• Nie Znaleziono Wyników

"Histoire générale de l'Afrique, t. 1-2", directeur de volume Gamal Mokhtar, Paris 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Histoire générale de l'Afrique, t. 1-2", directeur de volume Gamal Mokhtar, Paris 1980 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Tymowski, Michał

"Histoire générale de l'Afrique, t. 1-2",

directeur de volume Gamal Mokhtar,

Paris 1980 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 75/1, 203-205 1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

Jerzy Tomaszewski Г---] [Ustawa z dnia 31 V I I 1981 r. „O kontroli publikacji i widowisk” art. 2 pkt. 3 i 5 (Dz. U. nr 20, poz. 99, zm. 1983, Dz. U. nr 44, poz. 204)]

Z

A

P

I

S

K

I

Histoire générale de l ’A frique t. I: Méthodologie et préhistorie afri­ caine, directeur de volume Joseph K i - Z e r b o , t: XI: Afrique ancien­ ne, directeur de volume Gama! M o k h t a r, „Jeune A friqu e” -Stock- -UNESCO, Paris 1980, s. 893, 925.

Ukazały się dwa pierwsze tomy „Historii A fry k i” przygotowywanej pod pro­ tektoratem UNESCO. Projekt tego monumentalnego wydawnictwa, zaplanowanego na V II I tomów, powstał przed osiemnastu laty. Prace wstępne zajęły lata 1965— 1969. Przeprowadzono w tedy ważne dla pogłębienia znajomości dziejów A fry k i ba­ dania tradycji ustnych, zarejestrowano w terenie w iele przekazów, stworzono regio­ nalne ośrodki zajmujące się tym typem materiału źródłowego. Sporządzano ponadto inwentarze archiwów dotyczących Afryki, w tym wydano drukiem IX tomów prze­ wodnika po najważniejszych archiwach europejskich. W latach 1969—1971 na kilku sympozjach międzynarodowych dyskutowano nad konspektem dzieła, ustalono ce­ zury chronologiczne, podział na tomy, zasadę publikacji w językach francuskim, angielskim i arabskim. Ustalono, że po ukazaniu się całości dzieła, przygotowana zastanie jego wersja skrócona. W 1970 r. ustalony został międzynarodowy komitet naukowy przy czym przyjęto zasadę, że w jago skład wchodzi 2/3 Afrykańczyków i 1/3 uczonych z innych kontynentów. To samo 'dążenie uwidoczniło się przy usta­ laniu składu autorskiego poszczególnych tomów. Redaktorami tomów są zaś w y ­ łącznie Afrykańczycy. M iało to zapewnić, zdaniem zespołów przygotowujących „H i­ storię A fry k i” , zerwanie z ujęciami europocerrtrycznymi i z ideologicznymi pozosta­ łościami kolonializmu.

Dalsze prace polegały na zorganizowaniu spotkań międzynarodowych zespołów autorskich poszczególnych tomów. Referaty i dyskusja z tych sipotkań publikowane były w serii „Etudes et documents” . Obecnie stopień przygotowania poszczególnych tomów jest bardzo różny. Wydrukowano dwa pierwsze, na początku 1984 r. ma się ukazać tom IV i V II, niedługo potem pozostałe tomy, które są jeszcze w opraco­ waniu autorskim.

Tom pierwszy, redagowany przez wybitnego historyka z Górnej Wolty, Josep­ ha K i - Z e r b o (autora bardzo popularnej, jednotomowej „Historii A fry k i Czar­ n ej”), ma dla całości dzieła UNESCO i dla afrykanistyiki światowej szczególne zna­ czenie, .gdyż poświęcony jest w zna-cmej części ocenie dotychczasowego dorobku historiografii afrykanistycznej oraz metodologii (badań afrykamistycznych. Części do­ tyczące historiografii napisali J. D. F a g e i Ph. C u r t i n . Pierwszy przedstawił piśmiennictwo historyczne poświęcane A fryce od czasów najdawniejszych po poło­ w ę wieku X X , koncentrując uwagę na trwającej około stu lat (od połowy X I X w.) dyskusji na temat: czy istnieje historia A fry k i i czy można ją naukowo pisać? Flagę ukazał, jak systematyczny wysiłek kilku pokoleń podróżników, filologów, et­

nologów i historyków doprowadził do zebrania obfitego materiału źródłowego,

a jego wykorzystanie przechyliło szalę na rzecz obrońców tezy, że historia A fryk i istnieje i da się badać.

Nowsze tendencje w historiografii afrykanistycznej omówił Ph. Curtin, znany badacz amerykański. W zględy językowe zapewne sprawiły, że przedstawił on głów ­ nie dorobek anglo- i frankofoński, rzeczywiście najważniejszy, lecz przecież nie jedyny. Jest tu też kilka wzmianek o pracach radzieckich, raczej informacyjnych, lecz bez ich głębszej oceny. Wiadomości o pozostałej afrykanistyce światowej, o ba­ daniach podejmowanych w Europie (z ważniejszych w RFN, Włoszech, Portugalii,

(3)

204

Z A P IS K I

Hiszpanii, Szwecji, Polsce, CSRS, NRD) i w Ameryce Łacińskiej, są wręcz żadne. Ogranicza się autor do stwierdzenia, że badania takie istnieją. Jest to więc rozdział słaby, dający dowód niepełnego poinformowania autora o tematyce, którą podjął. .

Wspomniane rozdziały historiograficzne rozdziela bardzo ciekawy tekst, napi­ nany przez B o u b o u H a m a i J.Ki-Zenbo, dotyczący miejsca historii w kultu­ rze społeczeństw afrykańskich, czasu mitycznego i czasu społecznego oraz świado­ mości historycznej. Autorzy dowodzą przekonywająco, że tradycyjna kultura ludów A fry k i przesiąknięta jest poczuciem upływu czasu i świadomością własnej (rodu ludu, plemienia) historii. Przeczy to wysuwanej niekiedy w Europie tezie, że świat społeczeństw na niskim szczeblu rozwoju jest światem bez historii.

Następne rozdziały poświęcone są źródłom i technikom badawczym stosowanym w historiografii afryikanistycznej. Omówione zostały źródła pisane, tradycja ustna, archeologia, lingwistyka wraz z problematyką klasyfikacji języków afrykańskich, problemy migracji i podziałów etnicznych, geografii historycznej i ponadto pro­ blemy pojawiające się w trakcie badań interdyscyplinarnych. Części te dają bar­ dzo dobry przegląd dotychczasowych osiągnięć historyków Afryiki w dziedzinie me­ todyki badań.

Pozostała część tomu I poświęcona jest prahistorii Afryki, od czasów pojawie­ nia się człowieka do początku epoki metali. Szczególnie ważne są rozdziały doty­ czące' początków i rozprzestrzeniania się rolnictwa. Omówiona też została sztuka A fry k i przedhistorycznej, szczególnie ryty i malowidła naskalne.

Tom drugi, redagowany przez G. M o k h t a r a dotyczy A fryk i starożytnej.

Po wprowadzającym rozdziale redaktora tomu, następuje tu roadział autorstwa

Szejka A n t a i D i o p a , obszernie dowodzący jego znanej tezy o ścisłym związ­ ku pomiędzy cywilizacją starożytnego Egiptu a cywilizacją pozostałej Afryki. Teza

ta budziła i budzi wątpliwości również wśród współpracowników tomu. Z tego

względu na jego końcu zamieszczony został w aneksie raport z kolokwium w Ka­ irze z 1974 r. ze sprawozdaniem z dyskusji nad referatem Szejka Anta Diopa.

Pozostałe rozdziały tomu ułożone są w edle zasad podziałów geograficznych A fry k i i w miarę możliwości chronologicanie. Są to cykle rozdziałów dotyczące starożytnego Egiptu, jego kontaktów zewnętrznych, Nubii, A fry k i Północnej odpro- toberberów po czasy rzymskie, a także Sahary w okresie starożytności klasycznej oraz wybrzeża wschodniego A fry k i i handlu morskiego w tym okresie. Tylko dwa ostatnie zagadnienia omówione zostały w wyodrębnionych, zwartych rozdziałach. Pozostałe podzielone zostały na liczne rozdziały, co wynikało z wielości specjaliza­ cji w ramach badań dotyczących A fry k i Północnej w starożytności, oraz z dąże­ nia wielu autorów do uczestniczenia w tak prestiżowym dziele. Spowodowało to jednak poszatkowanie tematyki na małe działki i wielość stylów autorskich, co często grozi pracom zbiorowym. Części dotyczące A fry k i Czarnej są w tym tamie

bardziej syntetyczne, przedstawiają one zjawiska o zasadniczym znaczeniu dla

ukształtowania się sytuacji gospodarczej, społecznej i politycznej w tej części kon­ tynentu, przed V II w.n.e. Są to rozprzestrzenianie się rolnictwa i wytopu żelaza, migracje i zagadnienia osadnictwa. Zjawiska te występowały w A fry ce Czarnej z różnym natężeniem w różnym czasie, w zależności od regionu, stąd geograficzna zasada podziału materiału pomiędzy A fryk ę Wschodnią, Zachodnią, Centralną i Po­ łudniową. W tym ostatnim wypadku rozbieżność poglądów pomiędzy autorami spo­ wodowała, że wydzielono dwa odrębne teksty: dotyczący zbieractwa i myślistwa w A fryce Południowej i początków ery żelaza. Ponadto osobny rozdział dotyczy Madagaskaru, ze szczególnym uwzględnieniem m igracji i osadnictwa różnych grup etnicznych.

Ostatni rozdział, zatytułowany „Społeczeństwa A fry k i suibsaharyjskiej w po­ czątkach ery żelaza” , autorstwa M. P o s n a n s k y ’ e g o jest rodzajem

(4)

podsurao-Z A P IS K I

205

wania części tomu poświęconej A fryce Czarnej. Autor kładzie w nim nacisk na za­ gadnienia historii gospodarczej, głównie na eksploatację czterech minerałów — miedzi, soli, żelaza i złota, oraz na handel międzyregionalny. Na tym tle autor przedstawia względną stabilizację osadniczą i budowę systemów politycznych, w kilku przypadkach osiągających stadium wczesnopaństwowe. Zjawiska te mają w e­ dle autora decydujące znaczenie dla rozwoju A fry k i po wieku V II, czemu poświę­ cony będzie następny tom tego wydawnictwa.

M.T.

Jakub d e V o r a g i n e , Złota Legenfia. Wybór. Tłumaczyła z ję ­

zyka łacińskiego Janina P l e z i o w a , wyboru dokonał, wstępem

i przypisami opatrzył Marian P l e z i a , wydanie drugie zmienione, Instytuut Wydawniczy Pax, Warszawa 1983, s. 639.

Obecne, drugie w tłumaczeniu (polskim wydanie „Złotej Legendy” zrobiło jesz­ cze większą karierę niż edycja pierwsza. Editio prima, jak pisze M. P l e z i a , była osiągalna w księgarniach w przeciągu roku, obecna zaś nie znalazła się chyba wogóle na półkach księgarskich: sprzedawano ją tylko „spod lady” . Czas najwyższy by pomyśleć o gruntownej reformie polityki wydawniczej, ustalać wielkości nakła­

dów, które liczyłyby się z rynkiem. · ,.

Obecne wydanie nie różni się wiele od pierwszego. Jest mniej luksusowe — pominięto ilustracje. Rozszerzono te partie wstępu, które dotyczą znajomości „Zło­ tej Legendy” w Polsce. Przesunięto do „Dodatku” pięć polskich legend na dni św. św. Wojciecha, Floriana, Stanisława (dwie), bpa Wernera, które poprzednio wple­ cione były pomiędzy te, jakie spisał de Voragine. Opuszczono ponadto — druko­ wany poprzednio w legendzie na dzień św. Idziego opis Piotra Guillaume o wyba-' wiesniu od śmierci cześnika Sieciecha. W obecnym wydaniu zrezygnowano także z „Dodatku krytycznego” , w którym M. Plezia sygnalizował te miejsca ze „Złotej Legendy” , w jakich odstępował od wydania G r a e s s e g o (podstawy polskiego przekładu) przyjmując tekst najlepszego inkunabułu norymberskiego z 1482 r.

W aneksie do wstępu zamieszczono uwagi T. C z a c k i e g o nad „Złotą Le­ gendą” .

Skorowidz źródeł z jakich korzystał de Voragine dałby się uzupełnić także o kilka pozycji dostępnych obecnie w języku polskim np. „A pokryfy Nowego Tes­ tamentu” .

Wznowienie „Złotej Legendy” , oczekiwane od dawna, posłuży dobrze przede

wszystkim pracy dydaktycznej.

R.K.

Gerard L a b u d a , Zaginiona kronika z pierwszej połowy X I I I

wieku w Rocznikach Królestwa Polskiego Jana Długosza. Próba re­

konstrukcji, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Seria

„Historia” nr 106, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 1983, s. 308.

Rozprawę tę zapowiadał G. L a b u d a już dawno. Drukując na tych łamach w 1959 r. artykuł o wojnie z Tatarami (recte Mongołami) w 1241 r. podjął hipotezę W Ł S e m k o w i c z a z 1887 r., że Długosz, bardzo dobrze i szczegółowo poinfor­ mowany o tych wydarzeniach dysponował jakimś zaginionym już dzisiaj roczni­ kiem, czy kroniką, spisanym w środowisku dominikańskim, być może w Raciborzu. Na próbę udowodnienia tej hipotezy wypadło nam czekać więc długo; poprzedziły ją

Cytaty

Powiązane dokumenty

Men zou echter zeer veel van deze personen nodig hebben als ze alle programma’s voor de machine volledig en gedetailleerd moesten maken.. Men kan proberen de leveran ciers van

Pojęcie wielokulturowości trudno jest zamknąć jedną definicją, co wiąże się z tym, ile różnych tematów zostało przez autorów zawartych w tej części: konflikt

Zamiary autora są ambitne i we wstępie zaznacza, iż głównym celem monografii jest „określenie stanowiska lingwistyki wobec Internetu traktowanego jako miejsce

Występują ponadto: metafory orientacyjne (rzucać czar to „w dół” – podnosić czar to „w górę”), które można za Krzeszowskim uzupełnić odpowiednio

A challenging signal processing problem is the blind joint space- time equalization of multiple digital signals transmitted over mul- tipath channels.. This problem is an abstraction

We found no advantage of using H M over H S for modulated signals as the two metrics are perfectly correlated in the Searby and Jouventin (2004) replicated dataset (R 2 =

lprócò prasó i obraòu do służbó wpròęgnięto radio racòeà òapóźnione skoro w NVOQ rK bóło w ftalii tólko OT tósK radioodbiornikówI podcòas gdó w Anglii –

I tu ta j n asu w ają się pow ażne w ątpliw ości, czy przeprow adzone zabiegi odniosły jak iś rzeczyw isty skutek, w obec nieznalezienia żad ny ch śladów