• Nie Znaleziono Wyników

GAZETA POLAKÓW W REPUBLICE CZESKIEJ

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "GAZETA POLAKÓW W REPUBLICE CZESKIEJ"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

GAZETA POLAKÓW W REPUBLICE CZESKIEJ

weekend

Pismo ukazuje się we wtorki i piątki

www.glos.live

Piątek

17 stycznia 2020 nr 5 (LXXV)

cena: 17 kč

REKLAMA

GŁ-832

WIADOMOŚCI KARTA POLAKA DALEJ POPULARNA STR. 2 3

ZBLIŻENIA

FOTOGRAFICZNY SPACER PO

BYSTRZYCY STR. 6

ROZMOWA PRYM WIODĄ CZESKIE KOMEDIE STR. 7

Przystanek co dwa tygodnie

WYDARZENIE: Co dwa tygodnie, a nie raz w miesiącu będzie się ukazywał od nowego roku na antenie TVP Polonia „Przystanek Zaolzie”. Cykl reportaży o Polakach mieszkających w Republice Czeskiej spodobał się do tego stopnia, że zapadła decyzja o zwiększeniu częstotliwości emisji. – Kiedy zaczynałem ten projekt, Zaolzie mało znałem. Dlatego musiałem zrobić porządny „research”. Przyjeżdżam tu z przyjemnością – powiedział „Głosowi”

Krzysztof Glondys, dziennikarz odpowiedzialny za „Przystanek”.

Tomasz Wolff

W

szystko zaczęło się od Izabeli Wałaskiej. Dzien- nikarka, autorka fi lmów oraz książek, pomysłodawczyni oraz prowadząca talk show „Zaol- zie potrafi ” była pierwszą bohater- ką nowego programu na antenie TVP Polonia. Po niej przyszedł czas na Marka Słowiaczka, preze- sa Miejscowego Koła PZKO w Bo- conowicach, prezesa spółki Pol- -Press, wydającej „Głos”, Karola Suszkę, długoletniego dyrektora Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie oraz Krzysztofa Miturę, naczelnika Harcerstwa Polskiego w RC. – Zwiększenie częstotliwo- ści to świetna decyzja i szansa na dodatkową promocję Zaolzia. Z ekipą fi lmową, a szczególnie z pa- nem Krzysztofem pracowało mi się świetnie; widać, że ma serce do tej pracy. Kolejne odcinki zostały fajnie zmontowane, zarówno jeśli chodzi o emocje, jak i stronę fakto- grafi czną – przyznała Izabela Wała- ska. Jednocześnie zwróciła uwagę na jedną rzecz. – Nie każdy ma czas usiąść przed telewizorem w środę wieczorem. Dlatego byłoby dobrze, żeby kolejne odcinki „Przystanku”

można było oglądać praktycznie na bieżąco w internecie. Tymczasem archiwum tego cyklu powstaje bar- dzo powoli – zwraca uwagę.

Dlatego osoby, które przegapi- ły środowy odcinek, będą musiały trochę poczekać, żeby zobaczyć go w sieci. A na pewno warto, bo każ- dy odcinek to nie tylko opowieść o głównym bohaterze, ale także o lu- dziach, z którymi ma kontakt na co dzień – rodziną, znajomymi, współ- pracownikami z pracy. – Ostatni ma- teriał zrealizowany został podczas Koncertu Świątecznego w Trzyńcu.

Jego bohaterami są  tancerka i in- struktorka tańca, Renata Milerska oraz członkowie ZPiT „Olza” – poin- formował Krzysztof Glondys.

Co zdecydowało o tym, że „Przy- stanek Zaolzie” będzie się ukazywał co dwa tygodnie, a nie raz w miesią- cu, jak pod koniec 2019 roku?

– Na pewno dobra i życzliwa ocena tego, co udało nam się, fi lmowcom, oraz bohaterom wspólnie zrobić

– odpowiedział redaktor. Nieofi - cjalnie wiadomo, że cykl spodobał się w samym Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP. A sam Glondys musiał się nauczyć naszego regionu praktycznie od podstaw. – Kiedy za- czynałem ten projekt, Zaolzie mało znałem. Dlatego musiałem zrobić porządny „research”. Nadal się uczę tego regionu i robię to z dużą przy- jemnością – przyznał dziennikarz.

Na razie „Przystanek Zaolzie”

ma się ukazywać dwa razy w mie- siącu w zimowej ramówce TVP Polonia. Z naszych nieofi cjalnych wiadomości wynika, że od marca nic się w tej materii nie zmieni.

Ktoś powie, że 20 minut Zaolzia raz na dwa tygodnie to mało, ale przecież jeszcze kilka miesięcy temu tych minut w publicznej te- lewizji było jeszcze mniej. 

Przystanek Zaolzie Środa, godz. 18.25

Najbliższy odcinek 29 stycznia

• Bohaterką środowego odcinka była Renata Milerska. Fot. TVP Polonia

NAJBLIŻSZE SEJMIKI GMINNE

stycznia

18

15.00

lutego

2

16.30

13

lutego 17.00

KOSZARZYSKA TRZANOWICE KARWINA FRYSZTAT

DOM PZKO DOM PZKO DOM POLSKI

(2)

2 ♩ W I A D O M O Ś C I

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

Janusz Bi mar

bi mar@glos.live

W OBIEKTYWIE...

Zapraszamy do odwiedzenia naszego ar- chiwum krótkich materiałów fi lmowych.

E STREFA

piątek

sobota

niedziela dzień: -1 do 7 C noc: 2 do 1 C wiatr: 2-3 m/s

dzień: -1 do 2 C noc: 2 do 0 C wiatr: 3-4 m/s

dzień: 1 do 2 C noc: 1 do 0 C wiatr: 4-5 m/s

T

en temat powraca jak bumerang. Zima „na dołach” na razie bez śniegu, ale za to z tradycyjnym smogiem. To już dawno przestało być śmieszne, tym bardziej że przeróżne komisje badające stan za- nieczyszczenia powietrza w naszym regionie biegle władają językami czeskim, polskim, angielskim i niemieckim, a odpowiedzialne za taki stan rzeczy podmioty też próbują znaleźć wspólny język. Huta Trzyniecka zainwestowała w ostatnich latach sporo pieniędzy wła- śnie w „odtrucie” powietrza pod Jaworowym, a bezczynnie nie siedzą również szefowie dużych zakładów przemysłowych w Ostrawie, w której mieszkam na co dzień i… przeklinam zimę. Smog w naszym regionie to jednak bajkowy smok w porównaniu z sytuacją, jaka pa- nuje kilkadziesiąt kilometrów na północ po polskiej stronie granicy, w katowickiej aglomeracji. Wieczorny spacer po Zabrzu, Chorzowie czy Sosnowcu polecam tylko w masce ochronnej. Zresztą Koreańczy- cy mieszkający w Ostrawie z takim atrybutem wychodzą nawet po bułki do sklepu, bo zwyczaje wyniesione z domu po prostu pomagają im przeżyć. Pochodzący z Seulu sprzedawca w sklepie z koreańską żywnością powiedział mi ostatnio, żebym się nie martwił, bo w Korei Południowej zimą na ulicach wielkich miast jest jeszcze gorzej. Spraw- dziłem. Rzeczywiście jest dużo gorzej, ale to słaba pociecha. Podobnie jak najnowszy ranking najbardziej zanieczyszczonych miast świata, którego niechlubnym liderem w 2019 roku było Sarajewo. Jak wynika z raportu, w stolicy Bośni i Hercegowiny w grudniu ilość pyłu PM10 w powietrzu nawet pięciokrotnie przekroczyła unijną normę. Do- puszczalne stężenie w powietrzu pyłu PM10 w Unii Europejskiej to 50 mikrogramów na metr sześcienny. Ze świadomością, że gdzieś zawsze może być gorzej, zachęcam do regularnego sprawdzania naszej tabeli zanieczyszczeń w papierowym i internetowym wydaniu „Głosu”. 

DZIŚ...

17

stycznia 2020 Imieniny obchodzą:

Antoni, Rozalinda Wschód słońca: 7.36 Zachód słońca: 16.14 Do końca roku: 349 dni (Nie)typowe święta:

Dzień Dialogu z Judaizmem

Dzień Wszystkich Fajnych Przysłowia:

„Jak styczeń zachlapany, to lipiec zapłakany”

JUTRO...

18

stycznia 2020 Imieniny obchodzą:

Beatrycze, Małgorzata Wschód słońca: 7.36 Zachód słońca: 16.15 Do końca roku: 348 dni (Nie)typowe święta:

Dzień Kubusia Puchatka Przysłowia:

„Gdy na Małgorzaty mróz, jeszcze długo nie pojedzie wóz”

POJUTRZE...

19

stycznia 2020 Imieniny obchodzą:

Henryk, Mariusz Wschód słońca: 7.35 Zachód słońca:16.17 Do końca roku: 347 dni (Nie)typowe święta:

Światowy Dzień Śniegu Dzień Popcornu Przysłowia:

„Gdy styczeń z zimnem nie chodzi, marzec, kwiecień wychłodzi”

Josef Středula,

szef ČMKOS, największego związku zawodowego w RC

NASZ GŁOS

CYTAT NA DZIŚ

POGODA

•••

Pensja minimalna w Republice Czeskiej

w stosunku do średnich zarobków w kraju należy do najniższych w całej Unii Europejskiej

DZIEJE SIĘ W REGIONIE

KARWINA

Policja zatrzymała 38-let- niego przestępcę. Męż- czyzna w ciągu siedmiu miesięcy ub. roku (od lipca do grudnia) włamał się do ośmiu domów jednoro- dzinnych i czterech gara- żów na terenie powiatu karwińskiego. Ukradł biżu- terię, sprzęt elektroniczny, gotówkę, dokumenty. Jego łupem padły także walizki, przyrządy do masażu, a nawet... silnik do łodzi.

Łączna wartość łupu prze- kroczyła 200 tys. koron.

Kradzione rzeczy sprzedał.

Oskarżony przyznał się do postawionych mu zarzu- tów i obecnie przebywa w areszcie śledczym. Grozi mu kara pozbawienia wol- ności do lat pięciu. (dc) PIOSECZNA

Wieś może się pochwalić dodatnim przyrostem naturalnym. W ub. roku zmarło siedmiu mieszkań- ców, lecz w tym samym okresie urodziło się 16 dzieci. Z Piosecznej wypro- wadziło się 19 osób, przy- prowadziło 17. W gminie mieszkało 31 grudnia 2019 roku 1016 osób, ich

średnia wieku wynosiła 37,71 lat. Najstarszy mieszkaniec Piosecznej miał 95 lat. (dc) TRZYCIEŻ

Gmina ma zamiar wybudować nowy obiekt wielofunkcyjny. Ma on wy- rosnąć na tyłach Domu Kul- tury. Na parterze będą się znajdowały garaż oraz ma- gazyn sprzętu technicznego i sportowego, na piętrze zaplanowano nową siedzibę biblioteki. Na razie gotowe jest studium przedsięwzię- cia, w grudniu została pod- pisana umowa z wykonawcą prac projektowych. Koszty inwestycji oszacowano wstępnie na 14 mln koron, dlatego samorząd będzie zabiegał o dotację. To m.in.

od niej będzie zależ ał termin rozpoczęcia budowy. (r) TRZYNIEC

Magistrat zwyciężył w projekcie „Dobry urząd”.

Dzięki zadowolonym z jego pracy mieszkańcom zdobył

„Platynową ocenę – Najlep- szy urząd Republiki Czeskiej w 2019 roku”. Trzyniecki ratusz bierze udział w projekcie organizowanym przez spółkę „Akademie nevšedního vzdělávání” od 2016 roku. Petenci wpisują do specjalnych kart nazwę wydziału, który odwiedzili oraz swój adres mailowy i wrzucają je do specjalnych skrzynek. Następnie w for- mie elektronicznej ankiety oceniają pracę urzędników.

W poprzednich latach trzyniecki ratusz trzykrot- nie zajął srebrną lokatę w ramach województwa mo- rawsko-śląskiego. (dc) TRZYCIEŻ

TRZYNIEC

PIOSECZNA KARWINA

W drugą niedzielę stycznia w kościele Jezusowym w Cieszynie odbył się koncert inauguracyjny z okazji jubileuszu 70-lecia Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej im. Janiny Marcinkowej. W trakcie muzycznego wieczoru można było usłyszeć polskie kolędy i pastorałki w wykonaniu członków ze- społu na czele z dyrygentem – Piotrem Gruchelem. (Ox.pl)

Fot. Ox.pl

Już po raz drugi w siedzibie Zarządu Głównego

Polskiego Związku

Kulturalno-Oświatowego został zorganizowany dyżur konsularny.

W środę przez kilka

godzin polskie dyplomatki z Ostrawy rozmawiały z zainteresowanymi

otrzymaniem Karty Polaka.

– Dziś przyjmujemy osoby, których nie zdążyłyśmy obsłużyć w grudniu, a także tych, którzy zapisali się na początku stycznia. Co ciekawe, zainteresowanie

jest jeszcze większe niż podczas pierwszego dyżuru, dlatego przewidujemy, że zorganizujemy także kolejne takie spotkania – mówiła Izabella Wołłejko- Chwastowicz, konsul generalna RP w Ostrawie.

Karta Polaka

(3)

♩ 3

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

W I A D O M O Ś C I

REKLAMA

W OBIEKTYWIE...

GŁ-657

Cztery kółka na plusie

J

ak podaje Polski Związek Przemy- słu Motoryzacyjnego (opierając się na danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów) rok 2019 był dla polskiego rynku samochodów osobowych wy- jątkowo udany. W ciągu 12 miesięcy zarejestrowano 555 598 nowych oso- bowych aut i jest to wynik o niemal 5 proc. lepszy niż rok wcześniej.

Najpopularniejszą marką samo- chodów w Polsce w 2019 r. była Ško- da (68 646 rejestracji), na drugim miejscu uplasowała się Toyota (62 771), a na trzecim Volkswagen (53

845). Czwarty był Opel (33 805), a piąta Dacia (30 877). Na kolejnych miejscach znalazły się w 2019 roku takie marki, jak Ford, Kia, Renault, Hyundai i Mercedes.

Škoda okazała się najpopular- niejszą marką w ujęciu zakupów dla fi rm. Wyprzedziła Volkswagena, Toyotę, Opla i Forda. W ujęciu zaku- pów dokonywanych przez klientów indywidualnych palmę pierwszeń- stwa dzierży natomiast Toyota, która wyprzedziła Škodę, Dacię, Kię i Hy- undaia.

Cieka- wie pre-

zentuje się również

ranking TOP10 najczęściej rejestro- wanych nowych modeli samocho- dów w Polsce w 2019 roku. Otwiera go škoda octavia (20 375 sztuk). Druga jest toyota corolla (19 699), a trzecia škoda fabia (17 096). Kolejne miejsca zajmują: dacia duster (15 342), toyota yaris (14 069) oraz opel astra (13 813).

Dziesiątkę zamyka volkswagen tigu-

an (8395). (wik)

• Wielkimi krokami zbliża się Bal Śląski, jedna z najważniejszych tego typu im- prez w regionie. Po raz kolejny odbędzie się pod patronatem „Głosu”. Fot. ARC

Witold Kożdoń

N

a środę było zapisanych aż 75 osób. Spotkania z dyplomatami z Ostra- wy przebiegały jednak bardzo sprawnie. – Faktycznie nie ma

większych problemów. Ludzie za- pominają najczęściej o zrobieniu kopii dowodu osobistego i musi- my to uzupełniać, ale nie stanowi to dużego problemu, choć nieco spowalnia obsługę – tłumaczyła Izabella Wołłejko-Chwastowicz.

Dodała, że ludzie najczęściej potwierdzają polską narodowość za pomocą świadectw szkolnych.

– Są to świadectwa maturalne albo świadectwa ukończenia którejś klasy czeskiego gimnazjum w cza- sach, gdy istniała rubryka „naro- dowość”. 90 procent osób przed- stawia nam właśnie te dokumenty – stwierdziła.

Jedną z osób, które w środę spotkały się z przedstawicielkami ostrawskiego Konsulatu General- nego RP, była Renata Siwek z Kar- winy-Raju. – Byliśmy umówieni na konkretną godzinę i wszystko odbyło się tak, jak zostało zapla- nowane. A rozmowa z panią kon- sul trwała krótko. Była bardzo miła i na luzie, a przy okazji poroz- mawialiśmy trochę na nasze pol- skie tematy – mówiła pani Renata, która przyjechała do Czeskiego Cieszyna razem z mężem Broni- sławem.

– Przy okazji tych rozmów ludzie

opowiadają też własne historie i okazuje się, że skomplikowane dzieje tego regionu mają odbicie w losach indywidualnych osób. Za każdym razem chwyta mnie za ser- ce, gdy osoba mająca 70 czy 80 lat mówi, że chce umrzeć jako Polak, a Karta Polaka to jedyny dokument, który potwierdza polską narodo- wość – stwierdziła Izabella Wołłej- ko-Chwastowicz.

W najbliższy poniedziałek po raz pierwszy w Republice Czeskiej nastąpi też uroczyste wręczenie Kart Polaka. W Konsulacie Gene- ralnym RP w Ostrawie dokumen- ty te odbierze kilkanaście osób.

Wszyscy zostali zaproszeni wraz z członkami rodzin. – Niektórzy przyjadą w szerszym gronie, inni w węższym, zależy nam jednak, by wydarzenie miało uroczysty charakter, bo to bardzo ważny moment nie tylko dla naszego konsulatu, ale przede wszystkim dla tych osób – stwierdziła Iza- bella Wołłejko-Chwastowicz, do- dając, że z tego powodu podobne uroczystości będą się odbywały w Ostrawie regularnie. – Sądzę, że będziemy je organizowali raz na kwartał lub raz na dwa miesiące – zapowiedziała dyplomatka. 

dalej popularna

• W środę w siedzibie Zarządu Głównego PZKO zjawiły się obie panie konsul. Po prawej wicekonsul RP Maria Kovács w rozmowie z jedną z osób starających się o uzyskanie Karty Polaka.

Fot. WITOLD KOŻDOŃ

Pierwszy nowy gabinet

W

reszcie pozytywna wiado- mość z  orłowskiego szpita- la. Od stycznia zaczął tam działać nowy gabinet gastroenterologicz- ny. Oferuje nie tylko rutynowe ba- dania przewodu pokarmowego, ale także specjalistyczne zabiegi en- doskopowe, takie jak gastroskopia, kolonoskopia czy ultrasonografi a narządów jamy brzusznej.

Gabinet funkcjonuje jako od- dział zamiejscowy szpitala we Frydku-Mistku. Lekarze w Orło- wej będą pracować na nowocze- snych urządzeniach zakupionych przez województwo za 8 mln ko- ron. Gwarantują one najwyższą możliwą rozdzielczość obrazu, a w związku z  tym również o wiele dokładniejszą diagnostykę. Z  ko-

lei bezpośrednie powiązanie gabi- netu z Beskidzkim Gastrocentrum we Frydku-Mistku automatycznie zapewni mieszkańcom Orłowej i okolicy m.in. dostęp do innowa- cyjnej terapii biologicznej nie- swoistego zapalenia jelit. Otwar- cie nowego gabinetu ma ponadto przyspieszyć diagnozowanie oraz leczenie chorób trzustki i dróg żół- ciowych.

Według zastępcy hetmana ds.

służby zdrowia, Martina Gebauera, województwo morawsko-śląskie jako organ założycielski orłowskie- go szpitala planuje na jego terenie otwarcie kolejnych specjalistycz- nych gabinetów. W przyszłym roku będą to gabinety endokrynologicz- ny i endoskopii płucnej. (sch)

tys. koron wynosi kara, którą będą musiały zapłacić Usługi Techniczne Bukowca za przekroczenie limitów odbioru wody z rzeki Olzy na naśnieżanie ośrod- ka narciarskiego Kempaland w latach 2016-2019.

Sankcję nałożył na spółkę Inspektorat Obwodowy w Ostrawie Czeskiej Inspekcji Środowiska Naturalnego.

Kontrole wykazały, że w ciągu pięciu lat spółka po- brała z rzeki o prawie 17 tys. metrów sześciennych więcej, niż zezwalają limity. (sch)

170

(4)

4 ♩ D L A D Z I E C I

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

KRZYŻÓWKA

GŁOSIKOWA KORESPONDENCJA

E-mail: danuta.chlup@glos.live  Pisząc do nas, podaj swój wiek, klasę i adres szkoły, do której uczęszczasz

Prosimy o nadsyłanie listów o objętości do 2000 znaków ze spacjami.

Rockowa kropka nad »i«

Sezon kolęd dobiega końca. Przysłowiową kropką nad »i« był wspólny koncert kapeli rockowej Glayzy i chórku Polskiej Szkoły Podstawowej w Karwinie-Frysztacie.

Publiczność na stojąco dziękowała wykonawcom.

Danuta Chlup

D

om Polski PZKO w Karwi- nie-Frysztacie we wtorko- wy wieczór wypełniony był słuchaczami. Podczas koncertu za- brzmiały znane wszystkim polskie kolędy oraz nowoczesne piosenki świąteczne w rockowej aranżacji.

Dzieci nie stanowiły bynajmniej tylko „tła” dla muzyków – były tak samo ważnymi wykonawcami, a niektóre z nich nawet solistami.

Występ tak się spodobał, że po fi na- łowej piosence widownia domagała się bisów.

Glayzy nie po raz pierwszy kon- certowały razem z uczniami. – Dwa lata temu postanowiliśmy zrobić coś nowego, innego i zdecydowali- śmy się na występy z dziećmi z pol- skich szkół – najpierw w Gnojniku, potem w Trzyńcu, a ponieważ Kar- wina jest moją szkołą (najpierw ja do niej uczęszczałam, a teraz moje dzieci), w tym roku właśnie ją wy- braliśmy – powiedziała nam Hele- na Wodecka, wokalistka zespołu.

Słuchając wspaniałego koncertu, trudno było uwierzyć, że odbyła się tylko jedna wspólna próba. Chór pod kierownictwem Katarzyny La- soty osobno przygotowywał się do występu. – Dzieci były wspaniale

przygotowane, byliśmy nimi za- chwyceni – nie szczędziła pochwał pani Helena.

– Nie znałam przedtem grupy Glayzy, poznałam ją dopiero na próbie. Jestem zadowolona z wy- stępu, fajnie nam się razem śpie- wało – zdradziła jedna z chórzy- stek, piątoklasistka Tereza Stolarz.

Goście nie wracali do domów z pustymi żołądkami. Czekały na nich przekąski przygotowane przez członków Parlamentu Szkolnego.

Jak się okazało, „parlamentarzy- ści” mają już wprawę kulinarną.

– Sami wymyśliliśmy, co przy- gotujemy i wczoraj wieczorem, po lekcjach, przygotowaliśmy poczę- stunek w kuchni szkolnej. Również wtedy, kiedy są zebrania klasowe, Parlament Szkolny oferuje rodzi- com i dzieciom przekąski i napoje – dowiedzieliśmy się od uczennicy Zoi Michopulu. Fajna tradycja, no

nie? 

• Chórek szkolny zabłysnął razem z Glayzami. Fot. DANUTA CHLUP

Wieczór przy wspólnym stole

Przed świętami Bożego Narodzenia w wędryńskim przedszkolu odbyła się „Wigilijka”. Najpierw dyrektor, Irena Lasota, przywitała wszystkich serdecznie i opowiedziała o tradycjach świątecznych. Następnym punk- tem był występ przedszkolaków. „Wędrowniczki” opowiedziały historię o gwieździe betlejemskiej, zaśpiewały kolędy oraz złożyły rodzicom świą- teczne życzenia. Występ dzieci był, jak zawsze, udany i wprowadził wszyst- kich obecnych w świąteczny nastrój. Potem odbyły się warsztaty plastycz- ne, podczas których dzieci wraz z rodzicami wykonały ozdoby świąteczne.

Kiedy za oknami zapadł zmrok, spotkaliśmy się wszyscy przy wigilijnym stole, utworzyliśmy koło, a pani dyrektor wypuściła „iskierkę przyjaźni”.

Była to uroczysta chwila, kiedy to dzieci zaniemówiły z nadmiaru wrażeń i wszyscy poczuli magię nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Razem zasiedliśmy do stołu, zjedliśmy kolację oraz poczęstowaliśmy się ciastecz- kami upieczonymi – zgodnie z panującą w wędryńskim przedszkolu tra- dycją – przez starszaków. Po kolacji nadeszła pora na niespodziankę dla przedszkolaków – prezenty pod choinką. Dzieciaki bardzo się ucieszyły z nowych zabawek, a nawet niejedna mama i niejeden tata powrócili my- ślami do dziecięcych lat, pogrążając się we wspólnej zabawie z dziećmi.

„Wigilijka” w naszym przedszkolu była wyjątkowym popołudniem, kiedy to rodzice na chwilę mogli odpocząć i przyjemnie spędzić czas ze swoimi dziećmi z dala od przedświątecznego zgiełku. W imieniu rodziców ser- decznie dziękuję gronu pedagogicznemu przedszkola za miłe, serdeczne

chwile spędzone razem. I.L.

Zapraszamy do zabawy zimowo-sportowej. Rozwiązanie dodatkowe krzyżówki przeczytacie pionowo na ciemniejszym tle. Na Wasze roz- wiązania czekamy do 28 stycznia. Prosimy je nadsyłać na adres ma- ilowy danuta.chlup@glos.live, ewentualnie klasyczną pocztą na adres Redakcji. Nagrodę książkową za poprawne rozwiązanie poprzednich łamigłówek otrzymuje Tania Michejda z Czeskiego Cieszyna.

1. Szkoła z tej miejscowości jest organizatorem tegorocznego Zjazdu Gwiaździstego

2. Mogą być olimpijskie 3. Mieszkańcy Austrii

4. Zajęcia przygotowujące do zawodów 5. Można się w nim przespać

6. Duża masa lodu

7. Trasa w kształcie kręgu

8. Kraj skandynawski, w którym popularne są biegi narciarskie 9. Miasto w Austrii, w którym w 1964 roku odbyły się Zimowe Igrzy-

ska Olimpijskie

10. Zawodnik uprawiający slalom 11. Związany z Tatrami

12. Kontynent pokryty lodem

(dc)

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

(5)

♩ 5

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

S T R E FA M Ł O D YC H

REKLAMA

CZYTAJ NAS CODZIENNIE!

www.glos.live www.glos.live

Wyróżniony

za nóż z Dachau

Trzecioklasista Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie, Andrzej Kroczek, został laureatem konkursu „Opowiedz mi o Polsce – Historie rodzinne”, ogłoszonego przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” i jej portal IDA. Za opowieść o nożu pradziadka zdobył 1. wyróżnienie.

Beata Schönwald

Jak dowiedziałeś się o konkursie?

– Powiadomił nas on nim wycho- wawca naszej klasy, nauczyciel historii, Michał Szczotka. Na se- minariach historycznych zlecił nam zadanie domowe dotyczące przygotowania krótkiej opowieści o jakiejś pamiątce rodzinnej lub fo- tografi i związanej z historią Polski, a następnie kazał nam to opisać.

Co ciekawsze prace wybrał na kon- kurs. Moja znalazła się wśród nich.

Temat brzmiał „Opowiedz mi o Pol- sce”. Jakie miejsce zajmowała Pol- ska w twojej historii rodzinnej?

– Mój pradziadek Gustaw Biłko był Polakiem, mieszkał w Wędry- ni. Wędrynia była zawsze polską wioską. Podczas  inwazji wojsk hitlerowskich na tereny Zaolzia przyczynił się do akcji wyrzucenia w powietrze mostu przez Wędryń- kę, w którym brała udział polska młodzież. Konsekwencją było ze- słanie do obozu koncentracyjnego w Dachau. Pradziadek dorywczo pracował przed wojną u miejsco- wego rzeźnika p. Musioła, od które- go dużo się nauczył. W momencie, kiedy w Dachau była potrzebna większa liczba rzeźników do fabry- ki produkującej konserwy mięsne na front, został wybrany spośród wielu zainteresowanych. Po wy- zwoleniu obozu przez Ameryka- nów zabrał z sobą do domu cztery noże, które w obozie służyły mu do wykonywania swojej pracy. Jeden z nich w naszej rodzinie przetrwał do dziś.

Czy o nożu pradziadka wiedziałeś już wcześniej, czy dowiedziałeś się o nim dopiero w związku z zadaniem domowym?

– Mój dziadek nieraz opowiadał o swoim tacie, o jego pobycie w Da- chau i okrucieństwach drugiej woj- ny światowej. O nożu dowiedzia- łem się jednak dopiero w związku z konkursem i poszukiwaniem pa- miątki rodzinnej. Wtedy dziadek przypomniał sobie o nożu. To był dobry punkt wyjścia do napisania ciekawej historii.

Czy miałeś doświadczenie z takim pisaniem?

– Już wcześniej pisałem pracę se- minaryjną o moim pradziadku, o

tym, jak się dostał do Dachau, kie- dy został aresztowany i dlaczego.

Praca konkursowa zgodnie z regu- laminem nie mogła przekroczyć 300 słów. Nie chodziło więc o dłu- gie wypracowanie. Z trudem zmie- ściłem się w tym limicie. Do tekstu dołączyłem również dwa zdjęcia noża.

Spodziewałeś się konkursowych laurów?

– Nie liczyłem na nagrodę. Bar- dziej traktowałem to jako zadanie domowe, niż próbę wykazania się w konkursie. Dlatego bardzo mnie zaskoczył werdykt jury. Mój dzia- dek też się ucieszył, że tak dobrze mi poszło i że mógł się przyczynić do tego sukcesu.

Co jest nagrodą?

– Słuchawki bezprzewodowe i ze- staw książek. Na razie czekam, bo mają przyjść pocztą.

Wróćmy jeszcze do historii. Jaki okres lubisz najbardziej?

– Najbardziej interesuje mnie pierwsza i druga wojna świato- wa. Czyli niezbyt odległa historia związana również z życiem moich przodków.

Wspominałeś, że pradziadek był Polakiem. Jaka jest twoja tożsamość narodowa?

– Przede wszystkim jestem bar- dzo dumny z tego, jak honorowo postępowali moi przodkowie. Ja również czuję się Polakiem i to mnie zobowiązuje, żeby przeka- zywać to, co naczerpałem w mojej rodzinie, pokoleniom, które przyj- dą po mnie. Skoro mowa o moich przodkach, to wspomnę jeszcze, że z kolei mój prapradziadek ufun- dował w Wędryni krzyż z polskimi napisami, który stoi tam do dziś.

Nigdy nie przechodzę koło niego

obojętnie. 

• Andrzej Kroczek tak samo jak jego pradziadek czuje się Polakiem.

Fot. BEATA SCHÖNWALD

Matura

dla każdego

T

o prawda, że w gimnazjum matura jest dla każdego. Po- dobnie jest z projektem o tej samej nazwie, który jest skierowany do uczniów szkół średnich wywodzą- cych się z polskiego środowiska na Zaolziu. Projekt „Matura dla każ- dego” realizowany jest od połowy stycznia w Polskim Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. Potrwa do kwietnia. – Chociaż dotyczy on głównie naszej szkoły, udział w za- jęciach zaproponowałam również maturzystom z Akademii Handlo- wej. Jedna osoba skorzystała z tej oferty. Z naszego gimnazjum zgło- siło się ponad 50 czwartoklasistów – wyjaśnia dyrektor Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie, Maria Jarnot.

Zajęcia realizowanie w ramach projektu mają głównie na celu lepsze przygotowanie maturzy-

stów do egzaminów wstępnych na studia w Polsce. Mogą być jednak traktowane również jako przygoto- wanie do matury lub w zależności od konkretnego zapotrzebowania uczestników również do egzami- nów wstępnych na uczelnie w RC.

Dodatkowe zajęcia obejmują takie przedmioty, jak język polski, histo- ria, geografi a, matematyka, fi zyka, chemia i biologia.– Nasi nauczy- ciele prowadzą je na podstawie wymagań, jakie w ubiegłych latach stawiano uczniom na egzaminach wstępnych na studia w Polsce – precyzuje Jarnot.

Projekt otrzymał dofi nansowa- nie z Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Dawniej wspierała go Fundacja „Semper Polonia”. W cze- skocieszyńskim gimnazjum po raz ostatni został zrealizowany w 2016

roku. (sch)

W CZTERECH DYSCYPLINACH

22 stycznia

Reprezentacja szkoły będzie broniła barw gimnazjum w czwórboju siłowym.

Miejsce współzawodnictwa – Akademia Handlowa w Czeskim Cieszynie.

KLASYFIKACJA ZAMKNIĘTA

23 stycznia

Walka o stopnie na świadectwie półrocznym dobiegła końca. Jakie one będą, okaże się dokładnie za tydzień.

SAJ ZAPRASZA

30 stycznia

Uczniowie klas trzecich i czwartych spotkają się na pierwszej lekcji z przedsta- wicielami Sekcji Akademickiej Jedność. Po nim Jakub Cieślar będzie mówił o studiach medycznych.

PIERWSZA WYPŁATA

30 stycznia

Cztery lekcje nauki, a po niej uroczyste zakończenie pierwszego semestru w czeskocieszyńskiej „Strzelnicy” oraz rozdanie świadectw półrocznych. Dla pierw- szoklasistów to pierwsza „wypłata” w gimnazjum.

WOLNE

31 stycznia

Jeden dzień ferii, a z weekendem trzy wolne dni, żeby nacieszyć się lub pogo- dzić z ocenami na świadectwie i nabrać sił na kolejne pięć miesięcy. Nauczyciele mają w tym dniu szkolenie z komunikacji i konstruktywnej krytyki.

G I M N A Z J A L N Y K A L E N D A R Z

GŁ-027

(6)

6 ♩ Z B L I Ż E N I A

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

Fotografi czny spacer po Bystrzycy

Autorem większości archiwalnych fotografi i, które można obejrzeć w założonym w 2018 roku bystrzyckim muzeum, był zmarły dwadzieścia lat wcześniej miejscowy fotograf Karol Kaleta. To było inspiracją dla wydawcy i kolekcjonera fotografi i, Henryka Wawreczki, aby wydać we współpracy z gminą Bystrzyca album poświęcony twórczości Kalety.

Danuta Chlup

O

sobiście poznałem Karola Kaletę w 1997 roku, rok przed jego śmiercią, choć jego fo- tografi e znałem od dawna – mówi Wawreczka. Album pt. „Z Bystrzycy w Beskidy” ukazał się drukiem pod koniec ub. roku. Teksty są w języ- kach czeskim, polskim i angielskim.

Zawiera niezwykle bogaty materiał zdjęciowy.

– Pierwszą publikację z fotografi a- mi Kalety opracował jeszcze za jego życia Kazimierz Jaworski, ja w 2003 roku wydałem wybór jego fotografi i pt. „Beskidy, góry i ludzie”. Ale ma- rzyło mi się jeszcze coś większego, reprezentacyjnego – przyznaje Waw- reczka.

Przy okazji prac nad nową książ- ką wydawca odkrył ciekawy fakt.

–  Grzebiąc w archiwach doszedłem do wniosku, że wszystkich tych zdjęć nie mógł wykonać sam Karol Kaleta, chociażby ze względu na to, że był na to za młody w czasach, kiedy one powstały. Później natrafi łem na serię pięciu bardzo dobrych fotografi i o tematyce polskiego szkolnictwa z lat 1924-1925, które na lewej stronie po- siadały pieczątkę „Jan Kaleta. Foto- graf. Bystrzyca. No 327. Śląsk”. Owym Janem był ojciec Karola.

Jan Kaleta (1880-1965) był z zawodu stolarzem i prowadził własny warsz- tat. Oprócz pracy zawodowej zajmo- wał się pomologią, ale przede wszyst- kim fotografowaniem. Wawreczce nie udało się, co prawda, znaleźć w rejestrach informacji o tym, że Kale- ta miał zarejestrowaną działalność gospodarczą jako fotograf, niemniej jakość wykonanych przez niego fo- tografi i świadczy o tym, że posiadał wysokiej klasy sprzęt. Głównym tema- tem jego zdjęć z lat 20. ub. wieku były szkoła i kościół. Również syn Jana, Karol (1906-1998), jako Polak i ewan- gelik poświęcał dużą uwagę polskie- mu szkolnictwu oraz zborowi ewange- lickiemu. Fotografował uroczystości szkolne i kościelne, ale też gminne.

Prócz tego chodził w góry i utrwalał w obiektywie życie oraz pracę górali, którzy prowadzili gospodarstwa na beskidzkich zboczach. Te fotografi e są świadectwem życia, które odeszło już w zapomnienie.

Karol Kaleta, syn Jana, od 1931 roku prowadził we własnym atelier w By- strzycy pod nr 399 fi lię trzynieckiego zakładu fotografi cznego Jana Rosma- rina. W 1937 roku zarejestrował wła- sną działalność. Podczas wojny zade- klarował narodowość śląską, później został powołany do Wehrmachtu.

Udało mu się zbiec z niemieckiego wojska i zaciągnąć do polskiej armii.

Po wojnie wznowił działalność foto- grafi czną, lecz po 1948 roku musiał ją zawiesić i został członkiem spół- dzielni „Fotografi a”. Po przejściu na emeryturę poświęcił się rzeźbie, jest autorem pięknych płaskorzeźb przed- stawiających Beskidy i życie górali.

Z Henrykiem Wawreczką odwie- dziliśmy kilka miejsc w Bystrzycy sfotografowanych przez Kaletów, żeby porównać ich dawny i dzisiejszy

wygląd. 

• Budynek Miejscowej Rady Narodowej w sąsiedztwie dworca kolejowego (zdjęcie z lat 50.). Dzisiaj siedziba ośrodka MUZ-IC (muzeum i kina).

• Sklep wielobranżowy Jana Pekárka w centrum Bystrzycy, z tyłu drewniany dom Pawła Bielesza (zdjęcie zrobione w okresie II wojny światowej). Po żadnym z tych budynków nie pozostał ani ślad. Dzisiaj skrzyżowanie ma kształt ronda, w budynku na współczesnej fotografi i znajdują się sklep spożywczy i restauracja.

• Na pierwszym planie dom nr 500, po lewej stronie czeska szkoła (ok. 1934 r.). Obecnie zabudowa jest gęstsza, szkoły praktycznie nie widać. Z budynku przy dro- dze korzystają różne podmioty, znajduje się tam m. in. przychodnia lekarska.

• Sklep Adama Drozda w domu nr 480, należącym do Anny Kalety, stojący przy drodze do Nydku (ok. 1933 r.). Dzisiaj budynek mieszkalny. Wysokie drzewa zasłaniające ele- wację, które przed wojną nie były jeszcze posadzone, są żywym świadectwem upływu czasu.

• Widok z góry na ulicę, przy której stoją oba kościoły: bliżej kato- licki, dalej ewangelicki (ok. 1933 r.). Dzisiaj wolnej przestrzeni jest znacznie mniej, od strony ulicy prowadzącej do dworca nie widać katolickiego kościoła, stojącego w głębi cmentarza. Z ewangelickie- go dostrzec można czubek wieży.

Zdjęcia archiwalne: Foto Kaleta, Współczesne: DANUTA CHLUP

• Henryk Wawreczka przed domem, w którym znajdował się atelier Karola Kalety.

(7)

♩ 7

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

R O Z M O WA

Prym wiodą czeskie komedie

Kino „Kosmos” w Trzyńcu odnotowało w ub. roku 31-procentowy wzrost liczby widzów. Z jego dyrektorką Reginą Szpyrcową rozmawiamy o tym, jak w czasach „fi lmów z Internetu” przyciągnąć widzów na seans.

Danuta Chlup

Wzrost o jedną trzecią to już chyba nie przypadek, ale efekt wytężo- nych działań?

– Zgodnie z prawdą muszę powie- dzieć, że wyższą frekwencję od- notowano także w innych kinach w ramach Republiki Czeskiej. Ale wiadomo, że wzrostowi trzeba po- móc. Prowadziliśmy więc usilne działania, aby przyciągnąć widzów.

Udało nam się nie tylko poprawić wynik w porównaniu z poprzed- nim rokiem, ale też wspięliśmy się do czołówki ogólnokrajowego ran- kingu.

Zaskoczyła mnie pani informacją, że generalnie liczba widzów w kinach rośnie. Sądziłam, że jest akurat odwrotnie. Jakie czynniki na to wpływają?

– Podstawą sukcesu są dobre fi l- my, które stają się przebojami. A ubiegły rok w takie fi lmy obfi tował.

Superprzebojem była na przykład czeska komedia „Ženy v  běhu”

(„Kobiety w biegu”) czy też „Bohe- mian Rhapsody” – fi lm poświęco- ny legendarnej grupie Queen. U nas w Trzyńcu udało nam się także wykorzystać szansę, jaką stwarza kino letnie. Właśnie w kategorii kin plenerowych osiągnęliśmy w ra- mach RC szóste miejsce pod wzglę- dem liczby widzów przypadają- cych na jeden seans. Filmy, które dobrze się sprzedają w stacjonar- nym kinie, wyświetlaliśmy w cieka- wych miejscach w plenerze, po raz pierwszy na przykład na stadionie lekkoatletycznym. Był taki seans, który obejrzało aż 900 widzów.

Ile macie przedstawień w ciągu roku?

– Było ich 925, w to wliczone są nie tylko klasyczne projekcje fi lmowe, ale też inne programy. Codziennie mamy dwa seanse, prócz tego są specjalne przedstawienia dla szkół, dla seniorów, w weekendy również dla dzieci.

Wspomniała pani o dodatkowych imprezach. Co konkretnie organi- zujecie?

– Kiedy zostałam dyrektorką, mia- łam taką wizję, aby podnieść kino na wyższy poziom poprzez organi- zowanie programów określanych jako towarzyszące czy alternatyw- ne. W ten sposób chciałam do- trzeć do innych grup docelowych, do osób, które chcą się spotkać z

twórcami fi lmu, podyskutować na różne tematy. Mamy kilka cyklów.

Pierwszy z nich nazwaliśmy „O nas/od nas”. W jego ramach poka- zujemy fi lmy, które powstały na terenie Śląska Cieszyńskiego lub też ktoś z twórców fi lmu pochodzi z naszego regionu. Z myślą o pa- niach raz w miesiącu przed pre- mierowym seansem organizujemy spotkanie z cyklu „Damska jazda”, połączone z kosztowaniem potraw, masażem, sesją kosmetyczną i tym podobnie.

Jest także cykl podróżniczy?

– Tak, ale staramy się robić to tro- chę inaczej od innych instytucji, na przykład biblioteki. Kładzie-

my duży nacisk na dobrej jakości materiał zdjęciowy lub fi lmowy, który warto pokazać na naszym 11-metrowym ekranie. Zapraszamy w gruncie rzeczy zawodowych fi l- mowców, którzy są podróżnikami.

Teraz mamy przed sobą spotkanie z fi lmem o Indiach, które połączo- ne będzie dodatkowo z występem muzycznym.

W Trzyńcu są co roku wyświetlane także fi lmy dokumentalne w ramach fes walu „Jeden świat”. Ale to już nie nowość?

– Trzynieckie kino od lat jest jed- nym z partnerów festiwalu. Zamie- rzymy to kontynuować, bo festiwal przemawia do nas.

Trafi ają do Trzyńca polskie fi lmy?

– Tak, „Kino z polskim akcentem” to jedno z nieregularnych działań cy- klicznych. Sprowadzamy fi lmy, które z różnych powodów są godne uwagi, o których jest głośno w Polsce czy też fi lmy nagrodzone na międzynarodo- wych festiwalach. Po raz pierwszy mieliśmy „Kino z polskim akcentem”

w ub. roku, kiedy w Trzyńcu odbywał się Festiwal PZKO. Polskie fi lmy wy- świetlamy w oryginale, ale z czeski- mi napisami, aby nie wyeliminować czeskiej publiczności. Można było u nas obejrzeć na przykład „Kler”.

Które fi lmy były w ub. roku najbar- dziej popularne?

– Wspomniane już „Kobiety w bie- gu” oraz „Bohemian Rhapsody”, ale też kultowe serie typu „Star Wars”. Dzięki „Damskim jazdom”

podnieśliśmy popularność cze- skich fi lmów. Dumna jestem także z tego, że w ub. roku bardzo wzrosło zainteresowanie tańszymi seansa- mi dla seniorów. Ich popularność była tak ogromna, że podnieśliśmy ich liczbę z jednego do dwóch w miesiącu. Prym wiodą czeskie fi l- my, najlepiej komedie. 

• Regina Szpyrcowa w swoim miejscu pracy. Fot. DANUTA CHLUP

Regina Szpyrcowa jest rodowitą trzyńczanką. Przez jedenaście lat pracowała jako redaktor, a później re- daktor naczelna Trzynieckiej Telewizji Kablowej. Była także rzeczniczką prasową biura nieruchomości „S ng”

oraz, przez krótki czas, szpitala w Hawierzowie. Później związała się z trzyniecką biblioteką, gdzie również wykonywała obowiązki rzecznika prasowego, ale też organizatora im- prez bibliotecznych oraz biblioteka- rza. Dyrektorką kina „Kosmos” jest od kwietnia 2018 roku.

»Cieszynianka« najbardziej cieszy

E

ugeniusz Raabe z wykształcenia jest prawnikiem. Swoje życie zawodowe związał z Zakładem Kar- nym w Cieszynie, gdzie pracował jako wychowawca, a następnie jako kierownik Działu Penitencjarnego.

Obecnie emeryt. Jako długoletni prezes Koła nr 2 Macierzy Ziemi Cie- szyńskiej promuje wśród cieszynia- ków Zaolzie.

Pochodzi pan z lewego brzegu Olzy?

– Urodziłem się w 1944 roku w Błę- dowicach Dolnych, skąd pocho- dziła moja mama. Od 1946 roku mieszkaliśmy w Świętochłowicach na Górnym Śląsku, gdzie ojciec był proboszczem tamtejszej para- fi i ewangelicko-augsburskiej. Tam uczęszczałem do podstawówki i do liceum. Studia prawnicze ukończy- łem na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zawsze powtarzałem, że chcę wrócić w rodzinne strony, osiąść w Cieszyńskiem. W 1970 roku podjąłem pracę w cieszyńskim Za- kładzie Karnym, z miastem jestem związany od 50 lat.

Był pan członkiem Rady Miejskiej Cieszyna, przewodniczącym Rady

Osiedla „Podgórze”, udzielał się pan w samorządzie spółdzielni mieszka- niowej. Nas najbardziej interesuje pana praca społeczna w Macierzy Ziemi Cieszyńskiej. Kiedy trafi ł pan do tej organizacji?

– Z samą Macierzą jestem związa- ny od 25 lat, natomiast w Kole nr 2

„Mały Jaworowy” jestem od 18 lat, a od 12 jego prezesem. Kiedy przysze- dłem do koła, było ono małe, liczyło 28 członków. Dzisiaj ma ich 151.

To rakietowy wzrost. Myślę, że także działacze PZKO chętnie poznaliby re- ceptę na to, jak osiągnąć taki wzrost.

– Utrzymujemy kontakty z Macie- rzą Szkolną i z MK PZKO w Wędry- ni. Dzielimy się doświadczeniami.

Działacze rzeczywiście podziwiają, jak to nam się udało. Po prostu dzia- łania muszą być atrakcyjne. Zaczy- na się od tego, że nie przemęczam ludzi. Zebrania członków są 4-5 razy w roku. Po części ofi cjalnej zawsze musi być jakiś program. Podstawą naszej działalności jest Dyskusyj- ny Klub Propozycji, organizujemy także kilka wycieczek w roku, jed- nodniowe i wielodniowe. Staramy się nie poruszać utartymi szlakami.

Pojechaliśmy na przykład na kilku- dniową wycieczkę do Łodzi, a na targi świąteczne nie do Wiednia czy Pragi, tylko do Katowic-Nikiszowca.

Zaolziacy są częstymi gośćmi Dysku- syjnego Klubu Propozycji?

– Dla mnie Zaolzie jest najważniej- sze, co roku mamy jakieś elementy zaolziańskie. Już kiedy organizowa- łem imprezy osiedlowe – trzynaście edycji festynu „Bawimy się na Pod- górzu”, zawsze zapraszałem gości z lewego brzegu Olzy. To były najlep- sze zespoły oraz dzisiejsze gwiazdy – mówimy o Ewie Farnej, Noemi Bocek, Basi Łakocie, „Oldrzychowi- cach”, „Suszanach”, „Gimnastach”.

Organizował pan imprezy osiedlowe, zatem był pan znany w swoim środo- wisku. Może to też przyciągnęło ludzi do Macierzy?

– Oczywiście, to wszystko trzeba umiejętnie połączyć, trzeba też umieć pozyskiwać wykonawców.

W Dyskusyjnym Klubie Propozycji mieliśmy już wielu gości z Zaolzia, a żaden z nich nie pytał mnie „za ile?”.

Ja osobiście po raz pierwszy gościłam

w klubie w 2018 roku, który – o ile dobrze pamiętam – był u was Rokiem Zaolzia?

– Tak, wówczas na dwanaście pre- lekcji było dziesięć zaolziańskich.

Zawitali do nas Józef Szymeczek, Izabela Wałaska, Daniel Kadłubiec, Karol Cieślar, Stanisław Gawlik i inni. Natomiast ub. rok był Rokiem Stanisława Hadyny, który też prze- cież urodził się na Zaolziu.

Wcześniej DKP odbywał się w świe- tlicy na osiedlu, teraz korzystacie z lokalu w Domu Narodowym. To pozy- tywna zmiana?

– My wróciliśmy do Domu Narodo- wego. Bo trzeba pamiętać, że Dysku- syjny Klub Propozycji założył redak- tor Władysław Oszelda i prowadził go początkowo w tym właśnie miej- scu. Ja postanowiłem założyć na Podgórzu fi lię klubu. Oszelda był tym zachwycony. Po jego śmierci to nasz klub kontynuuje jego dzia- łania. Cieszę się, że nowe kierow- nictwo Domu Narodowego od razu zgodziło się na nasz powrót do tej placówki. Jesteśmy tu od września ub. roku, mamy bardzo dobre wa- runki.

Władze Cieszyna doceniają pana wkład w życie kulturalne miasta?

– Byłem i zaskoczony i wzruszony, kiedy w 2018 roku otrzymałem na- grodę za całokształt działalności w dziedzinie kultury, a w ub. roku laur

„Srebrnej Cieszynianki”. Dla mnie żaden order, żadne odznaczenie nie ma takiego znaczenia, jak „Srebrna Cieszynianka” na naszym terenie.

(dc)

• Eugeniusz Raabe jest znanym cie- szyńskim społecznikiem.

Fot. DANUTA CHLUP

(8)

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

8 P U B L I C Y S T Y K A

Zgłaszajcie wszelkie bolączki

O

becne stosunki między Polaka- mi i Czechami – ku naszemu za- dowoleniu – są w gminach dobre. Nie mamy wielkich zmartwień, ale ist- nieją inne problemy – przekonywa- ła w poniedziałek przewodnicząca Rady Przedstawicieli Kongresu Po- laków w RC, Małgorzata Rakowska. – Dla mnie ogromnym problemem jest na przykład fakt, że w polskim przed- szkolu w Ropicy nie ma miejsca dla polskiego przedszkolaka. Podobny problem zgłaszały też Błędowice – poinformowała.

Działacze Rady Kongresu prze- konywali zaś, że ich zadaniem jest reprezentowanie mniejszości pol-

skiej wobec władz różnego szcze- bla i działanie właśnie w takich przypadkach.

– Dla przykładu, jeśli Towa- rzystwo Nauczycieli Polskich in- formuje, że w polskich szkołach brakuje podręczników do poszcze- gólnych przedmiotów, to jest to dla nas poważny sygnał. Zgodnie z czeskim prawem dziecko nie może się uczyć bez podręcznika, ale w Republice Czeskiej nikt nie dru- kuje polskich podręczników, więc ktoś musi rozwiązać tę sytuację. I to jest właśnie rolą Kongresu. Dla- tego na Sejmikach mówcie głośno o problemach, jakie nurtują wasze

lokalne środowiska – apelowała Małgorzata Rakowska.

– Wielkie czy nośne tematy, z ja- kimi mierzyliśmy się w latach 90.

już nie istnieją, ale to nie oznacza, że możemy być spokojni. Stagnacja wcale nie musi być świadectwem rozwoju. Czuwajmy więc i zgłaszaj- my bolączki – mówił z kolei Józef Szymeczek, wiceprezes Kongresu Polaków.

– Faktycznie współcześnie nie musimy ani walczyć ani się mobili- zować, bo Republika Czeska – i trze- ba to otwarcie powiedzieć – spełnia wysokie standardy w stosunku do mniejszości narodowych. Naszej

sytuacji nie da się porównać z pro- blemami, z jakimi borykają się na co dzień Polacy na Białorusi, Ukrainie czy na Litwie. W porównaniu z nimi mamy się, jak pączki w maśle. Ale ta sytuacja wpływa także na naszą aktywność obywatelską – przeko- nywał Mariusz Wałach.

Józef Szymeczek przypomniał dla odmiany, że w 2021 r. odbędzie się w kraju spis ludności, więc jego zdaniem już dziś trzeba przekony- wać, jak ważna będzie deklaracja polskości. – Od tego, ile osób to zrobi, będzie zależała późniejsza realizacja naszych praw. Przypo- mnę, że w poprzednim spisie 2 mln

700 tys. osób nie zadeklarowało żadnej narodowości. Myślę, że w tej grupie było też sporo „naszych”.

Teraz trzeba więc zrobić wszystko, by skłonić ludzi do opowiedzenia się po polskiej stronie. I o tym rów- nież należy mówić na Sejmikach – przekonywał.

– Wiadomo, że od liczby Polaków zależy istnienie polskiej szkoły czy gminnej komisji narodowościowej.

Dlatego te 10 procent jest tak waż- ne. Jeśli podczas spisu nie zade- klarujemy narodowości polskiej, wielu rzeczy po prostu nie będzie.

Samo nic się nie zrobi – stwierdziła Małgorzata Rakowska. (wik) Witold Kożdoń

Z

ebranie było w całości poświę- cone tematom związanym z or- ganizacją wiosennego Zgroma- dzenia Ogólnego Kongresu Polaków.

Zwłaszcza że właśnie rozpoczął się cykl Sejmików Gminnych KP. – Przyznam, że trochę się obawialiśmy, jak będzie wyglądało wyłanianie delegatów na Zgromadzenie Ogólne, ale wygląda, że wszystko przebiega nadzwyczaj do- brze. Dla przykładu, nasza największa organizacja, czyli Polski Związek Kultu- ralno-Oświatowy, z 91 mandatów jakie miała do dyspozycji, oddelegowała na ZO 85 osób. To ogromny sukces, ponie- waż PZKO wykorzystał swój limit w 95 procentach – mówił Mariusz Wałach.

– Bodaj tylko pięć kół poinformowało nas, że rezygnuje z mandatu, a z trzema jeszcze rozmawiamy – doprecyzowała prezes PZKO, Helena Legowicz.

Równie sprawnie wybory delegatów przeprowadziły inne stowarzyszenia. – Macierz Szkolna, czyli nasza najstarsza organizacja, z 40 mandatów do dziś wy- korzystała 30, a mają jeszcze chętnych i pytają, czy mogą ich wysłać na Zgro- madzenie Ogólne. Podobnie sytuacja wygląda w „Beskidzie Śląskim” czy To- warzystwie Nauczycieli Polskich, a nie muszę tłumaczyć, jak ważne jest szkol- nictwo. Polskie szkoły to kręgosłup naszego społeczeństwa, tymczasem TNP dysponujące 28 mandatami do dzisiaj przedstawiło nam 22 delegatów.

Wszystkie szkoły mają już swoich repre- zentantów, ale okazuje się, że TNP chęt- nie wysłałoby na Zgromadzenie Ogólne dalszych chętnych – mówił Mariusz Wałach, podkreślając jednocześnie, że sytuacja wygląda podobnie jeśli idzie o PTTS „Beskid Śląski”, Harcerstwo czy Sekcję Akademicką „Jedność”. – Zro- biliśmy więc bardzo dobry, pierwszy krok, ale teraz musimy wykonać krok drugi, czyli czas na Sejmiki Gminne – mówił Mariusz Wałach.

Do beczki miodu prezes Kongresu Polaków w RC dodał jednak łyżkę dzie- gciu. O ile bowiem polskie organiza- cje odpowiedzialnie wywiązały się ze swych zadań, o tyle nadal nie ma pełnej listy terminów Sejmików Gminnych, mimo że ich daty miały być znane do 20 grudnia. – Harcerze i nauczyciele pro- sili nas o podanie terminów Sejmików

Gminnych, bo ich reprezentanci chcą wziąć w nich udział, tymczasem nada l nie znamy wszystkich dat. Apelujemy więc o jak najszybsze podanie brakują- cych terminów, ponieważ zależy nam, by mieszkańcy i dziennikarze dowie- dzieli się o Sejmikach jak najszybciej.

Przy okazji tych wydarzeń chcemy bo- wiem promować poszczególne gminy i żyjących w nich Polaków. Na pierw- szym Sejmiku w Trzycieżu obok nasze- go „Głosu” zjawiło się radio, a nawet te- lewizja – przekonywali w poniedziałek działacze Rady Kongresu Polaków. 

Czas na drugi krok

Weszliśmy w rok szczególny. Jest to bowiem rok Zgromadzenia Ogólnego Kongresu Polaków, a dodatkowo – po 30 latach – dokonaliśmy prawdziwej rewolucji w ordynacji wyborczej delegatów. Już teraz mogę jednak powiedzieć, że odnieśliśmy sukces – stwierdził Mariusz Wałach, prezes Kongresu Polaków w RC, witając uczestników poniedziałkowego spotkania pełnomocników gminnych Kongresu Polaków w RC.

Gorące tematy

Jednym z „gorących” punktów nadchodzących Sejmików Gmin- nych Kongresu Polaków w RC będzie dyskusja nad Kartą Polaka.

Wiadomo bowiem, że temat mocno interesuje mieszkańców na- szego regionu. Działacze Kongresu Polaków nie ukrywają przy tym, że w interesie Zaolziaków jest, by tych dokumentów ostrawski Konsulat Generalny RP wydał jak najwięcej.

– Przede wszystkim posiadacze Karty Polaka są traktowani w Pol- sce jak polscy obywatele, a nie jak obcokrajowcy. Dlatego trzeba

mówić o korzyściach, jakie ona daje – przekonywała Małgorzata Rakowska. Innymi tematami Sejmików będą „Wizja 2035” oraz Fundusz Rozwoju Zaolzia. Ten drugi działa już z powodzeniem, ale na tym nie koniec, ponieważ Kongres Polaków tworzy wła- śnie Centrum Rozwoju Zaolzia. – Znaleźliśmy fundusze na etato- wych pracowników i chcemy tę placówkę otworzyć w pierwszym półroczu 2020 r. Projekt realizujemy zaś w ścisłej współpracy z Zarządem Głównym PZKO i o tym również warto mówić na Sejmi- kach – stwierdził Mariusz Wałach.

Podpisy i wybory

Przewodnicząca Rady Przedstawicieli Kongresu Polaków w RC, Małgorzata Rakowska, poinformowała w poniedziałek gminnych pełnomocników Kongresu, czuwających nad sprawnym przebiegiem Sejmików, o ich „technicznych” obowiązkach, a także o formal- nościach, jakie należy dopełnić.

– Najważniejsze rzeczy to wyłonienie komisji wyborczej, a następnie wybór delegata na Zgromadzenie Ogólne i jego zastępcy oraz wybór pełnomocnika gminnego na kolejne cztery lata i jego zastępcy – mówiła. – Pamiętajcie też o listach obecności. Potrzebne są dwie. Mieszkańcy waszej gminy wpisują się na listę obecności, natomiast jeśli w Sejmiku biorą udział osoby z sąsiednich miejscowości, to oni wpisują się na listę gości – dodała.

– Ważne jest również, że delegatem na Zgromadzenie Ogólne Kongresu może być wy- łącznie mieszkaniec danej gminy. Jeśli zebrani podejmą konkretną uchwałę, warto prze- myśleć, czy nie dołączyć jej do propozycji uchwał na Zgromadzeniu Ogólnym Kongresu.

Czasami takie oddolne inicjatywy mają sens. W taki sposób powstała na przykład nasza Komisja Szkolna, która sprawdziła się już wielokrotnie – uzupełnił wiceprezes Kongresu Polaków, Józef Szymeczek.

•••

Wszystkich delegatów na

kwietniowym Zgromadzeniu Ogólnym Kongresu Polaków ma być 278

•••

Kongres Polaków przygotował

afi sze informujące o terminach Sejmików Gminnych. Są

do odbioru w Kancelarii

Kongresu.

Warto je zabrać i rozwiesić

w waszej miejscowości w popularnych

miejscach

● Poniedziałkowe spotkanie odbyło się w sali posiedzeń Kongresu Polaków w RC.

Fot.WITOLD KOŻDOŃ

(9)

♩ 9

Głos | piątek | 17 stycznia 2020

Widzą efekty współpracy

Trzanowice należą do najstarszych miejscowości Śląska Cieszyńskiego. Wioska posiada średniowieczny

rodowód, a jej historia przeplata się z dziejami rodziny słynnego ewangelickiego pastora teologa i poety Jerzego Trzanowskiego, którego pradziadek był w Trzanowicach wójtem. Współcześnie przypomina o tym muzeum ks.

Jerzego Trzanowskiego oraz jego pomnik przy miejscowym kościele ewangelickim. W liczących około 1100 mieszkańców Trzanowicach od ponad 70 lat aktywnie działa również Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego.

Witold Kożdoń

Z

godnie z danymi, jakie po- siada Kancelaria Kongresu Polaków w RC, w gminie nad Stonawką narodowość polską zadeklarowało podczas ostat- niego Spisu Powszechnego prawie 200 mieszkańców. – Jest to mniej więcej realne, ponieważ nasze PZKO skupia około setki osób – stwierdza Marian Jochymek, wiceprezes MK PZKO, trzanowicki radny i zarazem przewodniczący gminnego Komite- tu ds. Mniejszości Narodowych.

Miejscowe Koło PZKO to jedyna polska organizacja w Trzanowicach, dlatego lutowy Sejmik Gminny Kon- gresu Polaków w RC zostanie połą- czony z dorocznym, walnym zebra- niem.

– Wiemy, jak wyglądał pierwszy Sejmik w Trzycieżu i także przygo- towaliśmy już program naszego spo- tkania. Sejmik poprowadzi praw- dopodobnie Marian Jochymek, a będziemy dyskutować o Karcie Po- laka, przygotowaniach do Zgroma- dzenia Ogólnego Kongresu Polaków oraz o tym, jakie znaczenie ma dla nas działalność Kongresu – zapo- wiada Barbara Filipiec, prezes Koła PZKO.

Pezetkaowcy podkreślają, że współcześnie nie muszą się bory- kać z wielkimi problemami, za to cieszą się z dobrej współpracy z gminą. – Nasz samorząd wspiera polską mniejszość i można nawet powiedzieć, że współpraca układa się wyśmienicie. Na naszych im- prezach bawi się wielu Czechów,

chętnie pomagają nam strażacy, przychodzą też czescy rodzice z małżeństw mieszanych. Inny te- mat to szkolnictwo – wylicza Ma- rian Jochymek.

W Trzanowicach nie ma polskiej szkoły, natomiast tamtejsze dzie- ci uczą się na co dzień w szkole w Gnojniku. I jak zapewniają przedsta- wiciele PZKO, również na tej płasz- czyźnie współpraca układa się bar- dzo harmonijnie. – Dodatkowo, co roku, z myślą o dzieciach organizu- jemy u nas „Lato z Tradycją” – przy- pomina Marian Jochymek.

W trakcie wakacyjnego obozu maluchy z całej okolicy wciągane są do wspólnej zabawy, a dzięki grom i zabawom językowym zdobywają wiele ciekawych informacji o Pol- sce. Przy okazji poznają też polskie

tradycje. – Bywały lata, gdy gościli- śmy u nas nawet 40 maluchów. W trakcie obozu ćwiczą one także pro- gram artystyczny na dożynki, które są w naszej gminie bardzo ważnym wydarzeniem. Z tego powodu w ze- szłym roku postanowiliśmy, że w organizację tej imprezy włączymy również czeską szkołę – stwierdza Jochymek.

Działacze PZKO w Trzanowicach są dumni ze swej świetlicy. To wła- śnie w niej odbywają się zebrania, zajęcia, próby zespołu tanecznego czy okolicznościowe imprezy. Trza- nowicki Dom PZKO stanął w wiosce w 1967 r. jako pierwszy w regionie.

Powstał zaś w ramach zainicjowa- nej podczas IX Zjazdu PZKO akcji

„20 świetlic na 20-lecie PZKO”.

Obiekt służył Polakom z powodze-

niem przez cztery dekady, w koń- cu jednak zapadła decyzja o jego gruntownej modernizacji. Inwesty- cja rozpoczęła się wiosną 2016 r. W jej ramach dobudowano zaplecze techniczne, poszerzono kuchnię, powstała szatnia, nowe schody i taras. Wymieniona została również instalacja elektryczna, centralne ogrzewanie, odnowiono toalety i położono nowe posadzki. Dzięki przebudowie budynek prezentuje się obecnie wyśmienicie.

– W trakcie remontu mocno po- magała nam gmina, fi nansowo wsparło nas także województwo mo- rawsko-śląskie. Natomiast nie otrzy- maliśmy żadnego wsparcia z Polski.

Przebudowany obiekt rzeczywiście jest bardzo ładny, mamy też nową kuchnię. Nadal jednak potrzebuje- my pomieszczenia, w którym bę- dziemy mogli przechowywać nasze stroje regionalne. Mamy ich bardzo dużo i obecnie musimy je trzymać w domach. Liczymy jednak, że w tym roku uda nam się urządzić nową salę na poddaszu naszego Domu PZKO. I właśnie to zadanie jest naszym naj- większym tegorocznym wyzwaniem – stwierdza prezes MK PZKO, Barba-

ra Filipiec. 

R E G I O N

SEJMIKI GMINNE

PRZED ZGROMADZENIEM OGÓLNYM

KONGRESU POLAKÓW W RC

Sejmik Gminny w Trzanowicach

Polacy

w Trzanowicach

lutego 2

w Domu PZKO Początek o godz. 16.30.

 Liczba obywateli Trzanowic pol- skiej narodowości: 186 (według spisu z 2011 roku)

 Polskie organizacje:

 Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświa- towego (prezes Barbara Filipiec)

● Jednym z najważniejszych dorocznych wydarzeń w Trzanowicach są dożynki. Zna- czący udział w ich organizacji mają tamtejsi Polacy. Fot. WITOLD KOŻDOŃ

Pomóż przygotować raport

D

ariusz Branny jako członek Rady Rządu RC ds. Mniejszo- ści Narodowych został zaproszony do współpracy w przygotowaniu

„Raportu o sytuacji mniejszości na- rodowych za 2019 rok”, który prze- wodniczący Rady Rządu RC ds.

Mniejszości Narodowych przedsta- wi później radzie ministrów.

Aby jak najlepiej wywiązać się z tego zadania, zwraca się z prośbą do członków Rady Kongresu, pre- zesów organizacji zrzeszonych w Kongresie Polaków oraz ich przed- stawicieli w Radzie Przedstawicieli KP o udzielenie odpowiedzi na py- tania, które publikujemy poniżej.

Odpowiedzi w języku czeskim na- leży kierować na e-mail Kongresu Polaków: kongres@polonica.cz, w terminie do 31 bm. – Odpowiedzi powinny być zwięzłe i rzeczowe, albowiem materiał końcowy do- tyczący polskiej mniejszości naro- dowej ograniczony jest do trzech stron. Następstwem niedostoso- wania się do powyższego może być nieuwzględnienie nadesłanych od- powiedzi – zaznacza Branny.

Proszę podać, jakie znaczące suk- cesy osiągnęła wasza mniejszość narodowa w 2019 roku, ew. jakie miały one wpływ na życie waszej mniejszości narodowej w RC. Rów-

nocześnie należy podać, w jaki spo- sób te sukcesy zostały osiągnięte.

Proszę wymienić problemy, z ja- kimi wasza mniejszość narodowa borykała się w 2019 roku, ew. rów- nież propozycje ich rozwiązania.

Proszę podać, przed jakimi wy- zwaniami stoi aktualnie wasza mniejszość narodowa oraz zapro- ponować, jak Rada Rządu i Urząd Rządu RC mogą pomóc w tym za- kresie.

Proszę wymienić najważniej- szych zagranicznych donatorów, którzy wspierają działalność wa- szej mniejszości narodowej w RC.

W przypadku każdego z  nich na-

leży podać, o jakie konkretne dzia- łania chodzi (nazwa benefi cjenta i nazwa projektu) oraz podać wyso- kość uzyskanych środków pienięż- nych.

Proszę sporządzić zestawienie najważniejszych imprez i działań kulturalnych waszej mniejszości narodowej w 2019 roku, podając nazwę organizatora, nazwę impre- zy lub działania, miejsce oraz sza- cunkową liczbę uczestników.

Proszę podać nazwy periodyków oraz publikacji, które w 2019 roku wydała wasza mniejszość narodo- wa lub które dotyczą waszej mniej- szości lub waszego języka narodo-

wego. W przypadku periodyków należy podać, jaki jest ich nakład oraz częstotliwość wydawania..

Proszę podać nazwy audycji ra- diowych i telewizyjnych (w tym również prywatnych i interneto- wych), które nadawano w 2019 roku i które miały związek z  ży- ciem waszej mniejszości narodowej w RC, a także nazwę medium oraz częstotliwość nadawanych przez niego audycji.

Proszę podać kolejne istotne in- formacje dotyczące waszej mniej- szości narodowej w stosunku do mediów.

Opr. (sch)

Cytaty

Powiązane dokumenty

wyjątkiem czterech lat, kiedy był inspektorem górniczym Obwodo- wego Urzędu Górniczego. Zapasy węgla, których eksploata- cja jest rentowna, się kurczą. roku) poinformowano

Dobra, pozostając przy polityce, wróćmy do obrazów rzeczywistości. Nie zawsze muszą być mylące, zwłaszcza jeśli poka- zują świat z pewnym dystansem, który zapewnić

Wszystkim się podobało, bo cho- dziło nie tylko o chemię, ale też o świetną zabawę.. Nieźle nam wtedy poszło, uplasowaliśmy się gdzieś w

Mi- łośnicy fi lmów mogą jednak wes- przeć swoje kino, kupując od razu po kilka biletów, choć organizato- rzy raczej liczą się z tym, że zapłacą tylko za jeden bilet, a

W trosce o Polaków żyjących w okręgu podlegającym konsulatowi w Bukareszcie sprawujący w latach 1924-1928 funkcję konsula Feliks Chiczewski i jego współpra ­ cownicy

W ramach reformy szkolnictwa wyższego przewiduje się ponadto dodatkowe wsparcie ścisłej współpracy niektórych szkół wyższych i instytucji badawczych (na przykład

Pięciotomowy Leksykon Polaków w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej – jak piszą redaktorzy we Wstępie – stanowi „usystematyzowanie wiedzy o życiu Polaków na

budowlane. Zamówienia bagatelne w zasadzie nie są objęte przepisami ustawy 134/2016 Coll., która poświęca im jedynie przepisy §27 i §31. Jak wynika z przepisu §31, przy