• Nie Znaleziono Wyników

Kaznodziejskie oddziaływanie na sferę wolitywną słuchaczy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kaznodziejskie oddziaływanie na sferę wolitywną słuchaczy"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Twardy

Kaznodziejskie oddziaływanie na

sferę wolitywną słuchaczy

Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 40/2, 390-404

2007

(2)

Ks. JAN TWARDY Uniwersytet Śląski w Katowicach

KAZNODZIEJSKIE ODDZIAŁYWANIE NA SFERĘ

WOLITYWNĄ SŁUCHACZY

Do głównych zadań kaznodziei należy jednoczenie woli słuchaczy z wolą Bożą, aby ją wypełniali w codziennym życiu. Kazanie jest nie tylko pouczeniem, indok-trynacją, działaniem kaznodziei na sferę intelektualną słuchaczy, czemu służy wy-kład prawdy i jej argumentacja, lecz także formą apelu i zachęty, w pewnym sen-sie namową do dobrego, stanowi formę perswazji, czyli sztuki przekonywania (ars persuadendi). Chcąc przekonać słuchaczy, należy starannie wyłożyć prawdę, po-służyć się odpowiednią argumentacją i wpływać na ich sferę wolitywną. Nie jest to forma przymusu, ale chodzi o to, żeby słuchacze sami zechcieli przyjąć i wypeł-niać słowo Boże. Dlatego celem kaznodziejskiego oddziaływania jest sfera woli-tywna człowieka, która pozostaje pod wpływem jego rozumu, wyobraźni i uczuć. Ponieważ współcześni homileci polscy mało piszą na ten temat, dlatego sięgnie-my do homiletyki XIX i pierwszej połowy XX w.

Omawiając powyższe zagadnienie, zwrócimy najpierw uwagę na to, że sferą wolitywną człowieka żywo interesowali się dawniejsi polscy homileci. Następnie uwydatnimy sposoby oddziaływania na sferę wolitywną słuchaczy kazań. 1. Zainteresowania homiletów sferą wolitywną człowieka

Zainteresowanie homiletów wolą człowieka wypływa z samego procesu prze-konywania, który jest złożony. Nie wystarcza bowiem autorytet moralny i intelek-tualny kaznodziei, jego interesujący wykład prawdy i przekonujące dowodzenie. Kazanie nie może być jedynie suchą informacją, ale powinno wpływać na całego człowieka, wszystkie sfery jego psychiki, a w tym również pozyskiwać jego sfe-rę wolitywną.

Bóg, stwarzając człowieka, obdarzył go rozumem i wolną wolą. Z Pisma Świętego wiemy, że Bóg zwraca się do całego człowieka, apeluje do jego myśle-nia i chcemyśle-nia 1. Człowiek jednak, wskutek grzechu pierworodnego, doświadcza

dziwnego i niepojętego rozdwojenia pomiędzy umysłem i sercem, które jest sym-bolem sumienia. Chrystus mówi: „Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa,

(3)

czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa” (Mt 15,19). Stąd też w posłudze słowa Bożego należy wpływać na sumienia słuchaczy, co dokonu-je się przez umiejętny wpływ na ich wolę. Zainteresowanie, pouczenie i przeko-nanie słuchaczy stanowi dopiero pierwszy etap pracy kaznodziei, gdyż znajomość prawa Bożego, wiedza nie oznaczają jeszcze przemiany życia i postępowania 2.

Kaznodzieja dopiero wtedy spełni swoje zadanie „jeżeli jego nauka (za łaską Bożą) zrodzi mocne postanowienia, dobre uczynki, naprawi złą wolę, pociągnie do po-stępu w cnocie i do wytrwałości” 3. Nie chodzi zatem o budzenie dobrych chęci,

chwilowy zapał, rozbudzenie uczuć, ale o przełamanie egoizmu, zdolność do ofiar i poświęceń, o czym świadczy konkretne działanie. Dlatego kaznodzieja musi po-ciągnąć wolną wolę słuchacza, niejako wstrząsnąć nim, zapalić go do dobrego 4.

Każdy bowiem człowiek posiada skłonność do dobrego i złego. Należy więc po-ruszyć serce słuchacza, aby zechciał odrzucać zło, a wybierać dobro 5.

Według ks. Aleksandra Ważyńskiego w sercu człowieka, czyli siedlisku woli, jest wiele szlachetnych dążeń i pragnień, które przez umiejętną mowę można pobu-dzić do działania. Mimo oporu ze strony słuchacza, kaznodzieja może doprowapobu-dzić do zmiany sądów i uczuć, a nawet do nienawiści zła, które człowiek polubił, oraz do miłości dobra, którego dotychczas nie lubił 6. Nie chodzi tu o budzenie uczuć

przejściowych, jak to ma miejsce w przypadku świeckiej sztuki dramatycznej, ale chodzi o budzenie uczuć głębokich i trwałych 7. Według Bronisława Markiewicza,

uczucia „nadwątlają opór woli, a także przeciągają rozum na swoją stronę i w ten sposób cel zostaje osiągnięty” 8.

Zadaniem kaznodziei jest poruszyć serce słuchacza, tak działać na uczucia, aby przełamać opór jego woli. Alojzy Jougan twierdzi, że klucz do rozumu i woli mieści się często w sercu człowieka 9. Według tego autora, przez wyjaśnienie,

uzasadnie-nie i zastosowauzasadnie-nie prawdy kaznodzieja działa na rozum słuchacza, a chcąc osiąg-nąć cel kazania, powinien odwoływać się do pobudek, zachęcać i skłaniać do umi-łowania i wykonania prawa Bożego 10. Bp Paweł Keppler wskazuje, że konieczna

jest zgodna współpraca umysłu, uczuć i woli, dzięki której „kreślą one pewien plan wzajemnej rozprawy, ustalając wcześniej związek myśli, a następnie wyrażając je w odpowiedniej formie” 11. Wymaga to najpierw umiejętnego działania kaznodziei

na umysł, a następnie uwzględniania całej sfery wolitywnej człowieka. Według

2 A. L i p n i c k i, Zasady kaznodziejstwa, t. I, Wilno 1860, s. 162–163; J. W i l c z e k, Pastoralna,

t. 1: O homiletyce, Kraków 1864, s. 97; J. K r u k o w s k i, Teologia pasterska katolicka, t. I, Przemyśl 1869, s. 115, 185, 187.

3 J. K r u k o w s k i, Teologia pasterska..., s. 185.

4 Tamże, s. 186; J. S z p a d e r s k i, O zasadach wymowy, t. I, Kraków 1870, s. 155.

5 J. S z p a d e r s k i, O zasadach wymowy..., s. 155, 158; A. W a ż y ń s k i, Homiletyka, Kraków

1891, s. 88.

6 A. W a ż y ń s k i, Homiletyka..., s. 69, 88.

7 B. M a r k i e w i c z, O wymowie kaznodziejskiej, Kraków 1898, s. 220, 221. 8 Tamże, s. 222.

9 Nauki katechizmowe, Lwów 1903, s. 247. 10 Tamże, s. 247.

(4)

ks. Władysława Krynickiego, głoszenie kazania podobne jest do wznoszenia trwa-łej budowli, którą jest uświęcenie człowieka. Nie polega ono jedynie na poznaniu i uznaniu prawdy, na samej wiedzy i wierze, ale konieczne jest, aby prawda Boża uświęciła całego człowieka, co wymaga zaangażowania wszystkich władz duszy słuchacza, a nie tylko rozumu i uczucia. Wyrazem tego jest życie według wiary, co oznacza stałą skłonność woli do pełnienia nakazów moralnych 12.

Zdaniem ks. Henryka Haducha, o skuteczności kazania decyduje odpowiednie działanie kaznodziei na wszystkie władze człowieka, szczególnie zaś działanie na wolę, co dokonuje się poprzez odpowiednie jej naturze pobudki33. Dowodzenie z

na-tury działa na rozum, a przez niego pośrednio na wolę, nie zawsze jednak może ją skłonić do działania. Wola człowieka kieruje się bowiem swoimi pobudkami, które mają na nią wpływ, nieraz nawet wbrew najpoważniejszym dowodom rozumowym. Pobudki te można uaktywnić nie tylko przez działanie na rozum, ale także przez wpływ na uczucia i wyobraźnię, a wtedy zaangażuje się sfera wolitywna 13.

Wpływ kaznodziei na wolę najpełniej uwydatnił ks. Zygmunt Pilch, porównu-jąc kazanie do komunikacji dusz – mówiącego i słuchaporównu-jących. Kaznodzieja anga-żuje w to działanie całą swoją osobę – jego rozum wpływa na umysły wiernych, wyobraźnia i uczucie rozpalają wyobraźnię i uczucia słuchaczy, a wola wywiera nacisk na ich wolę. W ten sposób oddziałują na siebie sfera wolitywna kaznodziei i sfera wolitywna słuchaczy 14. Należy jednak równolegle oddziaływać na rozum

i wolę słuchaczy, co wynika z istoty kazania, które powinno wpływać na całą psy-chikę człowieka. Nie osiągnie się tego przez działanie jednostronne, czyli czysto intelektualne. Stąd też kaznodzieja musi przez wyobraźnię działać na umysł, uczu-cia i wolę słuchaczy, gdyż „bez tej żywej, skutecznej akcji nie może być mowy o właściwym kazaniu” 15. Niejako cały kaznodzieja, cała jego osobowość wpływa

na całą osobowość słuchacza. „Kaznodzieja, porywając wyobraźnię i rozpalając uczucia, które wstrząsają do głębi duszę słuchacza, nakłania wolę do ostatecznych decyzji. Uwzględnianie więc całej sfery wolitywnej gwarantuje żywą i skutecz-ną akcję kazaniową. I tylko wtedy można mówić o realizacji celu kaznodziejstwa, którym jest chwała Boża i zbawienie dusz” 16.

Zadaniem kaznodziei jest skłanianie rozumu do uznania i przyjęcia prawdy Bożej, a woli – do jej wypełniania. Nie może zatem ambona stać się miejscem krzewienia jednostronnego intelektualizmu w formie oświecania rozumu i ba-wienia słuchaczy nowością i oryginalnością kazań. Ukazując prawdę w całym jej

12 W. K r y n i c k i, Wymowa święta, wyd. 2, Poznań 1921, s. 69.

13 H. H a d u c h, Zasady wymowy ogólnej o kościelnej, Kraków 1927, s. 36, 37.

14 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 202–203; tenże, Wpływ na słuchaczy, [w:] Homiletyka

duszpa-sterska, Kielce 1935, s. 111: „Kazanie ze swej istoty jest usilnym oddziaływaniem kaznodziei na ota-czających go słuchaczy”.

15 Z. P i l c h, Wpływ na słuchaczy..., s. 111; tenże, Wykład zasad..., s. 197; T. J a c h i m o w s k i,

Kazania radiowe, [w:] Homiletyka duszpasterska, Kielce 1935, s. 457.

16 R. M o k r z y c k i, Znaczenie oddziaływania na wolę słuchaczy w świetle polskich podręczników

homiletyki drugiej połowy XIX i pierwszej połowy XX wieku, Lublin 1993 (mps, Arch. Bibl.KUL), s. 10.

(5)

pięknie, należy u słuchaczy rozbudzać miłość i skłaniać ich do działania. Nie jest to jednak proste, gdyż natura ludzka jest bardziej skłonna do złego niż do dobre-go. Św. Paweł w liście do Rzymian pisze: „Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro: bo łatwo przychodzi mi dobro chcieć, ale wykonać – nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, które-go nie chcę” (Rz 7,18–19).

Chcąc umiejętnie wpływać na wolę słuchaczy, trzeba ją dobrze poznać. Dlatego homileci zajmują się bliżej tą sferą duchową człowieka. O problemie woli traktu-je psychologia, która zajmutraktu-je się człowiekiem pod kątem traktu-jego przeżyć wewnętrz-nych, wszystkich przejawów jego świadomości. Natomiast homiletyka, której przedmiotem jest przekazywanie słowa Bożego, musi odpowiedzieć na pytanie, jak kaznodzieja ma dotrzeć do najgłębszych sfer świadomości i mentalności słu-chacza, odpowiednio do niego trafić, aby mógł przyjąć i realizować usłyszane sło-wo. Stąd też w przekazywaniu objawienia Bożego nieodzowna jest znajomość sfer psychicznych człowieka 17.

Z autorów podręczników homiletyki drugiej połowy XIX i pierwszej połowy XX w. ks. Zygmunt Pilch w sposób jasny i usystematyzowany przybliża problem woli, wyróżniając jej naturę i przedmiot 18. Dlatego też, opierając się na tym

po-dziale, przeprowadzimy kolejne rozważania, zajmując sie najpierw naturą woli. Według ks. Pilcha, wola nie jest władzą ślepą, ale rozumną i niezależną, sta-nowi wielką siłę duchową, a o jej znaczeniu decyduje poczucie wolności 19. Nie

można jej utożsamiać lub mieszać z pożądaniem zmysłowym, które ślepo dąży do jakiegoś przedmiotu, a wola jako władza rozumna stanowi czynnik hamują-cy ten popęd. W świetle psychologii przedmiotem formalnym pożądania zmysło-wego jest dobro konkretne, dostępne dla zmysłów 20. Przedmiotem tym może

zaj-mować się rozum, wyobraźnia i uczucie 21. Natomiast przedmiotem formalnym

woli jest dobro jako dobro 22. Zachodzą bowiem istotne różnice między

pożąda-niem zmysłowym a wolą rozumną, co na jasnym przykładzie przedstawia psycho-log Franciszek Gabryl 23.

17 Mimo że każdy z autorów omawianych podręczników odwołuje się do tych psychicznych

uwarun-kowań słuchaczy, jedni czynią to w mniejszym, drudzy w większym stopniu, jak np. ks. B. Markiewicz (O wymowie kaznodziejskiej..., s. 222–234).

18 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 260–262; tenże, Wpływ na słuchaczy..., s. 155, 156. 19 Tenże, Wykład zasad..., s. 260–262.

20 F. G a b r y l, Psychologia, Kraków 1906, s. 318–319. 21 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 260.

22 F. G a b r y l, Psychologia..., s. 316.

23 „Przypuśćmy, że na dworze świeci prześliczne słonko, w ogrodzie drzewa okryte wspaniałym

kwieciem – siedzieć w takim czasie wśród czterech ścian, rzecz nudna i przykra, słonko wabi do prze-chadzki, budzi się popęd do ruchu. Zjawia się jednak protest rozumu; wszak teraz czas do pracy, która musi być wykończona w czasie oznaczonym; rozpoczyna się walka przyjemności, jaką przyrzeka na-stręczyć przechadzka, z obowiązkiem, nakładającym pęta twarde na popęd ruchu. Rozum, jak sędzia, waży powody, które przemawiają za jedną i drugą stroną; czasem przyjemność umie się tak przymilić, odegrać rolę przyjaciela najżyczliwszego, że rozum gotów opuścić nieco ze swej stałości, zwłaszcza że przyjemność przedkłada, jako że nie chce uszczuplać praw obowiązku, że im się stanie zadość po chadzce, że po odświeżeniu sił praca szybciej pójdzie; następuje decyzja, postanowienie pójścia na prze-chadzkę, przebranie się w inne suknie, wyjście z domu i sama przechadzka”. (Psychologia..., s. 316).

(6)

Istotną i najbardziej charakterystyczną cechą woli jest jej wolność. Nie wszyst-kie jednak czynności wykonuje człowiek dobrowolnie, np. czynności fizjologicz-ne, jak oddychanie, trawienie dokonują się bez udziału naszej woli, niektóre nasze czynności są odruchowe, jak np. ucieczka przed zagrażającym niebezpieczeństwem. „Dzięki wolnej woli człowiek jest najdoskonalszą istotą na ziemi. Żadna bowiem materialna ani duchowa siła nie zmusi go ani nie nakłoni do jakiegoś aktu, jeżeli on tego nie zechce” 24. Być wolnym oznacza również być nieskrępowanym i nie

podlegać przymusowi, który może pochodzić z zewnątrz, np. pobyt w więzieniu, lub z wewnątrz, np. konieczność ugruntowana w stanie psychiki 25. Ks. Pilch

wy-raża to następująco: „Człowiek ma to poczucie, że może chcieć lub nie chcieć i dla samej zasady niechcenia może się opierać, choćby zużyto przeciw niemu wszyst-kie środki perswazji i przymusu” 26. Tę możność wolnego wyboru określa się

ja-ko wolność wewnętrzną albo psychologiczną 27. O wolności woli świadczy

dobit-nie taka sytuacja, gdy żadne czynniki dobit-nie są w stadobit-nie wymusić wewnętrznej zgody człowieka na podjęcie jakiegoś działania. Typowym przykładem są męczennicy oddający życie za wiarę.

Wolność w znaczeniu pozytywnym jest wtedy, gdy człowiek ma możliwość wyboru spośród dwóch lub więcej poznanych wartości, a jego czyn opiera się na rozwadze. Według ks. Pilcha, otwiera się tu perspektywa działania dla kaznodziei, który przez swoją wymowę może tak wpłynąć na człowieka i pobudzić go od we-wnątrz, że sam się skłoni do odpowiedniego działania lub zaniechania go 28. W tym

sensie pod koniec XIX w. ks. Markiewicz pisał o „nadwątlaniu oporu woli” przez wymowę, co według niego nie oznaczało naruszania jej wolności, ale skłonienie człowieka do działania 29.

Wolna wola człowieka świadczy o godności moralnej człowieka, a na jej stra-ży, jak stwierdza ks. Pilch, stoi wielka siła duchowa, czyli sumienie. Dlatego zada-niem kaznodziei jest kształtowanie sumienia słuchaczy, aby przez nie mógł wpły-wać na ich wolę i działanie. Grzechy łamią i wypaczają sumienie, natomiast słowo Boże budzi je i oczyszcza, a tym samym służy urabianiu woli słuchaczy. Z

24 R. M o k r z y c k i, Znaczenie oddziaływania na wolę..., s. 12. 25 J. P a s t u s z k a, Psychologia ogólna, t. II, Lublin 1947, s. 83. 26 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 261

27 F. G a b r y l, Psychologia..., s. 323. Pisze on, że istota wolności woli polega na władaniu

so-bą, na możności spełniania czynów pewnych, czyli możności stawania się ich przyczyną. (Tamże, s. 323).

28 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 261

29 „Uczucia przez mowę obudzone, nie tylko «nadwątlają opór woli», ale nadto przeciągają

ro-zum na swoją stronę; a wtedy słuchacz nie czuje tak jak widzi, ale tak widzi, jak czuje, powodując się uczuciem serca [...] gdy serce poruszy się ku pewnemu przedmiotowi albo odwróci się od jakiej rzeczy, choćby «poniewolnie» przez pośrednictwo mówcy, wówczas niewiele potrzeba do przychy-lenia się «czynnego» woli ku niemu albo do odwrócenia się «czynnego» czyli dobrowolnego od niej; wówczas niewiele potrzeba do wywołania czynu”. (B. M a r k i e w i c z, O wymowie kazno-dziejskiej..., s. 222, 263). „Poruszenie serca albo uczuć samo przez się jest czynem «moralnie obo-jętnym». To samo można powiedzieć o wpływie, jaki wywierają uczucia na sąd, a przezeń na de-cyzję woli. Wynika stąd, iż używanie tego psychologicznego środka na postanowienie woli nie jest czynem złym, byle tylko cel, który mówca ma na oku, był wszechstronnie moralnie dobrym i myś-li, którymi porusza uczucia, były rzetelne, prawdziwe, czyli zgodne z prawdą”. (Tamże s. 263).

(7)

lei dobrze ukształtowane sumienie otwiera człowieka na słuchanie słowa Bożego, jest sprzymierzeńcem kazania 30. Człowiek, który z wiarą słucha słowa Bożego,

zdolny jest nawet do wyrzeczeń i poświęceń. Ks. Pilch zauważa: „Każdy wysi-łek woli, każde przełamanie się i zwycięstwo nad sobą czyni nas bardziej silny-mi i odpornysilny-mi” 31.

Przez kształtowanie sumienia kaznodzieja pobudza słuchaczy do podejmowa-nia decyzji i wpływa na ich wolę, która staje się bardziej otwarta na działanie ła-ski Bożej. Posłuszeństwo Bogu nie ogranicza wolności człowieka, ale ją zwięk-sza, a wolność jest tym więkzwięk-sza, im silniejsza jest wola. Według ks. Lipnickiego, wolna wola człowieka nie jest jakimś ślepym narzędziem, ale jest władzą, którą posługuje się Duch Święty 32. Człowiek może jednak w inny sposób dowieść

swo-jej wolnej woli, gdy przeciwstawi się Bogu, popełni grzech obrażający Stwórcę 33.

Dlatego trzeba, aby posługa słowa, „zbawiennie wpływała na człowieka, by się on sam rozwiązał od wewnątrz, aby zaniechał oporu, aby z dobrej woli, zdecydowa-nie przechylił się na stronę poddanego mu dobra” 34.

Chcąc jednak zrozumieć motywy, którymi kieruje się człowiek w swoim ży-ciu, należy z kolei zająć się przedmiotem, do którego kieruje się i dąży wola. Przedmiotem woli jest dobro i tylko dobro. Wola dąży jedynie do dobra, a nigdy do zła, chociaż czasem może to być dobro złudne, pozorne, subiektywne, ale za-wsze traktowane jest jako dobro. Można powiedzieć obrazowo, że przedmiot wo-li występuje nieraz w szacie dobra, które jest jej zwyczajnym przedmiotem, po-nieważ człowiek ze swej natury pragnie szczęścia, a to osiąga się przez posiadanie określonego dobra 35. Posiadane dobro doczesne nie zaspokaja pragnień

człowie-ka, lecz budzi tym żywszą tęsknotę za dobrem pełnym, szczęściem nieutracal-nym 36. Tę wielką, głęboką i nienasyconą tęsknotę za dobrem i szczęściem

mo-że zaspokoić jedynie nieskończone i najdoskonalsze dobro, którym jest Bóg 37.

Ostatecznie więc człowiek miłuje to, czego pożąda i pragnie, do czego usilnie dą-ży, a z kolei miłość pobudza jego wolę. I odwrotnie, miłość ma swe źródło w sfe-rze wolitywnej poruszanej psfe-rzez dobro i piękno 38. Ks. Krynicki pisze: „Co 30 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 263, 264.

31 Tamże, s. 264. „Im większa jest wola, tym lepiej obrazuje ona jedność osobowości. I

przeciw-nie – im człowiek objawia więcej przeciw-niestałości, czy kaprysu – zdradza tym samym wewnętrzny chaos i brak zharmonizowanej jedności. Słaba wola ma miejsce wtedy, gdy urzeczywistnienie nie napoty-ka większych trudności”. (M. D y b o w s k i, Działanie woli, Poznań 1946, s. 78).

32 „Chociaż Duch Święty sprawia w nas chcenie i wykonanie tego, czego chce od nas; nie używa

on jednak swobodnej woli naszej jakby ślepego narzędzia; zostawia jej pełną wolność uznania, wyro-zumienia, upodobania i pokochania prawdy, aby z własnego wyboru, jako współczynna i współwyko-nawcza, zeszła się z Łaską Bożą, która ją wspiera”. (A. L i p n i c k i, Zasady kaznodziejstwa..., s. 178).

33 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 279; por. F. G a b r y l, Psychologia..., s. 334–336. 34 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 261.

35 „Wola z natury swej dąży do posiadania dobra (rzeczy przyjemnych, uszczęśliwiających), a

uni-kania zła (rzeczy przykrych)”. Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 261, 262).

36 F. K w i a t k o w s k i, Filozofia wieczysta, t. II, Kraków 1948, s. 211. 37 B. M a r k i e w i c z, O wymowie kaznodziejskiej..., s. 234, 235.

38 „Rozum dąży do poznania prawdy, dobra i piękna i do przedstawienia tego samego woli, ta zaś

dąży mocą uczucia do upodobania sobie w nich, do objęcia ich, do złączenia się z nimi i do ich uży-wania. A ponieważ prawdą, pięknem i dobrem najdoskonalszym jest jedynie Pan Bóg, przeto skoro

(8)

wiek miłuje, tego pożąda, do tego dąży, to czyni; sama bowiem miłość ostatecz-nie porusza wolą” 39.

Problem woli jest bardzo ważny, zarówno dla psychologii, która zajmuje się psy-chiką i duszą człowieka, jak i dla homiletyki, która dotyczy m.in. działania słowa Bożego w życiu człowieka, w najgłębszych sferach jego duszy. Wola człowieka jest władzą rozumną, której przedmiotem jest dobro jako dobro. Natomiast przedmio-tem pożądania zmysłowego jest dobro konkretne, dostępne dla zmysłów, np. pięk-na pogoda, a w związku z tym potrzeba wyboru: praca w domu lub rozrywka.

Z dotychczasowych rozważań wynika, że homileci XIX i pierwszej połowy XX w. zgodnie wskazują na ścisły związek pomiędzy skutecznością kazania a dzia-łaniem na sferę wolitywną słuchaczy.

2. Sposoby oddziaływania na wolę słuchaczy

Perswadujący kaznodzieja, chcąc pobudzić wolę słuchacza do działania, mu-si żywo i wymownie przedstawić mu jakieś dobro cząstkowe, które będzie chciał posiąść po wcześniejszym poznaniu go. Podobnie, przedstawiając zło, sługa słowa wpłynie skutecznie na słuchacza, by go zniechęcić i odwrócić jego wolę od grze-chu 40. To dobro, które pobudza wolę do chcenia, pragnienia lub pożądania,

na-zywa się pobudką lub motywem działania 41. Dowody działają na rozum,

przeko-nują o jakiejś prawdzie, natomiast motywy działają na wolę, uwydatniają, że coś jest dobre lub złe, przyjemne lub przykre, pożyteczne lub szkodliwe. Przekonanie rozumu nie oznacza jeszcze działania na wolę słuchaczy, gdyż wiedzieć i chcieć to często dwie różne rzeczy, szczególnie wtedy, gdy wchodzą w grę namiętności i nawyki 42. Nie wystarczy zatem informacja i poznanie, ale, według Pilcha,

do-dusza, władzą poznawczą oświecona przez łaskę Bożą, pozna Go jako najwyższe dobro, odczuwa natychmiast w swej woli pewne upodobanie, a potem wzruszenie, pociąg i pożądanie połączenia się z Nim, aby Go posiąść i Nim się nacieszyć. I właśnie to upodobanie, to wzruszenie, ten pociąg i to pożądanie nazywa się miłością”. (Tamże, s. 234).

39 Wymowa święta..., s. 71.

40 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 262.

41 „Powód, dla którego jakaś (osoba, właściwość, czynność) jest godne pragnienia, stanowi

właś-nie pobudkę lub motyw działania”. (Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 262). Należy tu zaznaczyć, że ist-nieje pewna różnica między pragnieniem a chceniem. „Przy pragnieniach zachowujemy się biernie, jesteśmy świadkami ich ukazywania się, ich ścierania się o pierwszeństwo w zaspokojeniu, możemy słuchać ich głosów lub przytłumić je, zwracając uwagę na inny przedmiot; natomiast przez akt chce-nia stajemy się przyczyną sprawczą jakiegoś skutku, za który też bierzemy odpowiedzialność, wy-chodzimy z roli świadka biernego, a za to pomagamy czynnie do urzeczywistnienia jakiegoś prag-nienia”. (F. G a b r y l, Psychologia..., s. 319).

42 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 262. „Wiedzieć i chcieć to dwie dziedziny dość różne, które nie

chodzą ze sobą w parze; Video meliora proboque, deteriora sequor”. Ks. Markiewicz pisze, iż „wpraw-dzie zawisłość sądu człowieczego od uczuć nie należy do zalet jego natury i byłoby do życzenia, ażeby rozum wykonywał pełne zwierzchnictwo, przysługujące mu z prawa nad sercem; ale z faktem należy się liczyć”. (O wymowie kaznodziejskiej..., s. 223). Kontynuując tę refleksję, ks. Pilch stwier-dza, że powodem takiego stanu rzeczy są przeszkody, na jakie wola – skądinąd słaba sama z siebie – napotyka w namiętnościach i nawykach. (Wykład zasad..., s. 263).

(9)

piero „nacisk rozumu, pobudek i mowa uczuć to siły skupione, które zdobywa-ją okopy woli” 43.

Najbardziej charakterystyczną cechą woli jest jej wolność. Stąd też poczucie wolności jest szczególną cechą człowieka i zarazem granicą oddziaływania kazno-dziei, z czym musi się zawsze liczyć. Nie może bowiem naruszać wolności czło-wieka. Wolność w znaczeniu negatywnym oznacza, że żadna siła, materialna czy duchowa, nie nakłoni człowieka do jakiegoś aktu, jeżeli on sam tego nie zechce. Przymus może pochodzić zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz. Wolność w zna-czeniu pozytywnym oznacza możliwość wyboru spośród dwu lub więcej pozna-nych wartości. W związku z tym otwiera się szerokie pole działania kaznodziei, takiego wpływu jego wymowy, aby słuchacz w sposób wolny sam skłonił się do czynienia dobra i porzucenia zła.

Wolna wola świadczy o godności moralnej człowieka, a na straży tej god-ności stoi jego sumienie, nad którym powinien wytrwale pracować kaznodzieja. Naczelnym jego zadaniem jest kształtowanie prawidłowego i zdrowego sumienia słuchaczy, a przez to wywieranie prawidłowego wpływu na ich sferę wolitywną. Mając uformowane sumienie, wierni będą mogli z przekonaniem i w sposób wolny wybierać dobro i odrzucać zło. Tym bardziej, gdy otworzą się na działanie Ducha Świętego. Dlatego kaznodzieja będzie obiektywnie przedstawiał dobro i zło, aby słuchacz mógł dokonać właściwego wyboru.

Należy przy tym pamiętać, że skuteczność przekonywania zależy od właści-wej perswazji: 1) informacyjno-pouczającej, będącej działaniem na rozum (doce-re); 2) estetycznej, polegającej na budzeniu uczuć (delecta(doce-re); 3) pobudzającej lub zniewalającej, która wywiera wpływ na wolę (movere). Te trzy funkcje perswazji wzajemnie od siebie zależą i tylko ich połączenie decyduje o skuteczności przeko-nywania 44. Nie wystarczy zatem sam wykład prawdy i jej argumentacja, ale

ko-nieczne jest działanie na sferę uczuciową i odpowiednia motywacja nakłaniająca wolę słuchacza. W świetle założeń psychologii proces przekonywania woli prze-biega według czterech istotnych etapów, którymi są: poznanie – rozważanie – de-cyzja – działanie 45. Widzimy więc, że oddziaływanie kaznodziei na wolę

słucha-czy jest sprawą złożoną, gdyż pozostaje w ścisłym związku z oddziaływaniem na sferę intelektualną, uczuciową i wyobrażeniową.

Właściwa perswazja decyduje w pewnym stopniu o skuteczności pracy kazno-dziei. Człowiek jest jednak istotą bardzo złożoną, podlega namiętnościom, nawy-kom i różnym wpływom wewnętrznym i zewnętrznym. Dlatego nie wystarczy jed-norazowe przekonanie jego rozumu, ale potrzeba silnego impulsu, który wpłynąłby na wolę w celu podjęcia dobrej decyzji 46. Jako istota rozumna człowiek ma

43 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 263.

44 M. K o r o l k o, Sztuka retoryki, Warszawa 1990, s. 45–47; F. G a b r y l, Psychologia..., s. 316,

317; R. M o k r z y c k i, Znaczenie oddziaływania na wolę..., s. 18.

45 F. G a b r y l, Psychologia..., s. 316, 317. 46 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 263.

(10)

de wszystkim obowiązek poznać wolę Bożą i jej się podporządkować 47. Dlatego

kaznodzieja musi nie tylko zainteresować słuchaczy, ale powinien nauczyć ich ży-cia według Ewangelii, a więc skłonić ich wolę do dobrego, utwierdzać w dobrym postępowaniu, odwodzić od grzechów, prowadzić do poprawy i pokuty 48. Według

ks. Józefa Krukowskiego, kazanie powinno być mocne, praktyczne, natarczywe i skuteczne, a z pomocą łaski Bożej doprowadzi wiernych do mocnego postano-wienia poprawy, pełnienia dobrych uczynków, postępu w cnocie i pobudzania do wytrwałości. Jeżeli kaznodzieja trafi do serc słuchaczy, będzie miał słuszny po-wód do chluby i radości 49. Osiągnięcie takiego skutku zależy nie tylko od treści

kazania (zachęta do wypełniania obowiązków, praktyki cnót oraz walki z wadami i grzechami), ale również zależy od kompozycji, języka i stylu oraz sposobu wy-głoszenia (akcja kaznodziejska) 50. Środki te jednak nie wystarczą, gdyż

najważ-niejsze jest działanie łaski Bożej, która zwycięża ludzkie serca 51. Im bardziej

doj-dzie do głosu słowo Boga, tym bardoj-dziej można liczyć na to, że słuchacze „obrócą się do szukania i zakładania skarbu w niebie” 52.

Człowiek nie przynosi na świat doskonałej woli, lecz w miarę swojego rozwoju i doświadczenia życiowego hartuje ją, aż osiągnie odpowiedni poziom jej uzdol-nień 53. Stąd też praca nad urobieniem woli jest procesem długotrwałym i

wyma-ga spełnienia pewnych warunków. Najpierw człowiek musi dobrze poznać same-go siebie, swoje zalety i wady, które wymagają wykorzenienia. W związku z tym kaznodzieja będzie wykazywał słuchaczom, że praca nad charakterem jest celo-wa, chociaż niełatcelo-wa, gdyż wymaga wielkiego samozaparcia w realizacji norm moralnych zgodnie z przyjętym systemem wartości. Pomaga w tym przybliża-nie wzorców osobowych, które są przykładem ukształtowanej woli. Dla człowie-ka wierzącego takim najdoskonalszym i najpełniejszym wzorem osobowości jest Jezus Chrystus 54. Najlepszym ludzkim wzorem harmonii pomiędzy sferą

intelek-tualna, uczuciową wyobrażeniową jest Matka Boża. Tej harmonii osobowościo-wej uczą również święci i błogosławieni oraz kandydaci na ołtarze tudzież wybit-ni chrześcijawybit-nie.

47 „Należy wolę skłaniać, bo cała nauka Jezusa Chrystusa do tego dąży, by ją poznali i wykonali,

zgodnie ze słowami: «Nie każdy, który mi mówi, Panie, Panie, wnijdzie do królestwa niebieskiego, ale kto czyni wolę Ojca mego, który jest w niebiesiech»”. (J. W i l c z e k, Pastoralna, t. 1: O homi-letyce..., s. 115).

48 J. K r u k o w s k i, Teologia pasterska..., s. 185: „Gdyby się kaznodzieje tylko o to starali, aby

swą mową zająć słuchaczy, wówczas kościoły przerodziłyby się w teatry i sceny dramatyczne”.

49 Tamże, s. 185, 186. „Obronną twierdzą jest serce ludzkie i trudną do wzięcia; przez długi czas

trzeba uderzać taranem w to samo miejsce, w te twarde ściany, aby dokonać obszernego wyłomu, przez który mógłby przypuścić szturm ostateczny”. (Tamże, s. 186).

50 Tamże, s. 187; A. L i p n i c k i, Zasady kaznodziejstwa..., s. 162.

51 „Ogień Boży, który wszystkiemu temu nadaje życie i moc nadludzką, zwycięża serca”,

A. L i p n i c k i, Zasady kaznodziejstwa..., s. 162.

52 Tamże, s. 162.

53 „Jak bowiem mięśnie umacniają się przez gimnastykę, tak wola przez stałe ćwiczenia”. (Z. P i l c h,

Wykład zasad..., 264).

(11)

Kształtowanie woli dokonuje się przez ciągłą i systematyczną formację sumie-nia, rozwijanie u wiernych poczucia prawa i obowiązku, uczciwości i osobistej god-ności 55. Dzięki głosowi sumienia uświadomią sobie swoje obowiązki względem

Boga, samych siebie i bliźnich. Chcąc doskonalić poczucie obowiązku, kaznodzie-ja będzie wszczepiał w sumieniach słuchaczy pojęcia religijne i wartości moralne. Sumienie stoi na straży moralności, strzeże człowieka przed grzechem 56. Dlatego

też kaznodzieja powinien pouczać o wszystkich stanach sumienia, od wrażliwości na drobne uchybienia aż do zatwardziałości 57. Konieczna jest zatem znajomość

mo-ralności słuchaczy, ich wad i grzechów oraz związanej z tym motywacji 58 . Znając

wiernych, kaznodzieja oprze się na faktach, będzie mówił konkretnie, budził po-czucie dobra i zła, wysubtelniał zmysł moralny, a przez to tak ukształtuje wolę słu-chaczy, że sami będą się doskonalili 59. Formacja woli zmierza do ukształtowania

u słuchaczy sumienia dojrzałego, otwartego na słowo Boże, wrażliwego na dobro i zło, kierującego się poczuciem obowiązku i odpowiedzialności. Wymaga to, aby kaznodzieja częściej mówił o głosie sumienia i podawał odpowiednie przykłady, jak strzeże ono ludzkiej i chrześcijańskiej godności 60.

Ks. Pilch poucza, że należy akcentować w kazaniu takie prawdy wiary, które mocniej działają na sumienie, a mianowicie wskazywać na majestat Boży, obecność Boga i Jego sprawiedliwość, rzeczy ostateczne, odpowiedzialność za życie bliź-nich i za ojczyznę 61. Wzywając do pracy nad wolą, kaznodzieja będzie pamiętał,

że słowo Boże dokonuje przemiany człowieka, kształtuje jego wolę, jest skutecz-ne. Stąd płynie wielka odpowiedzialność za wierny przekaz tego słowa, głoszenie go z osobistym przekonaniem popartym przez świadectwo życia 62. Ks. Szpaderski

powołuje się na św. Augustyna, według którego kaznodzieja powinien usilnie starać się, by nakłonić słuchaczy do działania. Zwycięstwo kaznodziei polega na tym, że słuchacz gorąco pragnie tego, co mu się obiecuje, boi się tego, czym mu się grozi, nienawidzi tego, co się potępia, a chętnie przyjmuje rady i wskazania 63.

Kształtowaniu woli sprzyja zakorzenione w sercu człowieka pragnienie do-bra. Dlatego już od młodości należy pogłębiać u słuchaczy to pragnienie, uczyć ich właściwego postępowania i wytrwałego dążenia do dobra pełnego 64. Według

ks. Pilcha, „każdy wysiłek woli, każde przełamanie się, każde zwycięstwo nad

55 Tamże, s. 263.

56 „Sumienie jest wielką siłą stojącą na straży moralności, budzącą do czynu, oczyszczającą [...]

Jest to zarazem wielki sprzymierzeniec słowa Bożego. Sumienie bowiem trwa razem z człowiekiem i niesie ogromne treści, które dopiero w miarę upływu lat i rozwoju osobowości wydają owoce”. (Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 264).

57 W. K r y n i c k i, Wymowa święta..., s. 69). 58 J. K r u k o w s k i, Teologia pasterska..., s. 188. 59 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 264.

60 Tamże, s. 263, 264; W. K r y n i c k i, Wymowa święta..., s. 72; J. S z p a d e r s k i, O zasadach

wymowy..., s. 157.

61 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 264.

62 J. W i l c z e k, Pastoralna, t. 1: O homiletyce..., s. 97. 63 J. S z p a d e r s k i, O zasadach wymowy..., s. 155, 156. 64 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 264.

(12)

bą czyni nas bardziej silnymi i odpornymi” 65. Należy zatem u słuchaczy

wyzwo-lić energię wewnętrzną, przekonanie, odwagę, wolę przetrwania, męstwo, cierpli-wość, chęć pokonania samego siebie. Chodzi o naśladowanie Chrystusa i czerpa-nie od Niego zbawczej mocy. Bóg bowiem wspiera swoją łaską tego, kto pragczerpa-nie czynić dobro 66..

Są różne sposoby oddziaływania na drugich, a spośród nich można wyróżnić: rozkaz, nagrodę i karę, przykład. Najprostszym sposobem jest rozkaz, który po-winien być uzasadniony i przekonywający. Pismo Święte mówi o wielu rozkazach Boga, przykładem tego jest Dekalog. Stosowanie nagród i kar jest niebezpiecz-ne, gdyż słuchacz może wykonać dobre czyny ze względu na nagrodę lub z lęku przed karą. Najlepszą formą oddziaływania jest wyrobienie u słuchaczy dobrego nawyku, uświadomienie im, że dobre uczynki wykonuje się ze względu na dobroć miłującego Boga 67.

Ważnym środkiem oddziaływania na sferę wolitywną wiernych są upomnie-nia gorliwego pasterza, które robią niekiedy na słuchaczach większe wrażenie niż same kazania. Upomnienia należy wygłaszać z szacunkiem dla słuchaczy i tylko wtedy, gdy zachodzi ważny powód i można spodziewać się dobrego ich przyję-cia 68. Kaznodzieja jest wychowawcą i dlatego powinien jasno pouczać wiernych,

jak mają w życiu postępować, odpowiednio do swojego wieku, płci, usposobienia i stanowiska 69. Wpływ na wolę wspiera również gruntowna, zrozumiała i

przeko-nująca argumentacja, w stosowaniu której nie zawsze musi się zaczynać od dowo-dów słabszych, ale można zacząć od mocniejszych, by silniej zadziałać na słucha-czy. Jeżeli przekonamy ich mocnym dowodem, to przyjmą także słabsze 70.

W kształtowaniu sumienia i związanym z tym wpływem na wolę ważną rolę odgrywają motywy lub pobudki – nadprzyrodzone i naturalne 71. Ks. J. Szpaderski

zaznacza, że naturalne pobudki, wrodzone człowiekowi, należy uszlachetniać, sub-limować, kierować ku Bogu. Kaznodzieja może nawet wykorzystać skłonność do słuchaczy do próżności w tym celu, by ich odwieść od złego, ustrzec przed hań-bą i zniewagą 72. Aby jednak motywy skutecznie działały na słuchacza, należy je 65 Tamże, s. 264.

66 Tamże, s. 265. 67 Tamże, s. 264.

68 A. W a ż y ń s k i, Homiletyka..., s. 259. „Dobrze się zastanowiwszy nad mającym się zrobić

upomnieniem, przestrzeżeniem, gorąco się też pomodliwszy, wejść na ambonę, z dobrocią i powa-gą przygotować uwagę słuchaczy; mówiąc np.: przestrzec was dziś winienem; upomnieć w interesie własnego dobra waszego – przyjmijcie to z powolnością odpowiednią temu przywiązaniu, z jakim to wam przedkładam. Przyjmijcie to sami i opowiedzcie tym, którzy mnie słyszeć nie mogli itd., po-tem opowiedzieć krótko o co chodzi, krótko, bo rozwlekłość to osłabi – poprzeć to dowodami bez wymówek, gróźb i łajania. Powiedzieć, jak postępować lepiej, jak nas do tego zobowiązuje pamięć na Boga i Jego sąd, wzgląd na dobro społeczne i własne, wzgląd na nagrodę lub karę, we wszystkim łagodząc gorycz wymówek, przez słodycz i wdzięk miłości”. (Tamże, s. 260).

69 Z. P i l c h, Wpływ na słuchaczy..., s. 165. „Unikać przesady, nie stawiać za wysokich

wyma-gań, nie nakładać ciężarów, z którymi życie codzienne nie da się pogodzić. Jedni bowiem ze słucha-czy się zniechęcą, a inni wszystko zlekceważą”. (Tamże, s. 163).

70 A. W a ż y ń s k i, Homiletyka..., s. 67–69; J. W i l c z e k, Pastoralna, t. 1: O homiletyce..., s. 114. 71 Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 267–272.

(13)

rozwinąć, przedstawić obrazowo, żywo i konkretnie 73 w postaci przykładu

życio-wego, który pobudza do naśladowania 74. Jeżeli kazania mają być interesujące,

ak-tualne, praktyczne i skuteczne, kaznodzieja musi „hojną ręką czerpać przykłady i zdarzenia z życia i to życie z jego potrzebami wciąż w kazaniach uwzględniać” 75.

Przykłady uzmysławiają słuchaczom rzeczy trudne, a szczególnie pojęcia abstrak-cyjne, jasno i życiowo przybliżają cnoty i wady, działają na wyobraźnię, uczucia i wolę. Dlatego też słuchacz sam przeżywa daną historię, rozważa w swym sercu opowiedziane wydarzenie 76. Chcąc właściwie działać na wolę słuchaczy, należy

stosować przykłady prawdziwe, pozytywne i szlachetne, trafne, zrozumiałe, ak-tualne i współczesne, odpowiednie do wieku, stanu i wykształcenia wiernych 77.

Unikać natomiast należy przykładów naiwnych, nieżyciowych, archaicznych, nie-prawdopodobnych, zmyślonych, stereotypowych, ckliwych, banalnych, negatyw-nych i drastycznegatyw-nych. Obniżają one bowiem poziom posługi słowa, a nierzadko nawet stają się formą manipulowania sferą uczuciową i wolitywną słuchaczy 78.

Co do tzw. przykładów negatywnych, to również i one mogą mieć zastosowanie w kazaniu, gdyż mocno i konkretnie uwydatniają grzechy oraz ich zgubne skutki doczesne i wieczne, ilustrują wyrzuty sumienia i pobudzają do refleksji. Nie moż-na ich jedmoż-nak stosować w moż-nadmiarze, a nigdy nie powinny zdominować przykła-dów pozytywnych, zawsze zaś powinny być prawdziwe, ale nie gorszące, stoso-wane roztropnie, aby nie zniesławiały kogoś ze słuchaczy 79.

Na wolę człowieka działa mowa jasna, konkretna i praktyczna 80. Według

ks. Henryka Haducha „zastosowanie praktyczne jest to ta część mowy, w której mówca podaje życiowe postanowienia, jakie z całej mowy lub pojedynczych czę-ści logicznie wypływają, do czego mówca przez całą mowę zdążał” 81. Stąd też nie 73 „Plastyka mowy polega na zdolności wyrażania słowem osób, przedmiotów i zjawisk tak

wyra-ziście i obrazowo, jak gdyby one stały przed naszymi oczyma namalowane, wyrzeźbione lub dotykal-ne”. (Z. P i l c h. Plastyka żywego słowa, „Przegląd Homiletyczny” 1930, 8, s. 177); W. K o s i ń s k i, Technika głoszenia kazań, wyd. 2. Lwów 1923, s. 24.

74 „Lud lubi piękny przykład, uważnie go słucha, łatwo zapamięta i zeń skorzysta. Kazania na ogół

nie potrafią powtórzyć, ale przykład nawet dziecko opowie”. (Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 225). Zob. tenże, Wpływ na słuchaczy..., s. 161; H. H a d u c h, Zasady wymowy..., s. 34; B. M a r k i e w i c z, O wymowie kaznodziejskiej..., s. 135.

75 J. K i c i ń s k i, Kaznodzieja i jego praca, [w:] Homiletyka duszpasterska, Kielce 1935, s. 498. 76 B. M a r k i e w i c z, O wymowie kaznodziejskiej..., s. 135; J. K r u k o w s k i, Teologia

paster-ska..., s. 153, 154; H. H a d u c h, Zasady wymowy..., s. 34; L. Ś w i d e r s k i, Rekolekcje i misje [w:] Homiletyka duszpasterska, Kielce 1935, s. 476.

77 J. T w a r d y, Potrzeba przykładów w kazaniach, „Kronika Archidiecezji Przemyskiej” 1994, 79,

z. 2, s. 383–389; tenże, Zastosowanie przykładów w kazaniach, „Kronika Archidiecezji Przemyskiej” 1994, 79, z. 3, s. 201–205; Z. P i l c h, Wpływ na słuchaczy..., s. 125; J. S k i d e ł ł, Celniejsze prawid-ła homiletyki, Wilno 1835, s. 52; W. K r y n i c k i, Wymowa święta..., s. 73; Sz. S o b a l k o w s k i, Nauczanie wychowawcze, [w:] Homiletyka duszpasterska, Kielce 1935, s. 426; J. K i c i ń s k i, Nauka o kazaniu [w:] Homiletyka duszpasterska, Kielce 1935, s. 51, 52.

78 „Przykłady świeże, dobrane to najlepszy środek do oddziaływania na słuchaczy; wierni mają

w nich pogląd, wykład, zachętę i pobudkę do naśladowania”. (Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 224); J. T w a r d y, Zastosowanie przykładów..., s. 385, 388, 389.

79 J. T w a r d y, Zastosowanie przykładów..., s. 384.

80 Z. P i l c h, Wpływ na słuchaczy..., s. 162; tenże, Wykład zasad..., s. 150; B. M a r k i e w i c z,

O wymowie kaznodziejskiej..., s. 346.

(14)

wystarczą wskazania ogólne, ogólnikowe zachęty do czynienia dobra i unikania zła, ale trzeba podawać wiernym konkretne wskazania życiowe 82. Wskazania te

powinny być logiczne, psychologiczne, dobrze uzasadnione, konkretne, pozytyw-ne, życiowe i wykonalne 83. Mały wpływ na słuchaczy wywierają kazania

ogól-nikowe i abstrakcyjne.

Oprócz treści i formy oraz sposobu wygłoszenia kazania wpływ na wolę słu-chaczy wywiera sama osoba kaznodziei. Pozytywnie działa jego spokój i radość, które wypływają z głębokiego życia duchowego 84, czego przykładem jest

choć-by święty Franciszek Salezy 85. Siła oddziaływania kaznodziei nie zależy od

je-go żywotności, silneje-go głosu lub krzyku, ale od jeje-go serca, którym głęboko, a nie powierzchownie, wczuwa się w przeżycia słuchaczy, podziela ich boleść, radość i inne uczucia 86. Ks. Szpaderski napisał: „Bo rzeczywiście jakże poruszy

[mów-ca], jeżeli sam nic nie czuje, jak ogrzeje, jeżeli sam zimny jest; jak łzy wyciśnie, jeżeli sucha jego powieka” 87. Natomiast według św. Augustyna, o owocnym

prze-mówieniu decydują: żarliwość przekazywanego słowa i moralna postawa kazno-dziei, a zwłaszcza harmonia jego słowa z życiem 88. Twierdzi on, że nawet

kazno-dzieja pozbawiony szczególniejszej mądrości i pięknej formy może przykładem życia głosić dobre kazania 89.

O wpływie kaznodziei na wolę słuchaczy świadczy i to, że posługa słowa jest kontynuacją zbawczego działania Chrystusa. Kaznodzieja osiągnie większe efek-ty, gdy będzie działał w łączności ze Zbawicielem, co dokonuje się przez modlitwę i głęboką więź duchową z Bogiem 90. Przypomniał o tym Benedykt XV w

ency-klice Humani generis 91 i często zwracał na to uwagę Jan Paweł II 92 . Należy 82 Ks. Henryk Haduch pisze: „Jeżeli surma bojowa nie da pewnego głosu, nikt się nie będzie

go-tował do boju”. (Zasady wymowy..., s. 227).

83 J. T w a r d y, Konkretne wskazania życiowe w kazaniu, „Kronika Archidiecezji Przemyskiej”

1994, 79, z. 1, s. 61–63.

84 „Kto chce wolę Bożą głosić i do wypełnienia jej zachęcać, musi najpierw sam ją pełnić, sam

się przekonać o prawdzie Bożej, doświadczyć jej w sobie i wypróbować we własnym życiu”. J. S z p a d e r s k i, O zasadach wymowy..., s. 39.

85 „Wystarczyło patrzeć na niego, usłyszeć brzmienie jego słowa, by się stać lepszym, by się

uspo-koić, wzmocnić i nowym pędem ruszyć na wzgórze życia Chrystusowego”. (Z. P i l c h, Wykład za-sad..., s. 38).

86 J. S z p a d e r s k i, O zasadach wymowy..., s. 159. 87 Tamże, s. 159.

88 „[...] aby słuchano kaznodziei z uległością większe znaczenie ma jego życie niż wzniosłość

wymowy”. (E. S t a n i e k, Sekrety dobrego kaznodziejstwa w ujęciu św. Augustyna, „Ruch Biblijny i Liturgiczny” 1989, 42, nr 4, s. 305).

89 „[...] o wiele lepiej jest przekazać mądrość bez pięknej formy niż głupotę w pięknych słowach

[...] Może się jednak zdarzyć, że kaznodzieję nie stać ani na wielką mądrość, ani na piękną formę, wówczas – zdaniem Augustyna – winien przemawiać tak, by dawał słuchaczom przykład, a jego spo-sób życia był najlepszym kazaniem”. (E. S t a n i e k, Sekrety dobrego kaznodziejstwa..., s. 306).

90 J. T w a r d y, Aby słowo wydało plon, Katowice–Ząbki 2005, s. 31 n.

91 „Niezbędny jest dla kaznodziei duch modlitwy [...]. Bo tylko łaska Boża sprawia, że słowa

ludz-kie mają moc i dziwnie wpływają na zbawienie: Bóg dał wzrost. Łaskę zaś Bożą zdobywamy nie wysiłkiem i sztuką, tylko wypraszamy modlitwą. Przeto kto mało albo wcale się nie modli, na próż-no w kazpróż-nodziejstwie zużywa pracę i starania, bo wobec Boga ani sobie, ani słuchaczom nie pomo-że”. (Z. P i l c h, Wykład zasad..., s. 57).

(15)

miętać, że skuteczny wpływ na słuchaczy zależy również od poświęcenia, umar-twienia, postu i czuwania kaznodziei, czego przykładem są święci i wybitni słu-dzy słowa Bożego. Ostatecznie jednak skuteczny wpływ na wolę słuchaczy jest dziełem łaski, owocem uświęcającego działania Ducha Świętego, który przemie-nia ludzkie serca i napełprzemie-nia je miłością.

3. Wnioski

1. W XIX i w pierwszej połowie XX w. homileci polscy żywo interesowali się oddziaływaniem kaznodziei na wolę słuchaczy. Pisali o sposobach wywierania peł-nego wpływu na słuchacza, na jego umysł, uczucia, wyobraźnię i wolę. Warunkiem tego jest poznanie i umiłowanie prawdy Bożej, czemu służy wykład, wyjaśnienie, narracja i argumentacja, a co wspomaga działanie na wyobraźnię. Z kolei umiło-wanie Boga jako Dobra Najwyższego pobudzi człowieka do działania. Uczucia bowiem mają silny wpływ na sferę wolitywną, określa się je nawet jako rozrusz-nik woli. Aktualne jest wskazanie św. Augustyna, „żeby prawdę przedstawić jas-no, w sposób podobający się i wzruszający” 93.

2. Poczucie wolności należy do najbardziej charakterystycznych cech człowieka i rzutuje na jego wolę. Dlatego w pełnieniu posługi słowa należy szanować wolność słuchaczy, proponować, zachęcać, stawiać ich przed wyborem i jego konsekwen-cjami. W oddziaływaniu na wolę szczególną rolę odgrywa formacja sumienia, któ-rą należy oprzeć na słowie Bożym i dobrej znajomości człowieka. W formacji tej istotną rolę odgrywa odpowiednia motywacja nadprzyrodzona i naturalna, wspo-magana przez przykłady: budujące – dla zachęty, negatywne – dla przestrogi.

3. Chcąc przekonać słuchaczy do głoszonej prawdy i poruszyć ich serca, ka-znodzieja powinien nie tylko przestrzegać zasad prawidłowego oddziaływania na wolę, ale musi pamiętać, że jego wiara i życie rzutuje na treść i formę głoszone-go kazania. Wpływ na słuchaczy wywiera duchowość kaznodziei, jegłoszone-go modlitwa i umartwienie, zdolność do ponoszenia ofiar i poświęceń dla dobra powierzonych mu wiernych. Przykładem skutecznego oddziaływania na sferę wolitywną słucha-czy są święci i wielcy kaznodzieje Kościoła, a wśród nich sługa Boży Jan Paweł II, którego grób nawiedzają tysiące ludzi z całego świata.

Zwornikiem naszych rozważań niech będą końcowe słowa z modlitwy św. Anzelma o dar owocnej posługi słowa: „Niech słowa, jakie podsunąłeś swemu słudze, staną się jak ostre i ogniste pociski, które przenikną i rozpłomienią dusze słuchaczy bojaźnią i miłością Bożą” 94.

93 „[...] it agit verbis, ut veritas pateat, veritas placeat, veritas moveat”, De doctrina christiana.

O nauce chrześcijańskiej. Tekst łacińsko-polski (tłum. J. Sulowski), Warszawa 1989, s. 258, 259.

(16)

DER EINFLUSS DES PREDIGERS AUF DEN WILLEN DER PREDIGTHÖRER

Z u s a m m e n f a s s u n g

Wer eine gute Predigt halten will, soll den Hörern Gottes Wort verkünden und sie ermu-tigen, es im Alltag zu erfüllen. Die polnischen Homiletiker des XIX. und der ersten Hälfte XX. Jahrhunderts schrieben oft über die Einwirkung des Predigers auf den Willen seiner Hörer. Der Prediger soll nicht vergessen, dass das Gefühl der Freiheit zu den wichtigsten Eigenschaften des Menschen gehört. Deshalb muss er die Freiheit der Hörer schätzen, ih-nen etwas vorschlagen wissen und sie dazu ermuntern, dass sie sich persönlich entschei-den können. In der Einwirkung auf entschei-den Willen der Hörer ist die Formation ihres Gewissens besonders wichtig, das der Prediger auf Gottes Wort und gute Menschenkenntnisse stü-tzen soll. Eine wesentliche Rolle in dieser Formation spielt übernatürliche und natürliche Motivation, die u.a. durch positive Beispiele zur Ermunterung und negative zur Warnung unterstützt wird. Der große Einfluss auf die Hörer übt die Geistigkeit des Predigers, sein Gebet, seine Askese und Entsagung und schließlich Aufopferungsfähigkeit zum Wohl der Gläubigen aus. Als Beispiel des erfolgreichen Einflusses auf den Willen der Predigthörer dienen heilige und große Prediger der Kirche.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyrażenie znajdujące się wewnątrz znacznika <pattern> jest prostym wyrażeniem regularnym języka AIML, jest więc pisane w całości wielkimi literami i może zawierać

niowych diecezji, skoro W atykan nie chciał się godzić na pro- bv?°lSanK am inNegHd” ^ h dVszpasterzy- Rektorem sem inarium był ks. Z młodszymi kolegami nawiązał

Je li za podmiot zostaje odseparowany od pewnej „wspólno ci”, która jest jednocze nie przezwyci eniem słabo ci osamotnionego podmiotu, wtedy mo na postawi inne

Kiedy, któryś z zawodników przetnie linie swoją lub drugiego zawodnika rysuje w miejscu przecięcia kropkę swoim kolorem (najlepiej jest to zrobić od razu, aby się nie

Zanie- czyszczenia morskie mogą być jednak trudne do zauważenia w oceanie, według Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) tylko 15% odpadów unosi

Rachunkowość jest tym systemem, który dostarcza informacji historycznych o dochodach i wydatkach związanych z programami (zadaniami). W odniesieniu do planowania budżetowego,

Uczestniczki: Kobiety w wieku 18-26 lat przeżywające trudności na progu dorosłości w obszarze funkcjonowania w relacjach mieszkające lub przebywające na terenie

wodnić, weźmy pod uwagę, że żadne pragnienie ani zdarzenie nie może powstać natychmiast i bezpośrednio na podstawie przekonania osoby, że posiadane przez nią pragnienie