• Nie Znaleziono Wyników

Aspekty etyczne i psychologiczne odmowy podawania kroplówek

W dokumencie Ból i cierpienie (Stron 82-86)

- prowadzenie dyskusji z rodziną

terminalnie chorego

Pogarszanie się stanu pacjentów zbliżających się do kresu swojego ży­ cia łączy się niemal zawsze ze spadkiem zdolności do przyjmowania po­ karmów. Pielęgnacja, podawanie jedzenia i picia to czynności, które ro ­ dzina może zaoferować choremu terminalnie. Rodziny często czują się bezradne, widząc, jak stan osoby kochanej się pogarsza. W przypadku gdy chory odmawia lub nie jest w stanie przyjąć napojów i żywności, bli­ scy muszą, chociaż nie chcą, zacząć akceptować fakt, że prawdopodobnie śmierć jest blisko.

Przyjmowanie przez chorego jedzenia i picia daje jego opiekunom poczucie bezpieczeństwa i kontynuacji życia, zatem odmówienie go komukolwiek, z jakiegokolwiek powodu jest antytezą troskliwej opieki i współczucia. Stąd bierze się presja, by w takiej sytuacji włączyć sztuczne nawadnianie - popularnie nazywane kroplówkami.

Podejmowanie sztucznego nawodnienia u term inalnie chorych wy­ wodzi się z „tradycyjnego m odelu medycyny”, który często niemal auto­ matycznie wdraża terapię płynami infuzyjnymi. Obecnie zauważyć m oż­ na taką tendencję w wielu oddziałach internistycznych, gdzie nierzadko uzupełnia się płyny chorym, którzy są w stanie przyjmować je doustnie. To stwarza mit, że sztuczne nawadnianie zawsze przynosi korzyści, p o ­

wtarzane przez pacjentów i rodziny, niemających na co dzień nic wspól­ nego z medycyną jako m it „wzmacniającej kroplówki”.

Rola nawadniania w opiece paliatywnej jest kontrowersyjna. Korzyści z takiego postępowania nie zostały jednoznacznie potwierdzone przez badania prospektywne, co w dobie Evidence Based Medicine (medycyny opartej na faktach) nie pozwala nam uznania leczenia płynami jako stan­ dardu tzw. dobrej praktyki. Pojedyncze doniesienia w literaturze nauko­ wej ilustrują odm ienne poglądy na ten tem at zarówno z klinicznego, jak też z etycznego punktu widzenia. Można zauważyć diametralnie różne filozofie opieki i leczenia term inalnie chorych w hospicjach i szpitalach.

Wielu klinicystów zaangażowanych w opiekę paliatywną zauważa możliwość wystąpienia negatywnych efektów dożylnego podawania pły­ nów u umierających pacjentów. U chorych z niedoboram i białka (np. wyniszczonych czy z przerzutami do wątroby) zwiększa się ryzyko obrzę­ ków czy wodobrzusza; może także dojść do nadm iernego wydzielania w drogach oddechowych, obrzęk guza może zwiększyć dolegliwości b ó ­ lowe, zwiększona sekrecja w przewodzie pokarmowym może spowodo­ wać wymioty.

Oczywiście w niektórych przypadkach nawadnianie może przynieść korzyść, np. w delirium spowodowanym kumulacją metabolitów silnych leków opioidowych w nerkach.

Należy pamiętać, że podjęte postępowanie musi poprzedzić wywa­ żenie bilansu potencjalnych korzyści i strat chorego, a także powinno respektować autonomię pacjenta. Decyzja zwykle jest trudna, ponie­ waż umierający pacjenci nie zawsze m ogą wyrazić swą wolę werbalnie - zatem powinna być podejm owana przez zespół leczący wraz z rodziną. Punkt widzenia rodziny powinien być w pierwszej kolejności wzięty pod uwagę, niemniej należy włączyć rodzinę w dyskusję, ponieważ jak już wcześniej wspomniano, często ludzie wierzą, że „kroplówki zawsze przy­ noszą korzyść”. Nieznajomość faktów, które różnią się od powtarzanych powszechnie mitów (szczególnie, gdy postępowanie wygląda inaczej niż wyobrażenia), może być źródłem lęku w trakcie opieki lub, co gorzej, w okresie żałoby.

Lekarze powinni pamiętać, że decyzja o przedłużaniu życia w term i­ nalnej fazie musi być przede wszystkim w interesie pacjenta, a nie może stawać się minimalizowaniem własnego poczucia winy, niem ocy czy o d­ powiedzialności!

Aspekty etyczne i psychologiczne odmowy podawania kroplówek. 85 Problem rezygnacji z podjęcia sztucznego nawadniania pacjen­

tów w term inalnym stanie jest etycznym polem minowym. Brak jed no ­ znacznych dowodów na korzyść włączania leczenia płynami infuzyjny- mi, jak również na jego niekorzyść, stwarza konieczność indywidualnego podejścia do każdego chorego. Ostateczne decyzje należy podjąć, rozwa­ żywszy wszystkie za i przeciw w dyskusji z pacjentem i jego bliskimi.

W hospicjach, w których pracuję, staram się wdrażać w opiece dom o­ wej prosty schemat podejmowania decyzji odnośnie do leczenia krop­ lówkami. Z prośbą, sugestią czy wręcz żądaniem kroplówek spotykam się niemal w każdym domu, do jakiego wchodzę.

W pierwszej kolejności ustalamy kontekst dyskusji. Odpowiedź na kilka prostych pytań daje nam wstępne rozeznanie co do rzeczywistej ko­ nieczności włączenia kroplówek do procesu leczniczego.

- DLACZEGO pojawia się prośba o kroplówki? (np. chory jest osła­ biony, nie je, przyjmuje niewielkie ilości płynów, wymiotuje, m a biegun­ kę itp.);

- NA JAKIM ETAPIE CHOROBY podejmuje się dyskusję? (np. po przebytej ciężkiej infekcji, chemioterapii czy też całej nieudanej terapii);

- CO DO TEJ PORY ZOSTAŁO ZROBIONE? (czasami „WSZYST­ KO” według lekarza, trzeba przeciwstawić „NIC” zdaniem bliskich cho­ rego, wciąż mających nadzieję na wyleczenie).

Następnie pytamy o rozumienie związku pomiędzy rozwijającym się nowotworem a trudnościam i w jedzeniu i piciu. Często słowa „Nie chcę, aby um arł/um arła z pragnienia/z gło d u ...” lub podobne są obrazem chęci wyjaśnienia, jak przebiega norm alne umieranie, albo sondowaniem, co lekarz sądzi na tem at słabości chorego. Jak już wcześniej wspomniano, w zaawansowanej chorobie nowotworowej brak łaknienia i zmniejszone pragnienie jest efektem naturalnego pogarszania się stanu zdrowia.

Kolejnym krokiem jest udzielenie informacji z profesjonalnego pun k­ tu widzenia. Podobnie jak przy przekazywaniu złych informacji, lekarz (lub pielęgniarka) powinien przestrzegać kilku istotnych zasad: (i) używać języka, który będzie zrozum iany przez drugą stronę (unikanie medycz­ nego żargonu), (ii) powinien przerywać i zachęcać do zadawania pytań w trakcie dyskusji, (iii) wyjaśniać niezrozumiałe lub źle zrozumiane spra­ wy. Przy tym powinnością lekarza jest reagowanie z empatią na emocje

bliskich: płacz, gniew, lęk (cisza lub słowa potwierdzające np. „Wolałbym, aby sprawy wyglądały inaczej”).

Jeśli decydujemy się na próbę włączenia leczenia płynami, pozostaje nam ustalenie celu i sposobu terapii oraz czasu jej trwania. Celem może być np. lepszy kontakt z chorym, mniejsze jego podsypianie, może nawet „nabranie sił”. Ustalenie czasu, w którym spodziewamy się efektu terapii (np. 2-3 dni) jest dla personelu medycznego okresem obserwacji w kie­ runku oczekiwanych celów określonych w dyskusji, ponieważ jeśli osią­ gniemy oczekiwany efekt, pozwala to nam na kontynuację postępowania lub jego zaprzestanie. Brak efektu oznacza zawsze zakończenie próby.

Podsum owanie

Decyzja o nawadnianiu (lub też jego zaniechaniu) powinna być in ­ dywidualizowana. Należy przedyskutować z pacjentem i jego bliskimi wszystkie za i przeciw nawadniania. Należy brać pod uwagę praw dopo­ dobne korzyści i ryzyko (w kontekście objawów u pacjenta), ogólną kon­ dycję chorego i cele leczenia (jakość życia, długość przeżycia).

Wyjaśnienie w rzeczowej i szczerej dyskusji prowadzonej według za­ proponowanego wyżej schematu, że w term inalnym stadium choroby pacjenta rzadko spodziewamy się korzystnych efektów sztucznego n a­ wadniania, pomaga uświadomić bliskim lub opiekunom pacjenta nieod­ wracalność procesu nowotworowego i skłonić do w yboru postępowania nieprzysparzającego choremu dodatkowego cierpienia.

W dokumencie Ból i cierpienie (Stron 82-86)