• Nie Znaleziono Wyników

"Początki malarstwa historycznego w Polsce", Mieczysław Gębarowicz, Wrocław 1981 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Początki malarstwa historycznego w Polsce", Mieczysław Gębarowicz, Wrocław 1981 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E 127

Europy. W arto b y p o św ię c ić w ię c e j u w a g i ty m w ła śn ie sp raw om w b a d a n ia ch n ad h isto rią m ia st ok resu p rzed p rzem ysłow ego, a ta k że za sta n o w ić się, co m ogło sk ła ­ niać lu d n ość za jm u ją cą się ro ln ic tw e m do o sied la n ia się w m ia sta c h za m ia st p o zo sta w a n ia na w si, jeżeli n ie m ia ło to pociągać za sobą zm ia n y zaw odu. N a su w a się tu od razu p rob lem a u to n o m ii i sw o b o d y osob istej, którą cieszy ła się lu d n ość m iast, a której b y li na ogół p o zb a w ien i ro ln icy w ie jsc y . A zatem p u n k t cięż k o ści w d zied zin ie różn ic m ięd zy m ia stem a w sią p rzesu w a łb y się ze sp raw ek o n o m icz­ n y ch na za g a d n ien ia sp o łeczn e i u stro jo w e. Z ap ew n e jed n ak n ie w y czerp u je to tego złożon ego zagad n ien ia.

D rugim bardzo ob iecu jącym k ieru n k iem badań, z a ry so w a n y m zarów n o w o m a ­ w ia n ej tu m o n o g ra fii C iudad R eal, jak i w n iek tó ry ch in n y ch n o w y ch pracach p o św ięco n y ch h isto rii m ia st śred n io w ieczn y ch i w czesn o n o w o ży tn y ch , je s t a n a liza sp ołeczn ości m iejsk iej, a zw ła szcza stu d ia nad m iejsk ą elitą . W C iudad R eal, pod ob n ie zresztą ja k w in n ÿ c h m ia sta ch h iszp a ń sk ich , dużą ro lę o d gryw ało d u ch o­ w ie ń stw o , sta n o w ią c e w k ońcu X V I w . l,7®/o ogółu m ieszk a ń có w , zaś w 1751 r. p ra w ie 3°/o, a w ra z z d om ow n ik am i ponad S°/o. S zla ch ty b yło w la ta ch 1575— 1580 2,5®/o, b y ć m oże o d setek ten b y ł w y ższy w X V II w ., w 1751 r. szlach ta sta n o w iła 2,3°/o. B y ły w śró d n iej rod y o sia d łe w C iudad R eal od m om en tu lo k a cji m iasta. D uża rola szla ch ty w m ia sta c h h iszp a ń sk ich to rezu lta t n ie r o zw in ięc ia się w n ich w śred n io w ieczu od p ow ied n io siln eg o p atrycjatu m iejsk ieg o , z d rugiej zaś stron y w y n ik p o lity k i M on arch ów K atolick ich , k tórzy w n iek tó ry ch m ia sta ch p o ło w ę u rzę­ d ów m u n icy p a ln y ch za rezerw o w a li dla szla ch ty . O becność szla ch ty w m ia sta ch i w ład zach m iejsk ich n ie b yła zja w isk iem w y łą c z n ie h iszp ań sk im , bo zn an ym tak że z w ie lu in n y ch k ra jó w eu rop ejsk ich , m .in. z W łoch, P o lsk i, R osji, a le p rzecież w k ażdym k ra ju szlach ta, a rystok racja, d u ch o w ień stw o za jm o w a ły w m ia sta ch in n ą p ozycję. S p r a w y te w a r te są d ok ład n ego zb ad an ia i to w ła śn ie w sk a li eu ro p ejsk iej, w sposób p o ró w n a w czy .

K siążka p an i P h illip s o C iudad R eal n ie zasp ok aja w sz y stk ic h z a in tereso w a ń h istoryk a m iast, k tó ry ch cia łb y w ię c e j w ie d z ie ć o stru k tu rze sp o łeczn o ści m iejsk iej, o ek o n o m ice m ia sta , a ta k że o u stroju lu b w r e sz c ie o m iejsk iej k u ltu rze, czym autorka w o g ó le n ie za jęła się. W iele sp ra w z o sta ło p rzed sta w io n y ch w sposób n ie d o sta teczn ie szczeg ó ło w y , w w ie lu in n y ch w y p a d k a ch u o g ó ln ien ia n ie p oszły d o­ sta teczn ie d aleko. J est to jed n ak k siążka dobra, dobry p rzyk ład jak m ożna badać h isto rię m ia sta i p isać o n iej n ie u p raw iając h is to ire é v é n e m e n t i e l l e i nie p u b li­ k u jąc czegoś w rod zaju en cy k lo p ed ii w ied zy o m ieście , lecz starając się pokazać to m iasto jako elem en t g lob aln ej stru k tu ry sp ołeczn ej i gospodarczej.

A n d r z e j W y r o b i s z

M iec zy sła w G ę b a r o w i c z , . P o c z ą t k i m a l a r s t w a h is to r y c z n e g o w Polsce, Z ak ład N aro d o w y im . O sso liń sk ich — W y d a w n ictw o (Studia z H isto rii S ztu k i t. X X X IV ), W rocław 1981, s. 194, 81 ilustr.

K siążka lw o w sk ie g o b ad acza d ziejó w sztu k i ' z o czy w isty ch w z g lę d ó w za słu g u je ta k że na u w a g ę h is to r y k ó w se n s u stric to. G łó w n y m jej tem a tem są m a lo w id ła do­ ty czą ce k ró tk ich d ziejó w D ym itra S am ozw ańca: jeg o ślu b u z M aryną M niszch ów n ą, k tó ry m ia ł m ie jsc e w K ra k o w ie, p rzy jęcia p o se lstw a p o lsk ieg o na K rem lu , w r e sz c ie w jazd u M aryn y do M osk w y oraz jej k oronacji. O sobne m ie jsc e zajm u ją tu p ortrety b oh aterów dram atu, jak ró w n ież szty ch y i ob razy u k a zu ją ce jego tra g iczn y ep ilog. T ylk o część z ty ch d zieł p o w sta w a ła n ieja k o na b ieżąco, reszta n ieraz po k ilk u czy n a w e t k ilk u n a stu latach , jak m a lo w a n y strop w zam k u M n iszch ów w L aszk ach M urow anych, b ęd ący — zd an iem G ę b a r o w i c z a — „być m oże n a jsta rszy m

(3)

128 R E C E N Z J E

p rzy k ła d em p la n o w eg o w p ro w a d zen ia m a la rstw a h isto ry czn eg o do p la fo n ó w ” (s. 150). N ie d o ch o w a ł się n ie s te ty , pod ob n ie jak i in n e m a lo w id ła p o św ięco n e d z ie ­ jom D ym itra. H a b e n t su a f a t a e t p i c t u t a e sk oro obok m u z e ó w w M osk w ie, K ijo ­ w ie, K rak ow ie, czy W a rsza w ie je d e n z ty ch ob razów (P rzyjęcie p o se lstw a p o lsk ieg o przez D ym itra S a m o zw a ń ca w G ran itow ej P a ła c ie na K rem lu) je s t ob ecn ie w p o ­ sia d a n iu M uzeum N arod ow ego w B u d apeszcie.

G łó w n y m p rzed m iotem z a in tereso w a n ia au tora są d zieje m ecen a tu a r ty sty c z ­ n eg o M n iszch ów oraz p o w sta łe w jeg o w y n ik u obrazy, sk ła d a ją ce się na p oczątk i m a la rstw a h isto ry czn eg o w n a szy m kraju. W cześn iejsze d zieje teg o ż m a la rstw a (obraz b itw y pod Orszą, m a lo w id ła oraz d ek oracje p o św ię c o n e B atorem u a p o w sta łe z in ic ja ty w y Jana Z am oysk iego) zajm u ją n iesp ełn a 25*/· całego tek stu . Stąd też ty tu ł k siążk i M iec zy sła w a G ęb arow icza m ożna p o n iek ą d u zn ać za szy fru ją cy jej w ła śc iw ą p rob lem atyk ę, ja k ą sta n o w i ik o n o g ra ficzn e od b icie d ziejó w S am ozw ań ca. O dbiły się one g ło śn y m ech em w całej E uropie, tr a fia ją c n a w e t do dram atu h is z ­ p a ń sk ieg o (Lope de V ega), czy p óźniej pod pióro F ry d ery k a S ch illera .

G ębarow icz w ie lo k r o tn ie zaznacza, że „ in icjatoram i p o w sta n ia om aw ian ej serii obrazów h isto ry czn y ch b y li M n iszch ow ie, oni je d n i b o w ie m m o g li b y ć za in tereso ­ w a n i w p o d trzy m y w a n iu tra d y cji teg o w ie lk ie g o dram atu h isto ry czn eg o , w k tórym ta k zn aczn ą o d eg ra li r o lę ” (s. 61). Co w ię c e j, p o lsk ą sp e c y fik ę je ś li id zie o rozw ój m a la rstw a h istoryczn ego, d ostrzega w tym , iż w X V I w ie k u ro zw ija ło się ono bez ud ziału p a n u jących , k tórzy n ie p r z e ja w ia li w ię k sz y c h w ty m k ieru n k u za in tereso ­ w ań . K rólów za stęp o w a ła m agn ateria; jej to czło n k o w ie b y li n ie ty lk o in ic ja to ­ ram i ale i d yk tatoram i w tej d zied zin ie, skoro m o g li w p ły w a ć zarów n o n a te m a ­ ty k ę jak i na treść op ła ca n y ch p rzez sieb ie m a lo w id e ł (s. 159). O tóż w a rto m oże przypom nieć, że to sam o zja w isk o p ow tórzyło s ię i w in n y c h d zied zin ach ku ltu ry. T ak w ięc, w p r z e c iw ie ń stw ie do w ie lu k rajów Z ach od n iej E uropy, w P o lsc e z a ­ rów n o osta tn im J a g iello n o m , ja k B atorem u czy W azom , n ie u d ało się stw o rzy ć h isto rio g ra fii d w orsk iej, p rzed sta w ia ją cej przeszłość z p u n k tu w id zen ia in teresó w siln ej w ła d zy k ró lew sk iej (czyn ion e na tym polu p rób y p rzyp om n iał n ied a w n o H en ryk B a r y c z w p ięk n ej k sią żce „S zlak am i d ziejo p isa rstw a sta ro p o lsk ieg o ”, W rocław 1981). P od ob n ie zaś jak w litera tu r ze p ięk n ej p iśm ie n n ic tw o d w o rsk ie sta n o w iło znikom ą część całości, tak i g łó w n y m i a d resa ta m i p a n eg iry k ó w b yła w ła ś c iw ie m agn ateria, za m o żn iejsza szlach ta, czy w r e sz c ie p a try cja t m iejsk i a n ie d w ór m onarszy.

Do n ie w ą tp liw y c h , zw ła szcza w oczach h istoryk a, z a let om aw ian ej k sią żk i n a leży w n ik liw a a n a liza tr e śc i o m a w ia n y ch w n iej ob razów z pu n k tu w id zen ia ich w a r to śc i jak o źródła h isto ry czn eg o . Z u sta leń G ęb arow icza w y n ik a n ie s te ty , że sty liza cja , w zg lą d na a k tu a ln ie p an u jącą m odę, szy b k ie zn ik a n ie m od eli (do­ ty c z y to obrazów p rzed sta w ia ją cy ch w jazd y), ch ęć p o ch leb ien ia im (tu szo w a n ie czy p o m ija n ie sły n n ej b rod aw k i przy n o sie D ym itra) w sz y stk o to p o m n iejsza w a rto ść ty ch m a lo w id e ł jak o źródła h istoryczn ego; na s. 55 au tor p isze w ręcz, że „obraz k oron acji M aryny pod w z g lę d e m au ten ty czn o ści o d tw o rzen ia od n ośn ej scen y n ie posiada żadnej w a r to śc i”. S w e u sta len ia M iec zy sła w G ęb arow icz opiera n a k o n ­ fro n ta cji treści m a lo w id e ł z w sp ó łczesn y m i p rzed sta w ia n y m na n ich w y d a rzen io m przek azam i oraz z X IX i X X -w ie c z n ą litera tu r ą p rzed m iotu (szkoda tylk o, iż z o sta ­ ły w śró d n iej p o m in ięte n o w sze p o zy cje jak ch oćb y k sią żk a J. M a c i s z e w s k i e - g o, „P olska a M oskw a, 1603— 1618”, W arszaw a 1968).

Z rozum iałą n a to m ia st je s t rze c z ą ,fiż k sią żk a M iec zy sła w a G ębarow icza, n a p isa ­ na — ja k w y n ik a z d aty za m ieszczon ej na k o ń cu w stę p u — przed d ziesięciom a laty, n ie u w zg lęd n ia litera tu r y n arosłej w cią g u o sta tn iej d ekady. W roku 1971 P o lsk i S ło w n ik B io g ra ficzn y b y ł doprow adzony z a le d w ie do lite r y L, gd y ty m cza ­ sem ob ecn ie rozporządzam y ju ż zeszy tem k o ń czącym się n a S ta n isła w ie P igon iu .

(4)

R E C E N Z J E 129

T ak w ięc au to r „ P oczątk ów m a la rstw a h isto ry czn eg o w P o lsc e ” n ie b y l w sta n ie w y k o rzy sta ć w ie lu za w a r ty c h w ty m cen n y m w y d a w n ic tw ie ży cio r y só w , p rzy n o ­ szą cy ch w y n ik i n a jn o w sz y c h badań. D o ty czy to p rzed e w sz y stk im ro d zin y M n isz- ch ów , od sam ej M aryn y poczyn ając, a na F ra n ciszk u B ern ard zie M niszchu k ończąc. S ięg n ięcie do P S B p o zw o liło b y ró w n ież na u śc iśle n ie i u zu p ełn ien ie ż y cio r y có w tak ich w ie lo k r o tn ie w k sią żce G ęb arow icza w sp o m n ia n y ch m a la rzy ja k S eb a stia n L iffte l czy S ta n isła w P a ch o ło w ieck i. O statn ia dekada p rzy n io sła ró w n ież n o w e p u b lik a cje d o ty czą ce sp ra w y S a m o zw a ń ca oraz jej ech w e w sp ó łczesn ej op in ii szla ch eck iej, w ty m zarów n o stu d ia h isto ry k ó w p o lsk ich i ra d zieck ich (zw łaszcza B. F l o r i i ) , ja k w y d a w n ic tw a źródeł (m .in. p a m ię tn ik i S ta n isła w a Ż ółk iew sk iego). G ęb arow icz zw ra ca słu sz n ie u w a g ę na duży w p ły w , ja k i w y w ie r a ła na m a la rstw o g rafik a k sią żk o w a czy k artografia. W arto w ię c p rzyp om n ieć, że ilu stra cja k sią żk o ­ w a X V I w ie k u obrosła ju ż w w ie le cen n y ch p rzy czy n k ó w . O p la n ie M osk w y (om a­ w ia n y m n a s. 134 recen zo w a n ej pracy) o g ło sił zaś g ru n to w n y a rty k u ł S ta n isła w A l e x a n d r o w i c z (w zb iorow ym d ziele „ K u ltu rn y je sw ia z i n a ro d o w W ostocz- noj Jew ro p y w X V I w .”, pod red. B. A. R y b a k o w a , M oskw a 1976). R ejestr p om in ięć m ożn a b y ciągn ąć d alej; w sp o m in a m y o n ich n ie w ch arak terze zarzu tu p od a d resem au tora, k tó ry — będąc o d cięty od p o lsk ich i za ch o d n io eu ro p ejsk ich b ib lio tek — w y k a z a ł godną p od ziw u o p era ty w n o ść w grom ad zen iu n iezb ęd n y ch in fo rm a cji (św iad czą o ty m liczn e p o d zięk o w a n ia rozproszone po całej książce). W ydaje s ię jed n a k , iż to red ak cja „ S tu d ió w z h isto rii sz tu k i” m ogła i p ow in n a b y ła się zatroszczyć o p ew n ą, choćby ogran iczon ą do n iezb ęd n ego m inim um , a k tu a ­ liz a c ję tek tsu , dodając do m a szy n o p isu z rok u 1971 n iezb ęd n e u zu p ełn ien ia , sp ro sto ­ w a n ia czy w r e sz c ie d o d a tk o w e in fo rm a cje b ib lio g ra ficzn e.

J a n u s z T a z b ir

S te fa n K i e n i e w ^ c z, P o m i ę d z y S t a d i o n e m a G o sla r em . S p r a w a w ł o ś c i a ń s k a w G a lic j i w 1848 r., Z ak ład N a u k o w y im . O sso liń sk ich — W y d a w n ictw o , W rocław — W arszaw a—K ra k ó w — G dańsk 1980, s. 156. N ie zw y c z a jn y w p ra k ty ce au torsk iej S te fa n a K i e n i e w i c z a ty tu ł w y żej w y m ien io n ej k sią żk i zd aje się n a su w a ć d w ie su g estie: po p ierw sze że, d zieje G a­ lic ji w 1848 r. ta k ju ż są czy ta ją cem u o g ó ło w i zn an e, że oba n a zw isk a u ży te w ty ­ tu le budzą u d zisiejszeg o c z y te ln ik a w ła śc iw e sk o ja rzen ie, po d rugie, że to, z czym w a lc z y ł F ra n cisze k S ta d io n w im ię in te r e só w d w u g ło w eg o orła (w yobrażonego na okładce) p rzy n io sło k o ń co w e z w y c ię stw o id eo m J u lia n a G oslara, u sy m b o lizo w a n y m orłem b ia ły m (na tej sam ej okładce). N a szczęście m n iej w ta jem n iczo n y m w h isto rię G a licji p rzych od zi z p om ocą p od tytu ł, jak za w sze u autora la p id a rn y i p recy zy jn y . W isto c ie o ile osoba i d ziejo w a rola G oslara m ogą już b y ć zn an e p rzeciętn em u c z y teln ik o w i, je ś li n a w e t n ie z p u b lik a cji n a u k o w y ch , to z m a g a zy n ó w lite r a c k o - -sp o łeczn y ch , o ty le n a zw isk o i d ziałaln ość gu b ern atora S tad ion a n ie w ą tp liw ie brzm ią zagad k ow o. G odną w ie lk ie g o u zn an ia z a słu g ą au tora jest n ie z w y k le szcze­ g ó ło w a a przy ty m o ry g in a ln a , bo na w ła sn e j a n a liz ie fa k tó w oparta, c h a ra k tery ­ sty k a teg o h ab sb u rsk ieg o p o lity k a a ty m sa m y m św ie tn e p oszerzen ie w ie d z y 0 m rokach d zieln icy, którą w ro g o w ie n a z y w a li „ B ä ren la n d em ” a rodzim i o b roń ­ c y — najb ard ziej u p ośled zon ą p rzez los i u cisk zaborcy p row incją.

Już w e w stę p ie w y ja śn ia autor g en ezę sw e g o zw ięzłeg o , a le ja k że cen n ego opracow an ia, k tó reg o p ro b lem a ty ce w szerszym u ję c iu p o św ię c ili ju ż u w a g ę, w roz­ m a ity m sto p n iu o b ie k ty w n ą i trafną, h isto ry cy n a si i ob cy (austriaccy, u k ra iń scy 1 rad zieccy), w ty m i sam autor przed trzy d ziestu la ty w n o w a to rsk iej n aów czas rozp raw ie na ła m a ch „P rzegląd u H isto ry cz n e g o ”. W p od jęciu na now o teg o ż tem a tu odegrał ro lę zarów n o n iep ok ój badacza, szu k a ją ceg o o d p o w ied zi na p y ta n ia , w ja k i

Cytaty

Powiązane dokumenty

117 Nie podziela takiego poglądu C.J.Ritty, który skłania się ku opinii, iż trans- seksualiści typu (M-K) i (K-M) po przebytej operacji zdolni są do zawarcia

Zawartość azotu w roślinach była największa przy niedostatku fosforu dostępnego.. O czyw iście przy zw ięk­ szonych dawkach kwasu fosforowego na wazon wzrosło

Spojrzenie na obecne zagrożenia bezpieczeństwa społeczeństwa, w tym terrorystyczne w konfrontacji z przesadną inwigila- cją, która miała miejsce historycznie w nieistniejącej

Może albo uznać odrębność i specyfikę doświadczenia ludzi będących gejami i lesbij- kami i wsłuchać się w ich potrzeby, w ich świat i respektować na polu naukowym

Przeszkodami może być także przesocjalizowanie Europy oraz starzenie się społeczeństw w jej obrębie, a to wiąże się z możli- wością pojawienia się trudności w przekonaniu

Some representative definitions are as follows: “Smart design is for complex challenges”; “Smart design is data- based design”; “Smart design is the use of artificial

W 1871 r., kiedy Berlin w jednej chwili stał się politycznym, gospodarczym i wojskowym centrum zjednoczonych Niemiec, był prowincjonalną rezydencją prusko-brandenburską,

- specjaliści zatrudnieni przez resort oświaty w największym stopniu przejmują realizację zadań logopedii wychowawczej, skoncentrowanych na stwarzaniu optymalnych warunków do