• Nie Znaleziono Wyników

Kara łączna w polskim prawie karnym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kara łączna w polskim prawie karnym"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Krauze

Kara łączna w polskim prawie

karnym

Palestra 16/1(169), 45-57

1972

(2)

N r 1 (169) K ara łączna w p o lsk im praw ie 45

M ożna by co p ra w d a „okoliczności w y łączające tylk o społeczne niebezpieczeń­ stw o czy n u ” rów nież o k reślać nazw ą „ k o n tra ty p ó w ”, za strze g ając je d n a k w ted y w yraźnie, że u m ow nie w ychodzi się poza u sta lo n y tra d y c y jn ie zakres nazw y „ k o n tra ty p u ”. Być m oże n a w e t ta k i zabieg b yłby z pew nego p u n k tu w idzenia pożądany, zw łaszcza je śli się zważy, że w istocie p o trze b a operow ania k o n tra ty - pem w y n ik a w łaśn ie w ted y , gdy ustaw o w y ty p p rze stęp stw a strzelił poza cel i uchw ycił zd arzenie w d an y m w y p ad k u pozbaw ione społecznego niebezpieczeń­ stw a w ogóle lu b w sto p n iu nie u za sa d n iają cy m jego p enalizacji.

Z tego p u n k tu w id ze n ia sk ło n n y byłbym sprzym ierzyć się z A. K rukow skim , zw łaszcza że a u to r ten , sam zaliczając a rt. 26 k.k. do k o n tra ty p u , rozstrzyga o tym z u w zględnieniem k om pleksow ej p ro b lem aty k i m a te ria ln e j treśc i p rz e s tę p s tw a 33. J e ś li je d n a k m ia łb y m tu opory i byłbym przeciw ny zaliczaniu art. 26 k.k. do rzę d u tzw . k o n tra ty p ó w szeroko rozum ianych, to przede w szystkim dlatego, że u j ­ m ow anie pod w sp ó ln ą n az w ą zarów no okoliczności u sta la ją c y c h b ra k społecznego n iebezpieczeństw a czynu lu b jego znikom ości ja k i okoliczności w yłączających bezpraw ność m ogłoby stw a rz a ć pozory ich pojęciow ej tożsam ości i przyczyniać się do z a ta rc ia p o d staw o w ej różnicy pom iędzy pojęciem społecznego niebezpieczeń­ stw a czynu a jego fo rm a ln ą bezpraw nością. D opóki zaś istn ieje niebezpieczeństw o id e n ty fik ac ji ty c h pojęć, to m oim zdaniem należałoby obok „k o n tra ty p ó w ” u ch y la ­ jących fo rm a ln ą bezpraw ność czynu (a z tego pow odu — jego przestępność) w y ró ż­ niać osobno okoliczności w yłączające przestępność czynu z pow odu b ra k u w nim społecznego n ieb ezp ieczeń stw a lu b jego subm inim alnego stopnia.

33 A . K r u k o w s k i : Z n i k o m e n i e b e z p i e c z e ń s t w o s p o ł e c z n e c z y n u n a t l e p r o b l e m a t y k i m a t e r i a l n e j ( s p o ł e c z n e j ) t r e ś c i p r z e s t ę p s t w a w k .k . z 1969 r . , P a l . 2/70, s . 46 i n .

ZBIGNIEW KRAUZE

Kara łqczna w polskim prawie karnym

A u t o r o m a w i a r ó ż n i c e i n s t y t u c j i k a r y ł ą c z n e j w k o d e k s i e k a r n y m z 1932 i 1969 r. S t w i e r d z a j ą c m a t e r i a l n y c h a r a k t e r t e j i n s t y t u c j i , o ś w i e t l a i s t o t ą i g r a n i c ą r e a l n e g o z b i e g u p r z e s t ę p s t w o r a z c h a r a k t e r k a r y ł ą c z n e j .

I. U W A G I W S T Ę P N E

K odeks k a rn y z 1969 r. p rz e ją ł w ogólnych za ry sac h obow iązujący poprzednio system w y m ia ru k a ry w sto su n k u do spraw ców skazanych za w ięcej niż je d n o przestęp stw o . W prow adzone in n o w ac je nie są zm ianam i o c h a ra k te rz e zasadniczym . N a d a l w y m ie rz a się k a r y za każde p rze stęp stw o z osobna, a n a s tę p n ie z k a r tych i za m ia st nich tw o rzy się, w ed łu g zasad określonych w u staw ie, now ą karę, zw aną k a r ą łączną. W o d ró żn ien iu w ięc od in n y c h znanych system ów (k u m u la cji albo a b ­

(3)

46 Z b i g n i e w K r a u z e N r 1 (169)

so rp cji w p ostaciach czystych lu b zm odyfikow anych) w polskim p ra w ie k arn y m obo­ w iąz y w ał przed tem i obow iązuje n a d a l system k a ry łą c z n e j.1 Ż aden z k olejnych p ro je k tó w now ego ko d ek su k arn e g o nie przew id y w ał odejścia od tego system u, a z u za sa d n ien ia ostatniego p ro je k tu m ożna w nioskow ać, że nie poszukiw ano rozw iązań o drzucających ten system , n ato m ia st ograniczono się ty lko — w jego ram a ch — do ro zw aż ań nad w prow adzeniem zm ian p o d yktow anych po trzeb am i w y n ik ając y m i z ro zszerzenia k atalo g u k a r oraz w zględam i polityki k r y m in a ln e j.1 2 W ydaje się więc, że tw órcy p ro je k tu doceniali zalety system u k a ry łącznej, a zw łaszcza jego elastyczność, i w yszli ze słusznego założenia, że w obec b ra k u istotnych arg u m e n tó w p rze m aw ia jąc y ch za zm ian ą system u należało resp ek to w ać przyzw yczajenia u k s z ta ł­ tow ane w kilkudziesięcioletniej p raktyce.

R ozdział IX k.k. pośw ięcony je st w całości, zgodnie z jego ty tu łem , przepisom o k arz e łącznej. Od stro n y sy stem a ty k i ta k ie rozw iązanie zasługuje na p ełn ą a p ro ­ b atę w przeciw ieństw ie do u k ła d u p rzyjętego w kodeksie k arn y m z 1932 r., gdzie do tego sam ego rozdziału (piątego), zatytułow anego „Zbieg p rze stęp stw i przepisów u sta w y ”, w tłoczono dw a ta k różne przecież za gadnienia i gdzie rozdział ten — rzecz nieco dziw na — poprzedza rozdziały tra k tu ją c e o k a ra c h w ogóle. P ro b lem tzw . zbiegu przepisów u sta w y (art. 36 k.k. z 1932 r.), uno rm o w an y w now ym k.k. o d m ie n ­ nie, zn a la zł się w rozdziale pierw szym , tra k tu ją c y m o zasadach odpow iedzialności k a rn e j (art. 10 k.k.).

Z achow anie dotychczasow ego system u k a ry łącznej nie w yłączało m ożliw ości w p ro w ad zen ia n aw e t głęboko sięgających zm ian w ram a ch tego system u. Chociaż u sta w o d aw ca okazał się tu pow ściągliw y, to je d n ak pow ierzchow na i w rez u ltac ie b łęd n a b yłaby opinia, że w om aw ianym zakresie nic się nie zm ieniło.

P ozostało zasadą, że k a rę łączną w ym ierza się w razie sk azan ia tego sam ego spraw cy za dw a p rze stęp stw a lu b w ięcej przestępstw . W o k reśleniu g ranic k a ry łącznej, zak reślający ch ra m y sw obody sędziow skiej, zachow ano dotychczasow e m i­ nim um , k tó ry m je st najw yższa z k a r w ym ierzonych za poszczególne p rzestęp stw a, n a to m ia st z trzech m ak sim u m pom inięto jedno, m ianow icie zw iększony o połow ę n ajw yższy ustaw ow y w y m ia r za p rzestępstw o zagrożone k a r ą n ajsu ro w szą, zacho­ w an o zaś dw a pozostałe: sum ę k a r w ym ierzonych za poszczególne p rze stęp stw a oraz g órną g ran ic ę danego ro d za ju kary . N ad a l rów nież obow iązuje zasada, że k a rę łącz­ n ą w y m ie rz a się ty lk o w ów czas, gdy poszczególne p rze stę p stw a pozostają w tzw. zbiegu re a ln y m ; nie w y sta rc za p ro sty zbieg ulegających w y k o n an iu kar.

I I . I S T O T A I G R A N IC E Z B IE G U P R Z E S T Ę P S T W

R e aln y zbieg p rze stęp stw je st in sty tu c ją p ra w a karn eg o m a te ria ln e g o .3 D aty upraw o m o cn ien ia się poszczególnych w yroków oraz d aty w y d an ia lu b upraw o m o c­

1 W y d a j e s i ę u z a s a d n i o n e t r a k t o w a n i e s y s t e m u k a r y ł ą c z n e j , z w a n e g o t e ż k o m b i n o w a n y m , j u ż j a k o s a m o d z i e l n e g o s y s t e m u (p o r . W . S w i d a : P r a w o k a r n e , P W N 1970, s. 329), a n i e j a k o s z c z e g ó l n e j t y l k o o d m i a n y s y s t e m u a s p e r a c y j n e g o (p o r , S. Ś l i w i ń s k i : P o l s k i e p r a w o k a r ­ n e m a t e r i a l n e , W a r s z a w a 1946, s . 495). R ó w n ie ż w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m z n a n y j e s t s y s t e m k a r y ł ą c z n e j ( a r t . 40 k .k . R S F R R z 1960 r.) , a w N R D o b o w i ą z u j e o b e c n i e tz w . s y s t e m a s p e - r a c y j n y , c z y l i s y s t e m a b s o r p c j i z z a o s t r z e n i e m (§ 64 p k t 3 i 4 k .k . N R D ). 2 P o r . a r t . 38 cz. o g . p r o j e k t u k .k . z 1951 r . , a r t . 53 p r o j e k t u k .k . z 1956 r ., a r t . 73 p r o ­ j e k t u k .k . z 1963 r . o r a z a r t . 67 p r o j e k t u k .k . z 1968 r . i u z a s a d n i e n i e t e g o o s t a t n i e g o p r o j e k t u , s. 116—117 (W y d . P r a w n i c z e ) . 3 O b s z e r n ą c h a r a k t e r y s t y k ę t e j i n s t y t u c j i w o k r e s i e p o p r z e d z a j ą c y m w e j ś c i e w ż y c i e k o ­ d e k s u k a r n e g o z 1969 r. p o d a j e J . K o s t a r c z y k - G r y s z k o w a w p r a c y : P r o b l e m g r a ­ n i c r e a l n e g o z b ie g u p r z e s t ę p s t w , ,,Z e s z y t y N a u k o w e U J ” , P r a c e p r a w n i c z e , z e s z y t 37, K r a ­ k ó w 1968.

(4)

N r 1 (169) K ara łączna w polskim, praw ie 47

n ie n ia się w y ro k u łącznego nie m a ją znaczenia dla u stalen ia, czy w szystkie i e w e n ­ tu a ln ie k tó re z p rze stęp stw popełnionych przez danego spraw cę pozostają w zbie­ gu. O tych d atach przepisy rozdziału IX k.k. w ogóle nie w spom inają. Isto tn y je st n a to m ia st m om ent w y d an ia pierw szego w yroku, chociażby niepraw om ocnego, co d a któreg o k o lw iek z popełnionych przez sp raw cę przestępstw 4 5 6 7, gdyż on jedynie (art. 66 k.k.) w yznacza granicę zbiegu stanow iąc — ja k to ok reśla S. Ś liw iński — p rz e ­ grodę, k tó r a zam yka r e je s tr grzechów przestępcy, jeśli chodzi o zbieg realn y i k a rę łą c z n ą .4 P rz e stę p stw a popełnione po w y d an iu owego pierw szego w7yro k u pozostają ju ż p o z a z b i e g i e m , m ogą je d n a k tw orzyć n o w y z b i e g , k tó ry z a m y k a ć będzie d a ta pierw szego w y ro k u co do któregokolw iek z tej d rugiej gru p y p rz e ­ stę p stw i t d . 5

W kodeksie k a rn y m z 1932 r. granice realnego zbiegu p rze stęp stw (nie m ylić z g ran ic am i k ary łącznej!) o k reśla ł a rt. 35°, a w kodeksie z 1969 r. — art. 66. P rz e ­ pisy te nie b rzm ią je dnakow o, w y p ad a w ięc przy jrzeć się, czy i ew e n tu aln ie ja k ie różnice k r y ją się za odm iennością sform ułow ań. Chodzi tu zw łaszcza o n a s tęp u jące dw a zagadnienia.

1. Ju ż od pierw szych la t stosow ania k odeksu karn eg o z 1932 r. zary so w ała się różnica zd a ń co do tego, k tó ra d ata: w y ro k u sąd u I czy też sąd u II in sta n c ji w y ­ znacza g ran ic ę zbiegu, jeżeli w y ro k skazujący zapadł w dru g iej in stan c ji za m ia st u n ie w in n iając eg o albo u m arzająceg o postępow anie w y ro k u sąd u pierw szej in s ta n ­ cji. In n y m i słowy, chodzi o to, czy w y ro k nie będący w y ro k iem sk azu jący m m oże stanow ić granicę zbiegu.

T reść a rt. 35 k.k. z 1932 r. nie ro zstrz y g ała tego jednoznacznie, d ając pole d a sto so w an ia różnych in te r p r e ta c ji.7 Inaczej z a ła tw ia tę sp raw ę art. 66 k.k. z 1969 r., w ed łu g k tó reg o za m y k a zbieg już pierw szy w y ro k c o d o k tóregokolw iek z p o p e ł­ nionych przez sp raw cę p rze stę p stw (a w ięc w y rok niekoniecznie skazujący). W y d a­ w ałoby się co p ra w d a , że skoro je d n y m z celów k a ry łącznej je s t „n a rzu ca ją ca się p ra k ty c z n a p o trzeb a ja k ie jś syntetycznej oceny osoby sp raw cy i jego czynów ” lu b „potrzeba w y m ierzen ia sp raw cy je d n ej k a ry celow(ej” 8, to in te r p re ta c ja rozszerza­ ją c a nie je s t w yłączona i dlatego należy w y d ać orzeczenie o k arze łącznej, jeżeli u sta w a w p ro s t Ijego nie za b ran ia . Je d n a k ż e rozum ow anie ta k ie byłoby błędne. P rz e ­ cież p o dobne arg u m e n ty m ożna by w y su n ąć w każdej sytu acji, w k tó rej w y m ierzo ­ ne d an e m u spraw cy jed n o ro d zajo w e k a ry oczekują n a k o lejn e w ykonanie. O zn a­ czałoby to je d n a k p rze k re śle n ie in sty tu c ji zbiegu p rze stęp stw na rzecz p rostego zbiegu k a r. Tego zresztą n ik t nie p o stu lu je i nie trze b a chyba dow odzić sprzeczności ta k ie j kon cep cji z ustaw ą.

Cele k a r y łącznej m ogą być realizow ane o tyle, o ile u sta w a w ogóle p rze w id u je orzeczenie k a r y łącznej w d an ej sytuacji. W ydaje się zaś, że co do om aw ianej k w e ­ stii treść a rt. 66 k.k. nie p ow inna budzić w ątpliw ości, albow iem tru d n o uznać, aby

4 P o r . S. Ś l i w i ń s k i : o p . c i t ., s. 498. 5 P o d o b n i e , c h o ć z r e z e r w ą W . W o l t e r : O w a r u n k a c h o r z e c z e n i a k a r y ł ą c z n e j , N P n r 1/1962, s. 18—19. P o r . t e ż w y r o k S N z d n i a 26.1.1966 r . IV K R 226/65, O S N K W n r 4/1966, p o z . 46. 6 P o r . W . W o l t e r : O w y b o r z e w ł ą c z e n i u k a r , N P n r 9/62, s. 1190; J . K o s t a r c z y k - • G r y s z k o w a : o p . c i t ., s. 23—25. I n a c z e j J . M a k a r e w i c z : K o d e k s k a r n y z k o m e n t a ­ r z e m , L w ó w 1938, s. 157. 7 R o z b i e ż n e w t e j k w e s t i i s t a n o w i s k a z a j m o w a l i m .i n . G l a s e r i M o g i l n i c k i ( K o m e n t a r z d o k .k ., K r a k ó w 1934, s. 187) o r a z Z . P a p i e r k o w s k i ( W y r o k ł ą c z n y , „ W s p ó ł c z e s n a M y śl P r a w n i c z a ” , z e s z y t 1 i 2 z 1936 r.). 8 P o r . M . C i e ś l a k : G lo s a d o w y r o k u S N z d n i a 11.VI.1960 r. V K 478/60, O S P iK A 5/61, p o z . 137; J . K o s t a r c z y k - G r y s z k o w a : o p . c i t ., s . 23. O b o je c i a u t o r z y b y n a j m n i e j , j e d n a k n i e p o s t u l u j ą r o z s z e r z a j ą c e j w y k ł a d n i p r z e p i s ó w o z b ie g u p r z e s t ę p s t w .

(5)

46 Z b i g n i e w K r a u z e N r 1 (169) n ie p ra w o m o cn y w y ro k u n ie w in n iając y (a także w y rok u m a rz a ją c y albo w aru n k o w o u m a rz a ją c y postępow anie oraz w yrok, w k tó ry m sąd od stąp ił od w y m ierzen ia k ary ) n ie b y ł w y ro k iem „co do p rz e stę p stw a ”, jeżeli w dalszym p o stę p o w a n iu 9 o ten sam czyn za p ad ł w y ro k skazujący. N ależy też dodać, że przepisy o zbiegu p rz e ­

stę p stw i k arz e łącznej, ja k o stanow iące o dstępstw o od ogólnej zasady: q u o t deiicta,

to t p oenae, nie pow inny być in te rp re to w a n e ro zsz erza jąc o .10 11

W y d aje się więc, że om aw iany spór, ja k o ro zstrz y g n ięty przez ustaw odaw cę, m oż­ n a u zn ać za w ygasły p rzy jm u jąc , że granicę zbiegu p rze stęp stw w yznacza pierw szy, niek o n ieczn ie skazujący w y ro k co do któregokolw iek z popełnionych przez spraw cę p r z e s tę p s tw .11 W tych w a ru n k a c h nie są rów nież a k tu a ln e m.zd. odm ienne ro z ­ strz y g n ię c ia S ądu N ajw yższego zapadłe w okresie obow iązyw ania ko d ek su karn eg o z 1932 r . 12

2. Z aró w n o w orzecznictw ie ja k i w lite ra tu rz e p o w sta ła w o m aw ianej m a te rii rozbieżność poglądów , głębsza jeszcze, gdyż sięgająca sam ej isto ty zbiegu p rz e ­ stę p stw , a nie tylk o jego g r a n ic .13 P rz ed sta w iając p roblem w skrócie, zary so w ały się w ty m w zględzie dw a odm ienne stanow iska.

W edług pierw szego, w cześniej ukształtow anego, zbieg p rze stęp stw to w ielość p rz e stę p s tw tego sam ego spraw cy, popełnionych w czasie, którego g ran ic ą je st p ie rw sz y w yrok, choćby niepraw om ocny (skazujący czy też niekoniecznie sk a z u ją ­ cy — to in n a kw estia, poprzednio ju ż om ówiona). T a — przyznać trz e b a — ja sn a , a le i szty w n a k o n stru k c ja była zw alczana głów nie dlatego, że m ogła p row adzić do ro zw ią zań w ątp liw y ch z p u n k tu w idzenia w zględów słuszności.

W edług drugiego zbieg p rze stęp stw należy ujm ow ać w ram a ch w z a j e m n e g o u s y tu o w a n ia poszczególnych popełnionych przez tego sam ego sp raw cę p rzestępstw . T e p rze stęp stw a, k tó ry ch w zajem ne usy tu o w an ie pod w zględem czasu ich popełn ie­ n ia i pierw szego osądzenia odpow iada w aru n k o m określonym w a rt. 35 k.k. z 1932 r., p o z o sta ją w zbiegu niezależnie od tego, czy i kiedy zapadły w y ro k i sk a zu ją ce d a ­ nego sp raw cę za inne jeszcze p rzestęp stw a. S tanow isko to z a k ła d a m ożliw ość tzw. w y b o ru w łączeniu k ar, co je d n a k nie oznacza rezy g n acji z w s z e l k i c h o g ra­ niczeń, a w szczególności nie oznacza uznania tylko zbiegu k a r za w a ru n e k w y - sta rc z a ją c y do ich łączenia. S tan o w isk u te m u zarzucano, że o piera się n a dow olnej in te r p re ta c ji a rt. 35 k.k. » P r z e z d a ls z e p o s t ę p o w a n i e w o d n i e s i e n i u d o w y r o k u s ą d u I i n s t a n c j i w a r u n k o w o u m a ­ r z a j ą c e g o p o s t ę p o w a n i e r o z u m i e m t u d a ls z e p o s t ę p o w a n i e w t o k u i n s t a n c j i , a n i e p o s t ę p o w a ­ n i e p o d j ę t e w t r y b i e o k r e ś l o n y m p r z e p i s a m i r o z d z i a ł u 49 k . p .k . 10 P o r . W . W o l t e r : Z a r y s s y s t e m u p r a w a k a r n e g o , t. I I , K r a k ó w 1934, s . 116; S . Ś l i ­ w i ń s k i : o p . c it., s. 500. 11 P o r . W . S w i d a : o p . c i t ., s. 329—330; J . B a f i a , K . M i o d u s k i i M. S i e ­ w i e r s k i : K o m e n t a r z d o k .k ., W a r s z a w a 1971 (te z a 6 d o a r t . 66—70). I n a c z e j j e d n a k I. A n ­ d r e j e w ( P o l s k i e p r a w o k a r n e w z a r y s i e , W a r s z a w a 1970, s. 208), k t ó r y j u ż p o w e j ś c i u w ż y c i e n o w e g o k .k . w y r a z i ! p o g l ą d (b liż e j g o z r e s z t ą n i e u z a s a d n i a j ą c ) , że p i e r w s z y , c h o ć b y n i e p r a w o m o c n y w y r o k s k a z u j ą c y ( p o d k r . m o j e — Z . K .) w y z n a c z a g r a n i c ę z b i e g u p r z e s t ę p s t w . 12 W s z c z e g ó l n o ś c i p o s t a n o w i e n i e S N z d n i a 14.VII.1955 r . I I I K O 82/54 (O S N n r IV/1955, p o z . 44) o r a z j e s z c z e d a l e j i d ą c a i k o n t r o w e r s y j n a n a w e t n a t l e ó w c z e s n e g o s t a n u p r a w n e g o u c h w a l a S N z d n i a 28.11.1961 r . V I K O 82/60 (O S N n r III/1961, p o z . 39). i» P o r . w s z c z e g ó l n o ś c i: W . W o l t e r : O w a r u n k a c h (...), o p . c i t . o r a z O w y b o r z e (...), o p . c i t . ; Z . K r a u z e : O z a s a d a c h ł ą c z e n i a k a r i n a c z e j , N P n r 6/62; H . R a j z m a n : P r z e ­ g l ą d o r z e c z n i c t w a (...), N P n r 4—5/63; J . P o z o r s k i : Z p r o b l e m a t y k i k a r y ł ą c z n e j i w y ­ r o k u ł ą c z n e g o , N P n r 1/66; A . R a t a j c z a k : N i e k t ó r e z a g a d n i e n i a r e a l n e g o z b ie g u p r z e ­ s t ę p s t w i w y m i a r u k a r y ł ą c z n e j , N P n r 3/66; J . K o s t a r c z y k - G r y s z k o w a : o p . c i t ., M . K a l i t o w s k i : P r o b l e m a t y k a k a r y ł ą c z n e j w n o w y m k o d e k s i e k a r n y m n a t l e o b o w i ą ­ z u j ą c e g o p r a w a i d o k t r y n y , N P n r 10/69.

(6)

N r 1 (169) K ara łączna w p o lsk im praw ie 49

D rugie stanow isko — z o p o r a m i14 i nie bez p o tk n ięć — to ro w ało sobie d ro g ę w orzecznictw ie począw szy od 1956 r . 15 16

N a g runcie kodeksu k arn e g o z 1932 r. m ożna było m.zd. bronić każdego z p o w y ż­ szych stanow isk, jed n ak że po w ejściu w życie k.k. z 1969 r. w y d aje się, że ró w n ież i te n spór należy ju ż do przeszłości, albow iem dru g ie stanow isko byłoby ja w n ie sprzeczne z ustaw ą. T reść a rt. 66 k.k. przez użycie w szczególności słów : „co do któreg o k o lw iek z tych (...)” (tzn. dw óch albo w ięcej p rze stęp stw p opełnionych p rzez spraw cę) jednoznacznie o k reśla isto tę zbiegu p rze stę p stw zgodnie z k o n cep cją p r e ­ ze n to w an ą w szczególności przez W. W oltera w cytow anych tu ta j p rac ach , nie p o ­ z o staw ia jąc żadnego ch y b a p u n k tu zaczepienia d la je j przeciw ników . I3a

I I I . C H A R A K T E R K A R Y Ł Ą C Z N E J

P ośw ięciw szy nieco u w agi istocie i granicom zbiegu p rzestępstw , p rz y jrz y jm y się te r a z sam ej karze łącznej.

U staw a nie p rze w id u je orzeczenia k a ry łącznej poza w y p ad k ie m zbiegu p rz e ­ stęp stw , n a to m ia st zbieg p rze stę p stw nie zaw sze p row adzi do orzeczenia k a r y łą cz­ n e j, bo tylk o w tedy, gdy za poszczególne p rze stęp stw a w ym ierzono tego sam ego ro d z a ju k a ry zasadnicze lu b tego sam ego ro d z a ju k a ry dodatkow e spośród w y m ie ­ n io n y c h w a rt. 38 p k t 1—4 k.k. Nie m a zatem po d staw do orzeczenia k a r y łącznej, gdy np. za jedno z dw óch zbiegających się p rze stęp stw w ym ierzono ty lk o k a r ę p o ­ zbaw ien ia w olności, a za d ru g ie ty lk o grzyw nę. Nie są to przecież k a r y tego s a ­ m ego ro d za ju i nie n a d a ją się do połączenia w edług zasad o kreślonych w a rt. 67 § 1 k.k. (poprzednio: a rt. 31 § 2 k.k. z 1932 r.). D la prostego p o w tó rze n ia obu ty c h k a r obok siebie i n az w an ia takiego sztucznego tw o ru k a r ą łączną tru d n o by było znaleźć uspraw ied liw ien ie. P ra k ty k a ta k a , w yjąw szy sporadyczne błędy, n ig d y się w sądach pow szechnych nie p rzy jęła, n ato m ia st w sądach w ojskow ych z n a jd o w a ła p e w n e oparcie w treśc i a rt. 32 § 2 k.k.W .P. i n aw e t p rzew ażała ta k długo, d o póki — ju ż u schyłku obow iązyw ania k.k.W .P. — nie położył te m u k resu S ąd N a jw y ż s z y .11

14 p o r . w y r o k S N z d n i a 7.V I .1960 r . I I I K 488/60 z k r y t y c z n ą g lo s ą J . P o t ę p y ( P i P n r 6/61, s. 1056—1061) o r a z w y r o k S N z d n i a 26.1.1966 r . IV K R 226/65 (O S N K W n r 4/66, p o z . 46). 15 P o r . : n ie o p u b l i k o w a n e , a l e w p i s a n e d o k s i ę g i z a s a d p r a w n y c h i p o w o ł y w a n e w p ó ź ­ n i e j s z y c h o r z e c z e n i a c h i w l i t e r a t u r z e p o s t a n o w i e n i e s k ł a d u s i e d m i u s ę d z i ó w S N z d n i a 12.VII.1956 r . I I K O 10/56; w y r o k S N z d n i a 29.VIII.1959 r. V K 1128/59, k t ó r e g o u z a s a d n i e n i e w c a ł o ś c i p r z y t o c z y ł e m w p r a c y p t . : U c h y b i e n i a w z a k r e s i e ł ą c z e n i a w y r o k ó w ( „ B iu l. M in . S p r . ” n r 12/60, s. 21—22); u c h w a ł ę S N z d n i a 8.XII.1960 r . V I K O 59/60 (O S N n r 28/61; s p r o s t o ­ w a n i e b ł ę d ó w — O S N n r 1/1962), s k r y t y k o w a n ą p r z e z W . W o l t e r a w p r a c y : O w a r u n ­ k a c h (...), o p . c i t ., s . 19—26 z n o t ą u z u p e ł n i a j ą c ą w N P n r 2/62, s. 228; w y r o k S N z d n i a 11.VI.1960 r . V K 478/60 z g lo s ą M . C i e ś l a k a (O S P iK A n r 5/61, p o z . 137); w y r o k S N z d n i a 13.1.1962 r . V K 852/61 (O S N n r 5/62, p o z . 72), o m ó w i o n y p r z e z H . R a j z m a n a (o p . c i t . , s . 487—488); p o s t a n o w i e n i e S N z d n i a 2.VI.1962 r . I I I K Z 66/62 (O S N K W n r 6/63, p o z . 104), o k t ó r y m c z y n i w z m i a n k ę L . K u b i c k i w P r z e g l ą d z i e o r z e c z n i c t w a (...) ( P i P n r 7/64, s. 1 1 0). , i5 a J e d n a k ż e w n i e p u b l i k o w a n y c h w y r o k a c h z d n i a 4.V .1971 r . V K R N 138/71 o r a z z d n i a 31 .V I I I . 1971 r . V K R N 322/71 S N n a d a l s t o i n a g r u n c i e „ d r u g i e g o ” s t a n o w i s k a , o c z y m a u t o r d o w i e d z i a ł s ię j u ż p o z ł o ż e n i u a r t y k u ł u w R e d a k c j i . 16 p o r . u c h w a ł ę s k ł a d u s i e d m i u s ę d z ió w I z b y W o js k o w e j S N z d n i a 15.11.1969 r . U 3/69 (O S N K W n r 11/69, p o z . 137). I n a c z e j A . R a t a j c z a k (o p . c i t ., s . 361), k t ó r y w y r a z i ł p o g l ą d , ż e b r a k p o d s t a w d o p o ł ą c z e n i a k a r n a z a s a d a c h w y r a ż o n y c h w a r t . 31 § 2 k . k . z 1932 r . < sc il. z p o w o d u i c h r ó ż n o r o d z a j o w o ś c i — p r z y p . m ó j Z. K .) n i e u z a s a d n i a o d m o w y w y d a n i a w y r o k u łą c z n e g o l u b o r z e c z e n i a k a r y ł ą c z n e j n a z a s a d z i e „ m a t e r i a l n e j k u m u l a c j i ” . 4 — P a l e s t r a

(7)

50 Z b i g n i e w K r a u z e N r 1 (169>

W łaściw e stosow anie przepisów o karze łącznej, a w szczególności praw id ło w e fo rm u ło w a n ie orzeczeń w tym w zględzie, w ym aga usunięcia m ożliw ych nieporozu­ m ie ń co do c h a r a k te ru tej k ary . Chodzi zw łaszcza o rozstrzygnięcie kw estii, czy k a ra łą cz n a je s t s u m ą d o l e g l i w o ś c i , ja k ą m a ponieść skazan y za co n a jm n ie j 2 p rz e stę p s tw a pozostające w zbiegu, czy też je st to k a r a o k r e ś l o n e g o r o ­ d z a j u , u tw o rzo n a z k a r tegoż sam ego ro d za ju orzeczonych za 2 p rze stęp stw a lu b w ięcej p rz e stę p stw pozostających w zbiegu i w stę p u ją c a w m iejsce tych k ar, lecz n ie o b ejm u ją c a : a) k a r orzeczonych za jedno tylk o przestęp stw o , b) k a r nie n a d a ­ ją c y c h się do połączenia (art. 38 p k t 5—7 k.k.) oraz c) innych dolegliw ości. Jeżeli np. sp ra w c a skazan y został za każde z dw óch zbiegających się p rze stęp stw na k a rę p o zb a w ien ia w olności, a poza ty m za je d n o z nich na d o datkow ą k a rę p rze p ad k u izeczy, to w ed łu g pierw szej koncepcji k a rę łączną stanow ić będzie now a, utw o rzo n a w m yśl a rt. 67 § 1 k.k. k a r a pozbaw ienia w olności w ra z z d o d atk o w ą k a rą p rze­ p a d k u rzeczy, a w edług d rugiej koncepcji — tylk o łączna k a ra pozbaw ienia w o l­ ności, k tó ra w szelako nie obejm ie (nie pochłonie) dodatkow ej k a ry p rze p ad k u rzeczy (ale też, oczywiście, jej nie skasuje). Ż ad n a z tych k oncepcji nie neguje p o d ­ sta w y do w y k o n an ia dodatkow ej k a ry , różnica je d n a k polega tu n a tym , że p ie rw ­ sza tr a k tu je k a rę dod atk o w ą ja k o (elem ent k a ry łącznej, a d ru g a ja k o k a rę u leg a­ ją c ą w y k o n a n iu obok k a ry łącznej (w danym w y p ad k u obok łącznej k a ry pozba­ w ie n ia w olności). J e s t rzeczą ja sn ą, że w zależności od p rz y ję te j koncepcji inaczej brzm ieć będzie orzeczenie o karze łącznej, i to zarów no orzeczenie w ydane w n a ­ stę p stw ie jednoczesnego sądzenia, ja k i orzeczenie w postaci w y ro k u łą cz n eg o .17

K tó ra z ty c h koncepcji je st praw id ło w a? P rzep isy ro zdziału IX k.k. nie są pod ty m w zględem konsekw entne. Je śli to n as nie razi, to ch y b a p rzede w szystkim z pow odu przyzw yczajenia, bo rów nież kodeksow i k a rn e m u z 1932 r. (mimo pew nych ró żn ic w sfo rm u ło w an iach ) m ożna p o sta w ić ta k i sam zarzut. W iększość przepisów ro zd z iału IX k.k. z 1969 r. bądź w p ro st p rze m aw ia za d ru g ą k o ncepcją (zwłaszcza a rt. 66, 67 § 1 i 71 § 2), bąd ź też da się z n ią pogodzić (art. 68 § 1). D ezorientuje n a to m ia st a rt. 71 § 1 k.k. (podobnie ja k poprzednio a rt. 34 § 1 k.k. z 1932 r.), gdyż p rz y założeniu tra fn o śc i koncepcji dru g iej zbędna je st d y re k ty w a stosow ania k a r d o d atk o w y c h , śro d k ó w zabezpieczających, n ad z o ru ochronnego i um ieszczenia w o śro d k u p rzy sto so w a n ia społecznego, chociażby orzeczono je tylk o co do jednego ze zb ieg ający ch się p rzestępstw . Czy gdyby tę d y rek ty w ę pom inięto, m ożna by dojść do w niosku, że orzeczenie łącznej k a ry np. pozbaw ienia w olności pochłania lu b k a s u je k a r y do d atk o w e albo inne śro d k i orzeczone choćby ty lko co do jednego ze zb ieg a jąc y ch się przestęp stw ? Je śli ktoś tw ierdzi, że ta k , to na ja k ie j podstaw ie?

P rz ec iw k o p ierw szej koncepcji zdaje się przem aw iać rów nież i to, że m ilcząco, lecz dow olnie z a k ła d a ona przekształcenie w k a rę środków zabezpieczających i in ­ n y ch nie będących k a ra m i dolegliw ości, skoro w espół z in n y m i sk ła d n ik a m i m ia ły b y sta n o w ić k a rę łączną, w y zb y w ając się przez to sw ego dotychczas odm iennego c h a ­ ra k te ru .

W y d a je się w ięc, że należy się opow iedzieć za d ru g ą koncepcją, a art. 71 § 1 k.k. tra k to w a ć ty lk o ja k o przypom nienie, że k a ra łączna nie n a ru sz a innych orzeczeń dotyczących choćby jednego ze zbiegających się p rzestępstw . W arto rów nież zw ró ­ cić uw agę, że m im o b ra k u pełnej k onsekw encji now y kodeks w y raźn iej od sw ego p o p rz e d n ik a p re fe ru je d ru g ą koncepcję, co w y n ik a z ch a ra k te ry sty c z n e j różnicy sfo rm u ło w ań a rt. 33 § 1 k.k. z 1932 r. i art. 70 § 1 k.k. z 1969 r.

i ’ P o r . Z . K r a u z e : K i l k a u w a g o f o r m u ł o w a n i u s e n t e n c j i w y r o k u ł ą c z n e g o ( ,,B iu l. M in . S p r . ” n r 3/1962, s. 62—66).

(8)

N r 1 (169) K ara łączna w p o lsk im praw ie 51

T reść art. 71 § 1 k.k. może być źródłem innych jeszcze w ątpliw ości. Je że li bo­ w iem w k atalo g u różnego c h a ra k te ru dolegliw ości, k tó re w m yśl tego p rze p isu się stosuje, chociażby je orzeczono tylk o co do jednego ze zbiegających się p rze stęp stw , nie w ym ieniono grzyw ny, to m ożna by bro n ić tezy, że przy o rze k an iu np. łącznej k a ry pozbaw ienia w olności nie należy stosow ać grzyw ny, jeżeli ją w ym ierzono za jed n o tylk o p rzestęp stw o (czyli w w y padku, gdy nie zachodzi w edług a rt. 70 § 1 k.k. p o d staw a do orzeczenia osobno łącznej k a ry grzyw ny). Dotyczy to rów nież o d p o ­ w ied n io naw iązki, p o w sta je bow iem p y ta n ie, dlaczego a rt. 71 § 1 k.k. nie w y m ie­ n ia naw iązk i (k tó ra w p raw d zie sw ym c h a ra k te re m zbliża się do k a ry , jed n ak że n ią nie jest), choć w ym ienia nie tylk o k a ry dodatkow e, ale i dolegliw ości nie b ę ­ dące k ara m i, a m ianow icie środki zabezpieczające, nadzór ochronny i um ieszczenie w ośrodku p rzystosow ania społecznego. M ożna sobie oszczędzić podobnych ro zw ażań co do uw zględnienia pow ództw a cyw ilnego albo zasądzenia odszkodow ania z u rzę d u oraz kosztów postępow ania, gdyż nie są to śro d k i p rzew idziane w p ra w ie k a rn y m m a teria ln y m . W każdym razie nie tędy droga. P rzeciw nie, z przyczyn w cześniej ju ż om ów ionych należałoby przestrzec przed pochopnym w yciąganiem z treśc i a rt. 71 § 1 k.k. w niosków oparty ch na in te rp re ta c ji a contrario.

Szczególną reg u la cję za w iera art. 68 k.k. O rzeczona w m yśl tego p rze p isu łączna k a ra śm ierci w stę p u je w m iejsce w szelkich k a r zasadniczych w ym ierzonych za zbie­ gając e się przleistępstwa, nie poch łan ia je d n a k k a r dodatkow ych. J e s t to k a ra łączna

sui generis, w istocie bow iem stanow i ona k o n stru k c ję bard ziej ty p o w ą dla sy ste­

m u absorpcji, niż — m im o nazw y — dla system u k a ry łącznej. N ato m iast łączną k a rę 25 la t pozbaw ienia w olności, orzeczoną w m yśl a rt. 68 § 2 k.k., przepis ten o k reśla nie ja k o łączną k a rę zasadniczą, lecz tylk o ja k o łączną k a rę p o zbaw ienia w olności, co m a to znaczenie, że nie p o ch łan ia ona nie ty lk o k a r d o datkow ych, ale rów nież grzyw ien (o tym , że p o ch łan ia k a ry ograniczenia w olności, m ożna w n io sk o ­ w ać z zestaw ienia przepisów a rt. 68 § 2 i 69 k.k.).

Z arów no art. 68 § 1 ja k i § 2 tegoż a rty k u łu k.k. zaczy n ają się od słów : „W r a ­ zie sk a za n ia za jedno ze zbiegających się p rze stęp stw (...)” (zam iast np.: „w razie sk a za n ia c h o c i a ż b y za je d n o (...)”), nie n o rm u ją w ięc sytu acji, w k tó ry ch k a rę śm ierci albo k a rę 25 la t pozbaw ienia w olności w ym ierzono nie za jedno, lecz za dw a lu b w ięcej zbiegających się przestępstw . W obec b ra k u a rg u m e n tó w p rz e m a ­ w iając y ch za odm iennym rozw iązaniem , lu k ę tę, spow odow aną ch y b a ty lk o u ste rk ą n a tu ry legislacyjnej, należy w y jaśn ić w ten sposób, że a rt. 68 § 1 lu b 2 k.k. do ta k ic h sy tu a cji sto su je się an a lo g ic z n ie .18

IV . R O D Z A J K A R A IC H Ł Ą C Z E N IE

K a ry p o zbaw ienia w olności i k a ry ograniczenia w olności każe u sta w a tra k to w a ć ta k , ja k b y to były k a ry tego sam ego ro d zaju , a m ianow icie n a k a z u je ich łączenie, u s ta la ją c zarazem ja k o „w spólny m ia n o w n ik ” k a rę pozbaw ienia w olności i o k re śla ­ ją c sta w k ę przeliczeniow ą: m iesiąc o g raniczenia w olności odpow iada 15 dniom po ­ zb a w ien ia w olności (art. 69 k.k.). P odobna k o n stru k c ja zn an a by ła k o deksow i k a r ­ n em u z 1932 r., k tó ry w a rt. 31 § 3 p rze w id y w a ł orzeczenie łącznej k a ry w ięzienia

18 w p r a k t y c e p r z y j m u j e s i ę t a k i e w ł a ś n i e r o z w i ą z a n i e . P o r . n i e o p u b l i k o w a n y w y r o k S N

(9)

52 Z b i g n i e w K r a u z e Ni 1 (169)

za m ia st k a r w ięzienia i are sz tu z zastosow aniem p rzeliczenia: 3 dni a re sz tu = 2 dn io m w ię z ie n ia .19

O łączeniu k a r różnorodzajow ych w razie sk a za n ia n a k a rę śm ierci lu b k a rę 25 la t pozbaw ienia w olności była ju ż m ow a w yżej. W arto dodać, że istn ien ie n o rm y szczególnej co do k a ry 25 la t pozbaw ienia w olności u tw ie rd z a w o p a rty m n a treśc i a rt. 32 § 1 k.k. p rzekonaniu, iż je st to k a r a innego ro d za ju niż term in o w e k a r y p o ­ zb a w ien ia w olności i pozw ala a lim in e odrzucić ta k ą in te rp re ta c ję , w m yśl k tó re j g ó rn ą granicę k a ry pozbaw ienia w olności w rozu m ien iu a rt. 67 § 1 k.k. stan o w i 25 la t. B rak analogicznej n o rm y w kodeksie k a rn y m z 1932 r., cc do k a ry doży­ w otn ieg o w ięzienia w yw ołał niegdyś w ątpliw ości, k tó re Sąd N ajw yższy ro zstrz y g n ął w łaśn ie ta k s a m o .20

K a ra łączna nie u n icestw ia w p raw d zie k a r poszczególnych, p rz e k re śla je d n a k ich przeznaczenie do oddzielnego w y k o n an ia przez to, że z a m ia st nich sam a m a być w y k o n a n a .21 D latego za niedopuszczalne uznać należy łączenie dw óch k a r po zb a­ w ie n ia w olności, z k tó ry ch je d n a ulega w ykonaniu, a w y k o n an ie d ru g iej zostało w aru n k o w o zawieszone. S y tu acje ta k ie nie p o w sta ją w w y p ad k u jednoczesnego są d ze n ia, w tedy bow iem orzeczenie k a ry łącznej poprzedza decyzję co do e w e n tu a l­

nego w aru n k o w eg o zaw ieszenia, k tó re może się odnosić ty lk o do k a ry łącznej. J e s t to zrozum iałe, gdyż nie m ożna rozstrzygać w sposób p raw id ło w y o w aru n k o w y m za­ w ieszen iu w o d erw an iu od cało k sz tałtu przestępczej działalności spraw cy, k tó re j poszczególne elem enty są p rzedm iotem jednoczesnego osądzenia. T ru d n o by było ró w n ież aprobow ać konkluzję, w m yśl k tó re j w odniesieniu do tego sam ego sp raw cy zachodzą podstaw y do w aru n k o w eg o zaw ieszenia (co do jednego p rze stęp stw a) i z a ­ raz em nie zachodzą (co do innego p rzestępstw a). P rzepisy k.k. z 1969 r. nie zaw ie­ r a ją nic, co mogło by podw ażyć u k sz tałto w an ą ju ż w tym zak resie p ra k ty k ę m im o różnic w d o k try n ie .22

Je że li postępow anie co do poszczególnych p rzestęp stw tego sam ego sp raw cy to ­ czy się osobno, to je st m ożliw e, że w jednej sp raw ie n a s tą p i skazanie n a k a rę po­ zb a w ien ia w olności z w aru n k o w y m zaw ieszeniem w y k o n an ia, a w innej sp raw ie — bez zaw ieszenia. Z p u n k tu w idzenia przepisów o k arze łącznej nie są to k a ry tego sam ego ro d za ju i dlatego fa k t te n (do chw ili ew en tu aln eg o za rząd z en ia w y k o n an ia zaw ieszonej k ary) stanow i przeszkodę do w y d an ia w y ro k u łącznego (art. 505 k.p.k.).23 P rz esz k o d a ta, być może p rze m ija jąc a, odnosi się je d n a k ty lk o do orzeczenia łącz­ n ej k a ry pozbaw ienia w olności, n a to m ia st nie dotyczy w y d an ia , i to niezw łocznie, w y ro k u łącznego co do grzyw ien lu b tego sam ego ro d za ju k a r d o d atk o w y ch spośród w ym ienionych w a rt. 38 p k t 1—4 k.k., gdyby k a ry ta k ie zostały w poszczególnych sp ra w a c h orzeczone obok k a r pozbaw ienia w o ln o śc i.24

i» M o ż liw e b y ł y n a ty m t l e , c h o ć w p r a k t y c e r a c z e j n ie w y s t ę p o w a ł y , p e w n e a n o m a l i e . N a p r z y k ł a d w r a z i e s k a z a n i a z a j e d n o p r z e s t ę p s t w o n a 6 m i e s i ę c y w i ę z i e n i a , a z a d r u g i e n a 3 l a t a a r e s z t u n a l e ż a ł o o r z e c ł ą c z n ą k a r ę w i ę z i e n i a , k t ó r a n i e m o g ła p r z e k r o c z y ć 2 l a t i 6 m i e s i ę c y . 20 O S N n r 4/1948, p o z . 114. 21 S z e r z e j o t y m Z . K r a u z e : G lo s a d o u c h w a ł y S N z d n i a 3.I X .1965 r . V I K Z P 35/65, N P n r 4/66, S . 6 8 4 — 6 8 8 . 22 P o r . u c h w a ł ę S N z d n i a 14.VIII.1958 r . I I K O 51/58, N P n r 4/59, s. 501 ( ta m ż e g lo s y S . P a w e l i i Z. K u b e c a ) o r a z u c h w a ł ę s k ł a d u s i e d m i u s ę d z ió w S N z d n i a 19.11.1959 r. V I K O 35/59, O S N n r IV /60, p o z . 51. P o r . t e ż A . R a t a j c z a k : o p . c i t ., s. 356— 359. 23 P o r . : J . M a k a r e w i c z : o p . c i t ., s. 147; S . Ś l i w i ń s k i : o p . c i t ., s . 499; J . B a -f i a , K. M i o d u s k i i M. S i e w i e r s k i : o p . c i t ., t e z a 9 d o a r t . 66—70. 24 P o r . w y r o k S N z d n i a 19.VIII.1969 r . V K R N 314/69 (O S N K W n r 12/69, p o z . 151) o r a z J . P o z o r s k i : o p . c i t ., s . 21.

(10)

N r 1 (169) K ara łączna w p o lsk im praw ie 53

A nalogiczna sy tu a c ja zachodzi w w y p ad k u skazania n a k a ry p o zbaw ienia w o l­ ności dw om a odręb n y m i w yrokam i, z k tó ry ch jed en zaw iera ponadto orzeczenie 0 śro d k u zabezpieczającym bądź to w postaci um ieszczenia spraw cy w zakładzie le ­ czenia odw ykow ego, bądź to w postaci um ieszczenia spraw cy (który popełnił p rz e ­ stę p stw o w sta n ie znacznie ograniczonej poczytalności, a którego p o zostaw anie n a w olności zag raża pow ażnie p o rządkow i praw n em u ) w sz p ita lu psy ch iatry czn y m albo w innym odpow iednim zakładzie. K a ra pozbaw ienia w olności orzeczona w y ro k iem z a w ierając y m rów n ież orzeczenie o jed n y m z w ym ienionych przed chw ilą środków zabezpieczających nie ulega w ykonaniu. K w estia w y k o n an ia lu b n ie w y k o n a n ia te j k a r y w ym aga odrębnego ro zstrzygnięcia przez sąd dopiero przy zw aln ian iu sp raw cy z zak ład u leczniczego (art. 100 § 3 i 102 § 3 k.k. oraz a rt. 198 § 1 k.k.w.). W szystko w ięc p rze m aw ia za tym , żeby tego ro d za ju w y p ad k i tra k to w a ć — z p u n k tu w id zen ia łączenia k a r •— n a ró w n i z tym i, w k tó ry ch w ym ierzono w dw óch sp raw ac h k a r y p o zbaw ienia w olności, lecz w jednej z nich w y konanie tej k a ry zostało w aru n k o w o za w ieszo n e.25

G rzyw ny są k a ra m i tego sam ego ro d za ju i u le g ają łączeniu, chociażby na w y p a ­ dek ich nieuiszczenia określono zastępcze k a ry pozbaw ienia w olności przy zastoso­ w a n iu innego tzw . za m ien n ik a. Różne zam ien n ik i z d a rzają się w razie sk a za n ia k ilk o m a w y ro k a m i, w ra m a c h zaś tego sam ego po stęp o w an ia p rak ty c zn ie nie w y ­ stę p u ją . P ew n e niedogodności u ja w n ia ją c e się przy łączeniu grzyw ien o ró żn y c h z a m ie n n ik a c h 26 nie sp raw ia ły p ra k ty k o m zbyt dużych kłopotów , a że w te j d zie­ d zinie nic się n ie zm ieniło (poza zm niejszeniem ustaw ow ej rozpiętości za m ien n ik ó w z 20—150 n a 50— 150), m ożna oczekiw ać, że rów nież dotychczasow a p r a k ty k a n ie u leg n ie zm ianie.

O rzeczenie łącznej k a r y grzyw ny z o k reślen iem odpow iedniego zam ie n n ik a czyni b ezprzedm iotow ym ro zw ażanie m ożliw ości i po trzeb y łączenia zastępczych k a r poz­ b aw ie n ia w olności. N ato m iast w y d aje się, że łączenie zasadniczych k a r p o zb a w ien ia w olności z zastępczym i w ogóle, a za to sam o p rze stęp stw o w szczególności, było 1 je s t niedopuszczalne, gdyż u sta w a m u siała b y w y ra źn ie ta k s ta n o w ić .27 T ak ie ro zw ią zan ie je s t zre sztą tra fn e . A rty k u ł 50 § 3 k.k. n a k a zu jąc y p rzy w y m ie rz en iu g rzyw ny uw zg lęd n iać rów nież stosunki m a ją tk o w e i dochody spraw cy, stw a rz a w a ru n k i do rea liza cji k a ry grzyw ny zasadniczo w je j w łaściw ej postaci. K oniecz­ ność w y k o n an ia k a ry zastępczej p o w in n a stan o w ić w y jątek , ale jeśli do tego d o j­ dzie, trz e b a ją k o n se k w e n tn ie w ykonać, p re m iu ją c ty lk o d obrą w olę u k a ra n e g o w gran icach , w ja k ic h je s t to m ożliw e w m yśl a rt. 153 k.k.w . L epiej ch y b a ta k k sz ta łto w a ć p ra k ty k ę niż dopuszczać do w y m ie rz an ia grzyw ien oczywiście p r z e ra ­ sta ją c y c h m ożliw ości p ła tn ic ze skazanego, a później szukać w ątp liw y ch ro zw ią zań w celu łagodzenia zb y t surow ych sk u tk ó w k a ry zastępczej.

Z u p ełn ie now e pro b lem y stw a rz a łączenie k a r ograniczenia w olności. Je że li w p o ­ szczególnych w y ro k a ch orzeczono k a ry z w yznaczeniem — w ich ra m a c h — t e g o s a m e g o r o d z a j u o b o w i ą z k u p r a c y p rzy różnym ty lk o o d se tk u p o ­ trą c e ń z w y n ag ro d ze n ia (lub różnym w ym iarze godzin n ie o d p łatn ej dozorow anej

25 P o r . w y r o k S N z d n i a 24.XI.1970 r . V K R N 444/70, N P n r 7—8/71, s. 1221 (i m o j a g lo s a t a m ż e ) . 26 p o r . w y r o k s k ł a d u s i e d m i u s ę d z ió w S N z d n i a 22.XI.1962 r . V K 230/62 (O S N G P n r 2/63, p o z . 24) o r a z J . P o z o r s k i : o p . c i t ., s. 19—20. 27 P o r .: E n c y k l o p e d i a p o d r ę c z n a p r a w a k a r n e g o p o d r e d . W . M a k o w s k ie g o , t . I I , s . 671; S . Ś l i w i ń s k i : o p . c i t ., s. 500; J . B a f i a , K. M i o d u s k i i M. S i e w i e r s k i : o p . c i t ., te z a 17 d o a r t . 66—70. I n a c z e j j e d n a k A . R a t a j c z a k (o p . c i t ., s . 361—363) i M . K a l i t o w s k i (o p . c i t ., s . 1500—1501). P o r . t e ż p o s t a n o w i e n i e S N z d n i a 10.I I I . 1962 r IV K Z 188/61 z g l o s ą S. P ł a w s k i e g o ( P i P n r 3/62, s. 574—577).

(11)

54 Z b i g n i e w K r a u z e N r 1 (169)

p ra c y w stosunku m iesięcznym ), to rzecz m a się tu podobnie ja k w w y p a d k u ł ą ­ czenia grzyw ien o różnych zam iennikach. P a m ię ta ją c o tym , że obow iązek p rac y je s t ty lk o je d n y m z elem entów k a ry ograniczenia w olności, nie w iem , czy m ożna z góry odrzucić ta k ą w y k ład n ię a rt. 67 k.k., w m yśl k tó rej g ran ic e łącznej k a r y ogran iczen ia w olności określone w § 1 dotyczą jed y n ie czasu jej trw a n ia , n a to m ia st w y m ia r obciążlenia p ra c ą lu b p o trąc eń z w ynag ro d zen ia za p rac ę lim itu je w y ł ą c z ­ n i e § 2, w yrażający — ja k w iadom o — ty lk o zakaz przek ro czen ia w górę 50 godzin p ra c y m iesięcznie lu b 25°/o p o trą c e ń z w ynagrodzenia. W ów czas sp ra w a b yłaby b a r ­ dziej pro sta, a ew e n tu aln e krańcow ości w w ym iarze obow iązku p rac y m ogłyby u z a sa d n ia ć za rzu t rażącej niew spółm ierności k a ry łącznej, a nie za rzu t ob razy p ra w a m a teria ln eg o .

P rz y jrz y jm y się te ra z sytu acji, gdy w ra m a c h poszczególnych k a r ograniczenia w olności w yznaczono i n n e g o r o d z a j u o b o w i ą z e k p r a c y . T ra k to w a ­ nie ta k ic h k a r ja k k a ry innego ro d za ju i negow anie m ożliw ości ich łączenia nie w y d a je się m ożliwe. T ru d n o też przy jąć, żeby w ra m a c h łącznej k a ry ogran iczen ia w olności egzystow ały pospołu różnorodzajow e, w yznaczone w ra m a c h poszczegól­ n ych k a r obow iązki pracy. W tych w a ru n k a c h a k tu a ln a sta je się sp raw a sp ro w a­ d ze n ia poszczególnych obow iązków p rac y do w spólnego m ianow nika. W w yborze w sp ó ln eg o m ia n o w n ik a u sta w a nie k rę p u je sądu, p o w ra ca tu n ato m ia st k w estia w y m ia ru obciążenia n ie o d p łatn ą p ra c ą albo (zależnie od dokonanego w yboru) w y ­ m ia ru p o trą c e ń z w y n agrodzenia za pracę. N aszkicow ana p rzed chw ilą w y k ła d n ia a rt. 67 k.k. sta je się jeszcze b ard z iej kusząca, albow iem w razie jej o d rzucenia ry su je się p o trzeb a d o konyw ania dość szczegółowych i stosunkow o skom plikow a­ nych o b lic ze ń ,28 zbytnio ch y b a k ręp u ją c y c h sw obodę sądu, a p rzy ty m o d w ra c a ją ­ cych je g o uw agę od osoby spraw cy. Te i in n e w iążące się z nim i pro b lem y w y ­ m a g a ją jeszcze głębszych przem yśleń, o p arty c h na lepszej znajom ości te n d en c ji i p ró b rozw iązania w y stę p u jąc y ch w orzecznictw ie (zw łaszcza sądów pow iatow ych), a dotychczas bliżej nie znanych.

V . Z N A C Z E N IE „ P O Ś R E D N IE G O ” Ł Ą C Z E N IA

N azw ijm y um ow nie „p o śred n im ” ta k i w yrok łączny, k tó ry z ja k ich k o lw iek p o ­ w odów n ie ob ejm u je k a r 29 30 za w szystkie p rze stę p stw a p ozostające w zbiegu. W yrok ta k i z a p ad a (p om ijając e w e n tu a ln y oczyw isty błąd) ty lk o w ów czas, gdy sąd orze­ k a ją c y w postęp o w an iu o w y d an ie w y ro k u łącznego n i e w i e o p r a w o m o c ­ n y m s k a z a n i u spraw cy (zw ykle przez in n y sąd) za dalsze p rze stęp stw o (jedno lu b k ilk a ) p o zostające w zbiegu albo gdy do chw ili w y d a n ia w y ro k u łącznego n i e n a s t ą p i ł o j e s z c z e p r a w o m o c n e s k a z a n i e 39 za ta k ie p rzestępstw o. Je że li okaże się, że w y ro k łączny n ie o b ejm u je w szystkich p rze stęp stw p o zo stają­ cych w zbiegu, to bez w zględu n a to, czy je s t on praw om ocny, czy też nie, z a ­ chodzi p o trze b a w y d a n ia now ego w y ro k u łącznego. Z chw ilą w y d an ia now ego w y ro k u łącznego poprzedni („pośredni”) w y ro k łączny, stosow nie do w yraźnego p rz e p isu u staw y (art. 509 § 1 k.p.k.), tra c i moc. Nowy w y ro k łączny w przyszłości

28 P o r . S. Z i m o c h : K a r a ł ą c z n a o g r a n i c z e n i a w o l n o ś c i , N p n r 6/71, s. 849. 29 C h o d z i o k a r y j e d n o r o d z a j o w e , c z y l i t a k i e , k t ó r e ze w z g l ę d u n a s w ó j c h a r a k t e r n a d a j ą s i ę d o p o ł ą c z e n i a , a w i ę c m o g ą s t a n o w i ć t w o r z y w o k a r y ł ą c z n e j w m y ś l a r t . 66, 69 l u b 71 § 2 k .k . 30 T o z n a c z y g d y p o s t ę p o w a n i e o t a k i e ,,d a l s z e ” p r z e s t ę p s t w o j e s t w t o k u a lb o n a w e t n i e z o s t a ł o je s z c z e w s z c z ę te . M o że s i ę p r z e c i e ż z d a r z y ć , że o w o ,,d a l s z e ” p r z e s t ę p s t w o p o ­ p e ł n i o n e z o s ta ło p r z e d p i e r w o t n y m o s ą d z e n i e m m e r y t o r y c z n y m p r z e s t ę p s t w u w z g l ę d n i o n y c h n a s t ę p n i e w w y r o k u ł ą c z n y m , w y k r y t o z a ś j e d o p i e r o p o w y d a n i u w y r o k u łą c z n e g o ; r ó w n i e ż i w t a k i m w y p a d k u z a c h o d z ą w a r u n k i o k r e ś l o n e w a r t . 66 k .k .

(12)

N r 1 (169) K ara łączna w p o lsk im praw ie 55

może z ta k ich sam ych pow odów okazać się rów nież „p o śred n im ”. K ara łączna o rze­ czona nie w w y ro k u łącznym , lecz w w y ro k u sk a zu ją cy m sp raw cę za k ilk a p rz e ­ stę p stw w n a stę p stw ie jednoczesnego ich osądzenia m oże się okazać „ p o śre d n ią” w podobnym znaczeniu (dalej tym określeniem będę się posługiw ać ju ż bez cu d z y ­ słow u).

Istn ie n ie innego, tzn. nie uw zględnionego w p o śred n im łączeniu p raw om ocnego w y ro k u skazującego zobow iązuje do w e r y f i k a c j i u sta le n ia, że zachodzi zbieg p rze stęp stw . W chodzą tu bow iem w grę n a stę p u ją c e trz y m ożliw o ści31 32, a m ia n o ­ w icie gdy pierw sze m e ry to ry c zn e osądzenie innego p rze stę p stw a nastąpiło:

1) albo p r z e d p opełnieniem pozostałych dw óch p rze stę p stw (uw zględnio­ nych n astęp n ie w p o śred n im w y ro k u łącznym ),

2) albo w o k r e s i e d z i e l ą c y m czas (m om enty) popełnienia pozo­ stały ch dw óch p rzestępstw ,

3) albo p o p o p ełn ien iu pozostałych dw óch przestęp stw .

W pierw szym w y p a d k u nie m a w ątpliw ości, że in n e p rzestęp stw o pozostaje poza (przed) zbiegiem ; sk azan y pow inien odbyć k a rę za to p rze stęp stw o niezależnie od k a ry orzeczonej p o śred n im w y ro k iem łącznym . N ie m a po d staw do w y d an ia n o w e­ go w y ro k u łącznego, k tó ry by o b ją ł w szystkie skazania.

W drugim w y p a d k u sy tu a c ja je s t nieco skom plikow ana. O kazało się bow iem , że p rz e stę p stw a o b ję te po śred n im w y ro k iem łącznym pozornie tylk o p o zo stają w zbiegu i z tego pow odu sam w y ro k je st w adliw y. N ow y w y ro k łączny, n iw ecząc p o śred n ie łączenie (art. 509 § 1 k.p.k.), obejm ie pozostające w rzeczyw istym zbiegu d w a skazania, a m ianow icie skazanie za p rze stęp stw o in n e oraz za to, k tó re zo­ sta ło popełnione p r z e d p ie rw o tn y m osądzeniem innego przestęp stw a. P o zo sta ły sk ła d n ik pośredniego łączenia (tzn. k a ra za p rze stęp stw o popełnione p o p ie rw o t­ n y m osądzeniu innego p rzestęp stw a) zostanie w te n sposób w ydzielony, ja k o pozo­ sta ją c y poza rzeczyw istym zbiegiem , i k a r a ta p o w in n a być w y k o n an a osobno, n iezależn ie od k a ry orzeczonej now ym w y ro k iem łącznym .

W trzecim w y p a d k u sy tu a cja je s t zu pełnie p ro sta: w szystkie trzy p rz e stę p s tw a p o z o sta ją w zbiegu, w obec czego zachodzi p o trze b a (art. 509 § 1 k.p.k.) w y d a n ia now ego w y ro k u łącznego o b ejm ującego w szystkie skazania.

W zw iązku z tą trzecią sy tu a cją p o w sta je p y ta n ie, czy pośred n i w y rok łączn y (odpow iednio ró w n ież p o śred n ia k a r a łączna orzeczona w n astęp stw ie jed n o czes­ nego osądzenia) m a znaczenie d la w y m ia ru k a ry w now ym w y ro k u łącznym , a w szczególności, czy stw a rz a ona ja k ie ś ograniczenia niezależnie od ograniczeń o k re ­

ślonych w a rt. 67 § 1 k.k. (daw niej a rt. 31 § 2 k.k. z 1932 r.).

W n au c e od d aw n a p rzew aża pogląd, że ta k ie dod atk o w e ograniczenie istn ie je , a m ianow icie że now a k a ra łączna nie może być niższa od poprzednio p raw o m o c n ie orzeczonej k a ry łą cz n ej; sąd je d n a k może w ym ierzyć nie ty lk o k a rę w yższą, a le ta k ż e ta k ą sa m ą k a rę m im o dołączenia in n y c h c z y n ó w 3*. P ogląd te n je s t zbieżny ze sta n o w isk ie m w yrażonym w szeregu orzeczeń S ąd u N ajw yższego, p rzy czym

31 Z a łó ż m y p r z y k ł a d o w o , ż e s p r a w c a p o p e ł n i ł 3 p r z e s t ę p s t w a o s ą d z o n e o d d z i e l n i e t r z e m a p r a w o m o c n y m i w y r o k a m i , z k t ó r y c h 2 z o s t a ł y j u ż u w z g l ę d n i o n e w p o ś r e d n i m w y r o k u ł ą c z ­ n y m . W y w o d y o d n o s z ą s i ę j e d n a k a n a l o g i c z n i e i d o t a k i e j s y t u a c j i , w k t ó r e j za d w a p r z e ­ s t ę p s t w a s k a z a n o j e d n y m w y r o k i e m z a w i e r a j ą c y m te ż o r z e c z e n i e o ( p o ś r e d n i e j ) k a r z e ł ą c z ­ n e j , a z a t r z e c i e — o s o b n o d r u g i m w y r o k i e m . T r z e c i e p r z e s t ę p s t w o b ę d ę n a z y w a ł „ i n n y m ” , a b y n i e s t w a r z a ć w r a ż e n i a , ż e c h o d z i o c h r o n o l o g i c z n i e t r z e c i e p r z e s t ę p s t w o , c o m o g ł o b y w p r o w a d z i ć w b łą d . 32 p o r . n p . J . M a k a r e w i c z : o p . c i t ., s. 158; S. Ś l i w i ń s k i : o p . c i t ., s. 499; J . p o - e o r s k i : o p . c i t ., s . 15; J . B a f i a , K. M i o d u s k i i M. S i e w i e r s k i : o p . c i t ., t e z y I I i 14 d o a r t . 66—70; W . S w i d a : o p . c i t ., s . 331.

(13)

66 Z b i g n i e w K r a u z e N r 1 (169)

n ie k tó re z tych orzeczeń w y m ie n iają n a d to dru g ie do d atk o w e ograniczenie. W w y ­ r o k u z dn ia 22.IV .1961 r . 33 S ąd N ajw yższy sfo rm u ło w ał to w sposób n a s tę p u ją c y : „(...) z pow agi rzeczy p raw om ocnie osądzonej w pow iązaniu z określo n y m w a rt. 31 k.k. (z 1932 r. — przyp. m ój Z.K .) zak resem sw obody sędziow skiej w o rze k an iu k a r y łącznej w y n ik a ją 2 ograniczenia:

a) k a ra łączna now o o kreślona nie m oże być niższa od k a ry łącznej p o ­ p rzednio orzeczonej, a jeżeli było ich w ięcej — od k a ry łącznej najw y ższej, b) k a ra łączna now o określo n a nie m oże być w yższa od k a ry łącznej p o ­ p rzednio orzeczonej, pow iększonej o k a rę p o d leg ającą „dołączeniu”, a je ­ żeli poprzednio orzeczono w ięcej k a r łącznych — to od ich su m y ”. O dm ien n y pogląd w y ra ził Z. P a p ie rk o w s k i.34 P o d zielając stanow isko S ąd u N a j­ w yższego co do tego, że w ęzeł łączący k a ry o b jęte ju ż in n y m , w cześniejszym (po­ śred n im ) w yrokiem łącznym uleg a rozw iązaniu, a u to r te n w yw odzi, że z isto ty ro z ­ w ią z a n ia jakiegokolw iek w ęzła w y n ik a, iż to, co było zw iązane, ro zp ad a się i o d ­ ż y w a ją poszczególne elem enty, z k tó ry ch m a pow stać now a całość. Z tego w zględu ów ro zw iązany w ęzeł nie może w yznaczać an i m inim um , an i m ak sim u m now ej k a ­ ry łącznej, w przeciw nym bow iem razie nie b y ła b y m ożliw a p ełn a re a liz a c ja p rz e ­ p isu a rt. 31 § 2 w zw iązku z a rt. 35 k.k. z 1932 r., zak reśla ją ceg o ram y sw obody sędziow skiej p rzy o rzekaniu k a ry łącznej. P ogląd Z. P ap ie rk o w sk ie g o podziela H. R ajzm an , któ reg o zd an iem należy oczekiw ać, że pod rząd em now ego k.p.k. (ze w zględu na treść art. 509 § 1) sąd p rzy fero w a n iu now ego w y ro k u łącznego nie b ęd z ie się u w ażał za sk ręp o w an y k a rą łączną orzeczoną w p o przednim w y ro k u łącznym . 35

K oncepcję tę c h a ra k te ry z u je tro sk a o niezw ężanie z a k resu sw obody sędziow skiej p rz y w y m iarze now ej k a ry łącznej. N iew ą tp liw ą je j z a le tą je s t przejrzy sto ść: przy fe ro w a n iu now ego w y ro k u łącznego in te re s u ją ty lk o k a ry poszczególne, bez w zględu n a liczbę, czas w y d an ia i treść p o śred n ich w yroków łą c z n y c h .36 Czy je d n a k k o n ­ c e p cja ta je st tra fn a ?

O brazow e, klasyczne ju ż dziś p o ró w n a n ie p ośredniego łączenia z w ęzłem , k tó ry u le g a rozw iązaniu, służy do plastycznego uzm ysłow ienia, że tw orzyw em now ej k a ­ ry łącznej są k a ry za poszczególne p rze stęp stw a, a nie k a ry łączne pośrednie. M iało to szczególne znaczenie w okresie obow iązyw ania k.k. z 1932 r. ze w zględu n a obo­ w ią z u ją c y w ów czas (a dziś ju ż n ie a k tu a ln y ) zakaz przek ro czen ia w ięcej niż o po ­ łow ę najw yższego ustaw ow ego w y m ia ru za p rze stęp stw o zagrożone k a rą n a js u ­ row szą, a w ięc zakaz, k tó ry ja k o je d y n y n aw iązy w ał nie do k a r w ym ierzonych za poszczególne p rze stęp stw a, lecz do ustaw o w y ch zagrożeń, przez co nie m ógł się odnosić do p o średniej k a ry łącznej. W a rto też podkreślić, że p o ró w n an ie z w ęzłem to nie te k s t ustaw y, lecz dorobek orzecznictw a i d o k try n y i że nie u żyw ano go

33 O r z e c z . S N w s p r a w i e V K 190/61 (N P 9/61, s. 1199). P o r . t e ż w y r o k i S N : z d n i a 7.1.1952 r . I K 391/51 (N P n r 2—3/52); z d n i a 30.I X .1964 r . IV K 214/64 (O S N K W n r 3/65, p o z . 24); z d n i a 16.V I I I .1968 r . V K R N 490/68 (O S N K W n r 12/68, p o z . 141). N a t o m i a s t p o s t a n o w i e n i e S N z d n i a 2.V I . 1962 r . I I I K Z 66/62 (O S N K W n r 6/63, p o z . 104) d o t y c z y , w b r e w p o z o r o m , i n n e j p r o b l e m a ­ t y k i , a m i a n o w i c i e o m ó w io n e j w cz. I I n i n i e j s z e g o a r t y k u ł u . 34 z. P a p i e r k o w s k i : G lo s a d o w y r o k u S N z d n i a 16.VIII.1968 r . V K R N 490/68, O S P i K A n r 2/70, p o z . 38 K . 35 H . R a j z m a n : P r z e g l ą d o r z e c z n i c t w a S N w z a k r e s i e p r a w a k a r n e g o m a t e r i a l n e g o , N P n r 12/70, s. 1801—1802. 36 C h y b a w o g ó le p o ś r e d n i c h k a r ł ą c z n y c h , w y d a j e s i ę b o w i e m , ż e n i e m a p o d s t a w d o o d m i e n n e g o p o d t y m w z g lę d e m t r a k t o w a n i a o r z e c z e ń o p o ś r e d n i e j k a r z e ł ą c z n e j z a p a d ł y c h w n a s t ę p s t w i e j e d n o c z e s n e g o o s ą d z e n i a o r a z t a k i c h s a m y c h o r z e c z e ń z a p a d ł y c h w p o s t a c i w y r o k u łą c z n e g o , z w ła s z c z a z a ś n a g r u n c i e k .k . z 1969 r . ( a r t . 66), k t ó r y w o d r ó ż n i e n i u o d k . k . z 1932 r . ( a r t . 31 i 35) n i e s t w a r z a n a w e t p o z o r u d o t a k i e g o r o z r ó ż n i e n i a .

(14)

N r 1 (169) K ara łączna w p o lsk im praw ie 57

d o tą d inaczej niż raz em choćby z jed n y m z w ym ienionych poprzednio ograniczeń. Owo p o ró w n a n ie było je d n a k p rzed e w szystkim su ro g atem dzisiejszej n o rm y a rt. 509 § 1 k.p.k., k tó rej m.zd. nie należy p rzypisyw ać znaczenia w sferze m a te r ia l- n o p raw n ej. Z przep isu tego w yn ik a, że z chw ilą w y d an ia now ego w y ro k u łącznego p o śred n i w y rok łączny tra c i moc n ie jak o autom atycznie, czyli bez p o trze b y u c h y ­ le n ia go w ja k im k o lw ie k try b ie, n a to m ia st w cale z niego nie w ynika, że p o śred n i w y ro k łączny należy u w ażać za niebyły. Nie od rzeczy będzie zaak cen to w ać, że d o p i e r o z c h w i l ą w y d a n i a now ego w y ro k u łącznego p o śred n i w y ro k łączny tra c i moc, w obec czego w y d aje się , że p r z y f e r o w a n i u now ego w y ­ ro k u łącznego n ie w olno nie resp e k to w ać praw om ocnego orzeczenia za w a rte g o w p o śred n im w y ro k u łącznym ze w szystkim i w y n ik ając y m i stąd k o n se k w e n cjam i.

T ak w ięc z niespornego fa k tu , że tw orzyw em k a r y łącznej są k a ry za poszcze­ gólne p rze stęp stw a, nie w y n ik a jeszcze, iż praw om ocne orzeczenia o k a rz e łączn ej p o śred n ie j pozbaw ione są w szelkiego znaczenia.

N ie byłby to z re sztą je d y n y w ypadek, w k tó ry m za k res sw obody sędzio w sk iej, o k reśla n y n o rm am i p ra w a m aterialn eg o , może być ograniczony z m ocy p rzep isó w procesow ych (por. a rt. 383 § 1 i 391 § 2 k.p.k.). A rg u m e n t te n m a je d n a k n ik łą w arto ść, ja k o że an a lo g ia je s t tu p roblem atyczna.

N ik t nie k w estio n u je , że w y rok łączny m usi honorow ać praw om ocne orzeczenia o k a ra c h za poszczególne p rze stęp stw a, m im o że n a w y m ia rz e ta k że i ty c h k a r m ogłaby zaw ażyć znajom ość cało k sz tałtu p rzestępczej działalności sp raw cy przez sąd orzekający. D laczego to w alo r praw om ocności pośredniego w y ro k u łącznego lu b po śred n iej k a ry łącznej m iałby być m niejszy niż w a lo r praw om ocności orzeczeń o k a ra c h poszczególnych? A co k ry je się za tym w p rak ty c e?

P osłużm y się p rzy k ła d em :

Z a k ażde z p ięciu zbiegających się p rz e stę p stw w ym ierzono praw o m o cn ie po roku, a łącznie — 3 la ta pozbaw ienia w olności. W in n e j sp raw ie za k aż d e z d a l­ szych pięciu p rze stę p stw w ym ierzono rów nież po ro k u pozbaw ienia w olności i łą cz­ nie 3 la ta . W edług om aw ianej koncepcji now a k a ra łączna o b ejm u ją ca w sz y stk ie sk a za n ia może w ynosić n a jm n ie j rok, a n ajw y ż ej 10 la t pozbaw ienia w olności. W ydaje się, że zejście poniżej 3 la t (i w y m ierzenie np. ro k u p o zbaw ienia w olności za m ia st dw óch p o śred n ic h k a r łącznych po 3 la ta każda) budziłoby z a strze że n ia, skoro tw orzyw o now ej k a ry łącznej w p o ró w n a n iu z k ażd ą z k a r p o śred n ic h n ie ty lk o n ie zostało uszczuplone, ale w dw ójnasób w zbogaciło się o now e sk ła d n ik i. R ów nie w ątp liw e byłoby przekroczenie gran icy 6 la t, jeśli się zważy, że sk a z a n y z n a ­ lazłby się w ów czas w sy tu a c ji gorszej niż w w y p a d k u oddzielnego w y k o n a n ia obu w yroków .

Czy w y m ierzen ie now ej k a ry łącznej poniżej 3 la t lu b pow yżej 6 la t p o zb a w ien ia w olności nie byłoby w tej sy tu acji rów noznaczne z p o zain stan cy jn ą, nie p rz e w id z ia ­ ną p ra w e m k o re k tu rą pośrednich, legie artis w ym ierzonych k a r łącznych, k o re k tu rą , k tó re j p rz y ro st tw o rzy w a k a ry łącznej nie u sp raw ie d liw ia ?

T ak szeroki za k res sw obody sędziow skiej przy w y m ierzan iu now ej k a r y łą cz n ej w y d a je się nie ty lk o zbędny, lecz n a w e t niepożądany.

R e asu m u ją c uw ażam , że stanow isko w te j kw estii w yrażone przez S ąd N a j­ w yższy, w szczególności w pow ołanym w y ro k u z d n ia 22.IV.1961 r., je s t tr a f n e , i że p rz y ję ta dotychczas w orzecznictw ie p ra k ty k a n ie p o w in n a ulec zm ianie.

P ro b le m a ty k a k a r y łącznej o b ejm u je — rzecz ja sn a — daleko szerszy k r ą g z a ­ gadnień. W ielu z nich nie u dało m i się poruszyć, choćby pobieżnie, w ra m a c h n i­ niejszego a rty k u łu .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wracając  do  podziału  przestępstw  na  formalne  (bezskutkowe)  i  materialne 

Kolejnym symbolicznym wyobrażeniem o Bizancjum, do którego odwołują się autorzy historii alternatywnych, przede wszystkim Zagańczyk w Czarnej iko- nie, jest figura

W obrębie wymienionych nośników można wytypo­ wać narzędzia (elementy), które są w stanie zarejestrować stopień interakcji użyt­ kowników w sieci oraz

GRUPY WYSZEHRADZKIEJ W NOWEJ EUROPIE Była to kolejna z cyklu konferencji organizowanych corocznie przez Studium Dziennikarstwa Uniwersytetu Rzeszowskiego, po- cząwszy od

Jednoznaczny zamiar utworzenia cieszyńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego zrodził się w  czerwcu 2009 roku w  Instytucie Etnologii i  Antropologii

Do tego kom pleksu zalicza się gleby średnio zw ięzłe i ciężkie (odpow iedniki kom pleksów pszennych i żytniego bardzo dobrego) okresow o, długo nad m iern ie

Zatem choć na pierwszy rzut oka ana- liza treści „Małego Przeglądu” wydaje się banalna – pismo tworzyły dzieci, zatem artykuły i notatki pisane były bardzo prostym językiem,

Przywiezionymi przez nich materiałami zainteresował się młodszy brat Jana Karolika, Sławomir, próbujący w tym czasie swych sił, niejako zawodowo, w wyko- nywaniu muzyki