• Nie Znaleziono Wyników

Kapucyńska misja papieska w Kongo (1645-1835)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kapucyńska misja papieska w Kongo (1645-1835)"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Miotk

Kapucyńska misja papieska w Kongo

(1645-1835)

Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 12/1, 41-64

(2)

S a e c u lu m C h ristian u m 12 (2 0 0 5 ) n r 1

KS. A N D R Z E J M I O T K S V D

KAPUCYŃSKA MISJA PAPIESKA W KONGO (1645-1835)

1. W p ro w a d z e n ie

Z a ło ż e n ie K o n g re g a c ji R o z k rz e w ie n ia W iary w 1622 r. zain icjo w ało now y ro z d z ia ł w m isyjnej d zia ła ln o śc i K o śc io ła i było w y ra z e m now ej stra te g ii m isyj­ nej S tolicy A p o sto lsk ie j. N ow o u tw o rz o n y c e n tra ln y u rz ą d K o śc io ła d o spraw m isji m ia ł p rz e ją ć k iero w n ictw o n a d cały m d z ie łe m m isyjnym , p rzy w racając m u w o k re s ie d o m in a c ji p a tr o n a tu 1 c h a ra k te r kościelny. D la te g o o b o k d iecezji p a tro n a c k ic h p o d le g ły c h k ró lo w i z a c z ę to tw orzyć p re f e k tu ry i w ik a ria ty a p o ­ sto lsk ie, k tó r e b e z p o ś re d n io p o d le g a ły K o n g re g a c ji R o z k rz e w ie n ia W iary. A u ­ to r p o d e jm u je w a rty k u le p ro b le m a ty k ę m isyjnych p rz e d się w z ię ć k o n g reg acji

Propaganda F ide w C z a rn e j A fry ce, z e szczeg ó ln y m u w z g lę d n ie n ie m n a jw ię k ­

szej m isji k ap u cy n ó w w K o n g o w la ta c h (1645-1835). W c e n tr u m z a in te re s o ­ w a ń jej ro zw o ju z n a jd z ie się p rz e d e w szystkim p ro b le m a ty k a m e to d m isyjnych sto so w an y ch p rz e z k ap u cy n ó w w K ró le stw ie K o n g a.

2. P ie rw sz e m isje p a p ie s k ie w c z a rn e j A fryce

P ierw sza m isja p a p ie s k a w C zarn ej A fry ce p o w sta ła n a te r e n ie o b e jm u ją ­ cym sw ym za się g ie m z a c h o d n ie w y b rzeże A fry k i o d Z ie lo n e g o P rz y lą d k a aż p o B e n in 2. P o p rz e k ro c z e n iu Z ie lo n e g o P rz y lą d k a u w ag a P o rtu g alczy k ó w co raz b a rd z ie j k o n c e n tro w a ła się n a D a le k im W sch o d zie. K o lo n ie a fry k ań sk ie były tra k to w a n e ja k o k o lo n ie d ru g iej k a te g o rii i ty m sam y m n ie otrzym yw ały w y­ sta rc z a ją c e g o w sp arcia. T aka sy tu acja d o p ro w a d z iła do teg o , ż e np. o k o ło 1650 r. b isk u p stw o Z ie lo n e g o P rz y lą d k a p o z o sta w a ło p rz e z 30 la t b e z b isk u p a. K ró l p o rtu g a ls k i k ilk a razy w ysyłał ta m fran ciszk an ó w , k tó rzy w o leli je d n a k gdzie indziej p ro w a d z ić d zia ła ln o ść a p o sto lsk ą.

1 Forma organizacji działalności misyjnej w okresie kolonialnym, począwszy od papieża Aleksandra VI (1493) zastosowana na terenach misyjnych nowo odkrytych ziem podległych Portugalii. Polegała na organizacji misji, ponoszeniu kosztów ewangelizacji i zapewnieniu opieki misjonarzom przez władzę świecką.

2 A. K u r e k, Wybrane problemy inkulturacyjne misji czarnoafrykańskiej. W: Kultury i religie

(3)

42 KS. ANDR ZEJ MIOTK SVD [2]

N a w yspy Z ie lo n e g o P rzy ląd k a, gdzie w cześniej P o rtu g alczy cy założyli w sp ó ln o tę z n iew o ln ik ó w i ich p o to m k ó w , przybyli w ro k u 1635 k ap u cy n i z N o rm a n d ii. K o n g re g a c ja p o w ierzy ła im N ie z a le ż n ą M isję Z ie lo n e g o P rz y lą d ­ ka. N ie ste ty , m isja ta m im o w z m o c n ie n ia w 1644 r. p rz e z k ap u cy n ó w z A n d a lu ­ zji, z o s ta ła o s ta te c z n ie z n iszczo n a p rz e z H o le n d ró w .

P o d k o n ie c X V II w. w dzisiejszym S e n e g a lu 3 p ra c ę m isyjną p ro w a d z ili d o ­ m in ik a n ie i fra n c isz k a n ie z F ran cji. P o z o sta ła w z m ia n k a , że ju ż w 1447 r. z tych z ie m p o c h o d z ił pierw szy se m in a rz y sta afry k ań sk i, k tó ry przygotow yw ał się do k a p ła ń s tw a w P o rtu g a lii4. M im o tru d n o ś c i czynionych z e stro n y W ielkiej B ry ta ­ nii, P ropaganda F ide ery g o w ała w 1776 r. P re f e k tu rę A p o sto lsk ą S e n e g a lu i p rz e k a z a ła ją m isjo n a rz o m D u c h a Ś w iętego. M isja ta je d n a k n ie ro zw ijała się, p o n ie w a ż F ra n c ja o g ra n ic z a ła p rzyjazdy now ych m isjo n arzy . O s ta tn i z m isjo ­ n arzy z m a rł w 1784, a w czasie W ielkiej R ew o lu cji F ra n c u sk ie j sp a lo n o w ię k ­ szość k a to lic k ic h k o ścio łó w i k aplic. N ow ym im p u ls e m d la tych te re n ó w było p rzybycie w 1819 r. sio stry A n n y M a rii Ja v o u h e y w raz z z a k o n n ic a m i z z a ło ż o ­ n eg o p rz e z n ią z g ro m a d z e n ia św. J ó z e fa z C luny o ra z w 1843 r. m isjo n arzy o. F ra n c isz k a L ie b e rm a n n a .

W ro k u 1634 P ropaganda F ide p o w ierzy ła fra n c u sk im k a p u c y n o m m isje w G w inei. A d ziesięć la t p ó ź n ie j (1644) ery g o w an o ta m P re f e k tu rę A p o sto lsk ą . P o d k o n ie c X V II w. w yniku in te rw e n c ji P o rtu g a lii m isjo n a rz e z o sta li a re s z to ­ w a n i i d e p o rto w a n i d o P o rtu g alii.

K o le jn y m o b s z a re m m isji p a p ie s k ie j było W y b rzeże K o ści S ło n io w ej, k tó re h isto ry czn ie w ch o d ziło w sk ła d w ielk ich k ró lestw : G h an y , M a li i S o n g h a ju . Po P o rtu g alczy k ach , o d X V II w iek u , F ra n c u z i z a k ła d a li ta m sw oje fo rty , k tó r e b y ­ ły c e n tr a m i h a n d lu k o ścią sło n io w ą i n iew o ln ik am i. W 1637 ro k u b re to ń s c y k a ­ p u cy n i zało ży li ta m m isję, je d n a k P o rtu g a lia w o b ro n ie sw oich p ra w p a tr o n a c ­ kich w y sied liła ich n a W y sp ę św. T om asza. N ow i m isjo n a rz e przybyli w 1641 r., a le z o sta li a re s z to w a n i p rz e z H o le n d ró w lu b w yw iezieni do B razylii. K ra je od w y b rzeża K ości S łoniow ej aż d o N ig ru (Z a c h . N ig e ria ) stały się d o p ie ro p ó ź ­ niej o b sz a re m d z ia ła ln o śc i ew angelizacyjnej M isjo n a rz y A fry k a ń sk ic h (S M A ), k tó rz y w 1860 r. założyli sw oją p ie rw sz ą sta c ję m isy jn ą w D a h o m e ju (B e n in ).

W ro k u 1647 K o n g re g a c ja u sta n o w iła P re f e k tu rę A p o s to ls k ą B e n in u i p o ­ w ierzy ła ją k ap u c y n o m . M isjo n a rz e je d n a k zb y t g ło śn o krytykow ali m ie jsc o w e ­ go w ła d c ę i o byczaje, d la te g o z o sta li w y d alen i do E u ro p y . K o le jn a w ypraw a

3 Po Portugalczykach przybyli tu Francuzi, którzy założyli w 1659 r. fort Saint-Louis. W tym okresie na wybrzeżach Senegalu kwitł bujnie handel niewolnikami. W II połowie XIX Francuzi podbili Senegal, który w 1902 r. wszedł razem z pozostałymi koloniami zachod- nioafrykańskimi w skład Francuskiej Afryki Zachodniej ze stolicą w Dakarze. Dziś mieszkań­ cy Senegalu uważani za najczarniejszych z czarnych Afryki są w ponad 90% muzułmanami. Zob. Popularna Encyklopedia Powszechna: Kontynenty i Państwa. Afryka. Kraków 1998, s. 323.

(4)

przy b y ła do W y b rzeża N iew o ln icz eg o 5 w 1652 r., ale z o s ta ła d e p o rto w a n a p rz e z P o rtu g alczy k ó w d o P o rtu g alii.

W e w sch o d n iej A fry ce m isję w D o ln e j Z a m b e z i założyli d o m in ik a n ie i je z u ­ ici. N a jp ie rw je z u ic i w 1561 r. p o jaw ili się n a d w o rze M u ta p y 6 i o d n ie śli p o c z ą t­ kow o p e w n e sukcesy. P o te m w 1610 r. w ró cili do M o z a m b ik u i p o z o s ta li ta m do w y d a le n ia p rz e z P ortugalczyków . R ó w n ież d o m in ik a n ie p ra c o w a li n a ty m te r e n ie o d 1577 r. W tej części A fry k i n ie z a k ła d a n o m isji p a tro n a c k ic h . P o r tu ­ galia n ie p o zw o liła ró w n ież n a p rzy jazd m isjo n arzy p o sła n y c h p rz e z K o n g re g a ­ cję. M isję w D o ln e j Z a m b e z i zlikw idow ał p o rtu g a ls k i m in is te r S e b a stiâ o Jo s é P o m b a l (1699-1782)7.

N iek tó rzy m isjo n arze z F rancji, zw łaszcza w incencjanie rozp o częli p ra c ę misyj­ n ą w e francuskich o śro d k ach handlow ych w zdłuż w ybrzeża afrykańskiego i na w yspach O c e a n u Indyjskiego: M ad ag ask ar, R é u n io n (1665) i M au ritiu s (1721). Je d n y m z n ajtrudniejszych p ó l misyjnych w całej A fryce był M ad ag ask ar. Po o d ­ kryciu M ad a g a sk a ru p rz e z Portugalczyków , p o d ko n iec X V I w ieku (1580 r.) K o ­ ściół p o d ją ł m isję ew angelizacyjną w śród M algaszy. Jeszcze p rz e d m isyjnym i ini­ cjatyw am i Propagandy Fide d o ta rli n a M ad a g a sk a r d o m in ik an ie i jezuici. W obec o p o ru tubylców n ie osiągnęli je d n a k znaczących rezu ltató w w krzew ieniu w iary chrześcijańskiej. N iek tó rzy zakonnicy przypłacili to życiem , inni opuścili nieprzy­ ja z n ą im wyspę. W 1631 r. je z u ita w łoski K rzysztof B o rri p rzed staw ił K ongregacji R o zkrzew ienia W iary m e m o ria ł w spraw ie z ało ż en ia n a M ad a g a sk a rz e misji, k tó ­ ra m ogłaby stać się c e n tru m dla m isji n a d o p ie ro co odkrytych ziem iach w obsza­ rze M o rz a Południow ego. O stateczn ie K o n g reg acja utw orzyła w 1640 r. P re fe k tu ­ rę A p o sto lsk ą dla K arm elitó w B osych8. N a stę p n i m isjo n arze pojaw ili się n a wy­ spie kilkadziesiąt la t później, n a p o c zątk u X V II stulecia. W 1648 r. w raz z u rz ę d ­ n ik am i francuskiej K o m p an ii In d ii W sch o d n ich przybyli w in cen cjan ie i w k ró tce p o te m założyli M isję K ato lick ą L azarystów W in ce n teg o a P aulo. N iestety, o k ru t­ ny k lim at w ybrzeży zabijał k olejno grupy m isjonarzy, ta k że p o 25 la ta c h ciężkiej p racy m isja m a d ag a sk arsk a u p a d ła w raz z zn iesien iem kolonii francuskiej.

5 W XV wieku dotarli do wybrzeży dzisiejszego Beninu Portugalczycy. Wśród tworzących się na tym obszarze organizmów politycznych dominującą pozycję uzyskało w II poi. XVII w. królestwo Dahomeju, przejmując kontrolę nad innymi ośrodkami handlu niewolnikami (stąd nazwa Wybrzeża Niewolniczego). Pod koniec XIX wieku teren ten znalazł się pod dominacją francuską.

6 A. M i o t k, Portugalska ewangelizacja kolonialna w Afryce. „Nurt SVD”. R. 2 (2004), s. 129-130.

7 Minister Pombal doprowadził do likwidacji jezuickich redukcji misyjnych i skazał na śmierć jezuitów, którzy głosili, że karą za antyreligijną politykę władzy było straszliwe trzęsie­ nie ziemi w Lizbonie (1755), wyniku którego zostało zniszczone cale miasto i zginęło ponad 30 tys. mieszkańców. W 1759 roku Pombal usunął jezuitów z Portugalii i jej kolonii za udział w spisku przeciw królowi. Zob. Wielka Encyklopedia PWN. T 22. Warszawa 2004, s. 29.

8 Storia della Chiesa. Red. H. J e d i n t. 7: La Chiesa nell’epoca dell’Assolutismo e dell’Illu-

(5)

M isje w ty m o k re s ie m iały m a łe sz a n se n a z a k ła d a n ie K o ścio ła m ie jsc o w e ­ go, k tó ry byłby z a k o rz e n io n y w ro d z im e j k u ltu rz e . W C z a rn e j A fry ce m isjo n a ­ rz e n ie sto so w ali a k o m o d a c ji m isyjnej, p o n ie w a ż p rzy jm o w an o , ż e z a sto so w a ­ n ie tej m e to d y o d n o si się w y łączn ie do p ra c y m isyjnej w k rę g a c h w ysoko ro zw i­ n ięty ch k u ltu r w sch o d n io azjaty ck ich . M ie sz k a ń c ó w C z a rn e j A fry k i u w a ż a n o za dzikusów , z a isto ty p ie rw o tn e , p o z b a w io n e k u ltu ry . D la te g o w d zia ła ln o śc i m i­ syjnej m isjo n a rz e p o tę p ia li m iejsco w e o byczaje o ra z niszczyli p rz e d m io ty t r a ­ dycyjnego k u ltu . D la m iejscow ych w ład có w o zn a c z a ło to z n ie w a ż a n ie ich r o ­ dzim ych trad y cji, d la te g o w ysiedlali m isjo n arzy 9.

In n y m w ażn y m czy n n ik iem , k tó ry u n ie m o ż liw ia ł in k u ltu ra c ję czy n a w e t a k o m o d a c ję w C z a rn e j A fry ce, b y ła p o s ta w a m o c a rstw e u ro p e jsk ic h , k tó re p o d b ija ły i e k sp lo a to w a ły te te re n y . G łó w n y m sk a rb e m afry k ań sk iej z ie m i była siła ro b o c z a . E u ro p e js c y k o lo n iz a to rz y p rz e ję li o d A ra b ó w h a n d e l n ie w o ln ik a ­ m i i ro zw in ęli go n a w ielk ą sk alę. M isjo n a rz , k tó ry głosił w o ln o ść dzieci B ożych, staw ał się p erso n a n o n grata, i był d e p o rto w a n y . Z re s z tą z m o n o p o lizo w an y p rz e z h a n d la rz y tr a n s p o r t m o rsk i n ie z a b ie ra ł n a sw e p o k ła d y now ych m is jo n a ­ rzy. A n ie k ie d y byw ało ta k , ż e H o le n d rz y sp rz e d a w a li p o jm a n y c h m isjo n arzy ja k o n iew o ln ik ó w A ra b o m w Z a n z ib a rz e . M isjo n a rz y w ykupyw ały n a s tę p n ie zak o n y : m e rc e d a riu s z e i try n ita rz e . Z ra c ji ek o n o m ic z n y c h ty m p ro c e d e r e m zajm o w a li się te z p ro te s ta n c c y H o le n d rz y i A nglicy, co d o d a tk o w o w p ły n ęło na zn iszczen ie p rz e z P o rtu g a lię m isji p a p ie s k ie j10.

3. K ongo p rz e d p rzy b y ciem k ap u cy n ó w

S zczeg ó ln e m iejsce w śró d inicjatyw m isyjnych K o n g re g a c ji R o zk rzew ien ia W iary z a jm o w a ło K o n g o , k tó r e ju ż w X V I w iek u sta ło się p ierw szy m p a ń ­ stw e m c h rz e śc ija ń sk im C zarn ej A fryki. J e d n a k d ru g a p o ło w a X V I w ie k u nie

9 A. K u r e k, Wybrane problemy inkulturacyjne, s. 209.

10 Zob. F. F i l e s i, L ’attenzione della Congregazione per l ’Africa Settentrionale. W: Sacrae

Congregarionis de Propaganda Fide Memoria Rerum. Red. J. M e t z l e r . Vol. 1/1: 1622-1700,

Freiburg 1972, s. 377-412; vol. II (1700-1815), Freiburg 1973, s 845-881; vol. III (1815-1972), Freiburg 1975, s. 153-202; L. J a r d i n, L ’oeuvre missionnaire en Afrique noire. W: T a m ż e, vol. 1/2. Freiburg 1971, s. 413-546; L. K i l g e r , Die Missionen im Kongoreich mit seinen Na­

chbarländern nach den ersten Propagandamaterialen 1622-1670. „Zeitschrift für Missionswis­

senschaft und Religionswissenschaft”. 20: 1930, s. 105-124; T e n ż e, Die Mission in Obergu­

inea und in Ostafrika nach den ersten Propagandamaterialen. „Zeitschrift für Missionswissen­

schaft und Religionswissenschaft”. 20: 1930, s. 279-311; T e n ż e, Die Missionsversuche in Be­

nin, „Zeitschrift für Missionswissenschaft und Religionswissenschaft”. 22: 1932, s. 305-319;

J. M e t z l e r , Missionsbemühungen der Kongregation in Schwarzafrika. W: Sacrae Congrega­

tionis de Propaganda Fide Memoria Rerum, vol. II. Freiburg 1973, s. 882-932; P. F. M o o d y, The Growth o f Catholic Missions in Western, Central and Eastern Africa. W: Tamże, s. 203-255;

J. S c h m id l in , Die ersten Madagaskarmissionen im Lichte der Propagandamaterialen. „Zeit­ schrift für Missionswissenschaft und Religionswissenschaft”. 12: 1922, s. 193-205.

(6)

b y ła p o m y ś ln a d la te g o k ró lestw a. K o n g o p rz e c h o d z iło o k re s z a ła m a n ia na w sk u te k w e w n ętrzn y ch w alk i n a p a śc i lu d u D ż a g a . G dy w 1584 r. k arm elici przybyli do K o n g a w cały m k ra ju by ło tylko 4 księży. W ła d z ę k ró lew sk ą p rz y ­ w ró c iła d o p ie ro in te rw e n c ja P ortu g alczy k ó w . J e d n a k to w ła śn ie P ortugalczycy z A n g o li byli głów nym z a g ro ż e n ie m w w alce o n ie z a le ż n e i siln e K o n g o . Ju ż A lv a ro I m n o ży ł „n ieszczęśliw e” p o se lstw a do E u ro p y , aby p o d d a ć p ań stw o p o d b e z p o ś r e d n ią p ro te k c ję S tolicy A p o sto lsk ie j. O in te g ra c ję p a ń stw a z a b ie ­ gał ró w n ież k ró l A lv a ro II (1587-1614), k tó ry z ta k im sam y m u p o r e m ja k p o ­ p rz e d n ik p ró b o w a ł naw iązać b e z p o ś r e d n ie re la c je z e S to licą A p o s to ls k ą 11. W ro k u 1595 w ypraw ił o n p o se lstw o do L izb o n y z w yraźnym ż ą d a n ie m e ry g o ­ w a n ia k o n g ijsk ieg o b isk u p stw a. N a ży czen ie k ró la P o rtu g a lii ów czesny p a p ie ż K le m e n s V III w ydał b u llę S u p er specula z 20 V 1596, w k tó re j ery g o w ał p a tr o ­ n a c k ą d iece zję K o n g a z e sto lic ą w S äo S a lv a d o r (M b a n z a K o n g o ), w k tó re j k o ­ ściół z o s ta ł p o d n ie s io n y do ra n g i k a te d ry . P ierw szy m b is k u p e m z o sta ł fra n c isz ­ k a n in M ic h a ł R a n g e l. J e d n a k je g o n a stę p c y n a stolicy b isk u p iej a lb o w ogóle n ie przybyli, a lb o z m a rli p o b a rd z o k ró tk im czasie. P iąty z k o le i b is k u p osiedlił się w b ez p ie c z n e j L u a n d z ie 12, a jeg o n a stę p c y ju ż ta m po zo stali.

P o słe m k ró la K o n g o do R zy m u był A n to n io M a n u e l n e V u n d a - d o sto jn ik sp raw u jący n a m ocy tra d y c ji w ła d z ę relig ijn ą. J e g o p o d ró ż w 1604 r. m ia ła d r a ­ m atyczny p rz e b ie g : n a jp ie rw z o sta ł o g ra b io n y p rz e z p ira tó w , a p o te m długo p rzetrzy m y w an y w L iz b o n ie i M ad ry cie. D o W iec zn eg o M ia sta , gdzie czek ał n a n ieg o p a p ie ż P aw eł V, przybył d o p ie ro w 1608 r., w w igilię g łów nego św ięta m isyjnego, 5 stycznia. O k a z a ło się je d n a k , ż e je s t ś m ie rte ln ie ch o ry , zdążył tyl­ ko p rz e k a z a ć p a p ież o w i, k tó ry złożył m u w izytę p ro ś b ę o in te rw e n c ję i o p iek ę. W y d a rz e n ie to z o sta ło u p a m ię tn io n e n a je d n y m z fresk ó w w b ib lio te c e w aty ­ k ań sk iej, a p o p ie r s ie w kap licy p a u liń sk ie j S a n ta M a ria M a g g io re 13. N ap is u m ieszczo n y n a g ro b o w cu p o s ła in fo rm u je o n ie m a l kró lew skim p o g rz e b ie , k tó r e m u p rzew o d n iczy ł F ab io B io n d i, m a jo rd o m u s w W aty k an ie. W sw oich r e ­ lacjach z K o n g o S to lica A p o sto lsk a p o d e jm o w a ła fak ty czn ą o d p o w ied zia ln o ść z a m isje z a m o rsk ie , g o to w a do o tw a rte j k o n fro n ta c ji rz ą d a m i p a tro n a c k im i.

Po śm ie rc i A lv a ro II, w la ta c h 1614-1641 n a tr o n ie p a ń stw a z a s ia d a ło o śm iu w ładców , a ciąg łe w alk i zw alczających się u g ru p o w a ń o tr o n p o g łę b ia ły u p a d e k p a ń stw a . N ie k tó rz y w ład cy Soyo i M b a m b a o tw a rc ie się b u n to w a li i w ysyłali w o jsk a p rzeciw m a n ik o n g o . D o te g o d e sta b iliz a c ję k ra ju p o w ię k sz a ła p o lity k a

11 G. B a l a n d i e r, Zycie codzienne w państwie Kongo (XVI-XVIII w.). Warszawa 1970, s. 49. 12 W 1575 r. Portugalczycy utworzyli na wybrzeżu kolonie o nazwie Angola i sprowadzili do kolonii osadników. Rok później Portugalczyk Portugalczyka P Dias de Novais założył Luandę (Loanda), która od 1627 r. stała się centrum administracyjnym kolonii i główną bazą portu­ galskiej ekspansji w Angoli. W latach 1641-1662 miasto zostało przejściowo opanowane przez Holendrów. Angola była ważnym ośrodkiem handlu niewolnikami, których wywożono przede wszystkim do Brazylii. Od 1975 r. Luanda stała się stolicą Angoli.

(7)

P o rtu g a lii i w alk i o n iew olników . S y tu acja u s p o k o iła się w e w n ę trz n ie d o p ie ro z a d łu g ich rz ą d ó w G a rc ii II (1641-1661), k ied y z a ję c ie L u a n d y p rz e z H o le n ­ d ró w p rz e rw a ło m o n o p o l h a n d lo w y P o rtu g alczy k ó w 14. W ła d c a był z d e c y d o w a ­ ny p rz e rw a ć ta k ż e m o n o p o l k o ścieln y P o rtu g alczy k ó w i w ty m z a m ia rz e sp rzy ­ ja ła m u k o n ste la c ja p o lity czn a i re fo rm y w K o ściele k ato lick im . W 1645 r. P o r ­ tu g a lia z n a jd o w a ła się w s ta n ie w ojny z H isz p a n ią , a A n g o la z o s ta ła z a ję ta p rz e z H o le n d ró w . Po S o b o rz e T ry d en ck im z a c z ę to tw orzyć se m in a ria , k tó re przygotow yw ały now ych księży do p ra c y d u sz p a ste rsk ie j i m isyjnej. W ielk i e n ­ tu z ja z m m isyjny d a ł się zauw ażyć szczeg ó ln ie w z a k o n ie kap u cy n ó w , k tó ry ch liczba o sią g n ę ła w I p o ł. X V II w iek u 3,700 członków . K ied y J u a n B a tu ista M a rja y V ives15 zw rócił się do k a p u cy n ó w h isz p a ń sk ic h z p ro ś b ą o o ch o tn ik ó w do p ra c y m isyjnej w K o n g o , zg ło siło się sp o n ta n ic z n ie aż 400 k ap u cy n ó w . J e d ­ n a k sp rzeciw P o rtu g a lii s ta ł n a p rz e s z k o d z ie w y k o rzy stan ia teg o p o te n c ja łu . D la Propagandy F ide, K ró lestw o K o n g o , ch o ć ta k o d le g łe g eo g raficzn ie, było w ie rn y m k ró le stw e m ch rześcijań sk im , d z ie c k ie m n ie m a l faw o ry zo w an y m p rz e z S to licę A p o sto lsk ą .

4. P o c z ą tk i m is ji k ap u cy n ó w

W te n s ta n polityczny K o n g a w p isu je się ch ry stian izacy jn a d ziałaln o ść k a p u ­ cynów. Ich przybycie do K ró lestw a było o w o cem uporczyw ych n eg o cja cji d y p lo ­ m atycznych, k tó r e p rz e z n ie m a l 100 la t p ro w ad zili w ładcy K o n g a, w celu o trzy ­ m a n ia gorliw ych, ale nieza jm u jący ch się h a n d le m księży o ra z b isk u p ó w n ieP o - rtugalczyków . O s ta te c z n e p o w o d z e n ie tych w ysiłków n ależy p rz e d e w szystkim przy p isać u m ie ję tn y m n e g o c ja c jo m M o n s. J u a n B a u tis ta V ivesa i u tw o rzo n ej w 1622 r. K o n g reg acji R o zk rzew ien ia W iary, k tó re j V ives był w pływ ow ym c zło n k iem . K ap u cy n i zgodzili się p o d ją ć p ra c ę m isyjną w ty m k ra ju jeszcze w r o ­ k u 1618, ch o ć p o rtu g a ls k a J u n ta w H isz p a n ii z a tw ie rd z iła te n p ro je k t d o p ie ro w 1640 r. Portugalczycy n aleg ali, aby wszyscy m n isi p rz y n a le ż e li do prow incji rzym skiej, czyli do n e u tra ln e g o p a ń stw a K o ścieln eg o . W ynikało to z ich p o w a ż ­ nych obaw , ż e m isjo n a rz e innych sił e u ro p e jsk ic h b ę d ą in g ero w ać w z a m o rsk ie

14 „Naczelnicy Konga, Angoli i Matamba, którzy mieli powody, aby uskarżać się na Portu­ galczyków, ucieszyli się teraz ich porażką i zaczęli działać wspólnie z Holendrami”. Cyt. za: G. B a l a n d i e r, Zycie codzienne w państwie Kongo, s. 51.

15 Juan Batuista Marja y Vives (1545-1632) - fundator Kolegium Propagandy Fide, gdzie odbywało się formowanie nowych misjonarzy. Rezydent infantki Izabeli przekazał do dyspo­ zycji Kongregacji swój pałac przy placu hiszpańskim (Piazza di Spagna). Urodził się w rodzi­ nie humanistów w Walencji. Był ambasadorem w Rzymie dla Królestwa Kongo. Przez papie­ ża Grzegorza XV wyznaczony na prałata Kongregacji. W 1628 Vives zaproponował 10% po­ datek z wszystkich wpływów Kościoła na rzecz Propagandy Fide - celem wspierania misji. Zob. W. H e n k e l, Vives y Marjà, Juan Batuista. W: Biographical Dictionary o f Christian Mis­

(8)

in teresy P o rtu g alii. M isje 440 k ap u cy n ó w w K o n g o w la ta c h m ięd zy 1645-1835 były z d ecy d o w an ie najw iększym p rze d się w z ię c ie m m isyjnym w A fry ce p rz e d n a s ta n ie m w sp ó łczesn ej e p o k i m isyjnej16. M isje te zo stały zre s z tą d o b rz e u d o k u ­ m e n to w a n e w p o sta c i d o stę p n y c h n a m 44 ra p o rtó w i opisów .

25 czerw ca 1640 r. d o szło do k a n o n ic z n e g o u sta n o w ie n ia P ap iesk iej M isji K o n g a, a k ilk a m iesięcy p ó ź n ie j P o rtu g a lia o d zy sk ała sw oją n ie z a le ż n o ść od H isz p a n ii. P ierw szej g ru p ie m isjo n arzy w ysłanych z R zy m u do K o n g a n a p o ­ c z ą tk u 1641 r. o b ie c a n o c ie p łe p rzy jęcie, je d n a k n ie o c z e k iw a n e p rz e ję c ie Lu- an d y p rz e z H o le n d ró w o p ó ź n iło ich w yjazd o cz te ry la ta . D o p ie ro 25 m aja 1645 r. 12 k ap u cy n ó w n a czele z P re f e k te m A p o sto lsk im , o. B o n a w e n tu rą d ’A le ss a n o d o ta r ło d o M p in d a , p o r tu Soyo. W ś ró d k ap u cy n ó w by ło 7 H is z p a ­ n ów i 5 W ło ch ó w . P o te m n a s ta tk a c h h isz p a ń sk ic h przybyli n a s tę p n i m isjo n a ­ rze. P o zw ycięstw ie P o rtu g alczy k ó w n a d H o le n d ra m i w 1648 r. u m o c n iły się w K o n g o w pływ y p o rtu g a ls k ie i m isjo n a rz e h iszp ań scy m u sie li o p u ścić k raj, n a ­ to m ia s t W ło s i z o sta li z m u s z e n i odbyw ać p o d ró ż e tr a s ą p rz e z L iz b o n ę z p a s z ­ p o rta m i p o rtu g a lsk im i. K a p u cy n i p o ło ży li k re s m aso w y m n a w ró c e n io m , w y­ b ie ra ją c in n ą s tra te g ię . P o le g a ła o n a p rz e d e w szystkim n a sta w ia n iu w iększych w y m ag ań k a n d y d a to m do c h rz tu i n e o fito m , k tó rz y z o sta li p o d d a n i w iększej k o n tro li. P rz e z p o n a d p ó ł w iek u p o d e jm o w a n o w K o n g o ró w n ież p ró b y z a ło ­ ż e n ia k la s z to ru k a rm e lita ń sk ie g o .

M isjo n a rz e k ap u cy n i o d n ieśli pierw szy w ażny sukces, kiedy p rzy p ro w ad zili do w iary k siężn iczk ę A n n ę N zin g a z M a ta m b a . Z o s ta ła o n a ju ż o ch rzczo n a w L u a n d z ie w 1622 r., p o te m je d n a k p o rz u c iła w ia rę ch rześcijań sk ą. Po p o n o w ­ ny m przy jęciu do K o ścio ła, w 1656 r. A n n a N zin g a za a n g a ż o w a ła się z całą g o r­ liw ością w o b ro n ę ch rześcijań stw a n a sw oim d w o rze i w k ró lestw ie. Z p o m o c ą k ap u cy n ó w w zn o siła kościoły, z b u d o w a ła m iasto i szu k ała sp osobów , aby schry- stian izo w ać sw oich p o d d a n y c h przy p o m o c y ed u k acji. Jej sio stra , k tó r a o b jęła p o niej w ła d z ę w 1633, ta k ż e p o p ie r a ła m isjo n arzy 17. Z a sa d n ic z o z o sta li oni p rzyjęci se rd e c z n ie p rz e z o b ie p o p u la c je i d łu g o p a n u ją c e g o k ró la G a rc ię II.

5. Z n iw eczo n e n a d z ie je n a n ie z a le ż n o ść

K ró l G a rc ia II o d razu zauw ażył n ieo b e c n o ść w śró d m isjonarzy b a rd z o p o ż ą ­ dan eg o b isk u p a, k tó ry ja k o jedyny m ógłby zag w aran to w ać n iezależn o ść kościel­ n ą, a co za tym idzie, i po lity czn ą jeg o k rólestw a. W ty m celu k ró l w ysłał w n a ­ stępnych la ta c h do R zym u poselstw o dw óch m isjo n arzy A n g e lu sa z V alenci i J a ­ n a z R zym u, z p ro ś b ą o trzech bisk u p ó w i d o d atk o w o 40 m isjonarzy. K ró l K onga oczekiw ał rów nież, że p a p ie ż zec h c e ogłosić jeg o k rólestw o m o n a rc h ią d zie­

16 J. B a u r , 2000 years o f Christianity in Africa, s. 63. 17 Storia della Chiesa, t. VII, s. 321.

(9)

dziczną. K o n g reg acja R o zk rzew ien ia W iary p rzy g o to w ała o d razu listę 32 n o ­ wych m isjonarzy, je d n a k tw ardy o p ó r P o rtu g alii, b ro n iącej p ra w p a tr o n a tu , p o ­ w strzym ał K o n g reg ację p rz e d n o m in acją biskupów . W rzeczyw istości z o sta ł n o ­ m inow any tylko w ikariusz apostolski, a gdy P ortugalczycy zdobyli p o n o w n ie Lu- a n d ę , zm usili k ró la G a rc ię II do p o z o sta n ia p o d jurysdykcją b isk u p a L uandy.

P ropaganda n ie c h ę tn ie uleg ła, a k apucyni n ie m ając w łasn eg o b isk u p a n ie czuli

się u p o w ażn ien i, aby otw orzyć sem in ariu m . F ak t z a n ie d b a n ia k ształcen ia m ie j­ scow ego k le ru stał się p ra w d o p o d o b n ie głów ną przyczyną pó źn iejszeg o z a ła m a ­ n ia się ch rześcijaństw a w K ongo. P o d e jm o w a n e p ró b y u sta n o w ie n ia h ie ra rc h ii w K ongo zakończyły się n iep o w o d zen iem . N ajw iększym je d n a k ro zczaro w an iem dla k ró la G arcii było to , że w m iejsce oczekiw anej bulli p a p iesk iej ustanaw iającej m o n a rc h ię dziedziczną, m isjo n arze z p o w ro te m przyw ieźli z R zym u sre b rn ą k o ­ ro n ę . U k ró la n ie zo stały ro zw ian e obaw y, że p o jeg o śm ierci kró lestw o m o ż e p o ­ n o w n ie stać się łu p e m ryw alizujących z e so b ą frakcji. To ro zczaro w an ie odbiło się raczej negatyw nie n a p o staw ie k ró la w o b ec kapucynów 18. Z a k o n n ic y n ie z d o ­ łali o b ro n ić k o ro n y p rz e d zew n ętrzn y m in g eren cją Portugalczyków i w e w n ę trz ­ n y m z a m ę te m w yw ołanym p rz e z zw alczające się klany. Oczywiście, k ró l K onga n ie m ó g ł p o jąć, że p a p ie ż jak o ojciec ch rześcijaństw a w dalekiej E u ro p ie m usiał słuchać Portugalczyków w sp raw ie jeg o p o dw ójnej prośby. G a rc ia zaczął w ie ­ rzyć, że n a w e t ojcow ie k ap u cy n i w sp ierają p o ta je m n ie sw oich „b ra c i” p o rtu g a l­ skich, aby o stateczn ie zap ro w ad zić p a n o w a n ie białych n a A fryką.

6. G o rliw o ść m is jo n a rs k a

K a p u c y n i p rz y s tą p ili do p ra c y z n ie z n a n ą d o tą d g o rliw o ścią w całe j 150 le t ­ n iej h is to rii c h rz e ś c ija ń sk ie g o K o n g a. O d ra z u o tw ie ra li szkoły w stolicy i w Soyo; do k ażd ej z n ic h u cz ę sz c z a ło w k ró tc e p o ok. 600 u czn ió w . Z p rz y ja z ­ d e m k o le jn y c h 14 z a k o n n ik ó w w 1648 r. ro z p o c z ę ła się sy ste m a ty c z n a e w a n ­ gelizacja c a łe g o k ró le stw a . W k ażd ej z 8 p ro w in c ji z b u d o w a n o h o sp ic ja , a m i­ s jo n a rz e re g u la rn ie w y jeżd żali w te r e n n a w io sk i w ce la c h ew angelizacyjnych. W ie le m iejsco w o ści n ie w id ziało k a p ła n a o d 10-20 lat. G e n e ra ln ie m isjo n a rz e ciszyli się o fic ja ln ą p ro te k c ją klasy rz ą d z ą c e j M w isi K o n g o , ja k k o lw ie k nie wszyscy m o ż n o w ła d c y byli z a d o w o le n i z ra c ji ich ciągłych ż ą d a ń o d rz u c e n ia fetyszy i k o n k u b in . W alk a z n k is i19 i k u lte m s z a ta n a o ra z ta jn y m i k u lta m i K im

-18 Wierzący tłumacz podejrzany o przekazanie kapucynom sekretów został zgładzony. Dwaj znaczący książęta królewscy, którzy przejęli inicjatywę w popieraniu kapucynów przez codzienne uczestnictwo we wszystkich ćwiczeniach duchownych zostali skazani na wygnanie. Zob. R. G r ay, The Kongo kongdom and papacy - the Catholic Church’s attempts to curtail the

excesses o f 17th century slave trade, www. Findarticles. com./p/articles/mi_m1373/is_n1_v47/ai-

-19032748/pg_3. 10.02.2005.

19 Fetysze - przedmioty kultowe obdarzone magiczną siłą, którą jego czciciel może wyko­ rzystać dla swojego dobra lub na szkodę swoich wrogów dzięki specjalnym zabiegom.

(10)

p a ss i i T o m b o la b y ła b a rd z o tr u d n a i n ie b e z p ie c z n a . G a rc ia II o so b iście p o ­ p ie r a ł m isjo n arzy , w y d ając w 1648 r. e d y k t, w k tó ry m ż ą d a ł, aby w szyscy p o d ­ d a n i p o szli z a n a u c z a n ie m m isjo n a rz y i n ie o śm ie la li się p rz e s z k a d z a ć u s u n ię ­ ciu o s ta tn ic h śla d ó w b ałw o ch w alstw a. K ró l p o w tó rz y ł d e k r e t w 1653 r., po śm ie rc i fla m a n d z k ie g o k a p u c y n a o. G e o rg e d e G e e s , k tó ry n a tk n ą ł się n a j e ­ d e n z k u ltó w w „ c h rz e ś c ija ń sk ie j” w io sce U lo w o . D e G e e s p rz e rw a ł o b rz ę d k u ltu i w rzu cił fety sze d o o g n ia. R o zw ścieczen i lu d z ie z a a ta k o w a li za c ie k le m is jo n a rz a , k tó ry z m a rło o d z a d a n y c h m u ra n p o 10 d n ia c h . N ow i m isjo n a rz e z n a le ź li n a jw ięk sze p o p a rc ie w śró d synów sz la ch eck ich , k tó ry c h szk o lili na tłu m a c z y , k a te c h istó w i n au czy cieli. W ie lu z n ich w p ó ź n ie jsz y m czasie z o ­ staw szy z a rz ą d c a m i g o rliw ie p o p ie r a ło k ru c ja tę p rz e c iw id o la tr ii i p o lig am ii. Ic h w k ła d w o ży w ien ie re lig ijn e , zw łaszcza w m ia sta c h S äo S a lv a d o r i M b a n z a Soyo, był n ieza p rz e c z a ln y .

N ajw ażn iejszy m i n a jb a rd z ie j w pływ ow ym p o m o c n ik ie m w tych p o c z ą tk o ­ w ych la ta c h był k a n o n ik M a n u e l R o b o re d o , je d e n z 3 k rew n y ch k rólew skich, k tó ry z o s ta ł w y k ształco n y p rz e z je z u itó w i w 1635 r. w yśw ięcony20. D o je g o b li­ skich w sp ó łp ra c o w n ik ó w n a le ż a ł B o n a w e n tu ra d a S a rd e g n a .21 R o b o re d o był ró w n ież d o ra d c ą i s p o w ie d n ik ie m k ró la , p o w a ż a n y ja k o najbardziej k o m p e te n t­

ny i najzdolniejszy rycerz tam tego czasu (C av azzi). W 1652 r. s a m z o s ta ł k a p u c y ­

n e m i p rzy jął im ię F ra n c isz k a d a S äo S alv ad o r. P ó źn iej z o s ta ł m ian o w an y na k a p e la n a i d o ra d c ę A n to n ie g o I (1661-65), k tó ry o b jął rząd y p o G ra c ii II.

A n to n io I był o s ta tn im c h rz e śc ija ń sk im k ró le m K o n g a. K ied y p ro w in cje W a n d u i A m b u ila z b u n to w a ły się p rzy p o p a rc iu P o rtu g alczy k ó w i J a g a , k a p e la ­ now i k ró le w sk ie m u F ran ciszk o w i n ie u d a ło się odw ieść m ło d e g o k ró la o d w o j­ ny. Towarzyszył o n k ró lo w i w b itw ie p o d A m b u ila i o b aj, w n ie ró w n e j w alce,

20 W tym czasie inny metys Antoni do Couto, urodzony w Sao Salvador, który wstąpił w 1631 r. do nowicjatu jezuitów, był rektorem kolegium. Dalsza grupa kongijskich mula­ tów, włącznie z braćmi Miguel i Simao de Medeiros była kanonikami zarządzającymi ka­ tedrą.

21 Bonawentura da Sardegna (ok. 1600-1649). Bonawentura był kapucynem, misjonarzem w Kongo i współautorem wczesnego słownika języka Kikongo. Po zakończeniu studiów kla­ sycznych na rodzinnej Sardynii kontynuował dalsze studia na uniwersytecie w Salamance. Byl gwardianem konwentu w Valladolid. W 1643 został wyznaczony do pierwszej misji kapucyń­ skiej w Kongo, gdzie dotarł w 1645 r. Pracował blisko z Manuelem Roboredo, który był sy­ nem portugalskiego ojca i matki z domu królewskiego Kongo. Wyświęcony w tym samym ro­ ku co Bonawentura został wysłany przez króla Garcię II, aby przewodził misji kapucyńskiej do stolicy Mbanza Kongo. Bonawentura otwierał zaraz w stolicy szkoły i uczył sztuk i teologii. Współpracował z Roboredo w opracowani trójjęzycznego słownika Kikongo - hiszpańsko-ia- cińskiego. Słownik był używany przez studentów i misjonarzy, i kopia zrobiona przez męczen­ nika George de Gees została przywieziona do Rzymu w 1657 r. Bonawentura został obarczo­ ny przez króla ważną misją neogocjacyjną w Luandzie. Zmarł w 1648 r. a Roboredo głosił ka­ zanie na jego pogrzebie. Zob. R. G r ay, Bonawentura da Sardegna. W: Biographical Dictiona­

(11)

zginęli. P o rtu g alczy cy ciało P o m a z a ń c a B o żeg o rzu cili p so m , a je g o k o ro n ę o d e sła li do L izbony22.

Tak z ak o ń czy ła się p ie rw sz a e w a n g elizacja m isyjna K o n g a. P o zo stały p o niej tylko ru in y daw nych św iątyń. P rz e d s ta w io n o tę m isję n ie c o szerzej, aby w y k a­ zać, ż e m isja p a tr o n a c k a n ie m o g ła d o p ro w a d z ić do re a liz a c ji is to tn e g o celu d z ia ła ln o śc i m isyjnej, a m ian o w icie d o z a ło ż e n ia K o ścio ła a u te n ty c z n ie lokal-n e g o 23.

7. U p a d e k k ró le stw a i r e g r e s ja m isji

B rz e m ie n n a w sk u tk i b itw a p o d A m b u ila w 1665 r. o z n a c z a ła k o n ie c p o tę g i i chw ały d aw n eg o K ró le stw a K o n g o i z a p o c z ą tk o w a ła 40 le tn i o k re s je g o c h a ­ osu. N ow y k ró l z g in a ł w czasie m ilita rn e g o a ta k u z e stro n y Soyo; p ro w in c je s a ­ m e uczyniły się n ieza leżn y m i; i trz e c h k a n d y d a tó w w alczyło o tro n . S tolica S äo S a lv a d o r z o s ta ła o p u szczo n a. P raw ie p o ło w a m isjo n arzy w y co fała się do A n g o li, gdzie w 1648 r. o fia ro w a n o im K ościół. P rzez n a s tę p n e 8 la t tylko 10 alb o i m n iej m isjo n arzy re zy d o w ało re g u la rn ie w K o n g o . N ie b ę d ą c w sta n ie o g a rn ą ć w szystkich p alcó w ek , p o z o sta w ili te , k tó r e n azy w an o „latający m i m i­ sja m i” : d u s z p a s te rs k ie w yjazdy p o z a L u a n d ę z n ie s ła b n ą c ą liczbą c h rz tó w ale z o g ra n ic z e n ie m sz k o le n ia k atec h istó w .

Je d y n ie p ro w in c ja Soyo p o z o s ta ła p raw d ziw ie k w itn ący m K o śc io łe m 24. N a kilk u krytycznych o b sz a ra c h n a ra s ta ją c y w pływ dyscypliny m isjo n arzy i s p ra w o ­ w a n ie sa k ra m e n tó w do dziś d a je się w y raźn ie zauw ażyć. W 1663 C avazzi25, h i­

22 Portugalczycy po śmierci Antoniego I podjęli ponowne działania w kierunku zawładnię­ cia kopalniami złota, które w rzeczywistości okazały się tylko fikcją. Dlatego w 1667 r. dano rozkaz zaniechania prac górniczych. W latach 1665 do 1710 zapanował zupełny chaos, doszło do osłabienia władzy królewskiej. „Władza królewska ...wyszła z niego mocno uszczuplona. Wielcy wasale z Sogno, Mamba, Mbata, Nsundi zyskali całkowitą niezależność. Mango miało już ją od dawna. Nawet Mpemba, które sąsiaduje z Säo Salvador, król utracił wiele z swojego autorytetu. Toteż Stolica Apostolska zwraca się do poszczególnych naczelników prowincji”. Na początku XVII w. Kongo utraciło jedność polityczną. Por. G. B a l a n d i e r, Zycie co­

dzienne w państwie Kongo, s. 52 n.

23 A. K u r e k, Wybrane problemy inkulturacyjne, s. 207.

24 W II połowie XVII prowincja Soyo podążała inną drogą niż reszta kraju. Już w 1640 r. kiedy przyjechali pierwsi kapucyni Soyo funkcjonowało jako odrębna całość. Bardziej niż in­ ne części kraju Soyo korzystała przez port Pinda z handlu niewolnikami i szerokimi kontakta­ mi z Europejczykami, nie tylko Portugalczykami. Soyo będąc otwarte korzystało bardziej z obecności misjonarzy. Filarami Kościoła w Soyo byli: książęta, maestri, bractwa i kapucyni. Głównymi siedzibami kapucynów były Mbanza Soyo i San Antonio. Por. A. H a s t in g s, The

Chuch in Africa 1450-1950. Oxford 2004, s. 109-110.

25 Montecuccolo da Cavazzi (1621-1678) - misjonarz urodzony w Montecuccolo (Mode­ na), znany w swej młodości z pobożności, ale jego nauczyciel i kapucyni, do których wstąpił, widzieli braki w jego inteligencji. Został posłany na misje do Konga i Angoli w 1654 r., gdzie dużo podróżował, odwiedzając najpotężniejsze królestwa na tym obszarze: Mpungu a Dongo,

(12)

sto ry k w czesnych m isji k ap u cy ń sk ich , o d w ied ził Soyo. Z au w aży ł, ż e był ta m w ciąż silny o p ó r p rzeciw c h rz e śc ija ń sk ie m u w ład cy tej p ro w in c ji i jeg o żo n ie. T rzeb a było u m ieścić z b ro jn e o d d ziały w k o ścio łach , aby u n iem o żliw ić p o n o w ­ ny p o c h ó w e k n a c m e n ta rz a c h p rz o d k ó w . J e d n a k ż e p o k o le n ie p ó ź n ie j p rz o d k o ­ w ie byli ju ż z ró w n a n i z d u sz a m i z g o d n ie z tra d y c ją k ato lick ą.

G d y w 1688r. m isjo n a rz k ap u cy ń sk i A n d r e a d a P avia p rz y je c h a ł do Soyo, w w igilię W szy stk ich Ś w iętych z o s ta ł p rz e b u d z o n y gło śn y m śp iew em . O d sw e­ go sługi d o w ied zia ł się, ż e ow e śpiew y są o z n a k ą zw ykłej p o b o ż n o śc i, to te ż c h ę tn ie się przyłączył. N ie d łu g o p o te m e n tu z ja sty c z n a p ro c e s ja o d w ie d z a ła k o ­ ścioły i c m e n ta rz e , a n a dw ie godziny p rz e d św item za b rz m ia ły dzw ony i c e le ­ b ro w a n o M szę św. N a s tę p n e g o d n ia se tk i lu d zi przyszło z k o sz a m i d aró w , a m i­ sja b y ła w sta n ie ro zd zielić 10 to n ow oców . W te n sp o só b ofiary sk ła d a n e p rz o d k o m stały się ja łm u ż n ą d la b ie d n y c h K o śc io ła 26. S tą d tr u d n o zgodzić się z o p in ią G e o rg a B a la n d ie ra , ż e n a w ra c a n ie m ia ło c h a ra k te r p ow ierzchow ny, a p o ró w n a n ie go z a o. J a n e m v an W in g ie m do tro p ik a ln e j ulew y, która spływa

p o wierzchu, nie p rze n ik a ją c należycie w głąb lądu, n ie je s t słu szn e27.

K ró l P e d ro I V w 1709 r. o d ro d z ił n a d z ie je , je d n a k w ła d z a c e n tr a ln a p o z o s ta ­ ła czysto n o m in a ln ą . W ciągu X V II I w ie k u pozycja p a ń stw a o sła b ła do tego sto p n ia , ż e co ra z częściej A fry k ę k o n g ijsk ą z a c z ę to nazyw ać D o ln ą G w in eą28. N ie k tó re K ościoły zo stały rzeczyw iście p rzy w ró co n e, je d n a k n ie do szło do o cze­ k iw anego no w eg o n apływ u m isjonarzy. C hw ilow a o b ecn o ść 20 ojców w 1742 r. była je d y n ą sytuacją. W ielki cios d la w szystkich m isji w A fry ce n a stą p ił

Matamba, Kongo, Kasanje i portugalską kolonię w Angoli. Spędził wiele lat na dworze królo­ wej Anny Nzinga z Matamby, która, mimo, że została ochrzczona w 1622 r. żyła w stanie apo- stazji od 1631 r. aż do pojednania z Kościołem w 1655 r. Cavazzi stał się jej powiernikiem i przewodniczył ceremoniom na jej pogrzebie. W 1665 r. opisał w obszernym manuskrypcie historię misji kapucyńskich w Afryce Centralnej, życie królowej Nzinga i ogólny opis społe­ czeństwa Afryki Centralnej, ilustrując go kolorowymi rysunkami. W 1699 r. Watykan powie­ rzył mu napisanie ogólnej historii misji, którą ukończył w 1671r. Jego relacja pozostaje jed­ nym z najważniejszych źródeł na temat historii i zwyczajów XVII wiecznej Afryki Centralnej. Cavazzi miał wrogi stosunek do społeczeństwa afrykańskiego i zwyczajów i był sceptyczny co do możliwości jego nawrócenia, z wyjątkiem Kongo, które odwiedził w 1666 roku. Nie był skłonny uwierzyć w autentyczność nawrócenia królowej Nzinga, chociaż utrzymywał z nią do­ bre stosunki. Zob. J o h n K. T h o r n t on, Cavazzi da Montecuccolo. W: Biographical Dictio­

nary o f Christian Missions, 121n.

26 Zob. R. G r a y, The Kongo kongdom and papacy. 27 G. B a l a n d i e r, Zycie codzienne w państwie Kongo, s. 56.

28 Według relacji Prefekta Franciszka da Pavia z roku 1700: kapucyni udzielili w ostatnich 28 latach 340.960 chrztów. Da Pavia nie przemilczał również faktu, że w tym samym czasie zmarło w Luandzie 17 kapucynów, w Kongo 13, w Sogno 9, w Massagnano 7, w Caienda 2, że 6 kapucynów zmarło już w drodze do Afryki i 38 z powodu chorób lub z racji możliwości po­ wrotu do Europy po siedmioletnim okresie pracy w Afryce. Kiedy prefekt w 1701 wracał do Rzymu, w Kongo-Angola zostało 5 kapucynów. Por. J. M e t z l e r , Missionsbemühungen der

(13)

w 1759 r., kiedy P lo m b a l, p o tę ż n y an ty k lery k aln y m in is te r w P o rtu g a li rozw iązał je z u itó w i z a k a z a ł m isjo n a rz o m op u szczać L izb o n ę. W k ró tc e C h e ru b in o d a S a ­ v o n a był jed y n y m m isjo n a rz e m , k tó ry p o z o s ta ł w p o tę ż n y m k ró lestw ie K ongo. P o d czas 14 la t n ie u sta n n y c h p o d ró ż y m iał ochrzcić o k o ło 700 tys. osób. Po śm ierci P o m b a la w 1782 r. p o z o s ta ła p a m ię ć o kilk u m isjo n a rz a c h , k tó rzy u d a li się do K ongo. M iędzy innym i S äo S a lv a d o r był rew izytow any w 1792 r. p rz e z o. R a y m u n d a d a D ic o m a n o , k tó ry m iał zaszczyt d o k o n a ć k o ro n a c ji dw óch królów : A le k sa I (1792) i H e n ry k a I (1795). G łó w n y m o w o cem tej w izytacji było o ch rzczen ie 25 tys. dzieci. P o te m n a stą p iły 3 dalsze w izytacje w la ta c h 1814, 1819 i 1830, k a ż d a z n ich trw a ła p rz e z p ra w ie rok. O s ta te c z n e z a m k n ię c ie m isji n a stą p iło w ro k u 1834, k ied y rz ą d p o rtu g a lsk i zn ió sł w szystkie z a k o n y n a sw oich te ry to ria c h . O s ta tn i k ap u cy n opuścił L u a n d ę w 1835 r., tow arzyszył m u b ra t K ongijczyk, B r. B e rn a rd o d a S ao S alv ad o r. Taki był sm u tn y k o n ie c 190 letniej o b ecn o ści k ap u cy n ó w w K o ngo. Z 438 zn an y ch z a k o n n ik ó w -m isjo n arzy , 229 z m a rło p o kilk u la ta c h p racy n a p o lu m isyjnym . W iększość z p o zo sta ły c h w ró c i­ ła z e zru jn o w a n y m z d ro w ie m p o sied m iu i m niej la ta c h a p o s to la tu 29. Przybywali

i p o d ró żo w a li jed yn ie ze sw o im i brew iarzam i”, ta k p o rtu g a lsk i g u b e rn a to r A n g o li

w 1717 r. sk o m e n to w a ł tych m isjonarzy, p rzeciw staw iając ich b o g acący m się k się ż o m p o rtu g a lsk im . Ich w ysiłek n ie z o sta ł u k o ro n o w a n y trw ały m su k cesem , ch o cia ż o tw arli o n i drzw i ch rześcijań stw u p rz e z c h rz e s t dw u m ilio n ó w ludzi.

8. M e to d y k a m isy jn a k ap u cy n ó w

P rzy o m a w ia n iu m e to d y p ra c y m isyjnej k ap u cy n ó w tr z e b a n a pierw szy m m iejscu p rz y p o m n ie ć , ż e sto so w a n e m e to d y n a śla d o w a ły p ra k ty c z n ie p o d k a ż ­ dym w z g lę d e m p rz e k o n a n ia i p ra k ty k i re lig ijn e k ato lick iej E u ro p y w X V II w ie ­ ku. Je d n y m z n a jb a rd z ie j p o d staw o w y ch p rz e k o n a ń było to , ż e je śli k to ś nie je s t o ch rzczo n y , to n ie w ejd zie do K ró le s tw a N ieb iesk ieg o . W k o n sek w en cji p rio ry te to w ą tro s k ą m isjo n arzy było o c h rz c z e n ie m ożliw ie ja k najw iększej licz­ by lu d zi, zw łaszcza dzieci. M a ją c n a u w a d z e , ż e w ięcej n iż 50 % dzieci u m ie r a ­ ło w d zieciń stw ie, P ropaganda F ide z a le c a ła z R zy m u , by dzieci ch rzcić n a w e t w tedy, gdy n ie m a ją g w aran cji ch rześcijań sk iej e d u k a c ji. O . Z u c h e lli (w 1700) nazyw ał te ch rzty niew in n y ch dzieci: N ajb a rd ziej p o ciesza ją cy m i zn a czą cym

o w o cem dla w iecznego zbaw ienia d u sz30. M isyjny św ia to p o g lą d m isjo n arzy b a z o ­

29 Zakonnicy jak Jerome de Montesarchio i Antonio de Teruel, którzy pracowali w Kongo przez ok. 20 lat stanowili wyjątki. Kapucyni byli chciani i szanowani w Kongo. Zaczynali od Sao Salvador, gdzie pobierali lekcje języka OD Manuel Roboredo, niektórzy z pierwszych mi­ sjonarzu opanowali język bardzo dobrze. Hiszpan Antonio Teruel napisał w języku kokongo i pokrewnych siedem książek. Pierwszy prefekt prosił Rzym o przesłanie małej prasy drukar­ skiej. Jednak w Rzymie było małe tym zainteresowanie. Późniejsi misjonarze nie nauczyli się dobrze języka. Por. A. H a s t in g s, The Chuch in Africa 1450-1950, s. 97.

(14)

w ał n a p o d staw o w y m z a ło ż e n iu au g u stia ń sk e j w izji h isto rii, p o jm o w a n e j jak o w a lk a m ięd zy K ró le s tw e m B o g a i K ró le s tw e m sz a ta n a . P o d jej w p ły w em m isjo ­ n a rz e w id zieli w a lk ę z p o g a ń s tw e m ja k o w a lk ę z sz a ta n e m , a trad y cy jn ą relig ię ro z u m ie li p o p ro s tu ja k o id o la trię . S k ła d a n ie o fia r p rz e z tubylców , czyli „ a d o ­ ra c ję s z a ta n a ” n a le ż a ło zw alczać ja k sa m e g o sz a ta n a . W y n ik ało to z dw óch b łę d n y c h w y o b rażeń : z je d n e j stro n y istn iał nieszczęśliw y, ale d ość po w szech n y p rz e s ą d , ż e A fry k a n ie są lu d ź m i dzikim i, b e z religii; z d ru g iej z aś p rz y jm o w a ­ n o , ż e to , co z w iązan e z m ag ią, w ty m duchy, je s t d ia b o lic z n e . W k o n sek w en cji m isjo n a rz e , n ie w ied ząc nic o p rz o d k a c h i k u lta c h p ło d n o ś c i, a n i o afry k ań sk im ro z ró ż n ie n iu m ięd zy m a g ią p ro te k c y jn ą a szk o d liw ą o ra z m ięd zy sz a m a n e m a c z aro w n ik iem , o d rz u c a li w szystkich i w szystko tra k to w a li ja k o słu ż b ę s z a ta ­ now i. O d tą d w szystkie fety sze m iały być sp a lo n e . W k o n se k w e n c ji sz a m a n stał się ich w ielk im w ro g ie m i był b e z w z g lę d n ie p rz e ś la d o w a n y aż do p o d d a n ia się.

Ten w ysiłek w y k o rz e n ie n ia p rz e s ą d ó w m o ż n a je d y n ie w yjaśnić jeszcze innym p rz e k o n a n ie m E u ro p ejc zy k ó w , że n ie m a p a k tu z diabłem . B yłoby n ierealisty cz­ n e osk arżać k ap u cy n ó w o n ie to le ra n c ję i n ie sto so w a n ie się do sław nej instrukcji w ydanej w 1659 r. p rz e z K o n g re g a c ję R o zk rzew ien ia W iary, k tó r a z a le c a ła a d ­ op to w ać ró ż n e k u ltu ry i szanow ać in n e religie. P ropaganda sk ie ro w a ła tę in ­ stru k c ję do m isjonarzy, k tó rzy w yjeżdżali do p racy m isyjnej w śró d lu d ó w azja­ tyckich, szczycących się b ard ziej ro z w in ię tą i sz a n o w a n ą cyw ilizacją i religią. Prym ityw ne k u ltu ry i relig ie afry k ań sk ie n ie m ieściły się w tej kateg o rii.

K a p u c y n o m z a b ra ło w iele czasu, aby o dkryć n ie k tó re „ n a d u ż y c ia ” , k tó re m o ż n a by z a stą p ić zw yczajam i c h rześcijań sk im i. W p ra k ty c e z a stę p o w a li oni w iele fetyszy sa k ra m e n ta lia m i ch rześcijań sk im i, ta k im i ja k ró ż a n ie c , krzyże, i m ed alik i. D o p ie ro w 1747 r. o. B e rn a rd in o d a A s ti31, a u to r b a rd z o p o u c z a ją ­ cego d z ieła d la now ych m isjo n arzy : M issio n e i n p ra tica , w p ro w ad ził is to tn e p o ­ tr ó jn e ro z ró ż n ie n ie : z łe zw yczaje, k tó r e n ależ y zniszczyć, zw yczaje n ie s z k o d li­ w e, k tó r e m o ż n a to le ro w a ć i d o b re zw yczaje, k tó r e m o ż n a stosow ać. A le ta k ż e B e rn a rd in o n ie w n ik n ą ł w g łąb ta je m n ic y a fry k ań sk iej duszy relig ijn ej. K a p u ­ cyni u w ażali, że d ru g ą n ajw ięk szą p rz e s z k o d ą d la c h rześcijań stw a p o „idola- tr ii” je s t p o lig a m ia . P o n o w n ie p o w sz e c h n e u p rz e d z e n ie E u ro p ejc zy k ó w , tym ra z e m b łę d n ie z in te rp r e to w a n ie B iblii, u tr u d n ia ło g łęb sze z ro z u m ie n ie kongij- skiej sy tu acji sp o łeczn ej. A fry k a n ie byli u w a ż a n i z a p rzeklętych synów H a m a ,

31 Bernardino Ignazio da Asti (ok. 1702-1757) wioski autor wczesnego podręcznika dla mi­ sjonarzy. W 1741 r. jako kapucyn przyjechał do Angoli. W latach 1746-48 działał w Luandzie jako wice-prefekt. Rok później po cudownym uleczeniu z choroby wrócił do Wioch. Przedsta­ wił Kongregacji Rozkrzewienia Wiary dwa memoranda i napisał podręcznik dla misjonarzy

Missione in pratica, w którym znajdują się pobożne rady dla tych, którzy chcą zostać misjona­

rzami. Znajdujemy tam również fascynujące, osobiste spojrzenie na codzienne życie w misji Soyo w połowie XVIII wieku. W marcu 1750 r. Bernardino został wyznaczony do pracy misyj­ nej w Bahia (Brazylia), gdzie zmarł w 1757 r. Zob. R. Gr a y, Bernarolino, Ignszio da Asti. W:

(15)

stą d p o lig a m ia b y ła ro z u m ia n a ja k o s y m p to m n ie p o s k ro m io n e g o p o p ę d u . D la ­ te g o in s tru k c je R zy m u d la A fry k a n ó w były b a rd z ie j restry k cy jn e. P raw o k a n o ­ n ic z n e m ia ło być ściśle p rz e s trz e g a n e : trad y cy jn e m ałż e ń stw o było u w a ż a n e za k o n k u b in a t. N ie u z n a w a n o p ry w a tn e g o k o n tr a k tu m a łż e ń sk ie g o w o b ecn o ści św iadków ja k o le g aln eg o , je śli p rz e z dłuższy czas n ie by ło k a p ła n a ; p o d o b n ie k a te c h is ta n ie m ó g ł u d z ie lić c h rz tu p o d n ie o b e c n o ść k a p ła n a . W zrastający w R zy m sk im K o ściele p o so b o rz e try d e n c k im k lery k alizm i s a k ra m e n ta liz m w y su n ął się n a pierw szy p la n w A fryce. N ie z a n o to w a n o p ró b ro z p ro w a d z e n ia k o p ii P ism a Ś w ięteg o , i tylko dw a k a te c h iz m y zo sta ły w y d ru k o w a n e w la ta c h 1650 i 1661. W te n sp o só b sta ło się jasn y m , ż e n ie p o w o d z e n ie p ró b k sz ta łc e n ia m iejsco w eg o k le ru , p ro w a d z i d o te g o , ż e p r a c a m isyjna n ie m o ż e p rzeży ć s a ­ m ych m isjo n arzy . P ó źn iej m isjo n a rz e p o z o sta li w p a m ię c i lu d zi ja k o św ięci ale su ro w i lu d zie. B ard zie j się ich o b aw ian o n iż k o c h a n o . N ie p o w id ło im się tym sam y m zan ie ść do A fry k i D o b re j N o w in y ja k o relig ii rad o ści.

9. Z ycie re lig ijn e p o d d u s z p a s te r s k ą o p ie k ą k ap u cy n ó w 9.1. S to p ie ń ch ry stian izacji

O c e n ia ją c ja k o ś ć c h rz e ś c ija ń sk ie g o życia re lig ijn e g o w d aw n y m K o n g u tr z e b a u w zg lęd n ić , ż e 150 le tn ia o b e c n o ść k a p u c y n ó w z o s ta ła p o p rz e d z o n a w c z eśn iejszą 150 le tn ią o b e c n o śc ią m isjo n a rz y p o rtu g a lsk ic h . M isjo n a rz e z W ło c h p rz y n ie śli z e s o b ą p o p ra w ę ilościow ą i ja k o ś c io w ą sy tu acji c h rz e ś c i­ ja ń s tw a . T w ierdzili, ż e w chw ili ich p rz y ja z d u c h rz e ś c ija n ie sta n o w ili o k o ło je d n ą c z w a rtą m ieszk ań có w , tz n . liczyli ok. 125 tys., s u p o n u ją c p rz y tym , że o g ó ln a liczb a m ie sz k a ń c ó w K o n g a w y n o siła p ó ł m ilio n a . W e d łu g najnow szych b a d a ń je s t to c a łk ie m „ ro z s ą d n a ” liczba. K a p u c y n i o ch rzcili ok. 300 tys. lu d zi w czasie p ierw szy ch 25 la t sw ojego a p o s to la tu m isy jn eg o , były to p rz e w a ż n ie d zieci, z d o b rą liczb ą d o ro sły ch . U w z g lę d n ia ją c w ysoki w sp ó łc z y n n ik u m ie r a l­ n o śc i m o ż e m y p rzy jąć, ż e liczba c h rz e ś c ija n w z ro sła o dalszych 125 tys. o sią g a ­ ją c 5 0 % całej p o p u la c ji K o n g a. Ta p r o p o r c ja z o s ta ła le k k o z a c h w ia n a w czasie n a stę p n y c h 100 la t (o d 1670 do 1770 r.), k ied y z a n o to w a n o ro c z n ie 10-12 tys. c h rztó w . J e d n a k ow ych 50 % c h rz e ś c ija n by ło ro z m ie sz c z o n y c h n ie r ó w n o ­ m ie rn ie p o c a ły m k ró le stw ie . W S oya p o te n c ja ln ie k aż d y był c h rz e śc ija n in e m ; w M b a ta i Z a c h o d n im S u n d i m o ż e trzy c z w a rte , p o d c z a s gdy w c e n tra ln e j p ro w in c ji M p e m b a w ra z z e sto lic ą p o n a d p o ło w ę sta n o w ili ch rz e śc ija n ie . W p o z o sta ły c h p ro w in c ja c h życie c h rz e ś c ija ń sk ie było p ra k ty c z n ie o g ra n ic z o ­ n e do M b a n z a .

O . B e rn a rd o d a G a lla , k tó ry p ra c o w a ł w K o n g o p rz e z 18 la t (1699-1717) w sk azał n a w a ż n e ro z ró ż n ie n ie n a tu ry p o lity c z n o -sp o łe c z n e j. N ap ły w o w a klasa rz ą d z ą c a M w isi K o n g o , k tó r a 250 la t w cześniej p o d b iła te n kraj z a w ie ra ła m a ł­ ż e ń stw a m ie sz a n e z lu d n o ś c ią m iejsco w ą, ch o ć z a c h o w a ła o d rę b n o ś ć w s to s u n ­ k u do n iej. To lu d z ie z tej klasy p rzy jm o w ali p rz e w a ż n ie ch rześcijań stw o .

(16)

M ieszk ali w o śro d k a c h m iejsk ich , gdzie m ożliw a b y ła e d u k a c ja i gdzie p rz e b y ­ w ali k sięża m isjo n arze.

Pierw otni m ieszkańcy K a nda m ieszkali n a wsi, i n ie m ieli d o stę p u do edukacji. N aw et jeśli zostali ochrzczeni to dalej trw ali przy sw oich tradycyjnych w ierzeniach. Ich lokalni przyw ódcy i w łaściciele ziem scy byli jed n o cz eśn ie k a p łan a m i religii tr a ­ dycyjnej. K apucyni trak to w ali ich jakby byli szam anam i - k a p łan a m i szatana. Z ja ­ kiej w ięc racji m ieli stać się chrześcijanam i z p rzek o n an ia?. W p ro st przeciw nie n ie ­ naw idzili m isjonarzy, którzy zniszczyli ich św ięte fetysze i dom y m odlitwy. J e d n a k ­ że od czasów A fo n sa I napływ ow a klasa rządzących książąt i zarządców przyjęła chrześcijaństw o jak o sw oją religię. A fonso stał się leg en d a rn y m k rólem , k tóry z n a ­ k iem krzyża p o k o n a ł sw oich nieprzyjaciół, a krzyż zastąpił ich daw ne fetysze.

O głębi p rz e k o n a ń religijnych k siążąt kongijskich św iadczy ich re a k c ja na d ziałalność h o le n d e rsk ic h p ro te sta n tó w . Z a czasów G arcii II h o len d erscy kupcy d ostarczali jed y n ej okazji, aby zao p atrzy ć się w zb ro ję n a w y p ad ek w ojny z P o r­ tugalczykam i. K ongijczycy p ro w ad zili z n im i w olny h a n d e l, ale jed n o c z e śn ie p rzeciw staw iali się ich p ro p a g a n d z ie religijnej. K ró l p alił książki kalw inów , p o ­ niew aż były „ p e łn e b łę d ó w ” . K iedy H o le n d rz y p ró b o w ali zatrzy m ać pierw szych kapucynów p rz e d zejściem n a brzeg, M a n i Soyo ośw iadczył, że gotów jest u m rz e ć za w iarę. Tak w ięc n a w e t h a n d e l niósł ze so b ą u tru d n ie n ie . H o len d rzy zazwyczaj sp rzed aw ali sw oich niew olników p ro te s ta n to m w p o rta c h A m eryki. Tym czasem k apucyni utrzym yw ali, że niew olnicy, którzy byli re g u la rn ie chrzcze­ n i p rz e d sw oim w yjazdem m o g ą u tra c ić w ia rę katolicką. D la te g o d o m ag ali się, aby niew olnicy byli sp rzed aw an i tylko nielicznym o k rę to m h o le n d e rsk im , k tó re d o starczały ich do p o rtó w h iszp ań sk ich lub p o rtu g a lsk ic h 32. M a n i Soyo, k tó ry nie p o słu c h a ł księży, z o sta ł p rz e z nich p o d w ó jn ie ekskom unikow any. M ó g ł e w e n tu ­ aln ie zw rócić się z p ro ś b ą do R zym u o p o zw o len ie n a p ro w a d z e n ie tak ieg o h a n ­ dlu b e z nieb ez p ieczeń stw a p o p a d n ię c ia w e k sk o m u n ik ę , ja k to z re sz tą w yraźnie zaznaczył: Jestem ka to lickim księciem i pragnę być p e w n y m m ojego zbawienia.

9.2. P o lig a m ia i z a b o b o n y

L ę k p rz e d w ieczn y m p o tę p ie n ie m zd a w a ł się być p rz e w o d n im m o ty w em w p o d p o rz ą d k o w a n iu się m iejscow ej lu d n o ś c i d w ó m z a sad n iczy m ż ą d a n io m

32 Duchowni chrzcili niewolników, nie przekazując im jednak niezbędnych widomości kate­ chizmowych, aby uchronić ich od „znacznie większych niebezpieczeństw”. Duchowieństwo Konga i Angoli włączyło się wyraźnie w system niewolnictwa. Biskupi i misjonarze używali nie­ wolników do obsługi osobistej i do pracy na swoich plantacjach. W tym sensie bronili oni mo­ nopolu portugalskiego i własnych przywilejów ekonomicznych przed heretyckimi Holendrami i Anglikami. Wtedy powszechnie nie kwestionowano samej zasady handlowania ludźmi. Cale oburzenie bazowało na przekonaniu, że niesłusznym jest, aby ludzie, którzy otrzymali chrzest w kościele katolickim, sprzedawani byli ludziom wrogim ich wierze. Zob. G. B a l a n d i e r,

(17)

m isjo n arzy : z e rw a n iu z z a b o b o n a m i i p o lig a m ią . D w a w ielk ie z g ro m a d z e n ia , k tó r e odbyły się w Soyo w 1680 r. rzuciły w a ż n e św iatło n a sytuację. P o d czas p ierw szeg o z g ro m a d z e n ia m isjo n a rz e z ag ro zili w ła d c o m , ż e o p u sz c z ą k raj, jeśli nic n ie z ro b ią w k ie ru n k u w p ro w a d z e n ia p raw d ziw ie c h rześcijań sk ieg o m a ł­ żeń stw a. W k ró tk im czasie tylko w sam y m M b a n z a Soyo tysiąc p a r było g o to ­ w ych do za w a rc ia m a łż e ń stw o p o c h rześcijań sk u . K a p u cy n i d o strz e g a li, że k o n k u b in y zn ala zły inn y ch p a rtn e ró w a u ro czy sto ści w e se ln e św iętow ano z w ie lk ą p o m p ą . P ary ch rz e śc ija ń sk ie były n iezw ykle h o n o ro w a n e , a dzieci z tych zw iązków były tra k to w a n e ja k o „d zie ci ła s k i” . M ięd zy ro k ie m 1673 a 1701, c e le b ro w a n o w cały m k ra ju o k o ło 50.085 m ałżeń stw ; ta k ie j liczby n ie o s ią g n ię to n a w e t w w sp ó łczesn y ch d ie c e z ja c h o tej sam ej w ielkości.

W szyscy c h rz e śc ija n ie z a p ro s z e n i n a d ru g ie Z g ro m a d z e n ie do S oyo d y sk u ­ to w ali głów nie o p ro b le m ie z a b o b o n ó w . P o n o w n ie p o sta w io n o ich p rz e d w y­ b o r e m m ięd zy n ie b e m a p ie k łe m , tzn. m ieli zad ecy d o w ać się czy c h c ą zach o w y ­ w ać p ra w o B o że, czy te ż trw ać p rzy sw oich z a b o b o n n y c h p ra k ty k a c h . O d p o ­ w ied ź b y ła je d n a : M y m o c n o w ierzym y w B o g a i w e w szystko o czym n a s p o ­ u c z o n o , a le ta k ż e w ierzym y w n a sz e c e re m o n ie i zw yczaje. P ó źn iej w ielu o d łą ­ czyło się o d tej p u b liczn ej d e k la ra c ji, co p o k a z u je w y raźn ie, że n a w e t w n a jb a r ­ dziej c h rześcijań sk ich m ia sta c h K o n g a p ro b le m , ja k n a to p a tr z e ć i co ro b ić z re lig ią trad y cy jn ą, d a le k i był o d ro zw iązan ia. L u d z ie p o trz e b o w a li sw oich

n k isi (fetyszy) d la o b ro n y p rzeciw w ielu n ie b e z p ie c z e ń stw o m , k tó r e groziły ich

życiu. C h rześcijań stw o z a p e w n ia ło im szczęście tylko w życiu przyszłym . Tym ­ c z a se m lu d z ie c h cie li żyć w p o k o ju z e sw oim i p rz o d k a m i p rz e z s k ła d a n ie im o fiar. C h ę tn ie te ż przyw oływ ali p o tę ż n ie jsz y c h p rz o d k ó w ch rześcijań sk ich : J e ­ z u sa, M a ry ję i św. A n to n ie g o . W tej sy tu acji ch rześcijań stw o sta ło się d o d a t­ k ie m w św iecie ich w ie rz e ń religijnych; n ie w id zieli b o w ie m sp rz e c z n o śc i m ię ­ dzy tym i d w o m a relig iam i. P rz e k o n a n i, ż e sp rz e c z n o ść is tn ie je jed y n ie w o czach m isjo n arzy i być m o ż e w u m y sła c h co n ie k tó ry c h czło n k ó w elity ch rześcijań sk iej.

9.3. S a k ra m e n ty

D la lu d u w ie lk im w y d a rz e n ie m c h rz e śc ija ń sk im był ch rz e st, k tó ry u p o d a b ­ n ia ł się w ich o czach do c e re m o n ii sto so w an y ch w tradycyjnej m edycynie. K o n - gijczycy nazyw ali c h rz e s t K ulia M u n g w a (sp o ży w an ie soli) i n azw a ta p o z o sta ła b ard ziej p o p u la r n a n iż now y o k re ś le n ie w p ro w a d z o n e p rz e z k a p u cy n ó w L u s u -

k u lu L a n g w isi (św ięta k ą p ie l). B ez w ą tp ie n ia c h rz e s t u w a ż a n o z a siln e le k a r ­

stw o p ro fila k ty c z n e . W p rzeciw n y m ra z ie tr u d n o z ro z u m ie ć m a tk i, k tó r e p o k o ­ nyw ały p ięcio - lu b sześcio d n io w e p o d ró ż e , aby o ch rzcić sw oje dzieci. T akże d o ­ rosły ch m ężczyzn, k tó rz y d ecy d o w ali się n a rezy g n ację z życia w k o n k u b in a c ie . C h rz e st m u sia ł d aw ać im n o w e p o c z u c ie p rz y n a le ż n o śc i do relig ii p o tę ż n e g o b ia łe g o czło w ie k a i k ró la . S a k ra m e n ty p o k u ty i E u c h a ry stii były częściej p rz y j­

(18)

m o w a n e n iż to o ficjaln ie d o p u szczan o . K a p u cy n i rz a d k o u jm o w a li c z ę sto tli­ w ość u c z e stn ic tw a w tych s a k r a m e n ta c h w sw oich staty sty k ach . P ortugalczycy w Soyo byli w zru sz e n i d o łe z p o b o ż n o śc ią c a łe g o lu d u , k tó ry p rzy ch o d ził z d a ­ le k a do sp o w ied zi i k o m u n ii św. o ra z b ra ł c h ę tn ie u d z ia ł w d łu g ich p ro c e sja c h . O . A n d r e a d a P av ia33 był p rz e k o n a n y , ż e ci A fry k a n ie są b a rd z ie j p o b o ż n i niż E uropejczycy.

M iejsco w a e lita w stę p o w a ła p o n a d to do w p ro w ad zo n y ch ta m d o ść w cześnie p o b o ż n y c h sto w arzy szeń , zw anych k o n fra te rn ia m i. K a p u cy n i przyczynili się do ich ożyw ienia i p o p u la ry z a c ji. W k o n fr a te rn ia c h p ra k ty k o w a n o zw yczajną p o ­ b o ż n o ść , n a k tó r ą sk ła d a ły się: co ty g o d n io w e sp o tk a n ia p o łą c z o n e z w y słu ch a­ n ie m k az a n ia ; w sp ó ln e o d m a w ia n ie ró ż a ń c a trzy razy w ty g o d n iu , u c zestn ictw o w e M szy Św iętej. P o n a d to ra z w m ie sią c u lu d z ie sp o w ia d a li się i przy jm o w ali K o m u n ię św. W każd y p ią te k w czasie W ielk ieg o P o stu w szyscy uczestniczyli w p ro c e s ji, k tó r a o d b y w ała się w e d łu g p o rz ą d k u stacji d ro g i krzyżow ej; w ielu n a k ła d a ło w ted y n a sieb ie szaty p o k u tn e i c ie rn io w ą k o ro n ę . W a ru n k ie m p rz y ­ n a le ż n o śc i do k o n fr a te rn i był n ie n a g a n n y styl życia. O p ró c z te g o k ażdy c z ło ­ n e k m iał z a d a n ie troszczyć się o p o p ra w ę m o ra ln o śc i innych osó b , a zw łaszcza p rzyczyniać się d o n a w ró c e n ia k o n k u b in . Istn ia ły k o n fr a te rn ie z a ró w n o dla m ężczyzn, ja k i k o b ie t, g łó w n ie p o d p a tr o n a te m R ó ż a ń c a św., św. A n to n ie g o i św. F ra n c isz k a . C zło n k o w stw o było o tw a rte d la w szystkich w arstw sp o łe c z ­ nych, ch o ć p rz e w a ż a ją c ą g ru p ą b y ła szlach ta. W Soyo o bow iązyw ała n a w e t r e ­ guła, ż e M a n i Soyo p o w in ie n być zaw sze w yb ran y sp o ś ró d czło n k ó w b ractw a św. F ran ciszk a.

9.4. N au czy ciele afry k ań scy i k sięża

N ajw ażn iejszy m i w sp ó łp ra c o w n ik a m i m isjo n arzy byli m aestri, n azw a ta nie o d d a je w p e łn i z a k re s u ich zaa n g a ż o w a n ia . Byli n ie tylko n au czy cielam i, ale ta k ż e tłu m a c z a m i i k a te c h ista m i. W y b ie ra n i sp o ś ró d synów szlach ty stanow ili żywy łącz n ik m ięd zy m isjo n a rz a m i a zw ykłym i lu d źm i. Przyczyniali się d o tego, ż e o b ca re lig ia w p ew n y m z a k re s ie sta w a ła się lo k a ln ą . N e o fic i w id zieli w nich sw oich p ro te k to ró w . D z ie c i sz k o ln e u w ażały ich z a sw oich p raw dziw ych n a ­ u czycieli relig ii, a p o k u tu ją c y grzesznicy z a m o żn y ch o b ro ń có w . J a k o tłu m a c z e byli ró w n ież sp o w ie d n ik a m i (tłu m a c z a m i), co d o b rz e k o re s p o n d o w a ło z

daw-33 Andrea da Pavia uchwycił punkt o fundamentalnym znaczeniu. W religijności Kongij- czyków nie chodziło o kult szatana, czy też pakt z diabłem. Dręczeni przez naturalny strach wynikający z ich nędzy i biedy życiowej, ludzie w Kongo, podobnie jak ich wiejski odpowied­ nik wieśniaka we współczesnej Europie, zaniepokojeni, wzywali pomocy nadprzyrodzonych sił w stałym konflikcie ze złem. Misjonarze uczynili pierwszy niezbędny krok w kierunku uznania pozytywnych i twórczych wartości religii Konga. Ofiary składanie silom przodków mogły zostać przeobrażone, i przyczynić się do szerszego, głębszego i bardziej uniwersalnego poczucia wspólnoty świętych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

11. Men wil deze tijd als volgt verkorten. De deelrijen worden elk volgens de gegeven sorteeralgoritme gesorteerd. Vervolgens wordt een nieuwe gesorteerde rij

Model ewolucji obiektu bez struktury jest przede wszystkim podstawą sformułowania ogólnej definicji tendencji, a w szczególności wskazania ten- dencji małej zmiany –

Na tę okoliczność trzeba mieć wariant wzoru (♠), który odpowiada podziałowi przedziału całkowania na inną niż n liczbę przedzialików równej

korzystając z tego, że każda funkcja ciągła o okresie 2π jest jednostaj- ną granicą ciągu wielomianów trygonometrycznych... Wskazówka: Zajrzeć do

Bez potęgi północy, jej kopalń, rzem iosła, św iat nigdy by nie osiągnął swej zdum iew ającej now

2p – poprawne rozwiązanie ale brak odpowiedzi lub podanie odpowiedzi tylko w minutach lub błędy rachunkowe przy poprawnej metodzie 1p – poprawne ustalenie liczby nowych

Lucjan Balter został członkiem Europejskiego To- warzystwa Teologicznego, którego głównym zadaniem stało się popie- ranie rozwoju teologii, zwłaszcza przez

Но самое главное все же в том, что под каким углом – языческим, пра- вославным, языческо-православным – мы ни рассматривали бы