Anna Szkurłat
"Mosty : dzieła sztuki i inżynierii,
zabytki : materiały sesji naukowej,
Warszawa 25-26 maja 2000 r.", red.
B[ożena] Wierzbicka, Warszawa :
[TONZ], 2001 : [recenzja]
Ochrona Zabytków 55/1 (216), 107-109
neralny K o n serw a to r Z a b y tk ó w
(p o d d an a w 2 0 0 2 r. istotnej re o r ganizacji); 5. Społeczna O pieka
nad Z a b y tk a m i; 6. O rganizacja m u ze a ln ic tw a ; 7. S ta tu s darow izn dzieł s z tu k i; 8. „Środow isko k o n serw atorskie”. Izby K onserw ator sk ie ; 9. O rganizacja rzeczo zn a w s tw a. O cena w artościująca i w y c e na dzieł s z tu k i oraz z a b y tk ó w ; 10. Organizacja ochrony na w ypadek zagrożeń n a tu ra ln ych i k o n flik tó w w ojennych.
III i zarazem ostatni rozdział tej części (Prawna ochrona z a b y tk ó w
i kieru n ki jej transform acji) obej
muje: 1. Zagadnienia ustrojow e
ochrony z a b y tk ó w ; 2 . Z a b y tk i, dobra k u ltu ry i d zied zictw o k u l tu ra ln e w p ro je k ta c h regulacji p ra w n y c h ; 3. Finansow anie o ch rony i o pieki nad z a b y tk a m i; 4. Z a b y tk i n ieru ch o m e w procesie p la n o w a n ia p rze strze n n e g o ; 5 . O graniczenia praw ne u ż y tk o w a
nia d ziel s ztu k i i z a b y tk ó w ; 6. O graniczenia o b ro tu za b y tk a m i jako fo rm a ich o ch ro n y; 7. Regu lacja w y w o zu dziel sztu k i i z a b y t k ó w za granicę; 8. Próby ochrony s k ła d n ik ó w d zie d zic tw a in n y c h niż za b ytki. P om niki historii, j ę z y k ; 9. A sp ek ty o d p o w ied zia ln o ści ka rn e j; 10. O bsługa praw na o c h ro n y z a b y tk ó w . Z a stę p stw o p ra w n e ; 1 1 . P olityka i św ia d o m o ś ć h is to r y c z n a i k u ltu r a ln a w program ach o św ia ty i dokształ- całcania. W tym rozdziale znala
zły się także a u to rsk ie sugestie d o tyczące k ieru n k ó w optym alizacji polskiego ustaw odaw stw a o c h ro ny zabytków.
R e c e n z o w a n a m o n o g r a f i a , k tó ra n ie w ą tp liw ie s p o tk a się z zain tereso w an iem nie tylko n a u k o w c ó w , k o n s e r w a t o r ó w i urzędników , ale w ogóle w szyst kich, którzy interesują się o m a w ianą problem atyką zawiera ró w
nież Z a kończenie, w któ ry m A u to r z w ielkim niepokojem spoglą da na nasze dziedzictw o k u ltu ra l ne w dobie zachodzących p rz e m ian. „N ie m o że nie b u d zić obaw,
że z przedpola «obozu socjalisty cznego» sta jem y się peryferiam i k u ltu ra ln y m i E uropy Zachodniej. P aradygm at k u ltu r y n a ro d o w ej za stę p o w a n y jest coraz częściej w izją globalizacji i standaryzacji ku ltu ry . N ie należy jednak za p o m inać, że w spólnota europejska m a charakter p o lity c zn y i gospo darczy, i n ik t nie nam aw ia ani nie zm u sza do recepcji w zo rcó w z a g r a n ic z n y c h a n i do s p r z e d a ż y w łasnej k u ltu ry na w o ln y m r y n ku, na k tó ry m sztu ka , zdolności i w iedza m ia łyb y b y ć ta kim sa m y m jak inne tow arem , a tra d y cja zb ę d n y m o b cią żen iem ” (t. II,
s. 621).
Piotr D obosz Katedra Prawa Administracyjnego UJ, Kraków
M osty. D zieła sztu k i i in żyn ierii, zabytki. M a teria ły s e s ji n a u k o w e j, Warszawa 2 5 -2 6 m aja 2 0 00 r., red. B. W ie rz b ic k a , W arsza w a 2001
Książka jest kolejną publikacją z cyklu M ateriały sesji n aukow ej... i zaw iera zbiór 14 referató w w y głoszonych podczas dw udniow ej k onferencji 2 5 - 2 6 V 2 0 0 0 r., z o r ganizow anej przez T ow arzystw o O pieki nad Z abytkam i. In te resu jący i niebanalny tem at pow inien sam w sobie być w ystarczającym a rg u m e n te m do z a p o zn a n ia się z książką, w d o d atk u — nabiera aktualności w obliczu tru d n o ści kom unikacyjnych, k tó re stały się przysłow iow ym w ęzłem g o rd y j skim w skali kraju, nie m ów iąc o stolicy, gdzie w iele em ocji budzi w znoszenie kolejnych prze p ra w przez W isłę. Jed n ak ten problem należy d o kom petencji d ecy d en tów, a d eb ata, której ow ocem jest p reze n to w an a książka, m iała na celu dow ieść, że m ost m ożna i n a leży postrzegać szerzej aniżeli w ka tegorii tech n iczn eg o urządzenia,
zresztą z godnie z wymownym p o d tytułem : D zieła sztu k i i in ży n ie
rii, za b y tki. M yślę, że tę p u b lik ac
ję bez zastrzeżeń m ożna polecić
czytelnikow i, uznając za słuszną pozy ty w n ą ocenę w y p o w ied zia ną przez Tadeusza R udkow skiego we w stępie.
U kład m ateriałó w w książce — analogiczny do przyjętego na sesji — systematyzuje poruszane zagad nienia. W p ro w ad zają w tem atykę dwa referaty: historyczny — Krzy sztofa D um ały i analityczny — K w iryny H andke.
C ztery kolejne referaty szcze g ó ło w o przybliżają p roblem atykę m ostów warszawskich, om ów ioną chronologicznie poczynając od naj starszych przepraw (Teresa Z aręb ska), następnie z okresu zaborów (M ałgorzata Osiecka) po w sp ó ł czesne (Bożena W ierzbicka), oraz w oparciu o źródła literackie (Sta nisław C iepłow ski).
N ie zabrakło tekstów dotyczą cych w ybranych zagadnień zw ią zanych z m ostam i innych reg io
nó w Polski: Poznania (Alfred Ka- niecki); w ielkopolskich zab y tk o w ych założeń parkow ych (Z big niew H aber, Bożena Stępka); Lw o w a (B ohdan Posatsky) oraz W roc ław ia (Alina D ra p e lla -H erm a n s- dorfer).
Brakuje dość w ażnego o śro d k a — K rakow a; refe rat pośw iecony m ostom daw nej stolicy Polski był wygłoszony, jednak nie został o p ra cow any przez au to ra do d ru k u .
N astępne prace dotyczą p rz e p ra w a k tu a ln ie n ieistn iejący ch : gdańskie m osty forteczne o m ó w i li Jadw iga i Janusz W ieczorkie w iczow ie, a łódzkie kładki — Re nata M ikielewicz. Wreszcie aspek tam i czysto technicznym i zajęli się: Bogusław M ałusecki i K azim ierz J. Flaga.
Wszystkie referaty łączą trzy og niwa: historia, zagadnienia budow - la n o -k o n stru k cy jn e oraz z dzie dziny estetyki, sztuki i k o n se rw a cji, czyli ogólnie m ów iąc oscylu jące w o k ó ł tem atu — m ost jako zabytek, ro zp atry w an y w różnym kontekście.
K. H an d k e w swym eseju p o św ieconym nazew nictw u zw iąza nem u z przepraw am i przez w odę w skazuje na w zajem ne korelacje tychże z nazw am i geograficznym i i topograficznym i. Jest to bardzo w ażna w skazów ka m eto d o lo g icz na dla badacza dziejów arc h ite k tury i urbanistyki, bow iem n ie je d n o k ro tn ie przy braku źródeł ikonograficznych lub k arto g ra fi cznych, zagadkę pom aga ro zw ik łać w łaśnie analiza prow eniencji nazw. O p ró cz znam iennych przy k ładów ro d o w o d ó w takich nazw to p ograficznych jak: B ródno — od B rodu czy Z am ość — od m o stu, au to rk a om aw ia szereg czyn nik ó w w pływ ających na im iona w łasne m ostów.
R eferat K. Dum ały, p o św ięco ny najstarszym trw ałym konstruk cjom przepraw ow ym , stanow i zrę czną in terp retację fak to g raficzn e go m ateriału dotyczącego m ostów kam iennych. A utor nie unika as p e k tó w te ch n icz n y ch , w skazuje więc na zależności konstrukcji od stosow anego m ateriału oraz zm ia ny w b udow ie na przestrzeni w ie ków. A rtykuł w sposób przejrzysty
dostarcza czytelnikow i niezbędne k o m p en d iu m w iedzy na tem at k a m iennych m ostów , z u w zględnie niem — w y o d ręb n io n eg o na k o ń cu — teren u Polski.
N ie bez znaczenia jest p o d k re ślenie faktu, że dzięki zabiegom konserw atorskim istnieje w bardzo dobrym stanie w iele m ostów a n tycznych i średniow iecznych (ok. 300 w g R ainera K öthe), k tó re — t r a k to w a n e d z iś ja k o z a b y tk i techniki i dzieła arch itek tu ry — nierzadko pełnią jednak swą pier w otną — kom unikacyjną rolę. D u żym atutem tego artykułu jest za łączony bogaty m ateriał ilu stra cyjny.
W ym ieniona na w stępie grupa ro zp raw o w arszaw skich m ostach składa się na sw oistą m onografię. T. Zarębska przeprow adziła w nik liwą analizę zachow anych źródeł, przede wszystkim kartograficznych oraz ikonograficznych, a także in nych m ateriałó w , jak ra c h u n k i, relacje itp. B ardzo isto tn a jest w e ryfikacja danych na tem at n ajstar szego m ostu w arszaw skiego — ja giellońskiego — przypisanie go w ybitnem u w łoskiem u a rc h itek tow i działającem u w Polsce — J a now i Baptyście Q u a d ro (!), a ta k że uściślenie d at budow y. W arty kule p o ło żo n o nacisk na ukazanie stołecznych m ostów w kontekście k szta łto w an ia u rb a n is ty c z n o -a r chitek to n iczn eg o stolicy. A utorka wykazała, że w przeciwieństwie do innych znaczących europejskich o śro d k ó w m iejskich, m osty w a r szawskie nie zm ieniały jej k rajo brazu, a w ręcz przeciw nie — ich lokalizację w aru n k o w ały miejskie przedsięwzięcia budowniczych. Nie m ożna natom iast pom inąć miasto- tw órczej roli w zględem p ra w o brzeżnej części Warszawy — Pragi. U rbanistyczne i k o n se rw a to r skie dyw agacje k o n ty n u u ją prace M . O sieckiej i B. W ierzbickiej, przedstawiające wyczerpujący m a teriał związany z zabytkowymi już, a wciąż funkcjonującym i m ostami stolicy. W arto zapam iętać stw ier dzenie (wręcz złotą myśl) p ierw szej z w ym ienionych, otóż a u to rka zw róciła uw agę na duże w alo ry estetyczne m ostu Poniatow skie go, k tó ry „dzięki u czestn ictw u ar
ch itekta w jego p o w sta w a n iu , stał się je d y n y m m o stem p o lskim , k tó ry jest d ziełem sztu ki, a nie ty lk o m aszyną k o m u n ik a c y jn ą ”.
Z kolei B. W ierzbicka p o d jęła szczególnie tru d n ą , bo w spółczes ną problem atykę stałych przepraw na w arszaw skiej W iśle, co n ie je d n o k ro tn ie w y m aga p io n ie rsk ie j (w dodatku obiektywnej) oceny rze czyw istości. Cenny, zaró w n o dla h isto ry k ó w sztuki jak i in ży n ie rów, jest w ątek urbanistyczny — a więc sprawa organizacji przestrze ni „o k o ło m o sto w e j”. R eferentka w yraźnie akcentuje rolę planisty, od k tó reg o zależy, czy lokalizacja m o stu w p ły n ie h a m u ją c o , czy tw ó rczo na rozw ój danego re g io nu m iasta. T rudno też nie o d czy tać apelu o o d p o w ied n ią k o n se r wację pięciu (z istniejących ośmiu) zabytkowych m ostów stołecznych.
A utorka zw raca uw agę na k o n sekw encje braku dbałości o este tykę przy o d b u d o w ie po zniszcze niach, zaró w n o po I w ojnie św ia towej, jak i po 1945 r., kiedy p rio rytetem był jedynie term in p o n o w nego uruchom ienia mostów. O b ec nie łatw o przew idzieć skutki n a d m iernej intensyw ności ru ch u na m ostach (szczególnie P o n ia to w skiego, któ ry jest najbardziej o b ciążony w skali kraju).
B. W ierzbicka podjęła niezw yk le istotny tem at — spraw ności k o m unikacji, której m osty nie p o p ra w ia ją . P alący m p ro b le m e m stały się inw estycje konieczne dla o d k o rk o w an ia ulic (i m ostów ) — o bw o d n ica i ro zb u d o w a sieci m e tra — ciągle odsuw ane w nieokre śloną przyszłość. Podobnie odległą jest realizacja planów, aby W arsza wa miała 14 mostów. Reasumując, m im o w ielo w ątk o w o ści, re fe ra t nie stracił na swej przejrzystości.
C zw arty z referató w o m ostach W arszawy ma zupełnie o d m ien n y charakter od pozostałych, bow iem S. C iepłow ski w ykorzystuje n iety powe źródła faktograficzne (utw o ry literackie, tablice inform acyjne). Pozostałe o p raco w an ia są ró w nie interesujące i zasługują na uw a gę. R eferat A. K anieckiego o p o z nańskich m ostach cechuje czytel ny schem at. A u to r kolejno o m a wia: h isto rię (rzetelnie o p ra c o w a
ną na p odstaw ie źródeł arch iw al nych, ikonograficznych i k a rto graficznych), p ro b lem odbu d o w y i nap raw y m ostów , w reszcie ch a rakterystykę czterech najw ażniej szych m ostów , z uw zględnieniem zachodzących zm ian.
W referatach zajm ujących się m ostam i w założeniach pałaco- w o-parkow ych W ielkopolski, trak tujących tem at dość lap id arn ie, is to tn e jest p o d su m o w an ie, w k tó rym poruszono problem atykę k o n serw acji i rew aloryzacji.
Interesujący jest refera t M o sty
w krajobrazie L w o w a au to rstw a
B. Posatskiego, z czytelnie p rz e d staw ionym w ątkiem urb an isty cz nym (m. in. isto tn a jest uw aga, że w e Lw ow ie w id o k o w e zam knię cia n iek tó ry ch ulic tw o rzą m osty kolejow e, a na kształtow anie k ra jobrazu w płynęły nie w iadukty, ale nasypy ziem ne i wykopy.)
W rocław skie m osty ro z p a trz o no przede w szystkim jako zaw ie rające treści symboliczne i elem en ty daw nego układu k o m unikacyj nego. A. D ra p e lla -H erm a n sd o r- fer poruszyła najw ażniejszy a k tu alny p roblem (dotyczący nie tylko W rocław ia) — o c h ro n ę m ostu-za- bytku związaną z uspraw nieniem ru c h u k o m u n ik a c y jn e g o (tu — przez zbudow anie now ych prze praw i obwodnicy, co oznacza prze niesienie ruchu poza te ren S tare go M iasta). W arta zastanow ienia jest idea O tw artego M uzeum T ech niki, obejm ującego w łaśnie zabyt kow e mosty.
Sesję k o ń czy ły re fe ra ty dość specjalistyczne. Jed en z nich d o
tyczył działalności „fabryki m o stó w ” — Królewskiej O dlew ni Ż e liw a w G liw icach, w której w y k o nano m.in. żeliwne konstrukcje m o stow e dla Poczdamu (1823), W roc ławia (1822) i Berlina (1824-1826). B ardzo o b szern ie o m ó w io n o nieistniejące już m osty forteczne g łó w n e g o w ie ń c a o b w a ro w a ń G dańska. G łęboka analiza źródeł ikonograficznych, k tó re są w p e ł ni w iarygodne od ok. 1850 r. (fo to g ra fia ) o raz k a rto g ra fic zn y c h pozw oliła przedstaw ić ich u sy tu o w anie, rolę o b ro n n ą , a także na szczegółowe om ów ienie k o n stru k cji i ich zm ian. A utorzy zw rócili uw agę rów nież, że bram y nam o- stow e były nie tylko elem entem k o n stru k cji m ostów , ale także a r chitektury — miały bow iem deko racyjne o p raco w an ie ciesielskie.
Nieistniejące m osty Łodzi to te m at arty k u łu R. M ikielew icz. A u to rk a uzm ysław ia, że Łódź p rzeci na 17 cieków w od n y ch , obecnie częściow o uk ry ty ch w „p o d zie m ia ch ” p o d ulicam i itp., ale n ie gdyś p o trze b n e były liczne m ostki rynsztokow e. Jedynym i znanym i dziś z autopsji łódzkim i m o stk a mi są łączące brzegi staw ów p a r kow ych, niestety nie oryginalne, a poch o d zące już z 2 poł. X X w.
Tem atykę m ostów zam yka re ferat pośw ięcony inżynierii i k u n sztow i konstrukcji. O p ró cz in fo r macji historycznych oraz om ów ie n ia z a g a d n ie n ia r ó ż n o ro d n y c h funkcji m ostów , dużo miejsca p o święcił au to r realizacjom X X -w ie- cznym , w skazując na rozkw it m o stów podw ieszanych w latach 90.
i sw oisty wyścig o osiągnięcie jak największej ich rozpiętości. C ie szy stw ierdzenie, że obecnie p ro jektanci kładą duży nacisk na este tykę m ostu (np. Santiago C alatra- va z H iszpanii).
K oniecznie trzeb a przeczytać ostatni rozdział tej pracy pt. M ost
jako za b ytek.
Reasumując, materiały z sesji zor ganizow anej przez T O n Z m ożna uw ażać za p ew ne k o m p en d iu m w iedzy o m ostach w Polsce. P o ru szona w nich pro b lem aty k a k o n serw atorska i postu laty szybkich rozw iązań tru d n o śc i k o m u n ik a cyjnych w W arszawie czy W rocła w iu m ożna p o trak to w ać jako apel sk ierow any do w ładz m iejskich i służb o dpow iedzialnych za stan zabytków w Polsce. N ależy mieć nadzieję, że nie p ozostanie on bez o d p o w ie d z i w y rażo n ej w k o n kretn y ch działaniach.
Jeszcze parę słów o redakcji to m u. N iew ątpliw ym a tu tem p u b li kacji jest zam ieszczony na końcu bogaty m ateriał ilustracyjny, o d noszący się do każdego z a rty k u łów. Selekcja p o czy n io n a przez au to ró w w ypadła pozytyw nie — poszczególne zdjęcia czy plany są u z u p e łn ia ją c y m k o m e n ta r z e m tekstu (czasem o p atrzo n y m ro z szerzonym opisem ). Czytając k o lejne referaty łatw o rów nocześnie śledzić sekw encje ilustracji (u ło żo n y ch z g o d n ie z c h ro n o lo g ią tekstów ), dzięki zao p atrzen iu ich w odnośnik odsyłający do tekstów.
Całość m erytorycznie do p raco w ana została o p raw io n a w św iet ną okładkę.
A n n a S zkurłat Z a m e k K rólew ski w Warszawie