• Nie Znaleziono Wyników

Widok Problem Pawłowego autorstwa 2 Tes

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Problem Pawłowego autorstwa 2 Tes"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I T E O L O G IC Z N O -K A N O N IC Z N E T o m X X I , z e s z y t 1 — 1974

K S. K AZIM IER Z R O M ANIUK

PROBLEM PAW ŁOW EGO AUTORSTWA 2 Tes

W śród zagadnień kontrow ersyjnych w zw iązku z introdukcją do 2 Tes od dłuższego czasu n a plan pierw szy w ysuw a się spraw a Paw io­ wego au to rstw a tego pism a. P roblem m a co n ajm niej dw uw iekow ą hi­ storię §. Poniew aż w h istorii te j egzegeci katoliccy zajm ow ali do o stat­ nich czasów stanow isko zasadniczo inne niż uczeni protestanccy, jest rzeczą m etodycznie w skazaną zająć się najprzód protestanckim i próbam i rozw iązania problem u autentyczności 2 Tes (I)jfa potem ro zp ati§ jf|fd o - kładnie ową zm ianę, k tó ra się dokonała ostatnio n a terenie egzegezy katolickiej (II).

I

Ze w spółczesnych egzegejjjw niekatolickich Paw łow e autorstw o 2 Tes — pow ołując się w y ra źn ie-lu b pośrednio n a au to ry te t W. W re d e2 — odrzucają m iędzy innym i: R. B u ltm a n n 3, H. J. S choeps4, E. F u c h s 5, K. G. E c k a r t6, G. B o rn k a m m 7, A. Jü lic h e r 8, W. M a rx se n 9.

1 Ju ż w r. 1801 J. E. Ch. S ch m id t w dziele: V erm u n tu n g en ü b e r d ie beid e n B rie fe a n d ie T h e ssa lo n ieh e r z a k w estio n o w a ł P a w ło w e au to rstw o f r a g m e n ||jj i|§ - 1 2 , dając w ten sp osób p oczątek d ość lic zn y m , jeszcze bardziej n e g atyw n ym pod w zg lęd em w y n ik ó w stu d iom nad a u ten tyczn ością 2 T es. W zw iązk u z h istorią tych stu d ió w zob. B. R i g a u x , S a in t P au l. L e s e p ltr e s a u x T h essalon icien s, P aris 1956, 124nn .; J. K l a u s n e r , V o n Jesu s zu P au lu s, B erlin 1950, 229 a zw łaszcza, W. T r i l l i n g , U n te rsu c h u n g en z u m 2 T h essa lo n ich erb rief (Erfurter T h eologi­ sc h e S tu d ien 27), L eip zig 1972, 11-45; J. S t ę p i e ń , A u te n ty c z n o ś ć L is tó w d o T e s - salonic^ŚM^ C olT heol 34 (1963) 147-158.

2 D ie E c h th e it d e s z w e ite n T h e ssa lo n ic h e rb rie f en u n te rs u c h t (TU 9, 2),; L e ip ­ zig 1903.

s T h eo lo g ie d e s N eu en T esta m lfjts, T üb ingen 1958*, 484. i P a u lu s, K op en h agen 1959, 44.

5 H e r m e n e u tik ? „Theol. V iat.” 7 (1960) 46.

8 D er z w e ite e c h te B rie f d es A p o s te ls P a u lu s an die T h essalon ieh er, ZThK 58 § 961) 30 n.

7 P au lu s, B G S * V , 167.

8 A . J i l l i c h e r, E. F a s c h e r , E in leitu n g in d a s N eu e T e P |||p |i t , T ü ­ b in g en 1931, 28.

(2)

76 K S . K A Z IM IE R Z R O M IA N IU K

A rgum eftty, którym i operują zwolennicy nieautentyczności 2 Tes, są ró ^ je co do charakteru i wagi. P rzytaczając je — Jllpłaszcza te, które są cytow ane w literaturze"' współczfSfiej — równocześnie będziem y je poddawgji ocenie, odwołując się§j>rzy tym do kontrfl-gum entów prze­ m aw iających za P aw jlw y m autorstw em tego listu:

1. 2 Tes m iędzy innym i dlatego nie jest pism em P aw iow ym , gdyż oczekiwanie na paruzję zostało w nim przedstaw ione zupełnie inaczej niż w 1 Tes. W edług 1 Tes 5, 2 P an przyjdzie nagle, jak złodziej w no­ cy, natom iast w edług 2 Tes 2, 3 paruzję poprzedzą różne znaki (ogólna apostazja, pojaw ienie się syna zatracenia itd.). Różnice ukażą się w yraź­ niej, gdy oba tek sty zestaw im y obok siebie.

1 T es 5, 2 nn.

S am i bow iem w iecie, że dzień P ań sk i przyjdzie tak, jak złodziej w nocy. K ie ­ dy bow iem m ó w ić będą: P okój i b ezp ie­ czeń stw o, tak niespod zian a p rzyjd zie na nich zagłada, jak bóle na brzem ienną, a n ie ujdą.

2 Tes 2, 3 nn.

N iech w a s w żaden sp osób n ik t nie zw odzi, bo (dotąd dzień ten n ie n ad ej­ dzie), p ók i n a jp ie r w n ie przyjdzie od­ stęp stw o i n ie ob jaw i się człow iek grze­ chu. Czy n ie p am iętacie, ż e m ó f t e m w am o tym , kiöcfy 'V Sł przeb yw a­ łem . W iecillico go teräiilip ilvstrzym u je, ab y ob jaw ił się w sw oim j ł t l i e .

Te dw a ta k sprzeczne poglądy nie mogą pochodzić od P aw ła jako tego samego autora dw u listów 10. Co w ięcej, podszyw ający się pod Paw ła a u to r 2 Tes najpraw dopodobniej nie znał treści 1 Tes. W przeciwnym bowiem razie nie odw oływ ałby się do nauczania Paw ła, skoro było ono przeciw ne treści 2 Tes.

W odpowiedzi na powyższą trudność należy zauważyć, że P aw eł pi­ sząc o paruzji nie ty le przedstaw ia pew ną rzeczywistość historyczną, ile raczej pozostaje pod w pływ em ówczesnej apokaliptyki żydowskiej i chrześcijańskiej. W apokalipsach zaś owych te dw a tem aty: nagłość paru zji i je j pew ne przygotow anie, ciągle w y stęp u ją obok sie b ie 11. Zresztą sprzeczność jest pozornie tylko ta k wielka. W 1 Tes upom inając Tesaloniczan i nakazując im podjąć n a nowo porzuconą pracę, Apostoł mocno akcentuje niew iedzę ludlzką co do czasu ponownego przyjścia C hrystusa. Pouczeń tych P aw eł wcale nie odwoływał. Z 2 Tes również

l® M a r x e n , dz. cyt., 43; Ch. M a s s o n , L es d e u x E pltrea d e sa in t Paul a u x T h essa lo n icien s (C om m entaire du N ou veau T estam en t X I), N eu ch ä tel—Paris 1957. N a p e w n e sp rzeczności dok tryn aln e pom iędzy 2 Tes a p o zostałym i listam i P a w ła zw raca u w a g ę H. BraHfi (Z u r n acjtpaitlin isch e H erk u n ft d es z w e ite n T h es- sa lo n ic h erb rie fes, ZNW 44 (1952— 1953) 152-156). O gólną ocen ę tego ostatn iego ar­ tyk u łu p od aje B . R igau x (S a in t P a u l e t s e t lem res, P aris 1962, 140 n ota 3). W arto przy tym zw rócić u w agę na fakt, że MWiialtolM w ystęp u jących w 1, 2 Tes m a sw e odp ow ied niM w p ozostałych listach P aw ła.

(3)

P R O B L E M P A W I O W E G O A U T O R S T W A ! T n 7 T

nie w ynika, kiedy będzie m iała m iejsce paruzjji. Pow iedziane jest tylko, że poprzedzą ją pew ne znaki, ale kiedy zatjjhą się one pojawiać, nie w iad o m o 1*. Zauw ażm y wreszcie, że P aw eł nie czyni nic innego, jak tylko rozw ija katechezę sam ego jifcusa, k t^ ry też przecież oznajm iał, że n ik t nie wie, kiedy przyjdzie dziön Pański — stąd potrzeba czujności — (Mt 24, 36-42), a równocześnie mówił o znakach m ających pop rzed za p aru zję (Mt 24, 6-14).

2. Eschatologia 1 Tes m a ch a rak ter bardzo „teraźniejszościow y” . Ludzie czekający n a przyjście P ana, na dzień ostateczny, już m synam i owego dnia. Dlatego P aw eł oznajm ia: „W szyscy w y bowiem jesteście synam i św iatłości i synam i dn ia” (1 Tes 5, 5). Otóż zupełnie inaczej, rzecz się m a pod ty m względem w 2 Tes. W szystko tam jest nastaw ione ku przyszłości. Będzie ona k arą dla prześladowców a nagrodą dla prze­ śladow anych. Tak w ięc znów dochodzi się do przeświadczenia, że P a ­ weł nie może być autorem dw u ta k różnych eschatologii, ty m bardziej,; że ich odbiorcam i m ieli być ci sam i ludzie 13.

P ró b u jąc w yjaśnić powyższą trudność, w arto zauważyć, że Paweł,, być może celowdp owe akcenty „teraźniejszościow e” u sunął w 2 Tes na plan dalszy, gdyż ich uw ydatnienie było niepożądane ze względu na- ew entualne niebezpieczeństwo ze strony herezji gnostyckiej.

3. W 2 Tes 3, 17 P aw eł pisze: „Pozdraw iam ręką m oją, Pawłową, te n znak jest w każdym liście, oto jak piszę”. Podobne, własnoręcznie przez Apostoła pisane pozdrowienia zn ajd u ją się w zako§|zenpÄ ||::jnnych jego» listów (por. Gal 6, 11; 1 K or 16, 21)ijf§§igy jednak nijBm ają na celu pod­ kreślenia w t i h sposób ich autentyczności w. P rzypadek 2 Tes 3, 17 nie ma p araleli pod ty m względem w żadnym liście Paw ła, p a k więc- z 2 Tes 2, 2 w ynika, że ju ż |ia życia P a w ła ||r ą ż y ły jego ^fałszowane listy i że przeciw nicH Apostoła posługiw ali się nimi.

Jeśli tak było, jio djäczego w żadnym ze sw ych późniejszych listów nigdy nie wspom ina P aw eł o tego rodzaju fałszerstw ach, nigdly się na nieIŁ il H M a i M i m im o że ujw vnił niejed n ą m achinację swoich przeciw - n|j§f§|j O dpow iadając n a powyższy zarzut należy zaznaczyć, iż prze- nviadcü l ie o is tn jjn iu fa łs z y w tfh listów opiera się nie ty le na 2 Tes 3, 17 co n a 2 'jgs 2, 2. Ziffsztą pochodź|pe z II w. p a p M is* z tekstam i listów

1*' Zob. w z w ią z k i® ty m G. M ü l l ij - , B e steh t ein W|Ę ersp ru ch zw ischc:)

IjT h ess 5 u n d 2 T h ess S | E vK Z 27 a 9 0 jg 793-796. 13 Por. B r a u n , art. cyt.; B o r n k a m m , art. cyt.

14 W zw iązk u z pSfmllob. C. R o 11 e | | D as F o rm u la M d efya u lm isc h ertĄ M Ę ęfe . Ein B e itr a g z u r L eh re v o n a n tik e n jB rofe. Zob. także krwjtyczną recenzjęnftej K ią ż k i: S. L y o n n e l it t e r a s ^ g ^ ^ n d i a p u d a n tiq v m , VD 34 (1956) Ä 1

(4)

-'78 K S . K A Z IM IE R Z R O M IA N IU K

dostarczają wielu przykładów dopisywania na ich zakoń^ernie-wśŁasną ręką dyktującego kilku słów 13.

4. Obydwa listy do Tesaloniczan treściowo są sobie ta k bliskie, iż niekiedy całe zdania pow tarzają się dosłow nie16. Otóż P aw eł nigdy nie m iał zw yczaju pow tarzać ta k niewolniczo siebie samego. W ydaje się więc, że 2 Tes jest dziełem kogoś, kto streszczając 1 Tes usiłow ał pod­ szyć się pod auto ry tet apostolski P aw ła 17.

Należy przyznać, że jest to jeden z najpow ażniejszych zarzutów przeciw Paw iow em u autorstw u 2 Tes. Odwoływanie się do faktu ana­ logicznych zbieżności K ol i Ef nie jest argum entem , ponieważ ogromna większość egzegetów dzisiejszych albo jednego spośród ty ch listów, albo ■obydwu nie uw aża za pism a Pawłowe. W przypadku listów do Tesalo­

niczan można by zauważyć co najw yżej, że podobieństwo owo jest dość łatw o w ytłum aczalne praw ie identycznym i okolicznościami powstania •obydwu pism oraz krótkim odstępem czasu, jaki dzielił zredagowanie pierwszego od d&ty pow stania drugiego 18. Poza ty m podobieństwo wie­ lu w yrażeń tłum aczy się być może faktem ich pochodzenia z te j samej trad y cji ustnej, zwłaszcza dotyczącej p a r u z ji19.

5. W liście Polikarpa, jednego z Ojców Apostolskich, do Filipian (11, 3) jest w zm ianka o tym , że P aw eł chlubi się w iernym i Filippi we w szystkich kościołach. Otóż n o tatk a powyższa zgadza się idealnie z tym, co Paw eł pisze w 2 Tes 1, 4:; „[...] m y sam i chlubim y się w am i w kościo­ łach Bożych z powodu w aszej cierpliw ości i w iary we w szystkich prze­ śladow aniach i uciskach waszych, k tóre znosicie” . Zbieżność powyższa posłużyła niektórym autorom za podstaw ę do przypuszczenia, że 2 Tes to w rzeczywistości list w ysłany pierw otnie do F ilipian, w ty m sa­ m ym czasie zresztą co 1 Tes do Tesaloniczan. Ów list do Filipian do­ tarł do Tesaloniki, gdzie został przepisany i płożony w archiw um tam ­ tejszego kościoła. Z czasem zmieniono m u ty tu ł lub stworzono, jeśli

15 Por. R i g a u x, T h essa lo n ic h erb riefe.

i# P od ob ień stw a te p rzestu d iow ał dotychczas najbardziej drobiazgow o J. E. F r a m e , A C ritica l an d E x eg etica l C o m m e n ta ry on th e EpislTĄs of S t. P au l to the T h essalon ian s (Intern. C ritic. Com.), E dinburgh 1912, 50 nn.; zob. ta k ż e J. S t ę ­ p i e ń , P ro b lem w za je m n e g o sto su n k u lite ra c k ie g o lis tó w d o T essa lo n icza n i p ró b y je g o rozu ń ązan ia, R B L 13 (1960) 414-435.

17 Por. zw ła szcza W r e d e , dz. cyt.

18 Por. F r a m e , dz. cyt., 45-54. Z daniem n ie k tó ry ch eg zeg etó w 2 T es został n ap isan y w k ilk a za led w ie ty g o d n i po 1 T es. Zob. w zw iązk u z ty m H . H ö p f 1, B . G u t , A. M e t z i n g e r , In tr o d u c tio sp ecia lis in N o v u m T c s ta m e n tu m , N ea- p oli—R om ae 19622, 342; W. G. K ü m m e 1, •W liliH&ttSiBflfi'toa» N eu e T e s ta m e n t, H eid elb erg 1963, 189.

(5)

PR O B LEM PA W ŁO W EG O A U TO R STW A 2 T e s 79 p ierw otnie go nie m iał, i ta k oto pow stał drugi list do Teśałoniczan 20. Zauw ażono jed n ak od razu, że F § |ik arp naw iązuje w ig s i^ j » ; ;liścic nie do 2 Tes 1, 4 lecz do Flp 4, 15 21. W ten sposób cała hipoteza dość szybko straciła podstaw y.

II

W śród egzegetówflfj^tolickich panow ało do lat osjgitnich przekonanie, ■że autorem 2 Tes je st Paw eł. Jednakże w chw ili obecnej możina już w y­ mienić nazw iska przy n ajm n iej k ilku egzegetów katolickich, którzy w y ­ pow iadają się przeciw Paw iow em u autorstw u 2 Tes. Takie stanowisko rep rezen tu ją: G. D autzenberg 22, G. Z ie n e r23, R. P e s c h24 i T rillin g 25.

Spośród czterech w ym ienionych autorów T rilling zasługuje na szcze­ gólną uw agę nie ty lk o dlatego, że jego p raca ukazała się ostatnio i jak wszystko, co pisze ten znakom ity egzegeta, in teresu je specjalistów , lecz także dlatego, że ze w szystkich analogicznych, znanych dotąd opinii jest to w ypow iedź przeciw ko autentyczności 2 Tes najb ard ziej uzasadniona. Poza ty m jej au j§ r w ysunął w łasną, oryginalną hipotekę co do okolicz­ ności i czasu pojgBjfHiia tego niepawłowego pisma.

1. N ajprzód kilka słów na tem at założeń m etodologicznych pracy Trillinga. Otóż jedino z nich zasługuje na szczególną u w |g ę : uznanie stosunku 1 Tes do 2 Te§: za p u n k t w yjścia dla całego rozum ow ania. Nie jest to zresztą pom ysł w łasny T rillinga. Tego zdania był rów nież W rede, którego pracę, zdaniem Trillinga, należy uznać za p u n k t przełom owy w historii badania problem u autentyczności 2 Tes 26. N ajbardziej subtel­ ne arg u m en ty zw olenników Pawiowego autorstw a 2 Tes nie dają od­ powiedzi na takie pytanie: Dlaczego zaledw ie w kilka m iesięcy po napi­ saniu 1 Tes, zabrał się P aw eł do redagow ania drugiego listu n a te n sam

20 H ip otezę tę w y s u n ą ł E. S ch w eizer (Der z w e ite T h e ssa lo n ich e rh rief ein P h i- lip p e rb r ie f? T Z 1 (1945) 90). Jego w y w o d y p od dał ostrej k r y ty ce W. M ichaelis (Der z w e ite T h essaloi/S ph erbrief k e in P h ilip p e r b rief, TZ 1 (1945) 282 n.), na co S ch w eizer o d p ow ied ział, n iezu p e łn ie jednak przek onującą, ropliką: Z u m P ro b le m d es 2 T h ess. (TZ 2 (1946) 74).

*1 Por. M i c h a e l i s , art. cyt.

22 Por. T h eo lo g ie u n d S ee lso rg e aus P a u lin isch er T ra d itio n , w: G e sta lt und A n sp ru ch d es N eu erĘ Ę Ę stam en ts, W ürzburg 1969, 96-105.

23 T am że 305. 2« T am że 327 n. 25 Dz. cyt.

26 „Das H a u p tg fo ljiłm im V erstän d n is der E igen art von II ste llt das ein zigar­ tig e V erh ä ltn is zw iig h en II und I dar. N ur w er dieses H auptproblem annehm bar erk lären kann, h a t A u ssic h t au f Erfolg. A lle andere F ragen sind von z w eit — und drittran giger B e d eu tu n g ”. T am że 45.

(6)

80 " fjS f'lsA Z IM IE R Z ROMIANITJK

ogólnie rzecz b iorącS em at, przy użyciu wielu praw ie jedijgbrzm iących w yrażeń, a równocześnie jednak w sposób odbiegający czasami dość ra­ dykalnie od) jego słownictwa, stylu i teologii. Zjawisko to nie posiada żadnych analogiiplv c a l i S corpus paulinum . Na żadnych f a k t ||h ilfe opiera się tw ie r d j|n |i, że list pow stał dlatego, iż sytuacja ręjjgijnof -społeczna w gm inie tesalonickiej uległa zasadniczej zmianie, w wyniku której gorączka eschaiW B tczna w śród w iernych tam tejszego||i|)ścioła wzrosła do poziomu tak niebezpiecznego, iż potrzebna była naty ch m ia| stówa interw encja Apostoła w ^ K i nowego listu.

Dlatego Trilling, dokonawszy krytycznego przeglądu istniejących do­ tychczas prób rozwiązania problem u Pawiowego autorstw a 2 Tes, for-

nHHlfe następującą alternatyw ę: albo Paw eł, v ||ró tc e po napisaniu 1 Tes, zredagow ał 2 Tes, albo ktoś nilgfB ijy, żyjąć|r'!w czasach późno-, a może naw et poapostolskich zredagow ał to pismo. Cała praca Trillinga będzie zm ierzała do w ykazania, że w szystkie, różnego typu arggjmenty potw ierdijają drugi elem ent w spom nianej przed chw ilą alterifctyw y, jedno zaś ze sform ułow ań stajpw iącychjijionkluzjg iksiążki brzmi: „Nic dokładnegil nic co by nie miało c h a ra lfe ru zwykłego przypjjfzczenia, nie da się powiedzieć o jtu to rz e , o b l||e j określonym m iejscu (Palestyna — S yria — Azja Mniejsza?) albo o c |§ g |i (zabur§§§j|j| ok. 70 r. po Chr., p rz eślad o fp n ia za Domicjana?) lub okolicznościach pow stania 2 'Jjjjjf w. B adania rafa-* zakresu Form geschichte prow adzą do w niosku, że 2 Tes nie jest listem do jakiejś k o nkretnej gm iny, lecz swojego rodzaju okól­ nikiem apostolskim o treści dogm Sjyczno-m oralizującej28.

P ow strzym ując się na r a z ili od w ypow iadania ostatecznego sądu o w nioskach końcowych płynących z rozw ażań Trillinga, należy już zauważyć, że pierw sze założenie metodologiczne tych rozważań jest jak najbardziej słuszne. W szystkim „obronom ” Paw iow ego autorstw a 2 Tes m ożna było zarzucić niedostateczne lub zupełne nierozstrzygnięcie pro­ blem u stosunku czasowego 1 Tes do 2 Tes.

2. P rzejdźm y do założenia drugiego: Żadlen argum ent wzlgty od­ dzielnie sarn w sobie nie może posłużyć za podstaw ę do podważania tezy, iż Paw eł jest autorem 2 Tes. Moc taką może posiadać jedynie suma różnego typu argjjmentów.

Trudno znów zakwestionować absolutną słuszność tego tw ierdzenia. N a in p p e ż zauwąSpffi że zwłaszcza te j zasadzie był Trilling szczególnie w ierny w 'to k u swej pracy.

3. O statecznie argum enty przeciwko Paw łow ej autentyczności 2 Tes czerpie Trilling lljg g liz y stylu tego pisma (podciągając pod tak

zatytu-27 T am że 158.

(7)

P R O B L E M P A W Ł O W E G O A U T O R S T W A 2 T e s 81

lowafffe rozw ażania problem y słow nictw a, ffj^zeologii i syntaksy), z b a­ d ań m or f o k ry ty piny ch (Formgeschichte) oraz=|iż teologii listu.

T rudno oprzeć się w rażeniu, że ta część pracy (46— 108), mimo god­ n e j podziwu w nikliw ości, jest jak b y świadom ie dopasow yw ana do tezy głów nej całej książki Trillinga. Zwróćm y uw agę n a niektóre p rz y n aj­ m niej etap y rozum ow ania autora. Tak np. twierdlzi on, że liczne w y­ rażenia w ystępujące w 2 Tes nie m ają swoich odpowiedników w pozo­ stałych, niew ątpliw ie Paw iow ych pism ach, a jeśli naw et owe odpowied­ niki zdarzają się, to nie m ają tam ch a rak teru czegoś tak często, tak po­ w szechnie spotykanego ja k w T e s 29.

Otóż m ożna by m ieć zastrzeżenia, czy zacytow ane na s. 58 zw roty stanow ią w 2 Tes „ein generalles und so verbreitetes M erkm al” i czy n ie posiadają one takiego charak teru w innych listach Paw ła, zwłaszcza g d y chodzi o w yrażenia z zaim kiem TtSę, k tó ry w ystępuje w e wszystkich listach P aw ła łącznie 460 r a z y 30. W św ietle powyższych spostrzeżeń pew ­ nego uściślenia domaga się rów nież stw ierdzenie: „Die W endungen (=p om aw iane przed chw ilą, z użyciem zaim ka nSę, jrdoa, jtöv) klingen insge­ sam t allegem ein, sie wollen offenbar bew usst generaliesieren” (s. 59). P rzygotow ując sobie g ru n t pod w niosek końcowy, stw ierdzający, że

2 Tes je st okólnikiem a nie form alnym listem , au to r dodaje zresztą za chw ilę, że zw roty tego rodzaju nie naw iązują do jakiejś konkretnej,

jednostkow ej sytuacji, lecz m ają ch a rak ter spostrzeżeń ogólnych. N a­ leżałoby chyba jednak zaznaczyć, że te stw ierdzenia konkretyzują się bardzo w yraźnie, naw iązując do określonych sytuacji i osób, gdy m am y do czynienia z kompozycjami: Jtdvtcov fcjiräv (1, 3); näaiv ...ü(id)v (1, 4); Hetö łtó ||p v öjißv (3, 18; 1, 11; 2, 4. 13. 17).

Czy

Heczywiście

za „bevorzugte W örter” 2 Tes można uznać

rze­

czownik 5ó^a i czasownik 8o^a^eiv lub przym iotnik fi^ioę i czasownik A£io0v po to,

by

w yiiągnąć następnie wniosek: „Solche und ähnliche Form ulierungen d e u te ! au f eine spezifische D enkweise und B egrifflich- keit, die nicht m ehr ursprünglich, sondern obgeleitet anm utet, die die M erkm ale ein er form elhaften u n d schon entw ickelten sekundären Lehr- sprache an sich trä g t” (s. 62). W niosek ten dość w yraźnie przygotow uje czytelnika na przyjęcie tezy, że list pow stał m niej więcej w ty m sam ym czasie

i

w środow isku teologicznym tak im sam ym , w jakim listy p a­ sterskie. Jed n a fjje nietru d n o dostrzec, że w niosek tego rodzaju sw ym zasięgiem treściow ym w ykracza pow ażnie poza granice przesłanek, k tó j re też nie w y d a j! się posiadać c h a rak teru stw ierdzeń absolutnie pew l

*9 fin d e t s||jh Ä f f e n d « |; l§ iu lm e n a b « n ich t a ls g en era lles un d v e r ­ b reitetes] M erk m al” . T a m że 58.

30 Zob. R . M o r g e n t h a l

tir,

a j U i lt d es n e u te sia m e n tlic h e n 130.

(8)

82 K S . K A Z I M I E R Z R O M IA N IU K

nych. Wiadomo bowiem, że pierw sza para term inów : Só^a — 8o£,d^eiv w ystępuje szczególnie często u Paw ła, w ogóle — 8óĘa 77 razy, 5o^d^siv — 12, a druga: a!;ioę — d^iouv, w zględnie rzadko, ale r o - Ä i ü i poza 2 Tes: a^ioę — 2 razy w Rz, 1 raz 1 Kor, äEioüv — tylko 2 razy (1 raz 2 Tes, 1 raz 1 Tym). Albo wreszcie: czy można się dotAMf jfjf lć czegoś szczególnie typowego dla 2 Tes w złożeniach z 5ik — (StKaiię, Siica-l | a6vr| itp.), skoro term in y w yrażające ideę spraw iedliw ości jnależą do

najczęstszych u Paw ła: Sucaioauvri — 33 razy w sam ym Rz; Sucaioö. — 15 razy w Rz, 8 razy w Gal; StKaioę — 7 razy w Rz itp.

4. Pew nej niekohsekw encj i można się też dopatrzyć w WWwllach na str. 60 nn. Jeżeli autor s t w i ^ ^ i ł (str. 62), B w 2 Tes znajdujjgjsię wiele w yrażeń, które jego zdaniem uznać należy za „M erkm ale einer form el­ haften lind schon entw ickelten, sekundären Lehrspgifjhe”, to jak może

się równocześnie dopatryw ać w nich ubóstw a teologicznego w yrazu. Prze­ cież „A rm ut des A usdrucks” uchodzi na ogół za jedną iz głównych cech m yślenia jeszcze bardzo prym ityw nego, nieukształtow anego, myślenia z najw cześniejszych etapów ew olucji jakiejś doktryny.

5. Mówiąc o „urzędow ym tonie”, w jakim jest utrzym any cały list (s. 63), autor świadom ie chyba zm inim alizował odm ienną w ty m wzglę­ dzie wym owę pierw szych dw u w ierszy pism a, ciągłe zw racanie się do jego adresatów per „bracia”, samo zakończenie i może szczególnie frag­ m ent 3, 7-10.

6. Znam ienne dla stylu P aw ła elem enty — pytan ia retoryczne, krót­ kie, żywe zdania, zwięzłe im peratyw y, m anipulacja przyim kam i, ele­ m enty diatrybiczno-parenetyczne — rzeczyw iście nie w ystępują w 2 Tes lub w ystępują tam w znikom ym stopniu. Należałoby jednak pamiętać w ty m m iejscu o bardzo niew ielkich rozm iarach tego listu. W innych, niew ątpliw ie Paw iow ych, dłuższych listach zdarzają się rów nież frag­ m enty, naw et większe, bez wyżej wyliczonych znamien stylu Pawła.

*

M ając na uw adze zarówno przeprow adzoną w pietjwSz^j części tego studium kryty czn ą ocenę argum entacji protestanckich przeciwników Pawłowego au to rstw a 2 Tes, jak i spostrzeżenia poczynione w związku z pracą Trillinga, należałoby chyba mimo w szystko pozostać przy tra ­ dycyjnym przeświadczeniu, że autorem 2 f e s jest Paw eł. Jedno tylko — i to głównie dzięki badaniom T rillinga — należałoby chyba skorygo­ wać: 2 Tes nie m ógł powstać w zaledwie kilka tygodni po napisaniu 1 Tes. Trudno, rzecz jasna, określić dokładniej czas zredagow ania 2 Tes, ale nie wykluczone, że m iało to m iejsce po « |zas trzeciej podróży Paw ła, i to może dopiero pod koniec jego pobytu w Efezie.

(9)

P R O B L E M P A W Ł O W E G O A U T O R S T W A 2 Tes 83

A U TH EN TICITE P A U L IN IE N N E DE 2 TH ESS R e s u m e

II s ’agit dans c e tte e tu d e de l ’h istoire du Problem e de l ’au th en ticite pau lin ien n e de 2 T h ess. P u isq u e c ette a u th en ticite e s t r e je tee presqu e un anim em ent par les exfegetes p rotestan ts, leu rs argum ents so n tee tu d ies sep arem en t de ceu x des e x e - getes cath oliq u es, qui — en grande m ajority et ju sq u ’ä nos tem p s — d efen d aien t l ’a u th en ticite p a u lin ie n n e de 2 T hess. L ’a n a ly se critiq ue m o n tr e ß a f f a iilit ó des p lu sieu rs argu m en ts dont se se r v en t les e x eg e tes n o n -ca th o liq u es, s ’efforgant de' prouver l ’in au th en ticite d e 2 T hess.

Q uant a u x e x e g e tes ca th o liq u es, le prof. W. T rillin g s ’e st m erite le plu s d’atten - tion. Q u elq u es p rin cip es d e cette n o u v elle p rise de position q u ’il rep resen te ju ste ­ m ent, se m b le n t etre tres solid es, m ais il y en a au ssi dans son raisonnem ent p lu ­ sieu rs e le m en ts a sse z fa ib les. On jtet ffflfte de rapprocher ä l ’auteur un certain apriorism e.

II sera it done plu s raisonnab le, p ed tlfllr e, de garder com m e encore valable- l ’opin ion trad ition n elle, sa u f — et ic i f f l S m erite de W. T rillin g — que l’ep itre a ete r śd ig e e non pas im m ed iatem en t sapgjim T hess., m ais beaucoup plus tard, p e u t-e tre , ä la fin du sejour de sa in t P i l l äj| E p h ese au cours de son troisiem e v o y a ­ ge m ission n aire.

Cytaty

Powiązane dokumenty

jeśli tylko jednopłciowe, determinacja płci może być późna i przez czynniki zewnętrzne albo nawet się zmieniać w trakcie życia.. umożliwia kosztowny dobór płciowy

Przykładem może być uwspółcześniona wersja Biblii Jakuba Wujka: „Bo wy, bracia, stali­ ście się naśladowcami Kościołów Bożych, w Chrystusie Jezusie, które są

Problem autorstwa listu Jakuba Collectanea Theologica 50/4,

Tym, co poczytuje Bóg człowiekowi grzesznemu, jest jego wiara, dlatego też usprawiedliwia On tylko człowieka wierzącego w Jego Syna Jezusa Chrystusa.. 54 Dzięki wierze

Podobnie obiekty z grupy kontrolnej możemy porównać przed i po zabiegu za pomocą testu dla par. Dowiemy się czy była zmienność w każdej z

przyjście („ośw iecenie“==zjawienie się ' Chrystusa, a są to zniszczenie śmierci przez odpuszczenie grzechu, który jest śm iercią duszy i przez obietnicę

Zakłada się w dokumentach rządowych, również w „Polityce energetycznej Polski do 2025 r.”, że rozwój energetyki w oparciu o odnawialne źródła energii może nieść za

Nous nous efforçons senkment de rendre compréhen­ sibles led notions de "genre littéraire", de "condordanca"/du texte sacre avec la situation concrete d