• Nie Znaleziono Wyników

Koncepcja poznania naukowego według Piotra Semenenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Koncepcja poznania naukowego według Piotra Semenenki"

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Kaszuba

Koncepcja poznania naukowego

według Piotra Semenenki

Studia Philosophiae Christianae 5/1, 63-99

1969

(2)

Stu d ia P h ilo so p h ia e C hristianae A TK

5(1969)1

TA D E U SZ K A S Z U B A

KONCEPCJA PO Z N A N IA NAUKOW EGO W EDŁUG PIOTRA SEM ENENKI

W stęp. 1. Idea ja k o p rzed m io t poznania n au k ow ego. 2. Źródła id ei. 3. C el p ozn an ia n au k ow ego. 4. M etoda p ozn an ia n au k ow ego.

5. K onkluzja.

Historia nauki prezentuje nam nieustanne próby podejmo­ wane przez umysł ludzki celem ujęcia racjonalnego porządku świata. Niektóre z tych prób były tak dalece metodologicznie uświadomione, że urosły do rangi teorii poznania naukowego. W historii myśli europejskiej wylicza się trzy zasadnicze teo­ rie nauki: teorię A rystotelesa, Comte’a i K anta ’.

Jeżeli przyjm ie się, że naukę tworzą zasadnie postawione py­ tania, na które szuka się odpowiedzi, to należy stwierdzić, że u podstaw wymienionych teorii nauki stoją różne względem siebie pytania. P ytania te śą znów podporządkowane filozoficz­ nej wizji świata. Można by jednak porządek odwrócić i powie­ dzieć, że to właśnie filozoficzny obraz świata jest punktem od­ niesienia teorii n a u k i2. Jest tak dlatego, że „nauka nie jest jedynie odbiciem pewnego porządku rzeczy, lecz także i pewną konstrukcją dokonaną przez umysł ludzki” 3. Rozstrzygnięcie o logicznym pierwszeństwie bądź teorii nauki, bądź teorii

1 K rąpiec. M. A., M etafizyk a, P ozn ań 1966, 15—20; Por. C hojnacki P ., T rois con cep tion s de la scien ce, C o llecta n ea T h eolo gica, 23 (1952)

2 K rąpiec M. A., dz. cyt., 16.

(3)

bytu — ona bowiem jest punktem węzłowym filozoficznej wizji św iata — jest uzależnione od realistycznej czy idealistycznej postaw y badacza wobec świata, a zatem musi być zoriento­ wane konkretnie 4.

Takim konkretnym przykładem, nieznanym dotąd historii nauki jest próba naukowego poznania przedstawiona przez P iotra Semenenkę. C harakterystyka tej próby będzie przed­ m iotem niniejszego artykułu. Dokona się to przez omówienie przedm iotu poznania oraz celu i m etody — te bowiem elem enty są podstawowe dla zrozumienia koncepcji n a u k i5. Rozważania te pozwolą ocenić samą koncepcję nauki, wskazać jej histo­ ryczne uw arunkow ania oraz wyznaczyć miejsce i rolę filozofii w całości system u Semenenki.

1. IDEA JAK O PRZEDM IOT PO Z N A N IA NAUKOW EGO. W świadomości ludzkiej poznanie jawi się jako odrębny akt. Jest on nastaw iony na ujęcie przedmiotu. Najogólniej przed­ miot ten nazywa się b y te m .6 Aby stwierdzenie to stało się zro­ zumiałe należy je odczytać w kontekście system u Semenenki, i dlatego trzeba najpierw zapytać: co rozumie om awiany Autor przez byt? Bytem jest to co istnieje lub istnieć może. Temu wszystkiemu bowiem przysługuje realność bądź istnienia, bądź m ożliw ości.7 Ta pierwsza przysługuje tym bytom, które istnie­ ją w sobie. Są one liczne. Można je jednak sprowadzić do by­

4 C zeżow sk i T., G łó w n e zasad y n au k filo zo ficzn y ch , W rocław 1959, 28.

5 S tęp ień A. B., W prow ad zen ie do m eta fizy k i, K ra k ó w 1964, 21. 6 ’’O b iectu m sc ie n tia e su n t res ip sae, seu p otius, g en era tim loquendo, ob iectu m sc ie n tia e e st ip su m en s, sc ilic e t id quod e s t” O rganom (I), s. 1. R ęk o p isy S em e n e n k i zn ajd u ją się w A rch iw u m Z grom adzenia K się ż y Z m a r tw y c h w sta ń c ó w w R zym ie. A rch iw u m P r o w in c ja ln e w P o ­ zn an iu posiad a fo to k o p ie ręk op isów oraz d o k on an e na ich p od staw ie m a szyn op isy. W p racy c y to w a n e są stron y m a szy n o p isó w .

7 ”E ns v ero quod su is trib u s m o m en tis constat, s iv e e x is tâ t in rerum n atu ra, siv e non e x is tâ t n isi in m en te divin a, i.e. s iv e sit e x is te n s, s iv e p o ssib ile tan tu m , m odo con sid eratu r in u n ita te trium m om entorum

(4)

tów bądź świadomych, bądź nieśw iadom ych.8 Realność możli­ wości przysługuje bytom istniejącym w umyśle. Będą to zatem idee-wzory istot będące w umyśle boskim, które jeżeli zostaną zreflektow ane przez umysł ludzki i wyrażone w słowie w tedy przysługuje im odrębny status o ntyczny.9 Byt zatem jaw i się świadomości ludzkiej w postaci idealnej, m aterialnej i m oral­ nej jako idea, rzecz i osoba. Postacie te, jako odrębne sposoby istnienia bytu różnią się między sobą re a ln ie .10

Stwierdzenie to prowadzi do wykluczenia monizmu ontolo- gicznego. Skoro bowiem byt jest mnogi, to sam w sobie nie może być prosty lecz złożony. Wniosek ten jest dla Semenenki oczywisty. Nawiązując do term inologii klasycznej stwierdza, że między substancją a przypadłościami zachodzi realna róż­ nica. Sposób jednak rozumienia tej różnicy budzi poważne wątpliwości. Z jednej strony wyklucza bowiem tak różnicę przypadłościową jak i m o d a ln ąn , z drugiej zaś określa sub­ stancję i przypadłości jako „res distinctae” 12. Takie ujęcie

suorum , h u iu sm od i en s e st en s veru m , ac etiam q uodam m odo sem p er reale, i.e. h ab en s r e a lita tem s iv e e x is te n tia e siv e p o ssib ilita tis.” L ogica, 375— 6.

8 ’’E xtra D eu m p lu ra su n t obiecta, sed om nia v e l irra tio n a lia v e l ra tio n a lia .” L ogica, 15.

9 ”N am sicu t m u n d u s u n iv ersu s rerum sub su is su p erficieb u s se n ­ sib ilib u s, ita om nis hic id earu m orbis sub sig n is in te llig ilib u s in te lle c tu i n ostro ca p essen d u s rep ra esen ta tu r.” P roem ium in p h ilosop h iam , 89—90. 10 ’’C ałe będące, czy li w szy stk o co jest, je s t jed n o z teg o trojga: M yśli, R zeczy, O soby. N ie m a n ic na św ie c ie co by n ie b yło albo m yślą, albo rzeczą, albo osobą... B ęd ące ted y je s t jed n o w sobie, a troiste w sw o ich w zg lęd a ch .” K lu cz do filo z o fii, 81—2; „Id eae non su n t res, n eq u e res sunt p erson ae, n eq u e p erson ae, aut r es su n t id eae. D istin q u n - tur in ter se re a lite r .” O rganon (II), 40; T akże, Credo, L w ó w 1885, 58.

11 ’’D istin ctio in ter su b sta n tia m e t a ccid en tia non e st a ccid en ta lis aut m od alis, sed p len e r e a lis.” L ogica, 388.

12 ’A t h aec aeq u atio in ter u traq u e n u llom od o ita currit, ut su b sta n ­ tia et a ccid en tia sin t a liq u id unum idem que; id e st u t su b sta n tia sit id em qupd accid en tia, et a ccid en tia id em quod su b sta n tia . Iam v ero eo ip so quod in ter se aeq u an tu r, et id n ec e sse e st ut in ter se d istin q u a n - tur; non aeq u an tu r en im n isi res d istin cta e.” L ogica, 387.

(5)

świadczyłoby, że niesamodzielne elem enty bytowe stanowiące względem siebie korelaty zostały zreizowane. W związku z tym, dla zachowania jedności bytu wyłoniła się ontologiczna koniecz­ ność przyjęcia elem entu trzeciego, z n atu ry czynnego, którego funkcja polegałaby na łączeniu z sobą elementów do siebie niesprowadzalnych, z n atury biernych. Stąd triadyczna stru k ­ tu ra bytu 13. Elem enty te w języku ontologii nazywa Seme- nenko jestestw em , form ą i siłą, natom iast w języku m etafi­ zyki rozumem (ratio), m aterią i życiem 14.

Jest niezmiernie trudno scharakteryzow ać wymienione ele­ m enty bytu. Podstawowe są w tym względzie trudności języ­ kowe. I stąd brak ścisłości w terminologii. Raz bowiem określa je Semenenko jako „w ew nętrzne relacje” bytu lub „sposoby subsystencji” 15, gdzie indziej zaś mówi o nich jako o elemen­ tach, składnikach lub żywiołach bytu 16. W każdym razie są to elem enty niesamoistne. W Credo stw ierdza A utor wyraźnie, ze nie istnieją one oddzielnie 17. Dopiero wzięte razem tw orzą prawdziwą i całkowitą jedność bytu 18. To jednak nie przeszka­ dza, że są to „res distinctae”. Taką konkluzję potwierdza fakt, że ilekroć Semenenko wyraża swą teorię w języku filozofii klasycznej, tylekroć między korelatam i dwupodziału widzi zawsze elem ent trzeci. I tak: gdy ujm uje byt w aspekcie egzy­ stencjalnym , to między możnością i aktem jest kategoria ru ­ chu 19; gdy zaś ujm uje byt w aspekcie esencjalnym , to między

13 L ogica, 416.

14 L ogica, 33, 157, 161, 349— 50, 406— 7; P roem ium , 41— 3; K lucz, 100; T ractatu s ele m e n ta r is p h ilosop h iae, 18; Credo, 159.

15 L e pape e t son in fa illib ilité d an s sa ca u se p rem ière e t é te r n e lle et dans sa d ern ière con séq u en ce, 21; T o w ia ń sk i et sa d octrine, P a r is 1850, 57.

16 Organon (I), 18— 19; K lucz, 6— 8, 64. 17 Credo, 159— 160; K lucz, 31.

18 B iesia d y filo z o fic z n e (II), 67. B iesia d y b y ły d ru k ow an e w P r z e ­

g lą d z ie P o z n a ń s k i m k o lejn o w num erach : 27 (1859) 113— 147; 28 (1859)

41— 75, 257— 309; 30 (1860) 137—205; 31 (1861) 131— 183. P rzy c y to w a n iu np. B iesia d y filo z o fic z n e (II) — P r z e g l ą d P o z n a ń s k i , 28 (1859).

(6)

stanem zaczątkowym bytu (habitus) a stanem końcowym (sta­ tus) znajduje się kategoria sposobu 20.

Podział trychotom iczny bytu wraz z wyodrębnieniem trzech sposobów istnienia daje w konsekwencji specyficzny obraz świata. Można go wizualnie przedstawić jako rów noram ienny trójkąt odwrócony podstawą ku górze. Na niej znajdują się elem enty niesamoistne: m ateria i rozum jako elem enty bierne na końcach podstawy, życie zaś — jako elem ent czynny w jej środku. D eterm inacja zstępuje w dół po obu bokach w kie­ runku interioryzacji, w italizacji i spiritualizacji. A zatem od m aterii przez ciało, roślinę do zwierzęcia; od rozum u przez słowo, intelekt do ducha. Wierzchołek tró jk ąta stanowi czło­ wiek, jako synteza obu w ypadkow ych21. Nie ulega w ątpli­ wości, że taka system atyzacja rodzajów i gatunków odbiega daleko od „drzewa Porfiriusza”. Jest to odmienna wizja rze­ czywistości. Implikacji jej można doszukiwać się bądź w pró­ bach nawiązania i dyskusji z filozofią nowożytną, bądź w pew­ nych założeniach n atu ry religijnej.

Przeprowadzone analizy, jako kontekst filozoficzny pozwa­ lają lepiej zrozumieć czym jest byt jako przedm iot poznania. Byt jako taki stanowi przedm iot absolutny poznania, natom iast w swoich sposobach istnienia jest przedm iotem względnym 22. Z drugiej jednak strony powyższe analizy staw iają dopiero pytanie pod adresem właściwego przedm iotu poznania. Jak bowiem pogodzić radykalne oddzielenie m aterii i myśli ze stwierdzeniem, że „wiedza jest zjednoczeniem myśli ze swoim przedm iotem 2i? Sprzeczności można uniknąć tylko pod jed­ nym w arunkiem , a mianowicie: że przedm iotem tym jest idea 24.

20 T ractatus, 71. 21 L ogica, 157.

22 „Q uapropter sc ie n tia q u a e sicu t ens ip su m r e la tiv e tr ip le x est. a b so lu te tam en una est, sc ilic e t de e n tib u s”. O rganon (II), 41.

23 K lucz, 5.

24 ”Im o id ea est un icu m , id q u e sum m um ac a b solu tu m ob iectu m s cien tia e. Sed ut h a ec a ssertio debito p ercip iatu r m odo, tradenda e st

(7)

Słowo idea jest jednym z bardziej ulubionych w yrażeń Se- menenki. Zamiennie z nim używa w yrażeń: „ratio, forma, spe­ cies”. Już tu zatem, ze względu na samą terminologię, można by zrobić odnośnik do filozofii św. Augustyna; przejdźm y jednak do szczegółowych określeń.

Pewien rodzaj przeżyć świadomych intelektu nazywa Se­ menenko ideą. Słowo to ma bezpośrednie skojarzenie z wzo­ rem lub odwzorowaniem. Pamięć o tym skojarzeniu jest nie­ odzowna przy semenenkowskim rozumieniu idei. Albowiem idea jest „form ą rzeczy w um yśle” 25. Ma ona taką budowę, że będąc z jednej strony świadomym przeżyciem (actus mentis), ma z drugiej strony treść, w której mieszczą się odpowiedniki wszystkiego co należy do przedm iotu prezentowanego przez ideę. Odpowiedniki te istnieją w idei w jakiś inny sposób niż w samym przedmiocie, i w inny niż istnieje sama idea brana jako przeżycie świadome. Istnienie będące uczestnictwem w bycie — idea jest przecież formą bytu — nazywa Seme­ nenko istnieniem realnym (idea realis); istnienie przysługujące treści jako takiej nazywa istnieniem logicznym lub form al­ nym (idea logica 'vel formalis), i wreszcie istnienie idealne właściwe samym ideom jako świadomym przeżyciom (idea idealis vel pura). To ostatnie rozumienie stanowi ideę w sen­ sie właściwym 26.

alia, eaq u e su b lim ior, ac ea q u am h u cu sq u e trad id im u s id eae n o tio ”. P roem ium , 53; ’’Idea a u tem sit id, quod m a x im e e s t cogn itu m et cogn o­ scib ilis. Id eae r ea le s et id ea e id eales... co n stitu u n t om n in o veru m sc ie n tia e o b iectu m ”. T am że, 53.

25 O rganon (I), 8; T ractatus, 26; B iesia d y filo zo ficzn e (II), 66; L ogica, 125— 8.

26 ’’Q uando in te lle c tu s a p p reh en d it form am hic e t nunc se m a n i­ fe sta n te m atq u e a ffirm a n tem , e t con clu d it ad en s re a lite r et in in d i­ vid u o sub hac form a praesen s... tu n c erit id ea realis, seu id ea de e x i- sten ti... Q uando in te lle c tu s con sid erat form am seorsum , abstracte, in se tan tu m sp ectatam , ea m q u e refert ad en s, quod n on rea liter et in in d iv id u o , sed in g e n e r e et id e a lite r h uic form ae su p ponitur... tu n c erit id ea id ealis, seu id ea p u ra ”. P roem ium , 51—2. ’’Ideam logicam iam d efin im u s, et est: F orm a id e a e purae in se [seorsum ] con sid erata (a

(8)

ttri-W ystępuje również u Semenenki „idea” w szerszym znacze­ niu. Jest to przeżycie świadome przedstawiające naturę samego umysłu, czyli principia m yślenia uświadomione jako niezmien­ ne i wieczne o ile są podstawą poznania 27.

Należy wreszcie wyszczególnić „doskonalsze” rozumienie idei. Wszystkie bowiem dotąd wymienione ·— ze względu na zrelacjonowanie do um ysłu człowieka — są względne i przy­ godne. Tym samym więc wskazują, jako na swą przyczynę, na idee konieczne 2S. Wprawdzie na mocy definicji idea pocho­ dzi od bytu, więc czy nie jest zbyteczne odwoływanie się do idei koniecznych? Jeżeli zważy się, że idee są niezmienne, byty natom iast podlegają zmianie, to oczywistym jest, że co niezmienne domaga się jako swej racji tego co konieczne29. Jeżeli jednak przyjm ie się, że byt sam w sobie jako to a nie inne jestestw o jest partycypacją idei Absolutu, to zbytecznym w ydaje się odwołanie do idei koniecznych 30. Tak jednak nie

bu tu m aliquod, p rop rietas etc., non ut in en te aliq u od e x iste n s), a tta ­ m en ut en ti a licu i n ecessa rio adtribuenda. V. gr. ratio, sen su s, vita. Idea logica e st ita q u e proprie id quod sin e en te a liq u o cogitatu r”. T am że, 73.

27 L ogica, 107.

23 ”Iam v ero om n in o op ortet p onere id eas n ecessa ria s e t absolutas. Et sane nisi ista e p riu s e x is tè r e n t, non e sse n t form ae ad q u as res ex p rim eren tu r, e t form ae p roinde in reb u s e x p ressa e et res ipsae n unquam e x istisse n t... Iam v ero ex e m p la r p raeced ere d eb et suum ex em p lu m . D eb en t ita q u e a tm itti id ea e n ecessa ria e ac a b so lu ta e”. P roem ium , 54 ; "Ideae en im su n t in g en ere e t natura form ae, et non in g en ere et natu ra en tis. Iam v ero om n is form a d ebet h ab ere ens, quod ip siu s n atu rae resp on d et. Ergo et id eae. Ens a u tem , quod n a tu ­ rae idearum resp o n d et est m en s (id n ovim u s e x n ostra propria e x p e ­ rientia). Ergo id ea e n ecessa ria e e t absolu tae in h a e r e n t m en ti a licu i tam q u am suo enti. S u n t a u tem ab solu tae, ergo et m en s cui in h aeren t e st ab solu ta. Sed m en s ab solu ta est m en s d iv in a .” T am że, 57.

23 ’’N otandum igitu r est, id ea m esse n ecessa ria m et im m u tab ilem , quia est aliquid u n u m cum D eo; e x is te n tia m vero in co n tin g en tib u s e sse variam , et crescen tem et m u tab ilem ; nec um quam ex p rim ere p er­ fe c te ideam cu iu s est e x is te n tia ”. L ogica, 379; Por. P rin cip ia de in t e l­ lectu hum ano, 48.

(9)

jest. Żaden bowiem byt konkretny nie realizuje gatunku. Tymczasem um ysł ludzki posiada idee ogólne. Są one wzorami poprzez które widzi braki jednostek w stosunku do gatunku. Dlatego trzyba przyjąć — zdaniem Semenenki — że idee te um ysł ludzki otrzym uje inną drogą niż em piryczna 31 i, że idee konieczne trzeba przyjąć. Są to odwieczne wzory istot rzeczy, które konstytuują tzw. mądrość stworzoną. Funguje ona w systemie Semenenki jako pośrednik m iędzy Bogiem a świa­ tem stanowiąc rację jego inteligibilności32.

Jeżeli uwzględni się to właśnie „doskonalsze” rozumienie idei jak również założenia ontologiczne, to wniosek jest oczy­ wisty, że idea i tylko idea jest bezwzględnie pierwszym przed­ m iotem poznania 33.

Na kanwie powyższych analiz, można stwierdzić, że rozu­ mienie poznania dokonało się u Semenenki w nawiązaniu do tradycji arystotelesow skiej, według której poznanie polega na połączeniu się form y zastępczej rzeczy z formą osobistą inte­ lektu. Podobnie tw ierdzi nasz Autor. Jego zdaniem byt-jeste- stwo tylko za pośrednictwem swojej form y może połączyć się z myślą jako form ą poznającego podmiotu. Tożsamość tych dwóch form stanowi ideę. Idea jednak jest czymś więcej niż arystotelesowskim pojęciem. Jest ona według Semenenki ukry­ tym sądem; niesie więc w sobie konieczne odniesienie do istnie­ nia. Takie ujęcie zaś im plikuje odmienne w stosunku do filo­ zofii A rystotelesa rozumienie racji poznawalności. Odmien­ ność ta płynie z filiacji augustyńskich Semenenki, które od strony ontologicznej przybierają niekiedy pewne rysy filozofii św. Bonaw entury, natom iast od strony epistemologicznej na­ wiązują do rozwiązań kartezjańskich.

31 ’’...u n iv ersa les n obis id e a lite r sa ltem p erfecte rep raesen tan d as...” L ogica, 325.

32 ’’R atio a u tem h aec non e s t R atio d iv in a , q u a ten u s ip su m D eum rep raesen tat... sed e st aliq u id creatum , D eo e x tern u m , et v e lu ti Idea aut T ypus om n iu m id earu m et rerum m ere p o ssib iliu m aut co n tin g en ­ te r creandarum . Sed est illa sa p ien tia crea ta .” L ogica, 405— 6.

(10)

Przymioty, którym i charakteryzuje się idea, a więc nie­ zmienność, ogólność i konieczność wskazywałyby na powiąza­ nia Semenenki z teorią przedm iotu sformułowaną w klasycz­ nej koncepcji nauki.

Takie zagadnienia jak koncepcja bytu, pojęcie realności, układ rodzajów i gatunków są problemami czysto filozoficz­ nymi, będą zatem omówione na innym miejscu.

W tej chwili interesująca jest jeszcze kw estia przedm iotu adekwatnego i właściwego umysłu. Kwestii tej nigdzie Seme- nenko w prost nie rozstrzyga. Poprzez analizę tekstów można jednak przedstawić następującą próbę rozwiązania. Nie ulega wątpliwości, że byt jako taki stanowi w epistemologii Seme­ nenki przedm iot form alny adekw atny umysłu. Przedmiot ten — zgodnie z nauką św. Tomasza — jest jeden. Jednakże w systemie Semenenki przedm iot ten pełni podwójną rolę: jest bowiem równocześnie przedm iotem form alnym quo, czyli tzw. praw em logicznym i przedm iotem form alnym quod, czyli za­ wartością, którą w każdym poznaniu stw ierdza um ysł lu d z k i34. Takie ujęcie ma gwarantować odpowiedniość praw myśli i by­ tu. Jeżeli chodzi o przedm iot właściwy czyli o aspekt w jakim um ysł poznaje byt, to spraw a jest nieco skomplikowana. Kwe­ stia ta wiąże się z przedm iotem właściwym poszczególnych władz umysłu. Zdaniem Semenenki są dwie odrębne umysłowe władze poznawcze: intelekt bierny i czynny. Ten ostatni jednak nie należy rozumieć na sposób tomistyczny, lecz jako władzę rozumowania, w przeciwieństwie do władzy ujm owania wła­

34 ’’...in tellectu m revera cum tota ratione esse priu s in p oten tia, n eq u e tum aliq u id in te llig c r e p osse; sed q u ando per form u lam lo g i­ cam (quae non e st e iu s ob iectu m particu lare, sed ob iectu m totiu s rationis) quando in q u a m per form u lam logicam tota ratio e x p o ten ­ tia d e v e n it ad actum , tum sim u l cum ip sa et in te lle c tu s iam in actu e s t con stitu tu s, — e t tu n c so lu m ca p a x e st su u m p roprium obiectu m cogn ition is app reh en d ere, quod e s t m om en tu m form ae in form ula logica, et quod o b ie c tiv e co n v ertitu r in id ea s tra n scen d en ta les atq u e u n iv e r sa le s.” L ogica, 323—4. ’’H aec id ea e n tis e s t form a in te lle c tu s nostri et r a tio n is”. L ogica, 107.

(11)

ściwej intelektow i b ie rn e m u 35. P rzy uwzględnieniu tych za­ łożeń przedm iot właściwy umysłu należy rozumieć następująco: Istota rzeczy m aterialnych — która według tomizmu jest przedmiotem właściwym umysłu w o g ó le36 — byłaby tylko przedm iotem właściwym intelektu biernego; natom iast przed­ miotem właściwym intelektu czynnego byłyby ■— zgodnie z nurtem szkotystycznym — rzeczy m aterialne w ich indy­ widualnym istnieniu 37.

2. ŹRÓDŁA IDEI

Analizy poprzedniego paragrafu wykazały, że według Seme- nenki bezpośrednim przedm iotem poznania są idee. Logicznie więc powstaje pytanie o ich genezę. Pytanie to jest tym bar­ dziej ważne i pierw otne, że wyszczególniono kilka rodzajów idei. Czy zatem wszystkie idee m ają jedno źródło swego po­ chodzenia? Jakie są sposoby ich ujm owania, i czy sposoby te są wiedzotwórcze? Oto pytania, które w tym paragrafie czekają na odpowiedź.

D eklaracje Semenenki względem genezy idei w ydają się być jednoznaczne. Po prostu umysł nie posiada w sobie żadnych idei że tak powiem w stanie gotowym. Natywizm idei zostaje więc wykluczony к Z poprzedniego paragrafu wiemy, że idea

35 L ogica, 322: O rganon (I), 70. L ogica, 333. 36 Zob. K rąp iec M. A ., R ealizm ..., 622— 3.

37 ’’P rim a d eterm in a tio e x is te n tia e in d eterm in a ta e e st m ateria, cu iu s form a g e n era lissim a e st sp a tiu m .” L ogica, 143. P o n iew a ż isto ta rzeczy m a teria ln y c h jest u S em en en k i ty lk o id eą m aterii, w ied za n au k ow a n a to m ia st n ie za d a w a la się znajom ość idei, ch ce ująć b y t sam w so­ b ie, stąd w n io sek , że p rzed m iotem w ła śc iw y m in te le k tu czyn n ego je s t rzecz m a teria ln a w in d y w id u a ln y m istn ien iu . ’’Itaq u e scien tia n a tu ­ r a lis in hoc co n sistit, ut ratio p ercip ia t e x is te n tia m reru m in p rop riis earu m form is, et et de h is form is iu d icare p o ssit sicu t su n t in seip sis, per ea s a u tem con seq u en ter d e e n tib u s et de in teg ris reb u s”. P r o e ­ m ium , 10.

(12)

jest złączeniem w jedno form y rzeczy i form y umysłu, że jest ona pierwszym skutkiem zachodzenia poznania. A zatem umysł tw orzy ideę 2. Tworzenie idei polega na łączeniu z sobą pew­ nych prostych elementów. Łączenie dokonuje się w obrębie świadomości poznawczej, a przeto i elem enty podlegające funkcji łączenia um ysł musi uprzednio posiadać. Zagadnienie więc genezy idei sprowadza się do genezy jej elementów. Ele­ m enty te już znamy; są to jestestwo i forma. Idea bowiem jest bytem idealnym, stru k tu ra jej jest przeto analogiczna wzglę­ dem stru k tu ry bytu jako takiego.

Celem unaocznienia przytoczę dwa przykłady. Jeżeli posia­ dam ideę człowieka jako zwierzęcia rozumnego, to znaczy, że połączyłem z sobą dwie oddzielne kategorie zwierzęcości i ro­ zumności, czyli tzw. form y proste w formę ogólną człowieka. W języku Semenenki znaczy to, połączyłem formę z jeste­ stwem 3. Albo gdy widzę specyficzny kolor kw iatu, jego kształt, czuję zapach itp. i wszystkie te elem enty proste spontanicznie łączę razem i nazywam jednym słowem „róża”, to postępuję analogicznie jak poprzednio: formę łączę z jestestwem . Oba przykłady różnią się co do n atu ry elementów prostych. W pierwszym były one n atu ry idealnej, a w drugim m ate­ rialnej; pierwsze były właściwościami istotnymi, drugie zaś przypadłościowymi. W obu jednak przykładach elem enty pro­ ste jako tworzywo idei są ujęte jako transcendentne wzglę­ dem myśli jako takiej, co zdaniem Semenenki znaczy, że um ysł otrzym uje je „z zew nątrz” 4.

Takie ujęcie transcendencji świadczy, że oś poznawcza pod- m iot-przedm iot jest zaw arta w samej strukturze świadomości. Uwaga ta chociaż w ydaje się słuszna względem epistemolo­ gii Semenenki, to jednak kw estii pochodzenia idei nie roz­ strzyga. Sugeruje jednak rozwiązanie kartezjańskie. Ale ono zostało na wstępie wykluczone. Aby znaleźć właściwe rozwią­

2 O rganon (I), 17, 51— 2.

3 P rin cip ia, 46; O rganon (IV), 19. 4 O rganon (I), 52.

(13)

zanie należy zauważyć, że umysł nasz posiada idee ogólne, które są niezmienne i konieczne np. idea trójkąta, człowieka oraz idee której przedm iotem jest to lub inne indywiduum. Jeżeli zaś idea jest form ą rzeczy w umyśle, i jeżeli skutek nie może być większy od przyczyny, to oprócz zmysłów musi być drugie źródło id e i5. Źródło to nazywa Semenenko umysłem, słowem lub rozumem. W jego domenę wchodzą praw dy a ry t­ metyczne, geometryczne, logiczne oraz w zory istot rzec zy 6. Jednym słowem „rzeczy” niem aterialne, lub czysto idealne, które ze względu na swoją naturę nie mogą być w żaden spo­ sób przekazane umysłowi przez zm y sły 7. Do tych ostatnich należą również istoty rzeczy m aterialnych. Stw ierdza bowiem Semenenko, że jako boskie wzory muszą mieć godny swej na­ turze sposób przekazu. Nie mogą być przekazane drogą zmy­ słową, bo są ogólne i w sobie doskonałe. Stąd płynie nowe adagium Semenenki: „nulla idea habetur in intellectu, quaé non fuerit sub signo” 8. Przez „signum” należy rozumieć słowo pisane, mówione czyli po prostu nauczanie (disciplina)9.

Wyszczególnione dwa źródła idei można rozumieć w aspek­ cie ontologicznym, jako dwa sposoby objawienia się Absolutu, łub w aspekcie epistemologicznym, jako dwa sposoby ujęcia poznawczego bytu. Rozważmy najprzód aspekt epistemologicz- ny: Wiemy, że Semenenko przyjm uje trzy sposoby istnienia

5 ”Sed cum n os p a rticip em u s form as reru m non solu m q u aten u s in reb u s in v en iu n tu r, sed etia m aliq u a ration e q u a ten u s su n t in d ivin o in te lle c tu ...” L ogica, 821; zob. tam że, 238.

6 L ogica, 131.

7 „O m nes res q u a e n on cad u n t sub sen su s, iam v ero illa e etiam q u ae sen gib iles su n t sed id ea liter con cip iu n tu r, non iam per figu rae in g eru n tu r m en ti, sed per sin ga aliq u a quae lic e t et ip sa sin t sen sib ilia , non su n t tam en form ae illa ru m rerum q u ae rep ra esen ta n t, sed signa ta n tu m ”. T ractatus. 37— 8. L ogica, 306, 321.

8 P roem ium , 90.

s ”E st ita q u e sign u m : Id quo in te lle c to aliud n obis in n otitiam v e n it. H u ism od i sunt: N u m eri, figu rae, g estu s, m a x im e v e r o v o ces e t term in i, et q u i e x e is co n sta t serm o, tu m d en iq u e q u a e serm o n em re­ p raesen tan t: litte r a e e t scrip tu ra.” P roem ium , 89.

(14)

bytu. Każdy z nich objawia się pod właściwą sobie formą. Najbliższa jednak naturze umysłu jest form a bytu idealnego. Jest nią słowo rozumiane w sensie logicznym. Przez słowo można wyrazić również formę bytów m aterialnych i m oral­ nych 10. Porządek zależności byłby następujący: idea jest formą bytu w umyśle, słowo zaś jest form ą idei, form ą logiczną n . B yt przeto może być dany poznawczo bądź w sposób empi­ ryczny, gdy np. widzę tę oto różę, bądź w sposób logiczny, gdy czytam lub słyszę opis tej róży.

Aspekt ontologiczny omawianej kwestii dotyczy najprzód radykalnego oddzielenia m aterii i ducha oraz przyjęcia jednego źródła kauzalnego dla obydwóch 12. Po w tóre — trzeba tu zro­ bić odnośnik do koncepcji człowieka jako syntezy ducha i ma­ terii. Życie ducha stanowi poznanie. A zatem musi mieć ono to samo źródło co istnienie. Oczywiście czyni to Bóg przez pośrednictwo innych bytów już aktualnie świadomych 13. I stąd zasada klasycznej filozofii o możnościowym charakterze um y­ słu jest rozum iana przez Semenenkę na sposób L eib n iza14. Aby więc zaistniało poznanie muszę otrzymać rozum jako taki. Chodzi tu najprzód o aspekt funkcjonalny rozumu i najogólniej­

10 O rganon (IV), 56. 11 L ogica, 126.

12 ’’In te lle c tu s d iv in u s m a n ife sta t se per form as rerum ... F orm ae ita q u e, q u ae su n t in in te lle c tu d ivin o et quas n os in tu em u r su n t om n es m ed ia ta e, i.e. p ercip iu n tu r a n ostro in te lle c tu per a liq u od m e­ dium , q u ae tan d em im m ed ia te ab in te lle c tu n ostro ap p reh en d itu r. Istae fo rm a e im m ed ia te d u p licis su n t g en eris. A lia e form ae im m ed ia ta e su n t ip sa e form ae se n s ib ile s rerum ... A lia e v ero form ae im m ed ia ta e su n t illa e form ae qu ib u s res id e a le s teg u n tu r.” L ogica 290.

13 ’’N otetu r im p o ssib ilem esse id eam sim p licis e x is te n tia e sin e ser­ m one, i.e. sin e form a om n in o form ali. — N am in form a r e a li est se m ­ per aliq u a d eterm in a tio ”. L ogica, 133.

14 ’’F a lsu m est n ih il e ss e in in te lle c tu , n isi qu cd p riu s fu e r it in sensu.

N am p raeterq u am quod L eib n itiu s, sa tis op p ortu n e an im ad vertit:

N ih il, in q u ien s, n is i in te lle c tu s ip se (scilicet cp p o rtu it ut iam fu erit in actu), id etia m v eru m e st c u c d m u lta sin t in in te lle c tu q u ae nec p riu s nec p ostea in sen su sin t, ut D eu s :pse, V erum , B onum , et m a x im e id ea E n tis”. L ogica, 46— 7.

(15)

szy aspekt treściowy. Przez ten ostatni rozumię przede wszyst­ kim ideę bytu i jej zawartość potencjalną czyli idee transcen­ dentalne i ogólne. Takie ujęcie potencjalności umysłu, oraz wy­ kluczenie natyw izm u — utożsamiał się on bowiem według Se­ menenki z autonom ią rozumu, co jest nie do pogodzenia z jego przygodnością15 — spowodowało przyjęcie dwóch sposobów pochodzenia idei.

Powiedziano wyżej, że utw orzenie idei polega na połączeniu z sobą pew nych elementów form alnie nazwanych jestestwem i formą, które to elem enty umysł musi posiadać uprzednio. Jestestw o idei otrzym uje um ysł przez to, że stał się rozumem. Albowiem jestestw em tym jest aktualna potencjalność treścio­ wa idei bytu. Ona bowiem jest najogólniejszą zawartością treś­ ciową umysłu. Mówi Semenenko, że „zasady wszystkich idei są w duszy” albo, że um ysł „od rozumu i jego światła bierze jestestwo rzeczy” ł6. Należy jednak od razu stwierdzić, że um ysł tylko w tedy bierze od rozumu jestestwo, które ma prze­ cież tylko status logiczny, gdy zostanie od zew nątrz pobudzony przez formę drugiego bytu. Chodzi tu po prostu o to, że umysł jest tylko czynny idealnie, a nie realnie. Nie może zatem stwo­ rzyć m ateriału dla swojej myśli, lecz m ateriał ten czyli treść musi otrzymać realnie skądinąd 17.

Ostatecznie więc pow staje pytanie: w jaki sposób umysł ujm uje form y poznawcze? Sposób ten nazw ijm y za Semenenką intuicją zmysłowo intelektualną 18. Połączenie razem zmysłów i intelektu biernego zwraca uwagę z jednej strony na podwój­

15 L ogica, 136.

16 E stety k a 24; H isto rio zo fia , 8.

17 ”Cum ratio d icitu r rea lis, in te llig i d eb eat esse rea lis passive... ra tio n em n ostram a ctiv a m esse id ea liter ta n tu m ”. L ogica, 36—7.

18 ”A d in te lle c tu m sim p lic ite r su m p tu m p e r tin e t co g n itio form arum per id eas, ;n q u ib u s p ercep tis co n sistit sc ie n tia d irecta s iv e in tu it o”. L ogica, 333; ’'...form a a u tem a p p reh en d itu r p er in tu itio n em siv e s e n s i­ b ilem s iv e in te lle c tu a le m ”. L ogica, 348. Z a m ien n ie z ’’in tu ic ją zm y- s io w o -in te le k tu a ln ą ” u ży w a m ’’w id z e n ie ” (visio), ’’b ezp ośred n ie u jęcie” (ap p reh en sio, percep tio). C zym ś in n y m b ęd zie w d a lszy ch rozw ażan iach in tu ic ja czy sto in telek tu a ln a .

(16)

ną inteligibilność bytu, z drugiej zaś na ich funkcjonalne po­ dobieństwo oraz podmiotową jedność. Można więc traktow ać je łącznie jako władzę poznawczą człowieka skierowaną na ujęcie przedm iotu, lub ściślej, jako władzę poznawczą w swej pierwszej czynności. Intuicja przeto nie jest osobną władzą lecz czynnością bezpośredniego ujęcia przedmiotu.

Bezpośredniość jest pierwszą kw alifikacją in tu ic ji19. Znaczy to tyle, że przedmiot musi być dany bądź em pirycznie, bądź logicznie. Jest to wyrażone o definicji idei. Do definicji tej A utor nasz przyw iązuje wielką wagę. Jest tak dlatego, że na mocy definicji idea zachowuje najprzód treściową tożsamość z danym mi poznawczo bytem, po w tóre niesie w sobie ko­ nieczne odniesienie egzystencjalne do tegoż bytu. A zatem w rażenie jest treściowo tożsame z wyobrażeniem, a ono z ideą; wrażenie ma egzystencjalną łączność z transcendentnym przed­ miotem, wyobrażenie z wrażeniem, a idea z wyobrażeniem. Idea więc jest czymś więcej niż obrazem czy odbitką bytu, iest ona form ą bytu w umyśle 20. Wprawdzie między ideą a jej przedm iotem są człony pośrednie, to jednak pełnią one tylko funkcję form alną i nie zm ieniają w niczym tw ierdzenia, że intuicja jest bezpośrednim ujęciem przedmiotu. Od strony ontologicznej bezpośredniość ta jest tłumaczona funkcją siły jako trzeciej kategorii rzeczywistości.

Drugim przymiotem intuicji jest receptywność 21. Najlepiej zrozumieć to przy pomocy analogii. Dostarcza jej swoista in­ terpretacja widzenia. Aby zaistniał fizyczny akt widzenia wy­ magane są trzy elementy: przedmiot, podmiot i światło. Oko jednak jest tylko początkowo władzą widzenia. Podmiotem zaś staje się w samym akcie widzenia. W nim właśnie dokonuje się przejście z możności do aktu. Przedm iot jest tylko w arun­ kiem widzenia, wprawdzie koniecznym, lecz tylko z racji

„obecnego stanu rzeczy”. Natomiast przyczyną widzenia jest

19 L ogica, 313.

20 L ogica, 125; O rganon (I), 7— 10; L ogica, 314. 21 O rganon (I), 52.

(17)

światło 22. Ono przenosi do oka treść czyli formę rzeczy, i po­ zostawia ją w pamięci zm ysłow ej23. W taki sam sposób można mówić o „widzeniu duchowym ”. Intelekt bierny bowiem jest okiem ducha i w tedy widzi gdy przedm iot jest m u dany. Tak ujęta receptywność intuicji wyklucza konstrukcję przed­ miotu. Intuicja charakteryzuje się wreszcie koniecznością. Ko­ nieczność zaś należy do przymiotów natury. Jeżeli więc zo­ staną spełnione w arunki należące do n atu ry widzenia, to samo widzenie musi zachodzić. Można by też posłużyć się tu taj analogią odbicia lustrzanego. W yobraźnia jest bowiem zdaniem Semenenki miejscem gdzie odbija się wszystko to co m ate­ rialne (speculum naturae). Umysł bierny z kolei jest wyo­ braźnią ducha. Jeżeli więc jest przedmiot i jest światło, to od­ bicie musi koniecznie nastąpić.

Przedstaw ione cechy intuicji znajdą również swe zastoso­ wanie przy ocenie wartości i prawdziwości poznania otrzym a­ nego tą drogą. Zanim jednak to nastąpi należy uprzednio roz­ ważyć inną kwestię, a mianowicie, czym jest według Seme­ nenki form a poznawcza. Intuicja przecież jest tylko bezpo­ średnim, receptyw nym , koniecznym ujęciem form y bytu. A za­ tem czym ona jest?

Geneza tego pojęcia sięga do ujęć starożytnych. Wymienia Semenenko Platona, Arystotelesa, Porfiriusza... Dyskusję z ni­ mi prowadzi jednak tylko w aspekcie form alnym . Chodzi Semenence o brak odpowiedniości ujęć dychotomicznych względem stru k tu ry zdania 24. Początkowo więc term in forma miał tylko znaczenie formalne, uzależnione od funkcji, jaką pełni w zdaniu. Po prostu form ą było to co się orzeka. Potem

22 ”A d a ctu m v is io n is non solu m n ecessa riu s est o cu lu s, u tp ote su ­ b lectu m , q u ae e st etiam p o ten tia r e cep tiv a v isio n is, non so lu m n e c e s­ sariu m e st id quod v id etu r, u tp ote ob iectu m q u ae e s t etia m con d itio v isio n is; sed aequo iu re et ead em n e c e ss ita te req u iritu r lu x , u tp ote v is m o v en s et co n iu n g en s ob iectu m cum su b iecto , q u aeq u e hunc in m o ­ dum e st cau sa e ffic ie n s v is io n is”. O rganon (I), 71. L ogica, 47.

23 L ogica, 310. 21 K lu cz, 48— 53.

(18)

poprzez analizę — a posteriori jak mówi A utor 25 dochodzi do uściślenia rozumienia „form y”. Analizy te można przeprow a­ dzić od strony epistemologicznej — w tedy rodzaje form y są tożsame z rodzajam i idei, albo od strony ontologicznej. Roz­ ważmy ten aspekt ostatni. Rozumienie „form y” można ująć jako korelatyw ne do rozumienia „jestestw a”. A więc, skoro jestestwo jest zasadą ujednostkowienia, to form a jest czymś ogólnym co podlega ujednostkowieniu. Form a zatem byłaby tym co ujm owalne w definicji. Jest to w języku Semenenki tzw. form a istotna czyli zbiór tych przymiotów, determ inacji, które należą do stałego wyposażenia danego b y t u 26. Jest to równocześnie form a w ew nętrzna czyli zasada określająca byt. Stąd stwierdzenie, że byt istnieje przez swoją formę. Ponieważ w arunkiem ujednostkowienia jest materia, dlatego form a we­ w nętrzna organizuje materię. Wynikiem tej organizacji jest form a zewnętrzna, która jako zmienna jest przypadłościowa 27. Dalszym sposobem zrozumienia znaczenia „form y” jest na­ świetlenie go przez przeciwstawienie tego co proste i tego co złożone. Form a jest tym co złożone. W tym widzi między innym i Semenenko różnicę w stosunku do A rystotelesa 28. Zło­ żoność form y z tzw. determ inacji czyli form prostych do siebie już niesprowadzalnych w yraża się „prawem tró k ąta” 29. Forma więc wyższa zawiera w irtualnie form y niższe, jako że jest na nich nabudowana 30.

Ponieważ form a od w ew nątrz tkw i w jestestw ie określając

25 P roem ium , 41—2.

26 ’’O gólne zaś p rzy m io ty w jed n ą u ję te całość sta n o w ią fo rm ę”. K lucz, 46; ”...to ty lk o zo sta w ia m y form ie, co w n iej k o n ie c z n ie od je s te stw a pochodzi, pochodzi zaś to co w niej za w sze się znajduje. Już to sam o b o w iem , że s ię coś w niej n ie zn a jd u je czasem dow odzi, że n ie od sam ego je s te stw a , ty lk o sk ąd in ąd p och od zi.” T am że, 49.

27 j. w ., T ractatu s, 16.

23 ”U A r y sto te le sa zaś form a je s t pojed yn czą. I w ty m b łą d ”. S o m a - to lo g ia , 13; L ogica, 141 ns.

29 O rganon (IV), 55— 6.

з° ’’F orm a en im su p erior v ir tu a lite r co n tin et in se o m n es in fe r io r e s”. T ractatu s, 13.

(19)

jego istnienie, od zew nątrz zaś organizuje m aterię, dlatego przez formę również byt działa, i przez formę byt jest pozna­ wany 31. W prawdzie form a bytu nie jest przyczyną poznania, lecz tylko w arunkiem odbicia jej przez światło we władzy po­ znawczej, nie mniej jednak ona określa poznawalność bytu 32. Teoria odbicia (reflexio) zachowuje tożsamość form y zewnętrz­ nej bytu i form y zew nętrznej idei; dlatego mówi Semenenko, że form a jest wspólnym elem entem albo elem entem łączącym byt z myślą 3:i.

Omówione funkcje i znaczenia form y ujm uje A utor w na­ stępującym określeniu: „formam esse id quod aliam rem ab alia distinguit, quod unam quam que determ inat, circum scri­ bit, perficit, in suo esse constituit” 34.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na ew entualne powiązania terminologiczne z Kantem . Powiązania te sygnalizuje sam Semenenko 35. Czy więc forma u Semenenki nie jest tym sa­ mym co zjawisko w filozofii Kanta? Oprócz zbieżności term i­ nologicznych istnieją też pewne podobieństwa rzeczowe. Naj­ pierw więc w obu wypadkach „zjawisko” czy „form a” jest tym co w życiu potocznym nazywa się „rzeczą” 36. Po w tóre tak jak zjawisko nie jest rzeczą samą w sobie, lecz jest tylko przed­ staw ieniem m ającym znów swój przedmiot, który już nie może być oglądany S7, tak i form a również tkw i w jestestwie, które nie może być oglądane. O ile jednak zjawisko nic nie przeja­ wia z rzeczy samej w sobie, o tyle form a u Semenenki jest przejaw em (manifestatio) jestestw a, na tej podstawie, że je­ stestwo przez nią istnieje i działa. Form a przeto nie istnieje

31 L ogica, 219, 349; T ractatu s, 8. 32 L ogica, 46— 7.

33 P roem iu m 38; O rganon (II), 22; O rganon (IV), 55. 34 L ogica, 29; K lu cz, 7.

35 O rganon (II), 5; L ogica, 62—3.

36 Por. K an t I., K ry ty k a czy steg o rozum u, P W N 1957, t. I, 27, odn. 1. L ogica, 169, K lu cz, 7.

(20)

tylko podmiotowo, lecz również przedm iotow o38. W konsek­ w encji przeto, jak pojęcie rzeczy samej w sobie jest teoretycz­ nie w teorii poznania K anta zbędne, tak u Semenenki jest ono niezbędne. Nie można więc rzeczowo utożsamić semenenkow- skiej form y z kaniowskim zjawiskiem. U podstaw tej różnicy leży odmienna u obu autorów teoria poznania. Albowiem teo­ ria konstrukcji i teoria odbicia nie mogą dać —( mimo łudzą­ cych podobieństw —- wyników realnie tożsamych 39.

Przyjęcie dwóch rodzajów inteligibilności bytu powinno w konsekwencji, już w etapie tw orzenia idei, dać dwa typy poznania. Tak jednak nie jest. Bez względu bowiem na to czy form y rzeczy są nam dane bezpośrednio, czy po śred n io40 są one zawsze widziane w ten sam sposób. Takie ujęcie świadczy­ łoby, że poznanie intuicyjne dokonuje się w obrębie świado­ mości; form y zewnętrzne natom iast bądź bezpośrednie (phan­ tasma), bądź pośrednie (verbum) są tylko w arunkiem , w praw ­ dzie w arunkiem koniecznym w obecnym stanie rzeczy, ale tylko w arunkiem a nie przyczyną poznania in tu icy jn eg o41. N aturalnie w zależności od sposobu pochodzenia form y ze­ w nętrznej będą odmienne kw alifikacje oczywistości. Przy zro- zumialności logicznej będzie oczywistość metafizyczna, a przy zrozumialności m aterialnej będzie oczywistość fizyczna. Po­ nieważ jednak „nulla idea habeatur in mente nisi prius fuerit in signo” dlatego oczywistość metafizyczna jest punktem w yj­ ścia poznania intuicyjnego i kresem dojścia. Albowiem i oczy­ wistość fizyczna może stać się metafizyczną. Jest tak dlatego,

за ’’F a lsu m igitu r e st non dari in p h en o m en is form am o b iectiv a m et

rea lem , et eam ta n tu m im p on i ip sis a n o b is”. L ogica, 63; ”Q m ne sp a tiu m d u p liciter su m i debet, sicu t et om nis alia form a, sc ilic e t in re, cu iu s est form a, e t in m e n te a qua ap p reh en d itu r, i.e. re a lite r et id ealiter... H aec ergo v a p u la t K an t in sua th eoria sp a tii, qui aliu m sp a ­ tiu m non n o v it n isi id e a le ”. L ogica, 421.

39 R óżne sp osob y ro zu m ien ia "form y” zob. K a m iń sk i St., L eib n iza k on cep cja fo rm y lo g iczn ej. S tu d . Phil. C h ris t. 3 (1967)1, 296.

40 P roem ium , 10— 12. 41 L ogica, 27.

(21)

że to co zmysły widzą w formie zewnętrznej, to um ysł widzi w formie w ew nętrznej, którą partycypuje w raz z ideą bytu. Aby jednak um ysł widział formę w ew nętrzną musi koniecznie otrzymać form ę zewnętrzną. Intuicja przeto chociaż jest u ję­ ciem bezpośrednim form y bytu, to jednak zawsze konieczny jest „pośrednik”, czyli — w języku Sem enenki — form a ze­ wnętrzna. Ponieważ form a ta spełnia rolę w arunku poznania, a nie racji, przeto poznanie intuicyjne jest bezpośrednim uję­ ciem w prost (directe) form y bytu czyli tego co popularnie na­ zywa się przedm iotem 42.

Ujęcie w prost form y bytu czyni zbędnym abstrakcję. Zresztą, na tym etapie abstrakcja jest niemożliwa. Abstrahować bo­ wiem można tylko od czegoś znanego. Tymczasem postacie po­ znawcze zmysłowe (phantasma, verbum) jako zmysłowe są dla umysłu nieznane. Idealizacja postaci zmysłowych dokonuje się jednak już w intuicji, gdyż umysł ujm uje prostym aktem wglądu równocześnie to, co zmysły widzą, jako proste i nie­ złożone w formie zewnętrznej 43. Wiemy jednak, że form a bytu nie jest prosta lecz złożona. Skoro więc w akcie intuicji umysł ujm uje jako obiektywne i realne tylko elem enty proste, to pow staje pytanie na jakiej podstawie elem enty te łączy w je­ dną całość i jako formę odnosi do właściwego jej jestestwa? Dopiero bowiem to odniesienie konstytuuje ideę jako taką. P ytanie to dotyczy więc podstaw prawdziwości idei. Praw dzi­ wość bowiem to dostrzeżenie koniecznego związku formy z jestestwem , a ponieważ wszystkie idee są zdaniem Semenenki prawdziwe, zatem jaka jest podstawa prawdziwości poznania intuicyjnego?

Rozstrzygnięcie pozytywne powyższego pytania nie może jednak nauki zadowolić. Chociaż bowiem poznanie intuicyjne jest bezpośrednie, obiektywne i realne, to jednak — mimo wykluczenia tożsamości treściowej form y bytu i zjawiska w kaniowskim ro zu m ien iu 44 — dotyczy tylko form y bytu.

42 L ogica, 102. 43 P roem ium , 78 ns. 44 Por. odn. 38.

(22)

Poznanie naukowe natom iast ma na względzie byt czyli ma być poznaniem obiektyw nym i realnym nie tylko formalnie ale i m a teria ln ie45. Co jest więc racją naukowości poznania?

3. CEŁ PO Z N A N IA NAUKOW EGO

Zagadnienie celu poznania naukowego rozpatrzym y w trzech aspektach: w aspekcie przedm iotu — w aspekcie skutku, oraz kryteriów .

W poprzednich paragrafach wskazywano niejednokrotnie, że przedmiotem poznania naukowego jest byt. Ponieważ jednak według Semenenki byt jako taki nie jest bezpośrednio — jak w tomizmie — 1 w transcendentalnej relacji do um ysłu lecz przez swoją formę, dlatego kw estia ta wymaga uściślenia. Każdy byt istniejący jest jednostkowy. Form a przez którą dany jest władzy poznawczej jest również zindywidualizowana. Stwierdzenie to budzi jednak zastrzeżenia względem bytów idealnych, którym Semenenko przyznał odrębny status on­ tyczny. Jak bowiem zrozumieć, że idee, które z n atu ry w ydają się być ogólne są dane w sposób jednostkowy? Owszem przy­ znaje Autor, że ogólność należy do n atu ry bytów idealnych, ale tylko w tedy gdy są myślane, bo tylko w tedy są praw dzi­ wymi ideami. Natomiast gdy idea zostaje zobiektywizowana w mowie lub piśmie w tedy jawi się poznającemu umysłowi w postaci zindywidualizowanej. Semenenko przyjm uje bowiem, że słowo jest jakby — m aterią, w której to co ogólne zostaje wyrażone w sposób indyw idualny 2. Zakładając więc, że m ate­

45 L ogica, 168, 238.

1 Zob. K rąp iec M. A., R ealizm lu d zk iego p ozn an ia, P ozn ań 1959, 186. 2 ”Im o hoc ob iectu m v ita e sp iritu u m , lic e t orig in e d iv in u m , tam en a n te ipsorum sp iritu u m co n firm a tio n em e t an teq u am ip si illu d o b ie­ ctu m sib i a ssim ila v e r in t, d eb et eisd em p roponi sub sp e c ie a liq u a D eo ex tern a , ac p roin d e creata; quod fit r e la te ad an im os n o stro s op e se r ­ m onis... sub qua n obis a ccid en tia sp iritu a lia proponuntur... H aec e st illa quam n u n cu p are p ossu m u s m a teria m sp iritu a lem , et quam sa ep iu s

(23)

ria ł poznawczy, czyli form y um ysł otrzym uje z zewnątrz, od drugiego bytu, trzeba przyjąć, że form y te istnieją na sposób indywidualny.

Form a jednak, chociaż zindywidualizowana nie jest w sobie prosta, ale złożona. Tylko w tedy bowiem może istnieć 3. I w ła­ śnie um ysł bierny jest tą władzą poznawczą, która ujm ując bezpośrednio formę bytu potrafi zobaczyć w niej elem enty proste i zapodmiotować je w tym co nazyw a się jestestw em idei, czyli po prostu istotą. Samo jednak zobaczenie, jak i za- podmiotowanie nie jest fizyczne, ale myślne czyli idealne, dla­ tego stanow i ideę. Bez względu jednak na to czy idea ta jest realn a — gdy byt jest dany bezpośrednio w swej własnej formie 4, czy jest idealna — gdy zachodzi abstrakcja od empi­ rycznych danych 5 — to jednak jest ona ujęciem tylko formy bytu samej w sobie, czyli w sposób o g ó ln y 6. Słusznie więc stw ierdza nasz Autor, że poznanie intuicyjne nie jest jeszcze w pełni poznaniem naukowym. Ono bowiem m a dotyczyć bytu jako takiego, a nie tylko jego formy. Przem aw ia za tym fakt, że poznanie jest podstawą działania, które przecież zaw­ sze jest skonkretyzow ane7. Od strony zatem przedm iotu ce­ lem poznania naukowego jest dotarcie do bytu samego w so­ bie czyli do jestestw a 8.

Z powyższych analiz jasno wynika, że poznanie naukowe zmierza nie do opisu, lecz do w yjaśnienia bytu. Myśl tę A utor

v o ca v im u s q u a si-m a te r ia m su b sta n tia ru m seu form aru m sp iritu aliu m . L ogica, 405— 6; "...su b stan tiis v ero sp iritu a lib u s a ccid en tia e ss e e x q u asi m ateria q u ae e st ratio...” T am że 402.

3 ’’N ih il in reru m natu ra p o test e x is te r e q u cd est om n in o sim p lex , m e ta p h isice sc ilic e t”. L ogica, 416.

4 O rganon (II), 20. 5 P roem ium , 39, 41, 52. 0 P roem ium , 10, 7 L ogica, 311— 312.

. 8 H in c p a tet tju o d ob iectu m co g n itio n is n o stra e e st form a rea lis rerum ; h an c so la m ten em u s realiter; om n is d ein d e co g n itio n ostra de re ipsa, e t scien tia , e s t fo rm a lis tan tu m e t id ea lis. L ogica, 37.

(24)

form ułuje na wielu miejscach swoich pism 9. Tym samym więc cel poznania naukowego mieści się w klasycznym ideale w ied zy 10. Ideał ten jednak jest u Semenenki rozum iany na sposób augustyński. Nauka bowiem m a podawać tłumaczenie ostateczne rzeczywistości. Aby jednak w prost nie odnosić się do Boga, należy odwołać się do idei jako wiecznych zasad tłumaczących to co zmienne. Zasady-idee jako w ew nętrzne racje b y tu 11 konstytuują ostatecznie świat idealny (mundus intelligibilis), który jest wzorem dla św iata widzialnego. Sformułowanie i uprawomocnienie tych zasad-idei będzie na­ leżeć do filozofii.

Celem poznania naukowego od strony rezultatu jest jedno­ lity system wiedzy. Jest to system przedmiotów idealnych po­ wiązanych zależnościami logicznymi. Jest on więc raczej funk­ cją filozofii. Nie mniej jednak ujęcie to świadczy o idealistycz­ nym — w przeciwieństwie do pozytywistycznego — trak to ­ waniu nauki. Na tym jednak nie koniec. Albowiem idealistycz­ ne podejście do nauki przechodzi u Semenenki w aprioryzm. W tedy zaś ocena całości jest raczej jednoznaczna. Zostanie to omówione w dalszych częściach pracy.

Pozostaje jeszcze do omówienia cel poznania naukowego w aspekcie kryteriów . W definicjach nauki stw ierdza Seme- nenko, że poznanie naukowe powinno być pewne i oczywiste 12.

9 ”Ea e s t scien tia , q u a e r e i a licu iu s aut v e r i dat certa p rin cip ia et d e fin itio n e s, et per r ecta s r e la tio n e s et co n seq u en tia s d e v e n it ad e v i­

d en tia m recta m q u e co n c lu sio n e m ”. P roem ium , 14; ’’C ogn itio certa

e t e v id e n s rei, r e i inquam , ,qua la te p atet, s c ilic e t in eiu s ca u sis, et n atu ra, et u ltim o fin e ”. L ogica, 21: Credo, 71,

10 Zob. K a m iń sk i St., P o ję c ie nauki..., 25— 8; K a m iń sk i S t. i K rąpiec M. A ., Z teo rii i m eto d o lo g ii m e ta fiz y k i, L u b lin 1962, 12 ns.; S tęp ień A. B., W p row ad zen ie do m e ta fiz y k i 27— 30; C h ojn ack i P., art. cyt., 4— 7; M oreau J., dz. cy t., 37— 59;

11 ”S e d p h ilo so p h ia non in n ititu r fa c tis, tam quam p rin cip iis su is, sed in n ititu r id eis, et si de id e is-p r in c ip iis res sit, is ta e e ru n t tra n scen d en - ta le s q u ae in fo rm u la lo g ica co n tin en tu r, im o ip sa form u la. — P ro- id eq u e ratio h u m an a d eb et p riu s h is id e is in stru cta esse , an teq u am d e v e n it ad iu d ican d a fa c ta ”. L ogica, 339.

(25)

О jaką pewność i oczywistość tu chodzi? Spotkaliśm y się już z oczywistością, która była funkcją bezpośredniego ujęcia for­ m y bytu. Oczywistość ta daje w konsekwencji pewność. Jest to jednak tylko pewność widzenia. Jeżeli jednak to co widzę chcę przekazać komuś drugiem u, albo naw et sam chcę zrozu­ mieć, w tedy oczywistość i pewność intuicji nie może absolutnie wystarczyć. Nauka przecież m a na względzie to, co w żaden sposób nie może być dane w sposób bezpośredni. Byt sam w sobie nie jest przedm iotem intuicji. Pow staje przeto koniecz­ ność wnioskowania, które byłoby nie tylko popraw ne logicznie, ale i prawdziwe.

Spełnienie takich założeń postuluje uprzednio pewne dane ontologiczne np. że byt i jego form a są czymś jednym. Zało­ żenie to jest podstawą do wnioskowania z form y bytu na byt sam w sobie. Ponieważ wnioskowanie jest funkcją rozumu, dlatego założenie ontologiczne musi zostać uprzednio uświado­ mione i uprawomocnione pr^ez rozum jako taki. I gdy to na­ stąpi w ram ach filozofii w tedy pewność percepcji przedm iotu (certitudo obiectiva) i pewność m yślenia o przedmiocie (certi­ tudo subiectiva) są czymś jednym i stanowią pewność nauko­ wą (vera c e rtitu d o )13. Pewność zatem, która ma być k ry te­ rium poznania naukowego jest funkcją wnioskowania. Stąd konkluzja Semenenki, że cała nasza wiedza jest tylko wnio­ skiem 14.

Reasum ując można powiedzieć, że klasyczny ideał wiedzy, jako poznania tłumaczącego rzeczywistość przez wskazanie na ostateczne przyczyny został u Semenenki od strony metodolo­ gicznej rozpracow any w duchu racjonalistycznym . Było to mo­ żliwe dlatego, że sam ideał nauki był rozum iany przez p ry ­ zm at filozofii augustyńskiej. Nie ulega bowiem wątpliwości, że aspekt wzorczy rzeczywistości był w teorii nauki Semenenki podstawowy. Ponieważ zaś przyczyna wzorcza obejmuje w so­

13 L ogica, 295— 311.

14 ’’Cala w ied za je s t w n io sk ie m ty lk o , a n ie p ra w d ziw y m p ozn a­ n iem isto ty rzeczy ”. Credo, 14; por. odn. 9.

(26)

bie inne przyczyny stąd łatwo już było do utożsam ienia re­ lacji przyczyna-skutek z relacją racja-następstw o, a w konsek­ wencji do koncesji na rzecz metodologicznego racjonalizmu.

4. M ETODA PO Z N A N IA NAUKOW EGO

Mówiąc o metodzie poznania naukowego uwzględni się tylko znaczenie węższe metody i to tak w sensie ogólno metodolo­ gicznym — chodzić więc będzie o odpowiedni dobór i układ czynności poznawczych zm ierzających do zbadania danego przedm iotu w określonym aspekcie ze względu na dany c e l 1 ■— jak i w sensie semenenkowskim. Albowiem om awiany Autor wyróżnia tzw. metodę wielką i małą. Pierwsza odnosi się do konstrukcji nauki jako system u wiedzy. Druga zaś — ona bę­ dzie przedm iotem omówienia — „odnosi się do pojedynczych rozum ow ań”. Bez względu jednak na to rozróżnienie istota me­ tody polega na sposobie przejścia od zasad do wniosków. Sposób ten decyduje o wartości i skuteczności m etody 2.

Ideał wiedzy pewnej i oczywistej z jednej strony, z drugiej zaś idealistyczne podejście do nauki przechodzące w racjona­ lizm metodologiczny wskazują, że metod poznania naukowego należy szukać w podstawowych czynnościach rozumu. Po­ tw ierdza to sam Semenenko stwierdzając, że „metoda to nic innego nie jest, tylko droga czyli kolej, której się um ysł albo rozum trzym a w m yśleniu lub rozum ow aniu”. Rozum bowiem jest z n atu ry władzą n ieo m y ln ą3. Należy zwrócić uwagę, że oddzielenie umysłu i rozumu oraz myślenia i rozumowania nie jest tu przypadkowe. Przeciwnie, wskazuje ono, iż oś poznaw­ cza przedm iot-podm iot zaw arta jest w obrębie świadomości po­ znawczej.

N aturę umysłu stanow i myślenie. Ono jest jego aktem. Akt

1 S tęp ień А. В., O m eto d zie teo rii p ozn an ia, L u b lin 1966, 35. 2 K lucz, 21—2.

(27)

ten realizuje się w pojęciowaniu, sądzeniu i rozumowaniu. Po­ nieważ jednak idea — wrróćmy do term inologii A utora — jest tylko ukrytym sądem dlatego obie te czynności umysłu, jako bezpośrednio ujm ujące przedm iot są prostym myśleniem, w przeciwieństwie do rozumowania, które jest myśleniem po­ średnim. W tym ujęciu myślenie bezpośrednie ma dostarczać zasad, myślenie zaś pośrednie wyprowadzać wnioski. „Zasady” należy tu rozumieć na wzór matem atyczny, jako pewniki, które same nie wym agają dowodu, są natom iast dla niego przesłankami. Również „wyprowadzanie następstw ” pojm uje Semenenko na ten sam model. Twierdzi on bowiem, że praw a logiki są tożsame z praw am i m a tem a ty k i4.

Te ogólne stw ierdzenia wskazują niew ątpliw ie na deduk- cyjny model upraw iania nauki. W związku z tym rodzi się py­ tanie czy w teorii nauki Semenenki są uświadomione wszystkie elem enty należące do tego modelu? 5

Rozważmy więc kolejno założenia logiczne, realne oraz dyre­ ktyw y uznaw ania założeń i wniosków.

Zgodnie ze schem atem triad przyjm uje Semenenko trzy za­ sady logiczne, które od strony metodologicznej pełnią funkcję reguł myślenia. Są to zasady substancjalności, przyczynowości i tożsamości. W istocie jednak są one tylko partykularyzacjam i naczelnej zasady bytu 6. Zasady te, to „stała” umysłu, w prze­ ciwieństwie do zm iennej treści. Można więc powiedzieć że konstytuują one n atu rę m yślenia jako myślenia, albo — w te r­

4 "Cum v id e m u s a lia s id eas ab a lia s p ro ced ere, prod u ci, ab ip sisq u e p en d ere, h in c a d m itta tu r n e c e ss e est p rim a a liq u a id ea, e x qua om n es proced an t ab ip sa q u e p en d ean t; sicu t in a rith m etica om nia procedunt e x u n ita te, e t om n ia e x p u n cto in m a th em a tica . H oc a rg u m en tu m m a th em a tica e et a rith m etica e m a x im e ad rem fa c it, nam v iam p ra ec­ lu d it om n i in g en io quod v e lle t in id eis in in fin itu m retroced ere... Iam v e r o argu m en to m a th em a tico n ih il e st ev id en tiu s... C erte ead em est le x m e n tis h u m an ae in m a th em a tica , q u a e et in lo g ic a ”. L ogica, 130. 5 Zob. K a m iń sk i St. i K rąp iec M. A., Z teo rii i m eto d o lo g ii m e ta fi­ zy k i, 346 ns.

6 P rin cip iu m proprii, ca u sa lita tis, id en tita tis, en tis. K lucz, 14— 30; L ogica, 237— 9; Credo, 13; O rganon (I), 45— 9.

(28)

minach Semenenki — stanowią formę umysłu. Ponieważ po­ przez formę byt działa, zatem różny sposób działania umysłu jest podstawą do przyjęcia powyższych zasad 7. Pojęciowanie przeto jest ufundow ane na zasadzie substancjalności, w yda­ wanie sądów na zasadzie przyczynowości, wnioskowanie na­ tom iast czerpie moc obowiązującą z zasady tożsamości.

Zasady te wyraża Semenenko w pewnych formułach. U jm u­ ją one koniecznościowe relacje zachodzące między form alnym i elem entam i aktu m yślenia jako aktu. Zasadę substancjal­ ności w yraża form uła: „forma należy do jestestw a”. Schemat ten m a zastosowanie przy tw orzeniu id e i8. Aby bowiem utw o­ rzyć ideę człowieka muszę dokonać syntezy właściwości isto­ tnych, czyli determ inacje szczegółowe ująć w sposób ogólny. Łatwo zauważyć, że m am y tu do czynienia z indukcją. W zwią­ zku z tym powstaje pytanie jaki to jest typ indukcji? 9 N aj­ pierw należy wykluczyć „indukcję jońską” rozum ianą jako przejście od treści do zakresu. Wykluczenie to jest uzasadnio­ ne nie tym że omawiany A utor w ogóle o niej nie wspomina, lecz tym co powiedziano wyżej odnośnie charakteru idei. Wy­ klucza również Semenenko czysto empiryczne ujęcie indukcji

7 K lucz, 26— 9; ”T ot [p rin cip ia] eru n t quot e sse n tia le s, i.e. n e c e ss a ­ r ia e r e la tio n e s in ter en s et form am .” P roem ium , 23— 7.

8 ’’P ierw szą zasadą m y ś le n ia je s t p o jęcie p rzym iotu , albo teg o co w ła sn e , w ła sn o śc i, a n a jlep iej w ła sn eg o . J e st to p ojęcie, że coś n ie jest sam o w sob ie, n ieza leżn e, a le że n a leży do czegoś in n ego, jest jego w ła ­ sn ością. N p., że k olor n a le ż y do cia ła , ta k sam o zapach, sm ak , ciężar, itd. Idąc d alej p o jm u jem y , że sa m o cia ło n a leży do czło w ie k a , a lb o do zw ierzęcia... Są to p r z y m i o t y alb o w ła sn o śc i n a le ż ą c e do ja k ieg o ś je ste stw a . L ecz tu n ie m ó w im y o p rzym iotach lu b w ła sn o ś c ia c h p o je ­ d y n czy ch ta k ich lu b tak ich ; tu m ó w im y o sa m ejże zd oln ości i k o n iecz­ n o ści m y ś li n a szej, p o d łu g k tórej m oże i m u si osąd zić i w ied zieć , że to do czegoś n a leży , a ta m to n ie n a leży , że to jest w ła sn o śc ią a tam to n ie je s t w ła sn o śc ią n iczy ją . T en p ow ód w e w n ę tr z n y , p od łu g którego m y ś l tak sąd zi n a zy w a m y zasadą w ła sn eg o [z. su b s ta n c ja ln o śc i]”. K lucz, 15— 6; ”In om n i id ea [sim p lici] su b est p rin cip iu m p rop rii et v ia in d u c ­ t io n is ” O rganon (II), 16; K lu cz, 22— 3; P ro em iu m , 31— 2.

3 Zob. C zeżo w sk i T., O d czyty filo zo ficzn e, T oruń 1958, 72— 82,

(29)

przedstawione przez Bacona 10. Owszem proces dochodzenia do idei nazw any przez Semenenkę indukcją polega na przejściu od zakresu do treści, lecz same dane empiryczne bez operacji intelektu nie w ystarczą. W związku z tym odwołuje się Autor do rozum ienia indukcji zaprezentowanej przez Arystotelesa. Po prostu nazyw a ją „epagoge” n . Stwierdzenie to wskazywa­ łoby, że m am y tu do czynienia z transfenom enalną indukcją heurystyczną, która nie jest w ogóle rozumowaniem, lecz nie- dyskursyw nym przejściem od zbioru konkretów do ogólnej tr e ś c i12.

Są tu konieczne jednak pewne zastrzeżenia. Jeżeli bowiem arystotelesow ską „epagoge” dochodziła do ogólnej treści ze zbioru konkretów, to u Semenenki — w związku z odmienną koncepcją bytu, jak również z wielością form nakładających się jako coraz doskonalsze determ inacje bytu — indukcja ma moc obowiązującą względem konkretnego, jednostkowego bytu. W nim bowiem um ysł widząc poszczególne determ inacje rów ­ nocześnie widzi — dzięki teorii ilum inacji — ogólną treść.

Zasada przyczynowości w yraża się w formule: „jestestwo iści form ę” (ens causat formam). Jest ona podstawą, tw orze­ nia sądów. Jest to zrozumiałe na tle uprzednich założeń. Skoro bowiem idea jest ukrytym sądem ■— pow stała przecież przez syntezę kategorii — to proces można odwrócić, i przez analizę idei ogólnej wyprowadzić z niej kategorie. Sposób ten nazywa

10 ’’In d u ctio, illa cele b e rrim a B a co n ii ra tio cin a tio , q u ae ab ipso ita fe r e d efin itu r: Iu d iciu m , ubi uno eo d em q u e m e n tis op ere, illu d quod q u eritu r, et in v e n itu r e t iu d icatu r. N eq u e en im per m ed iu m aliquod res tra n sig itu r, sed im m ed ia te, eod em fe r e m odo quo f it in se n s u ’. U b i q u ot verb a, to t fe r e errores et in e p tia e ”. L ogica 226.

11 ’’Iam vero h an c in d u ctio n em op tim e n o v era t A r isto te le s , qui eam c o n sta n ter ’e p a g o g e’ v o ca t, et d efin it v ia m e s s e a p a rticu la rib u s ad u n iv ersa le. E t sa n e u ti p atet, n ih il aliu d e st in d u ctio n isi a p a rticu ­ la r i ad u n iv e r sa le co n c lu sio ”. L ogica, 227.

12 Zob. K rąp iec M. A ., R ealizm ..., 245— 79; K a m iń sk i St., i K rąpiec M. A ., Z teo rii i m eto d o lo g ii m e ta fiz y k i, 150— 58.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zygmunt Abderman. O

Vt is the thermal voltage k. Following Kull et al. The relationship is not well suited for being part of a compact model for circuit simulation for it needs an

Whereas the Buckley-Leverett flux is a smooth function of water saturation, the foam will cause a rapid increase of the flux function over a very small saturation scale..

Not only data from Dutch radar stations (as is currently done by the Dutch meteorological organization KNMI) is used but also data from radars in Germany and Belgium.. After

Co do zasady − potwierdzeniem posiadania takiego statusu jest uzyskanie stosownego zaświadczenia o wpisie do ewidencji dzia- łalności gospodarczej przez osoby fizyczne lub

Wyniki obu analiz są zbieżne – największy wpływ na strukturę społeczną w odniesieniu do tożsamości regionu ma wzajemne zaufanie między ludźmi – X 5

Samo odkrycie faktu istnienia bezrobocia oraz zmierzenie jego wymiaru jeszcze nie daje zbyt wiele. Szukanie na oślep metod oraz środków, które mogą je ograni- czyć i jemu zapobiec

Wisły na zachód od Włocławka, i wzdłuż niej aż do miejsca leżącego na- przeciw ujścia Drwęcy. Dolny bieg Drwęcy stanowi granicę północno- - zachodnią regionu. Północna