• Nie Znaleziono Wyników

Widok Półwiecze odkryć w Qumran. Przegląd polskich publikacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Półwiecze odkryć w Qumran. Przegląd polskich publikacji"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI TEOLOGICZNE Tom XLV, zeszyt 1 - 1998

KS. A N T O N I TR O N IN A Lublin

P Ó Ł W I E C Z E O D K R Y Ć W Q U M R A N PR ZEG LĄ D PO LSK ICH PU BLIK A CJI

Od sam ego początku badań nad zw jljam i z Q um ran istotną rolę przy w yda­ niu krytycznym tekstów pow ierzono polskiem u uczonem u, ks. J. T. M ilikow i. OSiego ( S o m n j i h w kładzie w tę n o iią dziedzinę w ie d z p biblijnej Ś w iad czy księga pam iątkow a ku czci naszego rodaka z p e łn ą d okum entacją jeg o prac („Revue de Q um ran” za rok 1996). N iestety, w języ k u polskim dostępne je st tylko syntetyczne om ów ienie pierw szego dziesięciolecia b a d a ń 1.

D rugim polskim q u m ra n i$ |p u z n a n y m w kręgu specjalistów , był absolw ent KUL, zm arły niedaw no prof. W itold T yloch z U niw ersytetu|jfparszaw skiego. Jego dziflfem J js t pierw sljy p o lsk i przekład dfjjitjmentów biblioteki qum rań- skiej, zao p atrzo n y 'w o bszerne w prow adzenie i kom ejifarz . sam tłum acz zaznaczył w przedm ow ie, praca zaw iera „przekład najw ażniejszych d o kum en­ tów sekty e s s e |i|y # j z I groty ąum rań sk iej i przekład D okum entu D am asceń ­ skiego, który, ja k stw ierdzono po!(|&d w szelką w ątpliw ość, należał do tej samej społeczniS ci re lig ijn ej” . O prógż tych 6 tekstów (1 QS, lQ S a, CD, 1QM, 1QH i lQ p H ab ) opublikow ałjjjm później w czasopism ach sp ecjalis­ tycznych tłum aczenia w ażnych dokum entów ;;;z czw artej groty oraz sław nego „Zwoju Św iątynnego”3. Jego przekłady i liczne publikacje specjalistyczne służyły przez w iele lat polskim czytelnikom jak o podstaw ow e źródło w iedzy o Qum ran.

T rzecim niekw estioncfifanym autorytetem w t f j w ąskiej j ^ i j |a l n o ś c i ||e s t u nas od lat ks. prof. S tanisław M ędala CM . Jest on nie tylko autorem w ielu

1 J. T. M i 1 i k, D ziesięć lal odkryć na P ustyni J u d z k ie j tłum . Z. Kubiak, W arszaw a 1968.

2 R ękopisy z Qumran nad M orzem M artw ym , W arszaw a 1963.

(2)

9 2 KS. ANTONI TRONINA

prac analitycznych (ostatnio w łączył się tw órczo w dyskusję nad ważnym tekstem 4Q M M T); ó J ® c o w a ||ia d to pożyteczny p i® |c z n ik w prow adzający w tz fg „lilflraturę międzyt@fctamentalną”4. Zaczyna się ów podręcznik boga­ tym zestaw em bibliografii w raz z o b sz e n fjm om ów ieniem pism z Qumran (s. 7-112) W ydanie tej cennej pracy stało się m ożliw e dzięki wydawnictwu krakow skiem ifs,T he Enigm a P ress” i jego redaktorow i dr. Z. J. Kaperze.

Z dzisław Jan K apera je st w ychow ankiem U niw ersytetu J a g ie liń s k ie g o i uczniem m .in. sław nego biblffiy, ks. A leksego K law ka. Z wykształcenia archeolog i h ist||y lfi§ taro ży tn o ści, od czasów studiów p a ||jm jje się odkrycia­ mi znad M orza M artw ego. Przed dziesięciu laty (1987) zapoczątkow ał zwy- c g jj m iędzynarodow ych K olokw iów Q um ranologicznych w M ogilanach k/Kra- kew a. G łośnaglragoluelk m S IS a ń sk jjl IK W ześnia 1989 roku spowodowała p ||w d z iw ą bitw ę o zw oje” i przyspieszyła o ficjaln ą publikację dokumentów z czw artej groty . R eferaty i dyskusje z tych zjazdów , odbyw ających się co dwa lata, z a c z * następnie publikow ać w językach kongresow ych w specjalis­ tycznej serii „Q um ranica M ogilanensia”6. Je d n o c z e śn ie l{ l9 9 ll|la ło ż y ł drugie po francuskim „R evue de Q um ran” czasopism o specjalistyczne „The Qumran C hronicie” inform ujące o bieżących badaniach nad zw ojam i z Pustyni Judz- f te j.

O bok tych w ydaw nictw obcojęzycznych i ściśle naukow ych zapoczątkow ał Z. J. K apera popularnonaukow ą serię „B iblioteka Z w ojów ”. Jako pierw g|i| | | m tej serii ukazało się w roku 1994 w spom niane ju ż WprowadzenieAde literatury m iędzytestam entalnej ks. M ędali, a następnie głośna książka dwu egzegetów niem ieckich na tem at rzekom ego „spisku w atykańskiego”7. W resz­ cie ten sam wydjiWca (4§he E nigm a P rlss^Jfi zarazem redaktor (Z. J. KapeifjJ rozpoczął am bitne dzieło publikacji rozpraw m onograficznych na tem at po­ szczególnych dokum entów z Q um ran. S S ię T eksty Pustyni Judzkjfej” otw iera praca m agisterska pisana pod kierunkiem ks. M g lali, a p o św ig S p a ostatnio w ydanym tekstom liturgicznjiln (4Q 400-407)8. W zorow o pod w

zfię-4 W prowadzenie do literl 0 ^ % niędzytestam entahtej <WfeKoteka Zwojów. Tło Noyggjśl Testam entu 1), Kraków 1994.

5 Z. J. K a p e r a, P ółwiecze sporu o zwoje znad Morza M artwego, Kraków B S K jtifcit- ka art. zam ieszczonego wggStudia !ifm s ic a et byzantina Alexandro Krawczuk oblata, Krąfcow 1996, s. 237-280).

6 Trzynasty tom tej serii, pośw ięcony pam ięci H. Burgm anna, ukazał się jesien ią roku 1996. W druku są dalsze tomy.

7 O. B e t z, R. R i e s n e r, Jezus, Q um ran i Watykan. K ulisy Trzeciej Bitwy o

znad Morza M ęrtw ego, K raków 1994, 19962.

(3)

PÓŁWIECZE ODKRYĆ W QUMRAN. PRZEGLĄD POLSKICH U B L IK A C JI 93 dem edytorskim opracow ana książka zaw iera pierw sze p olskie tłum aczenie tekstu „ L i t u ||||a ||b l s k i e j ’|j |r a z w ||b ran e z a g a d r tB ia llB ja c k ie i iBffllogiczne. Całość zam ^pa indeks te k stfw biblijnych i ąum rańskich oraz streszczenie w języku angielskim .

N astępną pozy cją w tej serii m a być doktorska rozpraw a P. M uchow skiego Z w ó j M iedziany z groty 3 w Q um ran. T ak ą zap o w ied ijzn ajd u jem y w dodatku do piątego tom u „B iblioteki Z w o jó w ”9. Tom ten godzien je st ze w szech m iar rekom endacji, zaw iera bow iem przekład niem al w szystkich pozabiblijnych tekstów , jąkift odkryto w rejonie Pustyni Judzkiej. A utorem tej bezcennej dla biblistów pracy iest w łaśnie dr P iotr M uchow ski, obecnie pracow nik K atedry O ftehtalistyll! i B ałtologii U niw ersytetu A. M ickiew icza w P o z n a n iu 10. P rze­ kład, poW |tałJ% ;;latach 1993-1995, przygotow any został na p odstaw ie publi­ kacji (pod red. prof. E m m anuela T ova z U niw ersytetu H ebrajskiego w Jerofgj- lim ie) tz S . m ikrofiszow ego w ydania zw ojów je sie n ią 1993 ro k u 11. O ficjalne bowiem w ydanie w szystkich tekstów ąum rańskich w oxfordzkiej serii DJD nie zostało jeszcze zakończone.

W ydaw ca polskiego przekładu rękopisów znad M orza M artw ego, Z. J. K a­ pała, zaznacza w e w stęp iff isfijest to przekład pionierski. ,|j®o praw iła, że poprzedzają go c y fiw a n e przekłady niektórych te k s tó \g [lro f. W . T ylocha (z lat 1 9 6 0 -1 9 8 |||3 a le P io tr M uchow ski przełożył te sam e teksty od now a, iH illiąc do nich now o udostępnione fragm enty groty g w jp p sj i j e d e n a s t||” (s. HC). O łg |& śc io w o zbiór udostępniony dziś po polsku w przekładzie M u­ chow skiego je s t trzykrotnie obszerniejszy od rękopisów znanych dotychczas z tłu m a c jg n T ylocha. W iele tekstów zostało dziś w ydanych na now o dzięki publikacji zw ojów z innych grot. T ak np. sław ny zwój H ym nóu|§(H odajot), liczący 17 kolum n w tłum aczeniu T ylocha, obecnie w rekonstrukcji E. Puecha obejm ujęgjó kolum n tekstu. M uchow ski zdaje się nie znać tej rekonstrukcji, grom adzi jejj|iak tłu m aczenia fragm entów H odajot z czw artej groty (4Q H 427-432) w jeden zbiór, ułatw iając w ten sposób pracę przyszłym badaczom . W innych przijpadkach, gdy istniały ju ż krytyczne w ydania tekstów , um

ie-Kraków 8Ś 96.

9 Brakujące tomy III i IV są w przygotow aniu: - M o d r z e j e w s k i,

Żydzi nad N ilem od Ram zesa do H adriana; J. A. F i t z y m e r, Zw oje znad M orza M artw e­ go: 101 pytań i

odpowiedzi-10 P. M u c h o w s k i, R ękopisy znad M orza M artwego. Qumran - W adi M urabba'at

- A/asa</a]!Jvstępem opatrzni! Z. J. Kapera, K raków 1996, (ss. X X V III + 4 p S l y i m apy + i i ; : i

(4)

94 K S. A N TO N I TR O N IN A

szcza ich przekład jfBMfi&n zbiorze. O dnosi się to zw łaszcza do „Dokumentu Dam asceńskiego!” i „N iektórych z nakazów T o ry ” .

P rzekład w mijatjfg pełnego korpusu dokum entów z Q um ran, jakiego doko­ nał M uchow ski na; bazie m ikro fisz udostępnionych w roku 1993 ogółowi badaczy, je st jednym z pierw szych w św iecie. U przedził go tylko d r Florenti- no G arcia M a rtin ez12 (m ający dostęp do fotografii znacznie wcześniej jako czło n ek zespołu w ydaw ców ) oraz prof. Johann M aier ljj który pierwsze prze­ kłady o g ło sił ju ż w 1960 roku.

P rzyjrzyjm y się teraz b liżej w artości dzieła, jakffjmu d r Muchowski po­ św ięcił dw a lata uciążliw ej pracy. Jak sam zaznacza we wjffępie. pomieścił tan § |,p o n ad 300 n iebiblijnych h ebrajskich i aram ejsk ilh (Manuskryptów, po- ćhodzących z Q um ran, M u rab b a’at, M asady, a także z lg e n iz y kairskiej” (s. X I). Jest to oczyw iste p o szerzenie z n a jo m cj||§ źró d eł pozabiblijnych, choć­ by o interesujący zbiór dokum entów z okresu drugiego pow stania żydowskie­ go (132-135 po C hr.); bi^ki ich naw et w najbardziej kom pletnym wydaniu M artineza, który ograniczył się zasadniczo do tekstów z Qumran.

D o najbardziej ta je m n ic a c h iiiflfe ^ ifi zy feilląu m rań sk ich należy niewąt­ p liw ie tzw . „Zw&j M iedziany” . T akie jeg o określenie, choć powszechnie przyjęte, je s t niew łaściw e. D okum enty tego Fypu zaw ieszano na ścianie, po­ dobnie ja k „tablice z brązu, upam iętniające pokój i g rly m ierze” (1 Mch 8, 22). „D okum ent M iedziany” z trzeciej groty w Q um ran ||Q 1 5 ) wisiał pier­ w otnie w jakimś: pom ieszczeniu, zanim nie zw inięto go w pośpiechugw dwa rulony i złożono pod ścian ą groty, w pew nym oddaleniu od właściwych zwo- jówsiskórzanych i papirusow ych. Z achow ały się jeszcze ślady. jpiO gwozdztach, św iadczące o pierw otnej funkcji zagadkow ego dokum entu. Jest on jedynym w Q um ran przykładem p isan ia na tak cennym w ów czas m ateriale. Już sam ten fakt daw ał od początku badaczom podstaw y do przypuszczeń o szczegól­ nym je g o znaczeniu. N a blasze m iedzianej czy spiżow ej utrwalano bowiem pism a o w ielkiej w adze dokum entalnej.

Piervi§§a K sięga M ach ab ejijta w spom ina kilkakrotnie o tr a k tp lih między­ narodow ych spisyw anych w dw u egzem plarzach. „Gdy w Rgymiejjja nawet w Sparcie, dow iedziano się, że Jonatan um arł, zasm ucono się bardzo. Gdy jed n ak dow iedzieli się, że na jeg o m iejsce arcykapłanem iiiS stał jego brat Szym on, i że on rządzi krajem i m jg ||a m i, które są w nim zbudowane, napi­ sali do niego na tablicach z b r ą z u |l i i i |h c ą z nim odnow ie tę przyjaźń i to

12 Los textos de Qum ran, M adrid 1992, przejffed ang. Leiden 1994, włoski 1996. 13 D ie Q u m ra n -E ssen er: D ie Texte vom Toten M eer, M iinchen 1995.

(5)

PÓŁWIECZE ODKRYĆ W QUMRAN. PRZEGLĄD POLSKICH PUBLIKACJI 95 przymierze, które zostało zaw arte z je g o braćm i: Ju d ą i Jonatanem . O dczytane one zostały wobec zgrom adzenia w Jerozolim ie. A oto o dpis listu, który przysłali Spartanie [...] (1 M ch 14, 16-20).

Nieco dalej ta sam a K sięga biblijna przytacza dokum ent w ydany przez lud Jerozolimy ku czci arcykapłana S z y ljo n a . „S pisali w ięc to n a tablicach z brązu i um ieścili na kolum nach n a ^ ® iź |S y jo n ” - |l M ch 14, 26b). Po przyto­ czeniu treści tego pism a, red ak to r K sięgi podaje w ażn ą dla nas inform ację o sposobie przekazu: „P ostanow iono też, że d o kum ent ten b ęd zie w yryty na tablicach z brązu i będzie um ieszczony na św iątynnym m urze na w idocznym miejscu. Odpis zaś tych uchw ał polecili złożyć w skarbcu, ażeby Szym on i jego synowie m ieli go pod ręk ą” (14, 48-49). T a ostatnia uw ag a pozw ala zrozumieć zakończenie „D okum entu M iedzianego” m ów iące o je g o duplikacie (imiśneh), zaw ierającym dodatkow e dane o szczegółach depozytu. W tym przypadku duplikat nie m ógł oczyw iście pozostać w skarbcu św iątynnym , lecz razem z kosztow nościam i, o których m ów i, ukryto go staran n ie w jed n ej z kryjówek.

Bardzo w cześnie zorientow ano się, jeszcze przed rozcięciem zv fljó w , że zawiera on opis m iejsc ukrycia skarbów , zapew ne esse ń sk ic h 14. W krótce potwierdził tę hipotezę iH ija ln y kom unikat, w ydany po otw arciu obydw u zv?&jó^: W ymieniają o ne nazw y ok. 60 m iejs§ | głó§pnie w okolicach Je ijfto li- my, gdzie zdeponow ano ogrom ne ilości złota i srebra (łącznie ok. 200 ton). Tak wielka liczba skarbów k azała zespołow i badaczy w yrazić w ątpliw ość co do realności dokum entu. W reszcie J. T. M ilik dołączył do komumKatu tłum a­ czenie kilku fragm entów tekstu. Na oficjalne je g o w ydanie trzeb a było jednak czekać jeszcze k ilk a lat (1962). W cześniej, bo w roku 1960, J. M. A lle­ gro15, należący d cjłłespołu, p u b lilljw a ł bez w iedzy kolegów w łasne opraco­ wanie i tłum aczenie 3Q 15. Od tego czasu posypały się pub lik acje tekstu i jego opracow ania.

D otychczasow ą d yskusję podsum ow ał we w spom nianej ju ż pracy doktor­ skiej Piotr M u lio w s k i16. Pracuje nad „D okum entem M iedzianym ” od kilku lat, włączając się tWóre^o w b u rzliw ą nad nim dyskusję ni^SzJfliarodow ą. Pierwszym śladem tych prac było zebranie bibliografii na tem at 3 Q 15 („Folia Orientalia” 1989), a n astępnie pierw ^P^?|p3ski S rzek ład obszernych fragm en­ tów tekstu („F ilom ata” n r 410 z 1990 r.). O becnie, po publikacji kilku

arty-~ G . K. K u h n, L es rouleawc de cuivre de Q um ran, RB 61 (§§>54), s. 193-205. 15 The Treasure o f the Copper Scroll, London 196(j{!wyd. 2: Garden CSty/NY 1964. 16 Zw ój Miedziany. %3Q15). Im plikacje spornych kw estii lingw istycznych, P oznań 1993.

(6)

9 6 KS. A N TO N I TROMINA

kułów specjalistycznych, przedstaw ia pew n ą syntezę sjffgjch ustaleń w prezen­ tow anej dysertacji. Jej podtytuł św iadczy, że A utor je st z w ykształcenia filo­ logiem i nie będzie w chodził w bogatą problem atykę interpretacji historycznej czy geograficznej dokum entu.

N iech zatem tłum aczenie „Zw oju M iedzianego” posłuży za przykład meto­ dy zastosow anej przez P. M uchow skiego w jeg o m onum entalnym dziele Rę­ kopisy zn a d M orza M artw ego, gdzie zresztą w idać ślady dalszej pracy nad tym n iezm iernie trudnym tekstem . U w agi sw oje ograniczę do pierwszej z dw unastu kolum n tekstu, k tó rą A utor rekonstruuje na str. 23 monografii. Nie zauw ażyłem błędj||w w transliteracji tej kolum ny; dy ąlu to w ać można nato­ m iast z p rz e k ła d e n p ls. 3 ^ j|6 ) . Pj|rw sz£§j|iazw ę interpretuje A utor jako geo- gralifczll^ i wokaliJf§#!|f§1g|Charuba”. W przypisie zaznacza, iż „Talmud do­ nosi o istnieniu # S o podobnej nazw ie nad j. G enezaret’]j|s. 41). Otóż kla­ syczne dzieło N eubauera G eographie du Talm ud (Paris 1868) dostarcza wielu inform acji pożytecznych rów nież w analiffb danych naszego dokumentu. Pozw ala np. zestaw ić p o w ylgzą nazw ę z zagadkow ym słow em z trzeciej linii tekstu: ’arw /jh. M uchow ski nie tłumaczyijtej form y, choć sugeruje w przypi­ sie, że m oże być wołaczem : p r z e j d ź ”. M iejscow ość o nazw ie Ariach to h ellen isty czn a T arichea, na południe od T yberiady, a w ięc także w pobliżu je z io ra G enezaret. O bie te nazw y jed n ak nie p asują do kontekstu^,Dokumentu M ied zian eg o ”, i t l i i iiiiiiiiiiif e z okolicam i Jerycha. M oże lite m należałoby j ą utożsam ić z tym w łaśnie m iastem , które do dziś nosi arabską nazwę E richa? P roblem w tym JHIi w tekście D okum entu słow o to w ydaje się wtrą­ cone pom iędzy miar^|||Ju^ifspfS|i(,,łokci’’) a liczbę „40j|§ Stąd najnow sza próba K. B e y e ra 17. P roponuje on m ianow icie czytać zw rot ’am m ót 'arijach jako o k reślen ie m iary p o śred h iej’pom iędzy zw ykłym „łokciem ” a „piędzią”. Miała­ by o na długość „ceg łjfg (h eb r. ’a r i j | | | ) , czyli ok. 30 cm. Przy takim założe­ niu p o dana w „D okum encie M iedzianym ” głębokość ukrycia skarbów byłaby b ardziej prajtfdopodbbna.

W róćm y do um iejscow ienia p ierw H eg o d lg b zy tu . D okum ent m ó ili wyraź­ nie o „dolinie A kor”. O pow iadanie biblijne sytuuje j ą w pobliżu Jerycha (Joz 7, 26), n a granicy pom iędzjgiterytorium Judyrii B eniam ina (Joz 15|j7). Tam w łaśnie dokonało się ukam ienow anie A kana za naruszenie praw a cheremu. Po zdobyciu J e r y c f i zaw łaszczył on m ianow icie część łupów w ojennych, prze­ znaczonych do siffiMita JahiM ilifM fóJjflji). W yznanie w iny A l p i a zawiera w y k az przedmifllóvig które zagarnął on dla Ijiebie: „U jrzałem m ięday: łupem

(7)

PÓŁWIECZE ODKRYĆ W QUMRAN. PRZEGLĄD POLSKICH PUBLIKACJI 97 piękny płaszcz ( ’adderet) z Szinearu, dw ieście syklów srebra i pręt złoty wagi pięćdziesięciu syklów . Z apragnąłem ich i zabrgjem je. S ą one zakopane w ziemi na środku m ego n am iotu, a iire b ro pod n im i’fjfJoz 7, 21). T ek st b ib lij­ ny, choć niejasny ( ’adderet m a raczej znaczenie ja k iejś kosztow ności d rew n ia­ nej lub m etalow ej), m oże być przydatny dla zrozum ienia „D okum entu M ie­ dzianego”. T o iftio lo g iczn e o p ow iadanie w iąże m ianow icie nazw ę doliny A kor z imieniem A kana. W ięź ety m o lo g iczn a obu nazw pozw ala w yjaśnić pod w ó j­ ną pisow nię w tekście D okum entu. Z danie w prow adzające sugeruje nadto jakieś naw iązanie do o ||» w iad an ia biblijnego, być }§§|że przestrogę przed naruszeniem depozytu skarbów -świątymnych. K sięg a1 K ronik z.daje:się ro zró ż­ niać pom iędzy ,Jk a rb c a m i dom u B ożego i |k a r b |ą m i rzeczy l i i ę t p s h ” (1 K m 26, 20; 28, 12). P ierw sze d o w c iwiw sprzętów k u lto v J||:h , a d r i|jje - o fiar składanych w ajw iąty n i. Levfjjci byli odpow iedzialni za skarbiec św iątynny. „Nocowali w obrębie dom u B o ilg p f d ° n *c^ bow iem należała p iecza i obo­ wiązek otw ierania gd kajzdbgo rana.l I N iektórzy- z nich m ieli pieczę nad sp rzę­ tami |jżyw §ji|fm i w służbie B ożej, bo w nosili je policzone i w tejże liczbie w y n d i p l l p K m 9, 7n.). B y l§ to w ięc sprzęty (lS ffia|ii< 3S ego zaraSjiSjtania. Wydf?^ się oczyw iste, że v|!ibec zagrożenia św iątyni w roku 68 o d p o w ied zial­ ni za skarbiec lew ici m usieli je starannie ukryć przed najeźdźcą.

W ielkość tego depozytu zależy od interpretacji tekstu 3Q 15. irytow any fragment historii A k a n ||J o z 7, 21) pozw ala obliczać w agę „p ręta” (czy „szta­ by”, hebr. laszon) na ok. 600 gram . Jeśli przyjąć, że chodzi o m iary greckie, używane w epoce h e ll^ p sty c z n e j (1 M ch 11, 28; 13, 16. 19 itd.), to „talen t” (hebr. kikkaff = 21, 5 kg. W takim razie sum a depozytu złota w ym ieniona w 3Q15 nie przekracza 150 kg, a srebra - 14, 5 tony. Z akładając, jlfiFtam, gdzie pom inięto nazw ę m e ta lu ilm o w a je st o brązie, m ożna szacow ać jego ilość ukrytą przed R zym ianam i n a ok. 50 ton. Jest to, ja k zauw azjl K. B eyer (s. 224), lic z b a na pew no w ielka, ale praw dopodobna.

W racając do p ia ć |J M uchow skiego: szkodar że A utor nie naw iązuje w kom entarzu do tych p rzeliczeń i ich kontekstu historycznego. Jego prze­ kład zyskałby w ów czas na jasn o ści. W iadom o, że skarbiec św iątynny pod o b ­ nie jak p ałaco ily n ip e łn io n > lI S i,s re b r e m , złotem i sp rzętam i” (1 K ri 7, 51) pochodzącym i;;z darów i podatkow y ale także z łupów w ojennych. C zęsto zresztą sam staw ał się łupem najejidźcy (1 K ri 14, 26; 2 Kri 14, 14; 24, 13). Szczególnie w ażny dla nas je s t w ykaz przedm iotów zrabow anych w św iątyni jerozolim skiej przez A ntiocha IV (1 M ch 1, 20-24). M ow a tam w yraźnie o tym, ż4flVntiochowi udało się odnaleźć i zabrać ze sobą część skarbów ukry­ tych przez personel św iątynny. Z apew ne były one schow ane w najbliższym otoczeniu Przybytku.

(8)

98 KS. A N T O IifllM N IN A

Słow o „nefesz’: tłum aczy M uchow ski, podobnie jak w cześniejsi wydawcy tekstu, p rz e I ,„pomnik grobow y” (w S łow niku-konkordancji na s. 116 dodał znaczenie „nagrobek”). Jest to niew ątpliw ie słuszny przekład, j i l i dom aga się w przypisie w yjaśnienia, że chodzi o przybudów kę nad grobow cem lub obok niego (zob. np. słow nik Jastrow a, s. 926); inaczej sugeruje się naruszenie św iętości m iejsca przez sługi św iątyni! D alsza część tej sam ej noty jest już niejasna z pow odu znacznego uszkodzenia tekstu. M uchow ski przyjął lekcję bndbk, hslsj, „w trzeciej w arstw ie (kam ieni)4’. Jest to zgodne ze znaczeniem słow a nidbak w M isznie. Problem w tym , że w ów czas sens inform acji jest zupełnie zatarty. M uchow ski zdaje sobie z tego spraw ę i dlatego w przypisie podaje propozycje w cześniejszych w ydaw ców , którzy w idzieli tu im ię właści­ ciela grobu: B en R abba z S zalisza (albo: T rzeci). W każdym razie, jeśli infor­ m acja o m iejscu depozytu ma być czytelna, m usi zaw ierać im ię własne.

N astępna nota (3) sugeruje ju ż ukrycie skarbu na terenie m iasta. Wskazuje na to form a nom inalna hprstljn, odczytyw ana jak o zniekształcenie greckiego p e r is ||lio n , „m ały dziedziniec kolum now y”, zapew ne gdzieś w Jerozolim ||y R. R ie sn e r18 na podstaw ie najnow szych w ykopalisk um iejscaw ia ów dziedzi- ni0e! perysTCy!lohłvy w dzielnicy esseńskiej, położonej w południowo-zachodniej części jjerozjoHmy.

T uż obok niego l i i a l i z u j e on „Tel K ochlit” w spom inany kilkakrotnie w „D okum encie M ie d z ia n y m i! T alm ud w spom ina o takiej m iejscow ości „na p u sty n i”, w reg io n ie zdobytym przez Jana H irkana (Kidd. 66a). Zapewne leżała ona w pobliżu św iątyni jerozolim skiej, skoro tam w łaśnie przeniesiono ze skarbca sprzęty liturgiczne. Przekład tej noty (4) je st u Muchowskiego w yjątkow o n ie jjsn y ; om yłkow o też pom inięto jjj jej zakończeniu greckie litery C H A G . N ieścisły je st przekład „naczynia dziesięcinow e”; term in demac przeszedł bow iem zn aczn ą ew olucję sem antyczną od biblijnego pojęcia owo­ ców (W j 22, 8) do utożsam ienia z o fiarą tepim a, nigdy jednak nie oznaczał „d ziesięcin y ” (ca ś a r ) |||iz m ia n k a o naczyniach na d |||J d l a kapłanów pozwala się dom yślać w n astępnych słow ach ich specyfikacji. Pierw sza nazw a lagin oznacza naczynie w ielkości pośredniej p o m ię d z y |||z a rą (kos) i am fjpą (kad), a zatem dzban, ||| tym przypadku służący do p rilc h o w y w a n ia ofiar. W takim razie łat\fffflo m y śleć się w następnym w yrazie zniekształcenia greckiej nazwy amjj|}|ggM uchojjj}j(jj inform ujgggum iennie o takiej m ożli^j{gj(, przyjętej w

18 E ssener und Urgem einde in Jerusalem , [w:] Christen und CH nstliches in Qumran?, red. B. M ayer, R egensburg 1992, s. 139-155.

(9)

PÓŁWIECZE ODKRYĆ W Q U M R (||j. PRZEGLĄD P 0 |§ K 1 C H PUBLIKACJI 99 now szych w ydaniach tekstu, sam jed n ak zostaje przy zagadkow ym tłum acze­ niu „przepaska efodu”.

Jeszcze bardziej zagadkow o brzm i w je g o p rzekładzie dalsza część zdania: „całość dziesięciny i zbiorów w ynosi siedem ; druga d ziesięcin a je st zdyskw a­ lifikow ana”. D ługi przypis do tego zdania, podający lectiones variantes, nic tu nie w yjaśnia. B yłoby lepiej dać w tym m iejscu kom entarz historyczny nt. „drugiej d ziesięcin y ”, choćby z cytow anego w cześniej L ehm anna (s. 12). Zam iast dyskusji podam tu tylko propozycję przekładu tego trudnego frag­ m entu, ja k ą ostatnio w ysunął K. Beyer;!J,zum G anzen des Priesterabgabe und (dazu) des (Inhalts des) siebten Speichers, eines untauglich gem achten zw ei- ten Z ehntes, ist d e r Zugang [...]” R ów nież n iejasna je st li|calizacja depozytu, bez podania punktu o d n ie s ie n ia S p z e ll łokci ku sadzaw ce ab lu cy jn § |” . M oże należałoby czytać, ja k |ji||ponujB lB eyer: „sechs E llen vor d er Aoiikmeisselung des rituellen B ad es”.

O stafnia (5) nota p ie r w ||^ j fijlu m n y p k s t u zaw iera kolejne im ię w łasne: MNS. M uchow ski w okalizuje je M an o |j i zostaw ia bez kom entarza. Z w ykle tłum acze su g eru jąp że chodzi o im ię osobow e rzym skie lub greckie (M annos, Menes itp.). O statnio cytow any ju ż R ie sj||§ |w y su n ą ł przypuszczenie, że cho­ dzi o u krytą w m urze m iejskim fflrtk ę g |c t||a u ła tw ia || esseńczykom zachow a­ nie przepisów o czystości obozu (Pw t 23, 10-15). Na m arginesie w spom nę tu o pew nych potknięciach stylistycznych przekładu: zam iąjf „jak się scho­ dzi” w inno flrć „przy zeSjpciu” (podobnie w nocil!:26, 501 591)1: Dwiilżihaczne konstrukcje typu „przy B rodzie A rcykapłana” (nota 30) m ogą budzić zabaw ne skojarzenia (por. Ps 133). Błącl korekty: w n |i i # 50 zam iast pom nika S alo­ mona w inno być A bsalom a.

N iezbyt fortunne w ydaje się sform ułow anie tezy, l i p „3Q 15 prezentuje w cześniejszy niż M iszna etap historyczny m iszn aick ieg o ” (s. 76). Przypom ina to moim zdaniem daw ne absurdalne tw ierdzenie o „chrześcijaństw ie przed­ chrześcijańskim ” . L epiej chyba m ów ić w naszym przypadku o języku „śred- niohebrajskim ” (tak ą nazw ę przyjął również;;;prof. T yloch w sw oim pod­ ręczniku).

Podane tu uw agi krytyczne nie d ep recjo n u ją bynajm niej w artości m onogra­ fii P. M uchow skiego. W ykazał on d o sk o n ałą znajom ość języ k a hebrajskiego i orientację w p roblem jjth z w iązan jp h z 3Q15.

Te obserw acje szczegółow e mcfflna przenieść n a całość dzieła, jakiego podjął się P. M uchow ski po zakończeniu pracy d i i | i l | | B j . D oB i^jffitygytó- w anie filologiczne je st g w aran cją w iarygodności oferow anego nam przekjądu tekstów z Q um ran. N ie będąc biblistą, p om ija on w sw ym tłum aczeniu teksty w yłącznie biblijne, których w Q um ran zidentyfikow ano ponad 200. C zyni ta k

(10)

100 KS. 5SH1@!NI TRONINA

zresztą za przykładem sw ych poprzedników , którzy kierow ali się :racjami praktycznym i: „B iblię ąu m rań sk ą” należy w ydać osobno (takie projekty są już podejm ow ane).

M lichow ski św iadom ie rezygnuje także z not krytycznych i kom entarzy, ograniczając się do suchego, literalnego przekładu tekstów . N a szczęście dla p o lsk iegalczytelnika, rów nocześnie z tą książką-ukazał się przekład świetnej pracy popularnej jednego z najlepszych qum ranologó||j, Jam esa VanderKa- m a 19 (rów nież ze w stępem Z. K apery). O bie te cenne pozycje Tbędą się więc w zajem nie uzupełniały. V anderj|& m om aw ia bow iem ko llS io h i s t j |||| odkryć w ;% im ran, następnie daje szczegółow y przegląd m anuskryptów (zaczynając od biblijnych) oraz hipotez co do tożsam ości grupy z Q um ran. Opowiadając się za h ipotezą esseńslfg3|£{Ę|bbnie ja k ogrom na w iększość u c z o n y c h || kreśli z kolei historię i teologię gm iny. D alsze rozdział|j:jego książki ukazują zna­ czenie zw ojów dla badań nad Starym r N ow ym T estam entem . W końcu wspo­ m ina V anderK am o ostatnich kontrow ersjach w okół zw ojów znad Morza M artw ego.

K siążka ta stanow i cenne dopełnienie pracy P. M uchow skiego. Obydwie z c a łą pew nością przyczynią się do ożyw ienia studiów qum rańskich w Polsce. Półw iecze odkryć flad M orzem M artw ym zostało dzięki tym publikacjom rów nież u nas godnie upam iętnione.

50. ANNI D ELLE SCO PERTE A QUMRAN UNA RASSEGNA DELLE PUBBLICAZIONI POLACCHE

S o m i | 4 r i o

La prim a parte della rassegna (p. 95-97) contiene u n ’enum erazione delle principali pubbli- cazioni dei testi ąum ranici nella linguąlpolacca (Tyloch, M |# h o is i|i) .

La seconda parte fece u ijjin alisi critica della traduzione di 3Q 15 (cosid. Rotolo del Rame) preparata dal M uchow słfl nella sua dissertazione al dottorato.

Riassunto da p. A ntoni Tronina

Cytaty

Powiązane dokumenty

As the areas around the infrastructural nodes densify with living-working typologies, a unique and distinguishable perception of the site in both program and appearance will

In this paper, we have presented and discussed initial findings from the use of ObjectResponder, a tool that allows designers to use artificial intelligence (AI) to design and

Mogą to być zachowania przeszkadzające drugiej osobie w osiąganiu jej celów, może to być obrona własnych interesów albo uleganie żądaniom p artnera, lecz we

Stańmy przed Bogiem w tym czuciu, że nie masz innego środka dla nas, pracujących na przybliżenie Królestwa Bożego, nad ten, abyśmy duch w ielkiego narodu

Earlier work introducing test smells has been discussed in Section II. Scant research focuses on automatic detection of test smells. Among them, Van Rompaey et al. tried to detect

Econom- ics is the only exception since it routinely exposes students to formal theories, like preference theory and expected utility theory, that are fundamental to modern

Założenia metodologiczne badań osadniczych w realizacji autora nie przyno­ szą naświetlenia osadnictwa jako wyniku działalności gospodarczej i, czy trakto­ wania