• Nie Znaleziono Wyników

Cyberprzestrzeń jako źródło nowych zagrożeń dla bezpieczeństwa państw

jako nowego wymiaru bezpieczeństwa państw

2.4. Cyberprzestrzeń jako źródło nowych zagrożeń dla bezpieczeństwa państw

W świetle wszystkich powyższych rozważań nie dziwi fakt, iż cyberprze‑

strzeń zaczęła być wykorzystywana jako dogodna sfera realizacji działań uzna‑

wanych za szkodliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego i między‑

narodowego. Mogą za nimi stać podmioty o różnym statusie prawnopolitycznym, motywacjach i stopniu organizacji, począwszy od amatorów i wandali, przez wysoce wyspecjalizowanych hakerów i haktywistów, aż po organizacje terro‑

rystyczne czy państwa (lewis, 2012; Communist Chinese Cyber ‑Attacks). Jest więc sferą, w której zagrożenia zyskały charakter wielowymiarowy i wielopłasz‑

czyznowy. Wyraźnie podkreślono to w amerykańskiej Department of Defense Strategy for Operating in Cyberspace (2011), stwierdzono tam bowiem, iż spektrum wyzwań dla bezpieczeństwa narodowego USA wykracza zdecydowa‑

nie poza wymiar militarny. Dzięki cyberatakom możliwe jest zablokowanie nie tylko systemów wojskowych, ale także elementów składających się na infra‑

strukturę krytyczną czy nawet naruszenie własności intelektualnej. W ciekawy sposób specyfikę tej problematyki oddał także Radosław baNia (2012: 286):

Cyberprzestrzeń bez wątpienia wkroczyła w obręb zagadnień związanych z szeroko rozumianym pojęciem bezpieczeństwa narodowego i międzynarodo‑

wego. […] staje się obszarem, w który zostają przenoszone różnego rodzaju konflikty i który jest w szczególności otwarty na różnego rodzaju ataki, skiero‑

wane nie tylko przeciwko osobom cywilnym, ale już w znacznej mierze prze‑

ciwko istotnym elementom infrastruktury krytycznej poszczególnych państw.

Warto również zacytować słowa Tomasza R. AleKsAndrowiCzA oraz Krzysz‑

tofa lieDela (2014: 11), według których

nowym środowiskiem walki stała się cyberprzestrzeń, będąca areną działań o charakterze wojskowym (ataki na systemy dowodzenia i łączności przeciw‑

nika) i wywiadowczym, sabotażowym czy wręcz przestępczym (np. kradzieże komputerowe), a nawet chuligańskim, nie wspominając o działaniach propa‑

gandowych czy politycznych. Stwarza to nowe zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, bowiem w coraz większym stopniu elementy infrastruktury kry‑

tycznej państw funkcjonują w oparciu o technologie informacyjne i są podatne na zagrożenia z cyberprzestrzeni.

Na tym tle warto prześledzić ewolucję wyzwań dla bezpieczeństwa telein‑

formatycznego państw. W ujęciu historycznym pierwsze akty łamania zabez‑

pieczeń komputerowych miały miejsce jeszcze przed powstaniem ARPANET -u.

również o działalności Markusa Hessa, niemieckiego hakera odpowiedzialnego za włamania do Pentagonu oraz Massachussetts Institute of Technology. Tym, co go wyróżniało, był fakt, iż był on opłacany przez kraje bloku komunistycz‑

nego44. Źródła dotyczące szkodliwej działalności w cyberprzestrzeni często wspominają także o pierwszym, choć niepotwierdzonym akcie cyberterroryzmu państwowego: według niektórych informacji w 1982 roku Centralna Agencja Wywiadowcza USA (CIA) zainstalowała w kanadyjskim programie przemysło‑

wym tzw. bombę logiczną. Program ten miał zostać później wykradziony przez radzieckich szpiegów, którzy użyli go w systemie zarządzającym rurociągami na Syberii, co w efekcie miało doprowadzić do ogromnej eksplozji (War in the Fifth Domain, 2010; ClArKe, KnAKe, 2010: 93). Wydarzenia te nie zostały jed‑

nak nigdy w pełni potwierdzone.

Z dzisiejszej perspektywy wszystkie ówczesne przedsięwzięcia miały bardzo ograniczoną skalę. Państwa, które stawiały wówczas pierwsze kroki w tej dzie‑

dzinie, traktowały te działania głównie jako eksperyment, a nie poważną inicja‑

tywę (łaPcZyński, 2009), choć warto pamiętać, iż w wymiarze deklaratywnym już wówczas podkreślano istotne znaczenie tych zagadnień. Świadczyło o tym np. stanowisko Ronalda Reagana z 1984 roku, który w National Security Devi-sion Directive 145 stwierdził: „technologia wykorzystywania systemów elektro‑

nicznych jest powszechna i wykorzystywana przez obce narody oraz może być zastosowana również przez grupy terrorystyczne i element przestępczy” (dunn­ ­CAvelty, 2008: 61).

Znaczenie cyberprzestrzeni jako źródła nowych wyzwań dla bezpieczeń‑

stwa państw zaczęło rosnąć dopiero w latach 90. XX wieku, wraz z postępem rewolucji informatycznej. Świadczył o tym gwałtowny rozwój złośliwego opro‑

gramowania, które mimo niewielkiego zasięgu Internetu było w stanie szybko rozprzestrzeniać się po całym globie. Już w 1992 roku światową akcję prewen‑

cyjną wywołał wirus Michelangelo, który według pierwszych raportów miał zainfekować ok. 5 milionów komputerów. Dzięki ostrzeżeniom mediów w rze‑

czywistości liczbę tę udało się zredukować do kilku tysięcy. Podobną inicja-

44 T. formiCKi: Komandosi cyberprzestrzeni. „Stosunki Międzynarodowe” 07.11.2007:

www.stosunki.pl/?q=node/1106; dostęp: 7.08.2013.

2.4. Cyberprzestrzeń jako źródło nowych zagrożeńdla bezpieczeństwa państw 105 tywę kilka lat później wywołał wirus Boza45. W 1999 roku światowy rozgłos zyskał również wirus Melissa, który w odróżnieniu od swoich poprzedników rzeczywiście doprowadził do poważnych strat finansowych, ocenianych na ok. 1 miliard dolarów. Jego cechą szczególną był fakt, iż wykorzystywał do rozprzestrzeniania się prężnie wówczas rozwijający się Internet. Jeszcze więk‑

sze straty, szacowane na 5,5 do 8,7 mld dolarów, przyniósł wykorzystujący mechanizmy inżynierii społecznej wirus I love you(lAKomy, 2011a: 142—

143). Świadczyło to o znaczącym postępie w zakresie skuteczności nowych typów złośliwego oprogramowania. Na początku lat 90. XX wieku były to głównie ciekawe, lecz stosunkowo mało skomplikowane wirusy, z czasem jednak pojawiły się nowe ich formy, w tym np. wersje polimorficzne46 (One Half z 1994 roku), które później wyewoluowały w oprogramowanie metamor‑

ficzne47. Ponadto zaczęły się rozprzestrzeniać pierwsze robaki komputerowe (np. Happy99 z 1999 roku, Blaster/Lovesan z 2003 roku, Netsky z 2004 roku) czy trojany (Graybird z 2003 roku). Na przełomie wieków głównym nośni‑

kiem malware stała się poczta elektroniczna, która nie tylko umożliwiała bły‑

skawiczną transmisję programu, ale też wykorzystanie inżynierii społecznej.

Później rolę tę przejęły inne usługi i aplikacje, takie jak np. media społecznoś‑

ciowe. Przykładem był tu rozprzestrzeniający się w latach 2008—2009 robak Koobface, atakujący użytkowników Facebooka i Myspace48. Warto dodać, iż w 2009 roku nowy wariant złośliwego oprogramowania pojawiał się w sieci średnio co 2,2 sekundy (ClArKe, KnAKe, 2010: 89).

Procesom tym towarzyszyło powstawanie nowych form szkodliwej działal‑

ności w sieci. Przede wszystkim doszło do lawinowego zwiększenia skali różno‑

rodnie motywowanych cyberataków. Część z nich wynikała z chęci sprawdzenia indywidualnych umiejętności programistycznych, inne były związane z określo‑

nymi postawami ideologicznymi, religijnymi, politycznymi bądź działalnością stricte kryminalną. Pojawiły się wreszcie pierwsze przypadki poważnego naru‑

szenia bezpieczeństwa państw. Warto scharakteryzować pokrótce kilka wybra‑

nych przejawów tych tendencji:

45 M. Byrne: How the Michalangelo Virus Infected Us and the World Learned the Name

„McAfee”. Motherboard: http://motherboard.vice.com/blog/how the michelangelo virus infected -us -and -the -world -learned -the -name -mcafee; dostęp: 7.08.2013; Boza.A. F -Secure: www.f -secure.

com/v -descs/boza.shtml: dostęp: 7.08.2013.

46 Według Macieja miłostaNa z Politechniki Poznańskiej jest to „stały kod wirusa, zaszyf-rowany zmienną procedurą szyfrującą”. Za: M. miłostaN: Ochrona danych i kryptografia.

Wirusy i robaki. Politechnika Poznańska, s. 7: www.cs.put.poznan.pl/mmilostan/zaoczne/SUM/

Wirusy.pdf; dostęp: 12.08.2014.

47 Charakteryzuje się on tym, iż „cały kod wirusa jest modyfikowany, zmienia się roz‑

mieszczenie bloków instrukcji, różne ciągi instrukcji o tym samym działaniu”. Za: M. miłostaN, op.cit.

48 Zob. np. T. GrudzieCKi: Cyberataki wczoraj, dziś i jutro. CERT Polska: www.nask.pl/

files/p/Cyberataki_wczoraj_dzis_i_jutro.pdf; dostęp: 7.08.2013.

tycznego49.

2. Opinię tę potwierdziła seria trwających od marca 1998 roku włamań do serwe‑

rów należących do Pentagonu, NASA, Departamentu Energii oraz amerykań‑

skich uniwersytetów i ośrodków badawczych. W ich wyniku wyprowadzono z serwerów dziesiątki tysięcy plików dotyczących instalacji militarnych, roz‑

mieszczenia wojsk, szyfrów czy technologii wojskowych. Źródłem ataku był komputer znajdujący się na terenie jednego z państw byłego Związku Radzieckiego. Rosja odżegnała się jednak od odpowiedzialności za te incy‑

denty, które określono mianem Moonlight Maze50. Rezultatem ujawnienia tej sprawy stało się większe zainteresowanie rządu USA problematyką cyberbez‑

pieczeństwa.

3. Pod koniec lat 90. XX wieku wystąpiły poważne incydenty w Azji Południowo -Wschodniej. Aby wywrzeć nacisk na władze Indonezji w spra‑

wie Timoru Wschodniego, haktywiści zagrozili, iż sparaliżują system ban‑

kowy tego kraju. Z kolei w latach 1999—2000 doszło do ponad setki wła‑

mań na witryny internetowe należące do rządu Malezji (moćkuN, 2009: 2;

łaPcZyński, 2009: 1; sienKiewiCz, 2003: 376—377, za: lAKomy, 2011a: 143).

4. Przestrzeń teleinformatyczna stała się areną zmagań podczas wojny w Koso‑

wie w 1999 roku. Serbscy hakerzy wykorzystali sieć, aby zaatakować strony internetowe bombardującego ich kraj Sojuszu Północnoatlantyckiego. Te same działania podjęli również programiści chińscy po zniszczeniu przez Pakt ambasady ChRL w Belgradzie. Jednym z najważniejszych efektów tych wydarzeń było większe zainteresowanie tematyką bezpieczeństwa teleinfor‑

matycznego przez NATO51.

5. O lawinowym wzroście cyberzagrożeń na przełomie XX i XXI wieku świadczyła także afera, która wybuchła w lecie 2001 roku w USA. Doszło

49 hildreth, 2002: 5; The Warnings? Public Broadcasting Service: www.pbs.org/wgbh/

pages/frontline/shows/cyberwar/warnings; dostęp: 8.08.2013.

50 We’re in the Middle of a Cyber War. „The Daily Beast”, 19.09.1998: www.thedailybeast.

com/newsweek/1999/09/19/we -re -in -the -middle -of -a -cyerwar.html; dostęp: 8.08.2013.

51 BorGer, 1999; J. CArr: Real Cyber Warfare: Carr’s Top Five Picks. Forbes, 02.04.2011:

www.forbes.com/sites/jeffreycarr/2011/02/04/real -cyber -warfare -carrs -top -five -picks; dostęp: 8.08.

2013; DuNN ‑cavelty, 2008: 73—75.

2.4. Cyberprzestrzeń jako źródło nowych zagrożeńdla bezpieczeństwa państw 107 wówczas do serii włamań do komputerów miasta Mountain View w Kali‑

forni. Poszukiwano w ten sposób informacji dotyczących m.in. świad‑

czonych przez ratusz usług, systemów alarmowych czy biur rządowych.

FBI odkryło, iż komputery, z których dokonano ataków, znajdowały się na Bliskim Wschodzie, z czego wysnuto tezę o możliwym zagrożeniu terrorystycznym. Po zamachach na World Trade Center opinia ta została potwierdzona, na przejętych komputerach Al Kaidy odkryto bowiem wy- kradzione materiały na ten temat. Richard Clarke, ówczesny doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych ds. cyberbezpieczeństwa, zauważył w tym kontekście, iż sprawa ta udowodniła, jak łatwo można z zagra- nicy uzyskać dane dotyczące fizycznej i cyberprzestrzennej infrastruktury USA52.

W kolejnych latach powyższe tendencje przybrały jedynie na sile, oprócz kryminalistów, hakerów i haktywistów na stałe domeną tą zainteresowały się bowiem bardziej zorganizowane podmioty. Z jednej strony dotyczyło to organi‑

zacji terrorystycznych oraz innych radykalnych grup politycznych i religijnych, z drugiej natomiast państw i ich organizacji (np. NATO). W związku z tym skala zagrożeń teleinformatycznych zyskała wcześniej niespotykany poziom. Za prze‑

łom w tym zakresie uznaje się wydarzenia w Estonii, która jako pierwsza w histo‑

rii została na masową skalę zaatakowana przez Internet w kwietniu 2007 roku.

Niedługo później technologie teleinformatyczne odegrały istotną rolę w izra‑

elskiej operacji zbrojnej przeciwko Syrii oraz w wojnie gruzińsko -rosyjskiej.

Każdy z tych incydentów udowodnił, jak wielki potencjał dla realizacji okreś- lonych interesów w środowisku międzynarodowym posiada cyberprzestrzeń, zarówno w czasie pokoju, jak i podczas konfliktu zbrojnego. Doprowadziło to w efekcie również do popularyzacji terminu cyberwojny (lakomy, 2010b:

61—62).

Skalę wyzwań, które pojawiły się w pierwszej dekadzie XXI wieku, najle‑

piej obrazują statystyki. Już w 2003 roku straty finansowe wynikające z prze‑

stępczości komputerowej oceniano na sumę ok. 17 mld dolarów. Tymczasem w cztery lata później dochody z tego procederu przekroczyły zyski z globalnego handlu narkotykami. W 2007 roku oceniano, iż cyberprzestępczość pozwoliła różnorodnym podmiotom zarobić w ciągu dwunastu miesięcy ok. 100 mld dolarów (Understanding Cybercrime, 2012: 2). W związku z tym w Internecie zaczęło się rozprzestrzeniać specjalnie zaprojektowane złośliwe oprogramowa‑

nie, którego celem stał się wyłącznie sektor finansowy. Przykładem był tu np.

robak Nimda, który pojawił się online 18 września 2001 roku53. Rosnącym stra‑

tom finansowym sprzyjała coraz większa liczba incydentów teleinformatycz‑

52 The Warnings? Public Broadcasting Service: www.pbs.org/wgbh/pages/frontline/shows/

cyberwar/warnings; dostęp: 8.08.2013.

53 P. wood: Nimda — the worm finds new tricks. Symantec: www.symantec.com/connect/

blogs/nimda -worm -finds -new -tricks; dostęp: 8.08.2013.

wyzwań globalnych, na początku drugiej dekady XXI wieku problemy te uleg- ły jedynie dalszemu pogłębieniu. Świadczyły o tym informacje zawarte w Nor-ton Cybercrime Report z 2012 roku, który objął badaniem 24 państwa. Według jego autorów straty finansowe wynikające jedynie z wykrytej cyberprzestępczo‑

ści wynosiły ok. 110 mld dolarów rocznie. Każdego dnia ofiarą ataków w prze‑

strzeni teleinformatycznej padało wówczas ok. 1,5 mln użytkowników, co dawało zawrotną liczbę 556 mln rocznie (18 osób co sekundę). Według danych Symantec aż 2/3 dorosłych korzystających z Internetu padło ofiarami przestęp‑

stwa komputerowego. Raport wskazywał, że szkodliwa działalność w sieci coraz częściej dotyczyła urządzeń mobilnych, takich jak np. smartfony czy tab‑

lety (2012 Norton Cybercrime Report, 2012; łaPcZyński, 2009: 1; brągosZew­

sKi, 2007). Statystyki te, jakkolwiek mające charakter orientacyjny i wycinkowy, oddawały skalę zagrożeń, które pojawiły się w wyniku rewolucji informatycz‑

nej, stało się bowiem jasne, iż w przeciwieństwie do tradycyjnej formy przestęp‑

czości czy działań terrorystycznych ataki w sieci zaczęły dotyczyć większości internautów.

Na tym tle warto więc przywołać najbardziej aktualne statystyki i dane z roku 2013. Przede wszystkim należy podkreślić, iż stale zwiększała się liczba cyber- ataków, choć zmieniały się ich główne cele. Do najczęstszych zaliczono system Android, właściwy urządzeniom przenośnym, takim jak tablety bądź

54 Rozumie się przez to grupę komputerów zainfekowanych złośliwym oprogramo-waniem i kontrolowanych z ukrycia przez hakerów zarządzających daną siecią, które mogą być następnie wykorzystywane np. do rozsyłania spamu, cyberataków typu DDoS czy innych szkodliwych działań online. Zob. mehAn, 2008: 60; B. łącki: Botnet od pod‑

szewki. „Heise Security” 13.06.2007: www.heise -online.pl/security/features; dostęp: 6.08.2013;

thonnArd, mees, dACier, 2009; leder, werner, mArtini, 2009; CzosseCK, Klein, leder, 2011.

55 To komputery, które bez zgody i wiedzy właściciela są kontrolowane z zewnątrz za pomocą złośliwego oprogramowania. Wchodzą w skład botnetów i mogą zostać wykorzystane np. do ataków DDoS lub rozsyłania spamu. Zob. Terms & Definitions of Interest for DoD Coun-terintelligence Professionals. Defense Intelligence Agency, 02.05.2011, s. 182: http://fas.org/irp/

eprint/ci -glossary.pdf; dostęp: 12.08.2014; hArley, lee, BorGhello, 2009, s. 5.

56 Cyber Crime Statistics and Trends. GO -Gulf.com: www.go -gulf.com/blog/cyber -crime;

dostęp: 8.08.2013.

2.4. Cyberprzestrzeń jako źródło nowych zagrożeńdla bezpieczeństwa państw 109 smartfony. Innym obiektem zainteresowania cyberprzestępców stały się media społecznościowe. Na najpopularniejszym portalu tego typu — Facebo‑

oku — cyberprzestępcy włamywali się na ok. 600 000 kont dziennie, a zatem średnio co dziesiąty użytkownik tego typu serwisów utracił w ten sposób prywatne dane. Ciekawym i coraz bardziej rozpowszechnionym zjawiskiem stało się również ransomware, polegające na zainfekowaniu komputera szkod‑

liwym kodem i zażądaniu okupu w zamian za jego usunięcie. Co prawda jego źródeł można się upatrywać jeszcze w latach 80. XX wieku, jednak dopiero na początku drugiej dekady XXI wieku stało się ono powszechne. Stale wzrastała również liczba zainfekowanych stron WWW: w 2011 roku było ich ok. 55 000, podczas gdy rok później już 74 000. Coraz częściej podejmo- wano także próby włamań do serwerów wojskowych, np. komputery US Navy w ciągu godziny były atakowane w cyberprzestrzeni ok. 110 000 razy57. Wbrew pozorom nie są to jednak najczęstsze cele ataków. Zagadnienie to obrazuje Tabela 1.

Tabela 1 Podział włamań komputerowych ze względu na ich cele

Sektor Ataki

[%] Sektor Ataki

[%]

Przemysł 24 Usługi profesjonalne 8

Finanse, ubezpieczenia,

rynek nieruchomości 19 Przemysł kosmiczny 2

Usługi nietradycyjne 17 Handel detaliczny 2

Rząd 12 Handel hurtowy 2

Energia 10 Transport, komunikacja, dosta‑

wy gazu 1

Źródło: opracowanie własne na podstawie: Internet Security Threat Report 2013. Symantec. T. 18, s. 15.

Powyższe dane świadczą o tym, iż najczęstszym obiektem ataków pozosta‑

wał sektor prywatny, w tym głównie przedsiębiorstwa. Podstawowym powodem szkodliwej działalności były zatem pobudki kryminalne, związane z uzyskaniem określonych korzyści materialnych. Jednocześnie bardzo duży procent włamań obejmował obszary o żywotnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państw, wcho‑

dzące w skład infrastruktury krytycznej.

Na tej podstawie warto jeszcze prześledzić, jakie w tym czasie były źródła najpoważniejszych zagrożeń bezpieczeństwa teleinformatycznego. Wbrew pozo- rom nie były one tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać, biorąc pod uwagę

57 Internet Security, 2013; Cyber Crime Statistics and Trends. GO -Gulf.com: www.go -gulf.

com/blog/cyber -crime; dostęp: 8.08.2013.

(stan na 2010 rok)

Państwo Cyberataki

[%] Państwo Cyberataki

[%]

Stany Zjednoczone 23 Hiszpania 4

Chiny 9 Włochy 3

Niemcy 6 Francja 3

Wielka Brytania 5 Turcja 3

Brazylia 4 Polska 3

Źródło: opracowanie własne na podstawie: Europol: The Center to Fight Cybercrime.

2010: www.intellectualtakeout.org/library/chart -graph/countries -cyber -attack; dostęp:

8.08.2013.

Tabela 3 Źródła ataków według

2013 Data Breach Investigations Report

Państwo Cyberataki

[%] Państwo Cyberataki

[%]

Chiny 30 Holandia 1

Rumunia 28 Armenia 1

Stany Zjednoczone 18 Niemcy 1

Bułgaria 7 Kolumbia 1

Rosja 5 Brazylia 1

Źródło: opracowanie własne na podstawie: 2013 Data Breach Investigations Report.

Verizon RISK Team 2013, s. 22.

58 Ibidem.

2.4. Cyberprzestrzeń jako źródło nowych zagrożeńdla bezpieczeństwa państw 111

Tabela 4 Źródła cyberataków według raportu

State of the Internet (stan na początek 2013 roku)

Państwo Cyberataki

Źródło: opracowanie własne na podstawie: State of the Internet. Akamai 2013. Zob. China, Indonesia lead sources of online attacks: Study. „The Express Tribune” 24.07.2013:

http://tribune.com.pk/story/581189/china-indonesia -lead -sources -of -online -study; dostęp: 8.08.2013; Akamai’s study says Indonesia is 2nd largest source of cyber attacks. E27, 24.07.2013: http://e27.co/2013/07/24/indonesia -rises -to -2nd -place -in-akamais -latest -study -on -cyber -attacks; dostęp: 8.08.2013.

Powyższe dane, jakkolwiek dość różnorodne, dają jednak pewne pojęcie o najpoważniejszych źródłach ataków w przestrzeni teleinformatycznej: od lat do państw najbardziej aktywnych w tej dziedzinie zalicza się bowiem Stany Zjednoczone, Chiny oraz Rosję.

Ze względu na wszystkie omówione wyżej procesy nie dziwi fakt, iż prze‑

strzeń teleinformatyczna nie tylko zaczęła być wyodrębniana jako osobny wymiar bezpieczeństwa państw, lecz także jako kolejny, piąty teatr wojny, obok lądu, powietrza, morza oraz przestrzeni kosmicznej. Jean Guisnel (1997a: 209) przyrównał ją wręcz do nowego „wielkiego pola manewrów”. W XXI wieku coraz więcej armii zaczęło uświadamiać sobie znaczenie zdobywania, przetwa‑

rzania i transmisji informacji na polu walki za pomocą systemów i sieci telein‑

formatycznych. Przemiany te z reguły określa się mianem RMA (Revolution in Military Affairs59), rewolucji, która obejmuje swoim zasięgiem m.in. powstanie wspomnianej już koncepcji sieciocentrycznego pola walki, koncepcji zintegro‑

wanej walki (integrated warfare), wykorzystywanie systemów AWACS (Air‑

borne Early Warning and Control System), wykorzystanie aparatów bezzało‑

gowych (np. dronów) czy inteligentnego, precyzyjnego uzbrojenia (sAAlBACh, 2013: 6—7). Za symbol RMA, a więc za przejaw wyodrębnienia cyberprze‑

strzeni jako kolejnego teatru wojny, należy z pewnością uznać koncepcję sie‑

ciocentrycznego pola walki (Network -Centric Warfare), którą po raz pierwszy zaproponował wiceadmirał amerykańskiej armii Arthur C. Cebrowski. Nie ma jednoznacznej definicji tego pojęcia, lecz najogólniej rzecz biorąc, sieciocen‑

tryczne pole walki polega na efektywnym wykorzystaniu osiągnięć informatyki

59 Zob. murrAy, 1997; mAzArr, 1994; sullivAn, CoroAlles, 1995; shArmA, 2009; dunn­ ‑cavelty, 2002: 102—121; delpeCh, 2001; BédAr, 2001.

rozpoznanie, m.in. dzięki możliwości bezpośredniego śledzenia działań żołnie‑

rzy na polu walki. Rewolucja informatyczna dała wojsku narzędzia niezbędne do tego, aby skutecznie sprząc wszystkie składające się na nie elementy w jeden sprawnie działający organizm60. Powstawaniu nowych wyzwań dla bezpieczeń‑

stwa w cyberprzestrzeni towarzyszy zatem proces swoistego „zanurzania się”

sił zbrojnych w tej domenie, z czym wiążą się zarówno oczywiste korzyści, jak i kolejne wyzwania.

Należy jednak podkreślić, iż w takim ujęciu jest to sfera jakościowo odmienna od pozostałych teatrów działań zbrojnych, co wynika z dwóch powodów. Przede wszystkim, jak zauważył Nils melzer (2011: 5), jest to jedyna domena, która została w całości stworzona przez człowieka, po drugie natomiast manipulacja danymi w formie cyfrowej może dotyczyć zarówno infrastruktury czy urządzeń znajdujących się na ziemi, samolotów, okrętów wojennych, jak i satelitów zlo‑

kalizowanych w przestrzeni kosmicznej (KAllBerG, 2012: 124—134; Creedon, 2012: 3—8). Będąc osobnym teatrem działań zbrojnych, w zasadzie przenika ona wszystkie pozostałe.

Współcześnie procesy te zostały prawidłowo dostrzeżone przez większość państw świata. Już w 2007 roku aż 120 z nich prowadziło prace zmierzające do uzupełnienia swojego potencjału militarnego o komponent cyberprzestrzenny (melnitzKy, 2012: 542). Na tym tle pojawiło się wręcz pojęcie cyberpotęgi, którą można zdefiniować jako „zdolność do wykorzystania cyberprzestrzeni do uzyskania korzyści lub wpływu na wydarzenia we wszystkich środowi‑

skach operacyjnych” (Kuehl, 2009: 37—38). Dan Kuehl przyrównał ją również do potęgi morskiej, przez którą rozumiało się zdolność narodu do narzucenia swojej woli na morzu (Ibidem, s. 37—38; szerzej na ten temat: huBer, 1997:

191—195).

Ogólnie rzecz biorąc, sfera ta przekracza więc tradycyjne granice, nie tylko jeśli chodzi o płaszczyznę fizyczną (BendieK, 2012: 6). Najpełniej kwestię tę uchwycili Roger C. molAnder, Peter A. wilson i Andrew S. riDDile (1996: 22).

Ogólnie rzecz biorąc, sfera ta przekracza więc tradycyjne granice, nie tylko jeśli chodzi o płaszczyznę fizyczną (BendieK, 2012: 6). Najpełniej kwestię tę uchwycili Roger C. molAnder, Peter A. wilson i Andrew S. riDDile (1996: 22).