• Nie Znaleziono Wyników

"Documenta ex Archivo Regiomontano ad Poloniam spectatia, cz.1-3", ed. Karolina Lanckorońska, Romae 1973-1974 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Documenta ex Archivo Regiomontano ad Poloniam spectatia, cz.1-3", ed. Karolina Lanckorońska, Romae 1973-1974 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

RECEN ZJE

5 8 5

no w prow adzenie do w arsztatu badawczego, ja k i inform acyjna część książki zasłu­

gują na uw agę zarów no historyków, jak filologów , ponadto zaś w iele skorzystać 7 niej mogą specjaliści innych dziedzin szczegółow ych, podejm ujący problem atykę bizantyńską.

M aciej Salam on

D ocum enta e x A rch ivo Regiom ontano a d Poloniam spectan tia,

„Elem enta ad fontium ed ition es” t. X X X —X X X II, Institutum Historicum Polonicum Romae, ed. Karolina L a n c k o r o f t s k a cz. 1, Romae 1973, s. X V , 259, tab. IX; cz. 2, Romae 1974, s. VII, 241, tab. VII; cz. 3, Romae 1974, s. 265, tab. X.

W znanym i dobrze zasłużonym historykom P olsk i nowożytnej, a zwłaszcza badaczom „złotego w iek u ”, w ydaw n ictw ie p oloników z archiwów obcych zasługują na odrębne om ów ienie zbiory korespondencji polskiej kierowanej do księcia Albrechta pruskiego i jego następcy, A lbrechta Fryderyka. Potrzebę publikacji tych niezm iernie interesujących źródeł dostrzegali historycy polscy — Komisja Historyczna A kadem ii U m iejętności z in icjatyw y Ludwika Finkla — już przed 70 laty, zam ierzali jednak rozpocząć edycję od listów dostojników k oron n ych 1.

W ydawczyni królewieckiej serii „Elem enta” postąpiła natom iast inaczej, podejm u­

jąc w pierwszej kolejności druk korespondencji m onarchów i członków rodziny panująoej. I słusznie. L isty Zygm unta I oraz Zygm unta A ugusta rzucają w iele św iatła n ie tylk o na stosunki pom iędzy państw em polskim a lennem pruskim , lecz i na ogólne problem y polityki, zw łaszcza zagranicznej, m onarchii polsko-litew skiej.

Ponadto dopiero zapoznanie się z dokum entami pochodzącym i od panujących pozwala na odczytanie należycie tzw . „listów panów ” d o Albrechta, ukazując w jakim stopniu (i czy w ogóle) polityka m onarchów w obec księcia pruskiego rzutowała na relacje z nim dostojników i urzędników państw a polskiego. Zresztą Karolina L a n c k o r o ń s k a powodowała się zapew ne w sw ej ed ycji także w zg lę­

dami form alnym i, idąc za porządkiem królew ieckiego Herzogliches B rief-A rchiv, które w .poświęconym Polsce dziale „B” w yznacza p ierw sze m iejsce listom królów i domu k rólew skiego (zob. przejrzyste om ówienie prow eniencji archiwalnej pod­

staw y w ydaw niczej, t. X X X , s. VII—IX).

Dokum enty ob jęte w ydaw nictw em zostały przekazane in exten so lub pod postacią regestów , jak to bywa często stosow ane w praktyce edytorskiej. Czytelnik otrzymuje d zięki tem u p ełn y przegląd konkretnego zespołu archiwalnego, czego jest pozbawiony przy publikowanych wyborach źródeł, realizow anych zaw sze na zasa­

d zie w zględnych k ryteriów s e le k c ji Zastąpione regestam i przekazy odnoszą się do spraw „prywatnych”, a t haec tam en d istin ctio saepe sa t d ifficilis era t (t. X X X , s. VIII). W ątpliw ości w yd aw cy są zrozum iałe i typow e dla edytorów, ilekroć są zmuszeni elim inow ać część m ateriału źródłowego. W ydawnictwo pom inęło tu przede w szystkim pism a rekom endacyjne, grzecznościowe (littera e cu riales) oraz interw encje n a rzecz osób trzecich, zw iązane często z postępow aniem praw nym przed sądam i księcia lub z odw oływ aniem s ię poddanych Prus K siążęcych do suwerennej jurysdykcji m onarszej. T e ostatn ie kw estie, którym w iele uw agi po­

św ięcił Adam V e t u l a n i 2, są istotne dla poznania praktyki i zasięgu apelacji pruskich. Jednakże zam ieszczanie w edycji dokumentów, w ielokrotnie bardzo roz­

budowanych, powiększyłoby nadm iernie rozm iary publikacji, zaś regesty napro­

1 O t y c h i n i c j a t y w a c h w s p o m i n a j ą r e c e n z j e z X X X I V — X X X I X t o m ó w „ E l e m e n t a ” , z ło ż o n e d o „ S t u d i ó w Ż r ó d ło a n a w c z y c h ’ ’ ( M a łłe k , S u c h e m - G r a b o w s lk a , S z y m a n i u k ) .

‘ A . V e t u l a n i , L en n o p ru s k ie od tr a k ta tu k r a k o w sk ie g o do śm ierci k sięc ia A lb rech ta (15251568), K r a k ó w 1830, s . 96 n n ., 199 n n .

11

(3)

5 8 6 RECENZJE

wadzają zainteresowanego na w łaściw y trop poszukiw ań źródłowych. Dodajm y, że nawet błahe pozornie listy rekom endacyjne i grzecznościowe mogą okazać się szczególnie użyteczne przy ustalaniu powiązań pom iędzy panującym i a konkretny­

m i osobam i oraz przy opracowaniach typu analitycznego, jak itineraria oraz bada­

nia biograficzne, genealogiczne czy regionalne.

Podstaw ow y zrąb (82,3°/o) w ogólej liczbie 1237 publikow anych i regestow anych dokum entów stanow ią listy dwu ostatnich Jagiellonów : 277 listó w Zygm unta I, w tym 256 do księcia Albrechta i 741 listó w Zygm unta Augusta, w tym 576 do Albrechta i 82 do jego syna. Ponadto znajdujem y w om awianych tomach 213 listów królowych polskich: B ony (106), E lżbiety (5), Barbary (1) i K atarzyny (101), 3 listy królew ien -Jagiellon ek oraz 3 obcych panujących.

Odbiorcą listów był głów nie książę Albrecht: otrzym ał ich ogółem 1034 (83,6°/o), w czym 832 od królów polskich, 199 — od królowych i 3 od królewien.

Liczba dokum entów -występujących w tomach X X X —X X X II „Elem enta” jest faktycznie znacznie w yższa niż wskazują k olejne num ery porządkowe. W iele listów posiada załączniki. Są one dwojakie: uzupełnienia pochodzące od autora listu, czasem w prow adzające zupełnie nową tem atykę (schedulae) oraz „aneksy”. Te ostatnie obejmują łącznie około 76 pozycji o pierwszorzędnej zazwyczaj wartości inform acyjnej. W ym ienić tu n ależy przede w szystk im przesyłane k sięciu odpisy legacji zagranicznych — zarówno w ładców polskich, jak i kierowanych do nich przez d w ory obce, np. w związku z roszczeniam i R zeszy dotyczącym i Prus K siążę­

cych, układem Z ygm unta A ugusta z Ferdynandem I z 1549 r., wyprawą pozwolską 1557 r., przym ierzem polsko-duńskim 1563 r., pertraktacjam i polsko-szwedzkim i z 1564 r. (nr 167, 247, 282, 410, 412, 414, 471, 476, 664, 676, 685, 882, 962 i in .)3.

Każdy tom w ydaw nictw a został w yposażony w indeks osobowo-geograficzny oraz w rejestr (elenchus epistolaru m ) autorów listó w ze w skazaniem odbiorcy oraz daty w edług porządku chronologicznego. Te rejestry stanow ią doskonałą pomoc przy posługiwaniu się tekstam i, prowadząc bezzw łocznie czytelnika do poszukiw a­

nych dokumentów. Jak wiadomo, takie poszukiw ania poprzez indeksy są znacznie mniej operatywne. Można tylko żałować, że w ydaw ca nie podał uzupełniająco podobnie ujętego w ykazu wspom nianych w yżej, a tak cennych „aneksów ”.

D ominującym językiem źródła jest łacina doby humanizmu stosow ana w pol­

skiej kancelarii jagiellońskiej XVI w., jakkolw iek pew ne listy Zygm unta I z okre­

su w cześniejszego cechuje jeszcze pisow nia średniow ieczna (np. e zam iast ae).

Teksty zostały przekazane starannie, w czystej postaci ortograficznej i fleksyjnej.

Opatrzono je także przypisam i literow ym i zgodnie z powszechną praktyką edytor­

ską. Od praktyki polskiej odbiegają takie rozwiązania, jak w skazyw anie niepra­

w idłow ości tekstu w przypisie, co prościej można uczynić przez wprowadzenie do tekstu um ownego znaku dla sic [в]. Zygmunt A ugust używ ał czasam i języka nie­

m ieckiego, zw łaszcza w listach o charakterze bardziej osobistym. Po niemiecku pisyw ała z reguły królowa Katarzyna.

Jeżeli chodzi o edytorski aparat objaśniający, to duże udogodnienie stanowią dla czytelnika regesty poprzedzające publikow ane dokumenty i obejmujące także

„aneksy”. R egesty łączą daleko posuniętą oszczędność słowa z trafnie w yselek cjo­

nowanym wyliczeniem zasadniczych kw estii, składających się na treść przekazu.

Tak jak i w innych tomach w ydaw nictw a „Elem enta”, został ograniczony do

A n e k s y d o n r 860 p o s i a d a j ą b ł ę d n e d a t y : w i n n o b y ć 1564, a n i e j a k w r ę k o p i s i e 1563.

30 s t y c z n i a 1563 r . k r ó l , k t ó r e m u p r z e d s t a w i o n o t r e ś ć l e g a c j i m e k le m b u : r s k ie j, p r z e b y w a ! n a s e j m i e w F io itr k o w ip , J a k r ó w n i e ż 1 l u t e g o t .r ., 'k ie d y w j e g o i m i e n i u u d z ie l o n o n a tę l e g a c j ę o d p o w i e d z i . O Î y d w a d o k u m e n t y w y s t a w i o n o w W a r s z a w ie , g d z ie p r z e b y w a ł k r ó l i o d b y w a ł s i ę s e j m w t y c h ż e s a m y c h m ie s i ą c a c h , l e c z w 1564 r . J a k w y n i k a z t r e ś c i a n e k ­ s ó w , p o w s t a ł y o n e p o u w i ę z i e n i u w F i n la n d i i k s . J a n a w r a z z K a t a r z y n ą J a g i e l l o n k ą o r a z p o u j ę c i u w D a h l e n ( I n f la n t y ) p r z e z w o j s k a p o ls k ie K r z y s z t o f a m e k l e m b u r s k i e g o . O b y d w a t e f a k t y n a s t ą p i ł y w s i e r p n i u 1563 r.

(4)

BECEN ZJE

minimum kom entarz rzeczowy pod tekstem . Zastępują go objaśnienia osób podane zwięźle w indeksach.

O graniczenie zakresu kom entarzy edytorskich jest, jak sądzić m ożna, świadom ą decyzją w ydaw n ictw a — ceną, jaką trzeba płacić za rozm iary przedsięw zięcia i za w yjątkowe jego tem po. Przydatność badawcza publikowanych źródeł uzasadnia przyjęte przez w ydaw ców rozwiązania. Na zagadnienie to należy spojrzeć pod dwojakim kątem: dostępności publikowanych tek stów oraz ich w artości inform a­

cyjnych. Zdajem y sobie sprawę, że czytelnikow i polskiem u zostaje tu udostęp­

niony w pierwszym rzędzie rękopiśm ienny m ateriał archiw alny przechow ywany za granicą — w Getyndze. Część tego m ateriału można byłoby zidentyfikow ać z rozproszonymi krajow ym i archiwaliam i, część — nieznaczna — ukazała się drukiem czy to w Polsce, czy w zbiorach źródeł obcych. W ydawcy słu sznie po­

przestali na regestach w wypadkach takich, jak druk w „Tom icianach”. N atom iast fakt, że pew ne sporadyczne dokumenty, czy naw et jakieś ich zgrupowanie w ystę­

pują w archiwach krajowych, czy wśród starod ru ków 4, bądź w rzadkich na ogół wydawnictwach zagranicznych, nie umniejsza przydatności realizowanej edycji. Jest bowiem istotne, że królew ieckie tom y „Elem enta” zestawiają rozległy m ateriał źródłowy o określonej prow eniencji kancelaryjnej i jednolitej przynależności archi­

walnej. M ateriał ten jest w stanie udzielić badaczowi odpowiedzi na w iele w ażkich pytań, charakteryzuje go bowiem ciągłość i ukazywanie spraw rozwojowo.

Zakres inform acyjny potężnego zasobu źródeł królewieckich, odnoszących się do dziejów Polski -nie jest stereotypow y. Gdy chodzi o zaw arte w tomach X X X — XXXII listy domu jagiellońskiego, różnicuje je zm ienność stosunków pomiędzy monarchami polskim i a sam ym księciem Albrechtem , następnie zaś jego synem , Albrechtem Fryderykiem i stanam i pruskimi. O dpowiednie przeobrażenia rzutują na przedmiot korespondencji, rozstrzygając o jej zacieśnianiu do bieżących spraw pomiędzy suzerenem a lennikiem lub też odw rotnie — o rozszerzaniu się tem atyki na problem y w ielkiej polityki europejskiej.

Listy Zygm unta I do Albrechta odbijają, zw łaszcza początkowo, przeniknięte jeszcze ostrożną rezerw ą stanow isk o m onarchii jagiellońskiej wobec byłego w ie l­

kiego m istrza i nied aw nego przeciwnika. Przew ijają się w ięc przez tę korespon­

dencję jak o k w estie typ ow e w ystępujące i w latach późniejszych: liczne interw en­

cje — sądowe, gospodarcze (przeważnie celne) i dotyczące kontrow ersji pogranicz­

nych (szczególnie ostre b yw ały tu n iek ied y w ystąpienia królowej Bony, w której użytkowaniu zn ajdow ały się ogromne w łości hospodarskie na Żmudzi i w puszczy nadniemeńskiej). U staw icznie były aktualne nieporozum ienia w okół książęcej po­

lityki m enniczej atakowanej na sejm ach polskich.

Wśród dokum entów Zygmunta I najw iększą w agę m ają odnoszące się do zabiegów dworu polskiego o kasację orzeczonego przez Trybunał R zeszy w 1532 r.

wyroku banicji na Albrechta, poprzedzonego praw ną fikcją nadaniia Prus K siążę­

cych w ielkiem u m istrzow i (na sejm ie w Augsburgu, 1530 r.). Dla Rzeczypospolitej

4 T a k w i ę c p o s t ą p i o n o s łu s z n ie p u b l i k u j ą c d o k u m e n t y w y s t ę p u j ą c e u D o g i e l a c z y n p. w z b i o r z e M e n e k e n i u s a (S ig ism u n d i A u g u s ti ... e p isto la e , legationes e t responsa, e d . J. B . M e л е к е , L ip s L a e 1703) z o d p o w ie d n ią o t y m a d n o t a c j ą . M o żn a , t u d o d a ć , ż e c z a s a m i lis t y u M e n e k e n i u s a r ó ż n i ą s i ę d a t ą o j e d e n d z i e ń o d p u b l i k o w a n y c h w t , X X X I I „ E l e m e n t a ” (ap. n r 874, g d z i e z r e s z t ą o m y ł k o w o w r e g e ś c i e i i m a d a t a ndż w t e k ś c i e d o k u m e n t u : w i n n o b y ć 5, a n i e 4 m a j a ; 881·, 885, 886, 902, 9W, g d z i e p o p r a w n i e 2 w r z e ś n i a , g d y u M e n e k e n i u s a b łę d n ie o d c z y t a n o „X I” ; 911), c o m o g ło b y ś w i a d c z y ć o o d m i e n n y c h p o d s t a w a c h o b u e d y c j i , w ią ż ą c s i ę t e ż z c z y n n o ś c i a m i e k s p e d y c j i k a / n c e la r y jin e j. N r 882 z a w i e r a z a k o ń c z e n i e , k t ó ­ r e g o b r a k u M en ckem i-u& a. J e ż e l i c h o d z i o a n e k s y , n a k t ó r y c h p o m i n i ę c i e p r z e z M e n c k e n i u s a z w r a c a w y d a w c a z a z w y c z a j u w a g ę , t o c z a s a m i w y s t ę p u j ą o n e t a m j a k o o s o b n e p o z y c j e , ja k n p . n r 881, 882, 904. 'W s k a z a n ie t y c h r o z b i e ż n o ś c i n a s u w a w ą t p l i w o ś c i , c z y w y d a w c a ź ró d e ł n o w o ż y t n y c h w y s t ę p u j ą c y c h c z a s a m i w l i c z n y c h i r ó ż n y c h w e r s j a c h j e s t z o b o w i ą ­ z a n y d o ś c i s ł e g o i d e n t y f i k o w a n i a p o j e d y n c z y c h d o k u m e n t ó w i c z y n i e b y ł o b y b a r d z i e j c e l o w e

° m 5 \ v ie n ie t y c h k w e s t i i o g ó t n ie w e w s t ę p i e .

(5)

RECEN ZJE

spraw a ta n ie przedstaw iała raczej realn ego zagrożenia, lecz A lbrecht, n iespokojny o sw e plany dynastyczne zw iązane z P ru sam i K siążęcym i in sp irow ał ustaw iczn ie suzerena do działania. Ubocznym efe k tem liczn ych in ic ja ty w podejm ow anych w tym przedm iocie na drodze dyplom atycznej przez Zygm unta I i k on tyn u ow a­

nych przez Zygm unta Augusta stało się zb liżen ie pom iędzy dom em jagiellońsk im a księciem . Zarówno kw estia „banicji”, ja k i spraw a fak tyczn ych zw ią zk ó w po­

m iędzy monarchią p olsk o-litew sk ą a Prusam i K siążęcym i czasu A lb rechta zn aj­

dują bogate n a św ietlen ie w X X X —X X X II tom ach „Elem enta”, u zu p ełn iając do­

tychczasowy stan, znajom ości z a g a d n ien ia 5.

Schyłek panowania Zygm unta I w ytyczył now ą cezurę w stosunkach pom iędzy księciem a domem jagiellońskim . O stry ów cześn ie rozdźw ięk w rod zinie monarszej odnajdyw ał siln y rezonans wśród d ostojn ik ów P olsk i i L itw y (kręgi królowej Bony oraz kanclersko-hetm ański, szuk ający oparcia w osobie starego k róla i Zyg­

m unta A u gu sta)6. Książę zajm ował w tych k onfiguracjach czynne p ozycje. Po śm ierci E lżbiety H absburżanki (15 czerw ca 1545) za b ieg a ł w yraźn ie o w zględy Zygm unta A ugusta, n ie bez m yśli przy tym o p ołączen iu z nim sw e j córki, Anny Z o fii7. Wśród darów kierowanych z K rólew ca do W iln a (nr 306, 308, 335, 349, 352) znajdow ały się rów nież portrety książąt pochodzenia n iem ieck ieg o obojga płci oraz lektury, które m iały służyć zjednaniu m łodego w ład cy dla protestantyzm u.

Ta ostatnia kw estia absorbowała zresztą księaia i później, zarów no ze w zględów politycznych (próby pow iązania R zeczypospolitej z obozem reform acyjnym w Rze­

szy), jak i z uw agi na jeg o rzeczyw iste i głęb ok ie zaangażow anie w sp ra w y re­

form acji. W latach 1546— 1547, gdy m ogły być ak tu aln e p lan y m atrym on ialn e co do jego córki, m usiał A lbrecht nadto zd aw ać sob ie sp raw ę, że b ez związania Zygm unta Augusta z protestantyzm em byłoby n iem ożliw e w prow ad zen ie na W awel księżniczki niekatoliczki. N ie jest w ykluczon e, że ostre ataki sk iero w a n e następnie przez księcia przeciw Barbarze R adziw iłłów n ie {nr 417, 419) łą czy ły się z żalem, iż rozw iały się n adzieje n a św ietn y los A n n y Z ofii. A le podłoże k o n flik tu , jaki w ytw orzył się na przeciąg pięciu p raw ie la t pom iędzy ob ydw u w ład cam i, było bardziej złożone. Bliższe poznanie tej n ieośw ietlon ej dotąd bliżej przez historyków kw estii ułatw i w poważnym stopniu lektura listó w d ostojn ik ów i dw orzan polskich do księcia (t. X X X V II—X X X IX „Elem enta”). K orespondencja m on arch ów pozwala natom iast na zaobserw ow anie przyjaznych k on tak tów A lb rech ta z d a w n iejszą jego antagonistką, królow ą Bcną, w ok resie p rzesilen ia w e w n ętrzn o-p oli tyczn ego lat 1548— 1550. Rola królowej m atk i w organizow aniu opozycji p rzeciw Barbarze Ra­

dziw iłłów nie i tym sam ym jej działanie na rzecz osłabienia p ozycji tron u pow o­

dowały, że Zygm unt August odnosił się z rezerw ą (np. nr 447) do korzystnych skądinąd dla P o lsk i projektów B cny i A lbrechta, dotyczących m a łżeń stw a owdo­

w iałego w 1547 r. 'księcia z którąś z królew ien . Te zam ysły, w asp ek tach politycz­

s S y t u a c j a w e w n ę t r z n a c e s a r s t w a — w a l k i k s i ą ż ą t R z e s z y z K a r o l e m V o s p r a w y w y ­ z n a n i o w e i p o l i t y c z n e — z a b e z p i e c z a ł a P o l s k ę i p o w o d o w a ł a , ż e c e s a r z n i e ż y c z y ł s o b ie w o j n y p o s t u l o w a n e j p r z e z w i e l k i e g o m i s t r z a , k t ó r y p r a g n ą ł z a w ł a d n ą ć P r u s a m i K s i ą ż ę c y m i · J e d n a ik ż e o g r o m n a l i c z b a ź r ó d e ł , i l u s t r u j ą c y c h a k c d ę d y p l o m a t y c z n ą n a r a s t a j ą c ą w o k ó ł tej s p r a w y w y m a g a zbaxLam ia, a b y p o j ą ć , j a k d a l e c e R z e s z a i H a b s b u r g o w i e k o m p l i k o w a li o s t a t n im J a g i e ll o n o m u k ł a d a n i e s t o s u n k ó w z l e n n e m p r u s k i m i j.aiki t o z k o l e i m ia ło w p ł y w ' n a d o p u s z c z e n i e d o s u k c e s j i b r a n d e n b u r s k i e j l i n i i e t ó k t o r s k i e j . P o r . n p . J . V o i g t . M a rkg ra f .A lb r e c h t A l c i b i a d e s v o n B ra n d e n b u rg -K u lm b a c h , B e r l i n 1852, s. 17 1 ran.; G . D e g ­ g e 1 1 e r , K arl V . u n d P o le n -L ita u e n , W i i r z b u r g ,1939, s . 26 n n .; A . G r a s s m a n n , preussen u n d H absburg im 16. J a h rh u n d e rt, „ S t u d i e n z u r G e s c h i c h t e .P r e u s s e n s ” t. X V , 1968, s. 124 n n ., 135 n n . i i n n e m o n o g r a f i e t e ) s e r i i z l a t o s t a t n i c h ; F . В o s t e 1, P r z e n ie s ie n ie le n n a p ru skie ­ go n a e l e k t o r ó w b ra n d e n b u rs kic h , „ P r z e w o d n i k N a u k o w y i L i t e r a c k i ” t . X I , 1883.

Z g o d n i e z d e c j z j ą Z y g m u n t a I p r z e j ą ł w ł a ś n i e Z y g m u n t A u g u s t w a z z w ie U c o r z ą d z - tw e m l i t e w s k i m w p a ź d z i e r n i k u 15Î4 r . , n a s e j m i e b r z e s k i m , j u r y s d y k c j ę n a d P r u s a m i K s i ą ż ę c y m i w o d n i e s i e n i u d o L i t w y ,(t. X X X , n r 296).

1 L . K o l a n k o w s k i , Z y g m u n t A u g u s t, w i e l k i k sią żę L d tw y d o r o k u IMS, l w ó w 1913, s . 333 1 384, „ E l e m e n t a " t . X X X V I I , и г 972.

(6)

RECENZJE 5 8 9

nych bynajm niej niebłahe, a traktow ane dotąd przez literaturę m arginalnie, posia­

dają bogatą dokum entację źródłową (nr 443 scheduła, 447, 453, 456, 460, 471, 489 i pośrednio: n r 420, 425, 434, 437, 441, 442 (?), 463, 464, 470). M ałżeństwo Albrechta z królewną polską zostało udarem nione w zasadzie ze względu na kategoryczny protest Karola V (nr 471), którego Albrecht prowokow ał sw oim współdziałaniem z antycesarskim obozem protestanckich książąt Rzeszy. Zygmunt A ugust podej­

m ujący w łaśn ie rokowania o traktat z H absburgam i ,(1549 r.) n ie m ógł zignorować stanow iska cesarza, ale w iele wskazuje, że było m u on o na rękę. M om enty w yraź­

nych napięć pom iędzy królem a księciem ilustrują dokum enty nr 456, 473, 477—

482, 493; najbardziej spośród nich znam ienne łączą się z opóźnianym hołdem lennym Albrechta.

Następną cezurę w e wzajem nych odniesieniach suzerena i lennika wyzna-cza jesień 1551 r., k ied y to A lbrecht złożył w izytę królow i w W iln ie8 (rew izyta nastąpiła po roku w Królewcu). Od tej pory datuje się zgodna w sw ych generalnych liniach współpraca polityczna ostatniego z Jagiellonów z jego bratem ciotecznym . N ieba­

wem stanie się ona przyporządkowana przewodniej idei rządów królewskich — zamiarom, aby poprzez Inflanty sięgnąć po w ładztwo nad Bałtykiem . Albrecht posiadał w łasne, rodzinno-dynastyczne zainteresow ania w Inflantach z uwagi na brata W ilhelm a, arcybiskupa ryskiego toczącego w alk ę z zakonem k aw alerów m ie­

czowych i dom m eklem burski, w który weszła Anna Zofia wydana w 1555 r. za księcia Jana Alberta. Zygmunt August udzielał tym aspiracjom dynastycznym Albrechta poparcia; przeforsował na koadiutorię ryską k sięcia Krzysztofa m eklem - burskiego, brata zięcia Albrechtowego, a gdy ten sprzym ierzył się przeciw Polsce ze Szw ecją i został uwięziony, król był gotów na przekazanie arcybiskupstwa samemu Janowi A lbertow i na określonych w szakże warunkach; udzielił również zgody na m ałżeństw o sw ego kurlandzkiego lennika, Gotarda K ettlera z Anną, siostrą obydw u m eklem burczyków (nr 858 — scheduła, 860, 901; nr 948 — regest niejasny, gdyż w ym aga powiązania z nr 997; 960, 962, 965, 1004, 1009 i in.).

Tom y X X X I—X X X II „Elem enta” pozwalają śledzić w ciągu około 15 lat n ie­

zmordowane w ysiłk i Zygm unta Augusta ukierunkow ane na In flanty i realizow ane wśród ustaw icznie wzm agających się trudności (splot ryw alizacji do tego obszaru mocarstw sąsiadujących). Obserwujem y te poczynania — bezpośrednio lub pośred­

nio — w 120 listach królewskich zaopatrzonych często w aneksy — akta dyplo­

matyczne. Jest to dokum entacja o w ysokiej przydatności, ponieważ nauka polska nie w ypow iedziała dotąd ostatniego słow a w tych doniosłych kw estiach, przy czym- przeszkodę nie bez znaczenia stanow ił tu brak dokładnej znajom ości niem al n ie­

dostępnego dla P olak ów w okresie m iędzyw ojennym archiwum królew ieck iego9.

W tom ie X X X II n ależy też zwrócić uwagę na akta z okresu ingerencji R zeczy­

pospolitej w rządy kam aryli otaczającej dogasającego księcia.

C zytelnik napotka w listach królewieckich n ie sam e tylko wydarzenia politycz­

ne i wiadom ości o intencjach powodujących czynam i m ężów stanu. Z ow ych pra­

wie 800 stron gęsto zadrukowanych przem awiają do niego wyraziście nieprzeciętne osobowości autorów listów i głównego ich -odbiorcy, księcia Albrechta. Zwyczaj odwoływania się w sposób szczegółow y w listach królewskich, zwłaszcza Zygm unta Augusta, do poprzedniej korespondencji adresata pozwala na zawarcie i z nim

* Z o b . Sta n isla i H osii ... e p is to la e ..., w y d . F. H i p l e r , w . Z a k r z e w s k i t. IX, cz. 1, C rao o v iae 1686, s . 75 n M 88, 101 n .

* N ie z a s tą p io n e s ą d o tą d d la z n a jo m o ś c i z a g a d n ie n ia p r a o e : S. B o d n i a k , P olska a Bałtyk za o s ta tn ie g o Jagiellona, K ó rn ik 1939—1946; J . J a s n o w s k i , M ik o ła j C zarny Ra- dzlw ilł ISIS—1565, W a r s z a w a 1939, o b y d w ie c z e r p ią c e m .iru z e ź ró d e ł k r ó le w ie c k ic h . O sta tn d o ro e sz e rz y ła z n a jo m o ś ć „ s p r a w y i n f la n c k i e j ” w s p06ó b i s t o t n y r o z p ra w a W. C z a p l i ń s k i e ­

g o , P rzy m ie rze p o lsk o -d u ń sk ie 1563 r . tw:J P o ls k a a D ania X V I—X X w ., W a rs z a w a 1976, Ł 9—032; potr. t e n ż e , S ta n o w is ko p a ń stw s k a n d y n a w sk ic h w obec s p r a w y in fla n c k ie j w la·

ta c h 15581561, „ Z a p a sk i H is to r y c z n e ” t . X X V III, 1963, z. 3, в. 379—405.

(7)

5 9 0 RECEN ZJE

sam ym bliższej znajomości. Znam ienne jest, że Zygmunt August i Albrecht, choć różnili się czasam i co do aktualnych racji stanu, nie zaw sze dla obydw u zbieżnych, stali się z upływ em lat osobiście sobie b liscy »p . nr 919, 920, 927, 929, 935, 949).

Przedstaw iali indyw idualności charakterologicznie odmienne, lecz każdy z nich był wyposażony w niecodzienne przymioty. K siążę nie w ahał się dotykać drażli­

wych m aterii pożycia króla z trzecią żoną i choć popierał w osobie Katarzyny gorącą orędowniczkę swych interesów na dworze w iedeńskim , później i cesarskim, kierow ał się rów n ież z pewnością cechującym go rygoryzm em obyczaj owo-m oral- nym. N ie potrafił natom iast dostrzec faktu, że Zygm unt A ugust to n ie tylko mężczyzna, który odsunął nie kochaną żonę, lecz i król polski, który uznał za stosow ne w yłączyć ze sw ego otoczenia zbyt angażującą się w m aterie państwowe córkę domu austriackiego. Korespondencja królowej Katarzyny zamieszczona w X X X I tom ie „Elem enta” pozwala na powiązanie, w tych też aspektach widzia­

nej, rozłąki króla z żoną ze sprawam i niefortunnej dla Rzeczypospolitej interwencji Ferdynanda I pod Pozwolem. Wszakże napom nienia kuzyna przyjm ował Zygmunt August z całą powagę, przejawiając w odpowiedziach na n ie typow y dla siebie dar głębokiej reflek sji i umiejętność spoglądania po ludzku na każdą, nawet sporną, kw estię.

Jest oczyw iste, że zakres recenzji nie pozw ala na wyczerpanie bogatej tematyki om awianej edycji. Ograniczono się zatem do w zm iankowania zagadnień najcie- kawiej przez źródła zaprezentowanych, a w historiografii naszej często niedomó- wionych. Spośród nich w ysuw a się na plan pierw szy sprawa stosunków Polski z Prusam i K siążęcym i pod rządami A lbrechta oraz postać sam ego księcia. Te ważne zadania badaw cze wym agają nowego spojrzenia i pełniejszego ujęcia 10. Publikacja źródeł królewieckich dopomoże wydatnie do realizacji owych postulatów. Zobowią­

zują one historyków polskich tym bardziej, że najnowsza literatura zachodnionie- m iecka poświęca czasom k sięcia Albrechta w ie le u w a g i11, a czyni to niekiedy w sposób jednostronny, ukazując niezgodny z rzeczywistością obraz stosunków polsko-pruskich oraz m iejsce Rzeczypospolitej w układach polityki europejskiej XVI stulecia. Przyczynia s ię do tego brak polskich opracow ań w skazanych pro­

blemów.

W iele w ięc czynników składa się na to, że czytelnik w kraju w inien jest wy­

dawcy regiom ontanów polskich, profesor K arolinie Lanckorońskiej, głęboką wdzięczność.

Anna Sucheni-G rabow ska

11 K o n ty n u a c ję b a d a ń A. V e t u l a n i e g o , k t ó r e m u z a w d z ię c z a m y p o d s ta w o w e stu d ia o P r u s a c h k s ią ż ę c y c h (L e n n o p ru skie...; P o lskie w p ły w y p o lity c zn e w P rusiech K siążęcych, G d y n ia 1939) p o d ją ł o s t a tn i o J . M a l l e k m i n . w r o z p ra w a c h : U stawa o rządzie P ru s Książę­

c ych z r o k u 1542, T o r u ń 1967; P ru sy K siążęce a P ru sy K ró le w sk ie w l a t a c h 15251548, W ar­

s z a w a 1976, z a p o w ia d a ją c z a r a z e m d a ls z e p r a c e .

11 D y s k u s ja z h is to r y k a m i n ie m ie c k im i w y k ira c z a p o z a r a m y r e c e n z ji. O g ra n ic z m y s li d o s tw ie rd z e n ia , że sz c z e g ó ln ie in t e r e s u j ą c e d l a w s k a z a n e j t e m a ty k i s ą p r a c e ta k ie , ja k : S . D o i e z e l , Das p fiu s sisc h -p o ln isc h e L e h n sv e rh ä ltn is u n te r H erzog A lb r e c h t v o n P r e u s s e n , K ö ln 1967; A . G r a s s m a n n , o p . c i t .; W . H u b a t s c h , A lb r e c h t v o n B r a n d e n b u r g -Ansbach,

„ S tu d ie n z u r G e s c h ic h te P r e u e s e n s ” t. V III, 1960 ( p r a c a p o m ija ją c a w ie le r e a lió w h isto rii P o ls k i), w r e s z c ie e d y c j a a k t B ra m d ta (D ie B e ric h te u n d B riefe d es R a ts u n d Gesandten H erzog A lb r e c h ts v o n P reussen A sv er u s v o n B ra n d t; k o n t y n u a c j a , w y d . E . S p r e n g e l · H a m e ln 1953), g d z ie z e s ta n o w is k ie m w y d a w c y n a le ż y p o d ją ć o d r ę b n ą p o le m ik ę .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe: Karolina Lanckorońska, Komarno, Ravensbrück, Rzym, Wspomnienia wojenne, profesor, historyk sztuki, żołnierz, edytorka, Fundacja Lanckorońskich, ofiarodawczyni,

w sprawie sposobu i miejsca przechowywania, zabezpieczenia i kontroli ksiąg stanu cywilnego oraz określenia organów uprawnionych do przechowywania odpisów akt

Nie moż­ na jednak wykluczyć, choć wydaje się to o wiele mniej prawdopo­ dobne, że Józef Mieroszewski doglądał na prośbę Kniaziewicza je­ go majątku —

Pozostają do omówienia elementy ludności, podlegające przepisom tego prawa, których arynga dzieli na provinciales i subiecti sibi omnes populi.. wość, czy przez

Першочерговими заходами та невідкладними слідчими (розшуковими) діями у напрямі забезпечення розшуку викраденого майна є: проведення

poległoK wraòu stosunkowo niewielkie òaangażowanie tłochów rosłoI osiągaàąc sòcòót aktówności boàoweà na pròełomie lat NVPSLNVPTK caòę tę òamóka òasadnicòo

W alerianem Meysztowiczem założyła Polski Instytut Historyczny w Rzymie, poświęcając się całkowicie pracy dla nauki polskiej?. rozpoczęto edycję akt