S P R A W O Z D A N I A I R E C E N Z J E
S tu d ia T eologiczne Biał. D ro h . Ł om .
3 (1985)
B P E D W A R D O / O R O W S K I
S Y M P O Z JU M E K L E Z J O L O G IC Z N E W BIA ŁY M STO K U 17 XI 1984
Sym pozja naukow e w B iałystoku m ają ju ż swoją historię i - m ożna pow iedzieć - weszły w krw ioobieg życia Archidiecezji. Początki były skrom ne. D nia 20 III 1980 r. przybyli do naszego m iasta prelegenci z W arszawy i wygłosili do alum nów i p ro feso rów Sem inarium następujące w ykładyidr. S. K a l i n k o w s k i . R ozw ój apo/ogii p a trysty cznej (Atenagoras, Orygenes, Teodoret); ks. dr K. O b ry c k i, W ypowiedzi pap. Jana Pawła I I o ojcach Kościoła; ks. dr W. M y sz o r, Współczesny gnostyk o papieżu', ks. dr. Ii. S ta n u la , Po co i ja k czytać Stary Testament (św. Hilary z Poitiers); ks. dr M. S t a ro w ie y s k i, Sir. Benedykt wczoraj i dziś. P roblem atyka w ykładów była ciekaw a i w ażna. W obec postępującego rozw oju studiów patrystycznych na świecie, zaintere sowanie nimi środow iska białostockiego wydało się rzeczą niezwykle potrzebną. I rzeczywiście wykładowcy zaprezentow ali poziom europejski, chociaż grono słucha czy było jeszcze niewielkie.
N astępne sym pozjum odbyło się 4 XII 1980 r. O kazją do niego była 15 rocznica zakończenia Soboru W atykańskiego II. Tym razem prelegentam i byli profesorow ie miejscowego Sem inarium . Wygłosili oni następujące referaty: ks. m gr J. P a n k ie w icz, Geneza i przebieg Soboru W atykańskiego IT, ks. m gr C. G ła d c z u k , Stosunek Soboru W atykańskiego II do filo z o fii; ks. dr S. S trz e le c k i, Znaczenie Vaticanum II dla rozwoju biblistyki; ks. d r S. P io tr o w s k i, K ierunki rozwoju teologii posoborowej. W ykłady pociągnęły za sobą ożyw ioną dyskusję. W sum ie sym pozjum to było bardzo korzystne nie tylko przez przybliżenie problem atyki soborow ej, lecz rów nież przez ożywienie zainteresow ania naukow ego w środow isku sem inaryjnym .1
Trzecie sym pozjum odbyło się 21 XI 1981 r. Jego tem atykę w yznaczały wielkie rocznice: 1600 - ta Soboru K onstantynopolskiego 1 i 1550 Soboru Efeskiego. D o udziału w nim zaproszono księży słuchaczy Instytutu T eologiczno-pastoralnego w B iałym stoku oraz gości. Przybyli przedstaw iciele miejscowego kościoła praw osław nego oraz zboru baptystycznego. O bradom przew odniczył ks. d r Z. Lewicki, archidie cezjalny referent do spraw ,ekum enizm u. W ykłady wygłosili: d r S. K a lin k o w s k i, Nauka Orygenesa o Duchu Świętym', ks. d r W. M y sz o r, Nestoriusz i jego teologia', ks. d r K. O brycki, Rocznice soborów Konstantynopolskiego I i Efeskiego w wypowie dziach ostatnich papieży. N adto ks. K. B o n d a r u k z kościoła praw osław nego przed stawił fragm enty referatu biskupa Sawy nt. Nauka prawosławia o Duchu Św iętym , a ks. S. Zeleźniakiewicz ukazał praw osław ny p u n k t widzenia na om aw iane sobory. Udział chrześcijan pozakatolickich, w ażna tem atyka, a także żywa dyskusja spraw iły, że sym pozjum odbiło się szerokim echem w A rchidiecezji.2 W tedy to zapadła decyzja,
' S p r a w o z d a n i e z tej sesji p r z e d s ta w i) : T. K r a h e l , Sesja naukow a ir W yższym Sem inarium D uchownym ir B ia łym sto ku z o k a zji 15 rocznicy zakończenia Soboru W a tyka ń skieg o Ił. W i a d o m o ś c i k o ś c i e l n e A r c h i d i e cezji w B i a ł y m s t o k u . 7 (19X1) n r I s. 105-107.
264 S P R A W O Z D A N I A 1 R E C E N Z J E
aby p o d o b n e spotkania organizow ać co roku i żeby uczestniczyli w nim nie tylko alum ni i profesorow ie Sem inarium , lecz także słuchacze i wykładow cy Instytutu.
O rganizow anie następnego sym pozjum było więc pon iek ąd koniecznością. W o k reśleniu jego tem atyki pom ógł tym razem p rogram duszpasterski, którego o p raco w a nie K om isja D uszpasterstw a O gólnego pow ierzyła naszej Archidiecezji. Hasłem w iodącym roku i sym pozjum były słowa: Chrystus obecny wczoraj i dziś w życiu polskiego narodu. Sym pozjum odbyło się 4 XII 1982 r. Wzięli w nim udział alum ni i profesorow ie Sem inarium oraz słuchacze IT P, a referaty wygłosili: ks. dr S. S tr z e le c k i, Pojęcie miłości vr Piśmie ivt’.; ks. dr K. K u ła k o w s k i, Teologiczne reozumienie miłości', ks. d r T. K ra h e l, M iłość w dziejach narodu', ks, p ro b . S. G ir s tu n i ks. dr S. H o ło d o k , Caritas pastora/is iv roku liturgicznym . W szystkie referaty ukazały się drukiem w broszurze pro g ram u duszpasterskiego.5
Sym pozjum , k tóre odbyło się 19 XI 1983 r. w iązało się tem atycznie z 1500 rocznicą urodzin M arcina L utra. Ja k w iadom o, rocznica ta była wielkim w ydarze niem ekum enicznym , a w jej obchody włączyły się wszystkie kościoły chrześcijańskie. D ała ona sposobność do zabrania głosu pap. Janow i Pawłowi II, przyw ódcom religijnym różnych w yznań i profesorom wyższych uczelni. Na sym pozjum do Białe g o sto k u przybyli poza alum nam i i księżmi Archidiecezji przedstaw iciele Kościoła praw osław nego i baptystycznego oraz sem inariów duchow nych z D rohiczyna i Łom ży. Prelegentam i tym razem byli pracow nicy Instytutu Ekum enicznego KUL w Lublinie. Wygłosili oni następujące referaty: bp A. N o sso l, Co teologia Marcina Lutra m oże dać teologii katolickiej? o. C. N a p ió r k o w s k i O FM conv, Marcin Luter świadek Jezusa Chrystusa', W. H ry n ie w ic z O M I, Wystąpienie Lutra a Kościół prawos ławny. Hom ilię wygłosił i obrady prow adził ks. 7 . Lewicki. A tm osfera sym pozjum była praw dziw ie ekum eniczna, dyskusję cechow ała szczerość i wzajem na życzliwość.
Sym pozjum z 17 XI 1984 r. odbyło się z okazji 20-lecia w ydania przez S obór W atykański 11 konst. dogm atycznej o Kościele Lumen gentium . K onstytucja ta - jak w iadom o - jest centralnym dokum entem ostatniego Soboru. Jej ostateczną redakcję poprzedziły długotrw ale i szeroko rozw inięte prace. O to najw ażniejsze ich etapy: 18 VI 1959 - list kard. D. T ardiniego do wszystkich ważniejszych ośrodków kościelnych na świecie, zaw ierający prośbę o nadsyłanie propozycji tem atów na przyszły sobór; 5 VI 1960 - pow ierzenie Komisji Teologicznej do przygotow ania S oboru o p raco w a nia schem atu eklezjologicznego (schem at w pierwszej redakcji zaw ierał 11 rozdzia łów); 19.63 r. - pow ołanie Komisji Eklezjologicznej, k tó ra w krótce o p racow ała schem at, zaw ierający 4 rozdziały; lipiec 1964 - przedstaw ienie trzeciego schem atu, składającego się tym razem z 8 rozdziałów ; 21 XI 1964 - ostateczne głosow anie, przyjęcie schem atu 2151 glosam i przy 5 sprzeciw iających się, zatw ierdzenie k o n sty tu cji przez pap. Pawła VI.
O głoszona konstytucja zam ykała kolejny rodzial w dziejach eklezjologii i otw ie rała nowy. S obór wypełni) to, czego zab rak ło na Soborze W atykańskim I. K onstytu cja była wielkim krokiem naprzód po enc. Piusa XII M ystici Corporis z 1943 r. Stała się ona m ożliwa dzięki intensyw nym badaniom eklezjologicznym w poprzedzającym ją 20-leciu oraz dzięki atm osferze o b rad , stw orzonej przez p ap. Ja n a X X III. P odsu m ow yw ała ona dotychczasow y stan bad ań o Kościele i przedstaw iała jego obraz językiem prostym a zarazem plastycznym . Prow adziła w głąb m isterium K ościoła. Ju ż nie insty tucja w ychodziła na plan pierwszy, lecz m isterium bosko-ludzkiego życia. M isterium , k tóre swój początek bierze w łonie Trójcy Świętej i które się urzeczyw ist nia poprzez dzieje w zam ieszkałym przez ludzi świecie.
K onstytucja zaw iera 8 rozdziałów : o m isterium K ościoła, o ludzie Bożym, o hie rarchii kościelnej, o w iernych świeckich, o pow szechnym pow ołaniu do świętości, o zakonach, o eschatologicznym charakterze Kościoła i o M aryi. J u ż sam a kolejność rozdziałów p osiada tu swoją wymowę, nie m ów iąc o sposobie staw iania i rozw iązy w ania problem ów . Ta w łaśnie specyfika K onstytucji budzi najw iększe zainteresow a nie po 20 latach. Pow stają też p y tan ia, czy wszystkie tem aty, podjęte przez K onstytucję, są żywe, czy też. niektóre z nich w m iędzyczasie obum arły. Św iadom ość
S P R A W O Z D A N I A 1 R E C E N Z J E 2 6 5
owych problem ów towarzyszyła organ izato ro m sym pozjum w Sem inarium . C hodziło także o retrospektyw ne spojrzenie na Kościół na Zachodzie i w Polsce, aby lepiej w ten sposób dostrzec znaczenie i silę oddziały w ania w spom nianej K onstytucji. Oczy wiście, nie wszystkie zam ierzenia dają się zrealizow ać w 100%. I tym razem plany trzeba było nieco zm odyfikow ać. K oniec końców , po rozm ow ach z prelegentam i, tem atyka sym pozjum przedstaw iała się następująco: ks. doc. d r hab. L. B a lte r SAC, Ż yw e i m artw e tem aty eklezjologii soborowej', ks. prof. d r hab. A. Z u b e r b ie r , Kościół a świaf, o. d r hab. J. S alij O P, Dlaczego kocham Kościół?
Sym pozjum rozpoczęło się o godz. 9.00 mszą św. koncelebrow aną w kaplicy sem i naryjnej p o d przew odnictw em ks. bp. Ii. O zorow skiego, rektora Sem inarium . H om i lię wygłosił ks. W. Lewkowicz, notariusz Kurii. Po mszy św. nastąpiły o b rad y w sali kazim ierzow skiej. O tw orzył je R ektor Sem inarium , po czym przew odnictw o objął ks. S. Piotrow ski, re k to r 1TP.
Pierwszy w ykład wygłosi! ks. L. Balter. Problem , który sobie postaw ił, byl trudny i zasadniczy zarazem . Pytanie o żywe i m artw e tem aty eklezjologii soborow ej o d n o siło się właściwie do wszystkich d o kum entów V aticanum II, a nie tylko Lum en Gen- tium. 1 tak też prelegent postąpił. Pow iązał K onstytucję D ogm atyczną o Kościele z całością wypowiedzi soborow ych. Zaczął od liturgii, ukazując zm iany, jakie w niej zaszły w Kościele na świecie i w Polsce. By! zdania, że Polska była dobrze przy g o to wana do w prow adzenia w życie reform liturgicznych i że te reform y w prow adziła w życie w sposób właściwy.
Prelegent przeszedł następnie do szczegółowych zagadnień, zaw artych w Lumen Gentium. Za szczególnie żywe uznał ekum eniczne rozwinięcie kwestii Kościoła ja k o pow szechnego sak ram en tu zbaw ienia oraz działania D ucha Świętego w Kościele poprzez udzielanie rozm aitych darów . N atom iast za m artw y uznał tem at stosunku księży do biskupów i świeckich. Uważał, że przyszłe badania dopiero pom ogą go ująć głębiej, odpow iednio do potrzeb czasu. Zwrócił też uwagę na problem y życia zak o n nego, eschatologii K ościoła i m ariologii. T rzeba przyznać, iż z tak obszernej p ro b le m atyki ks. Balter um iejętnie wydobył to, co było najważniejsze i co w zbudzało zainteresow anie słuchaczy. D yskusja dopełniła obrazu w tym względzie.
Kolejny prelegent, ks. A. Z uberbier, podjął tem at dobrze mu znany. O statnio bowiem prow adził w A TK wykład m onograficzny o sto su n k u K ościoła do św iata. Nic przeto dziw nego, że jego w ystąpienie cechow ała dojrzałość, płynąca z długiego i w szechstronnego przem yślenia. Prelegent zaznaczył, że w om aw ianej dziedzinie konst. Lumen gentium wiąże się ściśle z konst. Gaudium et spes. O ba d okum enty podkreślają związek K ościoła ze św iatem ja k o podstaw ow ą kategorią eklezjologiczną. Kościół bowiem od początku był w świecie i posiada pow ierzoną m u przez C hrystusa misję wobec św iata. Przez świat - oczywiście - rozum ie się głównie ludzi, jakkolw iek grzech wycisnął piętno na świecie pozaludzkim , a zbaw ienie dotyczy całego kosm osu.
W ludziach Kościół i świat przenikają się w zajem nie. Ci bow iem , którzy tw orzą Kościół, jednocześnie w spółtw orzą świat. C złonkow ie Kościoła są w spółobyw atelam i państw a i dziećmi określonego n aro d u . Nie może być przeto antagonistycznego d u a lizmu między tym , co świeckie i kościelne. Jezus C hrystus przyszedł na ziemię, nie żeby świat potępić, lecz żeby świat zbawić. On jest nauczycielem i zbawicielem każ dego człowieka. W Nim najlepiej widać, co znaczy zjednoczenie Boga z człowiekiem. On jest drogą do poznania człowieka i zbaw ienia świata.
Z przyjściem C hrystusa nastała now a ekonom ia zbaw ienia. D la w szystkich n asta ł czas zbawczy. Jest to ekonom ia laski o tw arta dla całej ludzkości. F ak t ten zm ienia perspektyw ę przem iany. U tarło się p rzekonanie, że najpierw trzeba być dobrym człowiekiem , aby następnie być dobrym chrześcijaninem . Ks. A. Z uberbier uw aża, iż trzeba być dobrym crześcijaninem , aby dzięki tem u staw ać się dobrym człowiekiem. Łaska bowiem jest k o n n a tu ra ln a i bez niej człowiek nie może rozw inąć wszystkich stojących przed nim możliwości. O parcie się na samej naturze ludzkiej byłoby odgrze waniem błędów pelagianizm u.
J. Salij podbił uczestników sym pozjum silą swego przek o n an ia i oryginalnością tem atu. Pytanie, dlaczego kocham Kościół, jest frapujące sam o w sobie. W w ydaniu o. Jack a stało się wręcz prow okujące, zwłaszcza w zestaw ieniu z a k tu aln ą sytuacją. Prelegent bowiem zauw aży, iż Kościół w Polsce, m im o zrzeszania w swoich szeregach
2 6 6 S P R A W O Z D A N I A I R E C E N Z J E
wielkich m as ludzkich, często przyjm ow any jest ja k o instytucja usługow a, z której korzysta się. jeśli ma coś do oferow ania, i k tórą krytykuje się lub opuszcza, jeśli nie dostarcza tego, czego potrzebujem y, To m erkantylne nastaw ienie do K ościoła przek reśla sam ą istotę życia w Kościele, który od swoich członków wym aga dojrzałej odpow iedzialności i św iadom ego zaangażow ania względem daru Boga danego ludziom we w spólnocie kościelnej.
O dpow iedzi na pytanie, dlaczego kocham Kościół, o. Jacek szukał na płaszczyźnie obiektyw nej i subiektyw nej. U stanow ienie K ościoła przez C hrystusa, pow ierzenie pasterzom K ościoła bezw arunkow ego pełnom ocnictw a, w yposażenie go w charyz
m at nieom ylności uznał o. Jacek za obiektyw ne racje kochania K ościoła. W śród subiektyw nych zwrócił uwagę na to, co człowieka zadziwia i pociąga w Kościele. Kościół - w jego p rzekonaniu - m im o licznych błędów , potrafi trw ać na drodze praw dy, potępić fałsz i zakłam anie, które z różnych stro n w dzierają się do niego. W Kościele każdy ma m ożność rozpoznać sobie właściwe pow ołanie, pójść za jego głosem i w ten sposób dojść do doskonałości. D o udzielenia odpow iedzi na pytanie, ja k kochać Kościół, o. Jackow i nie w ystarczyło ju ż czasu. 1 takim ono pozostało,
m im o próśb słuchaczy.
W sum ie, sym pozjum eklezjologiczne stało się kolejnym ważnym wydarzeniem w życiu kościoła lokalnego w Białym stoku. Szkoda tylko, że nie wzięli w nim udziału - m im o zaproszenia - bracia praw osław ni. C oraz lepsze bowiem poznaw anie m iste rium Kościoła jest w arunkiem postępu na drodze do jedności, której pragnienie nosi w sercu wielu chrześcijan tego regionu.
A N D R Z E J G A G A C K I
S Y M P O Z JU M NA TEM A T PR O B LEM A TY K I P IE L G R Z Y M K I JANA PAWŁA II D O K OREI
W przeddzień kw ietniow ego dnia papieskiego odbyło się (15 IV 1985) w Wyż szym Sem inarium D uchow nym w Łom ży sym pozjum na tem at problem atyki pielg rzym kow ej X X pielgrzym ki Ja n a Pawła II do Korei. Sym pozjum zostało przygotow ane przez alum nów roku drugiego pod kierunkiem Ks. dr. Józefa M. D o łęg i.
Do licznie zgrom adzonego au dytorium przem ów ił Ks. Jó z e f M. D ołęga, otw iera ją c Sym pozjum . Po burzliwych oklaskach zab rał głos ks. dr A ntoni B o sz k o . P odkreś lił On pasto raln y c h a rak te r pielgrzym ek Jan a Pawła II oraz prym ityw ne m etody walki zła z dobrem w świecie współczesnym . W k o n k retn ą tem atykę w prow adził słuchaczy alum n Jacek C hałko. A lum ni pracow ali w pięciu grupach tem atycznych, przy g o to wując następujące zagadnienia:
1. C harakterystyka biograficzna środow iska i ludności Korei (M arek D em biński - prelegent, D ariusz D rężek, Bogusław M ilanow ski, A ndrzej G agacki, Zdzisław G ładyszew ski);
2. C h a rak tery stak a kultury koreańskiej (W ładysław Łada - prelegent, W ładysław N apiórkow ski, Ryszard Pawłowski, Leszek Podbielski);
3. 7 ary s historii n arodu koreańskiego (Jan Kisłowski - prelegent, Zbigniew K ra jew ski, T adeusz Kulecza, A dam Leniewski);
4. H istoria chrześcijaństw a w Korei (Stanisław Strękow ski - prelegent, G rzegorz Polesiński, A ntoni Sawicki, G rzegorz Sierzputow ski, W ojciech Stefaniak);
5. Problem atyka hom ilii wygłoszonych przez Ja n a Paw ała II w Korei Płd (M arek Zalewski - prelegent, K rzysztof W alendziuk, Stanisław W roński);
O rganizacją sym pozjum oraz w ystaw ą publikacji papieskich i o Papieżu zajęli się: Jacek C hałko, Czesław Bagan, A ndrzej Osowski, M irosław Boguszewski.
Prelegenci dostarczyli olbrzym iego ładunku inform acji z różnych dziedzin życia: począwszy od charakterystki rasy, geografii, historii, sztuki a skończyw szy na w spół