Ewa Nekanda-Trepka
Zespół Ekspertów
Ochrona Zabytków 55/1 (216), 73-75
ZESPÓŁ EKSPERTÓW
W drugiej połow ie 1992 r. zaistniała potrzeba stw o rzenia placów ki skupiającej rzeczoznaw ców M inister stwa Kultury i Sztuki; p rocedura pow oływ ania ich była właśnie w toku. Pierwszy pom ysł lokow ał Z espół przy Państwowej Służbie O chrony Z abytków kierow anej przez G eneralnego K onserw atora Zabytków . Jednakże w krótce, w drodze porozum ienia pom iędzy ówczes nym GKZ, Tadeuszem Z ielniew iczem a dyrektorem O środka D okum entacji Zabytków , M arkiem K onop ką, zdecydow ano o pow staniu Z espołu E kspertów przy O środku D okum entacji Zabytków. Z adaniem te go zespołu m iało być doradzanie G eneralnem u K on serw atorow i Z abytków oraz służbom k o n serw ato r skim w całej Polsce. Pow ierzono mi organizację Z esp o łu E kspertów d/s A rchitektury, Urbanistyki i K rajobra zu K ulturow ego — form alnie kom órka ta pow stała 1 stycznia 1993 r. przy O środku D okum entacji Z ab y t ków. Podstawę m aterialną Z espołu tw orzył m ajątek przejęty przez O D Z (decyzją M inistra K ultury i Sztuki) po rozw iązanym w iosną 1992 r. Z espole E kspertów M iędzyresortow ej Komisji d/s Rewaloryzacji M iast i Z espołów Starom iejskich (O D Z był likw idatorem tej instytucji).
Z espół E kspertów został um ieszczony w lokalu przy ul. Smolnej 14, użyczonym przez warszaw skiego K on serw atora Zabytków . Pokoje w ypełniały kilkunastolet nie meble i papiery należące niegdyś do Z espołu Eks pertów M iędzyresortow ej Komisji. W spadku otrzy maliśmy też kom puter, fax, ksero oraz — form alnie — sam ochód m arki Polonez. Uzyskanie go na wyjazdy terenow e było nie lada sztuką. N ad tym wszystkim panow ała M ałgorzata Łankiewicz, dotychczasow y lik w idator poprzedniego zespołu, u nas prow adząca sek retariat i wszystkie spraw y związane z bieżącą działal nością Z espołu Ekspertów.
W Zespole zostali zatrudnieni architekci: M ałg o rzata Rozbicka — zajmująca się głów nie W arszawą oraz kontekstem pom iędzy starą i now ą architekturą, M ichał W itwicki — dośw iadczony badacz m iast i his toryk urbanistyki, M ichał Sm oktunow icz — łączący politechniczne wykształcenie architektoniczne z w ie dzą na tem at kształtow ania krajobrazu, specjalista od kom unikacji Julian Kołodziej oraz historyk sztuki Ta deusz Bernatowicz. Tego ostatniego zastąpił w krótce jeszcze jeden architekt — A rtur Zbiegieni, znający zagadnienia urbanistyczne oraz problem atykę zaby tków techniki. Funkcja doradców i ekspertów o p in iu jących, głów nie dla G eneralnego K onserw atora Z abyt ków, pasjonow ała wszystkich. W Z espole odbyw ały się dyskusje dotyczące poszczególnych spraw, ale i ogól nych zasad ochrony zabytków. W iększość zagadnień dotyczyła urbanistyki i architektury lub budow nictw a. O pracow yw anie ich w ym agało w yjazdów w teren i bezpośredniego zapoznania się z obiektam i, stąd szybko pracow nicy nawiązali bliskie kontakty ze Służ
bą O ch ro n y Z abytków w terenie. Jednocześnie przez cały czas trw ały prace nad pow ołaniem rzeczozna w ców M KiS, co w końcu nastąpiło w listopadzie 1993 r. O d tego czasu mogliśmy korzystać z wiedzy blisko 25 0 rzeczoznaw ców z różnych dziedzin o ch ro ny zabytków. Przy opracow yw aniu opinii Z espół od początk u korzystał także z pom ocy Regionalnych O śro d k ó w Studiów i O chrony Środow iska K ulturow e go, będących oddziałam i O D Z w terenie.
O prócz w ykonyw ania opinii na potrzeby G eneral nego K onserw atora Z abytków (nie tylko na tem aty skreśleń lub w pisów do rejestru zabytków, ale rów nież prow adzenia prac konserw atorskich i rem ontow ych czy now ej architektury w historycznym kontekście), Z esp ó ł służył doradztw em w ojew ódzkim k onserw ato rom zabytków (podległym wówczas G eneralnem u K onserw atorow i Zabytków ). O rganizow ane były o b jazdy po w ojew ództw ach, w trakcie których p ro w a dzo n o konsultacje na rzecz w ojew ódzkich konserw a to ró w zabytków. Pracow nicy Z espołu E kspertów p o d nosili swoje kwalifikacje biorąc czynny udział w k ra jow ych i zagranicznych szkoleniach, sem inariach, k o n ferencjach i targach. Było to możliwe dzięki dobrym k o n ta k to m z T he British C ouncil oraz życzliwości ów czesnej dyrekcji, k tó ra rozum iała, że podnoszenie na szych kwalifikacji w pływ a na jakość w ykonyw anej p ra cy. Z espół organizow ał sem inaria i prow adził prace studialne sam odzielnie oraz we w spółpracy z G eneral nym K onserw atorem Zabytków . Jeszcze w 1993 r. roz poczęliśm y prace nad standardem ochrony dóbr kul tury na potrzeby planow ania przestrzennego na przy kładzie G ubina. Prace terenow e razem z nam i p ro w a dził W ielkopolski O środek Studiów i O chrony Ś rodo wiska K ulturow ego. Przemyślenia wówczas w ypraco w ane m ogliśm y wykorzystać w dw a lata później. Wy jazdy w teren mają dużo uroków (poznaje się now e miejsca i ludzi), ale mają też często w ydźw ięk smutny. O bserw ujem y, jak bezsensow nie tracim y te elem enty naszego dziedzictw a, które tw orzą to, co nazywamy krajobrazem kulturow ym . W trakcie pracy spotykam y się z w łaścicielam i zabytków, którzy ich nie chcą i by wają agresyw ni w stosunku do nas — „ochroniarzy” .
W 1993 r. nawiązaliśm y kontakty z Wasylem Fen- curem , dyrektorem rezerw atu w Kam ieńcu Podolskim na U krainie, i pojechaliśm y tam z wizytą roboczą, aby d o radzać w problem ach przy odbudow ie miasta. U kra ińcy chcieli ofiarow ać O D Z kam ienicę w K am ieńcu, ale skończyło się na podpisaniu na początku roku oficjal nego porozum ienia przygotow anego w Zespole Eks p e rtó w pom iędzy generalnym i konserw atoram i zaby tk ó w Polski i Ukrainy. W porozum ieniu tym O D Z zo stał w skazany jako k o o rd y n ato r wszelkich kontaktów . W iosną 1994 r. Zespół zorganizow ał sem inarium w Z am ościu, z udziałem ekspertów z zew nątrz, d o ty czące sposobów zapisania w aru n k ó w k o n serw ato r
skich w now ym planie zagospodarow ania przestrzen nego tego m iasta, w pisanego na Św iatow ą Listę Dzie dzictw a. W efekcie uczestniczyliśmy w pracach nad sform ułow aniem zapisu, a opracow anie to otrzym ało nagrodę ów czesnego m inisterstw a budow nictw a.
Jeszcze jesienią 1993 r. do Zespołu Ekspertów wpły nęła spraw a skreślenia z rejestru zabytków fabryki fa jansu w e W łocław ku. Pojawił się now y w naszej nowej rzeczyw istości problem likwidacji fabryk, a z nim — niszczenia zabytków przem ysłow ych. Z zagadnieniem tym , znanym od kilkudziesięciu lat na zachodzie Eu ro p y pracow nicy Z espołu spotykali się n iejed n o k ro t nie w trakcie w yjazdów zagranicznych, stąd pom ysł, aby zorganizow ać m iędzynarodow ą konferencję na ten tem at. O dbyła się ona w czerwcu we W łocław ku pod p a tro n a te m M inistra Przemysłu i H andlu. Jej efektem była publikacja Rewitalizacja za b ytkó w techniki — no w e życie w starych zakładach przem ysłow ych, w y dan a przy finansow ym w sparciu Kom itetu Badań N a ukow ych, k tó ra spotkała się z wielkim zainteresow a niem środow iska. Była to próba przeszczepienia na polski g ru n t now ych idei. O bserw ując dzisiejszą p o p u larność rew italizacji trzeba stw ierdzić, że jest to czę ściow o i nasz sukces, chociaż dla fabryki fajansu, która była w ątkiem przew odnim , było już za późno. Jesienią uczestniczyliśm y wraz z pracow nikiem Regionalnego O śro d k a we W rocław iu w Targach K onserw atorskich D enkm al ’94 w Lipsku, przywożąc wiedzę o now ych technikach konserw atorskich i pow rocie do łask tech nik tradycyjnych.
W Z espole pow staw ały opracow ania wytycznych konserw atorskich do k onkursów architektonicznych. Jeszcze w 1994 r. M ałgorzata Łankiewicz aw ansow a ła na w icedyrektora O D Z , a do nas przyszła m łoda, zaczynająca studia ekonom iczne Agnieszka W itecka, pracująca do dzisiaj, już jako magister, i prow adząca sekretariat.
W ro k u następnym oprócz w ykonyw ania opinii, co jest do dzisiaj naszą podstaw ow ą pracą, podjęliśm y dw a szersze tem aty wymagające pilnego rozwiązania. Był to Tum pod Łęczycą, gdzie po naszym alarm ie i przygotow aniu rap o rtó w na posiedzenia głównej ko misji konserw atorskiej podjęto w końcu kom pleksow e prace konserw atorskie po w ielu latach zaniedbań. D ru gim tem atem była próba stw orzenia standardu o ch ro ny zabytków dla potrzeb planow ania przestrzennego odpow iadającego w chodzącej w życie w 1995 r. n o wej ustaw ie o zagospodarow aniu przestrzennym . Z e braliśm y wiele m ateriałów od ekspertów z zew nątrz i opracow aliśm y pierw szą redakcję. Prace te nie były kon ty n u o w an e. Niem niej jednak, nabyte dośw iadcze nia p rocentow ały w dalszej codziennej pracy Z espołu. O d drugiej połow y 1995 r. system atycznie zw ięk szające się ze strony G K Z i W K Z zapotrzebow anie na opinie spow odow ało skoncentrow anie się na tej p o d staw ow ej dla Z espołu działalności. N ad Zespołem za częły grom adzić się czarne chmury. W 1996 r. nastą
piły ograniczenia etatow e. Z Z espołu odszedł M ichał W itwicki, będący filarem E kspertów od 20 lat, na szczęście pozostając naszym bliskim w spółpracow ni kiem. A rtur Zbiegieni, dośw iadczony i w szechstronny, zdecydow ał się na objęcie prow adzenia Pracow ni Z a bytków Techniki w centrali O D Z . N a szczęście i on służy nam pom ocą. A rtura zastąpił także architekt — D om inik M ączyński, specjalista od architektury a także konserw acji zabytkow ych obiektów drew nianych (od listopada 2001 r. p.o. kierownika Zespołu Ekspertów). Po odejściu na em eryturę Krystyny Rosińskiej, do Z e społu przekazany został prow adzony przez nią sekre tariat M iędzynarodow ego K om itetu O chrony D zie dzictw a Przem ysłow ego (T IC C IH ). O bow iązek ten spoczął na Julianie Kołodzieju. Pod koniec roku zaczę liśmy pow ażniej myśleć o zrealizow aniu, pozostające go daw no w zamyśle, Poradnika konserwatorskiego ja ko w ydaw nictw a seryjnego. N a początku otrzym ali śmy pierwszy tekst na tem at reklam y w mieście, a u to rstw a Janusza N akanda-T repki.
Z początkiem 1997 r. musieliśmy się przenieść do nowej siedziby przy ul. M azow ieckiej 11. Z począ tkiem tegoż roku prow adzenie sekretariatu rzeczozna w ców zostało przekazane decyzją M inistra Kultury i Sztuki do no w o p o w o łan eg o O śro d k a O chrony i Konserwacji Zabytków , a kilka miesięcy później cały Zespół Ekspertów został przeniesiony do tegoż O środka.
Jeszcze w ram ach przynależności do O D Z p raco w nicy Z espołu pojechali pom agać szacować szkody po tragicznej pow odzi w lipcu 1997 r. Powstał obszerny ra p o rt z Kłodzka na potrzeby sztabu kryzysowego przy M inisterstw ie K ultury i Sztuki. O d 1 września 1997 r. Zespól rozpoczął działalność przy O środku O chrony i Konserwacji Zabytków , chociaż w dotychczasow ej siedzibie i ze sprzętam i użyczonym i przez O D Z . N a stąpiły też zm iany kadrow e. J. Kołodziej wraz z sek re tariatem T IC C IC H — przeszedł do Z espołu Badań Regionalnych Warszawy i M azow sza, a M . Sm oktuno- wicz zrezygnow ał z pracy, pozostając jednak w sp ó łp ra cow nikiem . Było to bardzo pow ażne ograniczenie Z e społu, który w tej sytuacji miał tylko trzech p raco w n i ków pełnoetatow ych i jednego półetatow ego. Je d n o cześnie zm iana podległości pociągnęła za sobą u tr a tę naturalnego zaplecza, jakie Z espół miał w O śro d ku D okum entacji Z abytków i jego oddziałach te re n o wych. W tym czasie w Z espole w ykonyw ane były ty l ko opinie. Epizod ten trw ał niecały rok.
Jesienią 1998 r. Zespół Ekspertów wrócił pod skrzy dła O D Z w raz z sekretariatem rzeczoznaw ców MKiS, ale niestety już w osłabionym składzie. Co praw da do Z espołu w rócił Julian Kołodziej w raz z sekretariatem T IC C IC H , lecz odtw orzenie poprzedniego składu o so bow ego nie było możliwe z p ow odu braku etatów. Przy obsadzie faktycznie trzech pełnych etatów m erytorycz nych (cztery osoby) musieliśmy położyć większy nacisk na w spółpracę z ośrodkam i regionalnym i oraz rzeczo znaw cam i MKiS. Lata 1999 i 2 000 nie przyniosły żad
nych przełom ów . Brak finansów, etatów i szans na reform ę Z espołu — wszystko to pow odow ało o grani czenie się do opinii. W 2 0 0 0 udało się w ykonać ra p o rt dla G eneralnego K onserw atora Z abytków w sprawie kopalni G uido w Z abrzu, k tó ra znalazła się w d ra matycznej sytuacji. Próby pracy nad „zdefiniow aniem układu urbanistycznego i konsekw encji praw nych o b jęcia go ochroną” nie pow iodły się, gdyż ze względu na brak w Z espole specjalistów od urbanistyki i krajo brazu kulturow ego większość prac m usiałaby być zle cana na zew nątrz.
W 2 000 r. opracow ane zostały w Z espole now e za sady pow oływ ania i działania rzeczoznaw ców M in i
stra Kultury i D ziedzictw a N arodow ego, k tó re po k o rektach G K Z weszły w życie od 1 stycznia 2001 r. Ponieważ dotychczasow i rzeczoznawcy zostali o d w o łani, sekretariat zakończył działalność, a ankiety i d o kum enty now ych kandydatów zostały przekazane do urzędu G eneralnego K onserw atora Zabytków.
W 2001 r. przez Zespół E kspertów zostało ro zp a trzonych 248 spraw. C oraz częściej o p om oc proszą w ojew ódzcy konserw atorzy zabytków i sam orządy lo kalne, k tó re otrzym ały jako swoją kom petencję o c h ro nę zabytków. Staram y się znow u opracow yw ać rap o rty i oceny szersze niż to co w ynika z danej sprawy.
Ewa Nakanda-Trepka
Kierownik Zespołu Ekspertów (do października 2001 r.)