jsH>. 3 ( 1 4 4 1 ) . W a rsz a w a , dnia 16 s ty c z n ia 1910 r. T om X X I X
TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYRODNICZYM.
P R EN U M ER A TA „W S Z E C H Ś W IA T A ".
W W a r s z a w ie : r o c z n ie r b . 8 , k w a rta ln ie r b . 2.
Z przesyłką pocztow ą ro c z n ie r b . 10, p ó łr . r b . 5.
PRENUMEROWAĆ MOŻNA:
W R e d ak cy i „ W sz e c h św ia ta " i w e w sz y stk ic h k się g a r
n iach w k ra ju i za g ra n ic ą .
R e d a k to r „W szech św iata'* p r z y jm u je ze sp raw am i re d a k c y jn e m i c o d z ie n n ie o d g o d z in y 6 d o 8 w ieczo rem w lo k a lu re d a k c y i.
A d r e s R e d a k c y i: W S P Ó L N A JSfe. 3 7 . T e le f o n u 8 3 -1 4 .
W Y P R A W A d - r a J ANA CZEKA- N O W S K I E G O D O A F R Y KI Ś R O D
K O W E J .
Przed kilk u m iesiącam i powrócił do E uropy r o d a k nasz, dr. J a n Czekanow- ski, k t ó r y d w a l a t a spędził w Afryce środkowej. J a k o s ty p e n d y s t a Muzeum etnograficznego b erliń skiego , został p r z y łączony w c h a ra k tć r z e a n tropologa i e tn o loga do w y p ra w y k sięcia m ek le m b u r- skiego, m ającej n a celu z b ad an ie n a j mniej znanej części Afryki pomiędzy d o rzeczami Nilu a rze k i Kongo.
Nie m ogę w t e m m iejscu wchodzić w opisyw anie t r u d ó w podróży i p rag n ę tylko zaznajom ić czytelnik ów W s z e c h świata z w y n ik a m i nau k o w e m i tej w y prawy ,
Odbywszy całą e k sp ed y c y ę k s ię c ia me- klem burskiego, C zekanow ski u d a ł się j e szcze n a północ od je z io ra W ik to r y i i przeszło rok p ro w a d z ił dalej rozpoczęte badania.
W y p ra w a C zekanow skiego rozpadała się na t r z y części:
1) b a d a n ia antropologiczno-etnograflcz- ne w Ruandzie, p rze d e w s z y s tk ie m zaś
2) b a d a n ia karłó w w dziewiczych l a sach n a d Ituri, o k tó ry c h w swoim cza*
sie tyle pisał Stanley;
3) b a dania w dorzeczu Uele w k r a ja c h Njam-Njam i M augbatu.
Zagadnienia, k tó re są w zw iązku ze w spom nianem i ba da nia m i albo z nich wypływają, są na stę p u jąc e .
Z z a k re su etnografii:
1) k u ltu r a ln e i lin g w isty cz n e ro z g r a n i
czenie ludów B a n tu , S u d ańczyk ó w i lu
dów z nad Nilu;
2) zebranie m ateryału, co do rozpow szech nien ia organiz ac yi klanow ej i tote- m istycznej, w zw iązku z przesądem zoo m etam o rfozy po śm ierci.
Z zakresu antropologii:
1) N a kre śle nie g ran ic a n tro po log ic z n y c h pomiędzy g ru pam i ludów B an tu, S u dańczyków i ludów z n a d Nilu;
2) zbadanie h y potezy co do a u to c h to nicznej g ru p y karłów A kka. K w e sty a ta łączy się z badaniem p o k re w ie ń s tw a ludu A k k a z B u szm anam i lub z wątpli- w em i k a rła m i z okolic wulkanów;
3) zbadanie rzekom ych antrop olo gicz
34 W SZECHŚW IAT M 3
n y c h prom ieniow ali c h a m itó w z A b e ssy n ii południow ej.
Chcąc odpow iedzieć n a powyższe p y tania, C z e k a n o w s k i p rz e s z e d ł wzdłuż i w szerz k ra j po m ięd zy jez io re m Victo- r ia -N jan s a a N ilem z je d n e j s tro n y , oraz pom iędzy dorzeczam i a s a m ą r z e k ą Uele z d ru g ie j s tro n y .
D ługość m a r s z r u t y w y n io s ła 7 000 ki
lom etrów .
Z załączonej m a p k i w id z im y , że C ze
k a n o w s k i w y r u s z y ł z B u k o b y nad jezio r em Victoria, d o ta rł do je z io r Kivu, E d w a rd a i A lb e rta , a n a s tę p n i e zapuścił się n a północno - z ach ód aż do rzek i Uele.
P o w ró c iw sz y do B u k o b y , C zekano w ski rozpoczął o d w ró t i N ilem d o ta r ł aż do E g ip tu .
Leży prze d n a m i p ierw sz e , n i e k o m p le tn e s p ra w o z d a n ie z w y p r a w y Czekanow-
skiego ł), z któ reg o d o w ia d u je m y się o ty m c z a s o w y c h w y n ik a c h badań, oraz o z d o b y ty m m a te ry a le.
Ze s p ra w o zd a n ia te g o d o w ia d u je m y się na dto , że w zak re sie antropologii u c z y niono 4 500 spostrzeżeń n a żywych, oraz przyw ieziono do E u r o p y 1 017 czaszek, t u dzież wiele s zkieletów m u rz y ń sk ic h . 'W y nik i b adań a n tro p olo gic z n ych uzu p e łn ia 700 zdjęć fotograficznych oraz k ilk a d z ie s ią t odlew ów gipsow ych. W celach b a dań etnograficzny ch zebrano 2 000 p r z e d miotów. Oprócz tego, C zek anow sk i ze
b rał i z e sta w ił 37 sło w ników ró żny ch na-
I) J a n C zekanow ski. D ie an tliro p o lo g isc h - e th n o g ra p h isc h e u A rb e ite n d e r E x p e d itio n S. II.
des H e rz o g s A dolf F rie d ric h zu M e klem burg fu r d en Z e itra u m vom 1 J u n i 1907 bis 1 A u g u st 1908.
Z e itsc łirift fu r E th n o lo g ie , 1909, z e sz y t 5,
.Na 3 WSZECHSWIAT 35 rzeczy m u rz y ń s k ic h oraz zebrał bardzo
wiele podań i m ytó w ludowych. Ogromu zebranego m a te ry a łu dopełniają liczne p o praw ki i sp ostrzeżenia geograficzne.
T eren b a d a n y przez Czekanowskiego był dotąd o dw ie d z an y jed y n ie przez kil
ku podróżników, j a k Stan ley, Schwein- furt, J u n k e r, C a s s a ti i E m in Pasza. Lecz wymienieni podróżnicy nie prowadzili s y s te m a ty c z n y ch b a d a ń antropologicznych.
W ia d o m o ści n a sze o tej części A fryki między dorzeczami Nilu a K onga były, jak dotąd, b ardzo niekom pletne. Tem większa będzie z a słu g a naszego rodaka, jeżeli n a p o d s ta w ie sw y ch b a d a ń zdoła odpowiedzieć n a s zereg wyżej w y m ien io nych z a g ad n ie ń pierw szorzędnej donio
słości.
D r. Edw ard Loth.
Z Z A G AD N I EŃ NAUKI O O D P O R NOŚCI.
A N Ą F IL A K S Y A —N A D W R A Ż L IW O Ś Ć .
(D okończenie).
O pisyw aliśm y d o tą d anafilaksyę, w y wołaną przez surow icę. I d en ty c zn e zja
wiska o b se rw o w a ć można, jeżeli zam iast surow icy u ż y je m y w s z y s tk ic h ty ch ciał, zapomocą k t ó r y c h m ożna u z y sk ać odpor
ność, a więc p rze d e w sz y s tk ie m b a k te - ryj. W dośw iad czen iu la b o ra to ry jn e m niełatwo w p ra w d z ie o trz y m ać k lasy c z n y obraz anafilaksyi, w yw ołanej przez czy
stą hodowlę b a k te r y j, ale t u ta j w szak operuje się w w a r u n k a c h znacznie od rzeczywistości odbiegający ch . W razie n aturalneg o z a k aż e n ia bardzo ważne z n a czenie m a ją cz y n n ik i p rze d e w sz y stk ie m indywidualne, k tó r y c h w e k s p e ry m e n c ie na zwierzęciu o dtw orzyć niepodobna. J e żeli j e d n a k zw rócim y się do o b serw ow a
nia zwierzęcia n a tu r a ln ie zakażonego lub człowieka chorobie zakaźnej uległego, r y chło spostrzedz m ożemy objaw y n ie z m ie r
nie z jaw iskom anafilaksyi pokrew ne.
Zwierzę lu b człowiek n a tu r a ln ie z a k a żony o trzym ał j u ż niejako o y ą p ierw szą
uczulającą daw kę j a d u , po w in ien więc na w prow adzenie m u pow tórnie tego j a d u odpowiedzieć rea k c y ą do anafllaktycznej zbliżoną. I t a k j e s t istotnie. Zacznijm y od zwierząt. Groźną a częstą dla koni j e s t nosacizna, choroba, w y w o łan a przez b a k te r y e (malleus), z k tó ry c h o trz y m ać m ożna p ro d u k t specyficzny — maleinę.
Maleina ta, z a s tr z y k n ię ta w nieznacznej dawce koniowi zdrow em u, nie w y w ołuje żadnej reakcyi, g d y tym c z ase m koń c h o ry r e a g u j e żywo, o k azu jąc podniesienie te m p e ra tu ry . Często się zdarza, że po zaszczepieniu m ale in ą sta d n in y , w k t ó rej kilkanaście koni zachorowało, reak- cyę okażą zw ierzęta napozór zupełnie zdrowe, i dopiero dalszy przebieg choro
by okazuje z całą oczywistością, że b yły one istotnie zakażone.
To samo dzieje się w razie szczepienia b yd ła ro g ate g o tu b erk u lin ą , przetw orem b a k te r y i gruźliczej. Ta s am a wreszcie tu b e r k u lin ą znalazła zastosow anie, j a k o śro d e k d y a g n o s ty c z n y dla gruźlicy lu dz
kiej. U żyw ana j e s t od la t k ilk u n a s tu od czasu g łośnych doświadczeń Kocha, w postaci z a s trz y k iw a ń p odskórnych, k tó re u osób, gruźlicą d o tk nię tyc h, w y w o łu ją podniesienie się t e m p e ra tu ry o parę krese k. W o s ta tn ic h czasach zak ra p ia się j ą w oko do w orka spojówkowego, przyczem c h a r a k te r y s ty c z n e p r z e k rw ie nie, szybko z re s z tą przem ijające, p o w s ta je tylko u c h o ry c h n a gruźlicę. Albo też zapomocą la n c e tu w ciera się j ą w s k ó rę, przyczem i tu ta j znowu pow stające zm ian y zapalne są dla g ruźlicy c h a r a k tery s ty c z n e . W y s ta r c z a n a w e t w ta rc ie jej w skórę w postaci m aśc i tu b e r k u l i nowej.
W idzim y zatem , że zjaw isko an afilak
syi posiada doniosłe znaczenie n ietylko dla zrozum ienia i sku te c z n eg o z w alcza
nia chorób z a kaź ny c h , lecz również dla w y ś w ie tle n ia pojęcia o odporności wogó- le. Jeżeli bow iem zapom ocą przytoczo
n y c h reakcyj, niew ątp liw ie anafilaktycz-
nych, można rozpoznać toczącą się w b a
d any m organizm ie lub też dopiero w z a
c z ą tk u z n a jd u ją c ą się chorobę zakaźną,
to n a s u w a się odrazu przypuszczenie, że
s ta n ana flla k ty cz n y oznacza okres choro
36 WSZECHSWIAT JSIa 3
by, w k t ó r y m o rg a n iz m nie j e s t jesz c ze zdolny je j pokonać. Oznacza on okres, w k tó ry m u r z ą d z e n ia o d p o rn e o rg a n iz m u dopiero p r z y g o t o w u j ą się do w a lk i w p r z y padku, g d y później ustró j w ycho d zi z z a k a ż an ia o b ro n n ą r ę k ą , lub też w p ro s t są dowodem n iem ocy ow y ch o b ro n n y c h u r z ą dzeń w p r z y p a d k u np. c h ro n ic z n y c h form o podłożu b a k te r y jn e m , g d y org an iz m o sta te cz n ie u le g a z a k aż e n iu b a k t e r y j nem u.
W y śle d z e n ie j e d n a k p r z e b ie g u z ja w is k a w p o szcz e g ó ln y c h j e g o e ta p a c h w obec w s p o m n ia n y c h s p ra w c h o ro b o w y c h j e s t znacznie tru d n ie js z e , niż w obec d o ś w ia d czalnie dla s u ro w ic y w y w o ła n e j n a d w r a żliwości. To też w ięk szo ść bad a ń , d o t y czących m e c h a n iz m u z ja w is k a , te o r e ty c z n ego je g o ujęc ia, d o ty cz ę an afilak sy i dla surowicy.
M echanizm p o w s t a w a n ia a n a fila k s y i nie j e s t je s z c z e d o s ta te c z n ie w y ja ś n io n y . Ze
brano w łaściw ie t y l t o dopiero p e w n ą ilość faktów , rz u c a ją c y c h n a ń p ew n e św iatło. S tw ierdzo no więc, że podczas c h o c ’u a n a fila k ty c z n e g o z a cho d zi z n a c z ne ob niżenie c iśn ie n ia krw i, k tó r e t ł u m a czyć może bardzo w iele o p isa n y c h t y p o w y c h objaw ów. Z innej z n o w u s tr o n y w yrażono p rzy p u sz c z en ie , że po w s t r z y knięciu owej pierw szej u c z u la ją c e j d a w ki, o rg an iz m z o sta je p rze tw o rz o n y , a s u row ica j e g o n a b ie r a now ej w łasności. Że ta k j e s t istotnie, p r z e k o n y w a n a s m o żność p r z e n ie s ie n ia a n a fila k s s i n a z w ie rzę zdrowe, przez w s t r z y k n i ę c i e m u s u row icy ś w in k i uczu lo n e j, czyli anafilak- s y a bierna. T a no w o w y tw o r z o n a w ła sność, czy może s u b s t a n c y a s u ro w ic y , s a m a przez się nie j e s t w s ta n ie w y w rz e ć b e z p o śre d n ie g o w pływ u szkodliw ego. D o piero g d y z e tk n ie się w u s tr o ju z n o w ą d a w k ą tego ciała, co a n a fila k sy ę w y w o łało, s ta je się dla z w ie rz ę cia j a d o w itą i sp ro w a dza w s z y s tk i e p rzy to c zo n e o b ja wy. N oszą one p r z e d e w s z y s tk i e m c ech ę pod raż n ien ia ośro d k o w e g o u l d a d u n e r w o wego. T u ta j więc — w e d le tej te o r y i — t k w i głów ne siedlisko p rz e o b r a ż e n ia u s t r o j u , —t u ta j p raw d o p o d o b n ie najobficiej j e s t n a g ro m a d z o n a o w a p r z y p u s z c z a ln a s u b s t a n c y a n o w o w y tw o rz o n a . Gdy zw ierzę
uczulone o trz y m a d r u g ą d a w k ę su ro w ic y w n a rk o z ie chloroform ow ej zw iązek m ię dzy s u ro w ic ą w p ro w a d z o n ą a u m iejsco- wionem w u kładzie n erw ow em ciałem z a chodzi w praw d zie — ale uśp ion y d z ia ła niem n a r k o t y k u s y s te m n e rw o w y nie j e s t w s ta n ie z a reago w ać typowo. P o b u d li
wość je g o j e s t chwilowo całkow icie znie
siona. Że zaś związek su ro w ic y z no w ą s u b s ta n c y ą n a stą p ił, o te m wedle teory i prze k o n y w ać m a fakt, że zw ierzę po p rz e b u d z e n iu najczęściej j e s t uzdrow io ne. Ze s ta n u anafilaksyi przeszło w sta n odporności w obec surow icy.
Nieco odm iennie n a s p ra w ę z a p a tru ją się zw olennicy te o ry i odporności E h r l i cha. Zdan iem ich niem a pow od u do p rzy p u s z c z a n ia , że w organizm ie u czulo
n y m w y tw o r z o n a z o s ta ła no w a s u b s t a n cya, różn ią ca się od i n n y c h dotąd z n a nych. J a k wiadomo, pod w p ły w e m k il
k a k r o t n y c h d a w e k suro w icy obcego po
chodzenia, s u ro w ic a zw ierzęcia szczepio
nego z o sta je w y po sażo n a w sw o iste pre- cy p ity n y . N a s t ę p u j ą c y p r z y k ła d dobitn ie to ilu s tru je . S u ro w ic ą lu d zk ą w o d s tę p a c h k i lk u n a s tu d n i szczepim y królika.
W p a rę dni po o s ta tn ie m w strz y k n ię c iu s u ro w ic a k ró lik a z m ie sza n a in v itro z s u ro w icą lu d z k ą w o dpo w iedn ich s to s u n kach daje w y ra ź n y osad bardzo drobno kłaczkowraty. Osad t e n po w sta n ie ty lk o po u ż y c iu s u ro w ic y ludzkiej, surowice inn ego p o c ho dzen ia żadnej r e a k c y i nie w yw ołują. J e s t to więc r e a k c y a s p e c y ficzna. T a k ą s am ę specyficzność w y k a zuje też, j a k to j u ż z p rzyto c zo ne go jej opisu j e s t ja s n e m , anafilaksya zarów no dośw iadczalna, j a k o też i w n o rm a ln y ch w a r u n k a c h s p o s trz e g a n a . Anafilaksyę, k t ó r ą w y w o łu je m y często n ies ły c h a n ie d r o b n e m i ilościam i białka, obcego o r g a nizm ow i zw ie rz ę cia do d o św iad czen ia u ż yte go , m ożna więc u w a ż a ć za n ie s ły c hanie czułą próbę n a białko. Równie czułą p róbą n a białko j e s t p o w s ta w a n ie owego sw oistego o sadu w p r z y p a d k u pre- c y p ity n . R e a k c y a w y s t ę p u je t u często w rozcień c z e n ia c h surow icy, do cho dzą
c y c h do k i lk u n a s tu ty się c y .
S t a n anafilaksyi, zaró w n o j a k i p o w s ta
w anie p re c y p ity n , z o sta je w y w o ła n y przez
j Y« 3 WSZECHSWIAT
zastrzyknięcie obcej organizm ow i s u ro wicy, czy też w ogólności obcego białka.
Do tego j e d n a k , a b y w su ro w ic y poja
wiły się p r e c y p i ty n y , n ależy zwierzę k il
k a k ro tn ie szczepić c a łk o w itą surowicą.
W razie w y w o ły w a n ia anafilaksyi d a je my surow icę ty lko ra z i p r z y t e m rozcień
czoną.
Teoryą, o k tó re j mowa, przy p uszcza więc, że t a k w je d n y m , j a k i w d ru g im przyp adk u z o sta ją w y tw orzon e p re c y p i
tyny, ale w ilości nieje d n ak o w e j. W p rzy padk u anafilaksyi, kied y w z ię ta została rozcieńczona s u ro w ic a w je d n o k ro tn e j dawce, p r e c y p ity n p o w s ta je bardzo n ie wiele, t a k mało, że pozostają n a m iejscu w ytworzenia, w k o m ó rk a c h u s tro ju , nie przechodzą do su row icy. D lateg o też s u rowica z w ie rz ą t a n a fila k ty z o w a n y c h nie- zawsze d a je r e a k c y ę p r e c y p ity n o w ą .
W p r z y p a d k u p o w s ta w a n ia p re c y p ity n pod w p ły w e m w ielo k ro tnego w prow adza
nia nierozcieńczonej surow icy, w y tw o rzona zo staje ilość ich bardzo znaczna,
„ od ryw a ją “ się one od k o m ó rek w y t w a rzających i s tą d z ja w ia ją się w krążeniu.
Na poparcie sw ego dośw iadczen ia zwo
lennicy tej teo ry i p r z y ta c z a ją f a k t n a s t ę pujący. K rólik został av te n sposób u o d porniony, że suro w ic a je g o daw ała pre- cypitacyę sw o is tą z su row icą b a ra n a , k o nia, człowieka, św ini i kozy. Jeżeli s u rowicę tego k ró lik a zaszczepiono śwince zdrowej, czyli w yw ołano u niej b iern ą anafilaksyę, to okazało się, że re a g u je ona typow o n a w prow adzenie w sz y s tk ic h surowic p rzy to c zo n y c h . J e d n a ty lk o s u rowica nie b y ła w s ta n ie u św in e k ty ch wywołać ch oc’u, a m ianowicie surow ica kury. I oto okazało się, że su ro w ica kró lika, o k tó ry m mowa, nie d a w a ła też pre- cypitacyi w razie zm ieszania z su ro w ic ą kurzą.
Żadna z przy to czon ych teoryj nie j e s t w s ta n ie w y tłu m a c z y ć ogółu zjaw isk w anafilaksyi sp o ty k a n y c h . Są one r a czej teo ry a m i pracow nianem i, tem co Niemcy n a z y w a ją „A rb eits - h y p o th e s e “.
Koło każdej z n ich g r u p u ją się nowe po
szukiw ania, a s tw ie r d z a n e nowe fakty, w zbogacają p raw ie codziennie tę młodą gałąź n a u k i o odporności.
37
W y k ry c ie i zbadanie z ja w isk anafilak"
syi skomplikowało zagadn ienie o odpor
ności. Doprowadzić j e d n a k ono może do w y tw o rz e n ia jed n o lite g o u jęc ia w s z y s t
k ich p o w ikłanych o bjaw ów życiow ych, k tó re obserw ujem y, ja k o n a s tę p s tw o w al
ki organizm u, toczonej z zakażeniem . N a stąp ić to może s k u tk ie m tego, że ana- filaksya w k ra c za w d zied ziny g r an ic zn e m iędzy chorobą a zdrow iem , m iędzy s t a n em n o rm a ln y m a patologicznym .
D r. L . E .
Z A B Y T K I P R Z E D H I S T O R Y C Z N E W P O W . B O R S Z C Z O W S K I M ,
W GALICYI W S C H O D N I E J .
(D okończenie).
D n a stągw i, g a rn k ó w i dzbanów b y w a ją zwykle kulisto z aokrąglone, n ie k ied y spłaszczone lub nieco wklęsłe po
ś ro d k u , a bardzo rzadko szerokie i cał
kiem płaskie. Brzusiec b y w a albo p ię k nie kulisty, albo w y d ę ty n a boki i j a k b y z g ó ry przypłaszczony, albo w y ła m u ją c y się pod k ą te m pośrodk u, co n a d a je n a czyniu k s z ta ł t o ry g in a ln y i b ardzo wdzię
czny. Szyja dłuższa lub krótsza, albo się zwęża pośrodku, a p otem znowu rozszerza się w górę k u wyw róconym brzegom . Kresa, j a k to b y w a w dzba
n a c h i g a r n k a c h j e s t w y w ró c o n a nieco na zew nątrz, albo też ostro odcięta od brzuśca, zwęża się potem stożkow ato aż do sam ego otworu, ściętego równo i 3—4 razy węższego od brzuśca. B a r dzo często też g a rn k i nie m a ją szyi, t y l ko od razu n a d b rzu śc e m zała m u ją się kresy , głębokie w e w n ą trz i w klęsłe i ta k szerokie niem a l j a k sam brzusiec. K resy otw o ru u stą g w i są zawsze rów no ścięte, n ig d y nie w yw rócone; u g a rn k ó w zaś, jeżeli nie są m iskow ate, oraz u dzbanów są one w yw ró cone zlekk a n a z e w n ątrz.
K r a te r y są to n a c zy n ia niskie a sze
rokie, pośrednie m iędzy wazą, a misą, odznaczające się b rzu śc e m bardzo nis
kim i o tw orem t a k szerokim j a k brzu-
38 W SZECHSWIAT A'o 3
siec lub n a w e t nieco sz ersz y m . K s z ta łty ty ch n a c zy ń są ty lk o odp o w iedn ią p rz e m ia n ą o p isanych k s z ta łtó w g a r n k a lub d z b a n k a , z a s a d z a ją c ą się n a rozszerzeniu o tw o ru i j a k n a j w i ę k s z e m zniżeniu b r z u ś ca obok p r o p o rc y o n a ln e g o s k ró c e n ia szyi lub b r a k u tejż e t a k sam o j a k w g a rn k a c h .
K u b k i k u lis to z a o k rą g lo n e i n a js z e r sze u sa m e g o spodu są z w y k le zaledwie 10 cm w ysokie, a 8 cm szerokie; n ie ra z n a p od o b ień stw o dz b a n ó w z w ę ż a ją się aż do sa m e g o otw o ru , ró w n o ściętego.
Misy ro zm a ite j w ie lk o śc i o g łębokości 3 —Grazy, m nie jsz e j od szerokości, m a ją d n a 3—4 ra z y w ęższe od b rze g ó w . Co do k ształtó w , to bok i m is, zaw sze mniej lub więcej uk ośne, b y w a j ą w k o n tu rz e albo p ro ste od d na , aż po brzegi, albo lekko w y p u k łe , albo też w y p u k łe n a d dnem , a w k lęsłe pod b rz e g ie m . Ozdób p l a s t y c z n y c h obok m alo w a u ia , j a k to ju ż wyżej n a d m ie n ia liś m y , n a w s z y s tk ic h ty ch n a czyniach n ie m a w cale, a j e d y n y m d o d a tk ie m z e w n ę tr z n y m i to z koniecznej w p ro s t p otrzeby, a nie d la ozdoby, są u c h a i rączki. U c h a n a s tą g w ia c h , g a r n k ach , d z b a n a c h i n i e k ie d y n a k r a t e r a c h b y w a ją z w y k le m a łe w k s z ta łc ie p o d ł u ż n y c h i p o p rzecznie u s ta w io n y c h guzów albo walców; nie s ą one p r z y te m n a le pione n a ś c ia n k ę n a c zy n ia , lecz w y m o delow ane z niejże s am ej, a p o tem dość w^ysoko p r z e d z iu r a w io n e n a w sk ro ś, wzdłuż ich n a s a d y lu b w p o p rze k t. j.
w k i e r u n k u po ziom y m lu b pionow ym , d l a z a w iesz a n ia n a szn u rz e 1). M alo w an e są m ono- albo polichrom icznie, t. j. j e d n ą albo liczn em i f a r b a m i b r u n a tn e g o , c ie m n o b r u n a tn e g o albo b r o n zo w e g o k o lo ru i o r n a m e n to w a n e falow em i, k o listem i, równo- le g łe m i i s k o ś n e m i liniam i, zw y c z a jn ie n a ja ś n i e js z e m tle s t a r a n n i e w ym ieszan ej i w ypalon ej glin y . C zęstą ozd o b ą j e s t e s o w a ta sp irala, k t ó r a z a c z y n a się zawsze p rzy k r a j u n a c z y n ia , a p o śro d k u ro z
w ija się w p ięk n y zwój, p rz y p o m in a ją c y n a jz u p e łn ie j c z y sty m e a n d e r g recki, k t ó
rego w ierne n a śla do w n ic tw o m ożna w i
dzieć n a n a c zy n iu znalezionem na P o dolu.
C iekaw em i i n ie z n a n e m i bliżej co do u ż y t k u s p rz ę ta m i g lin ian e m i są t. zw.
dw ójniaki, k t ó r y c h p ierw szy okaz od k ry ł i opisał Wł. P r z y b y s ła w s k i w 1878 r.
D w ó jn ia k w y g lą d a j a k dwie duże czary g liniane razem spojone, raz u g óry p łas kim k abłączkiein, w z n ie sio n y m nieco nad b rzegam i obu czasz, k ied y in d z ie j pośrodku zapom ocą płaskiej poprzeczki pionowej, łączącej dw a b a ry łk o w a te słupki, osa
dzone n a p ó łk u lis ty c h p o d s ta w ac h t a kiego sam ego k s z ta ł tu i w ielkości, j a k i czasze górne. Nie są to j e d n a k czasze, poniew aż dno każdej czaszy j e s t p rze
d z iu ra w io n e i łączy się ze sklepien iem p o d s ta w y zapom ocą k a n a łu , tw o rzącego b a ry łk o w a te w y d rą ż e n ie w zdłu ż każd ego słu p k a i otw iera ją c e go się w j e d n ę i d r u - g ą stronę. Oprócz tego u szczytu ka- błąka, oraz w s k le p ie n iu j e d n e j po dstaw y naprzeciw w e w n ętrzn e g o b rz e g u słu p k a w idać dwie dziu rk i n iew iad om eg o p rz e znaczenia, przew iercone przed w yp ale
niem J). W trz e ch m iejscow ościach n a szego p o w ia tu o d k r y te zo sta ły podo bn e z a g ad k o w e j a k d o ty ch c z a s sp rzęty. J e den n ie c a ły znalazł E d w a rd Paw łow icz w czasie b a d a ń wyżej w s p o m n ia n y c h t. zw. g robów cegłow ych w Bilczu Złotem i oddał go do m u ze u m L u bo m irsk ich we Lwowie. D r u g i rów nież z tej m ie jsc o wości, j e d n a k cały okaz z nalazł w l8 9 ‘2 r . Ossow ski i oddał go do zbiorów A k a d e m ii um iej, w K rakow ie. D w a inne, znale
zione w e w si K a p u s ty ń c a c h i Kudryń- cach, dr. Hadaczek oddał do m uze u m im.
D z ied uszyckich we Lwowie, gdzie j e też m ożna oglądać. Podobnie j a k i inne n a czynia gliniane, z najd ow an e w ty c h m ie j scowościach, są one również p o k ry te ma- lo w a n e m i o rn a m e n ta m i sp ira ln e m i i li- n ijn e m i.
Chociaż n a czyn ia g liniane m iały tylko p r a k ty c z n e zastosow anie, to j e d n a k czło
w ie k potrafił zrobić z nich p ew nego ro
J) D r, J . K o p ern ic k i. D alsze p o sz u k iw an ia
w H o ro d n io y n ad D n ie s tre m . Z b ió r w iad . do *) Z biór w iad. do a n tr. k ra j. K ra k ó w 1879,
an tro p . k ra jó w . K ra k ó w 1884, te m V II I , str.17-20. tom I I I , s tr . 71.
jsa 3 WSZECHŚWIAT 39 dzaju p rze d m io ty z b y tk u , n a k tó ry c h j a k -
najwidoczniej śledzić można pierwsze j e go k ro k i w dziedzinie p ięk n a i sztuki.
Tak samo p r z e d s ta w ia się rzecz z w y r o bami krzem ienn em i, niepozbaw ionem i również pewnej elegancyi i zgrabności w obrobieniu i z u pełn em w ykończeniu, co często k ro ć o sią g ną ć m ożna było tylko z wielkim n a k ła d e m pracy.
P rz ed zapo znaniem się z m eta la m i czło
wiek obchodził się je d y n ie p raw ie k r z e m ieniem, k tó ry zastępow ał m u długie setki l a t na jnie zbę dnie jsz e przyrządy, a n a w e t i broń.
Z wykopalisk, n a g ro m a d zo n y c h po m u zeach, poznać m ożna najlepiej te ro zm a
itego rodzaju p rze d m io ty j a k topory, d ł u ta, piłki, noże, g r o ty i strzały. W ięk sza ich część w y ro b io n a j e s t z krzem ienia w te n sposób, że przez stosow ne u d e rz e nie innym k a m ie n ie m odbijane b yły od rdzenia k rzem iennego . Znane są je d n a k dość liczne szlifow ane s ta r a n n ie i g ła dzone,—już po odbiciu i o trz y m an iu po
żądanej form y,— zapomoćą p ia s k u lub i n nych g a tu n k ó w o s tr y c h kam ieni. N a przód zapomocą szlifowania ostrzono t y l ko ostrza, później je d n a k gładzono i całe n arzędzia k rz e m ie n n e , kościane lub też rogowe. Celem zręczniejszego i d o go d niejszego ich u życia człowiek n e o lity c z ny opraw iał j e w drzewo lub też n a s a dzał n a d re w n ia n e rączki. W c iąg u tej właśnie e poki człowiek n a u c z y ł się w ie r
cić d z iury w k a m ie n iu i w ten sposób n asadzać to p o ry i m łoty na d rew n ia n e rączki, czem znacznie p o sun ął się naprzód w w y r a b ia n iu sw yc h narzędzi. P ierw sze takie o tw o ry po w sta ć m ogły przez ró w n o czesne w iercenie z obu s tr o n zapomocą jak ie g o ś tw a rd e g o k a m ie n ia lub zapom o
cą piasku. I n n e dro b niejsze w y ro b y k a m ienne j a k g ro ty , noży i piłk i w s k a z u ją podobne p o s tę p y w tec h n ice w y k o n a n ia i posiadają n a w e t ty p o w e form y, k tó re jed n a k w Galicyi nie zazn aczają się ta k bardzo j a k np. w in n y c h k r a ja c h pół
nocy.
Inn y objaw z m ysłu a rty s ty c z n e g o czło
wiek n e o lity c z n y w y k azał w w y k o n y waniu przedm iotów ozdoby, k tó ry c h p rz y k ład y zacho w ały się w in n y ch częściach
naszego kraju; w powiecie borszczowskim znane są tylko paciork i ze wsi Gusztyna i Dźwiniaczki i figurki gliniane, w ypala
ne na czerwono, znalezione w Bilczu Zło
tem , skąd rów nież pochodzą wyżej w sp o
m niane, pięknie m alow ane n a c z y n ia dw ó j
niaki.
Na zakończenie opisu m iejsc i zna jd o w a n y c h w nich zab ytkó w n eo lity czn y ch w y m ienim y miejscowości, gdzie od k ryto przypadkow o lub w czasie b a d a ń a rc h e ologicznych rozm aite k rze m ie n n e i k a m ienne przedm ioty. Pie rw sz e miejsce w śród nich zajm uje, ju ż tylek roć wspo
m in an e Bilcze Złote, dalej Borszczów, Mielnica, C y g a n y , Kozaczyzna, Filipkow- ce, Horoszowa, S kała, Bielowce n a d D nie
s tre m , a wreszcie Dźw iniaczka i Michał
ków.
W szy s tk ie tu w y m ienione m iejsca zna
m y ju ż z o d k r y ty c h tam śladów grobów, mogił, osad lub horodyszcz, a n iek tó re z n ich i w późniejszych jeszcze epokach w sk a z u ją ślady zam ieszkania lub ty m c z a sowego tylko w nich p rz e b y w a n ia czło
w ie k a p rzedhistorycznego.
Nowa epoka k u ltu ra ln a n a s ta je z u k a zaniem się bronzu, pierw szego m etalu, k t ó r y za p o ś re d n ic tw e m południow ych i w scho dn ich k rajó w n a d m o rs k ic h dostał się do E u ro p y środkow ej. Bronz j e s t s to pem mniej więcej 9 części miedzi i j e dnej części cyny, a pojaw ienie się jego nie nastąpiło we w sz y stk ic h k r a ja c h po neolicie, lecz poprzedziła go miedź, j a k tego licznych dowodów d o s ta rc z a ją n a m dokonane n a W ę g rz e c h wykopaliska, j e szcze w g ro b a c h neo lityczny ch. W k r a j u n a szy m wogóle nie istn iała epoka miedzi, a i znajom ość bro nzu o g raniczyć się m u siała do im p o rto w a n y c h z poza g ran ic k r a j u w yrobów i to w niezby t wielkiej ilości. Kupcy byli tymi, k tó rz y w yroby m etalow e, a zatem i znajom ość u ż y tk u m e ta lu roznosili po środkow ej i północ
nej Europie. Nie bacząc na niebezpie
czeństw a, grożące im n a ka ż d y m k ro k u ze s tro n y n iez b y t cy w ilizow anych mie
szkańców , przedzierali się ze sw em i to w a
ram i przez niegościnne okolice i tru d n e do przebycia lasy, m oczary i rzeki. Zro
zum iałem j e s t , że k raje naw iedzan e przez
40 W SZECHŚW IAT j\ó 3
nich pręd zej od i n n y c h z a po zn a w ały się z m etalam i, g d y ty m c z a s e m wiele in n ych , j a k np. różne części k r a j u n aszeg o , d ł u gie jesz c ze w ieki p o z o sta w a ły w okresie neolitycznym . Z n acznie później n iew ie l
kie śla d y tej nowej k u l t u r y s p o ty k a m y n iety lk o w o p is y w a n y m powiecie, ale i r ó wnież w całym k ra ju . Z p o c z ą tk u u ż y w a n y ty lk o do ozdoby, bronz z b ieg iem czasu sta ł się m a te ry a łe m , k t ó r y w y p a r ł n a jz u p e łn ie j k a m ie ń i z a s tą p ił d a w n e k ru c h e narz ę d z ia n o w e m i tr w a ł e m i i mo- cnemi. J a k o ozdoba, z n a n y j e s t p o c z ą t
kowo cienki d r u t b r o n zo w y i ta k a ż b l a cha.
Znajomość b r o n z u choć w t a k skąpej mierze człowiek p r z e d h i s to r y c z n y z a m ie szk ały w n a szy m k r a j u zawdzięcza, z d a j e się, b u r sz ty n o w i, k t ó r y w y d o b y w a n y n a w y b rz e ża c h m orza P ó łn o c n eg o z w abiał k u pcó w z połudn ia, d ą ż ą c y c h dolinam i rzek, aż do w y b rz e ż y p ó łn o cny c h .
D a w n a lu d n o ść n e o lity c z n a p o z o s ta w a ła i n a d a l na s w y c h o b s z a ra c h i powoli p r z y jm o w a ła d o b ro d z ie js tw a n o w eg o e p o kow ego w y n a la zk u , w s k u t e k czego roz
wój k u l tu r y w ty m o k re s ie b y ł s to p n io wy, a n ie n a g ły i o drazu o d m ie n n y od poprzedniego. Osady, m iesz k an ia , u p r a w a roli i hodow la b y d ł a n ie d o znały ża
d n y c h w iększych u d o s k o n a le ń i człow iek zdaje się pro w adził i n a d a l życie podo
b n e j a k w ok resie n e o lity c z n y m , chociaż znacznie w y g o d n ie js z e z pow o du p o z n a n ia n ow ego m o to ru życia, j a k i m bronz okazał się odrazu.
Groby i m ogiły tego o k re s u odm ienne są od wyżej o p isy w a n y c h n eo lity c z n y c h , a nao gó ł w s z y s tk ie o d z n a c z a ją się u b ó s tw e m i sk ro m n ośc ią . J a k w o k resie n e olity czny m g r o b y i m o g iły w o p isy w a n y m powiecie z pow o d u c e ra m ik i m alo
w anej n a le ż a ły do t y p u t. zw. archaicz- no-m y ceń skieg o, t a k w o k resie b ro n zow y m g łó w n e m i i j e d y n e m i p rz e d s ta w ic ie la m i s ą t. zw. g r o b y p ły to w e. C h a r a k t e r y s t y czną ich o d z n a k ą j e s t p ły ta, dość w iel
kich n iera z ro zm iaró w , pod k t ó r ą s p o c zy w a zw yc z a jnie j e d e n lub n ie ra z i więcej szkieletów , obok n ic h zaś z n a jd u j ą się d rob ne w y r o b y b ro nzow e, j a k p rz e d e w s z y s tk ie m obrączki, ko lcz y k i i pierście-
jnie w k ształcie s k r ę t u z d r u t u bronzo- wego o je d n e m ogniwie.
Najlepszem i ich p rze d staw ic iela m i są g ro b y w W ie rzc h n ia k o w c a c h , o d k ry te i zb a d an e przez Kirkora.
N a niwie „Pod m ły n a m i“, n a wschód od samej wsi, o d k ry ł on c m e n ta r z y s k o grobów płytow y ch, k tó ry c h rozkopał pięć.
W s z y s tk ie były nieciałopalne, a n a jw ię k sz a d ługość w sp o m n ia n y c h p ły t w y n o siła 1 ,8 0 m. S z k ie le ty leżały w g łęb o k o ści od poziomu 89 — 175 cm . W trz e ch z nich było po dwa sz k ie lety obok sie bie, a w d w u po jed n y m ; u n ie k tó r y c h p r z y lew em u c h u b y ł kolczyk bronzowy, co widać po odbiciu się zielonej p a ty n y ty lk o z tej strony . P ierścien ie bron zow e znalazły się n a p alcach ręk i praw e j. P i ę k n y kolczyk znalazł się w j e d n y m z b a d a n y c h grobów; j e s t on w yro b io n y z cien
kiego d r u tu w kółko z g ię ty i niespojony, n a nim zaś zaw ieszona m a ła ozdoba z uszkiem . P rz y j e d n y m szkielecie n a trafiono na d w a k a w a łk i szaty , pod c z a szką, w k i e r u n k u szyi; po je d n e j stro n ie w idać w yraźnie złotą nić, po drugiej zaś w yra ź n e śla d y d esen ia prążkow ego. W s z y s tk ie s z k ie le ty leżały głow am i n a po- łudn.-zachód x).
P odobne groby, rów n ież płytowe, o d
k r y to w pobliskiej w si W o łk ow cach , na niwie zw. „K ońska s z y j a “, n a północ od wsi, na dość znacznej spadzistości. Gro
by t u j a k i w in n y c h m iejsc a c h , chociaż prze w aż n ie nie m ają w id o c z n y ch n a d s o bą nasypów , w s k a z u ją dowodnie, że m ieć j e k ied y ś m usiały, a tylk o z b iegiem c z a su zostały one zniesione d ziałaniem w o dy. W pięciu p rze k o p a n y c h nie z n a le ziono niczego więcej prócz g r u b o z ia rn i
s ty c h sk o ru p od n a c z y ń znacznej w iel
kości 2).
B ogatszem i o k azały się g r o b y (pły to
we) w Łosiaczu (szkielet z b ronzo w ą ob
rączką), Iw a nko w ie , Horoszowej, Guszty- nie i w D ź w inogrodzie n a d D n ie s tre m , podobne z re s z tą do opisan ych ze wsi W ierzchni akowiec.
*) A. K irk o r. B a d an ia arch eo lo g , w 1878 r.
K ra k ó w , 1879, str. 8 .
2) Tenże. Ibidem , str. 1 0 .
j V s 3 WSZECHŚWIAT
«(
Podobnie j a k w czasach neolitu, ta k i w ciągu teg o o kresu sy pan o i nadal mogiły i k u r h a n y . N ajciek aw szą j e s t z b a dana w 1877 r. przez K irk ora w ielk a m o giła we wrsi H łubiczku, m ająca 3 m, w o b wodzie, a 6,20 w wysokości, praw ie cała zasypana w ie lk ie m i kamieniam i; pod niem i w głębokości 1,40 m leżały trzy szkielety obok siebie, głow am i na zachód zwróco
ne. D w a z n ich n a kościach palców miały obrączki bronzow e. D w a dość w ysokie k u rh a n y p rz y drodze pozostały jeszcze nie zb ad ane *).
W innej mogile w e wsi W ołkow cach, podczas n a p ra w ia n ia drogi, natrafiono na szkielet ludzki i p rzy n im bardzo pięk n e kolczyki bro nzo w e, k tó re w łaścicielka wsi, hr. Koziebrodzka, oddała do zbiorów Akad. um iej, w K rakow ie 2).
W 1877 r. K irk or rozkopał k u r h a n we wsi Bilczu Złotem, n a niwie zw. „ N a k o - sz y k a c h u. K u r h a n te n dochodził 1,30 m wysokości i 25 m w obwodzie, a n a s a mym je g o w ierzchołk u leżało k ilk a d u żych głazów n ieforem n ych . U spodu cały k u rh a n gę sto k a m ie n ia m i znacznej w iel
kości wyłożony. W e w n ę trz u bardzo wiele głazów, w nieładzie bez żadnego system u rzuconych. W głębokości 1,70 m od poziomu leżał s z k ie let dokoła obłożo
ny b r u s a m i d ębow em i i zdaje się, że pod nim m u siało b y ć również drzewo.
Ponad sz k ie lete m , w k ie r u n k u nóg, u s t a wione były d w a dość duże naczynia, z u pełnie rozbite. S k o ru p y odznaczają się ory g inalną o r n a m e n ty k ą , zdaje się, p a lc a mi w y g n ia ta n ą . Oprócz tego, n ie znale
ziono w k u r h a n i e ty m ż a d n y ch inn y ch przedm iotów 3).
W e wsi M uszkatow cach z n a jd u ją się k u r h a n y w lesie, z k tó ry c h w je d n y m znaleziono w 1893 r. celt b ro nzo w y 4).
A. K irk o r. Z b ió r w iad. do an tro p . kraj.
K raków , 1878, tom I I , str. 10; dr. J . K opernicki.
Tbidem, 1879, tom I I , gtr. 132, G. O ssow ski. Ib i
dem, 1891, to m X V , str. 17.
') Przegląd archeologiczny. L w ó w , 1876, str.
130.
3) A. K irk o r. B a d an ia archeol. 1878 r., str. 13.
) W ł. P rzybygław gki. R e p e rto ry u m , gtr. 18.
Prócz tych przedm iotów znalezionych w gro bach i mogiłach, zn a n e są inne od
k r y t e przypadkow o w ziemi, j a k np.
w Dźwiniaczce w 1847 r.; m iano tu n a trafić podczas w y r ę b y w a n ia lasu na n a ram ie n n ik i i paciorki bronzowe, prze c h o w y w a n e obecnie w m uzeum A kad. umiej, w K rakowie, gdzie również z n a jd u ją się w y k o p a n e w K u d ry ń c a c h i Iw an iu Pu- ste m bronzow e przedm io ty i jed n o n a czynie bronzowe. W e w si Zawału, Ger- m aków ce i Olchowiu z n a jd u ją p r z y p a d kiem rozm aite wryro b y bronzow e i m o n e ty rzym sk ie.
Mała była ilość ty pó w poszczególnych narzęd zi w okresie neolitycznym , p o nie waż k a m ie ń nie n a d a w a ł się do tego w tak im sto p n iu j a k metal, a zw łaszcza nie t r u d n y do p rzetop ienia bronz. Do najliczniejszych okazów m iędzy n a rz ę dziami, k tó re służyły zarów no za broń, należy t. zw. celt. Pod nazw ą tą rozu
m ie m y siekierę podobną do dłuta, k tó ra p rzy p o m in a sw ym w y g lą d e m k a m ie n n e sie k ie rk i neolitu. Często z bok u m ają one uszko, przez k tó re p rzeciągało się szn u rek, a te n okręcało się wokół rączki i w te n sposób um acniało się bardziej n a drew n ianej nasadzie. W spom nieć n a leży również dłuta, sierpy i noże, które przy końcu epoki bronzowej p r z y b r a ły b ardziej ozdobne form y z w y g ię te m i o strzam i. Bardzo rzadko znajdow an e są u n a s miecze bronzowe, a j u ż n ig d y ta kież sztylety.
Pow szechnie u ż y w a n ą ozdobą t y c h cza
sów, a zarazem p ra k ty c z n ie p rzy s to s o w a n ą do spinan ia s z a t była fibula, podobna do dzisiejszych t. zw. „ p rz y jac ió łe k “. Do podobnego celu u ż yw ane b y ły równi&ż szpile bronzow e, które w rozm aitych wielkościach i najróż n o ro d n ie jsz e m i głów k a m i ozdobione z n a jd u ją się i u nas dość często. Mniejsze u ż y w an e były r ó wnież do sp inania włosów kobiecych.
I n n ą ozdobą, u ż y w a n ą zarów no przez
mężczyzn j a k i przez k ob iety, były n a r a
m ienniki, kolczyki, n a s z y jn ik i i obrączki,
zazwyczaj ze spiraln ie skręconego, ro z
m aite j, w e d łu g potrzeby, g ru b o śc i d r u tu
bronzowego.
42 W SZECHŚW IAT JMa 3 O w y ro b a c h c e ra m ic z n y c h , z n a jd o w a
ny ch , a n a le ż ą c y c h do o k re s u bronzowe- go nie m o żem y dla b r a k u m a t e r y a ł u n i czego stano w czego je s z c z e powiedzieć p on a d to, że nie są one t a k s ta r a n n ie w y r a b ia n e i zdobione j a k w yżej o p isy w a n e z n e o litu z o r n a m e n ta m i malowa- nemi. Z w ię k s z y ły się za to ich rodzaje, poniew aż do lep ion y ch z g lin y p rz y b y ły jeszcze w y r a b ia n e z b l a c h y bronzow ej, zbijanej z p o c z ą tk u n ita m i, a dopiero zn aczn ie później lu to w an e .
Po epoce b ronzow ej n a s tą p i ła w in n y c h k r a j a c h naw pół j u ż h isto ry c z n a epoka żelaza, w p ow iecie bo rsz c z o w sk im nie r e p r e z e n to w a n a ż a d n y m z a b y tk ie m znacz
n iejsz y m n a d gw o ździe i cienkie blaszki, p ra w d o p o d o b n ie j u ż ze zn acznie później
s z y c h czasów. F a k t t e n b r a k u ciągłości m ięd zy d w ie m a po sobie bezpośrednio n a s tę p u ją c e m i w i n n y c h k r a j a c h E u ro p y epokam i m ożna sobie w y tłu m a c z y ć tylko w ten sposób, że lu d n o ść dawmiejsza opu
ściła z powodu j a k i c h ś bliżej n a m n ie z n a n y c h p rzy c z y n sw oje sied ziby i p r z e niosła się w inne okolice. D łu g ie czasy sta ły p u s t k ą da w n ie j z a m ies z k a łe o b sz a r y i dopiero u s c h y łk u epoki przeddzie- jo w e j u nas, n ie d łu g o p rz e d p rzyjęciem c h rz e ś c ia ń s tw a , z a ję ła j e in n a j a k a ś lu dność, po k tó re j p o z o s ta ły śla d y w g ro ba c h i p r z y p a d k o w y c h z n alezisk ach, o k tó ry c h niżej mowa.
J a k w c z asa c h n e o litu widoczne były w p ły w y c z a r n o m o r s k ic h kolonij g rec k ich , n a k u l tu r ę lu d u z a m ie s z k u ją c e g o połudn.- w sc h o d n ią część n a sze g o k r a ju , u j a w n ia j ą c e się p r z e d e w s z y s tk ie m w m alow anej ceram ice, t a k i w p ó ź n ie js z y c h c z a s a c h — o k tó ry c h m ó w im y — działały ró w nież n a tę część k r a j u i w p ły w y d rug ie g o , po
tężnego n a r o d u —R zym ian.
W y k o p a lis k a po d o b n e g o d o k o n a ł w r o k u 1877 K irk o r w e w si Sapohow ie, na niwie zw. „Mohyłki". R o z k o pa ł t u t a j kil
k a mogił c ia ło p aln y c h , w k t ó r y c h z n a lazł bardzo c ie k a w e w y r o b y bronzow e.
N a jc ie k a w s z e m j e s t w ię k s z y c h ro z m ia rów lu stro r z y m s k ie z rą c z k ą , zakończo
n ą w y o b ra ż e n ie m b a ra n a . Z o d w rotnej s tro n y , n a k tó re j w id ać t y ł głow y, na p o p rzecznem r a m ie n iu są podzialki k w a
dratow e, k tó ry c h śro d k i w ypełnion e p u n k cikami. Na k a r k u oznaczony j e s t p ro s to k ą t, w któ re g o śro d k u linia wzdłuż k a r k u idąca, z dobna w d ro b n e poprzecz
ne kreseczki. Sam a rą c z k a m a trz y w y żłobienia, podobne do ty ch , ja k i e są w uży ciu n a k o lu m n a c h k o ry n ck ic h i j e s t z akończona po d o b n e m poprzeczn em r a m ieniem , k tó re mogło mieć takież z n acz
ki, dziś p r z y k r y t e p a ty n ą . Ś re d n ic a sa
mego l u s t r a wynosi 19 cm.
D ru g im w y d o b y ty m p rzedm iotem j e s t rów nież b ronzo w y m edalion, n a k tó re g o jed n e j stronie w y ob ra ż o n a g w iazda ośmio
ram ien na . N ak oniec z ty c h ż e mogił w y dobyto 9 o strzy od strz a ł bronzow ych, p o k r y ty c h p ię k n ą p a t y n ą x). Osobny grób rzy m s k i n a w zgórzu n a d s ta w e m o dkry to p r z y p a d k o w o w K a p u s ty ń c a c h , a zn a le zione p rze d m io ty oddano do m u ze u m im.
L u b o m irs k ic h we Lwowie 2).
W U ściu B iskupiem n a d D n ie s tre m z n a leziono złoty pierśc ie ń z ozdobą w k s z ta ł cie t r ó jk ą in e j p ira m id y , pochodzący z cza
sów w ę d ró w e k n a ro d ó w 3). W m u z e u m k rak o w s k ie j A kad . umiej, p rzecho w uje się, znaleziona tu pod k o rze n iam i s t a r e go dębu, n iedaleko t. zw. w a łu T r a ja n a we w si Zalesiu k o rona bronzow a, złożona z opaski 2,5 cm, szerokiej, z wyżłobieniem i p o ś ro d k u przyozdobionej rżniętem i row kam i. Na górze m a zęby, k ażdy z wy p u k le m ż e b e rk ie m p o ś ro d k u i p r z y s to s o w a n a cała do o tw ie ra n ia j a k o n a r a m ie n n ik lub do sp in a n ia włosów n a gło wie k o b ie ty 4).
S ła w n y na cały ś w i a t uczony j e s t s k a rb zloty, p r z e c h o w y w a n y w m u zeu m im.
D z iedu szyck ich we Lwowie, znaleziony
1) A. K irk o r. K łosy. W a rsza w a , 1877, Ns 621 (z ry s.); dr. W ł. D em e try k iew ic z. V o rg e sch ich te G aliziens. O esterr.-u n g ar. M onarchie in W . u. B.
W ied e ń , 1898, str. 123; dr. R ein eck e. Z e its c h rift fur E th n o lo g ie . B erlin , 1896.
2) K a ta lo g m u zeu m O ssolińskich. L w ó w , 1889, nr. 183—187 i 231; dr. W ł. D em e try k ie w ic z . Yor- g e s c h ic h te G aliziens, str. 130.
3) D r. W ł. D e m e try k ie w ic z , op. cit., str. 131.
4) J . N . S adow ski. D rogi h an d lo w e g re c k ie
i rzy m sk ie. K rak ó w , 1876, str. 78; dr. W ł. D em e-
try k io w ic z. M a te ry a ły an tro p .-arch eo lo g . K ra
ków , 1900, toT-n IV , str. 70—91 (z rys.)
WSZECHSWIAT 43
przypadkow o we wsi Michałkowie. Z n a
leziono poszczególne p rzedm ioty, s t a n o wiące całość, dw a r a z y ,—mianowicie raz w 1878 r., a po raz d ru g i w dwadzieścia lat później. Główną część o d kryto n a przód, a zakupiło j ą w sp om n iane m u zeum. Pozostałą część w ykopano tuż obok m iejsca znalezienia pierwszej, a nie
s te ty rozeszła się ona praw ie cała m ię
dzy pojedyncze osoby, i niew ielka tylko ilość do sta ła się do tego sam ego m u ze um. S k a rb t e n s k ła d a się ze złotej ko rony, czasz, fibul (zapinek) i d ro b n ych przedm iotów do ozdoby z pięk n em i n a nich ry s u n k a m i. W e d łu g badań d -ra H adaczka s k a r b ten miał być z ak o p any w tem m ie jsc u zupełnie przypadkow o i pochodzić ma z czasów m iędzy VIII — VI w. prz. Chr.
W 1 9 0 0 r. dr. B a d a c z e k o d k ry ł tu z b u rzone c m e n ta r z y s k o ze znacznie późn iej
szych czasów, niż w sp o m n ia n y s k a rb zło
ty, co w idać z k s z ta ł tu dy a d e m u , znale
zionego p rz y j e d n y m szkielecie; sk ład a się on z 10 p ro s to k ą tn y c h blaszek z cie
k aw ym r y s u n k i e m k o n ik a n a każdej z nich, dlaczego odnieść go należy do czasów m iędzy VIII—X I w. po Chr.
S zkielety w odk o p a n y c h g rob ach leża
ły n a grzbiecie, głowam i na zachód i w j e d n y m grobie były d w a razem bez j a
kichkolw iek p rzedm iotów .
W e w si Iw a n iu P u s te m , na lewo od drogi do M ichałkowa, rozciąga się p r z e strzeń z w. „ C h ry p liw “ ze śladam i osady epoki t. zw. słow iańskiej, gdzie znalezio
no pięk nie p a ty n o w a n e szydełko bronzo- we, obecnie w zbiorach Akad. umiej, w K rakowie.
W e wsi Olchowcu wykopano przed kil
kom a la ty podczas b u d o w a n ia drogi z Mielnicy, szkielety ludzkie z pierście
niami, n a ra m ie n n ik a m i i innem i ozdoba
mi ze sreb ra. S z k iele ty zwrócone b yły głow am i n a zachód. Znalezione tuta j ró wnież bronzow e i s re b r n e kolczyki p r z e cho w ują się w zbiorach p. Tychow skiego w Mielnicy.
Dość liczne b y ły n ie g d y ś w n aszy m k r a ju figury t. zw. „baby k a m ie n n e ”, t a k że i w powiecie borszczow skim znane w c zterech m iejscow ościach. N iestety
żadna z nich nie p r z e trw a ła do n a szych czasów, a p o sia d a m y t y lk o mniej więcej w iarogodne o nich w iadom ości pisane.
Grubo w y k u te , zw yczajnie z piaskowca, w y o brażają siedzącą albo stojącą postać lu dzką ze złożonemi n a przedzie rękam i, trz y m a ją c e m i j a k i ś n ie z n a n y n am bliżej przedmiot. Nie są one pochodzenia sło
w iańskiego, lecz na jpra w dopodobniej mon- goloturskiego, ponieważ najczęściej sp o
t y k a m y je na ziemiach, po k tó ry c h prze
chodziły lub zam ieszk iw ały je te p lem io n a azyaty ckie.
Teraz nie m am y żadnej podobnej f ig u r y u nas, chociaż znalezioną we Lw owie n a górze W ro n o w sk ie j oddano do m u zeum L ub om irsk ich, gdzie n i e s t e ty z a g i
nęła.
W e wsi Babińcach, n a niwie zw. „Za b a b o ju “, nad j a r e m s ta ła k ie d y ś k a m i e n na t a k a figura 1,44 m w ysoka, n a z y w a n a przez w ieśniak ów „ b a b ą “; miała ona k ie d y ś stać na podw yższeniu, a k ie d y grom rozbił górn ą je j część, w te d y dolną w k o pano do ziemi.
W Bilczu Złotem m iała rów nież stać n a w ysokim , wielkim k u r h a n ie figura
„ b a b y “ 2 ,0 5 w wysokości. W e w si J e zioranach miano kiedyś w yorać k a m ie n ną figurę „ b a b y “. W północnej stron ie D źw ino grodu n a d D n ie s tre m j e s t dolina
„Babyna" gdzie wredłu g podania lu d o w e go sta ć m iała rów nież k a m ie n n a figura
„ b a b y “.
W ielka ilość podobnych posągów zn a j
d u je się w ste p a c h Rossyi, od samej Sy- beryi, wzdłuż Donu i D n ie p ru i dochodzi aż do zachodnich k r a jó w n iem ieckich ')•
Sięg ają one d a w n y c h czasów, bo w edług A m m ia n a Marcellina, znajdow ać się m ia
ły licznie n a d b rz e g a m i Morza Czarnego, gdzie je też sam widział. Najczęściej s to ją one n a k u rh a n a c h , nie m ieszczą
cych w sobie niczego, a bard zo rzadko n a mogiłach grobow ych. F r a n c u s k i po
dróżnik X II w., opisując kraj Połowców powiada, że ci mieli zwyczaj s y p a ć kur-
P o w sz ec h n ie znana m ieszkańcom K ró le s t
w a j e s t „baba“ w Słupi N ow ej pod św . K rzyżem .
(Przyp. red.).
44 WZECHS WIAT M 3
h a n y n a d ciałam i z m a r ły c h i s ta w ia ć n a nich figury k a m ie n n e , tw a r z ą k u w s c h o dowi zwrócone i n a d b r z u c h e m m iseczk ę w r ę k u trz y m a ją c e , j a k też te po w ię k szej części rzeczy w iście w y g lą d a ją . Cie
k a w e j e s t rów nież, że fig u ry te im b a r dziej w g łą b Rossyi, te m liczniej p rz e d s ta w ia j ą osoby m ęsk ie , g d y ty m c z a s e m bardziej n a p o ł u d n io w y zachód figury kobiece.
N a t y c h z a b y t k a c h s k o ń c z y m y p r z e gląd p o m n ik ó w p r z e d h is to r y c z n y c h d a w n y c h m ie sz k ań c ó w t y c h okolic, o k t ó r y c h j e d n a k j a k d o ty c h c z a s n ie m ożem y nic s tano w czego pow iedzieć, a zdać się m u sim y n a dalsze w t y m k i e r u n k u stu- dya i b a d a n ia . Bardzo pom ocne są w po
dobnej p r a c y u m ie ję tn ie g ro m ad zo ne zbiory pu bliczne i p r y w a tn e , gd z ie b y w szelkie w y k o p a lis k a , c h o ćb y n iezn aczne napozór, z n alazły bezp ieczn e sc h ro n ie n ie przed n ieśw ia d o m o śc ią n ieo św ieco n ych . A m a to ró w s ta r o ż y tn o ś c i p o sia d a pow iat b o rsz c z o w sk i k ilk u , a do brzeb y było, g d y b y m o g ły one b y ć w j a k i ś sposób opisane, aż eb y k ażd y m ógł z n ich łatw o k o rz y s ta ć dla d o b r a n au ki.
Bohdan Janusz.
K O M E T A H A L L E Y A .
Od czasu o statn iej naszej n o ta tk i o ko- lnccie, pow iększyła się ona ju ż o ty le , że obecnie w idzieć ją m ożna przez m ałe lu n e ty , a niedługo stan ie się dostęp n ą dla sil
n ych lo rn etek . P odajem y poniżej najnowszą jej efem erydę.
K om eta znajduje się w gwiazdozbiorze R yb, w tej sam ej okolicy nieba, co .Mars i S a tu rn . W śro d k u sty czn ia przechodzi o 1° na południe od M arsa, w o statn iej zaś dekadzie tegoż m iesiąca je s t o 4° na pół
noc od S a tu rn a . J a k widać z efem erydy, k om eta obecnie oddala się od nas (skutkiem czego blask jej w zrasta powoli); trw a ć to będzie do pierw szej dekady m arca r. b.
03
■O
lO
00cc co
OD
+
co £ co
o o
*o c a
N