Stanisław Araszczuk
3 niedziela wielkanocna - "Czy
miłujesz Mnie?"
Wrocławski Przegląd Teologiczny 2/2, 168-169
168
POMOCE DUSZPASTERSKIEktórym następuje kontynuacja. N iech ta kontynuacja b ęd zie od zw iercied len iem słów Tom aszow ych:
Pan mój i Bóg mój.
Pan i B óg mój w czasie ziem skiej pielgrzym ki oraz Pan i B óg mój - już w dom u m ojego M iło siern eg o O jca. A m en .ks. Bogusław Drożdż
3 NIEDZIELA WIELKANOCNA - 30 IV 1995
„Czy miłujesz M nie?”
Jezus powiedział do Szymona Piotra: Czy miłujesz Mnie?
(J 21,15)1. Wspólna przestrzeń
„O dnalazłem K ościół jako w sp ó ln o tę zbaw ienia. O d n alazłem w tym K ościele swoje m iejsce i swoje p ow ołan ie. S top n iow o zrozu m iałem zn aczen ie C h rystusow ego od k u p ien ia” - tak m ówi p ap ież Jan Paw eł II w swojej książce
Przekroczyć próg
nadziei.
K ościół jako w sp óln ota to p rzed e w szystkim w sp ó ln o ta przestrzen i. Skoro K ościół ma być kontynuacją życia i działalności Jezusa C hrystusa, m usi w ejść w te sam e koleiny losu co jeg o M istrz. M usi w yp ełn iać p rzestrzeń zbaw ienia, tak jak to czynił Jezus i stojący przed S anhedrynem w J erozolim ie uczniow ie. Jakże god n a podziw u jest postaw a ap ostołów . N ie są to już ci, którzy zam ykali się w w ieczern iku ze strachu przed prześladow cam i D rogi Pana. O d chwili zesłan ia D u ch a Ś w iętego stali się nieustraszonym i głosicielam i E w angelii. N ic ani nikt n ie zd oła stłum ić teg o posłannictw a. A n i chłosta, ani kajdany, ani cierp ien ie, które przychodzi przyjąć „dla im ienia Jezu sa”, nie pow strzym ają uczniów od głoszen ia i p rom ien iow an ia prawdą, że „Pan zm artwychwstał”. T en fakt n ap ełn ia w sp óln ą przestrzeń radością. A le czy zaw sze tak było? Pod krzyżem był tylko je d e n uczeń - Jan. T o on później błyskawicznie skojarzył o b fito ść złow ionych ryb z oso b ą M istrza i wyznał:
To jest
Pan.
D laczego nie zauważył teg o Piotr?2. Trudne pytania
Piękna o p ow ieść o zjaw ieniu się C hrystusa na w ybrzeżu Jeziora T yberiadzkiego posłużyła jako zak oń czen ie czwartej E w angeli. O św. Janie, którego u czniow ie spisali tę k sięgę i który był św iadkiem p u steg o G robu, św. H ieron im napisały „Gdy święty A p o sto ł był już starcem - sam już tylko p o z o sta ł przy życiu z tych w szystkich, którzy oglądali Pana oczam i ciała - zwykł był kierow ać do braci sw oich to sam o wciąż napom nienie:
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie!
N a p ytanie zaś, dlaczego powtarza ustaw icznie te sam e krótkie słow a, odpow iedział: Jeśli zastosu jecie się do m ego w ezw ania, w ów czas w ypełn icie całe przykazanie P a ń sk ie”. Jan był wiernym uczniem . W iedział, co to znaczy kochać. A le w op ow iad an iu o zjaw ieniu się Chrystusa uczniom głów ny akcent zo sta ł p o ło żo n y nie na nim , lecz na Piotrze.NMP KRÓLOWEJ POLSKI
169
T rudne pytanie postaw ił Jezus Piotrow i, który dośw iadczył przebaczającej m iłości. Piotr zgrzeszył, zaparł się sw ego M istrza. Jezus mu przebaczył. O d tej rozm ow y z C hrystusem życie Piotra zm ien ia się w ciągłe w yznaw anie m iłości, aż d o te g o o sta teczn eg o , kiedy sw oje życie złożył na krzyżu.S p otk an ie ze zm artw ychw stałym C hrystusem zm ien iło Piotra. N au czon y gorzkim d ośw iadczeniem grzechu, zna słab ość ludzką, n ie śm ie tw ierdzić, że k ocha M istrza bardziej niż Jan. Chrystus w ied ział, że Piotr G o koch ał m iłością p ok orn ą i głęb ok ą. Piotr żałow ał za swój grzech. D la te g o m ów i C hrystus do niego:
Paś owce moje.
Słow am i tymi pow ierza m u o p ie k ę nad całym rodzącym się K ościołem . Z an im jednak Piotr otrzym ał najwyższą w ład zę w K ościele, m usiał aż trzykrotnie w yznać swoją m iłość w o b ec M istrza. N atych m iast p o u m ocn ien iu Piotra prym atem Jezus oznajm ia m u śm ierć m ęczeń sk ą, która zrodzi siłę dla w ielu słabych w m iłości.3. Prymat miłości
D roga Piotra od grzechu do w yznania m iłości jest dla nas p ełn a nadziei. N aw et zaparcie się B oga m oże być zm azan e aktem prawdziwej m iłości. T o sam o pytanie:
Czy kochasz Mnie?
- pow tarza Jezu s dziś n astęp com Piotra, wszystkim tym, którzy są w ezwani do przem iany serca. Jeżeli jesteśm y gotow i p otw ierdzić w ew nętrznie:Tak, Panie
,Ty wiesz
,że Cię kocham -
to w tedy otw orzym y się na d ziałanie B o g a , aby O n nas n apełnił sw oim życiem i uczynił zdolnym do takiej m iłości, jaką sam nas obdarow uje. Jezusow i nie zależy na naszej p rzeszłości, jak to w idzim y na przykładzie Piotra. Z ależy M u na naszej m iłości i na naszej w ierze. M iłość i wiara, b ęd ą c czym ś odrębnym , są zarazem n iero zd zieln e. W każdej sytuacji m am y ob ow iązek m iłow ania, gdyż uwierzyliśm y M iłości przebaczającej.Jezus zadaje nam pytanie: „Czy m nie k o ch asz?” I czeka na k on k retn ą od pow iedź. N a m iłość jaką obdarzam y k ażd ego sp o tk a n eg o człow ieka. Jeżeli kocham człow ieka, u czestn iczę w tajem nicy Jezusow ej m iłości, by m ieć udział w Jego zm artw ychw staniu. C ały od d aję się człow iekow i, bo w spotkanej o so b ie przyszedł do m nie Jezus. O takiej m iłości p isze P ap ież w e w spom nianej już książce: „C złow iek najpełniej afirm uje sieb ie, dając siebie. T o jest p ełn a realizacja przykazania m iłości. T o jest rów n ocześn ie pełn a prawda o człow ieku, której Chrystus nauczył nas sw oim ży ciem ”.
ks. Stanisław Araszczuk
NMP KRÓLOWEJ POLSKI - 3 V 1995
Maryja jest Królową Polski
1. Maryja Siostrą, Matką i Królową
U roczystość N ajśw iętszej M aryi Panny K rólowej Polski w wyjątkowy sp osób zw iązana jest z historią K ościoła w P olsce. Łączy ona dzieje K ościoła i losy narod u p olsk iego w jed n ą historię Polski. O d d an ie n aszego kraju p od o p ie k ę M atki B ożej,