• Nie Znaleziono Wyników

w zdecentralizowanej administracji publicznej

4. Współpraca międzysektorowa

4.6. Bariery współpracy międzysektorowej

Ponadto warto brać pod uwagę postawę decydentów, którzy będą się musieli liczyć z wynikami konsultacji, wydając ostateczne rozstrzyg-nięcie. Czy problem ma wymiar polityczny? Czy mamy do czynienia z przekonaniem administracji i np. radnych o słuszności jednego z roz-wiązań i z czego owo przekonanie wynika? I wreszcie, jakie mamy zasoby?

Nie chodzi jedynie o zasoby pozwalające na przeprowadzenie samego procesu konsultacji, ale w dużej mierze o zasoby potrzebne później do ewentualnego zrealizowania wybranych przez konsultujących opcji.

Podstawą wszystkich konsultacji jest, przede wszystkim, informowanie społeczności o planach i przebiegu procesu decyzyjnego. Trzeba za-znaczyć, że akcja informacyjna związana z programem partycypacji ma zasadniczo inny charakter niż tradycyjne public relations. Mieszkańcy bowiem muszą być informowani w sposób jak najbardziej obiektyw-ny, trzymający się faktów, stroniący od wartościowania i opiniowania wybranych rozwiązań. Informacje muszą zwierać nie tylko zalety, wady i niebezpieczeństwa rozważanych projektów, ale i uzasadnienie przebiegu całego procesu, w tym ustosunkowanie się do popełnionych pomyłek.

Konsultacje społeczne mają mieć charakter dwustronny – są pro-cesem szukania czy też wypracowywania wspólnych rozwiązań, a więc niejako niosą ze sobą współuczestnictwo w procesie decyzyjnym. Wy-magają zaangażowania obu stron dialogu, ale przy tym silnego wsparcia organizacyjnego od samych urzędników. Mają bowiem sens jedynie wtedy, gdy ich efekt nie zostanie zlekceważony. Słabe zainteresowanie organizacji współpracą i aktywnym udziałem w procesach konsultacyj-nych wynika z wcześniejszych negatywkonsultacyj-nych doświadczeń – ignorowania wyrażanych opinii i odrzucania propozycji zgłaszanych przez partnerów społecznych.

4.6. Bariery współpracy międzysektorowej

Pisząc o współpracy administracji publicznej z organizacjami trzeciego sektora, nie sposób pominąć tematu barier, które częstokroć pojawia-ją się na drodze do kooperacji i utrudniapojawia-ją wzajemne relacje. Trudno jest jednak wymienić je i scharakteryzować wyczerpująco, dlatego też

4. Współpraca międzysektorowa 138

Autorzy zdecydowali się na wskazanie tylko kilku, z zastrzeżeniem, że wybór ten jest zdecydowanie subiektywny.

Pierwszą z barier, w znacznym stopniu wpływającą na kolejne, a nawet je implikującą, jest widoczna i odczuwalna, szczególnie przez organi-zacje, nierówność stron. Nie wynika ona jedynie z faktu, iż to jednostki samorządu terytorialnego są dysponentami środków finansowych, lecz w dużej mierze jest także pochodną kultury politycznej i zakorzenio-nego w świadomości ludzi przekonania o swojej roli w tej relacji. Za-równo po stronie władz samorządowych, jak i organizacji znajdują się osoby naznaczone różnymi doświadczeniami zawodowymi i posiadające odpowiedni zasób wiedzy branżowej. O ile dla organizacji pozarządowej współpraca z jednostką samorządu terytorialnego wydaje się bardzo ważna (jak wynika z badań, wiele z nich korzysta wyłącznie ze wsparcia samorządowego)242, o tyle administracja wiele dziesiątek lat funkcjono-wała samodzielnie i z mniejszym lub większym powodzeniem realizofunkcjono-wała swoje zadania sama. Nie bez znaczenia jest fakt, że najpopularniejsze obszary współpracy (m.in. sport, kultura, edukacja, zdrowie) należą do zadań własnych gminy czy powiatu i to samorządy, zgodnie z przepisami ustaw ustrojowych, ponoszą odpowiedzialność za ich prawidłową re-alizację. Co istotne, także same organizacje postrzegają siebie w pozycji podrzędnej w stosunku do władz samorządowych.

Jak zauważa Grzegorz Makowski, rozwiązanie problemu nierówno-ści jest jednocześnie proste i skomplikowane. Dzieje się tak, bo wbrew pierwszemu wrażeniu, nie chodzi wcale o to, by niwelować nierówności w zasobach czy potencjale. Zdaniem Makowskiego na te obiektywne przecież różnice należy spojrzeć z innej perspektywy, a mianowicie przez pryzmat dobra wspólnego danej społeczności, które powinno być zawsze na horyzoncie wszelkich podejmowanych przez oba sektory działań243. Rozwiązaniem jest więc wzmocnienie legitymizacji trzeciego sektora i nieodmawianie, z zasady, organizacjom prawa do udziału we

242 Zob.: B. Charycka, M. Gumkowska, op. cit.

243 G. Makowski, Jak poprawić jakość współpracy między organizacjami pozarządowymi i administracją samorządową?, Instytut Spraw Publicznych, „Analizy i Opinie” 2012, nr 129, s. 12.

nierównoŚć stron

4.6. Bariery współpracy międzysektorowej 139

współrządzeniu. Co więcej, istotne jest uznanie, że trzeci sektor ma zdol-ność i potencjał do aktywnego reprezentowania interesów mieszkańców i nie jest tylko biernym wykonawcą zadań publicznych, które akurat przekaże mu do realizacji w danym momencie odpowiedni samorząd.

Warto podkreślić, że państwo (jak również jednostki samorządu te-rytorialnego) w systemie współpracy międzysektorowej odgrywa za-sadniczo dwie, częściowo niezależne od siebie role. Pierwszą z nich jest wcielenie się w jedną ze stron tejże relacji, z czym wiąże się konieczność wchodzenia w różnego rodzaju interakcje z pozostałymi stronami, akto-rami czy też uczestnikami, tj. organizacjami. Niemniej to właśnie admini-stracja publiczna jako ustawodawca, bądź szerzej – prawodawca, określa zasady funkcjonowania sfery publicznej i reguły współpracy między jej aktorami. Konsekwencją tego jest więc przyjęcie przez państwo drugiej roli – strony bezsprzecznie uprzywilejowanej, która w systemie demo-kratycznym powinna być równoważona chociażby przy pomocy zasad subsydiarności i dialogu obywatelskiego, a także koncepcji governance.

Kolejną słabością współpracy polskiego sektora pozarządowego z jed-nostkami administracji publicznej jest niski wpływ tych pierwszych na realne sprawowanie władzy na poziomie lokalnym czy regionalnym, choć z pewnością i w tej przestrzeni znaczenie sektora pozarządowego wzrasta. Bardzo często organizacje pozarządowe traktowane są jako realizatorzy usług społecznych. W tym przypadku pomocniczość rozu-miana jest de facto jako pomoc instytucjom publicznym. Andrzej Juros, komentując omawianą problematykę, stwierdził, że:

Choć w obrazie trzeciego sektora w ostatnim dziesięcioleciu wy-raźne jest jego odrodzenie się, na ogół przedstawiony on jest jako drugorzędny w stosunku do państwa oraz, praktycznie rzecz bio-rąc, jako jego instrument. W obrazie tym dominują organizacje pozarządowe świadczące usługi na życzenie i często na zlecenia państwa244.

244 A. Juros, Wpływ polityki formalizowania otoczenia organizacji pozarządowych na kondycję społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, [w:] Organizacje pozarządowe.

Dialog obywatelski…, op. cit., s. 70.

niski wpływ

realizatorzy usług społecznych

4. Współpraca międzysektorowa 140

Aby zniwelować ten widoczny brak równowagi pomiędzy stronami, na-leży tak wykorzystać potencjał sektora publicznego, by w konsekwencji wzmocnić legitymizację organizacji do reprezentowania społeczności lokalnych.

Inną przeszkodą hamującą lub wręcz wyłączającą możliwość współ-pracy międzysektorowej jest brak rozeznania jednostek samorządu te-rytorialnego we własnym środowisku lokalno-regionalnym w zakresie funkcjonowania organizacji pozarządowych, ich specyfiki, zasobów, potencjału, zasięgu i ewentualnych pól kooperacji.

Ważnym i równie wartym wspomnienia problemem wyłaniającym się z rozważań nad barierami współdziałania jest brak kultury współ-pracy, który skutecznie uniemożliwia budowanie trwałych i solidnych relacji pomiędzy władzą publiczną a stroną społeczną. W kategorii tej mieści się m.in. specyficzne postrzeganie swojej roli i, co za tym idzie, podejmowanie współpracy z nastawieniem obarczonym stereotypami i niekoniecznie uzasadnionymi obawami.

Kolejnym elementem jest brak wspólnego języka, poczucie niezrozu-mienia, niechęć do budowania miłej atmosfery, sprzyjającej współpracy, a także odmienne rozumienie wartości partnerstwa i współdziałania.

Mogące się pojawić na tym gruncie animozje są przyczyną konfliktów utrudniających późniejszą kooperację.

brak rozeznania

brak kultury współpracy

poczucie niezrozumienia