• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie : Kornowac, Krzanowice, Krzyżanowice [...]. R. 14, nr 30 (673) [693].

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie : Kornowac, Krzanowice, Krzyżanowice [...]. R. 14, nr 30 (673) [693]."

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)377. OGŁOSZEŃ DROBNYCH. WYGRAJ PŁYTĘ CD » 31. 4. STRONY SPORTU. MARKOWICE WRACAJĄ DO LIGI. WTOREK. Kornowac. 26 lipca 2005. Krzanowice. Nr 30 (673). Krzyżanowice. Rok XIV. Kuźnia Raciborska. Nr indeksu 38254X Nędza. ISSN 1232- 4035. Pietrowice Wielkie. cena 2 zł (w tym 7% VAT). Racibórz. nr@nowiny.pl nowiny.pl. Rudnik. RACIBÓRZ. RACIBÓRZ. Nocna jazda Kilka minut po godzinie 22.00 policyjnym radiowozem przemierzamy ulice Raciborza. Jest sobota, 16 lipca, środek weekendu, domowych imprez, zabawy i beztroski. Dla starszego posterunkowego Piotra Kitowskiego i starszego posterunkowego Bogusława Witkowskiego zaczęła się ośmiogodzinna służba. Tej nocy mieli sporo pracy. W większości były to interwencje podczas awantur, wywołanych przez osoby nietrzeźwe. Uczestniczyli także w ratowaniu ludzkiego zdrowia i życia. Razem z policjantami w patrolu jeździł nasz dziennikarz. Opisujemy tylko kilka z wybranych zdarzeń.. Mój syn. MÓGŁ UMRZEĆ. » 9. Kup pan szpital. » 3. REKLAMA. Około trzy tysiące wiernych zgromadził, 20 lipca, pogrzeb śp. ks. Alojzego Jurczyka, wieloletniego proboszcza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu. Mszę św. żałobną sprawował ks. bp Jan Kopiec.. » 18 RACIBÓRZ. Koniec z ukrywaniem majątków Radni, którzy nie złożą oświadczeń majątkowych stracą mandat – przewiduje nowelizacja ustawy samorządowej, przyjęta przez posłów. Ma obowiązywać od nowej kadencji.. RACIBÓRZ. Starostwo wystawiło na sprzedaż stary szpital. Co ciekawe, nie bardzo wierzy w powodzenie transakcji. Ogłoszenie o przetargu ukazało się w głównym wydaniu Gazety Wyborczej. Trafiło do czasopism specjalistycznych rynku nieruchomości. Pod młotek wystawiono ogromny, ponad stuletni kompleks w samym centrum miasta. Działka ma prawie 2 hektary, zaś sam trójskrzydłowy budynek główny ponad 8,3 tys. m kw. Do tego kilka innych obiektów. Rzeczoznawca oszacował, że wszystko to warte jest blisko 6 mln zł, sam grunt pod budynkami 1,73 mln zł. Czy znajdzie się chętny na kupno szpitala, to okaże się 31 sierpnia.. Pożegnanie wielkiego kapłana. » 2. RACIBÓRZ. Policyjne święto Uroczystość z okazji Święta Policji odbyła się 22 lipca w raciborskim Muzeum. Z tej też okazji stróże prawa odebrali zawodowe awanse i wyróżnienia.. Rodzice niepełnosprawnego Piotra Majchrzaka twierdzą, że od śmierci ich syna uratowali lekarze z Rybnika. Wcześniej chłopak leczył się w raciborskim szpitalu. Zajęliśmy się tą sprawą. CZYTAJ WIĘCEJ NA STRONIE 4. » 22. ROLNICY INWESTUJĄ Raport o stanie rolnictwa w powiecie raciborskim na stronie 11..

(2) W skrócie RACIBÓRZ 10 września odbędą się uroczystości z okazji 60-lecia istnienia Cechu Rzemiosł Różnych w Raciborzu. Tego dnia o godz. 10.00 w kościele farnym odprawiona zostanie msza święta w intencji rzemieślników, ich rodzin oraz pracowników. Do kościoła członkowie cechu przejdą w uroczystym pochodzie z siedziby przy ul. Kilińskiego. Szczegółowy program obchodów jubileuszu podamy wkrótce. Nowiny Raciborskie objęły nad nimi patronat.. v Sprzęt komputerowy do odczytu zdjęć rentgenowskich zakupiła dla raciborskiej lecznicy Fundacja na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu. Środki na zakup sprzętu pochodzą z wpłat z tytułu odliczenia 1 proc. od podatku dochodowego za 2004 r. na rzecz organizacji pożytku publicznego. Uroczyste przekazanie odbędzie się 27 lipca.. v W połowie lipca w partnerskim dla Raciborza niemieckim mieście Roth pod Norymbergą odbył się Zjazd Raciborzan. Obecnych było blisko 500 osób. Przyjechali tradycyjnie książę Franz Albrecht oraz Herbert Hupka. Był zastępca primatora Opawy Jan Mrazek (miasto to nawiązało oficjalną współpracę z Roth). Niestety nikt z władz naszego miasta nie zaszczycił uczestników zjazdu swoją obecnością, co też odnotowała tamtejsza prasa. Szkoda, bo to sygnał, że magistrat nie szanuje środowiska raciborzan w Niemczech.. v W pracowni Archidom zakończono prace nad ostatecznym projektem rozbudowy i modernizacji targowiska przy pl. Dominikańskim. Rozwiązania były konsultowane z kupcami, domagającymi się w odniesieniu do pierwotnej wersji większej liczby miejsc do handlowania. W pierwszej wersji zaplanowano 68 stanowisk zamkniętych i ponad 40 odkrytych, przeznaczonych do handlu warzywami. Teraz będzie 110 zamkniętych stoisk i około 40 odkrytych. Kupcy otrzymają do dyspozycji nowoczesne, estetyczne stoiska, wykonane z blachy perforowanej, betonu, lastrico, klinkieru i żelaznych elementów ozdobnych. Pierwszy etap modernizacji ma rozpocząć się jeszcze w tym roku, prawdopodobnie we wrześniu. Cała inwestycja ma wartość około 3 mln zł.. n. INFORMACJE. n. RACIBÓRZ Radni, którzy nie złożą oświadczeń majątkowych stracą mandat – przewiduje nowelizacja ustawa samorządowej przyjęta przez posłów. Ma obowiązywać od nowej kadencji.. Koniec z ukrywaniem majątków Rajcy, którzy zdobędą mandat w przyszłorocznych, zaplanowanych na jesień, wyborach samorządowych będą musieli, tak jak dziś, złożyć oświadczenie majątkowe, tyle, że za niespełnienie tego obowiązku nie będzie już tylko grozić utrata diety, lecz pozbawienie mandatu. Tak chcą posłowie, którzy znowelizowali przepisy prawa samorządowego. Musi jeszcze na to wyrazić zgodę Senat, a ustawę podpisać prezydent. Oświadczenia majątkowe zawierają informacje m.in. o oszczędnościach radnych, ich nieruchomościach, prowadzeniu działalności gospodarczej, udziałach i akcjach w spółkach, członkostwie w zarządach i radach nadzorczych firm oraz dochodach. Składane są raz na rok. Wszystkie podlegają publikacji. Można do nich bez trudu dotrzeć na stronach biuletynów informacji publicznej (tzw. BIP-y), np. na www.raciborz.pl, czy www. powiatraciborski.pl. Gdyby nowe przepisy obowiązywały już dziś, mandat straciłby np. przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar, który nie złożył ani jednego oświadczenia majątkowego, od kiedy stały się one jawne. Wcześniej bowiem podlegały jedynie weryfikacji przez urząd skarbowy po czym spoczywały w pancernych szafach. T. Wojnar, na co dzień prezes SM „Nowoczesna” tłumaczy, że przepisy zbyt daleko wkraczają w prywatność, od weryfikowania danych są odpowiednie służby, a nie publika. Podobnie od kilku lat wypowiadają się radni miejscy Tadeusz Karski z SLD i Wojciech Ziajka z Ruchu Obywatelskiego Raciborzan (ROR). Wszyscy chodzą na sesje, ale nie pobierają diet (budżet miasta oszczędza na tym kilkadziesiąt tysięcy złotych), podobnie jak radny Piotr Ćwik, klubowy kolega Ziajki, który raz oświadczenie złożył, ale po tym, jak dawny ZEW, gdzie pracuje, przejął koncern SGL - przestał. Dlaczego? Tłumaczy, że w firmie obowiązuje tajemnica zarobków i nie może REKLAMA. Nowiny Raciborskie sp. z o.o.. Wydawnictwo Prasowe n Redakcja:. 47- 400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 0-32/415 47 27, 415 09 58; fax 0 -32/414 02 60, e-mail: nr@nowiny.pl n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego. Katarzyna Gruchot. ujawniać swoich dochodów. Radni powiatowi bez wyjątku ujawniają swój stan posiadania. Czy nowy przepis coś zmieni? Oświadczenie stanowi kompleksowy zbiór informacji o radnych, do których łatwo i szybko – poprzez Internet - można dotrzeć. Niektóre dane, jak np. o członkostwie we władzach spółek, mimo braku oświadczenia rajcy można zdobyć w jawnym krajowym rejestrze sądowym, tyle że dostęp dla przeciętnego zjadacza chleba jest tu utrudniony. Wspomniany przewodniczący Wojnar zasiadał w radzie nadzorczej spółki w czasie, gdy wzięła udział w przetargu na kupno miejskiej nieruchomości na Ostrogu. Sprawa stała się powszechnie znana, ale dopiero po tym, jak powiedziano o tym na sesji. Posłowie nie mają wątpliwości, że nowela jest potrzebna, bo sprawowanie publicznych funkcji musi być do końca przejrzyste, a diety, które traci radny nie składający oświadczenia, nie są często tak istotne, jak możliwość wpływania na podejmowane decyzje, czy choćby możliwość głosowania w swojej sprawie. Co do tego nie mają też wątpliwości sena torzy i prezydent. Problem jednak dotyczy interpretacji treści przepisu, co ma związek z głośnym dziś kazusem wójta Czernichowa, od lat nie ujawniającego w oświadczeniu oszczędności i nieruchomości, które ma wspólnie z żoną. Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie już teraz tracą fotele, jeśli nie ujawniają majątku. Wojewoda małopolski uznał, że tak powinno stać się właśnie w tym przypadku. Zgodził się z tym premier i odwołał wójta. Ten poskarżył się do sądu administracyjnego w Warszawie i wygrał. Sędziowie uznali, że odwołanie może nastąpić za niewykonywanie obowiązków służbowych, a nie ukrywanie majątku. Posłowie mają nadzieję, że senat poprawi przepis, tak by z kazusu czernichowskiego nie korzystali radni nowej kadencji. G. Wawoczny. Od tego numeru będziemy publikować oświadczenia majątkowe za miniony rok radnych miejskich Raciborza i powiatowych. Zaczynamy od prezydenta i jego zastępców. JAN OSUCHOWSKI oszczędności 71 tys. zł, 5089 USD, 1765 euro, mieszkanie własnościowe 71,4 m kw. warte 60 tys. zł, garaż 19 m kw. wart 8 tys. zł, dochód z tytułu zatrudnienia w Urzędzie Miasta 124,88 tys. zł brutto, emerytura 28,01 tys. zł., skoda fabia ‘2000. MIROSŁAW SZYPOWSKI oszczędności 10 tys. zł, mieszkanie własnościowe 67,8 m kw. warte około 60 tys. zł, garaż 19 m kw. wart około 10 tys. zł, dochód z tytułu zatrudnienia w Urzędzie Miasta 114,77 tys. zł, emerytura wojskowa 41,86 tys. zł, ford mondeo ’96. ANDRZEJ BARTELA oszczędności 35 tys. zł, 4200 USD, 1300 euro, dom o wartości 200 tys. zł, 304 akcje Rafako SA, 2000 akcji spółki Energoinvestment, dochód z tytułu zatrudnienia w Urzędzie Miasta 115,13 tys. zł, dochód z obrotu akcjami 389 zł, renault laguna ’01, pożyczka 35 tys. zł dla powodzian.. CZECHY Czeska policja planuje zamontować w radiowozach terminale umożliwiające płacenie za mandat kartą kredytową. Powód? Kłopoty czeskich organów ścigania z wyegzekwowaniem od cudzoziemców nałożonych kar.. Terminale w radiowozie O problemie czeskiej policji informują tamtejsze gazety. Piszą, iż czescy policjanci za wszelką cenę chcą wyegzekwować od zagranicznych kierowców płatność gotówką. Tych, którzy jej nie mają a są w posiadaniu karty, zmusza się do pobrania pieniędzy z bankomatów. Policjanci grożą, że w przeciwnym razie zatrzymają paszport lub dokumenty wozu. Czeskie władze przyznają, że takie postępowanie jest prawne. Bezsilnie rozkładają ręce w innej kwestii. Przepisy nie pozwalają skutecznie egzekwować mandatów nałożonych na cudzoziemców. Mandat kredytowy trafia do wydziałów administracyjnych gmin właściwych dla miejsca popełnienie wykroczenia. Stamtąd do delikwenta wysyłany jest list. Ukarany może go wyrzucić do kosza, za co nie grożą mu żadne reperkusje. W większości tak się dzieje. Rzadko który mandat jest opłacony. Wyjściem ma być montaż do końcu roku terminali na karty w radiowozach, głównie te patrolujące autostrady czy duże miasta, w. tym szczególnie Pragę. Za przekroczenie dozwolonej prędkości płaci się w Czechach od 200 do 2 tys. koron, za wymuszanie pierwszeństwa lub wyprzedzanie na podwójnej ciągłej linii – 2 tys. koron, a przejechanie na czerwonym świetle może kosztować 500 koron, tyle samo, co nieprawidłowe parkowanie (dodatkowo ponosi się koszty odholowania samochodu i postoju na policyjnym parkingu). Dotkliwie karany jest również brak winietki uprawniającej do przejazdu autostradami – 5 tys. koron. Przed wyjazdem do Czech warto się zapoznać z tamtejszymi przepisami drogowymi, które są omówione na wielu polskich portalach turystycznych. Od siebie dodajmy, że polscy kierowcy wielokrotnie sygnalizują, iż czescy policjanci żądają przedstawiania zielonych kart, choć nie ma już obowiązku ich posiadania w krajach UE. Polskie firmy ubezpieczeniowe zalecają swoim klientom, by wziąć je na „wszelki wypadek”. (w). n Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny n Sekretarz redakcji Mariusz Weidner. REKLAMA. n Redakcja techniczna Paweł Okulowski. © Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8.00 do 16.00. Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności. n Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o. n Druk: PRO MEDIA, Opole.. 2 WTOREK, 26 LIPCA 2005 r.. NOWINY RACIBORSKIE.

(3) n. RACIBÓRZ. >>. INFORMACJE. Dokoñczenie ze strony 1. Kup pan szpital Wicestarosta Adam Hajduk podkreśla, że szpital będzie niezwykle trudno sprzedać, bo tego typu obiektu „nie da się z marszu wykorzystać”. Ponad sto lat funkcjonowania placówki służby zdrowia, w. tą, że zmieni się tylko przeznaczenie szpitalnego ogrodu, najbardziej wysuniętego do ul. Opawskiej. Postawienie tu obiektu handlowego ma największy sens. Starostwo chciało ten skrawek sprzedać osob-. W skrócie. n. RACIBÓRZ Kazimiera i Jan Miśtowie obchodzili 60 rocznicę ślubu czyli „brylantowe gody”. To już rzadkość w naszym regionie.. Trzeba się dobrze poznać Uczucie połączyło tych dwoje w Skarżycach (tereny dzisiejszego Zawiercia). W górskiej okolicy zamieszkiwali dwie sąsiednie wioski. Ich znajomość rozwijała się od 1942 roku przez ponad trzy lata. Kazimiera miała jeszcze 2 siostry, ale że „była najzgrabniejsza we wsi” Jan wybrał na żonę właśnie ją. Zgodziłam się, bo był bardzo przystojny – wzrusza się kobieta. Inni też się o nią starali, ale byłem uparty. Wziąć dziewczynę z innej wioski nie. wkrótce stamtąd uciekł i dzięki „lewym papierom” przetrwał na terenach III Rzeszy. Po wyzwoleniu Zawiercia w styczniu 1945 roku trafił do Milicji Ludowej, a później do służby więziennej. W sierpniu 1946 roku przeniesiono go do powstającego w Raciborzu Zakładu Karnego. Tak się tu zaaklimatyzowałem, że doczekałem emerytury – uśmiecha się pan Jan. Żona zajmowała się domem i dwójką dzieci. Po wojnie nic nie mieli. Dorabiali. Blisko 6 mln zł - tyle, wedle rzeczoznawcy, warty jest stary szpital. tym oddziału zakaźnego, wymaga sporych nakładów na remont. Na obniżenie wartości wpływa niezbyt korzystny zapis w projektowanym planie zagospodarowania przestrzennego. Przewiduje tu usługi publiczne, czyli np. adaptację na hotel czy szkołę, ale nie na obiekt handlowy. Tymczasem umożliwienie handlu nie tylko mogłoby skusić inwestorów do zakupu, ale również zwiększyłoby wartość nieruchomości. Teoretycznie może dojść do sytuacji, że szpital już wkrótce znajdzie nabywcę, który w tej lub przyszłej kadencji samorządu przekona rajców do zmiany zapisu w planie na bardziej dla siebie korzystny. Zwiększy to wówczas wartość prywatnej już działki, na czym zarobi również magistrat, bo zgodnie z prawem może wówczas zażądać nawet do 30 proc. kwoty stanowiącej różnicę między wartością przed i po zmianie planu. Wystarczy zresz-. no, ale nie zgodziła się na to Rada Powiatu. Ogród ten wystawiony jest teraz na sprzedaż wraz z całym szpitalem. Staramy się, by radni zmienili zapis w projekcie planu na korzystniejszy dla nas. Miasto już teraz mogłoby zarobić na wzroście wartości nieruchomości – zapewnia wicestarosta Hajduk. Tłumaczy, że powiat wcześniej nie walczył o korzystny dla siebie zapis w projekcie planu, bo planowano, że szpital przejmie Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Ta odmówiła, bo nie stać jej na pokrycie astronomicznych kosztów remontu. Dlaczego jednak szpital sprzedawany jest już teraz, skoro można jeszcze powalczyć o korzystniejszy zapis? W Starostwie twierdzą, że taka jest wola radnych, bo pieniądze z transakcji mają zasilić konto restrukturyzacji zadłużenia lecznicy przy ul. Gamowskiej. G. Wawoczny. v. Nie tylko prezydent miasta i kierownik USC przyszli gratulować jubilatom (stoją z lewej). Rodzina zorganizowała dla nich prawdziwą ucztę w nowo otwartej herbaciarni.. było łatwo – miejscowi bili obcych. Ja sobie powiedziałem „nikogo nie zaczepię ale i nikomu się nie położę”. Zwiedziłem trochę świata, to byłem odważny - wspomina Jan Miśta. Przed wojną pracował w kopalnia rudy żelaznej. W 1940 roku został wywieziony do Niemiec, ale. Miejsce szczęśliwe. NOWINY RACIBORSKIE. Chciałam w wierszach, podobnie jak Eichendorff, oddać moją miłość do przyrody i nostalgię za czasem, który minął - mówi. Zamierza wydać książkę o Raciborzu. Ukaże się na rynku najprawdopodobniej w przyszłym roku. M. Stanisławska-Birnberg jest podróżniczką, dziennikarką, poetką, fotografikiem, autorką i współautorką kilku książek o sztuce Aborygenów australijskich. Pisze artykuły dla australijskiej i polskiej prasy. Wydała także kilka tomików poezji ilustrowanych fotografiami. Uwielbia podróże. Ze swoim pierwszym mężem, dwójką małych synów oraz swoim ojcem odbyła ich wiele po kontynencie australijskim. Wspólnie zrealizowali trzy pełnometrażowe filmy dokumentalne, wyświetlane z ogromnym sukcesem w Australii i w Europie. „Wielokrotne podróże po Australii, ciągły kon-. v Jeszcze około 2 tygodni potrwają prace porządkowe zanim Archiwum Państwowe w pełni reaktywuje swoją działalność. Przypomnijmy, że placówka przeniosła swoją siedzibę z ul. Opolskiej na Ostrogu do dawnego przedszkola przy ul. Solnej. Oficjalne, uroczyste otwarcie w nowym miejscu zaplanowano na 20 września. Do Raciborza ma przyjechać szefowa polskich archiwów Daria Nałęcz. Przyjęto „Strategię Rozwoju Województwa Śląskiego na lata 2000 – 2020”. Stanowi ona aktualizację dotychczasowej strategii, która wyznaczała kierunki rozwoju regionu do 2015 roku. Z dokumentem można się zapoznać na stronie www.silesia-region.pl.. RACIBÓRZ. Nasze miasto odwiedziła Małgorzata Stanisławska-Birnberg z Australii, dziennikarka i współautorka kilku książek o sztuce Aborygenów. Małgorzata (Margo) Stanisławska-Birnberg jest związana z Raciborzem. W naszym mieście spędziła dzieciństwo. W 1963 r., w wieku 17 lat, wraz z całą rodziną, wyemigrowała do Australii, gdzie mieszka do dziś. Jej siostrą jest Mira Stanisławska-Meysztowicz, znana z zapoczątkowanej przez siebie w Polsce akcji „Sprzątanie świata”. Racibórz pozostał w moich wspomnieniach jako zielone i pachnące hojnością miejsce szczęśliwe. Pamiętam wycieczki rowerowe, wpierw z rodzicami, siedząc na bagażniku roweru ojca, potem w gronie koleżanek. Odległość, lata i emigrancki los nakładają na wszystko lekki sentyment, bo tęsknota do dzieciństwa i beztroskich lat pociąga każdego.. Prezydent Jan Osuchowski ogłosił już oficjalnie kolejny przetarg na sprzedaż Kamienioka. Pod młotek wystawiono 14.8363 ha gruntu. Przypomnijmy, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta teren przeznaczono pod realizację wielkopowierzchniowych obiektów handlowych o powierzchni sprzedażowej powyżej 2000 m kw. oraz usługowych, w tym kin oraz infrastruktury sportowej i rekreacyjnej. Ustalono zakaz realizacji funkcji handlowej wyłącznie w formie supermarketu lub hipermarketu. W ramach realizacji inwestycji i z uwzględnieniem zapisów miejscowego planu konieczne będzie wykonanie przez inwestora przebudowy drogi publicznej. Cenę wywoławczą ustalono na 10,98 mln zł brutto. Przetarg odbędzie się 14 września.. się latami, a zaczęli od składanego, żelaznego łóżka z niemieckich koszar. Dziś bawią prawnuki. By doczekać tak zacnej rocznicy ślubu nie należy zdaniem jubilata „żenić się z kimś poznanym w tramwaju czy na ulicy”, bowiem hulaka nie zatroszczy się o dom i małżonkę. Kazimiera radzi by młodzi pomagali sobie w pracach domowych i uczciwie pracowali. Emerytura upływa obojgu na aktywnym wypoczynku. Odprężamy się na działce, hodujemy sobie kwiatki. Jakbym miał cały dzień przed telewizorem spędzić, to bym chyba zbzikował – śmieje się Jan. (ma.w). v Od 12 do 14 sierpnia w Gimnazjum nr 1 przy ul. Kasprowicza trwać będzie III Raciborski Konwent Miłośników Fantastyki i RPG „Goblikon 2005" (I walny zjazd GZPR). W programie m.in. narracyjne gry fabularne (RPG), Raciborski Puchar Mistrza Gry, Gobliński Puchar Gracza RPG, XXIV Spotkanie Śląskich Fanów Star Wars, prelekcje na tematy historyczne i literackie, Life Action Role Play, gry planszowe, karciane, elektroniczne, turnieje i konkursy. Wśród zaproszonych gości będą: Krzysztof Papierkowski, Feliks W. Kres z żoną, Andrzej Pilipiuk, Jerzy Rzymowski, Marcin Przybyłek. Zainteresowani mogą uzyskać wszelkie informacje u Danuty „Muscat” Jagiełło, tel. 4190716. Strona internetowa miłośników fantastyki: www.goblikon.com.. REKLAMA. Małgorzata Stanisławska-Birnberg z tomikiem wierszy o Raciborzu, obok niej obraz artysty aborygeńskiego. takt z Aborygenami i ich kulturą, zainspirowały mnie do twórczości poetyckiej, która często jest poświęcona właśnie pierwotnym mieszkańcom tego zadziwiającego kraju.” Pomiędzy podróżami mieszka w Melbourne, razem ze swoim drugim mężem, byłym wykładowcą literatury francuskiej na Uniwersytecie Monash. E.H.. WTOREK, 26 LIPCA 2005 r.. 3.

(4) d sonda. TYGODNIA. Zapytaliśmy raciborskich przechodniów, czego obawiają się, wysyłając dzieci na samodzielne wyjazdy wakacyjne. Oto, co nam powiedzieli:. MARTA SZTORC Zagrożeniem dla młodzieży są przede wszystkim narkotyki i sekty. Wiem, że pod szkołami czyhają na dzieci dilerzy. Aby uchronić najmłodszych, należy z nimi rozmawiać. MIRELLA BLUSZCZ W kraju jest bezpiecznie, za granicą - nie. Jadąc na Zachód młodzież nie zna języka. Dziewczyny wpadają w złe towarzystwo, są wykorzystywane. Do Niemiec czy Holandii dziecka na pewno bym nie puściła. DANUTA Nie ma zagrożeń. Moje dziecko było na wyjeździe, wróciło zadowolone. Maluchy wiedzą, w przeciwieństwie do młodzieży, co im wolno, a czego nie. Nastolatkowie z kolei lubią sobie wypić piwko, pójść gdzieś bez wiedzy opiekuna. ZBIGNIEW STAWARZ Zależy kto organizuje wyjazd i z kim dziecko jedzie. Najpewniejsze są wycieczki szkolne wraz z nauczycielami. Biurom, werbującym przypadkowe osoby, nie zaufałbym. Tam dzieci atakowane mogą być przez pedofilów. JANUSZ POSTOLAK Ważne, by dzieci wyjeżdżały. Jest niebezpiecznie, więc maluchy powinny jechać z opiekunami, żeby ktoś nad nimi czuwał. Młodzież po 18 roku życia natomiast, moim zdaniem, może wyjeżdżać sama. JÓZEF PĄCZKO Jeśli jest autobus sprawny, to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Dziecka nie można cały czas trzymać za rączkę. Na samodzielnych wyjazdach chłopak da sobie radę, dziewczynę trzeba wpierw uświadomić. Rodzice muszą ufać dziecku, a dziecko - rodzicom.. n. INFORMACJE. RACIBÓRZ. Mój syn mógł umrzeć Syn ledwo przeżył leczenie w szpitalu. Trafił tam z chorobą płuc, a o mało nie wykończyły go ataki padaczki, wywołane podaniem niewłaściwych lekarstw - żali się Krystyna Majchrzak, matka chorego na porażenie mózgowe chłopca. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, żeby pacjentowi pomóc - odpowiada Grzegorz Broda ordynator oddziału pulmonologicznego raciborskiego szpitala. Piotr Majchrzak ma 27 lat. Wygląda na znacznie młodszego. Waży ok. 40 kg. Od dziecka cierpi też na padaczkę. Do szpitala został przyjęty 24 maja na oddział pulmonologiczny. Pomimo leczenia, jego stan się nie poprawiał. Od dłuższego czasu utrzymywała się wysoka gorączka. Nie wiadomo, co było jej przyczyną. Prowadzący chłopca lekarz zaczął podejrzewać u niego gruźlicę. Piotr zaczął otrzymywać przeciwgruźliczne leki.. LEDWO PRZEŻYŁ W nocy, 3 czerwca, wystąpiły u niego silne ataki padaczki. Rodzice twierdzą, że w ciągu kilku godzin było ich ponad 90. Przeżył to tylko dlatego, że miał silne serce - mówi matka chłopca. Gdy wieczorem wychodziła ze szpitala, nic nie zapowiadało, że może dojść do pogorszenia sytuacji. O tym, że syn jest w tak ciężkim stanie, rodzice dowiedzieli się następnego dnia rano. Po południu, w ciężkim stanie, chłopiec został przewieziony na Oddział Intensywnej Terapii w Rybniku. Tam powiedzieli, że te ataki wywołały złe lekarstwa i że jeszcze chwilę i by tego nie przeżył. Nie miał żadnej gruźlicy - twierdzi kobieta. To było straszne. Oczy zaczęły mu już zachodzić mgłą. Bałam się, że to już koniec. Jeszcze w Raciborzu poprosiłam księdza o ostatnie namaszczenie dla syna - wspomina roztrzęsiona matka.. NA ŻĄDANIE RODZICÓW W Rybniku stan Piotra się ustabilizował. Nie maił już gorączki. Po dziesięciu dniach z po-. wrotem został przekazany na oddział pulmonologiczny szpitala w Raciborzu. Tam kontynuowano leczenie. Po kilku dniach gorączka znowu się pojawiła. Rodziców Piotra utwierdziło to w przekonaniu, że ich syn w Raciborzu był leczony źle. Ich zastrzeżenia budził też sposób, w jaki zajmował się nim personel szpitala. Założyli mu welfron do niewładnej ręki. Przez kilka dni miał ją całą spuchniętą. Przez wiele dni nie wymienili mu też cewnika. Nazbierała się ropa. Piotruś jest upośledzony, trzeba przy nim wszystko zrobić. Nie potrafi się upomnieć, że coś go boli. W trakcie leczenia w szpitalu to dziecko strasznie się wycierpiało - żali się matka Piotra. Rodzice uznali, że dalszy pobyt ich dziecka w szpitalu przysporzy mu tylko cierpienia i na pewno go nie wyleczy. Dlatego też na własne żądanie zabrali go do domu. Postanowiliśmy, że jak ma umrzeć, to niech umrze godnie. W domu jednak przestał gorączkować. Pomału, ale jakoś do siebie dochodzi - mówi kobieta.. PRAWIDŁOWE LECZENIE Standardowe leczenie nie przynosiło poprawy. Trudno było ustalić tego przyczynę. Oprócz nacieku w płucach był również płyn. Podobne objawy występują także przy gruźlicy i takie rozpoznanie wziąłem też pod uwagę - twierdzi ordynator oddziału. Przyznaje, że faktycznie u pacjenta pojawił się stan padaczkowy. Jego zdaniem spowodowane to zostało długo utrzymującą się gorączką a nie podawanymi lekarstwami. Problem w tym, że przyczyn tej gorączki nie do końca udało się ustalić. Gdy pojawiło się zagrożenie życia, chłopiec został przewieziony na Oddział Intensywnej Terapii - mówi lekarz. Leczenie było jak najbardziej prawidłowe i prowadzone w trosce o zdrowie i życie pacjenta. Nie widzę tu żadnych nieprawidłowości. Przewiezienie chorego do Rybnika jest dowodem na to, że sytuacji nie. zbagatelizowano. Szkoda jednak, że leczenie nie zostało zakończone, ale taka była decyzja rodziców - dodaje obecny podczas rozmowy z ordynatorem Zbigniew Wierciński, zastępca dyrektora ds. medycznych raciborskiego szpitala. Dziwi się, że matka z zastrzeżeniami nie przyszła do niego, lecz poskarżyła się prasie.. NIE BYŁO ZANIEDBAŃ Ordynator tłumaczy, że gdy Piotr wrócił z OIT, kontynuował jego leczenie zgodnie z zaleceniami rybnickich lekarzy. Chłopiec miał już nie otrzymywać antybiotyków, lecz jedynie leki przeciwgrzybiczne. Wtedy znowu pojawiła się gorączka. Zaczęliśmy więc podawać mu antybiotyki, stosowane w Rybniku. Ściągnęliśmy w tym celu najlepsze leki. Nie zdążyły jednak zadziałać, ponieważ rodzice zabrali chłopca ze szpital i leczenie zostało przerwane - tłumaczy ordynator.. Odnosi się także do zarzutów o zaniedbania pacjenta. Gdy rodzice powiedzieli nam o zbierającej się pod cewnikiem ropie, natychmiast zleciłem badania moczu. Nie wykazały żadnej infekcji - wyjaśnia lekarz. Podłączenie kroplówki do niepełnosprawnej ręki tłumaczy tym, że w trakcie leczenia pacjent nakłuwany był wielokrotnie a w tamtym miejscu był lepszy dostęp do żyły.. JUŻ NIE UFAJĄ Rodziców Piotra argumenty lekarzy jednak nie przekonują. Nie potrafią zapomnieć widoku cierpiącego z bólu dziecka i uczucia strachu, że w każdej chwili ich syn może umrzeć. Winą za to obwiniają prowadzącego leczenie ordynatora. Ten z kolei przyznaje, że ich rozumie, jednocześnie podkreśla, że z medycznego punktu widzenia starał się zrobić wszystko, co w jego mocy, by pomóc choremu. (A. Dik). RACIBÓRZ. PRL na lato Od 15 lipca można oglądać w raciborskim Muzeum wystawę pt. „Czerwone święta”. Wystawa składa się z 45 plakatów pochodzących z Muzeum Śląskiego w Katowicach.. ASP w Warszawie. Plakatów zachowało się stosunkowo niewiele, przy nakładach ok. 20 tys. po kilka sztuk z każdego egzemplarza. Te, prezentowane w Raciborzu, zanim trafiły do Muzeum. REKLAMA. GORÑCA OFERTA!!!. Takie plakaty można oglądać już tylko na wystawach Kup samochód Hyundai, weź udział w konkursie i wygraj wyjazd do Manchesteru na mecz Polska - Anglia w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2006. KRYSTYNA ZIAJA Obawiałabym się pijanego kierowcy. Najważniejsza jest dobra organizacja. Opiekunowie powinni uważać na dzieci, kierowca winien je bezpiecznie dowieźć. Ważne, by na basenie nad maluchami czuwał ratownik.. n. Goràca oferta! Hyundai Getz z darmowà klimatyzacjà i zestawem akcesoriów gratis! A mo˝e zestaw akcesoriów gratis i do tego upust do 2500 z∏? I jeszcze radioodtwarzacz Sony? Mamy te˝ atrakcyjny kredyt 60/40 bez prowizji i odsetek. Nie traç czasu! Odwiedê salon Hyundai i poznaj najkorzystniejszà ofert´ samochodowà tego lata. Liczba samochodów w promocji ograniczona. Promocja ró˝ni si´ w zale˝noÊci od wersji auta. Szczegó∏y w salonach Hyundai.. HYUNDAI FAJKIS RYBNIK - CHWAŁOWICE, ul. 1 Maja 108 salon: 032/ 433 15 51, serwis: 032/ 42 22 441. 4 WTOREK, 26 LIPCA 2005 r.. www.hyundai.pl. Plakat jest dzieckiem ulicy, które ma chwilowo zadziałać na odbiorców, przyciągnąć ich uwagę, a tymczasem trafił do Muzeum stając się dziełem sztuki – mówił przed otwarciem wystawy jej komisarz Marian Zawisła. Wszystkie plakaty związane są z tematyką świąt: 1 Maja i 22 Lipca, świąt, które jak ocenia Zawisła, kiedyś były radosne, a później się okazało, że nie mają nic wspólnego ze świętem. Są to dzieła różnych twórców, wielu z nich pochodzi z byłego województwa katowickiego. Wśród autorów warto wymienić Henryka Tomaszewskiego, wybitnego profesora. znajdowały się w prywatnych kolekcjach. Pochodzą z lat 1960-80. Wartość każdego z nich wzrosła od tej pory 500-krotnie, (plakat, który kiedyś kosztował 30 gr. dziś wart jest ok. 150 zł). Nasze ulice są smutne, plakaty, które się tam pojawiają wzorowane są na amerykańskich. Te natomiast to niezapomniana szkoła polska, którą oglądać można już tylko na wystawach. „Czerwone święta” są niewątpliwą pamiątką tamtych czasów, które starsze pokolenie nierzadko wspomina z rozrzewnieniem – uważa Marian Zawisła. (e.Ż., zdj. M. Krakowski). NOWINY RACIBORSKIE.

(5) n. OGŁOSZENIA. n. Najnowsze systemy przedłużania i zagęszczania włosów. HIT LATA. • kryształowe tatuaże na ciało i włosy • pierścionki na palce u stóp • Nowość! zabieg CZEKOLADOWY na ciało, efekt liftingujący i wyszczuplający Szkolenie przedłużania paznokci zakończone certyfikatem Racibórz, ul. Piwna 14 (plac Długosza) % 419 01 09 PON. - PT. 8.00 - 19.00, SOBOTA 8.00 - 14.00. Nowe łóżko Ergoline Nowe lampy SPRAWDŹ!! SPRAWDŹ. Oddział w Raciborzu, ul. Rynek 6a, tel. (32) 415 25 01. NOWINY RACIBORSKIE. WTOREK, 26 LIPCA 2005 r.. 5.

(6) n. Wieści gminne. q Rada Miejska podjęła uchwałę w sprawie ustalenia wysokości stawek opłaty za zajęcie metra kw. pasa drogowego dla dróg, których zarządcą jest burmistrz miasta Kuźnia Raciborska. q Trwa kolejny cykl pt. „Muzyka w starym opactwie”. Okazja, by posłuchać muzyki organowej w dobrym wykonaniu i niesamowitym klimacie pocysterskiej świątyni w Rudach będzie już 21 sierpnia. Wystąpi Leszek Werner (organy). Kolejne koncerty odbędą się: 18 września Brygida Tomala (organy), 16 października Chłopięcy Chór „Pueri Cantores S. Nicolai” z Bochni (dyr. Ks. Stanisław Adamczyk) oraz Klaudia Romek (sopran). Koncerty rozpoczynają się zawsze o godz. 17.00. q W pierwszej połowie tego roku w gminie zawarte zostały 33 małżeństwa. Jak powiedziała nam kierownik USC Katarzyna Rosińska, w ostatnim czasie dużą popularnością cieszą się śluby cywilne, w pierwszym półroczu było ich aż 10. Najwięcej, bo aż 15, zostało zawartych małżeństw konkordatowych i 8 tzw. zagranicznych. O tych ostatnich mówimy w przypadku, kiedy związek został zawarty za granicą a następnie małżonkowie przyjechali do kraju, żeby ślub tutaj „umiejscowić” i wpisać do polskich ksiąg.. Krzyżanowice q 27 i 28 sierpnia Bolesław będzie gospodarzem tegorocznych dożynek gminnych w Krzyżanowicach. Szczegółowy program obchodów wkrótce.. Nędza q Gmina stara się przejąć od PKP budynek stacji kolejki wąskotorowej na tzw. Małej Nędzy. Obecnie trwają tu prace kolejarzy pasjonatów nad otworzeniem szlaku i uruchomieniem, być może jeszcze na przełomie sierpnia i września, ruchu turystycznego. W budynku stacji gmina chce ulokować siedzibę towarzystwa kolejowego, które zajmuje się uruchomieniem linii oraz małe muzeum kolejnictwa.. n. PIETROWICE WIELKIE. Gwiazdy były blisko. Kuźnia Raciborska q Urząd Miejski chce wydawać informator, który raz na kwartał ma trafiać bezpośrednio do domów mieszkańców gminy. Zawarte będą w nim podejmowane przez radnych uchwały oraz inne informacje, związane z działalnością władz samorządowych. Podczas sesji radni dyskutowali, czy dla większej jawności ich działań nie publikować imiennego wykazu kto i jak głosował przy poszczególnych uchwałach. Uznano, że będzie to trudne technicznie, a czytelników mogą zanudzić opasłe tabele.. GMINY. Bisował kilkakrotnie. Publiczność, a szczególnie jej damska część, długo nie pozwalały mu odejść. A wszystko przez te ... „Czarne oczy”. Iwan Komarenko 15 lipca wystąpił w Pietrowicach Wielkich podczas Mega Koncertu Gwiazd, obok zespołu Experiment oraz znanej z europejskich list przebojów Novaspace. Wokalista zespołu Ivan i Delfin ujął widzów swą spontanicznością i, wydawałoby się, niewyczerpalną dawką energii, z jaką poruszał się po scenie. Od czasu do czasu z niej schodził, by w biegu zmienić kostium. Szybko zrzucał z siebie ubranie i zakładał inne, równie efektowne, z błyszczącymi cekinami i szerokimi rękawami, którymi czarował swoje fanki. W prawdziwy zachwyt wprawił wielbicielki, gdy zszedł do nich ze sceny i zaczął rozdawać im kwiaty. I choć z początku wydawało się że publiczność będzie jedynie biernie przypatrywać się scenicznym popisom gwiazdy, to po chwili nie było już osoby, która nie śpiewałaby razem z Iwanem. Gdy jego występ dobiegł już końca, fani głośnymi owacjami jeszcze kilkakrotnie wywoływali go na scenę. Z równym entuzjazmem co polska, została też przyjęta rosyjskojęzyczna wersja sztandarowej piosenki „Czarne oczy”. Po kilkunastu minutach przerwy znowu pojawił się pod sceną. Rozdawał swoje zdjęcia z autografem i płyty kompaktowe. Fani Iwana jeszcze długo nie pozwolili mu odejść, pozując z nim do zdjęć, próbując zamienić choć kilka słów, choć od dobrych kilku minut trwał już koncert zagranicznego gościa. Dopiero, gdy Iwan i Delfin zniknęli w swej garderobie, publiczność skupiła swą uwagę na kolejnej gwieździe wieczoru - Novaspace. Wokalistka zagrzewała do zabawy wykonując światowe hity. Novaspace dokonało na nich swoistego rodzaju liftingu, przerabiając je w wersje dyskotekowe, obecnie królujące na parkietach i listach przebojów.. REKLAMA. q 7 sierpnia ruszy akcja letnia. Zapowiada się szereg atrakcji, m.in. kino letnie, wyjazdy do aquaparków czy wycieczki. Nie zabraknie też rozgrywek sportowych. Szczegółowy program zostanie wkrótce opublikowany na plakatach oraz na stronie internetowej Urzędu Gminy www.nedza.pl. q 15 sierpnia odbędą się w Nędzy rozgrywki w piłce nożnej juniorów o puchar Przewodniczącego Rady Gminy. Wezmą w nim udział młodzi piłkarze z czeskich Wielkich Hoszczyc.. 6 WTOREK, 26 LIPCA 2005 r.. Iwan Komarenko podbija serca fanek, zapewne za sprawą czarnych oczu, ale nie tylko tych z piosenki. Występ zespołu Novaspace w Pietrowicach Wielkich był pierwszym koncertem w Polsce. Na koncert do Pietrowic Wielkich przybyło ok. 2,5 tys. osób. W ciągu kolejnych dwóch dni, 16 i 17 lipca, odbyły się tu rodzinne biesiady i festyn. Imprezę zorganizowali członkowie OSP w Pietrowicach Wielkich przy pomocy Urzędu Gminy. (Adk). Po koncercie Iwan rozdawał swoim fanom zdjęcia z autografem. TEKST PŁATNY. Z wielkim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci. Księdza śp. Alojzego Jurczyka długoletniego Proboszcza Parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu. Wyrazy głębokiego i szczerego współczucia rodzinie zmarłego, bliskim i parafianom składa Starosta Raciborski Henryk Siedlaczek wraz z Zarządem Powiatu Raciborskiego. NOWINY RACIBORSKIE.

(7) n. GMINY. n. Wieści gminne. BOJANÓW Remiza strażacka jest dla tutejszych mieszkańców powodem do dumy. Uroczyste przekazanie odremontowanego budynku uświetniło obchody 85-lecia powołania w Bojanowie Ochotniczej Straży Pożarnej.. q 28 lipca w Büttelborn koło Frankfurtu wójt Franciszek Marcol odbierze wart 5,3 tys. euro wóz strażacki używany dotychczas przez tamtejszą straż. Pojazd z 1978 r. zbudowano na podwoziu magirusa. Ma przejechane 18,5 tys. kilometrów. Trafi do OSP Szymocice i zastąpi eksploatowanego tam od ponad 30 lat jelcza ze 150 tys. km przebiegu. Jelcz zostanie przydzielony do jednostki w Górkach Śląskich, która również posiada już sprowadzonego z Niemiec magirusa. Będzie się dzięki temu mogła starać o ujęcie jej w krajowym systemie ratownictwa. Zdaniem wójta Marcola, przejście gminy na znacznie nowocześniejsze niemieckie wozy strażackie i to jednej marki będzie tańsze w eksploatacji.. Duma strażaków Jednostka powstała w 1920 r. Z inicjatywy Józefa Nowaka, Benedykta Karpisza, Franza Świerczka, Teodora Widryńskiego i Ignacego Piechaczka. Pomagała im przy tym społeczność całej wioski. Po trzech latach stanęła remiza. Dziesięć lat później jednostka wyposażona została w sikawkę konną. Od tej pory nie tylko dzielnie uczestniczyła w gaszeniu pożarów, lecz także na wiele dziesięcioleci uplasowała się w czołówce, startując w strażackich zawodach. Także i te sukcesy zawdzięcza mieszkańcom Bojanowa, którzy do sikawki zaprzęgali swe najlepsze konie. W 1956 r. rozpoczęto budowę nowej strażnicy. Zaprojektował ją Franciszek Hlubek. Wspólnie wznieśli ją członkowie OSP oraz mieszkańcy w tzw. „czynie społecznym”. Gdy remiza była już gotowa, zamieszkał w niej, w mieszkaniu na piętrze, ówczesny naczelnik Eryk Zięć wraz z rodziną. Z okazji 75-lecia OSP w Bojanowie strażacy po raz pierwszy zorganizowali festyn, podczas którego odbyły się, po 40 latach przerwy, powiatowe zawody sikawek konnych. Dochód z imprezy przeznaczony został na zakup sprzętu gaśniczego oraz pomalowanie samochodów. Ostatni remont trwał pięć lat. W tym czasie strażacy zbierali fundusze, organizując liczne festyny. Pieniądze na remont udało się strażakom pozyskać także z Wojewódzkiego Związku OSP, Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego oraz Urzędu Miasta Krzanowice. Dobudowany został obszerny boks garażowy. Dumą strażaków jest piętro strażnicy, gdzie znajdują się toalety z prysznicami, kuchnia, biuro oraz sala spotkań na 50 osób. I tym razem pomagali w tym strażacy oraz mieszkańcy Bojanowa. Najaktywniej w prace zaangażowali się prezes OSP Wer-. ner Zięć, Paweł Klemens, Leon Paskuda, naczelnik OSP Herbert Czogała i Andrzej Adamczyk. Jubileuszowe obchody trwały dwa dni, 16 i 17 lipca. Wzięły w nich udział delegacje jednostek z terenu całej gminy oraz Krzyżanowic, Tworkowa, Rudnika, Samborowic, Sudołu oraz z czeskich Żimrowic i słowackiej Liptowskiej Porąbki. Burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk, z-ca prezesa Zarządu Wojewódzkiego w Katowicach Jerzy Szkatuła, sołtys Bojanowa Henryk Tumulka oraz naczelnik Herbert Czogała uroczyście przecięli wstęgę przed nowym strażackim garażem. Po części oficjalnej na palcu za remizą odbył się festyn. Zaprezentowały się podczas niego mażoretki z Opawy i Bojanowa oraz zespół folklorystyczny „Rzuchowianki”. Atrakcją były zawody sikawek konnych oraz pokazy strażackie. (Adk). q Po raz kolejny gmina stara się sprzedać działki rekreacyjne w Szymocicach, w starym ośrodku naprzeciwko AquaBrax. Oferta obejmuje 12 małych parceli o powierzchni średnio 0,04 ha w cenie około 5-7 tys. zł oraz działkę 0,3 ha wycenioną na 65,8 tys. zł. Przetarg odbędzie się 26 sierpnia.. Prezes OSP Bojanów Werner Zięć i naczelnik Herbert Czogała z pucharem, wręczonym przez delegację z Czech. Krzanowice. W OSP Bojanów jest 43 czynnych działaczy. Do tego doliczyć należy drużynę żeńską, młodzieżową i harcerską - w sumie 68 osób. REKLAMA. NOWA 3. UL. NOWA 3 RACIBÓRZ TEL. 415 74 02. KOSMETYKI DLA PRAWDZIWYCH MĘŻCZYZN Racibórz – róg Długiej i Browarnej tel. 417 14 13. NOWINY RACIBORSKIE. q Pod młotek trafia też dziesięć parceli budowlanych na tzw. osiedlu przy Akacjowej w Nędzy. W pełni uzbrojony teren z infrastrukturą drogową ułatwiającą komunikację z trasą Racibórz-Gliwice graniczy z osiedlem dawnych budynków Rafako. Działki o średniej wielkości 0,07 ha wyceniane są na około 20 tys. zł. To początek urbanizowania tego obszaru – zapowiada wójt Franciszek Marcol. W ciągu najbliższych lat gmina chce tu sprzedać kilkadziesiąt terenów budowlanych.. q Niezwykle ciekawie zapowiada się festyn z okazji 100-lecia sportu w Krzanowicach oraz 15-lecia istnienia miejscowego DFK. Bogaty program zachęca do wzięcia udziału mieszkańców całego powiatu. Impreza rozpocznie się 29 lipca w piątek. Na boisku trwać będzie turniej trampkarzy a w namiocie, o godz. 19.00, wystąpią zespoły Tres i Hit. Od godz. 22.30 rozpocznie się Biesiada Śląska, która potrwa do około 2.00 w nocy. 30 lipca w sobotę, od godz. 15.00, w namiocie wystąpią zespoły: Furya, Killa Squad, Beat Box Session, Noskovia Projekt, Joanna Kaszta, Katarzyna Pluta, Marta Tadla Show, zaś wieczorem Axel, który grać będzie do zabawy tanecznej. Na boiskach trwać będzie turniej strzelecki oraz zawody piłkarskie oldbojów o puchar burmistrza. Wystąpią: KS Krzanowice, Spartak Kuchelna, Karpaty Lwów oraz Roth Gelb Harburg. W niedzielę o godz. 14.00 w namiocie rozpoczną swoje występy uczniowie miejscowej szkoły, zagra orkiestra, publiczność będzie rozśmieszać kabaret Rżysko i zespół biesiadny Wesołe Gizdy, a wieczorem rozpocznie się zabawa z zespołem The Wizners. Na pierwszym boisku rozegrany zostanie międzynarodowy turniej piłkarski seniorów oraz mecz KS Krzanowice – Unia Racibórz. Na drugim boisku trwać będzie w tym czasie turniej rycerski oraz pokazy rzemiosła średniowiecznego, turniej strzelecki a także pokazy tresury psów policyjnych.. WTOREK, 26 LIPCA 2005 r.. 7.

(8) 997 Lewe piecyki 13 lipca w Raciborzu przy ul. Różyckiego pracownicy firmy z Oleśnicy oszukali 76-lenią staruszkę. Zaoferowali jej wymianę piecyka gazowego twierdząc, że ten, który ma, jest w złym stanie. Namówiona przez nich kobieta podpisała umowę kredytową na 1390 zł. Nieuczciwa firma doprowadziła tym samym staruszkę do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Podobnych sygnałów raciborska policja odebrała w ostatnim czasie już kilka. Dlatego też przypomina, że wymiany piecyków gazowych oraz ich kontroli dokonuje tylko i wyłącznie właściciel budynku lub kamienicy. Inne osoby, oferujące takie usługi, działają wbrew prawu.. Rozbój 24 lipca w Raciborzu na pl. Mostowym policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy pobili 50-latka, bez stałego miejsca zameldowania. 35-letni Piotr S. i 34-letni Dariusz S. używali wobec swojej ofiary gróźb. Kopali mężczyznę w krocze. Skradli mu butelkę piwa, papierosy oraz zapalniczkę.. Złapali uciekiniera 24 lipca policjanci zatrzymali 52-letniego mieszkańca powiatu raciborskiego, który tego samego dnia spowodował w Pawłowie kolizję drogową. Kierujący fordem mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia. Był po spożyciu alkoholu.. Kierowcy na gazie 23 i 24 lipca na terenie powiatu raciborskiego policjanci zatrzymali 9 kierowców, prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Niechlubny rekord należy do 45-letniego mieszkańca Raciborza, który jechał na rowerze. Zatrzymany został w rejonie ul. Rybnickiej. W wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu.. Piwosz desperat 23 lipca w Raciborzu nieznany sprawca włamał się do zaparkowanego przy ul. Chełmońskiego fiata 126 p. Do pojazdu dostał się wyłamując w drzwiach zamek. Skradł 4 butelki piwa i 8 zł.. Radioamator 23 lipca w Raciborzu doszło do kradzieży radioodtwarzacza z zaparkowanego przy ul. Długiej cinquecento. Nieznany sprawca włamał się do samochodu poprzez uszkodzenie zamka w drzwiach. Wartość skradzionego radioodtwarzacza to 330 zł.. Kradzież paliwa 22 lipca w Bojanowie nieznany sprawca z terenu prywatnej posesji skradł z beczki 40 l oleju napędowego. Kolejne 40 l spuścił za pomocą gumowego węża z baku ciągnika rolniczego. Właściciel straty oszacował na 300 zł.. n. KRONIKA POLICYJNA. RACIBÓRZ. Z GRANICY. Przygnębienie i dziwne zachowanie jednego z aresztantów raciborskiego Zakładu Karnego zaniepokoiło wychowawcę. Kiedy zaczął dociekać, co jest tego przyczyną, okazało się, że w jednej z cel doszło do gwałtu na współwięźniu. Niedawno zakończył się proces w tej sprawie.. Kaci z celi Na ławie oskarżonych zasiedli 21-letni Mariusz J. z Rybnika, osadzony w areszcie śledczym, nigdzie nie pracujący elektryk oraz 19-letni Marek M., niekarany wcześniej, bezrobotny bielszczanin. Oskarżono ich o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad współosadzonym Karolem W. Gehenna zaczęła się wiosną minionego roku. Mariusz J. wykreował się na wodza celi. Najpierw wydawał W. różne polecenia. Ten ulegał presji. Wykonywał „rozkazy”, np. posprzątania celi. Potem był już bity. Obok J., wyżywać nie omieszkał się też o dwa lata młodszy Marek M. Bili współwięźnia po twarzy, brzuchu i żebrach. Przypalali skórę grzałką. i papierosami. Zdarzało się, że ściskali genitalia. W nocy z 14 na 15 czerwca 2004 r. pobity W. został trzykrotnie zgwałcony. Tuż po tym zdarzeniu podczas apelu wychowawca zauważył dziwne zachowanie Karola W. i jego głębokie przygnębienie. Ten podczas rozmowy na osobności opowiedział z detalami, co przez ostatnie tygodnie działo się w celi. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowe. Wszczęte śledztwo potwierdziło relację pokrzywdzonego. Niedawno sąd wydał wyrok. „Wódz” Mariusz J. został skazany na karę czterech lat więzienia, jego młodszy wspólnik będzie za kratkami o rok krócej. (w). RACIBÓRZ. Śmierć za oknem Samobójstwo czy nieszczęśliwy wypadek? Trwają ustalenia w sprawie śmierci 83-letniego mężczyzny, który wypadł z okna raciborskiego szpitala rejonowego. Do zdarzenia doszło 18 lipca po godz. 17.00. Pacjent spadł z trzeciego piętra, z oddziału wewnętrznego II. W szpitalu przebywał już kilka dni na diagnostyce z powodu ogólnego wyniszczenia organizmu. Rodzina przychodziła do niego w odwiedziny. Nic wcześniej nie wskazywało u pacjenta na jakiekolwiek niebezpieczeństwo próby samobójczej, że trzeba go jakoś pilnować. Nie było żadnych przesłanek, że może być on dla siebie groźny. Wydawał się normalnym człowiekiem, który dożył sędziwego wieku - mówi Zbigniew Wierciński, zastępca dyrektora ds. medycznych raciborskiego szpitala. Podobno nikt nie widział, jak doszło do tragedii. Tylko było słuchać huk i ktoś zauważył, że pacjent leży na ziemi - opowiada Zbigniew Wierciński. Zapewnia, że w tej sprawie nie można mówić o jakimkolwiek zaniedbaniu ze strony szpitala, także pod względem zapewnienia pacjentom bezpieczeństwa. W oknie nie ma krat, ponieważ w razie pożaru. n. są drogą ewakuacji. Obiekt wybudowany został według wszystkich norm i przepisów - twierdzi dyrektor. Sprawa została przekazana do prokuratury. 20 lipca przeprowadzona została sekcja zwłok. Jej wyniki nie są jeszcze znane. Ze wstępnych ustaleń wynika, że śmierć nastąpiła bez udziału osób trzecich - mówi prokurator Franciszek Makulik. Podobne zdarzenie na terenie raciborskiego szpitala miało miejsce w zeszłym roku. Wtedy to z okna wyskoczył mężczyzna, przywieziony przez policję. Cierpiał na depresję, najprawdopodobniej wywołaną środkami odurzającymi. W tym przypadku pacjent przeżył. (Adk). * Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu ujawnili kolejne przypadki prób nielegalnego przekroczenia granicy na podstawie fałszywych paszportów, tym razem - co stanowi rzadkość - izraelskich. W przejściu w Zebrzydowicach, w pociągu relacji Warszawa-Praga, kontrolowano dwóch obywateli Izraela. Na pierwszy rzut oka przedstawione dokumenty nie budziły większych podejrzeń. Kiedy jednak funkcjonariusze zaczęli rozmawiać z podróżnymi, okazało się, że posługują się swobodnie językiem rosyjskim i nerwowo reagują na pytania. Bardziej szczegółowa kontrola dokumentów pozwoliła ujawnić, że są one sfałszowane. Zawierają wymienione fotografie oraz umieszczono w nich fałszywe stemple kontroli granicznej. Okazało się, że podróżni to 30-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna, oboje obywatele Ukrainy. Chcieli się dostać na zachód Europy, on do Hiszpanii, ona do Portugalii. Twierdzili, że paszporty zakupili na Ukrainie płacąc za nie po 700 euro. Do Polski wjechali legalnie mając swoje paszporty i polską wizę. * Pogranicznicy z Raciborza wspólnie z celnikami przeprowadzili kontrolę pobytu cudzoziemców w Opolu. Sprawdzono jedną z restauracji, gdzie ujawniono dwoje Wietnamczyków – mężczyznę i kobietę, którzy pracowali tam bez wymaganych zezwoleń. Wietnamczyk nie posiadał żadnych dokumentów potwierdzających jego tożsamość. Kobieta, 41-letnia Wietnamka, do Polski wjechała legalnie, posiadała polską wizę jednak podjęła się pracy nie mając do tego odpowiednich zezwoleń. Miała pod swoją opieką ośmioletnie dziecko. Została zobowiązana do dobrowolnego opuszczenia Polski. Mężczyzna pozostaje w dyspozycji Straży Granicznej. Trwają czynności, które pozwolą ustalić i potwierdzić jego tożsamość. Skontrolowano także targowisko w Opolu, gdzie zatrzymano 38-letniego obywatela Ukrainy, który przedłużył sobie nielegalnie pobyt, nie posiadał środków na utrzymanie w Polsce. Przyznał, że w naszym kraju utrzymuje się z okresowej pracy zarobkowej, nie miał jednak na to żadnych zezwoleń. Został zobowiązany do dobrowolnego wyjazdu z Polski. * W Lesznej Górnej pogranicznicy zatrzymali poszukiwaną przez organy ścigania osobę. Na przejście graniczne podjechała taksówka. Wysiadł z niej mężczyzna i podszedł do kontroli granicznej. Deklarował turystyczny wyjazd Czech. Kiedy podczas kontroli funkcjonariusz zaczął przeglądać jego paszport, mężczyzna zaczął nerwowo się zachowywać. W pewnym momencie odwrócił się na pięcie i zaczął uciekać w głąb kraju. Zaskoczeni taką postawą pogranicznicy natychmiast ruszyli za nim w pościg. Po ok. 100 metrach zatrzymali uciekającego. Okazało się, że powodem takiego zachowania była jego kryminalna przeszłość. Po sprawdzeniu dokładnie dokumentów wyszło na jaw, że 34-letni mieszkaniec Warszawy ma zakaz opuszczania Polski a dodatkowo jest poszukiwany listem gończym przez prokuraturę. Prawdopodobnie ma na swym koncie związek z kradzieżami pojazdów. W Polsce bawił się w jednym z hoteli na Podbeskidziu. Do Czech prawdopodobnie udawał się w celu zażycia kolejnych rozrywek. Został przekazany Policji i stanie przed wymiarem sprawiedliwości. * 13 lipca wieczorem, na przejście graniczne w Cieszynie-Boruszowicach wjechał samochód osobowy, a w nim czworo osób. Pasażerowie, mężczyzna i trzy kobiety, posługiwali się polskimi paszportami. W trakcie kontroli granicznej funkcjonariusze wnikliwie przyglądali się dokumentom. Fotografie w dwóch paszportach kobiet wzbudziły podejrzenia. Zaczęła się szczegółowa kontrola. W jej trakcie ustalono, że jedna z kobiet i mężczyzna, mieszkańcy Śląska, przed przejściem granicznym zabrali na „stopa” dwie nieznane im kobiety. Twierdziły, że jadą turystycznie do Czech i proszą o podwiezienie, gdyż w przejściu tym nie można przekraczać granicy pieszo. Młodzi mieszkańcy Śląska uwierzyli kobietom. Gdy zaczęły się wyjaśnienia dotyczące autentyczności dokumentów zaskoczeni byli, że kobiety mówiące ze wschodnim akcentem posługują się polskimi paszportami. Odcięli się od znajomości z nimi. Okazało się, że są to obywatelki Ukrainy w wieku 60 i 48 lat. Do Polski wjechały legalnie, ale planowały wyjazd do pracy we Włoszech. Nie mając wiz do innych państw UE, na bazarze w Krakowie kupiły paszporty za 300 euro każdy, wsiadły w pociąg i przyjechały w okolice przejścia w Cieszynie. Tu „złapały okazję” do Czech. Wybrały polskich podróżnych, chcąc w ten sposób uwiarygodnić swoje obywatelstwo oraz zmylić pograniczników. Teraz wrócą na Ukrainę a do Polski nie będą mogły wjechać co najmniej przez najbliższy rok.. REKLAMA. REKLAMA. Zakoszona kosiarka 21 lipca w Owsiszczach z terenu prywatnej posesji skradziona została kosiarka spalinowa na szkodę obywatelki Niemiec. Straty wyniosły 800 zł.. 8 WTOREK, 19 LIPCA 2005 r.. NOWINY RACIBORSKIE.

(9) n. KRONIKA POLICYJNA. n. RACIBÓRZ - OD ZMIERZCHU DO ŚWITU Kilka minut po godzinie 22.00 policyjnym radiowozem przemierzamy ulice Raciborza. Jest sobota, 16 lipca, środek weekendu, domowych imprez, zabawy i beztroski. Dla starszego posterunkowego Piotra Kitowskiego i starszego posterunkowego Bogusława Witkowskiego zaczęła się ośmiogodzinna służba. Tej nocy mieli sporo pracy. W większości były to interwencje podczas awantur, wywołanych przez osoby nietrzeźwe. Uczestniczyli także w ratowaniu ludzkiego zdrowia i życia. Razem z policjantami w patrolu jeździł nasz dziennikarz. Opisujemy tylko kilka z wybranych zdarzeń.. Nocna jazda 23.10, UL. OGRODOWA - NA RATUNEK Pod blokiem jest już straż pożarna. Do okna na pierwszym piętrze dostawiona jest drabina. Pod drzwiami do mieszkania stoi roztrzęsiona kobieta. Martwi się o chorą dorosłą córkę. Nie może dostać się do jej mieszkania. Jest przekonana, że córce coś się stało. Martwi się o to czy zdążyła wziąć lekarstwa. Strażacy weszli do mieszkania przez okno. Otwierają drzwi. Na kanapie leży nieprzytomna kobieta. Strażacy szybko podają jej tlen. Policjanci wzywają pogotowie. Kobieta zostaje zabrana przez karetkę.. 23.50, UL. SPÓŁDZIELCZA - WESOŁA ELA Przejeżdżamy ul. Głubczycką. Mirosław Wolszczak wskazuje na jedną z kamienic. Ciekawe, czy dziś też tu będziemy interweniować - zastanawia się. Dojeżdżamy do ul. Spółdzielczej. Mężczyzna już na nas czeka. Ma pokrwawioną koszulę. Chwiejnym krokiem prowadzi nas do mieszkania swego niepełnosprawnego kolegi. Mówi, że ktoś go pobił. Kolega leży na łóżku. W pokoju obok siedzą dwie kobiety i mężczyzna. Mówią, że nic się nie stało. Policjanci próbują ustalić o co chodzi. Sprawdzają dane przebywających w mieszkaniu osób. Policjant pyta się jednej z kobiet o imię. Ela. Straciłaś przyjaciela - odpowiada mu i wybucha śmiechem. Zresztą wesoła jest cała trójka. Powodów do radości byłoby pewnie kilka promili.. 00.10, 17 LIPCA, UL. GŁUBCZYCKA - GUMIŚ NA FAZIE Na klatce schodowej pełno młodych ludzi. Impreza. Nie, nikt niczego nie zgłaszał. Idziemy piętro wyżej. Tam roztrzęsiona i zapłakana pani Wanda skarży się na sąsiadów z niższego piętra. Z pokoju wychodzi jej syn. Uspokaja ją. Wychodzi na klatkę schodową. Matka za nim. Ciągle krzyczy i płacze. Chłopak dołącza do reszty bawiących się osób. Jeszcze przed chwilą pani Wanda była razem z nimi. Chodzisz z moim synem, bo w Holandii pracuje! - kobieta wykrzykuje do długowłosej blondynki. Jak mogłaś powiedzieć, że chciałam cię zrzucić ze schodów! - odkrzykuje jej tamta. Między nimi stoi jeden z policjantów. Próbuje je uspokoić. Na klatce zbiera się coraz więcej osób, które kłócą się między sobą. Kto powiedział, że wywaliłem drzwi!? pyta ni z tego ni z owego zadziornie podniesionym głosem chłopak w. NOWINY RACIBORSKIE. białej koszulce, czapce z daszkiem i z puszką piwa w ręce. Jego znajomi wołają na niego Gumiś. Zachowuje się agresywnie. Próbuje sprowokować policjantów. Ci każą wszystkim opuścić budynek. Na parterze Gumiś próbuje sił po raz ostatni. Z całej siły rzuca na ziemię puszkę z piwem. Na policjantach nie robi to wrażenia. Po Gumisia i kilku znajomych podjeżdża samochód. Reszta idzie na piechotę. Na ulicę wybiega pani Wanda i każe synowi wrócić do domu. On nie zwraca na nią uwagi. W kamienicy zapanował spokój. Jeszcze tu wrócimy - mówi Wolszczak.. 1.20, UL. EICHENDORFFA - KOLEDZY GUMISIA Sąsiadka powiadomiła policję, że w jednym z mieszkań słychać odgłosy łamanych mebli, kłótni i płacz dziecka. Podjeżdżamy pod klatkę. Wychodzą z niej znajomi z Głubczyckiej. Niczego nie słyszeli. Wsiadają do taksówki i odjeżdżają. Idziemy na tył bloku. Słychać odgłosy rzucania meblami, podniesiony męski głos. Dzwonimy na domofon. Mirosław Wolszczak przedstawia się, pyta, co się dzieje, czy może w czymś pomóc. W odpowiedzi słyszy kilka niecenzuralnych słów. Lokator nie chce otworzyć drzwi. Z klatki wychodzi mężczyzna w średnim wieku. Mówi, że jest ojcem awanturującego się chłopaka. Zapewnia policjantów, że nic się nie dzieje, wszysko jest pod kontrolą. Chłopak wrócił z grilla. Trochę wypił, siadł na szafce i ta się załamała. Stąd ten hałas – mówi mężczyzna. Zapewnia, że jak tylko coś się będzie działo, dziewczyna syna po niego zadzwoni i odjeżdża samochodem. Policjanci w dalszym ciągu stoją pod oknami. Słychać kłótnię i odgłos tłuczonych naczyń. Po chwili nastaje cisza. Tej nocy jeździliśmy od zdarzenia do zdarzenia. Na ul. Browarnej zakrwawiony mężczyzna płacze, mówi, że ktoś go pobił. Jest nietrzeźwy. Na ul. Wileńskiej ktoś leży pod klatką. Zaspany młody mężczyzna tłumaczy się, że kolega zapomniał go wziąć ze sobą do domu. Na ul. Karola Miarki kobieta skarży się na stojącą na chodniku parę, że zakłócają spokój.. 4.25, UL. BROWARNA - NIKT MNIE NIE POBIŁ Rodzinna awantura. Kobieta telefonicznie alarmuje, że mąż jej grozi. Gdy przyjeżdżamy pod wskazany adres, kobieta i dwaj mężczyźni stoją pod klatką. Ubrania panów są poszarpane. Jeden z. mężczyzn trzyma w ręce resztki po czerwonym podkoszulku. Kobieta żali się, że mąż się nad nią znęca. Są po rozwodzie, on ma orzeczony nakaz eksmisji, a pomimo tego nie chce się wyprowadzić. Kobieta ma przyjaciela. Cała trójka jest pod wpływem alkoholu. Doszło między nimi do kłótni. Tak, pobiłem wszystkich. Ją pobiłem, jego pobiłem - wskazuje ręką. Ją też pobiłem...Nie, jej nie pobiłem - reflektuje się, gdy pokazuje na mnie. Po kobiecie nie widać, by miała jakiekolwiek obrażenia. Jej mąż wydaje się bardziej poturbowany. Policjanci uspokajają całą trójkę. Kobieta che iść na komendę i złożyć doniesienie o przestępstwie. Otrzymuje pouczenie, że może to zrobić dopiero, gdy wytrzeźwieje. Kobieta oburza się na policjantów, na chusteczce higienicznej zapisuje ich dane. Wreszcie każdy z nich rozchodzi się w swoją stronę.. Wypadek samochodowy przy ul. Hulczyńskiej. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i uderzył w betonowy słup.. Gdy ranna dziewczyna była już w karetce, zasłabł kolejny z uczestników wypadku. 5.15, SUDÓŁ, UL. HULCZYŃSKA WYPADEK SAMOCHODOWY Ford leży w rowie. Przód rozbity o betonowy słup. Wokoło pełno młodych ludzi. Między nimi biega zakrwawiony chłopak. Na trawie leży zakrwawiona dziewczyna. Ktoś przykrył ją już termoizalocyjnym kocem, wokół pełno pustych opakowań po opatrunkach z samochodowej apteczki. Przyjeżdża karetka. Ekipa ratunkowa kładzie dziewczynę na nosze. Nagle przewraca się jeden ze stojących na poboczu mężczyzn. Policjant w ostatniej chwili. próbuje go złapać. Okazuje się, że on również jechał rozbitym samochodem. Pokazuje, że boli go noga i klatka piersiowa. Znajomi mówią, że ma problemy z sercem. Szybko nadjeżdża druga karetka. Wracaliśmy trzema samochodami z dyskoteki z Krzyżanowic. Tam spotkaliśmy się z dziewczynami z Jastrzębia. Wszyscy jesteśmy z Kędzierzyna-Koźla. U nas nie ma się gdzie zabawić - opowiadają dwaj młodzi mężczyźni. Nie wiedzą, jak doszło do wypadku. Wskazują, że samochodem najprawdopodobniej kierowała ranna dziewczyna. Zapewniają, że była trzeźwa.. Auto rozbiło się nieopodal remizy strażackiej. Po śladach widać, że kierowca nawet nie wszedł w zakręt. Po drugiej stronie ulicy stoją mieszkańcy z okolicznych domów. Słyszałam tylko huk. Tu co chwila do tego dochodzi. Jeżdżą za szybko. Raz to nawet samochód przekoziołkował aż za żywopłot! denerwują się. Posterunkowi sporządzają notatkę ze zdarzenia. Według późniejszych ustaleń drogówki samochodem kierował 20-letni mężczyzna. Był po spożyciu alkoholu. (A.Dik). WTOREK, 19 LIPCA 2005 r.. 9.

(10) n. GOSPODARKA. n. n. RACIBÓRZ. n. INFORMACJE. . 14 czerwca starosta Henryk Siedlaczek wezwał radnego, by zwrócił 50 tys. zł. Nie było reakcji. 11 lipca wicestarosta ponowił wezwanie, grożąc jednocześnie sądem. Tym razem reakcja była. Z firmy F. Wańka przyszedł faks – kopia wezwania z 11 lipca, na której F.. dziej, że potwierdza to tylko moje przeświadczenie o braku jakichkolwiek kompetencji do sprawowania przez Pana tak odpowiedzialnego stanowiska”. Dodał, że poprzednia osoba sama się zwolniła, przez cały czas monitorował listę bezrobotnych w PUP-ie i nie było niepełno-. Starosta H. Siedlaczek komentuje sprawę krótko. Traktujemy wszystkich równo. Dla radnego nie ma wyjątku. Mamy już około 30 podobnych spraw w sądach.. DEPTANIE SPRAWY Konflikt ze starostą, którego radny wielokrotnie krytykował na sesjach, to, poza kilkoma procesami karnymi, niedawnym prawomocnym skazaniem za wykroczenie skarbowe, nie jedyne jego kłopoty F Wańka. Jak wynika z naszych informacji, radny w maju leczył się w raciborskim szpitalu. Okazało się jednak, że rajca nie płacił składek zdrowotnych na ZUS, przez co Narodowy Fundusz Zdrowia początkowo potraktował go jako osobę nieubezpieczoną. Szpital wystawił więc fakturę na ponad 2 tys. zł. NFZ wkrótce zmienił swoje stanowisko. Fundusz uznał, że radny, jako zgłoszony w ZUS-ie do ubezpieczenia, mimo niepłacenia składek, status ubezpieczonego posiada, za jego leczenie zapłaci, ale będzie się domagał od F. Wańka zwrotu tej kwoty. Sam radny w rozmowie z nami stwierdził, że jest ubezpieczony i czeka z ZUS-u na zaświadczenie o okresie opłacalności składek. Ma żal do dyrekcji szpitala i starosty, że torpedują jego działalność na rzecz pozyskania brakującego sprzętu. Na oddział chirurgiczny trafiła kserokopiarka Wańka. Chciał ją użyczyć tylko i wyłącz-. nie oddziałowi z wdzięczności za opiekę. Wychodząc ze szpitala zapytał, co jest potrzebne. Powiedziano mu, że ksero. Kupiłem i im dałem. Im, ale nie dyrekcji – powiedział w rozmowie z nami. Dyrekcja kazała ordynatorowi sprzęt zwrócić. Radny poinformował nas również, że jest w trakcie załatwiania sprzętu dla lecznicy, ale nie zdradzi szczegółów, bo starosta kolejny raz „zadepcze sprawę”. Dyrektor szpitala W. Krzyżek odmówił nam komentarza co do pokrycia kosztów leczenia radnego, twierdząc, że te informacje stanowią tajemnicę. Mamy nowoczesne ksero od firmy farmaceutycznej, które posiada odpowiednie certyfikaty. Nie jest nam potrzebny używany sprzęt od radnego i to w użyczenie. Gdyby się popsuł, to płacilibyśmy za naprawę, a na to nas nie stać – odparł w sprawie ksero. Nie torpedujemy żadnych starań o pozyskanie sprzętu na rzecz szpitala. Powiedziałem tylko radnemu, by wszelkie tego typu działania uzgadniał z dyrektorem – powiedział nam starosta Siedlaczek. Dodajmy, że radny wielokrotnie krytykował na sesjach restrukturyzację raciborskiej lecznicy i polski system świadczeń zdrowotnych. Co ciekawe, jest też członkiem Rady Społecznej Szpitala w Raciborzu i członkiem komisji zdrowia przy Radzie Powiatu. Grzegorz Wawoczny. RACIBÓRZ. Markowiak liderem listy Radny F. Waniek wszedł do Rady z ramienia rządzącego klubu „Razem dla ziemi raciborskiej”. Był nawet jej przewodniczącym. Został odwołany przez kolegów za krytykowanie zarządu, który klub popiera. Na koalicyjnych spotkaniach obdarzał swoich klubowych kolegów niewybrednymi epitetami.. Chcieliśmy go sami przenieść. Wynajęliśmy już firmę, ale urzędnicy nie zaczekali i bez powiadomienia zadziałali wcześniej - żali się Stanisław Soból. Małżeństwu trudno uwierzyć, że kiosk rozsypał się w trakcie demontażu, bo miał, według nich, konstrukcję prostą jak „pudełko zapałek”. Wystarczyło parę śrub odkręcić. Ekipa nie wiedziała jak się do tego zabrać, to go zniszczyła – denerwuje się pani Aleksandra. Sprawę dewastacji kiosku małżeństwo zgłosiło na policję. Później zajął się nią prokurator, a następnie trafiła do sądu. Na rozprawach w Rybniku brak jednak urzędników. Rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego Adam.    

(11) . Radny ma oddać pieniądze. Rozdrapany pawilon. KIOSKU NIE MA, WINNYCH TEŻ. n. RACIBÓRZ. Dzierżawcy działki, na której stał przenośny kiosk, dochodzą w sądzie sprawiedliwości po usunięciu obiektu przez urzędników. Zarzucają im dewastację prywatnej własności.. Małżeństwo Aleksandry i Stanisława Sobólów, które przez lata miało kiosk ogrodniczy nieopodal Centrum Zdrowia przy ulicy Ocickiej toczy spór z raciborskim Starostwem i Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Właściciele zarzucają urzędnikom, że zniszczyli ich obiekt. Inspektor kazał go usunąć jesienią ubiegłego roku (pisaliśmy o tym w NR w listopadzie 2004 r.). Tłumaczył się wtedy naruszeniem przez Sobólów prawa budowlanego. Ci są oburzeni postępowaniem powiatowych urzędników. Jeżeli pozwolono nam ustawić kiosk, to m.in. dlatego, że mieliśmy wszystkie ku temu wymagane dokumenty. Jak więc możliwe, że naruszyliśmy przepisy później, kiedy już stał? - pytają. Razem z żoną myśleli o rozwoju, planowali ogrodzić działkę i postawić budynek w miejsce pawilonu. Dysponują pismem z 1999 roku, z Referatu Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Raciborzu, które zezwala im ustawić kiosk na działce, na okres 120 dni od dnia rozpoczęcia budowy. Szukano byle powodu, by nas stamtąd usunąć. Budowy nie zaczęliśmy, choć czyniliśmy starania o to. Ponieśliśmy koszty na architekta, który wykonał dla nas projekt. Chcieliśmy utrzymywać się ze sprzedaży unikatowych drzewek i ten teren był idealny na taką działalność. Jednak od urzędu dostawaliśmy tylko odmowy, a kiosk stał bezczynnie – mówi Aleksandra Soból. Uważa, że Starostwo od momentu sprzedaży terenu szukało możliwości, by pozbyć się zeń pawilonu. Zaproponowało Sobólom użyczenie miejsca oddalonego o 20 metrów. Wyznaczono im termin 120 dni, deklarując wydłużenie go po przeniesieniu kiosku. To nas uspokoiło, że do końca 2004 roku nie musimy się martwić o przestawienie obiektu, tylko pozałatwiać formalności, nająć dźwig i załatwić sprawę – mówi A. Soból. W miesiąc po piśmie Starostwa miał miejsce demontaż obiektu.. LISTY DO REDAKCJI. Waniek osobiście odnotował, że wicestarosta ma się pocałować „w d…”. W piśmie do starosty napisał z kolei: „jeżeli to wypowiedzenie ma być odwetem za publiczne piętnowanie pańskiej nieudolności i głupoty to przyznać muszę, że prawie się to Panu udało, tym bar-. sprawnego, który mógłby się podjąć pracy pomocnika lakiernika, w maju i czerwcu chorował, przez co nie mógł się zajmować na bieżąco firmą i wkrótce nadrobi zaległości. W rozmowie z nami dodał: „niech się ze mną sądzą. W cuglach to wygram”.. Andrzej Markowiak został liderem listy Platformy Obywatelskiej w okręgu rybnickim. Z ósmej pozycji wystartuje starosta raciborski Henryk Siedlaczek. Kandydatów na posłów, 17 lipca, zatwierdziła Rada Krajowa PO. Obecny poseł, a były prezydent Raciborza, był typowany na pierwsze miejsce listy rybnickiej (powiaty: mikołowski, raciborski, rybnicki, wodzisławski, miasta powiaty. grodzkie Jastrzębie-Zdrój, Rybnik, Żory) przez lokalnych liderów PO. Tuż za nim wystartuje poseł Eugeniusz Wycisło. O mandat stara się także starosta Siedlaczek, który miał wcześniej propozycję kandydowania z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Z powiatu raciborskiego startują również nieznani dotychczas z życia publicznego Ewa Ryszka i Robert Myśliwy. (w). REKLAMA. W skrócie Magistrat nie ma jeszcze odpowiedzi opolskiego Caritasu, czy akceptuje proponowane przez prezydenta zmiany w porozumieniu, na podstawie którego gmina dofinansowuje dzienny dom pomocy. Chodzi, przypomnijmy, o zażegnanie sporu, jaki wybuchł po odwołaniu z funkcji dyrektora placówki radnej Marii Wiechy. Prezydent dąży, by zachować obecny status quo, ale przy uwzględnieniu warunków miasta, czyli powołaniu wspólnie uzgodnionego świeckiego dyrektora, pozostawieniu przy ul. Rzeźniczej siedzib Polskiego Komitetu Zwalczania Raka i Raciborskiego Funduszu Lokalnego i wprowadzeniu korzystniejszych dla samorządu zapisów umowy użytkowania obiektu dawnego żłobka przez Caritas.. v Starostwo dysponuje już 3 mln zł zaliczki, jaką na poczet budowy szpital przy ul. Gamowskiej postawił do dyspozycji marszałek województwa. Jest to połowa kwoty przyznanej na szpitala z budżetu państwa w ramach tzw. kontraktu regionalnego. Obok niej inwestycja ma być wsparta 2 mln zł z budżetu marszałka i taką samą kwotą ze Starostwa. Za 10 mln zł powiat planuje budowę nowego oddziału zakaźnego (przeprowadzka ma nastąpić na przełomie października-listopada) oraz zakup sprzętu i umeblowania dla oddziałów. Pierwsze przetargi na kwotę ponad 1,2 mln zł zostały już ogłoszone.. v W połowie września okaże się, czy znajdzie się sieć handlowa chętna do zakupu Kamienioka, po raz drugi wystawionego przez miasto na sprzedaż. Jednocześnie, jak powiedział nam prezydent Jan Osuchowski, magistrat wynajął katowicką kancelarię, która zajmie się prowadzeniem sprawy z Auchan, który żąda od gminy zwrotu miliona zł zaliczki wpłaconej w trakcie pierwszego przetargu na nieruchomość pod Oborą. Gmina, przypomnijmy, nie chce oddać tych pieniędzy francuskiej sieci.. v Podniebienia raciborskich smakoszy stara się zaspokoić Hotel „Polonia”. Od 22 do 24 lipca organizuje w swojej restauracji Dni Kuchni Czeskiej. Serwowane specjały będzie przygotowywać Václav Forman, mistrz kucharski, wykładowca szkół hotelarskich w Zlinie i Kromĕřížu. Przyprawiane będą oryginalną, czeską hudbą. W jadłospisie znajdą się m.in.: marynowany hermelin, talerz tartinek z pastami, krem z kurczaka z wątróbką, polewka kartoflana z grzybami, polędwica w śmietanie podana z knedlikiem i morawską sałatką z czerwonej kapusty, pieczeń wieprzowa z knedlikiem i zakwaszaną kapustą z kminkiem oraz strudel z jabłkiem.. v Chcesz zobaczyć Racibórz, cały powiat lub Bramę Morawską z satelity? Nic prostszego, wystarczy wejść na stronę http://maps. google.com/maps. Internautom nawigacja po udostępnionym zasobie nie sprawi większych trudności. Chcącym od razu obejrzeć Racibórz podajemy adres: http:// maps.google.com/maps?q=Rac i b % C 3 % B 3 r z , Po l a n d & s p n=0.172005,0.202560&t=k&hl=en.. 

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wieczorem wszyscy zebrali się przy ognisku, wokół którego toczyły się już rozmowy do białego rana?. Jest to jedna z pierwszych okazji po zimie, by się spotkać w tak

wać, bo na jej miejsce w campingu miał przyjechać już ktoś inny. Ko ­ lejnym zaskoczeniem dla kobiety była konieczność zapłacenia 55 euro za powrót. Także

Powołanie się na sprawę rozliczenia z PFRON, która była już wówczas przez sam PFRON uznana za zamkniętą, na postępo ­ wanie w prokuraturze, które było już wówczas

A może po prostu jest tak - dzielimy się miejscem i czasem, gdzie akurat nie było innych, a jeśli byli to tylko przelotem....

szych likwidowanych szkól będzie odbywał się na dotychczasowych zasadach, a likwidacja odbędzie się przez łączenie z inną szkołą, co zapewni przechodzenie całych

lu - 31 maja - odbędą się recitale laureatek jego III edycji: Patrycji Zisch i Hanny, Hołek oraz prezen­. tacja nagrodzonej

□ 29 grudnia odbyła się sesja Rady Gminy, na której przyjęto te­..

Poziom tej grupy jest bardzo wyrównany, sukcesem jest już znalezienie się w ósemce najlepszych w województwie.. Naszym brak ogrania, więcej trenują