• Nie Znaleziono Wyników

Szanowna Redakcjo!

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szanowna Redakcjo!"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Kramarek

Szanowna Redakcjo!

Ochrona Zabytków 46/4 (183), 380-381

(2)

LISTY DO REDAKCJI

Szanowna Redakcjo!

W „G azecie R o b o tn icz ej” — po czy tn y m d zien n ik u w ro c ła w ­ skim — przeczytaliśm y w dniu 28 g ru d n ia 1993 r., że w o jew ó d zk im w ład zo m adm inistracyjnym „uda­ ło s ię ” p rzek azać zam ek w O le­ śnicy O ch o tn iczy m H ufcom Pra- cy.

Po u su n ięciu z zam ku C entral­ nej Szkoły In stru k to ró w Z w iązku H arcerstw a P olskiego oraz p o zli­ k w id o w an iu , w w yniku decyzji adm inistracyjnej, w b re w stan o w i­ sku Rady K ustoszy, p o d koniec 1992 r. istniejącego tam M uzeum , ro zp o c zęto szukać b o g ate g o uży­ tk o w n ik a, sp o n so ra z zagranicy lub w kraju, licząc n a obfite p ro ­ fity. O k azało się, że nic z tego nie w yszło, a p o w stała fundacja ro z­ p ad ła się, nie zdążyw szy się n a ­ w et zarejestrow ać, a środki p rz e ­ k az an e fundacji do dzisiaj nie zo ­ stały rozliczone.

Dzisiaj n ależy stw ierdzić, że za­ ró w n o ZHP jak i M uzeum byli dla z am k u o p ty m a ln ie w łaściw y m i użytkow nikam i. Przez przeszło 24 lata o d p o w o jen n ej, p rz e p ro w a ­ dzonej w latach 1965-1971, p o d k ie ru n k ie m ó w c z e s n e g o W oje­ w ó d z k ie g o K onserw atora Z aby­ tk ó w — a r c h ite k ta M iro sław a P rzyłęckiego, o d b u d o w y zam ku o b ie te instytucje so lid arn ie dbały o o b iek t, utrzym ując go b e z b łę d ­ n ie . W s p ó l n i e p o d e j m o w a ł y w szelk ie k o n iecz n e reperacje, ini­ cjow ały dalsze rem o n ty k apitalne, m.in. w ież y zam kow ej z zegarem , ro tu n d y w w ieży w raz ze w sp a ­ niałym i freskam i p rzedstaw iający­ mi p iasto w sk ich książąt oleśn ic­ kich. O d b u d o w a n o w e d łu g d a w ­ nych w z o ró w w e w n ę trz n y dzie­

dziniec zam kow y oraz „łącznik” zam ku z kościołem . P rzep ięk n e zab y tk o w e sale m uzeum , p iecz o ­ łow icie o d restau ro w an e, w y p o sa ­ ż o n e b y ły w s ty lo w e m e b le z XVIII i XIX w ieku, zabytkow e szkło i m ajolikę, zegary k o m in k o ­ w e, k u te ży randole i kinkiety oraz w itraże w jednej z sal. W szędzie w y stęp o w ała artystyczna m etalo­ plastyka w postaci klam ek, okuć i krat. W p ałaco w o k o m p letn ie u rzą d zo n e sale w k o m p o n o w a n e były w ystaw y, których p o n a d 70 e k sp o n o w a n o w m inionym 24-le- ciu istnienia M uzeum . Przez Mu­ zeum p rzew in ęło się w okresie jego istnienia o k o ło 250 000 zw ie­ dzających — turystów z kraju i z zagranicy, w liczając zw ied za­ jących ró w n ież tych n ie u d o k u ­ m e n to w an y c h w d n iach w olnych o d opłat. O d 1992 r. p o usunięciu ZHP i likw idacji M uzeum nie u d a ­ ły się p lan y p o n o w n e g o zag o sp o ­ daro w a n ia zam ku. O b ecn ie n a le ­ ży spojrzeć pra w d zie w oczy. Wy­ daje się, że tymi likw idatorskim i decyzjam i p o w a ż n ie n aru sz o n o m aksym ę „przede w szystkim nie szk o d zić”. O statnie decyzje p rz e ­ k azania zam ku O H P mają w k o n ­ sekw encji ch arak ter katastroficz­ ny dla o b iek tu i w ydaje się, że są p o d ejm o w a n e w sp o só b n e rw o ­ w y, aby p o zb y ć się p ro b lem u , który p rzeró sł decy d en tó w . Stało się jasne, że żad n a decyzja w y ­ łączn ie adm inistracyjna nie d o ­ ró w n a sta n o w i p o p rz e d n ie m u , który uległ likwidacji, m im o że był o ptym alnie praw id ło w y dla tego rodzaju obiektu.

O ch o tn icze H ufce Pracy, k tó ­ rym p rz e k azan o o b ecn ie zam ek

w O leśnicy są instytucją g o d n ą szacunku. Stanow ią jed n ą z naj­ bardziej p o ży teczn y ch organizacji skupiających m łodzież, tak że tą, której w życiu coś n ie w yszło, której trzeb a p o m ó c i nauczyć za­ w o d u . C zęsto jest to je d n a k m ło­ dzież w y w o d ząc a się ze sp ecy ­ fic z n y c h s u b k u ltu r m ło d z ie ż o ­ w ych, tru d n y ch d o o p a n o w a n ia , sk ło n n y ch d o destrukcji i n iek ie­ dy dalek ich o d p o sz a n o w a n ia nie tylko d ó b r kultury. P rzykładów nie m uszę chyba p o d aw ać. D o ce­ n ia ją c w y c h o w a w c z ą fu n k c ję OHP, w y d aje się, że w łaściw szą p ro p o zy cją na jej sied zib ę m ogły­ by być n p. zw aln ian e o b iek ty k o ­ sz a ro w e lik w id o w a n y c h je d n o ­ stek w o jsk o w y ch w O leśnicy lub któryś z licznych o b ie k tó w na Śląsku p o zo stały ch p o w ojskach sow ieckich. Sądzę tak że, że nie p o w in n iś m y p o w ie la ć b łę d ó w m in io n e g o ustroju, k ied y to p a ła ­ ce i zam ki p o w ie rz a n o u ż y tk o w ­ nikom w sam ym sw o im zało że­ niu d alekim o d za p e w n ie n ia p ra ­ w idłow ej o ch ro n y i konserw acji. Ju ż raz przecież p rzerabialiśm y tę

lekcję.

Skoro już w O leśnicy p o p e ł­ n io n o „błąd w sz tu c e ” usuw ając o p ty m aln ie w łaściw ych u ż y tk o w ­ ników , przynajm niej o b e c n ie n a ­ leżałoby o so b o m k o m p e te n tn y m po w ierzy ć decyzję o d alszych lo ­ s a c h za m k u , w y c e n ia ją c straty i określając sto p ień e w e n tu a ln e ­ go n aru szen ia p raw a o m u z e a c h i o ch ro n ie d ó b r kultury. M oże z a ­ tem n ależało b y w e w sp a n iały ch k o m n a ta c h zam k o w y ch z p o w ro ­ te m re a k ty w o w a ć m u z e u m n a koszt tych, którzy podjęli decyzję

(3)

0 jego likw idacji. D rugą część zam ku n ależ ało b y p rz ek az ać u ży ­ tk o w n ik o m d ającym g w ara n cję p ra w id ło w e g o utrzym ania o b ie k ­ tu z g o d n ie z w ym ogam i k o n se r­ w atorskim i. Na przykład szkole k onserw atorskiej, o którą zabiega ś ro d o w isk o w ro cław sk ie. P rzed w y szu k a n iem n o w y ch u ży tk o w ­ n ik ó w lub w e d łu g stan u na d zień dzisiejszy — p rz e d o bjęciem zam ­ k u p r z e z O H P — n a le ż a ło b y p rz e p ro w a d zić n a u k o w ą in w e n ­ taryzację, z aró w n o o p iso w ą, jak 1 fotograficzną, trw ałych w alo ró w artystycznych tych sal, gdzie znaj­ d o w a ło się m u zeu m . M am n a m y­ śli p ię k n e fre sk i w r o tu n d z ie i w jednej z sal, tak że w itraże w o k n a c h , stiuki i k a seto n y sufi­ to w e p o szczeg ó ln y ch sal, c e n n e in k ru stacje w y k u szy ró ż n o k o lo ­ row ym , egzotycznym d rew n em , b o a z e rię artystyczną ścian, stylo­ w e X V III-w ieczne kom inki, p ała­ co w e p o sad zk i, a tak że w jednej z sal c e n n ą X V III-wieczną szafę, w której znajduje się chyba jedy­ ne w P o lsce p o m ie sz cze n ie na ła­ z ie n k ę w y ło ż o n e z a b y tk o w y m i kaflam i z ko m p o zy cją roślinną, dalej: m e ta lo p la sty k ę krat, k la­ m ek, o k u ć , p o zo sta w io n y ch ży­ ran d o li i kuty ch latarni w k ru ż ­ g a n k a c h , w y ło ż o n e j k ie le c k im m a ru m u re m p o s a d z k i i sto p n i w e w n ę trz n e j k la tk i sc h o d o w e j oraz in n y c h ak ceso rió w . W szyst­ kie te w a lo ry artystyczne należy b e z w a r u n k o w o z a b e z p ie c z y ć p rzed d estru k cją lu b kradzieżą. Z d ec y zją n a le ż y się spieszyć, gdyż p o u su n ięciu p o p rz e d n ic h u ż y tk o w n ik ó w , już p o pierw szej n ie o p a la n e j z im ie 1 9 9 2 /1 9 9 3 , w salach c u c h n ę ło grzybem .

N ależy m ieć nadzieję, że sam i so b ie n ie p o w tó rz y m y w O leśn i­ cy te g o , co w czasie zab o ró w u c z y n ili A u stria c y z a m ie n ia ją c W awel — p e rłę p o lsk ieg o re n e ­ sansu — w koszary.

P iasto w sk i zam e k k siążąt o le ­ śnickich jest p e rłą śląskiego re n e ­

sansu, p o w stałeg o w ed łu g w z o ­ ró w a rch itek tu ry p ó łn o c n o w ło - skiej. Z w any jest p o to czn ie „ślą­ skim W aw elem ”. Wraz z k ru żg an ­ kam i dziedzińca, sgraffitow ą e le ­ w acją, w ystrojem i rzeźbam i p o r­ tali jest m .in. dziełem znanych w łoskich architektów i rzeźbiarzy B ernarda N iurona, K aspra C uneo oraz g d ań sk ieg o architekta Jana Schneidera, zn an eg o także z roz­ b u d o w y o b ro n n y c h b a stio n ó w W ro c ła w ia . W s p a n ia ły z a m e k w O leśnicy jest niew ątpliw ie jed­ nym z zabytków najw yższej jako­ ści na Śląsku. Nieżyjący już prof. Stanisław Lorentz ocenił m u zeu m znajdujące się w pałaco w y ch sa­ lach zam ku jako jed n o z n ajp ię k ­ niejszych w Polsce.

Nie przyjm ując żadnych argu­ m en tó w za utrzym aniem m u zeu m w tym obiekcie, w ładze O leśnicy i w o je w ó d z tw a w ro c ła w sk ie g o skazały na banicję i tym sam ym pozbyły się blisko tysiąca (w g in­ w entarzy) ruchom ych zabytków archeo lo g iczn y ch , historycznych i k o m u n a ln y c h , d o k u m e n tó w i n u m iz m a tó w , c e n n y c h XVIII i X IX-wiecznych stylow ych m ebli pałacow ych, zegarów k o m in k o ­ w ych, zabytków szklanych i ma- jo lik i, ż y ra n d o li, św ie c z n ik ó w i innych p rzed m io tó w zab y tk o ­ w ych. W iele z tych zabytków po- chodzącyh z O leśnicy i regionu, być m oże także z zam ku, g ro m a­ d z o n y c h b y ło p rz e z M u z e u m p r z e z 24 la ta je g o is tn ie n ia . W szystko to, w raz z p ieczo ło w i­ cie d o b ra n ą biblioteką, stelażem i sp rzętem w y p o sażen ia g o sp o ­ d a rczeg o M uzeum , trzeb a było ew ak u o w ać do W rocław ia i do innych m u z eó w śląskich (np. m e ­ ble, zegary). W te n sp o só b w ła­ dze O leśnicy p o zb aw iły m iasto d o w o d ó w tożsam ości historycz­ nej i w ielkiej szansy turystycznej — likw idując M uzeum i a k c e p tu ­ jąc n astęp n ie przek azan ie zam ku na koszary dla OHP. O bietnice u tw o rzen ia tu centrum kultural­

n eg o p o d egidą O H P są tylko sam o u sp ak ajający m „m ydleniem o c z u ”.

O d listo p ad a 1992 r. d o końca lutego 1993 r. o d b y w ał się te n k u ­ riozalny w d o b ie p o k o ju exodus

w s z e lk ic h d ó b r m u e z a ln y c h z O leśnicy.

Sądzę, że o zajęcie stanow iska co d o p rz ed staw io n y ch w niniej­ szym artykule w ątpliw ości i za­ s trz e ż e ń d o ty c z ą c y c h p o d ję te j w gru d n iu 1993 r. decyzji w o je­ w ó d z k ic h w ła d z a d m in istracy j­ nych w e W rocław iu p rzek azan ia zam ku w O leśnicy na siedzibę OHP m o żn a by p o p ro sić o so b y k o m p e te n tn e , np. ze Stow arzy­ szenia H istoryków Sztuki, Stow a­ rzyszenia A rchitektów Polskich, S to w arzy szen ia K o n se rw a to ró w Z a b y tk ó w c z y T o w a r z y s tw a O p iek i n ad Z abytkam i. M oże n a ­ le ż a ło b y ro z p isa ć o g ó ln o p o lsk i przetarg lub k o n k u rs na p ra w id ­ ło w e u ży tk o w an ie zam ku, z g o d ­ ne z p o w a g ą i w ielk ą w artością ob iek tu i p rz e d e w szystkim z g o d ­ ne z w ym ogam i k o n serw ato rsk i­ mi. Aby przyw rócić tam M uzeum należało b y zacząć w szystko od początku. Ale czy o b ecn y m w ła ­ dzo m O leśnicy i w o jew ó d z tw a w ro cław sk ieg o w św ietle p rz e d ­ staw io n y ch faktów m o że na tym zależeć?

Tak jak p o o k resie zab o ró w do rekultyw acji W aw elu p o trz e b n y był O byw atelski Kom itet w Kra­ k ow ie, tak ch y b a o b e c n ie zach o ­ dzi pilna p o trz e b a d o w a rto ścio ­ w an ia w o je w ó d zk ich w ład z a d ­ m in istra c y jn y c h w e W ro cław iu zesp o łem d o rad czy m o só b p ro ­ fe sjo n a ln y c h i k o m p e te n tn y c h , a b y m im o o b o ję tn o ś c i w ła d z w O leśnicy, w sp ó ln ie po d jąć p ró ­ b ę rato w an ia tego, co jest do u ra ­ to w an ia i rozw ażyć takie u ży tk o ­ w a n ie zam ku w O leśnicy, by nie po d zielił o n losu o b ie k tó w kla­ sztoru w Lubiążu, k tó re także — już w naszym w iek u — służyły m.in. jako koszary.

dr J a n u s z K ram arek Wrocław

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla przypomnienia – dane do logowania (przydzielony login i wygenerowane przez system hasło) zostały wysłane na wskazany przez przedstawiciela przedszkola adres mailowy w lutym

Zorganizowana przez Centrum Nauki Kopernik konferencja cechowała się innowacyjnymi metodami współdzielenia się wiedzą, które organizatorzy określali mianem formatów..

[r]

Lp.. dokument podpisany bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu, o którym mowa w Ustawie z dnia 18 września 2001 r.

The objectives of the present contribution are (1) to establish Cenozoic hiatuses in the Pelotas Basin, (2) to outline synthems and to trace them over the SE Brazilian shelf, and

• For the retrieve function the requirements are formulated in terms of number of retrieved stock keeping units (SKUs) per product-group per shift.. • For the ship function

~ Tabel B.3 Voorbeeldbegrotingen bij een gelijkblijvend bestedingspatroon en met de huuruitgaven als sluitpost, voor huis- houdens met minimaal twee volwassenen en

When the vortex density is commensurate with the one-dimensional periodic potential, the vortices localize due to the strong repulsive vortex-vortex interaction.. We explore