• Nie Znaleziono Wyników

Misio siedział i płakał

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Misio siedział i płakał"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Madejski

Misio siedział i płakał

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1/2 (73/74), 174-179

2002

(2)

Misio siedział i płakał

P ra k ty k i opowiadania^ to to m pow ażny. C h o d z i o to, że w c z a s a c h , g dy o p is u je się i m p a s b a d a ń , gdy w ielu w ą tp i w m ożliw o ści p o z n a w c z e n a u k i , gdy w ie lu z a d o w a la l u d y c z n a w e r s j a h u m a n i s t y k i , a u t o r z y k s i ą ż k i p o d e j m u j ą w a ż n y p r o b l e m w sp ó łczes n o ści. Z g r o m a d z o n e w niej p ra c e m a j ą p rz e w a rt o ś c io w a ć h u m a n i s t y k ę , p r z e d e w s z y s t k im zaś w iedzę o li t e r a t u r z e , a o p o w ia d a n ie m a być ro z p a t r y w a n e n ie ty lk o ja ko g a t u n e k i f o r m a p o d a w c z a , k tó r ą i n t e r e s u j ą się w y łą c z n i e l i t e r a t u r o ­ znawcy. S p o ro o z a m i e r z e n i a c h m ó w i a rt y k u ł w stę pny. B o g d a n O w c z a r e k p o s t u l u ­ je w n i m k o n ie c z n o ś ć ro z s z e rz e n ia p o e ty k i p o za te o r ię o p o w i a d a n i a a rty sty cz n eg o . Jeśli b o w ie m na sz a r zeczyw is to ść m a c h a r a k t e r n a rr a c y jn y , w ty m s e n s ie , że p o t r a ­ fim y w s k a z a ć w iele o b sz a r ó w p r z e j a w i a n i a się opow ie ści, to tr z e b a też b a d a w c z o p r z e o r ie n t o w a ć p o etykę, k tó ra t e r a z w i n n a być „ n a r r a to l o g ią ró ż n y c h p r a k t y k k u l ­ tu r o w y c h ” (s. 18).

Ale o z a m i e r z e n i a c h a u to r ó w m ów i się nie ty lko w s k a z u ją c now e u jęcie z a g a d ­ n ie n i a , ale też w p r o s t , ogła szają c z m i a n ę . We w s tę p i e u n i e w a ż n i o n a zo sta je k o n ­ w e n c j o n a l n a to p i k a s k r o m n o ś c i i z a s t ą p i o n a to p i k ą r e to ry c z n e j „ p r z e m o c y ” , w k tó rej o d c z y t u j e m y p o tr z e b ę st a n o w i e n ia . S tw ie r d z a b o w ie m O w c z a r e k w i m i e ­ n i u r e d a k to ró w , że to m „n a le ż y c a łk o w ic ie d o tej nowej fazy b a d a ń n a d n a r r a c j a ­ m i ” (s. 5). C z y m o ż n a ty m d e k l a r a c j o m ufa ć, o ty m d ale j. Ale ju ż te r a z za u w a ż m y , że to nie spójn o ść i p rzyleglo ść a r t y k u łó w do p la n ó w r e d a k t o r s k i c h c h a r a k t e r y z u j e ksią ż k ę , lecz jej r ó ż n o r o d n o ść .

B o w iem pis ze się o o p o w i a d a n i u z p e r s p e k ty w y k il k u n a u k : l i t e r a t u r o z n a w ­ stwa, języ k o z n aw stw a, p sychologii, h is to r i i, a n tr o p o l o g i i , so c jo lo g ii... P o n a d t o ze ­ b r a n e w t o m ie p ra c e m a j ą r o z m a it y s t a t u s , są tu p r o j e k t y b a d a w c z e , ale też a r t y ­ k u ły sp r a w o z d a w c z e , p o d s u m o w a n i a p rz e d s ię w z ię ć e m p i r y c z n y c h , k o m e n t a r z e do

! Praktyki opowiadania, red. B. Owczarek, Z. M itosek, W. Grajewski, Kraków 2001, s. 391;

(3)

Madejski Misio siedział i płakał

l e k t u r , a w r e s z c ie p r a c e lu ź n o z w ią z a n e z g łó w n y m t e m a te m . R ó ż n ią s ię te ż p o ­ s z c z e g ó ln e t e k s ty o b ję to ś c ią , c o z a p e w n e m a w p ły w n a z a k r e s p r z e d s t a w i e n i a p r o ­ b l e m u . N a j o b s z e r n i e j s z y , J a n a K o r d y s a , lic z y 4 6 s t r o n i m ó g łb y s ta n o w ić o s o b n ą p u b l ik a c ję , n a t o m i a s t n a jm n i e j s z y - s t r o n 13. A w r e s z c ie s t o s u n e k p o s z c z e g ó ln y c h b a d a c z y d o o m a w ia n y c h k o n c e p c ji n ie je s t je d n a k o w y . S ą b o w ie m t a k i e te k s ty , k tó r e w p r o w a d z a ją n a s w p a n o r a m ę w s p ó łc z e s n e j m y ś li o n a r r a c j i , a le te ż ta k ie , w k t ó r y c h w id a ć f a s c y n a c ję n o w y m i t e o r i a m i , a w r e s z c ie t a k i e , w k t ó r y c h a u to r z y d o k o n u j ą k r y t y k i p r z y w o ły w a n y c h k o n c e p c ji.

J e ś l i je d n a k s p o jr z e ć n a P ra k ty k i opow iadania z w ię k s z e g o o d d a l e n i a , z n a j d z i e ­ m y t u d w a k i e r u n k i d o c ie k a ń . Z m i e r z a się w ię c d o o p i s u te g o , co łą c z y w s z y s tk ie p r a k ty k i o p o w i a d a n i a , p o s z u k u j e „ ź r ó d e ł ” , s t r u k t u r g ł ę b o k i c h , k a te g o r ii a r c h e t y ­ p o w y c h , m e c h a n i z m ó w f i z jo lo g ic z n y c h , o d p o w i e d z i a l n y c h z a tw o r z e n ie n a r r a c ji . A le p o n a d to a u to r z y t o m u p r a g n ą n i e j a k o z in w e n ta r y z o w a ć r o z m a it e p o s ta c i n a r - r a c y jn o ś c i, t r o p i ą w ię c p r z e ja w y o p o w ie ś c i w r ó ż n y c h d z i e d z i n a c h i r e jo n a c h r z e ­ c z y w is to ś c i. U p r z y w ile jo w a n y m o b s z a r e m b a d a ń je s t l i t e r a t u r a , a le są t e ż a n a l i z o ­ w a n e ta k ie o b s z a r y ż y c ia s p o łe c z n e g o , ja k r e k la m a c z y g r a t o w a r z y s k a . T a k i p r o f il p u b l ik a c ji s p r a w i a , że t r u d n o je s t ją k o m e n to w a ć . F i g u r ą z a k ł o p o t a ­ n ia r e c e n z e n t a m ó g łb y b y ć b o h a t e r m ik r o n a r r a c j i p r z e d s z k o l a k a ( „ M is io s ie d z ia ł i p l a k a t ”), p r z y to c z o n e j w a r t y k u l e B a r b a r y B o k u s (Z a n a liz linii i pola narracji: O p ejza żu świadom ości w opow iadaniach dziecięcych). N ie w ia d o m o n p . , c z y t e k s ty są r e p r e z e n t a t y w n e d la p o s z c z e g ó ln y c h d z ie d z i n . P o n a d t o p r z y d a t n o ś ć a n a l i z i p r o ­ p o z y c ji je s t z a l e ż n a o d te g o , z p u n k t u w i d z e n i a ja k ie j d y s c y p l in y ją o c e n ia m y . D o ­ d a tk o w o t a k i k s z t a ł t k s ią ż k i s k r y w a p e w n e z łu d z e n i e . Z a k ł a d a s ię b o w ie m , że w y ­ s t a r c z y p r a c e z r ó ż n y c h n a u k z g r o m a d z i ć w je d n e j p u b l i k a c j i , b y m o ż n a b y to m ó ­ w ić o t o m ie i n te r d y s c y p l i n a r n y m . O tó ż w p r a k ty c e w ty m f o r m a l n y m z e s ta w i e n i u t r u d n o d o s tr z e c n a w i ą z a n i a i k o r e s p o n d e n c j e p o m ię d z y k o l e j n y m i p r o p o z y c ja m i. P o s z c z e g ó ln e p r a c e d o ty c z ą o p o w ie ś c i, a le je s t w ie lc e p r a w d o p o d o b n e , że w k a ż ­ d y m p r z y p a d k u c h o d z i o o p o w ie ś ć n ie c o in n ą . P r z y z n a jm y j e d n a k , iż są to k o s z ta , k tó r e p ta c ą w s z y s c y p o d e jm u j ą c y t r u d m ó w ie n ia o je d n y m p r o b l e m i e z p u n k t u w i­ d z e n i a r ó ż n y c h n a s t a w ie ń , a z w ła s z c z a r ó ż n y c h n a u k . T o w s tę p n e z a s tr z e ż e n i a , k t ó r e m o ż e z g ło s ić c z y te ln ik . A le n ie w s z y s tk ie . N a t o ­ m ia s t ic h lic z b a z a le ż y o d te g o , ja k t r a k t u j e m y P ra k ty k i opow iadania. O c z y w iś c ie in a c z e j tr z e b a o c e n ia ć je s z c z e je d e n to m p o k o n f e r e n c y jn y , in a c z e j z a ś k s i ą ż k ę p r e ­ t e n d u j ą c ą d o p r z e d s t a w i e n i a z a s a d n ic z e j z m i a n y w n a u c e . T a k w ię c w ą tp liw o ś c i, k t ó r y m i się d z ie lę , są z a s a d n e ty lk o w ó w c z a s , g d y o d n o s im y je d o te g o a m b i t n i e z a ­ k r o jo n e g o p r o j e k t u b a d a w c z e g o .

A z a s tr z e ż e ń m o ż n a z g ło s ić k ilk a . N a j p ie r w ta k ie , że ja k k o l w i e k to m P ra k ty k i opow iadania je s t in te r e s u j ą c y , to je g o n o w o ś ć - w z g lę d n a . J e ś l i o p r z e ć s ię p e r s w a z ji w s tę p u i r o z e jr z e ć d o k ł a d n i e j w z a w a r to ś c i p u b l i k a c j i , s p r a w a w y g lą d a in a c z e j n iż te g o c h c ą r e d a k to r z y . P ra k ty k i opow iadania są je d n ą z w ie lu k s ią ż e k , k t ó r e z a w ie ­ r a ją p r o g r a m in n o w a c ji b a d a ń l it e r a c k ic h . W z w ią z k u z g ło s z e n i e m z m i e r z c h u d o ­ ty c h c z a s o w e g o k s z t a ł t u l i t e r a t u r o z n a w s tw a c h o d z i o p r z e o r i e n t o w a n i e z a i n t e r e s o ­ w a ń n a u k o w y c h . S c h e m a t y c z n ie r z e c z u j m u j ą c , z m ie r z a ć m a j ą o n e w d w u k i e r u n ­

(4)

Roztrząsania i rozbiory

kach. W p ie r w s z y m - w ie d z a o li t e r a t u r z e p o r z u c a p r o b l e m a t y k ę w e w n ę t r z n ą , gdyż nie m a n a d z ie i, że da się ro zw iązać te z a g a d n i e n i a , k tó r e d o ty c h c z a s p o d e j ­ m o w ała i ro zs zerza swe g r a n i c e o s ą s ie d n ie ob sz a r y ( h isto r ię , socjolo gię, p s y c h o l o ­ gię, geografię , e k o n o m i ę . . . ) . P r z y k ł a d e m tego p o d e jś c ia m o g ą być - p r z y n a j m n i e j w części - ta k i e ty tu ły , ja k P oetyka i okolice i P oetyka bez granic. D r u g a k o n c e p c j a jest b a rd z i e j r a d y k a l n a , a pole ga na w ię k s z y m o t w a r c i u teo rii l i t e r a t u r y na d e t e r ­ m i n a n t y k u lt u r o w e , na u k a z y w a n i u jej w p o w i ą z a n i u z d z i e j a m i sz t u k i, a tak że p r z e m i a n a m i n a u k i. A k c e n t u j e się tu też rolę in s t y t u c j o n a l n y c h c z y n n i k ó w w f u n k c j o n o w a n i u dy scy p lin y . A w s p a r t a na ta k i c h z a ło ż e n ia c h d y s c y p l in a m a być k u lt u r o w ą te o r ią l i t e r a t u r y i p o e ty k ą k u l t u r o w e j rzeczyw is to śc i.

P o n a d t o P ra ktyk i opow iadania m o g ą u c h o d z ić za t o m o d n o w ic ie l s k i za c e n ę p o ­ m i n ię c i a w ie lu z a g a d n i e ń szczegółow ych, a t a k ż e cały c h k o n c e p c j i d o ty c h c z a s o k re ś la ją c y c h s pos oby o p is u li te r a tu ry . Z m a r g i n a l i z o w a n e zostały p r z e d e w s z y s t ­ k i m - w a ż n e dla w s p ó łc z e s n y c h ro zw ażań o o p o w i a d a n i u - k o n c e p c j e n a r r a t o l o - gic zne i f a b u l o z n a w c z e , w y p r a c o w a n e w r a m a c h p o ls k ie g o s t r u k t u r a l i z m u . N ie znaczy to, że s t r u k t u r a l i z m jest p o m i n ię t y . A le p o ja w ia się w k o m e n t a r z a c h do k o n c e p c j i W ł o d z i m i e r z a P r o p p a , a t a k ż e w n a w i ą z a n i a c h do n a r r a t o l o g i i A lg ir d a - sa J u l i e n a G r e i m a s a 2.

W n a t u r a l n y sp o s ó b r o z s z e rz e n ie p e r s p e k ty w y w r o z p a t r y w a n i u o p o w i a d a n i a poza l i t e r a t u r ą , a k c e n t o w a n i e jego sp ołecznej n a t u r y sp r a w i a , że z m n i e j s z ą uw agą p r z e d s ta w ia n e są s p r a w y sa m ej te o rii n a rr a c ji . A p r z e c i e ż nie m o ż n a st w i e rd z ić , że nic się nie d zieje w tej k la s y c z n ie p o jm o w a n e j p r o b l e m a t y c e . W c ią ż b o w ie m d y s ­ k u to w a n e są kw estie p u n k t ó w w id z e n ia , r e p r e z e n t a c j i głosów w fo r m ie e p ic k i e j, o d n ie s ie n i a do in n y c h s z t u k w t w o r z e n i u n a r r a c ji . I w ogóle jest ch y b a tak, że ciągle jeszcze d o p o w i a d a j ą swoje k o n c e p c j e kla sycy teo rii n a r r a c ji (m yślę np. o o s t a tn i c h p u b l i k a c j a c h D o r r i t C o h n ).

M o ż e jeszcze b a rd z i e j d ziw i w ty m a m b i t n y m t o m ie m a r g i n a l n a o b e c n o ść filo ­ zo ficznie r o z u m i a n y c h z a g a d n i e ń o p o w i a d a n i a , a to w ła ś n i e a w a n s tej p r o b l e m a ­ tyki z i n t e r p r e t a c j i p e w n e g o a s p e k t u te k s tó w do o m a w i a n i a f u n d a m e n t a l n y c h kw estii a n t r o p o lo g i c z n y c h jest być m o ż e n a j b a r d z i e j f a s c y n u ją c y m z ja w is k ie m d w u o s t a t n i c h d e k a d . O w sz e m , są w P raktykach opow iadania o d w o ła n ia do k s i ą ż k i P a u la R ic o e u r a o cz asie i n a rr a c ji . Ale w ż a d n e j p r a c y n ie d o s t r z e g a m czy to e f e k ­ ty w nego w y k o r z y s t a n ia p o m y s łó w fr a n c u s k i e g o filozofa, czy też d y s k u s ji z jego k o n c e p c j ą to ż s a m o śc i n a rr a c y jn e j . B r a k n a t o m i a s t z u p e ł n i e o d n i e s i e ń do in n e g o filozofa, k tó r y w p ro w a d z i ! do sw oic h a n a li z k a te g o r ię n a rr a c ji . M y ś lę o gło śnej książce A la s d a i r a M a c l n t y r e ’a D ziedzictw o cnoty, w k tó rej w s p o m i n a się o ty m , że czło w ie k jest z w ie r z ę c i e m o p o w ia d a ją c y m , że i s tn i e je coś ta k ie g o , ja k n a r r a c y j n a - Choć i tu trzeba zauważyć, że dzieje się to bez uw zględnienia dorobku poznańskiej

szkoły badań nad dorobkiem francuskiego uczonego. Myślę zwłaszcza o tomach autorskich i redagowanych przez Annę Grzegorczyk. Por. np. A. Grzegorczyk

Niekarlezjańskie współrzędne w dzisiejszej humanistyce, Poznań 1995); Semiolyczne olśnienia. Szkice o teorii A. J. Greimasa, red. A. Grzegorczyk, Poznań 1997; Idąc za Greimasem, red. A.

(5)

Madejski Misio siedział i p aka'

jaźń. P o z o r n i e n a j b l iż e j ty ch z a g a d n i e ń p o z o s t a je o b s z e r n a p r a c a J a n a K o r d y s a P am ięć i opowiadanie. M ó w i się t u ró w n ie ż o to ż s a m o ś c i n a r r a c y j n e j , ale p o k a z y w a ­ na jest o n a p r z e d e w s z y s t k i m o d s t r o n y p s y c h o l o g ic z n e j i n e u r o f iz j o lo g ic z n e j .

Z a p e w n e też w t a k z a p r o j e k t o w a n y m t o m i e m o ż n a by ło o czek iw ać k o n f r o n t a c j i k a te g o r ii , k t ó r e n ie j a k o k o n k u r u j ą ze so bą o d o m i n a c j ę we w s p ó łc z e s n y c h r o z t r z ą s a n i a c h te o r e ty c z n y c h . W a ż n e b y ło b y zd e r z e n i e t a k w ła ś n i e a n t r o p o l o g i c z ­ n ie r o z u m i a n e g o o p o w i a d a n i a z ro z s z e r z o n y m p o j m o w a n i e m fikcji, k t ó r e te ż nie jest d zis iaj o d n o s z o n e d o t e k s tó w a r t y s ty c z n y c h tylko. P e w n ie n a w e t o p o w i a d a n i e i fik c jo n a l n o ś ć m a j ą p o d o b n y p o te n c j a ł, jeśli id zie o ro z s z e r z e n ie ic h za s t o s o w a ń . I n ie łatw o jest orzec, czy f i k c jo n a l n o ś ć w i n n a być r o z p a t r y w a n a ja k o z a g a d n i e n i e o p o w ieści, czy też o d w r o tn i e . M o ż n a n a t o m i a s t z a u w a ż y ć , że b a d a c z e , k t ó r z y w y ­ c h o d z ą od je d n e j k w e s tii, m u s z ą tr a fić n a d r u g ą . T ak i jest k i e r u n e k p o s z u k i w a ń n p. W o lf g a n g a Is e ra , k tó r y o d z a g a d n i e ń re c e p c j i d z ie ł a p r z e s z e d ł do a n a l i z o w a n i a fikcji jako szczególnej d y sp o z y c ji człow ie ka, m o żliw ej d o b a d a n i a w l i t e r a t u r z e , ale r ó w n ie ż p o za nią. I s e r n ie w ie rz y w o n to l o g ic z n e u ję c i e fikcji, ale u w a ż a za o w o c n e t r o p i e n i e jej użyć. Z d a j e się, że je s te ś m y t u bliscy p r o j e k to w i now ej a n t r o ­ p o lo g i i3. N ie s t e ty , w P ra ktyka ch opow iadania t a k i e r o z s z e r z o n e p o j m o w a n i e fikcji w y s t ę p u j e b o d a j ty lk o w a r t y k u l e O lg i D a w i d o w i c z . Ale t u z a g a r n i a n i e r z e c z y w i­ stości w św iat l i te r a c k ie j fikcji jest dla a u t o r k i ty lk o tł e m do u k a z a n i a p e w n e g o fe ­ n o m e n u ob y czajo w eg o , j a k i m jest gra to w a rz y s k a , p o le g a j ą c a na w c i e l a n i u się w role p r z e w i d z i a n e p rz e z s c e n a r i u s z (R ole Playing G ames).

O czyw iście są w P ra ktyka ch opow iadania p r a c e , k t ó r e s y t u u j ą się w r a m a c h sze­ ro k o r o z u m i a n e j a n tr o p o l o g i i . B ie rz e się t u w n a w ia s tę n i e d o g o d n o ś ć , że n ie jest o czyw iste, co to d zis iaj a n t r o p o l o g i a . A w k a ż d y m ra z i e k ł o p o t z i d e n t y f i k a c j ą tej d y s c y p l in y nie m u s i o z n a c z a ć , że nie jest m o ż liw e p i s a n i e z w y k o r z y s t a n i e m jej a u ­ to r y te t u . B a r d z o d o b r y p r z y k ł a d tak iej no w o c z e sn e j n a r r a c j i w d u c h u J a m e s a C li f f o r d a p r o p o n u j e A n n a W ie c z o r k ie w ic z , p o k a z u j ą c r e t o r y k ę k o le k c j i m u z e a l ­ n y c h (M o w a słów i m ow a rzeczy). A u t o r k a d o w o d z i, że w m u z e u m nie z o b a c z y m y „rzeczy n ie z w ią z a n e j z w y ż s z y m i p o r z ą d k a m i e p i s t e m o l o g i c z n y m i i a k s j o l o g i c z ­ n y m i ” (s. 255). J a k p o k a z u j e h i s t o r i a , e k s p o n a t y p o d d a n e są n i e u s t a n n e j „ r e k o n - te k s tu a l i z a c j i p r z e b i e g a ją c e j w o k r e ś lo n y sp o s ó b i p o d p o r z ą d k o w a n e j o k r e ś l o n y m c e l o m ” (s. 255). N i e w ą t p l i w i e te ż ta k ą o d w a ż n ą , z o r i e n t o w a n ą a n t r o p o l o g i c z n i e a n a l i z ą jest te k s t J a n u s z a K rz y w ic k ie g o . U r u c h a m i a j ą c rozległy k o n t e k s t p o ró w n a w c z y , p o k a ­ z u je p r o b l e m m i ę d z y k u l t u r o w e j tr a n s l a c j i w p e w n y m j e d n a k s z c z e g ó l n y m a s p e k ­ cie. P y ta m i a n o w i c ie , ja k d o c h o d z i do k o n f r o n t a c j i ró ż n y c h s y s te m ó w z n a c z e n i o ­ w ych we f r a n c u s k o ję z y c z n e j l i t e r a t u r z e a f r y k a ń s k ie j ? J e s t p r z y ty m w ty ch a n a l i ­ zach coś z m e t o d y P r o p p a , b o w ie m a u t o r p o k a z u j e w s p ó l n o t ę f u n k c j i w o p o w i a d a ­ n ia c h ró ż n y c h k rę g ó w k u l t u r o w y c h . S z u k a n p. i z n a j d u j e e k w iw a l e n t w n a r r a c j a c h A fryki d la p rz y s ło w ia u t r w a l o n e g o w i e r s z y k ie m J u l i a n a T u w i m a : „ Ż e b y k ó z k a nie sk a k a ł a , / T o b y n ó ż k i n ie z ł a m a ł a ” , k tó r e jest d l a a u t o r a e l e m e n t a r n ą s e k w e n c ją

(6)

Roztrząsania i rozbiory

o p o w i a d a n i a , w s p a r t ą na s c h e m a c ie w in a - k ara. A le te n o p is w z b o g a c o n y został teo rią k o m u n i k a c j i i i n t e r t e k s t u a l i z m e m .

W a r t o jeszcze d o d a ć , że p r o b l e m a t y k a o p o w i a d a n i a łączy się nie ty lko z fikcją , ale t a k ż e z in n y m i t r a d y c y jn y m i z a g a d n i e n i a m i . M o ż e najcz ęściej a u t o r z y P ra ktyk opow iadania ocie r a ją się o p r o b l e m a t y k ę s t e r e o t y p u zw ła szcza ta m , g d z ie r o z p r a ­ w ia ją o sp o ł e c z n y m t w o r z e n i u n a rr a c ji . K ie d y b o w ie m J e r z y T rz e b i ń s k i (w a r t y k u ­ le p i s a n y m z p u n k t u w id z e n ia p sy ch o lo g ii) d o w o d z i, że n a r r a c j a jest s p o s o b e m ro ­ z u m i e n i a św ia ta, a m a na u w a d z e to, że w n a s z y m i n t e r p r e t o w a n i u rz eczyw is tości je s te śm y s t e r o w a n i d o ty c h c z a s o w y m i h i s t o r i a m i , że n asz o d b i ó r z d a r z e ń o d b y w a się z u d z i a ł e m s c h e m a t ó w n a rr a c y j n y c h , to je s te ś m y b li s k o ty ch k o n c e p c j i, k tó r e to s a m o n azy w ały s t e r e o ty p e m w ła śn ie . U t w i e r d z a j ą nas w t a k i m m n i e m a n i u p r z y k ł a d y p o d a w a n e p rz e z a u to r a . N p . ta k i z ży cia k ib i c a sporto w ego:

skrypt „koszyków ka” oraz skrypt „ aw a n tu ra ” um ożliw ić może kom uś zro zu m ien ie wy­ padków na pewnym stadionie. Te sam e w ypadki dla w ieloletniego fana piłki nożnej mogą być kolejną w ersją znanego m u scenariusza „daw anie w kość” „W idzewowi” , (s. 95)

J e d n y m z w a ż n ie jsz y c h głosów w s p ie r a ją c y c h k o n c e p c j ę „ n a r r a t o l o g i i p r a k t y k k u l t u r o w y c h ” jest a r t y k u ł Zofii M i to s e k . B a d a c z k ę z a j m u j e nie ty lk o li n g w i s t y c z ­ ny w y m i a r n a rr a c ji , chce sięgać d alej (czyli niżej). A r t y k u ł m a być p r ó b ą ref lek sji n a d g łę b o k ą s e m a n t y k ą opow ieści - n ie ty lko lite r a c k ie j (s. 178). D a le j b a d a c z k a z a j m u j e się p e w n ą s p ecy ficzn ą o d m i a n ą e p ik i , k tó r ą jest pow ie ść ro d z i n n a . M i t o ­ sek u z n a j e b o w ie m , że r o d z i n a jest s t a ły m p o d m i o t e m s p o ł e c z n y m i ze w z g lę d u na to, iż p o św ia d c z a zło żo n e i n t e r a k c j e osób, s ta n o w i źró d ł o o p o w i a d a n i a . Ż y jąc we w s p ó ln o c i e , czło w ie k k o m u n i k u j e się z i n n y m i i to w yzw ala fabuły. A l i t e r a t u r a st a n o w i p r z y k ł a d p i ś m i e n n i c t w a u t r w a l a ją c e g o sw oisty i n s t y n k t n a rr a c y jn y . W i ę ­ cej, l i t e r a t u r a jest „ m o d e l e m a k ty w n o ś c i n a r r a c y j n e j ” i m o ż n a z niej w n io s k o w a ć o fa b u l a c y jn y c h u n iw e rs a lia c h .

N a m a r g i n e s i e z au w aży ć m o ż n a , że M i t o s e k p r z e w a r t o ś c io w u je tu swoje w c z e ś ­ niejsze b a d a n ia . D o ty c h c z a s były o n e s k i e r o w a n e n a t r o p i e n i e m i m e t y c z n o ś c i w li­ t e r a tu r z e . I w ła ściw ie k las y czn a k a te g o r ia mimesis r o z b u d o w a n a z o stała ta k , iż o b e jm o w a ł a r o z m a it e sp osoby r e p r e z e n t a c j i , m i e s z ą c w sobie m .i n . z a g a d n i e n i e stylizacji. W k a ż d y m razie w w ie lu te k s ta c h p o k a z y w a ła b a d a c z k a n ie m o ż n o ś ć w yjści a poza u n i w e r s u m językow e. T e ra z te n p o r z ą d e k zostaje odw rócony. M i t o s e k c h c ia ła b y m ów ić o tym , co n i e l it e r a c k i e , a l i t e r a t u r ę tr a k to w a ć jak o o b s z a r eg z e m - p lifikacji.

O czyw iście , ja k to zw ykle byw a w t o m i e z b io r o w y m , n i e k t ó r e p r a c e tyleż w s p o ­ m a g a j ą o g ó ln ą k o n c e p c ję , co p r e z e n t u j ą w ła s n e projekty . D o ta k i c h n a le ż y a r t y k u ł G r z e g o rz a G ro c h o w s k ie g o H istoria i historie. J e s t to w ła ściw ie w p r o w a d z e n i e w m yśl H a y d e n a W h i t e ’a (p i s a n e p r z e d p u b l i k a c j ą w języku p o l s k i m w y b o r u jego p is m ). J a k k o l w i e k to w n a s z y m p i ś m i e n n i c t w i e h u m a n i s t y c z n y m k o le j n a p r e z e n ­ ta cja k o n c e p c j i a u t o r a M etahistorii, to je d n a k w y r ó ż n ia się ona w ię k s z y m s t o p n i e m s c e p t y c y z m u w p o r ó w n a n i u do in n y c h n a sz y c h k o m e n t a t o r ó w W h i t e ’a, a z w ła s z ­ cza E w y D o m a ń s k i e j . G ro c h o w s k i p y ta więc, czy n ie za b a r d z o p o d e j r z a n y jest

(7)

kla-Madejski Misio siedział i płakał

r ó w n y p o r z ą d e k i s y m e t r i a t r o p o lo g i i, jeśli m a być ona n ie ty lk o k o n s t r u k t e m b a ­ d a c z a , ale o d k r y c i e m s t r u k t u r y g łę b o k i e j czło w ie ka. Z w r a c a te ż u w a g ę n a o g r a n i ­ cz o n y zasięg e g z e m p l i f i k a c j i w p r a c a c h a m e r y k a ń s k i e g o u c z o n e g o o d n o s z ą c e g o się do h i s to r i o g r a f i i w i e k u X I X . A le i G r o c h o w s k i z a t r z y m u j e się w p e w n y m m o ­ m e n c i e , bo n ie d o c ie k a ju ż, j a k m o ż n a p o g o d z ić sąd o n a r r a c y j n o ś c i z w i a r ą w h i ­ sto r y c z n ą p r a w d ę . J e d n a k n a j b a r d z i e j b r a k u j e tu k o n f r o n t a c j i tego, co o b m y ś la ! W h i t e z ty m , co u n a s p is a n o o te o r ii n a rr a c ji .

J a k o a n e k s do n a r r a t y w i s t y c z n e g o o p i s u p rzes zło ści tr z e b a te ż t r a k t o w a ć a r t y ­ k u ł A d a m a O c h o c k ie g o o o p o w i a d a n i u h i s to r i i filozofii. C h o ć z tego, co a u t o r pis ze nie w y n ik a , iż r e k o n s t r u k c j a p rz e s z ło śc i w ty m o b s z a r z e p i ś m i e n n i c t w a r ó ż n i się z a s a d n i c z o od tego, z czym m a m y d o c z y n i e n i a , p is ząc h i s t o r i ę li te r a tu ry .

Z nie c o i n n y c h p o w o d ó w z a j m u j ą c y jest szkic T e re sy D o b r z y ń s k i e j , k tó r a p r z e d s t a w i a a n a li z ę o p o w i a d a n i a W ł a d i m i r a N a b o k o w a Wiosna w Fialcie. I t u - jak w k i l k u in n y c h a r t y k u ł a c h - l i t e r a t u r a s t a n o w i szczeg ó ln e uż y c ie o p o w ie śc i, b o jest o s o b liw y m m o d e l e m św iata rze c z y w is te g o (s. 381). O tó ż b a d a c z k a p r o p o n u j e o d ­ c z y ta n ie n a r r a c j i w z g o d z ie z r e g u ł a m i te o r ii te k s tu . I n t e r e s u j ą ją w ięc ty lk o te z a ­ m y s ły k o m u n i k a c y j n e a u t o r a i te h ip o t e z y i n t e r p r e t a c y j n e c z y te ln ik a , k tó r e z n a j ­ d u j ą o p a r c i e w tek ś cie (s. 372). P o m i j a m p r o b l e m , czy to, co c z y t a m y o N a b o k o w i e , w y s ta r c z a ją c o p o ś w ia d c z a o d r ę b n o ś ć u f u n d o w a n e j n a te o r ii t e k s t u s z t u k i i n t e r ­ p re t a c ji . C ie k a w e jest n a t o m i a s t , w jak i sp o s ó b d z ie ł o li t e r a c k i e w y m u s z a n a b a d a ­ czu n ie k o n s e k w e n c j ę . Z a ł o ż o n a a n a l i z a t e k s to l o g ic z n a jest b o w i e m w z b o g a c a n a to o b io g r a f is ty k ę (s u g e stia o a u t o b i o g r a f i c z n y m c h a r a k t e r z e u t w o r u , w z m i a n k i o fa ­ s c y n a c j a c h i z a i n t e r e s o w a n i a c h p o z a l i t e r a c k i c h p is a r z a ) , to o i n t e r e t e k s t u a l i z m , to o z a g a d n i e n i a k o m p e t e n c j i k u l t u r o w e j c z y te ln ik a .

N i e b ę d ę staw ia! n a k o n ie c p y t a n i a , czy u d a ł o się a u t o r o m P ra k ty k opow iadania d o tr z e ć d o pie r w s z y c h z a s a d , do i n s t y n k t u n a r r a c y jn e g o . N i e b ę d ę pyta ! t a k ż e o to, czy p o k a z a n o n a j w a ż n i e js z e o b s z a r y p r z e j a w i a n i a się o p o w ie śc i (nie p o m i e ś c i ło się w t a k z a p r o j e k t o w a n y m t o m i e np. o p r a c o w a n ie o m ó w i e n i u c o d z i e n n y m , o d o w c ip ie , a n e g d o c i e , p lo tce ja k o is t o t n y c h e l e m e n t a c h życia s p o ł e c z n e g o , a też t a k i e p o t w i e r d z e n i a fa b u l a c ji , ja k S M S, cz at, d z i e n n i k i i n t e r n e t o w e itp.). Były by to p y t a n i a s k i e r o w a n e nie do a u t o r ó w t o m u zb io r o w eg o , ale d o a u t o r ó w z u p e ł n i e in n e g o p rz e d s ię w z ię c i a , k tó r e g o o b e c n a p u b l i k a c j a jest z a p o w i e d z i ą - e n c y k l o p e ­ d ii opow ie ści.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nie twierdzić równocześnie, iż jest jakiś świat S, w którym £ jest czynem krzywdzącym, i jakiś świat Ś*, dokładnie taki sam jak Ś, z wyjątkiem tego, że w Ś* C

W tym posta ­ nowieniu utwierdziła mnie dodatkowo ankieta wśród znajomych filozofów, z któ ­ rej wynikało, że koledzy, którzy —jak się zdaje — powinni byli z

Natomiast w miarę rozwoju Szkoły przede wszystkim zostało wzmocnione znaczenie logiki formalnej, która sama nie była specjalnoś ­ cią Twardowskiego i pojawiła się

Słowa kluczowe Lublin, PRL, życie codzienne, pranie w Czechówce, rzeka Czechówka, projekt Lublin. Matka brała miednicę i na takiej kładce

Może ze 30 na 20 metrów to był piach, twarde dno, a poza tym terenem – okropny muł, który służył do obrzucania się, do walk na kule mułowe. Nurkowało się, wyciągało się

Mimo, że sama troje wychowała, z takim samym zaangażowaniem udzielała się społecznie – przez to była nazywana ciocią Marysią przez dzieci, które nie były dla niej

Marcin Krysiński, Przemysław Miller, Mariusz Śmierciak – Zarządzanie ryzykiem projektu na przykładzie projektu „Instalacja infrastruktury odbioru sygnału WiFi” 17..

Rury trójwarstwowe Triplex (Viessmann) dla zwiększenia oporu cieplnego a zatem podniesienia temperatury ścianki od strony spalin powyżej punkty rosy spalin. e) Zastosowanie