• Nie Znaleziono Wyników

Ciekawą też pracą dom ową może być zbieranie obserwacyj, dow odów , potwierdzających treść czytanki

przygoto-iwują się do zim y; w tym w ypadku m ożem y p rzepro w a­ dzić szereg obserw acyj przed czytaniem , m ożem y też zbie­ rać odpow iednie dow ody już i po opracow aniu danego tekstu.

M am y np. czytankę o pierw szych kw iatach w iosen­ nych, dzieci m o g ą i pow inny obserw ow ać sam odzielnie, poza szkołą, kiedy i gdzie w yrósł taki lub inny kw iat w iosenny.

P rzy te g o rodzaju pracach należy dzieciom zwrócić uśwagę, by um iejętnie, bez krzyw dy dla przyrody, obcho­ dziły się z tem i pierw szem i zw iastunam i w iosny.

7) W klasach starszych tem atem p rac dom ow ych, w zw iązku z czytaniem , m ogą być o pracow ania różnych zagadnień n a podstaw ie w skazanej lek tury : określanie m iejsca akcji, jej czasu, charakterystyki różnych postaci, czy też n aw et różnych dziedzin życia, jak to p odaw aliśm y w jednym z p rzy k ład ó w organizacji cichego czytania.

8) W klasach starszych m ożem y rów nież tek st o p ra­ cow anej czytanki w ykorzystać, jak o m ate rja ł do różnego ro d zaju ćwiczeń gram atycznych, ortograficznych, sło w n i­ kow ych — opracow yw anych przez dzieci w domu.

9) M ożem y rów nież w ykorzystać tek st opracow anej czytanki dla różnych ćwiczeń w pisaniu. U nikać tylko trzeba m echanicznego przepisyw ania danego tekstu.

W klasach m łodszych np. m ożem y polecić dzieciom przepisać w dom u ten tylko uryw ek z czytankij k tó ry im się [najwięcej podóBaJT w . tym ~ćH u'3ajem y im b iałe k artki papieru, p a których będą p rzep isy w ały ; n astępnego dnia pracę tę spraw dzam y, m ożem y też teksty, przepisane przez dzieci, wyw iesić w klasie na specjalnej tablicy, zrobionej z te k tu ry czy d ykty; każde dziecko będzie się s ta ra ło przeczytać, co jeg o sąsiad przepisał, będzie więc m iało jeszcze, je d n ą okazję do czytania.

czytanki n a d a ją się do w ykorzystania ich dla p rac do­ linowych dzieci, a te, któ re n aw et się nadają, n ad ają się tylko do pew nych prac, należy więc zachow ać dużą ostrożność przy realizacji teg o zagadnienia w praktyce.

H . P r z y k ł a d y l e k c y j c z y t a n i a :

N a zakończenie całego rozdziału o opracow yw aniu czytanek p o d am y kilka konkretnych p ro jek tó w o p raco w a­ nia (czytanek w klasach II i IV szk oły pow szechnej z k sią­ żek : B enedykt Kubski, M ieczysław K otarbiński i E w a Z arem b in a — C z y t a n k a — I (dla ki. II) i P o raziń sk a i R ossow ski — P i e r w s z e c z y t a n i a —III (dla kl. IV -ej).

„ N a s z a k s i ą ż k a " (z C zytanki na kl. II, str. 4).

C zytanka ta w inna być op raco w an a jak o pierw sza po otrzym aniu przez dzieci książek do czytania; cały m aterjał, zaw arty w niej, w ystarczy nam na kilka godzin szkolnych (3 —4), k tó re razem jed n ak tw orzyć w inny w spólną jed . n o s tk ę p ieto d yc zn ą .

P r z y g o to w a n i e . Dzieci otrzym ują po raz pierw szy książkę i p o zn ają się z nią:

o g lą d a ją sam e (obserw acja dow o ln a),

o g lą d a ją pod kierunkiem nauczyciela w e d łu g tej ko­ lejności, ja k a je st w sam ej czytance (o k ła d k a : autorzy, tytu ł, iw ydaw ca; śro d e k : rysunki, spis treści).

C zytan ie p r z e z nauczyciela. P olecam y dzieciom o tw o ­ rzyć książkę na stronicy 4-ej; zw racam y uw agę na ty t u ł czytanki ^będzie m o w a w łaśnie o tej n aszej książce).

T eraz nauczyciel czyta całość.

C zyta n ie p r z e z dzieci. Dzieci czytają g ło śn o pew nem i częściam i logicznem i, w ed łu g w skazań nauczyciela, a w ięc:

je d n o dziecko czyta g ło śn o do słó w : „P an i o pow iedziała dzieciojm (h isto rję naszej książki", drugie d o : „A obrazki ry so w a ł p an S tan isław B obiński" i trzecie — część p o ­ z o sta łą ; część pierw szą czytają dzieci w szystkie pocichu. W zw iązku z odczytanym uryw kiem naw iązujem y rozm ow ę na tem at a u to r ó w książki, zw racając uw agę na n a stęp u jące piom enty:

g d z ie a u to rzy m ieszk a ją ? (W arszaw a), ja k to daleko o d jias, ile dni trzeba iść, ile dni jechać końm i, ileii p o ­ c ią g ie m );

cze/n isię zajm ują? (P ani pisze b. często w „P łom ycz­ k u " , pisze też książki i dla ludzi d o ro sły ch ; jeden z p a ­ nów , pan B enedykt Kubski, jest w W arszaw ie kierow ni­ kiem szkoły, drugi z panów , p an M ieczysław K otarbiń­ ski, je s t nauczycielem w szkole pow szechnej w W arsza­ w ie). .

Dzieci tera z czytają część d ru g ą czytanki pocichu. W zw iązku ze zdaniem : „P an i o p o w ia d a ła dzieciom hi- s to rję naszej k sią ż k i" n ale ży istotn ie historję tę o p o w ie , d z ie ć, jiie w d ając się zbytnio w szczegóły, k tó re na tym poziom ie m o g ą być jeszcze niezrozum iałem i. Zw rócić n a­ leży u w ag ę n a w yrazy: drukarze, in tro lig ato rzy ; dobrze by łob y [mieć m a łą ręczną drukarenkę, albo przynajm niej p ie c z ą tk ę ; [może być pieczęć szkolna (nie o k rą g ła jednak) d o w yjaśnien ia, ja k się. drukuje. T eraz przystępujem y do po zo stałej części czytanki i zaczynam y również o d czyta­ n ia cichego. W zw iązku z tą częścią zwrócić należy uw a­ g ę n a :

sp is treści,

p o co są z a k ł a d k i d o ksią żk i i

c z y s te i staranne u trzym an ie podręcznika.

O błożyć książkę w p a p ie r i zrobić zakładki m ogą dzieci n a lekcjach zajęć praktycznych.

odpo-w iad ają odpo-w tekście, chodzi im boodpo-wiem o to, by ro zodpo-w in ęła się ,w klasie n a ten tem a t dyskusja, by dzieci sam odzielnie te zag ad n ien ia p ró b o w a ły rozwiązać.

T eraz dzieci czytają całość albo pocichu, albo gło śno. M ożem y też po przeczytaniu całości w prow adzić jeszcze jed n o ćwiczenie w cichem czytaniu.

P rzy g o to w u jem y jia czterech paskach papieru n astę­ pujące p y tan ia:

1. K to n a p isa ł naszą książkę? 2. K to ry so w ał obrazki?

3. C o pani opow iedziała dzieciom? 4. K to p rac o w ał nad sam ą książką?

P y ta n ia te pokazujem y klasie całej w dow olnej ko­ lejności, a dzieci w yszukują w tekście odpow iedzi i odczy­ tu ją je g ło śn o . N a ostatnie z pytań odpow iedzi z n a jd u ją się ,w kilku m iejscach czytanki.

Zajęcia s a m o d z ie ln e w z w ią z k u z czy tan ką: dzieci m o g ą Opowiedzieć h isto rję sw ego dom u, sw ej zabaw ki ulubionej, chleba, 'bułki it.p .; d obór zależeć będzie od śro do w iska, zainteresow ań dzieci i ich ogólnego rozw o­ ju ; p rzy g o to w a ć tę historję imają dzieci w domu.

Czyt. „ O p o w i a d a n i e ł a w k i " (str. 12). C zytanka ta należy do teg o typu czytanek, które m a­ ją /w klasach najm łodszych przygotow ać dzieci do zrozu­ m ienia historji, k tó ra zjaw ia się jak o przedm iot sam odziel­ n y d o p iero w kl. V.

C zy ta ją d z ie c i c a to ś ć pocichu; czytankę o d szukują w książce, p o słu g u ją c się spisem treści.

P o czytaniu cichem naw iązujem y r o z m o w ą na te m a t treści ę z y ta n k i ; rozm ow a ta nie m oże zbyt się przeciągać, m a nas o n a jedynie zorjentow ać, ja k dzieci zrozum iały treść; w czasie te j rozm ow y naw iązujem y do om aw ianej ju ż h isto rji książki.

N au czyciel c z y ta całość.

W yja śn ia n ie w y r a z ó w : nauczyciel czyta pew ne wy­ razy (pojedynczo), dzieci w yszukują w czytaniu te zdania, w których są ow e w yrazy (stolarz,, ta rta k , w arsztat i in­ ne) ; (następ u ją w yjaśnienia (p a trz .: W yjaśnienie w yra­ zów ).

O p ra co w a n ie planu o b r a z k o w e g o : zaw ieszam y na ta­ blicy obrazki (które przy g o to w uje nauczyciel w dom u) w dow olnej kolejności; dzieci obrazki te po rząd k u ją; p o U porządkow aniu odczytujem y (z dziećmi) odpow iednie ie k sty , zw iązane z poszczególnem i obrazkam i, najbardziej, charakterystyczne zdania dla d an eg o obrazka podpisuje-te . przer-ygesa^ae?1'

Czyt. „ W e s o ł a t r ó j k a " (str. 19). C zytanka ta nadaje się do inscenizacji.

P r z y g o t o w a n i e : p o g a d a n k a na tem a t: „Co dzieci ro ­ bią w dom u przed pójściem do sz k o ły "?

D ziec i w y szu k u ją c z y ta n k ę, p o słu g u ją c się spisem treści.

N au czyciel czyta całość.

R o z m o w ą z d zie ć m i na tem a t: ja k m ożnaby czytać tę czytankę?

C zyta n ie piche. p r z e z d z ieci poszczególnych ról w e­ d łu g w skazań nauczyciela; m o g ą te ż dzieci sam e w ybrać sobie do czytania te role, k tó re im się najbardziej podo­ bały.

C zyta n ie z p o d z ia ł e m na role (w czasie teg o czytania m ożem y w yjaśnić pew ne niezrozum iałe wyrazy, gdyby takie b y ły ; czytanka jest b. d o b ra ).

O b m yś la n ie k o s t j u m ó w : zastanaw iam y się, ja k po­ w inno być u b ran e m ydełko, j a k g rzeb y k i ja k m io tełk a? N a zajęciach praktycznych starsze klasy m ogą

przy-g o to w a ć odpow iednie ubrania, z bibuły, ew entualnie tylko d u ż e imydło, grzebyk i m iotełkę, dzieci m og ą trzym ać je w ręk u w czasie tej gry.

Kiedy już u b ran ia będą gotow e, m ożem y przystąpić do, inscenizacji tej cz y ta n k i; dzieci w ychodzą na środek k lasy i m ów ią napam ięć sw o je role, w ykonyw ując te w szystkie ruchy i czynności, k tó re z treści ich ról w yni­ k a ją ; niektóre fra g m en ty poszczególnych tek stó w n ad ają się do od śpiew ania np. , M ydłu — m ydłu, rączki; mydłu-— n óżki! T eraz już jesteście m ilutkie czyścioszki").

Kiedy już op racujem y inscenizację tej czytanki, m o­ żem y (zaprosić n a to „przed staw ien ie" klasę I-szą, czy n a w e t III-cią.

Czyt. „Z n a s z e j g a z e t k i " (str. 52). C zytanka zw iązana jest z dniem 11-go listopada. P odejście do niej m oże być d w ojakie:

1) albo o p raco w ujem y czytankę i jak o rezultat te­ g o o p rac o w an ia urządzam y w klasie rów nież gazetkę

szkolną, zw iązaną z dniem Św ięta N iepodległości, 2) albo też gazetkę klaso w ą opracow ujem y przed- te|m (na dzień 11-ego listop ada), a w czasie czytania (po 11-ym listo p .) porów nujem y, ja k a jest nasza gazetka, a ja k a jest ta o p isan a w książce. Lepiej nam odpow iada raczej ito drugie podejście d o tej czytanki.

W czasie opraco w yw an ia trzeba zwrócić szczególną Uwagę ;na w y jaśn ie n ia takich w y r a z ó w i w yra żeń ja k : g ró b N ieznanego Żołnierza, Zam ek, B elw eder (odpo­ w iednie fo to g ra fje ), piechota, k aw alerja, artylerja.

P o o p raco w an iu czytanki nauczyciel u k ła d a opo* w iad an ie o naszej gazetce klasow ej i w ykorzystuje to o p o w ia d a n ie do rozsypanki zdaniow ej, (p atrz: Rozsypan- k a Izdaniowa).

klasa IV .

Czyt. „W s z k o l e l w o w s k i e j p r z e d p i ę c i u w i e ­ k a m i " .

Dzieci otrzym ują polecenie, by czytankę tę przeczyta­ ły w dom u na n astęp ny dzień. W klasie rozpoczynam y lekcję od naw iązania z dziećmi rozm ow y na tem at, czego idowiedziały się z tej czytanki; rozm ow a t a pow ie nauczy­ cielow i o tem, ja k dzieci zrozum iały tek st.

C zytają dzieci pocichu i na osobnych kartkach pa­ pieru w y n o t o w u j ą n iezrozum iale dla siebie w y r a z y i w y ­ rażenia.

T eraz jiastęp uje w yjaśnian ie n iezrozum iałych w y r a ­ z ó w .

U sta la ją dzieci pew ne całości logiczne w czytance i czytają [głośno owejni całościam i.

O p ra c o w a n ie treści:

gdzie to się dzieje? (obliczam y odległość, w skazu-

zujem y na m ap ie ); pokazujem y kierunek z naszego

m iejsca zam ieszkania;

kiedy to się dzieje? (jakie w ażniejsze w ydarzenia zna­ ją dzieci z teg o wieku, co w iedzą o W ł. Ja g ie lle ? );

p o ró w nan ie życia szkolnego, przedstaw io n ego w czy­ tance, z życiem w obecnej szkole polskiej.

P o m o c e n a u k o w e : p o rtre t k ró la W ł. Jagiełły,, pocztów ki z w idokam i Lw ow a, m apa.

Praca d o m o w a : dzieci m ają opracow ać odpow iednie ilustracje (ilość ich u stalam y w spólnie, każde dziecko robi ty lk o jed en rysunek, p ap ier odpow iednie] w ielkości roz­ d a je (nauczyciel).

IV. LEKTURA W W YŻSZYCH KLASACH SZKOŁY

P O W S Z E C H N E J.

Już o d k lasy V.ej poczynając zaleca p ro g ram o p ra ­ cow yw ać rów nolegle z czytankam i pew ne całości lite­

rac k ie (mniejszych .rozm iarów w postaci np. now elek, utw o­ ró w lirycznych w form ie prozaicznej i poetyckiej, oraz -ballad; w klasie VI-ej przybyw a opracow yw anie fragm en- tć|w z „ P a n a T a d e u sza " i pow ieści poetyckich, a w kla- :sie VII p ro g ra m w yraźnie już w skazuje na konieczność uw zględnienia następujących arcydzieł literatu ry rodzi­ m e j: „K ochanow skiego „ P i e ś ń ś w i ę t o j a ń s k a o s o - b ó t c i e (pieśń 'X II), M ickiewicza fra g m en t z „ D z i a - fdlióiw" cz, II. (od . początku do sceny z A niołkam i w łącz­ nie), „ R e d u t a O r d o n a " , kilk a w y jątk ó w z „ P a n a T a d e u s z a " , S łow ackiego Kolęda ze „ Z ł o t e j c z a s z ­ k i " , lub w y jątki z ,,B a 11 a d y n y " (legenda o polskiej koronie, scena ze Skierką, Chochlik, G o p lan a), Sienkiew i­ cza jedn a z now el ( „ L a t a r n i k " lub „ B a r t e k Z w y ­ c i ę z c a " ) , w y jątk i z „ T r y l o g j i " , K onopnickiej kil­ k a w y jątk ó w z liryk, P ru sa „ P l a c ó w k a " , R eym onta .,,Z z i e m i c h e ł m s k i e j " (w y jątk i). P o n a d to w ybór poezji leg jon ow ej i czytanie odpow iednio dobranych k ró t­ szych u tw o ró w p o p u la rn o -n a u k o w y c h w całości lub fra g m en tó w u tw o ró w dłuższych".

W uw agach do całości p ro g ra m u znajdujem y w ska­ zów kę, by w klasach VI i VII, w zw iązku z opracow yw a- nem i utw o ram i, daw ać krótkie w iadom ości o w ybitniej­ szych a u to ra c h i autorkach.

A (teraz chcielibyśm y podać przebieg opracow ania no w elki M . K onopnickiej p. t. „ D y m " ; u tw ó r ten m ożna uw zględnić w p ro g ram ie kl. V-ej, m ożna rów nież opraco­ wać g o i w kl. VI.

N a w stęp ie tro chę rozw ażań n a tu ry ogólnej.

U staliliśm y, że bierzem y do opracow ania jakiś u tw ór; &vysuwa się teraz pytanie, ja k się do tej pracy zabrać, od ;czego zacząć? Podejście do utw o ru n a tym poziomie, a pew nie i w ogóle, m oże być d w o jak ie: albo przystępu­ je m y bezpośrednio do czytania, albo też poprzedzam y

czy-ia n ie jt. zw. przygotow aniem . To ostatnie w inno mieć m iejsce sp ecjalnie przy czytaniu u tw o ró w trudniejszych, a celem tak ie j lekcji b y ło b y u łatw ić dzieciom zrozum ienie treści p rz y pierw szem już czytaniu.

A teraz now e zagadnienie: ja k czytać, na co zw ra­ cać uw ag ę przy czytaniu? W odpow iedzi pow tórzę w nio­ ski K. W oycickiego („R ozbiór literacki w szkole", W a r­ szaw a, G eb ethn er i W o lff): na analizę treści, fo rm y i syn tezą. Z dajem y sobie spraw ę, że te sam e wytyczne obow iązyw ać będą i w szkole pow szech nej; różnica za­ chodzić będzie tylko w jakości ujęcia analizy treści, form y i syntezy.

Przez analizę treści na tym poziom ie, zdaniem m ojem , rozum ieć należy:

1. d o k ład n e opanow anie treści,

2. określenie stosunku a u to ra do poszczególnych bo­ h a te ró w i zagadnienia lub zagadnień, w utw orze w ystę­ pujących,

3. odnajd yw anie m iejsc zw rotnych w rozw oju akcji, 4. w yszukiw anie najpiękniejszych uryw ków ,

5. um iejętność poparcia sw ej odpow iedzi tekstem . A naliza form y na tym poziom ie zajm ow ać w inna m iejsce jeszcze bardziej skrom ne. Będziem y m usieli prze­ dew szystkiem utrw alić i d o k ład n ie przysw oić dzieciom p o jęcia z la t poprzednich, a w ięc: opisu, opow iadania, dialogu. U w ażam , że przy każdym opracow anym utw o ­ rze należy zw rócić uw ag ę przedew szystkiem na treść, je­ żeli zaś chodzi o analizę form y, to w klasie np. V-ej w in­ niśm y dzieci jeszcze do niej jak b y przygotow yw ać, przy­ sw a jać im różne now e pojęcia z teg o zakresu.

Ja k to p rzygotow yw anie w inno się odbyw ać? W każdym utw orze pew ne zjaw iska, zw iązane z jeg o form ą, iw ystępują wyraźniej,, inne m niej w yraźnie; przy jed nym utw orze ograniczyłbym się tylk o do om ów ienia

jddnego, tego , któ re w ystępuje najczęściej i przez to n a j­ w yraźniej.

W ten (sposób postępując, kolejno poznalibyśm y dzieci z pewnetmi pojęciam i, odnoszącem i się do form y, ja k : określeniam i, porów naniam i, przenośniam i, opisem, o p o ­ w iadaniem , charakterystyką i rożnem i rodzajam i literac- kiem i: bajką, baśnią, balladą, now elką, poem atem poetyc­ kim, rozpraw ą.

T ru d n o w tej kw estji ustalić szczegółow e wytyczne — jest rzeczą jed n a k pew ną, że przy o pracow aniu p ierw ­ szych u tw o ró w literackich i w klasach m łodszych, a n a ­ lizy fo rm y w inno być ja k najm niej, a i w kl. starszych zachow ać jiależy p o d tym w zględem w ielką ostrożność. N a tem stan o w isk u staje i p ro g ram i zaleca, by ,,przy olmawianiu lek tu ry zarów no na stopniu niższym jak: wyż­ szym szczególną uw agę pośw ięcić uw ydatnieniu sk ład n i­ k ó w tre śc i" (U w agi do p ro g ra m u — czytanie).

D obrze jest, jeżeli m ożem y opracow ać kilka u tw o ró w jed n eg o au to ra, m arpy w ów czas m ate rja ł do ow ej syntezy, do ch arak terystyk i a u to ra na podstaw ie jeg o tw órczości. O p raco w aliśm y np. w kl. VII now elkę H . Sienkiewicza p. t 4 „ L a t a r n i k " , dzieci przedtem w dom u przeczytały „W p u s t y n i i w p u s z c z y " i „K r z y.ż a k ó w " r (/wydanie dla m łodzieży), m ożem y więc teraz jedną lekcję przeznaczyć na nieco bliższe poznanie się z a u to rem ; z jed­ nej stro n y dzieci w ysuną napew no niektóre ch araktery­ styczne cechy jeg o twórczości, z drugiej zaś nauczyciel poda klasie pew ne w iadom ości o życiu H . Sienkiewicza. P ro g ra m rów nież zaleca nam, by „w klasach VI i VII d aw ać krótk ie w ia d o m o ś c i. o wybitniejszych a u to rach i au to rk a ch czytanych k siążek ". (U w agi do całości p ro ­ g ram u — czytanie).

Lekcje takie są niezm iernie pożyteczne, zm uszają bo­ wiem dzieci do w nioskow ania, do syntetycznego m yśle­

nia, a jednocześnie są zebraniem m a te rja łu z poprzednich lekcyj, mielkiedy n aw et i z poprzednich lat. W następnej klasie, gdy d o jd ą inne utw o ry teg o sam ego pisarza, lekcję tak ą m ożem y pow tórzyć i ob raz o danym autorze uzu­ pełnić, rozszerzyć nowem i w iadom ościam i. N a zakończe­ nie tych ogólnych rozw ażań jeszcze jed n a u w ag a: z b y t d r o b i a z g o w a analiza je d n e g o u tw oru, chęć w y k o r z y s ta n ia g o p o d k a ż d y m w z g lę d e m , w y d a ć m o ż e w ręcz odm ien ne rez u lta ty — m oże obrzydzić dzieciom czytanie i zniechę­ cić je do książki; unikać należy tej „siekaniny literack iej11, k tóra bynajm niej nie jest zdrow ym pokarm em dla rozbu­ dzenia zain teresow ań w kierunku czytelnictwa.

P rzestrzega nas przed tem rów nież i p ro g ra m : „N ależy jed n ak przytem unikać drobiazgow ej a n a ­ lizy, k tó ra w y w ołuje nudę i o słab ia zainteresow ania m łodzieży le k tu rą " . (Tam że).

A w odniesieniu już specjalnie do dlas wyższych spo­ tykam y w „ U w ag a c h " tak ą w skazów kę;

„P rzy rozp atry w aniu głów nych sk ład n ik ó w utw oru (tło , zdarzenia, postaci) na stopniu wyższym nie w yczer­ piem y w szystkich przy lekturze jedn eg o utw oru, ale bę­ dziem y je om aw iać w edle potrzeby prży lekturze różnych utw orów .

U w z g l ę d n im y w ięc p r z e d e w s z y s t k ie m - sk ła d n ik i cha­ ra k te r y s ty c z n e dla dan egou tw oru , p o n a d to zaś w y s tę p u ­ jące w nim w taki s p o só b , że dziecko z ła tw o śc ią z w r ó ­ ci n a nie u w a g ę" (podkreślenia nasze).

A teraz, dla zilustrow ania powyższych uw ag, pozw o­

lim y sobie przytoczyć spraw ozdanie z opracow anej

w kl. V.ej now elki M. K onopnickiej p. t. „D ym ".

' Jed n eg o dnia rozdaiem dzLciom książeczki i pole­ ciłem, by mi na następ ną godzinę języka polskiego prze­ czytały tę now elkę. N astęp n a lekcja odbyć się m iała za d w a dni. Już d ru g iego dnia m ogłem stwierdzić, że

w szystkie idzieci now elkę tę przeczytały, m ów iły, że im się bardzo p odoba, tylko, że „bardzo k rótkie to je st".

P i e r w s z a g o d zin a lekcyjna. C zytam y w klasie. C zyta­ ją dzieci pew nem i uryw kam i logicznem i; w czasie czyta­ nia (Wyjaśniamy niezrozum iałe w yrazy i całe w yrażenia. Dzieci .zw racają uw agę, że jest to w yjaśnione „ u d o łu " ; tĄowodziłoby to, że czytały uw ażnie i sta ra ły się m ożliw ie w szystko zrozum ieć. P o przeczytaniu zaczyna się opow ia­ danie. O p o w ia d a ją dzieci pew nem i frag m entam i logiczne­ mi. N a zakończenie tej lekcji opow iadam jeszcze raz ca­ ło ść sam , dzieci słu ch ają b. uważnie, w klasie cisza, ma się w rażenie, ja k b y pierw szy raz o tem słyszały.

P o skończeniu:

— Jakie to ładne, proszę pana!

— P ro szę pana, ja dopiero teraz zrozum iałem , kto to był zabity; to b ył jej syn, a ja m yślałem , że k o tło ­ wy to był k to inny.

D r u g a g o d z in a lekcyjna. Lekcję tę pośw ięcam na analizę treści i podkreślenie m om entu n astro jow ego. K la­ sa o rje n tu je się te ra z już n a o g ó ł dobrze, na poszczegól­ ne zagadnienia d aje dosyć w yczerpujące odpow iedzi.

— Ja k d łu g o dzieje się to w szystko?

D ochodzim y w krótce do w niosku, że w łaściw ie m oż­ na n a to pytanie dać dwie odpow iedzi, że trzeba w yróż­ nić d w a m om enty: do śmierci M arcysia i późniejszy. Pierw szy okres to m oże jakieś 6 miesięcy, drugi — p a ­ rę lat.

— Gdzie to w szystko się dzieje?

O dpow iedź potw ierdzam y tekstem : m am y fabryki, dom y pą piętrow e, dużo ludzi chodzi po ulicach, m ieszka dużo robotników .

— Ile o sób w ystępuje w tym utw orze?

stojących na pierw szym planie, i tłum u, postaci d ru g o ­ planow ych).

— D laczego au to rk a d a ła tej książeczce ty tu ł „ D y m "?

Je st to zagadnienie już nieco trudniejsze. — Bo z tego dym u żyli (prostujem y).

— Bo ten dym jest n ajw ażniejszy (co to znaczy?). — Ten dym przypom inał zaw sze m atce o tem, że syn jej żyje i pracuje, był dla niej b. drogi.

— Czy ten dym dla innych ludzi m iał jakie zna­ czenie?

— Nie, tylko dla m atki. Z bieram odpow iedzi.

T aki .dym, dym siw y albo ciem ny z fabrycznego k o­ m ina, 'co 'to nań i nikt uw agi m oże nie zw rócił naw et, był d la imatki b. kochany, bo zaw sze jej M arcysia przypom i­ n ał, inawet już i po jeg o śmierci.

— Czy tylko m atce dym przypom inał M arcysia? — Nie, dym z k om in a facjatk i przypom inał Marcy- siow i jeg o m atkę, krzątającą się k o ło kom ina.

— D laczego podoba w am się ten utw ór? D łuższe m ilczenie.

— Bo o biednych ludziach jest napisany. — Bo jest sm utny.

— Bo ładnem i zdaniam i jest napisany (odpowiedź zdolnej uczenicy).

T eraz polecam dzieciom, by w yszukały te urywki, k tó re im się najbardziej podo b ały.

P raw ie w szystkie dzieci w ybierają opow iadanie M ar­ cysia o /swoim śnie.

P ytam , co m ogłyby mi pow iedzieć o całej książeczce. O dpow iedzi dzieci notuję w kolejności, w jak iej się

Powiązane dokumenty