• Nie Znaleziono Wyników

Widok Myśl o posłaniu Chrystusa w Nowym Testamencie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Myśl o posłaniu Chrystusa w Nowym Testamencie"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI TEOLOGICZNO-KANONICZNE Tom X V III, zeszyt 1 — 1971

K S. FE L IK S GRYGLEWICZ

MYSig O POSŁANIU CHRYSTUSA W NOWEM TESTAMENCIE

S ta ry T##tam ent bardzo często m ówi o tyrffj że Bóg zw racał się do ludzi, a specjalnie do w y lfa n eg o narodu poprffez prorol|ffl|| czy też anio­ łów, m yślą więc o posianiu przesiąknięte są jefii> teksty. W środow isku Nowego T estam entu m yśl o posłańcach Bożych b y ijff bardzo ż y w a 1. M yśl ta w ystępuje rów nież w Nowym Testam encie, a spotykam y się z nią przede w szystkim w in sty tu cji Apostołów, którzyftiyli C hrystuso­ w ym i w ysłannikam i. Sam Jezus jednak był : f i ® K ż w ysłannikiem Bo­ ga, a m yśl o ty m poprzez cały Nowy T e s ta m e il przew ija się m niej lub bardziej w yraźnie. C hcielibyśm y ją prześledzi®fw te k sljc h , aby następ­ nie zwrócić uw agę na je j elementy* i rozwój.

1. O posłaniu Jezusa w spom ina M arek w sdfhie, k tó ra m iała m iejsce w K afarnaum , kiedy to Jezus dał dziecko Apostołom za przykład i po- wiedziałJ!:żetttj,kto m nie przyjm uje, nie m nie p rz y jm u je , ale tego, k tó ry m nie posłał” (Mk 9, 37). Ta scena była czynnością sym boliczną, Jezu ­ sowi bowiem nie chodziło o to k onkretne dziecko, k tó re Apostołom w skazał (Łk 9, 48), ani o podobne do niego inne dzieci (Mk 9, 48). O stat­ nia część Jezusow ych słów w skazuje, że chodziło m u o spraw y związane z Bogiem i o tych, którzy głoszą Jego naukę. Tak to zrozum iał M ateusz, k tó ry w praw dzie w paralelnym tekście (Mt 18, 5) pom ija drugą część ty c h słów, ale je całe umieszcza w nauce skierow anej do uczniów (Mt 10, 40) udających się na m isyjną pracę. W ty m sam ym kontekście u m ie sz Ü i je rów nież Ł ukasz (10, 16).

W Nowym Testam encie ta^wy^pMfiedź z drobnym i m odyfikacjam i powtaifią się w iele razy. Marel|||ji jŁ k a s z um ieścili ją w e wspom nianej scenie z dzieckiem , a nadto M ateusz i Łukasz we w spom nianej także n auce p o z n a c z o n e j dla uczniów. Ja n um ieścił ją w tym , co Jezus mó­ w ił do AijUgjołów po obmyciu im nóg (J 13, 20). N ie z a le ż n i od tego w czwlH li j ew angelii jeskcze t^H sam tem at spotykam y w słowach Je

-i Zob.: K. H. R e n g s t o r f , A p o ste llo , T h e o lo g isch e s W ö M trlm c h z u m N e u e n ]§ fjj|$ jj|n t, t 1, S t u t t ||r t 1933, s. 397— 402; E. S c h w e i z e r , Z u m r e li­ g io n sg e sc h ic h tlic h e n H in te r g r u n d d e r S e n d u n g s fo r m e l G al 4, 4f. R ö. 8, 3f. J o h 3, 16f. 1 J o h 4, 9, „Z eitsch rift fü r djja n eu te sta m en tlich e W issen sch a ft”, 57 (1966) 199— 206.

(2)

9 8 K S . I j t t S J I i l ! ] G R Y G L E W IC Z

zusa"w ypow iedzianych po uzdrow ieniu chorego obok sadzawki Betesda (J S i l i ł w nauce wygłoszone™ *) uroczystym wjeździe do świątytii; XJ 12, 44-45), a naw et w przem ów ieniu na O statniej W ieczerzy (J 15, 23).

W -ogtatnim z tych m iejsc B ig jest określony jako Cpńec, bez wznBsLMttdlo posłaniu Jezusa; S B w szystkich poprzednlieh w y st|j> u || o k re ś le ||e Boga w zm iankujące nicgfjnnego, jak posłanie Jez u sąc zawazje w f< pm || jednakow o zbudow aiie f e g w rotu: „ten, któ ry pffitW posiał” . W A B m a ln y m tekście w tym _ zw rocie zachodzi drobna Jifżnica: w ew angeliach synoptycznych posłajjie Jezusa zostało w yragpne grfgjkim słowgBn „apostello”, a w czw artej ewangelii słow em „pęrppo” 2. Cały zw rot ifPw i, że w osobie dzieci lub uczniów p rzy jm u je n Boga 3, że popfijfjl osobę J e ju s a w ierzy 3 ^ w Boga i widzi się Go (J 12, 44-45), cześć Mu się oddaje (J 5, 23) albo się Go nienaw idzi (J 15, 23) i znieważa (Łk 10, 16).

Posłanie Jezusa w tej wypowiedzi jost czymś ubocznym, a m yśl o Nim opiera się i j współczesnym żydow skim przekonaniu, że posłaniec zastępuje w ysyłajfcego i cieszy się tak ą sam ą powagą, jaką on posiada 4. Jezus więc ma za sobą powagę Boga, k tó ry Go przysłał, Bóg zaś nie tylko kiedyś zlecił mu posłannictw o, ale stale z Nim jest, naucza i działa, a współdziałanie to rozciąga naw et na Jezusow ych uczniów.

2. N ow otestam entalną m yśl o posłaniu Jezusa we w łaściw ym kon­

tekście um ieszcza przypowieść o niegodziwych dzierżaw cach. M arek pisze w niej, ja k pew ien człowiek założył w innicę,litifdzierżaw ił ją i w y­ jechał, w odpowiedniej porze posłał jednak swego niew olnika, aby od dzierżawców odebrał należny m u w ym iar. Choć jednak posłał do nich drugiego i trzeciego, a naw et w ielu innych niewolników, oni nie tylko nie oddali um ówionej należności, ale naw et pobili ich, zniew ażyli i po­ ranili. N || końcu właściciel w innidp posłał do dzierżawców swojego syna (Mk 12, 1-8; M t 21, 1-8; Ł k 20, 9-15).

Żydowscy przełożeni, bezpośredni słucha<ŚSi; zrozum ieli tę przypo­ wieść w sposób alegoryczny i odnieśli ją do siebie (Mk 12, 12; M t 21, 45; Ł k 20, 19). ^rżyjjioiśiieść, ich zdaniffli, mówiSła o Bogu, prorokach S ta­ rego T estam entu, o Jezusie i o nich sam ych. ZrozuSiighS w |ten sposób słowa w yw ołały w nich tak silny gniew przedfffko Jezusowi, że gdyby

2 K. H. R en gstdrfliźw raca uw agę, że syn op tycy Inie u żyw ają greckiego |}§w a „pem po” w stosun ku do B oga. U cy n ik ó w ten term in m ógł odd aw ać ty lk o św iecką treść, posłan nictw o n|g|ori§jast Boże, które sob ie p rzy p isy w a li, w y ra ża li słow em „apostello”. S łow o to u nich nabrało religijn ej treści. Zob.: R e n g s t o r f , 1, p., s. 403—405.

3 Mk 9, 37; Mt 10, 40; Łk 9, 48; J 13, 20.

* H. L. S t r a ć k i p . B i l l e r b e c k , K o m m e n tflr z u m N e u e n T e s ta m e n t | | | s T a lm u d u n d M id ra sch , M§fjichen 1922, t. 1, s. 590; t. 2, s. 167.

(3)

m y ś l o M f f l B m c m r i f o s A 99

nie obavsliäli: się zachw yconych tłum ów , pochw yciliby Go w sw oje ręce, żeby .iapeffim eijuż w tedy pozbawić życia.

Ich in terp |ffiacja przypowieści była praw idłow a, charakteryzow ała boWijem Jezusa i w h istorii zbaw ienia um ieszczała Go na w łaściw ym miejscu.iiM na też za zgogjną z tym , co Jezus głostL była uw ażana w pier- wotnj|cMjjgminach kościgjlnych, w k tórych postać sy n a zidentyfikow ano z osobą Jezusa przez przestaw ienie kolejności przypom nianych w p rz y ­ powieści w ypadków. S yn zabity i w yrzucony poza ogrodzenie w innicy (Mk 12, 8) został w yrzucony poza w innicę i tam zab ity (Mt 21, 39; Łk 20, 1 5 ) i j i l ! i | to m iało m iejsce z Jezusem (por. H ebr 13, 12). Ta id en ­ ty fik ac ja mówi nam rów nież o posłaniu Jezusa.

C ała przypowieść tra k tu je o Bogu, któryjfjtest postacią pełną SiSlcjS* ty w y i cierpliw ości w stosunku do wybragfego narodu p rz y ró w n an e ® do winnfilii; Bóg w ielokrotnie w ysyłał proroków do dzierlżkwców sw ojej w innicy, nie zrażony tym , że ich znieważano, ipniono i zabijano. Na końcu nie m iał już nikogo poza sw ym Synem . ■ Ten jjNpi to jego Syn um iłow any; mimo to Bóg zdecydował się Go posłać, ale tylko dlategjjl że to .bfidtfe ak t ostatni: jeżeli naw et p o słarw S yna b ę d z i|fb e z sk u te ||n e , mogą nastąpić tylko k ary wobec dzierżawców.

Jezus zgodnie z tą in te rp re ta c ją to um iłow any Syn Boży. Jego w y­ słanie do w ybranego narodu m iało m iejsce po w ysłaniu i bezskutecznej działalności proroków Starego T estam entu, m a ono zatem ten sam cha­ ra k te r, co posłannictw o proroków, a w ram ach Bożych posłannictw zaj­ m u je m iejsce szczytowe, najw yższe i ostatnie. Jego cel nie został w y ­ raźnie zazjigaczony. P rzy pierw szym niew olniku M arek (12, 2) wspomina, że jego zadaniem było odebrać od dzierżawców część „plonów w innicy”, co rów nież potw ierdza Łukasz (20, 10). M ateusz (21, 34), zapew ne już m ając n a uw adze alegoryczną in terp retację przypowieści i Boga jako głów ną jej postać, pisze, że pierw si niew olnicy m ieli odebrać w szystkie „Jego plony”. W tym ujęciu była więc mowa o te j czci,: iktÓEą Bogu w inien oddawać, a nie oddaw ał w ybrany naród. Posłannictw o Jezusa m ające na celu spowodowanie, by Bóg odbierał należytą ćźesc" od swo­ jego narodu, nie zaprow adziło zm iany w nastaw ieniu tych, do których Bóg za Je||> pośrednictw em się zwracał. Raczej spowodowało ono śm ierć posłańca, a naw et zniewagi wobec już zabitego, choć był on posłańcem ta k w ielkiej rangi. Nie pochow ano go naw et, jak należało, ale w y rzu ­ cono poza m ur (Mk 12, 8), by go rozszarpały dzikie ptaki i zwierzęta.

3. Kie®|r chananejska niew iasta prosiła, by Jezus uzdrow ił jej córkę, on odpowiedział: ,,ni.e zostałem posłany, jak tylko do owfec, k tóre zgi­ nęły, z domu Izraela” (Mt 15, 24); por. 10, 6). Obraz z | :w*ą|ty:|w tych słowach naw iązuje do Starego Testam entu i d o semickiego sposobu mó­ wienia. W S tary m Testam encie spotyka się porów nanie Izraela do owiec,

(4)

100 K S . F E L I K S G Ä G L E W I C Z

które §§ii|}ez pasterza Ł-które się rozproszyły po górach (np. 3 K ri 22, 17). ||Sfas;;zgodnie z p r2g p c i|ie d n ią p r o » k g E z d |||f e la będzie ffeifkał tych o w ili! i ratow ał te, które już trzeba było u w ćŁ ć za stracone (Ez 3 4 ,

11-23), po to bowiem jzps tał posłany. Z w jot ^zostałem posłany” jest zw rotem s e m m im , który w nieosobowej form ie mówi o Bogu. Bóg więc Go posłał „do [...] domu Iz jle la ”. P rzyim ek „eisjfl (do) w g r e c j ^ i języ­ ku nie mógł b j f | odnoszgny do osób, a M ateusz nie używ ał go w stosun­ ku do uczniów (por. 10, 6). Cytowai|§| zw rot pow tarza tę form ę w ypo­ wiedzi o posłannictw ie, Isfira byłaj; ttż jw a n a w Septuagincie *. Słowo „apostello” w Septuagincie, jako jedyate słowo na określenie posłania, m iało tendencję do nabrania re lig ijn eg o 6 znaczenia, a na skutek tego cały ten zw rot charakteryzuje Jezusa jako M esjasza obiecanego w S ta­ ry m Testam encie. Spełniając te obietnice, Bóg w ysłał Jezusa do w ybra­ nego narodu.

W om aw ianej -wypowiedzi to ostatnie zostało podkreślone — Jego Bóg posłał nie do innych ludzi, alę ty lk o do Izraela. W szystkich ludzi, zarówno żydów, jak i p o j§ |§ Bóg powfljjjf do zbawienia (Mt 8, 11), sam jednak Jezus o g r a n i |||l się tylko do H lb ra n e g o narodu|fe dopiero Apo­ stołowie po Jego wniebow stąpieniu m ieli poganom zafteść Ewangelię (Mt 28, 19).

Inną wypowiedź o podobnym |g|g{||akterze podaje Łukasz. Kiedy m ieszkańcy Kafarnäüim: zachwyceni- B idam i chcieli Jezüsa u siebie za­ trzym ać, On powiedział im: „także innym m iastom muszę głosić dobrą now inę o królestw ie Bożym, bo po to zostałem posłany” (Łk 4, 43). Dwa czasowniki w tych słowach użyte, „m uszę” i „zostałem posłany”, mówią o zadaniu, j a k || Bóg zlecił Jezusowi, On zaś jest i chce być Mu posłuszny, a więc ;v5Q j^ łn i.to zlecenie. Treścią Jego nauczania jest gło- &ztvni«' dobrej now iny, tj. Ew angelii o królestw ie Bożym.

Podczas gdy w perykopie o chananejskiej niewieście uwaga była zwrócona n a cuda, tu ta j na nauczanie; w obydwóch jednak w ypadkach chodzi o całą działalność Jezusa: gdy u M ateusza podkreślono naród w ybrany jako tere n jego działalności, tu ta j „inne m iasta” Galilei lub Judei, do których Jezus się udał. To był jednak początek nauczania, późniejsza działalnośćjggfezusa objęła całą P alestynę, a Jego uczniow i! wyszli na pogańskie tereny, poza jej granice.

4. W perykopie o nauczaniu w Nazarecie Łukasz zacytow ał i odniósł

tekst proroka Izajasza (61, 1) do Jezusa^ a ito gtal^tlię^pcśęfaw ą uznania tego nauczania za perykopę program ow ą dla Jezusow ej działalności i d l

5 Jr 30, 8 (LX X = & 8 , 14 TM); 3 K ri 18, 20; D z 26, 17; por. „ ex a p o ste llo ”, Sd§ 19, 29; Abd 1; Db 22, 21; J. J e r e m i a s , J e s u V e r h e is s u n g fü r die V ö lk e r , S tu tt­ gart 1956, s. 22, przyp. 88.

(5)

M Y Ś L O P O S Ł A N I U C H R Y S T U S A 101

um ieszczenia jej n a początku Jego publicznej działalności. Tekst Izaja­ sza m ów ił o Słudze Bożym; Jego Bóg obdarzył mocą Ducha Świętego, co jest rów noznaczne z nam aszczeniem , i posłał, by głosił Ewangelię. Treść jej stanow iło zwrócenie się do tych, któ rzy byli w babilońskiej niewoli, i głoszenie im wolności, k tó ra nastąpi. W tedy to będzie praw dziw y rok jubileuszow y, gdy wszyscy uw ięzieni i uciśnieni uzyskają wolność, a śle­ pi, którzy już zapom nieli o szczęściu, jakim jest pobyt we w łasnej oj­ czyźnie, lub go nie znają, przejrzą, tzn. zrozum ieją to szczęście i za­ p ragną go.

Jezus po przeczytaniu Izajaszow ych słów stw ierdził, że w łaśnie spełnia się ta przepow iednia i że On sam jest jej wykonawcą. P rzy chrzcie n ad Jo rdanem Duch Św ięty zstąpił na Niego i nastąpiło nam asz­ czenie Go na M esjasz a7. O trzym ał w tedy od Boga Ojca posłannictwo, by głosił Ewangelię, tj. praw dziw ą dobrą now inę tym , którzy na nią oczekują i je j pragną. Tym, którzy są w niew oli grzechu, będzie zw ia­ stow ał swobodę dzieci Bożych. Ślepym będzie przyw racał wzrok, a równocześnie otw ierał oczy każdego człowieka do w iary, uciśnionych uw olni spod w ładzy szatana, gdy go pokona całkowicie. Jubileusz, tzn. rok łaski Pańskiej, jest krótką, uw ydatniającą duchow ą stronę, charakte­ ry sty k ą działalności, dla której Bóg posłał Jezusa.

Choć Łukasz tę perykopę opracował w sposób specjalny, to jednak aram aizujący jej język, a także treść w skazują n a semicki św iat, z któ ­ rego ona pochodzi. Posłannictw o Jezusa wiąże ona bezpośrednio z po­ stacią Sługi Bożego i z m esjańską przepow iednią Izajasza o Nim; Jezus więc, k tó ry ją realizuje, jest Mesjaszem. Przepow iednia ta u Izajasza m iała na uwadze tylko w ybrany naród będący w niewoli, u Łukasza zyskała ona jednak bardziej uniw ersalne znaczenie. Łukasz bowiem zacytow ał proroczy tekst za Septuagintą, która była dostępna dla w szy­ stkich; ew angelię swoją zredagował dla daw nych pogan. W szystkie zw roty nadto Izajasza odnoszące się do tych, - którzy byli w niewoli, Łukasz interp reto w ał w sposób przenośny, tak że można je było odnieść nie tylko do bezpośrednich słuchaczy Jezusa w Nazarecie lub tylko do ich palestyńskich współplemieńców, ale do w szystkich ludzi.

5. Przem ów ienie P io tra Ap. po uzdrow ieniu chromego w św iątyni

jerozolim skiej, które podają Dzieje Apostolskie, wspom ina dw a razy o posłaniu Jezusa. P ierw sza z ty ch w zm ianek m ieści się w jednym z motywów, którym i P io tr zachęcał swoich słuchaczy do pokuty i n a­ w rócenia; sięga on eschatologii, a P io tr wspom ina w nim o czasie po­ krzepienia i odnowienia wszechrzeczy. Zarówno jedno, jak i drugie

7 I. d e la P o t t e r i e , L ’o n c tio n d u C h rist, „N ou velle R evu e T h eologiq u e”, 80 (1958) 225— 252.

(6)

102 K S . F E IjI K S g r y g l e w i c z

w skazuje na H jluijjfe, Jezus bowiem nie stale przebyw ał w nie­

bie, ale Bóg ześle Go ponownie n a świat, by wynagrodził sw ych w y ­ znawców za wszystko, co dla Niego musieli wycierpieć. Ta paruzja na­ stąpi w tedy, gdy żydzi naw rócą się do Jezusa. P iotr zachęcał zatem , aby wszyscy naw rócili się, a w ten sposób przyspieszyli Jezusow e po­ nowne przyjście na św iat (Dz 3, 19-21).

W dalszym ciągu tego przem ówienia P io tr przypom niał obietnice, że Bóg spolgód synów w ybranego narodu wzbudzi takjago proroka, jakim był Mojżesz. Bóg nakazał go słuchać, a nakaz o p a tS Ä bardzo surowym i sankcjam i (Pwt 18, 15. 18). jSfWB prorokiem był Jezus. P io tr cytując Mojżeszowy tek st nie tylko zw racał uw agę na tę identyfikację, ale równocześnie na Boże posłannictw o proroka i na sankcje Boże wobec tych, którzy nie będą chcieli Go słuchać. W szystkie inne m esjańskie proroctw a P io tr łączy z proroctw em Mojżeszowym i także je odnosi do Jezusa. Poprzez te proroctw a P iotr spogląda na współczesnych żydów, a obok tego wspom ina przym ierze z A braham em , kiedy to Bóg obiecał potomstwo, które przyniesie błogosławieństwo wszystkim ludziom (Gen 22, 18). Jest przekonany, że uosobieniem tego potomstwa jest jeden po­ tom ek — Jezus, i że dzięki Niem u spłynie błogosławieństwo dla w szyst­ kich narodów na ziemi. Żydzi są potom kam i proroków i tych, którzy z Bogiem zaw arli przym ierze, dla nich więc „przede w szystkim w zbu­ dził Bóg sługę swego i posłał go, by błogosławił w am i aby każdy n a­ wrócił się od sw ych złości” (Dz 3, 26).

Bóg „w zbudził” Jezusa -"-słow o to pow tarza wypowiedź, k tóra w prze­ powiedni M ojżesza w ystępuje dw a razy (Pw t 18, 15. 18). Sługa Boży jjj- to ty tu ł, któ ry P io tr przypisał Jezusowi, a k tó ry pochodzi z Izajaszo- w ych przepow ijjlni mówiących o Jego męce (np. Iz 52, 13). Celem, dla którego Bóg przysłał Jezusa, proroka, którego należy słuchać, a także jako swego cierpiącego sługę, jest błogosławieństwo objaw iające się daw niej, podczas publicznej działalności Jezusa przez dobrodziejstw a udzielane niejednokrotnie w sposób cudowny. Obecnie to błogosławień­ stwo objaw i się jako pomoc, aby każdy mógł się nawrócić.

Każda z dwóch tych wypowiedzi P io tra o posłaniu Jezusa zaw iera inną treść. D ruga z nich obejm uje cale publiczne życie Jezusa, a nadto tę Jego obecną działalność, którą rozw ija na ziemi, choć jest uwielbio­ ny w niebie. Mówiąc przy tym o osobie Jezusa, P io tr przypom ina prze­ powiednie Starego Testam entu i ich realizację. §SffcyI|ko -oidnosi się bezpośrednio do żydów, przym ierze jednak, k tóre było zaw arte z A bra­ ham em, w yraźnie mówi o w szystkich ludziach na ziemi. P ierw sza Pio­ trow a w zm ianka o posłaniu Jezusa nie przypom ina publicznej działal­ ności na palestyńskim terenie, odnosi się ona tylko do paruzji — a więc

(7)

M Y Ś L O P O S Ł A N I U C H R Y S T U S A 103

pow tórnego jego przyjścia — i mówi o eschatologii obejm ującej cały św iat.

6. Paw iow e notatki o posłaniu Jezusa nasiąkły teologiczną treścią.

S potykam y je w listach do Galatów i do Rzymian.

W pierw szym z tych listów P aw eł przedstaw ia ludzi jako tych, któ­ rzy służyli „elem entom św iata” : „K iedy zaś przyszła pełność czasów po­ słał Bóg syna swojego, k tó ry narodził się z niew iasty, narodził się pod­ legły P raw u, aby odkupić tych, którzy P raw u podlegali, abyśm y o trzy ­ m ali dziecięctwo Boże” (Gal 4, 4-5). Jak są odkupieni ci, którzy podlegali P raw u M ojżeszowemu — odkąd jako podległy tem u sam em u praw u przyszedł na św iat S yn Boży — ta k wszyscy ludzie są obecnie dziećmi Bożymi, odkąd On stał się człowiekiem, bo p rzy jął ludzką n a tu r ę 8. P osłanie Syna B ożego9 w tym tekście u w ydatnia pew ien nowy, nie spotykam y dotychczas aspekt, zwrócenia mianowicie uwagi na to, że On przyszedł na św iat „z niew iasty” , a więc podobnie jak każdy człowiek. Każe się to dom yślać Jego preegzystencji u Boga i rów no­ cześnie Boskiej n a tu ry 10. W ybawienie ludzi spod władzy P raw a Moj­ żeszowego i „elem entów św iata”, które umożliwiło im otrzym anie Bo­ żego dziecięctwa, zostało określone greckim słowem „exagorazo” (dosł. wykupić). Paw eł Ap. używ ał tego słowa czy też jego synonim ów w kon­ tekstach m ówiących o męoe C h ry s tu s a n ; na podstaw ie tego możemy wnioskować zatem , że tu ta j rów nież w spom niał Jego mękę. Odkupienie ludzi i udzielenie im Bożego dziecięctwa było celem, dla którego Bóg posłał na św iat swojego Syna, a stało się to w tym czasie, któ ry Bóg w cześniej wyznaczył.

W liście do Rzym ian P aw eł Ap. mówił o tym , że ludzie byli podlegli p raw u grzechu i śm ierci, ale od niego wyzwolił ich Jezus C hrystus ze­

8 L. C e r f a u x , Lc c h r e tie n d a n s la th eo lo g ie p a u lin ie n n e , P a ris 1982, s. 229. 9 G reck ie słow o „ ex a p o stello ”, którego P a w e ł tu użył, n ie w y ra ża ubocznej treści o tym , że przed posłan iem Syn B oży był „u B oga” (por. J 1, 1; 17, 5), jak tw ie r ­ dzi w ie lu egzegetów , np. W. K ram er (C h risto s K y r io s G o ttesso h n , Zürich 1963, H i n . ) Zob.: S c h w e i z e r , 1. c., s. 206— 208. Za R. B u ltm an n em o p reegzysten cji C h rystusa już w p rzyp ow ieści o niegod ziw ych dzierżaw cach m ów i J. Schreiber (Die C h risto lo g ie d es M a r k u s e v a n g e liu m , ..Z eitsch rift für T heologie und K irch e”, 58 (1961) 166 n.).

10 Zarów no tu, jak i w R z '8 , 3-4 p reeg zy sten eja C h rystusa i jego B osk i c h a ­ rakter w y n ik a ją z fak tu , że On urodził się „z n ie w ia sty ” i „w c iele podobnym do cia ła grzeszn ego”, a n ie z tr eśc i greckiego sło w a „ap ostello”. Z tr eśc i tego słow a n ie słu s zn ie p rób ow ali w y sn u ć treść nadprzyrodzoną m. in. H. C rem er i J. K ögel (B ib lisc h -th e o lo g is c h e s W ö r te r b u c h d e r n e u te s ta m e n tlic h e n G rä citä t, G otha 191110, s. 1018).

11 G al 3, 13; 1 Kor 6, 20; 7, 23; D z 20, 28; por.: S. L y o n n e t, D e p e cc a to e t re d e m p tio n e , II: „De v o c a b u lo r e d e m p tio n is ”, R om a 1960, s. 49— 64.

(8)

1 0 4 K S . F E L I K S G R IffljL E W IC Z

słany przez Boga: „co bowiem było niem ożliwe dla P raw a, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym [...] Bóg ^własnego syna posłał w ciele podob­ nym do ciała grzeszilfgo i dla u s u n łS a fa r z e c h u w ydał w SBmB ciele w y ­ rok potępiający na grzech” (Rz 8, 3). IjSdzie nie potrafili się podnieść ze swojego stan u grzechu i śm ierci, a P raw o Mojżeszowe nie mogło im tego u la t v f l p nie m § |ło ich doprowIHzić do zbawienia. Tego jednak do­ konał Bóg przez zesłanie własnego Syna.

Zwrócenie uwagijtże to był Boga „włajsiiy” S y n ,S rsk az|g e na serdecz­ ne związki, jakie Boga Ojca łączą £ Synem , oraz na te opory, jakie Bóg jako Ojciec w sobie m usiał pokonać, zap 8 |8 |ia to posłanie się zdecy­ dował.

Syn B o |y przyszły ł na św iat ciele podobnym do ciała grzeszne­ go”. Zwrot ten zaw iera w sobie fjereg aluzji dotyczących osoby C hry­ stusa; przede w szystkim Chrysti|S istniał już wcześniej, aniżeli przy­ szedł na św iat, w skazuje więc na preeg§|j§Jencję i Boski charakter J e ­ zusa. Przeciw staw ienie Jego osoby tem u, co się nazyw a „grzesznym ciałem ”, i podkreślenie, że Jego zadfjniem było „usunięcie grze­ chu”, mówią o tym , że Syn Boży nie m flł na sobie żadnego grzechu. W yraźniej Paw eł m yśl tę wypowiedział w słowach: „On to dla nas grzechem uczynił tego, któ ry nie znał grzechu, abyśm y się stali w nim sprawiedliw ością Bożą” (2 K or 5, 21; por. Gal 3, 13). P rzyjęcie przez Niego ciała, tj. w cielenie się, w ty m kontekście nabrało tego samego charakteru, jaki został w yrażony w hym nie ku czci C hrystusa, który „istniejąc w postaci Bożej [...] ogołocił samego siebie przyjąw szy postać sługi staw szy się podobny do ludzi” .(Flp 2, 6-7). W hym nie ty m jednak „ogołocenie” zostało przypisane sam em u C hrystusow i, podczas gdy P a ­ weł „zesłanie” przypisuje Bogu Ojcu.

Syn Boży posłany na św iat m iał „usunąć grzech” , dla którego ciało było źródłem i narzędziem. P rzy jął on więc na siebie ludzkie ciało, któ ­ re — jak ciało każdego człowieka — było podległe cierpieniom, śm ier­ telne, a przede wszystkim grzeszne. W tym to ciele potępił On grzech i zniszczył jego panowanie, a dokonał tego przez sw oją m ękę, śm ierć i zm artw ychw stanie. Męka więc C hrystusa 12 tak |lm o — choć nie tak w yraźnie — jest wspom niana, jak w cytdiy^Brm flymnie ku jego czci, gdzie powiedziano, że On stał się J S ||||u s z n y aż do śm ierci, i to śm ierci krzyżow ej” (Flp 2, 8). WiBłfetko to zaś dokonane zostało po to, „aby to, co nakazuje Prawo, w ypełniło się w nas, o ile postępujem y nie według ciała, ale według D ucha” 13.

12 M. J. L a g r a n g e , S a in t P aul, l’Ep'itre a u x R o m a in s, P aris 19223, s. 104; A . K i r c h g ä s s n e r , E rlö su n g u n d S ü n d e im N e u e n T e s ta m e n t, F reib urg im Br. 1950, s. 72.

(9)

M Y Ś L O „ P O S Ł A N lł! C H R Y S T U S A 105

7. Auflir listu do H ebrajczyków p rzeciw staw iał: chrześcijan tym ży­ dom, k t i f i p l w H i S ä i s a nie u \ i | l l | l | i . Z w racając się do w ierzących zachęcał ich: „bracia, święci, uczesllracy powołan| Bp Kbies1riefl«fewifitcie uw agę n a apostoła i arcykapłana naszego w yznania, Jezusa” (Hbr 3 | 1). Do Jezusa odnosi on nie s p lly k a n e nigdzie określenia: apostoł i arcy­ kapłan. P p rw sz e z ty ch okreś0§ń nfógło powstać pod wpływ em Janow ej trad y c ji 14^| k tó ra nazw ę sadzaw ki S iiikm w iązała z osobą Jezusa; mogła też w duchu te j tra d y c ji (por. J 20, 21) pogłębiać znaczenie nazw y:apo­ stoł. odnoszonej do ty ch dw unastu Jezusow ych uczniów, któfych on w ybrał, „aby mu to w ag tó S y li, by mógł wysłać ich na głoszenie nauki i by m ieli # |a d z ę w y p ę d lić złe duc]jj|ftjM k 3, 14-15), których też „na­ zw ał A postołam i” (Łk 6, 13). O kreślanie apostoł przez auto ra listu do H ebrajczyków odniesffhe do Jezusa lj$§$gi$nina to, że On z o s ta jw y s ła - n y przez Boga Ojca. U zupełnienie M |o określenia mówiącego o „n a­ szym w y łg a n iu ” , a nadto ostatm aM ifllłibd trzech apostrof, którym i au to r listu zw racał się do swoich cS teln ik ó ® , a którego trelp H jest Boże powołanie, m ówfl| o zadaniu posłannictw a. Jezus m a ludziom przekazać Boże w ezw anie oraz pow ołanie do w iary i do zbawienfe.j' D ru ­ gi ty tu ł — aiSpŁgpłan — w skazuje, że C hrystus nie ograniczał się tylko do głóśzżnaa.jnauk, ale że jest On równocześnie p o śre d n ik ||m ro fiię d z y Bogiem a ludźm i przede w szystkim przez to, że ich uświęca, o czym m ówi druj§p spośród apostrof skierow anych do w iernych.

W ten sposób autor listu do H ebrajczyków w zw iązku z posłaniem Jezusa; ro b i aluzję do Jego w cielenia i do odkupienia, którego dokonał. C ałość||y(lilB )kreśleń jest użyta w ten sposób, żeby przeciw staw ić postać Jezusa Mojżeszowi, którego współcześni żydzi » ifa ż a li nie tylko za B | | żego f fifjf ipjj fica 1S, ale także za kapłana i za tego, lflj&ry ustanow ił k ap ła­ nów S jj r ^ jo T estam entu. Ja k w ynika jednak z jBBego listu, spośród w s z y g l lih w ysłańców Bożych nik t in n y — ani aniołowie, ani Mojżesz — a tJfkcfBjedynie Jezus jest Synem Bożym, onjjfŁeż jest arcykapłanem , k tó ry filfcn ie u Boga w staw ia się za swoimi w iprnfjni.

8. Bógfjposłał na św iat swojego S yna — o J$jfenL Janow y Jezus m ówi ta k często i z takim naciskiem , jak b y to by ła najw ażniejsza spraw a w Jego żjfHiu. Przekonanie się o ty m i uw ierzenie, że Jezus został po­ słan y £r#£fe Boga Ojca, graniczy z celem jego dzlałalńbści (np. J 11, 14) i j i e s i ||f d & w ą próśb zanoszonych za Apostołów do Boga w arcykapłań- skiej m odlitw ie (J 17, 8. 18. 20. 23. 25).

Na o k o l e n i e tego posłania autor czw arte 1 BBM Mp B ii używ ał przede 14 J 9, 7. Por.: C. S p i c q, L ’E p ttre a u x H e b r e u x , II, P aris 1953, s. 65. 15 P or.: E x 3, 10; V. B u r c h , T h e E p is tle to th e H e b r e w , its S o u rc e s and M essa g e, ||lr||j|> n 1936, s. 80 n.

(10)

106 (S B . F E L I K S G R Y G L E W I C Z

wsz^śfikiim d # ó ch greckićb słów :||,pem po” i ;||apostp|lo”. Słoika te są synonim am i, a na pierw szy rz u t oka w ydaje się, że Ja n używ ał ich za­ mieranie 16, faktycznie jednak każde z nich w ystępuje tylko w ściśle okreś|j§iym kontekście.

W gwielu w ypadkach w czw artej ew angelii Bóg jest określony jako ..O JÜ F, k łb ry posłał” Jezusa (np. J 5, 23. 37), a naw et tylko jako ,,ten, któKKiposłął” Jezusa (np. J 7, 16. 18. 33) lub jako „ten praw dziw y, który posłał’: Jeffisa (J 7, 28; por. 17, 3). We w szystkich tych określeniach w y stiiiu je tylko grecki czasownik ,,pempo” i zawsze w te j sam ej formie „ho gj^m^sas me” (który m nie posłał) w odpowiednim dla zdania przy­ padku. O ppllnują one w szystkie m iejsca, w k tórych w y stęp u ją okre­ ślenia Boga utw orzone pod kątem w idzenia posłania Jezusa. Czasownik „pempo’fffflptzawiera m yśli o oddzieleniu posłanego od posyłającego, ale zw raca uwagę przede w szystkim na sam fa k t posłania i na tych, do któ­ rych m isja jest sk iero w an a17. Gdy u Jan a treść zwrotów, w których w ystępuje to słowo, podkreślała rolę Boga jako tego, który Jezusa w ysłał, a samo iłow o kierow ało uw agę na tych, do których Jezus był posłany, całe zw roty ta k jjjormułowane u w y d a tn ia ły to powiązanie, jakie między Bogiem a i w ^ p t « i ludźm i na nim ży|§cym i zaczy n ap istnieć dzięki wcieleniu

Obok 1Sjkh m io tó w w ystępują inne, w lH Iffipch Jezus sam siebie określa jako .tego, „którego Bóg jjSjsłał” (rij. J 3, 34; 5, 38). J a n naw et nazwę sadzawki Siloam odnosi do Jezusa jako |ego, który[ jest posłany 19.

16 J 5, 36-37, 7, 28-29; 13, 16; 20, 21; por. 1, 19 i 22. 17 Zob.: R ję n g s t o r f , 1. c., s. 397.

is J. lläd ern ak ers (M issio n e t a p o sto la t d a n s V E vangile jS S E in iq u e, „Studia E van gelica’i j S (1964) 100— 121) dochodzi do przek onania, że w CźWŚlWjlf: ewaSjjelii greckie s |||v Q i|ip e n jlp ” u w yd atn iało w ew n ętrzn e zw iązki, jak ie łą czy ły Syn a z Oj­ cem , a greokie-i słow o „ap ostello” zw racało u w a g ę raczej n a zw iązk i z lud źm i i rea­ lizacją posłannjętw a. W ydaje się, że jego d ow od zen ie n ie je st ścisłe. N ie zau w ażył on faktu, że om aw ian e sło w a w sw ej treści zagubiły p od k reślen ie zw iązk ów z w y ­ syłającym , a n ad to n ie zw rócił u w agi, że ten sam kon tek st, n a którym się opierał przy w yznaczan iu charakteru jednego z tych słó w , w y stęp u je rów nież w słow ie drugim . P oza zdaniam i, w k tórych „pem po” i „ ap ostello” w y stęp u ją bezpośred­ nio po sob ie (przyp. 15), zob. np. o czyn ach B oga (J 9, 4 i 5, 36; por. 6, 29), o św ia d ­ czeniu (J 8, 18 i 5, 36. 37), n au ce (J 7, 16; 12, 49; 14, 24 i 3, 34), a ta k sam o o p rzy­ m iotach B oga i jego działalności razem z Jezusem .

C. C. T a relli (J o h a n n in e S y n o n y m s , „Journal o f T heological S tu d ies”, 47 (1946) 175— 177) n ie w id zi różnicy pom iędzy słow am i „p em p o” a „ ap ostello”, lecz tylk o pew n ą, opartą n a przyzw yczajen iu tendencję do H3yw|ania każdego z tych słó w je ­ dynie w p ew n ych form ach z tym , że obyd w a one w za jem n ie się uzup ełn iają. P rze­ kon anie sw o je p op iera on przykładam i ze th eo reo -h o ra o -b lep o -th ea o m a i i erotao-aiteo.

19 J 9. 7. F. G r y g 1 e w i c z, D u c h o w y c h a r a k te r E w a n g e lii św . J a n a , P o ­ znań 1969, s. 91 n.

(11)

M Y Ś L O P O S Ł A N I U C H R Y S T U S A 107

Zarów no w tych określeniach, jak i w tedy, gdy mówi Ja n o ty m posła­ n iu (np. J 3, 17; 5 36), a także o posłaniu Ja n a Chrzciciela (J 1, 6; 3, 28), użyte zostało tylko jedno greckie słowo, „apostello” . Słowo to również mówi o posłaniu. Samo ono zagubiło m yśl o w ysyłającym , uw ydatnia jed n ak godność i znaczenie tego, który został w ysłany, jego autorytet, a przede w szystkim zw raca uw agę na rolę, jak ą m a on do spełnienia i zw iązaną z ty m odpowiedzialność. Jego poselstwo jest tak ważne, że w ym aga specjalnej in stru k cji ze stro n y w y sy łając eg o 20. Zagubioną w sam ym słowie m yśl o w ysyłającym uzupełnia w czw artej ew angelii treść zw rotów , które mówią o w ysłaniu Jezusa. T ak więc w tych zw ro­ tach, w których w ystępuje greckie słowo „apostello”, autor czw artej ew angelii podkreślał oprócz bóstw a Jezusa przede w szystkim to, co Bóg poprzez Niego zdziałał dla ludzi.

Tak zarysow any ch a ra k te r działalności Boga uzupełnia jeszcze jedno greckie słowo, raz tylko użyte, „edoken” (dał). W ystępuje ono w w y­ powiedzi Jezusa z rozmowy z Nikodemem: „tak bardzo Bóg um iłow ał św iat, że aż Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego w ierzy, nie zginął, ale m iał życie w ieczne” (J 3, 16). Słowo „dać” w ty m kontekście w yraża coś w ięcej aniżeli poprzednie słowa m ówiące o po­ słaniu, a specjalnie „apostello” , które w podobnym kontekście zostało użyte w 1 J 4, 10. Zw raca ono bardzo mocno uwagę na to, że Bóg sw ojem u Synow i przydzielił m isję tru d n ą, ale o podstaw ow ym znaczeniu. Ł ączy­ ła się ona z w ielkim i cierpieniam i, ze złożeniem życia jako przebłagalnej ofiary za ludzkie grzechy; na nią więc Bóg Go w ydał, by ludzie mogli otrzym ać zbawienie 21. Słowo to w yraża zatem myśl, k tóra w ystępuje rów nież w Jezusow ych słowach w ypow iedzianych w dyskusji z żydami, że Bóg „poświęcił” (gr. hegiasen) swego Syna w tedy, gdy Go w ysłał na św iat (J 10, 36; por. 17, 18).

M yśl o w ydaniu Syna na m ękę brzm i rów nież w określeniu, które Jezus w rozmow ie z S am arytanką nadał sam sobie: „dar Boży” (J 4, 10). O kreślenie to jed n ak wnosi jeszcze nowy aspekt do poprzednio u w ydat­ nionej treści: to, że Bóg swego Syna posłał całkowicie dobrowolnie i zu­ pełnie bezinteresow nie, jak król, któ ry ludowi szerokim sercem okazuje sw oją łaskawość.

W Jezusow ych słowach z rozm ow y z N ikodem em w ystępuje też mo­ tyw , k tó ry m Bóg się kierow ał posyłąjąc Syna na św iat. Je st nim miłość do w szystkich ludzi na świecie, by nie zginęli, ale mogli uczestniczyć w w iecznym życiu. W całej te j wypowiedzi brzm i podziw dla Boga

20 R e n g s t o r f , 1. c., s. 397, 404 n.

21 Z naczen ie sło w a „did om i” (daję) w czw artej e w a n g e lii szeroko om aw ia A . V a n h o y e (L’o e u v r e d u C h rist, d o n d u P ere (J n 5, 36 e t 17, 4), „R echerches de S c ien ce r elig ieu se ”, 48 (1960) 377— 419).

(12)

K S . F E L I K S G R Y G L E W IC Z

i Jego miłości: była ona tak wielka, że skłoniła Boga do w ydania w ła­ snego Syna, a był to Syn jedyny i um iłow any, ci zaś, za których Syn Boży był w ydany, to wszyscy ludzie, a więc także źli i grzeszni. Ten m otyw miłości w ystępuje również w m odlitw ie arcykapłańskiej w sto­ sunku do Apostołów (17, 18; por. 17, 23); przede wszystkim , jed n ak — i w połączeniu z tak im sam ym podziwem — w y lll§ |||§ on w liście św. Jan a skierow anym do w iernych. Dwa r | S mówiąc tam o tym , co Bóg ziobli dla nas, i o c|j§j§|§go działania, Ja n podnosi to jeszcze, że nie m y um iłow aliśm y Boga, ale że Bóg nas um iłow ał i w ysłał swojego Syna (1 J 4, 10); zrobił to zaś dlatego, że jest sam ą miłością (1 J 3, 16).

Cel, dla którego Syn Boży został posłany na św iat, obejm uje starania, aby nikt nie zginął, ale każdy otrzym ał życie wieczne; osiągnięcie tego celu jest jednak związane z w iarą (J 3, 16-17). W liście ten w arunek nie został wspom niany, dzięki niem u jednak będziem y mieli życie. Jezus sam będlzie ofiarą przebłagalną za nasze grzechy (J 4, 9-10). Tak n a j­ ogólniej sform ułow ane zadanie Syna mieści w sobie spełnienie woli Boga (J 4, 34; 5, 30; 6, 38-40), tego, co się Jem u podoba (J 8, 29), a na­ w et Jego przykazań (np. J 10, 18; 12, 49-50), głoszenie nauki i czynienie cudów. N auka Jezusa nie jest Jego w łasną nauką, ale tego, k tó ry Go posłał (J 7, 16; por. 8, 28; 12, 49; 14, 24), On bowiem powiedział Mu i dał polecenie co m a głosić (J 8, 28; 12, 49); Jct&is więc głosił tylko to, co u Boga usłyszał (J 3, 34; 8, 26). To jest jed|}nie praw dziw a nauka i dlatego Bóg, który ją przez Jezusa ludziom podaje, otrzym ał przydom ek „praw dziw y” (J 8, 26). Czyny Jezusa to f§H|§fi Boga (J 5, 36; por. 9, 4): On w skrzesza um arłych (J 5, 21), On kafcdego pociągnie do Jezusa (J 6, 44), On też dokonuje w szystkich cudjfi|i|jr 14, 10), które świadczą o bóstwie Jezusa C hrystjjsa (J 5, 36; 10, 25. 37-38; 14, 11-12).

9. Posłanie C hrystusa łączy z paruzją tylko P io tr Ap. W szyscy inni, a w ty m tenże P io tr Ap. rów nież mówiąc o posłaniu Jezusa, m ają na m yśli publiczną Jego działalność.

We w szystkich w zm iankach o posłaniu Jezusa zawsze m a się n a myśli inicjatyw ę Boga: tam , gdzie Bóg w yraźnie lub dom yślnie jest wspom­ niany, gdzie na Niego w skazuje nieosobowa form a wypowiedzi (Mt 15, 24; Łk 4, 43; J 9, 7), a przede w szystkim tam , gdzie zwrócono uwagę na to, że On w ysłał swojego Syna. Miało to m iejsce w przypowieści o niegodziwych dzierżawcach, w liście do Rzym ian i w Janojwym Kacie. Spomiędzy nich Paw eł Ap. mówił o w łasnym Synu Boga (Rz 8, 3), przy­ powieść z ewangelii synoptycznych o Synu um iłow anym , a Ja n o Synu jednorodzonym . Wszyscy trzej w ty ch określeniach ch ijeli zwrócić uwagę n a serdeczny stosunek łączący Ojca z Synem oraz n a w yjątkow ą sytuację, k tóra zm usiła, by takiego syna w ysłać na św iat. Janow a w y­ powiedź w yraźniej od innych uw ydatnia te serdeczne związki, przypo­

(13)

M Y Ś L o P O S Ł A N I U « H l S i Ś T U S A

109-w ieść jed n ak syjlpptykó109-w miłość tę p o k ajała 109-w sytuacji, kiedy O jciec m a s^yojego S y n a wysłać, a może naw et poświęcić. Spośród trzech sy- noptjijfców n ajw y raźn iej u c z c i ł to M arek §ß ß 6). On st§ |3 t się odtwo-j rzyć sytuację, w k tó re j antropom orfistycznie przedstaw iany Bóg przed w ysłaniem swojego SBiia n a n iiś la ł się i T&hał: z jednej stro n y wystę-i pow ała obaw a o Syna, którjg=pył ta k um i^m vaim a równocześnie był o statnią |:Bf>bą, k tó ra M u p o s t a ł a ; z drugiej z |k zachodziło przypusz­ c z e ń ^ że .dzierżaw ę^ Go"u!§ftafiują. S taranie o;;bdtworzenie te j sytuacji w idzim y | | ż u Łukasza (20, | | ) . Ja n w o d ro b ie n iu od synoptyków m ówił o O jcu, k t f ® już | § | l | i ł Syna. i® ś w i|p || Go: w yznaczył Mu tru d n e zadanie ddjrj^B nienipl i ł ł t j i ł Mu złoży® życie w przebłagalnej ofierze za ludzkie grzoqhy. Równocześnie był |o .|z j|tto stro n y d a r dla ludzi — On złożył im Go, bo m a dla nich w ielkie, szerokie serce. To w ielkie Jego serce, g łę io k a miłość do ludzi była też m otyw em , k tó ry skłonił Boga do pośw ięcenia um iłjj|vanego Syna, posłania Go n a ś w ia t22 i oddania Go ludziom,: ibyi by ł ich ofiarą d l grzechy.

W przypow lfści synoptyków ś j^ z iiw a się cierpliwość Boga wobec dzierżaw ców w innicy, do k t ó if ih |lr z e b a n ł o kilkakrotnie w ysyłać n a j­ p ierw n ie w ljiik ó w , a na kijńcu rliw e t s y n #

W zwiąźiiili z tym sardem'! pöälaniem M arek m fiłdł o odpowiedniej porze (Mk 12, 2), a P aw eł o pełnigczasu ( r a i 4, 4). U M arka nie w iado­ mo, czy czas odebrania w ytftiaru z w ydzierżaw ionej >||§ i ||i j g i był w yzna­

czony przez jej właściciela, ljdfc|!iłeł; był zależny od w inobrania.

Trzeba przypuszczać raczej główni® to drugie, ale w tedy niejasne jest kolejne w ysyłanie n iew olnikgv i j j f t a — czy ro z ciąatł< p fe to na długie lata? U Pawjła „pełnia czasów” to term in przewidziany; i wyznaczony przez Boga — gdy on n a d Ä ä ! , posłał Bóg sw ojegöiSyna.

Pow agę Jezusa jako Bożego w yH ańca m a na uwadze 'szereg tekstów 0 człowieku, k tó ry przyjm ujfe Jezusa lub Jego ucznia do swojego domu,. 1 że Bóg przychodzi do wiernego razem z Jezusem i z Jego apostołem . A utor czw artej eWangelii zanotow ał rów nież stw ierdzenie, że Bóg nie opuścił H z u sa , że zawsze ii i t przy Nim (J 8, 16. 29).

Jezusa jako Bożego wysłaiffja um ieszcza przypowfbść w rzędzie pro­ roków S tarego T estam entu. W ty m rzędzie zajm uje on szczytowe m iej­ sce i jest ostatnim Bożym 'Wysłannikiem. Choć ta sanugjmyśl w ystępuje w całym liście do H e b rajczy k ó w to jednak w tekście o Jezusie jak o „apostole” nie została ona zfjfnaczona; spotykam y ją też!W wypowiedzi

22 K. R om an iu k (L’a m o u r d u P er e eit d u F ils d a n s la se ierio lo g ie d e S a in t P a u l, R om ae 1961, s. 191 n.) za I r e m is z e m (A d v . ha er. 5, 2 lM t; P L 7, 1182) w te k ­ śc ie R z 8, 3 d op atru je się m iło sięfp zia , k tóre B ogiem m iało kierow ać przy posłaniu- S y n a na św ia t.

(14)

1 1 0 K S . FELIKS®! G R Y G L E W I C *

P io tra Ap., ale tylko jako naw iązanie do przepow iedni Mojżesza i do przym ierza zawartego z A braham em ; w późH ejH ych fik sta c h zanikła.

M arek i synoptycy w przypowieści w spom inają, że ostatnim posłań­ cem był syn, dopiero jednak in te rp re ta c ja całej przypow ieści w p ier­ w otnych gm inach kościelnych w yjaśniła, że to by ł Syn B o z y 23. P io tr Ap. nazwał Jezusa Sługą Bożym. Nawiązał przez to do przepow iedni proroka Izajasza, ale zapewne nie dla jego słuchaczy, tylko dopiero dla czytelników Dziejów Apostolskich, którzyijskądinąd w iedzieli o Boskim i B r a k j & e Jezusa, b fjo jasne, że greckie Piotrow e słowo „pais” ozna­ czające Sligę, a m ogą® także oznaczaćliyna, faktycznie określało Jezusa jako Syna Bożego. P aw eł i Ja n w spom inali w yraźnie o Je z u sie jako o S ynu Bożym 24, przy czyni Janow y Jezus w ielokrotnie poiUbływał się na Boga jako na swojego Ojca, k tó ry Go posłał i któ ry działa z Nim razem . P rzede w szystkim jednak Jan , poza sam ym stale używ anym słow em „apostello”, podkreślającym bardzo wysoką godność Bożego posłańca, umieścił w sw ojej ew angelii szereg szczegółowych wypowiedzi, z których w ynika, że Jezus spełnia czyny zlecone m u przez Boga, głosi Jego nauki, spełnia Jego wolę, a Bóg składa św iadectw o w Jego spra­ wie. W ypowiedzi tych jest bardzo w iele i p rzew ijają się one przez całą czw artą ewangelię.

Podjęcie posłannictw a Bożego przez Jezusa niejednakow o było poj­ m owane w Nowym Testam encie. U Łukasza podjęcie posłannictw a Jezusa łączy się ze chrztem w Jordanie. Na podstaw ie tego, co P aw eł Ap. m ó­ w ił o przyjściu Syna Bożego na św iat „z niew iasty” i „w ciele podobnym do ciała grzesznego” , m ożemy tw ierdzić, że m iał on na uw adze w ciele-

I p M iffiN W tym w łaśnie m omencie lub jeszcze wcześniej, kiedyś

w preegzystencji, C hrystus podjął Boże posłannictwo.

Scharakteryzow ać działalność Jezusa jako Bożego posłańca próbował tylko Łukasz na podstaw ie Izajaszow ych przepowiedni.

Myśl o działalności Jezusa dla żydów n a palestyńskim terenie n a j­ mocniej uw ydatnił M ateusz; w ystępuje ona u P io tra i w M B S do H e­ brajczyków , ale już u Łukasza i u tejfp samego P io tra zauw ażam jfjspoj- rzenie poza żydowski świat. Jan m iał na uw adze tylko „św iat”, a więc w szystkich ludzi::tjjeż narodowościowych ani terytorialnych ograniczeń.

W ykonanie Bożego posłannictw a objęło całe publiczne życie Jezusa, jednakże tylko Ja n przedstaw ia to tak w yraźniej choć podobna m yśl w ystępuje w przypowieści u synoptyków. Wszyscy autorzy natom iast

23 w . K ü m m e l , D as G le ic h n is v tm d e n bösen W e in g ä r tn e r n , [W:] A ixx so u rces de la t r a d ^ ä n c h r e tie n n e (M e la n g ć f M. G oguel), N eu ch ä tel 1950, s. 120— 131; S c h w e i z e r , 1. c., s. 207.

24 S ch w eizer (1. c., s. 204— 206) źródła p ojęcia S y n o stw a Bożego Jezu sa doszu ­ k u je się u Filona.

(15)

M Y Ś L O P O S Ł a a t i j J C H R Y S T U S A 111

u w y d a tn ia ją znqgzape. m ęki i śm ierci Jezusa jako m om entu dla tego asp e k tu isto tn e g o .: S pecjalnie mowa f e t o n iej w przypow ieści Su Paw ła, a u to ra listu do H ebrajczyków i w Janow ych pismaBi. W jMjzypowieści zanotowjgho fakt zabicia syna, ze] gMŚSieniem uwagi n a jego zbezczesz­ czeni!; W edług P aw ła Jejzus w |g rzeszn y m ciele, które p rzyjął, potępił grzech i nas z grzechów w ykupił. W liście do Hebifjjjczyków podniesio­ no arcykapłański ffia ra k te r Jezusa w yrażający się w tym , | I pn z sie­ bie na krzyżu złożył za nas ofiarę. U J a n a m yśl o męce i j a j znaczeniu w y stęp u je kilka i§||§§§ i nie zawsze jednakow o w yraźnie. A luzją do niej są w zm ianki, że Bóg Jezusa (J 10, 36), a Jezus samego siebie (J 17, 19) pośw ięcił dla ludzi. O Jezusie jako zbawcy św iata była m owa w roz- m ow ||j z N ikodem em i w liście (1 J 4, 14). W liście także Ja n zwrócił uw agę, że dzięki Jezusow i, a więc przede w szystkim dzięki Jego męce będziem y żyli (1 J 4, 9), o tej męce bowiem mówi zaraz w następnym w ierszu, gdzie zw raca uwagę, że Boży S yn został posłany n a św iat jako przebłagalna ofiara (1 J 4, 10). C harakterystyczną i zaskakującą nas rzeczą w ty m w szypjkim jest fakt, że P aw eł Ap., k tó ry wszędzie pod­ k re śla ł znaczenie nięki C hrystusa, w wypowiedziach o Jezusow ym po­ słannictw ie w spom ina tylko wcielenie, a Jan, k l f l l u w ydatniał w cie­ lenie C hrystusa, w in teresujących nas tekstach o w cieleniu nie wspo­ m ina, a za to b ard zflj w yraźnie mówi o C hrystusovflj męce.

Cel i znaczenie Jezusowego posłannictw a ró żn ili były określane 25. M ateusz pozwala się dom yślać, że chodzi o cffgjsjp należną Bogu. Łukasz m ówi o ogłoszeniu królestw a Bożego. Dla P io tra cel Jezusow ej dzia­ łalności koncentrow ał się na błogosławieństwie, którego udzielał on daw ­ n iej i którego będzgf udzielał ofMgjie. P aw eł natom iast te n cel wiąże z m ęką Jezusa, a więc potępienffci grzechu i w ykupieniem spod jego w ładzy. W ezw anie i pow ołanie do w iary i do fflM le n ia — to zadanie Jesiüsa w ujęciu auto ra listu do H ebrajczyków , o uw ierzeniu zaś w J e ­ zusa i w Jego posłannictw o, a przede w szystkim o zbaw ieniu, o życiu więpznym w szystkich ludzi w ty m sam ym kontekście m ówi Jan. Różne sform ułow ania celu działalności Jezusa pochodzą z różnych punktów w idzenia. Jed n e z nich uw zględniają w iarę jako p u n k t w yjścia, drugie n eg aty w n y aspekt, tj. stosunek do grzechu, inne wreszcie aspekt pozy- ty w i|f ;) zbawienie. O kreślenie tego celu staw ało się coraz bardziej do­ kładne, choć jedne z ty ch określeń zw racały uw agę na całą działalność 25 C el te n o w ie le w yraźn iej m ożna określić, je śli się u w zg lę d n i oprócz te k ­ s tó w m ów iących o p osian iu Jezu sa tak że te k sty o Jego p rzyjściu jak to robią: J. P ierron i P. G relo t (M issio n , [W:] X. L e o n ■ D u f o u r , V o c a b u la ire d e th e o - lo g ie b ib liq u e , P a ris 1962, kol. 635— 637); W. B eiln er (S e n d u n g , [W:] J. B. B a u e r , B ib e lW ß o lo g isc h e s W ofcterbuch, G raz 19673, s. 1258— 1265), lij§ o Jego w yd aniu , jak to w id zim y u K ra m erćllo p . cit., s. 112— 120).

(16)

1 1 2 K S . i Ü i l n j l g G R Y G L E W IC Z

Jezusaij|iis|gie jS M Ij na sam ą.ty lk o męlH; jed n a miałyiina uw adze Bo­ ga, drugi& xaeäej człowieka i jego dobro.

10. |M y ś l o posłanHl C h ry stiiiä ’wy'ät^puje w najstiarSŻyćfii i najpóź­ niejszych tekstach Nowego Testam entu. Ju ż u synoptyków obejm uje

ona p ra '® |! w s z y s t|||j elem enty. Na pajjglyńskim terenie, w śród żydów, łączyła |s |ę ona z zapowiedzią o przyjściu M S jasza, u iJana zaś łączy się z m yślą o Logosie. W Nowym Testam encie m yśl ta przew ija się w róż­ nych s ilr m u ło w a n ia Ł u P aw ła Ap. pogłębia swój teologiczny charak­ ter, p r|p d e w szysflH jlljednaj^ w ybiją j sij§ w czw artej ewangelii. Sam a ilość t # s f p v , w ktogprch njijL o posłaniu C hrystusa dochodzi do głosu w IV qglangelii, wskakuje, była to u lu lfo n a m yśl Jana. W jego ew an­ gelii spełniała ona podstawową ro lę t|if||r d a tn ia ła bowiem związki J e ­ zusa p Bogiem, um acniała Jjfgo powagą i podkreślała Boski charakter. Ja n j$jj swoim liście jednak JfŁjgłębiej określił teologiczne znaczenie tej m yśli, w yraźnie bowiem powiedział o m otywach, dła k tórych Bóg posłał Jez u p p p llp iL najw yraźniej określił J e d l cel. Tak równocześnie Ja n w skaplł na Chryptusa jako na tego, k tó ry zrealizował szeroko znaną w spóp*Ś M p ideę posłannika Bożego Ha świat. G d |j w późniejszym Ko­ ściele idea ta przestała fascjinować, j l y m yśl m esjańska i jej urzeczy­ w istnienie przez Jezusa p rzestały być l i l i i i gdy ^ ę n f y j n .dowodzenie o bóstwie C hrystusa nie było już pofjggpne, m yśl o posłaniu C hrystusa zaniMfe i niem al całkowicie została Ä pom niana.

THE- OCCURENCE OF THE TH OU GHT A BO U T CH R IST’S M ISSION IN THE NEW TESTAM ENT

Sum m ary

A fter th e exam in ation o f a ll th e te x ts in th e N e w T eśfa m en t d ealin g w ith C hrist’s m issio n th e author sta te s th a t th q tth o u g h t about C hrist’s m issio n occures from th e old est to th e la test parts of th e S S w T estam en t. A ll th e elem en ts o f th is notion already appeared in th e syn op tic iB B l ü l l A m on g th e J ew s in P a le stin e it w a s-co n n e cte d w ith th e prom ise of th e a rriv a l o f M essiah and in St. John w ith th e i(Wa o f Logos. T hroughout th e N e w T esta m en t it is ex p ressed b y variou s m eans; A p o stle P au l deepened its th eo lo g ic a l character, b u t it becom es a dom inan t id ea m g # o f a ll in St. John’s gosp el. HereSÜ occured in its basic räfe by stressin g th e connection s b etw een Jesu s C h rist and God and con firm in g au th ority and d iv in e n a ­ ture of Christ. St. John also th tf m o st profoun d d efin itio n o f its th eological im ­ portance fo r th e sh ow ed clearly G od’s m otivation s as regards th e m ission and defined v ery ex p lic itly its purpose. T h erefore it w as St. John whig; p oin ted to C hrist as th e one w h o m ad e a S p e l y kn ow n idea of God’s m essen ger com e true.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przeprośmy Pana Jezusa za nasze grzechy, wypowiadając głośno słowa “ Aktu żalu” ( mam nadzieje,że wszystkie dzieci znają już słowa modlitwy). Pozdrawiam serdecznie Z

Spectral Clustering has been effective for trajectory analysis [34], [35] however; the similarity measure was based on trajectory location, rather than movement behaviour, as in

zadań zaproszona jest również rodzina, by mogła rozmawiać z innymi chrześcijanami, najpierw na płaszczyźnie lokalnej, to znaczy w para- fii czy diecezji, a następnie rodzina

 The visco-elastic coupled healing process can be de-composed into visco-elastic recovery and damage recovery including stiffness recovery in a short healing time and

Obejmuje ono kilka tysięcy grobów, z których dopiero tysiąc z górą bliżej zbadano.. Mniej więcej połowa z nich należy do ciałopalnych, pozo- stałe zawierają szczątki

Z kolekcji Stefana Kiełsz- ni pozostało ponad 140 zdjęć, które zostały zgromadzone w Archiwum Fotografii Ośrod- ka „Brama Grodzka - Teatr

18 A. Perspektywa teologicznofundamen- talna, [w:] Studia Theologiae Fundamentalis. Racjonalność wiary, red.. Bezpośrednim przedmiotem filozofii jest widzialny świat stworzeń,

W przed- stawionym tu badaniu (bez grupy kontrolnej) stwierdzono wzrost spożycia alkoholu przez studentów pierwszego roku o 22 procent, w porównaniu z poziomem sprzed