• Nie Znaleziono Wyników

Podstawy etyki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Podstawy etyki"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Gogacz

Podstawy etyki

Studia Philosophiae Christianae 29/2, 151-165

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e ATK

29 (1993) 2

Z ZAGADNIEŃ ETYKI I BIOETYKI

M IECZYSŁA W GOGACZ

PODSTAW Y E T Y K I

1. O D RÓ ŻN IEN IE POD STA W ETYK I OD J E J PRZED M IO TU T rz eb a odróżnić od po d staw ety k i je j b ezpośredni przedm iot. Bez tego o d ró żn ien ia uto żsam ią się dziedziny w iedzy, a przed e w szystkim idealizm z realizm em .

B ezpośrednim p rzed m io tem ety k i je s t w d ziała n ia ch każdego czło­ w ie k a a s p e k t zgodnej z p ra w d ą w iern o ści tych d ziała ń d o b ru osób. P o d staw y ety k i to n a jp ie rw , rów nież zgodne z p raw d ą, ro zpoznanie podm iotów działań, nazy w an y ch w ładzam i, ta k im i ja k in te le k t i w ola człow ieka. Z kolei dalsze podstaw y ety k i stan o w i zid en ty fik o w an ie człow ieka przez u sta le n ie w n im pow odu jego rea ln o ści i id e n ty cz­ ności. Tym pow odem realn o ści je s t istn ien ie, a pow odem identyczności je s t istota. P o n ad to do po d staw ety k i trz e b a zaliczyć u ję cie s tru k tu ry każdego jednostkow ego b y tu i jego stały ch p o w iąz ań z inym i by tam i, by m ieć o b raz re a ln e j rzeczyw istości i m ie jsc a w niej człow ieka oraz jego działań. P o d staw ety k i należy w ięc szukać w filozofii człowieka· i w filozofii rzeczyw istości.

E ty k a je d n a k n ie m oże być p rze d łu ża n iem filozofii człow ieka lub częścią filozofii rzeczyw istości. Ł ad u jęć w ym aga, aby była o d ręb n ą n au k ą . Tę odrębność w yznacza w łaściw y je j przedm iot. J e s t on z a ­ sa d ą m etodologicznie spójnego zespołu tw ie rd z eń . Z naczy to, że żadne z tych tw ie rd z eń n ie należy do in n ej n a u k i o człow ieku.

T rz eb a w ięc dopow iedzieć, że w szystkie n a u k i dotyczą rzeczyw i­ stości (nauki realne) lu b pojęć o rzeczyw istości (nauki form alne). W tej rzeczyw istości n ie k tó re n a u k i m ogą b ad a ć np. głów nie czło­ w ieka.

G dy u jm u je się człow ieka w jego elem e n ta ch stru k tu ra ln y c h , w y ­ zn aczających realn o ść i sam odzielną zupełność ja k o ' sk u tek id en ty cz­ ności, p o w sta je filozofia człow ieka, w k tó re j za przyczynę realności u z n a je się istn ien ie, a isto tę z a przyczynę s tru k tu ra ln e j zupełności.

G dy b a d a się fu n k cjo n o w a n ie tych elem entów sru k tu ra ln y c h , a szcze­ gólnie działan ia, w yznaczone p rzez istotę, k tó ra je s t duchow a i cie­ lesna, te d ziała n ia w ich w zajem n y ch u zależnieniach, p o w sta je m e d y ­ cyna.

G dy u s ta la się, k tó re d ziała n ia każdego człow ieka ch ro n ią zgodnie z p ra w d ą dobro osób, tw orzy się w łaśn ie etyka.

Z auw ażm y tu, ż e medycyna· dotyczy całego człow ieka, je d n a k czym in n y m w człow ieku i inaczej z a jm u je się ja k o o rto p ed ia lu b la ry n g o ­ logia. P o dobnie filozofia człow ieka z a jm u je się człow iekiem , je d n a k

(3)

czym innym w człow ieku i inaczej z a jm u je się te o ria p o zn an ia lu b etyka.

W szystkie w ięc n a u k i o człow ieku z a jm u ją się człow iekiem ja k o p rze d m io te m w yjściow ym , ja k o ich p o d sta w ą (jako tzw . p rze d m io te m m a teria ln y m ). Te n a u k i ró ż n ią się p rze d m io te m b ezp o śred n im (jako tzw. p rze d m io te m form alnym ). T en p rze d m io t b ezp o śred n i lu b fo r­ m aln y p o w oduje m etodologiczną odrębność nauk.

U w y ra źn ijm y i pow tórzm y, że ety k a z a jm u je się d ziała n ia m i k a ż ­ dego człow ieka, ty m i je d n a k , k tó re p o d ejm u je on św iadom ie w obec siebie i w obec innych osób ja k o a u to r działań. E ty k a n ie b a d a s tru k ­ tu ry tych działań, сгзчп z a jm u je się filozofia człow ieka, lecz u sta la , czy te d ziała n ia ch ro n ią zgodnie z p ra w d ą dobro osób. T ym do b rem osób je s t ich istnienie, rozw ój duszy i ciała człow ieka, d oskonalenie jego in te le k tu i w oli ja k o w ład z duchow ych oraz je g o w ład z zm ysło­ w ych poznaw czych i pożądaw czych, z kolei w yo b rażeń i uczuć, a p rz e ­ de w szystkim m iejsca w śró d osób ja k o p o w iązań p rzez życzliwość i zaufanie, co nazy w a się m iłością i w iarą .

E ty k a w ięc m a swój m etodologicznie o d ręb n y p rze d m io t b ad ań . J e s t osobną n au k ą. W szystkie je j tw ie rd z e n ia dotyczą d ziała ń lu d z ­ kich z pozycji zgodnej z p ra w d ą ich w iern o ści d o b ru człow ieka.

Je d n a k człow iek, z a jm u jąc y się etyką, m usi znać filozofię człow ieka i filozofię rzeczyw istości. N ie zn a ją c tych filozofii n ie w y o d ręb n i p rz e d ­ m io tu w łaściw ego etyce. G dy tego n ie zrobi, w ted y z n a jd ą się w etyce ja k o n au c e tw ie rd z e n ia innych n au k , co z re d u k u je ety k ę do filozofii człow ieka lu b do filozofii rzeczyw istości. T e filozofie są tylk o zespo­ łem po d staw etyki. P rz y ic h pom ocy etyk w y o d rę b n ia i u w y ra ź n ia p rze d m io t sw ych b ad ań . T w orzy etykę, k tó ra sw ym p rze d m io te m u z a ­ sa d n ia stan o w iące ją tw ie rd z e n ia in n e niż tw ie rd z en ia filozofii czło­ w ie k a i filozofii rzeczyw istości.

O dróżnienie n a u k p rzez ich b ezp o śred n i p rze d m io t pom aga w ięc w u w o ln ie n iu ety k i od tożsam ości z filozofią człow ieka i filozofią rzeczyw istości, a te uto żsam ien ia, szczególnie dziś, niszczą etykę.

P ow tórzm y, że ety k a b a d a w d ziała n ia ch lu d zk ich je d y n ie a s p e k t ich zgodnej z p ra w d ą w iern o śc i doboru osób. K ró tk o m ów iąc, ety k a je s t n a u k ą o c h ro n ie n iu osób i ich re la c ji osobow ych d ziała n ia m i in te le k tu i w oli, zgodnym i z) p ra w d ą i dobrem .

P ro b le m p ra w d y je s t tu doniosły. P ra w d a bo w iem sta n o w i zasadę zgodności tw ie rd z eń z p o zn aw an y m i bytam i. N ie ' p ozw ala n a u to ż sa­ m ie n ie zdań o postęp o w an iu człow ieka ze zd a n ia m i o stru k tu rz e czło­ w ie k a lu b całej rzeczyw istości. W yklucza m ieszan ie nau k . J e s t p o d ­ sta w ą za k w estio n o w an ia b łędu liniow ej i ew olu cy jn ej budow y rzeczy­ w istości, b łę d u z a ta rc ia różnicy m iędzy p o d m io tem a cechą (istotą i przypadłością), b łę d u stosow ania k o m p ilac ji tw ierd zeń , co pro w ad zi do o b raz u rzeczyw istości ja k o tożsam ości Boga ze św ia tem i człow ie­ kiem , a w szystkie n a u k i do p rz e k szta łc en ia w elem en ty ideologii.

2. JA K N IE NALEŻY BUDOW AĆ ETYK I (FORSOW ANE D ZIŚ PRO PO ZY CJE)

1) O p arcie ety k i n a te o rii liniow ego i ew olucyjnego k o n sty tu o w a n ia się rzeczyw istości

T eoria liniow ego i ew olucyjnego k o n sty tu o w a n ia się rzeczyw istości ja k o te o ria procesu, a w ięc n a ra s ta n ia je d n ej, m o nistycznie p o ję tej całości, sta je się o d m ia n ą idealizm u. J e s t to idealizm heglow ski, zb u ­

(4)

d o w an y n a poglądach P lo ty n a i P ro k lo sa oraz n a k o m e n tu ją ce j te poglądy w u ję cia ch n eo p lato ń sk ich m yśli św. A ugustyna.

R e alista je s t przek o n an y , że proces nie istn ie je rea ln ie. P roces je s t pojęciem a b stra k c y jn y m czyli u tw orzonym zn ak iem sum y rea ln y ch p o w iązań m iędzy jedn o stk o w jnni bytam i. P o d o b n ie n ie istn ie je r e a l­ n ie całość. J e s t pojęciem , u jm u ją c y m zespół jedn o stk o w y ch bytów lu b zachodzących pom iędzy n im i pow iązań.

Id ealizm polega w ięc n a łączeniu w je d n ą s tru k tu rę elem entów p om yślanych z rea ln y m i lu b n a u zn a n iu tego, co pom yślane, za coś realnego.

Id ealizm H egla je s t u tożsam ieniem m yśli z duchem i je s t zarazem te o rią d u ch a , ab solutnego ja k o re a ln e j całości, k tó ra w lin io w o p rz e ­ b ieg ającej ew olucji od „ m n ie j” do „w ięcej” , odczytyw anej d ialek ty cz­ nie, ja w i się k olejno ja k o d uch su b ie k ty w n y i d u ch o biektyw ny w ciąż pozostając d u ch em absolutnym . W n im ja k o całości d okonuje się n ie u sta n n y proces. J e s t to w sum ie całość procesu.

U jęcie w h eglizm ie całości ja k o kom pozycji pojęć z rea ln o ścią je st dziś u w aż an e za realizm . P ro p o n u je się w ięc p o n ad to b łę d n e u to ż sa­ m ie n ie idealizm u z realizm em . Głosi się, że rea lizm polega n a u jm o ­ w a n iu całości, a n ie n a o d różnieniu u ję c ia b y tu od sam ego bytu.

P o d a jm y w ięc cechy rozpoznaw cze id ealizm u i realizm u , w aż n e dla d y sk u sji filozoficznych w Polsce.

Cechy id e alizm u : P ierw sza je s t myśl. M yśl w yznacza założenia w szystkich n a u k oraz w sp ółtw orzy rzeczyw istość raz em z realnością. Je d n o stk o w e byty i jed n o stk o w e osoby są w tó rn e w obec m yśli oraz tw orzonych przez n ią różnych s tru k tu r ja k o np. in sty tu c ji. B óg n ie je s t osobow ym by tem p ierw szy m : je s t ideą, m yślą tożsam ą z duchem ab so lu tn y m ja k o sta ją c ą się całością rzeczyw istości.

Cechy re a liz m u : P ierw sze ń stw o realn eg o b y tu p rze d m yślą. W y n i­ k a ją c a z tej kolejności konieczność ro zp o z n aw an ia w ew n ętrz n ej s tru k ­ tu ry by tó w je d nostkow ych i p ierw szeń stw o m etafizy k i p rze d in n y m i n au k a m i. D oniosłość i niep o w tarzaln o ść osób. P rz ez u jm o w a n ie s k u t­ ków i przyczyn zid en ty fik o w an ie Boga ja k o S am oistnego Istn ien ia.

D odajm y, że m e tafiz y k a je st zapisem oddziału jący ch n a in te le k t człow ieka elem entów stru k tu ra ln y c h rzeczy. D odajm y też, że in te le k t o d czytuje te elem en ty s tru k tu ra ln e ja k o sk u tk i i przyczyny oraz że jego d ziała n ie polega n a u jm o w a n iu w szystkiego ja k o skutków i p rz y ­ czyn. G dy n ie p rz e ja w ia m y u jęć przez sk u tk i i przyczyny, nasz in te ­ le k t n ie działa. D z ia ła ją je d y n ie w ład z e zm ysłow e, w śró d k tó ry ch w ła d z a k o n k retn e g o osądu, n azy w an a „vis c o g itativ a”, dok o n u je sca­ le n ia cech podobnych lu b różnych. Te scalen ia in te le k t czynny a b ­ stra h u je , czyli tw o rzy z nich zn a k lub sym bol, w sk az u ją cy n a u tw o ­ rzo n e zakresy. S calan ie cech nazyw a się opisem . T en opis b łę d n ie uw aża się za d ziała n ie poznaw cze in telek tu .

Idealizm , n a w e t heglow ski, je s t opisem procesów w e w n ą trz całości, w y liczaniem o dm ian ducha tożsam ego z m yślą. J e s t w y n ik ie m nieć rzeczy przez w ład z e zm ysłow e. N ie sto su jąc odczytyw ania bytów przez sk u te k i przyczynę te n idealizm tw orzy się poza d ziałan iem in telek tu .

E ty k a idealisty czn a je s t w obec tego fra g m e n te m opisu rzeczyw i­ stości. P olega n a zalecaniu w rozw oju odm ian ducha zgodności z p r a ­ w em . To p ra w o p rze k azu je pań stw o ja k o w ła ś n ie sta d iu m du ch a obiektyw nego, k tó ry je s t w yższą fo rm ą człow ieczeństw a, w sp ó łstan o - w iącego w e w n ę trz n e życie du ch a absolutnego.

(5)

ze-stro n y ideologii państw ow ych. Może' p rzy b ie ra ć w ersje, w yznaczane ak cen tam i, tw orzonym i p rzez m yśl głów nie P lato n a , R ousseau, K an ta . P la to n a k c e n tu je d o m in a cję p ań stw a. R ousseau głosi u w o ln ie n ie po ­ p ędów , a p o . n im głosi to F reud. K a n t uto żsam ia ety k ę z praw em . D odajm y ponadto, że idealizm Hegla· je s t gnozą, k tó ra w y n ik a z li­ niow ego u ję cia rzeczyw istości. W tej lin ii procesu je j p ierw szy etap je s t nieokreśloną, an o n im o w ą m yślą. P roces p rze k szta łc a m yśl w o d r m ian y ducha. N ie podlega je d n a k układ o w i skutków i przyczyn. J e s t sa m o sta jąc ą się ew olucją. T ak a ew olucja je s t w yłączn ie pojęciem . Je j p o d sta w ą je s t przem iana· cech. Cechy je d n a k n ie sta n o w ią koniecz­ n ych i k o n sty tu u jąc y ch byty jed n o stk o w e elem entów stru k tu ra ln y c h . Cechy w y m ag a ją podm iotu. U tożsam ienie cech z elem e n ta m i s tr u k tu ­ ra ln y m i je s t p orzuceniem zasady niesprzeczności.

K ażdy idealizm , 1 ta k ż e idealizm H egla, sta je się dow olną k o m p o ­ zycją sam otw orzących się pojęć i oznaczonych pojęciam i saim otworzą- cych się cech fizycznych.

U pow szechniając heglizm w k u ltu rz e Z achodu głosi się zarazem , że m a on stać się filozofią X X I w ieku. Je że li w w y n ik u tego up o ­ w sze ch n ian ia heglizm sta n ie się filozofią nadchodzących czasów, to u w y ra ź n ijm y jeszcze d o k ła d n iej jego etykę, k tó rą re a lista będzie m u ­ siał przezw yciężać.

W e w n ątrz całości ja k o a b so lu tu tw orzy się d ialek ty czn ie duch su ­ bie k ty w n y i obiektyw ny.

F aza ducha subiektyw nego, czyli faza człow ieka, kończy się u św ia ­ d om ieniem sobie w olnej w oli je d n o ste k i po trzeb y re a lizo w a n ia celów p rze z tw o rze n ie in sty tu cji.

Po te j fazie p o w sta je duch obiektywnj'·. S tan o w ią go p o ję cia p r a w ­ n e i obiekty w izo w an ie siebie w św iecie zew nętrznym . Rzeczy św ia ta zew n ętrzn eg o są w łasn o ściam i du ch a obiektyw nego, a ab s tra k c y jn e po ję cia p ra w n e są w n im poprzez odpow iedzialność p o d sta w ą p rze ciw ­ sta w ia n ia się złu ja k o sprzeciw ow i w obec p raw a. S u b lim a cja p ra w a je s t m oralnością. T a su b lim ac ja polega n a w iąz an iu in d y w id u a ln ej m oralności z w olą pow szechną. N ajw yższą su b lim ac ję sta n o w i p o ­ w szechne życie etyczne, u cieleśnione w rodzinie, o rg an iz ac jac h spo­ łecznych i w p aństw ie. P a ń stw o je st zjednoczeniem rod zin i o rg a n i­ zacji społecznych. Tw orzy p rzez p ra w o ich jedność, k tó ra je s t życiem d u c h a obiektyw nego.

P o n a d duchem obiektyw nym sy tu u je się duch ab solutny, k tó ry je st sztuką, religią, filozofią. Szituka je s t w id z ia ln ą stro n ą du ch a a b so lu t­ nego. R eligia je st tw o rzen iem i w y ra ze m jedności św ia ta ja k o całości. W tej religii chrześcijań stw o je s t zbyt szczegółowe, gdyż sk u p ia ludzi w yłączn ie w okół C hrystusa, a nie k ie ru je do całości kosm osu. F ilo ­ zofia je st w yjściem poza C h ry stu sa i poza ch rz eśc ija ń stw o k u jedności odm ian ducha, ku całości, k tó rą je s t duch absolutny.

2) O parcie ety k i n a z a ta rc iu różnic m iędzy podm iotem i cechą Gdy za idealizm em n ie odróżnia· się cech od ich podm iotu, ty m sam ym sta ją się cechy i ich podm iot. C złow iekk je s t w ted y uw ażan y za sum ę sw ych działań. N ie m ożna ju ż w nim odróżnić czynności p o zn an ia i d ècydow ania od p odm iotu p o zn a n ia i decydow ania. P ozna­ n ie i. p o stęp o w an ie sta ją się tożsam e z człow iekiem . W w y n ik u tego ety k a ja k o an a liz a p o stęp o w an ia sta je się tożsam a z filozofią czło­ w ieka. Inaczej m ów iąc, ety k a zostaje zre d u k o w a n a do antropologii filozoficznej, a ponad to p o d sta w y ety k i s ta ją się tożsam e z etyką.

(6)

W id ealizm ie H egla człow iek ja k o d uch su b iek ty w n y je s t poprzez d u ch a obiektyw nego częścią w szech św iata ja k o du ch a absolutnego, w k tó ry m przez w sk az an ie n a liniow ość i ew olucję je d y n ie u w y ra ź ­ n ia m y proces w e w n ą trz całości.

D opuszczane przez idealizm z a ta rc ie różnicy m iędzy podm iotem i cechą je s t w ią z a n e głów nie z opisem człow ieka. R óżnice m iędzy podm iotem i cechą n eg u ją p rz e d e w szy stk im n a u k i przyrodnicze. Ich sztucznie negłośniony ' a u to ry te t je s t p o d sta w ą fo rso w a n ia w yłączności przyrodniczego u ję c ia człow ieka. To u ję cie n a jsiln ie j dziś k w estio n u je je d y n ie m edycyna. A k ce p tu je je ety k a w w e rsji su tu a cy jn ej, p erso ­ n alizm M o u n iera i ro zw ija jąc ej się ety k i niezależnej.

P o d ajm y tylk o n a jw a żn iejsz e akcenty, sta w ia n e w tych w ersja ch '^ ty k i. N ie chodzi tu przecież o p ełn ą p re z e n ta c ję tych w ersji, lecz

o zrozum ienie stanow iących je tend en cji.

a) E ty k a sy tu a cy jn a je s t k o n se k w e n cją ety k i K an ta. Je że li w edług K a n ta m oje p o stęp o w an ie m a być tak ie, by stało się p ra w e m d la w szy stk ich , to ety k a je s t tylk o p ra w n y m u reg u lo w a n iem w iążących ludzi pow inności. Te pow inności zm ie n ia ją się je d n a k zależnie od zm ien iają cy c h się w a ru n k ó w życia, od sytuacji. E tyka w obec tego n ie o k reśla stałych zasad postępow ania. To raczej w a ru n k i życia ja k o sy tu a cje społeczne w y zn a cz ają etykę. S y tu a c je społeczne w p ro st sta ją się zasad am i postępow ania. W yznaczają etykę sytuacyjną. J e s t ona n ie u sta n n ie zm ien n ą propozycją. U niem ożliw ia w ychow anie.

W tę ety k ę sy tu a cy jn ą u w ik ła ła się fu n k c jo n u ją c a jeszcze m a rk s i­ stow ska ety k a szczęścia przyszłych pokoleń, czerpiąca z eu d a jm o n izm u A ry sto telesa i z m yśli H egla, a tym sam ym z m yśli K an ta . W tej etyce człow iek ja k o je d n o stk a je st tożsam y ze społeczeństw em . Z p o ­ w o d u tego u to ż sam ien ia sy tu a cje społeczne stały się p o d sta w am i i n o r ­ m a m i etyki.

W etyce sy tu a cy jn ej uto żsam ia się też człow ieka z zespołem jego pow inności w w e rs ji p raw a, gdyż w edług K a n ta isto ta człow ieka n ie je s t poznaw alna. P o zn aw a ln e są w ięzi społeczne. Człow iek sta je się su m ą tych w ięzi. S ta je się tym , co czyni. F e u e rb a c h z p ow agą i w o k ru tn y sposób dopow ie, że człow iek je s t tym , co je (der M ensch ist

w as er ist). E tyka i filozofia człow ieka s ta ją się tym sam ym .

b) E tyka perso n alisty czn a, o p a rta n a głoszonej p rzez M ouniera te o rii osoby, je s t rów nież tożsam a z te o rią człow ieka ja k o osoby. O soba bow iem , w ed łu g M ouniera, n ie je s t jed n o stk o w y m bytem o osobnej, w łasn ej stru k tu rz e . J e s t procesem w ią z a n ia się człow ieka ze społeczeństw em . J e s t odniesieniem do społeczeństw a, ja k ą ś w y ­ p ad k o w ą tych pow iązań. S p ra w y i po trzeb y społeczne sta n o w ią k ry ­ te riu m postępow ania. T ak u jm o w a n a ety k a rów n ież w ik ła się w sy- tuacjonizm .

c) E ty k a n iezależna polega n a n aw ią zy w a n iu do etyki K a n ta ja k o tożsam ej z u sta n a w ia n y m przez człow ieka p ra w e m i zarazem polega n a neg o w an iu p ra w a n a tu ra ln e g o ja k o u ję ty ch w zalecenia celów, o d ­ czytanych w bytow ej stru k tu rz e człow ieka i chroniących tę stru k tu rę : jego istn ien ie, życie, duszę z in te le k te m i w olą oraz ciało, w y m ag a­ ją c e tro sk i o zdrow ie. T a ety k a polega też n a u to ż sam ian iu się z b io ­ ety k ą i w iąz an iu się z ekologią. A k ce n to w an ie b ioetyki i ekologii su g e ru je te o rię człow ieka jako części kosm osu i zarazem ja k o części przyrody. Wynika· z tego, że u s ta n a w ia n e przez człow ieka p ra w a po ­ w in n y być zgodne z w yznaczanym i przez in sty n k t zach o w an iam i zw ierząt. C złow ieka bow iem ’ stanow i ty lk o p o sia d an ie doznań i ko ry

(7)

m ózgow ej ja k o po d staw y przeżyć i św iadom ości. K o ra m ózgowa, d o ­ znan ia, p rzeży cia i św iadom ość czynią człow ieka po d m io tem m o ra l­ nym i osobą.

T a ety k a w ik ła się w b łą d k om pilacjonizm u, w yznaczającego p an - teizm oràz ro zstrzygnięcia ideologiczne, k tó re w now ej w e rsji znow u zaczynają dom inow ać. T ę n o w ą w e rsję stan o w i o rien tacja, n az y w an a N ow ą E rą (N e w A ge).

3) O p arcie ety k i n a b łędzie kom pilacjonizm u

B łąd kom pilacjo n izm u w te o rii rzeczyw istości polega n a u to ż sam ie­ n iu B oga ze św iatem . W te o rii człow ieka je s t uto żsam ien iem istoty z przypadłościam i. Z p u n k tu w id ze n ia m etodologicznego je s t u to ż sa­ m ie n ie m m etafizyki z an tro p o lo g ią filozoficzną, a z kolei u to ż sam ie­ n ie m tych n a u k z etyką.

Ź ródłem tego b łę d u je s t n aw y k m y ślen ia św iatopoglądem ja k o d o ­ w olnym scala n iem w je d e n o b raz św ia ta tw ie rd z e ń różnych nauk. G dy w śró d tych tw ie rd z eń je d n e m u z n ich w yznacza się pozycję a k c e n tu dom inującego, p o w sta ją odm iany św iatopoglądu. G dy w szyst­ k ie tw ie rd z e n ia u zn a się za je d n ak o w o w ażne, p o w sta je ideologia, k tó ra dziś m a postać w ła śn ie te o rii now ej ery, n az y w an e j N e w Age.

B łąd kom pilacjonizm u je s t p o d sta w ą N ew A ge ja k o ideologii lu b o rien tacji, w ed łu g k tó re j, pod o b n ie ja k w heglizm ie, p ie rw sz a i je d y n a je s t całość. Z w olennicy N e w A g e w y ra ż a ją to w czterech tw ie rd z e ­ n ia c h : w szystko je s t Je d n y m , w szystko je s t Bogiem , w szystko je s t Ś w iadom ością, w szystko je s t E nergią. Z n ik a ró żn ic a m iędzy całością i częścią. S tw ó rcą i stw orzeniem , człow iekiem i przy ro d ą, ziem ią i C hrystusem , gdyż w ed łu g M. F o x a „ukrzyżow anym C h ry stu sem je s t M a tk a Z iem ia”.

W te o lo g ii. N e w A g e p o d k reśla się, że Bóg je s t p ira m id ą ro z w ija ­ jącej się energii, że je s t m yślą, k tó ra w sw ej istocie je st in te lig e n cją i m ocą, a zarazem rodzącą się z n ich przez tc h n ie n ie m iłością, że w szystko je s t Bogiem , z czego w y n ik a u n ic estw ien ie się B oga różnego od św iata, że pierw szy i je d y n y je s t proces w e w n ą trz całości.

W chrystologii N e w A ge, p ozornie zgodnej z ch rześcijań stw em , głosi się, że człow iek Jezu s C h ry stu s je s t Bogiem , gdyż k aż d y człow iek je s t Bogiem . Jezu s C h ry stu s m a n a tu rę lu d z k ą i n a tu rę Boską. K iedyś n ad e jd z ie in n y C hrystus, k tó ry będ zie m ia ł n a tu rę kosm iczną. P rz y j­ dzie ja k o In s tr u k tu r G en eraln y , ja k o M a itrey a C hrystus, ja k o m istrz w sze ch św ia ta i u sta n o w i ezoteryzm ja k o relig ię człow ieka. W skazuje n a to p rzy jśc ie p rz e m ija n ia epoki ry b i n ad e jśc ie ery w o d n ik a (P. Le Cour), co oznacza zm ierzch ch rz eśc ija ń stw a. Z re sz tą w szystkie relig ie w y p rzed za p ie rw o tn a tra d y c ja , w p ro s t ezoteryzm , k tó ry je s t jed y n y m św ia tłe m ja k o je d y n ą religią. A k tu a ln e relig ie są ty lk o czasow ym z a b arw ien iem jedynego św iatła.

Ideologia N e w A g e je s t r e in te r p re ta c ją tw ie rd z e ń w szystkich n a u k i k u ltu r. J e s t ich całością. J e s t zarazem w y ra że n iem tożsam ości w szyst­ kiego ze w szystkim . J e s t sta ją cy m się Jed n y m . N auki, k u ltu ry , religie, byty, spirytyzm , okultyzm , gnoza, są w łaśn ie z a b a rw ie n ia m i jed n eg o światła·, pierw o tn eg o i w iecznego ezoteryzm u.

N azw ę N e w A ge w p ro w a d z iła A. B ailey. Z apow iedziała też p rzy jśc ie M a itre i C h ry stu sa ja k o I n s tru k to ra G eneralnego, spełn iająceg o w zór u stan o w io n y przez B uddę.

W śród źródeł ideologii N e w A g e w y m ie n ia się poglądy ta k ic h u z n a ­ w an y ch m yślicieli, ja k M istrz E ck h a rt, G. P ico d ella M iran d o la,

(8)

J. Boem e, H. B ła w a tsk a ł je j teozofia, A. B e san t k o n ty n u a to rk a teo- zofii, R. S te in e r z antropozofią, A. K om ensky, E. S w edenborg, K. G. Ju n g u w aż an y za ojca N e w A ge, T eilh a rd de C h ard in , A. Toynbee, A. H uxley, A. M aslow , C. R ogers, E. F rom m , W. H eisenberg.

G łoszą N e w A g e : A. B ailey, J. R oberts, P. Le Cour, D. S pangier, M. Fox, M. Sim os, w Polsce J. P rokopiuk.

S tein e ry zm i N e w A g e s ta ją się w P olsce p o d sta w ą pedagogiki, p e ł­ n ią ce j rolę etyki. W prow adza się m edycynę okultystyczną,- w ed łu g k tó re j leczenie polega n a o d d ziała n iu le k a rstw a m i n a sta n o w iąc e ciało św iadom e kom órki. L eczenie je s t pow odow aniem rozm ow y zespołu ty c h kom órek, stan o w iący ch ciało człow ieka ja k o m ikrokosm os, z ze­ społem ta k ż e św iadom ych kom órek, stanow iących w szech św iat ja k o m akrokosm os. W spom aga m edycynę w y chow anie ekologiczne, k tó re m a w yw ołać poczucie jed n o ści z kosm osem i poczucie sam o tw o rzen ia siebie, co w ła śn ie w sk a z u je n a tożsam ość S tw órcy ze stw orzeniem .

O prócz opanow yw anej p rzez ste in e ry z m i tezy N e w A g e pedagogiki, p ełn iącej ro lę etyki, tę ro lę ety k i p e łn ią w ięc ta k ż e in n e dziedziny: u p o w szech n ian a m edycyna okultystyczna, w y ch o w an ie ekologiczne, k u rsy m e d y tac ji tra n sc e n d e n ta ln e j, bu d d y zm zen. J e s t to ety k a spo­ sobów u to ż sam ian ia się z całością, p e łn ią i jed n o ścią w szystkiego.

T rz eb a ju ż tylko dodać, że n ie należy b u d o w ać ety k i n a ta k ic h p o d ­ sta w ac h , jak ' te o ria liniow ego i ew olucyjnego k o n sty tu o w a n ia się rz e ­ czyw istości, ja k z kolei za ta rc ie różnic m iędzy podm iotem i cechą, ja k p o n ad to kom pilacjonizm . T e po d staw y bo w iem w p ro w a d z a ją w idealizm i uto żsam ien ie ety k i z filozofią rzeczyw istości, z kolei w sytu acjo n izm , n ie p re cy z y jn y personalizm , ety k ę n ie za leż n ą i u to ż sa­ m ie n ie ety k i z filozofią człow ieka, p o n ad to w stein ery zm i ideologię

N e w A ge oraz w uto żsam ien ie w szystkiego ze w szystkim ja k o je d y n ie

istn ie ją c ą całością, sta ją cy m się Jed n y m , w iecznym i nieskończonym procesem .

Z propozycji, stanow iących N e w A ge, w yn ik a, że laicyzm i a teizm są ju ż dystansow ane, niem odne, że w sk a z u ją je d y n ie n a n ie d o k ształ- cenie ich zw olenników . N iem odny sta je się ta k ż e agnostycyzm . S toso­ w a n a je st r e in te rp re ta c ja pro b lem u Boga, św iata, k u ltu ry , religii, etyki. M ożna te ra z m ów ić o Bogu i o C hrystusie, lecz z m ien iają c ich m iejsce w rze czy w isto ści-i p odobnie m iejsce w n iej człow ieka. N ależy posługiw ać się ko m p ilacją, m ie sz ają cą w szystko ze w szystkim i z a ­ c iem n ia ją c ą praw d ę. N ie ty le bow iem ju ż dziś zasad ą rozstrzygnięć je s t p raw d a, ile w łaśn ie jedność, w p ro w a d z a ją c a w m onizm p rocesu ja k ab so lu tn ej całości.

3. JA K NALEŻY BUDOW AĆ ETYKĘ 1) M etodologiczne w a ru n k i tw o rze n ia ety k i

T rzeb a n a jp ie rw odróżniać filozofię rzeczyw istości od filozofii czło­ w iek a i n ie utożsam iać tych n a u k z etyką. T rz e b a w obec tego o d ­ dzielać p o rzą d ek m etodologiczny, k tó ry je s t zorg an izo w an iem ujęć, od p o rzą d k u bytów , n iezależn ie istn iejący c h od m yślenia, tylko ro z­ p o zn a w an y c h dzięki ich u d o stę p n ia n iu się naszem u poznaniu. To ich u d o stę p n ia n ie się sta n o w i w n ich p ra w d ę m etafizy czn ą ja k o p r z e ja ­ w ia n ie się ich istn ien ia. Zgodność u ję c ia z u d o stę p n ia jąc y m się n a m b y te m je s t p ra w d ą teoriopoznaw czą, k tó ra sta n o w i p o d staw ę tw o rze­ n ia n auk. T rzeba w ięc k iero w ać się p ra w d ą teoriopoznaw czą ja k o u sta le n iem przez in te le k t zgodności w iedzy z u d o s tę p n ia ją c y m 's ię n a m

(9)

by tem i odróżniać p ra w d ę od pew ności, k tó ra je s t sk u tk ie m podjętej, przez w olę decyzji, że u z n a ję tw ie rd z e n ia bez sp ra w d z a n ia ich p ra w ­ dziw ości k ie ru ją c się je d y n ie atra k c y jn o śc ią tw ie rd z eń ,- ich użytecz­ nością i ideologiczną m odą. N ajsłu szn iejsza je s t pew ność, w s p a rta n a p raw d zie. T rzeb a z kolei stosow ać w łaściw e in te le k to w i id e n ty fik o ­ w a n ie w b y ta ch sk utków i przyczyn, gdyż one u k a z u ją re a ln ą rzeczy­ w istość. Nie u k a z u ją jej opisy ja k o sc ale n ia cech, dokon y w an e przez w ład z e zm ysłow e, głów nie przez w ład zę osądu, n az y w a n ą „vis cogi- ta tiv a ” . Te scalen ia in te le k t czynny przez ich w y a b stra h o w a n ie ozn a­ cza sym bolem , k tó ry nazyw am y pojęciem . P o jęcia n ie w y ra ż a ją po ­ z n a n ia n a tu ry rzeczyw istości, lecz cechy tego, co rzeczyw iste. R zeczy­ w istość w jej realn o ści i stru k tu rz e w y ra ż a ją ro zu m ien ia tego, co w b y ta ch je s t skutkiem , a co przyczyną. T ylko w tedy, gdy odróżniam y sk u te k od przyczyny, czynność p o zn an ia od in te le k tu ja k o po d m io tu p oznania, decyzję od w pli, przypadłości od istoty człow ieka, u tw o ­ rzym y etykę, w yznaczoną przez w y o d rębniony dla niej przedm iot. T ak ie są m etodologiczne pod staw y etyki.

D opow iedzm y, że b ytow ą p o d sta w ą p o stę p o w an ia je s t człow iek. Tym postęp o w an iem z a jm u je się etyka.

B ezp o śred n ią p o d sta w ą ety k i je st filozofia człow ieka, a p o śred n ią lu b d alszą je j p o d sta w ą je st filozofia rzeczyw istości. A by odnieść się w etyce do tych filozofii, trz e b a ponad to w y bronić i zgodnie z p ra w d ą zin te rp re to w a ć realizm .

D odajm y też, że filozofia rzeczyw istości je s t zespołem zdań, za p isu ­ jących in te le k tu a ln e ujęcie zid en ty fik o w an y ch elem entów s tr u k tu r a l­ n ych jako istn ie n ia i istoty każdego realn eg o b y tu jednostkow ego, ta k sam odzielnego nazyw anego su b stan cją, ja k i niesam odzielnego n az y ­ w anego przypadłością, k tó ra je s t albo cechą, albo relacją.

Z kolei filozofia człow ieka je st p odobnie ro zpoznaniem w człow ieku n a jp ie rw stanow iących go elem en tó w s tru k tu ra ln y c h ta k ż e ja k o is t­ n ie n ia i istoty, a zarazem u w y ra źn ien ie m w jego istocie form y ja k o zasad}' rozum nej duszy oraz m a te rii ja k o zasady ciała. J e s t też u k a ­ zyw aniem p rzejaw ó w istn ie n ia i p rzypadłości istoty oraz w y zn acza­ nych przez te p rze jaw y i p rzypadłości rela cji, k tó re w iąż ą ludzi i wiszystkie osoby.

I w ła śn ie w u sta le n ia c h filozofii rzeczyw istości i filozofii człow ieka trz e b a szukać po d staw w y o d rę b n ie n ia działań, k tó re r o z p a tru je ety k a u sta la ją c zgodnie z p ra w d ą ich w iern o ść doboru osób.

A by zbudow ać etykę, k tó ra dotyczy człow ieka, trz e b a n a jp ie rw zid entyfikow ać człow ieka. Id e n ty fik a c ja człow ieka je s t b ezp o śred n ią po d sta w ą rea listy c zn ie fo rm u ło w a n ej etyki.

2) R ealisty czn a id e n ty fik a c ja człow ieka

a) D roga do re a lizm u przez m yśl P la to n a i A rystotelesa

P o d sta w ą w szystkich tw ie rd z e ń o człow ieku je s t nasze bezp o śred n ie poznanie. W ty m bezp o śred n im po zn an iu człow iek ja w i się ja k o zespół cech fizycznych, ja k o obszar doznań i oddziały w ań , ja k o realność. Te trzy grupy in fo rm ac ji, uzyskały w h isto rii filozofii trz y liczące się in te rp re ta c je . W yznaczyły one trzy d o m in u jąc e kon cep cje człowieka.. A u to ram i tych kon cep cji są P lato n , A rystoteles, św. T om asz z Akwinu..

W edług P la to n a człow iek je s t tym , co bezpośrednio poznajem y. J e d ­ n a k w tym , co poznajem y, u zn ajem y ja k iś elem e n t za p ierw szy i do­ m inujący. Człow iek je s t w ięc albo je d n ą z cech fizycznych lu b sum ą tych cech, albo obszarem doznań i o ddziaływ ań lub je d n y m z doznań

(10)

i oddziaływ ań, albo realnością. Człow iek je s t dosłow nie tym , czym je s t d la m nie. J e s t tym , co u zn a m za w y ró ż n ia jąc y go czynnik. D o­ w o ln ie w ięc głoszę, że człow iek je st np. ciałem (w szystkie odm iany m a teria liz m u ), w yłącznie duchem (Hegel), duszą u w ięzioną w ciele lu b p o słu g u jącą się ciałem (Platon, św. A ugustyn), je d y n ie d o zn a w a­ n ie m ja k o przeżyciem (Jaspers), św iadom ością ja k o sum ą działań d u ­ chow ych (H usserl, S artre ), uczuciem jako tożsam ością tego, co d u ­ chow e i cielesne (von H ild e b ra n d ), jed n o stk o w y m istn ien iem (Suarez), Bogiem w jego p rz e ja w ie m yślen ia (Spinoza). Te różn o ro d n e rozum ie­ n ia człow ieka są dziś u z a sa d n ian e te o rią sensu ja k o u sta n a w ia n ia czegoś zarów no przez cynność p o zn an ia ja k i p rze sa m ą rzecz. W ią­ że się to z tezą, że is to ta człow ieka z n a jd u je się poza człow iekiem w św iecie idei lu b w arto śc i scalających z z e w n ątrz p o zn a w an ą przez n a s za w artość człow ieka.

V\/edług A ry sto telesa w yznacza człow ieka z a w a rta w n im jego istota. J e s t ona podm iotem tego, co b ezpośrednio poznajem y. N a ty m p o d ­ m iocie w sp ie ra ją się cechy fizyczne, zespół doznań i o ddziaływ ań, realność. Isto tę stan o w i fo rm a i m a te ria ja k o pow ody identyczności i jednostkow ości. F o rm a w y łan ia się z m a te rii, z tą fo rm ą w iąże się in te le k t, pochodzący ze sfery ponadksiężycow ej i u d ziela duszy n ie - zniszczalności.

U pow szechniła się je d n a k aw e rro isty ezn a in te rp re ta c ja m yśli A ry ­ stotelesa. W edług tej in te rp re ta c ji, człow iek je s t m a terią , z k tó rej w y ­ ło n iła się zniszczałna dusza. C złow iek je s t w p ro st zw ierzęciem . N a w y o b rażen ia zw ierzęcia o d d ziału je dusza św iata. W yobrażenia są p rz e ­ n ik a n e jej pojęciam i. W chw ili śm ierci ciało ro zp rasz a się w kosm osie, dusza s ta je się fo rm ą całej m a te rii kosm osu. T rw a d alej je d y n ie sum a w y o b ra że ń p rze n ik n ięty ch , pojęciam i, sum a działań in te le k tu i w oli,

n azy w an a św iadom ością (Siger z B ra b a n c ji, R a h n er, Boros). b) W e rsja św. T om asza z A k w in u

W edług św. T om asza z A k w in u człow ieka stan o w i pierw szy, u re a l­ n ia ją c y go czynnik stru k tu ra ln y , jego istnienie, i o g arn ię ta realnością, ja k o p rze jaw em istn ien ia, jego istota, stan o w iąca czynnik id e n ty fik u ­ jący. Id e n ty fik u je człow ieka dusza· i ciało. D uszę człow ieka w y ró ż n ia cecha rozum ności, k tó re j p o d sta w ą je st in te le k t, i w y ró żn ia ją cecha w olności, k tó re j p o d sta w ą je st w ola. I n te le k t je s t k resem re la c ji p o ­ znania. O znacza to, że p rz y jm u je o d d ziału jąc e n a n a s p ryncypia. W ola je s t podm iotem re la c ji decyzji. P rz e ja w y istnienia· są p o d sta w am i r e ­ la c ji osobow ych, ta k ic h ja k m iłość, w ia ra i n ad zieja. R elację m iłości, w iąż ąc ą osoby, w yzw ala realność. R elację w ia ry p o w o d u je p ra w d a ja k o o tw ie ra n ie się n a siebie osób. R e la cja nad ziei w sp ie ra się n a d o b ru ja k o w y w o ły w an iu ak c ep tac ji i zau fan ia. N ad zieja w obec tego je s t p o szu k iw an iem w ięzi przez m iłość i w iarę. P rz e ja w y istn ien ia, p o w o d u jące te relacje, to w ła śn ie realność, praw da· i dobro. P rz e ja ­ w em istoty je s t in telek t, k tó ry p o w oduje - poznanie. P rz e ja w e m istoty je s t ta k ż e w ola, k tó ra stan o w i p odstaw ę decyzji.

Istn ie n ie i rozum ność są czynnikam i, pow odującym i, że d a n y b y t je s t osobą. O soba z r a c ji istn ie n ia p rz e ja w ia się w re la c ja c h m iłości, w iary i nadziei, a z r a c ji rozum ności p rz e ja w ia się w p o znaniu i w olnych decyzjach. P o zn an ie i decyzje są działan iam i, k tó re ch ro n ią lub niszczą osobę i jej powiązania· z osobam i przez m iłość, w ia rę i n adzieję. N iszczenie je d n a k je s t zarazem a ta k ie m n a siebie, gdyż bez osób, bez ich m iłości i w ia ry człow iek ginie. Jego rozum ność i w olność p rz e ja w ia ją się w łaśn ie w c h ro n ie n iu istn ie n ia przez ch ro ­

(11)

n ie n ie życia i zdro w ia ludzi, a p o średnio ich in te le k tu i w oli, o k re ­ śla ją cy ch sposoby ch ro n ie n ia osób. T e sposoby, w y n ik a ją c e z etyki, sta n o w ią pedagogikę i praw o.

P edagogika je s t o k reśla n ie m szczegółowych celów i sk ła n ia n iem p rze z p ersw a z ję do p o d ejm o w an ia w sk azan y ch przez cele czynności, k tó re d o prow adzą do u sp ra w n ie n ia in te le k tu i w oli w u zy sk iw an iu w iedzy i p raw n y ch decyzji, a n a tej drodze do w y b ro n ien ia istn ien ia, życia, zd ro w ia i m oraln o ści ja k o zgodnej z p ra w d ą w iern o ści dobru osób.

P ra w o je s t p odobnie o k reśla n ie m szczegółowych celów, lecz sk ła ­ n ia n ie m p rzez sa n k c ję ja k o n ag ro d ę lu b k a rę do p o d ejm o w an ia w s k a ­ zanych przez cele czynności, u sp ra w n ia ją c y c h in te le k t i w olę, oraz dzięki u zyskanej w iedzy i p raw o ści ch roniących osoby. W iedza zgodna z p ra w d ą i p raw o ść p o w o d u jąc a dobro u sp ra w n ia ją n a s w m ądrości.

M oralność, ch ro n io n a przez pedagogikę i p raw o, je s t n a jp ie rw o k re ­ śla n a przez etykę. J a k a je s t m oralność, ta k a je s t etyka. I odw rotnie, ja k a je s t etyka, ta k a też je st m oralność.

E ty k a n ie o k reśla celów. W skazuje n a k ry te ria lu b zasady w yb o ru działań, chro n iący ch zgodne z p ra w d ą dobro osób. Te k ry te ria ety k a rozp o zn aje b a d a ją c sk u tk i działań, k tó re są p rze d m io te m jej b ad a ń . D obre sk u tk i d ziała ń p o z w a la ją odróżnić działan ia, k tó re należy z a ­ lecać, od tych, k tó ry ch n ie należy zalecać. T e sk u tk i są p o d sta w ą o k re śle n ia k ry te rió w lu b zasad w y b o ru działań. O kazuje się, że n o rm ą lu b k ry te riu m m oralnego p o stę p o w an ia je s t in te le k t n a e ta p ie m ą ­ drości. M ądrość je s t u m ie ję tn o ścią u jm o w a n ia zarazem sku tk ó w i p rz y ­ czyn, d o b ra i p raw d y . J e s t źródłem takiego sądu, k tó ry zm obilizuje w olę do ch ro n ie n ia dobra. S ąd in te le k tu n a e ta p ie jego m ądrości i w y w oływ ane n im decyzje w oli sta n o w ią w człow ieku sum ienie. S u m ien ie i m ądrość sta ją się n o rm a m i m oralnego postępow ania. I n ­ te lek t, ak ty w izu ją cy wolę, dochodzi do e ta p u m ądrości, k sz ta łtu ją c e j w w oli jej praw ość, dzięki k o n te m p la cji ja k o ta k ie m u poznaniu, k tó re w trw a n iu re la c ji osobow ych w id zi godną człow ieka 'w a rto ś ć . D o­ d a jm y w ięc, że w arto ść je s t trw a n ie m re la c ji osobow ych.

c) U p o rząd k o w an ie p ro b lem u celu i w arto śc i

P ro b le m celu i w arto śc i w y m ag a u p o rzą d k o w a n ia ze w zg lęd u na u p o w sze ch n ian ą ety k ę w artości.

P o d k re ślm y m ocno, że w ed łu g tom izm u cel w yznacza pedagogikę i p raw o. N ie w yznacza etyki. Cel bow iem je s t szczegółow ym z a d a ­ n ie m i trz e b a skłonić człow ieka przez p ersw a z ję lu b sa n k cję do w y ­ k o n a n ia zadania, gdyż sta n o w i ono e tap w u zy sk an iu spraw ności c h ro n ie n ia d o b ra osób zgodnie z p raw d ą. C h ro n ien ie osób wynika· z realisty czn ej id e n ty fik a c ji człow ieka, z ro zp o z n an ia w ięc, k im je s t człow iek. C hronim y człow ieka re a ln y m i d ziała n ia m i in te le k tu i w oli. E ty k a u sta la k ry te ria rozp o zn an ia i w y b o ru tych chroniących działań. Z tego w zględu ro lę k ry te riu m pełn i w ła śn ie m ądrość ja k o u m ie ję t­ ność u jm o w a n ia za raze m p ra w d y i d o b ra oraz su m ien ie ja k o w y w o ­ ła n a sądem in te le k tu decyzja w oli. P o d ejm o w a n ie d ziała ń w ym aga w ięc u d ziału in telek tu .

Cele ja k o z a d an ia są pom ysłem in te le k tu . N ie są rea ln y m i bytam i. T ak rozum ie się cele w filozofii rea listy c zn e j. Cele w ięc są tylko pojęciam i.

P la to n i tra d y c ja p la to ń sk a ja k o idealizm p rz y p isu ją celom r e a l­ ność. W tej tra d y c ji ogólne p o ję cie u zy sk u je pozycję re a ln ie is tn ie ją ­ cego w zoru, m odelu, w ła śn ie zadania. Te w aż n e z a d an ia nazy w a się

(12)

w arto śc iam i, tym , co każdy człow iek p ow inien cenić. I sa m ą etykę uw aża się za k ie ro w a n ie człow ieka do w artości.

W upow szechnianej dziś etyce S ch elera zobiektyw izow ana w arto ść sta je się n o rm ą m o raln ą. G łosi się, że w arto śc i n ie są pom yślanym zadaniem , lecz czymś, co o b iek ty w n ie b y tu je poza nam i. Te o b iek ty w ­ n e w arto śc i o d d ziału ją bezpośrednio n a w olę, w p ro s t d o ty k a ją w oli, k tó ra zgodnie z w arto śc ia m i k ie ru je n a s do . ludzi poprzez uczucia. U czucia są z kolei p o d sta w ą relig ii ja k o k ie ro w a n ia się ludzi do Boga.

Zauw ażm y, że w etyce S chelera, ja k b y za K an tem , m oralność i re- lig ia m a ją tę sam ą p o d staw ę w w arto ściach . P o n a d to w etyce S che­ le ra je s t p o m in ięty in te le k t. Służy on tylko do tw o rze n ia a b stra k tó w . Z re a ln ą rzeczyw istością k o n ta k tu je n a s je d y n ie w ola, gdyż tę w olę bezpośrednio a k ty w izu je o d d ziału jąca n a n ią w artość. E tyka S chelera w y klucza w działan iach człow ieka rolę in te le k tu . ·

W edług św. T om asza z A k w in u to in te le k t je s t zasad ą w y b o ru d zia­ ła ń chroniących osoby. S ąd in te le k tu , m o ty w u jący decyzję w oli, w spół- stanow i z tą d ecyzją sum ienie. E tyka św. T om asza sta je się te o rią rozum nych zachow ań człow ieka. P o n ad to n ie w y p ro w ad za człowieka· poza jego b ytow ą s tru k tu rę i poza jego re a ln e re la c je z osobam i w ja k iś św ia t w ym yślonych pojęć, n azyw anych w arto śc iam i. .Z tego w ła śn ie w zględu w tom izm ie rozum ie się przez w arto ść je d y n ie tr w a ­ n ie rea ln y ch re la c ji osobow ych, w iążących n as z osobam i przez m i­ łość, w ia rę i n adzieję.

G dy te re la c je łączą n a s z ludźm i, tr w a hum anizm . G dy łączą n as z Bogiem , trw a religią. I hu m an izm , i relig ią są w a ru n k a m i p ra w i­ dłow ego rozw oju człow ieka i rea listy c zn ie u ję te j pedagogiki.

R eligia je st zespołem re la c ji osobowych, w iążących człow ieka z B o­ giem w osobie Chrystusa·. C h ry stu s w y ra ż a w obec n a s sw o je życze­ nia.

G dy życzenia C h ry stu sa w p ro w a d za m y do etyki, ja k o d odatkow e no rm y zachow ań, p o w sta je teologia m oralna.

E tyka k ato lik ó w n ie je s t w y łącznie teologią m o raln ą. J e s t etyką, k tó rej p rze d m io t i m etodologiczną odrębność od inn y ch n a u k o d k ry ­ w am y przy pom ocy uw ażnego p rze stu d io w an ia filozofii człow ieka i filozofii rzeczyw istości. Z najom ość tych filozofii w yzw ala u m ie ję t­ ność o d różnienia od n ich etyki.

d) T om istyczne o k reślen ie życia, bólu, poczęcia, śm ierci „

W ięzi z osobam i p rzez m iłość, w ia rę i nadzieję, a te re la c je w sp ie ­ r a ją się n a p rz e ja w a c h istn ien ia, zarazem d ziała n ia in te le k tu i woli, k tó re p rz e ja w ia ją istotę, p o n ad to w y znaczane przez duszę i ciało czło­ w ie k a w szystkie jego czynności, scalane jed n o ścią i o g arn ię te o d ręb - nocią jako rów nież p rz e ja w a m i istnienia· człow ieka, sta n o w ią życie ludzkie.

R ów now aga tych w ięzi i ich h a rm o n ia je s t zdrow iem człow ieka. Z akłócenie tej ró w now agi i h a rm o n ii p o w o d u je chorobę. O b jaw ia się ona poprzez ból w psychice lub w ciele.

G dy ból zostaje ob jęty reflek sją, ja k b y p rzeniesiony z poziom u ciała n a poziom duszy, sta je się cierpieniem . C ierp ien ie je s t w ięc zrozum ieniem bólu przez odkrycie jego przyczyn. S zukam y w ted y spo­ sobów usunięcia bólu p rzy pom ocy m edycyny lu b pedagogiki. A gdy n ie m ożem y go pokonać, ro zu m ien ie pom aga w pow iązaniu bólu z ce­ lem ja k o m otyw em znoszenia go w sposób godny, przynoszący dobro. Ból sta je się w ted y elem en tem zachow ań m oralnych.

(13)

C horoba n ie p o w in n a się zdarzać. J e s t sk u tk iem a ta k u n a s tru k tu rę człow ieka. T en a ta k m a źró d ło w działaniach, w y zw alan y ch przez b r a k rów now agi, k tó ra ja k o zdrow ie duchow e i cielesne p o w in n a w ystępow ać i w nas, i w e w szystkich otaczających n a s bytach.

Los człow ieka, jego życie, ból, choroba, zaczy n ają się w m om encie poczęcia.

P oczęcie je s t u k o n sty tu o w a n ie m się całej s tru k tu ry człow ieka w jej pierw szych, w yjściow ych elem e n ta ch bytow ych, k tó re są istn ien iem i istotą. Isto ta je st duszą i m a te rią ja k o pow odam i u tw o rz e n ia się ciała. O kres em b rio n aln y je s t tylk o procesem b u d o w a n ia się ciała ja k o n a b y w a n ia przez m a te rię p rzypadłości fizycznych. J e s t w yłączn ie roz­ w o jem ciała w edług k o d u , k tó ry m są połączone p rzez rodziców tw o ­ rzy w a genetyczne.

Poczęcie je st sk u tk ie m jednoczesnego d ziała n ia czterech przyczyn. N asze istn ien ie, stw orzone przez Boga, u re a ln ia duszę i dopuszcza za­ p ło d n ie n ie ja k o u tw o rze n ie się genetycznego kodu ciała. W edług tego k o d u dusza tw orzy m a te rię ja k o p o d sta w ę n a je j w y m ia r n a b y w a ­

nych cech fizycznych, w yw oływ anych w n a s przez o taczające n a s su b ­ sta n c je fizyczne. Z arazem n a cały proces tw o rze n ia się ciała i n a duszę poczętego człow ieka w p ły w a ją odniesien ia rodziców przez m i­ łość, w ia rę i nadzieję. T e odniesien ia i k o d genetyczny p o w o d u ją k sz ta łto w a n ie się ludzkiego c h a ra k te ru ciała i lud zk iej psychiki.

N aro d zen ie je s t początk iem sam odzielnego i św iadom ego k sz ta łto ­ w a n ia przez człow ieka w ięzi z otaczający m i n a s b y ta m i i osobam i. Te b y ty i osoby ch ro n ią lu b niszczą w n as zespół psychicznych lu b fizycznych przypadłości. G dy zniszczą p rzypadłości fizyczne, n a s tę p u je śm ierć, k tó ra je st rozpadem ciała. N ie niszczą duszy, k tó rą n a zaw sze o g a rn ia istn ien ie, a p o n ad to dlatego, że n ie podlega rozp ad o w i n a części to, co n ie m a te ria ln e . Istn ie n ie i dusza n ie są fizyczne.

Ś m ierć je s t w ięc ro zp ad em w człow ieku tylk o jego ciała. Istn ie je dalej jego dusza, sw oiście „okaleczona” przez b r a k ciała. N ie k o rzy ­ sta ją c z w ład z zm ysłow ych n ie w idzi, n ie słyszy, n ie p o zn a je o ta cz a­ jących bytów . Je d y n ie p a m ię ta to, co człow iek poznał p rze d śm iercią. J e s t te ra z w obszarze dobroci Boga, k tó ry stw orzył zapo czątk o w u jące człow ieka istnienie.

e) D usza i ciało

U w y ra źn ijm y to, że duszę człow ieka stanow i u re a ln io n y i z a k tu a li­ zow any przez stw orzone istn ie n ie ak t, n az y w an y fo rm ą, k tó ry je st za sa d ą k o n sty tu o w a n ia się i życia ciała. T en ak t, aby stan o w ić coś realnego, m usi być ob jęty istn ien iem i p o w iązan y z n ie m a te ria ln ą m ożnością, w k tó re j je s t z a w a rty in te le k t i w ola, stan o w iące p rz y ­ padłości. D usza w ięc, o b ję ta u re a ln ia ją c y m istn ien iem , je s t fo rm ą ja k o a k te m i m ożnością n ie m a te ria ln ą , p rz e ja w ia ją c ą się ja k o in te le k t i w ola.

U w y ra źn ijm y zarazem , że ciało człow ieka je s t niesam odzielnym w istn ien iu , lecz o b jęty m przez istn ie n ie duszy zespołem trzech w a rstw : pierwsza· w a rs tw a to m a te ria ja k o m ożność p rz e n ik n ię ta rozciągłością, d ru g a w a rstw a to u k ła d y przy p ad ło ści k o m ponujących się w org an a fizyczne, trze cia w a rs tw a to w n ik a ją c e m iędzy u k ła d y przypadłości su b sta n c je o ta c z a ją c e ,. ta k ie ja k np. tlen, żelazo, w ap ń , k tó re a k ty w i­ zu ją d ziała n ia organów cielesnych. C iało w ięc to m a te ria , n a niej w sp ie ra ją c e się p rzypadłości oraz w n ik a ją c e m iędzy p rzypadłości su b ­ sta n c je otaczające.

(14)

b ra k u je , by pow odow ały rów now agę i h a rm o n ię d ziała n ia organów . T ę rów now agę n azyw am y w ła śn ie zdrow iem .

Medycyna· w ięc je s t n a u k ą o w łaściw ym d ziała n iu organów ciała ludzkiego, o pow odow aniu h a rm o n ii tych działań, o w y k lu cz an iu przez leczen ie zakłóceń w rów n o w ad ze d ziałań, o źró d łach te j h a rm o n ii i rów now agi w zgodnym d ziała n iu ciała i duszy. W sum ie m edycyna je s t n a u k ą o fu n k cjo n o w a n iu ciała i duszy ja k o isto ty człow ieka w je j w ięzi z u re a ln ia ją c y m ją istnieniem .

M edycyna w obec tego je s t w łaściw ie kon cep cją człow ieka, fo rm u ło ­ w a n ą od stro n y ciała, k tó re do fu n k c jo n o w a n ia organów p o trz e b u je w sp a rc ia przez o taczające je su b sta n c je fizyczne. Z abezpieczają one rów now agę d ziała n ia o rganów ciała. M edycyna rozw aża, czym i ja k u zyskiw ać tę rów now agę ja k o zdrow ie.

F ilozofia człow ieka je s t k o n ce p cją człow ieka, fo rm u ło w a n ą od stro n y w szy stk ich pierw szy ch elem entów stru k tu ra ln y c h , w spółstanow iących człow ieka, a w ięc od stro n y zarazem istn ie n ia i istoty ja k o duszy i ciała, R ozw aża h a rm o n ię stru k tu ry . M edycyna rozw aża h a rm o n ię d ziała n ia elem entów te j stru k tu ry . F ilozofia człow ieka k o rzy sta ją c z id e n ty fik o w an ia przyczyn i skutków u sta la , ja k ie p rz e ja w y lu b d zia­ ła n ia p o w o d u ją poszczególne p ie rw sz e elem e n ty stru k tu ra ln e . N ie je s t p ropozycją p o w odow ania h a rm o n ii działań, pow odow anych przez ele­ m e n ty stru k tu ra ln e .

Inaczej m ów iąc, m edycyna rozw aża człow ieka w aspekcie za p ew ­ n ie n ia rów now agi i h a rm o n ii jego działań. F ilozofia człow ieka ro z­ p o zn a je rów now agę s tru k tu ra ln ą .

E ty k a le k a rsk a je s t n o rm a ln ą ety k ą c h ro n ie n ia osób przez c h ro n ie ­ n ie po d staw ich re la c ji osobow ych i fizycznych, a w ięc istn ie n ia ja k o zasady h a rm o n ii w po w iązan iach osobow ych oraz życia ja k o zasady h a rm o n ii d ziała ń duszy i ciała, ta k że zdro w ia ja k o p rz e ja w u tej h a r ­ m onii. J e s t zarazem zgodnym z p ra w d ą i d o b rem człow ieka p o d ję ­ ciem. czynności h arm o n izu ją cy c h , k tó re p o le g ają n a w sp o m ag an iu su b ­ sta n c ja m i otaczający m i org an ó w fizycznych, by raz em z duszą w spół- stan o w iły osobnego, sam odzielnego człow ieka ja k o b y t w p e łn i k o ­ c h a ją cy i w olny, gdyż w ie rn y do b ru i praw dzie.

P o d k re ślm y ju ż tylko, że człow iek je st osobą. T w orzy osobę is t­ n ie n ie i spow odow ana p rzez istn ie n ie w istocie człow ieka jego ro zu m ­ ność.

O sobą je s t w ięc b y t jednostkow y, którego- istn ie n ie p o w o d u je w istocie rozum ność i w y zw ala przez te p rz e ja w y p o w iązan ia przez m iłość, w ia rę i n adzieję.

T e pow iązania, w y zw alan e przez p rze jaw y istn ien ia, ch ro n i in te le k t w ie rn y p ra w d z ie i w ola w ie rn a dobru.

D zia ła n ia in te le k tu i w oli są w ła śn ie p rze d m io te m etyki, gdy b a d a sie ich w iern o ść zgodnem u z p ra w d ą d o b ru osób.

E ty k a le k a rsk a dopow iada tu, ja k zap ew n ić tę w iern o ść działań zgodnem u z p ra w d ą do b ru osób sk u p ia ją c u w ag ę n a pow odow aniu h a rm o n ii działań fizycznego o rganizm u człow ieka.

3) E ty k a ogólna i szczegółow a

Zgodnie ze słusznym w ym ogiem m etodologicznego ła d u u jęć należy odróżnić ety k ę ogólną od ety k i szczegółowej.

a) Z arys pro b lem ó w ety k i ogólnej

E ty k a ogólna je s t n a u k ą o n o rm ac h w y b o ru tych d ziała ń ludzkich,

(15)

w y zw alan y ch przez in te le k t i w olę, k tó ry m i zgodnie z p ra w d ą o b y ­ tow ej s tru k tu rz e osoby c h ro n i się do,bro osób. T ym d o b rem je s t ich istn ien ie, p rze jaw y istn ie n ia i pow odow ane przez te p rz e ja w y re la c je osobow e. T ym do b rem je s t zarazem w y zw alan e przez istn ie n ie życie, ta k ż e zdro w ie ja k o rów n o w ag a działań, p o n ad to u s p ra w n ia n ie in te ­ le k tu w w iedzy przez w iąz an ie go z p ra w d ą oraz u s p ra w n ia n ie w oli w p raw o ści przez w iąz an ie jej z dobrem . T ym do b rem je s t też k u l­ tu r a w y o b rażeń i uczuć.

Je że li człow iek m a w y b ra ć d z ia ła n ia ch ro n ią ce osoby, to zasad lu b n o rm w y b o ru m usi szukać w sum ien iu , p o jęty m ja k o w y zw alan a m ą ­ dro ścią decyzja w oli. M ądrość je s t u sp ra w n ie n ie m in te le k tu , k tó ry u jm u je zarazem p ra w d ę o b y tach i w yzw alane tą p ra w d ą dobro. M ądrość sta je się g łó w n ą n o rm ą m oralnych d ziała ń ludzkich. T ą n o r­ m ą je s t zarazem sum ienie, gdy m o ty w u je je m ądrość. N ie w y starczy tu w ied za ja k o w y n ik id e n ty fik a c ji bytów , lecz ta w ied za o b ytach, k tó ra dzięki k o n te m p la cji ja k o n am yśle n ad re la c ja m i osobow ym i w yzw oli po stęp o w an ie ch ro n ią ce te relacje. K o n te m p la c ja s ta je się ró w n ież n o rm ą m o raln y ch d ziała ń człow ieka.

E ty k a w yzw ala pedag o g ik ę i p ra w o ja k o u k az y w an ie sposobów o siąg an ia szczegółow ych celów, dopro w ad zający ch do k u ltu ry in te ­ le k tu i w oli, dzięki czem u b ę d ą chronione osoby i w iążące je re la c je osobowe.

W yłączając z ety k i ogólnej pedagogikę i p raw o rozw aża się je d n a k w etyce podstaw y p edagogiki i p raw a. Te po d staw y pozw olą p ed a g o ­ gice i p ra w u n a o k reślen ie ich p rzed m io tu b a d a ń i zaleceń, k tó ry m

są szczegółow e cele, d o p ro w a d za jąc e do w y b ro n ien ia d o b ra osób.

K iero w an ie się zgodnym z p ra w d ą do b rem osób m a postać odpow ie­ dzialności. Z p ro b lem em odpow iedzialności w iąże się zag ad n ien ie w o l­ ności. D opow iedzm y, że odpow iedzialność je s t w zięciem n a sieb ie sku tk ó w naszych działań. W olność p olega n a w iern o ści p ra w d z ie i do­ bru. J e s t zasad ą rea lizo w a n ia ety k i i u ja w n ia n ia się m ąd ro ści czło­ w ieka.

P ro b lem y w ięc ety k i ogólnej to n orm y w y b o ru d ziała ń ch roniących dobro osób, a w ięc ch roniących ich istn ien ie, życie, zdrow ie, u s p ra w ­ n ie n ie in te le k tu w w iern o ści praw7dzie, u sp ra w n ie n ie w oli w w ie r­ ności dobru, postępo-wanie m o raln e. Do tych problem ów należy też te m a t odpow iedzialności i w olności oraz w arto śc i ja k o trw a n ia re la c ji osobow ych, p o n ad to te m a t po d staw pedagogiki i p raw a.

b) Z arys problem ów ety k i szczegółowej

E ty k a szczegółowa je st n a u k ą o w ią z a n iu z p ra w d ą i do b rem ty c h d ziała ń człow ieka, k tó re zgodnie z n o rm am i m oralności p o d ejm u je on z ra c ji fu n k cjo n o w a n ia a k tu a ln e j k u ltu ry i obow iązków w y n ik a ­ jących z zaw odu pełnionego w a k tu a ln e j k u ltu rz e. J e s t n a u k ą o n o r ­ m ach głów nie p o m ija n ia tego, co w k u ltu rz e je s t fałszem i złem.

E ty k a szczegółow a w yzw ala też pedagogikę szczegółow ą i szcze­ gółow e odm iany przepisów7 w y k o n a n ia praw a.

Do ety k i szczegółowej należy ety k a zaw odow a, k tó r a ok reśla p r a ­ w ość działań specyficznych d la poszczególnych zaw odów. M ożna też mówdć o etyce pracy, o etyce n iep ełn o sp raw n y ch , o etyce zachow ań w obec dzieci n ienarodzonych, w obec starców , chorych. M ożna też m ów ić o etyce polityki, tw o rze n ia u stro jó w , in sty tu c ji p ań stw o w y c h i sam ego p ań stw a. T e szczegółow e etyki, a głów nie ety k i zaw odow e, p rz y jm u ją postać kodeksów etycznych.

(16)

o sta ra n n ą an alizę p rze d m io tu etyki i stanow iących ją zagadnień. P o d sta w ą tej pro śb y je s t u p o w szech n ian ie dziś propozycji, k tó ry m i n ie należy k iero w ać się w b u d o w an iu etyki.

G. B landino S.I., B. H ä rin g C.Ss.R., G. M orra, P. V alori S .I: U n d is­

cussion sur le ethica del felicita te, (Texto in in te rlin g u a), Servicio

de L ibros U.M.I., B eekbergen, R om a 1991, ss. '115.

P ow yższa pozycja je s t d ru g im w y d an ie m k siążk i tych sam ych a u to ­ rów zaty tu ło w a n ej : U na discussione su ll’E tica della felicità , Ed. di E thica, F o rli 1968. W sto su n k u do pierw szeg o w y d a n ia je s t ona częś­ ciow o p rze p ra co w an a , poszerzona i u zu p e łn io n a przez o d w ołanie się do w spółczesnej d y sk u sji dotyczącej n o rm y m oralności.

N ajw a żn ie jsz y w p rac y je s t a rty k u ł prof. G iovanniego B lan d in o z U n iw ersy te tu L a terań sk ie g o za ty tu ło w a n y : K oncepcja e ty k i ogólnej (ss. 17—61). P ozostałe arty k u ły , w ym ien io n y ch w yżej filozofów i m o­ ralistó w , są głosam i w d y sk u sji z p rze d sta w io n ą p ropozycją w ra z z u sto su n k o w a n iem się a u to ra w obec p rze d staw io n e j kry ty k i.

G. B lan d in o sta w ia p o d staw o w e d la etyki p y ta n ia o n o rm ę m o ra l­ ności, k ry te riu m m oralności czynu. Jego zdaniem w etyce chrześci­ ja ń sk ie j sfo rm u ło w an o dotychczas cztery ró żn e ro zw ią zan ia tej kw estii. U znano w niej, że czyn je s t m oralny, je śli: 1) zach o w u je istotow y p o rzą d ek rzeczy (le ordine essential del cosas) i n a tu ry lud zk iej (del

n a tu ra hum an) ; 2) je s t zgodny z w arto ścią, godnością osoby lud zk iej (al valor, al dignatate del persona h u m a n ) ; 3) p ro w a d zi do celu (al fin) i 4) je s t zgodny z rozum em słusznym (eon le recte ration —

s. 57).

W obec pow yższych sform ułow ań G.. B lan d in o sta w ia sw o ją p ro p o ­ zycję u ję cia n orm y m oralności. F o rm u łu je ją n a jp ie rw w p ostaci n a j­ ogólniejszego p ra w a m oralnego (un lege u n iv e rsa l de m oralitate),

o b ejm u jąceg o w szystkie byty, a n a s tę p n ie w p ostaci ludzkiego p ra w a n a tu ra ln e g o (un lege n a tu ra l hum an), dotyczącego p o stęp o w an ia osoby lu d z k iej. S tw ierd za on, że (1) istn ie je u n iw e rsa ln e p ra w o m oralności, k tó ry m je s t: p ra w o m iłości (lege del amor) lu b p raw o szukania· szczę­ ścia (lege del recerca del felicita te). M ożna je w y razić im p e ra ty w e m : „K o c h aj” lub „szukaj szczęścia w szy stk ich bytów , to je s t (szczęścia) w łasn eg o i (szczęścia) wiszystkich in n y c h ” (s. 3). Z asadę tę w sto su n k u do osoby lu d z k iej B lan d in o fo rm u łu je : (2) „C złow iek pow in ien szukać w łasn eg o szczęścia (le fe lic ita te proprie) oraz szczęścia w szy stk ich in n y c h istot, z k tó ry m i je s t w bezp o śred n ich czy p o śre d n ic h zw iąz­ k a c h ” (s. 37).

P rz ez ta k ie sfo rm u ło w an ie i sw oją in te rp re ta c ję tej zasady, a u to r chce ukazać, że pom im o w y jśc ia od zasady szczęścia, a n ie od zasady a firm a c ji godności osoby, m ożna u n ik n ą ć z a rz u tu eudajm onizm u. R o­ dzi się p y ta n ie, czy za d a n ie to u d a je m u się spełnić i ja k im kosztem ? O drzuca on sfo rm u ło w an ie n o rm y m oralności ja k o zgodności czynu z w arto ścią, godnością osoby z trzech pow odów . U w aża on, że te rm in „w a rto ść”, „godność osoby lu d z k ie j” je s t n ie ja sn y i zbyt w ąski, gdyż •nie m ieści w sw oim z a k resie dążeń innych bytów i naszego do nich o dniesienia. T erm in te n su g e ru je , zaznacza au to r, k a n io w sk ie ro zu ­ m ie n ie pow in n o ści ja k o im p e raty w u kategorycznego, w k tó ry m szczę­

Cytaty

Powiązane dokumenty

In Figure 2 the empirical cumulative distribution functions are given for the maximum hourly rainfall intensity (left) and rainfall volume (right) associated with

Odwołując się do klasycznej tradycji arystotełesowskiej, należałoby najpierw pokusić się o precyzyjną definicję uporczywej terapii, a zwłaszcza m om entu, w którym

Abraham stanął wobec alternatywy: wybrać miłość do własnego syna, co wiąże się z nieposłu­ szeństwem, a zatem wypowiedzeniem jej Bogu, czy też miłować Boga nawet

LUTI operational models review based on the proposition of an a priori ALUTI conceptual model.. Lopes, André Soares; Loureiro, Carlos Felipe Grangeiro; Van Wee,

Jeśli je połączyć z niezwykle trudnym w definiowaniu pojęciem kultury (pomyślmy tylko o wielości jej definicji, potem zaś o gigantycznej w swej skali zmianie zakresu tego

Wydaje się, że to rozróżnienie - na podmiot i przedmiot działania o charakterze moralnym - ma szczególne znacze­ nie w omawianym temacie etyki lekarskiej, gdyż potrzeba

Zwróćmy uwagę naprzód, że tylko wtedy mnie coś moralnie obowiązuje, tylko wtedy cokolwiek powinienem, jeśli powinność ta staje się treścią mojego

These numerIcal methods, together with the model and full-scale trial acquired experience, allows the propeller designer to acquire a detai- led knowledge of the