PALION, Nie mam kolegów
Chcesz wiedzieć jak wyglądają moje poranki? Piję sobie ze szklanki (bul, bul) I zajadam bananki (mniam, mniam) Spodnie są za długie Lepsze to niż wyładowany telefon Kefir mi w kuchni stygnie Przydałby się też bekon Otwierają się drzwi To tylko toaleta Cieszy mnie ten widok bardziej Niż ładna kobieta Mokre mam skarpetki Coś mi się wcześniej tu wylało Zaraz się w nich wywalę Kogoś chyba tu posrało Gwiazdkę z nieba chcę złapać Coś się nie udało Dawaj całą taczkę kleju Bo się tutaj coś złamało Schodzę do pywnicy Bo wali mi się dach na łeb Chyba właśnie was nabrałem Bo ja jadłem tylko chleb Coś głupiego tutaj musi być Ale nie mam pomysłów Czekam na helikopter By wydoić kilka krów Już brakuje słów Jestem najpiękniejszy znów Co się dzieje z tym tapczanem Że jest w nim taki rów Robię białe pranie Nie maczam go w majonezie Zaraz się przekonamy Ile do tej zmywarki wlezie To lampka czy bałwan? Ja już się pogubiłem Najważniejsze że makijaż Ze swoich pleców zmyłem Nie ważne czy krawaty Czy też maty albo fiaty Skaczę bardzo wysoko O wiele lepiej niż małpy Nie mam kolegów Bo wczoraj skoczyli w okno Teraz pewnie dalej leżą i na tym śniegu mokną Czasem rzucam im jedzenie Lub wylewam na nich mocz Jak chcesz być kosmonautą To z klockami lego skończ Grasz se w gierki To nie żadne bierki Będzie się puszyć Jak założysz panu szelki Przecież na tym zgniłym tubie Przesiadują patusy Morele i kasztanki Oraz najlepsze lamusy To ja Robię sąsiadom Bum, bum, bum Dun, kun, bum Stuku puk, stuku puk, puk Puk, puk, puk Stuku puk i bum, bum Nie mają nie mają drzwi
PALION - Nie mam kolegów w Teksciory.pl
