• Nie Znaleziono Wyników

Denis - Pan Mechanik tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Denis - Pan Mechanik tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Denis, Pan Mechanik

Pan mechanik Koszula z flaneli

To największy z lokalnych kusicieli spodnie na szelkach

dziewczyny się garną lecz on jest wybredny nie zajmuje się blacharką

Pan mechanik po melanżach (jejeje) Bierze dziewczyny na warsztat (ooo) Coś postuka coś posprawdza

No to teraz będzie jazda

Na ścianie wisi kalendarz z gołą panią Gdy pije kawę, to spogląda na nią Oczy jak anioł, zderzaki pierwsza klasa Przerwa się kończy, on do roboty wraca On nie ma kaca, jest profesjonalistą Naprawi wszystko, hamulce nie piszczą Ale gdy przychodzą weekendy

Zamienia buty z noskiem na lakierki (oo) Pan mechanik po melanżach (jejeje) Bierze dziewczyny na warsztat (ooo) Coś postuka coś posprawdza

No to teraz będzie jazda

Nie tyka się modeli z dużym przebiegiem Niby niebite a totalnie badziewne

Ładne na wierzchu, a jak zajrzał pod maskę To go cofnęło i nie chciał za to brać się I nawet kiedy widujesz go w kantorach On wciąż pracuje, wymienia cztery koła Dba o samochód, nie szczędzi mu benzyny A na weekendzie sam uzupełnia płyny, hej Pan mechanik po melanżach (jejeje) Bierze dziewczyny na warsztat (ooo) Coś postuka coś posprawdza

No to teraz będzie jazda Silnik? - pracuje

Światła? - na długie Cylindry? - na głowach A tłoki? - pod klubem

Pan mechanik po melanżach (jejeje) Bierze dziewczyny na warsztat (ooo) Coś postuka coś posprawdza

No to teraz będzie jazda

Denis - Pan Mechanik w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Co ktoś tak powiedział Nie wiem panie władzo To nie moja ręka Pała pyta, pan to nie ja Nie dadzą rady. Na szpulasa zucha

Nie zgadza się winkiel Przykłada gdzie indziej Narzuci się tynkiem Zobaczyć nie powinien Szef ogląda , kręci nosem Gdzie usterka, on tam doszedł. Błąd okazał się w

wszystko inne gdy jej nie ma ale zgrywam się że nie chce a ona jest w marzeniach znowu mnie nie ma bo wyprawa po pieniądza ale w studiu znowu siedzę ujarany hazem dobrze. jutro

wtedy na mnie spojrzała, oczarowała poszał bajera, lecz kosza mi dała prosiłem o taniec bez ładu i składu a ona nie tera, ale się dowiaduj. cały tydzień myśle o tym jak

No taka miłość tylko raz zdarza się W swoim życiu miałem różne marzenia Nie raz myślałem, jak świat chce pozmieniać Niespodziewanie ty znalazłaś mnie. I jeszcze nie wiem sam

Ona jedna dostrzegała w durnym świecie tym jakiś ład własną piersią dokarmiała oczy mlekiem zalewała Wychowała jak umiała a gdy wyjrzał już

Jedna flaszka, druga flaszka i też trzecia, kurde bele, leci Dom stoi zupełnie pusty nocą kurzą się dookoła rupiecie Wracamy chwiejnym krokiem po okrążeniu nad ranem Po schodach

Ona ma to coś, czego nie ma nikt I niejeden typ chciałby przy Niej być Jej kobiecy wdzięk, ten seksowny styl Mówi o Niej dziś:.. Nie ma mocnych na Mariolę, Którą całowałem