• Nie Znaleziono Wyników

Pierwsze dziesięciolecie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pierwsze dziesięciolecie"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Charytańska

Pierwsze dziesięciolecie

Ochrona Zabytków 24/4 (95), 229-233

(2)

MARTA CHARYTAŃSKA

PIERWSZE DZIESIĘCIOLECIE

W Z a rz ą d z e n iu n r 166 M in istra K u ltu r y i S ztu k i z d n ia 22 g ru d n ia 1961 ro k u o p o w o łan iu O śro d k a D o k u m e n ta c ji Z a b y tk ó w je s t po w ie­ dziane: W celu u sp ra w n ie n ia in w e n ta r y z a c ji z a ­ b y tk ó w dla racjonalnego p la now ania i k o n se r­ w a cji z a b y tk ó w (...) tw o r z y się z d n ie m 1 s ty c z ­ nia 1962 r o k u O środek D o k u m e n ta c ji Z a b y t­ kó w . J u ż te p ie rw sz e zd a n ia d e te rm in u ją cele, d la k tó ry c h O środek D o k u m e n ta c ji Z ab y tk ó w p o w sta ł i d la k tó ry c h o siągn ięcia pow in ien p r a ­ cow ać. M ija w łaśn ie dziesięć la t od ch w ili po d ­ p isa n ia zarząd zen ia. T en p ierw szy sk ro m n y j u ­ b ileu sz n ie s k ła n ia jeszcze do w spom nień. M ało w m in io n y m o k re sie było s p ra w za m k n ię ty c h , a za g ad n ien ia, k tó ry m i ży liśm y w czoraj, są a k tu a ln e dziś i w w ielu w y p a d k a c h b ędziem y p raco w ać n a d n im i w n a jb liż sz e j lu b n a w e t w dalszej p rzyszłości. D ziesięć la t to z b y t m ało n a w sp o m n ien ia, а-le dość n a ch w ilę re fle k sji, czy i ja k O śro d ek sp e łn ia sw o je p o d staw o w e zad a­ nia, czy u m o cn ił ra c je sw ojego istn ien ia, ja k ie m a p e rs p e k ty w y n a przyszłość.

W ładze p o w o łu ją in s ty tu c ję , o k re śla ją jej cele, ra m y o rg a n iz acy jn e . A le żyw ej treśc i w y p e łn ia ­ jące j ra m y i sc h e m a ty o rg a n iz acy jn e n ie m oże n a m p o d aro w ać n ik t w p re zen cie. M usim y je w y p e łn ia ć co dzienną p ra cą, ra z efek ty w n ą, w i­ doczną, o k tó re j się m ów i i ta k ą , k tó re j n a ze­ w n ą trz n ie ra z n ie w idać w c ale lu b k tó ra s ta je się w id o czn a po w ie lu latac h . Tej niew idocz­ n e j n a z e w n ą trz p ra c y je st, ja k zw y­ kle, w ięcej. T ylko su m a z e b ra n y c h m a te ­ ria łó w i coraz w ięk sz y k rą g za in te re so w a n y c h

nim i są d la n a s w m o m e n ta c h p o d su m o w an ia zaskoczeniem — ,,a je d n a k ty le się ju ż zro b iło ” . W ty m o s ta tn im s tw ie rd z e n iu n ie m a nic z o siad ania n a ze sch ły ch la u ra c h , bo k a ż d y z n a s m a ró w n o cześn ie i ch w ile w a h a n ia i w ą tp liw o ­ ści, że m oże m o żn a by ło zro bić w ięcej, bo je sz ­ cze ta k w iele je s t do zro b ie n ia. A i to p ierw sze p o d su m o w an ie d ziesię cio le tn ie n ie je s t r e ­ k la m ą — „ ja c y to m y je ste śm y , czego n ie do­ k o n a liśm y ” , a je s t ty lk o p ro s ty m ra c h u n k ie m go spodarskim , obliczeniem : ty le m am y , ty le j e ­ szcze m ieć i zrobić m u sim y , o ra z rozw ażen iem , ja k to n a jle p ie j i n a jp rę d z e j osiągnąć. N ie b ę ­ dę p is a ła o o rg a n iz acji O śro d k a i o siągn ięciach p oszczególnych d ziałów . N ie chcę się p o w ta rz a ć — o o rg a n iz a c ji i p o c z ą tk a c h O śro d k a p isałam poprzednio*, zaś o poszczegó ln ych d ziała ch p ra c y n a p isa li k o led zy — w sp ó łtw ó rc y o siąg ­ nięć ty c h działów . O g ran iczę się ty lk o do sch a­ ra k te ry z o w a n ia o g ó ln ych z a d a ń i p e rs p e k ty w ro zw ojow y ch in s ty tu c ji ja k o całości.

P o c z ą tk i O śro dk a, ja k to zw y k le b y w a z po­ czątk am i, b y ły i sk ro m n e i n a p ew n o n ie ła tw e . Sześcioosobow a „ z ało g a” p ra c o w n ik ó w m e ry to ­ ry c z n y c h i je d n a osoba o b słu g u ją c a j ą a d m i­ n is tra c y jn ie s ta rto w a ła w ra z z O śro d k iem w ro k u 1962. P ra w ie w szy scy w O śro d k u w t r a k ­ cie p ra c y zdo b y w ali dośw iadczenie, p ra k ty c z n ą

* „Ochrona Zabytków” XV/Ü062/ nr 2 s. 69, XV/1962/ nr 4 s. 3, Х1Х/1966/ inr 4 s. 3, Х Х 1/Ш 8/ nr 1 is. 48, XXIiï/1'969/ nr 1 s. 59

2. Warszawa, ul. Brzozowa — widok z południa, po le w e j w głębi kam ieniczka N r 35 — obecna siedziba Ośrodka Dokum entacji Z a b ytk ó w , z lewej — stan w r. 1954 (fot. L. Jabrzemski), z p ra w ej — stan obecny (fot. K. K o ­ walska)

2. Warsaw, Brzozowa Street as seen from the south. To the left in the background visible house No 35, the p re ­ sent residence of the Centre; (right) in 1954, (left) the pre sent state

3. Warszawa, ul. Brzozowa — w id o k z północy, po p r a w e j na pie rw sz y m planie ka m ie n ic zka Nr 35 — obecna siedziba Ośrodka D okum entacji Z a b ytk ó w , z lewej — stan w r. 1945 (fot. L. Sempoliński), z praw ej — stan obecny (fot. K. Kowalska)

3. Warsaw, Brzozowa Street as seen from the north. To the right in the foreground m a y be seen house numbered 25, the present residence of the Centre, in its state in 1945 (right) and the present state (left)

(3)

-u m ie ję tn o ść , w y p ra c o w -u ją c sobie p o zy c ję w zaw odzie. M ieściliśm y się w ra z ze zb io ra m i w p ięciu (nie licząc b ib lio tek i) p o k o ik ach , m n iej w ięcej po 16 m 2 p o w ie rz c h n i w P a ła c u P r y m a ­ so w sk im p rz y ul. S e n a to rs k ie j 13/15, w za­ ch o d n im s k rz y d le n a p a rte rz e . B y ł to lo k al po d a w n y m w y d z ia le d o k u m e n ta c ji k o n s e rw a to r­ sk ie j. C ZM iO Z. J u ż w ch w ili p o w s ta n ia O śro d k a zd a w ało się, że nik o g o i niczego w ięcej p o m ie ­ ścić w n im n ie p o d o b n a . A je d n a k w ciągu n a ­ s tę p n y c h d ziew ię ciu la t s ta n osobow y p o w ię k ­ sz y ł się do p ię tn a s tu osób, a p rz y b y w a ją c e gó­ r y m a te ria łó w d o k u m e n ta c y jn y c h zaczęły w sp in a ć się po ścian a ch . Ci, k tó rz y n a S e n a to r­ sk iej z n a m i w s p ó łp ra c o w a li lu b do n a s p r z y ­ ch o d zili po in fo rm a c je p a m ię ta ją te z d n ia n a d zień p o g a rsz a ją c e się w a ru n k i. U rą g a ły one n ie ty lk o ja k im k o lw ie k n o rm o m b h p i p rz e p i­ som p rz e c iw p o ż a ro w y m , ale w rę c z u n ie m o ż li­ w ia ły p ra c ę . J e d y n ie d u ża do za e n tu z ja z m u p ra c o w n ik ó w , k o le ż e ń sk a w z a je m n a życzliw ość i w y ro z u m ia ło ść p o z w a la ły p rz e trw a ć , choć n a p ew n o n ie ra z b y ło tru d n o . P o d trz y m y w a ła n a s te ż n a d z ie ja n a p o p ra w ie n ie w a ru n k ó w w n o w y m lo k a lu . K ie ro w n ic tw o O śro d k a z d a w a ­ ło so b ie od p o c z ą tk u s p ra w ę , że ro sn ą c e p o trz e ­ b y in s ty tu c ji n ie b ę d ą m o g ły b y ć za sp o k o jo n e n a S e n a to rsk ie j. W sz y stk ie in s ty tu c je ta m się m ieszczące, a je s t ich w iele, n a r z e k a ją n a c ias­ n o tę . T rz e b a b y ło znaleźć in n e w y jście, k tó ry m s ta ła się o d b u d o w a n a k a m ie n ic z k a p rz y u lic y B rzozow ej 35. P isz e się to dziś ta k p ro sto , a j e ­ d n a k od p o sz u k iw a n ia lo k a liz a c ji — p o p rz e z u zg o d n ien ia , d o k u m e n ta c ję , o d b u d o w ę do c h w i­ li n asz ej p rz e p ro w a d z k i m in ę ło dziew ięć la t. D la n a sz y c h n o w y c h , m ło d y c h k o leg ó w to t a ­ k ie o czy w iste, że O śro d e k m a w y p o saż o n y b u ­ d y n e k , sam ochód, że je s t in s ty tu c ją ja k inne. D la n a s „ s ta r y c h ” , z a c z y n a ją c y c h w ra z z O śro d ­ kiem , n ie je s t to ta k je d n o zn a czn e . Z n a m y ce­ n ę te j oczyw istości. A le te ż i ra d o ść n a sz a z n o ­ w ego b u d y n k u , z p o p ra w ia ją c y c h się w a r u n ­ k ó w je s t w ie lk a i zro zu m iała. M oże z b y t w ie le ro z p isa ła m się o w a ru n k a c h lo k alo w y ch , ale n a p ew n o n ie b y ły one d la n a s bez zn aczen ia. O b ecn e z a b ezp iec zają n a sz e p o trz e b y p r z y n a j­ m n ie j n a d alsze d ziesięć la t.

D ziś O śro d e k m a d w u d z ie s tu c z te re c h p ra c o w ­ n ik ó w i ob słu g ę g w a ra n tu ją c ą m ożliw ość s k o n c e n tro w a n ia się n a p ra c a c h m e ry to ry c z ­ n y c h . R ó żnie to w p rzeszło ści b y w ało . O śro d e k p rz y p o m in a ł sam o o b słu g ę. P ra c o w n ic y m e ry to ­ ry c z n i sam i d o k o n y w a li za k u p ó w , sa m i w ią z a li p a c z k i i n o sili je n a p o cztę, a j a k było p o trz e b a — sam i d źw ig a li sz a fy i sp rz ę ty . O becnie, je ś li chodzi o b azę m a te r ia ln ą , O śro d e k D o k u m e n ta ­ cji Z a b y tk ó w o k re s p io n ie rsk i m a za sobą. C h c ie lib y śm y w ty m m ie jsc u p o d k re ślić ży c zli­ w y , k o le ż e ń sk i s to s u n e k Z a rz ą d u M uzeów i O c h ro n y Z a b y tk ó w do n a sz y c h s p ra w i p o ­ trz e b , ro z u m ie ją c e g o n a sz e tru d n o śc i, a ty m sa m y m w y ro z u m ia łe g o n a w e t d la p o tk n ię ć .

Z aw sze z z a u fa n ie m sz u k a m y ra d y i pom ocy u k o leg ó w z Z a rz ą d u , a n asz e d e z y d e ra ty ta k osobow e, ja k i fin a n so w e są ro z p a try w a n e p rz y c h y ln ie i niczego, co b yło a k tu a ln ie m o ­ żliw e n a m n ie odm ów iono. W ty m p o z y ty w n y m s to s u n k u tk w ią k o rz e n ie n ie je d n e g o o siąg nię­ c ia O śro dk a. N ie liczą się w ty m w y p a d k u sa ­ m e p ien iąd z e; w iele d a je a tm o sfe ra w z a je m ­ n e j w sp ó łp ra cy , u z n a n ia p rz e z in n y c h tego, co się ro b i i ja k się robi.

P o w s ta n ie O śro d k a n ie b yło p o cz ątk iem p o d e j­ m o w a n ia z a d ań d o k u m e n ta c y jn y c h w o k re sie p o w o je n n y m . N ie m o żn a przecież pow iedzieć, że p rz ez p ie rw sz e p ię tn a s to le c ie istn ie n ia p o w o ­ je n n e j słu ż b y k o n s e rw a to rs k ie j słu żb a ta n ie in te re s o w a ła się sp ra w a m i d o k u m e n ta c ji n a u ­ k o w ej i te c h n ic z n e j i d op iero gdzieś koło 1960 ro k u p o w s ta ła id e a zu p e łn ie now a, re a liz o w a n a p o p rz e z O śro dek. B y ła b y to n ie p ra w d a , a b u jn y ro zw ó j k o n s e rw a c ji i o d b u d o w y za b y tk ó w w ty m o k re sie b y łb y p rz ecież bez d o k u m e n ta c ji w szelkiego, ro d z a ju niem o żliw y . B y ły też w N aczeln ej D y re k c ji M uzeów i O c h ro ­ n y Z ab y tk ó w , a p óźn iej D e p a rta m e n c ie czy Z a rz ą d z ie O c h ro n y Z a b y tk ó w M in iste rstw a K u ltu r y i S z tu k i ró ż n e b iu ra i w y d z ia ły g ro m ad z ące lu b o p ra co w u jąc e d o k u m e n ta ­ cję. S p o ro ty c h m a te ria łó w zg ro m ad ziły ró w n ie ż U rz ę d y K o n s e rw a to rsk ie w k r a ­ ju . P ra w d ą je s t je d n a k , że w ty c h g o rący ch la ta c h o d b u d o w y k r a ju i jego z a b y tk ó w d o k u ­ m e n ta c ję p ro w a d zo n o i zb ieran o d la celów do­ ra ź n y c h , a n ie k o m p lek so w o i m eto d y czn ie. Z b io ry d o k u m e n ta c y jn e p rz y liczn y c h re o rg a ­ n iz a c ja c h u le g a ły b ąd ź to p a rc e la c ji m ięd zy in ­ n e in s ty tu c je , ja k IS P A N i P K Z , bądź ro z ­ p ro sz e n iu czy w rę cz zagu bien iu , ja k A rc h iw u m B O S z o d b u d o w y S ta re g o M iasta w W a rsz a ­ w ie. D la h is to rii m ia s ta t a o sta tn ia s tr a ta je s t n a p r a w d ę n ie do d a ro w a n ia i n ie do o dro bienia. P rz e c h o w y w a n ie i o p ra c o w y w a n ie zbiorów p o ­ z o sta w ia ło i c h y b a jeszcze g dzien ieg d zie pozo­ s ta w ia w ie le do życzenia. C h ro n ic z n y b ra k m ie js c a i e ta tó w w z a in te re s o w a n y c h in s ty tu ­ cja c h je s t i te ra z p rz eszk o d ą w ra c jo n a ln e j op iece n a d d o k u m e n ta c ją k o n se rw a to rsk ą . P ro b le m d o k u m e n ta c ji b y ł d o strz e g a n y i w ie l­ k a re o rg a n iz a c ja a d m in is tra c ji p a ń stw o w e j w 1958 ro k u , k ie d y to s ta n osobow y ów czesnego C e n tra ln e g o Z a rz ą d u M uzeów i O c h ro n y Z a ­ b y tk ó w zo stał r a d y k a ln ie zm n iejszo n y z o siem ­ dziesięciu k ilk u do trz y d z ie s tu trz e c h osób, b y ­ ła o s ta tn im bodźcem do z a ła tw ie n ia s p ra w d o ­ k u m e n ta c ji za b y tk ó w , n ie m ieszczący ch się z re sz tą w ra m a c h a d m in is tra c y jn ie p o jęteg o Z a rz ą d u M uzeów i O c h ro n y Z ab y tk ó w . D uża, je ś li n ie ca ła za słu g a w u tw o rz e n iu O śro d k a D o k u m e n ta c ji Z a b y tk ó w n a le ż y do p rof, d r K a z im ie rz a M alino w sk ieg o, k tó ry w te n sposób u s ta w ił p ro b le m d o k u m e n ta c ji z a b y tk ó w i p o ­ t r a f ił d o p ro w a d zić do jego szczęśliw ej re a liz a ­ cji. P ro f. d r K a z im ie rz M alin o w sk i b y ł p ie rw ­

(4)

szym d y re k to re m O śro d k a D o k u m e n ta c ji Z a­ b y tk ó w , do m a ja 1966 ro k u . O środek p rz e ją ł p ra w ie w sz y stk ie m a te ria ły d o k u m e n ta c y jn e po b y ły m C e n tra ln y m Z arząd zie M uzeów i O c h ro n y Z ab y tk ó w .

C ele i zad an ia O śro d k a w sposób isto tn y , choć la p id a rn y , o k re śla cy to w a n e n a p o czątk u za­ rz ąd zen ie. P o zw o lę sobie tro c h ę szerzej je zin ­ te rp re to w a ć i ok reślić z a d an ia ju ż w y k o n a n e lu b p o d ję te oraz n a k re ślić n ajo g ó ln iej p e rs p e k ­ ty w y ,_ p rz y n a jm n ie j tak , ja k je obecnie w idzi­ m y. Ż ycie w p ro w ad zi do n ic h za p ew n e sw oje k o re k tu r y , ta k ja k w ym ogi życia u k sz ta łto w a ­ ły ta k i a n ie in n y k s z ta łt O środka. O celach p ra c y O śro d k a m ów i się od św ięta i n iecz ę­ sto. N a to m ia st co d zien n ą p ra c ą p rz y b liż a się ich re alizac ję , cho ćb y b y ły one n iezw y k le o d le­ głe. A celam i ty m i są: g ro m ad z en ie i opraco­ w y w a n ie k o m p lek so w ej d o k u m e n ta c ji dla w szy stk ich ro d z a jó w za b y tk ó w w P olsce, r u ­ cho m y ch i n ieru c h o m y ch .

P ie rw sz y m p o w a żn y m za d an iem od m o m en tu p o w sta n ia O śro d k a było sk la sy fik o w a n ie za­ b y tk ó w a r c h ite k tu ry , a pó źn iej — p ra w ie ró w ­ n o cz eśn ie — e w id e n c ja z a b y tk o w y ch m iast, p o ­ p ra w a i u z u p e łn ie n ie e w id e n cji za b y tk ó w a r ­ c h ite k tu ry , e w id e n c ja za b y tk ó w ru c h o m y c h , o rg a n iz o w an ie je d n e j za d ru g ą k o n fe re n c ji k o n ­ se rw a to rsk ic h . J e d n o zad an ie w y n ik ało z d r u ­ giego, je d n a p ra c a zazębiała się o d ru g ą. N a stę p ­ n ie p rz y sz e d ł czas n a p o w olne ale sy ste m a ty c z ­ n e p rz ech o d z en ie od ilości do jakości i do tw o ­ rz e n ia w sz e c h stro n n e j d o k u m e n ta c ji, n a o g ar­ n ia n ie n ią m ożliw ie w szy stk ich ro d z ajó w z a b y t­ ków , n o i n a tu r a ln ie p u b lik o w a n ie re z u lta tó w . P rz e z kom plek so w o ść d o k u m e n ta c ji ro zu m iem z e b ra n ie m a te ria łó w h isto ry czn y c h , ik o n o g ra­ ficznych , b ib lio g raficz n y ch , fotograficzn y ch , p o m iaro w y c h , czyli w szy stk ich ty c h danych, k tó re w p e łn i pozw olą ocenić w a rto ść za b y tk u . P o zw o li to n a p ra w id ło w e p la n o w a n ie i decy­ zje k o n se rw a to rsk ie oraz d a m a te ria ły d la n a j ­ lep sze j k o n se rw a c ji, a jed n o cz eśn ie będ zie źró ­ d łem d la n a u k o w y c h o p ra co w ań i in te rp re ta c ji. O grom p o trz e b d o k u m e n ta c y jn y c h i czas k o ­ n ie c z n y do osiągn ięcia tej k om pleksow ości nie p o z w a la ją O środkow i, p rz y n a jm n ie j n a razie, sta w ia ć sobie z a d ań in te rp re ta c y jn y c h . M y s ta ra m y się stw o rz y ć bazę d o k u m e n ta c y jn ą , a in te rp re ta c ję p o zo staw ia m y in n y m — lu ­ dziom n a u k i ró ż n y ch d y sc y p lin oraz in s ty tu ­ cjom m a ją c y m cele badaw cze. R ola O środk a ja k o ź ró d ła in fo rm a c ji o z a b y tk a c h je s t coraz b a rd z ie j d o ce n ia n a p rz e z liczn y ch n asz y ch in ­ te re sa n tó w .

W sz y stk ich ty c h zad ań O śro d ek n ie b y łb y w s ta n ie zrealizo w ać ze w z g lę d u n a b ard zo szczu­ p ły sw ój p erso n el. D lateg o od sam ego p o cząt­ k u w s p ó łp ra c u je m y z cały m śro d o w isk iem k o n ­ s e rw a to rs k im , ze sp e c ja lista m i i n a u k o w cam i w cały m k ra ju , n ie ty lk o z ta k ic h dziedzin ja k

h isto ria s z tu k i i a rc h ite k tu ry , ale i d y scy p lin zd aw ało b y się odległych , ja k biologia, ch em ia czy fizy k a. K a ż d y d ział „ o b ro śn ię ty ” je s t w e w sp ó łp ra co w n ik ó w i rzeczoznaw ców ; są to oso­ b y p ry w a tn e a ta k ż e in s ty tu c je , k tó rz y d la nas, a w łaśc iw ie d la zab y tk ó w , p ra c u ją . O ni re a ­ liz u ją p o staw io n e p rzez n as zad an ia, oni b ard zo często in s p iru ją i u d z ie la ją k o n s u lta c ji. W w ie ­ lu O śro d ek m a w y p ró b o w a n y c h p rz y ja ció ł, bio­ rą c y c h n asz e sp ra w y za sw oje. W ty m m iejscu n a le ż y im się od n as b ard zo g o rące p o d zięk o w a­ nie. O sobiście b ra k m i w n in ie js z y m zeszycie głosów n asz y ch w sp ó łp ra co w n ik ó w , k tó rz y m o ­ g lib y opow iedzieć, ja k w y g lą d a w te re n ie p r a ­ ca in w e n ta ry z a to ra , ile w a h a ń i tro s k i osobi­ stej o z a b y tk i w y m a g a ich k la s y fik a c ja itd. itd. Je śli n ie p o p ro siliśm y ich o w y p o w ie d zi w ty m n u m erz e, to n a p ra w d ę ty lk o z p o w od u tru d n o ­ ści w y b o ru . O śro d e k w sp ó łp ra c u je , zależn ie od n a sile n ia p ra c te re n o w y c h , z ok. 150— 250 oso­ b am i rocznie, n ie licząc k o n se rw a to ró w i in s ty ­ tu c ji tak ich , ja k P ra c o w n ie K o n s e rw a c ji Z a b y t­ ków , p o lite c h n ik i w ca ły m k r a ju , m u zea, in s ty ­ tu ty n au k o w e, a rc h iw a itp. D odać do teg o tr z e ­ b a k o n tro lę p rz e z O śro d ek n a d in w e n ta ry z a ­ to ra m i i n a d e w id e n c ją z a b y tk ó w ru c h o m y c h , o rg an izo w an ą i fin a n so w a n ą p rz ez k o n s e rw a to ­ rów . L iczb y te św iad c zą o sze ro k im zasięgu zad ań O środka. N ie liczę w ty m w y p a d k u a u to ­ ró w a rty k u łó w k w a rta ln ik a „O ch ro n a Z a b y t­ k ó w ”, choć często r e k r u tu ją się oni z g ro n a n a ­ szych w sp ó łp ra co w n ik ó w .

W a rto tu zasy g n alizo w ać s ta łą zasadę O śro d k a D o k u m e n ta c ji Z ab y tk ó w , re a liz o w a n ą od po­ czątku jeg o is tn ie n ia — zasad ę d o k o o p to w y - w a n ia w sp ó łp ra co w n ik ó w ze śro d o w isk re g io ­ n a ln y c h . W a rsza w a je s t w ielk im śro d o w isk iem fachow ców z p o trz e b n y c h n a m dziedzin. Ł a ­ tw ość k o n ta k to w a n ia się w ra m a c h jed n eg o m ia sta m o g łab y b yć d u żą p o k u są d la nas. Ł a ­ tw ość ta je s t je d n a k ty lk o p o zo rn a. O p ie ra n ie się n a siłach re g io n ó w d a je w ie lo ra k ą k orzyść. N ik t ta k d o brze n ie zn a sw o ich zab y tk ó w , ja k m iejscow i, w sp ó łp ra ca z n im i oszczędza czas i p ien iąd z e n a d o jazd y i — co n a jw a ż n ie jsz e — p rz y c z y n ia się do o ży w ien ia śro d o w isk spoza W arszaw y . J e ś li k tó ry ś z re g io n ó w p o zb a w io n y je s t w łasn eg o śro d o w isk a, p o trz e b n y c h fa ch o w ­ ców, zw raca m y się do śro d o w isk sąsied n ich , a ty lk o w o stateczn ości i b ard zo n ie c h ę tn ie k o ­ rz y s ta m y ze sp e c ja listó w w a rszaw sk ic h . M a to szczególne zn aczen ie p rz y w szelkiego ro d z a ju in w e n ta ry z a c ja c h , e w id e n c ja c h i k la s y fik a ­ cjach.

N a osobne o m ó w ien ie z a słu g iw a ła b y w sp ó ł­ p ra c a z B iu ra m i D o k u m e n ta c ji Z ab y tk ó w , p o w sta ły m i p rz y U rz ę d a c h K o n s e rw a to r­ skich. D la słab y ch , je ś li chodzi o liczbę za tru d n io n y c h osób, U rz ęd ó w K o n s e rw a to r­ skich są one p o w a żn ą pom ocą i o dciążeniem w sp ra w a c h d o k u m e n ta c ji. W y d a w ało b y się, że p o w in n y one b y ć n a tu ra ln y m i s p rz y m ie rz e ń ­ cam i i w s p ó łp ra c o w n ik a m i O śro d k a D o k u m e n ­

(5)

ta c ji Z a b y tk ó w . I ta k w w iększości w y p a d k ó w je st. P r z y w ie lu k o n s e rw a to ra c h b iu r jeszcze n ie m a, a ta m gdzie s ą m a ją ró ż n y c h a ra k te r , co u tr u d n ia je d n o litą w sp ó łp ra c ę . N ie bez w in y je s t i O śro d e k D o k u m e n ta c ji Z a b y tk ó w , k tó r y n ie w szę d zie p o tra f ił n a w ią z a ć całościow ą, r e ­ g u la rn ą w sp ó łp ra c ę . B y ć m oże c z ek aliśm y z b y t długo, aż ty c h b iu r b ęd z ie w ięc ej. N iem n iej z d a je m y so b ie sp ra w ę z k onieczności i m o żli­ w ości w sp ó łp ra c y . L a ta p rz y sz łe p o k aż ą czy i w ja k im s to p n iu n a sz e z a m ie rz e n ia z o sta n ą z realizo w a n e. Z d a je m y sob ie b o w iem sp ra w ę , że je d n o lite d z ia ła n ie p o p rz ez te re n z n a k o m i­ cie m oże p rz y sp ie sz y ć w y k o n a n ie n ie je d n e g o piln eg o z a d an ia, a p ro w a d z e n ie a k c ji ró w n o ­ cześnie w s k a li ca łe g o k r a ju po zw o li szyb ciej i g ru n to w n ie j ta k ie z a d a n ie zakończyć. P e w ­ n y m sp ra w d z ia n e m , że t a k w ła ś n ie je s t, są p ra c e n a d e w id e n c ją a n a s tę p n ie k la s y fik a c ją z a b y tk ó w ru c h o m y c h . D o b re p re c e d e n s y n a le ­ ży ty lk o p rz e n ie ść n a in n e d zied z in y . W t e r e ­ n ie w y s tę p u ją p o trz e b y d o k u m e n ta c y jn e cz y ­ sto re g io n a ln e , o p ie ra ją c e się n a p e w n y c h g r u ­ p a c h z a b y tk ó w , k tó r e n a je d n y c h te re n a c h n a s ila ją się i sta n o w ią p o w a ż n y p ro b le m k o n ­ s e rw a to rs k i w in n y c h albo n ie w y s tę p u ją albo w ta k sła b y m sto p n iu , że n ie sta n o w ią za g a d ­ n ie n ia . J a k o e w id e n tn y p rz y k ła d m o żn a p o d ać z a g a d n ie n ie o c h ro n y c e rk ie w e k n a ziem i rz e ­ szo w sk iej.

P rz e c h o d z ą c od g ro m a d z e n ia m a te ria łó w e w i­ d e n c y jn y c h (o rie n tu ją c y c h w zasad zie ty lk o o s ta n ie ilo ścio w y m z a b y tk ó w ) do an a liz y ja k o ś ­ ciow ej re a liz u je m y n a sz e z a d a n ia p rz e d e w sz y ­ s tk im p o p rz e z w y d a w a n ie k a ta lo g ó w p o m ia ró w i ry s u n k ó w a r c h ite k to n ic z n y c h o ra z tzw . k o r ­ p u só w (in w e n ta rz y ) z a b y tk ó w z je d n e j d zied z i­ n y n p . p ałacó w , ra tu sz ó w , zło tn ictw a, o rg a n ó w , m a la r s tw a itd .

K o rp u s y w sz y stk ic h z a b y tk ó w w d o k ła d n y m o p ra c o w a n iu d o k u m e n ta c y jn y m każd eg o h a s ła s p e łn ią z a d a n ia k o m p lek so w o ści c a łe j d o k u m e n ­ tacji. R o zp o częliśm y ju ż p ra c e w s tę p n e n a d n im i, rzecz je d n a k p ro s ta , że n a w y k o n a n ie c a ­ łości p o trz e b a w ie lu la t m eto d y cz n eg o d z ia ła ­ nia. W n ic h w id z i O śro d e k re a liz a c ję sw o ich celów i d a lsz ą p e rs p e k ty w ę d ziała n ia . T a k w k a ta lo g a c h a rc h iw a ln y c h ry s u n k ó w a r c h ite k ­ to n iczn y c h , ja k i w k o rp u sa c h u p a tr u je m y w a r­ to śc i trw a łe , n ie z m ie n n e i n ie d e w a lu u ją c e się. Z m ien ia się g e o g ra fia z a b y tk ó w , b ę d ą się z m ie ­ n ia ły , ja k ju ż się z m ie n ia ją , k r y t e r ia i zasięg ich o cen y i in te r p r e ta c ji. B ędą się też z m ie n ia ­ ły tech n o lo g ic z n e sp o so b y k o n se rw a c ji, a n a ­ sze obecnie, ta k dziś p o trz e b n e i w ażn e p u b li­ k a c je s tra c ą w a lo r n ow ości, a m o że n a w e t s łu ­ szności. A le n ie w y o b ra ż a m y sobie, żeby k o n ­ s e rw a to r, h is to ry k s z tu k i czy a r c h ite k tu r y w p rz y szło ści n ie się g a ł s ta le do n a sz y c h k a ta lo ­ gów i k o rp u s ó w ja k o do m a te r ia łó w p o d sta w o ­ w y ch , ź ró d ło w y ch . B ęd zie to d o ro b e k s ta ły O śro d k a choć d a je m y ty lk o c z y sty m a te r ia ł d o ­

k u m e n ta c y jn y bez d y w a g a c ji in te rp re ta c y jn y c h , o p a rty n a to m ia s t w sz e c h stro n n ie n a n a u k o w y m w a rsz ta c ie .

S to su n k o w o dużo, choć ogólnikow o, p o w ied z ia­ n o o p ra c a c h i z a d a n ia c h d o k u m e n ta c y jn y c h b ę d ą c y c h g łó w n ą tro s k ą O śro dk a, k tó ry ju ż w sw o im t y t u le m a n a z w ę „ d o k u m e n ta c ja ”. N ie m o żn a je d n a k p o m in ąć jeszcze dw ó ch p o w a ż­ n y c h zad ań , k tó re O śro d e k p o d e jm u je . R e z u l­ t a t y o b y d w u są z re sz tą n a jb a rd z ie j w ido czn e n a z e w n ą trz , n ie ty lk o w k r a ju a le i za g ra ­ n icą. M yślę tu o b a d a n ia c h i k o n fe re n c ja c h k o n s e rw a to rsk ic h , po św ięco n y ch ró żn ego ro ­ d z a ju m a te ria ło m , ja k d re w n o , m e ta l, k am ień , p a p ie r itd., o ra z o p u b lik a c ja c h ODZ.

K o n fe re n c je k o n se rw a to rs k ie , k tó ry c h O śro d e k w ciąg u sw ego is tn ie n ia zorg an izo w ał 6 (nie l i ­ cząc k o n fe re n c ji ty p u a rc h itek to n ic zn eg o ), n ie m ieszczą się ściśle w ra m a c h n a sz y c h za d ań d o k u m e n ta c y jn y c h . Z o sta ły o ne je d n a k o b ję ­ te s ta tu to w y m i o b o w iąz k am i ODZ, bo teg o w y ­ m ag ało życie. K o n fe re n c je k o n s e rw a to rs k ie s p e łn ia ją w ie lo ra k ą ro lę. S ą w o ln ą try b u n ą w y m ia n y d o św iad czeń i p o g ląd ó w cz y n n y ch k o n s e rw a to ró w i p rz e d s ta w ic ie li n a u k ścisłych, są d o sz k a la n ie m m n ie j d ośw iad czo n y ch i od­ c ię ty c h od śro d o w isk a k o n se rw a to ró w , s ta n o ­ w ią m a te r ia ł s tu d y jn y d la u cz eln i k sz ta łc ą c y c h p rz y s z ły c h k o n s e rw a to ró w o raz — p rz e z u d z ia ł z a g ra n ic z n y c h fa ch o w có w i p u b lik o w a n ie m a ­ te ria łó w k o n fe re n c y jn y c h — są św ia d e c tw e m p o lsk iej m y śli, d o św iad c zeń i osiągn ięć n asz y ch k o n se rw a to ró w . P rz y g o to w a n ie m do w ie lu k o n ­ fe re n c ji są b a d a n ia n a u k o w e n a d n ie k tó ry m i p ro b le m a m i te c h n ic z n y m i w k o n se rw a c ji, in s p i­ ro w a n e i fin a n s o w a n e p rz e z O środek, a w y k o ­ n a n e p rz e z in s ty tu ty n a u k o w e i fach o w có w ró ż­ n y c h d y scy p lin , ja k fizy kó w , chem ik ów , b io lo ­ gów . 'I л

W p rz y szło ści b ę d z ie m y ró w n ie ż o rg a n iz o w ali ta k ie k o n fe re n c je k o n se rw a to rsk ie , w y ch o d ząc w te n sp osó b n a p rz e c iw is to tn y m potrzebom * ś ro d o w isk a k o n s e rw a to rs k ie g o i choć w te n s k ro m n y sp osó b p rz y c z y n ia ją c się do u le p sz e ­ n ia m e to d k o n se rw a to rs k ic h . N ie m a b o w iem in n e j m e to d y p rz e d łu ż a n ia życia za b y tk o m , ja k ty lk o p rz e z p ra w id ło w ą k o n serw ację .

R e z u lta ty w sz y stk ic h n a sz y c h p ra c i in ic ja ty w z n a jd u ją odbicie w w y d a w n ic tw a c h O śro dk a. P ie rw s z e dziesięcio lecie za m y k a m y p o w a ż n y m d o ro b k iem . M ożna po w ied zieć, że w m ia rę ro z w o ju w sz y stk ic h n a s z y c h k o m ó re k o rg a n i­ z a c y jn y c h zw ię k sza się te m p o i liczba w y d a ­ w a n y c h p u b lik a c ji. J e s te ś m y n a jp o w a ż n ie j­ szy m w y d a w c ą co do ilości i ja k o śc i p u b lik a ­ cji, p o św ięc o n y ch ró ż n y m złożonym p ro b lem o m o c h ro n y i k o n s e rw a c ji za b y tk ó w . P o p rz e z sze­ ro k ą w y m ian ę, ta k k ra jo w ą ja k i zag ran iczn ą, n a sz y c h w y d a w n ic tw s p e łn ia m y ro lę in s tr u k ­ ta ż o w ą i p o p u la ry z a to rs k ą p o lsk iej o ch ro n y i k o n s e rw a c ji za b y tk ó w .

(6)

R e a su m u ją c n a zak o ńczenie te n gospodarsk i o b ra c h u n e k pierw szeg o dziesięciolecia is tn ie ­ n ia O śro d k a D o k u m e n ta c ji Z ab y tk ó w pozw olę sobie w y ra z ić pogląd, że n ie z m arn o w aliśm y an i m ożliw ości a n i czasu, choć p rz e d n a m i p ra c y je s t w ięcej, n iż za n am i. P ie rw sz e re z u l­ ta ty ilościow e zo stały ju ż je d n a k w zasadzie o siąg n ięte i w y ty c z o n e są dro g i d z ia ła n ia n a p rzyszłość. Z o sta ła w ięc zap ew n io n a O środkow i n ie ty lk o b aza m a te ria ln a , ale i m e ry to ry c z n a .

D z ię k u ją c kolegom , w sp ó ło rg a n iz a to ro m i w y ­ k o n aw com n asz y ch za d ań za ich p e łn ą od da­ n ia p ra c ę o ra z w sz y stk im ty m , k tó rz y p rz y c z y ­ n ili się do ro z w o ju n asz ej in s ty tu c ji, pozw olę sob ie życzyć O śro d k o w i dalszej p o m y śln ej p r a ­ cy, o siąg an ia coraz lep szy c h re z u lta tó w w słu ż­

bie zab y tk ó w .

mgr Maria Charytańska

dyrektor Ośrodka Dokumentacji Zabytków

THE FIRST DECADE

The author, a Director of the Historical Monuments Documentation Centre, taking the opportunity of the ten -year period that elapsed from the tim e w hen the Centre 'has been established, presents its 'history, its tasks and discusses its plans for the future. The Histo­ rical Monuments Docum entation Centre w as called into being on January 1, 19(02 by the Minister of Cul­ ture and Arts decision issued on the 2i2nd December, 1901. Ilts finst residence consisted of a couple of rooms in the former P alace of the (Polish Primate, Senator­ sk a (Street Ii3—1(5. On January 1, ,1971 its siege became an ancient house located at Brzozowa Street ,36 in the Old Town quarter of Warsaw. The activities of the Centre are based on co-operation and contributions m ade b y a number of its constant collaborators rec­ ruiting from among conservators and scientists. In addition, a steady co-operation has been established w ith several institutions throughout the country o f w hom most fruitful proved to be relations w ith Tech­ nical Universities, the State A teliers o f Historic Mo­ num ent Conservation, m useum s, scientific and re­ search institutes, archives and so forth.

The scope of tasks of the Centre consists in gathering and elaborating the com plex documentation for all th e kinds of m ovable and im movable histori­ cal m onum ents in this country. Up to now con ­ siderable amounts of historical, iconographie (illustra­ tive), bibliographic, photographic and survey m ate­ rials have been gathered, in other words, of all these m aterials that are allowing for fu ll appraising of the m onum ent’s values. That type of m aterial also perm its for right planning, influences th e conservator’s de­ cisions and proves highly helpful for appropriate con­ servation thus representing an excellent source for scien tific work and interpretation. In addition, the Centre has been furnished with the rights to super­ v ise th e inventory w orks and classification of movable m onum ents that is organized and financed by the conservators. Thus it is in tight co-operation w ith the field Monument Documentation Offices that were founded recently as the sections in Conservator’s

Offices. '

In the nearest future it is planned to start the prepa­ ration and publishing of M onument Inventories,

among them o f those in the field of architecture as, for instance, palaces, tow n halls, churches etc., and of movable m onum ents tike the goldsm ith’s pieces, paintings, ancient organs, sculptures and s.o. The in ­ ventories of all monuments accurately prepared as to the documentation accom panying each item are expected to fu llfill th e task o f th e com plex docum en­ tation. Preparatory w orks have already b een started but for completing th e w hole task several years of a m ethodical action are required. No interpretations are to be contained in those catalogues, they are thought as supplying only the purely documentary m aterial basing on the scientific research methods. The C entre’s other tasks consist in subsidizing the research work and organizing th e conservators’ confe­ rences. These latter are to p lay a m any-sided part as they are intended to serve the exchange of experien­ ces and view s of the professionally active conserva­ tors, and at the sam e tim e constitute a forum where they encounter the representatives of natural sciences. M aterials gathered as a result of each conference as w ell .as the proceedings in their printed form are being used as instructional materials for the higher schools at w hich the conservators are trained and also supply an evidence o f developm ent o f the Polish thought in the field of conservation.

This is exactly these conferences that are solving a number o f essen tial problems characteristic of the conservators’ m ilieux and thus help to im prove the m ethods used in conservation.

Both the results o f works carried out by the Centre and those on its initiatives find their expression in publications. Each forthcoming year brings the sp ee­

ding up and increasing the num ber of publications dealing w ith the perplexed problems of monument protection and conservation.

Through a w ide exchange of our publications the Centre plays an important role in the field of instruc­ tion and also that of popularization of monument protection and conservation in Poland.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kolejny dzień ćwiczeń (25 maja 1997 r.) przeznaczony był na poznanie miast Dalmacji. Pierwszym miastem zwiedzanym tego dnia był Szybenik, w którym doskonale zachował

szy ich wzrost jest związany z obniżeniem entalpi swobod- nej i następuje spontanicznie. Jeżeli energia nie jest usuwa- na z systemu, temperatura wzrośnie ze względu na egzoter-

Oprócz komitetu wykonawczego rada może powołać również inne rodzaje komitetów, które różnią się ze względu na pełnione funkcje i zasięg

The location of the hermitage in the surroundings of the forest, its program and layout divided into zones: access zone, the cloistered part with the monastery and church and

• 1744-1751 the most important undertaking performed by the builders of the Fortress was completed, constituting an outstanding example of an old Prussian fortification school: on

CAN STARCH BE A REAGENT IN NON-ENZYMA TIC GL YCOSYLA TION O F PROTEINS 201 investigation was carried out to verify the hypothesis that starch can react on the non-

• There are very soft near surface soil zones (dark blue) evident in the profile, beneath element 2, Segments 2b-2E (See Figure 6b) and under element 1, Segment 1b.. The location of

Шляхом реалізації зазначеної проблеми є перегляд пріоритетних напрямків та виділення тих реальних секторів промисловості, що дозволять