• Nie Znaleziono Wyników

Major - Deszcz tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Major - Deszcz tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Major, Deszcz

Krople uderzają w dach W mieście pada deszcz Okienko McDrive

Czas żeby coś zjeść Double chees, duży shake 9 sztuk chicken nuggets Kapie mi ciastko karmel Dawaj ketchup i musztardę Pakuj mi to to

Pakuj, borę na wynos Musze lecieć, łapać hajs Bo i popłynął

Stara miłość nie rdzewieje Tylko tak jak wino

Miałem wygrać, a przegrałem Znowu przez kasyno

Nad miastem kłębią się chmury Szczury się kryją w kanałach Na niebie tańczą pioruny Przez cały tydzień ma padać Manekiny na wystawach Jakby same się ruszały Woda spływa po witrynach Mienia się jak kryształy W mieście pada, pada W mieście pada deszcz

Kończę grę, odkładam pada i zakładam dres 3 i pół AMG, jeżdżę bokiem po ulicach Mokry asfalt szybko schnie

Uderzam jak błyskawica W mieście pada, pada W mieście pada deszcz

Kończę grę, odkładam pada i zakładam dres 3 i pół AMG, jeżdżę bokiem po ulicach Mokry asfalt szybko schnie

Uderzam jak błyskawica Stoję pod daszkiem

Pod kapturem mam czapkę z daszkiem Głodny żulek atakuje, daję mu na flaszkę Na czarno jak nurek, walę chmurę i odpadam Connected … nawet nie trzeba odpalać W tle jakiś alarm, bo ktoś się włamał Jedzie suka na sygnałach

Psy biegają po bramach

Jakaś najebana lala krzyczy głośna że jest mokra Chwila moment,

Wypierdalaj – poszło z przeciwnego okna W nocy będzie burza

Benzyna w kałużach

Zawijam na kwadrat i się dzisiaj nie wynurzam Tylko dobra muza

Klepsydra pobudza cię

Tylko dobra muza, Major SPZ W mieście pada, pada

W mieście pada deszcz

Kończę grę, odkładam pada i zakładam dres 3 i pół AMG, jeżdżę bokiem po ulicach Mokry asfalt szybko schnie

(2)

Uderzam jak błyskawica W mieście pada, pada W mieście pada deszcz

Kończę grę, odkładam pada i zakładam dres 3 i pół AMG, jeżdżę bokiem po ulicach Mokry asfalt szybko schnie

Uderzam jak błyskawica

Major - Deszcz w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ławki, bloki, klatki Rejony, rewiry, bramy Wariaty i wariatki Kielon do dna W górę łapy Wasze zdrowie Ulica na się dobrze Nie o dupach. Nie o złotych łańcuchach Uliczny rap nie

Tyle masz w sobie na pewno Nie chce więcej słyszeć Sedno jest w nas. Lecz trzeba rozgonić zło Ty wiesz

zrozum że nie będziesz wszystkiego mieć jedne dzień może na zawsze zmienić cię nie patrz wstecz i zacznij przed siebie biec szanuj sie bo życie krótkie jest. zrozum że

i to chyba któryś raz nigdy nie będziemy blisko bo nie jestem jednym z Was już nie czuję się artystą a chcę zapie*dolić hajs wróćmy o te kilka lat bo mnie w kółko goni

jak sie niema co się lubi sępom zawsze mało, odwaga ciekawość pędzi, pragnie niepoznanie, tego się nie lęka zawiodło przewidywanie, możesz być z kolei pewien własnego

Że jesteśmy sobie przeznaczeni A nasz miłość nas nie zgubi Bo kto sie lubi, ten się czubi Jesteśmy jak żywioły dwa A nasze drogi zaraz złączą się I w końcu wiem co znaczą

to dzwoń do papugi każdy robi to co lubi łatwo sie mówi jedne musi kraść drugi sobie kupi. materialny świat złudzeniami kusi przyjaciel przyjaciela o pieniądze dusi nie usiedzę

Ale na wszystko mnie stać Nie wiem czemu się przejmuje Kiedy bliskich obok mam Którzy zawsze mi pomogą Gdy nie daję rady sam Po co znów się smucić, Przecież życie piękne jest.