• Nie Znaleziono Wyników

EPIS DYM KNF - Maverick tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "EPIS DYM KNF - Maverick tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EPIS DYM KNF, Maverick

dawnego Episa zostawiłem w tyle cięgiel narzeka ze się z nim nie napiję lepiej mi się żyje

on nie chce w to uwierzyć a gdy mam słabsze chwile on ciągle się szczerzy

my nie koledzy, kumple czy kamraci chociaż razem chodziliśmy do klasy jedliśmy śniadanie

i toczyliśmy melo

i przez to drugie nie jesteś moim kolegą gram w otwarte karty

a nie w karty na czasie

choć zawsze mnie cieszy, jak robicie zasięg to jest normalne

ale nie będę się spuszczał nic na siłę, bo są guściki i gusta napompuje usta, pójdzie na solare chłopak się porobi

skomentował to kolanem każdy chce mieć władze no może nie każdy

bo oprócz tego słowa trzeba być odpowiedzialny kierują uwagi na temat wizerunku

ja promuję prawdziwość opartą na szacunku siedziałem na murku, chłodziła mnie tatra nie to ze kocham góry, ona była najtańsza dzisiaj moja Marka zaraza motywacja solowe poczynania przedzielone spacja

1, 2, 3, 4, 5, 6 – każda z moich płyt, twe uczucia muska dawnego Episa zostawiłem w tyle

cięgiel narzeka ze się z nim nie napiję lepiej mi się żyje

on nie chce w to uwierzyć a gdy mam słabsze chwile on ciągle się szczerzy

my nie koledzy, kumple czy kamraci chociaż razem chodziliśmy do klasy jedliśmy śniadanie

i toczyliśmy melo

i przez to drugie nie jesteś moim kolegą

Wiedz że jestem z tobą choć teraz mnie tam nie ma dzięki tej muzyce, leć do samospełnienia

grono odbiorców to prawdziwe grono a chorągiewki to se kur* mogą

ponoć to pomaga w promocji albumu

jak zaprosisz w chuj gości i narobisz szumu każdy tu jest góry, ostre słowa na płycie to tylko przykrywka, na co dzień niosą pipę my tez zajebisc, osiedla i bloki

poker to widzieli jak mama lepi pierogi korki wyjebało od nadmiaru gotówki fajny z niego chłopak, lecz używa lokówki złotówki, złotówki, papier lub moneta

wkurwiona bo płaciłem woreczkiem w momentach seta, ode mnie łyczek kawy

bez alko potrafię bawić się jak najebany dawnego Episa zostawiłem w tyle cięgiel narzeka ze się z nim nie napiję lepiej mi się żyje

(2)

on nie chce w to uwierzyć a gdy mam słabsze chwile on ciągle się szczerzy

my nie koledzy, kumple czy kamraci chociaż razem chodziliśmy do klasy jedliśmy śniadanie

i toczyliśmy melo

i przez to drugie nie jesteś moim kolegą Nie jestem sherlockiem

Trochę mentalistą

A hipokryci na hipokrytów cisną Idź stąd albo w sumie to ja pójdę

Bo nie chce być tam gdzie się kłócą durnie Szumnie chcą zaznaczyć kto jest tutaj górą Ludzkie ego jest dziwną strukturą

Porą szaroburą, wpierd* dwa sklepy

Gorbaczow, ruski standard i roztargałem dresy Plecy to się zrobią na drążku z kamizelką U ziomka to się wtedy grzaliśmy farelką piliśmy wódeczkę, paliliśmy grudę

choć nie jesteśmy z cięgieł, to za sobą murem przejebałeś stówe , pod zastaw telewizor a mi jest słabo, jestem blady jak albinos mimo wszystko na dobre nam wyszło żyć po ludzku

a nie rzygać nad miską

dawnego Episa zostawiłem w tyle cięgiel narzeka ze się z nim nie napiję lepiej mi się żyje

on nie chce w to uwierzyć a gdy mam słabsze chwile on ciągle się szczerzy

my nie koledzy, kumple czy kamraci chociaż razem chodziliśmy do klasy jedliśmy śniadanie

i toczyliśmy melo

i przez to drugie nie jesteś moim kolegą dawnego Episa zostawiłem w tyle cięgiel narzeka ze się z nim nie napiję lepiej mi się żyje

on nie chce w to uwierzyć a gdy mam słabsze chwile on ciągle się szczerzy

my nie koledzy, kumple czy kamraci chociaż razem chodziliśmy do klasy jedliśmy śniadanie

i toczyliśmy melo

i przez to drugie nie jesteś moim kolegą

EPIS DYM KNF - Maverick w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prędzej czy później do głosu dojdzie logika młodych prawników, którym w imię obrony swych interesów ekonomicznych blokuje się dostęp do korporacji, czy młodych lekarzy,

Ucieknijmy za horyzont gdzieś ten pierwszy raz Zapomnijmy o tym, czego tak nam było brak Grawitacji mówimy pas. Tyle sił jest

perły przed wieprze to wszytko pieprze Tak mi się nie chce tak bardzo nie chcę. lecz kiedyś jeszcze będę seksi Tak mi się

Większe niż w twej głowie Jest podłości morze Możesz znaleźć mnie tam Słodko (gorzko) szumi las Słodką (gorzką) nuci pieśń Że (nie) spotkamy się gdzieś Gdzieś tam gdzie

ona była z innym a ja byłem z inną Proch promil i bandyckie akcje sztywny rejon, przymusowe wakacje znasz narracje, motywacyjny akcent prawdziwe serce, nie tylko kreacje W górę ręce

kiedyś byłem kociarzem, ale coś we mnie pękło i bujam sobie z pieskiem ze schroniska, no lekko życie to jest vietkąg jak wybierasz ten nielegal i ciągle węszy rasa, przed którą

a jeszcze dalej gwiezdny szlak zaprasza podróż, do, do granic wszechświata lub wystarczy ze zerknę w głąb się i już wiem kim jestem w co wierzę ledwo zamknąłem płytę.

bo cała ta wypłata to na wieczorny hardcore musiałem rzucić szkołę, miałem wizje woja musiałem zrezygnować z etatu komandosa musiałem robić swoje. w sumie nic