• Nie Znaleziono Wyników

Wywiad z Ministrem Sprawiedliwości M. Rybickim dla czasopisma "Polityka", na temat adwokatury („Polityka”, Nr 41

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wywiad z Ministrem Sprawiedliwości M. Rybickim dla czasopisma "Polityka", na temat adwokatury („Polityka”, Nr 41"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

M. Rybicki

Wywiad z Ministrem

Sprawiedliwości M. Rybickim dla

czasopisma "Polityka", na temat

adwokatury („Polityka”, Nr 41

Palestra 3/11(23), 3-10

1959

(2)

W numerze 41 z dnia 10 października 1959 r. czasopis­ ma „ P O LITYK A ” ukazał się wywiad z Ministrem Spra­ wiedliwości M. Rybickim na temat adwokatury.

W ywiad ten podajemy w pełnym brzmieniu:

„ P O L I T Y K A ”: Co sądzicie, T ow a rzyszu Ministrze, o wypow iedziach c zyte ln ik ó w , które uka zały się w „Polityce” na te m a t adwokatury?

M IN ISTER: F ak t, że spraw y ad w o k atu ry w yw ołały tak ożyw ioną po­ lem ikę na łam ach „P o lity k i”, jest w yrazem troski, z jak ą opinia publiczna śledzi sy tu a c ję w adw okaturze. Z tego p u n k tu w idzenia sam te m a t zasłu­ giw ał n a w szechstronne om ówienie. T rzeba jed n a k rów nież powiedzieć, że dotychczasow a polem ika m a c h a ra k te r zbyt żywiołowy. D yskutanci z obu stro n strzelają do siebie arg u m en tam i d obieranym i często w sposób dość przypadkow y. A tym czasem p rzy om aw ianiu zagadnień ad w o k atu ry przyd ało b y się więcej porządku, precyzyjności i jasności. Poza ty m arg u ­ m en ty , k tó re z obydw u stro n p ad ają, n ie zawsze są słuszne.

„ P O L I T Y K A ”: Czy d y skusje prowadzone są w tonie demagogicznym?

M IN ISTER: Rozum iem pasję autorów listów k ry ty k u ją c y c h sy tu ację w adw ok atu rze i w pow ażnym stopniu podzielam ich niepokój. A le są w ich listach n iek tó re spraw y ośw ietlone niesłusznie. Np. m gr G rotow ski w a rty k u le rozpoczynającym dy skusję postaw ił p y tan ie: dlaczego adw o­ katow i w olno m ieć kilka, a n a w e t k ilkanaście rad costw p raw n y ch , a sę­ dziem u nie w olno m ieć ani jednego? Jeżeli ktoś tak staw ia spraw ę, to pow stają w ątpliw ości, ozy w ogóle o rie n tu je się w różnicy, ja k a zachodzi

(3)

4 WYWIAD Z MIN. M. RYBICKIM N r 11

m iędzy pozycją adw okata i sędziego. P rzecież w ykonyw anie rad co stw a p raw neg o kolid u je z sam ym c h a ra k te re m stanow iska sędziego. A by sędzia b ył niezaw isły, jego sy tu a c ja życiowa i w a ru n k i p rac y m uszą by ć tego ro d zaju , żeby nie znalazł się w zależności od stron. D latego sędzia po ­ w in ien być ja k n a jd a lej od radcostw p raw ny ch. On nie radzi, ale roz­ strzy g a spraw y.

N ato m iast co innego — adw okat. Jego rola to w łaśnie radzić stro n ie i zastępow ać ją ipirzed sądem . Zarów no jedn o stkę, ja k i przedsięb iorstw o czy in sty tu cję . Chodzi ty lk o o to, aby poszczególni adw okaci nie m ieli ogrom nej ilości rad co stw praw n y ch , k tó ry m nie są w stanie podołać. D latego lepiej byłoby, gdyby um ow y o radcostw a p raw n e były zaw ieran e p rzez in sty tu c je i p rzedsiębiorstw a za pośrednictw em zespołów adw o­ kackich. Jeżeli jed en adw ok at m a za dużo radcostw , zespół m ógłby p rz y ­ dzielić radcostw o in n em u członkow i zespołu, k tó ry nie m a ich w cale. W te n sposób m ożna byłoby spraw iedliw iej i z w iększym pożytkiem dla g ospodarki narodow ej, biorąc pod uw agę sp ecjalizację adw okata, u re g u ­ low ać sp raw ę obsługi p raw n ej przedsiębiorstw , spółdzielni itp.

N iesłusznych uproszczeń dopuszcza się w d y sk usji m gr J. O. staw iając tezę, że istn ieje bezpośredni zw iązek pom iędzy w zrostem ilości p rze­ stę p s tw a liezibą adw okatów . T w ierdzi oin, że adw okaci są zain tereso w ani w e wk roście [przestępczości, b o n a ty m zarabiają.

„ P O L I T Y K A ”: To jest w ogóle n ieta kto w n e wobec adwokatów. A poza t y m to samo m ożna powiedzieć o innych zawodach, np. że lekarze śą zainteresow ani w e wzroście ilości chorób.

M IN ISTER: N ie m ożna w te n sposób dyskrym inow ać całego zaw odu. P ew nie, że są jednostki, k tó re p o stęp ują w sposób nieetyczny. A le uogól­ niać to na całe środow isko, to znaczy obrażać je i u tru d n ia ć rzeczow ą dy skusję. M ożna się spierać co do liczby nieuczciw ych adw okatów , ale nie m ożna staw iać sp raw y w te n sposób: „P atrzcie, to jest ta k a gru p a zaw odow a, k tó ra w szystkim i swoimi in teresam i zw iązana je st z p rze­ stępczością” . Posługując się tak ą a rg u m en tacją niek tó rzy zw olennicy ra ­ d y k a ln y c h zm ian w u stro ju ad w o k atu ry ty lk o u tru d n ia ją dysk usję i zna­ lezienie praw idło w y ch rozw iązań.

„ P O L I T Y K A ”: Cala dysku sja przesiąkniętą jest namiętnościami.

M IN ISTER : N ie m ożna się zgodzić jed n a k rów nież z ty m i głosam i ob­ rońców ad w o k atu ry , k tórzy zżym ają się na w trąc a n ie się czynników z z e w n ą trz w sp raw y adw o k atu ry . Z ainteresow anie np. p rasy i to nie

(4)

ty lk o p raw niczej ty m tem a te m jest całkiem zrozum iałe. P rzecież w każ­ d y m środow isku zaw odow ym istn ieją ten d e n c je i n a stro je u tru d n ia ją c e o b iektyw n e, k ry ty c z n e sp o jrzen ie n a sy tu ację w e w n ą trz w łasnego śro ­ dow iska. W idzim y to rów nież np. w śród lekarzy. A tym czasem to, co się d zieje w środow isku lekarskim lufo adw okackim , obchodzi, a n a w e t p a sjo n u je społeczeństw o. O byw atele sk ład ają w ręce lek arza losy sw ojego zdrow ia i życia, a w ręce adw okata sp raw ę obrony swego m ienia, god­ ności i wolności. M ają więc praw o wiedzieć, kom u te sp raw y oddają. R ozum iem , że m ogą być środow iska specjalne, k tó re b. m ało in te re s u ją ogół obyw ateli, np. zw iązek filatelistó w lu b zw iązek hodowców k a rp ia złocistego. P rzeciętnego obyw atela w cale lub bardzo m ało obchodzi, jak ie w e w n ątrz ty ch związków p an u ją stosunki. A le ta k i zawód ja k ad w o k a tu ra jest ośrodkiem zainteresow ań całego społeczeństw a. O czywiście ta k sze­ rokie zain tereso w anie niesie ze sobą i niebezpieczeństw o ocen p o w ierz­ chow nych, bo nie zawsze p o p arty ch znajom ością c h a ra k te ru i specyfiki zaw odu. I tu w łaśnie zaczynają się trudności!

N ie w ystarcza słuszne n a w e t oburzenie i sam a dob ra w ola w skazania dróg n ap raw y . T rzeba dobrze znać p racę w d an y m zawodzie, ażeby móc n ak re ślić drogi jego uzdrow ienia. N ap raw a nie może przyjść ty lk o z ze­ w n ątrz. U w ażam , że istn ieje potrzeba i są szanse, aby p ro je k ty u zd ro ­ w ienia ad w o k atu ry — gdyż sy tu a c ja na pew no nie je s t dobra, co obie stro n y p rzy z n a ją — w yszły rów nież ze środow iska adw okackiego. W k aż­ dy m razie m y, jako m inisterstw o, chcem y w ty m k ieru n k u z sam orządem adw okackim najściślej w spółpracow ać. M am y np. p r e te n s je ' do kom isji d y sc y p lin arn y ch w adw okaturze, że często nie p o tra fią zająć zdecydow a­ nego stanow iska i surow o rozpraw ić się z tym i, k tó rz y n a jb a rd zie j szkodzą swoim postępow aniem dobrem u im ieniu ad w o k atu ry . To sam o m ożna jed n a k powiedzieć o sądach d y scy p lin arn y ch ro zm aitych innych gru p zaw odowych.

Z jed n ej stro n y to bardzo dobrze, że p rzy pom ocy w e w n ętrzn y ch sił sta ra m y się czuwać nad ety k ą zawodu, bardzo w ażnego społecznie, ale z d ru g iej stro n y istn ieje tu zawsze niebezpieczeństw o źle rozum ianego koleżeństw a, w ynikające z n ad m iern ej pobłażliw ości, a czasem i z ro­ zum ow ania typu „dzisiaj m nie, ju tro to b ie”. To zjaw isko w y stę p u je ró w ­ nież w śród adw okatów . R ozw iązanie tej tru d n o ści sta ra liśm y się znaleźć w prow ad zając ostatnio w drodze u staw y k o n tro lę czynnika państw ow ego nad orzecznictw em d y scy plin arn y m adw okackim , d ając m ożliw ość M i­ n istro w i Spraw iedliw ości n aw et zaw ieszenia adw okata w pełn ien iu obo­ w iązków oraz założenia rew izji nadzw yczajnej od niesłusznych w yroków do Sądu N ajw yższego, a więc do czynnika pozaadw okackiego. Jednak

(5)

6 WYWIAD Z MIN. M. RYBICKIM N r 11

uw ażam , że bez pomocy zdrow ych sil z samego środow iska adw okac­ kiego nie m ożna osiągnąć i tu istotnego przełom u.

A obaw iam się, że w n iek tó ry ch w ypow iedziach w dyskusji p rze w ijał się ty lk o k ieru n e k na czysto a d m in istracy jn ą in g eren cję z zew nątrz. Ten sposób leczenia nie w y d aje mi się najlepszy. Nie chcielibyśm y uciekać się do tego środka bez ostatecznej konieczności.

C hciałbym jeszcze popolem izow ać z niesłusznym i, m oim zdaniem , a r ­ gum entam i, przytaczan y m i w obronie obecnej sy tu acji w ad w ok aturze. Np. adw okat G raf polem izując z tezą o ekskluzyw ności i „chińskim m u rz e “ w okół a d w o k atu ry , m ówi, że iprzeoież każdy, k to 'posiada k w a lifi­ kacje, przez to „ucho ig ieln e” do a d w o k atu ry przejdzie. W edług m o jej oceny ta k jed n a k nie jest.

Jeżeli chodzi o aplik ację adw okacką, to nie każdy, kto odpow iada w y ­ mogom (wyższe stu d ia praw nicze, n ieskazitelny c h a ra k te r itd.) d o staje się na tę aplikację.

W środow isku adw okackim istn ieją silne ten d e n c je do ograniczania dostępu do zawodu, w zględnie dopuszczania do ad w o k atu ry ludzi ze sw o­ jego środow iska, n ieraz n aw et w sensie rodzinnym . Z byt m ało je s t zro­ zum ienia dla p otrzeb y szerszego otw arcia dostępu do a d w o k atu ry rów ­ nież przedstaw icielem m łodego pokolenia praw niczego, synom ro b o tn i­ czym i chłopskim . D latego konieczna je s t tu k o re k tu ra ze stro n y czynnika nadzoru, tj. M inisterstw a Spraw iedliw ości. Biorąc pod uw agę, że w ięk­ szość ad w o k atów przekroczyła j ulż 50 r e k życia uw ażam y, że obecna licz­ ba 350 aplik antó w , pirzy 3-letmliej aplikacja, rwobec ogólnej liciziby 5.600 adw okatów , je s t zlbyit niska. Toteż M in isterstw o p rag n ie zapew nić (bar­ dziej p raw id ło w y dop ły w aplikantów d o ad w o k atu ry o raz zw iększyć w najbliższym czasie liczśbę aplikantów .

Jeśli chodzi o inne sp raw y poruszone przez obrońców obecnej sy ­ tuacji w adw o katu rze, to w y daje m i się, że jest dużo przesady a n aw et dem agogii w stały m sk arżeniu się adw okatów : „Co praw da, m y tro ch ę w ięcej zarabiam y, no ale m y nie m am y ubezpieczeń i in ny ch św iadczeń ” . P rzede w szystkim trz e b a powiedzieć, że znaczna część adw okatów po­ siada radcostw o p raw n e i z tego ty tu łu korzysta z ubezpieczeń. S p raw a wysokości zarobków je s t rów nież bardzo złożona, d e lik a tn a i niepokojąca opinię publiczną. Jeżeli p rzy jąć za podstaw ę oficjalne dane R ad Adw o­ kackich o zarobkach adw okatów za I k w a rta ł 1959 r., to w y n ik a z nich, że p rzeciętn y zarobek adw okata w Izbie W arszaw skiej w y k azan y został >v w ysokości 2.437 zł m iesięcznie n etto , w Izbie K rako w skiej 3.144 zł, a np. w Izbie Poznańskiej n aw et ty lko 1.835 zł. Do tego dochodzi jeszcze

(6)

dochód z radcostw , k tó ry dla poszczególnych Izb w aha się od 700' zł do 1.150 zł b ru tto średnio n a adw okata.

„ P O L I T Y K A ”: C zy istnieje prawidłowość, że w m a ły c h miasteczkach adioókaci zarabiają więcej?

M IN ISTER : P raw idłow ość jest tego rodzaju, że tam , gdzie jest m niej ad w o k ató w — m ają oni w ięcej sp raw i w ięcej zarabiają. I ta k np. w Izbie W arszaw skiej, gdzie 1 adw o k at p rzy p ad a na 2.500 m ieszkańców , w y k a­

zan y śre d n i zarobek n e tto w ynosił, ja k podałem , 2.437 zł, a w Izbie B iałostockiej, gdzie 1 adw o k at .przypada n a 9.000 m ieszkańców , została w y kazana śred nia m iesięczna z aro b k u 4.800 zł.

„ P O L I T Y K A ”: Opinia publiczna z d u ż y m n iepok ojem śledzi jed n a k sprawę a d w o ka tury, w przekonaniu, że m a do czynienia ze z b y tn i m u p r z y w ile jo w a n ie m fin a n s o w y m tej g rupy zawodowej.

M IN ISTER : S y tu acja m ate ria ln a ad w o k a tu ry jest niew ątp liw ie lep­ sza niż in n y ch gru p intelig en cji. T rzeba p rzy ty m je d n a k p am iętać, że w przeciw ieństw ie do in n ych zawodów praw niczych w śród adw okatów istn ie je b. duża rozpiętość w wysokości zarobków . O pin ia społeczna k s z ta łtu je swój pogląd o dochodach adw okatów na podstaw ie obserw acji w łaśn ie te j grupy adw okatów , n a jb a rd zie j ru ch liw ej, przedsiębiorczej — a w ięc rzu cającej się w oczy — posiadającej najw iększą k lien telę. S tyl życia ty c h ludzi — n a tle ogólnej tru d n e j jeszcze sy tu a c ji m ate ria ln e j in n y c h g ru p inteligencji, — w ty m rów nież praw niczej — pro w adzi do w niosków o w yjątk o w y m u przy w ilejo w aniu m ate ria ln y m ad w o k atu ry .

P o w sta je jed n a k p y tan ie, z czego w y n ik a ją te ogrom ne dziś d ysp ro­ p o rcje w wysokości zarobków pom iędzy poszczególnym i adw okatam i? Je śli b y ły b y one uzasadnione ty lk o w y jątk o w y m n ak ła d e m p rac y oraz w ysokim i k w alifik acjam i praw niczym i, szczególnie u tale n to w an y c h i p ra ­ c o w ity c h adw okatów — a z drugiej stro n y niskim poziom em w iedzy p raw n ic z e j i len istw em ich kolegów — to jeszcze pół biedy i sp raw a nie b u d z iła b y ty lu zastrzeżeń z p u n k tu w idzenia dobra w y m iaru sp raw ie­ dliw ości.

N ie zaw sze jed n ak ta k jest.

W p ływ n a wysokość zarobków m ają dziś, niestety , rów nież inne czyn­ niki, w śró d nich tak ie, ja k rek lam iarstw o , zdobyw anie k lien tó w w sk u te k opinii o m ożliw ościach w y n ik ający ch z zakulisow ych w pływ ów , tzw. chodów n iek tó ry ch adw okatów itp.

Czy trz e b a dodaw ać, ja k śm ie rte ln y m niebezpieczeństw em dla w y m iaru sp raw ied liw o ści jest utrzy m y w an ie się tego ro d zaju atm o sfery w okół n ie k tó ry c h adw okatów .

(7)

8 WYWIAD Z MIN. M. RYBICKIM N r 11

D la p rzestęp cy gospodarczego, k tó re m u grozi w ielo letnie w ięzienie, dla jego rodziny, k tó ra dy sp on u je zagrabionym przez niego m ieniem — k a żd y n a w e t pozór „chodów ” dający prom ień nadziei u ch y len ia się od k a ry — liczy się na w agę złota.

A dw o katow i nie w olno jed n a k b rać za to h o n o rariu m — nie w olno m u żerow ać n a nieszczęściu czy stra c h u przed odpow iedzialnością (a dziś ju ż surow ą odpow iedzialnością) oskarżonego.

Je ż e li takiego ro dzaju m otyw y i nadzieje — a nie w zgląd n a jego oso­ b istą w iedzę, uzdolnienia, rzetelność i pracow itość — k ie ru ją do adw o­ k a ta tłu m y klientów , podczas gdy jego koledzy adw okaci nie m ają sp raw — to nie w olno m u k o rzy stać z tak ie j sy tuacji.

N ieprzyp ad k ow o jed en z n esto ró w w arszaw skiej ad w o k a tu ry pisał nied a w n o w „ P a le strz e “, że żaden zaw ód n ie naraża na ty le n ieb ezp ie­ cz eń stw i pokus co adwokatura.

„ P O L I T Y K A " :J a k a powinna być W a s z y m zd an ie m organizacja pracy w a d w o ka turze, aby eliminować tego rodzaju nieuczciwe, niem oralne drogi zdo byw an ia klie n tó w i nieuzasadnionych zarobków?

M IN IST E R : P u n k t ciężkości i w tej sp raw ie leży, m oim zdaniem , w p rac y zespołów adw okackich. O becna ich s tr u k tu ra i form y pracy grzeszą „fasadow ością”. Za zespołową fasadą u p raw ia n a jest jeszcze często in d y w id u aln a p ra k ty k a . E lem en ty zespołowości są ciągle zbyt n ik łe i n a tu ry często fo rm aln ej. D latego też należy zgodnie z założeniam i i celem zespołów, w zm ocnić i zag w arantow ać w nich elem en ty p ra w ­ dziw ej zespołowości, zarów no w rozdzielaniu sp raw i radcostw , we w z a jem n y m zastępow aniu się, w ym ianie doświadczeń, specjalizacji i po­ m ocy, ja k i w podziale dochodów.

D o jrzała sipraiwa skontrolow ania, ozy obecne zespoły iposdadają m ini­ m a ln e w a ru n k i dla p ra c y zespołow ej, chociażby lokalow e. Je śli np. 20— 30 osobow y zespół m a jak o w spólny lokal 2 m ałe pokoje, a członkowie zespołu p rz y jm u ją klien tó w u siebie w m ieszkaniu (w czym pom agają im jeszcze w yw ieszki n a b ram a ch dom ów, w k tó ry c h m ieszkają) — to n a le ż y go przeorganizow ać w ta k i sposób, aby jego członkow ie m ieli m ożność p ra c y zespołowej, kon tro low an ej rów nież od stro n y finansow ej p rzez w ładze zespołu i R adę A dw okacką. N ie zależy n am na tolerow aniu fik c ji zespołowości. N ie są one nikom u potrzebne. S p raw a w yw ieszek- -szyldó w um ieszczanych n a b ram a ch dom ów, gdzie m ieszkają adw okaci — członkow ie zespołów, je s t dla opinii publicznej zew n ętrzn y m w yrazem fikcyjności ich p rac y zespołowej, ich niechęci do zerw ania z in d y w id u

(8)

al-ną, nie k ontrolow aną od stro n y finansow ej przez zespół, p rak ty k ą . D latego M inisterstw o postaw iło przed organam i sam orządu adw okackiego ż ą ­ dan ie ostatecznego zlikw idow ania tej form y ogłaszania się przez ad w o ­ katów zrzeszonych w zespołach. J e s t to bow iem form a niezgodna z isitotą pracy zespołowej.

W chw ili obecnej trw a ją p race nad w ażnym i dla a d w o k a tu ry p rz e ­ pisam i, takim i ja k p ro je k t now ej ta k s y adw okackiej i o p raco w y w an y pnzez N aczelną R adę A dw okacką p ro je k t tzw . kodeksu e ty k i ad w o k ac­ kiej. Chodzi o jasn e pow iedzenie i adw okatom , i kom isjom d y sc y p lin a r­ nym , i społeczeństw u, ja k ie postępow anie adw okata je s t niezgodne z etyką adw okacką i po w in n o być ścigane n a drodze d y s c y p lin a rn e j. T rzeba to powiedzieć m ożliw ie ja k n ajb ard ziej k o n k re tn ie i n ied w u z n a ­ cznie. W te n siposób będzie m ożna m .in. doprow adzić do tego, a b y np. niep rzestrzeg an ie tak sy adw okackiej i p o b iera n ie n a d m ie rn y c h honorariów pow odow ało wszczęcie postępow ania d y scy plinarn ego i u k a ­ ra n ie aż do wykLuczenia z ad w o k atury .

I jeszcze jed n a uw aga, do sztam bucha n ieufn ym i podejrzliw ym . N ie m a w zam ierzeniach P a rtii i R ządu żadnych ten d en cji do o g ran i­ czania lub u tru d n ia n ia adw okatom p raw a do obrony.

Z apew nienie pełnego p raw a do obrony każdem u oskarżonem u je s t zgodne z w ym ogam i praw orządności socjalistycznej i leży w najg łęb szy m in teresie w ym iaru spraw iedliw ości.

N ikt u n a s w Polsce Ludow ej n ie w y m ag a od adw okata, ab y b ył on pom ocnikiem p ro k u ra to ra , a b y e jak ich k o lw iek w zględów stę p ia ł o strz e sw ojej obrony lub aby rezygnow ał z jakiegokolw iek środka dopuszczo­ nego przez nasze p raw o w obronie swego k lien ta.

Nie m am y i nie m ożem y m ieć adw okatow i za złe, że b roni m o rd e rcy czy złodzieja m ienia społecznego. T aka je s t jego rola — często ciężka, a niejed n o k ro tn ie dla niego osobiście i p rzy kra.

A le m usim y w ym agać od każdego adw okata, aby w yko n u jąc sw oje obowiązki, ściśle p rzestrzeg ał przepisów praw a, aby b ył uczciw y i lo ja ln y wobec państw a ludow ego i społeczeństw a, aby nie uciekał się do środków i m etod obrony niezgodnych z zasadam i ety k i swojego zawodu.

N ad tym , aby w szyscy adw okaci w pełni stosow ali się do ty ch w y ­ mogów, czuwać m usi p rzede w szystkim — sam orząd adw okacki.

*

Pow ażnym w yd arzen iem w życiu a d w o k atu ry będzie W alny Z jazd A dw o k atu ry w końcu p aździernika b r. N iem ało obiecujem y sobie

(9)

po-10 WYWIAD Z MIN. M. RYBICKIM N r 11

ty m Zjeździe. L iczym y na zdrowe siły w naszej p alestrze, dla k tó ry c h w a lk a o now e społeczne oblicze adw okatury — będzie ich w łasną, n a j­ bliższą spraw ą.

Od postaw y sam orządu adwokackiego, od jego w ładz n aczeln y ch — zależeć będą w pierw szym rzędzie dalsze losy ad w o k a tu ry i je j m ie j­ sce w naszym u stro ju .

P ra k ty k a , pró b a życia jest, jak wiadomo, najsu ro w szy m ale i n a j ­ pew niejszym spraw dzian em słuszności i celowości w szy stk ich rozw iązań ustrojow ych.

Odnosi się to rów nież do u stroju i form o rganizacy jny ch a d w o k a tu ry w Polsce Ludow ej.

D yskusji na te tem a ty na pewno nie można jeszcze uw ażać za zakoń­ czoną.

Cytaty

Powiązane dokumenty

a/ wobec osób znajdujących się w obozach dla jeńców wojennych – na podstawie informacji przekazanych przez Zarząd Jeńców Wojennych NKWD ZSRR,.. b/ wobec osób aresztowanych –

W trakcie sesji wygłoszone zostały na­ stępujące referaty: prezentujące proble­ matykę ochrony przyrody i ochrony za­ bytków w województwach Polski

Inwentaryzacja techniczna, miernicza i budowlana szybu „Górsko” (Technical, Surveying and Structural Inventory of the “Górsko” Mineshaft), Wrocław

My brief work presented the two paradigms concerning the writing of the history of the physical sciences, rejected them and proposed that the views of Karl Popper and some of the

In Chapter I, criteria are given for tjle adal?tation of the input and output impedances to the' source and the load, respectively (usually transducers). The

Ponadto wyposażono rady gmin w przywilej przyznania w drodze uchwały zapomogi fakultatywnej (finansowanej ze środków własnych) z tytułu urodzenia dziecka osobom

Przy całej aprobacie Elzenberga dla uprawiania i zdobyczy tych nauk, z jego postawą antyscjentystyczną wiąże się negatywny stosunek do niektórych twier ­

– prawo do dostępu do informacji o przetwarzaniu danych osobowych – na żądanie podmiotu danych Administrator przekazuje informację o przetwarzaniu danych osobowych