• Nie Znaleziono Wyników

Antropologizowanie etnografii”

Na gruncie etnografii polskiej, współczesnością – a nie tylko odcho-dzącą do przeszłości kulturą chłopską – zajmowano się początkowo dość marginalnie. Z biegiem czasu jednak – zwłaszcza od lat 60. – coraz częściej decydowano się zarysowywać choć niektóre wątki dotyczące tego, co działo się aktualnie, tu i teraz. Przykładem mogą być m.in. badania łódzkiej szkoły Kazimiery Zawistowicz-Adam-skiej, w których choć w pewnym stopniu uwzględniano kwestie do-tyczące współczesnych społeczności wiejskich i miejskich. W drugiej połowie lat 60. zaczęły pojawiać się także głosy etnologów mówiące o potrzebie pewnego łagodnego przeformułowania polskiej etno-grafii (por. Kopczyńska-Jaworska 1968). Z tego okresu dobrze za-pamiętana została też znacząca konstatacja Józefa Burszty: „Z «ży-wego» kiedyś przedmiotu etnografii – kultury tradycyjnej – zostały w gruncie rzeczy już tylko relikty. Zajmowanie się tylko nimi jest podobne do wyjmowania rodzynków z ciasta” (Burszta 1968: 34, cyt. za: Łuczeczko 2006: 44-45). Z kolei teoretycznego impulsu do zmiany mocno zapatrzonej w przeszłość polskiej etnologii w stro-nę zajmowania się współczesnością dostarczyły pojawiające się od końca lat 60. i wspomniane już wcześniej polskie przekłady książek m.in. Levi-Straussa czy Barthes’a. Choć wydawane wówczas w Pol-sce dzieła słynnych antropologów znacznie różniły się między sobą przyjętymi założeniami i sposobem namysłu nad rzeczywistością, to jednak stanowiły dla wielu polskich badaczy – zwłaszcza młodego wówczas pokolenia – zachętę do tego, by próbować zmienić domi-nujący do tej pory w Polsce sposób uprawiania etnologii.

Splot wspomnianych powyżej dwóch czynników, które można by określić jako empiryczny i teoretyczny, spowodował, że w latach 70. coraz mocniej zarysowywały się napięcia i dyskusje dotyczące prze-mian polskiej etnologii. Dynamicznie przekształcała się folklorysty-ka, w szczególności pod wpływem Czesława Hernasa – od 1970 roku redaktora naczelnego „Literatury Ludowej”. Na jego seminariach gromadzili się tacy badacze, jak m.in. Piotr Kowalski, Włodzimierz Pawluczuk czy Roch Sulima. Na łamach tego czasopisma coraz

czę-ściej pojawiały się tematy związane z analizą współczesnej kultury studenckiej, młodzieżowej i dziecięcej czy nawet subkultury wię-ziennej (por. Łuczeczko 2006: 46-53). Dla procesu „antropologizacji etnografii” ważny był też artykuł Aleksandra Posern-Zielińskiego (1977), który starał się przybliżyć aktualne trendy w amerykańskiej antropologii kulturowej, z którymi miał styczność podczas stypen-dium w Stanach Zjednoczonych. Nasi rozmówcy wskazywali rów-nież na prace Anny Zadrożyńskiej, które ich zdaniem przyczyniły się do zmiany sposobu myślenia o badaniach w środowisku etno-logów.

Mianowicie w środowisku, któremu patronował profesor Czesław Her-nas. To było coś. Tam był wtedy Piotr Kowalski, też nieżyjący. Oni… to było… jak by to nazwać, bo z jednej strony był oczywiście literaturo-znawcą, historykiem literatury, ale on też folklorem się zajmował, taką codziennością właśnie [...]. (Burszta)

[...] na pewno studia pani profesor Anny Zadrożyńskiej. [...] pani

pro-fesor, nieżyjąca nasza pani profesor z etnologii, zajmowała się pracą i świętowaniem w latach 80. w PGR-ach, ale też interesowała się tym co codzienne, ale w tradycji francuskich historyków codzienności, i o tym pisała. (Rakowski)

Tą problematyką antropolodzy, jak mi się wydaje, zaczęli się intereso-wać gdzieś w końcu lat 70. Mam tutaj na myśli prace profesor Anny Zadrożyńskiej, która była bodaj pierwszą osobą pokazującą takie aspek-ty zwykłego życia. Pokazywała więc to, co nie jest związane z rytuałem (tak jak antropologia to rozumie), ani… no właśnie, że pokazywała więc coś dla czego jakiejś osobnej nazwy w antropologii nie ukuliśmy, bo przecież przez jakiś czas życia codziennego nie traktowało się jako cze-goś, co mogłoby być głównym i jedynym przedmiotem badań. I tu od razu bym chciała powiedzieć o tym, że właśnie w latach 70., kiedy takie badania antropolodzy w naszym polskim kręgu podejmowali, to niejako równolegle zaczęli się tym interesować również kulturoznawcy i socjo-logowie. (Kaniowska)

Przypominano także, że to właśnie w tym okresie tematy bli-skie codzienności zaczęli podejmować kulturoznawcy. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, przywoływano też dorobek brytyjskich studiów kulturowych i kluczowe prace, które powstawały w la-tach 70. oraz 80. (np. książkę Paula Willisa Learning to Labour z 1977 roku). Należy jednak podkreślić, że w tamtym okresie prace bada-czy z kręgu Stuarta Halla przenikały do Polski zwykle z opóźnie-niem i jedynie w bardzo ograniczonym zakresie (np. słynny esej Halla o kodowaniu/dekodowaniu ukazał się na łamach „Przeka-zów i Opinii” dopiero w 1987 roku), nie wywarły więc wówczas znaczącego wpływu na kształtowanie polskiego nurtu antropolo-gii codzienności.

Dekadą przełomową z punktu widzenia antropologii codzien-ności były lata 80. To wtedy coraz popularniejsze stawało się wśród nowych folklorystów mówienie wprost o antropologii codzienno-ści, co w dużej mierze było zasługą działalności i publikacji Suli-my, ale też Kowalskiego (autora m.in. recenzji Czy „koń jest takim,

jakim każdy widzi”? Uwagi o antropologii codzienności z 1988 roku).

Co więcej, w latach 80. poglądy grupy młodych badaczy – w tym m.in. Zbigniewa Benedyktowicza, Ludwika Stommy czy Czesława Robotyckiego – spotkały się z pozytywnym przyjęciem przez re-daktora naczelnego czasopisma „Polska Sztuka Ludowa” (przy In-stytucie Sztuki PAN, obecnie znane jako „Konteksty”) Aleksandra Jackowskiego. Dowodem na to dopuszczenie do głosu grona mło-dych antropologów stała się publikacja na łamach tego periodyku ich swoistego manifestu, pt.: Antropologia kultury w Polsce –

dzie-dzictwo, pojęcia, inspiracje. Materiały do słownika (Benedyktowicz i in.

1980). W kolejnych latach w czasopiśmie tym pojawiały się dalsze eseje i artykuły osób związanych ze środowiskiem „nowej etnolo-gii polskiej” (por. Łuczeczko 2006: 59-60). Młodzi badacze postu-lowali przede wszystkim odwrót od pozytywistycznych i funkcjo-nalistycznych kierunków w etnologii, swoje podłoże teoretyczne zakreślając szeroko poprzez odwołania do tak różnorodnych po-staci, jak m.in. wymieniani już wcześniej Roland Barthes, Mircea Eliade czy Claude Levi-Strauss, ale także Marcel Mauss, Edmund

Leach, Władimir Propp czy Arnold van Gennep. Z polskich bada-czy z entuzjazmem przypominano przede wszystkim prace Jana Stanisława Bystronia.