• Nie Znaleziono Wyników

Książka o autentycznym świadku Chrystusa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Książka o autentycznym świadku Chrystusa"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Łach

Książka o autentycznym świadku

Chrystusa

Studia Theologica Varsaviensia 22/1, 209-215

(2)

S tu d ia T h eo l. V ars. 22 (1984) n r 1

J A N Ł A C H

KSIĄŻKA O AUTENTYCZNYM ŚWIADKU CHRYSTUSA

K sią ż k a , k tó rą z a m ie rz am z ap re z en to w a ć w n in ie jsz e j, nieco d łuższej, niż zw ykło się to czynić, nocie b ib lio g ra fic z n e j, p o w sta ła w sposób n ie ty p o w y , i N ie pisan o je j b o w ie m p rz y (biurku o b ła ­ d o w a n y m n a u k o w y m i dziełam i, w zaciszu czy sam o tn o ści. To, co się w n ie j m ieści, zostało n a g ra n e n a jp rz ó d n a ta śm ę m a g n e ­ to fo n o w ą w c zasie -prawa dzoinydh d y sk u sji, ro zm ó w i g ło śn y ch ro zw ażań . T ak p o w sta ły m a te ria ł z o stał p rz e p is a n y i o d d an y , po su m ie n n y m je d n a k p rz e jrz e n iu , do d ru k u .

K sią ż k a s k ła d a się ze w stę p u i d ziew ięciu rozdziałów . W e w s tę ­ p ie a u to r zw ró cił u w a g ę n a p rz ó d ogólnie n a p rz e d m io t sw y ch z a in te re so w ań , ja k im je.st n ie ty p o w a pozycja P a w ła Apoistoła w p ie rw o tn y m K ościele. Bo i rzeczy w iście je s t o n ,,ofo»cy w śró d żydów z pow-odu w ia r y w C h ry stu sa . O bcy w śró d chrześcijan, z p o w odu p rz e k o n a ń ina te m a t w olności i z p o w o d u o tw a rto ś c i w obec p ro b lem ó w so c ja ln y c h ów czesnego ś w ia ta ”. Nic p rz e to d ziw ­ n eg o , że tego ro d z a ju osobow ość z a fascy n o w ała i fa sc y n u je w ie ­ lu. A u to r k siążk i p o zn a ł dobrze ró ż n o ro d n ą tw órczość n a te m a t osoby P a w ła A postoła i jego n a u k i. Do n ie j te ż o d w o łu je się często w to k u sw e j p racy . K ró tk o r e f e r u je ró ż n e sta n o w isk a, ja ­ k ie w lite r a tu r z e d o strzeg a, n ie po to jejdlnafc, a b y z n im i p o le ­ m izow ać, ale raczej a b y u k azać w ie lo b a rw n o ść osoby i sp ra w y , k tó rą się z ajm u je .

N iety p o w o ść p o staci P a w ła sp ra w ia , że je s t o na ciągłe a k tu a l­ n a , nie p rzeży ła się, ciągle u rz e k a teo lo g ó w ta k ż e „dzisiejszej

rzeczy w isto śc i” (tak im w ła śn ie teologiem je st »autor p re z e n to w a ­ n e j rozpraw y).

P a w e ł je s t szczególnie o d p o w ied zialn y m św ia d k ie m C h ry s tu s a z m a rtw y c h w sta łeg o . T»o zad an ie zostało z d e c y d o w a n ie u g r u n to w a ­ n e w p rz e ż y c iu p o d D am aszkiem . D lateg o też d ziałalność św iad k a p o jm o w an a je st p rzez P a w ła in aczej, n iż p rz e z in n y c h A postołów i(l K o r 15, 8).

1 E u g e n B i s e r , D er Z e u g e . E in e P a u lu s - B e fr a g u n g . S ty r ia Vierlag, G ra z -W ie n -K ö ln 1981, 336 ss.

(3)

21 0 J A N Ł A C H

D ziew ięć rozdziałów k sią ż k i E. B isera u jm u je c a ło k sz ta łt życia i w sz e c h stro n n e j d ziałaln o ści P a w ła . A u to r inie ro zp o czy n a je d n a k sw y c h ro zw aża ń o d c h ro n o lo g ii życia A postoła, n ie p re z e n tu je źró d eł, z k tó ry c h sw ą w ied zę czerp ie. Z aczyna sw ą a n a liz ę w ła ś ­

nie od p ro b le m u „ p o w o łan ia” , k tó re w iąże się z c h ry sto fa n ią pod D am aszkiem . M iała o na d e c y d u ją c y w p ły w n a całe ży cie i d z ia ­ łaln o ść P a w ła . A żeby d a ć jego c h a ra k te ry s ty k ę , trz e b a po p ro s tu razpocźąć od tego, co się s ta ło p o d D am aszk iem i n a co sam P a w e ł p o w o łu je się jed n o z n ac zn ie k ilk a n a śc ie ra z y w sw y ch l i ­ stach i w yp o w ied ziach . To, co dokonało się n a .początku a p o sto l­ sk ie j drogi, tłu m aczy ć m u si w sz y stk ie późniejsze p o c zy n an ia i w y ­ p o w ie d z i P a w ła . T u te ż tk w i ra c ja p o s ta w y P a w ła jak o św ia d k a :

„N ie je s t dla m n ie pow odem do c h w a ły to, że głoszę E w an g elię. B iad a m i, g d y b y m n ie głosił E w a n g e lii” (1 K o r 9, 16). T a chęć głoszenia s ta w ia P a w ła w rz ę d z ie ty c h , k tó rz y u w a ż a li się słu sz ­ n ie za .proroków i(por. ,s. 32).

Z asad n iczą tre ść g łoszonej przeiz P a w ła E w a n g e lii sta n o w i o b ­ ja w ie n ie S y n a Bożego, Je z u sa C h ry stu sa . O b ja w ie n ie i Z m a r t­ w y c h w sta n ie p o jm o w a n e je st p rz e z P a w ła łącznie; je śli k to te p ra w d y oddziela, szkodzi isto tn e j rzeczyw istości. Z m a rtw y c h w s ta ­ ły bow iem sto i w c e n tru m o b jaw ien ia. E w a n g e lia P a w ła n ie je st w ięc ja k ą ś n ow ą te o rią p o z n a n ia a n i też now ą n a u k ą o e ty c z ­ n y m p o stę p o w a n iu . U k a z u je ona w ła sn e d o św iad czen ia A postoła, w ła sn e p rz eży cie tego, co o trz y m a ł on od p ie rw o tn e g o K ościoła, a co z p rz e ż y c ie m pod D am aszk iem tw o rz y d o sk o n ałą jedność.

U siłow ano czasiem oddzielać to, co p.rzedpaw łow e o d n a u k i i d o ­ św iad czeń P a w ła , ale truid te n okazał się d a re m n y . N ie siposób te ż od d zielić P a w io w e j te o rii od p ra k ty k i. To, co zostało n a p i­ san e p rz e z P a w ła , ja k ż a d e n in n y u tw ó r lite ra c k i, z ro śn ię te jest z jego osobą, id e n ty fik u je się z nią.

W d w u n a s tę p n y c h ro zd ziaład h a u to r s ta r a się znaleźć g łó w ­ n y m o ty w żyicia P a w ła . Z n a jd u je go w zn a k o m ity m sfo rm u ło ­ w a n iu , p rz y ję ty m z re sz tą i p rz e z Jaina A postoła: „O n w e m n ie ” . O ty m zjed n o cz en iu iz C h ry stu se m św ia d c z y o n całym szere g iem w ypow iedzi. S k rz ę tn ie z e b ra n e p rz e z Basera c y ta ty w sk a z u ją n a to w y ra ź n ie . Z o stały o ne u p o rz ą d k o w a n e w taiki sposób, że k re ś lą zdecy d o w an ie 'zakres m is ty k i P a w ła , n ie ty lk o jej k o rzen ie, ale je j w z ra s ta n ie i cele.

Ja k ie id e a ły p rz y św ie c a ły P a w ło w i w jego k o n ta k ta c h z d r u ­ gim człow iekiem ? B ise r u w a ża, że zasadą, k tó rą się on k ie ro w a ł w ty m w zględzie, je s t stw ie rd z e n ie z a w a rte w liście do G al 6, 2: „ Je d e n dru g ieg o b rz e m io n a noście i ta k w y p e łn ijc ie p ra w o C h ry ­ s tu s a ” . J e s t to ja k b y jego k a n o n , m ia ra p o stęp o w an ia . I w te j

(4)

[3]

K S I Ą Ż K A O A U T E N T Y C Z N Y M Ś W IA D K U C H R Y S T U S A 2 1 1

m a te r ii znaleźć m ożna w p ism a c h A postoła w ypow iedzi, k tó re w y ja ś n ia ją b liżej ow ą zasa d ę (Fil 3, 12. 14; G al 6, 11— 16; 2 K o r 5, 12 n n ; 7, 2 n.). N a jle p szą je d n a k in te p re ta c ję te j zasad y w id zi Baser w w y p o w ied z iach c h a ra k te ry z u ją c y c h m iłość P a w ła do B oga i każd eg o człow ieka (1 K o r 13; R z 13, 8 nn.). M iłość inie je st u P a w ła zasad ą n a d in n y m i -zasadami. Z asad a ta b o w ie m w y ­ n ik a z in n e j. J e s t n ią p rz e k o n a n ie o jed n o ści „G ło w y ” z „C złon­ k a m i”. C h ry stu s i K ościół sta n o w ią jed n o , d lateg o m iłość je st ty lk o w y zn aczn ik iem te j św iadom ości. „N ik t z w as n ie żyjie d la sieb ie, a n i n ik t nie u m ie ra dla sieb ie. Bo jeśli ży jem y , d la P a n a ży jem y , je śli u m ie ra m y , dla P a n a u m ie ra m y , p rz e to czy ży jem y , czy u m ie ra m y — P a ń sc y je ste śm y ” (Rz 14, 7 m.).

W sposób równije sw o isty , ja k k w e s tię m iłości, tłu m a c z y P a ­ w eł — w e d łu g B ise ra — za g ad n ie n ie p ra w a . O no p ro w a d z iło do C h ry stu sa . G dy C h ry stu sa zd o b y w am y , je ste śm y w olni od p ra w a ;(zob. n p . 2 K o r 3, 14 nn.). W olność t a je s t je d n a k z a g ro ­ żona zaw sze w te d y , g d y w ie rz ą c y n ie p rz y lg n ą ł do C h ry s tu s a całą sw ą isto tą , g d y Go n ie p o k o ch ał (zoto. G al 6, 7— 11; 2 K o r 8, 35. 37).. P a w e ł m a w ła sn ą k o n c e p c ję głoszonej E w an g e lii. J e s t n ią faikt śm ie rci Je z u sa oraiz z nią ściśle zw iązan y cud z m a rtw y c h ­ w sta n ia . T e d w ie rzeczyw istości są ta k ściśle z sobą złączone, że p ie rw sz a b e z d ru g ie j je st nie »do pojęcia.

W k o le jn y c h ro zd ziała ch (r. 4—»6) A u ta r k re ś li s y lw e tk ę A p o ­ sto ła N a ro d ó w w e d łu g k ry te rió w w ia ry , -założeń ew a n g e liz ac ji n a ro d ó w i p o sta w y służby. N a w ró c e n ie p o d D am aszk iem s p r a ­ w ia, że w ia ra to inie je st ty lk o w ia ra „ k tó ra ” czy „ k tó rą ” się w ie rz y , a le je s t to w ia ra , k tó r a „ sta je s ię ” pew nością i .prze­ k o n a n iem . T y lk o ta k ie p rz y m io ty w ia r y ro k u ją n a d z ie ję , ż e g ło ­ szenie E w an g elii b ę d zie sk u teczn e. J e j B o s k ie po ch o d zen ie („ E w a n ­ g elia, k tó rą głoszę, inie pochodzi od luid-zi, n ie o trz y m a łe m jej od człow ieka, an i jej m n ie n ie n au czo n o , o trz y m a łe m ją p rz e z o b ja ­ w ie n ie Je z u sa C h ry s tu s a ” G al 1, 11 n.), m u si by ć u z n a n e p rzez głoszącego. P a w e ł je s t teg o k o n k re tn y m -wzorem. W iara ii głosze­ n ie E w a n g e lii w e d łu g P a w ła ściśle się z sobą jednoczą: „w ierzę, dlateg o m ó w ię ” . W te d y ty lk o z a p e w n ia się głoszeniu pow odze­ nie. N ie je st ono „ w o łan iem n a p u sz c z y ”, gdyż w y p ły w a z' w ia ­ r y j(Fil 1, 7 n.). Z a p e w n ia m u o d b io rcó w , a o n i n a w ią z u ją z g ło ­ szący m p ra w d z iw y dialog, ro z p o c z y n a jąc y się w e w n ę trz u s a ­ rniego głoszącego. S łow o a p o sto lsk ie p o p rze d zać m u si słow o s a ­ m eg o Boga. D lateg o te ż B óg o b ja w ił się P a w io w i i ro z m a w ia ł z n-iim (1 K o r 15, 8 m.). G łoszenie zatem n ie je s t n iczy m in n y m , ja k św iad ectw e m w ła s n e j w ia ry i p rzy n ależ n o ści do P a n a . O b ra ­ z u je to A postoł w sp a n ia ły m w y k ła d e m w 1 K o r 1, 26—30, w

(5)

212 J A N Ł A C H [4]

k tó ry m c h a r a k te ry z u je sw oją w ła sn ą d ra g ę do C h ry stu sa : „I to co je st w z g ard zo n e w y b ra ł Bóg, w ogóle to , oo je s t niczym , aiby to, co je s t czym ś, u n ic e stw ić , a b y ża d e n człow iek n ie c h e ł­ p ił się p rz e d obliczem B ożym . A le w y dzięki m e m u jesteście w C h ry stu sie , k tó r y s ta ł się dla w as m ą d ro śc ią od B oga i s p r a ­ w ied liw o ścią d p o św ięcen iem i o d k u p ien iem ...” .

To wiiązainde w y z n a w a n e j w ia r y z je j g ło szen iem n ie je s t u P a w ła ty lk o ja k im ś „sty lem w p rz e p o w ia d a n iu ”, ale rz eczy w isto ­ ścią. W iara i p rz e p o w ia d a n ie E w an g e lii p o jm o w a n e i p rz e ż y w a n e ja k o je d n a rzec zy w isto ść są te ż p ro b ie rz e m n ie u s ta n n e j św ieżości głoszonej p ra w d y . N ie je s t ona czyimś w y u czo n y m n a p o trz e b ę in n y c h , a le czy m ś w ciąż o d ży w ający m w sa m y m A postole. W y ­ ra z ił to św . P a w e ł zwłasizcza po p rz y k ry c h d o św iad czen iach a te ń ­ sk ich d o w ie rn y d h w K o ry n cie: „A m o w a m o ja i p rz e k a z y w a ­ nie n a u k i n ie m ia ły n ic z u w o d zący ch p rz e k o n y w a n ie m słó w m ąd ro ści, lecz b y ły u k a z y w a n ie m 'ducha i m o c y a b y w ia ra w a ­ sza o p ie ra ła się n ie n a m ą d ro śc i lu d z k ie j, lecz na m o cy B o żej” (1 K o r 2, 4 n.). In a c z e j w y ra z ił tę m y śl A p o sto ł w 1 Tes 1, 5: „...inasże gło szen ie E w an g elii w śró d w as nie dokonało s ię p rzez sam o ty lk o słow o, ale p rz ez m oc i przez D ucha Św iętego, z w ie l­ ką siłą p rz e k o n y w a n ia . W iecie przeciiaż, ja c y b y liśm y 'dla w as, p rz e b y w a ją c w śró d w a s ”. P a w e ł b y ł p rz e k o n a n y o o d d z ia ły w a n iu głoszonego p rz e z sieb ie sło w a, g d y ż w y d o b y w a ł je :z w łasn eg o d o św iad czen ia i m ocy D ucha św ., a d o sto so w y w ał jego fo rm ę do ty c h , k tó rz y je o trz y m y w a li. J e s t godna p o d z iw u t a u m ie ­ jętność! J a k ż e m ocno n a le ż y jej życzyć k a ż d e m u , k to te r a z głosi n a u k ę Je z u s a C h ry stu sa!

P o w o d ze n ie g łoszonej p rz e z P a w ła n a u k i tk w i jediniaik p rz e d e w sz y stk im w św iad ectw ie. Św . J a n C h ry zo sto m w k o m e n ta rz u do listu do K o lo san s fo rm u ło w a ł te n p rz y m io t w sło w ach : „P aw e ł ... n a d n im u n o s i się B oska O p a trz n o ść b a rd z ie j n iż n a d s ło ń ­ cem , n ie je s t om b o w ie m p o śre d n ik ie m n a tu ra ln e g o ś w ia tła , a le n osicielem ś w ia tła P r a w d y ”. P a w e ł czu je się- rzeczy w iście w e z ­ w a n y n ie d o sam ego głoszenia, a le do n o szen ia w so b ie i -świad­ czenia so b ą o P ra w d z ie . Taik trz e b a ro zu m ieć owo w s p a n ia łe w y z n a n ie A postoła Naroldów : „O d tą d niiech ju ż n ik t n ie ,sp ra w ia m i p rzy k ro ści: p rzecież ja n a ciele sw oim noszę b lizn y , zn a m ię p rzy n ależn o ści d o J e z u s a ” (Gal 6, 17). W szystko w ięc, co A p o sto ł przeżyw ią i p rz e k a z u je swotim św iad czen iem m ięd zy ró ż n y m i lu d ź ­ m i je st w y k o n y w a n ie m p o w in n o ści n ie w o ln ik a , k tó r y p rz y lg n ą ł z ra d o śc ią do sw ego P a n a (por. G al 4, 13; F il 1, 12— 18). Nic p rz e to n ie znaczy cierpielm e A postoła, ozy zam ęczan ie się p ra w ie n a -śmierć. J e s t to p o w in n o ść słu g i C h ry stu so w eg o .

(6)

K S IĄ Ż K A O A U T E N T Y C Z N Y M Ś W IA D K U C H R Y S T U S A 213

P a w e ł głosi E w a n g e lię w ła sn ą p o sta w ą , ca ły m sobą. A le E w a n ­ g elia jego rozszerza się ta k ż e dzięki jego pism o m . O ich w y m o ­ w ie tre śc io w e j m ó w ił k ie d y ś św. J a n C h ry zo sto m w d ziele „O k a p ła ń s tw ie ” : ,,W czym tk w i p rzy czy n a p ie rw sz e ń stw a tego św ię ­ teg o (Paw ła) p rz e d in n y m i a p o sto ła m i? D laczego p o d ziw ia się go n ie ty lk o p o śró d n a s, a le p o śró d ży d ó w i p o gan? C zyż nie z p o ­ w o d u jego w sp a n ia ły c h listó w ? ” To je s t stw ie rd z e n ie , k tó re nie stra c iło nic ze swiej ak tu aln o ści.

E w a n g e lia Je z u sa głoszona b y ła p rz e z P a w ła d o lu d ó w A zji M n ie jszej, G recji, R zym u. O becn ie dzieje się to p rz e z p o ś re d ­ n ic tw o listó w , k tó r e w p ra w d z ie w y sy ła ł om do w sp ółczesnych m u m ło d y c h g m in c h rz e śc ijań s k ich , ale id h tre ść i siła p rz e p o w ia - daindia n ie s tra c iły n ic n a ak tu a ln o śc i. D latego c h a ra k te ry z o w a n a w p o p rz e d n ic h ro zd ziałach a p o sto lsk a d z ia ła ln o ść P a w ła p e łn i w ła śc iw ie fu n k c ję in ic ju ją c ą a p o sto lsk ą m isję , ja k ą s p ra w u ją jego pism a. O n ic h i ic h z n a c z en iu m ó w i a u to r dzieła w ro zd ziale siódm ym k sią ż k i. R óżnie b y ły one c h a ra k te ry z o w a n e p rz e z egze- g e tó w i teologów . W szyscy zg ad zają się je d n a k w ty m , że lis ty u o b e c n ia ły A postoła N a ro d ó w w czasach , g d y o n żył i d zia łał, a le ta ż że są o n e n ie u s ta n n y m głoszeniem p rz e z w iek i k e ry g m y , k tó rą z c a ły m p rz e k o n a n ie m n aw ró c o n e g o d la C h ry stu sa u k a z y w a ł św iatu . L is ty są n a w e t czasam i b a rd z ie j p rz a m a w ia jąc e n iż sam P a w e ł z ja w ia ją c y się w śró d lu d z i [(po,r. 2 K o r 10, 10): „L isty b o w iem — ja k u trz y m u ją — są g ro źn e i n ie u b ła g a n e , lecz gdy się zja w ia osobiście, s ła b y jest, a jego m o w a nic nie znaczy... k to ta k sądzi, n ie c h sobie z a p a m ię ta, że ja k im i je steśm y w s ło ­ w a c h n aszy ch listó w b ęd ąc poza w am i, ta k im i też b ęd z ie m y w czynie ja k o o b ecn i w śró d w a s”). A le P a w e ł niie p rzecen ia n ig d y m o cy listó w , Słow o p rz e z e ń głoszone m a b o w ie m m oc p ły n ą c ą od Bożego D ucha (1 K o r 12, 3). W ie w szakże, że owo „ m e d iu m ”, ja k im i są jego listy , je s t p e łn o w a rto śc io w y m p rz e k a z ic ie le m p r a w ­ d y , k tó r a do ciera d o czło w iek a n ie ty lk o w zależn o ści od siły a rg u m e n tu , a le p rz e d e w szy stk im dziękii d z ia ła n iu Bożego D ucha.

„D uch i l ite r a ” — te n s k ró t m y ślo w y n a jle p ie j o d d a je m y śl Paw da w te j k w estii. W y ra ż a ją to i in n e sk ró to w e u ję c ia , ja k : „ lite ra i o b rz e z a n ie ” z je d n a k o raz „serce i d u c h ” z d ru g iej stro n y . P o słu g u ją c się k o m e n ta rz e m P a w io w y m m o żem y t u p r z y ­ toczyć 2 K o r 3, 6: „On te ż sp ra w ił, żeśm y m ogli sta ć się słu g am i N ow ego P rz y m ie rz a , n ie lite ry , lecz D u ch a, lite r a b o w iem za b ija , D uch zaś o ż y w ia” .

P ism a P a w io w e są n o śn ik a m i jago teologii. K o le jn e „ tr a k ta ty ” ro zw ija on, p o c z y n a ją c od listó w do T essa loniczan, p oprzez list d o G a la tó w i lis ty do K o ry n tia n , a dochodzi d o p e łn e j sy n te z y

(7)

2 1 4 J A N Ł A C H

■[6]

w liście do R zym ian, sta n o w ią c y m w e d łu g egzegetów szczy to w e o sią g n ięcie jego m y śli. A chociaż je s t to ro zw ażan ie ro z u m u , to p rzecież z m ierz a o n o do p o ru sz e n ia se rca. W ogóle P a w e ł szuka „ ro zu m iejąceg o go a d r e s a ta ” , gdyż m ó w i om p rz e d e w sz y stk im „do sa ro a ”; je s t to n a jp ra w d z iw sz a „th eo lo g ia co rd is” , u k ie r u n ­ k o w a n ie se rc a lu d zk ieg o k u B ogu. Jakofby te s ta m e n t m y śli P a w ­ io w ej, p o ru sz a ją c ej n a jg łę b sz e p o k ła d y lu dzkiego se rc a , za w ie ra się, ja k to c z y tam y w n a s tę p n y m , ósm ym ro z d z ia le ro z p ra w y , w ła śn ie w jego listach . D zieje się ta k dlateg o , bo 'nie są on e pom yślaine jak o tw ó r czysto lite ra c k i, a le o d d ają ctrae ca łą tre ś ć d u c h o w ą a u to ra . Chyba: i d la te g o :są to u tw o ry aktualnie n ie ty lk o w te d y i dla ty c h odbiorców , do k tó ry c h je k ie ro w a n o . A u to r m ó w i w mich zaw sze ja k b y sw oim g ło sem p rze z w sz y stk ie czasy. T a sp ecy ficzn a siła listó w odnosi się talk do tre śc i, ja k ą A postoł N aro d ó w w mich p rz e k a z u je, ja k też i d o osoby sam ego P a w ła , k tó r y w n ic h się w y ra ż a .

R óżni egzegeici i teologow ie d o k o n u jący sy n te z y p o sta c i i n a u k i św. P a w ła p o ró w n u ją 'jego spuściznę do m y śli ta k ic h p o sta c i ja k św. A u g u sty n , ja k A tan a zy , F ra n c isz e k z A syżu, czy B o n a w e n tu ra . J e s t to oczyw iście w ie lk ie u p ro szcze n ie sp ra w y , ale a n a lo g ia i s t ­ n ie je zw łaszcza w fak cie o lśn ie n ia B ogiem , k tó re p o tem zn alazło sw o je p e łn e odbicie w e w szy stk ich w yp o w ied ziach .

C h a ra k te ry z u ją c P a w ła jak o A postoła nie m o żem y zapom nieć o .tym, że m en ta ln o ść jego k s z ta łto w a n a je st d o św iad czen iem J e ­ zu sa Z m a rtw y c h w sta łe g o , tak ieg o , ja k i s ta ł się m u b lisk i dzięki wiiizji pod D am aszkiem . P o z o sta li A postołow ie m a ją d o św iad cze­ n ie Je z u sa sp rz e d m ęk i, p o te m um ęczonego i z m a rtw y c h w sta łeg o . P a w e ł choć je st A p o sto łem , a .zatem i F u n d a m e n te m K ościoła, p rz y jm u je od p o c z ą tk u św iad czen ie in n y c h i na to św iad czen ie o d p o w iad a sw oją p o sta w ą w ierzącego. J e s t on w ięc je d y n y m A p o ­ stołem , k tó ry stoi w ty m sam y m szeregu, ja k i z a jm u ją p r z y jm u ­ ją cy w ia rą p ra w d ę o C h ry stu sie w w ie k a c h p óźniejszych: „B ło- gosławiieni, k tó r z y n ie w idzieli, a u w ie rz y li” (J 20, 29). Z te g o to p o w o d u w ła śn ie P aw ło w i, a n ie in n e m u A postołow i, m ożna się p rz y p a try w a ć i o dczytyw ać go jako w zó r w ie rz ą c y ch w szy stk ich czasów , .oraz głosicieli E w an g elii w ciągu w ieków . J e m u to, jako w zo ro w i p ó źn iejszy ch p o te n c ja ln y c h w ie rząc y ch w C h ry stu sa s ta ­ w ia a u to r k siążk i w o sta tn im ro zd ziale k ilk a p y ta ń : „Czy m y m ożem y jeszcze w ierzyć? D okąd zm ie rz a ją d y s p u ty c h ry sto lo g ic z ­ ne? Czy śro d k i p rz e k a z u (M edien) zm ie n ia ją E w an g e lię? N a czym m ożem y oprzeć n a d z ie ję ? J a k ie w ogóle szanse m a c h rz e śc ija ń ­ stw o? N a te p y ta n ia odp o w iad a k o le jn o E. Piiser, c y tu ją c i in te r p r e ­ tu ją c w y p o w ied zi św iętego A postoła: Bóg jest n ie u s ta n n ie o b ecny w

(8)

[7] K S I Ą Ż K A O A U T E N T Y C Z N Y M Ś W IA D K U C H R Y S T U S A 215

h isto rii ludzkości (2 K o r 4, 16 nn.). Tego B oga trz e b a d o św ia d ­ czać, a n ie ty lk o uz n aw ać, ta k jalk O n się p rz e d s ta w ia w ró ż ­ n y c h fo rm u ła c h w ia r y (1 K o r 2, 2). N ie p rz e sz k a d z a ją te m u w sp ó łczesn e te c h n ik i p rz e k a z y w a n ia p ra w d , lecz czynią p o n ie k ą d ła tw ie jsz y m p rz y ję c ie tego, co m ieści się w P ism a c h św ięty ch . D zięki b a d a n io m n a d ję z y k ie m do cie ra się p ra w ie do sam ego b rz m ie n ia głoszonej E w an g elii o J e z u sie p rz e z (bezpośrednich ś w ia d ­ ków . P rz e z

wszystkie

w ie k i ró w n ie ż

zachodzi

k o n ieczność

prze­

konania

się do C h ry stu sa , g d y ż w ta n ty lk o sposób m o żem y sobie zap ew n ić ch w a leb n e zm artw ychw istainie. N ad zieja m ieści się w p rz e k o n a n iu , że B óg jiesit n a sz y m O jcem , a dojście d o N iego je s t zy sk iem (dla n a s (Fil 1, 19 nn). P rz e k o n a n ie o celu ja k i p rz y św iec a czło w iek o w i w ie rz ą c em u u su w a w cień Avszelfcie p e ­ sy m isty c z n e p rz e w id y w a n ia o

znikomej,

lufo n a w e t ż a d n e j p e r s ­ p e k ty w ie dla c h rz e śc ijań stw a. T a k w ięc Pawieł w sw e j sp u ściźu ie lite ra c k ie j ii sw ej osobow ości je s t w sp a n ia ły m le k a rstw e m dla dzisiejszego zse b u la ry z o w a n e g o św iata . P o s tu la t p o zn an ia jego n a u k i w a r u n k u je p o w ró t do n a d z ie i o p ra w d z iw y m szczęściu, do k tó re g o całe s tw o rz e n ie tę s k n i i w z d y ch a (Rz 8, 22 n.).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Německý vliv na ztrátu měkkostní korelace v češtině považo­ val za pravděpodobný Komárek (1962, s. 56), který se zaměřuje na změny vokalického systému, tento vliv

všechny vý­ še uvedené složeniny s prvním členem mini- mají ve funkci druhého slovotvomého základu deminutivum s inherentní expresivitou, nebo i některé jiné

1 C zęść om ów ienia dotycząca polskich autorów je s t krótsza ze względu na charakter „Bo- hem istyki ”, koncentruję się na referatach autorów czeskich oraz

мана (Jungman 1835-1839) фиксирует употребление и однокорен­ ного наречия уже в значении интенсификатора, утраченное современным языком:

Таким образом, этот термин, скорее, относится к неформальной, „неуставной” форме общения внутри данной подсистемы и не может быть исполь­ зован по

Pod w zglę­ dem artystycznym fenom en tego kierunku polegał przede w szystkim na tym , że mło­ dzi film owcy czescy i słowaccy (m. Chytilová, Menzel, Uher, Forman, Němec,

Pó­ źniej już (od roku 1959) regularnie ukazywały się Jego prace, np.: Interjekční věty v západotěšínských nářečích, W sprawie gwar mieszanych i przejściowych, Obecny

(Pozna­ menejme jen, že zm iňovaný aspekt finanční jednou z hlavních příčin nebude - výukou češtiny pro cizince si dnes lze na rozdíl od jiných