• Nie Znaleziono Wyników

Berlin jako centrum naukowo-kulturalne Niemiec na przełomie XIX i XX w

150 JAROSŁAW WIŚNIEWSKI

w latach trzydziestych XIX w. Praska Akademia Nauk, która zainicjowała cenne wy-dawnictwa naukowe, zwłaszcza historyczne i filologiczne.

Druga połowa XIX w., a zwłaszcza pierwsze dwudziestolecie po zjednoczeniu Niemiec, przyniosła berlińskiemu środowisku intelektualnemu nowe sukcesy. Profesor Gustaw von Droysen umiejętnie łączył badania nad historią współczesną i anty-kiem. Jego wielką zasługą było wprowadzenie do historiografii pojęcia „hellenizm”. Największym rozgłosem cieszył się Heinrich von Treitschke. Ten historyk zajmujący się dziejami Niemiec w XIX w. był agresywnym nacjonalistą. Jego wykłady, a zwłasz-cza napisane piękną niemczyzną książki, głosiły chwałę dynastii: Hohenzollernów i pruskiego militaryzmu. Treitschke otrzymał katedrę na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w 1874 r. W dziedzinie medycyny dumą tejże uczelni był Rudolf Virchow, właściwy twórca anatomii patologicznej. Za najwybitniejszego fizyka w tym środo-wisku przez dłuższy czas uchodził Gustaw Robert Kirchoff, autor pojęcia potencjału elektrycznego i człowiek, który sformułował podstawy fizyki matematycznej.

W życiu kulturalnym Berlina, jeszcze za rządów Fryderyka Wilhelma III (1797– 1840) i Fryderyka Wilhelma IV (1840–1861), najtrwalsze dziedzictwo pozostawi-ły osiągnięcia w dziedzinie architektury i muzyki. W tym czasie wysoki poziom ar-tystyczny osiągnęła Opera Królewska przy Unter der Linden kierowana przez szereg lat przez znakomitego muzyka włoskiego Gasparo Spontiniego, a później przez uro-dzonego w Berlinie, jeszcze wybitniejszego Giacomo Meyerbeera. W życiu koncerto-wym stolicy Prus niemałą rolę odegrał wychowany tam i często powracający do niej Feliks Mendelssohn-Bartholdy.

Zjawiska, którym poświęcony jest ten szkic, przypadły na czasy rządów Wilhel-ma II. Panujący od 1888 r. cesarz był władcą pełnym sprzeczności, które silnie za-ważyły na tym, w jaki sposb sprawował swą funkcję i postrzeganiu jego osoby przez opinię publiczną. Wilhelm II miał niemałą wiedzę, można go uznać za dobrego mów-cę, protektora rozwoju nauki, a zwłaszcza techniki; człowieka wrażliwego na kwe-stie społeczne. Jednocześnie pozostawał megalomanem przekonanym o swym bożym posłannictwie, pruskim reakcjonistą, zaciętym wrogiem Socjaldemokracji, władcą pełnym pogardy dla większości niemieckich partii politycznych. Współcześni traf-nie wyczuwali, iż jest on emocjonaltraf-nie traf-niedojrzały, ale nawet sceptycztraf-nie nastawie-ni berlińczycy często ulegali jego charyzmie2. Monarcha był głęboko zainteresowany sprawami kultury i sztuki, lecz miał w tych sprawach zdecydowanie konserwatywne gusta. Rzutowało to oczywiście na oficjalne życie kulturalne stolicy, jej architektu-rę, funkcjonowanie państwowych instytucji artystycznych. Jednocześnie w państwie prawa, a takim przecież były ówczesne Niemcy, i w tej dziedzinie mogły dawać o so-bie znać liczne inicjatywy społeczne oraz prywatne.

Stolicę tę zamieszkiwało przed wybuchem pierwszej wojny światowej już pra-wie 2 mln mieszkańców. Miasto było silnie uprzemysłowione, aczkolpra-wiek tamtej-szy przemysł, zważywtamtej-szy na jego oddalenie od złóż kopalin, miał inny charakter niż w Nadrenii-Westfalii i na Górnym Śląsku. Berlin stał się również głównym

ośrod-2 J. Krasuski, Historia Rzeszy Niemieckiej 1871–1945, Poznań 1978, s. 158; Golo Mann, Niemieckie dzieje w XIX i XX wieku, Olsztyn 2007, s. 275–277; Ch. Clark, Kaiser Wilhelm II, Harlow 2000, s. 161.

151 Berlin jako centrum naukowo-kulturalne Niemiec na przełomie XIX i XX w.

kiem finansowo-giełdowym Niemiec. W tych czasach Berlin stał się jednym z najważ-niejszych centrów naukowych świata. Dokonywano tam istotnych dla nauki odkryć i prężnie działały miejscowe ośrodki badawcze. Najważniejszym z nich pozostawał Uniwersytet Fryderyka Wilhelma, w którym u schyłku XIX w. studiowało już prawie 6 tys. studentów, a więc co dziesiąty student uniwersytecki w Rzeszy Niemieckiej3.

Na berlińskiej Almae Matris pracowało wtedy wielu filozofów, którzy odegra-li ważną rolę w dziedzinie metodologii nauk. Profesor Wilhelm Dilthey był czoło-wym przedstawicielem niemieckiej filozofii życia i z tej przyczyny wskazywał na róż-ne ograniczenia wynikające ze stosowania metod racjonalistycznych w humanistyce. Jego prace spotkały się z szerokim odzewem wśród ludzi kultury w początkach XX w. Wykładający w Berlinie w latach 1903–1916 Ernst Cassirer opublikował przyję-te z wielkim zainprzyję-teresowaniem rozważania o kwestii wiedzy we współczesnej filo-zofii i nauce. Cassirer twierdził, iż w przypadku nauk ścisłych badanie rzeczy win-no być zastąpione badaniem funkcjonalnych relacji między zjawiskami. Natomiast Georg Simmel podczas swej działalności w Berlinie sformułował główne pojęcia, ja-kimi należy posługiwać się w socjologii i tym samym uzasadnił wyodrębnienie jej jako nauki mającej własny przedmiot badawczy. Według niego socjologia powinna zajmować się analizą trwałych form społecznych interakcji, badanych niezależnie od kontekstu historycznego i psychologicznego, w jakim występują. Natomiast kultu-ra była dla Simmla zarówno manifestacją twórczej wolności jednostki, jak i terenem zniewolenia poszczególnych osób przez zastaną kulturę obiektywną. Uczony ów do-głębnie analizował też zachodzące wówczas procesy urbanizacyjne. Myśliciel ten sil-nie działał rówsil-nież na następne pokolesil-nie sil-niemieckich intelektualistów. Jego poglądy socjologiczne podzieliło później wielu badaczy amerykańskich.

Do najbardziej wszechstronnych przedstawicieli berlińskiej nauki należał Adolf von Harnack. Ten wybitny badacz dziejów kościołów chrześcijańskich i teolog ewan-gelicki objął profesurę na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w 1888 r., a już dwa lata później został członkiem Pruskiej Akademii Nauk, której następnie przewod-niczył. Harnack był głównym przedstawicielem ewangelickiej teologii liberalnej, współtwórcą koncepcji protestantyzmu kulturowego i krytycznym wydawcą dzieł li-teratury starochrześcijańskiej. Jako teolog uważał, iż istotą Ewangelii są fundamen-talne treści etyczne, które zostały zniekształcone w procesie zetknięcia się chrześci-jaństwa z metafizyką grecką i przyjęcia określonych dogmatów. Poglądy Harnacka wywarły wielki wpływ na późniejszą teologię protestancką.

Z największym rezonansem społecznym spotykały się nadal prace wybitnych hi-storyków. Przez kilkadziesiąt lat profesorem historii starożytnej na berlińskiej uczel-ni był Theodor Mommsen, autor wielu prac poświęconych historii antycznego Rzymu i prawa rzymskiego. Odznaczały się one nie tylko swą odkrywczością, ale świetną formą stylistyczną. Temu właśnie Mommsen zawdzięczał Nagrodę Nobla w dziedzi-nie literatury, którą otrzymał w 1902 r. Natomiast najwybitdziedzi-niejszym dziedzi-niemieckim hi-storykiem wojskowości był Hans Delbruck, profesor Uniwersytetu Berlińskiego w la-tach 1896–1921. Uczony ten jako pierwszy dokonał syntezy wiedzy o wojsku i wojnie

152 JAROSŁAW WIŚNIEWSKI

w ścisłym związku z historią ustroju oraz administracji. W swej książce Geschichte

des Kriegskunst in Rahmen der politischen Geschichte (t. 1–2, 1900–1907)

sformuło-wał słynną tezę o dwóch formach strategii wojennej: „zniszczenia” i „wyczerpania”. Od roku 1880 w Państwowym Urzędzie Zdrowia w Berlinie był zatrudniony Robert Koch. Międzynarodową sławę zapewniło mu już wcześniej odkrycie i opisa-nie zarodników laseczki wąglika i gronkowca4. Jednakże właśnie w niemieckiej sto-licy dokonał swego największego osiągnięcia naukowego, tj. odkrycia prątków gruź-licy w 1882 r. W rok później, w czasie wyprawy do Egiptu, odkrył przecinkowca cholery. Robert Koch został w 1885 r. profesorem higieny na stołecznym uniwersy-tecie, a w 1891 dyrektorem stworzonego dla niego na tejże uczelni Instytutu Chorób Zakaźnych. Ukoronowaniem jego dorobku naukowego była Nagroda Nobla otrzyma-na w 1905 r.

W roku 1888 asystentem Roberta Kocha w Instytucie Chorób Zakaźnych został August Wassermann. Już w 1892 r. zdobył on rozgłos po opublikowaniu pracy na te-mat odporności na dyfteryt i toksyny tej choroby. Jego sława wzrosła jeszcze bar-dziej po publikacji dotyczącej toksyn tężca i jej związków z tkanką nerwową. August Wassermann był od 1903 r. profesorem Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma. W 1906 r. opracował metodę serologicznej diagnostyki kiły. Słynny „odczyn Wassermanna” zrewolucjonizował walkę z tą straszną chorobą. Innym berlińskim współpracow-nikiem Roberta Kocha był Paul Ehrlich. Mianowany w 1889 r. profesorem, skupił się w swych badaniach nad problemami immunologicznymi, uzyskując surowicę o maksy malnej skuteczności. W 1896 r. Ehrlich został dyrektorem Pruskiego Instytutu Szcze pionek w Berlinie, a trzy lata później przeniósł się do Frankfurtu nad Menem wraz z instytutem. Jego wspomniane i dalsze sukcesy uhonorowano Nagrodą Nobla w 1906 r.5

Następcą wspomnianego wcześniej Gustawa Roberta Kirchoffa na jego berliń-skiej katedrze fizyki został w 1888 r. Max Planck. Już wtedy był on znany z racji wie-lu prac poświęconych termodynamice i jej związkom z chemią fizyczną. Jednakże to właśnie w Berlinie dokonał on swego epokowego odkrycia i ogłosił je na posie-dzeniu plenarnym Niemieckiego Towarzystwa Fizycznego w dniu 14 grudnia 1914 r. W XIX w. fizycy sądzili, że światło i inne formy promieniowania elektromagnetycz-nego to ciągłe strumienie energii. Koncepcja ta stworzyła wiele problemów teoretycz-nych. Planck rozwiązał je, uznając, że w rzeczywistości materia pochłania energię i emituje ją w sposób nieciągły, innymi słowy w osobnych porcjach. Uczony nazwał później te porcje kwantami. Następstwa tego wydarzenia były tak wielkie, że fizyka sprzed ogłoszenia teorii kwantów jest nazywana „fizyką klasyczną”, a późniejsza „fi-zyką współczesną”6.

W roku 1905 Albert Einstein zastosował teorię Plancka do wyjaśnienia zjawi-ska fotoelektryczności. Niezależnie od tego sukcesu, mieszkający wówczas w Bernie

4 J. Kathe, Robert Koch und sein Werk, Berlin 1961. Wspomnianego odkrycia dokonał w Wolsztynie, gdzie od 1865 r. był zatrudniony w charakterze lekarza rejonowego.

5 G. Wigoder, Słownik Biograficzny Żydów, Warszawa 1998, s. 130.

6 R.P. Brennan, Na ramionach olbrzymów. Życie i dzieło twórców współczesnej fizyki, Warszawa 1999, s. 116–130.

153 Berlin jako centrum naukowo-kulturalne Niemiec na przełomie XIX i XX w.

Einstein ogłosił w tym samym roku słynną szczególną teorię względności, która wywarła wielkie wrażenie na Plancku. Na początku 1914 r. uczony ten odwiedził Einsteina, który był wtedy profesorem Politechniki Zuryskiej. Przedstawił mu propo-zycję uzyskania dotowanego wysoką stałą pensją członkostwa w Pruskiej Akademii Nauk. Oprócz tego Einstein miał otrzymać powołanie na katedrę uniwersytecką w stolicy Niemiec, nie będąc obarczonym obowiązkiem nauczania. Propozycja zo-stała przyjęta i genialny uczony rozpoczął nowe życie w Berlinie w kwietniu 1914 r. Einstein związał się z tym miastem na prawie dwadzieścia lat. Podczas pierwszej woj-ny światowej sformułował w nim swą słynną ogólną teorię względności7.

W roku 1900 otwarto nowy Instytut Chemii Uniwersytetu Berlińskiego, który uznano wówczas za najlepiej wyposażoną placówkę badawczą na świecie. Jego dy-rektorem został Emil Fischer, profesor tej uczelni od 1892 r., uczony o międzynaro-dowej renomie. Badacz ten jako pierwszy Niemiec otrzymał w 1902 r. Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii za swe pionierskie prace nad syntezą cukrów. Fischer wykazał, że wszystkie białka składają się z prostych aminokwasów. Uchodził on za czołowego chemika eksperymentatora, zajmującego się syntezą organiczną i ściśle współpraco-wał z kołami przemysłowymi.

W tymże to instytucie podjął w październiku 1906 r. pracę Otto Hahn, który już w rok później habilitował się w Berlinie i odkrył nową substancję radioaktywną. Hahn nazwał ją mezotorem. W rzeczywistości był to izotop radu. Od jesieni 1907 r. jego współpracowniczką była doktoryzowana w Wiedniu Luiza Meitner. Początkowo była to współpraca w pewnym sensie nieoficjalna, bo dopiero w 1908 r. uchwalo-no w Prusach ustawę zezwalającą kobietom na studia uniwersyteckie. Odtąd Luiza Meitner uzyskała pełną swobodę poruszania się i prowadzenia badań na Uniwersytecie Berlińskim. Młodzi naukowcy wspólnie opracowali stosowaną później przez długie lata metodę oddzielania i identyfikowania niemożliwych do zważenia produktów ra-dioaktywnych8.

Stulecie Uniwersytetu Berlińskiego obchodzono uroczyście 11 października 1910 r. W auli uczelni pojawił się Wilhelm II i uczynił to w charakterystyczny dla sie-bie teatralny sposób. Monarcha przybył w mundurze kirasjera, w złotym półpancerzu i w ozdobionym orłem hełmie. Za nim postępowała świta we wspaniałych mundurach, przy przeraźliwym dęciu puzonów. Część zebranych stwierdziła, że cesarz „wyglą-dał nawet gorzej niż jego karykatury”9. W swym wystąpieniu gloryfikował zasługi dy-nastii Hohenzollernów na rzecz nauki. Jednocześnie jednak zapowiedział utworze-nie towarzystwa krzewienia nauk, które miało nosić jego imię. Ta cesarska deklaracja była wynikiem wcześniejszych zabiegów kół naukowych i gospodarczych, dostrzega-jących konieczność stworzenia sieci instytutów naukowo-badawczych podejmudostrzega-jących badania podstawowe w tych dyscyplinach, w których nie mogły być one prowadzone w odpowiednio szerokim zakresie na wyższych uczelniach oraz badania stosowane.

7 A. Fölsing, Albert Einstein. A Biography, London 1997, s. 400 i n.; F. Stern, Niemiecki świat Einsteina. Eseje o historii Niemiec XX wieku, Warszawa 2001, s. 54.

8 K. Hoffmann, Wina i odpowiedzialność. O. Hahn, Konflikty uczonego, Warszawa 1997, s. 40–86. 9 B.W. Tuchman, Wyniosła wieża. Świat przed pierwszą wojną 1890–1914, Warszawa 1997, s. 341.

154 JAROSŁAW WIŚNIEWSKI

Oficjalna uroczystość założenia „Towarzystwa im. Cesarza Wilhelma dla popie-rania nauk” (KWG) odbyła się z udziałem pary cesarskiej 11 stycznia 1911 r. w stoli-cy Niemiec, która stała się jego siedzibą. Początkowo skupiało ono około 200 przed-stawicieli świata nauki i kół gospodarczych. Prezesem został profesor Adolf von Harnack. Na wiceprezesów powołano wielkiego przemysłowca Gustawa Kruppa oraz bankiera Ludwiga Delbrucka. Profesor Emil Fischer objął funkcję sekretarza. Ustalono, że poszczególne instytuty KWG mają być samorządne i nie nastawione na zysk. Do 1918 r. pod jego egidą powstało 30 instytutów o profilu przyrodniczym, technicznym i medycznym oraz kilka o profilu humanistycznym. Do najbardziej zna-czących należały: Instytut Chemii Fizycznej i Elektrochemii, Instytut Chemii, Instytut Fizjologii Eksperymentalnej i Pracy oraz Instytut Biologii. Jeszcze przed wybuchem pierwszej wojny światowej udało się zebrać 14 mln marek w formie darowizn. W ten sposób na zachodnich rubieżach Berlina, w Dahlem, powstał ośrodek życia naukowe-go o wyjątkowym znaczeniu. Akt założenia KWG był kamieniem milowym w histo-rii nie tylko niemieckiej, ale i światowej polityki naukowej10.

Działająca od 1879 r. Wyższa Szkoła Techniczna w Charlottenburgu odgrywała rolę Politechniki Berlińskiej. Placówka ta stosunkowo szybko zyskała miano przodują-cej uczelni technicznej w Niemczech. W znacznym stopniu dzięki osobistemu zaanga-żowaniu Wilhelma II doszło do zrównania uprawnień uniwersytetów i wyższych szkół technicznych. W rezultacie w 1899 r. berlińska uczelnia otrzymała prawo nadawania stopnia doktora. Na początku XX w. studiowało na niej prawie 5 tys. studentów11.

Kierunki artystyczne można było studiować w Wyższej Szkole Muzycznej i Królewskiej Akademickiej Wyższej Szkole Sztuki. Malarstwa nauczano, podobnie jak wówczas w innych krajach europejskich, według kanonów akademickich, a więc stosując reguły estetyki klasycznej i zalecając naśladowanie dawnych artystów. Takie podejście ograniczało oczywiście swobodę twórczą i narzucało określone środki for-malne. Jeśli chodzi o tematykę bardziej współczesną, to preferowano wszystko to, co opiewało minioną i obecną chwałę Prus.

Jednakże wybitni twórcy nie mieścili się w żadnych schematach. Spośród ma-larzy największym autorytetem cieszył się zmarły w 1905 r. w Berlinie Adolf von Menzel. Artysta ten stał się sławny jako jeden z najwybitniejszych przedstawicie-li niemieckiego reaprzedstawicie-lizmu i odnowiciel malarstwa historycznego. Do dorobku Menzla nawiązywał urodzony i zmarły w stolicy Max Liebermann. Na twórczość tego ma-larza oddziałały również silnie francuski impresjonizm i naturalizm. Właśnie głów-nie naturalistyczna tematyka jego obrazów wywołała ataki ze strony głów-niektórych kry-tyków i samego cesarza Wilhelma II. Pomimo to artysta stopniowo zdobył uznanie, a w 1898 r. wybrano go na członka berlińskiej Akademii Sztuki12.

Max Liebermann był jednym z inicjatorów, a później przywódcą utworzonego w 1899 r. ugrupowania pod nazwą „Secesja Berlińska”. Stowarzyszenie to

utworzy-10 Tamże.

11 C. Karolak, W. Kunicki, H. Orłowski, Dzieje kultury niemieckiej, Warszawa 2006, s. 52–353. 12 B. Engelmann, Prusy. Kraj nieograniczonych możliwości, Poznań 1984, s. 473; E. Abenstein, J. Fiedler, Kunst und Architektur, Berlin 2009, s. 350–351.

155 Berlin jako centrum naukowo-kulturalne Niemiec na przełomie XIX i XX w.

li artyści przeciwstawiający się tradycyjnej sztuce. Jego członkami byli też Ludwig von Hofmann i Walter Leistikow. Obrazy Ludwiga von Hofmanna to dzieła o mniej lub bardziej skrywanej symbolice. Walter Leistikow był autorem nastrojowych pej-zaży. „Secesja Berlińska” organizowała wystawy sztuki współczesnej. Jednakże, gdy przed kolejną ekspozycją przygotowywaną w 1910 r., jej jury odrzuciło nadesłane prace najbardziej awangardowych artystów, a wśród nich Emila Noldego, doszło do rozłamu. Odrzuceni z miejsca utworzyli osobny związek pod przewodnictwem Maxa Pechsteina. Przybrał on nazwę „Nowej Secesji”.

W ostatnich latach przed wybuchem pierwszej wojny światowej wielką rolę w propagowaniu sztuki najnowszej odgrywał Herwath Walden. Ten urodzony w Berlinie dramaturg, poeta, eseista i muzyk założył w 1910 r. w swym rodzinnym mieście czasopismo „Der Sturm”. Periodyk ów stał się wolną trybuną dla wszystkich tendencji sztuki współczesnej. W tymże organie ukazywały się manifesty oraz arty-kuły wybijających się artystów niemieckich i zagranicznych. Na jego łamach repro-dukowano rysunki członków założonych w Dreźnie i Monachium grup „Die Brucke” i „Der Blaue Reiter”. Owi twórcy zaczęli się pojawiać na dłużej lub krócej w stoli-cy. Od chwili przeniesienia się do tego miasta w 1911 r. związanego z „Die Brucke” Ernesta Ludwiga Kirchnera w jego portretach i scenach ulicznych dał się odczuć ostry smak sztucznego światowego życia ówczesnego Berlina. Zdeformowane po-stacie przechodniów ukazały widzom przerażającą samotność jednostek w zimnej i zatłoczonej nowoczesnej metropolii. Podobne tendencje dały o sobie wówczas znać w twórczości jego kolegi z „Die Brucke” Ericha Heckla. W 1910 r. Walden ściągnął z Wiednia do Berlina genialnego ekspresjonistę Oskara Kokoschkę. Później pokazał berlińczykom włoskich futurystów i francuskich kubistów. W 1914 r. urządził w swej berlińskiej galerii pierwszą indywidualną wystawę Marca Chagalla. Największym osiągnięciem tego człowieka o niespożytej energii była organizacja niemieckiego „Salonu Jesiennego”. Zgromadzono na nim prawie 400 obrazów i rzeźb 90 artystów z piętnastu krajów. Tym samym była to największa w tym czasie panorama sztuki nowoczesnej13.

Na przełomie XIX i XX w. Berlin stał się jednym z ważniejszych ośrodków te-atralnych świata. Jednakże doszło do tego w dość nieoczekiwanych okolicznościach. Wiele świeżo napisanych sztuk, zwłaszcza tych krytycznych wobec politycznej, spo-łecznej i obyczajowej rzeczywistości, nie mogło znaleźć się na deskach państwowych teatrów. Cenzura utrudniała też, albo wręcz zakazywała ich wystawiania na scenach prywatnych. W tej sytuacji było rzeczą zrozumiałą, że zwolennicy nowego repertu-aru musieli przejąć inicjatywę. W 1889 r. założono w Berlinie stowarzyszenie pod nazwą Freie Buhne („Wolna scena”). Stworzyła je grupa pisarzy, krytyków i akto-rów. Ich głównym celem było doprowadzenie do wystawienia wspomnianych drama-tów naturalistycznych. Stowarzyszenie nie dysponowało własną sceną, a przeszko-dy natury formalnej omijano dzięki temu, że organizowano w wypożyczonych salach teatralnych przedpołudniowe spektakle dostępne tylko dla członków. Wielki sukces

13 J. Lassaigne, J. Leymarie, Od Maneta do Pollocka. Słownik malarstwa nowoczesnego, Warszawa 1995, s. 48, 66, 169; M. Czarnecka, Historia literatury niemieckiej. Zarys, Wrocław 2012, s. 244.

156 JAROSŁAW WIŚNIEWSKI

przyniosła już pierwsza premiera Freie Buhne. Były to Upiory Henrika Ibsena wysta-wione 28 września 1889 r. Podobnie było 26 lutego 1893 r., gdy na porannym przed-stawieniu zamkniętym w wynajętym Deutsches Theater wystawiono Tkaczy Gerharta Hauptmanna. Ten dramat opiewał desperacki bunt przygniecionych nędzą śląskich wyrobników w 1844 r. Oburzenie Wilhelma II było tak duże, że demonstracyjnie zre-zygnował z wynajmowania loży monarszej w Deutsches Theater. Reżyserujący oba przedstawienia Otto Brahm zdobył uznanie i sławę jednego z reformatorów sceny nie-mieckiej. Następnym krokiem naprzód było objęcie przez Brahma w 1894 r. kierow-nictwa Deutsches Theater i połączenie obu zespołów. Za czasów Brahma podstawą repertuaru były sztuki Henrika Ibsena, Augusta Strindberga i Hermanna Sudermanna. Po wystawieniu Honoru tego ostatniego autora, z inicjatywy cesarza zakazano ofi-cerom sił zbrojnych oglądania owego przedstawienia. Deutsches Theater dyspono-wał plejadą gwiazd aktorskich. Otto Brahm kierodyspono-wał tą sceną do 1904 r., a następ-nie stanął na czele berlińskiego Lessing Theater, w którym pracował aż do śmierci w 1912 r., kontynuując swą dotychczasową linię programową14.

W sierpniu 1905 r. dyrekcję Deutsches Theater objął po nim Max Reinhardt, jed-na z jed-największych postaci teatru XX w. Wcześniej kierował on Kleines Theater, od-nosząc tam wielkie sukcesy. Już wtedy jego zespół grał sztuki będące reakcją na naturalizm Brahma: atakującego mieszczańską moralność Franka Wedekinda, neo-romantyka Hugona von Hofmannstahla, znakomitego psychologa miłości Artura Schnitzlera i wielkiego Antoniego Czechowa. Drugim nurtem teatru Reinhardta była niemiecka klasyka i William Szekspir. Wręcz olśniewająca była jego berlińska insce-nizacja Snu nocy letniej ze stycznia 1905 r. Scenografia zręcznie łączyła świat realny z poetyckim, natomiast gra aktorów wydobywała kontrast między tymi dwiema rze-czywistościami15.

Jako dyrektor artystyczny Deutsches Theater Max Reinhardt postanowił, że na dużej scenie będą grane przedstawienia wymagające większej obsady, a kameralne dramaty psychologiczne należy wystawiać w bardziej sprzyjających ich percepcji wa-runkach. Był więc inicjatorem dobudowania do budynku nowej małej sceny, nazwa-nej Kammerspiele. Po raz pierwszy został tam zatarty sztywny podział na scenę i wi-downię. Krzesła były ruchome, a podest sceniczny umieszczono niewiele wyżej od poziomu podłogi. Stosując najnowsze techniki oświetleniowe, wielki reżyser