• Nie Znaleziono Wyników

Widok Językowe wymiary tabloidyzacji — studium przypadku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Językowe wymiary tabloidyzacji — studium przypadku"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA KĘPA-FIGURA

Językowe wymiary tabloidyzacji

— studium przypadku

1. Tabloidy a tabloidyzacja

Wyznaczenie przedmiotu zainteresowania prezentowanego artykułu wiąże się z koniecznością określenia sposobu rozumienia pojęcia tabloidyzacji. Czy rzeczywi- ście tabloidyzacja ma być rozumiana jedynie jako czynienie podobnym tabloidom?

Oznaczałaby ona wtedy wpływ tabloidów na środki przekazu medialnego. Czy może pojęcie tabloidyzacji należy wiązać z przemianami zachodzącymi w mediach (czy szerzej w kulturze), których efektem było nie tylko pojawienie się tabloidów, lecz także zmiany mediów pretendujących do miana mediów jakościowych?

Choć kolejność kategoryzacji językowej jest oczywista1, to jednak argumenty przypominające historię prasy dziewiętnastowiecznej, a także rozważania związane z zagadnieniami etyki mediów pozwalają postawić tezę o uznaniu tabloidyzacji za proces wcześniejszy niż samo zjawisko tabloidu.

Rezygnując z analiz o charakterze historycznym, można ograniczyć się do po- dania jaskrawego przykładu dziewiętnastowiecznej prasy za pensa, którą od tytułu uznawanego za pierwszy tabloid (wydawanego od 1919 roku „Th e New York Daily News”) różniły przede wszystkim cechy o charakterze formalno-technicznym (por.

Władyka 1982: 16–18). Jak pisze Stuart Allan,

wyznaczenie nowych granic sfery publicznej zasadniczo zmieniło powszechne przekonania na temat przedmiotu wiadomości oraz sposobu, w jaki powinna ona być przekazywana. Prasa za pensa [która pojawiła się Stanach Zjednoczonych w latach 30., a w Anglii w latach 50. XIX wieku

— D.K.F.] dążyła do zaspokojenia potrzeb czytelników pochodzących z szerszych i bardziej zróż- nicowanych kręgów społecznych niż w wypadku audytorium bardziej uznanych tytułów, dlate- go też używała języka, który przedstawiał życie codzienne w realistyczny sposób (Allan 2006:

16–17).

1 Najpierw wyróżniony został obiekt nazwany tabloidem, a potem fragment rzeczywistości iden- tyfi kowany jako proces (oraz efekt tego procesu) o charakterze jakościowym. Świadectwem tej ko- lejności jest proces słowotwórczy — rzeczownik „tabloidyzacja” powstał przez dodanie do podstawy

„tabloid” formantu „-yzacja”.

Oblicza_Kom-3.indb 127

Oblicza_Kom-3.indb 127 2011-06-28 11:06:252011-06-28 11:06:25

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(2)

Realizm ten polegał przy tym przede wszystkim na skupieniu się na tematyce tak zwanych spraw ludzkich, narażając jednak prasę za pensa na sformułowanie przez droższą konkurencję zarzutu „sensacjonalizmu” (por. Allan 2006: 17).

Innym argumentem potwierdzającym tezę dotyczącą istoty tabloidyzacji jest za- proponowany przez Jana Pleszczyńskiego w Etyce mediów (2007) podział mediów na deontologiczne i teleologiczne. Podział ten miał być pomocny przy przypisy- waniu poszczególnym nadawcom medialnym nie tylko deklarowanej, lecz także rzeczywistej hierarchii wartości etycznych. Charakterystyka mediów deontologicz- nych wiąże się z dominacją wartości dobra wspólnego. Ich celem jest realizacja misji racjonalnego mówienia o świecie. Odpowiednio cel mediów teleologicznych, dla których podstawową wartością jest opłacalność, to nie tyle mówienie o świecie (na- wet emocjonalne), ile właśnie dążenie do wartości nadrzędnej (czyli opłacalności) wszelkimi dostępnymi mediom środkami (zarówno na poziomie doboru tematów, jak i sposobu ich przekazania). Tabloidy, według Pleszczyńskiego, miałyby być

„skrajnym przykładem mediów teleologicznych” (Pleszczyński 2007: 62), jednak podział na media teleologiczne i media deontologiczne nie pokrywa się z podzia- łem na media opiniotwórcze i tabloidy. A zatem tendencja ta (której efekty nazywa- ne są tabloidyzacją i której skrajnym przykładem realizacji rzeczywiście są tabloi- dy) ma też swoje nietabloidowe ilustracje. Wyznaczenie dwóch biegunów mediów

— mediów deontologicznych i teleologicznych — może więc zostać wykorzystane do sformułowania tezy o pierwotności zjawiska tabloidyzacji, którego jednym z na- macalnych efektów byłyby tabloidy.

Zaproponowane widzenie relacji między tabloidami a tabloidyzacją decyduje o zdefi niowaniu tabloidyzacji nie tyle jako naśladowania tabloidów, lecz jako ulega- nia bogini Oglądalności nawet wtedy, gdy wiąże się to z rezygnacją z ambicji przy- pisywanych mediom opiniotwórczym. Tabloidyzacja byłaby zatem procesem zwią- zanym z jakościową zmianą publiczności mediów, demokratyzacją i umasowieniem komunikacji publicznej. Można przy tym mówić o dwóch wymiarach tabloidyzacji

— tabloidyzacji wynikającej z wykorzystywania określonych tematów tylko dlatego, że są one interesujące dla masowego odbiorcy, oraz tabloidyzacji przekazu, której przejawem jest zarówno zmiana formatu prasy, wzrost znaczenia pozawerbalnego sposobu kodowania, jak i zwiększenie częstości występowania określonych środ- ków językowych. Tabloidyzacja byłaby procesem polegającym na dostosowywaniu się do oczekiwań szerokiego odbiorcy, wynikającym z uznania za nadrzędną war- tość odbieralności, której wymiernym efektem jest opłacalność.

2. Tabloidyzacja języka

Pisząc o językowych wymiarach tabloidyzacji przekazu medialnego, należy zwrócić uwagę na wykorzystywanie środków językowych, których celem jest intensyfi ka- cja procesów odbiorczych oraz ułatwienie odbioru (Kępa-Figura 2009). Aby teksty

Oblicza_Kom-3.indb 128

Oblicza_Kom-3.indb 128 2011-06-28 11:06:252011-06-28 11:06:25

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(3)

medialne były chętniej odbierane i łatwiejsze w odbiorze, musi być w nich zawarta jednoznaczna i zgodna z oczekiwaniami odbiorcy wizja świata (por. Kępa-Figura 2010). Odbiorca powinien mieć poczucie, że rozumie opisywany świat. Osiągnięciu tego celu sprzyja określone ukształtowanie tekstu (niezależnie od jego tematyki), między innymi zastosowanie składni interpretacyjnej i obniżenie stopnia ofi cjal- ności przekazu (na przykład dzięki wykorzystaniu środków typowych dla języka potocznego oraz dzięki podgrzaniu kanału przekazu). Nie można zapomnieć tutaj o skuteczności emocjonalizmów (których obecność w informacjach dziennikar- skich jest jednocześnie przejawem łamania Grice’owskiej maksymy ilości) i gier językowych (które, wydawać by się mogło, naruszają maksymę sposobu), w tym przede wszystkim związanych z budowaniem kontrastu gier semantycznych opar- tych na antonimii. Także łamiąc Grice’owską maksymę jakości, czyli swobodnie traktując postulat przekazu informacji sprawdzonych, można wyprodukować prze- kaz o wartościach komunikacyjnych, zawierający jednak uproszczony i tendencyjny obraz świata. Obraz atrakcyjny dla odbiorcy, bo mu bliski i łatwy do zrozumienia.

Przekonanie o przestrzeganiu zasady współpracy ma charakter założenia doty- czącego procesu komunikacji — założenia, które każdorazowo jest weryfi kowane.

Spostrzeżenie łamania zasad, które — jak zauważył Grice — czynią komunikację idealną, jest interesujące nie tylko ze względu na swój manipulacyjny charakter.

Grice pokazał, co się dzieje, gdy łamana jest jedna z zasad idealnej komunikacji.

W przebiegu każdego procesu komunikacji założenie współpracy otwiera możli- wość wprowadzania sensów będących wynikiem wnioskowania konwersacyjnego, czyli implikatury konwersacyjnej. Odczytanie znaczenia zależy od trafności rozpo- znania intencji nadawcy przez odbiorcę (por. Grice 1989, Szwabe 2008), który sen- sów nie odkodowuje, lecz je rekonstruuje.

Osiągnięcie tego samego celu, czyli stworzenie obrazu świata bliskiego odbiorcy, jest także możliwe dzięki ukierunkowaniu procesów poznawczych odbiorcy przez wykorzystanie metafory. Metafora, mówiąc o rzeczach trudnych, przedstawia je w kategorii rzeczy prostszych, dostępnych. Przejaw tabloidyzacji stanowi w tym przypadku wykorzystanie jako tematu pomocniczego, służącego objaśnieniu rze- czywistości, odniesień do sfery, która traktowana jest jako intymna (X to związek między kobietą a mężczyzną) lub służy podkreśleniu (a nawet budowaniu) kontra- stu (X to wojna, sport).

3. Przykład

Sformułowane konstatacje nie zostaną zilustrowane osobnymi przykładami. Anali- zie poddane będą fragmenty „Gazety Wyborczej” z czerwca 2009 roku: zapowiedź- -reklama mającego się ukazać cyklu Brat Karol. Siostra Wanda („Gazeta Wybor- cza” z 19 czerwca, s. 3), artykuł wprowadzający ten cykl autorstwa Aleksandry Klich (umieszczony na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” z 22 czerwca, a zatytułowany

Oblicza_Kom-3.indb 129

Oblicza_Kom-3.indb 129 2011-06-28 11:06:252011-06-28 11:06:25

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(4)

Brat Karol. Siostra Wanda) oraz sam cykl, także napisany przez Aleksandrę Klich.

Tekst ten, nazywany „serialem reporterskim” („Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca; 27–

28 czerwca, s. 11) oraz „opowieścią” („o niezwykłej przyjaźni”) („Gazeta Wyborcza”

z 19 czerwca, s. 3; 23 czerwca, s. 1; 24 czerwca, s. 1; 25 czerwca, s. 1; 26 czerwca, s. 1), podzielony na pięć części, drukowany był w „Gazecie Wyborczej” od ponie- działku 22 czerwca do piątku 26 czerwca 2009 roku.

3.1. Reklama cyklu

Uzasadnienia wymaga uczynienie przedmiotem analizy tekstu reklamowego, za jaki należy uznać całostronicową zapowiedź „nowego cyklu reporterskiego” zamiesz- czoną na trzeciej stronie piątkowej „Gazety Wyborczej” z 19 czerwca.

Zapowiedź ta jest nie tyle reklamą cyklu, co raczej reklamą tytułu „Gazeta Wy- borcza”. Ostatecznym celem tej zapowiedzi jest nie tyle skłonienie do przeczytania tekstu, co skłonienie do zakupu dziennika. Tekst mający być zachętą do przeczy- tania (zakupu) został potraktowany jako wizytówka nadawcy medialnego. Pojęcie tekstu zawiera przy tym jego właściwości formalne, sposób ukształtowania. A zatem uczynienie przedmiotem analizy tekstu reklamowego jest o tyle zasadne, że to „Ga- zeta Wyborcza” — jako jeden z nadawców instytucjonalnych reklamy — wpływa na wybór wartości mających przyciągnąć czytelników-klientów (uwzględniając oczy- wiście, zgodnie z pragmatyką reklamy, oczekiwania planowanego adresata). Będąca nadawcą instytucjonalnym „Gazeta Wyborcza” chce pozyskać odbiorcę zapowie- dzią tego właśnie cyklu reporterskiego, a nie jakiegokolwiek innego tekstu. Tym sa- mym uznaje i manifestuje, co warto w niej czytać, zachętę wpisując także w sposób prezentowania reklamowanego tekstu.

W zapowiedzi tej, oprócz systemowych wyznaczników perswazyjności typowych dla aktów reklamowych — trybu rozkazującego „czytaj od poniedziałku”, wyrazów nacechowanych emocjonalnie „niezwykła” („przyjaźń”), „nowy” („cykl reporter- ski”) — wykorzystane zostało twierdzenie „Tylko u nas” z wbudowanymi w nie presupozycjami (pragmatyczną i semantyczną) ‘to, o czym piszemy, jest czymś in- teresującym odbiorcę i niedostępnym innym nadawcom medialnym’. Sensacyjność tematu podkreślają także zdania (w tym zdania zaczerpnięte z poszczególnych od- cinków cyklu i przywołane w identycznej lub zmodyfi kowanej formie):

— Próżno szukać o niej śladów w biografi ach papieża [na wzór fragmentu pierwszego odcinka:

Na próżno szukać śladów Półtawskiej w biografi ach Jana Pawła II — „Gazeta Wyborcza” z 22 czerw- ca, s. 18],

— Za ogłoszenie prywatnych listów spadły na nią gromy,

— Połączyła ich walka z aborcją [cytat dokładny za „Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 18],

— Jak żadna kobieta wpłynęła na pontyfi kat Jana Pawła II,

— Przez pół wieku dzielili troski i nadzieje,

— Umierał przy niej dwa razy [pierwsze zdanie odcinka czwartego, „Gazeta Wyborcza” z 25 czerw- ca, s. 14].

Oblicza_Kom-3.indb 130

Oblicza_Kom-3.indb 130 2011-06-28 11:06:252011-06-28 11:06:25

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(5)

Konstatacje te prowokują sformułowanie pytań o przyczyny zatajenia obecności Półtawskiej w życiu papieża Jana Pawła II (a właściwie Karola Wojtyły), a także o to, dlaczego „za ogłoszenie [przez Półtawską — D.K.F.] prywatnych listów spadły na nią gromy”. Są to pytania o charakterze pragmatycznym, będące wyrazem dążenia odbiorcy do uzupełnienia niepełnej informacji. Sugerując istnienie jakiejś istotnej przyczyny, sugerują także istnienie i odkrycie przez nadawcę medialnego (autorkę tekstu) jakiejś tajemnicy. Kolejne zdania ukierunkowują poszukiwania odpowie- dzi, zaliczając Półtawską do kategorii kobiet oraz sugerując bliskość relacji łączącej Wojtyłę i Półtawską: „dzielili troski i nadzieje”, „umierał przy niej dwa razy”. Frazy

„Próżno szukać o niej śladów w biografi ach papieża” oraz „Jak żadna kobieta wpły- nęła na pontyfi kat Jana Pawła II” podkreślają sensacyjność tematu także dlatego, że zawierają słowa „próżno” i „żadna” mające moc wielkiego kwantyfi katora.

Nie dziwi, że nadawca nie formułuje pytań związanych z oceną prawdziwości za- cytowanych konstatacji, takich jak: Czy rzeczywiście biografi e papieża nie wspomi-

Ryc. 1. Zapowiedź cyklu Brat Karol. Siostra Wanda

Oblicza_Kom-3.indb 131

Oblicza_Kom-3.indb 131 2011-06-28 11:06:252011-06-28 11:06:25

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(6)

nają o znajomości papieża i Półtawskiej? Czy ogłoszenie przez Półtawską prywatnej korespondencji z papieżem spotkało się z tak intensywną krytyką? I kto Półtawską zgromił? Oznajmienia nadawcy mają charakter asercji nieosłabionych jakimkol- wiek językowym środkiem osłabienia stopnia pewności.

Emocjonalna wymowa frazy „Za ogłoszenie prywatnych listów spadły na nią gromy”, a właściwie metaforycznego zwrotu „spadły na nią gromy” (‘została ostro skrytykowana’), wydaje się wyolbrzymiać rzeczywiste reakcje. (Łamiąc tym samym maksymę jakości). Co więcej, dziennikarka unika tutaj wskazania osób, które tak ostro Półtawską skrytykowały. (Łamie tym samym maksymę ilości). Kontekstem dla analizowanej oceny są przywołane w odcinku piątym (Misja Wandy — „Gazeta Wyborcza” z 26 czerwca, s. 16, 17) wypowiedzi biskupów — Dziwisza, Życińskiego i Pieronka:

„La Stampa” prosi też o opinię abp. Stanisława Dziwisza. Dawny sekretarz papieża, który w swojej książce pt. „Świadectwo” nie wspomina ani słowem o Półtawskiej, krytykuje ją za wy- danie „Beskidzkich rekolekcji”. Mówi, że ogłosiła ona listy papieża, by „przedstawić się jako ktoś ważny”, tymczasem „nie jest ona na pewno jedyną osobą, którą tak długo zażyłość łączyła z Ka- rolem Wojtyłą”. — Inni jednak zachowali swoje pamiątki dla siebie — podkreśla. // Abp. Józef Życiński apeluje w diecezjalnym radiu, by znajomi papieża wstrzymali się z publikowaniem jego listów: — Trzymajmy je jako wielką świętość, swoistą pamiątkę, ale nie oddawajmy ich do druku.

To wyraz narcyzmu, że chciałoby się zaistnieć, że Ojciec Święty właśnie mnie obdarzył zaufaniem i dzielił się niektórymi problemami w swoich listach. // Bp. Tadeusz Pieronek komentuje krótko:

— Nie powinna tego robić (s. 17).

To właśnie te wypowiedzi stały się podstawą do wykorzystania oceniającego określenia „spadły na nią gromy”. Czy Klich mogła wykorzystać inne określenie?

Na przykład „została skrytykowana”, „spotkała się z negatywną oceną”. Wybór tego a nie innego określenia zadecydował o podkreśleniu (stworzeniu) konfl iktu między Półtawską a hierarchami Kościoła katolickiego.

Maksymę jakości łamie także stwierdzenie „Próżno szukać o niej śladów w bio- grafi ach papieża”, będące przekształceniem frazy zaczerpniętej z pierwszego odcinka cyklu (Na próżno szukać śladów Półtawskiej w biografi ach Jana Pawła II — „Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 18). Prawdziwość tego sądu nie musi być weryfi kowana odniesieniem do tekstów źródłowych (czyli biografi i papieża). Wartość tej asercji określa już bowiem kontekst wypowiedzi Aleksandry Klich, która w pierwszym zdaniu artykułu wprowadzającego pisze — „jej [Wandy Półtawskiej — D.K.F.]

nazwisko pr aw i e [podkreślenie — D.K.F.] w ogóle nie pada w biografi ach Jana Pawła II” („Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 1), zaś w pierwszym odcinku cyklu defi niuje, co dla niej znaczy fraza „Na próżno szukać śladów Półtawskiej w biogra- fi ach papieża”, gdy pisze:

Janusz Poniewierski w swoim „Pontyfi kacie” wspomina o niej raz. W nawiasie. Georg Weigel w „Świadku nadziei” cztery razy. Nie ma jej w „Świadectwie” kardynała Stanisława Dziwisz. Tylko Jonathan Kwinty, publicysta „Wall Street Journal” poświęcił jej więcej uwagi w swoim „Człowieku stulecia”. Czasem przemknie na jakimś zdjęciu. Zawsze skupiona, zaciśnięte usta, siwe włosy. Wy- prostowana jak struna („Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 18).

Oblicza_Kom-3.indb 132

Oblicza_Kom-3.indb 132 2011-06-28 11:06:262011-06-28 11:06:26

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(7)

Temat jest zatem pokazywany jako sensacyjny. Ale co jest rzeczywistym tema- tem cyklu? Relacja łącząca Karola Wojtyłę i Wandę Półtawską. Określeniu cha- rakteru tej relacji służy nie tylko jawna kategoryzacja2: „Opowieść o niezwykłej pr z y j a ź n i Karola Wojtyły i Wandy Półtawskiej”, lecz także kategoryzacja nie- jawna, wprowadzona równolegle dzięki zabiegowi grafi cznemu polegającemu na pogrubieniu w tytule (Brat Karol. Siostra Wanda) imion. Pierwszy odbiór tytu- łu to ‘Karol i Wanda’. Taki tytuł aktualizuje kategoryzację relacji łączącej Karola i Wandę jako ‘związek kobiety i mężczyzny’, a nie jako ‘przyjaźń’. Ze względu na kulturowe uwarunkowania związku kobiety i mężczyzny kategoryzacja ta urucha- mia wnioskowanie dotyczące charakteru tej relacji. Tym samym, wydawać by się mogło jednoznaczna kategoryzacja jawna przestaje być jednoznaczna. Nazywa- jąc relację „niezwykłą przyjaźnią”, nadawca nie uściśla, dlaczego przyjaźń ta była niezwykła. „Niezwykła” oznaczać tu może zarówno ‘bardzo silna’, jak i ‘niebędąca zwykłą, normalną’.

Podobną wymowę zyskuje przywoływana wcześniej, pozbawiona kontekstu fra- za „Przez pół wieku dzielili troski i nadzieje”. Ma ona charakter szablonu wykorzy- stywanego we wspomnieniach o długoletniej parach, najczęściej małżeństwach.

Wydaje się, że wskazana niejawna kategoryzacja stała się narzędziem uczynie- nia bezbronnym odbiorcy, który informowany jawnie o uznaniu relacji za przyjaźń w przekazie niejawnym dostaje kategoryzację ‘związek kobiety i mężczyzny’. Ten przykład impresywnego oddziaływania tekstu służy wywołaniu zapotrzebowania na reklamowany cykl.

3.2. Artykuł wprowadzający

Właściwy tekst Aleksandry Klich obejmuje artykuł wprowadzający cykl, zamiesz- czony na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” z 22 czerwca, oraz sześć odcinków reportażu, które ukazywały się od poniedziałku 22 czerwca do piątku 26 czerwca.

Tytuł cyklu jest jednocześnie tytułem artykułu wprowadzającego (Brat Karol.

Siostra Wanda). Forma zapisu tego tytułu powtarza formę wykorzystaną w reklamie cyklu — imiona Karol i Wanda zostały wyróżnione pogrubioną czcionką. Artykuł wprowadzający powtarza tym samym przyjęcie określonej kategoryzacji relacji łą- czącej Wandę Półtawską i Karola Wojtyłę — relacja między Karolem a Wandą to relacja między mężczyzną a kobietą. Stricte językowym wyznacznikiem tej katego- ryzacji jest fraza „łączyła ich wyjątkowa zażyłość”. Kategoryzacja ta jest także po-

2 Pojęcie kategoryzacji językowej (czyli procesu dzielenia świata na kategorie za pomocą języka, którego efektem jest włączenie danego fragmentu rzeczywistości w zakres danej kategorii językowej) było omawiane między innymi w artykułach tomu Językowa kategoryzacja świata (Grzegorczykowa, Pajdzińska 1996), a także w pracy Kategoryzacja w komunikacji językowej (na przykładzie leksemu ptak) (Kępa-Figura 2007).

Oblicza_Kom-3.indb 133

Oblicza_Kom-3.indb 133 2011-06-28 11:06:262011-06-28 11:06:26

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(8)

chodną zaliczenia Półtawskiej do kategorii kobiet (jak choćby w nadtytule artykułu

— „Kobieta, której słuchał Jan Paweł II”).

Pierwsze zdanie artykułu z pierwszej strony poniedziałkowej „Gazety Wybor- czej” z 22 czerwca, który wprowadza nie tylko część pierwszą cyklu (zamieszczoną w tym samym wydaniu „Gazety Wyborczej” na s. 18, 19), lecz także cały cykl:

Chociaż jej nazwisko prawie w ogóle nie pada w biografi ach Jana Pawła II, a sam kardynał Dzi- wisz — były sekretarz papieża — nie wspomina o niej ani razu w swoim „Świadectwie”, Półtawska dysponuje setkami listów od Wojtyły, które dowodzą niezwykłej przyjaźni trwającej ponad 50 lat,

dzięki wykorzystaniu interpretacyjnej składni przyzwolenia (X, chociaż Y) równie skutecznie służy wskazaniu sensacyjności (niezwykłości) tekstu, co konstatacja: „Jej [książki Wandy Połtawskiej Beskidzkie rekolekcje — D.K.F.] treść zaskoczyła hierar- chów Kościoła”. Konstatacja ta łamie maksymę jakości nie tylko ze względu na nie- weryfi kowalność sądu odnoszącego się do reakcji jednostek należących do kategorii

„hierarchów Kościoła”, lecz także dlatego, że cały cykl odkrywać ma prawdę niezna- ną ogółowi czytelników, jednak rzeczywistą, a zatem z pewnością znaną środowisku nazwanemu „hierarchami Kościoła”.

Maksyma jakości została złamana także w lidzie artykułu wprowadzającego. Tre- ści zawarte w artykule:

Wbrew temu, co twierdzi kard. Stanisław Dziwisz, Karola Wojtyłę i Wandę Półtawską łączyła wyjątkowa zażyłość. Lekarka z Krakowa miała wpływ na poglądy i decyzje Jana Pawła II w wielu ważnych sprawach — ustaliła „Gazeta Wyborcza”,

zostały ujęte w ramę modalną wyznaczoną czasownikiem „ustalić”. Zostały tym samym zaklasyfi kowane do kategorii faktów — nowych, odkrytych i bezdyskusyj- nych. Treści te były w rzeczywistości wnioskami, wynikiem interpretacji. Jednak wprowadzenie tych treści czasownikiem „wywnioskować” prowadziłoby do osła- bienia stopnia pewności asercji. Prawda subiektywna zaprezentowana została jako prawda obiektywna. Pisząc „jak ustaliła »Gazeta«”, autorka tekstu zwiększa stopień pewności także dzięki zastosowaniu metonimii: dziennikarz „Gazety Wyborczej” =

„Gazeta Wyborcza”. Podkreślenie instytucjonalnego charakteru wykonawcy czyn- ności ma bowiem konsekwencje perswazyjne — jest sposobem budowania jego au- torytetu.

Kolejny raz maksymę jakości łamie Klich, gdy tworząc obraz relacji Wojtyły i Półtawskiej, powtarza ocenę korespondencji Wandy Półtawskiej i Karola Woj- tyły zamieszczoną w dzienniku „La Stampa”:

W kwietniu włoski dziennik „La Stampa” zasugerował, że Watykan nie znał ich w całości i że mogą być one tak i nt y m n e [podkreślenie — D.K.F.], iż opóźnią beatyfi kację Jana Pawła II.

Zachowanie bezstronności jest tylko pozorne. Powtórzenie wiadomości niepew- nej i łamiącej maksymę jakości, bez opatrzenia jej komentarzem, także jest złama- niem tej maksymy. Ocenne określenie „intymne listy” zostaje zresztą wykorzystane przez samą Klich, która zarzutu poszukiwania sensacji unika przez stworzenie od-

Oblicza_Kom-3.indb 134

Oblicza_Kom-3.indb 134 2011-06-28 11:06:262011-06-28 11:06:26

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(9)

powiedniej defi nicji słowa „intymny”: „Piszą do siebie niezwykłe listy. Intymne — w tym sensie, że dotyczą ich osobistych przeżyć i doznań”. Jednak defi nicja ta nie zo- staje przez nią wykorzystana, aby unieszkodliwić tezy „La Stampa” dotyczące relacji Karol–Wanda, ale po to, by usprawiedliwić wykorzystanie wprowadzającego okre- ślone skojarzenia słowa „intymny” i w efekcie wprowadzić te właśnie skojarzenia.

Maksyma jakości łamana jest także we fragmencie dotyczącym wyniesienia na ołtarze ojca Pio:

Kardynał Wojtyła napisał osobistą prośbę do ojca Pio o uzdrowienie Półtawskiej z raka.

Wdzięczna za cudowne ocalenie zabiega u Jana Pawła II o szybką kanonizację kapucyna. O. Pio zostaje świętym w 2002 r.

Prawda wprowadzona nie wprost, ale jako przesłanka przemilczana, bo oczywi- sta, a właściwie pozornie oczywista, to ‘Wanda Półtawska ma bardzo duży wpływ na papieża’. Przyczyna wyniesienia ojca Pio na ołtarze jest jedynie domniemana.

Faktem jest jedynie to, że o. Pio na ołtarze wyniesiony został.

3.3. Cykl reporterski

Klich wykorzystuje językowe sposoby ukierunkowywania procesów poznawczych odbiorcy także w poszczególnych odcinkach cyklu. Ilustracją może być choćby na- zwanie Półtawskiej „przyjaciółką” w pierwszym odcinku cyklu, zatytułowanym Brat Karol. Siostra Wanda:

Nie jest łatwo przyznać, że papież miał właśnie TAKĄ przyjaciółkę, TAKĄ, czyli apodyktycz- ną, nieznośną, radykalną („Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 18).

Określenie „przyjaciółka” używane jest nie tylko w znaczeniu ‘przyjaciel płci żeńskiej’, lecz także ‘kobieta, z którą mężczyzna pozostaje w związku erotycznym, kochanka’. Elementy znaczeniowo naddane, skojarzenia ze sferą erotyczną są o wiele słabsze w przypadku wyrazu podstawowego „przyjaciel” aniżeli w przypadku „przy- jaciółki”, w strukturze której zajmują miejsce konotacji leksykalnych. Najprawdopo- dobniej autorka reportażu zdaje sobie sprawę z konsekwencji nazwania Półtawskiej

„przyjaciółką”. Znakiem tej świadomości jest wzięcie w cudzysłów wyrażenia przy- jaciółka papieża”: „włoski dziennik »La Stampa« z Turynu ogłosił, że »przyjaciółka papieża« ma jeszcze inne nieopublikowane listy” (s. 18). Zastosowanie cudzysłowu tylko pozornie świadczy tutaj o rzetelności nadawcy, przywołującego cudzą wypo- wiedź. Klich nie dystansuje się wobec wprowadzonej przez „La Stampa” kategory- zacji, którą już wcześniej w swoim tekście wykorzystała. Przeciwnie, ujmując wyra- żenie „przyjaciółka papieża” w cudzysłów, kategoryzację tę uwypukla.

W odcinku pierwszym można zresztą znaleźć najwięcej przejawów tabloidyzacji przekazu. Jednym z pozostałych jest wybór płaszczyzny komunikacyjnej o niskim stopniu ofi cjalności (swobodnej, a nawet familiarnej) jako płaszczyzny komunika- cji między nadawcą (mówiącym o relacji między Wojtyłą a Półtawską) a odbiorcą

Oblicza_Kom-3.indb 135

Oblicza_Kom-3.indb 135 2011-06-28 11:06:262011-06-28 11:06:26

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(10)

(czytelnikiem tekstu). Półtawska konsekwentnie nazywana jest „Dusią”. Klich wy- korzystuje zatem zdrobnienie używane przez najbliższych Półtawskiej (w tym przez Karola Wojtyłę). Co więcej, dziennikarka „Gazety Wyborczej” wybiera określoną tematykę — szkicując sylwetkę Połtawskiej, porusza zakres tematyczny należący do sfery prywatnej (to, jak wyglądała, ubierała się Półtawska), a także do sfery tabu (sfery jej przeżyć intymnych, związanych z przeżywaniem przez nią własnej cieles- ności).

Także w pierwszym odcinku cyklu Klich, po zdaniu relacji z wyjazdów Półtaw- skich i Wojtyły w góry, cytuje wyrwane z kontekstu refl eksje Wandy Półtawskiej:

Lato 1963 roku. Dusia notuje: „Serce musi być poddane pewnej dyscyplinie. Kochać człowieka to znaczy kochać jego powołanie. Nie wolno występować przeciwko świętości”. […] 19 sierpnia:

„Czystość, czystość przede wszystkim” („Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 19).

Nie opatruje ich komentarzem, wnioski pozostawiając odbiorcy. Jeden z tych wniosków wiąże się z treściami implikowanymi. Przywołanie tej właśnie wypowie- dzi Półtawskiej czyni, wydawać by się mogło, tekst Klich niespójnym. Bezpośred- nio przed tym tekstem opisane zostały przecież (bez podtekstów) wspólne wyjazdy Półtawskich i Wojtyły w góry3. Jednak — dążący do uspójnienia tekstu — odbiorca wykorzystać może wnioskowanie, które przez Grice’a nazwane zostało implikaturą konwersacyjną. Aby można było uznać, że tekst Klich jest tekstem spójnym, należy uznać, że przywołane wypowiedzi Półtawskiej nie łamią maksymy odniesienia (to znaczy są wypowiedziami związanymi z nadrzędnym tematem, jakim jest relacja łą- cząca Półtawską i Wojtyłę). Można tak będzie uznać wtedy, gdy przyjmiemy, że Klich cytatem tym wprowadza sugestię istnienia jakiejś wewnętrznej walki stoczonej przez Półtawską z samą sobą, walki o czystość relacji z księdzem Wojtyłą. Aleksandra Klich treści tych nie formułuje wprost, odbiorca ma wyprowadzić je samodzielnie.

Podobnie nie wprost, lecz w sferze presupozycji (w odcinku trzecim Pan Bóg Cię rozpuścił — „Gazeta Wyborcza” z 24 czerwca, s. 10, 11) umieszcza Klich ocenę znajo- mości Wojtyły i Półtawskiej: „Nowe stanowisko [to jest wybór na papieża — D.K.F.]

wymagało od niego, by przerwał znajomość z Półtawską”. Stwierdzenie to ma sens tylko wtedy, gdy przyjmiemy, że znajomość z Półtawską była czymś niewłaściwym.

Jako taka jest zresztą przedstawiana, gdy Klich relacjonuje reakcję Półtawskiej na wybór Karola Wojtyły na papieża (reakcję tę można określić jako dojmujące po- czucie utraty) oraz gdy cytuje księdza Tadeusza Fedorowicza, dawnego spowied- nika, któremu Półtawska się skarży: „Wojtyła oddał się cały Chrystusowi. Pan Bóg Cię rozpuścił, że Ci go dał. Darmo dane, darmo odebrano” („Gazeta Wyborcza”

z 24 czerwca, s. 11).

3 Przekaz rodzącej się więzi między Półtawskimi a Wojtyłą od opisu: „Wędrowcy zbierają poziom- ki, przechodzą przez potoki, rozstawiają namioty, gotują zupę, śpiewają, modlą się. Wojtyła odprawia mszę na wielkim przewróconym drzewie” („Gazeta Wyborcza” z 22 czerwca, s. 29), po świadectwo duchowego przewodnictwa księdza Wojtyły, który „będzie jej [Półtawskiej — D.K.F.] zadawał tematy do rozważań. Ona będzie spisywać swoje refl eksje na temat Boga, świętości, wiary” („Gazeta Wybor- cza” z 22 czerwca, s. 29).

Oblicza_Kom-3.indb 136

Oblicza_Kom-3.indb 136 2011-06-28 11:06:262011-06-28 11:06:26

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(11)

4. Podsumowanie

Wykorzystanie obecnych w analizowanych tekstach środków językowych prowa- dzi do mitologizacji rzeczywistości. Jak zauważył Jacek Wasilewski: „Aby być po tej samej stronie, media wolą się uciekać do mitu — oczywiście, gdy informacja jest towarem, popyt jest ważniejszy niż prawda” (Wasilewski, Kloc-Konkołowicz 2006:

115). W ramach tej mitologizacji dochodzi zatem do rozdania ról, akceptacja któ- rych prowadzi nie tylko do ukierunkowanego i intensywniejszego odbioru komuni- katu, lecz także do stworzenia wspólnoty nadawczo-odbiorczej.

Jakie role zostały przypisane bohaterom „serialu reporterskiego”? On i ona, a właściwie ona i on, bo Wanda Półtawska jest w tym tekście postacią bardziej kon- trowersyjną i wyrazistszą. Relacja, niepoddająca się łatwym ocenom, bywa przez Klich upraszczana: w trójkącie Karol — Wanda — mąż Wandy widzimy kobietę fatalną i dwóch mężczyzn. „My”, wspólnotę tworzą Wanda i Karol4.

W artykule tym pokazane zostały przejawy tabloidyzacji języka konkretnego tekstu dziennikarskiego. Ich obecność nie oznacza, że tekst ten jest nierzetelny. Opi- sane środki służyły przyciągnięciu uwagi odbiorcy, skłonieniu go do czytania kolej- nych odcinków cyklu (najlepiej do czytania wnikliwego), a także do tego, by kupił

„Gazetę Wyborczą”. Osiągnąwszy ten cel, autorka z reporterską uczciwością cytuje także wypowiedzi, które jednoznacznie domysły co do charakteru relacji Wojtyły i Półtawskiej negują, jak choćby przywołaną w odcinku drugim diagnozę postawio- ną przez księdza Jacka Prusaka, jezuitę i psychoterapeutę:

Ludzie, którzy cierpieli na defi cyt bliskości w wyniku życiowych strat i traum, zaopiekowali się sobą. To był powód tej przyjaźni i przyczyna, że trwała tak długo. To była bardzo silna emo- cjonalna więź, ale taka więź, która łączy brata z siostrą albo syna z matką budowana na poczuciu bezpieczeństwa, a nie zauroczeniu („Gazeta Wyborcza” z 23 czerwca, s. 17),

czy jeszcze istotniejszą dla reportażu, bo kończącą go, opinię profesora Wojciecha Kudyby:

Z bliska patrzymy na kolejną tajemnicę Wojtyły. On potrafi być mistrzem duchowym, pro- wadzić swoich podopiecznych. W ogóle mnie nie razi, że to relacja kobiety z mężczyzną. Ta przy- jaźń to coś niezwykle głębokiego, ludzkiego. Nie mamy języka do jej opisania („Gazeta Wyborcza”

z 26 czerwca, s. 17).

Tekst Klich daje możliwość wyboru odbiorcy chcącemu zrozumieć relację istnie- jącą między Wojtyłą a Półtawską. Jednak dając ten wybór, tym samym łamie pewne tabu. Czyni to, nie tyle odwołując się do pewnych faktów, co poruszając określone sfery tematyczne, oraz przez zabiegi językowe, które sprawiają, że odbiorca może

4 W reportażu Klich mąż Półtawskiej nie jest bohaterem, ale jedynie elementem sceny. Relacja między nim a Karolem Wojtyłą nie jest eksponowana. W odcinku czwartym zatytułowanym Listonosz- ka Ojca Świętego („Gazeta Wyborcza” z 25 czerwca) dziennikarka pisze: „Półtawska kursuje między Polską a Rzymem nawet kilkanaście razy w roku. Mąż Andrzej nie ma pretensji, że żony ciągle nie ma w domu; ich dzieci są już dorosłe. W Krakowie mówią o nim: — Cierpliwy jak święty” (s. 15). Odnaj- dujemy przekonanie, że mąż był dla Półtawskiej mniej istotny niż praca i… papież.

Oblicza_Kom-3.indb 137

Oblicza_Kom-3.indb 137 2011-06-28 11:06:272011-06-28 11:06:27

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

(12)

zobaczyć więź łączącą Wandę i Karola jako relację wynikającą z bycia Wandy kobie- tą i bycia Karola mężczyzną.

Jakie potrzeby zaspokaja tekstem Aleksandry Klich „Gazeta Wyborcza”? Wydaje się, że potrzebę osiągnięć. Choć Klich przytacza opinię księdza Adama Bonieckiego, redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego” („Głęboka przyjaźń. Może to, że Wanda Półtawska była osobą bliską i drogą Papieżowi, komuś psuje obraz jego świę- tości. Dla mnie jest jego dopełnieniem”), która jest niemającą podtekstów odpo- wiedzią na postawione przez Klich pytanie „Co ich właściwie łączyło?”, odbrązawia jednak obraz Jana Pawła II, łamie zasady wiele lat obwiązujące w narracji o papieżu.

Mit relacji damsko-męskich, kobiety fatalnej walczy z mitem herosa (papieża-hero- sa). To odbiorca ma zdecydować, który zwycięża.

Bibliografi a

Allan S. (2006): Kultura newsów, przeł. A. Sokołowska, Kraków.

Grice H.P. (1989): Studies in the Way of Words, Cambridge.

Grzegorczykowa R., Pajdzińska A. (red.) (1996): Językowa kategoryzacja świata, Lublin.

Kępa-Figura D. (2007): Kategoryzacja w komunikacji językowej (na przykładzie leksemu ptak), Lublin.

Kępa-Figura D. (2009): Mówię, więc jestem — problem intencjonalności w programach informacyjnych, [w:] M. Filipiak, G. Ptaszek (red.), Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych. Język, eduka- cja, semiotyka, Warszawa.

Kępa-Figura D. (2010): Relatywizm języka — pułapka bezczynności czy szansa aktywności poznawczej, [w:] A. Pajdzińska, R. Tokarski (red.), Relatywizm w języku i kulturze, Lublin.

Pleszczyński J. (2007): Etyka mediów, Warszawa.

Szwabe J. (2008): Odbiór komunikatu jako zadanie poznawcze. Ujęcie pragmatyczno-kognitywne, Po- znań.

Wasilewski J., Kloc-Konkołowicz J. (2006): Zagrożenia debaty publicznej — fragmentaryzacja i mitolo- gizacja informacji dziennikarskiej, „Studia Medioznawcze” z. 4.

Władyka W. (1982): Krew na pierwszej stronie. Sensacyjne dzienniki Drugiej Rzeczpospolitej, War- szawa.

Oblicza_Kom-3.indb 138

Oblicza_Kom-3.indb 138 2011-06-28 11:06:272011-06-28 11:06:27

Oblicza Komunikacji 3/2010

© for this edition by CNS

Cytaty

Powiązane dokumenty

wszystkim: mniej więcej jednakowej ilości godzin studiów w minimum na każdym kierunku (ok. 3000 godzin), mniej więcej jednakowej ilości godzin przedmiotów

Ważny jest prestiż społeczny, o którym mówiłem, no i zarobki, na jakie może liczyć absolwent uniwersytetu?. W obecnych warunkach jedynie ludzie mający dyplomy

Advancements have led to cars that can operate without human intervention (hitherto: autonomous vehicles, driverless, self- driving or robotic cars). Nevertheless, in Arizona on

In this case Ukraine stated that, from February 27, 2014 The Russian Federation had started to exercise effective control over territory of the Autonomous Republic of Crimea and

Frakcja PM2,5 wewnątrz szkoły oraz frak- cja PM10, zarówno zimą, jak i latem miały swoje źródła w samej szkole, o czym świadczył stosunek W/Z = 1,2 dla średnich dobowych

Okazuje się, że właśnie jedzenie diet roślinnych staje się ekskluzywną formą wyboru nie tylko dlatego, że masowa produkcja i nadprodukcja mięsa i produktów

Stąd wszelkie definicje (a więc „konfiguracje") de- konstrukcji są jej zatrzymaniem i odkształceniem - broniąc się przed definicja- mi Derrida chętnie posługuje

Pozycje kosztów zespołu 5 (50-51 koszty działalności podstawowej, 52 koszty wydziałowe, 53 koszty działal- ności pomocniczej, 54 koszty sprzedaży i 55 koszty ogólnego