• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Polski. 1941 nr 21 (992)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Polski. 1941 nr 21 (992)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Reglstored at t h e M*nchu-DI-Kuo P o s t O f f i c e u a n c w s p pei f o r a transmlss on wlth apecial marks priyfl in MaDChu-Di Kun

3

H

Bok XIX.

Cena num. 10 fen.

ADRES REDAKCJI I ADMINISTRACJI; HARBIU, 27 ORAMD PROSFECT.

Niedziela, 25 maja 8 roku Kan-de (1941) Nr 21 (992)

B O Ż E , Z B A W P O L S K Ę !

5)

P R O R O C T W O J E R E M I A S Z A

b a N fi

łao

fi b o

o

fi au O)

Ui CC

R. 3. 1 Mówią pospolicie: "Jeśli opu- ści mąż żonę swoją, a ta, odszedłszy cd niego, pójdzie za innego męża, izali się mąż więcej do niej wróci? Izali niezma- zara i nie splugawioną będzie ona nie- wiasta?" A ty cudzołożyłaś z wielu gam.

ratami! Wszakże w r ó ć się do mnie, mó- wi Pan, a ja ciebie przyjmę. (Prorok przy- tacza przepis, jak cn był sformułowany przez ówczesnych sędziów). 2 Podnieś oczy twe naprost, a obacz, gdzie byś się nie pokładała? Siadałaś na drogach, cze- kając na nich, jako zbójca na puszczy, i sp]ugawiłaś ziemię wszeteczeństwy twy.

mi i złcściami twymi. 3 pr z et o zafaamo- wane są krople deszczów i dżdżu późne- go me było. Stałoć się czoło jako wsze- tecznej niewiasty, nie chciałaś się sromać (Dżdżu późnego, t. j. deszczu wioserne- T sus?a jest karą za występki). 4 A t a k

31mmc " nazywa; mię (i mćW): "Ojciec mój, ks'ąźe państwa mego ty jesteś; (Od tejo czasu nazywaj mię. Właściwie: teraz zwracasz się do mnie i nazywasz). 5 |zali się ua w:eki g n i e v a ć będziesz, albo trwać do kcóca?"

Otoś mówiła, a czyniłaś złości i mogłaś!

(Otoś mówiła a czyniłaś złcści. Nawró- cenie nieszczere, bo nie przestałaś złc- ści c?yrnĆ). 6 I rzekł Pan do mnie za dni Jczjasza krćla: Izaliś widział, co uczyniła o d v r ó t n i c a Izrael? Chodziła sobie na każdą górę w j s c L ą i pod każde drzewo gałęziste. i tam cudzcł(Ż3ła. (Odwrótnica, t. j. b m t c v n i c a , niewierna. Cudzcłożjła I. j. oddawała cześć umieszczcn}m tam bałwanem). 1 rzekłem, gdy to wszystko uczyniła: „Do mnie się wróci". A nie wióciła się. I ujrzała przeste^nica sio- stra jej Juda, 8 iż, przeto ie cudzołcżjła odwrctnica Izrael, opuściłem ją i daiem jej list iczwcdny, a nie biła się prze- stepnica sicstTa jej Juda, ale pesz/a i cu- dzołc żyła też i (na. 9 I łacnością cudzo- łóstwa swego splugawiła ziemię, i cudzo- łożyła z kamieriem i z diewnem. (Łacnc- ścią, t. j. bez skrupułu i w y i l u t ó w su- mienia). 10 A w tym wszystkim nie wró- ciła się do mnie p r z e s t ę j n i c a siostra jej Juda ze vsz}stkiego serca s v e g o , ale w kłf mstv ie, m ó v i Pan. (W k/amstwie. po u f o r m i e Jozjasza w 621 r. wielu tylko zewnętrznie się jej peddałe). 11 I rzekł Pan do mnie: Usprawiedliwi/a duszę swą odwrótnica Izrael w porównaniu z prze- Stepnicą Judą. (Izrael był mniej winny od Judy, ponieważ ten miał królów do-

brych, świątynię j kapłanów, prorcków upominających się i wreszcie przykład kary Izraela; 12 Idź a wołaj s ł o u a te ku północy, a rzeczesz: N a w r ć ć się, odwrót- nico Izrael, mówi Pan, a nie odwrócę oblicza mego od was: bom ja święty jes^

mówi Pan, a nie będę się gniewał na wieki. \Ku półnecy t. j, do dziesięciu po- koleń, wziętych do niewoli przez Asy- ryjczyków) 13 Wszakże uznaj niepra-

wość twoją, żeś przeciw Panu, Bogu twemu, wystąpiła i rozstrzelałaś drogi twoje obcym pod każdym drzewem ga- łęŁistym, a głosu m eg o nie słuchałać, mówi Pan. (Rozstrzelałaś drogi twoje obcym t. j. biegałaś do rozmaitych miejsc, gdzie bałwanom kult oddawałaś). 14 Na- wróćcie się synowie nawracający się, mówi Pan; bo ja mężem waszym; a we- zmę was jednego z miasta, a dwu z ro dżiny, wprowadzę was do Syjonu. (Cho- ciażby jeden tylko z was był wmieście, i dwóch tylko było w jednym pokoleniu, nie zostawię ich, lecz zaprowadzę do Syjonu t. j. Kościoła Chrystusowegg).

15 I dam wam pasterzy według serca mego, i będą was paść umiejętnością i nauką. 16 A gdy się rozmnożycie i roz- rodzicie się na ziem; w one dni, mówi Pan, nie będę więce mówić: .Skrzynia priyniieiya P a ń s k i e j - - a n i przyjdzie na mysi, sni będą Jej wspeminać, ani nawie- dzać, ani jej będzie więc*?. (Nie będą mówić o arce przym:l=1za, gdyż iej nie będzie, t. j. forma religijna i świątynia starego kultu żydowskiego przestanie istnieć. Arka przemierza zginęła podczas zdobycia Jerozolimy przez Nabuchodcno- zora, w drugiej zaś świątyni nie było arki). 17 Czasu onego będą zwać Jeru- zalem stolicą Pańską, i zbiorą się do niej wszystkie narody w imię Pańskie, do Je- ruzalem, a nie pójdą za złością serca swego niecnotliwego. (Stolicą Pańską, t. j. centrum życia religijnego całej zie- mi). 18 W one dni pójdiie dcm Judzki do domu Izraelskiego, i przyjdą społem z ziemi północnej do ziemi, którąm dał ojccm waszym. (W ci asach mesjańskich nastąęi zgoda wszystkich. Z ziemi pół- nocnej, t. j. z Asyrii, gdzie byli w nie- w cli. Do ziemi t. j. doKościcła, którego figurą była ziemia obiecana). 19 A ]am rzekJ: Jakoż cię polcię za synów, a dam ci ziemię pcżądaną, dziedzictwo *acne wojska naredów? I rzekłem: Będziesz się zwać ojcem, a za mną chodzić nie przestaniesz. 20 Ale jako gdyby wzgar- dziła niewiasta miłośnika swego, tak mię w? gardził dom Izraelski, mówi Pan.

21 Głos na drogach slyszan jest, płacz i krzyk synów Izraelcwy(h, fco niepra- wą uczynili drogę swoją, zapomnieli Pa- na, Boga swego. (Synów Izraelowych, płaczących nad tym, ie opuścili Boga prawdziwego, i za to ią karani). 22 "Na- wróćcie się, synowie nawracający się, a zleczę odwrócenia wasz<!"—„Oto my przy- szliśmy do ciebie, boś ty jest Pan, Bóg nasz. (Odwrócenia, t. j. bbnty, przestęp- stwa). 23 Prawdziwie kłamliwe były pa- górki i mnóstwo gór,iaiste, tylko w Pa- nu, Bogu naszym, zbawienie Izraelowe.

(Mnóstwo gór t. j. liczne bćstwa na wy- żonach i górach). 24 Wstyd pożarł pra- cę ( j c ó w naszych od młcdości naszej, trzedy ich i stada i c h . ' nów i r i r k i ich. '

(Szczególnie ciemną strona kultu bałwa- nów były ofiary z dzieci, które bożkom składano; kult ten s p r o w a d z i na naród karę niewoli). 25 Będzienj spac w sro- mocie naszej, i okryje nas zelżywość na- sza: bośmy zgrzeszyli przeciw Panu, Bo- gu naszemu, my i ojcowie nasi, od mło- dości naszej aż do dnia tego; a nie słu- chaliśmy głosu Pana, Boga naszego."

D.c.n.

Z Polski i o Polsce

W y r ą b lasów łomiankowskich pod Warszawą rozpoczął się przed niedawnym czasem. Drzewo wywożone jest nad Wi- słę, a następnie zbijane w tratwy i spła- wiane w dół rzeki.

,,Policja gospodarcza" rozwija żywą X działalność na terenie „gubernatorstwa".

j es i przesirzegaflie *»saa reglamentacji w O i ^ r ^ c h środkami ży- wnościowymi.

y iicznych wypadkach ulicznych w X Warszawie donosi ,,Krakauer Zeitung".

M. inn. przejechany został przez samo- chód pclski policjant.

W Anglii przebywa 3.000 polskich cy-X wilnych uchodźców, którzy otrzymują całkowite utrzymanie. Innych Polaków przebywa w Anglii 25.C00. Powstała myśl przerobienia jednego ze szpitali londyń- skich, którego zarząd wyjechał, na szpi- tal polski. Na szpital i dom rekenwaie- scentów potrzeba 125.000 dolarów. Część tych pieniędzy ma zebrać Polonia Amery- kańska. Jest tu projekt utworzenia dla rol- ników w starszym wieku kolonii rolniczej

X

W Paryżu z kolonii polskiej pozostali tylko księża przy kościele polskim na tri.

St. Honore. Spis bezrobotnych Polaków w Paryżu dekenany przez Misję Polską wykazał, że znajduje się tam jeszcze 400 nasiych rodaków bez pracy. Księża Mi- sji Polskiej zorganizowali dla bezrobot- nych bezpłatne wydawanie obiadów.

Nieliczni Polacy przebywający w Paryżu skupiają się w Domu Polskim na ulicv Grillon.

Konferencja 50księży polskich odbyła X się w Glasgow, w Szkocji, z udziałem ks. biskupa Józefa Gawliny.

W świetlicy polskiej przy kościełe pol-X skim w Lcndynie cdbyło się przyjęcie Eskadry 303. Do zebranych przemówił ks. biskup Gawlina, kpt. Jurkiewicz i gospodarz ks. r e k t t r Staniszewski.

Ministerstwo Wychowania Narodowego, X pozostające ped kiero^ni< twem generała Hallera, otwerzyło w S2kocjj p o l s k i e Żeńskie Gimnazium i \ iceum.

(2)

Str. 2 TYGODNIK POLSKI Nr 21

W Warsztacie Dobrej Woli w Szkocji odbyła się uroczystość wręczenie klasz- torowi, w którym mieści się Warsztat, obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

Uroczystość pomyślana była w ten spo- sób, by poinformować zebranych przy- jaciół szkockich o Polsce i jej dorobku.

Przemawiał członek parlamentu p. Young.

X

Minister Opieki Społecznej Stańczyk przesłał depeszę na ręce nowomianowa- nego ambasadora Stanów Zjednoczonych przy rządzie brytyjskim p.Johna G. Wi- nanta, witając go serdecznie. Min. Stań- czyk i ambasador Winant współpraco- wali w swoim czasie w Międzynarodo- wym Biurze Pracy w Genewie.

X

Polski balet w Londynie odbył tournee po Szkocji. Występy cieszyły się wielką popularnością wśród ludności szkockiej.

X

W Instytucie Czeskim w Londynie od- był się 22 lutego koncert muzyki pol-

skiej.

x

W Londynie zapoczątkowano odczyty dla urzędników polskich. Pierwszy od-

czyt wygłosił min. Stroński. Odczyty od- bywają się w Ognisku Polskim w Lon- dynie.

W Londynie wypuszczono polskie pa- pierosy z orłem polskim na pudełkach.

Kronika charhinska

ŻYCZENIA WIELKANOCNE

W Niedzielę Wielkanocną d. 13 kwie- tnia b. r. w salach st-nia „Gospoda Pol.

ska" tradycyjnym zwyczajem odbyło się JŚwięcone oraz wzajemne nąvy i

świąteczne. * V Na piękna te uroczystość, z icjku na Fok w usurach stowarzyszenia obs^-hodzo- ną, przybyli Konsul R. P. W j Lii*.^**

z Małżonką, aóełiowien sfcwa i p c h k i c h na terenie

oraz liczna Polonia charbińska.

! Po poświęceniu świątecznego stołu na-

stąpiło sktadanie życzeń Przedstawicielo- wi Rządu R« P< p, Konsulowi, które za- gaił ks. Al. Eysymontt, odczytując nastę- pującej treści list, nadesłany przez nie- obecnego z powodu niedomagania ks.

kan. P. Chodniewicza:

" W imieniu miejscowego duchowień- stwa polskiego obrządku łacińskiego i polskich parafian obu tutejszych parafii składam Ci, Panie Konsulu, jako Przed- stawicielowi Rzeczypospolitej Polskiej, tradycyjne życzenia świąteczne. Ojczyzna nasza wraz z wielu innymi krajami prze- chodzi jeszcze pnez Golgotę, znajduje się jeszcze w okresie Wielkiego Pjątku.

Lecz po Golgocie nastąpiło Zmartwych- wstanie, po Wielkim Piątku—radosna Wielkanoc, wesołe Alleluja. Ufamy głę- boko i wierzymy niezłomnie, że wcze- śniej czy później znowu zatriumfuje na świecie, a więc i w Polsce, Chrystus

—Zwycięzca wszelkiej niewo)i, wszelkie- go zła i upodlenia, a wtedy w zmartwych- wstałej Polsce zabrzmi z milionów serc pieśń:—"Wesoły nam dzień dziś nastał, którego z nas każdy żądał". Oby Bóg Miłosierny dał nam, tutejszej Polonii, z Tobą, Panie Konsulu, na czele, jak naj- prędzej doczekać tego tak bardzo ocze- kiwanego i upragnionego triumfu."

Z kolei życzenia świąteczne składali:

ks. Archimandryła A. Cykoto, w imieniu duchowieństwa i Polaków katolików ob- rządku wschodnio-słowiańskiego; p. A.

Lernet, prezes st-nia „Gos. Pol.", w imie- niu członków st-nia oraz ogółu Polonii charbińskiej; p. B. Stefanowicz, w imie- niu Polskiej Izby Handlowej; p. J. Le- towtówna, w imieniu Związku^Młodzie źy Polskiej; p. A. Czajewski, w imieniu Związku b. Pracowników Kolejowych;

p. S. Lernetowa, w imieniu Zarządu Bur sy; p. A. Michowska w imieniu Koła Mi- łośników Sceny Polskiej; p. Patyński w imieniu Polskiego jZwiązku Automobili-

:tÓW —jfj^jj^ęi w Uhlenlu Koła Rodzicielskiego p r ^ Gimiłasjum Polskim im. H. Sienkiewicz^Trr^- 1

^ j ^ s i t ^ S S E . c - r ^ g f p s f Konsul, który swym ^ c m o ^ N c u i u , dziękując za serdeczne życzenia, m^ in. powiedział:

"Drugie już Święta Wielkiejnocy Na- ród Polski spędza w w a l c e o prawo do życia i do wolnej egzystencji, O k r e s od

4)

A n t y c h r y s t

III.

W świetle powyższych danych może- my przeprowadzić paralelę między anty- chrystem a przypuszczalnymi dzisiej- szymi kandydatami na antychrysta.

ZasłużyH sobie oni aż nadto rzetelnie na miano, jakim św. Paweł obdarza Anty- chrysta: „człowiek grzechu", bo nie kie- rują się żadnymi pra wami bożymi ni ludz- kimi. Sprawdza się u nich także cecha bezbożnictwa, zwalczania wszelkiej reli- gii i uwodzenia innych. Nie dochodzi cna jednak do punktu szęzytowego, gdyż nie żądają oni dla siebie formalnej czci bo- skiej i nie stawiają siebie formalnie po>

nad Boga. Nie są ponadto działaczami wy- łącznie antyrelig jnymi, a pracy ich de- strukcyjnej na polu religijnym nie towa- rzyszą zjawjska nadzwyczajne ni pozorne cuda. Posługują się środkami zwykłymi w oparciu o potęgę polityczno-militamą.

Prócz czysto osobistych cech znamio- nujących Antychrysta a SDrawdzaia.

cych się w pełni u kogoś ze współcze- snych, przemawia przeciwko ewentual- ne] czyjejś dzisiaj roli Antychrysta oko- licznosć czasu. Czy bowiem przyjmiemy za ową słynną przeszkodę powstrzymuj ]ącą przyjście Antychrysta trwanie przy

wierze św. i praworządność ludów, czy też nie, nie ma vątpliWościf że Anty- chryst dopiero wówczas się pojawi, gdy zaniknie wiara, gdy nastąpi ogólna apo- stazja, jak to zupeinie wyraźnie nadmie- nia sw. Paweł: „ . . . n i e c h a j was nikt nie zwodzi żadnym sposobem: pierwej bo.

wiem przyjdzie odstępstwo j bę Izie ob jawiony człowiek grzechu".

Tymczasem tej apostazji ogólnej nie tylko nie widać, ale wrącz "przeciwnie, możemy zaobserwować fakt pocieszający, że wiara zaczyna się wzmagać. I tak w spoganiałej w znacznej części Francji zdaje się zapowiadać piękny rozkwit wiary świętej, zwłaszcza u młodzieży.

Kto w ostatnim czasie bawił we Francji, mógł zauważyć nie tyl ko wysoki poziom intelektualny i ascetyczny duch owieństwa katolickiego, nie t^lko wspaniałą orga- nizację i żarliwość u katolików z prze-

konania, ale mógł również dostrzec u zmaterializowanych i zarażonych komu- nizmem i socjalizmem robotników i chło- pów osłabienie, nawet i zanik nienawi- ści ku religii; duciowieństwo spotykało się już w tych warstwach nawet ze sym- patią. Jest nadzieja uzasadniona, że Fran- cja wróci do swoich dawnych, wspania- łych tradycji katolickich, porzucenie któ- rych przez znaczną część narodu przy•

czyniło się w wysokim stopniu do jej obecnej klęski.

chwili rozpoczęcia wojny, okres krwa*

wych zapasów, nie tylko nie załamni du- cha naszego, lecz więcej go zahartował.

Dziś, jak przedtem, jesteśmy zjednocze- ni i oddani całkowicie Prezydentowi i Rządowi naszemu, pod kierownictwem których odzyskamy chwilowo utracony skarb—Polskę. Okres, który nas dzieli od radosnej chwili Jej zmartwychwstania, zu- żyjmy na pracę nad sobą, ażeby być god- nymi dziećmi naszego wielkiego Narodu,

W dni święta, które jest symbolicz- nym zwycięstwem dobra nad złem, śwśa- tła nad ciemnościami i prawdy nad kłam- stwem, w dniu Zmartwychwstania Pań- skiego, serca wszystkich Polaków bija unisono, a myśli, po oddaniu hołdu pole- głym bohaterom, z miłością i dumą bie- gną ku tym, którzy cierpią w Kralu lub walczy pod rozkazami naczelnego Wodza.

Następnie p. Konsul scharakteryzo- przebieg ostatnich wydarzeń międzynaro- dowych i wpływ ich na dalszy przebieg wojny. Kończąc zaś życzył całej Polonii charbińskiej „pogodnych świąt" oraz hartu ducha w pewności w nsszą jasną przyszłość, w pewności, któraby nie o*

puszczała w godzinach najcięższych prób."

Na zakończenie p. Konsul wzniósł o- krzyk, podchwycony przez ogół zebra- nych, na cześć Narodu Polskiego, Naj- jaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, Ar- mii i Rządu K. P.

Po części oficjalnej, zakończonej prze- mówieniem p. Konsula, obecni składali sobie wzajemne życzenia świąteczne, z których najwięcej słyszane były życzenia doczekania się pomyślnego końca wojny i rychłego powrotu do Ojczyzny.

O F I A R Y

N a w p i s y dla niezamożnej młodzieży uczącej się w Gimnazjum Polskim im. H.

Sienkiewicza w Charbinie: N. N. go^i 1 LIST Z DAL©

s

ESI

Pm

<

P* tt O b*

O h n

a

W

3

N W

* O

4>

U O

! a 3

s i

-S t o „bfl <u o >

15 l i

<U a « 3 £ U ^ J2</ł

<v

~< m 3 ftu (J

»—e H d a n v S = «

isl _3

P E

ff

= -s

-X w o o O o

"O 3

•3 a V V o l |

tn 2

« O -g NE U M OJTr^l OJ3 O

s !

Ol o

•a »

5 O.

o to

5 >

S

s

A o*

M I f ) « dl

(U

A £ C3 CO ^H u O JA

u ja

s

. m o

f j i i - ^ B o O

1 ę o

• «

^ I . i >% O

?>2 o (S <U i; fijj ji hSq«

0 O w . , O OJ w « rt

T—i f-f ŁO K!

•n P o o

« £ 2

T3 . « 8 O 00 bS t3 «

° 'm

a - a

I I

M Oi a

Wychowankowie bursy im. ś w . b . a n i - sława w Charbink otrzymali bardzo miły list od p. Jana Zanozmskiego, b. wice-

Qdy pieniędzy wiele, Wszyscy przyjaciele;

Qdy pustki W kieszeni, i psa nie ma W sieni.

Są w Europie pańswa bezbożnicze.

Mówię „państwa", nie „narody". Wszak naród rosyjski w głębi swej duszy jest religijny i jeśli wypadki polityczno-wo jenne tak się potoczą, że ustrój bolsze- wicki tam runie, wówczas tłumiona do- tąd religia rozwinie tam swe skrzydła i wzbije się może nawet na wyżyny!

Gorzej zapowiada się gdzieindziej, gdzie trzon i przyszłość narodu—młodzież jest w wielkiej części spoganiała wychowa- niem. Tej grozi anarchia i komunizm.

T o jednak nie przesądza o losie całej Europy, tym mniej całego świata.

Za zrównoważoną i tradycyjną Anglię nie ma żadnej obawy, tym mniej o Pol- skę, która teraz oczyszczona i zaharto- wana w ogniu próby, po wojnie bardziej niż przed nią będzie promieniowała na narody kulturą katolicką. Żar religijny wzrastający tak w kraju jak i zagranicą pozwala ufaym wzrokiem patrzeć w przyszłość.

Dotychczasowe rozważania upoważnia- ją do wniosku,.że nikt ze współczesnych, jeśli zważyć osobiste dane i wymagane okoliczności zewnętrzne, nie jest, że się tak wyrażę, kandydatem na Antychrysta.

Dzisiejsi jednak bezbożnicy sa jednymi z największych jego poprzedników, to.

rujących mu niestrudzenie drogę.

Dr S. L.

KONIEC.

o 1) IM 1) C/) 1) M <V O) fl •tfł CU > KI a iH O

•r— a ta ł-Q*

aj > S-?

f * *

Hsd 13 ^ *

o

U oi

o

« Q ptf a tn i—<

0 J 5 M

01

« ca « -

T3 - 2 a; q «*

n >> &

U N . S i

O, w ta (« «T3

riO N S -fi 4-. -J l-M

.a 3M — w

n3 U ai ^

d >>n - -Nn 3 M fi <u a s

i

o iW O

« es O £ U

¥

09

•r-ł a, •rH

i W,

(3)

N r 2 1 T Y G O D N I K P O L S K I S t r . Z

N U

{H O O ^ Pm - -

s "5

O ' ^

H U O " i Px O

N

s > *

^ o . >

bJD O

f a S - f

<u a o N

•r? <u o

^ o ^ w

a n \j

£ o o =

N J3 P E 1 | co o -2

O o

2 t £ Cu tn ą) eS a

" e - S I

U N « WtJ W w artJ r r >-<

K * o -a

^ £ c?* 00 r-(

• 1

w AJ I^S ' *

* I i i

o

r-l

o o a

konsula R. P. w Charbinie, p r z e b y w a j ą - cego obecnie daleko od Charbina, w in- nej części świata. Oto treść listu;

"Moi Najmłodsi Przyjaciele,

Jak to n i e d a w n o jeszcze były te czasy, kiedy się W a m i opiekowałem, troszczy, łem się o los bursy, z W a m i się razem cieszyłem, i kiedy p r z y k r o mi było, gdy k t ó r y ś z W a s coś zbroił lub źle się uczył.

2 e tak właśnie było, to dlatego, ponie- waż lubiłem W a s wszystkich, nie wyłą- czając nawet tych, którzy uparcie w s z k o . le d w ó j e łapali, a na k t ó r y c h się za t o gniewałem,—w W a s bowiem widzę tę młodzież, od w y c h o w a n i a k t ó r e j zależeć będzie wartość naszego narodu. W y ś c i e mnie nagrodzili za to n a j p i ę k n i e j s z y m darem, na jaki W a s stać b y ł o — p r z y j a ź nią z głębi W a s z y c h młodych serc pły- nącą. Stąd też i tytuł mego listu i tych kilka słów, które przesyłam z tak dale- kiej odległości. Kończę już—a więc do roboty, drodzy chłopcy—do książki, s p o r - tu i zabawy,—smutek i troski dnia dzi- siejszego niech pozostaną dla nas—star- s z y c h — W a s czeka jaśniejsza przyszłość;"

W S P R A W I E K O N K U R S U 7 S \ 3

- 2 LITERACKIEGO

i

*

j

3

o - a

CO te 2u

s u O

. . o v g S

„ i *** o I

•pS S3

<D

>. B Jg Jj 5 cu 3 a m

« £ o ^

•o . o OB fcfl 3>

TJ * O -y A j ł

• S M I I M OL, a M M M W M M M M I

ir^HK —r 1

2 M O oc

* 3 fi * 55 2

^ I o l U 3J

v | > s &

? ^ «5 i I

ja « ^ h o o, <u § 2

o wr tf, o 75 JT

0Q y. 'O a m -s? 4 * a g s- >- q oj U Scv ^ ^ w c w i S s i st g ja 4> « CI

Zarząd Związku Młodzieży Polskiej w Charbinie podaje do wiadomości człon- ków Związku i młodzieży Gimnazjum Polskiego im. H. Sienkiewicza w Char- binie, ie ostateczny termin złożenia prac na k o n k u r s literacki upływa 1 czerwca b. r.

Z A W I A D O M I E N I E

Zarząd stowarzyszenia „Gospoda P o l . ska" podaje do wiadomości w s z y s t k i c h obywateli R. p., zamieszkujących w Char- binie, i i od 20 maja b. r / w lokalu Sto- warzyszenia co wtorki, czwartki i sobo-

• i od 17 do 19 wyda- P r z y zgłaszaniu się jdależy mieć przy sobie p a s z p o r t y .

| ) Z I A Ł

RELIGIJNY

W H 5 S

a> w d JS >

a a a a J3 a* s o Ji ^ u. O fl

r 2

- a

t^ « «2 cn

O

łrt w -o 8 w

,a 3 «

rfl u u

• M N 3 w o cu

o tu

<

U &

O

e/5 O W N OS CU

w 3

« <U a s

•r-i

rW o O

^ a » N * es O ? §>§

a ' 02

• m • H a

!

KRÓLOWO POLSKI, m ó d l się za n a m i !

w ROCZNICĘ ŚMIERCI

M A R S Z A Ł K A P I Ł S U D S K I E G O

W poniedziałek 12| b. m. w rocznicę śmierci ś p. Marszałka Józefa Ptts idskie go odbyło się w kościele św. S t a n i s ł a w a o g. 10 żaiobne nabożeństwo, w k t ó r y m wzięły udział wszystkie polskie organi- zacje i szkoły ze swoimi sztandarami, członkowie konsulatu R. P. w C h a r b i n i e (konsul p J. Litewski był n i e o b e c n y z powcdu wyjazdu do Tokio) i miejscowa kolonia polska. Przed katalalkiem usta- wiły się poczty sztandarowe: Związku Młodzieży Polskiej, Gimnazjum Polskiego im. H. Sienkiewicza, harcerstwa polskie- go i Polskiego Związku S p o r t o w e g o . P r z y katafalku stała warta z 4 harcerzy.

Celebrował ks. kan. P. F. Chodniewicz.

W prezbiterium zasiedli: ks. K o s m a N a j - łowicz, marianin wschodnio-slowiańskie- go obrządku i ks Al. Eysymontt. Żałob- ne pienia wykonał chór Koła ś p i e w a c z e - go im św. Cecylii pod k i e r o w n i c t w e m p. J. Wyszyńskiego. T e g o ż dnia wieczo- rem w sali Gospody Polskiej odbyła się żałobna akademia ku czci Marszałka.

M S Z E S W

N I E D Z I E L A Z I E L O N Y C H Ś W I Ą T E K dnia 1 czerwca.

Myśli z Pisma św.

Raj był żyzny przez strumień przepły- wający, ~którv następnie tworzył cztery odrębne rzeki. Chodzi więc o miejsce źródeł. Rzeka p i e r w s z a jest prawdopo- dobnie rzeką K u r (Piszon), a ziemia H e - wilat jest może Kolchidą nad Morzem Czarnym, słynną ze złota, u G r e k ó w wy- prawą Jazona po złote runo. Przez hebr.

bedolah ma się rozumieć nie wonną ży- wicę, jeno wedle innych obfitość pereł;

przez kamień (azoham) rozumieją z w y k l e kamień onyksowy. Druga rzeka G e h o n jest prawdopodobnie rzeką A r a s (Arak- ses), a ziemia K u s z jest częścią Armenii albo dzierżaw, gdzie później mieszkali Kosejczycy. Trzecia rzeka (H(ddekel) jest rzeką T y g r , który płynął przed Asyrią, leżącą z d r u g i e j jego strony ze stolicą Niniwe. Czwarta rzeka—to* E u f r a t , nad k t ó r y m leżał Babilon. R a j tedy leżał przy źródłach czterech tych rzek w później- szej Armenii. Obniżaniem p o w a g i Pisma św. jest pojawiające się niekiedy twier- dzenie, sprzeczne z pojmowaniem trze- źwym zasad geograficznych, że poza T y - gredi i E u f r a t e m ma tu chodzić o rzekę G a n g e s w Indiach i o rzekę Nil w Egipcie.

M A J O W g N A B O Ż E Ń S T W O

Majowe n a b o ż e ń s t w o w kościele św.

Stanisława odprawia się codziennie o g. 18 z wystawieniem N. S a k r a m e n t u i nauką; w kościele św.Józefata-—o g. 17.30.

W kościele św. Stanisława zostaną o d - prawione msze Św.:

pon. 26.5. g. 8. do M.B. O s t r o b r a m s k i e j 0 zdrowie dla Leokadii Borkowskiej, in- t e n c j a własna; g. 9 \za dusze ś.p A d a m a

1 Marii Jurewiczów, isUtencja żony i matki;

^ 27.;, g ^ S e r c a Jezusa na podziękowanie za ot r zym an e dobrodziej- stwa z p o k o r n a proś bą o błogosławień- s t w o dla rodźmy Q - m i e c ó w . intencja Stelana Czerniąca; ^ j do sw.Xnton.^or0 na intencję rodzhy,rLi, intencja własna;

_śr. 28.5. g. 8 a a intencję dzieci, i n t e n -

cja matki; g. o zdrowie dla rodziny G r y k o w . intencja własna.

czw. 29.5. g. 8 do M.B. O s t r o b r a m s k i e j o zdrowie dla dzieci i wnuczki, i n t e n c j a matłśfi Elżbiety; g. 9 o nawrócenie wszyst- kich n a r o d ó w do Kościoła katolickiego, intencja S t a n i s ł a w a B u j n o w i c z a ;

piąt, 30.5. g. 8 do M.B. O s t r o b r a m s k i e j o błogosławieństwo dla rodziny Źeleźaia.

ków; g^ 9 na pewną intencję;

sob. 31,5. g. 8 na pewną intencję; g. 9 za duszę ś. p. W ł a d y s ł a w a K a c z o r a w rocznicę śmierci, intencja żony;

niedz. 1.6.. g. 9 na intencję Olgierda Ży- dowicza, intencja rodziców; g. 11 na in- tencję A n d r z e j a G r o c h o w s k i e g o , inten*

cja matki.

UŚMIECHNIJ Sią

WYTŁUMACZYŁ S i ą

— Jakto, dziadku—pyta przechodzień ślepego że- braka, widząc, że ten wpatruje się w gazetę—czy- tacie gazetę, a przecież jesteście ślepy?

— Pewnie, godna osobo, że ślepy jestem—to też nie czytam, tylko obrazki sobie przeglądam.

KARA

— Tym razem odpokutujesz s w o j e nieuctwo. Na- piszesz w zeszycie pięćdziesiąt razy: "Jestem skoń- czonym os-fem", a pófniej się pod tym podpisze twój ojciec.

U L E K A R Z A

— Ale pan zbudowany! Herkules! P a n pewnie z a j m u j e się jakimś sportem?

— Od dwudziestu lat.

— Jakim to?

— Transportem świń z wozów rzefniczych do wagonów kolejowych?

S Ł Ó W K O P R A W D Y

Mąż: —Oto piszą w gazecie, iż dzieci po roku n a - leży odstawić od piersi, tym czasem nasz Marianek zacząć ju£ drugi roczek, a jeszcze ssie.

Żona: — T o g ł u p s t w o ! Pisze również w gazecie, iz osoby d o r o s ł e powinny iść s p a ć o j e d e n a s t e j , a nie hulać i szulerować po c a ł y c h n o c a c h . . , A prze- cież tyś już zacząć czterdziesty drugi roczek.

MOCNE WIDOKI

Maturzysta d e p e s z u j e do swego brata:

"Obciąłem się przy egzaminie, przygotój o j c a . * Brat odpowiada również depeszą:

„Ojciec przygotowany, teraz ty się przygotój.*

W SZKOLE

— Co to jest antropologia?

— Nauka o ludziach.

— A psychologia?

— Nauka o p s a c h .

DROBIAZGI

P o Bogu nie masz nic droższego Nad przyjaciela s z l a c h e t n e g o .

X T. c,

Ochota przy pracy wiele przezwycięża.

Nie l ę k a j się trudów, wyrośniesz na męża.

Bądź miękki i c z u t y dla boleści bliźniego, a l e X

gdy sam cierpisz, bądź twardy jak s t a l .

P i l n o ś ć bez zdolności w i ę c e j dokaże, niż wielki© X

zdolności bez pilności i p r a c y .

Dawniejsi bohaterowie narodowi mieli d r u g i e lata X

pracy dla swego narodu, dzisiejszym bohaterom wy- s t a r c z a j ą d r u g i e ręce.

Kto ma dużo p r z y j a c i ó ł — t e n nie może mieć z a -X

s z y t e j kieszeni.

Jak ostygnie ognisko, w mieszku pocznie ś w i t a ć . . . X

To cię żaden z p r z y j a c i ó ł nie zechco powitać.

CIESZYSZ Sią Z GRZETY?

CENISZ JEJ ZRLETY?

ZRCHĘŚ DO CZYTANIA:

JASIA, MANIĘ, FRANIA. L.

ODPOWIEDZI REDAKCJI

P. M. A- Zapatrywanie Pańskie uważamy za s ł u - szne. Każda publiczna d z i a ł a l n o ś ć (państWjg^a, po-

iiijrtrzrm. s p o i e ^ J T t. p// poaie^a^aturyT^czf

t. j. dlatego jest publiczna, o/ienie innych i nikt za f o ^ l ó ^ p o ż e - się obrażać, ŻŚ ktoś o jego p u -

nllT^ZT^l ' ; oplL.

Chodzi tylka o to, by^tar opinia b y ł a możliwie oS- l e k t y w n a , b e z s t r o n n a , r z e c z o n a . Ż a d e n mąż s t e n u ,

H a r o d u , d z i a ł a c z s p o ł e c z n y , p u b l i c y -

Lir-9' n if ^ S O b i e r o 5^ r » r ń t e n s j i do~nioty- kalności, o ile chodzi o wystąpienia p u i i ^ ^ rĄ jednak, co w ^ j ^ j ą 7 oceną c z y j e j k o l w i e k publi- cznej d z i a ł a l n o ś c i , nie powinni nigdy kierować sio względami osobistymi czy p a r t y j n y m i , tylko jedy~?- dobrem K o ś c i o ł a , państwa, narodu, obywateli.

P. M. W. Nie warto przejmować się czyimi § n uzasadnionymi zarzutami. Kto chce. by się liczo • z jego s ł o w a m i , powinien sam także liczyć się swoimi s ł o w a m i . Robienie komuś zarzutów b sprawdzenia ich s ł u s z n o ś c i ś wiadczy co n a j m n o lekkomyślności i niepoważnym traktowaniu rzec I przez daną osobę. Niestety, z ł o i n i e d o s k o n a ł o wśród ludzi zawsze będą.

P. A. K. Ordynariuszem w Katowicach jest k biskup S t a n i s ł a w Adamski. W e d ł u g doniesień pis został on usunięty ze swego urzędu. To samo sp t k a ł o ks. biskupa Bieńka. Bliższe szczegóły nie nam wicdome.

P. T. C. Ile jest obecnie ludności w Gdyni, r wiemy. Od początku obecnej wojuy wysiedlono niej 100 tysięcy Polaków. Z Poznania Wysiedlono 100 tysięcy Polaków, z Bydgoszczy 60 tysięcy, z g o - dzi 150 tysięcy, z Kielc 20 tysięcy.

P. A. J. Nie mówimy ."większa p o ł o w a " — " m n i e j - , sza p o ł o w a " , bo p o ł o w a nie może być większą lub mniejszą, a tylko p o ł o w ą . Można powiedzieć "wię- c e j niż p o ł o w a - — " m n i e j niż p o ł o w a " . W polskim języku nie ma wyrazu „cynowka". Jest to wyraz ro- syjski, po polsku znaczy plecionka, słomianka, m a t * .

KALEMDARZ

1.6. Niedz. Zesłanie D u c h a św. (Zielone Ś w i ą t k i .

2.6. Pon. ś w . Marcelina, męczennika.

3.6. W t . ś w . Ki o ty Idy, d z i e w i c y . 4.6 ś r Ś w . Franciszka Caracciolo, mę-

czennika.

5.8. C z w Sw. Bonifacego, biskupa, mę-

c z e n n i k a .

6 6. Pi. t - . S w . Norberta, biskupa, wyzn.: .7.6 c j ą o b ś w . *Rober'a, opata.

(4)

Bfcr. 4 TYGODNIK POLSKI :Nr 21

m r ORMRCJE

P O R Z Ą D E K N A B O Ż E Ń S T W ,

W K O Ś C I E L E Ś W . S T A N I S Ł A W A m s z e Św. w n i e d z i e l e } ś w i ę t a s t a l e o g. 9 i 11, w dni p o w s z e d - n i e z w y k l e o g. 8 i 9; nieszpory w s o b o t y , niedziele, dni p r z e d ś w i ą t e c z n e i ś w i ę t a o g. 18.

W K O Ś C I E L E Ś W . J Ó Z E F A T A m s z a Św. w Niedziele i ś w i ę t a s t a l e o g. 11, w dni p o w s z e d n i e z w y k l e o g, 9. ^

Godziny p r z y j ę ć w K o n s u l a c i e R . P . w C h a r b i - nie, ul. A s z y c h e j s k a 67: codziennie, z w y j ą t k i e m nie- dziel i świąt, od g. 10,30—12,30; w s o b o t y od g. 11

—12. K o n s u l p r z y j m u j e c e d z l e n n i e , z w y j ą t k i e m p o n i e d z i a ł k ó w i piątków od g, 11—13,30, w s o b o t y

od g. 11—12. *

K a n c e l a r i a p a r a f i a l n a przy k o ś c i e l e ś w . S t a n i - s ł a w a , N o w e Miasto, W i e l k i p r o s p e k t 27, o t w a r t a w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki od 11 d o 13 g. i od 18 do 19 g. W kancelarii p r z y j -

m u j e s i ę ofiary na k o ś c i ó ł , na m s z e ś w , . a t a k ż e p r z e d p ł a t ę n a . T y g o d n i k P o l s k i " . R ó w n i e ż p r z y j - m u j e s i ę zapisy n a c z ł o n k i n i e T o w a r z y s t w a P a ń Mi-

ł o s i e r d z i a Św. W i n c e n t e g o a P a u l o i A p o s t o l s t w a M o d l i t w y . T e l . 35-02, *

K a n c e l a r i a p a r a f i a l n a przy k o ś c i e l e ś w . J o z e f a t a , P r z y s t a ń , u l . Aptekarska 115, otwarta c o d z i e n n i e r a n o do g. 10, W kancelarii p r z y j m u j e się ofiary na k o ś c i ó ł a t a k ż e n r z e d p ^ a t ę na „ T y g o d n i k P o l s k i " .

Z a r z ą d P o l s k i e g o i o w a r z y s t w a D o b r o c z y n n o ś c i m i e w a p o s i e d z e n i a w demu G o s p o d y P o l s k i e j , No- w e Miasto, u l . G ł u c h ? 5, co drugi piątek, w i e c z o r e m .

N a p l e b a n i i przy kościele ś w . S t a n i s ł a w a odby- w a j ą się n a s t ę p u j ą c e zebrania:

w p i e r w s z ą niedzielę m i e s i ą c a po n i e s z p o r a c h — c z ł o n k i ń A p o s t o l s t w a Modlitwy,

w e wtorki p o 1 i 15 każdego m i e s i ą c a o g. 18

Z a r z ą d u Bursy im. ś w . S t a n i s ł a w a ;

w czwartki po 1 i 15 k a ż d e g o m i e s i ą c a o g. 18—To- w a r z y s t w a P a ń M i ł o s i e r d z i a Św. W i n c e n t e g o a P a u l o ;

w p i e r w s z ą s o b o t ę m i e s i ą c a o g. 20 — Z a r z ą d u K o ł a Ś p i e w a c z e g o im. ś w . Cecylii;

w ś r o d y i s o b o t y o g. 19—próby chóru przy ko- ś c i e l e ś w . S t a n i s ł a w a . *

W g i m n a z j u m polskim im. H . Sienkiewicza, No- we miasto, Wielki p r o s p e k t 27. o d b y w a j ą się po- s i e d z e n i a K o m i t e t u Rodzicielskiego w drugi c z w a r - tek po 1 i 15 k a ż d e g o m i e s i ą c a , o g, 19;

k a n c e l a r i a g i m n a z j u m polskiego im. H. S i e n k i e - wicza o t w a r t a c o d z i e n n i e w godzinach z a j ę ć szkol- n y c h ; biblioteka g i m n a z j u m c z y n n a codziennie, z w y j ą t k i e m niedziel i ś w i ą t , od g. 13.30—15.

f y S T O W A R Z Y S Z E N I E

„GOSPODA POLSKA

Polska Organizacja SpoJecina

egzystuje od 1907 r.

C h a r b i n , u l i c a G ł u c h a 5.

T e l . 56-24.

K a n c e l a r i a o t w a r t a codziennie, z w y j ą t k i e m nie- dziel i ś w i ą t , od g. 9 — 1 3 i od 17—20.

Szkoła Powszechna Im. d-ra W. łazowskiego.

B I B L I O T E K A o t w a r t a c o d z i e n n i e z w y j ą t k i e m niedziel i ś w i ą t od g. 17—19.

C Z Y T E L N I A o t w a r t a c o d z i e n n i e od g. 14—22.

S E K C J E :

Z w i ą z k u M ł o d z i e ż y P o l s k i e j ; P o l s k i Z w i ą z e k A u t o m o b i l i s t ó w ; K o ł o M i ł o ś n i k ó w S c e n y P o l s k i e j ;

P o l s k i Z w i ą z e k b. P r a c o w n i k ó w K o l e j o w y c h ,

D O K T Ó R

Z r i f l W K I Choroby nerwowe, wewnętrzne, Przystań, ul Diagonalna ,53.

Przyjmuje w mieszkaniu g. 1&—17,30, w szpitalu g. 10—12.

Tel. 54-56.

D r E M A N U E L P O R T N E R

Ginekolog

i choroby nętrzne.

T e l . 6 9 - 3 2 .

GoHzinr przyjęć; 11—12 i 5-—7.

Hotel Pekin, ul. Kitajska 167.

J. MALCHINSKY

D R Y G O O D S ^ H O L E S A L E R S I M P O R T E R S

4 6 , M o s t o v a y a s t r . Tel. 7 0 - 9 7 .

Harbin, P. O. Box 410.

WIOSENNE I LETNIE

GOTOWE

Wierzchnie Ubranie

DAMSKIE, MĘSKIE I DZIECIĘCE, W WIELKIM W Y B O R Z E

Płaszcze Deszczowe Kapelusze

DAMSKIE I MĘSKIE.

M i a s t ; i P r z y s t a ń .

H. M. BERSHTEIN

Harbin. 20, Yamskaya str. P.O.B. 212.

Tel. 28-36.

W H O L E S A L E & IMPORT OF W 0 0 L E N PIECE <300DS.

„Resorexin\

W Y C I Ą G Z K W I A T Ó W I ROŚLIN.

„Bicz ludzkości"—gruźlica płuc i wszelka Inna

—został zwyciężony.

Leczy radykalnie gruźlicę pfuc, kości i innych porażeń, a także bronchit i astmę.

Po wieloletnich stosoWaniach i doświadczeniach lekarze dowiedli, że „RESOREJUN" jest jedy- nym środkiem na świecie, radykalnie leczącym gruźlicę We wszelkich jej postaciach i okresach.

„RESORE^IM" dzięki swemu wielkiemu znacze- niu W dziele ratowania ludzkości od strasznego bicza—gruźlicy, otrzymał patent w Mippon, w To- kio, Nr 219712. „ R E S O R E M " nie wydaje się bez badania lekarskiego.

Doktór Rn Pej-Szen.

Adres: Charbin, Przystań, ul. Diagonalna 24, m. 12.

H.Marinsky & A.Fishbain

IMPORTERS OF TE^TILE O O O D S P r i s t a n . P. O B c x 4 3 2 .

Phone 97 23.

Cable address: Harbin, Marfish Harbin 16, Rynotchnaya str.

C o d e s u s e d : A c m e - B e n t l e y ' s Private

S K Ł A D APTECZNY

Sante et Beaute

Przystań, ul. Konna 22, dom Antipasa.

Poleca najlepszą zagraniczną perfumerię i wyroby kosmetyczne

tak w c e l u u s u n i ę c i a c i e m n y c h p l a m , piegów, c z a r - n y c h k r o p e k , jak i z a b e z p i e c z e n i a od opalenia,

z m a r s z c z e k i i n n y c h wad skóry.

WŁADYSŁAW MALINOWSKI

Korpusnoj Gorodok, ul. 5 Nr 22, m. 2

PROPONUJE

ŚWIEŻE I DOBRE PRODUKTY N R B W Ł O W E W-ŁASNEGO WYROBU.

S E R Y P O L S K I E Z K M I N K I E M I Z W Y K L E , MAS/LO, T W A R Ó G , Ś M I E T A N K A . N a ż ą d a n i e d o s t a r c z a do d o m ó w .

M . B O M E R S B A C H

z n a n y w C h a r b i n i e

M I S T B Z O B U W I A

w y k o n u j e obstalunki z n a j l e p s z y c h s k ó r i m a t e r i a ł u W e d ł u g n a j n o w -

szych żurnali e u r o p e j s k i c h . Przystań, ul. Artyleryjska 21.

ZAKŁAD R Y M A R S K I ^

i ' m m ^ i i ^ ^ T A P I C E R B K ;

Stanisława Bonińskiego

Diagonalna 24, Przystań,

Znana Pierwsza Polska Fabryka K U F R Ó W

FRANCISZKA DEMPICHA

przy ul. Nowogorodnlej Nr 12, róg Diagonalnej.

. CHARBIN-PRZYSTAlS.

O b s t a l u n k i w y k o n u j e j a k n a j s u m i e n n i e j . PRENUMERATO wraz z przesyłką: w Charblnle I Manchu-Dl-Kuo (w gobl),

w Japonii (w yenach), w Chinach (W srebrnych dolarach): miesięcznie 0.50, kwartalnie 1.50, półrocznie 3.00, rocznie 6.00; w Innych krajach fw dola- rach amerykańskich): kwartalnie 0.50, półrocznie 1.00, rocznie 2.00.

Prenumeratę można przesyłać przekazem lub listem pieniężnym pod adre- sem „Tygodnika Polskiego".

OG-tOSZENIR: cała strona 40 gobl, pół str. 25 gobl, ćwierć str. 15 gobl, ós- ma część str. 10 gobl; na pierwszej stronie I kolorowe o 100% drożej, fan- tazyjne, ukośne, specjalne I z zastrzeżeniem miejsca o 50% drożej. Drobne ogłoszenia 20 fen za słowo, dla poszukujących pracę bezpłatnie. Przy kilka-

razowym ogłoszeniu bez zmiany tekstu 50% zniżki.

REDAKCJA I ADMINISTRACJA : 27 Grand Prospect, Harbin, Manchu-Dl-Kuo (telefon 55-02). Redakcja udziela odpowiedzi tylko na łamach pisma, nadesłanych rękopisów nie zWraca 1 zastrzega sobie prawo czynienia dowolnych zmian we wszelkiego rodzaju artykułach 1 utworach.

r

N

N

r%

o

a>

Ok

r*

er

i

m

edaktor: Ks. W. Zborowski, Harbin, Aptekarska 116. Wydawca: Ks. f\. Eysymontt, Harbin, 27 Grand Prospect, 'scionkami .Tygodnika Polskiego', Harbin, 27 Grand Prospect. — Kiero^rnik druk.: M. Czarnecki, Harbin, 2? Grand Prospect,

Odbito w drukarni .Hermes*, Harbin, 69-a Grand Prospect.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sikorski mówi: „Donald si ˛e waha, ale lekko za (. ) To jest ewidentny Deal Seremeta z Tuskiem (. ) „Wiesz na czym polegała operacja ZEN – kontynuuje Sikorski – któr ˛

Celem opracowania i jednocześnie ustosunkowaniem się do tematu, było uzyskanie odpowiedzi na pytanie o jakość relacji zachodzącej pomiędzy ojcem a dzieckiem i jej znaczenia

[r]

Wskutek szybkiego obiegu pierwiastków w ekosystemach lasów jesionowo-olszowych występuje w nich wąski współczynnik wzbogacenia próchnic leśnych, to jest stosunek

Zanikanie agregatów pod wpływem opadów deszczu było wolniej­ sze niż w przypadku gleb zerodowanych, do czego przyczyniła się większa zawartość próchnicy.. W okresie

„Biblioteka M uzealnictwa i Ochrony Zabytków, seria A ” (Library of Museums and Monument Protection, series A) is a book series of low circulation amounting to

aktywnej postawie działaczy Towarzystwa Miłośników M iasta Skarżyska-Kam ienna przy czynnym współudziale młodzieży, odsłonięte zostały relikty dawnego wielkie­ go

Pierwsza od wielu lat inicjatywa, mająca na celu uaktualnie- nie danych, pojawiła się w 2013 roku. Wiązała się ona z wyko- naniem założeń projektu badawczego