• Nie Znaleziono Wyników

"La separazione matrimoniale a causa di adulterio (can. 1152). Studio di una tradizione bimillenaria", Łukasz Wacław, Romae 1998 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""La separazione matrimoniale a causa di adulterio (can. 1152). Studio di una tradizione bimillenaria", Łukasz Wacław, Romae 1998 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Góralski

"La separazione matrimoniale a

causa di adulterio (can. 1152). Studio

di una tradizione bimillenaria",

Łukasz Wacław, Romae 1998 :

[recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 43/1-2, 245-248

(2)

[ 5 ] R EC EN ZJE 2 4 5

R easu m u jąc n a le ży podkreślić, iż p u b lik acja u k a zu je w sp o só b w y c ze rp u jąc y w a ż­ n o ść instytucji życia braterskiego w e wspólnocie. W y raźn ie p o d k reśla, że od je g o za­ ch o w an ia zależy sk u teczn o ść p o d e jm o w a n y ch p rzez zak o n n ik ó w d ziel apostolskich, n a to m iast zan iech an ie je g o lub osłab ien ie p ro w ad zi do p o w o ln e g o z an ik u instytutu. L ek tu ra k siążki n a su w a w n io sek , że b ez życia braterskiego we wspólnocie ż y cie za ­ k o n n e w y d aje się być p o zb aw io n e sensu. P o z o sta je m ieć n ad zieję, że recen zo w an a p o zy cja stan ie się p o m o c ą w ro zw iązy w an iu k o n k retn y c h p ro b lem ó w ż y cia w sp ó ln e­ g o, a także w szerszy m sp o jrzen iu n a ten isto tn y e le m en t in sty tu tó w zak o n n y ch i sto­ w arzy szeń ż y cia apostolskiego.

Bożena Szewczul

W acław Ł u k a s z La separazione m atrim oniale a causa di adulterio (can. 1152). Studio di una tradizione bim illenaria, R om ae 1998, P ontificium A thenaeum

S an ctae C rucis, Facu ltas lu r is C an onici, ss. 214.

P raca starannie w y d aan a p rzez P apieski U n iw ersy tet Św. K rzy ża w R zym ie, je s t dy­ sertacją do k to rsk ą kapłana - P olaka należącego d o diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Jej relatoram i byli profesorow ie w ym ienionej uczelni: J. C arreras i P. G efaell. Z ostała ona pośw ięcona separacji m ałżonków z p o w o d u c udzołóstw a (kan. 1152 k p k z 1983 r.). Sięgając do patiystyki, dekretałów papieskich, u ch w ał so b o ró w i synodów , Corpus Iuris Canonici, d o kum entów U rzędu N auczycielskiego K ościoła, dokum entacji dotyczącej kodyfikacji praw a kanonicznego z 1917 i 1983 r. oraz o b y d w u ko d ek só w K ościoła ła­ cińskiego, a także szeroko naw iązując do literatury p rzed m io tu (pom inął je d n a k szereg p rac w jęz y k u polskim ) A u to r zaprezentow ał w yniki sw oich b ad ań ubogacając literaturę kan o n isty czn ą cen n ą p o z y cją m onograficzną. C zytelnik z ap o zn aje się z b o g atą historią instytucji, która została rzetelnie przebadana n a przestrzeni dw óch tysięcy łat istnienia K ościoła. P odstaw ow a teza ks. Ł u k asza sp ro w ad za się do stw ierdzenia, iż separacja m ałżeńska z p ow o d u cudzołóstw a, posiadając sw oje korzenie w E w angelii, była stoso­ w an a o d czasów C hrystusa, jed n a k n igdy - tak w doktrynie, ja k i w orzecznictw ie - nie naruszała z asady nierozerw alności w ęzła m ałżeńskiego.

N a strukturę opracow ania składają się cztery rozdziały. W rozdziale pierw szym A utor u k azu je cu d zo łó stw o i je g o k o n sek w en cje w u sta w o d a w stw ie m ałż eń sk im K o ścioła od starożytności do X I w. P u n k t w yjścia stanow i tutaj spojrzenie n a cudzołóstw o w kon­ tekście k u lturow ym św iata antycznego: rz y m sk ieg o i żydo w sk ieg o . U kazując najpierw g en ezę ro d zin y m onogam icznej o raz re g u lacji praw n ej w p rz ed m io c ie cudzołóstw a, ks. Ł u k asz o m aw ia n a stęp n ie stru k tu rę m ałżeń stw a w p raw ie rzy m sk im , a także u re­ g u lo w an ia teg o praw a d o ty czące cu d zo łó stw a i je g o k o n se k w en cji, p o czy m zatrzy ­ m u je się n ad zjaw isk iem p o lig am ii w św ie cie ju d aisty c z n y m , ro zu m ien iem m ałżeń ­

(3)

stw a w tradycji ży dow skiej oraz cu d zo łó stw em i je g o k o n se k w en cjam i w judaizm ie. O k azu je się, że z aró w n o w p raw ie rzy m sk im , ja k i ż y d o w sk im idea separacji była nie­ znana, zaś za p o p ełn ien ie c u d zo łó stw a g ro ziła k ara śm ierci o raz o p uszczenie w innego zdrady m ałżo n k a p rz ez w sp ó łm a łż o n k a (ro zw ó d ), p o z w alające n a zaw arcie now eg o m ałżeństw a. Tego ro d zaju p ra k ty k a n ie b y ła je d n a k czy m ś szczególnie oryginalnym o d p o w iad ając w istocie rz ec zy z w y cz a jo m p an u jący m w śró d ó w czesn y ch ludów są­ siednich. C u d zo łó stw o b ow iem , ju ż w n a jsta rsz y ch k o d ek sach starożytności (m .in w k o deksie Lipit-Isthar i w ko d ek sie H a m m u rab ieg o ) by ło traktow ane ja k o czyn za­ słu g u jący n a karę.

W d alszy m c iąg u ro zd ziału o m aw ia s ię c u d zo łó stw o w n a u cz an iu Je zu sa C hry stu ­ sa. A u to r z w rac a n ajp ierw u w a g ę n a n o w e elem en ty n auki C h ry stu sa w p rzedm iocie m ałżeń stw a i cudzo łó stw a, n astęp n ie z aś p rzed staw ia to ostatn ie ja k o p rzy czy n ę sepa­ racji m ałżeńskiej w n au czan iu C hrystusa. A n a lizu jąc tek sty E w angelii św. M ateusza (5,32; 19,9) i I L istu św. P aw ła do K o ry n tian (7 ,10-11) ks. Ł u k asz zauw aża, iż p ierw ­ szy ze w sk azan y ch w yżej tek stó w E w an g elii M ateu szo w ej (tzw. klauzula M ateusza) nie zw iera w y jątk u od z asad y n iero zerw aln o ści m ałżeń stw a, lecz o zn acza opuszczenie m ałżo n k a w in n eg o cu d zo łó stw a w d ro d ze separacji. In sty tu cja separacji m ałżeńskiej w sk u tek cu d zo łó stw a zn alazła sw o ją p o d staw ę w n au c z an iu C hrystusa, p rzy c zym sta­ no w iło to zu p ełn e novum w ó w czesn y m św iecie an tycznym . W edług C hrystusa, p o d ­ kreśla A utor, cu d zo łó stw o p o zo staje p o w ażn y m w y k ro czen iem , g d y ż je s t n aruszeniem p raw a B o żeg o i p o w ażn y m u sz czerb k ie m zad a n y m św iętości m ałżeństw a, zam ierzo­ nej p rzez Stw órcę. In sty tu cja sep aracji m ałż o n k ó w z o stała n astęp n ie bliżej określona przez u czn ió w Jezusa, dla których zasada nierozerw alności m ałżeństw a nie m ogła w ża­ d en sposób d o zn aw ać w yjątków .

N astęp n ie A u to r snuje ro zw aża n ia n ad cu d zo łó stw em w K ościele w ciągu pierw ­ szy ch p ięciu stuleci. Po p rz y p o m n ien iu zasad, ja k im i p ierw si chrześcijanie kierow ali się w sto su n k u do instytucji m ałżeń stw a, u k a zu je cu d zo łó stw o i je g o konsekw encje w d o k try n ie K o ścio ła p ierw szy ch stuleci. Z w rac a u w a g ę, że w K ościele p ięciu pierw ­ szych w ie k ó w istniało z jed n e j strony p ra w o - o b o w iązek od d alen ia m ałżonka, który d o p u ścił się cudzo łó stw a, z drugiej zaś n iez m ie n n a b y ła n a u k a o nierozerw alności m ałżeń stw a i zak azie zaw arc ia n o w eg o m a łż eń stw a po o d d alen iu w spółm ałżonka. W o d ró żn ien iu w ięc o d p ra w a rzy m sk ieg o i ż y d o w sk ieg o , n au k a c h rześcijańska u zn a­ ją c oddalenie w sp ó łm ałżo n k a nie d o p u szczała m o żliw o ści zaw arcia now eg o m ałżeń­ stw a zaró w n o p rzez m ałżo n k a niew in n eg o , ja k i w in n eg o . Ju ż w ięc w p ierw szy ch w ie­ k ach d ziałalności K o ścio ła istn iała separacja m ałżo n k ó w z p o w o d u cudzołóstw a.

K ośció ł p ierw szy ch w ie k ó w fu n k cjo n o w ał w śro d o w isk u , w któ ry m ro zw ó d z po ­ w o d u cudzo łó stw a, ja k ró w n ież p o n o w n e m ałż eń stw o by ły u zn aw a n e za coś n o rm al­ nego. Z ja w isk o to stan o w iło z n ac zn ą p rzeszk o d ę w a k cep to w an iu n auki C hrystusa o absolutnej nierozerw alności m ałżeństw a. U c hrześcijan pierw szych stuleci istniał w ięc

(4)

[ 7 ] R EC EN ZJE 2 4 7

w k o n se k w en cji p raw d ziw y ro zw ó d z p o w o d u cu d zo łó stw a. P o n ie w a ż je d n a k nie ist­ n iały jes zc ze w ó w czas regulacje k anoniczne w ty m w zg lęd zie, a istniała p otrzeba u zn a­ w a n ia u staw o d a w stw a cy w ilnego, w k tó ry m sep aracja p ra w n a n ie b y ła do p rzyjęcia, chcąc stosow ać z asad ę m o nogam ii c h rześcijań stw o nie m o g ło nie sk o rzy stać z tego jed y n e g o środka, ja k im dyspo n o w ało , t j . o d d alen ia m ałżo n k a. N ie m o żn a w ięc m ów ić, nad m ien ia ks. Ł u k asz, o praw dziw ej in stytucji praw nej sep aracji, m o żn a nato m iast m ó w ić o p ew n y m ro d zaju separacji m ałżeń sk iej, stw o rzo n ej d zięki śro d k o m m ającym w o w y m czasie znaczenie, tj. instytucji p raw n eg o o d d alen ia m ałżo n k a. W c ią g u pięciu p ierw szy ch stuleci trw a p ierw szy etap k ształto w an ia się d o k try n y i p ra w a K ościoła, a separacja - p o p rzez w s p o m n ia n ą in sty tu c ję - je s t teg o dow o d em .

W k o ńcow ej części ro z d ziału A u to r trak tu je o c u d zo łó stw ie ja k o p rzy czy n ie sepa­ racji w okresie g łęb o k ieg o śred n io w iecza (V I-Χ Ι w .). N ak reś liw s zy ra m y p olity czn o - sp o łeczn e g łęb o k ieg o śred n io w iecza A u to r u k azu je in sty tu cję m ałż eń stw a w środow i­ sku w k o n tek ście sp o łe czn y m epoki, a n a stęp n ie k o n c en tru je się n a kw estii separacji m ałżeńskiej z p o w o d u cudzo łó stw a. D o n io słe je s t stw ierd zen ie, że w tym ok resie cu ­ dzołóstw o zostało uznane ja k o słuszny m o ty w oddalenia w in n eg o w spółm ałżonka przez w szy stk ich p ap ieży epoki.

P rzed m io tem ro zd ziału d ru g ieg o je s t sep aracja m ałż eń sk a z p o w o d u cu dzołóstw a w Corpus Iuris Canonici. N a w stę p ie u k azan o k o n tek st sp o łeczn y i p ra w n y epoki, n astęp n ie insty tu cję m ałżeń stw a śred n io w ieczn eg o , w re szcie c u d zo łó stw o ja k o p rzy ­ czy n ę separacji. A u to r d o k o n u je tutaj po g łęb io n ej an alizy ź ró d eł przed staw iając ro z ­ w ój instytucji sep aracji m ałżeńskiej w ra z z ro z w o jem p ra w a k an o n iczn eg o w złotym o k resie teg o ż rozw oju. N ie m a łą ro lę o d eg rał tutaj D e k re t G racj ana, ja k ró w n ież Dekre­ ty G rzeg o rza IX . C h arak tery sty c zn e je s t m .in. to, że w o k resie od G racjan a aż do po ­ czątk ó w X V I w. p ro b lem n iero zerw aln o ści m ałżeń stw a o raz sep aracji m ałżo n k ó w nie b y ł p rzed m io tem nauki K ościoła. N ie w zru s zo n a je d n a k p o z o staw ała zasad a n iero ze­ rw aln o ści m ałżeństw a.

W rozdziale trzecim ks. Ł u k asz referu je sp raw ę sep aracji m ałżeńskiej z pow o d u cu d zo łó stw a w ok resie p o try d en ck im . N a w stę p ie w sk az u je n a in sty tu cję m ałżeń stw a w E uropie Z ach o d n iej w okresie o d X V I d o X IX w., n a stęp n ie o m aw ia sp raw ę kształ­ to w an ia się k an o n u S oboru T ry d en ck ieg o n a tem a t sep arac ji m ałżo n k ó w z pow o d u cudzołóstw a. S o b ó r zaak cen to w ał z asad ę niero zerw aln o śc i m ałż eń stw a (sess. XX IV, can. 7 de ref.). In teresu jąca je s t p re ze n ta c ja d eb aty so b o ro w ej w kw estii separacji, ja k ró w n ież sam ego kan o n u so b o ro w eg o (w yżej w y m ien io n eg o ).

A u to r o m aw ia n astęp n ie n a u k ę k a to lick ą n a tem a t sep aracji w K o ścio łac h w sc h o d ­ nich, a n astęp n ie interw encje S to licy A posto lsk iej w p rz ed m io c ie separacji z pow o d u cudzołóstw a. P o d k re śla się w n ich z jed n e j stro n y p o trz e b ę o b ro n y n auki K ościoła p rzed p ro testan tam i (m .in. n a tem a t n iero z erw aln o ści m ałżeń stw a), z drugiej zaś nie­ zb ęd n o ść je j p rzekazyw ania.

(5)

R o zd ział czw arty z o stał p o św ięc o n y sep aracji m ałżeń sk iej z p o w o d u cudzołóstw a w k o d y fik acjach p raw a k an o n iczn eg o z 1917 i 1983 r. N a u w a g ę z asługuje tutaj w n i­ k liw a an aliza p rac red ak cy jn y ch p ro w a d zo n y c h zaró w n o w o d n iesien iu do jed n eg o , j a k i d ru g ieg o zbioru. W k p k z 1917 r. (kann. 1129 -1 1 3 0 ) cud zo łó stw o zostało u zn a­

n e ja k o p o w ó d d o w y stąp ien ia o separację., p o d o b n ie w k p k z 1983 r. (kann. 1152). T rafnie zau w aża ks. Ł u k asz ten d e n cję k o d y fik ato ró w po S o b o rze W atykańskim II do „u p asto raln ien ia” n o rm w ty m zak resie (p o ło żen ie ak cen tu n a d o prow adzenie do p o ­ je d n a n ia m ałż o n k ó w w d ro d ze p rz eb acz en ia cu d zo łó stw a p rzez stronę n iew inną).

P raca p rzy b liża zatem czy teln ik o w i g e n ez ę in stytucji separacji m ałżeńskiej w sk u ­ tek w iaro ło m stw a jed n e j ze stron, się g ając ą n au cz an ia C hrystusa. Jednocześnie u kazu­ j e długi p roces ew olucji, g d y chodzi o osta te cz n e u k ształto w an ie się n o rm praw nych w te j dziedzinie. B a cz n ą u w a g ę A u to r z w raca n a k o n tek st h isto ry czn y tej ew olucji nie p o m ijając sp raw istotnych. N ie w ik ła się p rz y tym w k w e stie zb y t szczegółow e. Z a­ ró w n o m eto d a h isto ry czn o -p raw n a, ja k i an ality c zn a z o stały w łaściw ie zastosow ane. W sp o m n ian a n a w stęp ie głó w n a tez a ks. Ł u k aszk a zn alazła p ełn e uzasadnienie.

P racę m o żn a polecić nie tylko kan o n isto m , sz czeg ó ln ie interesującym się kan o ­ n iczn y m praw em m ałżeń sk im , lecz także m o ralisto m i p astoralistom .

K s. W ojciech G ó r a ls k i

K s. M irosław S i t a r z , K olegiu m K o n su lto ró w w K od ek sie P raw a K an on iczn ego 1983 i w p a rty k u la rn y m praw ie p o lsk im , L u b lin 1999, ss. 216, 4.

W nikliw a analiza zagadnienia kolegialności b iskupów dokonana podczas Soboru W atykańskiego II przyczyniła się do pogłębienia teologii kapłaństw a i bardziej w łaści­ w eg o rozum ienia roli prezbiterium w życiu K ościoła partykularnego. Z godnie z nauką S oboru prezbiterat nie m oże być p ojm ow any ja k o m niej w artościow y stopień św ięceń, ale je s t on praw dziw ym uczestnictw em w k apłaństw ie C hrystusa. Stąd też prezbiterzy w w ykonyw aniu sw oich zadań nie d ziałająja k o delegaci biskupa, lecz w e w łasnym imie­ niu, będąc je g o niezbędnym i i koniecznym i w spółpracow nikam i. W spółczesne w arunki działalności duszpasterskiej d o m ag ają się w zajem n eg o kontaktu prezbiterów , w ym iany m yśli, w sp ólnotow ego działania. Stopień św ięceń i w y n ik ające stąd przyporządkow anie ju ry sd y k cy jn e spraw iają jed n ak , iż n ieodzow na je s t ich ż y w a łączność z b iskupem , pa­ sterzem K ościoła partykularnego. W tej perspektyw ie doktrynalnej dotychczasow e in­ stytucje praw ne w spierające b iskupa w k ierow aniu d iecezją, takie ja k kapituła katedral­ na, czy też konsultorzy diecezjalni stały się n iew ystarczające. S o b ó r uznał, że w obec­ nych w arunkach realizacja m isji, ja k a została pow ierzona K ościołow i, w ym aga now ych form kolegialnego działania i w spólnotow ej odpow iedzialności za życie L udu Bożego, k tórego dobro p o w inno być na jw y ższą z asad ą w zarządzaniu K ościołem . P ojaw iło się

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niech grzmi pieśń jak w dzień godow y!“ Po Słowackim i Mickiewiczu coraz częściej będzie się rozlegało w poezji polistopadowej hasło takiej zemsty, lecz

These perceived positive contributions of smart grids – pre- dominantly put forward by governmental organizations and energy companies – are consistent with EU policy objectives

Na podki-eślenie zasługuje tu oryginalne ujęcie chronologiczno-ewolucyjne Po uwagach wstępnych o prozodii łacińskiej w dalszych rozdziałach autor om awia swój

Prerequisites for successful support of students with ADHD at school are a positive, humane and consistent approach to the student within the school, as well as a school

Some of those changes involved the implementation of distance learning in English language courses at the University of Information Technology and Management in Rzeszów as part of a

Badania sugerują, że praca nad „oddziedziczoną” tożsamością związkową w przypadku długoletnich działaczy związków zawodowych i pojawienie się nowych, pragmatycznych

ten zaniechał walki, rzucając się na ratunek krewniakowi, co również miało świadczyć o jednej z jego cnót: „...zaniechał wilwolt wszelkiej korzyści i zysku, skoczył

Teraz Centrum Kultury w Chojnie i Miejski Dom Kultury w Moryniu jest miejscem jej współtworzenia z młodzieżą rzeźb, rysunków, malarstwa, ce- ramiki, oraz grafiki na tkaninach..