• Nie Znaleziono Wyników

ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI PREZYDENT RP 1995 - 2005

56 Aleksander Kwaśniewski

pospolitej. Współtworzył akty prawne powołujące pierwsze instytucje bezpieczeństwa wewnętrznego: Policję, Urząd Ochrony Państwa i Straż Graniczną. W historycznej ekipie Tadeusza Mazowieckiego był jednym z fi larów nowego ładu instytucjonalnego i – co chyba ważniejsze – no-wej fi lozofi i politycznej naszego państwa. Nie było w  niej miejsca na odwet czy rozpatrywanie urazów z  przeszłości, było za to przeświad-czenie o konieczności wspólnego wysiłku na rzecz przyszłości, na rzecz nowego, praworządnego i  demokratycznego państwa. W  tym duchu współtworzył nowe formacje bezpieczeństwa wewnętrznego państwa: Policję, Straż Graniczną czy służby specjalne.

W 1992 roku objął przedstawicielstwo Rzeczpospolitej na Litwie. Za-danie wymagało najwyższej próby talentu. Trzeba było zbudować dobre sąsiedzkie stosunki z  nowo powstałym państwem i  społeczeństwem, obciążone zaszłościami i mające niebywale kruche podstawy. Z jednej strony ostrożne i nieufne społeczeństwo litewskie, naród w trakcie od-zyskiwania tożsamości po wieloletnim istnieniu w ramach Związku Ra-dzieckiego. Z drugiej – wpływowa Polonia, nieufna wobec nowej Litwy, domagająca się od posła państwa polskiego jednoznacznego poparcia swych roszczeń i nadziei. I On, ambasador Rzeczpospolitej, zwolennik samostanowienia narodów, przesiąknięty ideami Jerzego Giedroycia, w rozmowach z nim kształtujący swój pogląd na polską politykę wobec państw położonych na Wschodzie. Sam musiał być ostrożny i delikat-ny, szukać i wzmacniać nici porozumienia, wpływać na sposób myślenia i postrzegania realiów politycznych swoich partnerów – Litwinów, Po-laków na Litwie, Rosjan, ale także PoPo-laków w Warszawie. Wywiązał się z tego zadania bardzo dobrze.

Wreszcie Jan Widacki to publicysta. Publikował w  wielu tytułach, ale od lat pisze z  Galicji dla „Przeglądu”. Znam takich, którzy lekturę tygodnika zaczynają od Jego felietonu: zawsze wyrazistego, wykładają-cego racje bez zbędnych przymiotników i szacunku dla politycznej po-prawności. W nich widać rozległe, renesansowe zainteresowania Autora – od Kazimierza Wielkiego do II Rzeczpospolitej; od uwag o kulturze po ekologię i gospodarkę.

Ale o czym by Jan Widacki nie pisał, z Jego tekstów wyziera wiel-ka życiowa pasja Jubilata: politywiel-ka. Bo Jan Widacki to jeden z niewie-lu prawdziwych polityków z autentyczną pasją – zatroskanych o dobro wspólne, o  to, czym będziemy jako wspólnota i  w  którą stronę idzie Rzeczpospolita. Nie ukrywajmy przy tym – polityk z  lewicowymi ko-rzeniami światopoglądowymi, wyrażanymi w  myśleniu, postrzeganiu i  interpretowaniu świata. Także w  działaniu. Nieprzesadnie

przywią-57

Aleksander Kwaśniewski

zany do partyjności PZPR opuścił po wprowadzeniu stanu wojennego i nie pozwolił już się formalnie związać z żadną formacją. Był posłem na Sejm RP i nie było wątpliwości, jak i dlaczego głosował. Mówiąc, pisząc, działając, nigdy nie ukrywał swoich lewicowych inspiracji, ale lewicy nie dogmatycznej, lecz otwartej na debatę i porozumienia. Powiedziałbym, że Jan Widacki to klasyczny polski inteligent, wolny od rozterek i wąt-pliwości, ale dzięki swemu dotychczasowemu doświadczeniu daleki od sekciarstwa i bliski ważnym sprawom obywateli Rzeczpospolitej.

Wszystko, co napisałem wcześniej, dobitnie potwierdza, że Jan Wi-dacki to rzeczywiście człowiek orkiestra, wybitny prawnik, waleczny polityk, skuteczny dyplomata i zadziorny publicysta.

Muszę wszakże dodać bardzo osobiste wspomnienia. Z Janem Wi-dackim spotkałem się po 1989 roku wielokrotnie i  w  bardzo różnych sytuacjach i rolach. Jako szef socjaldemokracji z wiceministrem spraw wewnętrznych, jako prezydent z  ambasadorem, jako były prezydent z  współtwórcą niesłusznie poniechanej koalicji lewicy i  demokratów, jako czytelnik z autorem przenikliwych tekstów. Wreszcie jako współ-uczestnik dyskusji z partnerem jasno wykładającym swoje racje i twar-do ich broniącym.

Zawsze byłem pod wrażeniem Jego wiedzy i  postawy. Myślenie państwowe – wolne od jakichkolwiek kompleksów, odpowiedzialność, szacunek dla prawa, wrażliwość na problemy społeczne, siła poglądów i  odwaga ich obrony, a  przy tym urok osobisty, krakowska elegancja i poczucie humoru, wierność wobec zasad i przyjaciół, a do tego zdrowy rozsądek. Zdrowy rozsądek jako kręgosłup własnej postawy, jako spo-iwo osobistej integralności i jako drogowskaz działań publicznych, rela-cji między ludźmi i narodami.

Siedemdziesiąte urodziny, pięćdziesiąt lat pracy naukowej i dydak-tycznej Jubilata to brzmi poważnie i skłania do podsumowań, ale znając Jana Widackiego, jestem przekonany, że możemy dalej liczyć na Jego energię, intelekt i determinację. Czasy, które przeżywamy, są najsilniej-szym impulsem dla Jego dalszych wysiłków. Bronić demokracji i pań-stwa prawa, walczyć o  dorobek III Rzeczpospolitej, zwalczać pomysły na „polską wyspę” izolowaną, skłóconą z sąsiadami, na marginesie Unii Europejskiej, upominać się o państwo służące obywatelom i szanujące ich prawa i  wiele innych wielkich tematów, które już znamy i  jeszcze poznamy – to batalie, których Profesor nie potraktuje obojętnie.

Dlatego doceniając dorobek Jana Widackiego, upływający czas, któ-ry jest tyranem każdego z nas, chcę głośno krzyknąć: Drogi Janie! Nie

58 Aleksander Kwaśniewski

ustawaj w  boju, niech Twoja wiedza, państwowa wrażliwość i  zdrowy rozsądek służą nam wszystkim, naszej Rzeczpospolitej jak najdłużej! Niech Twoi studenci, słuchacze i czytelnicy przekonują się nadal, że po-trzebujemy dziś i jutro takiego patriotyzmu, jaki Ty opisujesz i swoim życiem zaświadczasz!

Ad multos annos, Profesorze!

BRONISŁAW KOMOROWSKI PREZYDENT RP 2010 - 2015

Warszawa, 1 marca 2018 roku

Szanowny Jubilacie,

Siedemdziesiąt lat życia to nie przelewki. Pięćdziesiąt lat pracy także imponuje. Zwłaszcza, że na te lata składa się nie tylko praca naukowa i adwokacka, ale i służba publiczna, a nawet dyplomatyczna. Dlatego składając życzenia i gratulacje, pragnę wyrazić nadzieję, że jest jeszcze zbyt wcześnie na podsumowanie dorobku i osiągnięć życia.

Proszę więc przyjąć moje jubileuszowe życzenia wraz z życzeniami dalszej aktywności i dalszych zaangażowań naukowych oraz dalszego działania na rzecz wspólnego dobra, jakim jest Wolna Polska.

Łączę wyrazy szacunku

Warszawa, 14 marca 2018 roku

Słowo Ks. Kardynała Kazimierza Nycza