• Nie Znaleziono Wyników

Kurek Kazimiera

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kurek Kazimiera"

Copied!
37
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI i ^ l m ...l h ?

l a m .

/. M ateriały d oku m en tacyjn e

;'/1 -- relacja właściwa

>72 — dokum enty (sensu stricto) dot. o s o b y relatora I/3 - inne materiały dokumentacyjne dot. osoby relatora

II. M ateriały u zup elnlen iające relację

III. :'r;ne m ateriały (zebrane przez „relatora”):

H U - dot. rodziny relatora

ill/2 - dot. ogólnie okresu sprzed 1939 r.

III/3 - dot. ogólnie okresu okupacji (1939 -1945) lll'4 - ciot. ogólnie okresu po 1945 r.

1 . .K:.f: J:.ę.

l!!/5 - Inne...

IV. K orespondencja

V. W ypisy ze ź ró d e ł [tzw.: „nazwiskowe karty informacyjne”]

VI. Fotografie

2

(3)

3

(4)

/i {i

1

Życiorys

U rodziłam się 23 czerw ca 1925 roku w B artoszów ce (pow iat Brzeżany, woj. Tarnopolskie).

M oimi rodzicam i bvli: Jan i Zofia K urkowie. M oia m atka Zofia K urek z dom u Srec pochodziła z B rzeska koło Krakowa. Mój ojciec Jan K urek pochodził ze Szczepanow a koło W ojnicza. R odzice moi kupili ziem ie w Bartoszów ce, na kresach w schodnich w w ojew ództw ie Tarnopolskim . W B artoszów ce przebyw aliśm y do 1938 roku. W tym samym roku przeprow adziliśm y sie do wsi Krzywe. Tam m ieszkaliśm y do 10 lutego 1940 roku. W nocy 10 lutego 1940 roku przyszli po nas R osjanie z U kraińcam i i w ysiedlili nas do podstaw ionych w agonów . W w agonie um ieszczono cztery rodziny, trzydzieści osób. Podróż trw ała cały miesiąc. K arm iono nas nieregularnie i bardzo rzadko. 10 m arca dojechaliśm y do stacji M endelejew o (Ural), tam w ysiedliśm y. Przez cały dzień w ieźli nas odkrytym i sam ochodam i do m iejscow ości Jurła, gdzie przenocowaliśm y. P rzez następne dw a dni jechaliśm y saniami w głąb tajgi. D ojechaliśm y do łagru Siuźwa. Zakw aterow ano nas w zapluskw ionych i brudnych barakach, gdzie były tylko nary zbite z byle jakich desek. Z samego rana przyszło dw óch enkaw udzistów i przydzieliło nam pracę przy w yrębie tajgi. W czasie zimy na Syberii było bardzo dużo śniegu, a tem peratura dochodziła do -50 stopni Celsjusza. W czasie pobytu na Syberii zm arło bardzo w iele ludzi. W arunki bytow ania były okropne. Brakow ało w szystkiego, przede w szystkim jedzenia. Takie życie trw ało do czasu porozum ienia m iędzy Sikorskim a Stalinem. W ów czas odzyskaliśm y w olność ale nie było jak stam tąd się w ydostać. M oi rodzice razem z nami (sześcioro dzieci) w yruszyli na piechotę przez tajgę w stronę K ołchozu (nie pam iętam nazwy). Szliśm y trzy dni, po drodze żyw iliśm y się jagodam i. Tam pracow aliśm y w polu. Sami m usieliśm y się zatroszczyć o jedzenie (kradliśm y płody rolne) aby przeżyć bo głód był straszny. P od jesień w yruszyliśm y dalej aby w ydostać się z tajgi. W tym czasie zachorow ała m oja najstarsza siostra D anuta. W sowchozie pożyczyli nam konia, aby m oja siostra m iała na czym jechać, a my szliśm y na piechotę z naszym „skrom nym dobytkiem ” . P o kilku dniach doszliśm y do K ołchozu B isiorow o. Tam dostaliśm y mały dom ek drewniany. M ieszkało w nim dw ie rodziny i tam przezim ow aliśm y pracując w Kołchozie. Życie trochę się polepszyło, m ożna było zdobyć w ięcej jedzenia. W czerwcu 1943 roku zostałam pow ołana przez EN K W D do W oiska Polskiego im. T K ościuszki w Sielcach nad O k ą a głów nie do Sam odzielnego B atalionu K obiecego im. E.

P lstsr. .iZosicilcii?} przyjęta do szkofy podoficerskiej k tó r^ ukonczyłsm w stopniu k sp rsls D ostałam drużynę i przydział do kompani fizylierek. Cały czas posuw aliśm y się z frontem w kiciunku Polski. U czesiiticzyiam w w alkach z, banderow cam i (Ilopniów ). W D ęblinie podczas forsow ania W isły przez k am ą kom panię m oja drużyna pełniła straż na posterunkach.

Zostałam w ów czas postrzelona przez niem ieckiego snajpera w ucho (draśnięcie). P o w aice w D ęblinie zostałyśm y oddelegow ane do wsi M iętne koło Garwolina, gdzie trzym ałyśm y w artę koło m agazynów broni. N astępnie przybyliśm y do O tw ocka gdzie zachorow ałam na żółtaczkę. W tym czasie w W arszaw ie trw ało Powstanie. Czekałyśm y na rozkaz w ym arszu do Stolicy. N iestety nie otrzym ałyśm y go. M usiałyśm y patrzeć jak upadało Pow stanie (bezsilnie). Z O tw ocka doszłyśm y na P ragę gdzie pom agałyśm y zbierać zw łoki pow stańców . Od 17 stycznia 1945 roku przebyw ałyśm y w W arszaw ie pełniąc w artę oraz pracując przy odgruzow aniu miasta. Tak było do końca wojny. W październiku 1945 roku zostałam zdem obilizow ana w B ochni i tak skończyły się moje przeżycia w ojenne i sybirackie. Po zdem obilizow aniu pojechałam do B rzeska koło K rakow a, gdzie m ieszkała m oja babcia, K atarzyna Stec. Tam przebyw ałam do 1947 roku. W tym czasie z Sybiru w róciła m oja rodzina. Zostali oni osiedleni w e wsi Jaszkow a D olna koło Kłodzka, tam do nich dołączyłam.

W 1949 roku w yszłam za m ąż za Stanisław a B ieniaw skiego. Od 1950 roku m ieszkam w Kłodzku. Pracow ałam w Spółdzielni K raw ieckiej, następnie w M iejskim H andlu D etalicznym . U rodziłam dw oje dzieci, córkę M arię (1950 rok) i syna Jana )1952 rok).

4

(5)

Byliśm y bardzo biedni, a mój m ąż chorow ał na gruźlicę, której nabaw ił się w w ięzieniu. M ój maż został aresztow any w w ojsku na skutek donosu, oskarżono go o przynależność do AK.

M usiałam sama pracow ać na rodzinę, gdyż mój m ąż i m oje dzieci były chore. Aby przebyw ać w domu razem z dziećmi, które nie nadaw ały się do żłobka ani do przedszkola, zm ieniłam zawód. Pracow ałam ja k o kraw cow a w chałupnictw ie do 1960 roku. N astępnie w róciłam do pracy w sklepach. Tak pracow ałam do em erytury w 1981 roku. Pom agałam w w ychow aniu m oich w nuków. Mój m ąż zm arł w 1982 roku w w ieku 57 lat. W cześniejsze przeżycia w ojenne i sybirackie pozostaw iły uszczerbek na m oim zdrowiu. D o chwili obecnej m ieszkam sama w Kłodzku. M oje dzieci i w nuki m ieszkają i p racują w e W rocław iu. W szystkie pokończyły studia wyższe. 24 października 2009 roku zostałam prababcią. M ojem u w nukow i urodził się syn.

Tyle m oich opow ieści życiow ych opisanych w w ielkim skrócie.

K azim iera B ieniaw ska z domu Kurek.

5

(6)

6

(7)

7

(8)

8

(9)

9

(10)

10

(11)

11

(12)

12

(13)

13

(14)

14

(15)

15

(16)

16

(17)

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

23

(24)

24

(25)

25

(26)

26

(27)

27

(28)

28

(29)

29

(30)

30

(31)

31

(32)

32

(33)

33

(34)

34

(35)

35

(36)

36

(37)

37

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z nowo zbadanych sekwencji genomowych dowiedziano się, że neandertalczycy byli nosicielami trzech mutacji w genie SCN9A , który koduje białko Nav1.7, podwyższające wrażliwość

Dzięki otwar- ciu biura poselskiego mieszkańcy naszego regionu uzyskają moż- liwość uzyskania bezpłatnych porad prawnych, co jakiś czas będzie też można spotkać się z

Do kilku sytuacji wybranych z tabeli dobierzcie właściwe według was zdania (Powinno się tolerować, bo... lub Nie powinno się tolerować, bo...) i dokończcie je. Postarajcie się

Że jak ogień się dotknie gdzieś, to były przypadki – bo nawet znałam dziewczyny takie – że się złapała jak był ogień i plama była taka.. Na twarzy jedna miała

Widać stąd, że jeśli chcemy poważnie zastanawiać się nad myślą Wittgen ­ steina, w szczególności zaś nad związkami między jego filozofią języka a filo ­

Zajmuje się nie tylko szeroko rozumianą ochroną zdrowia, jest członkiem Zespołu Parlamentarnego ds. Cezary Aszkie lo

Krzysztof Czerkas, Piotr Magdziarz Krzysztof Czerkas jest członkiem Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, a także ekspertem Formedis Management and Consulting. Piotr

Jakimi kryteriami kierowano się w Kielcach ustalając ceną noclegu - w koszmarnych warunkach - na podobną do tej, którą się płaci za miejsce w 6- osobowym pokoju w Kazimierzu..