Jan Łach
"Hymny chrystologiczne Nowego
Testamentu : Najstarszy obraz
Chrystusa", O. Hugolin Langkammer,
Katowice 1976 : [recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 15/1, 297-300
[ 1 1 ] R E C E N Z J E 2 9 7
rzy, jak się wydaje, chcieli zagadnienie cudów Jezusa ustaw ić ma szer szej płaszczyźnie historii zbawienia. Tym czasem nie widać ciągłości m iędzy cudami St. Testam entu (art. В. Dupuy’a) a cudami N. Testa mentu. Warto byłoby zatem i tę sprawę jeszcze w yśw ietlić.
Mimo tych krytycznych uwag lektura Les m iracles de l’E vangile jest godna polecenia nie tylko szerszemu kręgow i czytelników (z racji cha rakteru popularnego), ale także i apologetykom, gdyż może stanow ić dla nich m ateriał do przem yśleń typu metodologicznego.
M arian R usecki
O.
H ugolin L a n g k a m m e r , H y m n y chrystologiczne N o
wego T e sta m e n tu — N a jsta rszy obraz C hrystusa, K atow ice
1976, K sięg arn ia św. Jack a, ss. 240.
W 1971 r. ukaizała się obszerna monografia o hymnach chrystologicz nych N. Testamentu. Autorem jej jest J„ T. S a n d e r s (par. The N ew T estam en t C hristological H ym ns. Their H istorical Religious B ackgro und (SNTS Mon. Ser. 15), Cambridge 1971 ss. XI, 163). O. Langkam mer niie w iele z miej skorzystał z tej prostej racji, że w idocznie nie m ógł pogodzić się z proponowaną przez Sandeirsa koncepcją tła religijn o-h i- storycznego, Nadto o hymnach chrystologicznych NT p isali też J. K r o l l (a1968), R. D e i c h g r ä b e r (1967), F. H a h n (1967), Κ. W e n g s t (1972) i in. Istnieje rów nież szereg artykułów om aw iają cych poszczególne hymny chrystologiczne. W polskiej literaturze nau kowej książka o. H. Langkam m em jest n iew ątp liw ie pierwszą mo nografią na ten tem at.
W pracy omówiono 10 hym nów chrystologicznych (J 1, 1—18; Kol 1, 15—20; Rz 1, 3—4; Flp 2, 6—11; Ef 2, 14—17; 1 Tm 3, 16; Hfor 1, 1—4; 1 Pt 1, 19—21 ; 2, 22—24; 3, 18—22). Opatrzone one zostały specjalnym i tytułam i ujm ującym i zasadniczą ich teologiczną treść (np.: Powszechna w ładza Chrystusa·, C h rystus u niżon y i w y w y ższo n y ; S yn B oży w d ziele stw orzen ia i zbaw ien ia, itd.).
W swej m onografii prócz hym nów o. Langkam m er uw zględnił także w iele innych kw estii, zwłaszcza z dziedziny historii religii porównaw czej. Całość wieńczą dwa ekskursy: I. U p o d sta w id ei chrystologicznych NT, II. P salm y. Pierw szy ekskurs włącza hym ny w ich szerszy kon tekst. R ecenzentowi nasuwa się n aw et myśl, że dobrze byłoby zagad nienia tu poruszane umieścić na początku rozprawy. Drugi ekskurs, jakikolwiek poświęcony historii i rodzajom psalmów, zwraca m. in. uwagę na podobieństwa strukturalne hym nów St. Testamentu z hym nami na cześć Chrystusa w N. Testamencie. Przy tej okazji w ypada łoby zapytać, ozy i w jakiej m ierze hym ny judaizm u w płynęły na w ła
2 9 8 R E C E N Z J E
[12]
ściw ości form alno-tem atyc zne hym nów N. Testam entu w ogóle, a chry stologicznych w szczególności.
W ydaje się, że najbardziej godną podkreślenia w pracy o. Lang- kammera jest próba znalezienia kryterium decydującego o pierw szeń stw ie genetycznym poszczególnych hymnów. Opiera się ano na stw ier dzeniu stopnia rozwoju m yśli soteriologic znych. Według autora hymny bez orzeczeń ściśle soteriologicznych są najstarsze. Raz przyjętą kon cepcję, zresztą uzasadnianą, o. Langkammer przestrzega bardzo skru pulatnie. Dał już tego próbkę w kilka lat tem u publikowanym arty kule na tem at ujęcia tzw. chrystologii kosmicznej w 1 Kor 8, 6 (L i terarische und theologische E inzelstücke in 1 K or 8, 6 — NTSt 17 (1971—72) s. 193—198). Hipoteza ta nie została dotąd podważona, a ra czej ją aprobowano, czego dowodem jest art. К. W e n g s t a, C hristo- logische Form eln und L ieder des U rchristentum s, Gütersloh 1972 s. 140 n.). Przy pomocy tego kryterium w ytłum aczyć można mp. to, co zauw a żam y w Pieśni o Logosie (J 1, 1— 18), że kończy siię ona na podkre śleniu prawdy o inkarnacji, a nie rozwinięto w -niej m otyw ów sołerio- logicznych. Warto jeszcze zauważyć, że autor rozprawy stara się też w yjaśnić, dlaczego pierw otnym gminom zależało na eksponowaniu prawdy o synostw ie Bożym Jezusa i ten m oment hym ny m ają szcze gólnie na uwadze. Weźmy dla przykładu interpretację drugiego srty- chu hymnu o posłannictw ie Syna Bożego (1 Tm 3, 16). Oto słowa au tora: „Dlaczego Chrystus ziem ski został uspraw iedliw iony w duchu? Żydzi uw ażali przecież, że śmierć na krzyżu była dla nich zgorszeniem. Zresztą całe życie Jezusa to pasmo upokorzeń i cierpień”. U sp ra w ied li w ien ie było w ięc konieczne (s. 184) dla uznania w artości cierpienia.
W m onografii o hymnach o. Lamgkammer w głównej m ierze opiera się o kryteria wewnętrzne. Dla swoich koncepcji tyczących chronologii hym nów znajduje jednak potw ierdzenie u OO. Kapadockich i w naszym Credo. S w e tw ierdzenia autor form ułuje zw ykle ostrożnie starając się znaleźć rzeczow e dla nich argum enty. Słuszność argum entacji potw ier dza św ieża publikacja o hymnach M. H e n g e l a (Die christologischen H oh eitstitel im U rchristentum . D er gekreu zigte G ottessohn. W: Der N am e G ottes, Düsseldorf 1975 s. 90—111). Z porównania tych dwóch prac okazuje się, że zarówno o. Langkammer, jak i uczony niem iecki doszli różnym i metodami do jednego wspólnego wniosku, że hymny chrystologiczne, przedstaw iające pew ien etap chrystologii, stanow iły dla pierwotnych Kościołów żelazną skarbnicę w iary opartej na fakcie zmar tw ychw stania. O śm ierci i zm artwychwstaniu m ówiła już najstarsza katecheza. Hym ny natom iast dają pełny obraz Jezusa Chrystusa i okre ślają głów nie Jego bóstwo, w ogóle całą uw agę skupiają wokół tej tajem nicy. O. Langkammer zaznaczył to już w tytule swej m onogra fii: N a jsta rszy obraz C hrystusa.
[13] R E C E N Z J E 299
Trudno recenzentow i sugerować, aby autor tak dobrze przem yślanej monografii uw zględnił jeszcze teksty Pliniusza Młodszego i innych rzym skich pisarzy. W nich znalazłby najwyżej potw ierdzenie swoich
w nikliw ych badań.
W przedm owie o. Langkammer zaznacza, że starał się w ystrzegać ję zyka naukowego i ograniczać do istotnych odsyłaczy, uwzględniając w ażniejszą literaturę (obcą), a w kom plecie literaturę polską (s. 6). O ile przystępne przedstaw ienie problem atyki ułatw ia czytelnikow i zro zum ienie często zaw iłych k w estii natury fachowej, to zawężanie biblio grafii utrudnia mu orientację w stanie badań nad hymnami, które w ostatnich dziesiątkach lat doczekały się w ielu opracowań. Z uwagi na t ο, że praca o. Langkammera jest pierwszą m onografią na temat hym nów w języku polskim, dobrze byłoby uczynić z niej źródło pierw szej, m ożliw ie pełnej, inform acji bibliograficznej dla tych, którzy in te resują s,ię hymnami. Chodzi tu zarówno o bibliografię dotyczącą cało ści problem atyki hymnicznej, jak poszczególnych hymnów. Pierw sza mo głaby się znaleźć na zakończanie w stępu (s. 14). W w ykazie zaś biblio graficznym do poszczególnych hym nów wypadało uwzględnić przy najm niej w kom plecie te pozycje, które zasługują na to z racji na swój m onograficzny lub polem iczny charakter. Np. om awiając hymn z Flp 2, 6— 11 pom inięto m onografię: R. P. M a r t i n , Philippians II, 5—U in Recent In terpretation a n d in the S ettin g of E arly C hristian W orship (Monograph S eries 4), Cambridge 1967 (ss. XII, 363). W przypadku zaś hymnu Ef 2, 11—17 nie uwzględniono artykułu H. M e r k l e i n a (Zur T radition und K om positioi\ von Eph 2, 14—18, BZ 17 (1973) s. 79— 102), który nasuw a poważne obiekcje przeciw m ożliwości rekonstrukcji pierwotnego hymnu i polem izuje z hipotezam i w spom nianych przez o. Langkammera autorów (G. S c h i i l e , J. T. S a n d e r s , J. G n i l k a )
N iezbyt wyraźnie, moim zdaniem, ukazał o Langkammer w e w stępie różnice m iędzy tekstem hym nicznym i cytatem wcześniejszego hymnu. Nie każdy przecież tekst hym niczny N. Testam entu pochodzi z cyto wanego źródła. Rozpoznanie ukrytych cytatów hymniczych w N. Te stam encie nie jest łatw ym zadaniem i dlatego wym aga ustalenia ze społu kryteriów, które zagwarantują praw dopodobieństwo rezultatów. Przy okazji warto zwrócić uwagę na próby, jakie podjęto w tym za kresie: por. E. S t a u f f e r , Oie Theologie des Neuen T estam en ts, Gü tersloh 41948 s. 316; G. S c h i i l e , F rühchristliche H ym nen, Berlin 1965 s. 15—18; K. M. F i s c h e r , T en den z und A bsich t des E pheserbrie- fes, Götfeingan 1973 s. 110—111.
Na s. 5 Langkammer pisze: „Te krótkie partie dotyczą najw ażniej szych wydarzeń zw iązanych z Jego (tan. Chrystusa) osobą, a głów nie Jego odwiecznego pochodzenia, Jego śm ierci i zm artwychw stania, zw y kle określanego jako w yw yższen ie”. Dla ścisłości trzeba w yjaśnić, że
3 0 0 R E C E N Z J E [ 1 4 ]
m otyw w yw yższenia w hymnach chrystologicznych, obok wspomnianych m otyw ów (odwieczne pochodzenie, śmierć, zm artwychwstanie) stanow i odrębny elem ent schematu tem atycznego (por. tabelka m otyw ów — R. Deichgräber, dz. cyt., s. 163). Przykładem kolejno następujących po sobie m otyw ów śmierci, zm artw ychw stania i w yw yższenia może być om awiany przez o. Langkammera hymn 1 P 3, 18. 22 (®, 173—176).
Wypada na koniec pogratulować o. Laingkammerowi odważnego pod jęcia trudnego tem atu pracy. W dzięczni będą za tę rozprawę n ie tylko ci, którzy studiują Pismo św. w seminariach d na fakultetach teolo gicznych, ale również szersze rzesze wiernych, którzy obcują w jakiś
sposób ze słow em Bożym zawartym zwłaszcza w księgach Nowego Te stamentu.
Jan Łach
W alter U l l m a n n , II papato nel m edioevo, Rom a-B ari
1975 яз. V I, 405.
Papiestw o jesit jedyną instytucją europejską, która w iąże ze sobą tak odległe epoki jak era poapostols ka i era atomowa. W ten sposób charakteryzuje je W. U l l m a n n , który od ćw ierćw iecza w ykła da historię Kościoła średniowiecznego na U niw ersytecie w Cambridge i zagadnieniu p apiestw a pośw ięcił w iele la t badań. Ich owocem są cen ne prace, jak np. The G row th of Papal G overn m en t in the M iddle A ges (London 3—4.970) oraz A H istory of Political Thought in th e M id d le A ges (London 21970). Ostatnie dzieło U llm anna na tem at papie stw a w ydane zostało wpraw dzie przed kilku laty {A Short H istory of the P apacy in the M iddle A ges, London 1972), a le niedaw ne ukazanie się jego w ersji w łoskiej skłania do tego, by zapoznać z tą książką także polskiego czytelnika.
Rozprawa W. U llm anna dotyczy historii papiestwa średniowiecznego obejm ując rozległy okres IV—X VI w., tj. dokładniej lata 313—1517. Autor postaw ił sobie za cel nakreślenie lin ii rozwojowej papiestw a ja ko instytucji, poczynając od skromnych początków w późnym cesar stw ie rzym skim , a kończąc na częściowym przynajmniej załam aniu się w epoce renesansu.
Rok 313, który zapoczątkował tzw. epokę pokoju, zastał chrześcijań stw o w sytuacji, gdy Kościół rzym ski cieszył si ę pewną przewagą w stosunku do innych Kościołów, chociaż była ona natury moralnej, a nie praw nej. K ierow nicze stanowisko Rzymu dawało si ę zauważyć przede w szystkim na polu doktrynalnym. B ył to zadatek niezbyt im ponujący, ale okazał się n iezw yk le ważnym punktem w yjścia dla dal