• Nie Znaleziono Wyników

DZIENNIK WYCHODZI OD WRZEŚNIA 1952 R. PL ISSN Nr indeksu 35024

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "DZIENNIK WYCHODZI OD WRZEŚNIA 1952 R. PL ISSN Nr indeksu 35024"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

DZIENNIK WYCHODZI OD WRZEŚNIA 1952 R.

PL ISSN 0137-9526 Nr indeksu 35024

POMORZA

ziiiiiiiMUiliieiiiiiiiiiiiii

NR 66 (12007) Wtorek, 19 marca 1991 r. CENA 500 ZŁ

Rolnicy czekają na decyzje rządu

(Inf. wł.) Przedłuża się oczekiwanie rolników na decyzje rządowe w trzech sprawach najważniejszych dziś dla rolnictwa — wprowadze­

nia minimalnych cen gwarantowanych na podstawowe produkty rolne, ochrony rodzimej produkcji rolniczej i dalszego finansowania rolnictwa.

Zgodnie z uchwałą Sejmu RP, Mi­

nisterstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zobowiązało się prze­

analizować możliwości i warunki wprowadzenia minimalnych cen do 20 marca br. Czwartkowe negocjacje związku „Solidarność" Rl z rządem nie przyniosły rezultatu i minister rol-

COCOM zmienia listę

Rada Wykonawcza Komitetu Koordyna­

cyjnego Wielostronnej Kontroli Eksportu (COCOM) poinformowała rząd polski o stworzeniu specjalnej procedury dostępu do towarów z listy COCOM. Znajduje się na niej ok. 500 najnowocześniejszych te­

chnologii i towarów, których sprzedaż do Polski jest całkowicie zakazana lub wyma­

ga złożenia każdorazowo przez polskiego importera specjalnego certyfikatu importo­

wego. «

Wkrótce — czas letni

W nocy z 30 na 31 bm. wprowadzony będzie czas letni. 0 godz. 2.00 w nocy trzeba będzie przesunąć zegarki na godzinę 3.00. Podobna operacja zmiany czasu obej­

muje większość krajów Europy.

Z obrad KERM

Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów przyjął wczoraj projekt nowelizacji ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw, a także projekty zmiany ustawy o Narodo­

wym Banku Polskim oraz rozporządzenia w ' sprawie czasowych ograniczeń wywozu I przywozu niektórych towarów,

Bei granic I z jedną walutą

W Warszawie zawiązała sie Europejska Partia Federalistyczna — Sekcja Polska, Głównym celem tej partii jest zbudowanie Europy bez granic I ze wspólną walutą, (i)

nictyva A. Tański poprosił o jeszcze jeden dzień zwłoki.

Także wcześniejsze rozmowy przedstawicieli Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolni­

czych, m.in. z premierem J. Bieleckim, zakończyły się niepowodzeniem.

Jeżeli taki sam będzie teraz rezultat negocjacji związku „Solidarność" Rl, kółka rolnicze, które o wprowadzenie minimalnych cen gwarantowanych upominają się już szósty rok, zapo­

wiedziały przejście do kolejnej akcji protestacyjnej.

(dokończenie na str. 2)

Prezydent udaje się do Stanów Zjednoczonych

Liczymy na dużą redukcję długu

Dziś udaje się do Stanów Zjedno­

czonych prezydent RP Lech Wałęsa, który złoży w dniach 20—26 bm.

wizytę oficjalną.

Wczoraj prezydent odbył rozmowę z premierem Janem K. Bieleckim. Po spotkaniu premier powiedział dzien­

nikarzom, ża ta bardzo ważna wizyta może być uwieńczeniem rozstrzyg­

nięć dotyczących redukcji polskiego zadłużenia przez Klub Paryski. Strona polska spodziewa się uzgodnienia re­

dukcji długu wobec USA w stopniu większym, aniżeli zapowiedziane przez Klub Paryski 50 procent.

Ministrowie, towarzyszący prezy­

dentowi będą się starali zachęcić fir­

my amerykańskie do inwestowania w Polsce, (s)

Wiosna w Słowińskim Parku Narodowym

Przyleciały żurawie..

Min. P. Kołodziejczyk na Węgrzech

Trzydniową wizytę na Węgrzech rozpo­

czął wczoraj minister obrony narodowej, wiceadmirał Piotr Kołodziejczyk. Celem wizyty jest podtrzymanie tradycyjnie dob­

rych stosunków między armiami Polski i Węgier, podpisanie umowy o współpracy między armiami obu krajów. P. Kołodziej­

czyk, który jest gościem węgierskiego mi­

nistra obrony Lajosa Fuera, odwiedzi też jednostki i instytucje wojskowe.

Podział w obozie rządzącym

Po sobotnio-niedzielnym zjeździe rzą­

dzący w Rumunii Front Ocalenia Narodo­

wego podzielił się na dwie partie. Więk­

szość opowiedziała się za programem pre­

miera Petre Romana. Mniejszość nato­

miast, która na zjeździe nie poparła tego programu, ma zamiar zarejestrować nową partię — Socjaldemokratyczny Front Od­

rodzenia Narodowego.

Pojednanie Iranu z Arabią Saudyjską

Dziś spodziewane jest wznowienie sto­

sunków dyplomatycznych między Iranem a Arabią Saudyjską, zerwanych w kwietniu 1988-r., z inicjatywy Rijadu, po krwawych wydarzeniach w Mekce, które pociągnęły za sobą śmierć 402 osób, w tym 2/5 Irańczyków. (p)

(Inf. wł.) W jeziornych trzcinowi­

skach i w miejscach słabo nasłonecz­

nionych jest jeszcze lód i śnieg, ale Słowiński Park Narodowy zbudził się z zimowego snu, Z każdym dniem wiosna daje tu znać o swym wcześ­

niejszym przybyciu, Od tygodnia pra­

cownicy tego światowego rezerwatu biosfery obserwują coraz śmielsze, wiosenne ruchy fauny i flory.

— Park jest jakby korytarzem po­

wietrznym, którym od lat na wiosnę przelatują stada dzikich gęsi z zacho­

dnioeuropejskich zimowisk na Sybe­

rię—-powiada Kazimierz Rabski, kie­

rownik pracowni naukowo-badaw­

czej SPN. — Teraz w dzień i w nocy słyszymy i widzimy stada ciągnących

na wschód gęsi. Nie udało się nam zaobserwować ich odpoczynku, bo­

wiem Park był obszarem tak zwanego międzylądowania.

(dokończenie na str. 2)

Lepiej być kierowcą

W lutym najlepiej zarabiającym minist­

rem rządu polskiego byt szef dyplomacji Krzysztof Skubiszewski, który dostał do ręki (piaca zasadnicza, dodatek funkcyjny i stażowy) 5.634 tys. zl.

Dia porównania dodajmy, że pewna ko­

łobrzeska firma przewozowa poszukuje kierowców ciężarówek, oferując zarobki rzędu 7—10 min zl. (s)

Nie ma pieniędzy na darmowe leki?

(Inf. wł.) Coraz częściej z różnych stron kraju docierają sygnały o tym, że

apteki odmawiają realizacji darmo­

wych czy nawet ulgowych recept.

Problem dotyczy głównie placówek prywatnych.

W odniesieniu do koszalińskich ap­

tek jako żywo sprawdza się przysło­

wie, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Szczeciński „Ce- farm", obejmujący swym zasięgiem

województwo koszalińskie, pozostał z prywatyzacją aptek daleko w tyle w porównaniu z innymi podobnymi przedsiębiorstwami. Dzięki temu pac­

jenci skorzystali przynajmniej tyle, że nikt ich teraz nie odsyła z ulgowymi receptami. Większość tutejszych ap­

tek pozostaje jeszcze w państwo­

wych rękach, nie apteki więc, lecz przedsiębiorstwo martwi się o odzys­

kanie pieniędzy za darmowe czy pół- darmowe leki.

Spółdzielnia „Estrella" w Białogardzie szyje ubiory dla pań. Są to bluzeczki i kostiumy. Produkcja przeznaczona jest na rynki zachodnie i dla odbiorców krajowych.

Fot. Kazimierz Ratajczyk

(Inf. wł.) Jeszcze do niedawna handel ze Związkiem Radzieckim był preferowany w polskiej gospodarce. W województwie słupskim utworzyła się nawet grupa przedsiębiorstw państwowych, które prześcigały się w nim nawzajem. Prowadzony był specjalny konkurs eksporterów. A jak jest dziś?

— PZPS „Alka" handlowała ze Związkiem Radzieckim jeszcze w u- bległym roku — powiedział dyrektor

Spadła płaca... wzrosły dochody

Jak podaje Główny Urząd Statys tyczny w lutym ceny towarów i usług wzrosły w porównaniu ze styczniem o 6,5 procenta, Szczególnie mocno po­

drożały gaz i energia elektryczna. Mi­

mo spadku płacy realnej o 13 proc. w ciągu dwóch pierwszych miesięcy te­

go roku, dochody ludności były wy­

ższe o prawie 5 proc. w porównaniu z końcem grudnia u.br. Natomiast o 35 proc. wzrosły zasoby gotówkowe lu­

dności, głównie na rachunkach dłu­

goterminowych. Jest to głównie efe­

ktem wycofania przez posiadaczy kont dewizowych 500 min dolarów, wymiany ich na złotówki i wpłacenia na rachunki długoterminowe.

W lutym utrzymała się nadwyżka eksportu nad importem i wyniosła 600 mld zł, (s)

Jan Bilko. — I był to dla nas handel opłacalny. Eksportowaliśmy tam za pośrednictwem centrali „Skórlmpex"

w Łodzi około 10 proc. naszej produ­

kcji. Na ten rok też zostały zawarte wstępne kontrakty, uzgodniono na­

wet wzory, ilości i ceny. Ale „Skórim- pex" nie ustalił jeszcze warunków płatności i eksport nie może być kon­

tynuowany.

Mamy obietnice, że może będzie mógł ruszyć w 11 kwartale br, — dodał dyrektor.

(dokończenie na str. 2)

Placówki prywatne, jak twierdzi wielu, są lepiej zaopatrzone, ale one też dotkliwiej, bo wprost na własnej skórze — odczuwają kłopoty związa­

ne z refundacją należności za lekarst­

wa wydawane na ulgowe recepty.

Władysława Kurzeja, właścicielka apteki „pod filarami", mieszczącej się przy ul. Zwycięstwa w Koszalinie, czeka już właśnie drugi miesiąc na zwrot 92 milionów złotych z kasy budżetowej. Tyle za „ubezpieczone"

recepty i hurtowe zakupy lekarstw dla szpitala zalega koszaliński szpital wo­

jewódzki.

(dokończenie na str. 2)

Większość

opowiedziała się za federacją

Nie są jeszcze znane pełne wyniki niedzielnego referendum w Związku Radzieckim, trwa liczenie głosów (prawo głosu miało około 200 milio­

nów obywateli), ale z fragmentarycz­

nych danych wynika, że większość opowiedziała się za federacją. Przy­

pomnijmy, że w referendum należało odpowiedzieć „tak" lub „nie" na na­

stępujące pytanie: „Czy uważasz za konieczne zachowanie ZSRR jako odnowionej federacji równopraw­

nych i suwerennych republik, w któ­

rych w pełni gwarantowane będą prawa i wolność człowieka bez względu na jego narodowość?".

Na tak sformułowane pytanie po­

twierdzająco odpowiedziało: w Mos­

kwie około połowa głosujących, w obwodzie tiumeńskim na Syberii — 53 proc., na Sachalinie — 73 proc. a w Kazachstanie aż 94 procent,

(dokończenie na str. 2)

PPHU „SKOPOL"

Koszalin, ul. Gnieźnieńska 115 tel. 323-02, 242-09, tlx 0533256 ZATRUDNI:

betoniarzy, lastrykarzy z dobrą znajomością szlifowania

lastrico.

Zapewniamy wysokie wynagrodzenie

za dobrą pracę.

Zgłoszenia osobiste w godz. 15-16.

0-81J8

Iracki Kurdystan prawie cały wolny?

Z Iraku nadeszły informacje, że po zaciętych walkach wojska lojalne wobec Saddama Husajna odbiły z rąk powstańców dwa miasteczka na po­

łudniu kraju. Według doniesień agen­

cyjnych wojska rządowe użyły setek szyickich więźniów jako ludzkich

-- _

Marcowa aura jest korzystna dla rybaków. Codziennie na łowiskach przeby­

wa kilkadziesiąt kutrów. Łowią śledzie i dorsze. Szczególnie cieszą dorsze, które chętnie kupują, od naszych rybaków duńscy restauratorzy na Bornholmie.

m .• (kar)

Na zdjęciu: kuter kołobrzeskiej „Barki" zawinął do bazy aby zdać ładunek śledzi.

Fot. Kazimierz Ratajczyk

tarcz w czasie ataku na pozycje po­

wstańców. Opozycja twierdzi też, że wojska Husajna użyły gazu musztar­

dowego i napalmu. Śmierć miały po­

nieść tysiące osób.

Z kolei powstańcy kurdyjscy, dzia­

łający na północy Iraku, twierdzą, że kontrolują już 95 procent powierz­

chni irackiego Kurdystahu. Przedsta­

wiciele Najwyższej Rady Rewolucji Islamskiej, z siedzibą w Teheranie, utrzymują, że siły powstańcze posu­

wają się w kierunku Bagdadu.

(dokończenie na str. 2)

Próbujmy przystosować się do życia, bo ono do nas się nie przystosuje.

(Monteskiusz) Imieniny:

wtorek — Józefa, Bogdana środa — Klaudii, Eufemii

Wschód słońca 5.57, zachód 18,04.

Dziś w programie I komedia obyczajowa produkcji niemie­

ckiej „Ogród", a w programie II polski film z 1949 roku — „Uli­

ca Graniczna" (godzina 21.55).

Na Pomorzu Środkowym prze­

widywane jest zachmurzenie umiarkowane z rozpogodze­

niami i możliwością wystąpie­

nia przelotnych opadów deszczu, wiatr słaby, zachodni, temperatura w ciągu dnia około 11 stopni, w nocy 4 stopnie

— - ... (°l

Jeszcze 2 dni!

Möbel

teraz również w Koszalinie

2 DNI! *2 DNI! *2 DNI!

(2)

Str. 2 REGION - KRAJ - ŚWIAT 19 - 3 - 1991

Głos Sejmiku Samorządowego w Słupsku

Nie popełniać

tych samych błędów

(Inf. wł.) Niedawna wypowiedź premiera oraz pojawiające się coraz częściej informacje ó pracach związa­

nych z przygotowaniem nowego po­

działu administracyjnego kraju — bu­

dzą zrozumiałe zainteresowanie wśród działaczy samorządowych. 0- statnio wiele uwagi tej kwestii po­

święciło Prezydium Sejmiku Samo­

rządowego w Słupsku. Prezydium za­

poznało się z napływającymi z róż­

nych źródeł sugestiami oraz zajęło następujące stanowisko:

Wśród działaczy samorządowych

Z POMORZA

I Kongres Unii Demokratycznej w Koszalinie

(Inf. wł.) 15 bm. odbył się w Koszalinie I Wojewódzki Kongres Unii Demokratycz­

nej. Wzięli w nim udział przedstawiciele kół Unii z większości miast województwa oraz Krzysztof Wojcieszyk z Tymczasowej Rady Wojewódzkiej UD w Słupsku.

Na kongresie powołano Radę Wojewó­

dzką. Jej przewodniczącym został Czesław Niewadził. Wybrano także Wojewódzką Komisję Rewizyjną oraz delegatów na kra­

jowy zjazd UD.

W dyskusji zgłoszono wiele wniosków, które zostały przyjęte jako wytyczne do dalszej działalności. Unia powinna się zająć rozwiązywaniem palących problemów e- konomicznych, społecznych i ekologicz­

nych oraz rodzinami i grupami najsłabszy­

mi. Do tego konieczne jest oparcie się państwa prawa na silnych instytucjach de­

mokratycznych. Członkowie Unii widzą za­

grożenie m. in. w próbach podważania autorytetu konstytucyjnych instytucji pań­

stwa oraz bezkrytycznych roszczeniach re­

windykacyjnych, których budżet nie jest w stanie zaspokoić. Podczas restrukturyzacji gospodarki zasadą powinna być równość sektorów: państwowego, spółdzielczego i prywatnego.

W czasie kongresu mówiono też o pro­

gramie regionalnym. Podstawą do jego opracowania powinna być troska o ekolo­

gię, rozwój rolnictwa i przetwórstwa rol­

nego oraz budownictwa mieszkaniowego opartego na nowej polityce kredytowej.

Naturalne walory regionu można wykorzy­

stać poprzez rozbudowę infrastruktury i bazy turystycznej, (ms)

Za szybkimi wyborami, przeciwko nomenklaturze

(Inf. wł.) W niedzielę obradował w Słupsku II Zjazd Wojewódzki Porozumie­

nia Centrum. Wybrano 15-osobowy Za­

rząd Wojewódzki oraz Prezydium w skła­

dzie: Józef Lisiecki — prezes (siedziba — Lębork, ul. Zwycięstwa 4), Bogusław Pie­

chota i Wacław Pomorski — wiceprzewod­

niczący, Marek Pawłowski — sekretarz o- ' raz Wiesław Podolak — skarbnik.

Zjazd opowiedział się za jak najszyb­

szymi wyborami parlamentarnymi. Argu­

mentowano, że skłania do tego m. in.

sytuacja w województwie słupskim, gdzie senatorzy i poseł wybrani z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność" wystąpili z Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego.

Uczestnicy zjazdu opowiedzieli się za współpracą w kampanii wyborczej do par­

lamentu z NSZZ „Solidarność" i NSZZ Rl

„Solidarność" oraz komitetami obywatels­

kimi. Zobowiązano zarząd do przedstawie­

nia wojewodzie słupskiemu stanowiska re­

gionalnych organów i środowisk PC.

W dyskusji najwięcej miejsca poświęco­

no kwestii rozliczenia nomenklatury, m. in.

w Urzędzie Wojewódzkim, we władzach rejonowych i gminnych oraz ważnych spo­

łecznie i gospodarczo instytucjach, w któ­

rych na kluczowych stanowiskach — zda­

niem Porozumienia Centrum — pracują ludzie skompromitowani działalnością w okresie PRL. W związku z tym podtrzyma­

no działalność komisji do spraw rozliczenia

„nomenklatury", powołanej na I Zjeździe Wojewódzkim.

Kolejny zjazd wojewódzki zaplanowano na 7 kwietnia. Przewiduje się uzupełnienie składu Zarządu Wojewódzkiego o przed­

stawicieli środowisk z Ustki, Miastka i Człuchowa, gdzie dopiero zawiązują się struktury partii, (maj)

IZDARZENIA ~

ilTiWreiTBJEi

Rekordowe włamanie do sklepu spożywczego

Łup rekordowej wartości aż 62 milionów złotych wyniósł włamywacz (lub włamy wacze), który poprzedniej nocy po ukręce­

niu kłódek u krat i wyważeniu drzwi dostał się do wnętrza sklepu spożywczego w Malechowie. Wyniósł stamtąd m.in. 117 kg kawy, 700 tabliczek czekolady, 125 paczek orzeszków ziemnych, 54 kg bananów, pa­

pierosy, wyroby mięsne, cukier.

Wódeczka i papierosy

Alkohol wartości około 4,5 min zł. skra­

dziono po włamaniu ze sklepu „Tokaj" przy ul. W. Wasilewskiej w Koszalinie. Nato­

miast z prywatnego kiosku spożywczego w Słupsku przy ul. Królowej Jadwigi włamy wacz zabrał kilkadziesiąt kartonów papiero­

sów marki carmen i caro oraz piwo, czekola­

dę i kawę łącznej wartości około 5,2 min zł

Skradziono samochód cudzoziemca

W Słupsku skradziono w nocy zapar kowany przy ul. Zwycięstwa samochód marki Fiat-uno, koloru czerwonego z rejes tracją HL-CX-328 na szkodę obywatela RFN. W samochodzie znajdował się jego paszport, (par)

województwa słupskiego, radnych gmin miejskich i wiejskich istnieje zaniepokojenie, czy obecny stan pra­

wny pozwala na przeprowadzenie tak ważnej operacji jak nowy podział ad­

ministracyjny bez szkody dla racji społecznych, zwłaszcza dla wnios­

ków i postulatów społeczności lokal­

nych. Zignorowanie tych racji pod­

czas poprzedniej zmiany podziału u- czyniło naszemu krajowi wiele zła, którego skutki widoczne są do dzisiaj.

Wszelkim pracom przygotowaw­

czym w tym kierunku powinny towa­

rzyszyć otwarte rozmowy. Poszcze­

gólne społeczności winny mieć pra­

wo i możliwość wypowiedzenia się w tej, tak żywotnej dla nich sprawie.

W trakcie prac nad nowym podzia­

łem winno się maksymalnie uwzględ­

nić nie tylko historyczne, ale również, a może przede wszystkim obecne na­

turalne związki między poszczególny­

mi regionami.

Wydaną przez Sejmik Samorządo­

wy deklarację w tej sprawie podpisał jego przewodniczący, Janusz Jóź- wiak. (wis)

Jest lepiej, ale...

Władze Związku Ukraińców w Pol­

sce z satysfakcją odnotowały znaczą­

cą poprawę sytuacji mniejszości na­

rodowych w Polsce, zwłaszcza w za­

kresie rozwoju oświaty i kultury. Ot­

warto 3 szkoły z językiem ukraińskim, rozwija się działalność ukraińskich klubów społeczno-kulturalnych. Mi­

mo rezolucji Senatu, potępiającej de­

portację Ukraińców w ramach „akcji Wisła" nadal nie zlikwidowano jej następstw prawnych i nie zrekompe­

nsowano strat materialnych, (s)

Spotkanie pisafzj

Po raz pierwszy po wojnie spotkali się pisarze z kraju i żyją­

cy na emigracji.

Trwające od niedzieli w Domu Lite­

ratury w Warszawie 3-dniowe spot­

kanie jest także okazją do zaprezen­

towania wydawnictw, które do 1989 r. były tzw. porohibitami., Książki pi­

szących na Zachodzie polskich pisa­

rzy udostępniane były nielicznym czytelnikom, na specjalne zezwole­

nie. Większość pisarzy skupiona była w ośrodkach londyńskich, paryskim, rzymskim i kręgu Radia Wolna Euro­

pa.

Zabierający głos na warszawskim spotkaniu pisarze podkreślali, że lite­

ratura polska jest niepodzielna i nie zależy od miejsca w którym powstaje.

Nie ma już pisarzy krajowych i za­

granicznych, są tylko pisarze polscy

— stwierdzono, (s)

Dziki strajk w Gdańsku

Niedawno w Stoczni Gdańskiej SA miał miejsce precedensowy strajk załogi, która nie wpuszczała na teren przedsiębiorstwa pracowników innych firm, mających tam swą siedzibę. Akcję nazwano nawet „straj­

kiem gdańskim".

Wczoraj z kolei 500-osobowy Wolny Związek Zawodowy, kierowany przez byłą aktywistkę „Solidarności" Annę Walenty­

nowicz zorganizował dziki strajk, blokując bramy stoczni. Strajkujący, głównie praco­

wnicy Wydziału K-3 domagają się przy­

śpieszenia przekształceń własnościowych, podniesienia stawek godzinowych o 25 tys. zł, wypłacenia po 1,5 min rekompensat za luty oraz zapłacenia za czas strajku jak za urlop.

Komisja Zakładowa „Solidarności", któ­

ra także nie jest zadowolona z sytuacji materialnej załogi i przygotowywała właś­

nie akcję protestacyjną potępiła dziki strajk.

(s)

Mniej czytamy, mniej oglądamy

(Inf. wł.) Z roku na rok mieszkańcy województwa koszalińskiego coraz rzadziej odwiedzają biblioteki. Do ta­

kiego wniosku skłania analiza danych statystycznych, obrazujących działal­

ność bibliotek publicznych. W 1989 roku w 162 bibliotekach i ich filiach zarejestrowanych było 131 tysięcy

czytelników. W ubiegłym roku z bib­

liotek korzystało już tylko 117 tysięcy osób.

Pustoszeją również kina. W 1989 roku działało w Koszalińskiem 35 kin, a w roku ubiegłym już tylko 22. Liczba widzów zmalała z 1 miliona 401 tysię­

cy do 756 tysięcy... (js)

Nowa era stosunków radziecko- '

Przebywający od niedzieli z wizytą w Związku Radzieckim niemiecki mi­

nister spraw zagranicznych Hans- - Dietrich Genscher przeprowadził wczoraj drugą turę rozmów ze swoim radzieckim kolegą Aleksandrem Bies- smiertnychem. Poruszano szeroki wachlarz spraw, przede wszystkim europejskich a także stosunków wza­

jemnych. Po niedzielnej turze rozmów A. Biessmiertnych powiedział, że sto­

sunki radziecko-niemieckie spełniać będą kluczową i stabilizującą rolę w Europie.

Szef niemieckiej dyplomacji został przyjęty na Kremlu przez prezydenta Michaiła Gorbaczowa.

Genscher spotkał się wczoraj też z przedstawicielami mniejszości nie­

mieckiej w ZSRR. Społeczność ta liczy ogółem około 2,1 miliona osób.

Prawie połowa z nich mieszka w Ka­

zachstanie, gdzie zostali przesiedleni z Powołża przez Stalina. Przewiduje się, że w stolicy Kazachstanu — Ałma Acie otwarty zostanie niemiecki kon­

sulat generalny.

Ponadto Genscher złożył wczoraj

prywatną wizytę byłemu szefowi ra­

dzieckiej dyplomacji Eduardowi Sze- wardnadze. Warto dodać, że wizytę taką złożył w ub. sobotę radzieckiemu dyplomacie także amerykański sekre­

tarz stanu James Baker, (p)

(dokończenie ze str. 1)

— Kiedyś pieniądze na leki były wydzielone w ogólnej puli środków na służbę zdrowia i nie było proble­

mów z wyegzekwowaniem należno­

ści — mówi Władysława Kurzeja. — Teraz wszystko jest w jednym worku, jeśli więc są inne pilne wydatki, do­

płaty do lekarstw — czekają. Tym­

czasem zaległości sięgają dwóch trzecich ogólnych obrotów apteki.

Mam do odebrania w szczecińskim

„Cefarmie” leki wartości 96 milionów złotych. Nie mam ich za co odebrać.

Wiem, że inni prywatni farmaceuci ratują się kredytami. Ja nie mogę, ponieważ zaciągnęłam już wysoki kredyt na rozkręcenie działalności i jestem w trakcie jego spłacania. „Ce- farm" zgodził się jeszcze zaczekać, a ja spróbuję zdobyć pieniądze, choć na

Nie ma pieniędzy na darmowe leki?

wykupienie części tej dostawy.

Mimo wszystko protest podobny temu, jaki zastosowali niektórzy pry­

watni aptekarze w innych regionach, u nas jest raczej mało prawdopodob­

ny. Choćby z tej prostej przyczyny, że pacjent odesłany z prywatnej apteki

— zawsze może pójść do cefarmows- kiej, co z pewnością prywatnym ap­

tekom w sumie na dobre by nie wy­

szło. Ale—jak twierdzą farmaceuci — nie tylko w tym rzecz. Klienci nie są

winni temu, że w budżecie brakuje pieniędzy, więc zmuszanie ludzi do biegania po aptekach byłoby po pro­

stu nieludzkie.

Trudno jednak przy tej okazji od­

mówić racji powtarzanej coraz częś­

ciej opinii, że prywatyzację aptek za­

częto od końca. Najpierw bowiem należało uporządkować system od­

płatności za leki, a dopiero potem brać się za przekazywanie placówek w prywatne ręce. (i)

Rolnicy czekają na decyzje rządu

(dokończenie ze str. 1) Stanowiska obu związków są zbie­

żne.

Uważają one, że przedłużanie się sytuacji, jaka panuje obecnie w rol­

nictwie i na wsi do niczego dobrego doprowadzić nie może. Musi znaleźć się jakieś rozsądne i korzystne dla rolników i kraju wyjście.

Ale czy się znajdzie? Czy do takiego samego wniosku dojdzie również rząd. Dotąd twierdził on, że spełnienie rolniczych żądań jest niemożliwe, bo doprowadziłoby do załamania się ca­

łej polityki gospodarczej państwa. A do tego dopuścić nie wolno.

W Wojewódzkim Związku Rolni­

ków Kółek i Organizacji Rolniczych w Słupsku czeka się, co postanowi rząd i co zadecydują jeszcze na swoich ze­

braniach organizacje w terenie.

— Na manifestacji 8 marca w War­

szawie daliśmy już jeden pokaz zwar­

tości swoich szeregów i siły — po­

wiedział przewodniczący Rady Ze­

non Wichłacz. — Jak będzie trzeba, pojedziemy do Warszawy jeszcze raz i zamanifestujemy swoją zwartość w jeszcze większym gronie, (z)

Przyleciały żurawie

(dokończenie ze str. 1)

Być może te przerwy następują no­

cą. Natomiast za dnia widzimy i sły­

szymy już skowronki, przyleciały też żurawie. Poza tym obserwujemy wio­

senną aktywność trzech par gniaz­

dujących i wysiadujących jaja w Sło­

wińskim Parku Narodowym orłów bielików. To jest chyba jeden z naj- piękiejszych widoków. Podejrzewa­

my, iż tych orłów jest więcej, a więc są podstawy aby sądzić, iż poprawiły się ekologiczne warunki bytowania tych niezmiernie rzadkich i wrażliwych pta­

ków. Czekamy na bociany, które po­

winny pojawić się za tydzień — dwa.

Zwierzęta zamieszkujące obszary tego klejnotu przyrody również po­

czuły wiosnę. Spośród nich najbar­

dziej wydry, które już wyczyniają wiosenne harce. Świat roślinności SPN też się zbudził. Zakwitły pier­

wiosnki i przebiśniegi, gdzieniegdzie widać krokusy. Ale chyba najpew­

niejszym zwiastunem wiosny jest kwitnąca leszczyna. Zwykle kwitnie na przełomie drugiej i trzeciej dekady marca. A więc na pewno mamy wcze­

sną wiosnę, (wir)

Trudno się dostać na radziecki rynek

(dokończenie ze str. 1)

— Słupski Zakład Przemysłu Ma­

szynowego Leśnictwa „Safo" też za­

wsze handlował ze Związkiem Ra­

dzieckim. W ubiegłym roku eksport do krajów byłego RWPG wyniósł o- koło 40 procent, w tym prawie jedną trzecią — do ZSRR.

— Z Rosjanami handlowaliśmy za pośrednictwem CHZ „Cekop" w War­

szawie — powiedział Bruno Rataj, zastępca dyrektora do spraw techni­

cznych. — W tym roku, jak nas poin­

formowano w „Cekopie" wystąpiły trudności z zawarciem kotraktów. Dla­

tego eksport został wstrzymany. W

„Cekopie" twierdzą, że może coś uda się załatwić w II półroczu. Zależy nam na tym eksporcie, jak na każdym ryn­

ku zbytu.

— Pegeery eksportowały jesiąnią ziemniaki. Teraz nie handlujemy z Ro­

sjanami, bo nie mamy możliwości wejścia na ich rynki — powiedziano nam w Związku PGR w Słupsku. — Same pegeery nie są w stanie zahand- lować, natomiast ani Agencja Rynku Rolnego, ani Biuro Radcy Handlowe­

go w Warszawie, jak dotąd, nie robią chyba nic w tym kierunku, bo nie otrzymujemy stamtąd żadnych ofert.

Do sprzedania byłyby ziemniaki, spo­

ro pszenżyta i owies, (z)

Przymusowy wypoczynek

Od wczoraj kilkunastotysięczna załoga Zrzeszenia „Ursus" przybywa na przymu­

sowym, dwutygodniowym urlopie. Pracują tylko działy zabezpieczenia i wytwarzające części zamienne.

Powodem wstrzymania produkcj ciąg­

ników jest poważne zmniejszenie zapotrze­

bowania na nie rynku wewnętrznego; eks­

port zawsze miał marginalne znaczenie.

Drastyczny spadek dochodu rolników idzie w parze z poważnym wzrostem cen maszyn i narzędzi. Przemysł pracujący dla wsi na­

trafił więc na barierę popytu.

Warto przypomnieć, ze w styczniu ub.

roku ciągnik „Ursus C-330" kosztował 20 min zł, a obecnie już 47,3 min, z kabiną 52,3 min zł. Sprowadzane przez różne prywatne spółki małe ciągniki czechosłowackie i ra­

dzieckie są znacznie tańsze i znajdują naby­

wców.

★ ★ ★

Także od poniedziałku czterotygodnio­

wy, przymusowy wypoczynek ma załoga Fabryki Samochodów Ciężarowych w Sta­

rachowicach. Przerwa w pracy spowodo­

wana jest niskim popytem na ciężarówki.

Jak twierdzi dyrekcja zakładów, zatrzyma­

nie taśmy montażowej ma uchronić FSC przed bankructwem, (s)

Bezdomni popierają program ministra

Wczoraj z dziennikarzami spotkało się kierownictwo Związku Bezdom­

nych, organizacji liczącej kilka tysięcy członków, a reprezentującej — jak twierdzą— interesy ponad 1,5 milio­

na polskich rodzin, nie posiadających samodzielnego mieszkania. 20 kwiet­

nia odbędzie się zjazd Związku i bę­

dzie to okazja do oceny programu rządowego. Kierownictwo Związku Bezdomnych bardzo chwaliło przed dziennikarzami nowego ministra bu­

downictwa Adama Glapińskiego, którego koncepcje uwzględniają głó­

wne postulaty organizacji. Chodzi przede wszystkim o generalne założe­

nie polityki rządu, że budownictwo może być w przyszłości stymulatorem procesu wychodzenia gospodarki polskiej z kryzysu.

Obecnie najważniejszym zadaniem jest przyśpieszenie wprowadzenia w życie przepisów dotyczących przej­

mowania terenów pod budownict­

wo. W trybie pilnym powinny być wprowadzone tanie kredyty dla ro­

dzin, które chcą się same budować.

(s)

Hurtownia „Błysk”

oferuje

Marlboro USA — 7700zł

oraz papierosy krajowe 14% marży, np.

• popularne — 1.290 zł

• klubowe — 1.550 zł

• mocne — 2.070 zł

• radomskie — 1980 zł

• stołeczne — 2.400 zł

• zefiry — 2.800 zł

• marlboro poi. — 7.700zł Koszalin, ul. Bohaterów Warsza­

wy 4 A tel. 300-07, w godzinach

7.30-14.30. G-8179

Większość opowiedziała się za federacją

(dokończenie ze str. 1) Frekwencja wyborcza była wysoka, wynosiła od 60 do 90 procent upraw­

nionych w poszczególnych obwo­

dach.

6 małych republik zbojkotowało re­

ferendum. Jednak i w tych repub­

likach utworzono obwody wyborcze, z których korzystała głównie ludność pochodzenia rosyjskiego. Np. w Es­

tonii głosowało około 250 tysięcy osób. Na Litwie liczny udział w refere­

ndum wzięli mieszkający tam Polacy.

Ogółem, według szacunków róż­

nych agencji, w tym amerykańskiej AP, za federacją opowiedziało się o- koło 60 procent głosujących, (p)

Iracki Kurdystan prawie

cały wolny?

(dokończenie ze str. 7) Od stolicy dzieli je już mniej niż 100 km. Rewelacji tych nie potwierdziły dotychczas niezależne środki infor­

macji.

Prezydent G. Bush wziął udział w Południowej Karolinie w uroczystości powitania kolejnej grupy żołnierzy a- merykańskich, którzy powrócili ze ' strefy Zatoki Perskiej. Zwracając się do nich prezydent m.in powiedział:

„Pomogliście odrodzić Amerykę na­

szych starych nadziei i marzeń". Było to pierwsze spotkanie prezydenta Bu­

sha z żołnierzami amerykańskimi, któ­

rzy pokonali wojska Saddama Husaj­

na.

Rząd Kuwejtu oznajmił, że wszelkie kontrakty na zatrudnienie cudzoziem­

ców, podpisane przed 2 sierpnia ub.

roku, czyli przed najazdem Iraku na ten kraj, są nieważne. Władze kuwejc- kie będą rozpatrywały kwestie zatrud­

nienia cudzoziemców przy odbudo­

wie kraju, gdy będzie już znane zapot­

rzebowanie na specjalistów, (p)

KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO PRODUKCJI RYNKOWEJ

zaprasza do swoich hurtowni:

— Koszalin ul. Hibnera 85

— Sławno, ul. Kopernika 1

— Słupsk, ul. Wielicka 5, w których oferuje po atrakcyjnych ce­

nach 101 artykułów spożywczych, sło­

dycze i artykuły chemii gospodarczej.

U nas najtaniej! Oferty towaro­

wej szukaj w kolejnych numerach

„Głosu Pomorza" K-1137

Szczecińskie Przedsiębiorstwo Spedycji Krajowej

sprzeda każdą ilość węgla w następujących gatunkach:

• orzech I i II # groszek

Przedsiębiorstwo prowadzi sprzedaż węgla na towarowych stacjach kolejowych w miejscowościach:

Koszalin, tel. 254-92 Świdwin, tel. 27-04 Kołobrzeg, tel. 222-32 Słupsk, tel. 322-15 Lębork, tel. 210-50

Węgiel sprzedajemy w bardzo dobrym gatunku i po bardzo atrakcyjnych

^cenach. Zapraszamy do naszych składów.

K-1136

Północne Zakłady Przemysłu Skórzanego „ÄLKÄ” w Słupsku

poszukują specjalisty do Działu Eksportu.

Wymagane wykształcenie wyższe ekonomiczne o spec­

jalności handel zagraniczny oraz dobra znajomość języka angielskiego lub niemieckiego.

Oferty prosimy kierować do Działu Kadr i Zatrudnienia PZPS „Alka" w Słupsku, ul. Grottgera 15. k1135

PHP ,,Avanti”

Słupsk, ul. Szarych Szeregów 11, tel. 257-17 oferuje

pełny wybór obuwia

— damskiego, męskiego, młodzieżowego, sportowego z importu w pełnym asortymencie

CENY KONKURENCYJNE

Przy zakupach hurtowych — dogodne warunki płatności

UWAGA OKAZJA!

Od dnia 19 III do 28 III wyprzedaż obuwia zimowego po obniżonych cenach. Zapraszamy: Słupsk, ul. Szarych Szeregów 11 (9-17).

Bytów, ul. Sikorskiego 36

Ustka, ul. Marynarki Polskiej 85. G-8180

A::^A

(3)

19 - 3 - 1991 OPiftliE — KOMENTARZE — PUBLICYSTYKA Str. 3

Senat przejdzie do historii...

Poniżej zamieszczamy wystąpienie senatora Jerzego Madeja Koszalina podczas piątkowego (15 bm.) posiedzenia Senatu.

Pani Marszałku! Wysoki Senacie!

Zabierając głos w dyskusji nad pro­

jektem ordynacji wyborczej do Sena­

tu RP, nie można przejść do porządku dziennego nad faktem, że dyskusja ta odbywa się po debacie sejmowej i po decyzji Sejmu w sprawie samoroz­

wiązania się najpóźniej do końca paź­

dziernika bieżącego roku, a także nad tym, że zgodnie ze stanowiskiem Sej­

mu, a przede wszystkim ■zgodnie z ustępem 3 artykułu 30 Konstytucji RP, oznacza to również zakończenie kadencji Senatu.

Moja uwaga wiąże się z tym, że decyzją Prezydium Senatu odwołano posiedzenie Senatu zwołane na dzień 6 marca, kóre miało być poświęcone uchwaleniu projektu ordynacji wybo­

rczej do izby wyższej. Ta decyzja po­

stawiła nas, czyli senatorów, w dwu­

znacznej, a ściślej mówiąc, w jedno­

znacznej sytuacji. Została ona ode­

brana jako próba przedłużenia obec­

nej kadencji Senatu na następną ka­

dencję Sejmu, czyli na dalsze cztery lata. W niektórych opiniach decyzja ta została oceniona jako szantaż w sto­

sunku do Sejmu, w przypadku gdyby zwyciężyła koncepcja przeprowadze­

nia wyborów parlamentarnych w dniu 26 maja bieżącego roku. Co gorsza, trudno odmówić racji tym opiniom.

Według posiadanych przeze mnie informacji, odroczenie prac nad or­

dynacją wyborczą do Senatu nastąpi­

ło na prośbę pana prezydenta, który przedstawił Sejmowi odpowiedni projekt nowelizacji konstytucji, umo­

żliwiającej dalsze trwanie Senatu w obecnym składzie. Mam wątpliwość, czy celem tej inicjatywy ustawodaw­

czej pana prezydenta, łącznie z proje­

ktem ordynacji wyborczej do Sejmu, nie było właśnie uniemożliwienie przeprowadzenia wyborów parlame­

ntarnych jeszcze przed wakacjami.

Nawet gdyby Sejm, na ostatnim po­

siedzeniu, przyjął ordynację wybor­

czą do Sejmu według propozycji Ko­

misji Konstytucyjnej, to i tak termin wyborów uległby opóźnieniu ze

względu na brak ordynacji wyborczej do Senatu. Można zatem przypusz­

czać, że Prezydium Senatu ma swój udział w przedłużeniu kadencji Sejmu i Senatu do jesieni. A może właśnie o to chodziło? W końcu jest to jeden z istotnych elementów gry politycznej, kórej celem jest utrzymanie lub zdo­

bycie władzy.

Podstawowym argumentem prze­

mawiającym za nierozwiążywaniem Senatu był fakt wybrania tej izby w wolnych i demokratycznych wybo­

rach. O ile tego faktu nie można kwestionować, to na pewno wybór kandydatów na senatorów z ramienia Komitetu Obywatelskiego przy Prze­

wodniczącym NSZZ „Solidarność”

nie był już tak w pełni demokratyczny.

Kandydaci w znaczniej mierze nie byli znani wyborcom, a w praktyce o suk­

cesie wyborczym decydowało zdjęcie z obecnym prezydentem. Mówię to z własnego doświadczenia, bo sam ta­

kie zdjęcie przechowuję w domu.

Natomiast kogo wyborcy wybrali do Senatu, można było ocenić na podstawie metod i wyników pracy tej izby. Należy oczywiście zdawać sobie sprawę z tego, że ogromna większość z nas znalazła się w tej sali po raz pierwszy, a ponadto jest to pierwsza kadencja Senatu po 50-letniej prze­

rwie. Wszystkiego musieliśmy się u- czyć od początku. Ale to właśnie powinno być czynnikiem mobilizują­

cym do systematycznej i efektywnej pracy. A tymczasem w posiedzeniach Senatu uczestniczy średnio dwie trze­

cie ogólnej liczby senatorów. Wpraw­

dzie listę obecności podpisuje zazwy­

czaj osiemdziesięciu pięciu do osiem­

dziesięciu ośmiu senatorów, ale o fizycznej i rzeczywistej obecności na

sali świadczą wyniki głosowania po­

szczególnych wniosków, w których łączna liczba głosów rzadko przekra­

cza 70, a niekiedy zbliża się do nie­

bezpiecznej granicy pięćdziesięciu, stanowiącej kworum wymagane re­

gulaminem Senatu. Często podkreśla się, że zasadnicza część pracy senato­

rów przebiega w poszczególnych ko­

misjach, przygotowujących materiały na posiedzenia plenarne. Jest to zgo­

dne z rzeczywistością, tyle tylko, że w w regulaminie Senatu kworum nie­

zbędne do prawomocności uchwał komisji senackich trzeba było obniżyć do jednej trzeciej ogólnej liczby czło­

nków komisji, jako że trudno było zebrać kworum w wysokości połowy członków komisji.

Nie kwestionując celowości istnie­

nia drugiej, wyższej izby naszego par­

lamentu, jaką jest Senat, i zdając sobie sprawę z ogromu pracy, jaką duża część członków tej izby wykonała w dotychczasowej kadencji, czuję się zobowiązany również do krytycznej oceny naszej działalności. Jest rzeczą oczywistą, że Senat I kadencji w III Rzeczpospolitej przejdzie do historii.

Według mnie, głównie jednak z dwóch powodów. Po pierwsze, że jest to pierwsza kadencja Senatu po 50-letniej przerwie, a po drugie, że za najważniejszą sprawę w obecnej sy­

tuacji politycznej i ekonomicznej kra­

ju większość senatorów uznała ko­

nieczność wystąpienia z inicjatywą ustawodawczą w zakresie ochrony prawnej dziecka poczętego. Dlatego dobrze stało się, że posłowie nie ugięli się pod różnego rodzaju naciskami i utrzymali w mocy zapis konstytucyjny o jednoczesnym zakończeniu kaden­

cji obecnego Sejmu i Senatu. Pozwoli to zarówno senatorom, jak i wybor­

com na podjęcie bardziej odpowie­

dzialnych decyzji w jesiennych wy­

borach parlamentarnych, całkowicie wolnych i w pełni demokratycznych.

Publikowane powyżej wystąpienie w Senacie senatora Jerzego Madeja miaio precedensowy charakter, byio bowiem przerywane oklaskami deza­

probaty i waleniem rękami w stół przez kolegów-senatorów niezadowolonych z treści wystąpienia.

Informujemy, że senator Jerzy Madej będzie w piątek, 22 marca, w godzinach 9—12 dyżurował w redakcji „Głosu Pomorza” pod numerem telefonu 250-05 i odpowiadaI na wszelkie pytania Czytelników.

TOWARY* PI ENIĄDZE

biznes

Pomarańcze kontra kiszona kapusta

Oto ceny niektórych towarów zano­

towane w ubiegłym tygodniu na Bałtyc­

kiej Giełdzie Towarowo-Pieniężnej w Kołobrzegu.

Artykuły spożywcze: jaja — 680 zł za sztukę, cukier — 3400 zł za kilogram, ryż luzem — 3450 zł za kilogram, kapus­

ta kiszona — 1400 zł za kilogram,

pomarańcze — 8000 zł za kilogram, orzechy w puszkach — 8000 zł, chałwa grecka — 29500 zł za kilogram, mleko importowane — 6300 zł za litr, śledź solony dalekomorski — 9800 zł za kilo­

gram.

Artykuły rolne: żywiec wieprzowy

— 11400 zł za kilogram, żywiec barani

— 3200 zł za kilogram, jałówki — 7000 zł za kilogram, ćwierci wołowe — 11500 zł za kilogram, pszenica wysokoglute- nowa — 85000 zł za kwintal, jęczmień

— 65000 zł za kwintal, owies — 55000 zł za kwintal.

Artykuły przemysłowe: spodnie dżinsowe — 6,35 dolara, piżamy damskie — 74000 zł, garsonki — 45-170 tysięcy złotych, papierosy „Ma­

rlboro" — 6950 zł za paczkę.

Paliwa: olej napędowy — 2650 zł za litr, etylina 94 — 3250 zł.

Nieruchomości: działka uzbrojona 350 m kw. z rozpoczętą budową (Ustka)

— 165 min zł. (i)

Lekko w dół

W piątek 15 bm. dolary USA najtaniej można było kupić w kantorach w Gdyni (9420 zł), Białegostoku, Gdańska, Kra­

kowa i Nowego Sącza (po 9450 zł), a najdrożej sprzedawano je w warszaws­

kim PKO (9530 zł) i u Gawronika w Poznaniu (9520 zł). Średni kurs marki kształtował się w tym dniu na poziomie 6120 zł w skupie i 6230 zł w sprzedaży.

Ostatnie dni to spadek złotówkowych notowań większości walut. W kanto­

rach — pustki. To widoczne uspokoje­

nie na walutowym rynku spowodowały zapowiedzi utrzymania dotychczaso­

wego kursu dolara.

Kursy walut z dnia 18.3.1991 ro­

ku.

W PKO SŁUPSK: skup sprzedaż

dolar USA 9400 9500

marka RFN 6000 6200

funt angielski 17220 17700 frank francuski 1730 1770 frank szwajcarski 6780 6970 szyling austriacki 840 860

KANTOR PRZY UL MŁYŃSKIEJ 68 W KOSZALINIE: *

dolar USA 9400 9480

marka RFN 6000 6100

rubel ZSRR 350 450

korona CSRF 300 340

forint węgierski 90 110 szyling austriacki 800 850 frank francuski 1610 1730 korona szwedzka 1500 1620 korona duńska 1450 1560 funt angielski 17000 17400 dolar kanadyjski 7800 8100

KANTOR PRZY UL. BRACI RYMSKICH 65 W SŁUPSKU:

dolar USA marka RFN rubel ZSRR korona CSRF forint węgierski szyling austriacki frank francuski korona szwedzka korona duńska

W PKO KOSZALIN:

dolar USA marka RFN funt angielski frank szwajcarski frank francuski szyling austriacki

9360 6100 400 280 120 880 1680 1550 1520

GIE- 9440 6180 450 320 130 920 1740 1650 1620

9400 9550 5950 6120 17220 17700 6780 6970 1720 1770 840 860 (ms)

KALEJDOSKOP

Japończycy najszybsi

Japońskie Koleje Państwowe (JNR), które jako pierwsze na świecie już na po­

czątku lat sześćdziesiątych wprowadziły do eksploatacji superekspresy, jadące z pręd­

kością przeszło 200 kilometrów na godzinę

— zapowiedziały ponownie wymianę

„przestarzałego" taboru i zastąpienie go nową generacją pojazdów szynowych.

Dziś pierwsi przedstawiciele tej nowej ge­

neracji pociągów kursują już na trasie To­

kio—Osaka. W stosunku do poprzedników nowe superekspresy różnią się bardziej ae­

rodynamiczną sylwetką, zdecydowanie mocniej wydłużonym „nosem", wagonem restauracyjnym, który posiada dwa piętra.

Co najważniejsze jednak — poruszają się one, zużywając mniejszą niż ich poprze­

dnicy ilość energii i pomimo to rozwijając prędkość podróżną dochodzącą do 260 kilometrów na godzinę.

Dostawa droższa od eksponatu

Za pięć milionów dolarów bogaty ame­

rykański kolekcjoner kupił na aukcji w Paryżu parowóz wyprodukowany w 1936 roku i kursujący w swoim czasie po trasie Paryż — Strasburg. Dalsze sześć milionów dolarów musiał on jednakże wyłożyć na dostawę parowozu do własnego muzeum w amerykańskim Jackson-City.

Podnosi i głuchego

<

Japońscy inżynierowie skonstruowali budzik dla słabo słyszących czy śpiących nadzwyczaj głębokim snem. W odpowied­

niej chwili budzik włącza zawór, przez który zgęszczone powietrze dostaje się do specjalnej gumowej komory ulokowanej pod materacem. Kiedy owa komora wype­

łni się gazem, po prostu zrzuca śpiącego z łóżka.

Ani minuty na książki

Instytut badania opinii publicznej w USA opublikował dane o tym, jak statys­

tyczny Amerykanin spędza swój czas wol­

ny. Okazuje się, że Amerykanie w wieku 22-45 lat w ciągu dnia spędzają przy tele­

wizorze około 150 minut, na mycie ubiór, toaletę poświęcają 60 minut, odpoczywają około 53 minut, śpią 7 godzin, a na czytanie w ciągu dnia nie tracą ani jednej minuty.

Szczoteczka wszystko ci powie...

Jedna z japońskich elektronicznych firm wypuściła ostatnio na rynek nowy typ szczoteczek do zębów. W rączce szczote­

czki wmontowany jest diagnostyczny sys­

tem na bazie supermikrokomputera. W cza­

sie czyszczenia zębów przy wystąpieniu najmniejszego uszkodzenia szkliwa — szczotka wydaje lekki świst, a w przypadku zbyt dużej ilości kamienia — silniejszy syg­

nał. Sygnalizuje w ten sposób swemu wła­

ścicielowi, by czym prędzej udał się do stomatologa.

W kołobrzeskim porcie panuje ożywiony ruch. Przy kei codziennie cumuje kilka statków. Dokerzy ładują na nie wyroby stalowe tzw. bednarkę, szkliwo oraz nasiona roślin motylkowych. Sporo tego ostatniego towaru przewożą statki Polskiej Żeglugi Bałtyckiej do krajów Beneluksu, (kar)

Na zdjęciu: statki pod załadunkiem. Fot. Kazimierz Ratajcżyk

ROLNICY NA PRÓŻNO WYLEWALI ŻALE

Chłop swoje, wojewoda swoje

Na stołach starannie wykaligrafo­

wane tabliczki z nazwami gmin nale­

żących do świdwińskiego rejonu. Za­

siedli za nimi uczestnicy spotkania z wojewodą: rolnicy z Brzeźna, Połczy­

na, Rąbina, Sławoborza i Świdwina.

Ktoś się pomylił, przysiadł do innego stołu. Zaraz go sąsiedzi odwołali. Jest porządek. W butelkach woda minera­

lna, na tackach jabłka, a na patycz­

kach numerki. Te numerki zastępują nazwiska uczestników. Prezentacja jest niepotrzebna. Poglądy rolników będą w pełni anonimowe. Patyczek z numerkiem do góry i można wygła­

szać nawet herezje.

Wojewoda, owszem, został przed­

stawiony. Także dyrektor od wojewódz­

kiego rolnictwa i dyrektor świdwiń­

skiego banku. Kierownik rejonu, głó­

wny organizator tego spotkania, przedstawił się sam. Wojewoda wyra­

ził chęć spotkania z grupą rolników po to, jak się wyraził, by poznać ich problemy. To nie znaczy, że postano­

wił poznać rolników.

Rolnicy uwierzyli, że przyjechał po to, aby pomóc rozwiązać te problemy.

— Nie jestem gospodarzem woje­

wództwa — zakomunikował woje­

woda na wstępie. — Jestem człowie­

kiem rządu, który w województwie pilnuje interesu państwa.

Nie zrozumieli. Popłynęła lista ży­

czeń. Tak było przez czterdzieści lat.

Władza przyjeżdżała, notowała skargi i pretensje, kiwała ze zrozumieniem głową. Czasem coś udało się w ten sposób załatwić, więc warto było po­

narzekać. Może i tym razem się uda...

W Ślepcach (Sławoborze) woda w studniach jest skażona. Chorują dzie­

ci, narzekają na zdrowie starsi. Podej­

rzenie rolników o zatruwanie pada na fermę świń w Słowenkowie. Potrzeb­

ne są specjalistyczne badania. Niech wojewoda to sprawi...

Białogardzka spółdzielnia mleczar­

ska nie chce kupować mleka. Jeśli sjwierdzi surowiec will klasie, przez dwa tygodnie nie odbiera go od rol­

nika. Mleko kiśnie, marnuje się. Rol­

nik nie wie, co z nim zrobić. Niech wojewoda sprawi, żeby mleko było odbierane...

Wojewoda nic nie obiecał. Wdał się natomiast w dyskusję na bolesne dla rolników tematy.

Opłacalność produkcji stale spada, bo ceny skupu nie rosną, ale rosną ceny środków produkcji. Po długich targach rząd przyznał tańsze kredyty dla rolnictwa. Kredyty są limitowane.

Jest ich nieporównanie mało w sto­

sunku do potrzeb. W rejonie Świd­

wina na zasiłki dla bezrobotnych wy­

daje się dużo większe kwoty. Oto dla kogo istnieją faktyczne preferencje. A przecież to rolnicy żywią społeczeńst­

wo.

Na ostatnie stwierdzenie rolnika wojewoda^wyraźnie się ożywia. Pro­

ponuje zmienić pogląd na pracę rol­

nika. Skoro prowadzi on działalność gospodarczą, to nie żywienie narodu i nie produkcja jest celem. Celem jest zysk. Trzeba tak produkować, by o- siągnąć największe zyski.

Przez salę przeszedł pomruk. — Zysk? My już tylko martwimy się o przetrwanie...

Do podjęcia opłacalności produkcji wracali rolnicy przez całe spotkanie.

Ich zdaniem, z kalkulacji kosztów wy­

nika, że żaden kierunek produkcji nie jest już opłacalny. Nawet chwalona niedawno trzoda.

Padł taki przykład. Tona polifoski kosztuje 2,5 miliona. Na jeden hektar trzeba jej zużyć za półtora miliona.

Tymczasem na sprzedanym zbożu rol­

nik nie zarobi nawet miliona, o ile w ogóle je sprzeda. A gdzie tu koszt materiału siewnego, robocizny włas­

nej, usługi związanej z koszeniem, transportem ziarna?... Żyto ma nadal cenę 35 tysięcy złotych za kwintal i nikt go nie chce od rolnika kupować.

Dojdzie wkrótce do tego, że z braku gotówki producenci zechcą ziarnem opłacać należności.

W rozmowie wojewody z rolnikami więcej było pytań niż odpowiedzi.

— Gdzie się podział fundusz soc­

jalny wsi i fundusz sołecki?

— Od kogo zależy to, że rencista na wsi musi płacić za powierzchnię mie­

szkalną?

— Komu zależy na zniszczeniu pol­

skiego rolnictwa?

— Na jakiej podstawie pan woje­

woda stwierdził, że wcześniej padną monopole niż rolnictwo? — Ten osta­

tni problem rolnik, który przedstawił się jako pszczelarz, rozwinął szerzej.

Podał przykłady. Pszczelarstwo jako rolnicza specjalność dawno upadło, ale spółdzielnie ogrodniczo-pszcze- larskie mają się całkiem dobrze. Zała­

muje się produkcja mleka i chów bydła, a spółdzielnie mleczarskie eg­

zystują w najlepsze. Nie muszą nawet korzystać z kredytów bankowych, bo kredytem jest mleko od rolników' któ­

rym spółdzielnie obracają, a płacą za nie dopiero po miesiącu.

Wojewoda sam sprowokował to wystąpienie, stwierdzając, że rolnik został wpuszczony w wolny rynek, ale znajduje się w kleszczach dwóch monopolistów: tych, co wytwarzają środki produkcji, i tych od skupu płodów. Dodał też, że zwiększanie środków finansowych dla rolnictwa niczego nie zmieni, bo i tak prze­

chwycą je monopoliści.

— Jesteśmy bezradni — stwierdził wojewoda. — Rozkładamy ręce. 0- czekujemy, że wy wyrazicie swój po­

gląd. Może macie własne rozwiąza­

nia?

Jedynym pomysłem, na jaki wpad­

ła część rolników, było głośne opusz­

czenie sali.

Wychodzili pełni wrażeń. Rodzi­

nom i sąsiadom w swoich wsiach mogli przekazać wiadomość, że obe­

cnie jedyną receptą na rolnicze kłopo­

ty jest projekt wyłączenia z produkcji trzydziestu procent ziemi uprawnej, gdyż brakuje na nie środków obroto­

wych. Zamysł ten w większym stop­

niu dotknie pegeery niż rolników in­

dywidualnych, którzy takiego zabie­

gu mogliby nie przetrzymać.

JANINA KRUK

Jak zarabiają burmistrzowie

Wynagrodzenia przedstawicieli władz, obojętnie jakich szczebli, zawsze budzą emocje i żywe zain­

teresowanie społeczeństwa. Jak zatem zarabiają burmistrzowie i ich zastępcy w miastach woje­

wództwa słupskiego?

W Miastku płaca zasadnicza burmistrza wynosi 2 miliony 220 tysięcy złotych, dodatek funkcyj­

ny — 825 tys. zł, dodatek służ­

bowy— 1 min 110 tys. zł. Razem z dodatkiem stażowym i innymi burmistrz otrzymuje „na rękę" o- koło 4,5 min zł. Zastępca burmist­

rza otrzymuje płacę zasadniczą — 2 min 100 tys., dodatek funkcyjny

— 550 tys. zł i służbowy — 525 tys. „Na rękę" w sumie około 3,3 min zł. Są to wynagrodzenia po niedawnej podwyżce.

Burmistrz Lęborka zarabia jesz­

cze według starych, ubiegłorocz­

nych stawek. Płaca zasadnicza — 1 min 850 tys., dodatek funkcyjny

— 525 tys., służbowy — 1 min 60 tys. Po potrąceniach odbiera w kasie nieco ponad 3,3 min zł. Za­

stępca: płaca zasadnicza — 1 min 650 tys., dodatek funkcyjny — 332 tys., służbowy — 793 tys. W sumie płaca brutto wynosi 3,1 min zł. W kwietniu spodziewana jest regulacja wynagrodzeń. Wszystko zależy jednak od Rady Miejskiej.

W Bytowie obowiązują jeszcze stawki z października 1990 roku.

Płaca zasadnicza burmistrza — 1 min 650 tys. zł, dodatek funkcyj­

ny — 390 tys., służbowy — 700 tys. Całe wynagrodzenie, z dodat­

kiem stażowym — 3 min zł. Za­

stępcy: płaca zasadnicza — 1 min 450 tys., dodatek funkcyjny —

325 tys., służbowy — 600 tys.

Razem — 2 min 375 tys. plus ewentualny dodatek stażowy.

W Człuchowie płaca zasadnicza burmistrza wynosi 1 min 850 tys. a pełne wynagrodzenie — około 3 min zł. Nie ma etatowego zastępcy

— jest to funkcja społeczna. Jako etatowego zastępcę traktuje się sekretarza urzędu — pełne wyna­

grodzenie około 2,6 min zł.

Z reguły przy podwyżkach bie­

rze się pod uwagę wzrost płac w sferze budżetowej, średnią krajo­

wą, a także tabele rozsyłane przez rząd z propozycjami płac dla pra­

cowników samorządowych. W każdym mieście o płacy burmist­

rza decyduje rada miejska, a o płacach pozostałych pracowni­

ków — zarząd miasta, (maj)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pogrzeb odbędzie się tego samego dnia o godz. 14 na

mat stanie się bardziej kontrastowy, to znaczy miesiące letnie będą ciepłe, jak obecnie, albo jeszcze cieplejsze, zimą natomiast będzie chłodniej. Coraz wyraźniejszy jest

„Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!” (55,6) Ociągamy się przed pójściem za Panem, wydaje się nam, że to byłby akt naszej ła-

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 21.12.2020 roku w okresie od 28 grudnia 2020 do 17 stycznia 2021 trasy nar- ciarskie PKL na Mosornym Groniu, Palenicy i Jaworzynie

Głosowanie w wyborach samorządowych odbędzie się w dniu 16 listopada 2014 r. zm.) może głosować korespondencyjnie lub przez pełnomocnika.. Dla celów głosowania korespondencyjnego

Le Onarda Medica zajmuje się promocją oraz dys- trybucją kosmetyków niszowych marek premium oraz suplementów diety najwyższej jakości o medycznym składzie?. To pomysł

szych, którzy wstąpili do „Solidarności”, ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że po upadku komuny przyjdzie żyć w takim bałaganie i brudzie. Jaki taki porządek utrzymywany

Kolejną atrakcją szlaku jest najwyższa w Parku zalesiona wydma, na szczycie której znajduje się latarnia. Zbudowana z czerwonej cegły, jest najbardziej oddaloną