• Nie Znaleziono Wyników

Podstawowe prawa człowieka w nauce kanonistów polskich XV wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Podstawowe prawa człowieka w nauce kanonistów polskich XV wieku"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Pawluk

Podstawowe prawa człowieka w

nauce kanonistów polskich XV wieku

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 25/1-2, 43-58

(2)

Praw o Kanoniczne 25 (1982) n r 1—2

KS. TADEUSZ PAWLUK

PODSTAWOWE PRAWA CZŁOWIEKA W NAUCE KANONISTÓW POLSKICH XV WIEKU

T r e ś ć : Wstęp. — 1. Stanisław ze Skarbim ierza ideologiem hum a­ nitarnego praw a wojny. — 2. Paw eł Włodkowic ideologiem godności człowieka, tolerancji oraz pokoju i spraw iedliw ości między naro d a­ mi. — 3. K anoniści polscy ideologami praw a zrzesza-nia się i oporu przeciwko tyranii. — Zakończenie. — Resum ś.

W stęp

N a u k a p ra w a kanonicznego w Polsce X V -w iecznej zd o b y ła w y­ soką ra n g ę i za jm u je m ocną pozycję w h isto rii n a u k i polskiej. S tało się to dzięki U n iw e rsy te to w i K rak o w sk iem u , e ry g o w an em u w 1364 r. przez k ró la K azim ierza W ielkiego za zgodą p ap ieża U r­ b a n a V, o d n o w io n em u przez k ró la W ład y sław a Ja g ie łłę w 1400 r. U n iw e rsy te t te n od sam ego p o c z ątk u p o siad ał W ydział P ra w a , k tó ry w p ra k ty c e b y ł pośw ięcony w yłącznie k a n o n is ty c e *.

Do ro zw o ju k a n o n isty k i n a U n iw ersy tecie K ra k o w sk im w XV w ie k u przy czy n ili się p rzed e w szy stk im sam i p ro feso ro w ie k a te d r p ra w a kanonicznego, absolw enci zag ran iczn y ch , p rzew ażn ie w łos­ kich, w y d ziałó w p ra w a , d o k to rz y d e k re tó w b ąd ź obojga p ra w . Ich tw órczość n a u k o w a oraz zaa n g ażo w an ia społeczne b y ły ściśle zw ią­ zane z p ro b le m a m i ów czesnego życia kościelnego, politycznego i m iędzynarodow ego. R ozw ojow i k a n o n isty k i polskiej sp rzy jało duże z a p o trzeb o w an ie społeczne n a ab so lw en tó w stu d ió w w yższych o fo rm a c ji k an o n isty czn e j. Do tego dołączyła się w łaściw a opieka n a d stu d ia m i p raw n iczy m i k ró la polskiego i K ościoła w Polsce. T rzeb a też zauw ażyć, że m ięd zy n a ro d o w y c h a ra k te r p ra w a k a ­ nonicznego u ła tw ia ł u trz y m y w a n ie k o n ta k tó w n au k o w y c h z k a - n o n isty k ą zagraniczną. R ękopisy dzieł zn an y ch k a n o n istó w z a g ra ­ nicznych n ie b y ły rzad k o ścią w b ib lio tek ac h k a n o n istó w p olskich X V w ieku.

1 Wzniosłe słowa o U niw ersytecie Krakow skim wypowiedział Papież J a n P a w e ł II w swoim przem ów ieniu do profesorów wyższych uczelni krakow skich w dniu 6 czerwca 1979 r.: „Wielka jest trad y cja św iata nauki w Krakowie. Nawet nie trzeba o tym wspominać. Je st wielka, bo znakomita. Zawsze ta nazwa: U niw ersytet Jagielloński — w y­ wołuje na całym świecie skojarzenia najwyższej rangi. A tylko kilka jest takich uniw ersytetów na świecie, które takie skojarzenia wywo­ łu ją ”. Jan Paweł II na Ziem i Polskiej, Rzym 1979, s. 220—221.

(3)

44 Ks. T. Pawluk [2]

S zero k a k u ltu r a p ra w n ic z a k a n o n istó w p olskich X V w ieku, ja k ró w n ież czynny ich u d ział w życiu społecznym sp raw iły , że ich z a in te re so w an ia n a u k o w e o b ejm o w ały coraz to w iększy w ach larz zag ad n ie ń p ra w n y c h . Z n alazły się w śró d nich ta k ż e zag ad n ie n ia dotyczące p o d staw o w y ch p ra w człow ieka, sto jący ch n a stra ż y jego p rzy ro d zo n ej godności i g w a ra n tu ją c y c h m u w życiu społecznym p ełn y rozw ój zgodnie z pow ołaniem . Do ideologów p o d staw o w y ch praw . człow ieka o becny sta n b a d a ń pozw ala n a m z całą p ew ­ nością zaliczyć głów nie ta k ic h k an o n istó w , ja k S ta n isła w ze S k a r­ b im ierza i P a w e ł W łodkow ic. C iekaw ego p rz y k ła d u ro zw o ju ich m yśli d o sta rc z a ją a u to rz y tra k ta tó w politycznych, n a p isa n y c h w połow ie X V w ie k u w o b ro n ie Z w iązku P ruskiego.

1. S tan isław ze Skarbim ierza ideologiem hum anitarnego prawa w ojny

S ta n isła w ze S k a rb im ie rz a (?— 1431) stu d ia k an o n isty c zn e — p o d o b n ie ja k i w zak resie sz tu k w yzw olonych — odbył w P rad ze, gdzie w 1396 r. u zy sk ał stopień d o k to ra d ek retó w . Z o stał pow o­ ła n y n a stan o w isk o pierw szego re k to ra odnow ionego w 1400 r. U n iw e rsy te tu K ra k o w sk ieg o ; u rz ą d re k to ra p ia sto w a ł ta k ż e w 1413 r. J a k o p ro fe so r w y k ła d a ł p ra w o k an o n iczn e n a W ydziale P ra w a tegoż U n iw e rsy te tu aż do śm ierci, a w ięc przeszło 30 la t. P racę d y d a k ty c z n o -n a u k o w ą łączył ze służbą publiczną. W 1413 r. stał n a czele pełno m o cn ik ó w p olskich w procesie z K rzy żak am i. B ra ł u d ział w synodzie w K aliszu o d p raw io n y m przez arc y b isk u p a g nieźnieńskiego M ik o ła ja T rą b ę w 1420 r. B ył k a n o n ik ie m k r a ­ k ow skim , p rzem y sk im i sk a rb im ie rsk im 2.

S tan isław o w i ze S k a rb im ie rz a p rz y p isu je się a u to rstw o p ie rw ­ szego polskiego k o m e n ta rz a do D e k retałó w G rzegorza IX . N ap i­ sał ró w n ież k ilk a tr a k ta tó w an ty h u sy ck ic h . Je d n a k ż e ^zasłynął on ja k o a u to r m ów teologicznych, p o lity cz n o -m o raln y ch i okolicznoś­ ciow ych, k tó ry c h pozostaw ił p o n a d 500. N a jw ięk szy rozgłos p rz y ­ 2 Inform acje dotyczące Stanisław a ze Skarbim ierza (Skalbmierza) zaw iera bogata literatu ra zestawiona w Bibliografii literatury pol­

skiej „N ow y K orbut”, t. III, W arszawa 1965, s. 234—236, jak również: Filozofia w Polsce. Słow nik pisarzy, W rocław 1971, s. 364—365; H i­ storia nauki polskiej, t. VI, W rocław 1974, s. 639—640. — Na większą

uwagę zasługują pozycje: L. E h r 1 i c h, Paweł W łodkowic i Stanisław

ze Skarbim ierza, W arszawa 1954; t e n ż e , Polski w ykład prawa w o j­ n y X V w ieku. Kazanie Stanisław a ze Skarbim ierza „De bellis iustis”,

W arszawa 1955; C. Z a w o d z i ń s k a : Pisma Stanisława ze S karbi­

m ierza, pierwszego rektora UJ, w kodeksach Biblioteki Jagiellońskiej,

Roczniki Biblioteczne 4 (1960) 299—327; S t a n i s ł a w z e S k a r ­ b i m i e r z a , Serm ones sapientiales, cz. I—III, wyd. B. C h m i e l o w ­ s k a , W arszawa 1979; R. M. Z a w a d z k i , Spuścizna pisarska S ta ­ nisława ze Skarbim ierza, K raków 1979.

(4)

[3] Podstaw ow e p raw a człowieka 45

niosła m u m ow a pt. S erm o de bello iu sto e t in iu sto , w k tó re j z a w a rty je s t p ierw szy w lite ra tu rz e św iato w ej sy stem aty czn y w y­ k ła d p ra w a w o jn y publicznej 3.

S erm o de bello iu sto e t in iu sto ty lk o n a pozór s p ra w ia w ra ­

żenie m o w y okolicznościow ej. W g ru n c ie rzeczy je s t on a w y k ład em n au k o w y m . Z ag a d n ien ie p ra w a w o jn y n ie m ieściło się w p ro g ra ­ m ie w y k ład ó w p ro fe so rsk ic h S ta n isła w a ze S k a rb im ie rz a , dlatego w y k ład o w i n a te m a t tego p ra w a n a d a ł on fo rm ę m ow y, czy — ja k chcą n ie k tó rz y — k a zan ia. Tego ro d z a ju w y k ład o tw a rty m iał w iększą szansę n a d y w u lg ację niż w y k ład ak ad em ick i, p o n ie­ w aż b y ł ad re so w a n y do szerszego g ro n a słuchaczy czy czy teln i­ ków .

P ro b le m a ty k a m ow y De bello iu sto e t in iu sto je s t b o g ata. A u to r w ychodzi z założenia, że n ie w olno żad n em u człow iekow i w y rz ą ­ dzać zła. Z tego założenia w y ciąg a w n io sk i: je śli n ie w o ln o n ie ­ słusznie w y stęp o w ać p rzeciw ko człow iekow i, to ty m b ard z iej nie w olno odnosić się z n ie n aw iścią w zględem całej społeczności; jeśli w alczący bez p o w o d u p rzeciw ko je d n e m u człow iekow i m u si po­ nieść zasłużoną k a rę , to ty m w ięk szą odpow iedzialność zaciąg ają ci, k tó rz y n a je ż d ż a ją n ie sp raw ied liw ie całe k ró le stw a lu b ich część, n a ru s z a ją pokój nie je d n o stk i, lecz pokój pow szechny, w y rząd za­ ją c k rz y w d ę n ie osobistą, lecz pu b liczn ą, dopuszczając się nie je d n e j, lecz w ielu z b r o d n i4.

Z w róciw szy u w ag ę n a okropność w o jn y a u to r m o w y De bello

iusto e t in iu sto o m aw ia w a ru n k i w o jn y sp ra w ied liw ej, p rz y czym

p o d k re śla konieczność b ad a n ia , czy w o jn a je s t spraw ied liw a. W zaleceniach jego dość w y raźn ie za ry so w u je się p o stu la t, a b y k o n ­ flik ty m ięd zy n aro d o w e b y ły u su w a n e w m ia rę m ożności w d ro ­

3 Tekst mowy Stanisław a ze S karbim ierza De bellis iustis, w raz z tłum aczeniem i kom entarzem , opublikował L. E h r l i c h w: Polski

w ykład prawa w ojny X V w ieku, s. 90—192. Sam tek st łaciński mowy,

nadając jej ty tu ł Sermo de bello iusto et iniusto, opublikowała ostat­ nio B. C h m i e l ow s k a w: Serm ones sapientiales, jw. cz. I, s. 323— —340. Z tej drugiej pozycji pochodzą tek sty cytowane w m niejszej pracy.

4 De bello..., w. 1—27: „Non contendas adversus hom inem frustra,

cum, ipse tibi nihil m ali fecerit. Si non est iu x ta Salomonis senten-

tiam adversus singulärem personam sine causa légitim a contendendum , fortius contra totam politiam , regnum , principałum vel commune.

Omnis enim , inquit Veritas, qui acceperit gladium, gladio perïbit...

Et sic, si quis contra singulärem personem , cui id non coneedit, sine causa contemdit, tim ere debet poenam exterm inii; am plius si re ­ gnum totum quispiam vel partem eius invadit. Ibi enim singularis, hic universalis pax tu rb a tu r; ibi personalis, hic autem publica iniuria irrogatur; ibi unus, hic m ulti laeduntur; ibi unum homicidium, hic innum era homicidia et forstan stupra, fornicationes, sacrilegia, rapi- nae, adulteria et diversa flagitia, quorum om nium res est, qui con­ ten ait adversus regnum vel commune sine causa, com m ittuntur”.

(5)

46 Ks. T. Pawluk [4]

dze p o k o jo w ej; zgrzeszyłby, jeg o zdaniem , m o n arch a, g d y b y roz­ poczynał w ojnę m im o gotow ości k rzy w d ziciela do odpow iedniego zadośćuczynienia za w y rząd zo n e k rz y w d y 5.

S ta n isła w ze S k a rb im ie rz a u z n a je p ra w o każdego p a ń stw a do sam oobrony, czyli p raw o do w szczynania w o jn y sp raw ied liw ej. N ie je s t do tego p o trz e b n e u p o w ażn ien ie cesarskie. P ra w o bo­ w iem n a tu ra ln e zezw ala, a b y k ażd y m ógł siebie zachow ać p rz y życiu, a siłę lu b g w a łt o d p ie ra ł ja k m oże 6.

A u to r m o w y De bello iu sto e t in iu sto dość szczegółow o o m aw ia z ag ad n ien ia dotyczące p ro w ad z en ia w o jn y , ja k : zab ijan ie, szkody w o jen n e , zdobycze w o jen n e, śro d k i w alki, d y scy p lin a w ojskow a. M o­ cno a k c e n tu je odpow iedzialność za szkody w y rząd zo n e w w o jn ie n iesp raw ied liw ej 7. P o d d a n i n ie są w olni od odpow iedzialności za w y k o n y w a n ie rozkazów przełożonych, je śli w iedzą, że b io rą u d ział w w o jn ie n iesp raw ied liw ej 8. W ojna sp ra w ie d liw a je s t p ro w ad z o n a n ie w celu u k a ra n ia agreso ra, lecz w celu o d p arcia k rz y w d y i w y­ w alczenia sp raw ied liw o ści; dlatego zd ro żn y z a m ia r m oże w o jn ę do­ zw oloną uczynić n ie sp ra w ie d liw ą 9.

O m aw iając m ożliw ość k o rz y sta n ia przez ch rześcijan w w ojnie sp raw ied liw ej z pom ocy p o g an S ta n isła w ze S k a rb im ie rz a w y k a

-5 Tamże, w 100—103: „Peccaxet tarnen bellum moyens, etiam iniu- ram passus, si in iu riato r ei satisfactionem ad arb itrlu m bonorum vi- rorum offerat sine strepitu iudicorum et de piano”.

8 Tamże, w. 182—194: „Potest quis sine auctoritate principis vel Ecclesiae pro defensione p atriae iustum bellum movere, eo quod im ­ p erato r dicit: N ulli prorsus nobis insciis atąue inconsultis, ąuorum li-

bet arm orum m ovendorum copia tribuatur, non obstante... lu s quippe

n atu rale est, u t unusquisque se conservet in esse et vim aut violen- tiam , prout potest, rep rim at et contrario résistât. Hoc enim xest cer- nere in creaturis irrationalibus, quae se, prout possunt, tu e h tu r et defendunt, et interdum in se ferientem rem ordendo consurgunt'’.

7 Tamże, w. 166—171: „Quod movens bellum iniustum , nedum tene- tu r de omnibus damnis per se aut suos adversario irrogatis, irrfrno etiam hom inibus propriis tenebitur de dam nis ab adversario illatis. Nam cura talis iniuste dam nificavit, nullatenus si satisfaciat, salvatur, qui enim occasionem dam ni dat, dam num dedisse v id e tu r”.

8 Tamże, w. 435—447: „Omnes igitur principes et m ilites tim eant, ne sine causa bella com m ittant. N ullatenus si m anifestum est, quod sit iniustum bellum, arm a m oveant vel m oventibus assistant ac in bello iusto zelum iustitiae aut defensam p atriae vel recuperationem pacis intendant. Quod quidem potest esse iustum respectu praecipien- tis, qui hoc praecipiendi obtinet potestatem , aut respectu oboedientis, si talis sit, qui obtem perare debeat, dummodo clare non liqueat, quod sit iniustum . Nam quam vis Iulianus Apostata h abuerit sub se m ilites C hristianos et m andaverit eis, quod aliqua facerent, quae divinae le­ gi obviarent, recognoscebant Im peratorem caeli”.

9 Tamże, w. 449—453: „Potest etiam iustum esse bellum in tu itu eius, propter quod lit, utpote propter iniuriam propulsandam vel iustitiam exsequendam . Unde si deordinatum quis habeat anim um , etiam in bello licito, intentio sua m ala facit sibi bellum iniustum ”.

(6)

[5] Podstaw ow e prawa człowieka 47

żu je p ra w o tychże p o g an do p o sia d a n ia w łasn y ch p a ń stw oraz do życia w p o k o ju , p o n iew aż godność w szystkich ludzi je s t je d n a k o ­ wa, a p ra w o n a tu ra ln e je s t w łasnością w szy stk ich n aro d ó w . P a ń ­ stw a, posiadłości i w ład za są p rzeznaczone nie ty lk o d la w iernych, ale d la każd ej ro zu m n ej istoty. Istn ie je m ożliw ość w sp ó łd ziałan ia ch rześcijan i p o g a n w p ra k ty k o w a n iu cn ó t m oralnych.

W w ielu m iejscach m ow y De bello iu sto e t in iu sto z a w a rta je s t p o ch w a ła p o k o ju . P okój je s t n o rm a ln y m sta n e m w życiu człow ie­ ka, p o d o b n ie ja k i w życiu całej p rz y ro d y 10. D latego w zakończe­ n iu m o w y a u to r zam ieścił w ezw an ie do u m iło w an ia przez w szyst­ k ich p o k o ju doczesnego, k tó ry p o w in ien u k ie ru n k o w y w a ć do po­ k o ju w iecznego n .

P rz y jm u je się, że sam u k ła d m o w y De bello iu sto e t in iu sto je st w ysoce o ry g in aln y . Ż a d n e istn ie ją c e d o tą d o p raco w an ie n ie m ogło posłużyć a u to ro w i m ow y za w zór 12. N ie znaczy to je d n a k , że S ta ­ n isław ze S k a rb im ie rz a n ie k o rz y sta ł z m yśli in n y ch . K o rzy sta ł ze źró d eł p ra w n y c h i o p ra co w ań zn a n y c h k an o n istó w . Ł atw o to stw ierdzić, p o n iew aż m o w a je s t u d o k u m e n to w a n a zgodnie z w y­ m o g am i średniow iecznej p ra c y n a u k o w ej. Poza P ism em św. a u to r w y k ła d u o w o jn ie k o rz y sta ł z D e k re tu G ra c ja n a , D e k retałó w G rze­ g o rza IX , K sięgi V I B onifacego V III, K le m e n ty n , a n a w e t z p ra w a rzym skiego. P o w o łu je się ta k ż e n a ta k ie a u to ry te ty , ja k R a jm u n d d e P e n n a fo rte , W ilhelm z R ennes, In n o c e n ty IV (S in ib ald u s F lis- cus). N ie są m u obce p o g lą d y ta k ic h au to ró w , ja k : M a rtin u s Polo­ nus, O ld rad u s de P onte, Io an n es A n d reae, T om asz z A k w in u , Io an - nes de L ig n an o 13.

G dy S ta n isła w ze S k a rb im ie rz a p isał sw o ją m ow ę De bello iusto

e t in iu sto , p ro b le m a ty k a w o jn y b y ła ju ż p o ru sz o n a w dziełach

d e k re ta listó w czy teologów . N ajp o w a żn iejszą p ra c ą n a te m a t w oj­ ny, n a p isa n ą p rzed p o w stan ie m w sp o m n ian ej m ow y, b y ł tr a k ta t 10 Tamże, w. 319—333: „Et quidem tan ta pulchritudo pacis esse di- noscitur, quod omnia, quae bona sunt, melius pacis tem pore dispo- n u n tu r et m elius colitur Auctox pacis. Et nedum rationalia, immo b ruta pacem quaerunt, quia m ortem et perniciem , quam possunt, dé­ clinant, et vegetabilia velut arbores, quae m elius germ inant, si ven- torum concussionibus carent. Unde ram i arborum , dum quis frangere vel incidere ipsos velit, resistunt, quod non esset, nisi pacem habere velint. Nec m irum de creaturis, quod latoorent, ut conservantur in esse et sic in pace. Cum et ipsa bella, de quibus m inime videtur, fiant propter pacem. Ac sic si tam bona sit pax, ad quam omnes aspirant, si tu rb a tu r pax regni, m eriti tota potestas eius ad recuperandum ean- dem consurgit”.

11 Interesującą analizę mowy De bello iusto et iniusto dokonał L.- E h r l i c h w: Polski w ykła d prawa w ojny X V w ieku, s. 39—75.

12 L. E h r l i c h , Paweł W łodkowic i Stanisław ze Skarbim ierza. s. 28.

13 Zob. L. E h r l i c h , Polski w ykła d prawa w o jn y X V w ieku. s. 15—37.

(7)

48 Ks. T. Paw luk [6]

J a n a de L ig n an o p t. De bello, de represaliis e t de duello. R ękopi­ sy tego dzieła, pow stałego w 1360 r. w oblężonym M ediolanie, z n a jd o w a ły się w K ra k o w ie 14. J a n d e L ig n an o za ją ł się sy ste m a ­ tyczn y m w y k ła d e m n a te m a t w szelkich w ojen, o c h a ra k te rz e za­ rów no d u ch o w y m (b u n t aniołów , w alk a d o b ra ze złem), ja k i fi­ zycznym ; w ty m d ru g im w y p a d k u z a jm u je się w o jn ą publiczną, p a rty k u la rn ą i in d y w id u a ln ą . W 1420 r., a w ięc w k ró tc e po u k a ­ z a n iu się m ow y S ta n isła w a ze S k a rb im ie rza, t r a k ta t De iu sto bel­

lo n a p isa ł H e n ry k de G o rcu m (de G orychum ), re k to r U n iw e rsy ­

te tu w K o lo n ii15. K ilk an a śc ie la t po śm ierci S ta n isła w a ze S k a r­ b im ierz a ro z p ra w ę z a ty tu ło w a n ą T ra cta tu s de bello, z a w ie ra jąc ą m a te ria ły i n o ta tk i dotyczące z a g ad n ień w o jn y , n a p isa ł M a rtin u s G a rra tu s L au d en sis 16. W k o ń cu X V w iek u J a n Lopez z Segow ii n a p isa ł t r a k ta t De bello e t bellatoribus, ja k o d alszy ciąg tr a k ta tu

De con fo ed era tio n e p rin c ip u m , pośw ięcone w o jn ie i w o jo w n ik o m 17.

O tóż w y w o d y S ta n isła w a ze S k a rb im ie rz a z a w a rte w m ow ie De

bello iu sto e t in iu sto nie tr a c ą n a sw ej w ym ow ie p rz y p o ró w ­

n a n iu ich z w y w o d a m i z a w a rty m i w w y m ien io n y ch tr a k ta ta c h o w ojnie, a często je p rzew yższają. W m ow ie S ta n isła w a ze S k a r­ b im ierza m ożna znaleźć ro zw iązan ie w ielu k w estii poruszo n y ch n a ­ w e t p o n a d sto la t później przez F rancisco d e V ito ria w sw oich

R electiones theologicae, a zw łaszcza w odczycie De iu re belli H is- p a n o ru m in barbaros. F a k t te n m a szczególne znaczenie, poniew aż

F rancisco de V ito ria je s t u w ażan y , zw łaszcza w A m eryce, za w ła­ ściw ego tw ó rcę n a u k i p ra w a n arodów . S ta n isła w ze S k a rb im ie ­ rz a p ierw szy w sy ste m aty czn y m w y k ład zie zw rócił uw ag ę n a w o j­ n ę ja k o a tr y b u t w ład zy p a ń stw o w e j o raz n a p o d sta w o w e jej w y­ m ogi: sp raw ied liw o ść i h u m a n ita rn o ść .

2. P aw eł W łodkow ic ideologiem godności człow ieka, tolerancji oraz pokoju i spraw iedliw ości m iędzy narodam i

P aw eł W łodkow ic z B ru d zen ia, zw an y też z ła c iń sk a P a u lu s V la- d im iri (ok. 1370— 1435), stu d ia k an o n isty czn e rozpoczął n a U n iw e r­ sytecie w P ra d z e (1393— 1396), gdzie u zy sk ał sto p ień ak ad em ick i b a k a ła rz a d ek retó w . S tu d ia te k o n ty n u o w a ł p o d k ie ru n k ie m F r a n ­ ciszka Z ab arelleg o w P ad w ie. S to p ień lic e n c ja ta d e k re tó w o trzy ­ 11 J. F i j a 1 e k, Studia do dziejów U niw ersytetu Krakowskiego i je ­

go W ydziału Teologicznego w XV w ieku, Rozprawy Wydz. Filol. Akad.

Umiej. 29 (1899) 119.

15 E. N y s, Le droit de la guerre et les précurseurs de Grotius, B ruxelles 1882, s. 163.

16 Opublikowany został w: Tractatus ïllustrium in utraque tu m pon-

tificii tu m caesarei iuris facultate iurisconsultorum , V enetiae 1584, k.

324—325.

(8)

m

Podstaw ow e prawa człowieka 49

m ał w 1408 r. P ro m o c ja d o k to rsk a P a w ła W łodkow ica odb y ła się n a m ocy in d u ltu papiesk ieg o — z a m ia st w P ad w ie — w K ra k o ­ w ie w 1411 bąd ź n a p o czątk u 1412 r. Łączył działalność d y d a k ty - czn o -n au k o w ą n a W ydziale P ra w a U n iw e rsy te tu K rak o w sk ieg o ze służbą publiczną. D w u k ro tn ie ■— w 1414 i 1415 r. ■— p ełn ił u rz ąd re k to ra U n iw e rsy te tu K rakow skiego. B ył sch o lasty k iem p o zn ań sk im (1398), k a n o n ik ie m p łockim (1400), kustoszem k ra k o w sk im (1411), k a n o n ik ie m w ro cław sk im (przed 1426), proboszczem w K łodaw ie (1427) i«.

P a w e ł W łodkow ic p rzeszedł do h isto rii n a u k i polskiej ja k o w spół­ tw ó rc a k ra k o w sk ie j szkoły p raw n iczej i czołow y te o re ty k — obok S ta n isła w a ze S k a rb im ie rz a — now oczesnego p ra w a m ięd zy n aro d o ­ wego. E u ro p e jsk i rozgłos z y sk ał dzięki sw oim tra k ta to m : De po-

te sta te papae e t im p era to ris resp ectu in fid e liu m (S a evien tib u s), De an n a tis oraz De O rdine C ru cifero ru m e t de bello P o lo n o ru m con­ tra dictos fra tres. P o zo staw ił też k ilk a m em o riałó w i opinii p ra w ­

n y ch w sp ra w ie sp o ru p o lsk o -k rz y ż a c k ie g o 19. D zisiaj w iem y, że b y ł też je d n y m z pierw szy ch ideologów godności człow ieka, to le­ ra n c ji oraz p o k o ju i sp raw ied liw o ści m iędzy n aro d am i.

P u n k te m w y jścia w szelkich ro zw ażań P a w ła W łodkow ica je st z asad a p o szan o w an ia n a tu ra ln e j godności każdego człow ieka. Za S ta n isła w e m ze S k a rb im ie rz a — pod k tó re g o w p ły w em p ozosta­ w ał — głosi, że człow iek to d ig n issim a c rea tu ra ru m m u n d i. Z tą godnością łączy n a k a z p ra w a n a tu ra ln e g o : czego chcesz dla siebie, czyń d r u g ie m u 20. N a p ra w o n a tu ry podnoszące w ysoko godność

18 Bibliografię dotyczącą Paw ła Włodkowica zaw iera N ow y Korbut, t. III, s. 407—410. Na większą uwagę zasługują m. in.: T. B r z o s t o w ­ s k i , Paweł W łodkowic, W arszawa 1954; L. E h r 1 i с h, Paweł W łod­

kowic i Stanisław ze Skarbim ierza, W arszawa 1954; t e n ż e , R e k ­ tor Paweł W łodkowic, rzecznik obrony przeciw K rzyżakom , K raków

1963; t e n ż e , Pisma w ybrane Pawła W łodkowica, t. I—III, W arszawa 1968; S. В e ł с h, Tractatus „Opinio H ostiensis” by Paulus Vladimiri. W: Sacrum Poloniae M illenium , t. III, Rzym 1956, s. 385—431; t e n ż e ,

Paulus Vladim iri and his Doctrine Concerning International Law and Politics, vol. I—II, London, The Hague, P aris 1965; К. G ó r s k i , Z dziejów w alki o pokój i sprawiedliwość m iędzynarodową. „Ostatnie słowo” Pawła W łodkowica o Zakonie K rzyżackim , T oruń 1964; t e n -

ż e, „Ostatnie słowo” Pawła W łodkowica o Zakonie K rzyżackim z r.

1432, Zapiski Historyczne 29 (1964) 151—170; J. W. Wo ś , De potestate papae et im peratoris apud Paulum Vladimiri. Contributo alla conoscen- za di un personnagio che fu présente al concilie di Pisa del 1409,

Boletino Storico Pisano 39 (1970) 55—67; t e n ż e , Paulus Vladim iri e le

origini dell’idea di toleranza in Polonia, Sapienza 25 (1972) 430—451.

19 P ism a Paw ła W łodkowica publikują: M. B o b r z y ń s k i w: S ta ­

rodawne prawa polskiego pom niki, V, K raków 1876; S. В e ł с h —

w wyżej w ym ienionych swoich pracach; L. E h r 1 i с h w: Pisma w y ­

brane Pawła W łodkowica, t. I—III.

20 „Quod tibi vis alteri fac”. Saevientibus, w: Pisma w ybrane Pawła

W łodkowica, t. I, s. 59. i — P r a w o K a n o n ic z n e

(9)

50 Ks. T. Pawluk [8]

człow ieka, rządzące p o stęp o w a n iem w szelkich isto t żyjących, P a ­ w eł W łodkow ic często się pow ołuje. O czyw istym i a rg u m e n ta m i za godnością każdego człow ieka są d la niego n a k a z y pozytyw nego p ra w a Bożego: „N ie z a b ija j” , „N ie k r a d n ij”, „Będziesz m iłow ał bliźniego swego, ja k siebie sam ego” . B liźnim d la P a w ła W łodko­ w ica je s t k ażd y człow iek, zarów no w iern y , ja k i n ie w ie r n y 21. W sto su n k a c h m ięd zy lu d zk ich n a p ierw szy p la n w y su w a miłość. N a­ ukę K ościoła o m iłości ro zw in ął zw łaszcza w liście n a p isa n y m do b isk u p a k rak o w sk ieg o Z b ig n iew a O leśnickiego w 1432 r.; dow o­ dził w nim , że g rzech y p rzeciw ko m iłości są cięższe niż h erezja, m iłość bow iem „ sp aja członki z G łow ą i w zajem n ie m iędzy sobą” , je s t w iększa od w szystkich in n y c h c n ó t 22.

P aw eł W łodkow ic p o sta w ił n o w a to rsk ie i śm iałe, ja k n a w iek XV, p y ta n ia : Czy w olno chrześcijanom najeżd żać i łupić n iech rze­ ścijan ty lk o dlatego, że są n iech rz eścijan am i? Czy chęć n aw ró ce­ n ia pogan je st d o stateczn y m pow odem do p ro w ad zen ia z nim i w o j­ n y przez ch rześcijan ? Czy n a ró d ch rześcijań sk i m oże zaw rzeć p rz y ­ m ierze z p o g an am i sk ie ro w a n e przeciw ko n aro d o w i ch rześcijań sk ie­ m u?

W czasach śred n io w ieczn y ch rz ad k ie b y ły p rz y p a d k i głoszenia zasad y pokojow ego w sp ó łistn ien ia ch rześcijan z poganam i. W ielce w y m o w n y je s t fa k t, że w św ietle średniow iecznych te o rii m isy j­ n ych m ożna rozróżnić w iele ty p ó w w o jen m is y jn y c h 23. Św iadczą one o w ielości n acech o w an y ch bezw zględnością opinii co do po­ sta w y ch rześcijan w obec n iechrześcijan. W edług n a jb a rd z ie j s k ra j­ nej opinii p o g an należało naw ró cić p rz y pom ocy m iecza, w d ro ­ dze p odboju. P o g an ie bow iem są n ie w o ln ik am i grzechu, a ty m sam ym p o d leg ają w ład zy chrześcijan, k tó rz y m a ją obow iązek w al­ czyć z grzechem . P o d b ity m poganom , je śli n ie n aw ró cili się, od­ m aw ian o p ra w a do w łasn ej rodziny, do m a ją tk u i w olności. Z w o­ le n n ik ó w tego ro d z a ju opinii nie b rak ło . W ojnę m isy jn ą w n a j­ ostrzejszej fo rm ie stosow ał K aro l W ielki w obec Sasów . O rężną w ojnę m isy jn ą, w idząc w niej korzyści dla w łasnego p ań stw a, p ro w ad zili K rzyżacy. W edług k rań co w o o d m ien n ej opinii poga­ nie m ieli p ra w o do w łasn ej rodziny, m a ją tk u , w olności, do życia w p okoju, jeśli nie pow odow ali z b ro jn y c h k o n flik tó w z chrześci­

21 „Proxim i autem nostri secundum V eritatem sunt tum fideles quam infideles indistincte”. Tamże.

22 Zob. K. G ó r s k i , Z dziejów w alki o pokój i sprawiedliwość m ię­

dzynarodową, s. 27—43 (tekst polski); t e n ż e , „Ostatnie słowo” Pa­ wła W łodkowica o Zakonie K rzyżackim z r. 1432, s. 158—170 (tekst

łaciński).

23 Zob. H. D. K a h l , „Compelle intrare”. Die W enden politik Bruns

von Q uerjurt im Lichte des hochm ittelalterlichen Missions- und Völ­ kerrechts, Zeitschrift fü r Ostforschung, Bd. IV, Maxburg 1955, H. 2, 3;

K. G ó r s k i , Niem ieckie m isje wśród Słowian i Prusów, Zapiski H i­ storyczne 25 (1960) 59—70.

(10)

[9] Podstaw ow e prawa człowieka 51

ja n a m i i żyli z nim i w pokoju. O pinia ta m ia ła m ocną p o d staw ę w n au ce p ap ież a In n ocentego IV. N au k ę tę je d n a k tru d n o było odczytać w św ietle późniejszych k o m en tarz y , w k tó ry c h m yśli p a ­ pieża zo stały bąd ź przek ręco n e, b ąd ź zaw ężone do tego stopnia, że i pap ież te n w y d a w a ł się być zw o len n ik iem m isji orężnej. Np. nauczano, że za pokojow o usposobionych p o g an należy uw ażać ty lk o tych, k tó rz y u z n a ją n a d sobą w ładzę chrześcijan. P rz y k ła ­ dem b y li Ż ydzi i m u z u łm an ie żyjący w ów czas w H iszpanii 24.

P aw eł W łodkow ic w y ra ż a ją c swój sto su n ek do p o g an n aw iązał do m yśli In n o cen teg o IV, je d n a k ż e p o stan o w ił u k azać ją w św ietle w łaściw ym , bez zaw ężeń i ograniczeń, w d u ch u o ficjaln ej n a u k i Kościoła. W sw ym tra k ta c ie De p o te sta te papae e t im p era to ris

resp ectu in fid e liu m odw ażnie sta n ą ł w o b ro n ie lu d zk ich p ra w po­

gan, dow odząc ich rów ność z c h rz e ścijan in am i w d ążen iu do za­ p ew n ie n ia b y tu naro d o w eg o oraz niedopuszczalność w o jen zab o r­ czych. U p o d sta w w szelkich sto su n k ó w m iędzynarodow ych, podob­ nie ja k i m iędzyludzkich, w idzi p ra w o n a tu ra ln e i p o zy ty w n e p ra ­ wo Boże. Z du żą znajom ością po słu g iw ał się p ra w e m k an o n icz­ n y m i rzym skim . P o w o ły w ał się n a zn an e a u to ry te ty w zak re sie w y k ła d n i p ra w a kanonicznego.

W yżej w y m ien io n y t r a k ta t P a w e ł W łodkow ic przedłożył w d n iu 5 lipca 1415 r. członkom n acji g erm ań sk iej b io rący m u d ział w So­ borze w K o n sta n c ji; n a c ja ta o b ejm o w ała: N iem ców , Czechów, W ęgrów , Polaków , S k a n d y n a w ó w i Szkotów . W d n iu 6 lipca 1415 r. P aw eł W łodkow ic ro zd ał członkom w szy stk ich n a c ji biorących u d ział w Soborze (italsk iej, fra n c u sk ie j, an g ielsk iej i g erm ań sk iej) now e pism o (O pinio O stiensis) będące streszczen iem tr a k ta tu p rz e ­ dłożonego Soborow i w przed d zień , z a w iera jące 52 k o n k lu z je w y­ n ik a ją c e z tego tr a k ta tu . K o n k lu zje te w y m o w n ie św iadczą o do­ niosłości d o k try n y głoszonej przez k a n o n istę z K r a k o w a 2B.

24 Zob. K. G ó r s k i , Studia i m ateriały z dziejów duchowości, W ar­ szawa 1980, s. 237.

25 Tekst polski 52 konkluzji publikuje T. B r z o s t o w s k i w: Pa­

weł W łodkowic, s. 78—90, a także — obok łacińskiego i angielskiego —

L. E h r l i c h w: Pisma w ybrane Pawła W łodkowica, t. I, s. 113—137. Tekst łaciński opublikował S. B e ł c h w: Tractatus „Opinio H ostiensis”, s. 409—431. Oto kilka konkluzji zaczerpniętych z tej ostatniej publi­ kacji:

Concl. I: „Licet infideles non sunt de ovili Ecclesiae, omnes tam en

sunt oves C hristi, sine dubio secundum creationem ”.

Concl. II: „Verba ad personam P etri prolata voce Dominica, videlicet: Pasce oves meas, accipienda sunt pro omnibus: fidelibus et infidelibus

indistincte. Et ideo P etri successor debet non solum pascere, sed etiam eas defendre et, quibus paterna provisione te n etu r consulere, non de­ bet im pugnare, vel laedi perm ittere, nisi causa rationatoilis id exposcat. Ratio: quia non debent inde iniuriae procedere unde iura n ascu n tu r”.

Concl. Ill: „Non debent principes christiani Iudaeos et alios infideles

(11)

52 Ks. T. Paw luk [10]

M ożna zapytać, co skłoniło P a w ła W łodkow ica do p o d ję cia ta k isto tn eg o te m a tu i p rz e d sta w ie n ia go S oborow i w K o n stan cji? P u n k te m w y jścia b y ł n ie w ą tp liw ie k o n flik t p o lsk o -k rzy żack i oraz sto so w an ie przez K rzy żak ó w podczas w y p ra w m isy jn y ch m eto d n a w ra c a n ia, k tó ry c h n ie m ożna było u zn ać za h u m a n ita rn e , a ty m sam y m za chrześcijań sk ie. Je d n a k ż e k a n o n ista k ra k o w sk i w y stę p u ­ ją c ze sw o ją d o k try n ą sp ełn iał obow iązek n ie ty lk o o b y w atelsk i w obec sw ojego k ra ju , ale tak że uczonego. S am zresztą zastrzeg ł się, że w y stę p u je w obec S o b o ru nie ja k o a m b a sa d o r k ró la pol­ skiego, lecz ja k o u c z o n y 26. K o n k re tn e w y d a rz e n ia posłużyły m u do u k a z a n ia i ro z w iąza n ia p ro b lem ó w ogólnoludzkich, po dziś dzień ak tu a ln y c h . D ziałał po m y śli zasa d y k an o n iczn ej, w e d łu g k tó re j błąd, k tó re m u n ie sp rzeciw ia się, z y sk u je a p ro b a tę 27.

T r a k ta t P a w ła W łodkow ica, ja k chcą n iek tó rzy , nie b y ł zu pełnie ory g in aln y , p o n iew aż w jego p rz y g o to w a n iu b ra ła u d z iał g ru p a k a n o n istó w w łoskich n a czele z k a rd y n a łe m F ra n ciszk iem Z a b a - rellim , b y ły m m istrz e m P a w ła W łodkow ica w P a d w ie 2S. N ie ule­ Ratio: quia iura eos quiete vivere volentes prohibent m olestare”.

Concl. IV: „Quamvis a principio c reatu rae omnia eran t omnibus

communia, iure tarnen gentium , videlicet n atu rali et humano, distincta sunt reru m dominia. Et ideo, praeoccupata ab uno, iam non li-cet al- teri occupare, lege n atu rali prohibente, scilicet: Quod tibi non vis fie ­

ri, alteri non facias, et lege divina: Ne transgrediaris lim ites proxim i tu i”.

Concl. V: „Non licet infidelibus, etiam Rom anum im perium non

recognoscentibus, au ferre dominia sua, possessiones, vel iurisdictiones, quia sine peccato et Deo auctore ea possident: qui créa vit haec in ­ differenter p ropter hominem, quem form avit ad suam imaginera. Unde: omnia subiecit sub pedibus eius, oves et boves universas".

20 „Et, ut penitus cesset de me sinistra suspicio, licet re vera sum com putatus in ter dominos meos pro am basiatore serenissim i principis et domini mei Regis Poloniae etc., non tarnen tam quam am basiator hoc facio, sed tam quam doctor, non intendens aliquem errorem per-tinaciter asserere, sed me correctioni huius sacri Concilii in omnibus hum iliter subicio”. Tractatus „Opinio H ostiensis’’, w. 35—40.

27 C. 3, D. 83: „E rror, cui non resistitur, approbatur, et veritas, cum m inim e defensatur, obprim itur. Negligere quippe, cum possis pentur-bare perversos, nihil est aliud quam fovere”.

28 Zob. G. A g o s t i, Bezpośrednie źródło „Tractatus de potestate

papae respectu infid eliu m ” Pawła W łodkowica, Roczniki Historyczne

12 (1936) 300—317. — Zależność Paw ła Włodkowica od innych autorów w ykazuje też L. E h r l i c h poprzez zestawienie ich tekstów obok tek ­ stu Paw ła Włodkowica. — Słusznie tw ierdzi E. S c h u l z w swej p ra ­ cy doktorskiej Paulus Vladim iri und das Jagiellonisphe Polen, G öttin­ gen 1951, s. 88, że Pawel, „jeżeli chciał tr a k ta te m .Swym osiągnąć suk­ ces, m usiał trzym ać się praw a obowiązującego, ze zaś to praw o było po jego stronie, mógł wykazać swym współczesnym nie własnym i no­ wymi myślami, choćby je był zestawił w sposób doskonale logiczny, lecz tylko autorytetam i, które w tedy były ogólnie znane jako re p re ­ zentujące tra fn ą in terp retację prawa... Stąd też dokładne cytaty, które Paw eł podał, aby każdy mógł zobaczyć, kto stał i co stało za tym i

(12)

[11]

Podstaw ow e prawa człow ieka 53

ga je d n a k w ątpliw ości, że p rz y n a jm n ie j 52 k o n k lu z je tego t r a k ta ­ tu o d zw iercied lają w ła sn ą i o ry g in a ln ą m yśl P a w ła W łodkow i­ ca 29. Je śli uczony k ra k o w sk i n ie b y ł o ry g in aln y m m yślicielem , to by ł u ta le n to w a n y m e k le k ty k ie m o szerokich h o ry zo n tach . Bez je ­ go zaan g ażo w a n ia się w sp ra w y ogólnoludzkie n ie m ielib y śm y w pierw szej połow ie X V w ie k u zaczątków sy stem u now oczesnego p ra w a m iędzynarodow ego.

G łoszony przez P a w ła W łodkow ica n o w y sy stem p ra w a m isy j­ nego i m ięd zy n aro d o w eg o n ie p o d o b ał się K rzy żak o m ze w zględu n a ich o d m ien n y sposób p a trz e n ia n a sp ra w y n a w ra c a n ia pogan, a zw łaszcza n ie k o rz y stn e dla siebie k o n sek w en cje u z n a n ia tego system u. O dpow iedzią ich n a w y stąp ien ie P a w ła W łodkow ica była tzw . „ S a ty ra ” , n a p isa n a złośliw ie przeciw k o P o lak o m n a zam ów ie­ n ie przez d o m in ik a n in a J a n a F a lk e n b e r g a 30. M im o to d o k try n a k a n o n isty polskiego z u z n a n ie m zo stała p rz y ję ta n a Soborze w K o n stan cji. U czestnicy S o b o ru nie m ogli nie p rzy jąć n a u k i w y­ n ik a ją c e j z p ra w a n a tu r y i boskiego p ra w a m iłości; w y stąp ien ie P a w ła W łodkow ica było dla n ich o k az ją do u św iad o m ien ia, ja k daleko m o żn a w zaślep ien iu odejść od a u te n ty c z n ej n a u k i K ościo­ ła. Po la ta c h J a n F a lk e n b e rg w obec p ap ież a M arcin a V i w obec­ ności P a w ła W łodkow ica o d w o łał sw o ją „ S a ty rę ” przeciw ko P o ­ lakom . Je d n a k ż e nie to je s t n ajw a ż n ie jsz e w ocenie h isto ry k ó w polskich. N a jb a rd z ie j sa ty sfa k c jo n u je to, że w y stąp ien ie n a Sobo­ rze P a w ła W łodkow ica w o b ro n ie lu d zk ich p ra w niech rześcijan , d u ch a to le ra n c ji w sto su n k a c h m ięd zy lu d zk ich oraz zasad sp ra ­ w iedliw ości m ięd zy n aro d o w ej odbiło się gło śn y m echem .

S łu szn ą sław ą cieszą się dziś X V -w ieczni p isa rz e hiszpańscy Francisco de V ito ria i Las C asas, k tó rz y sta n ę li w o b ro n ie In d ia n p rzed uciskiem k o n k w ista d o ró w . P a w e ł W łodkow ic z B ru d zen ia n ie w ątp liw ie okazał się — p o dobnie ja k i S ta n isła w ze S k a rb i- m ierza — p re k u rso re m ideologii tychże p o stęp o w y ch p isarzy 8i.

zadaniam i”. C ytuję za L. E h r l i c h e m , Pisma w ybrane Pawia W łod­

kowica, t. I, s. XXV, nota 57.

29 Zofe. K. G ó r s k i , N iem ieckie m isje wśród Słowian i Prusów, s. 66

.

30 Zob. S. B e ł c h, M agistri Pauli Vladim iri, decretorum doctoris,

Scriptum denunciatorium errorum Satyrae Ioannis Falkenberg O. P. Concilio Constantiensi datum . W: Sacrum Poloniae M illnium , t. II,

Rzym 1955, s. 165—192; Z. W ł o d e k , La Satire de Jean Falkenberg.

T exte inédit avec introduction, M ediaevalia Philosophica Polonorum 18

(1973) 51—120; H. B o o c k m a n n , Johannes Falkenberg, der Deutsche

Orden und die polnische Politik. Untersuchungen zur politischen Theo­ rie des späteren M ittelalters, V eröffentlichungen des M ax-Planck-In-

stituts fü r Geschichte, Bd. 45, Göttingen 1975.

31 Zob. B. W i n i a r s k i , Vitoria i W łodkowic, Spraw ozdania z Czyn­ ności i Posiedzeń PAU 40 (1935) 341—345; S. B e ł c h , - T f t e Contribu­

(13)

54 Ks. T. Pawluk [12]

3. K anoniści polscy ideologam i prawa zrzeszania się i oporu przeciwko tyranii

M yśl k ra k o w sk ie j szkoły praw n iczej z pierw szej połow y XV w ieku, k tó re j czołow ym i tw ó rc am i b y li S ta n isła w ze S k a rb im ie rz a i P aw eł W łodkow ic z B ru d zen ia, w połow ie XV w iek u ro zw ijali k an o n iści polscy poza K rak o w em . W iem y dziś, że w 1450 r. pow ­ s ta ły trz y tr a k ta ty polityczne, zachow ane w a rc h iw u m Z ak o n u K rzyżackiego. P rof. K a ro l G órski je st zdania, że n a p isa li je : J a n z P rz y p u stu koło W łocław ka, proboszcz, M aciej z R aciąża, k an o n ik w łocław ski, o raz nie ro z p o zn a n y bliżej teolog z diecezji w łocław ­ skiej ; d w aj p ierw si z w y k ształcen ia b yli k an o n istam i. T r a k ta ty zo­ sta ły n a p isa n e n a zam ów ienie Z w iązk u P ru sk ieg o , k tó ry b y ł k o n ­ fe d e ra c ją m ia st i szlachty p ru sk ie j, u tw o rzo n ą w 1440 r. d la obro­ n y p ra w lu d zk ich gw ałconych w p a ń stw ie krzyżackim . B ra ły one w obronę Z w iązek P ru sk i, w y k a zy w ały jego legalność; by ły skie­ ro w an e przeciw ko w yw odom p ra w n y m b isk u p a w arm iń sk ieg o F ra n c isz k a K u h sch m alza, k tó ry — sp rz y ja ją c K rzy żak o m i tu sz u ­ ją c ich n ad u ży cia — w sw ym tra k ta c ie pt. Casus in te rm in is sta ­ n ą ł n a stan o w isk u , że p o w stan ie Z w iązk u je st zam ach em n a p ra w a K ościoła i K u rii rzym skiej.

T ra k ta t J a n a z P rz y p u s tu (U ssagunge u n d b ew eru n g e d er v o -

re y u n g e ) je st częściowo o p u b lik o w a n y 32. A u to r w sk azał w nim

n a w o jn ę, ja k o n a źródło zła w P ru sach . B ro n ił n a tu ra ln e g o p ra ­ w a zrzeszan ia się. S ta r a ł się też udow odnić, że w a lk a ze złem je s t obow iązkiem ry cerza i każdego doskonałego człow ieka. T r a k ta t zo­ sta ł p rzedłożony leg ato w i p ap iesk iem u , k tó ry m b y ł P o rtu g alczy k A lv arez de Silvas, a k tó ry p rzy b y ł do P ru s z in ic ja ty w y w ielk ie­ go m istrz a krzyżackiego L u d w ik a von E rlich sh au sen a. J a n z P rz y ­ p u stu podczas sp o tk a n ia z le g atem p raw d o p o d o b n ie w y stą p ił jak o d o rad ca p ra w n y ze s tro n y Z w iązku Pruskiego.

T ra k ta t M acieja z R aciąża został n ied aw n o o p u b lik o w an y przez prof. K a ro la G órskiego 33. A u to r tr a k ta tu rozpoczyna sw ój w yw ód od stw ierd ze n ia, że d la każdej społeczności, k tó r a k ie ru je się gło­ sem ro zsąd k u , pokój je s t w arto śc ią szczególną. Pokój bow iem p rz y ­ czynia się do ro zw o ju ludów , zabezpiecza dobro n aro d ó w , ro zw i­

L aw (Paulus V la d im iri, d ec re to ru m doctor, 1409—1432), London 1964; K. G ó r s k i , S tu d ia i m a te r ia ły z d zie jó w duchow ości, s. 2^.7.

32 Zob. E. L ü d i c k e , Der R e c h tsk a m p f des D eu tsch e n ' O rdens gegen den B u n d d er p re u ssisc h en S tä n d e 1440—1453, Altpreussische Forschun­ gen, Jg. 12, Königsberg 1935, s. 1—43, 173—217; K. G ó r s k i , P ism a p o lskie w obronie Z w ią z k u P ruskiego a geneza „ Z łotej w o ln o ści”, Rocz­ niki Hist. 18 (1949) 81—86.

83 K. G ó r s k i , P o lsk i tr a k ta t p o lity c zn y z X V w ie k u w obronie Z w ią z k u P ruskiego, Rocznik Olsztyński 8 (1968) 153—173.

(14)

[13] Podstaw ow e prawa człowieka 55

ja lu d zk ie tale n ty , podnosi o b y c z a je u . W to k u dalszych ro zw a­ żań a u to r stw ierd za, że w łaściw e w a ru n k i życiow e p o d d a n y m m o­ g ą zag w a ra n to w a ć ty lk o sta łe p ra w a p rz y ję te przez lud. N a js p ra ­ w iedliw szem u sk ą d in ą d sędziem u nie m ożna pozwolić, a b y roz­ strzy g ał sp ra w y p o d d an y ch sam ow olnie, p o n iew aż k aż d y człow iek p o siad a w olę skażo n ą n am iętn o ściam i, p ra w o zaś je s t b ezn am iętn e. W razie ty ra n ii w ładców , k ied y nie w y sta rc z a ją p ra w a , p o d d a n y m p rz y słu g u je p ra w o o p o ru p rz e d przem o cą i b ezp raw iem , p ły n ące z p ra w a n a tu ry , m ają ce sw e u zasad n ien ie ta k ż e w P iśm ie św. oraz w p ra w ie kościelnym i św ieckim . P ra w o o p o ru nie p ro w ad zi p o d ­ d an y c h do sp isk u p rzeciw w ładzy, lecz je s t sk iero w an e p rzeciw ty ra n o m i ja w n y m gw ałcicielom p ra w p rz y słu g u jący ch człow ieko­ w i n a m ocy p ra w a n atu ra ln e g o , boskiego i ludzkiego. Ż ad en w ład ­ ca św iecki, ty m b a rd z ie j, gdy je s t n im osoba d u chow na, nie może dopuszczać się czy zezw alać n a g w a łty w obec osób św ieckich, ich żon i dzieci, w obec ich m ienia. D uch o w n y sp ra w u ją c y w ładzę św iecką, jeśli w y stę p u je przeciw ko osobie św ieckiej, p o w in ien u d ać się p rz ed sąd św ieck i; jeśli zaś w sto su n k u do tej osoby sto su je przem oc, osoba ta, ja k o n a p a d n ię ta , m a p raw o obrony. W k ońcu a u to r tr a k ta tu z a p y tu je , czy p o d d an i ja k o ch rześcijan ie n ie po­ w in n i raczej cierp liw ie znosić k rz y w d y z a m iast staw iać opór. Od­ pow iedź d a je n e g a ty w n ą , poniew aż b ie rn e p o d d aw an ie się g w ał­ to m zniszczyłoby cały p o rz ą d e k p ań stw o w y .

T rzeci tr a k t a t (T e rtiu s tra c ta tu s pro liga) o p a rty je s t m niej niż p o p rz ed n ie n a znajom ości p ra w a , w ięcej zaś n a znajom ości P ism a św., co w sk azy w ało b y raczej n a teologiczne w y k ształcen ie jego a u ­ to ra , ty m b a rd z ie j, że t r a k ta t w y k a z u je pew n e w p ły w y h u sy c- k i e 3S.

W ym ienione trz y tr a k ta ty nie ro zstrzy g n ęły sp o ru ideologiczne­ go, aczkolw iek u św iad o m iły w ielk iem u m istrzo w i k rzy żack iem u po­ w agę sy tu acji, ja k a w y tw o rzy ła się w p a ń stw ie krzyżackim . W ielki m istrz, b o jąc się, że k o n ta k ty le g a ta p apieskiego z p rzed staw icie ­ la m i Z w iązk u P ru sk ieg o m ogą ty lk o u tw ierd z ić go w p rz e k o n a n iu o legalności tegoż Z w iązku, w olał m u ośw iadczyć, że w P ru sa c h

34 „Cunctis reipublicae com m unitatibus ratione utentibus desidera- bilis debet esse tranquilitas, in qua1 et populi proficiunt et utilitas gentium custoditur; haec est enim bonorum artium decora m ater, haec m ortalium genus tem porali successione m ultiplicans facultates protendit, mores extollit. Et tan taru m rerum ignarus agnoscitur, qui eam m inime quaesisse sentitur... Habeto pacem et per hanc habebis

fructus optimos. Haec in natale sum m i Principis angelico decantata

est oraculo et per eundem Principem saepe suis discipulis im precata, nec solum eam im precando observari ab Apostolis docuit, quinim o eam omnibus tanquam desiderabilissim am praedicandam persu asit”. Pol­

ski traktat polityczny z X V wieku..., s. 154.

35 K. G ó r s k i , Pisma polskie w obronie Z w iązku Pruskiego.,., s. 95— 96.

(15)

56 Ks. T. Paw luk [14]

n ie m a z a ta rg ó w p o d d a n y c h z w ład zą i pożegnać się z nim . Do now ego sta rc ia ideologicznego pom iędzy Z w iązkiem P ru s k im a Z a­ ko n em K rzy żack im doszło w W iedniu w 1453 r. p rzed sąd em ce­ sarza, k tó ry n a k a z a ł ro zw iązan ie Z w iązk u pod sa n k c ją u k a ra n ia śm iercią 300 jego członków 36. W odpow iedzi n a to Z w iązek P ru sk i w 1454 r. w zniecił p o w sta n ie p rzeciw K rzy żak o m i zw rócił się do k ró la polskiego K azim ierza Jag iello ń czy k a o p rzy łączen ie P ru s do Polski. A k t in k o rp o ra c ji ziem p ru sk ic h do K o ro n y z d n ia 3 m a rc a 1454 r. d ał po czątek w o jn ie trz y n a sto le tn ie j, zakończonej zw ycię­ skim dla P o lsk i p o k o jem w T o ru n iu w 1466 r.

D y sk u sje ideologiczne k a n o n istó w polskich z K rzy żak am i s tra ­ ciły n a sw y m znaczeniu i poszły w zapo m n ien ie w obliczu zm a­ g ań orężnych. Je d n a k ż e p rzy p o m n ia n e dzisiaj dow odzą, ja k sto p ­ niow o fo rm o w ała się w iedza o p ra w a c h człow ieka, o now oczesnym społeczeństw ie i p ań stw ie.

Z ako ń czen ie

X V -w ieczna d o k try n a k a n o n istó w p olskich w n in ie jsz y m rozw aża­ n iu nie zo stała u k a z a n a w pełni. Je d n a k ż e n a p rz y k ład z ie w y b ra ­ n y ch poglądów S ta n isła w a ze S k a rb im ierza, P a w ła W łodkow ica z B ru d zen ia, J a n a z P rz y p u s tu i M acieja z R aciąża w ykazano, że k a - n o n isty k a p o lsk a X V w iek u , k tó re j o śro d k iem i in sp ira to re m b y ł U n iw e rsy te t K rak o w sk i, sta ła n a w ysokości zadania. Z achow ane te k s ty k a n o n isty czn e dow odzą, że X V -w ieczna m yśl k a n o n isty cz- n a w Polsce nie b y ła uboga. N a u k a p o lsk a u m ia ła staw iać i roz­ w iązyw ać p ro b le m y n a u k o w e o isto tn y m zn aczeniu d la społecznego życia ludzkiego.

F a k te m jest, że o k azją d la k a n o n istó w p o lsk ich do w y stą p ie ­ n ia w o b ro n ie p ra w lu d zk ich b y ła sy tu a c ja , ja k a w y tw o rz y ła się w zw iązk u z d ziałalnością Z a k o n u K rzyżackiego. Z ak o n te n (ofi­ c ja ln a n a z w a : Z ak o n S zp itala N ajśw iętszej M ary i P a n n y D om u N iem ieckiego w Jerozolim ie), założony w 1190 r. w P a le sty n ie i p rzek ształco n y w 1198 r. w zakon ry cersk i, został sp ro w ad z o n y n a północne ziem ie p olskie w 1226 r. przez k sięcia K o n ra d a I M a­ zow ieckiego do w alk i z p o g ań sk im i P ru sa m i. D o konaw szy pod b o ­ ju P ru s do 1283 r., p o p ie ra n y przez cesarstw o i p apiestw o, u tw o ­ rz y ł n a z a ję ty c h ziem iach z ak o n n ą org an izację p ań stw o w ą. Ale, ja k k a ż d a in sty tu c ja , Z a k o n m iał o k re sy sw ojego ro z k w itu i u p ad k u . D ążąc do stałego p o w ięk szan ia sw ojego p a ń s tw a kosztem ziem są­ siadów oraz sto su jąc niew łaściw e m e to d y m isy jn e p rz y n a w ra c a ­ 38 W obronie Związku Pruskiego w ystępował w tedy znany koncylia- rysta niem iecki M arcin M a i r, Zob. Algem eine Deutsche Biographie, Bd. 20, Leipzig 1884, s. 113—120.

(16)

[15] Podstaw ow e prawa człowieka 57

n iu pogan, Z ak o n stw o rzy ł stałe zarzew ie k o n flik tu m ięd zy n aro ­ dow ego w b asen ie M orza B ałtyckiego. P olacy p ierw si naocznie p rz e k o n a li się, ja k w ielkie spustoszenie niesie za sobą k rzy żack a m isja orężna, m a ją c a w ów czas w ielu zw olenników . N ic w ięc dziw ­ nego, że p rz eciw sta w ili się je j n a jp ie rw orężnie w zw ycięskiej b i­ tw ie pod G ru n w a ld e m w 1410 r., a n a stę p n ie n a g ru n cie czysto ideologicznym , głów nie n a Soborze w K o n stan cji.

Ideologia w z a k resie o b ro n y p r a w lu d zk ic h głoszona przez k a - n o n istó w p olskich X V w ieku, choć m ia ła zw iązek ze sto su n k am i, ja k ie w y tw o rz y ły się m ięd zy Z ak o n em i jego sąsiadam i, w y ro sła z p o trz e b ogólnoludzkich. Z ap o trzeb o w an ie n a czy n n ik m o ra ln y w sto su n k a c h m ięd zy lu d zk ich i m ię d zy n aro d o w y ch z chw ilą p o ja ­ w ien ia się p a ń stw now oczesnych, było w ielkie. P o lsk a m yśl p ra w ­ nicza n ie ty lk o zw róciła u w ag ę n a w ażność i ro lę tego czynnika, ale ta k ż e przy czy n iła się do p o w sta n ia now ego sy stem u w ty m zakresie. Dziś, g d y ro zw ażam y słow a P ap ieża J a n a P a w ła II w sk a­ zu jące n a konieczność ro zw o ju cyw ilizacji zgodnie z w ym ogam i p o rz ą d k u m oraln eg o , X V -w ieczna ideologia k a n o n istó w k ra k o w ­ skich n a d a l w y d a je się a k tu a ln a .

K an o n iści polscy X V w ieku, m im o iż ja k o je d n i z pierw szych głosili n a u k ę o p ra w a c h człow ieka i now oczesnych zasad ach w spół­ życia m iędzynarodow ego, nie zostali o ficjaln ie zaszeregow ani do tw ó rcó w ideologii p ra w człow ieka i tw ó rcó w now oczesnego p ra ­ w a m iędzynarodow ego, ja k późniejsi F rancisco de V ito ria (ok. 1480— 1546), A lb ericu s G en tilis (1552— 1608) czy H ugo G ro tiu s (1583— 1645). Je d n a k ż e nie ulega w ątpliw ości, że p rz y słu g u je im m ian o p re k u rso ró w tychże ideologów.

Les droits fondamentaux dans la doctrine des canonistes polonais du XVe siecle

La science du droit canon en Pologne du XVe siècle gagna une ré- nomee considérable et reste en bonne place dans l’histoire de la scien­ ce polonaise. Cela est dû à l ’activité de l ’U niversité de Cracovie, erigée en 1364 p ar le roi Casim ir le G rand avec le consentem ent du pape U rban V, et renouvelée en 1400 p ar le roi Ladislas Jagellon. L ’U niversité avait, dès le début, la Faculté de D roit qui n ’était en effet consacrée q u ’au droit canon.

Une large culture juridique des canonistes polonais du XVe siècle ainsi que leur participation active à la vie sociale ouvraient leurs intérêts à un éventail de questions juridiques de plus en plus large. Parm i celles-ci il y avait des questions concernant les droits de l ’homme, droits qui veillent à sa dignité et qui lui assurent un développement entier dans la vie sociale, conform ém ent à sa vocation.

Les canonistes polonais du XVe siècle annoncent que l ’homme est

dignissima creaturarum m undi. Ils professent le plus grand respect

pour tout le monde. Ils dém ontrent couragesem ent le droit des paiens à avoir leurs propres états et à vivre en paix parce que la dignité de tous les gens est égale et la loi naturelle s’applique à toutes les nations. Etats, propriétés et pouvoir ne sont pas uniquem ent aux

(17)

58 Ks. T. Pawłuk [16]

fidèles, ils sont à tout être intelligent. Il existe la possibilité de la coopération des chrétiens et des païens dans la domaine de p ra ti­ q uer les vertus morales. Dans la doctrine des canonistes on retrouve l’apologie de la paix. La paix constitue l ’état norm al dans la vie de l ’homme ainsi que dans la vie de toute la nature. C’est pourquoi ces canonistes adressent un appel à tout le monde de chérir la paiix tem porelle qui devrait diriger vers la paix éternelle.

D’après l ’état actuel de recherches on peut citer parm i les idéolo­ gues des droits de l’homme du XVe siècle surtout deux canonistes de Cracovie: Stanisław de Skarhim ierz et Paw eł Włodkowic (Paulus Vladimiri). Un exemple du progrès de leurs idées est fourni p ar les auteurs de traités politiques écrits au milieu du XVe siècle, à la dé­ fense de l’Union Prussienne.

L ’idéologie ressortant à la defense des droits de l’homme, répandue p ar les canonistes polonais du XVe siècle, se dégagea de besoins des gens, bien q u ’elle fût liée aux relations en tre l ’O rdre Teutonique et ses voisins. A l ’époque de la naissance des états modernes il y avait un grand besoin d’un élém ent m oral dans les rapports hum ains et internationaux. La pensée juridique polonaise souligna l ’im portance et le rôle de cet élém ent et, en plus, contribua à la création d ’un nouveau système dans ce domaine-là.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wykładem określonych prawd, zaś formalnie — z racji modli­ tewnego charakteru, są prośbą do Boga, aby uchronił autor­ kę przed atakami Złego oraz przed licznymi

Krzykliwe ciało brzydzi; arystokratce duszy marzy się „nieśmiertelna ele­ gancja liczby” (320). Powraca w różnych sytuacjach pragnie­ nie odsączenia ekstraktu

P rzyjm ując to rozw iązanie nale­ żałoby podkreślić, iż przyw ilej ius triu m liberorum stworzony przez A ugusta nie dopuszczał możliwości pow oływ ania się

Autor po skończeniu szkoły powszechnej, w 1935 r. rozpoczął naukę w gi­ mnazjum im. Księcia Józefa Poniatowskiego w Warszawie. Był entuzjastą har­ cerstwa,

carbide at PAGBs and thus explain the appearance of ductile dimples. In QP500 specimen, due to the formation of a high fraction of carbides that are more homogeneously dispersed in

With the aim to increase understanding of growth among university spin-off firms, the paper explored the influence of the founding team and the external network on

At smaller scales (with road segments directly represented as edges), the road network generalization can have the emphasis on: (1) the linear road representation itself; or (2)

Ustawodawca w przepisie art. dopuścił możliwość uczestniczenia kierowcy, jak również osoby posiadającej pozwolenie do kierowania tramwajem, wpi- sanego do ewidencji