• Nie Znaleziono Wyników

Jezus a odkrycia w Qumran

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jezus a odkrycia w Qumran"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

sie - ty lk o w je d n y m ż y c iu . K o śc ió ł p o w ta rz a o d w ie k ó w :

„A jak postanowione

ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak Chrystus razjeden był ofiarowany dla zgładze­

nia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia

tych, którzy Go oczekują"

(H b r 9,27-28).

P o n iew aż d o k try n a o re in k a rn a cji nie b y ła u zn a w an a w K o ściele, nie b y ła u z n a ­ w a n a p rze z w ierz ący c h , nie b u d z iła k o n tro w e rsji, toteż nie p o tęp ił je j żad en z so b o ­ rów'. Je d n ak w sp o só b p o śred n i zo stała p o tę p io n a n a so b o rze flo re n ck im ( 1439), stw ier­ d z o n o w tedy, że p o śm ierci los cz ło w ie k a ro z strz y g a się raz n a zaw sze.

N a k o n ie c p rz y to c z ę sło w a k o n sty tu c ji „Lumen Gentium”, k tó ra stw ie rd z a :

„A ponieważ nie znamy dnia ani godziny, musimy, w myśl upomnienia Pańskiego,

czuwać ustawicznie, abyśmy zakończywszy jeden jedyny bieg naszego ziemskiego ży­

wota (por. Hbr 9,27), zasłużyli wejść razem z Panem na gody weselne i być zaliczeni

do błogosławionych (por. Mt 25,31-46)”

(nr 48).

Je z u s C h ry stu s zm artw y ch w sta ł, tak a je s t p ra w d a naszej w iary, k tó ra elim in u je m o ż liw o ść w sp ó łis tn ie n ia tezy o rein k a rn a cji w życiu ch rz eśc ija n in a.

Piotr Cliojecki*

JEZUS A ODKRYCIA W QUMRAN

N a te m a t Je z u sa z N az aretu n ap isan o b ard z o w iele. L u d zie n ie ty lk o n ie p rz y ­ ch y ln i K o ścio ło w i, ale i o d rzu c ają cy p raw d ę w n a u c e w y p o w iad a li, i o d ziw o dalej w y g ła sz a ją stek i k ła m stw i o sz cz erstw p o d ad re sem h isto ry czn ej o so b y Je z u sa z N a­ zaretu . N ie neg u je się ty lk o Je g o h isto ry c zn o śc i, w szy stk ie inne je d n a k w y d a rz e n ia z Je g o ży c ia p ró b u je się p rze in ac za ć. W y d aw ało się, że pod ko n iec X X w iek u , w epoce k o m p u te ró w i satelitó w , cz ło w ie k nie b ę d z ie się dał n ab ierać na ta n ie se n sac je, w d o d atk u nie u d o k u m e n to w a n e , cz ęsto tak sp rep a ro w a n e, że k o g o ś o rie n tu ją c e g o się w d an y m z a g ad n ien iu m o g ą p rzy p raw ić o zaw al serca. In fo rm a cje ja k o b y Jezu s miai do c z y n ie n ia z M a rsja n a m i lub sam b y ł p rz e d sta w ic ie le m innej p lanety, czy też p o są­ d z a n ie g o o k o n ta k t z re lig ia m i w sc h o d u (m a m y tu n a m y śli sz e ro k o ro z u m ia n y b u d d y zm ) p rz y jm o w a liśm y zaw sze z p rz y m ru ż e n ie m oka i iro n ic z n y m u śm iec h em na tw arzy. Z tym w ię k sz y m z d z iw ie n iem w sp ó ln ie z ko leg am i p o d e jm u ją c y m i stu ­ diu m c h ry sto lo g ii na w y k ład a ch d o strze g liśm y p róbę ataku na sa m ą h isto ry c z n ą oso­ bę Je z u sa C h ry stu s a n ie tylk o w literatu rz e b ru k o w e j, ale i w p o w a ż n y c h o p ra c o w a ­ n ia ch n au k o w y c h . I to nie są ju ż m ity w y ssa n e z palca, ale d o k ła d n ie p rze m y śla n y atak w y k o rz y stu ją c y se n sac ję arc h e o lo g ic z n ą X X w ieku - ta jem n icz e te k sty z Q um - ran. O sa m y m Q u m ran i o d k ry cia ch m o że nie czas tutaj się ro zw o d zić. D la zu pełnie nie z w ią z a n y c h z tą p ro b le m a ty k ą p o w ie d z m y ty lk o ty le , że n a jp ra w d o p o d o b n ie j Q u m ran to g łó w n e o sie d le ru ch u e sseń sk ieg o , za m ie szk a łe p rzez o k o ło d w u stu c z ło n ­ k ów w o k resie od ok. 150 r. p.n.C h. do 68 r. p.C h. Je g o z n iszc ze n ie n astąp iło w 68 r., w trak c ie p ie rw sz e g o p o w sta n ia ży d o w sk ieg o . P ra w d o p o d o b n ie też w tedy, zagrożeni p rze z zb liż a ją c y c h się R z y m ia n , esseń c zy c y zd e c y d o w a li się u k ry ć zw o je w grotach. H ip o te z a e s se ń sk o -ą u m ra ń sk a , p o d d an a p ew n y m m o d y fik a cjo m i g ło sz o n a w kilku w ersja ch , je s t d z iś a k c e p to w a n a przez w ięk szo ść u cz o n y ch . Jak z a u w a ż a je d n a k dr

* Artykuł opracowany przez Piotra Chojeckiego przy współpracy Roberta Czarnowskiego, Zbigniewa Pyskło, Artura M ichalaka i Krzysztofa Szakiela

(3)

P io tr M u c h o w sk i, w sch o d z ąc a g w iaz d a p olskiej q u m ran o lo g ii, c o ra z w ięcej z w o le n ­ n ik ó w z d o b y w a sobie te o ria u p atru jąca m ie jsc e p o c h o d z e n ia zw o jó w w Je ro z o lim ie, a w tak zw 'anym Q u m ran d o p a tru ją c a się w aro w n i h a rsm o n e jsk ie j. W ty m je d n ak referac ie b ęd z ie m y się trzy m ali tej p ierw szej hipotezy, g dyż w y d aje się, że p rz e w a ż a za n ią w ięcej argum entów .

Z an im p rze jd zie m y do g łó w n eg o tem atu w arto w sp o m n ie ć o trafnej u w ad z e ks. d ra hab. Je rz e g o C h m ielą, że Je z u sa łączo n o z e sseń c zy k a m i ju ż b lisk o d w ie śc ie lat p rze d o d k ry cia m i ą u m ra ń sk im i. C h o ćb y ty lk o w sp o m n ie ć m o n o g rafię A lb e rta S c h w e ­ itz e ra z 1901 r. „G e sch iste d er L e b e n -J e su -F o rsc h u n g ", k tó ra p rz e d sta w ia ła Je z u sa ja k o cz ło n k a zak o n u esseńczyków . A p rze cie ż ju ż cz te rd z ieści lat w cześn iej w 1863 r. E rn e st R e n an w znanej k siążce „L a vie de Je su s” stw ie rd z ił w y raźn ie, że „Jezus unik­

nął askezy esseńczyków, czyli terapeutów".

Z ro z u m ie ć te te n d e n c je a p o k ry fiz u ją c e m ożnaby, g d y b y p rzy ją ć je tylk o ja k o sz cz ere chęci u z u p e łn ie n ia b ra k u ją c y c h in fo r­ m acji o b io g rafii Jezu sa. N o ta bene, p o d o b n y spór toczy się n a lam ach n a jn o w sz y c h o p rac o w a ń d o ty c zą cy c h Q u m ran . C h o c ia żb y w sp o m n ijm y ten n a g ru n cie po lsk im .

W sp o m n ia n y ju ż ks. C h m iel w artykule: „

Chrześcijaństwo a Qumran"

o d w a ż ­ nie sta w ia p y ta n ie o sto su n e k Je z u sa do Q u m ran , czyli - innym i sło w y - czy Jezu s zn ał Q u m ran ? C o ciek a w e au to r u w aża, że „wydaje się mało prawdopodobne, ażeby

Jezus nie słyszał o esseńczykach i o Qumran".

I c h o c ia ż ja k słu szn ie z a u w a ż a w te k ­ sta ch b ib lijn y c h (e w a n g e lia c h ) Je zu s nie n a w ią z u je do e s seń c zy k ó w , to z w ie lk im z d z iw ie n ie m p rze c z y ta liśm y k ilk a w ierszy dalej n a s tęp u jącą tezę:

„Nie powinniśmy

się bać tego, że Jezus mógłby mieć kontakt}' z. ąumrańczykami, a nawet, że mógłby

przebywać jakiś czas w Qumran!".

Jak o arg u m e n t au to r u ży w a d w ó ch fra g m e n tó w z E w an g e lii M ateu sza. S ło w a Jezusa: „

Słyszeliście

,

że powiedziano: Będziesz, miłował

swego bliźniego, a nieprzyjaciela będziesz nienawidził"

(por. M t 5,43) m ia ły b y być w y ra ź n y m o d n ie sie n ie m się do d o k try n y ą u m ra ń sk ie j n ie n a w iśc i sy n ó w ciem n o ści (por. 1QS 1,9-10; 9 .2 1 -2 2 ). Z k o le i d w ie d ro g i z M t 7 ,1 3 -1 4 m o g ły b y rz e k o m o o d p o w iad a ć „d ro d z e św ia tła " i „d ro d ze c ie m n o ś c i” w 1QS 3,20-21. T ak a a rg u m e n ta ­ cja w y d aje się być c h y b a zb y t dalek o idąca, g d y ż w g ks. d r S tan isław a M ę d a li „ k ry ­ ty c zn e studia stw ie rd z a ją je d n o z g o d n ie , że Jezu s nie m iał b liż sz y c h p o w ią z a ń z e s­ se ń cz y k am i". C o w ięcej

„nie spotkano dotychczas żadnej wzmianki o Jezusie w pi­

smach esseńskich (oczywiście w Qumran), a w tekstach napisanych w jęz. hebrajskim

nie stwierdzono nawet żadnej aluzji do chrześcijaństwa"

. A u to r c e lo w o p isz e „...w

tekstach napisanych w jęz. hebrajskim", g d y ż w Q u m ran zn a le zio n o k ilk a ta je m n i­

c z y c h fra g m e n tó w w ję z . g re c k im , k tó re w g p rzy n a jm n ie j cz ęści u c z o n y c h , m o g ą po ch o d zi z E w an g e lii św. M a rk a (ale o tym w sp o m n im y szerzej pod k o n ie c referatu ). O c z y w iśc ie n az y w a n ie ró żn icy zdań m iędzy d o b ry m i z n a jo m y m i ks. Je rz y m C h m ie ­ lem i ks. S tan isław e m M ę d alą

- sporem

w y d aje się lek k ą p rz e sa d ą niem n iej sk ą d in ą d ciek a w y an tec ed e n s w iąz an ia ch rz e śc ija ń stw a z Q u m ran ja k o p ew ie n sc h em a t in te r­ p reta cy jn y o ra z p ró b a k o n stru k cji m o d elu h erm e n e u ty c z n e g o d la ocen a n a liz y N T do Q u m ran w u ję ciu ks. Je rz eg o C h m ielą w y d ały się nam tro ch ę n ie b ez p iec zn e .

W sp o m in a jąc na p o czątk u o naszy m o b urzeniu stekam i k ła m stw na te m at Je zu sa w z w ią zk u z o d k ry c ia m i w Q u m ran m ie liśm y na m yśli d w ie p o zy c je , k tó re p rz e z ostatnie k ilk a lat w y rz ąd z iły w iele szkody, sz cz eg ó ln ie n a o b sz arze ję z y k a n ie m ie c k ie ­ go. S ą nim i

„Verschlußsache Jesus”

(Z a ta jen ia w sp raw ie Jezu sa) i

„Ein Mensch na­

mens Jesus".

Ich autorzy i pro tek to rzy d o b rze w iedzieli, że tem at Je z u sa i zw o jó w z Q um ran m o że liczyć na sp o re gro n o czytelników . N a szczęście zn a le źli się dw aj, n o ta

(4)

b ene, p ro testan c cy p ro fe so ro w ie O tto B etz i R a in e r R iesner, k tó rzy w w y d an e j n ie ­ d aw n o w P o lsc e k siążce

„Jezus, Qumran i Watykan" d em a sk u ją ig n o ran c ję i zlą w olę

części n au k o w c ó w p o d ejm u ją cy c h studia nad zw ojam i qu m raň sk im i. I c h o c ia ż p o z y ­ cja ta razi n ie k tó ry ch sw o im p o p u la rn o -n au k o w y m ch a rak te re m i tro ch ę b e le try sty c z ­ nym i ciąg o tk a m i, to p o le ca m y j ą z a in te re so w an y m (zresztą, n ie m y pierw si, u c z y n iła to ju ż w sw ojej k sią żc e „

Rozmowy o Biblii

” pani prof. A n n a Ś w id erk ó w n a).

W ra cając je d n a k do w sp o m n ia n y c h w yżej p o zy cji sz k a lu ją c y c h ch rz e śc ija ń stw o w y cz y tać w nich m ożem y, że np. Je zu s p rze b y w a ł d łu ż szy o k res czasu w n o w ic ja c ie w Q u m ran . R ó w n ie ż w zm artw y c h w sta n iu trz e b a się d o p atry w a ć u k a rto w a n e g o o sz u ­ stw a , p o n ie w a ż z n a ją cy się n a m e d y cy n ie e s seń c zy c y m ie lib y u zd ro w ić Je z u sa z le ­ targ u . T eg o ty p u za rz u ty p rz y n a jm n ie j d la o só b tro c h ę z o rie n to w a n y c h w te o lo g ii w y d a ją się b y ć o c z y w iśc ie śm ieszn e. Je d n ak groźniej w y g lą d a ju ż p ró b a m a n ip u la cji te k sta m i q u m ra ň sk im i d o k o n an a p rze z p ro fe so ró w : E ise n m an a , W is e 'a i A lle g ro . I tak n a p rz y k ła d a prof. E ise n m a n o p ie ra jąc się n a sp o rn y m fra g m e n c ie 185 z groty cz w a rte j (tzw . 4 Q 2 8 5 ) p isz e o u k rz y ż o w a n y m M e sja s z u w Q u m ra n . To rz e k o m e o d k ry cie „z g ła d zo n e g o M e sja s z a ” sta w iało b y tym sa m y m pod z n a k ie m z a p y ta n ia cale c h rz eśc ija ń stw o . W erset cz w arty w sp o m n ia n e g o fra g m en tu prof. E ise n m an tłu m ac zy tak: (4)

...i skazali na śmierć [lub „posłali na śmierć”] przywódcę wspólnoty.

T y m ­ c z asem w ięk szo ść q u m ran o lo g ó w , w ty m i n asz P io tr M u c h o w sk i, tłu m ac zy sp orny fra g m e n t n astęp u jąco : [...]

skarze go na śmierć książę zgromadzenia” . Z re sz tą tekst

ten m ó w i n a jp ra w d o p o d o b n ie j o z n isz c z e n iu tzw . K ittim , cz y li R z y m ia n , a n ie o p rze b ity m M e sjaszu (o cz y m św ia d c z ą n astęp n e w ersety, sz c z e g ó ln ie szósty, cz eg o p ro f. E ise n m a n n ie d o strz e g a ). T ak w ięc to n ie M e sja s z a m ia n o sk a za ć n a śm ierć (hebr.

Wehemitu), ale raczej K sią żę W sp ó ln o ty m iał k o g o ś sk azać (wehemito). I c h o ­

ciaż b y n a p rz y k ła d z ie te g o fra g m en tu zo b a cz y m y ja k m o ż n a m a n ip u lo w ać w nauce, k tó ra tym sa m y m staje się p se u d o n au k ą . T ekst h eb ra jsk i n ie m a tu m o ż liw o śc i id e n ­ ty fik a cji sa m o g ło se k , co je s t w d an y m p rzy p a d k u sp ra w ą k lu c zo w ą. P ro b le m e m tego tekstu je s t fo rm a cz a so w n ik a

hmtw

w w ierszu cz w arty m . P o n ie w a ż w te k sta c h qum - ra ń sk ic h b ra k w o k alizacji, tzn. b rak w nich z reg u ły o z n a c z e n ia sa m o g ło se k , te k st ten da się tłu m ac zy ć n a d w a sposoby. Z je d n e j stro n y tak, że „K siąż ę W s p ó ln o ty ” je s t „ o b ie k te m ” zbro d n i i „oni za b ija ją G o " lub „z o sta n ie za b ity ” - w ten sp o só b in te rp re ­ tuje te k st A lle g ro , E ise n m an i W ise.

Z d rugiej je d n a k stro n y m o ż n a ró w n ie d o b rze dostrzec p o d m io t z d a n ia w „K sięciu W s p ó ln o ty ” : „I O n za b ije g o ” , z a ś nie w y m ie n io n ą tu o fiarą b y łb y b ez b o ż n y z Iz 11,4. Je st tu w ięc m o w a nie o cie rp ią c y m i u m ie rają cy m , lecz o z w y c ięsk im M e sjaszu - przy n a jm n ie j w z a k o ń cz en iu m ó w ią c y m o „p o d b ity c h K ittim ” . Z re sz tą ja k w łaśn ie z a u w a ż a prof. R iesn e r

„nie wiadomo z jakim kontekstem wiąże się ten tekst, a prz.eciez

kontekst jest bardzo ważny dla właściwego przekładu".

O w sz e m , o c z e k iw a n ie na M e sja s z a w śró d p o b o ż n y c h q u m ra ń c z y k ó w oraz w śró d p ie rw sz y c h ch rz eśc ija n o p ie ­ rało się w znacznej m ie rze n a tych sa m y ch p ro ro c tw a c h z a w arty ch w B ib lii h e b ra j­ sk iej. W y d a je się je d n a k , że m e sja ń sk a in te rp re ta c ja Iz 43 i 53 d o k o n y w a n a p rzez Je z u sa i au to ró w z Q u m ran ró ż n ią się m ięd zy sobą. W sp ó ln o ta Q u m ra ň sk a o c z e k iw a ­ ła z w y c ię sk ie g o M e sjasza , p o n ie w a ż b y ła o sta te czn y m i c ierp iąc y m „z je d n o cz en ie m " ludzi p o b o żn y c h . B ro n ić się p rzed w ła d z ą g rze ch u i sz ata n a c h c ia ła się sa m a p o słu ­ sz e ń stw e m w o b ec P ra w a M o jż esz o w eg o . S a m a ch c ia ła o d k u p ić kraj, a nie czek a ć na o d k u p ie ń c z ą śm ierć cierp ią c e g o za n ią S ługi Jahw e. Z re sz tą m ó w ią c n a te m at p o ró w ­ n a n ia o cz ek iw a ń m e sja ń sk ich w Q u m ran z C h ry stu sem z E w an g e lii w arto p am iętać,

(5)

że sam ruch esseń sk i nie był ca łk o w ic ie je d n o ro d n y w sp o so b ie sw eg o o c z e k iw a n ia M e sja sz a . K ilk u te k stó w , ja k np. R e g u ła W s p ó ln o ty (I Q J 9 ,1 9 n), m ó w i ja s n o o d w ó c h M e sja s z a c h , k ró lu z d o m u D a w id a o raz sto ją c y m p o n a d nim N a jw y ż sz y m K ap łan ie. R ó w n ie ż często p ró b u je się łączyć o so b ę Je z u sa z N au c z y c ie le m S p ra w ie ­ d liw o śc i sp o ty k a n y m na k artach p ism q u m ra ń skich. W c zy tu jąc się je d n a k w R e g u łę W sp ó ln o ty w idać, że N au c zy c iel S p ra w ied liw o śc i n igdzie n ie tw ie rd z ił, że je s t p ro ­ ro k iem czy w ręcz m e sja sze m , tak ja k to cz y n ił Jezus, p o cz ątk o w o nie w p ro st, ale p o w y zn a n iu P io tra z c o ra z w ięk szą siłą i zd e cy d o w a n iem .

Z a c y tu jm y je s z c z e raz p ro f. R ie sn e ra , k tó ry fu n d a m e n ta ln e j ró ż n ic y m ię d z y Q u m ran i p ie rw o tn y m c h rz e śc ija ń stw e m d o p atru je się w tym , że „(...)

teksty qumrań-

skie ukazują nam pobożnych Żydów czekających w napięciu na nadejście Mesjasza,

natomiast NT głosi zgodnie we wszystkich świadectwach, że Mesjasz już nadszedł, że

przez Jego śmierć i zmartwychwstanie dokonuje się przełom w dziejach”.

N ie k tó rz y w o p arciu o teksty q u m rań sk ie n a siłę sta ra ją się u d o w o d n ić, że je ż e li sam Je zu s n ie byl N au c z y c ie le m S p ra w ied liw o śc i, to p rzy n a jm n ie j w w ielu p u n k ta ch z g a d za się z p rz e ­ k o n an iam i N a u c z y c ie la S p ra w ied liw o śc i. O w szem , m o ż n a się zg o d zić, że obaj byli pod w ra że n iem z b liża ją ceg o się k o ń c a dziejów . A le

Jezus głosił wielki przełom nie

tak, jak Nauczyciel Sprawiedliwości w Komentarzu do Księgi Habakuka, tj. jako ka­

rzący sąd Boży ( 1Q Hab. 2,6n), lecz jako nadejście królestwa Bożego oraz, objawienie

zbawienia dla tych wszystkich, którzy potrzebują Boga i czynią pokutę (Mk 1,14n).

Od jego działalności zaczynają się nowe czasy. Kiedy mocą Ducha Bożego wypędza

on duchy nieczyste i przenika do królestwa zła, to istotnie przychodzi królestwo Boże

(Mt 12,28). Jego nauczaniu towarzyszą cudowne uzdrowienia i dlatego uważane jest

ono za głoszenie radosnej nowiny o zbawieniu, za Ewangelię (Mt 4,23-25). Jest to

znak, że Jezus był świadom swego mesjańskiego posłannictwa”.

R ó w n ie ż an a liz u ją c p rz y k a z a n ia m iłości b liź n ie g o za w arte w K az an iu na G ó rze i p o ró w n u ją c je do etyki w sp ó ln o ty q u m ra ń skiej w id zim y d alek o idące i w rę c z d ia ­ m e tra ln e ró żn ic e. N a p rz y k ła d R e g u ła W sp ó ln o ty z Q u m ran p o w o łu ją c się b e z p o ­ śre d n io na B o g a z a w ie ra n a k a z n ie n a w iśc i w ro g ó w i n ie p rz y ja c ió ł. Je z u s z ca ły m a u to ry te te m M e sja sz a o d rz u c a tę in te rp re tac ję: „A

ja wam powiadam miłujcie wa­

szych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują”

(M t 5 ,4 4 ). P rz e sła ­ nie Je z u sa je s t u n iw ersa ln e, m isy jn e, sk ie ro w a n e nie ty lko d o Ż y d ó w ale i do po g an .

„Ta odśrodkowa, rozprzestrzeniająca się moc służby Jezusa jest przeciwieństwem wo­

bec dośrodkowej tendencji w działalności Nauczyciela Sprawiedliwości i jego wspól­

noty z Qumran".

R ó w n ie ż p o ró w n u ją c życie m ie sz k ań có w Q u m ran i ży c ie u cz n ió w Je zu sa , n ie k tó rzy na silę p ró b u ją d o sz u k iw a ć się d alek o idących an alo g ii. Ja k o p rz y ­ k ła d y po d aje się b ez że n n o ść Je zu sa i A p o sto łó w oraz c e lib a t esseń czy k ó w . C i p s e u ­ d o n au k o w c y z a p o m in a ją je d n a k , że ce lib a t cz ło n k ó w w sp ó ln o ty z Q u m ran w iąz ał się z c z ek a n ie m na b lisk ie n ad e jśc ie k o ń c a dziejó w oraz z za sa d am i służby k a p łań sk iej. Je zu s za ś i A p o sto ło w ie czy n ili tak ze w zg lę d u na K ró lestw o B oże.

To tyle o sam ej o so b ie Je z u sa C h ry stu sa i p ró b ach łą cz en ia Je g o ży c ia ze w sp ó l­ n o tą qu m rań sk ą . M o ż e je sz c z e na k o n iec sp ró b u jem y z a sta n o w ić się nad ro lą pism q u m ra ń sk ich w o d cz y ta n iu D o b rej N o w in y o Je zu sie C h ry stu sie. T rz e b a p rzy z n ać, że m im o istn iejący c h a n a lo g ii d o k try n a ln y c h i in sty tu c jo n a ln y c h nie m a b ez p o śred n ie j za le żn o śc i m ięd zy N T a p ism am i znad M o rza M artw eg o . A le ja k w y k a z u ją n a jn o w ­ sze b ad a n ia , p ism a q u m ra ń sk ie p o z w a la ją d o k ła d n iej w y jaśn ić tło h isto ry c z n o -re li- g ijn e , ję z y k , n ie k tó re k o n c e p c je te o lo g ic z n e NT. D zię k i z w o jo m z Q u m ran m am y

(6)

próbki języka aramejskiego, którym posługiwał się Jezus i Apostołowie. Wiemy te­

raz więcej na temat ówczesnych praktyk religijnych (np. postów, modlitw, obmyć

rytualnych), o których mówi NT. Badania pokazują, że np. Apokalipsa św. Jana ma

elementy wspólne z tekstami apokaliptycznymi z Qumran (chociaż wiemy, że apoka-

liptyka jako taka nie jest oryginalnym tworem esseńczyków). Co więcej, spotykany

w pismach Janowych dualizm religijny i etyczny miałby mieć swoje źródło w pi­

smach qumrańskich (np. światło - ciemność). Także pojęcia prawdy i wierności u

Jana mają ścisłe odpowiedniki qumrańskie. Dzięki pismom qumrańskim rozumiemy

również niektóre niejasności w tekście samej Ewangelii. Na przykład „istnieje uza­

sadnione przypuszczenie iż Jezus wraz

Z

uczniami spożywał ucztę paschalną wg kalen­

darza kapłańskiego, który znamy z pism qumrańskich, a to wyjaśniałoby różnice w

opisach ewangelicznych. Po prostu Ewangelie synoptyczne mówią o święcie Paschy

obchodzonym wg kalendarza kapłańskiego, a Ewangelia Janowa mówi o święcie ob­

chodzonym wg oficjalnego kalendarza faryzejskiego”. Również znając oczekiwania

apokaliptyczno-mesjanistyczne qumrańczyków bardziej zrozumiale są dla nas słowa

Łk opisujące tło działalności Jana Chrzciciela i Jezusa: „Gdy więc cały lud oczekiwał

z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem,

on tak przemówił do wszystkich: Ja was chrzczę wodą, lecz idzie mocniejszy ode mnie...

On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem" (3,15-18).

O wartości odkryć qumrańskich niech świadczy i to, że „chociaż w Ewange­

liach mowa jest o przygotowaniu przez ST oraz zwłaszcza przez Jana Chrzciciela

gruntu do działalności nauczania Jezusa, to dopiero pisma qumrańskie pozwalają

nam ocenić zasięg i głębię duchowej gotowości judaizmu na przyjęcie Dobrej Nowiny

Jezusa”. I chociaż w NT spotykamy się z zupełnie innym duchem niż w pismach z

Qumran (te ostatnie mają charakter ezoteryczny, są przeznaczone dla wtajemniczo­

nych) a zbieżności zachodzące między wyrażeniami oraz elementarnymi formami

literackimi w NT i w pismach qumrańskich można wytłumaczyć wspólną tradycją,

która patronowała obu tym korpusom tekstów, to niewątpliwie dzięki zwojom qum­

rańskim o wiele lepiej poznaliśmy mentalność środowiska, w którym rodziło się

chrześcijaństwo Na koniec zacytujmy Joachima Jeremiasa, syna pastora z Jerozoli­

my, zaliczanego do najwybitniejszych współczesnych znawców NT: „Oto tam, w

monastyrze nad Morzem Martwym, żyje w najsurowszej pokucie mała armia ascetów,

świętych Boga, żołnierzy Najwyższego. Zdąża z samozaparciem ku idealnej czystości,

jest zaabsorbowana jak najściślejszym zachowaniem Prawa, nienawidzi bezwzględnie

nieprzyjaciół Boga, separuje się od nieczystych, wyklucza nawet spośród swego grona

paralityków i ślepców. Tu zaś Jezus głosi niepojętą, nieskończoną miłość Boga bied­

nym, nędzarzom, ubogim Jahwe i ukazuje im jutrzenkę czasu radości, w którym ślepi

widzą, chromi chodzą, a ubogim opowiadana jest Ewangelia. Oto dwa światy’ stają

naprzeciw siebie. Z jednej strony świat Prawa: Qumran doprowadza do ostatecznej

skrajności zarówno godną podziwu pogardę tego świata, jak i ograniczenie jego miło­

ści. Z drugiej strony - świat Dobrej Nowiny, głoszącej bezwzględną miłość Boga i

radość Jego dzieci, obdarzonych łaską. Widzimy dzisiaj lepiej niż dawniej wspania­

łość i oryginalność orędzia Jezusa. Taka to właśnie jest wielka przysługa. jaką oddały

nam owe teksty”.

Gwoli sprawiedliwości wspomnijmy jeszcze o największej zagadce odkryć qum-

rańskich - rzekomym rękopisie Ewangelii św. Marka z groty siódmej. J.O’Callaghan

(„Biblica” 1972) zaproponował odczytanie w 7Q5 fragmentów Ewangelii św. Marka

(7)

6,52-53. Od tej chwili toczy się dyskusja: podział autorytetów naukowych jest mniej

więcej wyrównany. Świadczy o tym odbyte w 1992 r. w Uniwersytecie Katolickim w

Eichestatt sympozjum na temat 7Q5 (por. B. Mayer [Hrsg], „Christen und Christli-

sches in Qumran?”, Regensburg, 1992). Nie czas na przedstawienie tu argumentów

papirologiczno-paleograficznych i krytyki tekstowej za opcją O’Callaghana. Zainte­

resowanym możemy powiedzieć tylko tyle, że „przeprowadzone badania komputero­

we w Liverpool przy pomocy programu Ibykus poprzez całą literaturę grecką (biblij­

ną, patrystyczną i klasyczną) wskazują tylko na tekst Mk 6,52-53, a więc zapropono­

wany przez 0 ' Callaghana”. Co więcej, „odwołując się do zasady fa Isyfikaćji (tzw.

fallibilizmu) K.R. Popperà („Ligik der Forschung”, Wien 1935, polskie tłumacze­

nie: „Logika odkrycia naukowego”, PWN, Warszawa 1977), można powiedzieć, że

propozycja O ’Callaghana odczytania 7Q5 jako Mk 6,52-53 zawiera wiele potencjal­

nych falsyfikatorów, które nadają jej większy stopień uprawdopodobnienia, dopóki

coś przeciwnego nie zostanie udowodnione”. Gdyby hipoteza O’Callaghana potwier­

dziła się, to Bultmarowską Formgeschichte i katolicką Redacktionsgeschichte będzie

można schować do lamusa.

A wszystkich zainteresowanych qumranologią zachęcamy do wzięcia w ręce

dobrych szkieł powiększających i podjęcia na nowo studiów nad faksymiliami papi­

rusów z Qumran, bo nie łudźmy się, że wiemy dzisiaj już wszystko o wspólnocie

znad Morza Martwego.

Autor dziękuje za bardzo cenne wskazówki ks. dr Wojciechowi Nowackiemu

oraz kolegom Robertowi Czarnowskiemu, Zbigniewowi Pyskło, Arturowi Michala­

kowi, Krzysztofowi Szakiełowi za wspólne długie godziny spędzone nad tekstami

qumraňskimi.

BIBLIOGRAFIA

Betz Otto, Riesner Rainer, Jezus, Qumran i Watykan, The Enigma Press, Kra­

ków 1994.

Chmiel Jerzy, Chrześcijaństwo w Qumran, Collectanea Theologica 65(1995)

nr 1.

Mędala Stanisław, Znaczenie rękopisów znad Morza Martwego dla studium NT.

Filomata 1989.

Kapera Zdzisława J., 45 lat qumranologii, Collectanea Theologica 65(1995)

nr 1.

Muchowski Piotr, Rękopisy znad Morza Martwego, The Enigma Press, Kraków

1996.

Świderkówna A, Rozmowy o Biblii, Warszawa 1996.

Ks„ d r Mieczysław Ozorowski

JEZUS - GURU CZY SERCE WSPÓLNOTY ľ 1

W filmie Franca Zefirellcgo o sw. Franciszku znajduje się między innymi scena

przedstawiająca obraz wspólnoty kościelnej. Prałaci i infułaci pięknie i bogato

ubra-1 Opracowane na podstawie artykułu: M . G r e y , Jésus, цингой de l ’individualisme ou coeur de la

Cytaty

Powiązane dokumenty

W różnych scenariuszach ta niechlubna prognoza jest różnie nazy- wana (nasilające się bezrobocie, brak pracy, chroniczne bezrobocie, nasilające się chroniczne bezrobocie,

Transcending the question of whether a counterpublic is oppositional, and there- fore based on essential identities, or discursive, and therefore effectively un- knowable in

W r amach drugiej części projektu (Program roczny 2008) , zaplanowano dalszą modernizację sprzętową systemu AFIS (wymianę sta - nowisk pełnofunkcyjnych oraz tereno wych workflow)..

Praca składa się z pięciu rozdziałów, w których kolejno omówione zostały następu­ jące problemy: skuteczność reform szkolnych, stan i perspektywy edukacji

The objectives of this paper are to extend previous state-of-the-art reviews in the operational management of a network of multi-purpose reservoirs with recent developments and

13 Budowa windy przy budynku administracji w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy 2017 2017 450 000,00 Wykonano dźwig osobowy ( 630 kg/8 osób) wraz z szybem 14 Budowa pól spacerowych

I tak długi okres obowiązywania tej normy nie zaowocował choćby jednym 11 , już nie tyle sugestywnym, ale jakimkolwiek spotkanym w praktyce przykładem tego, jak to w wyniku

Książka prezentuje się jako dzieło o bardzo przy­ stępnym języku, jest również ładnie wydana.. Choć książka pokrótce omawia różne aspekty pro­