• Nie Znaleziono Wyników

Krótki wykład listów św. Pawła Apostoła / Józef Michalak.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Krótki wykład listów św. Pawła Apostoła / Józef Michalak."

Copied!
148
0
0

Pełen tekst

(1)

KROTKI WYKŁAD

LISTÓW 8W. PAW ŁA

A P O S T O Ł A .

D R U K T O W . W YD. „D Z IE N N IK A P Ł O C K IE G O ", SP. AK C.

1925.

(2)
(3)

9 z KS. J Ó Z E F M I C H A L A K

Prof. Sem. Duchów. Płock.

KRÓTKI WYKŁAD

LISTÓW ŚW. PAWŁA

A P O S T O L A .

P Ł O C K .

DRUK TOW. WYD. „DZIENNIKA PŁOCKIEGO", SP. AKC.

1925.

(4)

N ih il o b s ta t.

P lo c ia e , d ie 12 fe b r. 1925 a n .

F E L I K S S Ł O N I C K I S a c ra e S rip tu ra e P ro ffe ss o r,

C en so r.

UNlWfcR.

IN P R IM A T U R . Ns 490. P lo c ia e , d ie 12 fe b r. 1925

O ff. I. N ot. C a n o n ic u s A . Pęski.

(5)

‘Pragną uprzedzić czytelnika, by w tym „W ykładzie“ nie szukał egzegezy listów św. ‘Pawła w formie i stopniu przy­

jętym dzisiaj W nauce biblijnej.— Czem bowiem jest ta książka?

P rzy nauczaniu ‘Pisma św. za najgłówniejszy środek do celu prowadzący uważam odczytanie w całości tekstu biblijnego; by zaś czytanie było owocne, każdy uczeń powinien mieć pewne Wyjaśnienia, choćby bardzo krótkie. Takiemi wyjaśnieniami jest niniejszy „W ykład". ‘Pisany był wyłącznie dla moich uczniów; nie b ył drukowany, lecz litografowany. Obecnie egzemplarzy litografoWanych zabrakło, trzeba było zrobić nowe wydanie, więc je wydrukowano. Oto geneza „W ykładu". P rzy ocenianiu go trzeba mieć to na uwadze.

Ź ró d ła , z ja k ic h k e rz y s ta łe m p rz y p isan iu , są n a stę p u ją c e :

F .C . C e u le m a n s . C o m m e n ta r iu s in e p is to la s s. P a u li. 2 vo l.

R . C o rn e ly . C o m m e n ta riu s in s. P a u li A p o sto li e p isto la s : E p is to la a d R o m a n o s, P rio r E p is to la a d C o rin th io s , A lte ra E p i­

s to la a d C o rin th io s , E p is to la a d G a la ta s . 3 v o l.

I. K n a b e n b a u e r. C o m m e n ta riu s i n s. P a u li A p o sto li E p isto la s! E p is to la e a d E p h e s io s, a d P h ilip p e n s e s e t a d C o lo sse n se s.

P . D ra c h . E p itre s d e s a in t P a u l.

A . L e m o n n y e r. E p itre s d e s a in t P a u l. 2 vol.

A . P a d o v a n i. In s. P a u li e p isto la s C o m m e n ta riu s: in e p is to la s a d E - p h e sio s , P h ilip p e n s e s e t C o lo sse n se s; a d T h e s s a lo n ic e n s e s e t T im o th e u m ; a d T i tu m , P h ile m o n e m e t H e b ra e o s . 3 vo l.

N a d to :

M . J. L a g ra n g e . E p itre a u x R o m a in s. I v o l. E p itre a u x G a la te s . 1 vo l.

F r. Sym ojn, arcybp. L is ty św . P a w ła A p o s to ła (ty lk o p r z e k ła d ) . L ist św . P a w ł a A p o s t o ła d o R z y m ia n (p r z e ło ż y ł i o b ja ś n ił).

(6)
(7)

L I S T D O R Z Y M I A N .

W e Wstępie po dość obszernym adresie (1 : 1 — 7) p odaje apostoł pow ód skłaniający go do pisania ( 8 — 15).

1) Sw. P aw eł naprzód w skazuje n a sw oje pow oła­

nie apostolskie, do którego został w ezw any na wzór dw unastu i szczególną łaską Bożą przygotow any i uzdolnio­

ny. Z aszczy tn a to godność, bo (3) nauka, której sz erze­

nie m u pow ierzono, jest boskiego pochodzenia i przez w iele w ieków ludzkość do niej przygotow yw ano, (3 — 4) bo istotna treść nauczania jest nadzw yczaj w zniosła. T reścią jest nauka o w cieleniu i odkupieniu, o M esjaszu, który posiada w praw dzie i natu rę ludzką, ale (4) obok niej jest Bogiem, Synem Bożym w szechpotężnym , jako zaznaczył') D uch, daw ca św iętości, jak to się uw ydatniło w jego zm artw ychw staniu, będ ącem w zorem zm artw ychw stania w szystkich. ( 5 — 7 ) M ając pow ierzoną sobie m isję wśród pogan, i do R zym ian się zw raca.

2) (8) W ie o postępie u nich w iary, (9) pam ięta 0 nich przy m odlitw ie; (JO — 12) pragnął ich odw iedzić, (13) ale nie m ógł d o tąd . (I4 -^ ;1 5 ) Czując się jed n ak p o ­ w ołanym do p racy i w śród rzym ian, jest bow iem ap o sto ­ łem w szystkich pogan, pisze ten list, (by sobie przygoto­

w ać pole do p racy w przyszłości).

Dalej list dzieli się na 2 części: dogm atyczną (1:16— 1 1) 1 m oralną (12—-15:13).

1:4 — „ P rz e z n a c z o n y 1* — optG ^*eię — p o stan o w io n y , albo objaw iony.

(8)

— 2

C zęść I d o g m a ty c z n a .

N aprzód zapow iedziana jest treść-całej części: (16) N ie zrażając się żadnem i przeszkodam i, głosi now ą n au ­ kę. Ż ydzi się od niej odwrócili, poganie ją lekcew ażą, a tym czasem jest ona, w ręku Boga jed y n y m środkiem , przez który i jedni i drudzy zbaw ienia dostąpić m ogą, byleby tylko przyjęli ją przez wiarę. (17) Jeszcze raz to podkreśla. U spraw iedliw ienia m ożna dostąpić tylko w ew angelji tj. w Kościele C hrystusow ym ; początkiem zaś uspraw iedliw ienia jest w iara („z w iary") dla w szystkich ludzi („w wiarę" oznacza w ierzących, abstrakcyjne pojęcie zam iast konkretnego), nie w ystarczy ani praw o przyrodzo­

ne, ani m ojżeszow e. T ak ą n au k ę już zaznaczało pism o Starego T estam entu, gdzie jeden z proroków H abakuk, zapow iadając w yzw olenie z niew oli babilońskiej, typicznie głosił w yzwolenie z niew oli grzechu i szatana. W idzim y więc, że będzie m ów ił o uspraw iedliw ieniu, a m ianow icie 0 sposobie jego osiągnięcia (r. 1—4), o jego skutkach (r. 5—8), wreszcie rozwiąże zagadnienie o niedow iarstw ie żydów , czyli om ów i stosunek ew angelji do obietnic bo"

żych żydom udzielonych (9 — 11).

1. P ra w d y o u sp ra w ie d liw ie n iu p rz e z C h ry stu sa do w o d zi n e g a ty w n ie a p ó źn iej p o z y ty w n ie. (1 —1 4) I) ® ez wiary w Jezusa Chrystusa niema usprawiedliwienia

(1:18 — 3:20).

A ) Nie m ogą go dostąpić poganie (18 — 32), którzy żyją w grzechach przeciw Bogu i ludziom , tłum iąc przez złość swoją objaw ienie boże. (19 — 20) Mieli bowiem 1 ciągle m ają pew ne objaw ienie tj. dostateczną m ożność poznania jedynego Boga, (21 — 23) ale Go nie czcili n a ­ leżycie, pychą rozum u się unosząc, za karę w ięc w padli w zaślepienie, a m ianowicie w bałw ochw alstw o.

(9)

H 3 —

Poniew aż obrazili M ajestat Boży, (24 — 25) Bóg, odjąw szy im łaskę, dopuścił, że sam i siebie bezcześcić poczęli, (26 —: 27) oddając się nam iętnościom w brew p ra ­ w u przyrodzonem u.

Poniew aż Boga uznać nie chcieli, (28) dopuścił Bóg, że w czynach sw ych gw ałcili n aw et te praw a, które im zdrow y rozsądek n ak ład ał, i (29£“4;' 31) dopuszczali się"

ro zm aitych zbrodni, (32) choć wiedzieli, że przez to z a s łu ­ gują na karę Bożą ').

W ykazał, że poganie w swej religji nie m ają środka d o uspraw iedliw ienia. A żydzi?

B) Ż y d zi rów nież są pod brzemieniem gniewu Bo- ROZ. 2;

żego (2 — 3:8), gdyż zawinili więcej niż poganie, a przy­

w ileje im udzielane nie są w stanie zasłonić ich od gnie­

w u bożego.

a) Zycizi bardziej zawinili niż poganie (2:1 — 24) ;—

(1) Jak poganie, tak i żydzi, którzy uw ażali pogan za nieczystych, nie są czystym i w oczach Bożych, (2) bo czyniąc się innych sędziam i, dopuszczają, się tego, za co innych sądzą.

(3 — 4)K to tak postępuje, nie uniknie sądu Bożego, a m iłosierdzie, odkładające n ależną m u karę, nie jest do­

w odem jego niew inności, lecz zach ętą do pokuty. (5) K toby zaś n ad u ży w ał pobłażliw ości Bożej, zasługuje na w iększą k arę (6) spraw iedliw ego Boga; (7 —- 8) O n bo*

w iem o ' ile tych, którzy w ytrw ają („w cierpliw ości") w d o b re ti, nagrodzi chw ałą w ieczną, o tyle opierających się łasce sw ojej surow o ukarze.

G d y się zastosuje tę zasadę do żydów , to w ypadnie, iż (9 — 10) sądzeni b ęd ą narów ni z poganam i w edle

*) 1:32 — G r. „T acy, chociaż poznali praw o Boże, że d o p u szc z a ­ ją c y się p o d o b n y ch rzeczy godni są śm ie rc i, (je d n a k ) nie tylko sam i to czy- n ią, ale i czyniącym przy ch w alają“ . — W u lg . to sam o, o ile się w y razo m o ad a takie znaczenie: c h o ć w iedzą, że B óg je s t sp ra w ied liw y , jednak w prak­

tyce n ie wyrozum ieli t. j. nie u z n a ją , iż czyniącym i t. d.

(10)

— 4 —

sw ych uczynków, ( I I ) bo Bóg stronnym nie jeśt. (12 — 13) N orm a zaś sądu Bożego jest ta: źli poganie, nie znający zakonu M ojżeszowego, potępieni b ęd ą nie za opuszczenie Z akonu, |ecz za inne złe czyny, żydzi zaś sądzeni będą i z zachow yw ania Z ak o n u , którego obow iązani byli p rze­

strzegać.- Na zarzut, iż brak zakonu pisanego w śród po*

gan usuw a w szelką podstaw ę do p o ró w n y w an ia ich z ży­

dam i, odpow iada, (1 4 ,— 15) że i poganie m a ją ,p ra w o naturalne, w edług którego będ ą sądzeni ').

Jeżeli każdy sądzony będzie z przestrzegania (cfr.

w. 13) pr&wa, to cóż pow iedzieć o żydach?2) (17 — 18) O ni do pew nego stopnia słusznie uw ażają się za naród przez Boga uprzyw ilejow any, (19 -— 20) roszczą też so­

bie prawa' do przew odnictw a pod w zględem religijnym i m oralnym , (21 f f 23) ale życie ich sprzeczne jest z za­

sadam i, dopuszczają się w ystępków narów ni z poganam i, więc w obec przyw ilejów bardziej są winni, (24) a w inę ich potęguje jeszcze ten wzgląd, że imię Boże w ystaw ia­

ją na poniew ierkę w śród pogan.

p) ‘Przywileje nic żydom nie pomogą.

M ogliby się jed n ak pow ołać na swój charakter ludu w ybranego, na obrzezanie, które było pieczęcią przym ie­

rza z Bogiem, a które w edług rabinów m iało tak do­

niosłe znaczenie, że obrzezany do piekła iść nie mógł,

, :) 2:14 — „ T o ć gdy poganie, n ie po siad ający z ak o n u , z n a tu ry (idąc za głosem natury) w y p ełn iają to, co należy do zakonu £(praw a m o raln e zako­

nu, D ekalog n p ), oni, choć uw ażani są za p ozbaw ionych zakonu, je d n a k sa­

mi d la siebie są zakonem (w d u szy swej noszą normę postępowania); 15 — oni bow iem w ykazują ( w życ iu swem moralnem), że uczynki zakonu są wy­

p isan e na ich sercach; sum ienie ich p o tw ierd za, gd y m ian o w icie m yśli (g ło sy sumienia) w zajem nie się oskarżają lub b ronią; (a ujawni się to) kiedy w ed łu g mojej eWMflgelji Bóg przez Jezusa C hrystusa sądzić b ę d zie ta jn ik i ludzkie.

2) 2:17 P e rjo d anakolitycznie u łożony: w iersze 17 — 2 0 są p o p rz e d ­ nikiem , wiersz 2 1 -y w in ien b y ć następnikiem , a le tu porzucił już system zda­

nia w arunkow ego.

(11)

— 5 —

a jeżeli tam m iał-się dostać, to przez aniołów przekształ­

cał się w nieobrzezanego. O dpow iada A postoł:

IŁ (25) O brzezanie b ez zachow yw ania zakonu jest niepożyteczne do tego stopnia, że (26) poganin spełniają­

cy przepisy (spraw iedliw ości) zakonne zrów nany jest z ży­

dem ; (27) w ięcej, poganin górow ać będzie n ad tym i, kto*

rzy w „literze i obrzezaniu", tj. pom im o r praw a pisanego i pom im o obrzezania są przestępcam i zakonu. (28 — 29) Praw dziw y bow iem judaizm , k tó ry m a chw ałę u Boga, tj. który daje praw o do uczestnictw a w łaskach Bożych, judaizm ow i d anych, nie p olega jedynie na zew nętrznych obrzędach, lecz na posiadaniu tego usposobienia, które te obrzędy w yrażają.

22- Skoro tak jest, to żadnej niem a różnicy m ię- Roz. 3.

d zy religją ży dow ską i pogańską?

(3:1 — 2) Jest różnica, wiele ' botoiem darów m a judaizm , a m iędzy innem i objaw ienie nadprzyrodzone po"

d an e w księgach św iętych, zw łaszcza zapow iadające M esjasza. (3 — 4) O bjaw ienie i zaw arte w niem obietnice są bard zo cen n y m skarbem i nic ze sw ej w artości m e u tra­

ciły przez to, że wielu żydów z nich nie skorzystało;

w ierność (w iara) boża utrzym uje się zaw sze, okazyw ała się tylko niestateczność żydów.

U padki żydów , zw łaszcza b łęd y przeciw ko wierze, uczyniły ich grzesznikam i, godnym i kary bożej, choć z drugiej stro p y przyczyniają się do uw ielbienia Boga.

(5) Z tego jednak, iż Bóg n aw et ze złego jest m oćen w yprow adzić dobro, nie w y p ły w a, że, zło przestaje być złem , a w ykraczający od kary jest bezpieczny. T a k p o ­ m yśleć m ógłby chyba człow iek całkow icie pozbaw iony zm ysłu religijnego. (6 — 7) W niosek podobny uniem ożli­

w iłby całkow icie sąd boży, bo każdy grzesznik, w ięc i poganie m ogliby się podobnie tłom aczyć; (8) w tedy

(12)

6 —

słuszną byłaby zasada, że dla otrzym ania dobra zło jest godziwe; zarzucają w praw dzie św. Paw łow i podobne tw ierdzenie, ale on go nie aprobuje.')

C) “Pismo Sw. wywody apostolskie potwierdza.

(9) Jacy poganie, tacy i żydzi: (10 — 12) w szyscy w edług zdania psalm isty są grzeszni;. (13 — 14) grzeszą m ow ą i ( 1 5 — 17) uczynkiem ; (18) a źródłem tych grze­

chów jest brak bojaźni Bożej. (19 — 29) By żydzi nie stosowali przytoczonych orzeczeń tylko do pogan, prze­

strzega, że raczej obyczaje żydow skie, niż pogańskie, są tam odm alow ane, bo księgi św. żydów przedew szystkiem m ają na względzie. Praw o z tego stanu ich nie uw alnia­

ło, bo praw o sam o przez się' tylko pokazuje, co czynić, a czego unikać, daje ' w ięc tylko możność łatw iejszego orjentow ania się w ocenie grzechu.

2) D roga i środki do usprawiedliwienia zn a jd u ją się W E- Wangelji C hrystusow ej.

Ż ydzi przez zakon, tem bardziej poganie nie mogli się uspraw iedliw ić; (3:21) Bóg w skazał, a przedtem zapo-‘

w iadał drogę, która naw et bez pom ocy zakonu do u sp ra ­ w iedliw ienia zaprow adzi. Cóż to za droga? (22) W iara jest początkiem spraw iedliw ości przez Boga nam udzielo­

n e j, w szyscy m ają do niej do stęp i w szystkim ją apostoło­

wie zalecają. (23 — 24) Jak bow iem w szyscy są grzeszni i nie są zdolni dojść do szczęścia w iecznego, tak w szyst­

kich Bóg uspraw iedliw ia. Spraw iedliw ość tę sprow adza łaska Boża, nie dla zasług osobistych człowieka, lecz dla za­

sług JChr. nam udzielana, i to obok pow szechności jest drugą jej cechą. (25 — 26—) C hrystus przez przelanie krw i swojej okazał się jako ofiara za grzechy, której

ł ) O p iera się te n zarzut na tem : by pociągnąć pogan d o e w an g elji, nie w ym agał od nich zachow ania ry tu ału M ojżeszow ego, co w e d łu g opinji zw o­

lenników rytualizm u b y ło złem .

(13)

7

m

ow oce spływ ają na ludzi przez ich wiarę. Z adośćuczy­

nienie C h ry stu so w e " w yw ierało w pływ tak w czasach przedm esjańskich, jak i w m esjańskich: dla C hrystusa) puszczał Bóg w niepam ięć (w. 25. odpuszczenie Ttapsatę tj. nie karał Bóg ludzkości za grzechy. W dziele odku­

pienia zatem zajaśniały doskonałości Boże: sprawiedliwość, bo za grzechy wziął Bóg zadośćuczynienie, miłosierdzie i dobroć, bo sam, bez ludzkich zasług, uspraw iedliw ił.

(27 — 28) W obec tego żydzi nie m ają podstaw y do w y­

noszenia się nad pogan, gdyż człow iek zbliża się do Bo­

ga nie przez Z ak o n M ojżeszow y, ani jakiś inny tam tem u p o dobny, lecz dla w iary tj. darm o, (29 — 30) a zbliżyć się m oże każdy, kto wierzy.

Prawdy powyższe naszkicowane były w Piśmie św.

(31) N auka w yłożona nie staje w sprzeczności ze starem objaw ieniem , którego częścią b y ł zakon, lecz się z nim zgadza, ow szem dodaje m u uroku, będąc w tem objaw ieniu zawarta:

a) U czy Pism o św., że uspraw iedliw ienie jest Roz. 4- darmo udzielane:

(4:1) A brah am a żydzi uw ażali za spraw iedliw ego, on zaś jaką m iał spraw iedliw ość (cóż ?, w ysłużoną przez uczynki, czy darm o otrzym aną? (2) U czynki czynią czło­

w ieka spraw iedliw ym , ale nie dają m u spraw iedliw ości w ccza'ch Bożych; w idać, to stąd, (3 — 5) iż Pism o św.

podnosząc spraw iedliw ość A brah am a, nie w spom ina o niej jako o zapłacie za czyny, lecz jako o darze z w iary p ły ­ nącym ; w ięc czynam i sobie spraw iedliw ości w ysłużyć nie m ożna. (6 :— 8) O udzielaniu spraw iedliw ości darm o m ó­

wi i Dawid, zow iąc błogosław ionym człow ieka, którem u Bóg odpuścił grzechy z m iłosierdzia, nie zaś dla zasług jego.

b) Z Pism a św. rów nież okazuje się powszechność łaski usprawiedliwienia-

(9 ^ - .1 2 ) A braham nazw an y jest spraw iedliw ym d la swej w iary jeszcze przed sw em obrzezaniem , obrze-

(14)

E i 8 mm

zanie-było tylko pieczęcią stw ierdzającą fakt dokonany, a stąd stał się ojcem wszystkich, w ierzących. Później ogłoszony Z akon, po daniu obietnicy, lecz przed jej urze­

czywistnieniem , nic nie zmienił, lecz (13) jak do syno\ystw a A braham ow ego potrzebna była w iara nie zaś obrzezanie, tak i do udziału w jobietnicach d anych nie jest koniecznem obrzezanie i uczynki zakonne, (14) Z ak o n bowiem m a n a tu ­ rę kontraktu obustronnego, przypuszcza zasługę, a obietnica jest zobow iązaniem jednostronnem , o p a r t e j n a łaskaw ości Bożej; zobow iązania z kontraktu i z obietnicy w zajem nie się w yłączają. (1 5) Z akon, o ile się go przeciw staw ia. wierze i ogałaca z łask udzielonych dla zasług C hrystusa, pom na­

ża znajom ość grzechu, zw iększa zaś odpow iedzialność, więc i gniew Boży, któryby nie przyśpieszył, lecz cofnął obietnice; a zatem , gdzie niem a Z akonu, niem a większej okazji do cofnięcia obietnic. (16) D latego od w iary uza­

leżnił Bóg obietnice, by pokazać, że są one w edle łaski, tj. niezasłużone, i by m ógł je dać w szystkim żydom i poganom .

c) Jaką była w iara A braham a, ta k ą pow inna być i duchow nych jego dzieci (16 -— 25). (16 — 22) A b ra ­ ham uw ierzył Bogu dla Jego praw dom ów ności i wierności w obietnicach (przeciw nadziei), uw ierzył w e w szechm oc Bożą, która go, znajdującego się n a sch y łk u życia, odro­

dziła w potom ku: (23 — 25) tak i chrześcijanin, pow odu­

jąc się praw dom ów nością B o żą,‘w ierzy w tęż w szechm oc Boga, przyw ołującego do życia Jezusa C rystusa, którego z miłości ku n a m ' w y d ał na śm ierć, abyśm y przezeń

mieli życie.

II. O w oce ła s k i u s p ra w ie d liw ia ją c e j (5 -f- 8).

I) Pojednanie z Bogiem i nadzieja chwały wiecznej (r. 5).

ROZ. 5- a) (5:1 ‘:— 2) N a m ocy łaski uspraw iedliw ienia m a­

m y pokój z Bogiem, z którym pojednał nas C hrystus, da-

(15)

- - - 9

%

jąc nam wiarę, a ta znow u doprow adziła nas do om a­

w ianej łaski. Z pokoju bożego rodzi się („chlubim y się“) nadzieja szczęścia w życiu przyszłem , d ającą już obecnie po d staw ę do-radości. (3 4) Nadzieja tak silna, że nic jej złam ać nie m oże; więcej naw et, uciski m ężnie zn o szo ­ n e pokazują człow iekow i, że przy łasce Bożej nie są dlań szkodliw e, a przez to nadzieja jaszcze się w zm aga. (5) I nic dziw nego, gdyż zadatkiem dóbr przyszłych są dary D ucha św. i Sam O n d an y jest nam z m iłości Bożej.

(6 pfe 8) Rzeczyw iście m iłość Boża ku nam , która jest podstaw ą tego pierw szego skutku uspraw iedliw ienia, jest olbrzym ia: g d y bow iem rodzaj ludzki okazał sw ą niem oc w kierunku zbaw ienia, w tedy w łaśnie (w edle czasu) p rzy ­ szedł Z b aw ca i nie bacząc na w ystępki ludzkie, śm iercią w łasną ich odkupił. (9) Jeżeli w zględem grzeszników Bóg okazał tak ą m iłość, to b ezw ątpienia po zadośćuczynieniu przez C hrystusa nie będzie na nas zagniew any, (10) lecz po jed n an y m ze sobą da uczestnictw o w chw ale C hrystu­

sowej; ( I I ) ow szem już teraz chlubić się m ożem y z tej miłości Bożej i płynącej z niej nadziei.

b) O p isyw ane lub w zm iankow ane dobra sp ły n ę ły n a nas przez C hrystusa: D laczego przez jednego Pośrednika pojednani jesteśm y z Bogiem? By odpow iedzieć na to, cofa się aż do początku ludzkości i ogarniając myślą' całe jej dzieje, w skazuje, że jąk w jednym praojcu swoim ludzkość o d stąp iła od Boga, tak w drugim sw oim Ojcu

— Z baw icielu z Bogiem się pojednała.

a) (12) D latego zbaw ienie prfcez jednego, że i grzech razem z karą n ań nałożoną przez jednego na całą ludz­

kość się rozszerzył.

W szyscy ludzie, jak w iem y, um ierają, bo (w którem

— stp ’ fi>, •= poniew aż) w szyscy m ają grzech pierw orodny.

(13 — 14) Nie um ierają dla grzechów uczynkow ych, bo

(16)

przed Z akonem M ojżeszowym nie było p raw a Bożego, naznaczającego za jakiś określony grzech uczynkow y karę śmierci, a jednak (,,ale“) śmierć panow ała, naw et nad tymi, którzy nie przekroczyli przykazania grożącego śmiercią, jak to b y ł uczynił A dam , a n aw et w cale oso­

biście nie grzeszyli, dzieci naprzykład

(P) A dam w ięc (14) był figurą C hrystusa; obaj są głow am i ludzkości, ale rów ności niem a m iędzy nimi. (15) O d przestępstw a t: j. nieposłuszeństw a A dam a wyższe jest dzieło O dkupienia (,,d ar“), bo choć i jedno i drugie w yw iera skutki na w szystkich,1) jednak odkupienie jest dziełem łaskaw ości iłaska) Bożej, udzielającej nam dar, polegający na łasce, czyli dobrodziejstw ach w ysłużonych przez C hrystusa, słow em O dkupienie jest dziełem Boga, a grzech jest dziełem człowieka, „potentior autem est D eus ad benefaciendum , quam hom o ad m alefaciendum et nocendum ". (16 17) 1 w skutkach odkupienie jest w yższe, bo * obejm uje nietylko grzech pierw orodny, lecz i uczynkow e grzechy, bo odkupieni w spółkrólują z Jezu­

sem, oczyw ista i przez Niego, byle chcieli korzystać (biorą) z wielkiej dobroci Bożej, dającej im łaskę uspra­

wiedliw ienia („i“ — przed spraw iedliw ość nie potrzebne).

T) (18 — 19) W raca teraz do założenia: jeden jest ojciec ludzi grzesznych, jeden O dkupiciel dla w szystkich t. j. tych, którzy staną się Jego dziećm i przez wiarę.

5) (20 - 21) By kto nie pom yślał, że Z ak o n już.

zniósł grzech pierw orodny, poucza, że Z akon sam z sie­

bie raczej m noży, niż usuw a grzechy; w skutek tego łaska Boża nabiera jeszcze w iększego blasku.

l) w , 15. „ M u lti“ : o t TCoXXol znaczy w ięcej, n iż multi, jest to mnó stwo, cały zastęp ludzkości z w ielu osób złożony; m iejsca ró w n o le g łe m ają omnes, ob. np. niżej w ie rsz 18.

(17)

2) Drugi owoc — wyzwolenie z niewoli grzechu —- poddanie pod Zakon świętości, (r. 6 .)

a) U m arliśm y dla grzechów , żyjem y dla C hrystusa. ROZ> fi.

(6:1 i— 2) Z danie, iż grzech pośrednio przyczynia się do chw ały Bożej, nie upow ażnia do grzechu; chrześci­

janin, rozw ażając dzieło O dkupienia, do przeciw nego wj- n ien dojść przekonania. ^3) K ażdy, kto w chodzi do K o­

ścioła, chrzci się, co przypom ina pogrzeb; znak to. że człow iek grzebie sw oje grzechy przez połączenie się z C hrystusem , um ierającym na krzyżu, (4) by z Nim zm artw ychw stać do życia nadprzyrodzonego, (5) w któ- rem trw ać należy. ( 6 ^ - 7 ) Śm ierć m istyczna oznacza w olność od grzechu, a jednocześnie obow iązuje do strze­

żenia się now ych grzechów . (8 ■7—.1 0 ) Z m artw ychw stanie m istyczne poucza, że jak C hrystus nie umiera, lecz żyje ciągle w chw ale Bożej, tak i m y w zjednoczeniu z Bo­

giem żyć winniśm y. (11 — .13) U pom ina zatfem, by się strzec pow tórnej niew oli grzechu, by członków sw oich, pośw ięconych Bogu, nie nadużyw ać; (14) a m ożem y grzechów uniknąć, bo jesteśm y już nie pod zakonem , lecz p o d panow aniem łaski, ułatw iającej poskram iać żądze grzeszne.

b) C hrześcijanie nie są pod zakonem , ale (15) nie znaczy to, że im w szystko czynić vjolno, bo ( 16— 18) uw ol­

niw szy się od grzechu, dobrow olnie stali się w yznaw cam i, sługam i spraw iedliw ości, jej więc zaw sze służyć mają; (19) zatem , choćby uw zględniając ułom ności ludzkie; nie w iele (po ludzku hum anum ) się od nich w ym agało, to jed ­ n ak pow inno się w idzieć w nich tę gorliw ość w służbie Bożej, jaką daw niej okazyw ali w postępow aniu rozpustnem i niesprawirfdliwem. (20 — 23) Jest to w ym aganie słuszne i ze w zględu na życie przyszłe konieczne, bo grzech sprow adza potępienie, cnota zaś nagrodę w ieczną.

(18)

- 12

m

ROZ. 7. 3) Trzeci owoc Ą W y zw o le n ie z pod jarzma prawa, wszelkie bowiem prawo samo przez się nie ma siły do pokonania grzechu.

a) (I) W szelkie praw o, wzięte jako zbiór nakazów i zakazów, obowiązuje człow ieka do śmierci, bo od- tej chwili już nic sobie w ysłużyć nie może. (2 — 3) Podobny stosunek jest m iędzy człow iekiem i praw em , jak m iędzy małżonkam i: w ładzę m a m ąż n ad żoną, dopóki żyje, po jego śmierci druga strona jest wolna. (4) Poniew aż neofita na chrzcie m istycznie um iera na podobieństw o śmierci C hrystusow ej, więc w szelkie zobow iązania w zględem p ra­

wa, o ile ono nie zb liią go ze Z baw cą, ustaje, a rodzą się- w ęzły nowe, ułatw iające w ykonyw anie czynów Bogu m i­

łych. (5) Rzeczywiście dopóki człow iek pozostaje w w a­

runkach, jakie m u praojciec A dam przekazał („w ciele"), nam iętności do grzechu prow adzące, które się ujaw niają

i w zrastają dzięki praw u, nie znajdując ham ulca w łasce, nadużyw ały w ładz ludzkich, tak, iż pociągały za sobą czyny zasługujące na odrzucenie od Boga. (6) T eraz ,1) przeniesieni do stanu ew angelji n a chrzcie, w olniśm y od jarzm a nakazów zew nętrznych; um arliśm y dla nich, w y­

zbyw szy się w arunków skażonej natury. A le w olność na­

sza nie jest sw aw olą niew olników , lecz w olnością synów bożych, którzy służą Bogu przez uczynki dobre, pocho­

dzące z now onabytych, bo łask ą ożyw ionych, zdolności, a nie przez czyny naksliane praw em , o ile ono ożyw ia­

jącego ducha nie posiada.

Z arów no z tego rozw ażania, jak i z w ierszy n astęp ­ nych widać, że praw o brać należy w całej jego rozciągłości, zatem nie tylko przepisy polityczne, rytualne, ale i m o­

ralne nakazy; pew ne w yrażenia zdają się w skazyw ać na-

!) Grecki: A teraz zostaliśm y uw olnieni od zakonu, um arłszy temu co n as krępow ało, tak, iż słu ży m y w n o w ości du ch a, a n ie ' w e d łu g p rz e sta ­ rzałej litery.

(19)

13 —

w e t n a praw o naturalne, choć argum entacja dotyczy głów ­ nie praw a pozytyw nego, a szczególnie m ojżeszow ego za­

konu. P raw o w ięc tutaj jest zbiorem w szelkich przepisów , ale niczem więcej: w yłączony jest z niego cały w pływ C hrystusa, czyli w szelkie łaski nadprzyrodzone potrzebne do dobrego spełniania przykazań. W yzw olenie nie jest o d w ołaniem p raw a, lecz przeniesieniem „ze stan u zako­

n u ”, z w arunków praw a jako zbioru przepisów , ogołoco­

n y ch z nadprzyrodzonej pom ocy.

b) W yrażenie w. 5 „nam iętności grzeszne, pocho­

dzące z zakonu" zm usiło do zastanow ienia się n ad sto­

sunkiem praw a do grzechu. Rzecz tak się przedstaw ia.

a) P raw o św ięte, ale jest okazją do zguby, której p rzy czy n ą grzech (7 — 12). (7) Praw o nie jest grzeszne to jest; nie m a w sobie nic sprzeciw iającego się w oli Bo­

żej, ale św iadom ość, że pożądliw ość (grzech), tkw iąca w człow ieku po grzechu pierw orodnym , jest rzeczą złą, rodzi się z zakonu. (8) Więcej naw et, zakon przez zakaz

„nie p ożądaj" uśpioną pożądliw ość obudził i stała się ona ak tu aln ie złą, to jest stała się źródłem złych poruszeń i pragnień, któ ry ch praw o ła sk ą nie paraliżow ało. (9,— 12) S taw ia się autor w sytuacji ży d a nienaw róconego i w y ­ jaśnia dokładniej: D opóki człow iek nie podlegał zakonow i, bo jako dziecko znać go nie mógł, był niew inny; gdy p rzy szed ł do używ ania rozum u, nam iętności się obudziły, potem p rzyszły grzechy (um arł), a w raz z niem i śm ierć duchow a i tym sposobem praw o dobre stało się ok azją do zła.

P) Nie praw o, lecz grzech jest przyczyną zguby, ale praw o nie m a siły do pokonania grzechu (13 — 25).

(13) Bóg nie na to dał praw o, by by ło okazją do grzechu, lecz na to, by przez praw o pożądliw ość o kazała się człow iekow i jako rzecz zła i przew rotna.

(14) A le pom im o św iętości i boskiego pochodzenia

(20)

m i4 —

zakonu, jego słudzy idą za ciałem i grzechem ; (15) choć bow iem trudnp sobie zdać rację, ale fakt stw ierdzić trze­

ba, iż zna się prawo, a jednak się go nie spełnia. (16 17) Chęć przystosow ania się do praw a jest aprobatą dla za­

konu, a niespełnienie-praw a w skazuje na to, iż człow iek jest m ocno opanow any przez pożądliw ości (grzech)- (18. — 20) 2le jest opanow any przez nie, w idać stąd, iż w człowieku jest więcej złych, niż dobrych skłonności, bo czyny są złe; chęci dobre w skazują, że człow iek nie do gruntu zły, lecz m a złe pożądliw ości. (21 — 23) Często na wzór stałej norm y (zakon) spostrzega się niezgodę chęci z czynami: w yższe w ładze duszy m iłują praw o, niższe go łam ią. (24 — 25) O d uległości ciału skłonnem u do grzechów (śm ierć), m oże w ybaw ić jedynie łaska; bez niej w alka jest bez wyjścia.

4) Czwarty owoc — Szczęśliwy stan usprawiedliwionych.

J j2. J. a) U spraw iedliw ieni (8:1 — 2) uwolnieni sq od grzechu i śmierci, a) O d grzechu uw olnieni, m ogą spełnić w szyst­

kie przykazania: (3 — 4) Poniew aż („w czem “) zakon nie m ógł nic przeciw staw ić nam iętnościom , Bóg przez C hrystu­

sa zw yciężył je przez to, n ad czem one panow ały, tj. przez ciało, aby wierni, ożyw ieni łaską, mogli w y p eł­

nić przykazania zakonne. (5 — 8) Ludzie nieobdarzeni łask ą troszcząc się (rozumieją) o zadow olenie instynktów niższych, nie mogą się podobać Bogu, bo nie p e ł­

nią przykazań; inaczej wierni, oni są obdarzeni łaską.

P) Kto (.9) otrzym ał łaskę i nie utracił jej, ( 1 0 — 11) ten choć nie odzyskał nieśm iertelności ciała przez grzech pierw orodny utraconej, m a jednak życie nadprzyrodzone przez łaskę uspraw iedliw iającą i nadzieję na chw alebne zm artw ychw stanie,

b) Prawo do chwały wiecznej. ( 1 2 — 13) N auka po­

przednia pow inna zachęcić do św iętego życia, które (14)

(21)

jest znakiem synosta bożego; ( 15 r 16) tego synostw a znow u innym znakiem jest dziecięca ufność w zględem Boga, w lana w serca w iernych przez D ucha Św. ( 1 7 ) 'S y­

n ostw o boże jest p odstaw ą do dziedzictw a pod tym w a ' runkiem , byśm y we w szystkiem C hrystusa naśladow ali.

c) (18) A b y się kto nie zraził cierpieniam i, zapow ia­

da, że one nieproporcjonalnie są m a łe1 w porów naniu z c h w ałą przyszłą; pew ności jej dalej dowodzi.

a) ( \9 — 22) W szystkie stw orzenia z utęsknieniem oczekują przem iany n a lepsze, która ujaw nić się może d opiero po uw ielbieniu w ybranych.

P) (23 — 25) Spostr?ega się rów nież tęsknotę w ser­

cach w iernych, choć już otrzym ali część darów D ucha Sw.

O trzym ali łaskę, a przez nią przysposobienie za synów , ale czekają na pełne synostw o, które wyższe jest od te ­ raźniejszego. Sam o oczekiw anie jest tego rękojm ią, bo D uch św. nie zwodzi, a to, có posiadają, jest czem ś in­

nem , gdyż by już się nie spodziew ali.

\ ) (26 — 271 M odlą się o przyszłe szczęście: D uch św . w spom aga ułom ność ludzką, poddając i przedm iot m odlitw y i pom agając m odlitw ie; gdy takiego w ierni m ają P om ocnika, nie m ogą być nie w ysłuchani.

8) (28 — 30) Sam Bóg tego pragnie, a zatem trzeba w szystko uczynić, by tem u pragnieniu odpow iedzieć, w ięc i cierpieć, gdy trzeba, wiedząc, że pow ołanym z m iło­

sierdzia Boga do św iętości naw et cierpienia są pom ocne.

Bóg sw ym sądem um ysłu i w oli postanow ił, by w ielu uczestniczyło w chw ale C hrystusow ej, b ędąc podobnym i M u w cierpieniach i w trium fie. W yroki odw ieczne Bóg niech y b n ie spełni.

d) U pew niw szy w iernych o pew ności uw ielbienia, k o ńczy dział, traktujący o sk u tk ach łask i u spraw iedliw ia­

jącej h y m n em , (31 — 16) w k tórym w yraża, iż Bóg, który d a ł za nas Syna sw ego i uspraw iedliw ił nas, oraz

— 15 1

(22)

— 16 —

C hrystus, który pośw ięcił się za nas, nie pozw olą w ier­

nych odw ieść od zbaw ienia. (37) Ł ask a Boża ich wzmocni, i utrzym a przy Bogu i Jezusie C hrystusie.

III. O sto su n k u E w an g elji d o o b ie tn ic u d z ie lo n y c h żydom :

„E w angelja jest m ocą Bożą na zbaw ienie każdem u w ierzącem u, .ży d o w i naprzód i greczynow i", a jednak tak m ało żydów ją przyjęło. A postoł, .zastanaw iając ■ się nad tą spraw ą, poucza: 1) że nieprzyjęcie przez żydów M esja­

sza nie obala obietnic bożych (9:1 — 29), 2) że sam i ży­

dzi zgotow ali sobie odrzucenie ( 9 : 3 0 - - 10:21), 3) że na niew iarę żydów zezw olił Bóg dla w ielkich pow odów , zresztą kiedyś ten stan ulegnie zm ianie.

ROZ. 9. I) Niewiara żydów nie unicestwia obietnic hożych.

a) (9:1,-r- 5) W e w stępie do tego działu zapew nia A postoł, że szczerym sm btkiem jest przejęty na widok niew iary żydów , że gorąco pragnie naw rócenia tych, k tó ­ rych Bóg obdarow ał szczególnem i przywilejami.

b) U czestnictw o w obietnicach zależy od pow ołania darm o danego przez Boga. (6) O bietnice boże nie u pa­

dają pom im o nieprzyjęcia C hrystusa przez żydów i choć potom stw u patrjarchów dobra m esjańskie były obiecane, to jed n ak nie w szyscy p ochodzący od Jak u b a (Izrael) są jego spadkobiercam i (Izmaelici)s (7— 9) Rzeczywiście, historja p atrjarch ó w poucza, że nie w szyscy naturalni potom kow ie A b rah am a należeli do ludu w ybranego, lecz tylko ci, co od Izaaka ród swój prow adzili, Izm aelici zaś byli w y łą ­ czeni. T a historja jest ty p em pouczającym , że ci tylko są synam i A b rah am a w n ad p rzy ro d zo n em znaczeniu, któ­

rzy m ają p raw a do obietnic. ( 1 0 — 13) A le m ógłby kto pom yśleć, że Izm ael dla tego niższe zajął stanow isko, że m atka jego b y ła niew olnicą, w ięc A p o sto ł daje drugi przykład, w skazujący, że E zaw i Jakób, chociaż byli jednej m atki, a naw et bliźnięta, to jed n ak jed en tylko na-

(23)

— 17

leży do ludu w ybranego i to bez żad n y ch ze swej stro n y zasług. S tąd w niosek, że ani n atu raln e pochodzenie, ani osobiste zasługi nie dają p raw a d o obietnic, które p ły n ą z dobrej w oli bożej.

c) K ogo Bóg chce, tego niem i obdarza, kogo chce, opuszcza.

A le (14) to trąci niespraw iedliw ością. O dpow iedź już się znajduje w tem , co pow iedziano w yżej: ła sk a jest d arm o d aw an a, w ięc w rozdaw nictw ie jej spraw iedli­

w ości się nie narusza. M ając na w zględzie żydów , p o ­ w ołuje się na Pism o św. ( 1 5 — 16) Biblja w skazuje, że zm iłow anie sp ły w a na ludzi z m iłosierdzia, czyli Bóg jest w olny w szafow aniu dobram i. ( 1 7 — 18) Jest też w olny i w odm aw ianiu łaski, choćby skutkiem tego b y ła za tw a r­

działość. W szystko to nie zm niejsza, lecz przyczynia bla­

sku Im ieniow i Bożemu. (19) Nie m ożna znow u przypuścić, że Bóg niesłusznie karze (oskarża) zatw ardziałych grzeszni­

ków , choć zatw ardziałość Bogu Pism o św .przypisuje. (20—-21) K rytykow anie spraw iedliw ości bożej jest przedew szystkiem p y c h ą zuchw ałą. (22 — 24) Dalej zam iast w ypow iedzieć w prost, że Bóg tylko dopuszcza zatw ardziałość, jeśli więc jest jej spraw cą, to negatyw nym , m aluje drogi opatrzności w zględem żydów i pogan: w zględem grzesznych (żydów niew iernych) jest Bóg pobłażliw y, bo odw łóczy im karę, ale oni nadu ży w ają m iłosierdzia bożego; w zględem w y b ra­

nych żydów i pogan jest nieskończenie dobry.

d) Bóg, pow ołując ludzi do chrystjanizm u, idzie d ro ­ gą, którą przepow iedzieli prorocy: (25 -— 26) O zeasz m ów i że lud królestw a północnego spoganiały, zatem ty p rze­

czyw istych pogan, nazw any będzie L udem Pańskim , (27— 29) przeciw nie znow u -— żydzi południow i w ed łu g słów Iza­

jasza w m ałej liczbie zachow ani b ęd ą dla Boga.

(24)

18

2 ) Od uczestnictwa w darach mesjańskich odpadli żyd zi z własnej winy.

a) Ż ydzi przenieśli' uczynki prawa nad wiarę Chrystuso­

wą: (30) Poganie w gorszych w arunkach żyjąc, przez w ia­

rę uspraw iedliw ieni zostali, (31 — 33) żydzi zaś, zaufani jedynie w e w łasnych zasługach, odpadli, nie chcieli uznać posłannictw a Chrystusa, gorsząc się Jego pokorą i poni­

żeniem , - zginęli więc, jak to im przepow iedział Izajasz.

Roz. 10. b) M ylnie przenieśli własną sprawiedliwość nad sprd- wiedliwość bożą. (1Q: I —2a) Z an im w ypow ie tę gorzką praw dę, ośw iadcza, że nagana nie ze złego, lecz z dobrego serca pochodzi, i po części chwali ich za gorliwość. (2 ) A le ta gorliwość opiera się na błędnem zapatryw aniu na spra­

wiedliwość: (3) szukali jej w zasługach osobistych w y ­ łącznie, (4) a zapom nieli, że osią całej ekonom ji bożej jest C hrystus i sprawierdliwość zeń płynąca. Nie rozu­

mieją różnicy m iędzy spraw iedliw ością zakonną a C hrystu­

sową: (5) tam ta trudna, bo bez łaski trudno spełnić w szystkie przykazania, (6 — 8) a ta jest łatw a, bo już za nas zadośćuczynił Chrystus; (9 — 10) ta jest nadto do zbaw ienia bezw zględnie potrzebną, (II — 13) jak to widać z biblji, która zapow iada, iż posiądą ją ludzie rozm aitych narodow ości.

c) B łąd pochodzi z winy żydów. (14 — 15) By wiara stała się przystępną dla ludzi, należy, ab y w odpow iedni sposób ew angelja była głoszona, (16) ale ze strony czło­

w ieka posłuchu dla niej potrzeba. Lecz Izajasz już prze­

widział brak posłuszeństw a na w ezw anie do w iary, (17) która rodzi się z nauczania (słuchanie — m ow a) praw ow i­

tych (przez słow o = z rozkazu) w ysłańców C hrystusow ych.

(18) Rzeczyw iście w szędzie apostołow ie głoszą naukę bożą, (19 — 20) i żydzi w ym ów ieni być nie mogą, bo naw et po-

(25)

19® —

ganię zrozum ieli jej potrzebę, o czem zresztą M ojżesz i Iza­

jasz mówili byli. (21) Bóg zatem spełnił w szystko, ale żydzi obojętnością w zględem słow a Jego zgrzeszyli.

3) Granice i dodatnie skutki odrzucenia żydów.

a) Granice. (11:1 — 2a) By żydzi, dobrą w iarą oży­

wieni, nie pom yśleli, że w y w o d y pow yższe w skazują, iż żaden żyd nie będzie uczestniczył w d arach m esjańskich, tłom aczy, że w yłączenie to jest ograniczone, bo i św. P a ­ w eł i wielu innych przyjęli chrystjanizm . (2Ł4) Jak daw niej, za Eljasza n ap rzykład, odstępstw o nie dotykało w szystkich bez w y ją tk u jednostek, (5 -“-r 6) tak i teraz są i m iędzy żydam i ludzie, którzy nie ufając w yłącznie spra­

w iedliw ości swojej, uspraw iedliw ieni zostali przez łaskę.

(7) O gół żydów zaślepiony został, część nie; (8 - 10) przepow iedzieli to M ojżesz i Dawid.

b) Skutki. (I I — 12) O dstępstw o naw et ogółu żydów nie jest bezw zględne (o tem później), a dopuścił je Bóg dla dodatnich skutków : niew iara żydów zm usiła aposto­

łów do szerzenia w iary w śród pogan, ci' w ięc prędzej się nawrócili; z drugiej strony porzucenie fałszyw ej drogi przez żydów będzie kiedyś pow odem dla chrześcijan do utw ierdzenia się w wierze. (13-7*’ 14) Potw ierdzając to, A p o sto ł zaznacza, że on sam pracując w śród pogan, nie spuszcza z oczu i sw ych rodaków , (15) bo pow rót do K ościoła bożego tych, którzy są dziś dlań um arłym i, jest n a ­ d er pożyteczny, ( 16) a m ożliwy, bo początki żydów uśw ię­

cone są nadprzyrodzoną interw encją bożą. ( 1 7 — 18) U pom ina w ięc pogan, by sw ą p y ch ą nie odstręcza li od chrystjanizm u żydów , bo fundam entem ęhrystjanizm u jest m ozaizm , nie poganizm . (19 — 21) Jeżeli żydzi w ypadli z K ościoła bożego, tem bardziej m oże się to stać z poga­

nam i, jeżeli z bojaźnią w iary strzec nie będą. (22 — 23*) K aże podziw iać dobroć bożą, która się objaw iła w powo-

Hoz. 11.

(26)

— 20 —

łaniu pogan, i spraw iedliw ość, ujaw niającą się w traktow aniu żydów; ale ci ostatni m ogą zjednać sobie m iłosierdzie b o ­ że, (23b;,— 24) co jest rzeczą zupełnie m ożliw ą, nieprze kraczającą potęgi łaski bożej.

c) Nawrócenie żydów nie tylko je st możliwe, lecz całkow icie pew ne. (25 — 26a) W ie A postoł z objaw ienia, że gdy poganie w szyscy się naw rócą do C hrystusa, uczy­

nią to i żydzi (26 — 27) zgodnie z proroctw am i. (28 — 29) Dziwić się tem u nie należy, choć się widzi tak ą ich n ien a­

wiść ku Chrystusow i, bo stosunek ich do Boga nie­

zw ykły: w praw dzie teraz ich stosunek jest nieprzyjazny, ale zezwolił n ań Bóg dla dobra pogan; później się naw ró­

cą, bo pom im o o d stęp stw a Bóg opiekuje się nim i (naj­

milsi) dla patrjarchów , dlatego, że byli ludem w ybranym , a Bóg obietnic nie cofa (bez żałow ania). (30 — 31) Jak łaską sw ą złam ał Bóg niew iarę pogan, tak złam ie i n ie­

dow iarstw o żydów ; (32) zezw olił Bóg n a nieposłuszeństw o pogan w czasach przedm esjańskich, żydów w okresie po- m esjańskim , By zajaśniało m iłosierdzie Jego.

d) (12:33 — 39) K ończy się część pierw sza listu uw ielbieniem m iłosierdzia i m ądrości Bożej, która ujaw nia się w oddziaływ aniu Boga na człow ieka i ludzkość, a któ­

rej człow iek przeniknąć nie zdoła.

C zęść d ru g a , m o ra ln a . 1 2 — 18.

Dzielą ją zw ykle na 2 d z ia ły — ogólny i specjalny;

w pierw szym podaje kilka upom nień odnoszących się do doskonałości chrześcijańskiej, w drugim porusza sto­

sunki m iędzy chrześcijanam i więcej i m niej uśw iadom io­

nym i.

ROZ. 12. 1) N aprzód (12:1 — 2) ogólnie zaznacza, że chrześci­

janin obow iązany jest do poskram iania siebie, do sk ład a­

nia siebie Bogu w ofierze przez czyny zgodne z w olą

(27)

— 21

Boga, bo to jest najw yższy kult boży. P otem p rzecho­

dzi do obow iązków w życiu religijnem , pryw atnym i spo- łecznem .

a) (3) K ażdy w inien zadow olić się tern stanow iskiem , na jakiem Bogu podobało się go um ieścić. (4 — 5) Kościół jest po d o b n y do organizm u: jak w jed n y m tak i w d ru ­ gim jest rozm aitość zadań i rozm aitość środków do ich spełnienia; (6 — 8) w ięc gdy kto otrzym ał jaki dar n a d ­ przyrodzony dla pożytku całego K ościoła, to się nim w i­

nien posiłkow ać, nie w kraczając w praw a i obow iązki innych.

b) Jako jed n o stk a p ry w atn a chrześcijanin w inien w y­

różniać się rozm aitem i cnotam i. W w yliczaniu ich nie znajdujem y ścisłego porządku; n ap rzó d (9 — 16) m ówi 0 cnotach m ających za przed m io t obow iązki w zględem w spółw yznaw ców — braci, (17 — 21) później m ów i o obo­

w iązkach w zględem ludzi w ogóle, a zw łaszcza w zględem nieprzyjaciół, których m iłością każe sobie zjednyw ać.

c) Jako członek społeczeństw a, chrześcijanin obowią- Roz. 13.

zany jest do uległości w zględem (13:1 — 2) praw ow itej w ładzy, bo autorem społecznego ład u jest Bóg: kto w ięc porządek narusza, w olę bożą łam ie. (3 — 4) U legać trze­

ba w ładzy, gdyż m a ona szczytne zadanie do spełnienia—

m a przestrzegać spraw iedliw ości n a świecie. (5) Nie tylko z m usu, lecz z głębokiego przekonania należy się w ładzy uległość, (6 — 7) której zew nętrzną oznaką jest płacenie podatków . K ończy zachętą do spełniania w szystkich p raw nych w ym agań zw ierzchności.

d) C ałe postępow anie chrześcijanina (8) winno być przepełnione m iłością, bo w niej zaw arte jest całe praw o, (9 — 1 OJ przykazania dekalogu w niej się streszczają.

(11 — 12a) N ależy gorliwie pracow ać nad zdobyciem 1 praktykow aniem tej cnoty, bo im dłuższy czas u p ły n ął

(28)

— 22 —

od naw rócenia, tem w iększy postęp w cnocie ujaw niać, należy, bo bliżej się człow iek znajduje od chwili, w k tó ­ rej m a zdać .sprawę ze sw ego postępow ania. (12b — 14) Z atem chrześcijanin, w yzbyw szy się złych nałogów i schle­

biania swoim nam iętnościom , pow inien prow adzić życie zgodne z nau k ą Chrystusow ą.

ROZ. Ił. 2) Praktyczne w skazów ki dla chrześcijan skrupulat­

nych pod w zględem spożyw ania p o traw i obchodu uroczy­

stości (14 — 15:13).

Pow ód tych nauk jest nieznany. P raw dopodobnie neofici - żydzi z obaw y, by nie jeść m ięsa nieczystego, jarstw o upraw iali, i tę praktykę, jak i obchodzenie św iąt żydow skich, aż do skrupulatności posunęli. A p o sto ł nie porusza teoretycznej strony tycb przekonań, podaje tylko norm y, jak się m ają zachow ać i owi skrupulaci i ich otoczenie.

a) M ają się w szyscy pow strzym yw ać od w zajem ne, go potępiania. (14:1 — 5) Z ab ran ia w yśm iew ać się z tych obserw antów , a z drugiej strony nie pozw ala potępiać tych, którym sum ienie pozw ala na jedzenie mięsa. (6) Z a ­ kaz swój uzasadnia tem , że jedna i druga strona jest w dobrej w ierze i w postępow aniu chce podobać się (Bogu) Chrystusowi, (7 —jf 8) istotną zaś cechą chrześcija­

nina w inna być chęć przypodobania się Chrystusow i, (9) który przez śmierć sw oją stał się P an em życia naszego i śm ierci jako nasz Z baw ca. ( 1 0 — 11) N adto sądy nad ludźm i do Jezusa należą, (12) przed Jego trybunałem każdy zda rachunek, ( l 3 a) w ięc ludzie niech jedni drugich nie potępiają.

b) Z w róciw szy się do chrześcijan, którzy nie m ają ow ych skrupułów , przestrzega ich, by (13-^) nie narażali inaczej m yślących na szem rania, tem bardziej na zgorszenie. (14)

(29)

— 23

A p o sto ł podziela w praw dzie ich przekonanie, (11 — 16) ale upom ina, by przez swój pozorny liberalizm nie n a ra ­ żali na szw ank m iłości bratniej, ( 1 7 — 18) ta bow iem sw o­

boda nie m oże się rów nać z obow iązkiem przestrzegania spraw iedliw ości i innych cnót, przez które stajem y się m iłym i Bogu i ludziom; (19) starać się w ięc należy o t o , co w zm aga m iłość oraz zgodę, i co buduje. (20) T em b ar- dziej strzec się należy, b y liberalizm nie skłonił bliźniego innych przekonań do postępow ania w brew sw em u su m ie­

niu, (21) gdyż od w szystkiego trzeba się pow strzym ać, co m ogłoby zgorszyć innych. (22 — 23) C hoć ze w zględu na pożytek bliźnich uśw iadom ieni m uszą się w yrzec sw obo­

dy, jed n ak są szczęśliw si od skrupulatów , bo oni „nie sąd zą“ tj. nie m ają w ątpliw ości co do sw ego p o stęp o w a­

nia, czyli p o stęp u ją zgodnie ze sw oim sum ieniem ; ci zaś w gorszym są stanie, gdyż m ogą się narazić na grżech naw et tam , gdzie grzechu niem a.

c) Z aleca podtrzym yw ać skrupulatnych. (15:1 — 2) M ocni w sw oich przekonaniach, w yzbyw szy się sam o- lubstw a, w inni pobłażliw ie p atrzeć na opinje słabych, n a ­ w et przystosow ać się do nich dla korzyści w yższych.

(3 —- 4) T rzeb a naśladow ać C hrystusa, który w edle słów Pism a św. był dla nas zniew ażany. (5—6) D latego A postoł prosi Boga, b y w ierni .za ła sk ą bożą, zaniechaw szy niesnasek, w jedności Bogu służyli. Poniew aż owi „m ocni“

byli to przew ażnie neofici z pogan, w ięc przypom ina im, jaką drogą weszli do K ościoła, a jaką żydzi. (7) Jedni i d ru d zy zjednoczyli się w K ościele, (8) ale żydzi nie tylko na m ocy m iłosierdzia, ale i obietnic, ( 9 — 12) po­

ganie zaś tylko m ocą m iłosierdzia, a o obietnicach n o to ­ w anych przez proroków , naw et ich dotyczących, nie w ie­

dzieli. Z atem poganie w inni być w zględni dla żydów — chrześcijan. W reszcie życzy (13) by zgoda, do której za­

chęca, zapanow ała m iędzy nimi.

Roz. 15.

(30)

— 24 — Epilog listu.:

1) W yjaśnienie osobistego stosunku A postoła do rzym ian.

a) Dlaczego z tak ą śm iałością do nich pisze: (14) R zym ianie są już w w ierze ośw ieceni, (15) jed n ak uw ażał za stosow ne przypom nieć im pew n e p u n k ty nauki chrześcijańskiej, by zadośćuczynić w ezw aniu sw ojem u, (16) jest bow iem apostołem , m a, głosząc słow o boże, lu­

dzi przygotow ać, iżby byli ofiarą Bogu przyjem ną. (17— 10) O bdarzony tą w ładzą, przy pom ocy bożej w w ielu już m iejscach głosił skutecznie ew angelję, (20 — 21) kierując się zasadą, by nie głosić tam , gdzie już inni nauczać zaczęli.

b). (22) Do R zym u dotąd przybyć nie m ógł, (23—24) ale choć m im ochodem pragnie ich Kościół odwiedzić.

(25 — 27) Skoro bow iem do Jerozolim y zaw iezie jałm użny złożone przez kościoły greckie, (28:— 29) u da się do Hisz- panji przez Rzym . (30 — 33) O baw ia się grożących mu w Jerozolim ie niebezpieczeństw , w ięc poleca się m odlitw om w iernych gm iny rzym skiej, ze swojej stro n y udziela im błogosław ieństw a.

III. 16. 2) (16:1 -r-2 ) Poleca im djakonissę Febę, która p raw dopodobnie ten list zawiozła.

3) ( 3 — 16) Z ałącza pozdrow ienia od siebie dla zna­

jom ych chrześcijan.

4) (16) Z a łą c z a dla rzym ian od kościołów greckich pozdrow ienia. ( 1 7 — 21) Jedność, jaką w szystkie gm iny w inny m iędzy sobą zachow ać, skłoniła go do udzielenia przestrogi przed fałszyw ym i nauczycielam i, którzy tw orzą niesnaski, kierując się nie dobrem w iary, lecz w łasną ko­

rzyścią. Jak dotąd rzym ianie strzegli czystości w iary i obyczajów , tak i n adal niech czynią: oby się to stało przy pom ocy bożej. (22 — 24) P otem załącza pozdrow ie­

nia od osób pry w atn y ch .

5) K ończy się list cały (25 — 27) doksologją.

Cytaty

Powiązane dokumenty

częła się w momencie poczęcia Chrystusa przez wiarę, to całkowicie słuszne są słowa Jana Pawła II, który zauważył, że droga wiary Maryi jest poniekąd dłuższa

W prawdzie Paw eł nie określił go wyraźnie, ale jest wątpliwe, aby apostoł eklezjalne ciało C hrystusa ujm ow ał tu tylko jako nowy sposób istnienia

The first phases of the engineering design process, such as the problem definition, the information gathering and the idea generation phase, are commonly

Nous nous efforçons senkment de rendre compréhen­ sibles led notions de "genre littéraire", de "condordanca"/du texte sacre avec la situation concrete d

Edukacja zdrowotna w szkole, skupia się na aspektach kondycji zdrowotnej nauczycieli (Olga Wyżga, Szkoła promująca zdrowie... czy pokój nauczycielski też?), możliwościach

mentalnym od stwierdzenia zbawienia zapoczątkowanego w zmartwychwstaniu jest fakt zmartwychwstania samego Chry ­ stusa, którego istnienie jako Syna Bożego uwielbionego

dzi; jest on taki sam, jaki zachodzi między śmiercią Adama a śmiercią jego potomstwa: „Ponieważ przez człowieka śmierć,, przez człowieka też zmartwychwstanie (w.

bowym. I dlatego w 1 Kor 15, 35—58 szeroko wyłoży Apostoł naukę na temat przymiotów ciała uwielbionego w czasie pa- ruzji, kiedy to „ciało uniżenia naszego“ upodobni się