• Nie Znaleziono Wyników

Wobec eurocentryzmu, dekolonizacji i postmodernizmu : o niektórych problemach teorii postkolonialnej i jej polskich perspektywach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wobec eurocentryzmu, dekolonizacji i postmodernizmu : o niektórych problemach teorii postkolonialnej i jej polskich perspektywach"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Dariusz Skórczewski

Wobec eurocentryzmu, dekolonizacji

i postmodernizmu : o niektórych

problemach teorii postkolonialnej i

jej polskich perspektywach

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1/2 (109/110), 33-55

2008

(2)

W o b e c eurocentryzm u, dekolonizacji

i postm odernizm u. O niektórych problem ach

te o rii postkolonialnej i jej polskich perspektywach

Cieszący się na Z achodzie rosnącą p o p u larn o ścią od początku lat osiem dzie­ siątych postk o lo n ializm n ie doczekał się jeszcze na g ru n cie polsk im satysfakcjo­ nującej p re z e n ta c ji1. P ojedyncze szkice na łam ach „Tekstów D ru g ic h ”2, a także w zeszycie specjalnym pism a „E r(r)go” (nr 1/2004) rozbudziły jedynie apetyt czy­ te ln ik a , n ie zdołały jed n ak w prow adzić głębiej w p roblem atykę jednego z n ajcie­ kaw szych i zarazem najb ard ziej zróżnicow anych w ew nętrznie nurtó w w spółczes­ nej w iedzy o literatu rz e. Poza fu n d am e n taln ą rozpraw ą E dw arda Saida Orientalizm i kilkom a rozproszonym i po czasopism ach szkicam i n ie ukazały się u nas w p rze­ k ładzie żadne pism a pozostałych członków „świętej tró jcy ” teoretyków postkolo- nializm u: G ayatri C h akravorty Spivak i H om i Bhabhy, nie mówiąc o innych

waż-1 Pierw sze u nas, podręcznikow e om ów ienie postk o lo n ializm u stanow i odnośny rozdział Teorii literatury X X wieku A. B urzyńskiej i M.P. M arkow skiego (Znak, K raków 2006, s. 549-565), obejm ujący podstaw ow ą, byn ajm n iej niew yczerpującą b ibliografię, której k ry teria są nie do końca jasne. O dnotow ać też należy rozprawę: D. Vogel Historia a postkolonializm. Pisanie historii narodowej i jej obecność w krytyce

i literaturze postkolonialnej, PW SZ w R aciborzu, R acibórz 2007.

2 C hodzi o w ystąpienia: C. C avanagh Postkolonialna Polska. B iała plam a na mapie teorii, „Teksty D ru g ie ” 2003 n r 2-3; A. F iu t Polonizacja? Kolonizacja? „Teksty D ru g ie ” 2003 n r 6; B. B akuła Kolonialne i postkolonialne aspekty polskiego dyskursu kresoznawczego.

(Zarys problematyki), „Teksty D ru g ie ” 2006 n r 6; W. Bolecki Myśli różne

o postkolonializmie. Wstęp do tekstów nienapisanych, „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 4; a także

arty k u ł piszącego te słowa Postkolonialna Polska - projekt (nie) możliwy, „Teksty D ru g ie ” 2006 n r 1/2.

(3)

nych jego p rzedstaw icielach, jak Leela G h an d i czy krytycy au stra lijscy (H elen T iffin, Bill A shcroft, G arre th G riffiths).

N ieznajom ość m eandrów teo rii i m etodologii p ostkolonialnej - tru d n o bow iem przypuszczać, by poloniści zapam iętale oddaw ali się lekturze niełatw ych pod wzglę­ dem językowym (nawet dla native-speakera, a to w skutek spiętrzonych konceptów , k alam burów i gier słownych) tekstów - n ie przek ład a się na poznaw czą ciekawość, jaka swego czasu tow arzyszyła im portow i d e k o n stru k c ji czy fem inizm u. Przeciw ­ nie, p o stk o lo n ializm w ydaje się u nas obw arow any szeregiem przesądów , które m ożna sprow adzić do trzech typów argum entacji:

1. O ptyka postk o lo n ialn a zarezerw ow ana jest dla ek splikacji dzieł literac k ich z antypodów , ergo: w o d n ie sie n iu do tw órczości naszego obszaru językowego i kulturow ego jest n ie isto tn a i bezproduktyw na. Podkreśla się tu obcość i nie- adekw atność po stk o lo n ializm u w sto su n k u do polskiej literatury. N ierzadko tow arzyszy te m u poglądow i, niew ypow iadane m oże głośno, lecz ukryte w jego głębokiej stru k tu rz e prześw iadczenie o wyższości naszej k u ltu ry w sto su n k u do k u ltu r społeczeństw byłego tzw. Trzeciego Świata.

2. Teoria postk o lo n ialn a jest w aspekcie filozoficznym i m etodologicznym uw i­ kłana w m arksizm , skom prom itow any u nas i budzący dezaprobatę w śród p o l­ skich badaczy lite ra tu ry w skutek to ta litarn eg o dośw iadczenia. A rg u m en t ten ak centuje ideologiczną aneu traln o ść studiów p o stkolonialnych i stanow i ele­ m e n t rozleglejszego ste re o ty p u su w eren n o ści h u m a n isty k i i n a u k i w ogóle wobec (rozum ianego w d u ch u F oucaultow skim ) dyskursu władzy.

3. In te rp re ta c ja p o stkolonialna niw eluje estetyczny w ym iar dzieła literackiego, przez co obca jest ro d zim ej, fen o m e n o lo g ic zn o -stru k tu ralisty cz n ej trad y c ji b ad a ń literack ich , uprzyw ilejow uje za to kontek sty polityczno-społeczno-ide- ologiczne lite ra tu ry - obszary „niegodne” rzetelnej, naukow ej refleksji. Zw ra­ ca się tu uwagę na zagrożenie dla w artości sw oistych lite ra tu ry i samej istoty literackości, jakie niesie ze sobą heteronom iczność p ostkolonializm u. P roblem te n w ykracza zresztą poza ram y in te rp re tac ji. C hodzi o to, w jakiej m ierze stu ­ dia p o stkolonialne m ają w ogóle za przed m io t lite ra tu rę , a w jakiej - są b a d a ­ n ia m i w prow adzającym i w obręb studiów literac k ich in n e dyskursy h u m a n i­ styczne. W kraczam y tym sam ym na obszar kolejnego m itu , z którym swego czasu rozpraw iał się Said - m itu zachow ania czystości dyscyplin, w im ię k tó ­ rej w b ad a n ia ch literac k ich należy rezygnować z analiz polityczno-ideologicz- nych, uznając pry m at arg u m e n tu specjalizacji3.

O tym , czy b ad a n ia p o stkolonialne rzeczyw iście n ie u c h ro n n ie im p lik u ją za­ przepaszczenie zdobyczy autonom icznych ujęć literatury, piszę w innym m iejscu 4.

3 Zob. E.W. Said Orientalizm, przei. W. K alinow ski, w stęp Z. Ż ygulski jr., PIW, W arszaw a 1991, s. 39.

4 D. Skórczew ski Interpretacja postkolonialna: etyka nauki, nauka etyki, w: Filozofia r o i etyka interpretacji, red. A.F. Kola, A. Szachaj, U niversitas, K raków 2007, s. 305-316.

(4)

Pozostałe dwa arg u m en ty przyw ołuję tu nie po to, b y dawać im odpór, lecz aby zasygnalizować potencjalne i z pewnością nie jedyne problem y, jakie napotkać może na swej drodze p o stk o lo n ialn y krytyk polskiej literatury. N ie zam ierzam też w dal­ szych uw agach przekonyw ać nikogo o pożyteczności studiów postkolonialnych n ad n aszym p iśm iennictw em . Sądzę, że liczba ta k ich prac będzie rosnąć, w m iarę jak w zrastać będzie dostępność w języku polsk im klasycznych dla te o rii postkolonial- nej rozpraw autorów obcych. N ie żebym w ierzył w m agiczną moc w szelkich dok­ try n z im p o rtu . Je d n ak uw ażam , że na tle licznych m ód, jak im i żyje dziś h u m a n i­ styka n a d W isłą, p o stkolonializm jest opcją n ad e r interesującą, więcej - potrzebną, ze w zględu na doniosłe konsekw encje poznaw cze, etyczne i p rag m a ty cz n e5 tej m etodologii dla b ad a ń h um anistycznych. Oczywiście pod w arunkiem , że zostanie rozbudow yw any i zm odyfikow any tak, by uw zględniał i odpow iednio steoretyzo- wał takie zjaw iska, jak podw ójne skolonizow anie, „biały k o lo n ia liz m ”, podw ójny sta tu s jako kolonizatora i skolonizow anego, w reszcie specyfikę rosyjskiego i so­ wieckiego im perializm u na tle istniejących m odeli kolonizacji. W niniejszym szkicu prag n ę jed n ak skierować uwagę na szerszy, pozapolski, kontekst, w jakim sytuuje się teoria postkolonialna. C zynię to w n adziei, że pozw oli to, choćby w ułam kowej postaci, ujrzeć n iektóre ak tu aln e dylem aty tej teo rii i złożoność jej problem atyki, na p rzekór o piniom o jej rzekom ej prostocie, by nie rzec, p rym ityw ności6.

W o k ó ł term in u

Rozpocząć w ypada od nom enklatury. P ostkolonializm , m im o pow szechności w ystępow ania tego pojęcia we w spółczesnym , przede w szystkim anglojęzycznym dyskursie ak adem ickim , jest te rm in em o zaskakująco niepew nym zakresie i tre ­ ści. B udzi pytania i w ątpliw ości nie tylko u b ardziej zdystansow anych użytkow ni­ ków, lecz naw et u tych badaczy, którzy id e n ty fik u ją się z krytyką postkolonialną. Sytuację tę p rzedstaw iano niedaw no następująco:

M im o w yraźnego zaznaczenia swojej obecności (by nie powiedzieć: pom im o segregacji) na poszczególnych w ydziałach ak ad em ick ich stu d ia p o stkolonialne stanow ią raczej byt „porow aty” niż o d ręb n ą dziedzinę wiedzy. N aro d ziły się raczej w form ie m etaforyki p o ­ litycznej niż ściśle określonej p rzestrzen i, czy to jako „ d zied z in a”, czy też „d y scyplina”. W tak ic h dyscyplinach, jak h isto ria i antro p o lo g ia, b a d an ia postk o lo n ialn e p rzybrały in n e nazw y i nie m ają p reten sji do tego, by stać się o d ręb n ą specjalnością czy też d z ie ­ d ziną, jak to m iało m iejsce na w ydziałach ang listy k i.7

5 Pisałem o tym w arty k u le Dlaczego Polska powinna się upomnieć o swoją

postkolonialność, „ Z n ak ” 2007 n r 9 (628).

6 M yślę o redukcjonistycznym zarzucie W. Boleckiego: „Bez ryzyka większego błędu m ożna w szystkie p rom etejskie m anifesty b ad ań p o stkolonialnych sprow adzić do hasła: «Skolonizow ani w szystkich krajów, łączcie się!»” (W. Bolecki Myśli różne

o postkolonializmie..., s. 12).

7 Postcolonial Studies and Beyond, ed. by A. Loom ba, S. K aul et ah, D uke U niversity

(5)

P ogląd to nienow y. S tudia p o stk o lo n ialn e w ielo k ro tn ie p rze ch o d ziły przez etap „au to k ry ty cz n y ” czy też, jak w olą niektórzy, „m ela n ch o licz n y ”8, co zdaje się stanow ić stały m otyw w re p e rtu a rz e p o stk o lo n ialn ej m e ta re fle k sji9. N ie ty l­ ko zresztą p o stk o lo n ialn ej. N astaw ie n ie to z n a m io n u je chyba całą w spółczesną te o rię (Teorię?). W p rz y p a d k u p o stk o lo n ializm u m am y je d n ak do cz ynienia z p a ­ rad o k se m , z a zn a cz ają cy m się siln iej n iż w p rz y p a d k u in n y c h p ara d y g m a tó w badaw czych w spółczesnej h u m a n isty k i. Z jednej strony, za spraw ą n ie p rz e rw a ­ nego, d y nam icznego rozw oju stu d ió w p o stk o lo n ialn y ch od końca lat osiem d zie­ siątych aż do tąd , w ydaje się dziś, jakby te rm in te n w raz ze sw oim d esygnatem istn ia ł „od zaw sze” i stanow ił k ateg o rię tyleż oczyw istą, co pow szechnie ak c ep ­ to w a n ą , t r u d n o b o w ie m o b e c n ie w y o b ra z ić so b ie z a c h o d n ią , sz c z e g ó ln ie am ery k ań sk ą, ale rów nież b ry ty jsk ą, h u m a n isty k ę b ez studiów postk o lo n ialn y ch . Z dru g iej stro n y je d n a k w szechobecność „ p o stk o lo n ia liz m u ” nie idzie w parze z sem antyczną k larow nością pojęcia. Przeciw nie, spośród szeregu term inów , jakie u k u ła d w udziestow ieczna h u m a n isty k a na o znaczenie kierunków , szkół i p e r­ spektyw badaw czych, p o stk o lo n ializm zdaje się spraw iać sporo k ło p o tu tym , k tó ­ rych cechuje u p o d o b an ie do jed n o zn aczn y ch i precyzyjnych d efin icji. N ie tylko dlatego, że ro zu m ian y bywa niejednolicie - jako dziedzina w iedzy bądź dyscyplina n aukow a, m etoda socjologicznej an a liz y k u ltu ry czy też stanow isko w b a d a n ia c h literac k ich . T rudność ta w ynika ze zd erzen ia k ilk u pól znaczeniow ych, do jakiego dochodzi w skutek zestaw ienia p o zornie jednoznacznego p rze d ro stk a „post-” z h i­ storycznie i p o lity czn ie obciążoną k ateg o rią „k o lo n ia liz m u ” . O pew nych k o m ­ p lik a c ja c h stąd płynących i ich k o nsekw encjach dla stu d ió w p o stk o lo n ialn y ch dziś, a także w nieco b ard z iej odległej persp ek ty w ie, b ęd z ie dalej mowa.

P ostkolonializm czy też post-kolonializm ? Jak brzm i, czy też b rzm ieć pow in­ na, praw idłow a nazwa n u rtu ? Z pozoru rzecz dotyczy jedynie ortografii. N iepew ­ ność co do popraw nej pisow ni, prow adząca do rów noupraw nienia obu w ersji z a p i­ su (ang.postcolonialism -post-colonialism), w skazuje jednak na rozbieżność stanow isk w obrębie te o rii p o stkolonialnej wobec sam ych p r y n c y p i ó w d y skursu post- kolonialnego. D yskusja, o k tó rą chodzi, każe wnioskow ać, że nie m am y tu ta j do czynienia ze zw yczajną logom achią. P roblem sięga głębiej i dotyka fu n d a m e n ta l­ nych zag ad n ień n a tu ry filozoficznej, politycznej, a także - etycznej.

Teoretycy postkolonializm u, definiując obszar swoich b ad ań , ro zum ieją poję­ cia „postkolonialność” (stan) i „p o stk o lo n ializm ” (sposób opisu tego stanu) za­ sadniczo na dwa sposoby10. W edług pierw szego z nich, p rzed ro stek „post-”

suge-8 Zob. K. S e sh a d ri-C ro o k sT t the Margins o f Postcolonial Studies, „A RIEL - A Review o f In te rn a tio n a l E nglish L ite ra tu re ” 1995 no. 3 vol. 26, s. 47.

9 W roku 1992 pośw ięcono postkolonializm ow i specjalny zeszyt (31/32) pism a „Social T ext”, w 1993 zeszyt jesien n y „C allaloo”, w 1994 specjalny n u m er (16) „Oxford L ite rary Review ”, a rok później dwa zeszyty pism a „ARIEL” (1 i 3). Z nalazły się w nich m iędzy in n y m i teksty rew idujące rozum ienie studiów r o p o stkolonialnych i samej postkolonialności.

(6)

ru je tem poralny, chronologiczny i periodyzacyjny ch a rak te r om aw ianego zjaw i­ ska. C hodziłoby o kulturow e następstw a k olonializm u - następstw a nie tylko w sen­ sie czasowym , lecz także ideologicznym , społecznym , politycznym etc., a więc o to w szystko, co dzieje się w k u ltu rz e społeczeństw p o stk o lo n ialn y ch 11 po w yparciu ko lo n ializm u i u zyskaniu su w erenności12. W tym d u ch u ro zu m ieli postkolonia- lizm w k ońcu lat osiem dziesiątych autorzy klasycznego to m u Empire Writes Back - Bill A shcroft, G areth G riffiths i H elen T iffin.

D efinicja taka b u d zi jed n ak rozm aite w ątpliw ości, przede w szystkim ze w zglę­ d u na jej polityczne oraz etyczne im plikacje. Zauw aża się w pisaną w p o stk o lo - nialność am biw alencję, któ ra n ie pozw ala postrzegać tego sta n u jako jednoznacz­ nego p rzezw yciężenia k o lo n ia liz m u . P o stk o lo n ialn o ść jako sta n p a n u ją c y „po k olon izacji” nacechow ana jest przez „ tru d n y proces dekolonizacji, w w yniku k tó ­ rego k u ltu ra rodzim a odzyskuje panow anie po okresie kolonializm u, lecz m usi zm agać się dalej ze spuścizną pozostaw ioną przez m in io n ą - choć n ie zu p e łn ie m in io n ą - k u ltu rę k o lo n ia ln ą” 13. W łaśnie ów m om ent zm agania z tym , co n ie zu ­ p ełn ie należy do przeszłości, stanow i p rzesłankę wyjściową teo rii postkolonialnej. A nia Loom ba stawia w ręcz retoryczne p ytanie, czy m ożna mówić o w yelim inow a­ n iu k o lo n ia liz m u w sytuacji, gdy pokolo n ialn y świat p rze n ik n ię ty jest n ie sp ra ­ w iedliw ością o stric te k olonialnych k o rze n iac h 14. A nne M cC lintock przestrzega p rze d przesad n y m o p tym izm em w celebrow aniu odejścia k o lo n ia liz m u w p rze­ szłość15. W podobnym d u ch u G ayatri Spivak, definiując p o stkolonializm , zauw a­ ża sceptycznie w swojej Krytyce postkolonialnego rozumu, że jest to „współczesny stan utrzym ujący się glo b aln ie”, odkąd k o lonializm przeszedł bądź też przech o ­ dzi w neokolonializm , ukrywając się pod em blem atem m o d ern izacji16. Sceptycyzm zn am io n u je tu orzeczenie o trw ałości stan u skolonizow ania, jaskraw o przeczące

19 R ezygnuję tu z p rzy taczan ia h isto rii obu term in ó w przed in au g u ra cją teorii p ostkolonialnej. W zarysie przedstaw ił tę histo rię A. A hm ad w eseju The Polities o f

Literary Postcoloniality, „Race an d C lass” 1995 no. 3 vol. 36.

11 M ów iąc o społeczeństw ach p ostkolonialnych, m am na m yśli społeczeństw a, które przeszły „dośw iadczenie kolonizacji w jednej z jej licznych postaci (osadniczej, interw encyjnej e tc .)” - zob. G. G riffith s Imitation, Abrogation and Appropriation. The

Production o f the Post-Colonial Text, „ K u n ap ip i” 1987 no. 1 vol. 9, s. 13.

12 Por. A. L oom ba Colonialism / Postcolonialism, R outledge, L ondon 1998, s. 7. Zob. też: I. Talib The Language o f Postcolonial Literatures. A n Introduction, R outledge, L ondon 2002, s. 19.

13 A. S h arm an Semicolonial Times. Vallejo and the Discourse o f Modernity, „R om ance Q u a rte rly ” 2002 no. 3 vol. 49, s. 193.

14 A. L oom ba Colonialism / Postcolonialism.

15 A. M cC lin to ck The Angel o f Progress. Pitfalls o f the Terms „Postcolonialism”, „Social T ext” 1992 no. 31/32, s. 88.

16 G .C h. S p iva k K rytyka postkolonialnego rozumu. W stronę historii zanikającej

(7)

optym izm ow i „post-k o lo n ialn ej” (czyt. w olnej od kolonializm u) w izji świata. Stąd pogląd o iluzoryczności tem poralnego ro zu m ien ia postkolonializm u, pogląd gło­ szony nie tylko przez Spivak czy Loom bę, lecz rów nież w ielu innych b ad aczy 17. P rzypom inają oni, że na długo p rze d rozpoczęciem d ebaty na te n te m at w io n ie teo rii p o stkolonialnej, a naw et p rze d właściwą in a u g u ra cją teo rii postkolonialnej, F ra n tz F anon zauw ażył, iż „postkolonialność nigdy nie jest k o n k retn y m m o m en ­ tem , lecz ciągłą w alką, n ie u sta n n y m pow staw aniem ” 18, przez co w skazał na p o ­ trze b ę dy n am iczn eg o u jm o w an ia p ro b le m a ty k i p o stk o lo n ialn ej w k ateg o riac h w alki, a więc sprzeciw u i oporu (resistance). Teoretycy n u r tu pod k reślają też, że te m p o raln e ro zu m ien ie p o stk o lo n ializm u sugerow ałoby ustalone następstw o faz: prek o lo n ialn ej, kolonialnej i postko lo n ialn ej, co nie tylko w w ielu przy p ad k ach przeczy faktom , lecz także jest nie do przyjęcia z innego pow odu. O znaczałoby bow iem , że h isto ria toczy się je d nokierunkow o, w edług stabilnego, lin e arn eg o po rząd k u , co pow ielałoby oświeceniową ideę postęp u , zw alczaną przez krytyków postkolonialnych w łaśnie jako jedno z głów nych źródeł k o lo n ia liz m u 19. E ntuzjazm z pow odu faktu, że to, co n astęp u je po p rze d ro stk u , należy n ieodw ołalnie do p rze­ szłości, jest ich zd a n ie m przedwczesny, bow iem za spraw ą periodyzacyjnej in te r­ p re ta c ji te rm in u „post-kolonializm ” - „kolonializm pow raca w raz z m om entem , w którym z n ik n ą ł”20. Tym czasem te rm in te n - pod k reślają - sam w sobie nie p o ­ siada c h a ra k te ru dem arkacyjnego, nie należy zatem przypisyw ać m u roli znaczn i­ ka chronologicznego, wytyczającego kolejny „ e ta p ” w dziejach ludzkości. P ostko­ lo n ializm odżegnuje się od takiej periodyzacji dziejów. K orzyści płynących z tego te rm in u szukać należy, zdaniem krytyków, gdzie indziej - w jego sem antyce sprze­ ciwu, której pozbaw ione były stosowane p rze d tem kategorie, takie jak „lite ra tu ra Trzeciego Św iata” czy też, w o d n iesien iu do lite ra tu ry anglojęzycznej, „ lite ra tu ra W spólnoty N arodów ” (Commonwealth Literature).

T em poralne konotacje te rm in u pow odują w reszcie przesunięcie c e n tru m uw a­ gi z osi w ładzy (kolonizator-skolonizow any) na oś czasu (etap skolonizow ania/ etap po dekolonizacj i), w skutek czego dochodzi do niwelacj i różnic pom iędzy tym i, którzy o dnieśli korzyść z kolonizacji, a tym i, którzy stali się jej ofiaram i. Aby tego przesunięcia un ik n ąć i uchwycić dynam ikę postkolonialności, przeciw nicy k o n ­ cepcji tem poralnej podk reślają potrzebę tro p ie n ia ,ginty-c z y teżposi-kolonialnego

M.P. M arkow ski, Z nak, K raków 2006, s. 652 (ty tu i oryg.: A Critique o f Postcolonial

Reason. Toward a History o f the Vanishing Present). Zob. także: G. S pivak Neocolonialism and the Secret Agent o f Knowledge, „ L ite ra tu re ” 1989 vol. 20, s. 221.

17 Zob. na przykład V. M ish ra, B. H odge What ispost(-)colonialism?, „Textual P rac tice” 1991 no. 3 vol. 5; R. F ran k en b erg , L. M ani Crosscurrents, Crosstalk. Race,

„Postcoloniality” and the Politics o f Location, „ C u ltu ra l S tu d ies” 1993 no. 2 vol. 7.

18 Podaję za: S.V. G allag h er The Backward Glance. History and the N ovel in Post-

-Apartheid South Africa, „S tu d ies in the N ovel” 1997 no. 3 vol. 29, s. 377.

19 Por. A. M cC lin to ck The Angel o f Progress..., s. 85. 20 Tam że, s. 86.

(8)

p u n k tu oparcia w k u ltu rz e. P u n k t te n pojaw ia się z chw ilą, gdy w ładza kolonialna w pisuje siebie w organizm oraz p rze strzeń swoich „ In n y c h ” i - często w zawoalo- w anej postaci trad y c ji - p rzedostaje się na w spółczesną scenę n eokolonialnych stosunków m iędzynarodow ych”21.

O ile więc zgodne z em p irią i oczywiste jest stw ierdzenie, że p o d w zględem chronologicznym postk o lo n ializm n astęp u je po k olonializm ie, a także rozw ija się p o d jego w pływ em i w jego następstw ie, o tyle wym aga ono istotnego u zu p e łn ie ­ nia. P ostkolonializm jest bow iem zarazem „czym ś now ym ” : nie jest tożsam y ani z „kresem kolon izacji”, an i z antykolonializm em 22, choć nie w yklucza in sp ira cji ideowej tym o sta tn im stanow iskiem , co w idać na przy k ład ach rzesz krytyków czer­ p iących z m yśli F ra n tz a F anona i eseistyki ta k ic h pisa rz y jak C h in u a Achebe. C hodzi przede w szystkim o pew ien s t y l m y ś l e n i a , k tó ry stanow i przezw y­ ciężenie skolonizow ania, o św iadom ość potrzeb y d em o n taż u s tru k tu r im p e ria l­ nych, jakie pozostały w k u ltu rz e p o p u la cji podporządkow anej po w ycofaniu się hegem ona i form alnym rozw iązaniu zależności kolonialnej.

T em poralnej in te rp re ta c ji p rzed ro stk a „post” w p o stkolonializm ie, pod k reśla­ jącej ciągłość procesów historycznych, przeciw staw ia się inne, epistem ologiczne, krytyczne czy też, jak kto woli, ideologiczne jego ro z u m ie n ie 23. W tym przy p ad k u p refiks ów dokonuje zerw ania ciągłości i określa nowy typ św iadom ości - św iado­ m ości sięgającej poza skolonizow anie, a także poza dem ontaż i następstw a kolo­ n ializm u . R ozum ienie to charak tery zu je się sceptycyzm em wobec m iraży szybkiej i radykalnej dekolonizacji oraz ak centuje pozycję badacza wobec zjaw iska skolo­ nizow ania i jego konsekw encji. Teoretycy skłaniający się k u takiej in te rp re ta c ji te rm in u „po stk o lo n ializm ” i jego pochodnych zaznaczają, że

postkolonialność to nie kolejny e ta p w rozwojowej logice h isto rii kolonialnej ani też o g n i­ wo ew olucyjnego m odelu, sygnalizujące z an ik historycznych rezu ltató w kolonializm u. P o stkolonializm to pew na w spółczesna k o n f i g u r a c j a [podkr. D.S.], otw ierająca pole dla nowego k ieru n k u w an alizie stosunków ideologicznych, k tóry stanow i sym bo­ liczny dług „Pierw szego Św iata” wobec tak zw anego „Trzeciego Św iata”.24

21 S. Slemon Modernism’s Last Post, w: Past the Last Post. Theorizing Post-Colonialism and

Post-Modernism, ed. by I. Adam, H. Tiffin, H arverster W heatsheaf, New York 1991, s. 3.

22 S. H all Cultural Composition. S tuart H all on Ethnicity and the Discursive Turn (wywiad przeprow adzony przez J. D rew ) w: Race, Rhetoric, and the Postcolonial, ed. by G.A. O lson, L. W orsham , State U nivesristy o f N ew York P, A lbany 1999, s. 230.

23 Zob. S. H all When Was the „Post-Colonial”? Thinking at the L im it, w: The Post-Colonial

Question. Common Skies, Divided Horizons, ed. by I. C h am b ers, L. C u rti, R outledge,

L ondon 1996, s. 254. O „krytycznym ” zn aczen iu p rzed ro stk a „post” zob. P. H ulm e

Including America, „ARIEL” 1995 no. 1 vol. 26, s. 121. O zn aczen iu ideologicznym

pisał M. P aranjape The E nd o f Post-Colonialism, < h ttp ://w w w .m ak aran d .co m /acad / T h eE n d o fP o st-C o lo n ialism .h tm > .

24 J.V. E m berley Thresholds o f Difference. Feminist Critique, N ative Women’s Writings,

(9)

0 tak ą w łaśnie św iadom ość chodziło E dw ardow i Saidowi, gdy w 1989 ro k u pisał, że antropologow ie nie m ogą przystępow ać do b ad a ń n a d k u ltu rą społeczeństw a p ostkolonialnego ze swoim i dotychczasow ym i n arz ęd ziam i i prześw iadczeniam i25. P ostkolonializm z tego p u n k tu w idzenia jest nie tyle etap em refleksji kulturow ej „po d ekolonizacji”, ile w yzw aniem dla progresyw istycznie pojm ow anego procesu h istorycznoliterackiego z w pisanym w eń schem atem rozw oju lite ra tu ry - schem a­ tem , w któ ry m era kolo n ialn a stanow i n iedefiniow ane i niekw estionow ane cen­ tr u m 26.

N ie sposób nie dostrzec w cytowanej wyżej d efinicji Ju lii E m berley ch a ra k te ­ rystycznej dla te o rii p ostkolonialnej reto ry k i kolonialnej winy, jaką ponosi h isto ­ rycznie Z achód za polityczną, m ilita rn ą , ekonom iczną oraz kultu ro w ą ekspansję, winy, któ ra o d kupiona m a zostać m iędzy in n y m i przez stu d ia p ostkolonialne, sta­ w iające w ce n tru m uw agi społeczności d o tą d m arginalizow ane i ich tw órczość. Jak zauw ażają jed n ak n iek tó rzy krytycy, retoryka ta obnaża w istocie p rete n sje Z a­ chodu, k tó ry w te n sposób chce, by ta k w łaśnie odczytano jego intencje i na tej podstaw ie sym bolicznie „przebaczono” m u popełn io n e „winy” . P rzepaść, jaka ist­ n ieje pom iędzy illokucyjnością a perlokucyjnością postk o lo n ialn y ch deklaracji, by posłużyć się poręcznym i tu kategoriam i A ustina, skw apliw ie odnotow ują co b ardziej podejrzliw ie nastaw ieni do p o stk o lo n ializm u badacze. W ich p rze k o n a­ n iu rozziew te n p o dkopuje zaufanie do autentyczności postkolonialnego p ro jek ­ tu , każąc w ietrzyć w n im neokolonialne am bicje zachodniego św iata, k tó ry p oszu­ k u je łatw ego u sp ra w ie d liw ie n ia dla swojej im p e ria ln e j p rze szło ści i za raze m p rag n ie um ocnić w łasną c e n tra ln ą pozycję w teraźniejszości i przyszłości, rów nież na te ry to riu m hum an isty k i.

Postkolonializm

jako przemieszczenie centrum dyskursu

D ebata wokół te rm in u nie ogranicza się zatem , jak w idać, do sp o ru o dywiz 1 „oficjalną” w ersję zapisu (notabene w ersja tak a nie istnieje, choć w o statn ich la ­ tach w yraźnie przew aża pisow nia łą c z n a postcolonialism), a p rzeradza się w dysku­ sję głęboko ideologiczną. W jej to k u atakow ane bywa sam o pojęcie „post(-)kolo- n ia liz m ”, i to nie tylko z zew nątrz, lecz także w łonie samej te o rii postkolonialnej. Z arzuca m u się, że jest p ochodną kulturow ego n eokolonializm u, czyli ponow nej hegem onizacji d yskursu na te m at byłych k o lonii przez zachodnie ośrodki u n iw er­ syteckie, zachodnią, poośw ieceniow ą optykę i zachodnią, p o ststru k tu ra listy czn ą m etodologię. K rytycy te rm in u w skazują na jego nieo d łączn ą eurocentryczność,

25 E.W. Said Representing the Colonized. Anthropology’s Interlocutors, „C ritical In q u iry ” 1989 no. 2 vol. 15, s. 209.

26 D. K adir The Posts o f Coloniality, „C an ad ian Review o f C om parative L ite ra tu re / Revue C an ad ien n e de L itté ra tu re C om parée C R C L /R C L C ” 1995 no. 3 vol. 23, 5 s. 432.

(10)

uprzyw ilejow uje on bow iem w ich p rze k o n an iu dośw iadczenie kolonialne, n a d a ­ jąc m u sta tu s „m o m en tu zerowego” h isto rii, po któ ry m dopiero rozpoczyna się pochód narodów w yzwolonych. K olonializm , zd an iem sceptyków, nie tylko zosta­ je tym sam ym osadzony w p am ięci historycznej jako ce n tra ln y okres w now ożyt­ nych dziejach E u ro p y i europejskiej k ultury, lecz także przenosi w etap postim pe- ria ln y au to ry tet Europy, zarówno polityczny, jak i epistem ologiczny. P aradoksalnie zatem - b rzm i konkluzja przeciw ników te rm in u „p o stkolonializm ” - n o m e n k la­ tu ra na n im ufundow ana przypom ina o tym , że świat w obecnej postaci ukształtow a­ n y został przez k u ltu rę im p e rializm u , co zam iast postulow anego zerw ania z tym , co „p rzed ”, sugeruje ciągłość, n a tu ra ln ie w raz z dobrodziejstw em inw entarza. Post­ kolonializm staje się w konsekw encji w yznacznikiem historycznym , k tóry w praw ­ dzie w sensie m oralnym p ię tn u je kolonializm , lecz ze stru k tu raln eg o p u n k tu w i­ dzenia utrw ala go jako n ie u ch ro n n y i n ieusuw alny u k ła d o d n ie sie n ia27.

W ydaje się je d n ak , że p o g lą d o te rm in o lo g ic zn y m u p rzy w ilejo w an iu k o lo ­ n ia liz m u jest raczej p o p e łn ia n y m przez n ie k tó ry ch te oretyków defo rm u jący m p rze ja sk ra w ie n ie m b ąd ź też przejaw em daleko p o su n ię te j sp e k u lac ji n iż o d d a­ n ie m spraw iedliw ości faktom , zw łaszcza gdy zauw ażym y, że te o ria po stk o lo n ial- na staw ia p rze d b ad a cz em za d an ie o p isu sp u sto szeń doko n an y ch przez h eg em o ­ na na k u ltu rz e p o d b ite j p o p u la c ji. Z a strz eż en ia w ysuw ane w sporze o te rm in dotyczą p rze d e w szystkim n o m e n k latu ry , nie zaś sam ego sedna te o rii p o stk o lo ­ n ia ln e j, k tó ra przecież - co p rzy z n ają naw et n ajsu ro w si jej krytycy - daje w za­ stosow aniu in te resu ją ce i w ażkie re z u lta ty 28. P rzedstaw iony p ro b lem uznać m oż­ na za przejaw szerszego kryzysu nazew nictw a, jak i d rąży - zresztą n ie od dziś - am ery k ań sk ą i eu ro p e jsk ą h u m a n isty k ę , zw łaszcza w tych jej rejo n a ch , w k tó ­ rych term in o lo g ia za p rzęg n ięta jest w służbę k o n stru o w an ia p ożądanego w ize­ ru n k u „ In n e g o ” . Z astrz eż en ia te w skazują jedno cześn ie na aporię, jaką n a p o ty ­ k ają ci teo rety cy n u rtu , k tó rzy p o sz u k u ją m ożliw ości rad y k aln eg o p rze su n ięc ia c e n tru m d y sk u rsu p o stk o lo n ialn eg o poza g ran ice w yznaczone eu ro p e jsk im hi- storyzm em . C hodzi m ianow icie o odpow iedź na pytan ie: czy istn ieje jakiś spo­ sób d ec en try z ac ji dziejów św iata, k tó ry ch osią - sw oistym „ p o łu d n ik ie m ze ro ­ w ym ” na m a p ie ziem i - w ciąż pozostaje, rów nież w te o rii p o stk o lo n ialn ej, era eu ro p ejsk iej kolonizacji? Czy m ożna m ówić o p o stk o lo n ialn o ści i p o stk o lo n iali- zm ie z in n e j, „ ro d z im ej” (indigenous) perspektyw y, odciętej od europejskiego cen­ tru m , inaczej k o n c e p tu a liz u ją c zjaw isko - z p o m in ięc iem o d n ie sie ń do k o lo n ia­ lizm u? Czy do p om yślenia są ta k ie stu d ia n a d lite ra tu rą i k u ltu r ą społeczeństw zdekolonizow anych, któ re w m iejsce k ate g o rii obow iązujących w d y skursie za­ ch o d n im , nie tylko zresztą p o stk o lo n ialn y m , pod staw ią w łasne, auto n o m iczn e, sobie w łaściw e idee, k ry te ria i w artości? B adacze staw iający tego ro d za ju p y ta ­ n ia ch c ie lib y „osiągnąć tożsam ość n ie sk aż o n ą k o n ce p cjam i i o b raz am i uniw

er-27 Por. A. M cC lin to ck The Angel o f Progress, s. 86.

(11)

sa listycznym i czy też e u ro c en try cz n y m i”29. T ym czasem fu n d a m e n ta ln a dla p e r­ spektyw y p o stk o lo n ialn ej opozycja „ c e n tru m - p e ry fe rie ” n ie u c h ro n n ie w iedzie, jak tw ierd zi część te oretyków (A rif D irlik , E lla S hohat, A nne M cC lin to ck ), do u trw ale n ia ce n tra ln e j pozycji m e tro p o lii, a tym sam ym dalszej m a rg in a liz a c ji p e ry ferii, co jedynie u m a cn ia pozycję zachodniego, opiniotw órczego c e n tru m . W ydaje się, że p o stu la t takiego p rze k szta łc en ia p a ra d y g m a tu stu d ió w n a d lite r a ­ tu rą i k u ltu rą , by u w zględniał on w skazane tu dylem aty, jest w obecnej chw ili niew ykonalny. P ro b lem te n p oruszyła G ay atri S pivak30, w skazując w śród p rz y ­ czyn takiego sta n u rzeczy m ięd zy innym i: 1) p ersew erację tekstów im p e rialn y c h w p ro g ra m ac h d ydaktycznych i na u n iw ersy te ta ch w k ra ja c h „Trzeciego Ś w iata” oraz 2) u staw iczną p o trzeb ę le g ity m izacji tego, co w ywodzi się z „ m a rg in e su ”, p rzez „ c e n tru m ” . T rudność ta daje o sobie znać p om im o p onaw ianych w ysiłków zm ierzający ch do „ p ro w in c jaliza cji” E uropy, p odejm ow anych w o sta tn im czasie p rzed e w szystkim p rzez histo ry k ó w in d y jsk ich w ra m a c h tzw. Subaltern Studies - b ad a ń n a d p o d rzędnością kultu ro w ą In d ii w w yniku brytyj skiej hegem onii. W arto odnotow ać to zjaw isko na m a p ie te o rii p o stk o lo n ialn ej i jej najbliższego otocze­ n ia, m ożna bow iem przypuszczać, że w tym w łaśnie k ie ru n k u - „odw rócenia spoj­ r z e n ia ” i d e m o n ta ż u eu ro cen try czn ej opty k i zach o d n iej h isto rio g ra fii, a także n a u k i o lite ra tu rz e - rozw ijać się b ęd z ie refleksja h u m a n isty c z n a w ośrodkach ak a d em ick ich byłych k o lo n ii, głów nie b ry ty jsk ich . W u z a sa d n ie n iu swojego p ro ­ je k tu „p ro w in c jaliza cji” E u ro p y in d y jsk i h isto ry k , D ip esh C h a k ra b arty , zauw a­ ża w ciąż obow iązujący w p o stim p e ria ln y m świecie fenom en, k tó ry nazyw a „asy­ m etry czn ą n ie zn a jo m o śc ią” . P rzejaw ia się on m iędzy in n y m i tym , że

historycy z Trzeciego Św iata odczuw ają potrzebę odw oływ ania się do prac z zakresu h i­ storii Europy; historycy zajm u jący się dziejam i E u ro p y nie czu ją p otrzeby o dw zajem nie­ n ia się tym sam ym. [...] „O ni” tw orzą swoje prace we w zględnej nieznajom ości histo rii obszarów nie-zachodnich, co zdaje się nie rzutow ać na jakość ich badań. „M y” zaś tego gestu nie m ożem y odw zajem nić. N ie m ożem y sobie naw et pozwolić na równość czy też sym etrię nieśw iadom ości na tym poziom ie, nie ryzykując, iż okażem y się „p rze starz ali” czy „ n ie m o d n i”31.

P odobne zjaw isko au to r stu d iu m Provincializing Europe dostrzega w dziedzinie b a d a ń literac k ich . Z ac h o d n i k ry ty k piszący na p rzy k ła d o R u sh d iem czuje się zw olniony z obow iązku szczegółowego o b ja śn ia n ia h in d u s k ic h alu z ji w p rozie autora Szatańskich wersetów, podczas gdy in te rte k stu a ln e naw iązania R ushdiego

29 S. D u rin g Postmodernism or Post-Colonialism Today, w: Postmodern Conditions, ed. by A. M ilner, P. T hom pson, C h. W orth, St. M a rtin ’s P, N ew York 1990, s. 114. 30 G. S pivak Neocolonialism and the Secret Agent o f Knowledge. Interview w ith Robert

Young, „Oxford L ite rary R eview ” 1991, s. 237. Por. tejże Outside in the Teaching Machine, R outledge, N ew York 1993, s. 55.

3 1 D. C h a k rab a rty Provincializing Europe. Postcolonial Thought and Historical Difference, P rin ceto n U niv ersity Press, P rin ceto n 2000, s. 28.

(12)

do utw orów pisarzy zachodnich ro ztrząsane są w najdro b n iejszy ch szczegółach32. Trudność nie tkw i p rzy tym b y n ajm n iej, zauw aża C hakrabarty, w kulturow ej za­ rozum iałości badaczy europejskich an i też w czołobitności wobec zagranicznych w zorów ze strony historyków w ywodzących się z „peryferiów ”, tym p roblem om bow iem zaradzić m ożna stosunkow o łatwo. N ie chodzi rów nież o obniżenie a u to ­ ry te tu czy p restiżu zach o d n ich historyków i badaczy literatury. Rzecz w tym , że „dom inacja «Europy» jako p o d m io tu H isto rii stanow i przejaw głębszego uw aru n ­ kow ania teoretycznego, jakie rzą d zi w iedzą historyczną, pow stającą w T rzecim Sw iecie”33. P rojekt „pro w in cjalizacji” E u ro p y m iałby służyć o dsłonięciu złożo­ nych im p lik acji owego uw arunkow ania i przeciw staw ieniu m u perspektyw y, w k tó ­ rej u k ła d odniesienia znajdow ałby się „poza” E uropą.

Powróćm y jed n ak do głównego n u r tu rozw ażań. O bserw acja sposobu, w jaki te rm in „postkolonializm ” funkcjonuje dziś w pracach teoretyków zw iązanych z tym n u rte m , prow adzi do w niosku, że am biw alencja obydw u znaczeń tego pojęcia nie im p lik u je konieczności odrzucenia jednego z n ic h jako błędnego na rzecz u zn a­ nia w yłącznej popraw ności drugiego. W praw dzie te m p o raln e ro zu m ien ie p o stk o ­ lo n ia liz m u kłóci się z p rze słan k a m i ideologicznym i, z ja k ich n u r t te n w yrasta, niem niej jed n ak nie uchyla to do końca chronologicznych im p lik ac ji płynących z p rzed ro stk a „post-”. M am y tu raczej do czynienia ze w spółobecnością obu sen­ sów, tem poralnego i epistem ologicznego, a zderzenie, do jakiego m iędzy n im i do­ chodzi, stanow i o specyfice i zarazem p o tencjale dyskursu postkolonialnego. Spe­ cyfika ta w ynika stąd, iż „post-” w p o stkolonializm ie nie sugeruje zaw ieszenia ani też k resu n astęp stw skolonizow ania, lecz w skazuje na perspektyw ę poznaw czą, z jakiej się te następstw a ro zp a tru je - perspektyw ę u kształtow aną pod wpływem „now ych kon fig u racji stosunków pom iędzy w ładzą a w iedzą”34. D ialektyczne n a ­ pięcie m iędzy obu zn aczeniam i „post-” i w ynikająca stąd pew na nieprecyzyjność czy wręcz w ieloznaczność te rm in u zdaje się nie tylko n ie osłabiać p o stk o lo n iali­ zm u, a przeciw nie, rozszerzać jego problem atykę, a także przydaw ać jej d o d atk o ­ wej, ideowej, nośności. W tym sensie postk o lo n ializm różni się od innych „post”- fo rm acji i n u rtó w p o stm o d ern izm u , w obrębie któ ry ch nie toczono ty lu - i ta k zaciętych - debat o n o m en k latu rę.

Postkolonializm a postm odernizm

W spółw ystępow anie tych dw u pojęć: postk o lo n ializm i p o stm o d ern izm 35 każe zastanow ić się bliżej n a d ich w zajem ną relacją. Czy postk o lo n ializm należy do

32 Tamże. 33 Tam że, s. 29.

34 S. H all When Was the „Post-Colonial”?, s. 254.

35 M ów ię o po stm o d ern izm ie w sensie pow szechnie przyjętym za Lyotardem (J.-F. L yotard The Postmodern Condition. A Report on Knowledge, trans, by

(13)

postm odernistycznego p arad y g m atu wiedzy, czy też stanow i dla niego alternatywę? Czy jest jednym z w ielu sektorów w spółczesnej h u m a n isty k i w jej ponowoczesnej fazie, k tó ry na rów ni z in n y m i „post”-n u rta m i i stanow iskam i badaw czym i, jak p o ststru k tu ra liz m , p ostm arksizm , p ostfem inizm , postpsychoanaliza itd., dokonuje „zaw ieszenia historyczności” i sprow adza różnice pom iędzy form acjam i k u ltu ro ­ wym i, społecznym i, etn icz n y m i i rasow ym i do jednolitego, u n iw ersalizującego w zorca, opartego na prześw iadczeniu o autoreferencjalności resp. niereferencjal- ności języka36? Czy też rep rez en tu je perspektyw ę opozycyjną w sto su n k u do p o st­ m o d ern izm u , k tó rem u badacze spoza k ręgu euroatlantyckiego zarzucają eurocen- tryczne i totalistyczne podejście do kultury? Jeśliby za F re d ric k ie m Ja m eso n e m 37 uznać, że p o stm o d ern izm zdom inow ał dziś k u ltu rę (w tym naukę), a zatem nie m a w niej nic, co nie byłoby n im naznaczone, wówczas p o stkolonializm także był­ by hipostazą postm odernistycznego m yślenia o świecie. Pogląd ta k i kłóci się jed­ n ak z w pisanym w teorię postk o lo n ialn ą prześw iadczeniem o potrzeb ie wywalcze­ nia w łasnego, autonom icznego stanow iska w nauce, nieskażonego dom inującym , eu ro c e n try c z n y m p u n k te m w id ze n ia , ergo: stan o w isk a n ie u w ik ła n e g o (także) w p o stm o d ern izm 38. M am y więc do czynienia z n astęp u jącą alternatyw ą: albo p o st­ k olonializm jest częścią p o stm o d ern izm u i wówczas rep rez en tu je w łaściw ą p o st­ m odernizm ow i perspektyw ę uniw ersalistyczną k ultury, albo jest dyskursem zde- centrow anym , alternatyw nym i konku ren cy jn y m w sto su n k u do p ostm o d ern izm u , bo podw ażającym stanow isko eurocentryczne. W grę nie w chodzą tu bynajm niej teoretyczne subtelności, a - ponow nie - p r y n c y p i a : dyskurs p ostkolonialny m a być przecież dyskursem prow adzonym przez „Innego”, niedopuszczanego do głosu przez dom inujący dyskurs zachodni, w tym rów nież dyskurs p o stm o d ern i­ styczny. N ieprzypadkow o w śród rozm aitych d efinicji postkolonializm u, jakie p ró ­ bow ano ukuć, jest i ta, w edle której w szerszym ro zu m ien iu postk o lo n ializm to po p ro stu „badania n a d kultu ro w ą in terak cją pom iędzy m ocarstw am i k o lonialnym i a skolonizow anym i przez nie społeczeństw am i oraz n a d śladam i, jakie interakcja

M an ch ester 1986, przekl. polski: Kondycjaponowoczesna. Raport o stanie wiedzy, przel. M. Kow alska, J. M igasiński, A letheia, W arszawa 1997) ze św iadom ością złożonej pro b lem aty k i sygnowanej tym pojęciem . Podstaw ow e opracow ania tego zag ad n ien ia - zob.: The Routledge Companion to Postmodernism, ed. by S. Sim, R outledge, L ondon 2001; M. S a ru p A n Introductory Guide to Post-Structuralism and

Postmodernism, U niv ersity o f G eorgia Press, A tlan ta 1993; S. M alp as The Postmodern,

R outledge, L ondon 2004. Z p u b lik ac ji w języku polskim - zob.: Postmodernizm.

Antologia przekładów , red. R. Nycz, U n iversitas, K raków 1996; Postmodernizm w perspektywie filozoficzno-kulturowej, red. A. Z eidler-Janiszew ska, IFiS PAN,

W arszaw a 1991.

Por. E. S h o h at Notes on the Postcolonial, „Social T ext” 1992 no. 31-32, s. 99. E Jam eson Postmodernism, or the Cultural Logic o f Late Capitalism, D u k e U niversity Press, D u rh am 1991, s. 27.

(14)

ta pozostaw iła w literatu rz e, sztuce i n au k a ch społecznych po obu stro n ac h ”, n a ­ to m iast w sensie ściślejszym - i zarazem w skazującym na p o lityczne serw ituty b a d a ń p o stkolonialnych - jest to stanow isko zm ierzające do detro n izacji eurocen­ try z m u 39.

W takiej optyce postk o lo n ializm jawi się jako n u rt „osobny”, opozycyjny w sto­ su n k u do rozm aitych in k a rn a c ji p o stm o d ern izm u , nie zaś jako stanow isko kom ­ p le m en tarn e wobec niego czy też opcja w jego obrębie. A ntynom iczność ta w ynika rów nież z odm iennego sto su n k u do sfery polityki. O ile p o stm o d ern izm ak centuje jej estetyzację, dekretując postpolityczność w spółczesnej kultury, p o stkolonializm po dkreśla nieu ch ro n n o ść skażenia estetyki p o lity k ą40, a także p olityczną aneu- tralność b ad a ń naukow ych41, uznając tym sam ym , że obecność p o lityki w k u ltu ­ rze jest zjaw iskiem , które należy traktow ać całkow icie serio.

N ie sposób jed n ak przeoczyć faktu, iż teoria p o stkolonialna - pom im o swoich anty-uniw ersalistycznych te n d en c ji i odm iennego w p u n k cie w yjścia stanow iska wobec tego, co „polityczne” - jest p o d w zględem k o n ce p tu a ln y m i m etodologicz­ nym , a także term inologicznym , silnie zakorzeniona w p o stm odernizm ie. M ówi się wręcz o „ro m an sie” p o stk o lo n ializm u z in n y m i „po st-izm am i” w zachodniej m yśli estetycznej i filozoficznej42. Je d en z czołowych krytyków p ostkolonializm u, A rif D irlik , uważa go wręcz za pokłosie p o stm o d ern izm u i p o ststru k tu ra liz m u . P odkreśla, że „kluczowe p rzesłan k i krytyki p o stkolonialnej, takie jak odrzucenie poośw ieceniow ych m e tan a rra cji, zostały najp ierw w yłożone w m yśli p o ststru k tu - ralistycznej i rozm aitych od m ian ach p o stm o d ern izm u oraz ukształtow ane po d jej w pływ em ”43. Badacze o n iezach o d n ich k orzeniach często zaznaczają, że to w łaśnie p o ststru k tu ra listy czn e czy też p o stm odernistyczne in k lin acje te o rii p ostkolonial­ nej w głównej m ierze decydują o jej p o p u larn o ści w zach o d n im świecie. N ie spo­ sób nie dostrzec ironii, jaka kryje się w takiej k o nstatacji. Ź ródłem tej iro n ii jest fakt, że p o stkolonializm , pom im o ośw iadczeń składanych przez jego najgorliw ­ szych apostołów, a naw et w brew tym deklaracjom , jest przez jego krytyków, rów­ nież wyw odzących się z „Trzeciego Św iata”, in te rp re to w an y jako kolejna m oda, eksportow ana przede w szystkim przez ośrodki uniw ersyteckie Z achodu, zw łasz­ cza A m eryki P ółnocnej, a w dalszej kolejności E u ropy (Zachodniej). N ierzad k ie są opinie, iż p o stkolonializm wkroczył do d y skursu akadem ickiego p o d szyldem

39 Zob. D. B ahri Once More with Feeling. What is Postcolonialism?, „ARIEL” 1995 no. 1 vol. 26, s. 52.

40 D. Brydon The White Inuit Speaks. Contamination as Literary Strategy, w: Past the Last

Post. Theorizing Post-Colonialism and Post-Modernism, ed. by I. A dam , H. Tiffin,

H arv erster W heatsheaf, N ew York 1991, s. 192. 41 Pisai już o tym Said w Orientalizmie.

42 Zob. na przykład T. O laniyan On „Post-Colonial Discourse”, s. 745.

43 A. D irlik The Postcolonial Aura. Third World Criticism in the Age o f Global Capitalism, „C ritical In q u iry ” 1994 vol. 20, s. 331, 336.

(15)

p ostm o d ern izm u , ustanaw iając określony styl le k tu ry lite ra tu r postkolonialnych - ta k i, k tó ry w idzi w n ic h „lokalny ozdobnik uniw ersalnych n arrac ji, p rzedm iot dostępny p o zn a n iu za pośrednictw em postm odernistycznego d y skursu krytyczne­ go”44. W tym kontekście szczególnego dram aty zm u n ab ierają p y tan ia w rodzaju: „D laczego te rm in «postkolonializm » znalazł ta k i natarczyw y rozgłos w Pierw szym Swiecie, n ato m ia st praw ie w ogóle nie jest używ any na obszarach byłych kolonii w A zji P ołudniow ej czy A fryce?”45. R etorykę tych p y ta ń w ieńczą n ierzadko zarzu ­ ty o p o rtu n iz m u pod adresem in telek tu alistó w wywodzących się z byłych kolonii, którzy swoim zaangażow aniem w dyskurs p o stkolonialny u praw ian y w zachodniej akadem ii prag n ą, jak się w ydaje - w o p in ii tych krytyków postkolonializm u, k tó ­ rzy rep rez en tu ją skrajnie lewicowe poglądy - odkupić w łasną w inę w yalienow ania z m acierzystych społeczności i poczucie w stydu, w ynikające z aw ansu, jaki spo­ tk ał ich w zach o d n im św iecie46.

N ad słusznością takiego postaw ienia spraw y przyjdzie pora się zastanow ić. N a razie zauważyć w ypada dwie rzeczy. Po pierw sze, teoretycy po stk o lo n ializm u wy­ w odzący się zarów no z byłych k o lo n ii osadniczych Pierw szego Św iata (chodzi p rzede w szystkim o badaczy australijsk ich : H elen T iffin, G aretha G riffithsa, Ste­ p h en a Slem ona i innych), jak i z krajów „Trzeciego Św iata” (Edw ard Said, H om i B habha, G ayatri Spivak, by poprzestać na najb ard ziej znanych nazw iskach), uw a­ żani są za badaczy m ocno spow inowaconych z zachodnią m yślą teoretyczną. Pierwsi fo rm u łu ją w obrębie po stk o lo n ializm u koncepcje, któ re m ają zapew nić im u zn a­ nie ze strony teoretyków postm o d ern izm u , dopuszczając się tym sam ym „zdrady p o stkolonialnych ideałów ”. N ato m iast d ru d zy przejaw iają w swojej refleksji za­ uw ażalne w pływy zachodniej, przede w szystkim p o ststru k tu ra listy czn e j m yśli o li­ teratu rze. W konsekw encji obie gru p y krytyków opatryw ane byw ają etykietką n o ­ szących na sobie „piętno rozm aitego «eurocentrycznego» b a g a żu ”47. Po drugie, porów nanie p o stk o lo n ializm u i p o stm o d ern izm u pozwala dostrzec podobieństw a, k tórych liczba oraz ranga przekraczają granice przypadkow ości. Każe to d o m n ie­ mywać, że m am y do czynienia z form acją pod zasadniczym i w zględam i w spółbrz­ m iącą z zachodnim , tj. am erykańskim i euro p ejsk im p ostm odernizm em . N ie k tó ­ re charakterystyczne p u n k ty styczne to:

1. K rytyka zachodniej m yśli filozoficznej z pozycji p o ststrukturalistycznych. Teo­ ria p o stkolonialna - w d u ch u p o stm o d ern izm u - ak centuje zwłaszcza: a) za D errid ą - dyskursyw ny sta tu s „rzeczyw istości” przedstaw ionej w tekście lite ­

44 R. K rishnasw am y Mythologies o f Migrancy. Postcolonialism, Postmodernism and the

Politics o f (Dislocation, „ARIEL” 1995 no. 1 vol. 26, s. 128-129.

45 R. R a d h ak rish n a n Postcoloniality and the Boundaries o f Identity, „C allaloo” vol. 16 no. 4, s. 750.

45 Por. A. D irlik The Postcolonial A u ra ...

47 K. P arker „Home is Where the H eart... Lies”. The Mythology o f E xile, „Transition” 1993 no. 59, s. 75.

(16)

rackim ; b) za F o u cau ltem - opresyw ność s tru k tu r pozn an ia w dyskursie n a ­ ukow ym i artystycznym .

2. P rześw iadczenie o te k stu a ln y m c h a rak te rz e p rz e d m io tu refleksji. Zarów no p o stm o d ern izm , jak i po stk o lo n ializm zainteresow ane są b a d a n ie m p rak ty k dyskursyw nych w obrębie w ielkich i m ałych narracji. P ostkolonializm , ta k jak p ostm odernizm , p odejm uje się „przepisyw ania” h isto rii na korzyść tych grup, któ re były w ykluczone z „d y sk u rsu w ładzy” - kobiet, M urzynów , tubylców, m niejszości etnicznych, seksualnych etc.

3. Z ag ad n ien ie tożsam ości po d m io tu . T eoria i krytyka postk o lo n ialn a ch ętn ie p o siłk u ją się u sta le n iam i cultural studies, gender studies i fem inizm u, uw zględ­ n iając rolę płci kulturow ej (gender), rasy etc. oraz b adając wpływ tych k ategorii na w ypow iedź literack ą i inne „teksty k u ltu ry ” .

4. Strategie in terp retacy jn e. P ostkolonializm zajm uje się m iędzy in n y m i tro p ie ­ n iem subw ersyw ności kontrdyskursów w obrębie dyskursu dom inującego, p o d ­ kreśla opozycyjne nastaw ienie in te rp re ta to ra wobec te k stu , a także preferu je „m niejszościow y”, k o ntrhegem oniczny k ie ru n e k lektury, w ym ierzony w odczy­ ta n ia kanoniczne, „przem ycające” im p e rialn ą m atrycę rzeczyw istości. Zbliża się po d tym w zględem na przy k ład do p rak ty k lekturow ych Nowego H istory- cyzm u.

5. „D ziałan ie poprzez b a d a n ie ”, czyli n au k a zaprzęgnięta do osiągnięcia celów pragm atycznych. T eoria postkolonialna, p ostulując p otrzebę u porania się z k u l­ turow ym i sprzecznościam i, am biw alencjam i i paradoksam i, chce w idzieć w so­ b ie coś więcej niż b ezinteresow ną d ziedzinę pozn an ia. Z bliża ją to do tych stanow isk w ob ręb ie p o stm o d e rn iz m u , k tó re p o stu lu ją in g e re n cję b adacza w rzeczyw istość społeczną i d etro n izu ją m it jego altru iz m u i bezstronności. Pom im o pow yższych powinowactw, przedstaw ionych tu w sposób n ad e r sche­ m atyczny, tru d n o jed n ak uznać postk o lo n ializm po p ro stu za jedno z w ielu, ekw i­ w alentnych wobec siebie i rów nopraw nych obliczy postm o d ern izm u . W yrasta on bow iem z problem atyki, której nie sposób sprow adzić do ponow oczesnego dośw iad­ czenia. N ajw yraźniej ró żn icę tę dostrzec m ożna w sto su n k u p o stk o lo n ia liz m u i p o stm o d ern izm u do kw estii p o d m io tu i podm iotow ości. Podczas gdy p o stm o ­ d ern iz m dokonuje radykalnej krytyki p o d m io tu w jego klasycznym , h u m a n isty c z­ n ym ro zu m ien iu , w teo rii postkolonialnej nie dochodzi do całkow itego odrzuce­ n ia podm iotow ości jako k ategorii sankcjonującej znaczenie i sens tekstu. P odm iot w „zach o d n im ” ro zu m ien iu (kategoria podm iotow ości pojm ow ana jest tu szeroko i obejm uje w szystkie instancje osobowe pow iązane z tekstem , a więc p odm iot au ­ to rsk i i literack i, postaci św iata przedstaw ionego, a także czytelnika m odelow ego oraz czytelnika-badacza) zostaje „z astąp io n y ” przez po d m io t m a rginalizow any u p rze d n io przez dyskurs dom inujący. O ile p o stm o d ern izm kw estionuje stab il­ ność znaczenia tek stu , w ynikającą z jego podm iotow ego c h a rak te ru , po stk o lo n ia­ lizm tego znaczenia poszukuje, dokonując przem ieszczenia p o d m io tu (na p rzy­ k ła d rozpoznając w odczytyw anym tekście im p e rialn y m głos skolonizow anego).

(17)

nego, autonom icznego p o d m io tu było na etapie now oczesności niepodw ażalnym aksjom atem i w artością. L uksus te n n ie d o stę p n y jest ta k im dyskursom k ształtu- jących się dopiero k u ltu r społeczeństw zdekolonizow anych, jak fem inizm czy w łaś­ nie - p o stk o lo n ializm 48.

W obec powyższego, postk o lo n ializm pozostaje p rzede w szystkim d y s k u r ­ s e m o p o z y c y j n y m w o b e c d y s k u r s u k o l o n i a l n e g o , p ro ­ w adzonym przez skolonizow anego Innego przeciw ko kulturow ej hegem onii n o ­ woczesnego Z achodu z jego im perialnym i (nie tylko u swych historycznych korzeni, lecz także nad al obow iązującym i) stru k tu ra m i postaw i wiedzy. Relacja m iędzy postm odernizm em a p ostkolonializm em w tym kontekście przedstaw iana bywa n a ­ stępująco:

[...] p o stm o d ern izm , surow o podw ażając fu n d a m e n ta ln e założenia dotyczące Prawdy, P orządku, z n ak u i podm iotow ości, z in stytucjonalizow ane od czasów P lato n a i w yniesio­ ne na p ied estał przez m odernizm , dąży do zuniw ersalizow ania w łasnej problem atyki. P o stkolonializm poddaje m otyw y postm o d ern isty czn e zabiegow i historycyzacji, w yko­ rzystując arg u m e n ty p ostm odernistyczne w służbie decentryzacji h isto rii św iata, a także p otw ierdzenia i u z n an ia tożsam ości byłych skolonizow anych.49

P odm iot p ostm odernistyczny nie m u si zatem być tożsam y z po d m io tem post- k o lonialnym - i odw rotnie. W analogiczny sposób, dośw iadczenie drugiego wcale nie m u si uw zględniać dylem atów pierw szego, jako że „nie w szystkich absorbuje p o stm odernistyczne poczucie kryzysu znaczenia”50.

K w estia kryzysu znaczenia w skazuje na jeszcze jedną isto tn ą różnicę m iędzy p o stk o lo n ializm e m a p o stm o d ern izm em . P o stk o lo n ia liz m , po m im o częściowej in sp ira cji d ek o n stru k cją D erridy, a także n iezależnie od poglądów głoszonych p u ­ b licznie przez jego teoretyków , w jego podejściu do rzeczyw istości, w tym lite ra ­ tu ry i h isto rii, uznaje istn ien ie pewnego obiektyw nego sta n u rzeczy. Jest w istocie silnie logocentryczny: w ierzy w m ożliw ość rek o n stru k c ji k u ltu ry oraz przyw róce­ nia jej w artości i sta tu su prawdy, chce działać na te re n ie p iękna (sztuki) w im ię praw dy i dobra, podczas gdy p o stm odernizm ze swoim poznaw czym sceptycyzm em i skrajnym p lu ralizm e m w zakresie etyki możliwość tę podw aża i dysk red y tu je51. M a to, rzecz jasna, dalekosiężne konsekw encje rów nież dla wzorców postępow

a-48 Zob. L. H u tch eo n „Circling the Downspout o f Em pire”, w: Past the Last Post. Theorizing

Post-Colonialism and Post-Modernism, ed. by I. A dam , H. T iffin, H arv erster

W heatsheaf, N ew York 1991, s. 168.

40 S. X ie Rethinking the Problem o f Postcolonialism, „N ew L ite rary H isto ry ” 1997 vol. 28 no. 1, s. 8.

50 K. Sangari The Politics o f the Possible, w: The Nature and Context o f Minority Discourse, ed. by A. Jan M o h am ed , D. Lloyd, O xford U niversity Press, N ew York 1990, s. 243. 51 Por. S. X ie R ethinking..., s. 10 oraz L. H u tc h eo n „Circling the D ow nspout...”, s. 168.

(18)

n ia z tekstem , jakie oferuje każdy z nurtów . O ile postm o d ern izm , dokonując od­ w rócenia aksjom atów m o d e rn izm u , rezygnuje z h isto ry z m u oraz niw eluje różnice (geograficzne, k ulturow e etc.) pom iędzy odczytyw anym tek stem a jego zew nętrz­ n y m i ko n tek stam i, postk o lo n ializm uznaje istotność usytuow ania te k stu , zarów ­ no w czasie historycznym , jak i w p rze strzen i (słynna Saidowska kategoria „świa- tow ości” - worldliness - te k stu ), w łącznie z płynącym i stąd konsekw encjam i52 - nie tylko in terp retacy jn y m i, lecz rów nież pragm atycznym i. Jest bow iem postkolo­ n ia liz m nie tylko teorią (zarówno w znaczeniu spekulatyw nym , jak i systemowym), ale i ru ch e m em ancypacyjnym . Z tej rac ji mówić m ożna o konflikcie czy też n a ­ p ię ciu pom iędzy postm o d ern izm em , akcentującym dyskursyw ny c h a ra k te r rze­ czywistości, która, przesłonięta językiem , pozostaje zasadniczo n ied o stęp n a p o ­ z n a n iu - a postko lo n ializm em podkreślającym konkretny, m a te ria ln y i „tw ardy” sta tu s rzeczyw istości, n a d k tórą p o dm iot spraw uje suw erenną w ładzę za p o śred ­ n ictw em swoich k o m p eten cji poznaw czych.

Czy kw estię sto su n k u p o stk o lo n ializm u do p o stm o d ern izm u m ożna ostatecz­ n ie rozstrzygnąć? Pom im o w skazanych tu zastrzeżeń, w ysuw anych (nie tylko) przez teoretyków postkolonialnych, we w spółczesnych typologiach przyjm uje się - przede w szystkim ze względów praktycznych, zaw ieszając niejako powyższe w ątpliw ości - że postk o lo n ializm stanow i po p ro stu elem ent czy też jedną z konsekw encji p o st­ m odernistycznego podejścia do rzeczyw istości. K onkluzja taka trąc i jed n ak iro ­ nią, okazuje się bow iem , że w optyce takiej postk o lo n ializm w pisany zostaje w dys­ k u rs, k tó ry je d n o cz eśn ie sam k w estio n u je . O p iera jąc się na k o n ce p cji L in d y H u tch e o n m ożna orzec, iż m am y tu do czynienia z iro n ią polegającą na p ara d o k ­ salnym funkcjonow aniu p ostkolonializm u w obrębie kontestow anego przezeń p ost­ m o d e rn iz m u 53. N ie b yłby za te m p o stk o lo n ia liz m k o le jn ą p o stm o d ern isty c zn ą „po st-teo rią”, a raczej te o rią nastaw ioną antagonistycznie w sto su n k u do p o stm o ­ d ern iz m u z uprzyw ilejow anym i przezeń zag ad n ien iam i oraz utożsam ianym i z n im stanow iskam i. N astaw ienie to nie wpływa jednak na fakt, że w zakresie podejścia badaw czego oraz m etodologii p o stk o lo n ializm korzysta w znacznej m ierze z p o st­ m odernistycznej refleksji w nauce o literatu rz e. M am y tu w istocie do czynienia z p rze cin a n iem się i zarazem rozbieżnością tra je k to rii obu nurtów .

Bez ryzyka p o p ełn ien ia w iększego b łę d u m ożna pow iedzieć, że w spółczesne lite ra tu ry p o stkolonialne (myślę tu p rzede w szystkim o lite ra tu ra c h społeczeństw byłego im p e riu m brytyjskiego i francuskiego) dość dobrze sobie rad zą z szuka­ n ie m własnej drogi, zryw ając z w zorcam i euro p ejsk im i i oferując w ich m iejsce w łasną p roblem atykę, w łasne idee, a także w łasne rozw iązania estetyczne. Choć krytycy p ró b u ją n ieraz doszukiw ać się w n ic h odprysków zachodniego postm

o-52 Por. C. R ich ard s Postmodernism or Postcolonialism Tomorrow. The Relevance o f

a Dialogical Framework fo r Postcolonial Criticism, < h ttp ://w w w m cc.m u rd o c h .ed u .au /

R e ad in g R o o m /litserv /S PA N /3 6 /R ich ard s. h tm l> .

(19)

d ern iz m u , ta k i u k ła d odniesienia okazuje się na ogół n iew spółm ierny i niew ystar­ czający do odczytania tekstów pisarzy a u stra lijsk ich , indyjskich, k ara ib sk ic h czy południow oafrykańskich. Inaczej w ygląda sytuacja w d ziedzinie refleksji te o re­ tycznej. P ostkolonialna teoria lite ra tu ry byłaby chyba tru d n a do pom yślenia w wy­ d an iu au tonom icznym , jako dyskurs odcięty od p o ststru k tu ra listy czn e j refleksji m etodologicznej i p o stm odernistycznych p y ta ń i dylem atów. N a tym też polega najw iększy jej paradoks: chcąc dopuścić do głosu skazane w skutek skolonizow a­ n ia na m arg in alizację „p ery ferie”, m u si przyjąć zasady d y sk u rsu obow iązujące w „c e n tru m ” . Z tej perspektyw y „post-” w p o stkolonializm ie, zwłaszcza w pisow ­ n i bez dyw izu, nie odbiega zan ad to od „post-” w innych postm odernistycznych „post”-teoriach: w skazuje nie tylko na chronologiczne następstw o („to, co po ko ­ lo n ia liz m ie”), lecz także, a raczej przede w szystkim , na stanow isko p o d m io tu w o­ bec ob iek tu refleksji (wyjście „poza” granice d y skursu k o lonialnego)54 oraz na Lyotardow skie „podszycie” tego d yskursu jego an ty tezą55. A poria ta nie została d otąd przez p o stk o lo n ialn ą teorię - i zapew ne n igdy n ie zostanie - przezw yciężo­ na. A k tu aln y n ato m iast pozostaje p o stu lat H elen T iffin, zgodnie z którym k ryty­ ka postk o lo n ialn a w inna zachow ać daleko p o su n ię tą ostrożność w asym ilow aniu zdobyczy p o stm o d ern izm u i p o ststru k tu ra liz m u , w łaśnie z rac ji ryzyka ponow ne­ go w tłoczenia zjaw isk sw oistych dla lite ra tu r p ostkolonialnych w gorset k ategorii „eu ro p ejsk ich ”56. W arto dopow iedzieć, że przestroga p rze d n eouniw ersalizm em jako te n d en c ją grożącą resty tu cją europejskiej heg em o n ii stanow i stały m otyw w rozw ażaniach teoretyków postkolonializm u, zarów no p rze d dw udziestu laty, jak i w chw ili obecnej. A przestroga au stralijskiej teoretyczki zdaje się w równej m ie­ rze dotyczyć studiów n a d pisarstw em „z antypodów ”, co badaczy oraz krytyków naszej literatu ry , którzy z upodo b an iem i o ddaniem tro p ią w niej ślady p o stm o ­ dernistycznych gier, nie pośw ięcając, w m oim p rze k o n an iu , należytej uw agi za­ g a d n ien iu jej postkolonialności.

Postkolonializm w kontekście polskim

O tym , że postkolonialność stanow i nie tylko realn ą, ale i istotną w łasność tw ór­ czości literackiej w naszym kraju , a także - szerzej - w naszej części k o n ty n en tu , wciąż trzeba przekonyw ać, podobnie jak o tym , że teoria postkolonialna, odpo­ w iednio zm odyfikow ana i u kierunkow ana, pozw ala uchwycić niezauw ażane dotąd lub słabo uśw iadam iane, istotne znam iona naszego d y skursu literackiego i około- literackiego, zarów no z okresu skolonizow ania, jak i im perialnej dom inacji tudzież

54 Por. S. H all When Was the „Post-Colonial”?, s. 253.

55 Por. J.-F. L yotard The Postmodern Condition, s. 14 (korzystam z w ydania ang.). 56 H. T iffin Post-Colonialism, Post-Modernism, and the Rehabilitation o f Post-Colonial m History, „Jo u rn al o f C om m onw ealth L ite ra tu re ” 1988 no. 2 vol. 23, s. 171.

(20)

k o lo n iz ato rsk ich am b icji57. Poza w spom nianym i na w stępie p rze sąd a m i w śród przyczyn takiego sta n u rzeczy w ym ienić trzeba koniecznie dwa czynniki zew nętrz­ ne: 1) ograniczenie teo rii postkolonialnej zasadniczo do jednego tylko m odelu, opartego na kolonizacji terytoriów zam orskich przez zachodnie potęgi im p erialn e oraz 2) w ynikające stąd zm onopolizow anie (przybierające n ie k ied y groteskow ą postać zazdrosnego zaw łaszczenia) studiów p ostkolonialnych przez badaczy wy­ w odzących się z krajów „Trzeciego Ś w iata” . N ie tru d n o się zorientow ać, że w yeli­ m inow anie drugiego z w ym ienionych problem ów zależy b ezpośrednio od tego, czy badaczom lite ra tu ry i k u ltu ry społeczeństw środkowej i w schodniej E u ropy po ­ w iedzie się p ro jek t takiego przeform ułow ania te o rii p ostkolonialnej, by objęła ona takie, sk ą d in ąd w oczywisty sposób kolonialne, a po m ijan e dotąd w jej „klasycz­ n e j” w ersji zjaw iska, jak „biały k o lo n ia liz m ”, kolonizacja terytoriów przyległych (przez R osję/Z S R R i P rusy/N iem cy) czy fenom en „kolonizacji w stecznej k u ltu ro ­ w o” (reverse-cultural colonization58) n arodów b ałty ck ich i śro dkow oeuropejskich przez Rosję i ZSR R. Kto p odejm ie to zadanie?

Za niepisaną regułę studiów postkolonialnych uznaje się, że in icjują je akade­ m iccy przedstaw iciele diaspory danej grupy etnicznej, niebagatelną rolę bow iem odgrywa tu dystans, nie tylko geograficzny, ale i - przede w szystkim - m entalny wobec własnej wspólnoty. W arunkiem zapoczątkow ania takich b ad a ń jest oderw a­ nie się od m acierzystej m atrycy interpretacyjnej, tj. system u kodów, za pom ocą któ­ rych opisuje się i odczytuje zachow ania indyw idualne i społeczne, tworząc tym sa­ m ym kom plet pow szechnie akceptow anych i szczelnie w ypełniających przestrzeń pojęciowo-wyobrażeniową d an e g o ethnosu aksjomatów. W spom nianą regułę zdystan­ sowania potw ierdza, w odniesieniu do naszego regionu, casus ukrainistyki, lituani- styki, bułgarystyki - dyscyplin, w k tórych im pulsy postkolonialne, podobnie jak w p rzypadku studiów n ad literatu rą indyjską, karaibską etc., przypłynęły z zewnątrz, z ośrodków uniw ersyteckich A ustralii (M arko Pawłyszyn), USA (Violeta Kelertas) czy K anady (R oum iana D eltcheva). O bszar polonistyki pozostał dotąd po d tym w zględem niem al zupełnie niezagospodarow any. Oczywiście, dotychczasowy roz­ wój b ad a ń postkolonialnych na Zachodzie nie oznacza, że polonistyka krajowa jest z upraw iania tego n u rtu refleksji w ykluczona. W końcu lat dziew ięćdziesiątych za­ in teresow anie m etodologią p o stk o lo n ialn ą pojaw iło się też w śród germ anistów w N iem czech, gdzie pow stały pierwsze i jak dotąd bardzo nieliczne studia na tem at kulturow ych aspektów i im plikacji niem ieckiego p ro jek tu im perialnego59.

57 O obecności tych o statn ic h w d y skursie politycznym i publicystycznym D w udziestolecia p isała o statn io G. Borkowska (Polskie doświadczenie kolonialne, „Teksty D ru g ie ” 2007 n r 4).

58 D. C h io n i M oore Is the Post- in Post-colonial the Post- in Post-Soviet? Toward a Global

Postcolonial Critique, „PM LA: P u b licatio n s o f the M o d ern L anguage A ssociation o f

A m erica” 2001 no. 1 vol. 116, s. 121.

59 Por. I. S u ry n t Badania postkolonialne a „Drugi Ś w ia t”. Niemieckie konstrukcje

Cytaty

Powiązane dokumenty

Next, the solution for the full compositional problem in the two-phase region is reconstructed by solving just two transport equations with restriction and prolongation operators

This study assessed the content of allophane by selective dissolution methods and calculated the labile fraction of particulate organic matter and microbial activity related to

In doing this we may be able to reconstruct political discourse in which the terms of rationalisation are subor- dinate to the internal goods of political practice.. And the

8.1 Ocena poszczególnych parametrów dynamiki oraz ocena jakości układów jezdnych KDP – dyskusja

research company Lucintel predicts a steady growth in the helicopter market due to increased military demand from emerging economies and the recovering global economy.. Dividing

[r]

De overeenkomst tussen deze drie cases is in eerste instantie de resultante: dat huurders of woningzoekenden uiteindelijk de dupe zijn van beleid dat voor hen

I tak 70,9% respondentów o wykształceniu średnim lub wyższym, uważa że powinno się przestrzegać wszystkich, nawet niesłusznych prze­ pisów regulaminu pracy, przy czym około