• Nie Znaleziono Wyników

Wpływ jadów pochodzenia drobnoustrojowego (toksyn) na narząd krążenia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wpływ jadów pochodzenia drobnoustrojowego (toksyn) na narząd krążenia"

Copied!
52
0
0

Pełen tekst

(1)

Zakładu żalnej prof. Gluzińskieoo w Krakowie.

WPŁYW JADÓW

IJOWEGO K

NA NARZĄD KRĄŻENIA

NA PIS A Ł

C^ a w aHaczTjńeyfli,

W KRAKOWIE,

W D R U K A R N I » C Z A S U « F R . K L U G Z Y G K I E G O I S P Ó Ł K I pod zar ząd em J óze fa Łakocińskiego.

1896.

(2)

■ ' - - ' -: ■ : ' ■ . ' , - ■■ -

;■* ■■ v- . . • v .- - »*-. v

ir •, ^ '■'Y^ X!;:--’' % > • 7.

R r ! •

; v J ..

. . --■"., . _ . ". - '.

;■•: :v-v"'!.'r '•• ■•’'.•• ••■^ -... - . -\ v \ •;, t.f. 1 ■ '0-‘ '• ‘i*5- /"-■><•*• -*.: '- » ’ .. «c---- Sp-.r;--.••;■••.>-*'.• ■•?■=*.•

■ ; - ; ■ : ! . ' . ' ' . , ' •

-

l l l K f

*Srvii vJa',Ł;

'■?1 : '!P5;rv * V * :• ---,-;= v ■ -:. ^ ^ ;.'

• • •• '• ,,• ■«■; • • •■ - . . • .'■■■■ ■• • •-. ■ -v- •’ .-•■• •■•'''■■ •■•'' - • '-.i • •• • ■ ’ w-.', :, •

- . .

' ■%

-

' - - ■ ■ . - - , >

, : . .

' i."'- , ' l : V • i

' -A.-'"' '

' - 1 * £ * * ^

^ ^ • ' " - V 1 ' ' ■ / * ♦ * : * ^

' ;

\

m

- s , '' : : ' > V ’ V - . . . . .

I: ^

: ... - .-

» S

? : ” A-

•; • - V, *'

,

I

k s

^ ...

t '■■^ĘKĘĘĘKKgĘj

WfM

(3)

Z Zakłady patologii ogólnej i doświadczalnej prof. Gluzińskiego w Krakowie,

WPŁYW JADÓW

NA NARZĄD KRĄŻENIA

N A PIS A Ł

' J a n a R a c 2 ,v jr iiX i,

ta/ta*. ^ < x ie.-6-Covvt>&-L-ę.<jo.

W D R U K A R N I » C Z A S U « F R . K L U C Z Y C K I E G . O I S P Ó Ł K I pod zarządem Jó zef a Łakocińskiego.

1896.

(4)

ę t f i ó k ź ~ } ! L

o ' 1 ‘K d^

NA KŁA DEM A UTO RA .

(5)

Codzienne doświadczenie kliniczne poucza, że w przebiegu wielu chorób zakaźnych wysuwają się na pierwszy plan mniej lub więcej groźne objawy ze strony narządu k rążenia, że niektóre z chorób za­

kaźnych kończyć się mogą objaw am i, które zwykliśmy nazyw ać „po­

rażeniem serca“.

Jeżeli n. p. w przebiegu zapalenia płuc, u ludzi dotąd zupełnie zdrow ych, przydarzały się objawy zmniejszenia napięcia tętn a, sinicy, chłodnienia kończyn i t. d ., to sposób w ja k i objawy te powstawały i okoliczności wśród których się rozwijały, naprow adzały klinika spo­

strzegającego te zaburzenia na m yśl, że przyczyna tychże leżeć może w zmianach, w ytw arzających się w sercu samem.

Śledząc też za przyczyną tych zaburzeń, szukano podstawy ich w z m i a n a c h a n a t o m i c z n y c h m i ę ś n i a s e r c o w e g o , w zmia­

nach anatomicznych zwojów nerwowych i t. d., a długi czas górowało przypuszczenie, że stan gorączkowy, który je st wspólnym objawem prawie wszystkich chorób zakaźnych, sprowadza zmiany degeneracyjne w mięśniu sercow ym ,. następstwem zaś tych zmian je s t osłabienie, a względnie porażenie serca.

I znów nasuw ały się dwa zagadnienia, a mianowicie p i e r w s z e : czy zmiany anatomiczne są wynikiem podwyższonej ciepłoty, czy też zakażenia; d r u g i e : czy zmiany te stoją w związku z objawami ze strony narządu krążenia za życia spostrzeganymi i czy są jedy ną przyczyną takowych.

Przypuszczenie pierw sze, że spostrzegane w niektórych chorobach zakaźnych zwyrodnienia organów wewnętrznych są wynikiem podnie­

sionej ciepłoty, znalazło główne poparcie w poglądach, które głosił L i e- b e r m e i s t e r . Twierdził on, że zwyrodnienia narządów miąższowych, które w przebiegu chorób gorączkowych spotykam y, wywołane byw ają podniesioną ciepłotą ciała, a z tw ierdzenia tego w ynika to, że do tego

1*

(6)

podniesienia ciepłoty jużto przez bezpośredni jego wpływ, jużto za po­

średnictwem zmian anatom icznych, które ono wywołało, odnoszą się owe przypady ze strony narządu krążenia, stwierdzone przy łóżku chorego.

Zapatryw anie to musiało także wywrzeć pewien wpływ na lecze­

nie chorób zakaźnych; dało podstawę do poszukiw ań, które miały na celu, zapomocą ściślejszych, klinicznych sposobów badania, wpływ ten podniesionej ciepłoty na narząd krążenia bliżej określić.

U chorych, gorączkujących z powodu przebyw ania chorób zakaź­

nych, badano ciśnienie zapomocą sfigmomanometru B a s c h a , starając się w ykazać związek między stopniem ciepłoty a wysokością ciśnienia.

W ten sposób przeprowadzili swoje badania na chorych gorączkujących, podczas trw ania podniesionej ciepłoty i po jej ustąpieniu, R e i c h m a n n , M o s s e n , Ż a d e k i I d z i ń s k i , K u h e - W i e g a n d t .

Ale wyniki tych badaczy nie przyczyniły się do w yjaśnienia tej sprawy. Pom ijając bowiem niedokładność samego przyrządu, jakim jest sfigmomanometer B a s c h a , musimy zarzucić tym badaczom, że m ając na celu wykazanie osłabienia serca, wywołanego zmianami w mięśniu ser­

cowym z powodu gorączki uwzględniali tylko w y s o k o ś ć tejże, nie uwzględniaj ąc j ej p r z y c z y n y .

W yniki tak tych b a d a ń , ja k również dokładna obserwacya k li­

niczna, wynik w wielu razach ujemny leczenia przeciw, gorączkowego, nie przemawiały za teoryą L i e b e r m e i s t r a . Przyjęciu również zmian degeneracyjnych za w yłączną przyczynę tych objawów sprzeciwiały się niejednokrotnie same wyniki sekcyi. Spotykam y bowiem nieraz przy sekcyi p rzypadki, w których zmiany anatomiczne mięśnia sercowego nie odpow iadają wcale obrazowi klinicznemu. T ak n. p. po śmierci spotykane zmiany w mięśniu sercowym, w durzę brzusznym , nie stoją w stosunku do zachowania się tętn a za życia, śmierć z po­

rażenia serca należy w durzę brzusznym do zejść w yjątkow ych, gdy znów kliniczne wybitne objawy porażenia serca w błonicy, pozo­

stają nieraz w rażącej sprzeczności z te m , co znachodzimy n a stole sekcyjnym.

Kiedy więc droga poszukiwań anatomopatołogicznych nie przy­

niosła rozwiązania tej sprawy, usiłowano rozwiązać j ą drogą doświad­

czalną. W tym też celu, obok innych sposobów, zaczęto podnosić ciepłotę zwierząt przez czas krótszy lub dłuższy przez ich ogrzewanie i badano

(7)

5

tak zmiany anatomiczne w skutek tego powstałe, ja k i wpływ ich na krążenie.

Doświadczenia dokonane przez I w a s z k i e w i c z a , W e g h a m a L e g g a , L i t t e n a , Conheima pouczyły, że wystarczy kilkunasto­

godzinne trzym anie zwierzęcia w miejscu ogrzanem do 36 — 37° C.

i wywołanie w ten sposób podniesienia ciepłoty zwierzęcia do 40° — 42"

C., aby nastąpiło stłuszczenie komorek narządów miąższowych.

Jeśli na podstawie tych doświadczeń, niew dając się w bliższe roz­

patryw anie nasuwających się wątpliwości, czy zwyrodnienia te, wywołane ogrzewaniem zwierząt, trzym anych w miejscach ciasnych, odnieść do samego tylko podniesienia ciepłoty, przyjmiemy, że zwyrodnienia te de fa cto miały swoje źródło w podniesionej ciepłocie, to jeszcze, aby rozstrzygnąć, ja k i wpływ te zmiany anatomiczne m ają na krążenie, trzeba rozpatrzyć ja k się zachowywały te zwierzęta, których ciepłota skutkiem sztucznego ogrzewania podniosła się do 40° C., jakim zmia­

nom ulegało ich ciśnienie krwi. W e l c ł i wykazał, że zwierzęta trzym ane naw et 3 tygodnie w ciepłocie otoczenia 40 — 43° C., ja d ły i piły tak samo, ja k te, które znajdyw ały się w ciepłocie zwykłej. — Mierzenie ciśnienia krwi tych zwierząt wykazało, że ciśnienie u nich nie ulega żadnym wybitniejszym zmianom.

Zgodnie z tymi wynikam i doświadczeń W e I c h a , w ypadły także wyniki doświadczeń m oich, które wykonałem w zakładzie patologii ogólnej prof. G r ł u z i ń s k i e g o , a które gdzieindziej ogłosić zamierzam.

W doświadczeniach tych oznaczałem najpierw królikowi wyso­

kość ciśnienia zapomocą kymografionu L u d w i g a , następnie umie­

szczałem go w umyślnie do tego celu skonstruowanym, dobrze prze­

wietrzanym, term ostacie wielkości 1 mtr. X 1'50 mtr. Przez jednostajne ogrzewanie tego term ostatu utrzym ywano jego ciepłotę w ewnętrzną na 35° C. Badany królik pozostawał w nim kilka tygodni, przez ten czas zaś śledzono jego zachowanie się, mierzono ciepłotę, wreszcie co pe­

wien czas oznaczano wysokość ciśnienia krwi.

Jedno z tych doświadczeń pozwalam sobie przytoczyć:

D o św iad c zen ie (L. 64).

11. II. Królik wagi 2900 gr., ciepłota ciała 37-6, o godz. 11 rano badano ciśnienie = 116 milm. H g ., ilość uderzeń w 10 sekundach 36,

(8)

bezpośrednio po dośw iadczeniu, wsadzony do term ostatu ogrzanego do wysokości 35° C. W krótce ciepłota ciała, badanego królika podniosła się do 41-5° C. *)■

Zwierzę trzym ane w tej klatce okazywało stale podniesioną cie­

płotę, ja k to wskazuje niniejsza tablica:

C i e p ł. r a n n a C i e p ł . p o ł u d . C i e p ł. w ie c z . 1 2 /

' 2 40-1 41 41-3 ciężar ciała 2.900

1 3 7

/ 2 40 40-6 41-9

1 4 /

/ 2 40-2 41 42

1 5 // 2 40 40-5 41-8

17/2

40-1 40-5

41-2 40 9

41.8 40-8

r u c l i y s w o b o d n e , o d d e c h p r z y ­ s p i e s z o n y

* 7 , 40 41 41-2 ciężar ciała 2.700

1B/2 40-8 41 40-3

2 0 /

/ 2 40 41-2 41

2 , / 2 40-2 41-6 41-8

27* 40-3 41-3 41-3

2 3 /

/ 2 40 40-8 41 ciężar ciała 2.350

2 4 /

/ 2 40-5 41-6 4 i-a

2 5 /

/ 2 41-2 40-9 41-2 przeważnie leży

2 6 /

/ 2 40-9 41 41-3

2 7 /

1*2 40-1 40'5 42-1

2 8 /

/ 2 40-3 41 4 2 2 b a d a n o c i ś n i e n i e , p r z e c i ę t n a w y s o k o ś ć w m il m . b g . — 118. C i ę ż a r c i a ł a 2 .35 0 2 9 /

/ 2 40-9 41 41-8 leży, dużo pije

Va 40-2 41-3 41-7

73 40-4 41-4 41-8

7a 40 41-7 41-3

7a 41-2 42 41-8

% 40 41-2 41-9

7a 4 0 9 41-6 41-3 ciężar ciała 2.360

7a 40'4 40-8 42

7 . 40-3 40-7 41

7a 4 0 5 40-9

b a d a n o c i ś n i e n i e , p r z e c i ę t n a w y s o k o ś ć — 122 m ilm . r t ę c i ; u c i s k n a t ę t n i c ę b r z u s z n ą g łó w . p o d n o s i c i ś n i e n i e

d o w y s o k o ś c i 132 m . H^,.

*) Króliki nasze zdrowe w zwykłym otoczeniu nie maj§ więcej, jak 38'5° C.

(9)

7

Na tem dalszego ogrzew ania zaprzestano, królika zabito, mięsień sercowy wzięty do badania mikroskopowego.

W idzimy z doświadczenia tego, że 27 dni trw ające podniesienie ciepłoty do 40° — 42°C. nie wywołało żadnego obniżenia ciśnienia krwi, ucisk na tętnicę brzuszną, odbijający się na ciśnieniu, wybitnem podnie­

sieniem tegoż, dowodził ta k ż e , że sprawność serca nie uległa poważ­

niejszej zmianie.

I drogą doświadczalną zatem nie znajdujem y poparcia dla zapa- . tryw ań L i e b e r m e i s t r a .

T ak więc ani na podstawie wyników osiągniętych zapomocą obser- wacyi klinicznej, ani badaniam i anatomopatologicznemi, ani na podstawie danych uzyskanych drogą dośw iadczenia; nie można było przypisać podwyższonej ciepłocie tego niepodzielnego wpływu na występywanie objawów ze strony narządu krążenia w tych stanach chorobowych.

T rzeba było spraw ę dalej śledzić.

Nasuwało się przypuszczenie, czy w chorobach tych zakaźnych prócz gorączki nie wchodzą w grę jeszcze inne przyczyny, dotąd nam nieznane, należało zapytać, czy musimy szukać koniecznie zmian w mięśniu sercow ym , aby znaleść podstawę do zaburzeń w krążeniu?

Zrodziła się jednem słowem w ątpliw ość, czy zaburzenia te w krążeniu m uszą być spowodowane, dającem i się wyśledzić zmianami anatomi- cznemi, czy też nie są one wynikiem z a b u r z e ń c z y n n o ś c i o w y c h w pewnych aparatach nerwowych narządu krążen ia, bez wywołania wyraźnych zmian anatomicznych.

Takim czynnikiem, który należało uwzględnić, mogły być drobno­

ustroje a zwłaszcza ich produkty, w związku z ich rozwojem będące.

Zaburzenia w krążeniu mogły bowiem być ściśle związane z działa­

niem n a ustrój samych drobnoustrojów, a właściwie ich produktów i z tej myśli też wyłoniła się cała nowa kw estya, dotycząća badania wpływu tychże na narząd krążenia.

Roztrzygnięcie tej sprawy należało częścią do obserwacyi klinicznej, która po usunięciu zapatryw ań L i e b e r m e i s t r a, m usiała tu szukać podstawy, dla wytłom aezenia objawów za życia spostrzeganych, a dzielne poparcie znalazła ona w doświadczeniach, dokonanych na zwierzętach, nad działaniem pewnych jadów pochodzenia drobnoustrojowego.

I rzeczywiście, w yjaśnienie wiele faktów w tym dziale patologii mam y do zawdzięczenia tej drodze doświadczalnej. Spraw a jed n ak po-

(10)

droga jest w skazana, po której postępywać należy.

Wychodząc z założenia, postanowiłem przeprowadzić doświadczenia w tym kierunku, uw zględniając jady, które dotąd nie były badane, a w dalszym ciągu niniejszej pracy zestawiwszy najpierw odnośne dane, które znalazłem w dostępnej mi literaturze, podaję następnie wyniki swoich doświadczeń wykonanych w krakowskim Zakładzie Patologii ogólnej i doświadczalnej.

Że pracy tej mogłem dokonać, mam do zawdzięczenia Wnemu Panu Profesorowi G l u z i ń s k i e m u , który oprócz oddania mi do użytku przy­

rządów swego zakładu, wspierał mnie także swoją św iatłą radą i po­

m ocą, za co Mu też na tem miejscu serdeczne składam podziękowanie.

Również czuję się w obowiązku do w yrażenia podziękow ania Wnemu Prof. O. B u j w i d o w i i kol. Dr. N o w a k o w i za udzielenie mi drobnoustrojów, z któremi doświadczenia przeprowadzałem.

(11)

Jeżeli czynnik posiadający własności chorobotwórcze wtargnie do ustroju w dostatecznej ilości, jeżeli jego jadowitość jest dostateczna, jeśli wreszcie organizm je s t usposobiony, aby wpływowi jego ulec, w tedy rozpoczyna się działanie tego czynnika, w ytw arza się cały szereg objawów chorobowych. Objawy te zależą obok istoty samego czynnika chorobotwórczego także od warunków, które znajdzie w ustroju, od bram y przez którą dostał się do ustroju, od stanu tk anek wśród których się rozwija.

P y tan ie, w ja k i sposób drobnoustroje chorobotwórcze wywołują owe zaburzenia w organizmie, czy drogą m echaniczną, czy przez zmiany w tkankach, czy działają one wprost, czy przez pośrednictwo — stanowi ciekaw ą część patologii ogólnej.

Przypuszczenia daw niejsze, że bakterye w ytw arzają te zmiany w ustroju przez zatory naczyń w łosow atych, chociaż było oparte na stwierdzeniu takiego zjaw iska w chorobie wywołanej przez wąglik, nie mogło w ystarczyć dla wytłomaczenia zjaw isk chorobowych w innych zakażeniach. W m iarę rozszerzania się pojęć, w m iarę odkryw ania no­

wych drobnoustrojów swoistych dla pewnych chorób, przekonywano się, że pewne drobnoustroje m ogą wywołać bardzo groźne objawy, chociaż ich w krw i dotkniętego ustroju nie stwierdzono (błonica — tężec).

P a s t e u r sądził, że zaburzenia w chorobach zakaźnych pochodzą z braku tlenu, który bakterye spożyw ają, rozradzając się. Przypuszczenie to, wyprowadzone z doświadczenia in vitro, nie znalazło dosyć pod­

staw y do utrzym ania się i nie mogło być przeniesione n a stosunki ustroju.

C h a r r i n o w i należy się pierwszeństwo w y kazania, że rozchodzi się tu o działanie swoistych jadów , w ytw arzanych w organizmie przez drobnoustroje.

Zastrzykując zwierzęciu czysty ja d z bacillus pyocaneus, był on w stanie wywołać te same objawy, t. j. gorączkę, białkomocz, pora­

(12)

żenie kończyn i t. d , które w ystępyw ały także po zastosowaniu samych b ak tery i; przypuścił więc na tej podstawie, że bakterye wywołują cho­

ro b ę , t. j., ten cały zbiór objawów spotykanych, drogą z a t r u c i a , i n t o k s y k a c y i .

Dla ścisłości w udowodnieniu tego przypuszczenia, należało jeszcze w ykazać, że te same toksyny, które tworzą się w sztucznej hodowli, w probówce, pow stają także w ustroju, gdy tenże ulegnie zakażeniu.

B o u c h a r d w ykazał że rzeczywiście tak je s t; był on w stanie wywołać zapomocą moczu zw ierzęcia, zakażonego hodowlą prątk a ropy zielonej, te same objawy, które wywoływał hodowlą tego p rą tk a ; B o u c h a r - d o w i udało się także uodparniać zwierzęta przeciwko temu zakażeniu, wstrzykując im mocz zwierząt, zakażonych hodowlą prątk a ropy nie­

bieskiej.

C h a r r i n i R u f f e r wywołali te same objawy ehorobowe, które wywołuje zastrzyknięta hodowla bacillus pyocyctneus, używ ając odwłó- knionej krwi zwierzęcia poprzednio tak ą hodowlą zakażonego. R o u x i Yersin byli w stanie wywołać objawy błonicy, które spotykam y u zwierząt po zastrzyknięciu prątków L o f f l e r a , gdy, zam iast tychże prątków, używali do doświadczeń moczu dzieci chorych na błonicę lub zwierząt zakażonych błonicą.

Jeżeli badaczom powyż przytoczonym, mamy do zawdzięczenia ten nieoceniony dla patologii pew nik, że drobnoustroje wywołują chorobę przez z a t r u c i e o r g a n i z m u t o i fakt te n , jakkolw iek doniosłego zna­

czenia, pozostawia jeszcze wiele kw estyi nierozjaśnionych. Wiemy, że drobnoustroje dostawszy się do organizmu wywołują objawy przez za­

każenie ustroju zapomocą swoich produktów, nie wiemy jeszcze jednak, w ja k i sposób przychodzi to do skutku, czy drogą pośrednią czy wprost;

nasuw ają się wątpliwości i rodzi się py tan ie, jakim je st ten ja d , ze względu na swoje c h e m i c z n e własności, ja k ie wywołuje zm iany a n a ­ t o m i c z n e w tk a n in a c h , i j a k ą j e s t d r o g a , którą wpływa na zmianę w czynności poszczególnych narządów.

W łasności produktów drobnoustrojów, ze względu n a ich skład chemiczny, są jeszcze przedmiotem badań i dochodzeń. Usiłowanie uzy­

skania jadów w stanie chemicznie czystym, oznaczenia ich składu che­

micznego, nie przyniosły jeszcze wiele dodatnich wyników. Tylko nie­

które jady udało się otrzym ać w stanie chemicznie czystym. A r l o i n g pierwszy uzyskał z hodowli pneumobacillus liquefaciens bovis, ciało

(13)

_ u _ _

niekrystaliczne, rozpuszczalne we wodzie i gly cery nie a zapomocą niego był w stanie wywołać pewne objawy chorobowe.

R o u x i Y e r s i n uzyskali, ja d w stanie chemicznie czystym z p rąt­

ków L o f f l e r a , jako ciało stałe rozpuszczalne we w odzie, nierozpusz­

czalne w alkoholu, wywołujące po zastrzyknięciu u zw ierząt objawy cho­

robowe błonicze. B r i e g e r wyosobnił z prątków tężca cztery chemicznie czyste ciała różnych własności fizyologicznych tetan in ę, tetanotoksynę, spasm otoksynę i czw artą, której nie dał nazwiska.

Natom iast nie doprowadziły do dodatnich rezultatów prace B r i e- g e r a , P u c h e t a , K l e b s a , aby uzyskać czysty ja d z hodowli p rą t­

ków cholery.

Oznaczenie własności jadów drogą chem iczną, na razie nie roz­

w iązane, nie może być przeszkodą do badania wpływu tych jadów na ustrój, a w braku chemicznie czystych jadów, musimy się zadowolnić hodow lą, w której ja d ten, jak o wytwór (produkt) bakteryi się mieści.

W celu zaś w yjaśnienia sposobu ich d z ia ła n ia , musimy użyć tej samej drogi, którą stosujemy, chcąc w yjaśnić sposób działania na ustrój pe­

wnej trucizny.

Rozbierzmy po kolei w krótkości, co zdobyliśmy tą drogą.

Do zaburzeń, które w ystępują pod wpływem wielu zakażeń ustroju, należy p o d n i e s i e n i e c i e p ł o t y . Sposób w ja k i przychodzi do tego podniesienia ciepłoty je st jeszcze do dziś kw estyą sporną. Przypuszcze­

nie, przyjmowane dawniej, że drobnoustroje wywołują gorączkę przez dostanie się do ich krw i, t. j., przez mechaniczne drażnienie odnośnych ośrodków, traciło, w miarę rozszerzania się naszych wiadomości bakteryo- logicznych, na swojej podstawie, nie mogło być przyjęte za przyczynę

wszystkich gorączek, pod wpływem zakażenia się wytwarzających.

Doświadczeniom C h a r r i n a i R u f e r a (1889), mamy do zawdzię­

czenia fakt zaliczony do pewników n a u k i, że nie sam a obecność bakteryi we krwi, ale substancye chemiczne za pośrednictwem ich powstałe, są przy­

czyną gorączki. Z nasuwającego się tu jeszcze całego szeregu kwestyi, ja k n. p. stosunku owych substancyi gorączkotwórczych do własności chorobotwórczych, ja k wyosobienie i oznaczenie własności chemicznych tych substancyi i t. d. niektóre zostały już wyjaśnione dzięki doświad­

czeniom K r e k l a , B u c h n e r a , C e n t a n i ’ e g o , V o g e s a , inne cze­

k a ją dopieroro związania.

Do częstszych zaburzeń, wywołanych zatruciem ustroju m ikroorga­

nizmami, należą także zaburzenia w p r z e w o d z i e p o k a r m o w y m ,

(14)

a zaburzenia te spotykam y nietylko wtedy, kiedy zakażenie miało miejsce drogą kiszek, lecz także i w tych p rzypadkach, gdy drobno­

ustroje dostały się do organizmu inną drogą.

Przyczyny tych objawów ze strony przewodu pokarmowego, szukać możemy albo w ośrodkach naczynioruchowych, które wywołując rozsze­

rzenie naczyń w narządach jam y brzusznej, sprow adzają przekrwienie i następstw a tegoż — mogą one pochodzić również od działania drobno­

ustrojów, a właściwie ich produktów, na sam ą błonę śluzową.

Kie jest jed n ak koniecznym w arunkiem pow staw ania tych obja­

wów ze strony przewodu pokarm ow ego, aby ja d pierwotnie był wpro­

wadzony drogą kiszek. B o u c h a r d w ykazał, że łatwiej je st wywołać objawy ze strony przewodu pokarmowego 11 zw ierzęcia, przez zastrzy- knięcie hodowli prątka ropy niebieskiej wprost do k rw i, niż przez wprowadzenie drogą jam y u st, a dziać się to może w skutek tego, że toksyny w ydzielają się z ustroju nietylko drogą n erek , lecz i drogą przewodu pokarmowego.

Wogóle za mało zwracano uwagi na rolę, ja k ą odgrywa prze­

wód pokarmowy w wydalaniu trucizn z ustroju.

Zakażenie ustroju wywołuje także zmiany w n a r z ą d z i e o d d y ­ c h a n i a , już to przez działanie wprost n a aparat oddechowy, już to pośrednią drogą przez zaburzenia w krążen iu, już też w ten sposób, że zakażenie zajmuje narząd oddechania jak o miejsce pierwotnego pro­

cesu chorobowego.

T a k samo znaczne zmiany wywołać może zakażenie w s k ł a d z i e k r w i , może 0110 doprowadzić do zmian w s k ó r z e , w wydzielaniu gruczołów i t. d.

Liczne badania dokonane nad wpływem jadów pochodzenia dro­

bnoustrojowego n a u k ł a d n e r w o w y dowodzą, że i na ten układ to ­ ksyny wpływ swój wywierają.

Obok objawów zawisłych od zmian anatomicznych ja k : spraw zapalnych, wynaczynień i t. d. ( V i n c e n t , V i d a l i , B e z a n ę o n , Lai- tinen) spotykam y wśród infekcyi jeszcze cały szereg objawów, dla któ­

rych anatomicznych zmian niestwierdzam y i możemy je zaliczyć do zmian czynnościowych układu nerwowego, w ytw arzających się w skutek zadzia­

łania odpowiednego jadu. W iemy o tem n. p., że wśród rozmaitych chorób zakaźnych w ystępują poważne zaburzenia ze strony układu nerwowego:

porażenia w błonicy, durzę brzusznym i in n y ch , wiemy o tem także, co dla nas jest nader w ażne, że podobne zboczenia wywołano także

(15)

_ 1 3

doświadczalnie. T ak n. p. wywołali B a b i ń s k i i C h a r r i n porażenie po zastosowaniu pyocaniny — Ro u x i Y e r s i n wywołali porażenia przez toksyny prątk a błonicznego, nie byli jed n ak w tych przypadkach w mo­

żności w ykazania zmian anatomicznych.

Małą cząstkę tych wszystkich pobieżnie tylko przedstawionych bad ań, dokonanych nad sposobem działania drobnoustrojów, stanowią badania nad w p ł y w e m j a d ó w d r o b n o u s t r o j ó w n a n a r z ą d k r ą ­ ż e n i a , które to badania właśnie ze względu na okoliczności wspomniane na wstępie mojej pracy, każdego klinika obchodzić muszą.

Dane, które w tym przedmiocie w literaturze znalazłem, są nastę­

pujące:

Pierwsze badania nad wpływem drobnoustrojów na n a r z ą d k r ą ­ ż e n i a , dokonane przez R o g e i B o i x z baderium coli commwne, tak samo ja k i doświadczenia S c i o l l a i T r o v a t t i nad wpływem krwi wzię­

tej z chorych na zapalenie płuc włóknikowe, dokonane na sercach zwie­

rząt zim nokrwistych, mianowicie żab i kretów, nie mogą być zużyt­

kowane i przeniesione na stosunki zwierząt ciepłokrwistych, tem mniej człowieka.

Znacznie ważniejsze wyniki przyniosły dośw iadczenia, wyko­

nane przez R o g e r a z bacillus septicus putidus. Doświadczeniami temi można było w ykazać, że w pewnych drobnoustrojach posiada­

my trucizny działające wprost na zwoje nerwowe samego serca: ude­

rzenia serca żaby staw ały się pod wpływem tego jad u znacznie wolniej­

sze, nieregularne, wreszcie serce przestawało się kurczyć. — Dodać należy, że objawy te nastaw ały bardzo szybko po zastosowaniu jadu, zwolnienie i nieregularność uderzeń serca były pierwszymi objawami zakażenia.

Doświadczenia L. G u i n a r a i J. A r t a u d a, dokonane na większych zwierzętach z pneumobaciUus liąuefaciens bovis, z bacillus heminecro- biophylus i z malleiną w ykazały, że w działaniu jadów tych drobnostro- jów na narząd krążen ia, rozróżnić można dwa okresy. Okres pierwszy występujący bezpośrednio po wstrzyknięciu, w którym stwierdzić można obniżenie ciśnienia, przyspieszenie i osłabienie tę tn a , wyrównywa się w krótkim czasie już w ciągu 15 20 minut zupełnie, a daw ki dalsze, w strzyknięte po tym okresie zwierzęciu, nie wywołują już żadnych zmian

(16)

natychm iastow ych; dopiero po dłuższym cz asie, w którym żadnych zmian nie stwierdzamy, nastaje okres drugi, zmian bardzo wybitnych w krążeniu, zaburzeń, które w krótkim czasie sprow adzają śmierć zwierzęcia.

Doświadczenia te , w ykonane w celu w ykazania tego fa k tu , że takie dwa okresy istn ieją, nie przyczyniły się do w yjaśnienia tego py­

tania, o które nam chodzi.

Doniosłe znaczenie przypisać musimy wynikom doświadczeń, w y­

konanych przez C h a r r i n ’a i G l e y a nad jadam i bacillus pyocyam us.

Jakkolw iek prątek ten wogóle ma małe znaczenie dla patogenezy chorób człowieka, a doniesienia o jego patogenetyczności tylko do kilku przy­

padków z wieku dziecięcego się odnoszą, to jed n ak doświadczenia te przez wprowadzenie fizyologicznych metod badania, a przedewszystkiem przez w ybitne wyniki, przyczyniły się do rozszerzenia naszych pojęć o spo­

sobie działania brobnoustrojów na narząd krążenia. C h a r r i n i G l e y w y­

konali swoje doświadczenia w tym celu, aby wytłómaczyć zjawisko przez B o u c h a r d a stwierdzone, że zastrzyknięcie hodowli lub czystych toksyn prątków ropy niebieskiej łogodzi natężenie zapalenia, wywołanego działaniem olejku krotonowego na uchu królika. Stwierdzono, że działa­

nie to pochodzi od zmniejszenia dyapedezy; szukając zaś za przy­

czyną tego zjaw iska, doszli, na podstawie swoich doświadczeń, C h a r r i n i G l e y do przekonania, że sprowadza je zwężenie naczyń, wywołane zmianami w pobudliwości ośrodków nerwowych naczynioruchowych.

Z doświadczeń tych wynika więc także, że ja d y drobnoustrojowe dzia­

łać mogą na narząd krążenia w ten sposób, że, zmieniając stan ośrod­

ków naczynioruchowych wywołują zmiany w krążeniu, bez znaczniej­

szego upośledzenia samego serca.

R o m b e r g rozszerzył zakres tych badań nad bacillus pyocyaneus i starał się rozwiązać pytanie, o ile zmiany w stanie naczyń obwodo­

w ych, wywołane pewnemi toxynam i, w pływ ają na krążenie. W yko­

naw szy cały szereg doświadczeń przy użyciu pewnych środków i zabie­

gów, był w stanie wykazać, że opadnie ciśnienia u zwierzęcia zatrutego prątkiem ropy niebieskiej, ma swoją przyczynę w małej tylko części w uszkodzeniu serca sam ego, lecz w znacznej części pochodzi ono w łaśnie od porażenia ośrodków naczynioruchowych.

Znacznie w iększą doniosłość, przez sam wzgląd na częstość cho­

roby samej, ja k również i z tego powodu, że właśnie w błonicy tak

(17)

15

do często zaburzeń w krążeniu przychodzi, miały doświadczenia, w yko­

nane n ad produktam i prątków błoniczych L O f f f e r a .

Pierwsze doświadczenia nad tym jadem w ykonane zostały w Z a­

kładzie Patologii ogólnej prof. G l u z i ń s k i e g o w Krakowie przez B e c k a i S ł a p ę . W yniki tych b a d a ń , wykonanych na królikach, dałyby się zebrać w trzech wnioskach.

1) Bezpośrednio po wprowadzeniu jad u błoniczego do krw i nie można stwierdzić żadnego wpływu na krążenie.

2) Zaburzenia w prawidłowym krążeniu zjaw iają się nagle, kilka lub kilkanaście minut przed śm iercią, i charakteryzują się obniżeniem ciśnienia i zwolnieniem tętna.

3) Zaburzenia te ostatnie uważać trzeba jak o następstwo nagłego porażenia serca.

W yniki te zdaw ały się rozwiązywać zupełnie zawiłą kwestyę zmian w krążeniu w przebiegn błonicy i były w zupełnej zgodzie z obserwa- cyą kliniczną.

Badacze francuscy E n r i ą u e z i H a l l i o n , ja k również Co u r - m o n t i D o y o n zwracali uw agę na zaburzenia ze strony układu n a­

czyniowego, na wybitne rozszerzenie naczyń po upływie pewnego czasu od chwili zastósowania ja d u błoniczego.

Doświadczenia nad tym samym jadem , dokonane przez P a e s s l e r a i R o m b e r g a , a przedstawione na ostatnim zjeździe internistów w W iesbadenie doprowadziły do odmiennych wyników. — P a e s s ł e r i R o m b e r g nie mogli wykazać, aby jad y błonicze, wprowadzone do krwi, upośledzały akcyę serca sam ego, lecz przeciwnie, zdaniem ich, serce funkcyonuje aż do śmierci prawidłowo, a objawy obniżenia ciśnie­

nia na kilka minut przed śm iercią odnieść należy w ,znacznej części do porażenia ośrodka naczynioruchowego.

Nie m ogąc zaś pogodzić wyników swoich doświadczeń z tem , co spotykam y przy łóżku chorego na błonicę, przyjm ują, że w przypadkach nagłej śmierci spostrzeganych po przebyciu błonicy rozchodzi się o zmiany w mięśniu sercowym. Zdaniem ich, je st to spraw a zupełnie odrębna, nie m ająca z działaniem jadów na ośrodki nerwowe żadnego zw iązku: w doświadczeniu działa ja d wprost na ośrodki nerwowe, w przypadku błonicy ja d wywołuje zmiany w mięśniu sercowym i tą drogą doprowadzić może do porażenia serca. Na poparcie swego tw ier­

dzenia przytaczają, że rzeczywiście stwierdzili zmiany anatomiczne w mięśniach przedsionków zwierząt padły eh na błonicę.

(18)

Nie w dając się w kry ty k ę pracy, która dotychczas nie okazała się jeszcze w druku w całej rozciągłości, lecz znaną mi je st tylko z sprawoz­

dań ze zjazdu, zaznaczyć muszę, że jakkolw iek E o m b e r g i P a e s s ł e r badali już poprzednio inne jad y co do wpływu ich na narząd krążenia i znani są ze swych prac w tym kierunku, to przecież w yniki ich w tym razie mogą nasuw ać pewne wątpliwości. Jeżeli B e c k i S ł a p a w ykazali, że ucisk na tętnicę brzuszną nie wywołuje podniesienia ciśnie­

nia. w końcowym okresie kiedy ciśnienie to gwałtownie op ada, to tem samem byli w prawie tw ierdzić, że pod wpływem działania tego jad u w pierwszym rzędzie zostaje upośledzone serce, że zaś zachodzić mogą obok tego zmiany w zakresie układu naczyniowego to było już w iado­

me poprzednio z doświadczeń C o u r m o n t a i D o y o n a , temu zresztą doświadczenia B e c k a i S ł a p y się nie sprzeciwiają.

Rzecz tę można będzie szerzej omówić w chwili ukazania się odnośnej pracy.

Ten sam E o m b e r g badał także wpływ pneumococca F r a n k 1 a na krążenie, zastrzykując czyste hodowle tych drobnoustrojów do żył. W y­

niki tych doświadczeń miały być jednozgodne i stale, brak objawów, w skazujących na uszkodzenie akcyi s e rc a , wybitne objawy porażenia ośrodka naczynioruchowego w rdzeniu przedłużonym przy opadającem ciśnieniu tak stale pow tarzające się, że zdaniem autora ja d ten działa prawie wyłącznie na ośrodek naczynioruchowy, nie dotykając wcale samego serca.

Na tem kończą się wszelkie d an e, jak ie w tej sprawie w litera­

turze spotkałem . Z spostrzeżeń tych w ynika przedewszystkiem, że w spo sobie działania jadów drobnoustrojowych na krążenie zachodzić mogą zasadnicze różnice, dalej, że działanie tych jadów dotknąć może jużto ośrodki w samem sercu położone, jużto odbić się może na ośrodkach centraln y ch , prawdopodobnie nieraz na nerwach obwodowych, może działać na jeden z tych czynników lub na kilka z nich równocześnie.

Z zestawienia literatury tego przedmiotu widzimy tak że , że brak nam zupełny rozpatrzenia drogą doświadczalną wpływu niektórych drobnoustrojów, odgrywających w patologii niepoślednią rolę. I tak zauważyć można, że nie znamy dotąd działania jadó w : streptococcus pyocjenes i bacterium coli commune na narząd krążenia u zwierząt ciepłokrwistych. To też te dw a drobnoustroje wybrałem za cel mych doświadczeń i starałem się oznaczyć wpływ tych jadów na narząd krążenia.

(19)

- 1:7

Do oznaczenia wpływu jakiegoś środka na narząd k rążen ia, po­

służyć nam może w pierwszym rzędzie mierzenie ciśnienia zapomocą manometru. Z wysokości ciśnienia wnosić możemy nietylko na odpo­

wiednią funkcyę serca, ale daje ono nam także pojęcie o funkcyi całego narządu krążen ia, na którą skład ają się tak liczne czynniki.

Ale do rozpatrzenia wpływu pewnych szkodliwości nie wystarczy samo tylko badanie bezwzględnej wysokości ciśnienia, gdyż ilość ta jest u różnych indywiduów różną, w aha także w pewnych granicach fizyo- logicznych u tego samego indywidyum. Nadto na prawidłow ą wysokość ciśnienia składa się kilka czynników, przy opadaniu więc lub podno­

szeniu się ciśnienia, musimy zadać sobie pytanie, który z tych czynni­

ków bierze w tym udział.

Chąc dociec gdzie leży przyczyna podnoszenia się lub opadania ciśnienia, musimy badać po kolej zachowanie się rozmaitych czynników, które podaje nam fizyologia jak o te, które m ają wpływ na prawidłowe ciśnienie. — Takiem i są s p r a w n o ś ć s e r c a , s t a n n a c z y ń o b w o ­ d o w y c h i i l o ś ć k r w i .

Ponieważ ostatni czynnik nie ulegał w naszych doświadczenia zm ianie, rozchodziło się więc o zbadanie serca i naczyń obwodowych.

Ponieważ Z akład patologii ogólnej nie rozporządza przyrządam i, których się posłużyć można dla badania stosunków naczyń obwodowych, ja k pletysmografów, onkografów i t. d ., przeto zużytkowałem inne za­

biegi, z których wnosić mogłem na siłę serca, na stan naczyń, ja k również na zachowanie się aparatu nerwowego naczyniowego. T ak np.

z a c i ś n i ę c i e t ę t n i c y g ł ó w n e j b r z u s z n e j poniżej przepony wywo­

łuje w fizyologicznych w arunkach podniesienia się ciśnienia przez zwęże­

nie koryta naczyniowego i przez to wywołaną wzmożoną pracę serca.

Jeśliby przy opadającem ciśnieniu po zastosowaniu pewnych jadów ucisk na tętnicę brzuszną nie zdołał podnieść ciśnienia, to musielibyśmy ztąd wyprowadzić w niosek , że przyczyną tego obniżenia ciśnienia jest osłabienie wprost serca, które nie może podołać tej zwiększonej pracy.

Jeżeli naodwrót przy opadającem ciśnieniu ucisk na tętnicę brzuszną da nam w ybitne podniesienie się ciśnienia, wtedy mamy podstaw ę do przypuszczenia, że przyczyna obniżenia się ciśnienia leży w stanie na­

czyń obwodowych.

D u s z e n i e zwierzęcia wywołuje także w pierwszym okresie podnie­

sienie się ciśnienia, a to z powodu zwężenia naczyń przez zadrażnienie ośrodków naczynioruchowych w rdzeniu przedłużonym. Przy duszeniu

2

(20)

zwierzęcia ciśnienie się podnosi, akcya serca się zwalnia (przez zadraż­

nienie nervus vagvs), ale ta zmiana w krążeniu nastąpić może przy dobrze funkcyonujących nerwach naczynioruchowych, wobec dostatecznej siły serca

Drażnienie n e r w ó w c z u c i o w y c h n. p. przez łaskotanie, wy­

wołuje także odruchowo podrażnienie ośrodków naczynioruchowych, skurcz naczyń w zakresie jam y brzusznej i podniesienie się ciśnienia, aby jed n ak to n astąp iło , muszą obok utrzym anego przewodnictwa ner­

wów czuciowych funkcyonować prawidłowo w szystkie czy n n ik i, sk ła­

dające się na prawidłowe krążenie.

Bieg zatem naszego doświadczenia był następujący:

Królikowi (a używałem królików ważących około 3 kilogramów), któremu kilka dni przed doświadczeniem mierzono ciepłotę, oznaczyłem wysokość ciśnienia, zapomocą kymografiouu L u d w i g a , stosując ró­

wnocześnie w tym stanie przed zakażeniem różne zabiegi, podnoszące ciśnienie, t. j., duszenie, ucisk na tętnicę główną brzuszną lub drażnienie skóry. Oznaczywszy więc wysokość ciśnienia badanego królika wśród tych warunków fizyologicznych, wstrzykiwano następnie w jedn ę z żył małżowiny ucha, pewną ilość bulionowej hodowli bakteryi m ających być zbadanemi, lub hodowli pozbawionej drobnoustrojów przez filtrowanie

filtrem Chamberlanda.

JSfa tem miejscu zaznaczyć m uszę, że objawy które stwierdzałem po zastrzykiwaniu do żył hodowli bulionowej drobnoustrojów, niczem nie różniły się od objawów występujących po zastosowaniu hodowli przesączonej.

Ilość ja k ą zastrzykiwano była rozm aitą, ponieważ rozporządza­

łem drobnoustrojami o wysokiej jadowitości, jednorazow a daw ka nigdy nie była w iększą od 1 Ccm. Z ilości ja d u wprowadzonego do organizmu, wypróbowawszy poprzednio siłę jego jadow itości, mogłem w przybliżeniu obliczyć kiedy nastąpi śmierć zw ierzęcia; obliczałem też w ten sposób, że jedne zwierzęta ginęły po upływie 18'—24 inne po 3 6 —48 godzi­

nach. Bezpośrednio po zastrzyknięciu ja d u , badano dalej zachowanie się ciśnienia, nie przeryw ając dośw iadczenia; doświadczenie trwało dalej jeszcze jak iś czas 1/2— l godziny. Następnie zwierzę odwiązywano i puszczano, obserwując dokładnie jego zachowanie się, w szystkie po­

jaw iające się przypady, mierzono ciepłotę i t. d.

W dalszym ciągu badano zachowanie się ciśnienia w rozmaitych Odstępach czasu — u jednych zwierząt co 3 u innych co 4— 5 godzin

(21)

19 -

po zastrzyknięciu, chcąc w ten sposób obserwować w szystkie okresy działania toksyn. Pew ną część zwierząt przed doświadczeniem kurary- zowano i sztucznie oddechano, chcąc wykluczyć wpływy ruchów dowol­

nych na krążenie, inne badano bez użycia tego środka.

Przy opadającem ciśnieniu stosowano wyżej przytoczone zabiegi. — Ogółem wykonano tego rodzaju doświadczeń 43.

Do mierzenia wysokości ciśnienia używano kymografionu Lud­

w ig a — do rozpatrzenia jed n ak bliższych szczegółów, gdy chodziło nam o zachowanie się poszczególnych pulsacyi, używano bębenkowego przy­

rządu H 11 h r 11 e g o.

Bezpośrednio po śmierci zwierzęcia dokonywano sekcyi*), krew zwierząt, którym zastr/y kiwano hodowle badano bakteryologicznie, aby uzyskać pewność czystości doświadczenia.

A. D o św ia d c z e n ia z p a c io rk o w c e m ro p o tw ó rc z y m .

P aciorkow iec, którego używałem do dośw iadczeń, otrzymałem z pracowni prof. B u j w i d a ; pochodził z ciężkiej dyfteryi płonicowej.

Co do rodzaju zaliczyć go należy do streptococciis pyogenes longus.

J a k wiadomo rozklasyfikowanie paciorkowców spotykanych w pew­

nych chorobach, natrafiło na pewne trudności. Niejednokrotnie w tej sa­

mej chorobie, w czasie jednego b ad ania, wśród tych samych warunków, wyhodować możemy formy różniące się własnościami morfologicznemi.

T ak np. spotykałem sam, badając w pracowni prof. B u j w i d a bak te­

ryologicznie przypadki złośliwie przebiegającej błonicy, obok prątków błoniczych paciorkowce, które przy tych samych w arunkach hodowli rozmaicie się zachowały. K l e i n zdołał wyróżnić dziewięć postaci pa­

ciorkow ca, różniących się między sobą nietylko morfologicznie, lecz tak że sposobem działania na zwierzętach.

Późniejsi badacze ja k L i n g e l s h e i m , Be h r i n g , K n o r r rozróżniają tylko dwie formy streptococciis longus i streptococcus brenis, pierwszy bardzo jadow ity, drugi posiadający te własności tylko w m ałym stopniu.

Na podstawie też najnowszych prac nie możemy rozróżniać paciorkowca, zależnie od choroby z której został wychodowany, na streptococcus lon­

gus pyogenes i streptococcus longus erysi/pelatis. Jakkolw iek bowiem nie

*) Badania anatomo-histologiczne nad zmianami w narządach wewnętrznych z tych przypadków prowadzone są dalej w Zakładzie Patologii ogólnej.

2*

(22)

brakło obrońców tych zapatryw ań ( S i e b e r - S c h o u m o f f ) , chcących te dwa rodzaje w yróżnić, to przecież z jednej strony kliniczny przebieg t. j. łączenie się spraw róźycowych ze spraw ą ropienia, z drugiej strony doświadczenia dokonane przez F r a e n k l a , I C i r c h n e r a i innych po­

zw alają nam przyjąć identyczność tych dwóch drobnoustrojów.*).

Paciorkowcowi, temu którego używałem do dośw iadczeń, n adaną została już poprzednio przez hodowanie w odpowiednim środowisku i przez przeszczepianie ze zwierząt na zw ierzęta wysokiego stopnia jadow itość; był on w stanie w dawce O-10 cub. ctm. hodowli bulionowej 24- godzinnej, wywołać śmierć królika wagi 3 kilogramów w przeciągu około 24 godzin.

Objawy ogolne, ja k ie spostrzegliśmy przy stosowaniu tak czystej hodowli bulionowej, jakoteż hodowli pozbawionej drobnoustrojów przez filtrowanie, były następujące:

Przedewszystkiem u zwierząt zakażonych stwierdzić można było pewien c h a r a k t e r y s t y c z n y p r z e b ie g c i e p ło ty . Już w kilka godzin po zastrzyknięciu występywało stale powolne podniesienie ciepłoty, które w ciągu 6— 8 godzin dochodziło do swego szczytu W ysokość do której sięgało to wzniesienie, nie była u wszystkich zwierząt jednakow a, u nie­

których podniesienie ciepłoty występowało już po 3 godzinach i przekra­

czało 40° C, u innych w ystępywało później i dochodziło zaledwie do 3 9 ° C. Niemożna było zauw ażyć, aby stopień podniesienia ciepłoty wpływał na czas śmierci. Po tem w zniesieniu, trwającem do pewnego stopnia, zależnie od ilości zastosowanego jadu, w części także od indy­

widualizmu zwierzęcia, kilka do kilkunastu godzin, następow ał spadek ciepłoty i to spadek zwykle nagły do ciepłoty naw et subnormalnej, a spadek ten, połączony z ogólnem osłabieniem zw ierzęcia, w skazyw ał na bliski koniec. Ciepłota bezpośrednio przed śmiercią wynosiła czasami 35—34-5° C.

Ten przebieg ciepłoty u badanych zwierząt zgadza się zupełnie z obserwacyami poczynionemi na ludziach. Najnowsze usiłowania le­

*) G. v a n W a y e n b u r g był w możności paciorkowcem wyhodowanym z przypadku erysipełatis bullosae wywoływać u królików rożę lub ropienie za­

leżnie od tego czy wstrzykiwał jad powierzchownie czy głęboko, wytłomaczenia zaś dla tego niejednakowego zachowania się tego samego drobnoustroju szuka w warunkach jakie on znachodzi w tkankach; zdaniem W. rozwój paciorkowca ma być zależnym od mniejszej lub większej ilości tlenu w tkaninkach.

(23)

21

czenia nowotworów złośliwych produktam i drobnoustrojowymi pozwo liły czynić spostrzeżenia nad działaniem tych jadów na ustrój ludzki.

T ak n. p. zauważył L. F r i e d r i c h stosując jad y paciorkow ca w przypadkach złośliwych nowotworów nienadających się do operacyi że ciepłota przebiega według pewnego typ u, podnosi się powoli do 39° C, rzadziej do 40° C, a po pewnym czasie zwykle w ciągu 12 go­

dzin opada znów do normy. — T ak samo można było stwierdzić pewien typ w przebiegu gorączki u naszych badanych zwierząt o tyle może różny od tamtego, o ile posiadałem ja d znacznie silniejszy i stosowałem go w dawce śmiertelnej.

Opadanie ciepłoty w ystępujące, ja k wspomniano, na kilka godzin przed śm iercią łączyło się zwykle z silnem r o z w o l n i e n i e m , które także utrzymywało się aż do śmierci. O znaczeniu tych rozwolnień po zakażeniu zwierząt jadam i drobnoustrojowemi drogą naczyń, wspom nia­

łem już powyżej, tutaj wspomnieć jeszcze m ogę, że objawy te ze strony przewodu pokarmowego u zwierząt zakażonych paciorkowcem, zdają się być także jednozgodne z objawam i, spostrzeganym i wobec praw sep- tycznych u człowieka.

Z bardzo ważnych objawów, które przyczyniły stę do w yjaśnienia sposobu działania tych jadów na organizm, a na które jeszcze się pó­

źniej powołam , podnieść należy spostrzegane wkrótce po zastosowaniu jad u r o z s z e r z e n i e n a c z y ń t ę t n i c z y c h m a ł ż o w i n y u c h a . Dodać winienem , że dla ścisłości w badaniu tego objaw u, wprowadzono nie­

którym zwierzętom ja d przez żyłę udową.

Obok tych objawów najważniejszych, podnieśćby jeszcze należało ogólną apatyę zwierząt w kilka godzin po zastosowaniu jadu, zwłaszcza zaś od chwili opadania ciepłoty, przyspieszenie oddechu w końcowych okresach.

Przy sekcyach wykonywanych w krótce po śmierci stwierdzano:

przekrwienie tk an k i podskórnej, mięśni i narządów wewnętrznych, wy- naczynienia podopłucnowe i podosierdziwe. — Serce w skurczu, mięsień sercowy jędrny, bez zmian makroskopowych.

P rzystępuję do opisania poszczególnych doświadczeń.

(24)

Doświadczenie I.

K r ó l i k w agi 3100 g r . , ciepłota dni poprzednich w aha między 37-6 a 38'2° C ., po przywiązaniu do stolika odpreparowano tętnicę szyjną lew ą (carotis sin istra ) i połączono j ą z manometrem rtęciowym.

D a t a

16. III.

G o d z i n a C i e p ło t a W y s o k o ś ć c i ś n . I l o ś ć p u l s a c y i

w m i Im . h g . w 10 s e k . U w a g a

4"05' 37-6 116 36

4h10' 106

4"30' 112 36

4"32' 126 ucisk na aortę

4h35' 160 duszenie przez 30 sek.

4-40' 116 36

4h45 z a s t r z y k n i ę t o 0*30 c. c m . h o d . b u l io n ,

p a c i o r k o w c a d o ż y ł y u s z n e j p r a w e j

4h48' 112

4h50' 106

4”52' 100

4”55' 108 ucisk na aortę

5”05' 112

5h20' 116 ucisk na aortę

5Ł12' 106

5h15' r a n ę z e s z y t o , k r ó l i k a o d w i ą z a n o i p u s z c z o n o

5"30' 37-9 naczynia na małż. szerokie

7 "00' 38-6

7h50' k r ó l i k a p r z y w i ą z a n o p o r a z w t ó r y i t ę s a m ą t ę t n i c ę p o ł ą c z , z m a n o m t r .

7h52' 39-3 115 38

7"55' 110

8h20' 88

8h22' 1 0 7 ucisk na aortę

s ^ o ' 90

8h45' 96

8h48' 141

d u s z e n i e p r z e z 35 s e k . P r z y w i ą z a n o p o r a z t r z e c i i p o ł ą c z o n a t ę t n i c ę

s z y j n a l e w ą z m a n o m e tr e m

9’'20' 36 T) 116

9h30' 34 35

9Ł35' 4 6 ucisk na aortę

(25)

23

D a t a

17. I I I .

G o d z i n a , * W y s o k o ś ć c iś n . I l o ś ć p u l s a c y i

1 w m i l m . h g . w 10 s e k . U w a g a

9"38' 36

9"40' 26

9”50' 12

9"52' 26 ucisk na aortę

9h55' 12 duszenie

9*59' 2 6 laparatom ia zaciśn.

10”00' 35-6 12

10"05 ś m i e r ć .

Sekcya w ykazała zwykle spotykane zmiany. Krew przeszczepiono na ag ar glycerynowy. Po 24 godzinach wyrosła czysta hodowla p a­

ciorkowca.

Doświadczenie II.

15. I V . Królik wagi 2.800 g r ., ciepł. 3 8 1 u C. po odpowiednim przygotowaniu i połączeniu tętnicy szyjnej z manometrem.

D a t a G o d z i n a n • -i i W y s o k o ś ć o i ś n . I l o ś ć p u l s a c y i

O p l o t ą ^ m i l m . lig . w 10 s e k . U w a g a

15. I V . l l h25' 38-1 86 38

11 "35' 85 39

l l h40' 103 ucisk na tętnicę bruszną

1 l h52' 84 39

1 1Ł58' 1 4 8 duszenie

12"02' 86

12-05'

z a s t r z y k n i ę t o d o m a ł ż o w i n y u c h a l e w e g o 0-30 h o d o w l i p a c i o r k o w c a , k t ó r a p r z e z f i l tr o w a n i e d r o b n o u s t r o ­

j ó w p o z b a w i o n o

12h10' 92 40

12h12' 90 38

12h30' 96 40

12-60' 89 36

l h00' 116 36

l h10' ranę zaszyto, królika spusz.

3h15' 38-2

01’ 10' 39-7 rozszrz. tętnicy małż. ucha

(26)

G o d z i n a P if.r.łr.ta W y s o k o ś ć c iś n . I l o ś ć p u l s a c y iU i e p io t a w m ilm h g w 10 s e k _ U w a g a

8h50' 38-3

w o b e c o p a d a j ą c e j c i e p ł o t y i p o j a w i a ­ j ą c e g o s ię r o z w o l n i e n i a w p r z e w i d y ­ w a n i u r y c h ł e j ś m i e r c i d o k o n a n o p o ­

w t ó r n e g o m i e r z e n i a c i ś n i e n i a

9h05' 38-1 120 36

9h08' 116 36

9" 10' 1 3 6 duszenie przez 30 sekund

9” 20' ■ 86

9”22' 60

9h30' 7 2 ucisk na tętnicę brzuszną

9"32' 54

9-35' 58 duszenie 30 sekund

9”40' 32

9h45' 38 ucisk na tętnicę brzuszną

9h47' 30

9h50' 37-2 29 39

9h57' 15

I O W 2 6 ucisk na tętnicę brzuszną

I O W 12 d o k o n a n o t r a c h e o t o m i i i s z t u c z n i e o d d e c h a n o

IO W ' 13

10h12' 12

10h15' 2 0 l a p a r o t o m i a , zaciśnięto tętnicę brzu­

szną główną

10” 10' 12

10b20' ś m i e r ć .

Sekcya w ykazała zmiany zwykle spotykane, a powyżej już opisane.

Podobnie ja k te dwa doświadczenia przebiegały także i inne.

Doświadczenia te wskazyw ały dobitnie na to, że w działaniu jadu paciorkowca ropotwórczego na krążenie wyróżnić trzeba dwa okresy, a m ianowicie: O k r e s p i e r w s z y w ystępujący wkrótce po zatrzyknię- ciu ja d u , w którym prócz rozszerzenia naczyń małżowiny ucha, prócz m ałych zmian w ilości tętna i w ahań ciśnienia w granicach, które eszcze za prawidłowe uważać możemy, innych zmian nie stwierdzamy.

W okresie tym tak ucisk na tętnicę brzuszną ja k i duszenie wywołują podniesienia ciśnienia. O k r e s e m d r u g i m nazwaćby można czas kilku godzin przed śmiercią, występujący prawie równocześnie z chwilą opa­

dania ciepłoty. W okresie tym ciśnienie ulega dość szybkiemu stale po­

(27)

stępującem u spadkowi. —- Jako ważny fakt, który później zużytkuję do wytłómaczenia sposobu działania tego jad u , podnieść muszę, że i w tym okresie uciśnięcie tętnicy brzusznej przez powłoki brzuszne, ja k również zaciśnięcie zupełne po dokonaniu łaparotomii pencetą zasówkową pod­

nosiło ciśnienie. T a k n p. w doświadczeniu drugim, 5 minut przed śmier­

cią zdołało zaciśnięcie tętnicy głównej brzusznej podnieść ciśnienie z 12 mm. hg. na 20 mm. hg.

Natom iast d uszenie, wywołujące w pierwszym okresie także znaczne podniesienie ciśnienia, pozostawało teraz bez wybitnego wpływu.

Szukając za przyczyną obniżenia ciśnienia tak wybitnego w okresie drugim uwzględniając, przytem zachowanie się ciśnienia przy stosowaniu tych zabiegów przyszedłem do przekonania, że przyczyny tej zmiany w ciśnieniu nie można odnieść do samego centralnego narządu krążenia, t. j. serca.

Ucisk na tętnicę brzuszną, ja k wspomniałem, n a w e t k i l k a m i ­ n u t p r z e d ś m i e r c i ą daw ał wybitne objawy podniesienia się ciśnie­

nia, serce okazywało więc zapas sił w ytaczający do w ykonania naw et zwiększonej pracy, dla pokonania większych oporów, jakieśm y sprowa­

dzili przez zwężenie koryta naczyniowego.

Brak zaś podniesienia się ciśnienia przy duszeniu w tych okre­

sach końcowych, wobec do pewnego stopnia utrzym anej sprawności serca, zdawały się w skazyw ać na to, czy przyczyny obniżenia nie należy szukać w zachowaniu się n a c z y ń o b w o d o w y c h .

Już też samo badanie wzrokiem naczyń obwodowych wskazywało na zmianę w nich, stwierdziliśmy bowiem rozszerzenie zaraz od po­

czątku doświadczenia naczyń tętniczych małżowiny usznej, które trwało przez cały ciąg doświadczenia, naw et w zm agając się, a sekeya przeko­

n y w ała, że odnosi się to nietylko do naczyń powierzchownych ale i do nakzyń narządów wewnętrznych, w ykazując rozszerzenia naczyń w tk.

podsk órnej, w jam ie brzusznej i w narządach w niej położonych. — W tem rozległem rozszerzeniu naczyń obwodowych, a więc w zmniejsze­

niu w skutek tego oporów dla krążenia słusznie upatryw ać można w a­

żny czynnik, w pływ ający na obniżenie ciśnienia ogólnego. Rozszerze­

nie to w pierwszym okresie było mniejsze niż w drugim , w pierwszym nie wywoływało zmian w ciśnieniu, gdyż spraw ne i zupełnie zdrowe serce było w stanie wzmożoną pracą utrzym ać przezpewien czas ciśnie­

nie w granicach prawidłowych. W drugim okresie wskutek jeszcze większego rozszerzenia naczyń wobec znużonego nadm ierną p racą, a

25

(28)

do pewnego stopnia i wpływom toksyn ulegającego serca ciśnienie stale opadało.

Chcąc dalej tę sprawę rozpatrzyć należało zb a d ać, gdzie leży przyczyna tego stanu naczyń, czy ono przychodzi do skutku drogą podrażnienia nerwów rozszerzających czy przez porażenie nerwów zwę­

żających naczynia, czy zm iaDy te w ystępują drogą ośrodka naczy­

niowego, czy też są następstw em działania ja d u na ściany naczyń.

By rozstrzygnąć tę sprawę, należy nam rozpatrzyć osobno pierwszy i drugi okres — w obydwu bowiem od samego początku zadziałania jad u mieliśmy, ja k wspomniałem rozszerzenie naczyń obwodowych.

W tem też celu należało najpierw zapytać, ja k się zachowuje, jakim zmianom ulega o ś r o d e k n a c z y n i o r u c h o w y rdzenia i rozstrzygnąć, czy ośrodek ten nie jest w pobudliwości swej tak zmieniony, że w skutek tego przychodzi do porażenia nerwów zwężających naczynia, czego rezultatem musiałobybyć rozszerzenie naczyń.

Na to opowiedzieć musimy, że w pierwszym okresie zadziałania jad u paciorkowca, ośrodek ten musiał być pobudliwy, jeśli objawy duszenia odbijały się na na narządzie krążenia w tym okresie, wywołując pod­

niesienie ciśnienia z ta k ą sam ą sprawnością, ja k przed wprowadzeniem jadu. Nie w porażeniu więc nerwów zwężających naczynia, trzeba nam szukać przyczyny dla rozszerzania naczyń w pierwszym okresie, raczej zwrócić się musimy do myśli innej, t. j. do czynnego działania nerwów rozszerzających naczynia.

By się o tem przekonać postanowiłem zbadać zachowanie się tych nerwów w pierwszym okresie działania jad u paciorkowca — użyłem do tego raz badania nervus dejaressor i drażnienia centralnego końca n e w u s ciuricidaris m a jo r , obserwując w pierwszym razie zachowanie się ogólne ciśnienia, w drugim zachowanie naczyń na odpowiedniej małżowinie usznej.

W gałązce nervi vagi ■ i nervus laryncje.ua superior, w ykrytej przez C y o n a i L u d w |ig a , czyli w nerwie depressorze posiadam y u królików środek, do bezpośredniego wpływu na ośrodek naczynioruchowy, znaj­

dujący się w rdzeniu przedłużonym. Koniec dośrodkowy tego nerwu drażniony prądem elektycznym wywołuje w ybitne obniżenie ciśnienia przez ogólne rozszerzenie naczyń.

Badałem więc nerw t e n , drażniąc go najsłabszym prądem wywo­

łującym obniżenie ciśnienia przed i po w strzyknięciu ja d u , a z zmian pobudliwości tego nerwu mogłem wnosić

na

zachowanie się ośrodka

(29)

27

naczynioruchowego. Doświadczenia te przyniosły rzeczywiście cenne re­

zultaty, ja k to widzieć można z przebiega protokółów przy tocznych.

Doświadczenie 1-sze.

K r ó l i k wagi 3200 gr., ciepłota dni poprzednich 3 8 ° — 38'3° C., po odpowiedniem przygotowaniu, dokonaniu tracheotomii, zastrzyknięciu 0 03 kurary, połączono tętnicę szyjną lew ą z m anom etrem , po stronie prawej wyszukano, odpreparowano n. depressor i drażniono zapomocą sanek Dubois — Raymonda, w yszukując w tym prawidłowym stanie n aj­

słabszy prąd, wywołujący jeszcze obniżenie ciśnienia.

D a t a

9. IV.

G o d z i n a C i e p ł o t a o d l. c e w e k w c m tr . U w a g i

8"20' 38-00 50 nie daje obniżenia

8h23' 45 n 77

8h26' 40 » r> 77

8h35' 3 5 daje 77

8K38' 36 nie daje 77

8h43' 36 n !! n

8"50' 35 daje 77

9h05' zastrzyknięto 0'25 toksyn paciork.

9h10' 35 daje obniżenie

9h13' 40 nie daje 77

9h15' 35 daje 77

9h35' 35 n 77

9h40' 4 5 77 77

10h15' 45 51 77

10h17' 50 nie daje 77

10"40' 45 daje 77

N a tem doświadczenie skończono, królik żył do 8 godz. wieczór.

Zupełnie zgodnie z tem, przebiegało

Doświadczenie 2-gie.

K r ó l i k wagi 3100 g r ., po dokonaniu tracheotom ii, odpreparo- waniu i połączeniu tętnicy szyjnej z manometrem, po zastrzygnięciu ku­

rary, odsłonięto i drażniono n. depressor.

(30)

D at a

2. V.

G o d z i n a C i e p ł o t a o d l . c e w e k w c m t r . U w a g i

12”05' 37-8 45 nie daje obniżenia

12b08' 40 n p 77

12" 10' 35 n )) 77

12h15' 30 daje 77

12M8' 32 nie daje 77

12h20' 3 0 daje n

12"25' zastrz.0 50 hodowli bulion, paciork.

12\30' 30 daje obniżenie

12h35' 35 nie daje 77

12h45' 35 !) )> 77

l h00' 35 daje 77

l h03' 37 nie daje 77

l h15' 35 daje 77

l h20' 40 nie daje 77

1"50' 35 daje 77

l h55' 36 nie daje 77

2h50' 35 daje 77

2”55' 37 77 77

2h58' 40 77 77

3h02' 41 77 77

3h10' 4 4 77 77

3h15' 40

O d t e j c h w i l i n i e m o ż n a b y ł o w y w o ł a ć o b n i ż e ­ n i a n a w e t z n a c z n i e s i l n i e j s z e m i p r ą d a m i — d o ­ ś w i a d c z e n i e p r z e r w a n o — k r ó l i k ż y ł j e s z c z e

3 g o d z in y .

Widzimy ztąd, że gdy przed zastosowaniem ja d u , np. w doświadczeniu przytoczonem 1-szem, prąd przy odległości cewek 35 ctm. był najsłabszym , dającym obniżenie ciśnienia, to w godzinę po zastosowaniu jad u można było wywołać obniżenie ciśnienia prądem pow stającym przy odległości cewek 45 ctm., czyli wykazano, ż e p o b u d l i w o ś ć t e g o n e r w u p o z a s t o s o w a n i u j a d u p a c i o r k o w c a w z r a s t a i sprowadza roz­

szerzenie naczyń przy prądzie słabszym, niż to miało miejsce przed zastosowaniem jadu.

Zgodnie z tem, przebiegało doświadczenie z drażnieniem nervus auricularis major.

Drażnienie dośrodkowego końca tego nerwu (Snellen-Schiff) w y­

wołuje znaczne rozszerzenie naczyń małżowiny ucba.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„widzenie ” barwne człowieka. Bo też kolor nie tylko pomaga w percepcji rzeczywistości wizualnej, ale dla wielu ludzi stanowi „środek-język ” symbolicz ­

Równaniami w ujęciu Eulera opisuje się zwykle ciecz – w tym wypad- ku jest to powietrze, w którym dochodzi do detonacji materiału wybuchowego i propagacji fali

Spotkanie to zasługuje na odnotowanie na tych łamach nie tylko jako jedna z imprez zorganizowanych przez Zakład Historii Nauki i Techniki PAN, lecz także jako bardzo

De les van het literatuuronderzoek is juist dat specifieke maatschappelijke kosten en baten van het beschikbaar stellen van een specifieke dataset niet volgt uit deze studies,

Sporo natomiast o po- wszechnie znanej geografii Polesia (co Ossendowski robi znacznie lepiej) i dorobku piśmiennym familii Radkiewiczów, zwłaszcza Józefa. Zarzucić należy Autorom

Czas osiągnięcia momentu obrotowego AWY: wartość prawdopodobieństwa testowego wyniosła p=0,6452&gt;0,05, co oznacza, że nie mamy podstaw do odrzucenia

Przypuszcza się, że głównym bądź jedy- nym przodkiem psa domowego (Canis fa- miliaris) jest wilk szary (Canis lupus).. Dra- pieżniczy tryb życia i idąca za nim mięso-

Stosunkowo mało jeszcze wiadomo na temat wpływu sztucznego światła na zachowanie się dziko żyjących ssaków, choć i tu można spodziewać się znacznych zmian w ich