620 Kronika
a k t u a l n y w końcu X I X wieku i na szanse uszlachetnienia t e j p r y m i t y w n e j , a l e rozpowszechnionej r a s y w Polsce. Z kolei przeszła do zobrazowania dalszych zabiegów o podniesienie t e j rasy przez p r a c e teoretyczne k r a k o w s k i e j szkoły L. A d a m e t z a oraz zabiegi hodowlane p r a k t y k ó w , j a k Romer, B u j w i d , Czecz, szkoła w Czernichowie i inni. Wywody swe zamknęła stwierdzeniem, że obecnie uważa się tę r a s ę za t r u d n ą do uszlachetnienia i wyznacza się jej inną rolę w gospo-darce n a r o d o w e j .
Wobec obszerności obu prelekcji zrezygnowano z wygłaszania trzeciego r e f e -r a t u o p -r o j e k t a c h Tadeusza Czackiego zo-rganizowania w Liceum K-rzemienieckim n a u k i rolnictwa, k t ó r y przygotowali dr Z. Kosiek i m g r E. Turczyńska i p r z y s t ą -piono do dyskusji. Nad t e m a t e m pierwszym zabierali głos: prof. Z. Staliński, dr A. Sokołowski, dr Z. Kosiek i doc. S. Brzozowski, p o r u s z a j ą c szereg zagadnień, jak trudności z bazą źródłową do tego t e m a t u , problem gospodarstw wzorowych w ówczesnej oświacie rolniczej, doświadczalnictwa, koncepcji organizacyjnych k a -tedry M. Oczapowskiego, jego roli a m i m o to p e w n e j izolacji, k t ó r ą powodował niełatwy c h a r a k t e r , a zarazem też jego k o n i u n k t u r a l i z m . Podkreślono, że nie może być m o w y o ustaleniu naszego poglądu n a t ę n a j w y b i t n i e j s z ą w pierwszej połowie X I X w i e k u postać teoretycznego rolnictwa w Polsce bez szczegółowego przebadania jego związków z l i t e r a t u r ą i n a u k ą obcą, szczególnie stopnia zależności od A. Thae-ra. Wreszcie też jego oddziaływanie na uczniów oraz na p r o d u k c j ę rolną Królestwa. Jeszcze żywszą d y s k u s j ę wywołał t e m a t drugi. Wypowiadali się: Z. Staliński, W. Czartoryski, O. B u j w i d , K. Pawłowski, J . Szarek, Z. Zabicka, L. K u k a w s k i , W. Grębecka, K. Żukowski, Z. Kosiek, D. Nespiakowa i S. Brzozowski. P o r u -szano stosunek n a u k i niemieckiej do p r o b l e m u polskiego bydła czerwonego, jego praojczyzny, w z a j e m n e g o stosunku p o d g a t u n k ó w lokalnych, oceny stosowanych dotąd metod hodowlanych, p e r s p e k t y w u t r z y m a n i a tego t y p u bydła, c h a r a k t e r y -zowano poszczególne okresy zainteresowania t y m t e m a t e m , oceniano dorobek teoretyczny z t e j dziedziny ośrodka krakowskiego, wrocławskiego i wiedeńskiego. P o r u s z a n o kwestie terminologiczne i mówiono o narodowości L. Adametza (Mo-rawianina).
Ligia Hayto
SYMPOZJON CHRONOZOFICZNY
Dnia 27 kwietnia 1974 r. w Warszawie, w siedzibie Cechu Złotników, Zegar-mistrzów, Optyków, G r a w e r ó w i B r ą z o w n i k ó w M. St. Warszawy, a zarazem w Muzeum Przemysłu Artystycznego i P r e c y z y j n e g o przy ul. P i e k a r s k i e j 20 odbyło się zorganizowane przez Zakład Historii N a u k i i Techniki P A N spotkanie po-święcone n a u c e o czasie. I n i c j a t o r e m i przewodniczącym tego spotkania był prof. W a l d e m a r Voisé, jeden z pierwszych w ś w i a t o w y m piśmiennictwie inicjatorów i p r o p a g a t o r ó w chronozofii, czyli k o m p l e k s o w e j n a u k i o czasie W spotkaniu wzięło udział około dwudziestu osób, r e p r e z e n t u j ą c y c h różnć specjalności n a u k o
-1 Zob. W. V o i s é : Le Temps, l'Histoire des Sciences et la Philosophie. „Archives I n t e r n a t i o n a l e s d'Histoire des Sciences" nr 63, P a r i s 1963. W. Voisé w a r t y -kule t y m proponował w p r a w d z i e inną nazwę dla t e j dyscypliny, a mianowicie „tempologia". Nazwę „Chronosofia" zaproponował J . T. F r a s e r : The Inter-disciplinary Study of Time. „Archives Internationales d'Histoire des Sciences" nr 76, P a r i s 1966. P r o p o n o w a n o także jeszcze inne nazwy. Szersze i n f o r m a c j e w s p r a w i e genealogii t e j dyscypliny zob. W. R o l b i e c k i : Międzydyscyplinowe stu-dia nad czasem. „Zagadnienia N â u k o z n a w s t w a " 1968 nr 4 (16).
Kronika 621
we i zawodowe: fizykę (doc. Michał Heller, dr Bronisław Kuchowicz, prof. Zbig-niew Strugalski), astronomię (dr Ireneusz Domiński, doc. Tadeusz Przypkowski), historię nauki (prof. Jerzy Dobrzycki, prof. Waldemar Voisé), historię sztuki (prof. Jan Białostocki), muzykologię (dr Ludwik Bielawski), filozofię (doc. Irena Szu-milewicz), prognozologię (dr Waldemar Rolbiecki), dziennikarstwo-publicystykę (red. Jan Grzędzielski, red. Aleksander Małachowski, red. dr Halina Myślicka).
Rye. 1. Uczestnicy spotkania w Muzeum Przemysłu Artystycznego i Precyzyjnego
Zadaniem tego spotkania było nawiązanie kontaktów między tymi, którzy w Polsce zajmują się ową bogatą i różnorodną problematyką czasu, oraz zorien-towanie się w potrzebach i możliwościach wzajemnej współpracy. Początkiem swobodnej rozmowy przy kawie i w nastrojowej scenerii, stwarzanej przez mu-zealną kolekcję zabytkowych zegarów, była (po oficjalnym powitaniu zebranych przez starszego Cechu, czyli prezesa, Jerzego Januszkiewicza) wypowiedź prof. Voisé, w której przedstawił obecny światowy ruch na rzecz integracji różnych badań i rozważań nad czasem, główną jego bazę instytucjonalno-organizacyjną w postaci stowarzyszenia pn. International Society for Study of Time, dwie kon-ferencje międzynarodowe poświęcone problematyce czasu: pierwszą w Oberwolf ach w NRF w 1972 i drugą w Japonii w 1973 oraz publikację zbiorową The Study of Time pod redakcją J. T. Frasera, F. С. Hubera i G. H. Müllera (Berlin 1972, Springer Verlag)'2.
Przebieg dyskusji potwierdził — także w Polsce — potrzebę integracyjnych, międzydyscyplinowych spotkań chronozoficznych (i wobec tego umówiono się już 2 Zob. recenzję pióra W. Voisé tej książki: „Kwartalnik Historii Nauki i Tech*
622 Kronika
na następne spotkanie w listopadzie 1974 г.). Stwierdzono przy tym, iż obecnie istnieją właściwie dwa różne, niestety raczej izolowane wzajemnie, kręgi osób zajmujących się problematyką czasu. Pierwszy — to fizycy i kosmologowie, dla których koncepcje czasu są po prostu tylko intelektualnym narzędziem badaw-czym; drugi — to filozofowie i humaniści różnych specjalności. Dyskusja po-twierdziła też tezę, iż potrzebę chronozoficznej integracji odczuwają raczej huma-niści i filozofowie, lecz właśnie oni najważniejszą rolę w owym procesie integra-cyjnym — rolę jak gdyby zarodka krystalizacji — przypisują fizykom i ich stale
rozwijanym koncepcjom czasu3.
Spotkanie to zasługuje na odnotowanie na tych łamach nie tylko jako jedna z imprez zorganizowanych przez Zakład Historii Nauki i Techniki PAN, lecz także jako bardzo interesująca, raczej nie stosowana obecnie w naszym k r a j u forma współdziałania intelektualnego. Odpowiadając pierwotnemu znaczeniu ter-minu „sympozjum" czy raczej „sympozjon", chyba bardziej niż wiele innych imprez oficjalnie noszących to miano (omawiane spotkanie nie zostało tak za-tytułowane przez swych organizatorów) — forma ta polega na swobodnej, nieja-ko towarzyskiej rozmowie na temat określony zaledwie ogólninieja-kowo, z której główny pożytek polegać ma na daniu j e j uczestnikom szansy płodnych skojarzeń myślowych, a także interesujących kontaktów osobistych. Czy w tym konkretnym wypadku ta szansa zostanie wykorzystana — to okaże dopiero przyszłość. Sądzę jednak, iż w obecnych czasach pośpiechu i gorączkowości, także w pracy nauko-wej, podobne „chłodne", „powolne" formy, nie obliczone na doraźny, z góry zaplanowany rezultat w postaci np. „rozpracowania" jakiegoś problemu lub choć-by zbiorowej publikacji, lecz tylko na takie właśnie „dawanie szansy", zasługuje na uznanie, na zrozumienie i szacunek.
Waldemar Rolbiecki
ODCZYT SUSANNE DÉLORME
W dniach od 25 do 29 marca 1974 r. przebywała w Warszawie na zaproszenie Zakładu Historii Nauki i Techniki PAN Susanne Délorme, sekretarz generalny Société Française de Philosophie, członek Comité International Nicolas Copernic i Comité Français N. C. W odczycie wygłoszonym 27 marca w Pałacu Staszica przedstawiła ona zebranym przebieg obchodów Kopernikowskich we Francji, w których organizacji prelegentka brała czynny udział, przyczyniając się do pogłę-bienia kontaktów naukowych francusko-polskich.
Dzięki serdecznej przyjaźni łączącej oba k r a j e oraz współpracy Centre Inter-national de Synthèse w Paryżu i Pracowni Badań Kopernikańskich ZHNiT PAN w Warszawie, uroczystości Roku Kopernikowskiego przebiegały we Francji nie tylko interesująco, lecz także — co wielokrotnie podkreślała p. Délorme — w atmosferze wzajemnej życzliwości i zrozumienia. Stąd też obchody kopernikowskie przyczyniły się do pogłębienia kontaktów naukowych, czego najlepszym dowo-dem jest koedycja Dzieł wszystkich Mikołaja Kopernika. Warto też dodać, że Francja pierwsza odpowiedziała na apel utworzenia narodowego komitetu obchodów przez powołanie 25 marca 1971 r. Comité Français Nicolas Copernic.
Oficjalne rozpoczęcie Roku Kopernikowskiego poprzedziło otwarcie w listo-padzie 1972 r. wystawy Mikołaj Kopernik 1473—1543 i astronomia w Polsce,
* Tezę tę miałem przed kilku laty możność szerzej rozwinąć i uzasadnić we wspomnianym powyżej artykule Międzydyscyplinowe studia nad czasem, s. 37—69