GRZEGORZ GOŁĘBIEWSKI
POLICJANCI I POCZTOWCY W OBRONIE PŁOCKA W 1920 R.
A b s tra k t
W o b ro n ie Płocka w 1 9 2 0 r. poza w o js k ie m uczestniczyła też lu d n o ść c y w iln a , w śró d niej p o lic ja n c i i pocztow cy. N ie d a w n o o d n a le z io n e d o k u m e n ty p o z w a la ją na d o k ła d n e o kre ś le n ie , na czym p o le g a ł ich u dział w o b ro n ie m iasta. Policjanci b ra li bezpośredni u dział w w alkach oraz s tarali się za p ro w a d zić p o rzą d e k w pierwszej fazie ata ku w o jsk bolszew ickich. Pocztowcy za p e w n ia li łączność oraz b ro n ili b aryka d y przy poczcie.
S ło w a k lu c z o w e : w o jn a polsko-bolszew icka 1 9 2 0 r., o b ro n a Płocka 1 9 2 0 r., p o licja w 1 9 2 0 r., pocztowcy w 1 9 2 0 r.
W sierpniu 1920 r. poza regularnym i o d d zia ła m i wojska Płocka broniły także inne grupy „m u n d urow ych " i cywili. Powszechnie znane są czyny kobiet, harcerzy i ża nd a rm e rii wojskow ej. W d o tychczasowych publikacjach m arginalnie pojaw iali się policjanci i pocztowcy. Tę lukę w naszej w ie dzy w y p e łn ia ją m a te ria ły z D ziału Z b io ró w Spe
cjalnych TNP. Dzięki nim m ożem y nieco p rzybli
żyć udział tych dwu grup zawodowych w obronie Płocka w sierpniu 1920 r. W ażnym uzupełnieniem d o k u m e n tó w są a rty k u ły z „K u rie ra P ło ckie g o "
i „G azety Policji Państwowej" z 1920 r.
1. U d zia ł p o lic ja n tó w w w a lka ch w rejonie Płocka oraz w o b ro n ie m iasta
w sie rp niu 1 9 2 0 r.
W iosną i latem 1920 r., kiedy fro nt znajdow ał się jeszcze stosunkowo daleko na wschód od p o w ia tu p ło ckie g o m iejscow a, policja - poza n o r
m alnym i za d a n ia m i zapew nienia ła d u i p o rz ą d ku - za jm o w a ła się także zw alczaniem szm uglu tow arów oraz rekwizycjami na cele w ojenne skór, z b o ż a i żyw ca w o k o lic z n y c h fo lw a r k a c h i gospodarstwach chłopskich. Efekty tej akcji były chyba m ierne, bo w m eldunkach policjanci skar
żyli się na ukryw anie skór, bądź ich niszczenie.
N a p o d o b n e tru d n o ś c i n a tr a fia ła re k w iz y c ja zboża. W iększość w ła ścicieli fo lw a rk ó w w ykazy
w a ła , że zboża nie m a. W yznaczona zaś na 16 lipca 1920 r. rekwizycja sam ochodów i motocykli ko m p letn ie się nie u d a ła z p o w od u ich ukrycia przez w ła ścicieli. Poza tym swoistą konkurencję dla policjantów stanowił W ojskowy Urząd G ospo
darczy, rekw irujący zboże w e d ług w łasnych p o trz e b 1.
Zadania policji zm ieniły się w sierpniu 1920 r.
w ra z ze z b liż a n ie m się fro n tu . N a p o d s ta w ie rozporządzenia Rady O b ro n y Państwa z 6 sierp
nia 192 0 r. Policja Państwowa została zm ilita ry
zowana i podporządkow ana w ładzom wojskowym na swoim terenie. Poza właściwymi dla siebie za
dan ia m i w w arunkach wojennych m iała też prze
ciwdziałać nastrojom paniki i destrukcji na zaple
czu frontu. Dochodziło do tego zwłaszcza w cza
sie ewakuacji i ucieczki ludności w obliczu zbliża
nia się o d d z ia łó w bolszewickich. O becność p o li
cjantów na terenach objętych bezpośrednim za grożeniem m ia ła w pływ ać u spokajająco na lu d ność i powściągać kradzieże i grabieże. Policjanci m ie li też w yłapyw ać dezerterów , p o m a g a ć przy ew akuacji ludzi i m ienia, w spierać w ojsko w b u dowie um ocnień przez dostarczanie podw ód i ro b o tn ik ó w 2.
W raz z ujawnieniem się niebezpieczeństwa bol
szew ickiego p olicja n ci g re m ia ln ie zgłaszali chęć w alki w oddziałach liniowych, np. w Płocku 7 lip
ca na ła m a ch „K u rie ra P łockiego" do czynnego udziału w obronie kraju wzywał przodow nik W ła dysław Paderewski3. Jednak ko m e n d a n t g łó w n y Policji Państwowej W ładysław Henszel zakazał im wstępow ania do wojska, aby nie ogołocić zaple
cza z policji. W w ydanym do nich rozkazie pisał m .in.: „Służbie waszej oddacie wszystkie swoje siły i wszystek swój czas, nieprzespane noce i dni znoj
ne, uczynicie ofiarę ze swego zapału w ojennego i czujni, baczni z bronią u nogi staniecie na straży ła d u i porządku - na tym okopie w ew nętrznego frontu wobec Ojczyzny spełnicie służbę równą służ
bie żołnierza.
Wyście tyłam i a rm ii. W W as więc skrytobójcza b ro ń w ro g a p rz e d e w szystkim g o d z ić b ę d z ie
podżeganiem , zniechęceniem , dyskredytowaniem W aszych ideałów .
To W as nie zniechęci, Wyście ostatnim i szere
g a m i a rm ii. G d y b y przyszła ostateczność, p ó j
dziecie ja ko ostatni żołnierze N ajjaśniejszej Rze
czyp osp o lite j po zw ycięstw o lub śm ierć w o k o pach. N iech to będzie do czasu uciszenia W a szego porywu w ojskow ego. Na posterunki, p o li
c ja n c i! S zczegółow e p o le c e n ia w y d a d z ą W a m wasi k o m e n d a n c i"4.
W yjątkiem od tej zasady była zgoda na sfo r
m o w a nie 2 1 3 ochotniczego pułku piechoty pod dowództwem nadkom . płk. Brunona Betchera oraz konnego szw adronu łódzkich p olicja ntó w , którzy w z ię li b e z p o ś re d n i u d z ia ł w w a lk a c h . T akże w powiatach objętych najazdem bolszewickim po
licjanci b ra li bezpośredni udział w w alkach, było to je d n a k w ym uszone sytuacją. Na p ó łn o c n y m Mazowszu i ziemi dobrzyńskiej dotyczyło to szcze
gólnie pow iatów : płońskiego, sierpeckiego, rypiń
skiego, lipnow skiego, płockiego i w łocław skiego.
Policjanci zwykle w ycofyw ali się z zajm ow anych terenów jako ostatni i p o d e jm o w a li w alkę z a ta kującymi oddziałam i bolszewickimi. W krytycznych chwilach obrony linii W isły we W łocław ku walczy
li wspólnie z wojskiem w okopach5.
Płoccy policjanci zadania, związane z n ad cią g a ją c ą w o jn ą z a c z ę li w y k o n y w a ć w s ie rp n iu
1 9 2 0 r. Stanęli w tedy w obec nowych dla siebie p ro b le m ó w , związanych z tysiącam i uchodźców , napływ ających do Płocka i podążających za W i
słę. W tych okolicznościach musieli dbać o porzą
dek i bezpieczeństwo nie tylko m ieszkańców m ia sta, ale rów nież ludzi uciekających przed o fe n sywą bolszewicką. W ystąpiło to szczególnie 9 sierp
nia 1 9 2 0 r., kiedy w m ieście doszło d o p a n ik i i ucieczki ta k uchodźców , ja k i w ielu m ieszkań
ców za most. Ponieważ w śród u cie kinierów byli również policjanci z ewakuowanych pow iatów p ó ł
n o c n e g o M a z o w s z a 6, p o ja w iły się p o g ło s k i 0 ucieczce pło ckiej p o licji, co jeszcze w z m a g a ło panikę i nastroje niepew ności. D op iero dem enti w „Kurierze Płockim" zaprzeczyło tym pogłoskom :
„W b re w krążącym po mieście p o g ło sko m sko n statow ać n am w y p a d a , że p o lic ja c a łe g o pow . p ło ckieg o i m. Płocka sprostała swemu zadaniu 1 w dniu p a n ik i, postępując z g od n ie ze swą in- s tru k c ją "7. Płoccy p o lic ja n c i nie ty lk o p o zo sta li na m ie js c u , a le a re s z to w a li lu d z i ż e ru ją c y c h na nieszczęściu innych i okradali, bądź oszukiwa
li uciekających. Ponoć byli wśród nich także p o li
cjanci z ewakuowanych terenów 8.
Jednak god zin a p ró b y dla płockich p o lic ja n tó w nadeszła 18 sierpnia 192 0 r., kiedy m iasto z a a ta k o w a ły o d d z ia ły b o ls z e w ic k ie . W y s ła n y
w celu zorientow ania się w sytuacji na przedpolu w y w ia d o w c a F ra n cisze k K arczew ski p rz e k a z a ł kom endantow i Z. Tołpyho w iadom ość o przerwa
niu przez wojska bolszewickie okopów koło ro g a tek dobrzyńskich. D alej w ia d o m o ś ć tę o trzym a ł szef sztabu G ru py D olnej W isły p p łk M ieczysław Wyżeł-Ścieżyński, który początkowo w to nie uwie
rzył. D opiero potwierdzenie tej w iadom ości przez rtm. Romualda Boryckiego z Tatarskiego pułku uła
nów spow odow ało ewakuację sztabu za W isłę9.
Po zakończeniu w a lk do w ia d om ości p ub licz
n e j s to p n io w o z a c z ę ły d o c ie ra ć w ia d o m o ś c i 0 za cho w a n iu się p o lic ji w tych dram atycznych dla miasta chwilach. W jednym z pierwszych arty
kułów prasowych na ten tem at czytamy, że „z a sługuje na uznanie zachowanie się policji naszej, która z p. [Zygmuntem] Tołpyhą na czele - utrzy
m yw ała się na pow ierzonych sobie stanowiskach w dniach najkrytyczniejszych"10.
W pożegnalnym rozkazie z 25 sierpnia 1920 r., w y d a n y m na o ko lic z n o ś ć lik w id a c ji przyczółka mostowego w Płocku, jego dowódca - m jr Janusz M o ś c ic k i - ta k d z ię k o w a ł p o lic ja n to m :
„[...] Szczerze dziękuję kom endantowi policji m iej
scow ej p. Z y g m . T o łp y h o za u trz y m a n ie ła d u 1 porządku w mieście do ostatniej chwili oraz jego fun kcjo n ariuszo m za udzielanie cennych w ia d o mości o ruchach nieprzyjaciela w pow iecie"11.
Z a słu gi p o lic ja n tó w d o c e n ił też dow ód ca p lu to n u ż a n d a rm e rii w o jsko w e j p o r. Edw ard Czu- ruk. 30 sierpnia 1 9 2 0 r. w ysła ł d o D ow ództw a I D yw izjonu Ż a n d a rm e rii W o jsko w e j w W a rs z a w ie n a s tę p u ją cy ra p o rt: „P o lic ja P ow iatu Płoc
kiego na czele z kom e nd a nte m Z ygm untem T o ł
pyho przez cały czas trw a n ia stanu w o je n n e g o w p o w ie c ie p ło c k im , d z ie ln ie s p e łn ia ła sw o je o b o w ią z k i s łu ż b o w e . P o s te ru n k i P o lic ji t a k w m ie ś c ie , ja k i w p o w ie c ie p o z o s ta w a ły na m iejscu d o o s ta tn ie j c h w ili, p e łn ią c służbę bezpieczeństw a. W c h w ili zajęcia m iasta przez b olszew ików część Policji przeszedłszy m ost z a jęła k o rd o n y w ra z z Ż a n d a rm e rią , reszta w raz z k o m e n d a n te m o b o k Ż a n d a rm e rii w s trz y m y w a ła uciekających przez m ost, będąc ciągle pod o g n ie m k a r a b in ó w i a r t y le r ii b o ls z e w ic k ie j.
Po w ypędzeniu b olszew ików Policja rów nież od razu z a ję ła sw oje p o s te ru n k i i z e n e rg ią p rzy
s tą p iła d o czynności służbow ych.
O pow yższym m e ld u ję z p ro ś b ą p rz e s ła n ia do w iadom ości Kom endy O kręgu W arszawskiego p o licji p a ń stw o w e j"12.
Już wcześniej inform a cje o chlubnej postawie p ło c k ic h p o lic ja n tó w d o ta r ły d o w ia d o m o ści zw ierzchników w W arszaw ie, bo 28 sierpnia 1920 r. w „G azecie Policji Państwowej" czytamy,
że „ W P ło cku d . 19 s ie rp n ia b .m . p o lic ja po w yparciu bolszew ików natychm iast pow róciła na m iejsce i p o m a g a ła p rzy oczyszczaniu ulic ze zw ło k ludzkich i końskich. Przy następnej n a paści bolszewików na Płock policja już urzędowa
ła n o rm a ln ie i zdaniem w ła d z zachow yw ała się zupełnie p o p ra w n ie "13.
W iadom ości o postawie płockiej policji w sierp
niu 1920 r. pochodziły m .in. od członków ko m i
sji, utworzonej przez ministra spraw wewnętrznych Leopolda Skulskiego i kom endanta głów nego Po
licji Państwowej W ła d ysła w a Henszela. Kom isja wizytowała powiaty, na terenie których trw ały w alki z w ojskam i bolszewickim i, spraw dzając zachow a
nie się policji.
W rezultacie sprawozdania komisji na wniosek komendanta głów nego Policji Państwowej W ł. Hen
szela m inister spraw wewnętrznych L. Skulski w y
raził swoje uznanie i udzielił pochw ały funkcjona
riuszom z pow iatów płońskiego, płockiego, rypiń
skiego i w łocław skiego oraz im iennie kom endan
tom policji z tych pow iatów . W śród wyróżnionych zn a la z ł się k o m e n d a n t p o w ia tu p ło c k ie g o Z y g m unt Tołpyho „za gorliw ość i energię". C złonek kom isji m inisterialnej insp. Krzyżanowski również podnosił zasługi inspektora Z. T ołpyho, p o w o łu jąc się na - znane już nam - podziękowanie d o w ódcy przedm ościa pło ckieg o m jr. J. M ościckie
go ora z uznanie d o w ó d cy p lu to n u ż a n d a rm e rii wojskowej por. E. C zuruka14.
W rozkazie pochwalnym z 18 września 1920 r.
kom endanta Policji Państwowej O kręgu W arszaw
skiego Henryka W a rdęskiego czytamy, że „ p o d czas najazdu dziczy bolszew ickiej na ziem ie o j
czyste p o lic ja o krę g u w a rsza w skie g o p o w ia tó w chw ilow o okupow anych i zagrożonych, w zrozu
m ieniu p o w a g i chw ili, spełniła swój trudny, lecz szczytny o b o w ią z e k w zg lę de m o b yw a te li i p a ń stwa z całą sumiennością, przyjmując czynny udział w o d p ie ra n iu w ro g a i n iosąc n ie ra z swe życie w ofierze.
Z p ra w dziw ym z a d o w o le n ie m stw ierdzić m u szę, iż zachow aniem swojem policja złożyła n ie zbite d o w o d y p a trio tyzm u , ja k na praw dziw ych obyw ateli - p olicja ntó w przystało"15.
W dalszym ciągu rozkazu ko m e nd a nt przyta
czał p rzykłady w łaściw ego za chow ania się p o li
c ja n tó w w poszczególnych p o w ia ta ch . W dosyć obszernej relacji z w ydarzeń na terenie pow iatu p ło c k ie g o czytam y: „K o m e n d a n t p ow iatu k o m i
sarz Tołpyho w ytrw ał podczas całej akcji najazdu bolszewickiego na swym stanowisku, krzepiąc swym s p o k o je m p o d w ła d n y c h m u fu n k c jo n a r iu s z y . Na wyszczególnienie zasługują funkcjonariusze p o ste ru n kó w : Lelice, S taro źre b y, D ro b in i Raciąż
(pow . sie rp e c k i). P osterunek Lelice u s tę p o w a ł, staczając potyczki z p o d ja z d a m i b olszew ickim i, ratując m ienie obywateli. W potyczkach został za
bity jeden kozak i jeden koń ranny.
F u n k c jo n a riu s z e p oste r. S ta ro źre b y, D ro b in i Raciąż, połączywszy się staczali potyczki z b o l
szewikam i, przy czym kilku z p olicjantów dostało się do niewoli. Część ich zdołała zbiec, część zo
stała odbitą z pow rotem przez wojsko.
Na wyróżnienie zasługują posterunkowi: Dzierz
ba (dwukrotnie brany do niewoli), Jeżewski, Ferszt, Bednarski, Pejta i przo do w n ik Bielski.
Funkcjonariusze urzędu śledczego: M aliszew ski, Kam iński, W yczliński i Piórkowski odznaczyli się odw agą, sprytem i poświęceniem, czyniąc w y
w ia d y o ru ch ach n ie prz y ja c ie ls k ic h i don o sząc 0 nich w ła d zom wojskowym .
W yw iadow ca Karczewski i inni funkcjonariusze z b ie ra li rannych z p ola w a lk i w śród g ra d u kul.
Męstwem i g o rliw ą służbą odznaczył się również st. przodow nik Kłosiński, tworząc samorzutnie kor
don policji i w strzym ując popłoch podczas w ta r
gnięcia bolszew ików do Płocka.
Policja w odna Płocka i Nieszawy pełniła służ
bę w okopach, będąc pod ogniem nieprzyjaciel
skim, przy czym posterunkowy Skandaj został ranny o dłam kiem granatu w g ło w ę "16.
W nieco późniejszym num erze „G azety Policji Państwowej" znowu czytamy o waleczności p ło c
kich p olicja n tó w : „Z p om iędzy opisyw anych p o przednio faktów , na wyróżnienie zasługuje zacho
wanie się niektórych policjantów m. Płocka w cza
sie w a lk o obronę ojczyzny.
P rzodow nik Bielski, starzec 6 0 -le tn i w czasie najazdu konnicy bolszewickiej na Staroźreby, o to czony ze wszystkich stron, gdy mu się kazano pod dać zabił bagnetem kozaka, drugiego śmiertelnie zranił. Wzięty do niewoli, zem knął na trzeci dzień 1 p o w ró c ił d o szeregu. D n ia 18 b m . z b ro n ią w ręku znowu w p a d ł w niewolę i znów zem knął, pow racając do swoich.
Posterunek pod kom endą Gilasiewicza w Leli- cach w w alce z w ro g ie m z a b ił kozaka. N ie o ce nione usługi sztabowi V arm ii i dowództwa odcin
ka na przyczółku m ostow ym p ło c k im p rzyn iósł urząd śledczy swemi w yw iadam i. Funkcjonariusze przenikając na tyły bolszewickie daw ali nader cen
ne wskazów ki. O dznaczyli się w yw iad. Kam iński i Piórkowski, przod. W yczliński i Maliszewski; ten ostatni dostał się do niewoli. W yw iad. Karczewski pod gradem kul zbierał rannych. St. przodow nik Kłosiński, w dniu oblegania Płocka, w porę ostrzegł sztab o grożącym niebezpieczeństwie"17.
Tak chwalebne czyny i pozytywne oceny udzia
łu p o lic ja n tó w w o b r o n ie P ło cka p o w in n y
za ow oco w a ć w yró ż n ie n ia m i i o rd e ra m i w o js k o w ym i. O kazją do tego była dekoracja 20 m arca
1921 r. osób zasłużonych w obronie Płocka Krzy
żem za Męstwo i O dw agę 206 ochotniczego p u ł
ku piechoty. W śród odznaczonych nie znalazł się jednak żaden policjant, co m usiało ich osobiście d otknąć. Stąd starania o odznaczenia ze strony kom endanta Policji Państwowej w powiecie p ło c
k im k o m is a rz a Z y g m u n ta T o łp y h o . W liś c ie z 4 kwietnia 1921 r. do kapituły Krzyża za Męstwo i O d w a g ę pisze: „Z listy odznaczonych daje się zauważyć, że spośród wszystkich, kto był w tych ciężkich chwilach w Płocku pom inięto jedną tylko instytucję - Policję Państw ow ą, która na rów ni z ż a n d a rm e rią , w o js k ie m , Strażą O b y w a te ls k ą i innym i osobam i już udekorow anym i p a m ią tk o w ym i o rd e ra m i za męstwo i odw ag ę , w ykazane w dniu 18 sierpnia 1920 r., pełniła czynności p o w ierzone wojsku - w obec czego proszę o rozpa
trzenie sprawy przyznania tych odznaczeń i fu n k cjo n ariuszo m p o d w ła d n e j m i Policji, w ychodząc z tego założenia, że Policja wówczas wcielona do Ż andarm erii, wraz z takow ą i Strażą Obywatelską pełniła w spólną służbę z całym poświęceniem.
Do poruszenia tej sprawy czuję się w obow iąz
ku jedynie ze względu na pokrzywdzenie funkcjo- nariuszów policji państwowej, którzy swym dziel
nym i p e łn y m p o ś w ię c e n ia p o s tę p o w a n ie m w swoim czasie zasłużyli sobie na uznanie w ładz w ojskow ych (pochw alny rozkaz Dow. Przyczółka Mostowego z dn. 25/VIII - 20 r.) i obecnie według m ego zdania nie pow inni być om inięci przy roz
d aw an iu odznaczeń rzeczonych"18.
D o p is m a k o m is a rz Z. T o łp y h o d o łą c z y ł - w form ie tabeli - wykaz funkcjonariuszy, którzy uczestniczyli w w alkach w sierpniu 1920 r. (zob.
aneks - tabela 1).
O p ró c z w y m ie n io n y c h w ta b e li, Z. T o łp y h o d op isa ł jeszcze podkom isarza Policji Państwowej Rzecznej Jana Szolca oraz inw a lid ę w ojskow ego W ładysław a N o w a k a 19.
Z. T o łp y h o s p o rz ą d z ił ró w n ie ż szcze g ó ło w y w ykaz n ajba rd zie j w yróżniających się fu n k c jo n a riuszy płockiej policji - również w form ie tabeli - z opisem ich zasług20 (zob. aneks - tabela 2).
O prócz starań kom endanta Z. Tołpyho, dwóch byłych p o lic ja n tó w - Jan K a m iń ski i B olesła w Maliszewski - zwróciło się bezpośrednio do członka k a p itu ły Krzyża za M ęstw o i O d w a g ę i b yłe g o kom endanta Straży O byw atelskiej w Płocku Ksa
w e re g o C y g a ń s k ie g o z p ro ś b ą o p rz y z n a n ie im o d z n a k i p a m ią tk o w e j za o b r o n ę P ło c k a . Jan Kamiński był niemal weteranem w a lk niepod
le g ło ś c io w y c h , b o w ie m w 1 9 1 9 r. z g ło s ił się do obrony Lwowa i w stopniu plutonowego walczył
w o d d z ia le rtm . Rom ana A b ra h a m a . O sw oim udziale w walkach w sierpniu 1920 r. pisał: „Pod
czas inwazji bolszewickiej na Płock dnia 12 sierp
nia po otrzym aniu na m oją usilną prośbę urlopu od K o m e n d a n ta P.P. m . P ło c k a , u d a łe m się na o c h o tn ik a na w y w ia d y w ra z z w yw ia d o w c ą B o le s ła w e m M a lis z e w s k im i p r z o d o w n ik ie m P.P. g m in y Lelice G elusiew iczem w stronę S ierp
ca. Po z a u w a ż e n iu w ię k s z e g o p o d ja z d u b o l
sze w ickie g o c o fn ę liś m y się d o Lelic, z a w ia d a m ia ją c w łaściciela fo lw a rk u G ościckiego, że b o l
szewicy są już blisko Lelic. Po ch w ili bolszewicy z a a ta k o w a li Lelice, m y we trzech o s trz e liw a li
śm y się, ra tu ją c życie i m ie n ie p. G ościckie go , co stw ierdzić m oże pan G ościcki. D nia 17 i 18 s ie rp n ia 1 9 2 0 r. b ra łe m u d z ia ł w b itw ie p od fo lw a rk ie m T rz e p o w o , z b itw y spod T rzepow a w y n io s łe m ra n n e g o w n o g ę p o d p o r u c z n ik a 6 p.p . Leg. pana Piekarskiego d o punktu s a n i
ta rn e g o na K ostrogaju, co stw ierdzić m oże p o d p o ru c z n ik P ie k a rs k i". N a d o w ó d J. K a m iń s k i za łą czył w ycin e k z „G a z e ty Policji P aństw ow ej"
z fra g m e n te m z n a n e g o już n am a rty k u łu ora z przepustkę z 12 sierpnia 1 9 2 0 r.21.
Z ko le i w p ro ś b ie B. M a lis z e w s k ie g o czyta m y, że „ w d n iu 12 s ie rp n ia 1 9 2 0 r. na m o ją prośbę u p. K om en d an ta P.P. w Płocku d o s ta łem u rlo p , w obec czego u da łe m się ja ko o c h o t
n ik w ra z z K a m iń s k im J a n e m na w y w ia d y za Lelice celem z b a d a n ia o ruchach w o jsk b o l
sze w ickich , przy czym zo sta liś m y z a a ta k o w a n i z dw óch stron przez bolszew ików , ra tu ją c m ie nie p. G ościckie go ora z je g o żony. Z d o ła liś m y zbiec w ra z z ro d z in ą p. G ościckich po d ro dze o strze liw u ją c się. W d n iu zaś 17 i 18 s ie rp nia 1 9 2 0 r. b ra łe m czynny u d z ia ł w ra z z K a m iń skim Janem w b itw ie p od fo lw a rk ie m T rz e p o w o , p o d k tó ry m to fo lw a r k ie m b y łe m w z ię ty d o n ie w o li, w której byłem 24 g o d zin i z d o ła łe m zbiec z fo lw a rk u Sikórz. W szelkie d o w o d y, którym i bym m ó g ł się u d o w o d n ić zostały m i z ra b o w a n e w ra z z u b ra n ie m przez b o ls z e w ik ó w ".
D a le j B. M a lis z e w s k i p o w o ły w a ł się na k ilk u ś w ia d k ó w o ra z w y c in e k z „G a z e ty P olicji P ań
stw o w e j", d o łą czo n y d o p ro śby J. K am ińskiego ze z n a n y m n a m już fra g m e n te m , d o tyczą cym u d z ia łu p ło c k ic h p o lic ja n tó w w w a lk a c h w re jonie Płocka w sierpniu 1 9 2 0 r.22.
W ś w ie tle p ow yższych r e la c ji rz e c z y w iś c ie m ożna uznać, że p o m in ię c ie p o lic ja n tó w w śród o dzn a c z o n y c h b y ło d la nich krzyw dzące. W e d łu g a k tu a ln e g o s ta n u w ie d z y ż a d e n z n ich nie o trz y m a ł a n i Krzyża za M ęstw o i O d w a g ę , a n i te ż n ik t z n ic h n ie z o s ta ł o d z n a c z o n y w czasie wizyty marsz. J. Piłsudskiego w Płocku
10 k w ie tn ia 1921 r. D latego w a rto dopisać ich do bohaterów o brony Płocka przed atakiem b o l
szew ickim .
2 . Pocztowcy w o b ro n ie Płocka 1 8 -1 9 sierpnia 1 9 2 0 r.
D ru g ą g ru p ą z a w o d o w ą , o u d z ia le k tó re j w obronie Płocka dotychczas było m ało w iadom o są pocztowcy. Już na początku sierpnia 192 0 r.
w y ró ż n ili się p a trio ty c z n ą p o s ta w ą , w p ła c a ją c na Arm ię O chotniczą 2 7 0 0 m k pl. Poza tym zo
bow iązali się do comiesięcznej w płaty swego jed
nodniow ego zarobku na Zw iązek O b ro n y O jczy
zny i A rm ię O chotniczą. Za lipiec d a ło to sumę 5 7 0 m k pl. 4 8 p ra c o w n ik ó w za p isa ło się także do płockiego Związku O b ro n y Ojczyzny23.
Ich postaw ę 1 8 -1 9 s ie rp nia 1 9 2 0 r. d o c e n ił m jr J. Mościcki, w spom inając o nich w swoim roz
kazie pożegnalnym : „W pochwale swej nie mogę p o m in ą ć p ra c o w n ic s ta c ji te le fo n ic z n e j za wytrwanie na stanowisku i za podaw anie p o d słuchanych bolszewickich rozm ów telefonicznych do w iadom ości D o w ó dztw a "24.
Jednak pod o bn ie ja k policjanci, również i oni zostali pom inięci przy rozdzielaniu Krzyży za M ę stwo i O dw ag ę i innych odznaczeń wojskowych.
Dlatego w piśmie z 6 kwietnia 1921 r., adresowa
nym do Ksaw erego C yg a ńskie g o, u p o m n ia ł się 0 nich kierownik stacji telefonicznej w Płocku tech
n ik Jan Ł u b ie ń ski. W je g o p iśm ie czytam y, że
„przed inwazją bolszewicką, ja k w ia d om o, Urząd P ocztow o-Telegraficzny był e w a kuo w a ny za W i
słę. Na stanowiskach jednak pozostało kilku z pra cow ników telefonów i telegrafu do ostatniej chwi
li. Dyżurni urzędnicy pp. J. Staniszewska, E. Pę- ska, W . B e rn a to w ic z , F. A d a m s k i, P. S ztonert 1 te ch n ik E. Blekicki nie bacząc na grożące n ie b e z p ie c z e ń s tw o p r a c o w a li d o c h w ili w e jś c ia do m iasta bolszew ików na rów ni z telefonistam i w ojskow ym i i opuścili stację jednocześnie z żo ł
nierzam i.
Ja, u rz ę d n ic y te le g r a fu R o g u ls k i, S z to n e rt i m onter Kurzawa, schroniwszy do mieszkań część in w e n ta rz a te c h n ic z n e g o p o w ró c iliś m y na stację, gdzie do chw ili ostatecznej, tj. z b o m b a rd o w a n ia b a ry k a d y przed pocztą p e łn iliś m y o bow iązki służbowe.
W obec nieobecności na stacji obsługi w ojsko
wej do chwili zniszczenia przez pociski przewodu kom unikow ałem o toku w alki do sztabu, który był w R adziw iu (o tym m oże zaśw iadczyć te c h n ik , p. Blekicki, znajdujący się w tym czasie w sztabie).
Kiedy k o m u n ik a c ja te le fo n ic z n a i te le g ra fic z n a były zu pe łn ie zniszczone, b ra łe m czynny u d zia ł
w obronie barykady na ulicy Dominikańskiej, gdzie byłem czynny przy napraw ie, a następnie użyciu, zdobytego na bolszewikach kulom iotu [...]". D a lej J. Łubieński pytał o możliwość przyznania jemu i pozostałym pocztowcom pam iątkow ych krzyży25.
D o p is m a d o łą c z o n e b y ły c z te ry w n io s k i na fo rm u la rz u Krzyża W alecznych, sporządzone przez kierow nika Zarządu Technicznego Telegra
fu i Telefonów O b w o d u Płockiego - G um ińskie- go. J e d n a k w n io s k o d a w c o m chyba c h o d z iło o Krzyże za Męstwo i O dw agę, bo adresatem był K.
C ygański, b łę d n ie zresztą ty tu ło w a n y prezesem Kapituły Krzyża W alecznych. Jak w ia d o m o n a d a w anie Krzyża W alecznych leżało w gestii w ładz i d ow ódców w ojskow ych, jakim ko m endant Straży O byw atelskiej nie był. Tym niem niej w nioski za w ie r a ją n ie c o s z c z e g ó łó w , d o ty c z ą c y c h w a lk w Płocku i udziału w nich pocztowców.
W e w niosku d la tech n ika Jana Łubieńskiego (ur. 24 czerwca 1 88 8 r. w M ła w ie), p ełniącego fu n kcję kie ro w n ika sieci te lefo niczne j w Płocku, w opisie czynów czytamy:
„1) Zawdzięczając pewnym kom binacjom tech
nicznym ułatw iał w ładzom wojskowym podsłuchi
w a n ie rozm ów i rozkazów d ow ód ztw a rm ii b o l
szewickiej, rozlokow anej przed napadem w o k o licy Płocka (zaświadczą dow ódcy 2 i 9 kom p. te- legr. jazdy porucznik Paciorek, Prużański i podp.
[Zbigniew] Brodziński, jak również pracownicy Urzę
du).
2) Po opuszczeniu stacji przez telefonistów w o j
skowych, kom unikow ał do sztabu obrony [Grupy]
dolnej W isły o toku w alki w mieście. Sztab w tym czasie kwaterował za W isłą we wsi Radziwie.
3) Schronił przed bolszewikami w ostatniej chwili narzędzia i przyrządy techniczne czynne na stacji telegrafu i telefonów.
4) Po ostatecznym zniszczeniu linii telegraficz
nych i telefonicznych pociskami b rał czynny udział w obronie barykady na ulicy Dom inikańskiej przy gm achu poczty. Pod ostrzałem reperow ał zdobyty na bolszewikach kulom iot i pewien czas nim kie
ro w a ł.
5) Po wypędzeniu z miasta bolszewików pierw szy zajął się porządkow aniem stacji"26.
W e w niosku dla Eugeniusza W a cła w a Blekic- kiego (ur. 14 grudnia 1891 r. w Płocku) czytamy, że „o d dnia 14 sierpnia 1920 r. Urząd pocztowo- telegr. w Płocku otrzym ał polecenie ewakuowania się na lewy brzeg W isły, pośw ięciłem się służbie łączności A rm ii Polskiej, otrzym aw szy na to z a św ia d czen ie od m a jo ra M o ś c ic k ie g o , d o w ó d c y VI rejonu obrony przyczółka mostowego w Płocku i p racow ałem do chw ili w kroczenia bolszew ików do miasta pam iętnej środy dn. 18 sierpnia r. ub.,
skąd pod gradem kul z narażeniem życia przedo
stałem się na lewy brzeg W isły do Radziwia i usta
w iłem tam centralę telefoniczną dla sztabu grupy generała Osikowskiego, skąd kom unikow ałem się z technikiem Łubieńskiem, będącym w Płocku, któ
ry to d a w a ł telefo niczne w ia d o m o ś c i dla g ru p y 0 przebiegu w a lk w Płocku.
O d tej chwili nie rozłączałem się ze sztabem, co m o g ą p o tw ie rd z ić p o r u c z n ik P ru ż a ń s k i, dow ódca kom p. telegr. 2 [Dywizji] Litewsko-Bia- ło ru s k ie j i p or. [Z b ign ie w ] B rodziński, dow ód ca 9 kom p. [telegraficznej] Jazdy, którym to p o m a gałem w szybkiej łączności, znając dokładnie kie
runek prze w od ó w te leg r.-te le fo n iczn ych. Po w y
pędzeniu bolszew ików pierwszy pow róciłem i za
jąłem się z żołnierzam i napraw ą zniszczonych li
nii w mieście, jak i w kierunku Sierpca dla dania łączności naszym w ojskom , ścigającym nieprzyja- c ie la "27.
N a to m ia s t starszy m o n te r Ig n a c y K urzaw a (ur. 1 lutego 1886 r. w M akowie k/Łomży)
„1 ) S c h ro n ił część in w e n ta rz a te c h n ic z n e g o w chw ili napadu na m iasto bolszewików
2) przez cały czas w alki z bolszewikam i pełnił obowiązki i obsługiwał centralę telefoniczną w spól
nie z kierow nikiem sieci telefonicznej Łubieńskim.
O puścił służbę w chwili ostatecznej po zb o m b a r
dow aniu barykady na ulicy D o m in ika ń skie j"28.
W e wniosku dla Wojciecha Rogulskiego (ur. 18 listopada 1890 r. w Bodzanowie) czytamy, że:
„1) po ewakuacji urzędu pozostał na miejscu 1 p e łn ił słu żb ę te le g ra fic z n ą a p a ra tu M o rse 'a do ostatniej chwili.
ANEKS
2) Przy pom ocy kom binacji technicznych łącznie z te c h n ik ie m Ł u b ie ń skim p rz e jm o w a ł ro zm o w y sztabów bolszewickich i takowe m eldow ał do Dow.
„D o ln a W is ła ", ja k rów nież p rze jm o w a ł te le g ra m y dyw izji bolszew ickich o ro z lo k o w a n iu w o jsk bolszewickich i polskich, które doręczał temuż szta
bow i. Fakty powyższe zaświadczyć może p u łko w nik [Mieczysław] Ścieżyński, ówczesny szef sztabu
„D o ln a W isła ".
3) Przez czas w alki przy barykadzie był obecny i p e łn ił czę ścio w o o b s łu g ę sta c ji te le fo n ic z n e j w czasie nieobecności technika Łubieńskiego. M el
d o w a ł o sytuacji d o D ow . Frontu P ółno cn eg o , skąd otrzym awszy za w ia d o m ie n ie o p o m yśln ie j
szym p rzebiegu naszej ofensywy, ta k o w ą z a k o m u n ik o w a ł o b ro ń c o m , czem d o d a ł im d uch a i wzbudzi entuzjazm. O becny tem u był por. [Jan]
M atuszek ze sztabu Dywizji Litewsko-Białoruskiej, którego łączył telefon. ze sztabem Frontu i Dow.
w Łodzi.
4) Brał czynny udział z bronią w ręku przy o b ro nie barykady przed pocztą.
5) W czasie bitwy d onosił do barykady przed pocztą chleb, owoce, m leko, herbatę, papierosy, co m o g ą p o ś w ia d c z y ć wszyscy o b ro ń c y tejże barykady (których nazwisk nie zna)"29.
N ie w ie m y, czy w y m ie n ie n i pocztow cy otrzy
m a li odzn a czen ia , bądź o d zn a ki o jakie wystę
p o w a ł G u m iń s k i. Być m oże w przyszłości uda się te dan e uzupełnić. Tym n ie m n ie j w a rto o d noto w a ć ich zasługi w o b ro n ie m iasta w s ie rp niu 1 92 0 r.
T a b e la 1. W ykaz p o lic ja n tó w pow . p ło ckie g o uczestniczących w w a lka ch w sierpniu 1 9 2 0 r.
Lp. N a z w is k o i im ię S zarża U w a g i
1. T o łp y h o Z y g m u n t k o m e n d a n t Pochwała Pana M in istra Spraw W ew nętrznych "M onitor" n r 2 1 6 /2 0 2. K łosiński Jan starszy p rz o d o w n ik
3. K am iński W ła d y s ła w starszy p rz o d o w n ik 4 . S z o n d elm e jer Józef starszy p rz o d o w n ik 5. C zu d iń W ło d z im ie rz p rz o d o w n ik
6. J e d w a b n y Leon p rz o d o w n ik
7. Bielski Jan p rz o d o w n ik
8. M a rk o w s k i S tanisław p o ste ru n ko w y
9. D zierzba Jan p o ste ru n ko w y
1 0. Ferszt Julian p o ste ru n ko w y
11. Bednarski W ła d y s ła w p o ste ru n ko w y
12. Pejta Franciszek p o ste ru n ko w y w p o licji nie służy 13. Karczewski W ła d y s ła w w y w ia d o w c a w p o licji nie służy 1 4. M alisze w ski B olesław w y w ia d o w c a zw o ln ie n i ze służby
15. K am iński Jan w y w ia d o w c a w Policji
16. W yczliński K azim ierz w y w ia d o w c a zw o ln ie n i ze służby 17. P iórkow ski W in c e n ty w y w ia d o w c a w Policji
T a b e la 2 . W ykaz n a jb a rd z ie j zasłużonych p o lic ja n tó w pow . p ło c k ie g o z opisem ich czynów
Lp. N a z w is k o i im ię Szarża O p is czynów
1. Szolc Jan były podkom isarz p o
licji w o d n e j w Płocku
W dniu 18-V III-20 r. pod o gniem nie
przyjacielskim przez cały czas o blęże
nia utrzym ywał się na stanowisku i bra ł udział w akcji obrony miasta na Wiśle.
2. K łosiński Jan st. poste ru nko w y W dniu 18-V III-20 r. zachow ując rów n o w a g ę w c h w ila c h n a jk ry ty c z n ie j- szy c h , p o d o g n ie m n ie p r z y ja c ie la , p rz y w r a c a ją c p o r z ą d e k na m o ś c ie w dużej m ierze przyczynił się d o z lo
k a liz o w a n ia p ie rw o tn e g o p o p ło c h u . D nia n a stę p n e g o , staczając potyczkę z w ro g ie m w z ią ł jeńców .
3. C zudiń W ło d z im ie rz p rzo d o w n ik (wówczas u rz ę d n ik p o licji)
W dniu 18-V III-20 r. na ochotnika, z ła paw szy za b ro ń , b ro n ił m iasta d z ia r
sko i trz y m a ł się na stanow isku p o d czas najw iększego o g n ia i n ie b e zp ie c z e ń s tw a ze s tro n y n ie p r z y ja c ie la . W yka za ł m ęstwo i odw ag ę .
4 . 5.
6.
K am iński W ła d y s ła w S z o n d elm e jer Józef J e d w a b n y Leon
st. poste ru nko w y st. poste ru nko w y p rz o d o w n ik
W dniu 18-V III-20 r. pod o gniem nie
p r z y ja c ie la , p rz y w ra c a ją c p o r z ą d e k na z je ź d z ie d o m o stu o ra z b ro n ią c przyczółek spokojem i d zielną ró w n o w a g ą d a li przykład pośw ięcenia i o d w a g i.
7. Karczewski W ła d y s ła w w y w ia d o w c a W dniu 18-V III-20 r. pod o gniem nie
przyjaciela zb ie ra ł rannych na pozycji pod Płockiem i p rz e p ro w a d z ił szereg cennych w y w ia d ó w w rejonie n ieprzy
ja c ie la .
8. M a rk o w s k i S tanisław p o ste ru n ko w y W d n iu 1 8 -V III-2 0 r. p o d cza s a ta k u b o ls z e w ic k ie g o , p rz y łą c z y w s z y się do b a te rii poznańskiej w raz z ta ko w ą w alczył w Płocku.
9. Bielski Jan p rz o d o w n ik W d n iu 1 3 -V III-2 0 r. d o w o d z ą c o d działem p o licji w potyczce z bolszew i
kam i we wsi Staroźreby w alczył z w ro giem na b ia łą broń zabijając 2-ch b o l
szewików. Został wzięty do niew oli, lecz z b ie g ł.
10.
11.
12.
Ferszt Julian
B ednarski W ła d y s ła w Pejta Franciszek
p o ste ru n ko w y p o ste ru n ko w y p o ste ru n ko w y
W dniu 1 3-V III-2 0 r. stoczyli potyczkę z k a w a le rią b o lszew icką we wsi Sta
roźreby. Zostali wzięci do niew oli, lecz z b ie g li.
13. Dzierzba Jan p o ste ru n ko w y W dniu 13-V III-20 r. przyjm ując udział w potyczce z bolszew ikam i we wsi Sta
roźreby d o sta ł się do n ie w oli. Z b ie g ł.
W d niu 1 8-V III-2 0 r. stojąc na poste
runku w mieście Płocku pow tórnie zo stał wzięty do niew oli i zbiegł po u pły
w ie kilku dni.
Przypisy
1 Archiwum Państwowe M iasta Stołecznego Warszawy, Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Płocku, sygn. 12, akta Policji Państwowej powiatu płockiego w sprawach konfiskow ania i re
kwizycji surowców i różnych p ro duktów od 13 lutego d o 3 0 g ru d nia 1920 r.
2 J. Szczepański, W ojna 1920 roku na Mazowszu i Podlasiu, W ar- szawa-Pułtusk 1 9 9 5 , s. 1 1 1 -1 1 2 ; idem , Społeczeństwo Polski w walce z najazdem bolszewickim 1920 roku, W arszaw a-Puł- tusk 2 0 0 0 , s. 3 0 3 ; P. M ajer, Policja w w ojnie polsko-sowieckiej (1 9 1 9 -1 9 2 0 ), w: Rok 1 9 2 0 z p e rspektyw y o sie m d zie się cio le cia, red. nauk. A. Ajnenkiel, W arszawa 2 0 0 0 , s. 9 2 -9 3 .
3 Płock na pom oc Ojczyźnie, „Kurier Płocki" 1920, nr 156 z 7 lipca, s. 1.
4 Policja nie pójdzie na front, „Kurier Płocki" 1920, nr 146 z 16 lipca, s. 3. Zob. też: T. Świecki, F. W ybult, Mazowsze Płockie w czasach w o jn y św iatow ej i po w sta nia państw a polskiego, Toruń 1 9 3 2 , s. 333.
5 Wyjazd rezerwy policyjnej, „Kurier Płocki" 1920, nr 146 z 16 lipca, s. 3 ; P o licjan ci w b ojach, „G a ze ta Policji Państwowej" 1 9 2 0 , nr 3 7 z 18 września, s. 12; D ziałalność wojskowa p o licji, „G a z e ta Policji Państwowej" 1 9 2 0, nr 43 z 23 października, s. 8; nr 49 z 4 g ru d n ia , s. 11; A. M isiuk, Rola Policji w kształtowaniu p a ń s tw o w o ś ci p o ls k ie j p o I w o jn ie ś w ia to w e j, w: U d z ia ł P o lic ji w wojnie polsko-radzieckiej 1 9 1 9-1920. M a te ria ły pokonferen- cyjne, pod red. A. M isiuka, Szczytno 1 9 9 9 , s. 15; J. Tuliszka, Policja Państwowa w procesie kształtowania wschodniej g ranicy D ru g ie j Rzeczypospolitej, w: U d zia ł Policji..., s. 6 1 -6 2 ; P. M ajer, P o licja w wojnie polsko-sow ieckiej, op. cit., s .9 4 -9 5 ; J. Szcze
pański, Społeczeństwo Polski..., op. cit., s. 304.
6 Np. do Radziwia ew akuow ano policję z Pułtuska („G azeta Policji Państwowej" 1 9 2 0, nr 33 z 14 sierpnia, s. 8).
7 Policja sprostała swemu zadaniu!, „K u rier Płocki" 1 9 2 0, nr 187 z 12 sierpnia, s. 3.
8 Różne nadużycia n a d uchodźcam i, „K u rier Płocki" 1 9 2 0, nr 189 z 13 sierpnia, s. 2.
9 H. W a rdę ski, M o je w sp o m n ie n ia p o licyjn e , W arszaw a 1 9 2 6 , s. 329.
10 Echa krw awych w a lk w Płocku, „K u rie r Płocki" 1 9 2 0 , nr 199 z 25 sierpnia, s. 2. Z. Tołpyho był naczelnikiem policji na M iasto Płock i pow. płocki od 1 .1 0 .1 9 1 9 r. (Osobiste, „Kur. Pł." 1919, nr 2 3 8 , s. 3).
11 Z d o k u m e n tó w chw ili. Rozkaz, „K u rie r P łocki" 1 9 2 0 , n r 2 0 5 z 31 sierpnia, s. 1; także: ks. M . M. Grzybowski, W ojna p o ls k o -rosyjska 1920 r. w Płocku i na Mazowszu. Studium historyczno- -pa sto ra ln e, Płock 1 9 9 0 , s. 7 0 -7 1 ; G. G o łę b ie w ski, O b ro n a Płocka prze d bolszew ikam i 18 -1 9 sierpnia 1920 r., Płock 2 0 0 4 , s .1 5 1 .
12 Dział Z b io ró w Specjalnych Biblioteki im. Zielińskich TNP (dalej - Dz. Zb. Specj. BZ TNP), sygn. 1 7 7 9 , p ism o p o r. E.Czuruka z 3 0 sierpnia 1 9 2 0 r. d o Dowództwa I Dywizjonu Ż andarm erii W ojskowej w W arszawie.
13 W ojskowa działalność policji, „G azeta Policji Państwowej" 1920, nr 35 z 28 sierpnia, s. 8.
14 W ojskowa działalność policji. Pochwała, „G azeta Policji Państwo
w e j" 1920, nr 4 0 z 2 października, s. 11.
15 Rozkazy dzienne K o m e n d a n tó w O kręg o w ych P o licji Państwo
wej. O kręg Warszawski. Rozkaz z d. 18-IX -1920 r. n r 123, „ G a zeta Policji Państwowej" 1 9 2 0, nr 41 z 9 października, s. 8.
16 Ibidem , s. 9. Zob. też: H. W ardęski, op. cit., s. 3 2 8 -3 3 0 .
17 W ojskowa działalność policji, „G azeta Policji Państwowej" 1920, nr 43 z 23 października, s. 8.
18 Dz. Zb. Specj. BZ TNP, sygn. 1 7 7 9, k. , pism o kom. Z. Tołpyhy z 4 kwietnia 1921 r. d o kapituły Krzyża za Męstwo i O dw agę.
19 Ibidem , k. 8, wykaz funkcjonariuszów Policji Państwowej Staro
stwa Płockiego, którzy przyjm ow ali czynny udział w obro n ie Płoc
ka w sierpniu 1902 r., sporządzony przez Z.Tołpyho 24 marca 1921 r.
20 Ibidem , k. 9, wykaz funkcjonariuszów Policji Państwowej Staro
stwa Płockiego, którzy odznaczyli się podczas w alki z bolszewi
kam i w m-cu sierpniu 1 9 2 0 r. z 4 kwietnia 1921 r.
21 Ib id e m , k. 4 , p ro ś b a J .K a m iń s k ie g o z 2 4 m a rc a 1921 r.
do kom endanta Straży Obywatelskiej w Płocku.
22 Ib id e m , k. 2, prośba B. M aliszew skiego z 24 m arca 1921 r.
do kom endanta Straży Obywatelskiej w Płocku.
23 Patriotyczny czyn, „K u rie r Płocki" 1 9 2 0 , n r 179 z 3 sie rpn ia , s. 3; Wyjaśnienie, „Kurier Płocki" 1920, nr 181 z 5 sierpnia, s. 4.
24 Z d o k u m e n tó w chw ili. Rozkaz, „K u rie r P łocki" 1 9 2 0 , n r 2 0 5 z 31 sierpnia, s. 1; także: ks. M. M . Grzybowski, op. cit., s. 71;
G. G ołębiew ski, op. cit., s. 151.
25 Dz. Zb. Specj. BZ TNP, sygn. 1 7 7 9, k.13, pism o J. Łubieńskiego do K. Cygańskiego z 6 kwietnia 1921 r.
26 Ibidem , k. wniosek na odznaczenie J. Łubieńskiego, wystawiony 6 kwietnia 1921 r. przez G um ińskiego. O pisane czyny potw ier
dzili podpisam i Staniszewski, W ojciech Rogulski, W ikto r Berna
tow icz, Ludw ik M aliszewski.
27 Ibidem , k. 16, w niosek z 6 kwietnia 1921 r. dla W .Blekickiego.
O pisane przez E. W . Blekickiego czyny potw ierdzili p odpisam i J. Łubieński, W. Roguski, W. Bernatowicz i A p o lo ...?
28 Ibidem , k. 11, wniosek na odznaczenie I. Kurzawy, wystawiony 6 kwietnia 1921 r. O p isa n e czyny po tw ie rd zili Jan Łubieński i Ludwik M aliszewski.
29 Ibidem , k. 2 0 , w niosek na KW dla W .Rogulskiego. Załączone podpisy świadków: J. Łubieńskiego, W. Blekickiego i A polono.
(b.d.).
POLICEMEN A N D POSTMEN IN DEFENSE OF PLOCK IN 1920
S u m m a ry
A p a r t fro m th e a rm y , c iv ilia n s p a r tic ip a te d in th e d e fe n s e o f P lo ck in 1 9 2 0 , p o lic e m e n and postm en w ere a m o n g th e m . Recently discovered docu m e n ts enables precise d e te rm in a tio n o f the nature o f th e ir in vo lvem en t in the defense o f the city. The p olicem en d ire ctly p a rticip a te d in the fig h tin g a nd trie d to im p o se o rd e r in th e firs t phase o f th e a tta c k o f B olshevik tro o p s . The postm en assured co m m u n icatio n and defended th e ir b arrica de at the post office.