• Nie Znaleziono Wyników

LISTY I APELE O WPROWADZENIE EMERYTUR STAŻOWYCH DO PREZYDENTA ANDRZEJA DUDY

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "LISTY I APELE O WPROWADZENIE EMERYTUR STAŻOWYCH DO PREZYDENTA ANDRZEJA DUDY"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

LISTY I APELE O WPROWADZENIE EMERYTUR STAŻOWYCH

DO PREZYDENTA ANDRZEJA DUDY

OD PRACOWNIKÓW

Z BARDZO DŁUGIM STAŻEM PRACY

Listy zebrał i zredagował:

Wydział Polityki Społecznej, Rynku Pracy, Ubezpieczeń i Zdrowia Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych

(2)

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych od 2010 roku nieprzerwanie walczy o emerytury stażowe. Domagamy się zapewnienia kobietom, które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 35 lat oraz mężczyznom, którzy mają okres składkowy i nieskładkowy co najmniej 40 lat, możliwości przejścia na emeryturę wcześniej, niż przewiduje powszechny wiek emerytalny (60/65). Emerytury stażowe to szczególnie dobre rozwiązanie dla tych, którzy wcześnie rozpoczęli aktywność zawodową. Wieloletnia praca wywiera negatywny wpływ na wydajność i zdrowie pracownika, a także zmniejsza szanse na znalezienie zatrudnienia.

Dlatego OPZZ zabiega o to, aby dać pracownikom prawo wyboru momentu przejścia na emeryturę pod warunkiem podlegania ubezpieczeniom społecznym i przepracowania określonej liczby lat.

Proponowane rozwiązanie przyniesie pracownikom i państwu następujące korzyści:

stworzy silny bodziec do podejmowania rejestrowanej aktywności zawodowej,

wpłynie na zwiększenie liczby osób podlegających ubezpieczeniom społecznym, co przyniesie zwiększenie wpływów do Funduszu

Ubezpieczeń Społecznych z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne,

spowoduje zwiększenie wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych,

wpłynie na zwiększenie wpływów do Narodowego Funduszu Zdrowia z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne.

Stworzenie możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę nie jest odosobnione w polskim porządku prawnym i obowiązuje względem wybranych grup zawodowych. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie stwierdzał, że odrębności w statusie ubezpieczeniowym poszczególnych grup obywateli, dostosowane do ich rzeczywistych potrzeb, nie powinny budzić co do zasady zastrzeżeń jako uzasadnione przesłankami rzeczowymi. Nie byłoby

(3)

sprawiedliwe przyjęcie jednolitych rozwiązań dla wszystkich ubezpieczonych, gdyż istnieją obiektywne różnice w sytuacji zawodowej, ekonomicznej i społecznej osób uprawnionych do świadczeń.

Nasz projekt cieszy się wysokim poparciem społecznym. Podpisało się pod nim ponad 700 tysięcy pracowników!

Dnia 29 września 2020 r. związkowcy z organizacji członkowskich OPZZ spotkali się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie na publicznym czytaniu noweli Gustawa Morcinka „Łysek z pokładu Idy”, pouczającej noweli o tym, że po ciężkiej, wieloletniej pracy należy się wytchnienie na emeryturze. W ten sposób przypominano Prezydentowi Andrzejowi Dudzie jego obietnicę wniesienia do Sejmu projektu ustawy w sprawie wprowadzenia emerytur stażowych. Kluczowym momentem manifestacji było złożenie Prezydentowi Petycji wraz z projektem ustawy o emeryturach stażowych przez delegację OPZZ: Wiceprzewodniczącego OPZZ Sebastiana Koćwina i Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Zakładów Przeróbki Mechanicznej Węgla w Polsce „Przeróbka” Sławomira Łukasiewicza.

OPZZ podjęło kolejne działanie na rzecz wprowadzenia emerytur stażowych.

Pracownicy Wydziału Polityki Społecznej, Rynku Pracy, Ubezpieczeń i Zdrowia OPZZ zebrali oraz zredagowali zbiór listów od pracowników z długim stażem pracy. Związkowcy OPZZ opisują w nich przebieg swojej długiej kariery zawodowej, informują, że ciężka praca odcisnęła się bardzo negatywnie na ich zdrowiu oraz apelują do Prezydenta o wywiązanie się z obietnicy wyborczej w sprawie emerytur stażowych złożonej w 2015 r.

(4)

***

Mam 60 lat życia. Praca to rzecz, jaką pamiętam od dzieciństwa. Tą prawdziwą zawodową zacząłem już od 15 roku życia, zmusiła mnie do tego bieda domu rodzinnego - 8 osobowej rodziny robotniczo-chłopskiej. Była to nauka w szkole przyzakładowej i praca na socjalistycznych budowach Huty Katowice i wielu innych budach. Następnie czekała mnie 3-letnia służba wojskowa na straży granic ojczyzny i jej niepodległości. Po służbie ponownie pracowałem i uczyłem się w szkole zaocznej, na studia zabrakło mi już sił.

Mam za sobą 45 lat pracy w tym 42 okresy składkowe. W tym przepracowałam 40 lat w elektrociepłowni w systemie zmianowym, dzień, noc, święta, dzień powszedni. Dziś jestem wrakiem fizycznym i psychicznym (mam oznaki wypalenia zawodowego), dotknęła mnie utrata słuchu w 50%, cukrzyca, nadciśnienie i kłopoty z sercem. Ale najbardziej doskwiera mi zdemolowany kręgosłup. Lekarze proponują operację bez żadnej gwarancji, że nie wyląduję na wózku inwalidzkim. Badania okresowe przechodzę metodą podstępu i litości lekarza, który nagina prawo, aby dopuścić mnie do dalszej pracy. W przeciwnym razie wyląduję jako petent urzędu pracy bez perspektyw pracy i godziwych środków do życia, bo kto zatrudni 60 letniego schorowanego człowieka? W życiu prywatnym muszę opiekować się żoną pacjentką szpitala psychiatrycznego, z biegiem czasu żona będzie wymagać całodobowej mojej opieki.

Czy nie mam prawa do odejścia na zasłużony i wypracowany odpoczynek?

Czy na niego nie zapracowałem pracą i służbą przez 45 lat dla naszego kraju i ojczyzny? Prezydencie majestacie RP? Czy mam dokonać swego żywota na stanowisku pracy jak średniowieczny niewolnik? Czy pańskie serce jest tak skamieniałe, a wzrok ślepy, że nie dostrzega ludzkiej krzywdy? To na naszej pracy, na naszym zaufaniu i dzięki oddanym głosom sprawuje pan ten urząd.

Obiecał pan i to dwukrotnie, że uwzględni pan długoletni staż pracy w prawach do wcześniejszej emerytury. Taki system funkcjonuje już w innych krajach UE.

(5)

Czy na koniec swej prezydentury chce się pan zapisać w historii jak osoba, która oszukała wyborców? Piętno oszusta niegodne jest urzędu jaki pan sprawuje.

***

Ten list, to mój głos wołania i głos niezgody na wyzysk ludzi pracy przez rząd i pracodawców. Głos 54-letniej ofiary balcerowiczowskiego raju, który zapewnił mi pracę niewolniczą aż do śmierci. Głos dziewczyny pracującej od 15-tego roku życia, zdradzonej przez wszystkie elity rządzące, bez żadnych plusów pomocowych ze strony państwa. Głos kobiety, która przez COVID-19 straciła pracę, a której nieuczciwy pracodawca nie wypłacił do dziś zaległych pensji.

Głos pacjentki onkologicznej po mastektomii i usunięciu prawej nerki i wielu chorób (modnego dziś słowa) współistniejących. Raczej nie dane mi będzie dożyć ustawowej emerytury. W moim, może by się wydawało młodym jeszcze wieku, przez stan zdrowia, a raczej jego brak, mam marne szanse na jej dożycie, a jeszcze mniejsze na znalezienie nowej pracy. Wobec czego z tego miejsca proszę pozwolić mi odpocząć. Po 38 latach pracy nie skazywać mnie na garnuszek dzieci i poniżenie. Proszę pozwolić mi zadbać o zdrowie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Pragnę choć przez chwilę być matką dla dorosłych już córek, dla których nigdy nie miałam czasu i pozwolić mi nacieszyć się wnukami. Proszę o pozwolenie na bycie choć przez kilka lat babcią. Jako że jest pan mężem, ojcem, katolikiem odnoszę się do pana sumienia, panie Prezydencie. Najwyższy czas opowiedzieć się po stronie pracowników z długim stażem pracy, bez względu na to, jakie zawody wykonywali i za jakie pieniądze przez całe życie pracowali. Proszę nie zdradzać nas ludzi z długim stażem pracy dla elit. Proszę dać ludziom wybór:

praca lub zasłużony odpoczynek. Proszę być mężem stanu dla wszystkich Polaków. Proszę dać mi odpocząć. Proszę o godne życie po 38 latach pracy, bym nie musiała się odhaczyć w urzędzie pracy, gdzie urzędnik traktuje mnie

(6)

jak nieroba i gorszy sort człowieka. Proszę usłyszeć moje wołanie o godność u schyłku mojej egzystencji.

***

Piszę ten list jako człowiek prosty, zdesperowany, rozgoryczony. Mam 59 lat życia i 44 lata udokumentowanej, ciężkiej pracy fizycznej. Pracowałem na budowie już jak 15-letni uczeń szkoły przyzakładowej na budowie huty Katowice. Dziś jestem praktycznie wrakiem człowieka, mam chorób więcej, niż palców u rąk. Dobra zmiana obiecała obniżyć wiek emerytalny, dotrzymaliście słowa, chwała wam za to. Zapomnieliście jednak o zrealizowaniu obietnicy wprowadzenia emerytur stażowych. Czy nie można udręczonym i styranym pracą ludziom dać możliwość odpoczęcia po 40 latach pracy? Chcemy na koniec swego życia nacieszyć się życiem, rodziną, wnukami. Gospodarka się bez nas nie zawali. Wielu takich jak ja zapamięta wam ten gest do końca życia. Dajcie ludziom prawo wyboru, niech nie czujemy się jak niewolnicy na feudalnej plantacji.

Kończąc zapytam, czy uczciwe jest eksploatowanie ludzi ciężkiej pracy przez 50 lat?

***

Mam 46 lat składkowych, w tym ponad dwa lata służby wojskowej ze względu na stan wojenny. Przeszedłem zawał, o którym dowiedziałem się po pierwszej wizycie u kardiologa. Lekarz dziwił się, że jeszcze żyję, to jego słowa.

Domagam się jak najszybszego wprowadzenia emerytur stażowych, żeby te ostatnie lata życia minęły mi bez obaw, że skończę pod mostem jako bezdomny, gdy braknie oszczędności na opłaty i komornik wywali mnie na bruk po 47 latach pracy dla Polski, którą Pan Prezydent reprezentuje. Dzięki nam niedoszłym emerytom jest Pan Prezydentem, my czekamy nie na Pana

(7)

łaskę, ale na swoje wypracowane składki, jeżeli jest Pan wierzący, a tak pokazują Pana w mediach, to proszę wykazać swoją troskę o nasz marny los.

***

Obecnie mój staż pracy wynosi 47 lat, niestety nie mam możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę z powodu pracy w warunkach szkodliwych, a dolegliwości zdrowia nie kwalifikują mnie do otrzymania renty. Jestem sam, więc jako obecnie bezrobotny żyję z oszczędności, które nie wystarczą mi do czasu osiągnięcia ustawowej emerytury za ponad dwa lata.

Panie Prezydencie, jedyne co mnie i wszystkim w takiej sytuacji ratuje przed bezdomnością i komornikiem jest wprowadzenie naszych należnych EMERYTUR STAŻOWYCH, które to były priorytetem przed wyborami.

Proszę, prosimy o wywiązanie się z tej obietnicy, żeby te ostatnie lata życia przeżyć w miarę godnie, nie jako bezdomny na ulicy po 47 latach pracy.

***

Piszę ten list jako osoba oczekująca na spełnienie przez Pana obietnicy przedwyborczej z 2015 i 2020 roku, dotyczącej wprowadzenia emerytur stażowych. Pracę rozpoczęłam jako 18-letnia dziewczyna. Nie mogłam się kształcić dalej, bo w rodzinie robotniczej przy trójce dzieci nie było takiej możliwości. Pracując zawodowo podjęłam wysiłek dalszego dokształcania, co na pewno pozwoliło mi na podjęcie trochę lżejszej pracy. Niestety opieka nad schorowanymi rodzicami, praca zawodowa w stresie nadszarpnęły moje zdrowie. W dzisiejszych czasach praca jest naznaczona stresem, pośpiechem, zmiennością przepisów i niekończącymi się wymaganiami pracodawcy.

Wykonuję zakres obowiązków, który był kiedyś rozłożony na trzy pracujące osoby. Nie pracuję po 8 godzin, a często po dziesięć albo i więcej. Od 9 lat nie miałam możliwości wziąć normalnego 14-dniowego urlopu wypoczynkowego z

(8)

uwagi na obciążenie obowiązkami w pracy. Ta sytuacja zdecydowanie odbija się na zdrowiu. Niestety nie dotyczy ona tylko mnie, ale wiele moich koleżanek i kolegów z pracy, którzy są w podobnej sytuacji. W zakładzie nie zatrudnia się młodych ludzi poszukujących pracy, tylko niewolniczo wykorzystuje się ludzi w wieku 50+ z uwagi na to, że boją się sami odejść w obawie przed trudnościami ze znalezieniem nowej pracy i adaptacją w nowym środowisku pracy. A próba zmiany zawodu na kilka lat przed emeryturą, aby znaleźć pracę lżejszą budzi tylko śmiech. Problem dotyczy również osób, które utraciły pracę. Urzędy Pracy pozamykały się na bezpośredni kontakt z interesantem, a przecież nie każdy potrafi sprawnie posługiwać się komputerem i programami, które pozwolą mu zarejestrować się jako bezrobotny. Sama ostatnio pomagałam bratu zarejestrować się na bezrobocie i zapewniam, że nie jest to proste.

Pokolenie pięćdziesięcio- i sześćdziesięciolatków jest trochę na straconej pozycji jeśli chodzi o cyfryzację, a przecież nie każdy ma dzieci, które mogłyby im w tym pomóc.

Proszę wprowadzić emerytury stażowe dla osób, które już przepracowały wiele lat w Polsce komunistycznej i późniejszych trudnych latach dziewięćdziesiątych, a także dzisiejszych, które dla osób starszych nie są na pewno zbyt przyjazne. Bardzo chętnie zwolnimy miejsca pracy ludziom młodym, aby nie musieli wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu pracy, niech młode pokolenie ma możliwość pracować w Polsce i dla Polski.

***

Mój staż pracy na dzień dzisiejszy wynosi 46 lat, mój wiek to 61 lat. W 1974 roku rozpocząłem naukę i pracę w szkole przyzakładowej. Mam pytanie do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, kiedy w końcu wprowadzi i podpisze wcześniejszą emeryturę, którą nam Pan Prezydent obiecał 2 razy i słowa nie dotrzymał?

(9)

Zdrowia i sił zaczyna mi brakować. Od pięciu lat pozostaję pod stałą opieką lekarską, mam schorzenia urologiczne, kardiologiczne, ortopedyczne, które wymagają badań i konsultacji lekarskich. Wypatruję z utęsknieniem każdą wzmiankę w prasie o zaakceptowaniu przez Pana Prezydenta i Sejm emerytur stażowych. Ja, człowiek spracowany, potrzebuję wreszcie odpocząć i nacieszyć się wnukami. Przykre jest to, że pracując dla kraju 46 lat nie mogę mieć wyboru: praca lub zasłużony wypracowany wypoczynek. Inne zawody odchodzą na emerytury po przepracowaniu 20-25 lat pracy w wieku 40-45 lat.

Czemu nas, ludzi spracowanych z długoletnim stażem pracy, nikt nie chce zrozumieć?

Zawsze powtarzam: nadzieja umiera ostatnia. Może przyjdzie taki dzień, że w końcu doczekam się upragnionej wcześniejszej emerytury.

***

Moje pierwsze zetknięcie z pracą fizyczną zaczęło się w 1977 r. w przyzakładowej szkole budowy okrętów. Zarabiałem już tam pierwsze pieniądze, jaki ja byłem wtedy dumny z tego, że wchodzę na teren stoczni im.

A. Warskiego znając tragiczną historię stłumienia strajków w 70 roku. Kończąc szkołę zdobyłem zawód jako stolarz i poszedłem pracować do Stoczni. W sierpniu roku 80 wybuchł strajk w Stoczni, wtedy jeszcze większa duma mnie rozpierała, pamiętam jak śp. M. Jurczyk apelował do nas żebyśmy pozostali na terenie stoczni, a nie wyszli na ulice jak było to w 70 roku. Po strajku dalej pracowałem w stoczni, aż przyszedł 13 grudzień 1981, Stan Wojenny i znowu spanie na styropianie, tylko że krótko, bo ZOMO wpadło do stoczni pozabierali nam przepustki i wygonili pod groźbą bicia pałami do domów. Po jakimś czasie przywracali pracowników do pracy ja poszedłem do pracy, lecz mnie nie było już na liście pracowników, zostałem zwolniony. Zaraz po tym w 1982 r.

podjąłem pracę stolarza w Przedsiębiorstwie Rybnym Gryf. Bardzo fajna praca, bo dawała mi możliwość wyjazdu za granicę (Kanada, Korea, Urugwaj),

(10)

trochę świata zwiedziłem dzięki wyjazdom. W 1985 roku się ożeniłem, urodziły nam się dwie kochane córeczki w 1985 i w 1988, było naprawdę ciężko, miałem możliwość opuścić statek w Kanadzie i tam zostać, namawiali mnie, ale ja nie, Wielki Patriota nie po to strajkowałem i walczyłem o wolność, żeby teraz opuszczać nasz Kraj. Teraz myślę, że to był mój wielki błąd.

W 1992 r. mój zakład się rozpadł i musiałem szukać nowej pracy, poszedłem do prywatnej firmy stolarskiej. Tam pracowałem do 2014 roku i pod koniec mojej pracy tam stan mojego zdrowia zaczął się pogarszać, zaczęły mi płuca źle funkcjonować. Lekarz stwierdził, że to od pyłu i skierował mnie na komisję lekarską. Komisja lekarska w ZUS stwierdziła, że mam astmę oskrzelową i płuca chore, ale mogę pracować dalej w innym zawodzie, nogi mi się ugięły po tych słowach, chciało mi się wyć, po tylu latach w moim ukochanym zawodzie stolarza oni mi karzą zmienić zawód. Na jaki, się ich pytam? Dostałem informację, że jest wiele zawodów. I tak kariera moja jako stolarz została zakończona. Musiałem szybko znaleźć inną pracę. W 2015 r. poszedłem do marketu budowlanego pracować jako doradca klienta. Praca bardzo ciężka, bo pracuję fizycznie na powietrzu. Zimą jest zimno latem gorąco, przerzucam worki z cementem i robię różne ciężkie prace fizyczne.

Co jakiś czas coś mi szwankuje ze zdrowiem, miałem już dwie operacje na kolana, na przepuklinę, czekam teraz na operację wycięcia woreczka żółciowego. Astma co chwilę daje o sobie znać, jestem załamany. Nie wiem, jak ja dopracuje jeszcze tyle lat. Jak pomyślę, że to jeszcze 7 lat, to jestem załamany, a w sierpniu 80 r. jak strajkowałem za lepsze jutro, był 14 postulat o emeryturach stażowych i co? Nic po tym nie zostało, tylko widnieje na tablicy w stoczni. Ja jak przejdę na emeryturę to będę miał dokładnie 50 lat pracy, jestem załamany, wypalony zawodowo, czuję się oszukany, jakby ktoś mi napluł w twarz i teraz się że mnie śmieje. Jestem zły i czasem nawet chce mi się płakać.

(11)

Naprawdę nie o taką POLSKĘ walczyłem!

***

Mam 58 lat i przez 38 lat płacone składki do ZUS. Pracuje przez wszystkie te lata w tym samym zakładzie pracy, tj. Ośrodku Pomocy Społecznej. Pracuję i już nie mam siły, zdrowie już nie to, mam chory kręgosłup. Często muszę się wspomagać prywatnymi masażami. Mam nadzieję, że doczekam się przepisów, które pozwolą mi przejść na zasłużoną emeryturę stażową po 38 latach ciężkiej pracy.

***

Jestem 56-letnią kobietą. Przez 30 lat pracowałam w firmie, która dziś należy do korporacji Heinekena, obecnie to Grupa Żywiec. Zaczynałam jako kasjer w Zakładach Piwowarskich, później po likwidacji kasy trafiłam do działu zakupów. Po kolejnym przekształceniu zostałam specjalistą do spraw planowania, a następnie przez ostatnie 4 lata pracowałam jako główny planista do spraw produkcji. Praca była trudna i stresująca, często po 10-12 godzin. Nie narzekałam, bo wynagrodzenie było satysfakcjonujące i lubiłam tę pracę. Bardzo pilnowałam, żeby wszystkie zadania były wykonane w terminie.

Często w sezonie odbierałam telefony w nocy. Uważałam, że tak trzeba. W końcu jeśli ktoś mi płaci i to nie mało, to trzeba tę pracę wykonać porządnie.

Przełożeni też mnie chwalili, co miało odniesienia w premii.

Nagle w październiku 2018 r. szef zaprosił mnie na spotkanie z kadrową. Już wiedziałam, o co chodzi! Miałam 55 lat-5 lat do emerytury i trzeba się mnie pozbyć. Taka jest polityka firmy. Stres był ogromny. Trafiłam do psychiatry.

Pozbawiona nagle zajęć i odrzucona nie mogłam się pozbierać. W końcu przepracowałam w tej firmie 30 lat!

(12)

Zaczęłam szukać pracy. Niestety nikt nie chce zatrudnić kobiety w wieku przedemerytalnym. W końcu trafiłam do zakładu produkującego opakowania do kosmetyków, do działu kontroli jakości. Praca na zmiany, bardzo ciężka - 12 godzin na nogach w hałasie i w temperaturze w lecie ok. 30 stopni. Taki obóz pracy. Do tego doszedł mobbing ze strony szefowej. Wytrzymałam 6 miesięcy i znów trafiłam do psychiatry z diagnozą załamania nerwowego.

Obecnie jestem na zwolnieniu i przyjmuję leki uspokajające.

Pytam: jak mam żyć dalej? Po 35 latach sumiennej pracy zostałam na lodzie.

Błagam pana prezydenta o załatwienie obiecanej dwa razy emerytury stażowej. Myślę, że zasłużyłam na nią, mam uzbierany kapitał w wysokości pozwalającej na godną emeryturę.

***

WIELCE SZNOWNY PANIE PREZYDENCIE. Z WIELKĄ RADOŚCIĄ PRZYJELIŚMY PANA WYBÓR NA NAJWYŻSZY URZĄD W POLSCE, PONIEWAŻ W LICZNYCH PANA WYPOWIEDZIACH WIEMY, ŻE KWESTIA OBYWATELI BĘDZIE MIAŁA WIELKIEGO ORĘDOWNIKA. TO MY W BEZPOŚREDNIM GŁOSOWANIU WYBRALIŚMY PANA Z NADZIEJĄ, ŻE ZA PANA PRZYCZYNĄ WIELE SIĘ W POLSCE ZMIENI, OCZYWIŚCIE NA LEPSZE. PANA SUKCES JEST NASZYM SUKCESEM. W TRAKCIE KAMPANII WYBORCZEJ OBIECAŁ PAN SŁUCHAĆ SWOICH RODAKÓW.

POPRZEZ PODPISYWANIE LUB ODSYŁANIE DO SEJMU USTAW PODEJMUJE PAN DECYZJE WPŁYWAJĄCE NA KAŻDEGO Z NAS.

DLATEGO POSTANOWIŁEM SKIEROWAĆ DO PANA PROŚBĘ, KTÓRA MAM NADZIEJĘ POMOŻE ROZWIĄZAĆ MOJĄ SYTUACJĘ.

NAPISANIE TEGO LISTU TRAKTUJĘ JAKO AKT OSOBISTEJ ROZPACZY, CHCIAŁBYM PRZEDSTAWIĆ SWÓJ PROBLEM. CZUJĘ SIĘ OSZUKANY STĄD MÓJ NEGATYWNY STOSUNEK DO OBECNEJ USTAWY

(13)

OBNIŻAJĄCEJ WIEK EMERYTALNY, KTÓRA NIE UWZGLĘDNIŁA STAŻU PRACY. OD WRZEŚNIA 1973 ROKU, PO ROZPOCZĘCIU NAUKI W ZASADNICZEJ SZKOLE ZAWODOWEJ, ODBYWAŁEM PRAKTYCZNĄ NAUKĘ ZAWODU W ZAKŁADZIE PRACY I MIAŁEM ODPROWADZANE SKŁADKI NA ZUS. W KWIETNIU 1978 ROKU ZOSTAŁEM POWOŁANY DO ODBYCIA ZASADNICZEJ SŁUŻBY WOJSKOWEJ. SŁUŻYŁEM W MARYNARCE WOJENNEJ DO 15 KWIETNIA 1981 ROKU.

PRZEPRACOWAŁEM 43 LATA. PRACOWAŁEM CIĘŻKO I UCZCIWIE, ZOSTAŁEM ODZNACZONY PRZEZ MINISTRA ROLNICTWA. W CZERWCU 2015 ROKU PRZEBYŁEM ZAWAŁ SERCA, A W LIPCU OPERACJĘ PRZESZCZPIENIA BY-PASÓW. PO ZAKOŃCZENIU SZEŚCIO- MIESIĘCZNEGO ZASIŁKU CHOROBOWEGO I MIESIĘCZNEGO ŚWIADCZENIA REHABILITACYJNEGO WRÓCIŁEM DO PRACY. I OD TEJ CHWILI ZACZĄŁ SIĘ MÓJ PROBLEM. PRACODAWCA Z DNIEM 31 SIERPNIA 2016 ROKU ROZWIĄZAŁ ZE MNĄ UMOWĘ ZA WYPOWIEDZENIEM PRACY Z POWODU LIKWIDACJI MOJEGO ETATU Z PRZYCZYN ZAKŁADU. PRACOWAŁEM W TOP-FARMS-GŁUBCZYCE.

PRACOWAŁEM MIĘDZY INNYMI JAKO TRAKTORZYSTA, SPAWACZ, OPERATOR MASZYN SAMOJEZDNYCH, NA KTÓRE WCZEŚNIEJ

ZDOBYWAŁEM UPRAWNIENIA.

WYKONYWAŁEM PRACE KANAŁOWE. WSZYSTKIE TE PRACE SĄ OBJĘTE USTAWĄ JAKO PRACE O SZCZEGÓLNYM CHARAKTERZE. MÓJ PRACODAWCA NIE UWZGLĘDNIŁ TEGO W MOIM ŚWIADECTWIE PRACY.

PO TYLU LATACH CIĘŻKIEJ PRACY OTRZYMUJĘ ŚWIADCZENIE PRZEDEMERYTALNE. CZUJĘ SIĘ JAK ŻEBRAK. OSOBY, KTÓRE NIGDY NIE PRACOWAŁY ZAWODOWO OTRZYMUJĄ WIĘKSZE ŚWIADCZENIA Z OŚRODKA POMOCY SPOŁECZNEJ, NIŻ JA. MAM W ZUS ODŁOŻONE SKŁADKI, LECZ NIE MAM MOŻLIWOŚCI KORZYSTANIA Z TEGO, NA CO PRACOWAŁEM CIĘŻKO PRZEZ DŁUGIE LATA. MAJĄC NA UWADZE

(14)

POWYŻSZE, MAM NADZIEJĘ, ŻE Z PANA POMOCĄ POLEPSZY SIĘ MOJA SYTUACJA.

ŻYCZĘ PANU DUŻO ZDROWIA, SIŁY I ROZTROPNOŚCI W PODEJMOWANIU INICJATYW SŁUŻACYCH POLAKOM I NASZEJ OJCZYŻNIE. A W SZCZEGÓLNIŚCI NAM - ZWYKŁYM OBYWATELOM.

***

Jestem jedną z wielu kobiet pracujących fizycznie przez wiele lat w handlu. Na przyszły rok będzie 35 lat ciężkiej pracy na wielu działach zaczynając od kasy, wykładania ciężkich towarów - od wód, przez piwa, po warzywa. Pracowałam też na piekarni, nabiale, aktualnie na dziale mięsnym w jednym z marketów.

Panie Prezydencie, mój stan zdrowia jest coraz gorszy począwszy od kręgosłupa po stawy i stale chore zatoki przez lodówki i mroźnie, w których pracuję.

Na litość Boską proszę wprowadzić emerytury stażowe, zwłaszcza że teraz, w dobie koronawirusa, nie ma lecznictwa. Od kiedy wywiad z teleporady rozpoznaje w pełni chorobę? Chyba sam pan w to nie wierzy. Mało tego, emerytury stażowe po 35 latach wzwyż powinny być na tyle wysokie, aby wystarczały na opłaty i godziwe życie. Z najniższej krajowej jest ciężko się utrzymać, a co dopiero z emerytury stażowej liczonej od najniższej krajowej.

Ten list napisałam z myślą o całej branży handlu.

***

Panie Prezydencie! Jeżeli rzeczywiście wsłuchuje się Pan w ludzkie głosy na nizinach społecznych, to z naszej perspektywy, sprawa wygląda tak:

mój mąż skończył 62 lata i rozpoczął 45 rok nieprzerwanej pracy zawodowej. Nie pracuje w kopalni, ale codziennie drżę o jego zdrowie i

(15)

życie zwłaszcza, gdy po źle przespanej nocy musi stanąć przy tokarce na ogromnej hali - tak łatwo wtedy o wypadek! Pracuje od 18 roku życia, równolegle ukończył Technikum Mechaniczne. Wieloletnia, ciężka praca wywarła bardzo negatywny wpływ na jego zdrowie. Jest po operacji przepukliny, miał też operacyjnie usuwane polipy z nosa - wskutek wdychania szkodliwych oparów oleju - alergiczna choroba powraca. Ma bolesne zwyrodnienia w odcinku szyjnym kręgosłupa, nawracające stany zapalne w stawach łokciowych jako efekt przeciążenia dźwiganiem materiałów i obsługą maszyny. Groźne dla życia są jego skoki ciśnienia - nie powinien pracować w hałasie, stresie i wysokiej temperaturze, która w upalne dni panuje na hali. Postępuje, spowodowana hałasem, utrata słuchu.

Jest całkowicie wypalony zawodowo.

Panie Prezydencie! W latach osiemdziesiątych mąż był czynnym uczestnikiem strajków "Solidarności" i dzisiaj jest bardzo rozgoryczony, że

"Solidarność" odwróciła się do niego plecami, a wolna Polska nie potrafi uszanować tych ludzi, którzy mozolną pracą u podstaw przenieśli na swoich barkach ciężar transformacji ustrojowej. Obydwoje odbieramy to jako wielką niesprawiedliwość społeczną, tym bardziej, że obecnie starsi ludzie są szczególnie narażeni na COVID-19.

Panie Prezydencie! Do tej pory zawsze głosowaliśmy na PIS i na Pana powodowani tym, że gdy idzie o wartości, trzeba przedłożyć dobro wyższe nad własny interes i ratować Ojczyznę, mimo, że nie dla każdego okazała się dobrą Matką.

Mamy nadzieję i liczymy na to, że tym razem, mimo wszelkich przeciwności, twardo stanie Pan w obronie spracowanych i schorowanych stażowiczów. Ich krzywda domaga się wyrównania!

***

(16)

Szanowny Panie Prezydencie! Upominam się o realizację deklaracji wyborczej z 2015 r. i 2020 r. dotyczącej ustanowienia emerytur ze stażem pracy, do której się Pan zobowiązał jako kandydat na urząd prezydencki 5 lat temu, dokładnie 5 maja 2015 r. W trakcie tej samej kampanii wyborczej składał Pan obietnicę Przewodniczącemu OPZZ – Śp. Janowi Guzowi, który mawiał, że

„To nie numer peselu ma decydować o prawie do świadczenia emerytalnego, ale staż pracy i wysokość płacy”. Z kolei 29 kwietnia 2020 r. temat emerytury stażowej wrócił przy okazji obecnej prezydenckiej kampanii wyborczej Pana Prezydenta RP.

Szanowny Panie Prezydencie. Z potwierdzonych informacji wynika, że najbardziej narażoną grupą na śmierć w przypadku zarażenia się wirusem COVID-19 są osoby starsze. Dlatego osoby legitymujące się 35-letnim okresem składkowym w przypadku kobiet oraz 40-letnim w przypadku mężczyzn, gdyby mieli prawo do przejścia na emeryturę stażową, to nie musieliby chodzić do pracy. Tym samym byłyby zabezpieczone przed tym zagrożeniem, które w ich wieku może być śmiertelne. Ponadto automatycznie zwolnione zostałby miejsca pracy dla młodych ludzi wchodzących na rynek pracy, którzy w miejsce odchodzących na zasłużoną emeryturę stażową byliby przyjmowani do pracy.

Proszę zatem Pana Prezydenta o nieodwlekanie w czasie postulatu ustanowienia emerytur stażowych, a potraktowanie jego realizacji priorytetowo jako sprawy życia i śmierci w ramach kończącej się Pana Prezydentury. Tym bardziej, że do emerytur stażowych nikt nie musi dopłacać, gdyż w przypadku pracowników legitymujących się długoletnim okresem składkowy, każdy swą emeryturę wypracowuje. Biorąc również pod uwagę fakt, że emerytury stażowe mają być prawem, a nie obowiązkiem, to nie ma obawy, że ktokolwiek będzie chciał przejść na głodową emeryturę.

(17)

Dlatego zwracam się do Pana Prezydenta w imieniu własnym, jak i młodych ludzi o pilne skierowanie do Sejmu RP prezydenckiego projektu ustawy o emeryturach stażowych, w ramach uzupełnienia pakietu antywirusowego dla życia osób starszych, oraz sprawiedliwości społecznej, a nade wszystko wzmocnienia zaufania obywateli do głowy państwa poprzez dotrzymanie danego i podpisanego słowa.

Drukarze z Całej Polski

***

Panie Prezydencie, postanowiłam do Pana napisać w prawie „emerytur stażowych” . Ja jak i wielu innych czekamy na nią jak na zbawienie. Mam przepracowane 39,5 lat, niestety zostałam zwolniona i w tej chwili jestem na świadczeniu przedemerytalnym 1034,00 zł. Muszę czekać jeszcze 2 lata do wieku 60 lat, aby otrzymać emeryturę.

Pracę rozpoczęłam w wieku 15 lat w szkole przyzakładowej (można to traktować, że pracowałam jako dziecko: 3 dni szkoły i trzy dni praktyki) składki były wówczas odprowadzane. W takiej sytuacji jest też mój mąż, który nadal pracuje i w tej chwili ma przepracowane 43 lata. Niestety zdrowie już nie dopisuje, choruje na kręgosłup i inne przypadłości, a jeszcze przed nim 7 lat pracy fizycznej do wieku 65 lat, czyli będzie mieć przepracowane 50 lat składkowych. Czy to jest normalne!!!!! Tylko w Polsce.

Pytam: gdzie jest sprawiedliwość!!!!

My ciężko pracujemy i wypracowaliśmy odpowiedni staż, składki ZUS i kapitał początkowy na swoim koncie, dlaczego nikt nie zainteresuje się ludźmi pracującymi, czasem schorowanymi, pracującymi ponad siły? Panie

(18)

Prezydencie, pomyślcie o tych ludziach najbardziej spracowanych. Emerytura stażowa należy się nam!

***

Emerytury stażowe – niespełnione obietnice i oczekiwania.

14 pkt (z 21 postulatów z sierpnia 1980 r.) to: Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, dla mężczyzn do 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 dla mężczyzn bez względu na wiek. (Drewniane tablice z 21 postulatami trafiły w 2003 roku na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO "Pamięć Świata". Znajdują się na niej najważniejsze zabytki dokumentalne w dziejach ludzkości). I na tym się skończyło. Ówczesna władza wyraziła zgodę i podpisała postulaty, ale ci którzy wywalczyli, nigdy do tego nie doprowadzili. Minęło 40 lat od podpisania porozumień sierpniowych i nic w temacie emerytur stażowych nie ruszyło. Komuniści zgodzili się, ale rządy postsolidarnościowe za żadne skarby nie chcą wprowadzić 14 postulatu.

Karmią nas obietnicami wprowadzenia, ale nie mogą się przełamać. Czyżby komuniści byli bardziej ludzcy dla pracownika, niż rządy wywodzące się ze zrywu Solidarności? Ze zrywu Solidarności, który dawał nadzieję milionom, na wielki historyczny sukces. Kiedyś Pan Panie Prezydencie przypomniał, że porozumienia sierpniowe otworzyły drogę do historycznych przemian.

- „Z tego co się stało możemy być dumni, to nasz wspaniały historyczny sukces”. mówił Pan Panie Prezydencie. Dodał Pan, że pamięć o tych wydarzeniach trzeba pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom. Na razie pokazuje Pan Panie Prezydencie, jak można obiecać i nie dotrzymać obietnicy względem długoletnich pracowników. Mało tego, że nie wprowadzono nigdy 14 postulatu z 1980 r., to jeszcze w 2008 r. rządzący grzebiąc przy emeryturach, pozbawili możliwości przechodzenia pięć lat wcześniej na emeryturę ze względu na pracę w warunkach szczególnych.

(19)

Ze strony NSZZ Solidarność KOMISJA KRAJOWA czwartek, 20 lutego 2020.

Prezydent wywiązał się z „Umowy programowej”. Cytat: "Od oceny realizacji

„Umowy programowej” zawartej 5 maja 2015 r. z ówczesnym kandydatem na Prezydenta Andrzejem Dudą rozpoczęła się dyskusja o postępowaniu Związku w trwającej kampanii prezydenckiej. Choć nie wszystkie punkty zostały zrealizowane, członkowie Komisji ocenili, że Prezydent wywiązał się z umowy.

Niezrealizowane punkty jak np. emerytury stażowe, są wynikiem braku woli politycznej Zjednoczonej Prawicy. Trzeba pamiętać, że Prezydent w polskim ustroju ma bardzo ograniczone uprawnienia w tym zakresie - argumentowano".

Tak to właśnie niepowodzenia wprowadzenia emerytur stażowych tłumaczy związek, który ma dbać o dobro pracowników. Zaczyna się zaklinanie rzeczywistości. Już nie wiadomo, kto mówi prawdę odnośnie prac nad emeryturą stażową.

Panie Prezydencie, wspominał Pan również o tym w wywiadzie dla tygodnika Wprost. Cyt: „Jest u mnie zespół, który razem z panią prezes ZUS prof.

Gertrudą Uścińską i jej przedstawicielami pracuje nad tym, żeby ustalić, czy jesteśmy w stanie to zrealizować i na jakich warunkach. Prace trwają”/ Koniec cytatu.

W programie „Money. To się liczy” prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu ubezpieczeń Społecznych. Cyt: „ Pomysł prezydenta dotyczący emerytur stażowych nie był z nami konsultowany”. Koniec cytatu. Kto mówi prawdę Panie Prezydencie?

Reasumując: Związki rozgrzeszają głowę Państwa z niezrealizowanych obietnic i będą nadal popierać. Widać: -”Jest nam tak dobrze, że dobrze nam

(20)

tak”. Kancelaria Prezydenta od czterech lat pracuje nad emeryturami stażowymi w tak zawrotnym tempie, że prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu ubezpieczeń Społecznych nie zdążyła się załapać na konsultację.

W pierwszej kolejności, niech Pan Panie Prezydencie złoży do laski marszałkowskiej projekt emerytur stażowych, a następnie po pracach legislacyjnych jak najszybciej podpisze w/w projekt. To nie przystoi w państwie prawa, aby jedni po 25 latach pracy i w wieku ok. 45 lat życia przechodzili na emerytury, a drudzy musieli pracować 45/50 lat i w wieku 60/65 lat życia przechodzili na emeryturę, pracując od 15-tego roku życia. Wstyd, hańba, wyzysk i poniżanie człowieka przez człowieka w XXI wieku. Prezydent z tytułem doktora nauk prawnych nie widzi jawnej dysproporcji w nierównym traktowaniu obywateli RP, którzy wg Konstytucji mają zagwarantowane równe traktowanie. Narusza się zasadę równości obywateli Rzeczypospolitej Polskiej – to jest zasada konstytucyjna.

***

Witam, mam 57 lat, 40 lat i 9 miesięcy stażu pracy fizycznej na produkcji. Staż pracy mam liczony od szkoły zawodowej przyzakładowej. We wrześniu tego roku zostałem zwolniony z winy pracodawcy z przyczyn ekonomicznych. W tej chwili jestem zarejestrowany jako bezrobotny i mam ciężkie życie, do tego różne choroby. W tym wieku trudno znaleźć prace. Po tylu latach tyrania człowiek powinien być inaczej traktowany, czekam na wprowadzenie emerytur stażowych.

***

Witam, gdy miałem 15 lat, to dziesięć dni po odebraniu świadectwa ukończenia szkoły podstawowej zostałem przyjęty do zakładu mechaniki

(21)

pojazdowej. Dlaczego taki krok? Chciałem się czegoś nauczyć i przy okazji pomóc schorowanej mamie.

Zdobyłem papiery czeladnika pracując w każdej wolnej chwili po szkole, w soboty, wakacje. Potem ślub, miesiąc miodowy na ,,unitarce,, dziecko, a po wyjściu z wojska, żołd 1 dolar USA miesięcznie, drugie dziecko i śmierć mamy w jeden miesiąc. Przepracowałem 41 lat, często dorabiając w wolnym czasie.

Mam poważne schorzenia, nadkrzepliwość genetyczną, uciekłem cudem przed kostuchą, nadciśnienie tętnicze, cukrzycę 2 typu, kolana do endoprotez, no i chory kręgosłup, zmiany zwyrodnieniowe. Wychowałem i wykształciłem czworo dzieci pracując na trzy zmiany razem z żoną, bez przerw, dziś już mam dość, nigdy nie miałem dużo czasu, aby poświęcić go rodzinie, a w szczególności mojej zapracowanej żonie. Obecnie dostępność do specjalisty lekarza jest utopią, z powodu ostatnich zwolnień lekarskich mogę stracić obecną pracę, zawieszony między rentą a bezrobociem krzyczę!!

Ile jeszcze muszę oddać zdrowia temu państwu, żeby spokojnie doczekać końca?!

***

Panie Prezydencie!! Nie będę bawił się w politykę. Pracę zacząłem 10 maja 1979 roku, pracuję nieprzerwanie, nigdy nie byłem na zasiłku, odbyłem dwuletnią zasadniczą służbę wojskową. Pracowałem na różnych stanowiskach, od mechanika samochodowego, kierowcę karetki pogotowia, magazyniera, księgowego, kierownika warsztatu. 10 maja 2020 roku zacząłem 42 rok pracy. Przede mną jeszcze 5 lat!! Przechodząc na emeryturę będę miał lat pracy 47!! Nie dam rady. Od 28 lat pracuję w Straży Miejskiej. Jestem zmęczony, zestresowany, chciałbym odpocząć!!.

(22)

Panie Prezydencie!! Słowo raz dane musi być dotrzymane, tak postępują prawdziwi mężczyźni, a tym bardziej Prezydenci!! Pozdrawiam i oczekuję dotrzymania danego przez Pana słowa.

***

Pracuje od 15 roku życia mam teraz 44 lata pracy i wiek 59 lat. Mam już dość, jak mam iść do pracy. Mnie jeszcze 6 lat zostało, a może i jeszcze dłużej, mam 18 lat w warunkach szkodliwych, ale prawa nabyte zostały mi zabrane, a policjantom powiedzieli, że praw nabytych zgodnie z Konstytucją nie wolno zabrać. Będę próbował za rok zmienić zawód i przepracować 1 miesiąc w warunkach szkodliwych i może uda mi się pójść na pomostową emeryturę, o emerytury stażowe walczę już długo, sam zbierałem podpisy bodajże z 10 lat temu dla OPZZ i wysłałem do Warszawy.

***

Urodziłem się 20.12.1961 r. W 1976 r. 1 września zacząłem naukę w szkole budowlanej w Sosnowcu tak, że nie miałem jeszcze 15 lat. Teraz mam staż pracy 44 lata plus nauki w szkole nie było prawie w cale. Potrafili nas wyrwać ze szkoły w dni szkolne i na budowę, niejednokrotnie pracowaliśmy do wieczora przy najgorszych pracach przy wylewaniu betonu za jakieś śmieszne pieniądze. Po szkole pracowałem rok w zawodzie, później rok na kopalni w 1981 r. zatrudniłem się w fabryce łożysk tocznych, gdzie pracuję do dziś. 39 lat pracowałem bardzo często po 16 godzin na dzień, w soboty i niedziele, jakby tak policzyć, to pewno uzbierałoby się łącznie ponad 50 lat pracy, a mnie jeszcze zostało 6 lat, o ile nie będzie rządziła Platforma z Tuskiem na czele, który zabrał mi prawa nabyte, bo pracowałem w warunkach szkodliwych.

(23)

Na obecną chwilę jak mam iść do pracy, to mi się ręce trzęsą i już mam dość, nie wiem jak długo jeszcze będę pracował, bo już nie daję rady. Czekam na obiecaną przez Pana emeryturę, bo poszedłem głosować na Pana.

***

Swoją karierę zawodową rozpoczęłam w sierpniu 1981 r. jako praktykantka w przyzakładowej szkole odzieżowej. Niestety nie mogłam kontynuować tam swojej pracy ze względu na alergie na pyłki i inne roztocza. Po trzech latach rozpoczęłam pracę w przychodni wypisując zwolnienie lekarskie i podjęłam naukę w technikum ekonomicznym. Później zatrudniłam się banku. W banku zaczynałam od stanowiska Inspektora. Cały czas kształcąc się doszłam do stanowiska Dyrektora. Dzisiaj jestem zmęczona i schorowana (anemia, problemy z sercem), nie czuję się na siłach dalej pracować. Mam 55 lat i 39 lat pracy. Nadmienię, że w banku w dzisiejszych czasach praca jest strasznie stresująca, złożyłam wypowiedzenie, nie mam siły dalej pracować. Bardzo czekam na emeryturę stażowa.

***

Mam 46 lat pracy i 45 lat składkowych. Nie mogę przejść na emeryturę ze względu na wiek. Czuję się pokrzywdzony. Znajomy z pracy poszedł na wcześniejszą emeryturę w wieku 60 lat. Ja niestety nie mogę, bo do 1999 roku mam staż pracy 24 lata i 4 miesiące. Moja wina jest to że nie mam 25 letniego stażu pracy do 1999 roku. Czuję się bardzo skrzywdzony, proszę o emeryturę stażową.

***

Panie Prezydencie, pracuję od 15 roku życia, mam przepracowane 38 lat w tym 10 lat w warunkach szczególnych. Proszę sobie przypomnieć lata 80-

(24)

te, jaka była wtedy technika i jak ciężko trzeba było pracować, nie było wózków widłowych, elektrycznych, wszystko było transportowane koleją i parę razy ręcznie przeładowywane. Od 22 lat posiadam stopień niepełnosprawności z powodu problemów z kręgosłupem. Coraz trudniej chodzić mi do pracy z powodu bólu i cierpnącej nogi. Jest utrudniony dostęp do neurochirurgów, można dostać się tylko prywatnie, a wizyta kosztuje 200 zł.

W kwietniu miałem mieć na próbę zrobioną blokadę, a jakby nie pomogło. to byłaby konieczna operacja, ale z powodu koronawirusa wszystko odwołali.

Bardzo proszę o ustanowienie emerytur stażowych bez względu na posiadany wiek, ale po przepracowaniu 40 lat.

Powinien być wybór: jak ktoś ma zdrowie i chęci, to może pracować, ale jest dużo ludzi, którym zdrowie nie pozwala tak długo pracować i marzą tylko o odpoczynku, a analitycy i fałszywi doradcy niech się nie martwią naszymi emeryturami, bo przez 40 lat pracy to się trochę naskładało. Mi przychodzi wyliczenie z ZUS, że jakbym teraz przeszedł na emeryturę, to bym miał prawie 1500 zł.

***

Pracę zacząłem w jednej z kopalń węgla kamiennego w roku 1980, po zwolnieniu z kopalni pracowałem w Zakładach Sodowych w Krakowie, a następnie pracowałem przy sprzedaży materiałów budowlanych i tak udało mi się przepracować na umowie o pracę 36 lat. Następnie, w wyniku likwidacji zakładu, byłem zmuszony do podjęcia pracy w jednej z firm sprzątających na umowie zlecenie. Mój staż pracy, czyli oskładkowane lata pracy, to 41 lat, to ponad 600 tys. złotych. Jako że pracowałem w warunkach szczególnych, powinienem dostać emeryturę pomostową, niestety ZUS odmówił ze względu na to, że źle było wpisane stanowisko pracy. Dodam, że na tym samym stanowisku pracowałem około 27 lat, a tylko 4 lata zaliczono mi jako warunki szkodliwe. Nie zaliczono mi Krakowskiej Sody i tu się naprawdę dziwię, bo

(25)

Krakowskie Zakłady Sodowe były naprawdę szkodliwe, ja pracowałem na piecach wapiennych i tego nie zaliczono.

Dzisiaj jestem niestety wypalonym człowiekiem, mam nadciśnienie tętnicze, zaburzenia mikrokrążenia, przepuklinę itp. Liczę bardzo na emeryturę stażową.

***

Co powie pan prezydent tym, którzy od najmłodszych lat pracują dla tego kraju, a obiecanej przez pana emerytury stażowej nie widać? Nad tym posłowie i politycy debatują (udają, że debatują) już 6 rok. Prosimy Pana Prezydenta, aby pochylił się nad losem tych ok. 400 000 tysięcy (dane ZUS i jest nas coraz mniej - umieramy nie doczekawszy emerytury) Polaków, którzy są zmuszeni bez innej alternatywy pracować nawet po 50 lat. Obiecał Pan Prezydent nam to już dwukrotnie w 2015 i 2020 roku Wymaga tego przyzwoitość uczciwość, którą Pan Prezydent zawsze podkreśla publicznie!

***

Mój wiek to prawie 59 lat pracuję 40 lat i tyleż lat płace składki emerytalne, pracuję lata, a moja pensja to 1900 zł, szans na awans już nie ma, jestem zmęczona i schorowana, po kilku operacjach w tym jedna onkologiczna, ale za zdrowa na rentę, a za chora na pracę. Na chorobowym przebywam bardzo krótko, bo zasiłek chorobowy to 80 procent pensji, a mam jeszcze pod opieką 80-letnią matkę z najniższą emeryturą. Praca, potem zaopiekowanie się starszą chorą matką, nie mam już sił na zadbanie o swoje zdrowie.

Funkcjonuje jedynie biorąc rano garść proszków na wszystkie schorzenia, w tym na depresję, bez pomocy psychiatry się nie obyło. Na pewno takie życie ma wielu z tych którzy rzetelnie przepracowali 35, 40 lat.

(26)

Proszę nie każcie nam już czekać na emerytury stażowe. OBIECANE!

Błagamy, pomocy!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na podstawie publikowanych informacji takie porów- nanie może mieć charakter tylko orientacyjny ze względu na brak precyzyjnych danych demograficznych (dalsze trwa- nie

Ten sposób przyswajania informacji, szczególnie takich, które nie łączą się same w spójną całość może okazać się bardzo przydatny. Twórz dowolne grupy

Olga Biernat - psycholog, terapeuta pedagogiczny Anna Samsel - psycholog, psychoterapeuta. PORADNIA PSYCHOLOGICZNO - PEDAGOGICZNA

Znalazłem sobie tutaj takie spokojne i ustronne miejsce, z którego odpowiem państwu dzisiaj na te pyta- nia, które od zeszłego tygodnia zostały tutaj przez państwa u mnie zgromadzone

Wypowiedź Prezydenta Andrzeja Dudy po spotkaniu z Prezydent Litwy luty 2018, [dostęp:] https://www.youtube.com/watch?v=NdJdR6nuyIQ&t=12s.. Spotkanie Prezydentów Państw

Przez autorów polskich zaprezento­ wane zostały dwa referaty: „Polscy studenci na Akademii Górniczej w Bańskiej Szczawnicy (Schemnitz) w XVIII i XIX w.” (Jerzy

Mając na uwadze istotę ubezpieczeń społecznych, funkcję ochronną ubezpieczenia emery- talnego oraz zasadę solidaryzmu społecznego, w rozważaniach należy prze-

Oblicz, jakie wymiary powinna mieć strona tej książki, aby zapewnić maksymalną powierzchnię druku, jeśli zakłada się, że marginesy boczne i dolny