• Nie Znaleziono Wyników

ściwości władz na skutek zażaleń ubogich co do wysokości i sposobu wsparcia. Sprawa ta wyjaśniona została wyrokiem Najwyższego Try

bunału Administracyjnego z dnia 30. maja 1928 r. L. rej. 1420/26 (Czasopismo Adwokatów Polskich Dział Województw Zachodnich wyrok nr. 90).

W tym związku zacytowana też została mylnie (str. 37) uchwała

z dnia 21. października 1924 r. L. rej. 1394/24. Zasada wyrażona

w tej uchwale, że osobom, którym Wydział Powiatowy na zasadzie

A. Dział prawniczy 6 3 9

§ 63 ustawy wykonawczej z dnia 8. marca 1871 r. nałożył obowią­

zek wsparcia, służą przeciwko uchwale tej środki prawne z § 121 ustawy o ogólnem zarządzeniu kraju, została powyżej powołanym wyrokiem zmieniona w ten sposób, że środki p r a w n e powyższe nie służą, a służy natomiast jedynie skarga do Najwyższego Trybunału Administracyjnego.

Autor umieścił w dodatku do swojej książki rozdział pod ty­

tułem „Świadectwa ubóstwa". Życzyćby sobie należało, aby autor szczegółowiej zajął się kwestją, w jakich okolicznościach miejscowa władza policyjna winna wydawać takie zaświadczenia potrzebne do prowadzenia procesów. W szczególności wykazać należałoby rów­

nież środki prawne służące stronie starającej się o świadectwo ubó­

stwa w razie odmowy wystawienia takiego świadectwa oraz wy­

jaśnić kwestję, czy strona przeciwna ma prawo żalić się na wysta­

wienie tego świadectwa. Kwestje poruszone natomiast przez autora dotyczą postępowania w Sądzie i jako takie są mniejszej wagi w ni­

niejszej książce.

A wreszcie należało zdaniem mojem wskazać na stronie 3 na wyrok Najwyższego Trybunału Administracyjnego z dnia 24 maja 1929 r. ogłoszony w Czasopiśmie Adwokatów Polskich, Dział Wo­

jewództw Zachodnich rok 1929 nr. 20, w k t ó r y m ustalone zostały zasady, na podstawie których należy udzielać wsparcia w razie przejściowej niemożności do pracy.

Najwyższy Trybunał Administracyjny wypowiedział zapatry­

wanie odmienne od tego, jakie jest zacytowane przez autora na podstawie wyroków Zarządu dla spraw swojszczyzny X I I 47 XV 49.

Autor powiada, że żądający zwrotu wydatków związek ubogich wi­

nien wykazać, że starał się dostarczyć ubogiemu pracy. Najwyższy Trybunał Administracyjny orzekł, że związek ubogich nie ma obo­

wiązku dostarczenia potrzebującemu pracy zarobkowej.

Kwestja wspierania osób zdolnych do pracy, a nie mogących pracy zarobkowej znaleźć, jest z powodu przeludnienia wsi bardzo aktualna. Najważniejszy Trybunał Administracyjny w powołanym wyroku ustalił, że udzielenie wsparcia nastąpić może tylko po wy­

czerpaniu przez żądającego wsparcia wszelkich możliwości znale­

zienia pracy i tylko na czas rzeczywistej potrzeby. Okoliczności te stwierdzone być muszą w aktach Wydziału Powiatowego. Powyższy wyrok Najwyższego Trybunału Administracyjnego należało w każ­

dym razie zacytować.

Czyniąc powyższe uwagi, nie m a m zamiaru umniejszać wartości książki. Stanie się ona podręcznikiem dla wszystkich, którzy usta­

wową opieką ubogich zajmować się muszą.

Adw. St. Dembiński (Poznań).

42*

640

II. Przegląd piśmiennictwa

R a p p é Wilhelm E d m u n d dr.: O „publiczno-prawnej" fundacji w ustawodawstwie polskiem. Odbitka z „Przeglądu P r a w a i Ad-ministracji". Lwów 1930, str. 16.

Autor przystąpił w powyższej broszurce do rozwiązania nie­

łatwego zagadnienia. Jest on świadom piętrzących się trudności w określeniu pojęcia fundacji publiczno-prawnej i wyraźnie stwier­

dza, że „stanowisko fundacji w systemie prawa administracyjnego jest d o p i e r o w p o c z ą t k o w e j f a z i e n a u k o w e g o o p r a c o w a n i a " i ż e d o najbardziej „ o t w a r t y c h " zagad­

nień należy pojęcie tak zwanej „fundacji publicznej", względnie

„fundacji prawa publicznego". Dlatego też cytuje i poddaje krytyce zapatrywania autorów nie uznających publiczno-prawnych

funda-cyj i zaliczających fundacje jako takie do instytufunda-cyj prawa pry­

watnego — oraz autorów, przeprowadzających różnicę między pry­

watno- i publiczno-prawnemi fundacjami. Zaznaczywszy, że „fun-dacja jako osoba prawna obok korporacji wprowadzona została późno, bo dopiero po raz pierwszy do pruskiego kodeksu cywil­

nego (Landrechtu)", wskazuje A u t o r na rozwój i znaczenie funda-cyj na polu publicznej administracji w poszczególnych państwach, w szczególności w krajach łacińskich i anglo-saskich, a następnie w Polsce.

„ F u n d a c j a p u b l i c z n o - p r a w n a j e s t — zdaniem Autora — w y t w o r e m k a ż d o r a z o w e g o u s t a w o d a w ­ s t w a p u b l i c z n e g o pod względem formalnym, zaś pod wzglę­

dem rzeczowym przeznaczona jest d o s p e ł n i a n i a k o n k r e t ­ n y c h z a d a ń a d m i n i s t r a c j i p u b l i c z n e j " (str. 12).

Dalej j e d n a k twierdzi Autor, ,,że zdobywa sobie coraz bardziej prawo obywatelstwa teza, że za fundację prawa publicznego uwa­

żać należy nie każdą fundację, której col reprezentuje interes pu­

bliczny, lecz, ż e potrzeba o r g a n i c z n e g o z e s p o l e n i a f u n d a c j i z państwem, gminą, względnie korporacją terytorjal-n ą " (str. 16).

W ustawodawstwie polskiem widzi Autor „ d w a t y p y f u n ­ d a c y j , odpowiadające na ogół wymogom teorji o fundacji „pu­

blicznej" (sensu lato) i zalicza do pierwszej kategorji fundacje

„ p a ń s t w o w e " , obejmujące fundacje „Wieś Kościuszkowska"

i „Liceum Krzemienieckie" oraz fundację Sulkowskich, do drugiej natomiast kategorji fundacyj publicznych zalicza „inne fundacje, powołane do życia w drodze aktów ustawodawczych, k t ó r e atoli utworzone zostały z majątków o s ó b p r y w a t n y c h i n a zasa­

dzie woli jednostek" (str. 9). Te i n n e fundacje nazywa Autor

tak-A. Dział prawniczy 6 4 1

ż e f u n d a c j a m i p u b l i c z n e m i w ś c i s ł e m t e g o s ł o w a z n a c z e n i u (str. 12). D o tej grupy zalicza A u t o r fundację po-tulicką, imienia Anieli Potulickiej, na rzecz której wyłączono ma­

jątki od zastosowania ustawy o reformie rolnej, rozporządzeniem Prezydenta Rzp. z 1928 (Dz. U. R. P. Nr. 36 poz. 348) oraz funda­

cję o zakładach kórnickich, powołaną w drodze ustawy z 1925 (Dz. U. R. P . Nr. 86 poz. 592).

W fundacji „ p a ń s t w o w e j " znajduje Autor trzy istotne znamiona właściwe również fundacjom p r y w a t n y m przy syste­

mie koncesyjnym ustawodawstwa polskiego: 1) majątek przynoszą­

cy stały dochód, 2) c h a r a k t e r użyteczności powszechnej, 3) uznanie majątku przez władzę fundacyjną za fundację i zatwierdzenie sta­

tutu. Zasadnicza różnica polega zatem zdaniem A u t o r a w tem, że fundatorem jest tutaj n i e j e d n o s t k a p r y w a t n a , l e c z p a ń s t w o , k t ó r e w drodze ustawodawczej wydziela z publicznego majątku substrat rzeczowy i trwale go przeznacza na określony cel, oraz decyduje o substracie osobowym, zapewniając sobie decydu-jący wpływ na personel Zarządu fundacji.

Formalnie rzecz biorąc można dopatrzyć się w ustawodaw­

stwie polskiem podanego przez A u t o r a podziału fundacyj publicz-no-prawnych. Czy jednak podział taki posiada istotną wewnętrzną treść?

Zagadnienie fundacyj publiczno-prawnych jest, jak zaznaczy­

łem już wyżej, t r u d n e m do rozwiązania. Badanie zaś wogóle genezy i rozwoju fundacyj prowadzi nas bardzo daleko: najpierw do przed­

chrześcijańskich czasów greckich i rzymskich, a następnie do cza­

sów chrześcijańskich, w których wykształciły się już samodzielne pod względem prawnym fundacje, piae causae, stojące z n a t u r y rze­

czy w ścisłym związku z kościołem i jego urządzeniami i podległe administracji kościelnej. Świeckie natomiast fundacje występują na widownię, względnie nabierają większego znaczenia i prawnego uznanie dopiero w późnem średniowieczu i to łącznie z rozwojem korporacyj miejskich. Począwszy od 16 w. występuje nowy czyn­

nik, który rości sobie prawo do nadzoru nad fundacjami tak świec-kiemi jak i kościelnemi: jest nim krystalizująca się coraz silniejsza władza państwa, uwolnionego z pod wpływu kościoła, potem zaś władza państwa policyjnego. Wiek 19 przynosi ponownie rozdział nadzoru, a częstokroć także i administracyj kościelnych i świeckich fundacyj.

Trudność w określeniu pojęcia fundacji „publiczno-prawnej"

leży w trudności ustalenia ścisłego k r y t e r j u m odróżniającego bez

642 II. Przegląd piśmiennictwa

reszty prawo publiczne od prawa prywatnego. Przypomnę tu dwie