• Nie Znaleziono Wyników

Człowiek jako cielesno-zmysłowa istota żywa

W dokumencie 482011 WARMI Ń SKIE STUDIA (Stron 26-38)

Pozycja człowieka w przyrodzie – osobliwe zwierzę

3. Człowiek jako cielesno-zmysłowa istota żywa

Przy najbardziej ogólnym z mo¿liwych okreœleñ cz³owieka jako jednego z elementów œwiata przyrody (wziêtej ³¹cznie martwej i o¿ywionej), nale¿a³oby bez w¹tpienia powiedzieæ, ¿e jest on istot¹ bêd¹c¹ cia³em7, tzn. postrzegalnym

6 Szersze omówienie zasygnalizowanego tylko problemu swoistego biologicznego zwrotu we wspó³czesnej antropologiczno-filozoficznej refleksji zob. np. J. Lejman, Ewolucja ludzkiej samowiedzy gatunkowej. Dzieje prób zdefiniowania relacji cz³owiek-zwierzê, Lublin 2008, s. 208–300.

7 W sensie œcis³ym trzeba by raczej powiedzieæ, ¿e cz³owiek jest istot¹ „posiadaj¹c¹ cia³o”. Na tym jednak¿e etapie rozwa¿añ nie mogê u¿yæ takiego stwierdzenia, poniewa¿ narazi³bym siê na s³uszny

Pozycja człowieka w przyrodzie – osobliwe zwierzę 27

Studia Warmińskie 48 (2011)

zmys³owo bezw³adnym przedmiotem czasowo-przestrzennym, który jest w sta-nie postawiæ opór fizycznym dzia³aniom innych przedmiotów, a tak¿e

oddzia-³ywaæ na nie. Podobnie, jak wszystkim innym bytom cielesnym (zarówno mar-twym, jak i o¿ywionym), tak i ludzkiemu cia³u przys³uguj¹ zatem trzy w³aœci-woœci: rozci¹g³oœæ, ruch i aktywnoœæ. Rozci¹g³oœæ ka¿dego cia³a oznacza, ¿e jest ono przestrzennie podzielne (czyli ma swoj¹ d³ugoœæ, szerokoœæ i wyso-koœæ) i mo¿na wyznaczyæ jego granice, tzn. odró¿niæ je od innego cia³a.

Wszystkie byty cielesne s¹ te¿ zdolne do poruszania siê, tzn. zmiany swojego po³o¿enia w czasoprzestrzeni. Ze wzglêdu na tê zdolnoœæ mo¿e równie¿ zmie-niaæ siê ich rozci¹g³oœæ. I w koñcu aktywnoœæ bytów cielesnych przejawia siê w tym, ¿e ka¿dy w okreœlony i w³aœciwy tylko sobie sposób reaguje na dzia³a-nie wywierane na dzia³a-niego przez jakieœ czynniki zewnêtrzne. W sposób podobny na dane dzia³anie reaguj¹ oczywiœcie cia³a nale¿¹ce do tego samego gatunku8.

Patrz¹c na cz³owieka jako na istotê bêd¹c¹ cia³em, które ma te same w³aœci-woœci, co wszystkie inne cia³a (martwe i ¿ywe), mo¿na, id¹c za XVIII-wiecznym francuskim filozofem J.O. de La Mettrie’em (1709–1751), faktycznie okreœliæ go jako maszynê9. Tak rozumiany cz³owiek jakoœciowo niczym siê nie ró¿ni od innych elementów œwiata przyrody (wziêtej ³¹cznie martwej i o¿ywionej), a wszelkie ró¿nice sprowadzaj¹ siê do ró¿nic wy³¹cznie iloœciowych. Cz³owiek jako cia³o podlega bowiem dok³adnie tym samym mechanizmom przyrody, co inne cia³a. Równie¿ jego fizyczna struktura, czyli poszczególne cz¹stki naj-g³êbszych poziomów subatomowych, s¹ identyczne. Mo¿na co najwy¿ej mó-wiæ o iloœciowo bardziej lub mniej z³o¿onej strukturze ludzkiego cia³a od in-nych cia³10.

zarzut, ¿e ju¿ z góry zak³adam, ¿e cz³owiek i jego cia³o nie s¹ tym samym. Innymi s³owy, u¿ycie sformu³owania „posiadaj¹c¹ cia³o” równa³oby siê przyjêciu ju¿ z góry za³o¿enia, ¿e cz³owiek nie jest tylko istot¹ cielesn¹, a tym samym nie jest tylko zwierzêciem.

8 Zob. J. Herbut, Cia³o, w: J. Herbut (red.), Leksykon filozofii klasycznej, Lublin 1997, s. 89.

9 Zob. J.O. de La Mettrie, Cz³owiek – maszyna, t³um. S. Rudniañski, Warszawa 1984.

10 Potwierdzeniem tego, ¿e w skali makro cz³owiek jest cia³em niczym nieró¿ni¹cym siê od innych cia³ (martwych i ¿ywych), mo¿e byæ chocia¿by spostrze¿enie, ¿e ludzkie cia³o podlega tak samo, jak one, podstawowym (tzn. trzem) zasadom dynamiki sformu³owanym w 1687 r. przez I. Newtona (1643–1727; trzeba tu gwoli œcis³oœci dopowiedzieæ, ¿e owe zasady s¹ bezwzglêdnie spe³nione tylko w inercjalnych uk³adach odniesienia; w uk³adach nieinercjalnych s¹ s³uszne dopiero po uwzglêdnieniu

– oprócz si³ rzeczywistych – fikcyjnych si³ bezw³adnoœci takich, jak np.: 1) si³a odœrodkowa, któr¹ z ³atwoœci¹ odczuwa np. pasa¿er gwa³townie zakrêcaj¹cego autobusu b¹dŸ obracaj¹cej siê karuzeli, czuj¹c, ¿e jest niejako wyrzucany na zewn¹trz; 2) si³a Coriolisa, któr¹ np. wywo³uje ruch obrotowy Ziemi i która dzia³aj¹c np. na cia³a poruszaj¹ce siê w pobli¿u Ziemi wywo³uje szereg zjawisk, m.in.:

powoduje, ¿e cia³a spadaj¹ce pionowo odchylaj¹ siê (w przybli¿eniu) na wschód, natomiast cia³a poru-szaj¹ce siê na powierzchni Ziemi odchylaj¹ siê na: pó³kuli pó³nocnej w prawo, a na po³udniowej w lewo wzglêdem kierunku ruchu, co prowadzi m.in. do silniejszego podmywania odpowiednich brzegów oraz niektórych pr¹dów morskich i powietrznych; si³ê Coriolisa uwzglêdnia siê tak¿e np. przy obliczaniu torów lotów pocisków artyleryjskich i rakiet o du¿ym zasiêgu). Jad¹c np. samochodem i gwa³townie

28 Ks. Zdzisław Kieliszek

Filozofia

Cz³owiek niew¹tpliwie przynale¿y do zbioru cia³ o¿ywionych, czyli ta-kich, które posiadaj¹ wziête ³¹cznie przede wszystkim nastêpuj¹ce zdolnoœci (w³aœciwoœci): 1) wymiany materii ze œrodowiskiem zewnêtrznym; 2) stopnio-wego wzrastania przy zachowaniu zasadniczej struktury; 3) rozmna¿ania siê;

4) wzglêdnie szybkiego odbierania informacji z zewnêtrznego otoczenia i od-powiedniego reagowania na nie; 5) wykonywania rozmaitych ruchów, w celu zaspokojenia w³asnych potrzeb11. Tego rodzaju zdolnoœci (w³aœciwoœci) wziê-tych ³¹cznie nie wykazuj¹ cia³a nieo¿ywione12.

hamuj¹c, z ³atwoœci¹ mo¿emy zaobserwowaæ, ¿e nasze cia³o zachowuje siê w takiej sytuacji identycz-nie, jak inne cia³a (martwe i ¿ywe). Równie¿ w skali mikro w ludzkim ciele zachodz¹ dok³adnie te same procesy chemiczno-fizyczne, które zachodz¹ we wszystkim, co jest cielesne (zarówno martwym, jak i o¿ywionym). Wszystko, co cielesne (tak samo martwe, jak i o¿ywione), podlega tym samym prawom chemiczno-fizycznym, poniewa¿ miêdzy materi¹ nieo¿ywion¹ i o¿ywion¹ istnieje pewien nierozerwalny zwi¹zek (za formy le¿¹ce na pograniczu obydwu uwa¿a siê wirusy). Nie jest mo¿liwe wskazanie cechy chemiczno-fizycznej, która by³aby w³aœciwa materii o¿ywionej i jednoczeœnie nie wystêpowa³a w œwie-cie przyrody nieo¿ywionej. W aspekœwie-cie fizykalnym materia przyrody o¿ywionej i nieo¿ywionej maj¹ identyczn¹ strukturê. Zob. J. Rayski, Antynomie przyrody o¿ywionej i nieo¿ywionej, zjawisk fizycznych i psychicznych, w: M. Heller, A. Michalik, J. ¯yciñski (red.), Filozofowaæ w kontekœcie nauki, Kraków 1987, s. 224–229; A. Bia³as, Struktura materii – aspekt fizykalny, w: A. Maryniarczyk (red.), Powszech-na encyklopedia filozofii, t. 6, Lublin 2005, s. 909–913. Nieco Powszech-na marginesie warto zauwa¿yæ, ¿e w ostatnich dekadach wielu badaczy (np. M. Eigen, E. Jantsch i I. Prigogine), maj¹c na uwadze ów zwi¹zek, dokona³o swoistego redukcjonizmu w biologii. Redukcjonizm ten polega na tym, ¿e w biologii, g³ównie w celu wyjaœnienia podstaw ¿ycia, próbuje siê stosowaæ metody badawcze fizyki i chemii.

Chocia¿ takie podejœcie pozwoli³o nieco rozjaœniæ fenomen ¿ycia biologicznego jako takiego i przypusz-czalne jego pocz¹tki, to jednak wielu autorów (np. W.E. Ritter, J. Smuts, L. von Bertalanffy i W. Sedlak) wskazuje, ¿e kwestii tych nie da siê zadowalaj¹co rozwi¹zaæ tylko na p³aszczyŸnie fizyki i chemii.

Fenomen biologicznego ¿ycia jako takiego wymyka siê fizyce i chemii. Przy redukcjonistycznym

podej-œciu nie da siê m.in. wyjaœniæ cech organizmu biologicznego jako ca³oœci takich, jak: z³o¿onoœæ, ró¿no-rodnoœæ, ca³oœciowoœæ, hierarchicznoœæ, specjalizacja, automatyzacja, wra¿liwoœæ, swoboda, plastycz-noœæ czy te¿ twórczoœæ. Zob. A. Lemañska, Zagadnienie redukcjonizmu w biologii wspó³czesnej, w: G. Bugajak, A. Latawiec (red.), W poszukiwaniu istoty ¿ycia, Warszawa 2005, s. 143–155;

W. Strawiñski, Redukcjonistyczny i emergentystyczny obraz œwiata, Filozoficzne i naukowo-przyrodni-cze elementy obrazu œwiata, t. 7 (2008), s. 70–79.

11 Warto zauwa¿yæ, ¿e w dotychczasowych badaniach nie uda³o siê póki co odnaleŸæ w pe³ni zadowalaj¹cej definicji ¿ycia. Wci¹¿ brakuje powszechnie akceptowanej jej postaci. W dyskusjach nad istot¹ ¿ycia pojawiaj¹ siê ró¿ne jej okreœlenia odzwierciedlaj¹ce najwa¿niejsze szko³y myœlenia, które niegdyœ istnia³y b¹dŸ obecnie dominuj¹ w naukach przyrodniczych i filozofii. Najbardziej rozpowszech-niona (zw³aszcza w naukach przyrodniczych) wydaje siê byæ tzw. zbiorcza definicja ¿ycia. Na podstawie przede wszystkim wskazanych wy¿ej piêciu w³aœciwoœci (zdolnoœci) cia³a o¿ywionego okreœla siê w niej

¿ycie jako proces ci¹g³ego i postêpuj¹cego organizowania siê ca³oœciowych, uporz¹dkowanych hierar-chicznie, wzglêdnie odosobnionych systemów, które s¹ zdolne m.in. do: samozachowania, przebudowy-wania siê w czasie zgodnie z regu³ami w³asnego gatunku, rozmna¿ania siê, przystosowyprzebudowy-wania siê do otoczenia oraz rozwoju jednostkowego i gatunkowego. Obok „zbiorczej definicji ¿ycia” we wspó³cze-snej dyskusji nad ¿yciem licz¹cymi siê jego okreœleniami s¹ takie, jak: 1) genetyczne (¿ycie to system zdolny do ewolucyjnego rozwoju dziêki doborowi naturalnemu); 2) metaboliczne (cia³o ¿ywe to obiekt o wyraŸnie zaznaczonych granicach, wymieniaj¹cy czêœæ swojej materii ze œrodowiskiem zewnêtrznym i przez przynajmniej pewien czas niezmieniaj¹cy swoich ogólnych w³aœciwoœci); 3) biochemiczne (mo-lekularno-biologiczne; organizm ¿ywy to uk³ad zawieraj¹cy informacjê odtwarzaln¹ oraz dziedzicznie

Pozycja człowieka w przyrodzie – osobliwe zwierzę 29

Studia Warmińskie 48 (2011)

Wyjaœnienie istnienia owych zdolnoœci (w³aœciwoœci) w przyrodzie o¿y-wionej przy jednoczesnym ich braku w przyrodzie nieo¿yo¿y-wionej jest zagadnie-niem niezwykle trudnym13. Wydaje siê, ¿e jednak nie da siê tego dokonaæ,

zakodowan¹ w kwasach nukleinowych – DNA i RNA – a tak¿e zdolny do metabolizmu przez regulacjê szybkoœci procesów chemicznych za pomoc¹ tzw. enzymów); 4) termodynamiczne (¿ycie jest zlokalizowa-ne w obszarach ci¹g³ego wzrostu uporz¹dkowania); 5) bioelektroniczzlokalizowa-ne (o obecnoœci ¿ycia stanowi elektro-magnetyczna pochodna funkcjonalna, która wynika z kwantowo-mechanicznie zespolonych procesów che-miczno-elektronicznych w organicznej masie pó³przewodników); 6) informatyczne (¿ycie jest postaci¹ przetwarzania informacji). Zob. M. Wnuk, ¯ycie w interpretacji wspó³czesnych teorii przyrodniczo-filozo-ficznych, w: A. Maryniarczyk (red.), Powszechna encyklopedia filozofii, t. 9, Lublin 2008, s. 984–985.

12 Interesuj¹ce jest przy tym, ¿e mo¿na niektóre spoœród w³aœciwoœci cia³a o¿ywionego zaobser-wowaæ równie¿ w przyrodzie nieo¿ywionej. Poszczególne w³aœciwoœci przyrody o¿ywionej w cia³ach nieo¿ywionych zdaj¹ siê jednak nigdy nie wystêpowaæ wszystkie jednoczeœnie. W przypadku cia³ nie-o¿ywionych z regu³y mamy do czynienia tylko z jedn¹ (ewentualnie jak¹œ okreœlon¹ grup¹)

w³aœciwo-œci¹ cia³ ¿ywych, pozosta³ych zaœ wyraŸnie brakuje. Np. zjawisko wzrastania z zachowaniem zasadni-czej struktury, a wiêc podobnie, jak u organizmów ¿ywych, obserwuje siê tak¿e u martwych kryszta³ów.

Pozosta³ych natomiast w³aœciwoœci œwiata o¿ywionego kryszta³om nie daje siê zaobserwowaæ (zob. np.

Z. Bojarski, M. Gigla, K. Stró¿, Krystalografia, Warszawa 2007). Równie¿ w przypadku rozmna¿ania siê mo¿na by³oby mówiæ, ¿e w przyrodzie nieo¿ywionej wystêpuje proces analogiczny do rozmna¿ania siê wegetatywnego (przez podzia³, p¹czkowanie, fragmentacjê, wytwarzanie rozmnó¿ek, urwistków, roz³ogów-bulw, k³¹czy, cebul itp.), które jest w³aœciwe niektórym organizmom ¿ywym (wielu roœlinom i ni¿szym zwierzêtom). Chodzi o rozpad promieniotwórczy j¹dra atomowego (ang. fission), polegaj¹cy na podzieleniu siê j¹dra na dwa b¹dŸ wiêcej porównywalnych co do wielkoœci czêœci. Promieniotwór-czemu rozpadowi j¹dra atomowego te¿ jednak pozosta³ych w³aœciwoœci przyrody o¿ywionej zdaje siê brakowaæ (pierwsz¹ reakcjê rozszczepienia j¹dra przeprowadzili w 1938 r. O. Hahn i F. Strassmann, rok póŸniej poprawnie j¹ zinterpretowali L. Meitner i O.R. Frisch; zob. np. N.-T.H. Kim-Ngan, Niedocenio-ny przez komitet Nagrody Nobla udzia³ austriackiej uczonej Lise Meitner w odkryciu rozszczepienia j¹dra atomowego, Postêpy Techniki J¹drowej 1 (2007), s. 15–23). Istnienie pewnych podobieñstw miêdzy okreœlonymi w³aœciwoœciami cia³ o¿ywionych i martwych mo¿e wskazywaæ na logiczno-czasow¹ koniecz-noœæ wczeœniejszego odpowiedniego uporz¹dkowania tych drugich, by mog³y zaistnieæ pierwsze. Skoro cia³a o¿ywione i nieo¿ywione w okreœlonych przypadkach oraz na p³aszczyŸnie struktury fizykalnej wykazuj¹ pewne podobieñstwa i jednoczeœnie drugie wydaj¹ siê byæ na ni¿szym poziomie zorganizowa-nia jako pewne ca³oœci ni¿ pierwsze, to odpowiednie zorganizowanie œwiata przyrody nieo¿ywionej wydaje siê byæ w jakimœ sensie (logiczno-czasowym) koniecznym warunkiem pojawienia siê przyrody o¿ywionej. Dotykam w tym miejscu niezwykle z³o¿onej i trudnej do rozwi¹zania kwestii pocz¹tków

¿ycia i okreœlenia fizykalnych warunków, jakie musz¹ (musia³y) zostaæ spe³nione, aby mog³o siê ono w ogóle pojawiæ w takiej postaci, w jakiej je znamy, tzn. opartej na zwi¹zkach wêglowych. Pojawia siê te¿ tu pytanie, czy mog¹ istnieæ postaci ¿ycia oparte na innych zwi¹zkach chemicznych, np. krzemo-wych. Szersze omówienie zasygnalizowanych wy¿ej zagadnieñ i zwi¹zanych z nimi problemów zob.

np. umieszczone w piœmie „Filozoficzne i naukowo-przyrodnicze elementy obrazu œwiata” (2010, t. 8) artyku³y: A. Latawiec, Teoretyczne i metateoretyczne za³o¿enia w teoriach genezy ¿ycia (s. 120–131);

D. Sobczyñska, Macierzyñstwo Ziemi. Od antropologii kulturowej do wspó³czesnych teorii biogenezy (s. 132–153); M. Wnuk, Kontrowersje wokó³ „krzemowych” pocz¹tków ¿ycia (s. 154–169); W. £ugow-ski, Filozoficzne podstawy teorii biogenezy: kontrowersje rzeczywiste i pozorne (s. 170–190); J. Meller, Naturalny czy nienaturalny pocz¹tek ¿ycia cz³owieka? (s. 191–199); M. Machinek, Antropologia teolo-giczna wobec ewolucyjnej koncepcji filogenezy i ontogenezy cz³owieka (s. 200–222); L. Kostro, Embrio-logia i teoria ewolucji dotycz¹ca cz³owieka a antropoEmbrio-logia biblijna (s. 223–229); A. Dañczak, Spiritus Vivificans – Bóg wspó³dzia³aj¹cy z twórcz¹ natur¹ (s. 230–245).

13 Obecnie koniecznoœæ wyjaœnienia tej ró¿nicy miêdzy œwiatem o¿ywionym i nieo¿ywionym wielu autorów kwestionuje. Poddaj¹ oni w w¹tpliwoœæ faktyczne istnienie okreœlonych cech, które

30 Ks. Zdzisław Kieliszek

Filozofia

odwo³uj¹c siê tylko do ró¿nicy na poziomie iloœciowego zorganizowania oby-dwu. Ta ró¿nica jawi siê jako jakoœciowa. Oznacza to, ¿e miêdzy cia³ami o¿ywionymi i nieo¿ywionymi nie ma p³ynnego (iloœciowego) przejœcia. Istnie-je miêdzy nimi swoisty skok o charakterze jakoœciowym14.

Na istnienie owego skoku jakoœciowego pomiêdzy cia³ami nieo¿ywiony-mi a o¿ywionynieo¿ywiony-mi wskazuj¹ specyficzne i iloœciowo niesprowadzalne do siebie nawzajem cechy ich cielesnoœci. W przypadku pierwszych mo¿na zauwa¿yæ,

¿e ich cielesnoœæ obdarzona jest nastêpuj¹cymi cechami: rozci¹g³oœci¹, z³o¿o-noœci¹, wspó³rozci¹g³oœci¹, stawaniem siê, zanikaniem oraz czasowoœci¹15. Cielesnoœæ zaœ cia³a o¿ywionego charakteryzuj¹ poni¿sze cechy: kszta³t, budo-wa organiczna, œrodowisko ¿yciowe, rozmna¿anie siê, œmieræ oraz czasowoœæ w³asna16. Wprawdzie miêdzy odpowiednimi cechami cielesnoœci cia³ nieo¿y-wionych i o¿ynieo¿y-wionych zachodzi analogia (np. rozci¹g³oœæ i kszta³t w jakimœ

sensie s¹ analogicznymi cechami obydwu rodzajów bytów cielesnych, ponie-wa¿ odnosz¹ siê do ich przestrzennych wymiarów), jednak¿e nietrudno

zauwa-¿yæ, ¿e ró¿nica miêdzy nimi nie sprowadza siê tylko do ró¿nicy iloœciowej. Ma raczej charakter jakoœciowy. I tak kolejno: 1) rozci¹g³oœæ cia³a nieo¿ywionego w ciele o¿ywionym nabiera postaci istoty ¿yj¹cej; 2) podzielnoœæ – sens struk-tury organicznej; 3) wspó³rozci¹g³oœæ staje siê pewnym œrodowiskiem

¿ycio-odró¿niaj¹ przyrodê o¿ywion¹ od nieo¿ywionej. Wskazuj¹ równie¿, ¿e granica miêdzy przyrod¹ o¿y-wion¹ i nieo¿yo¿y-wion¹ jest tylko umowna, gdy¿ w rzeczywistoœci nie istnieje ¿adna istotna (jakoœciowa) ró¿nica miêdzy materi¹ o¿ywion¹ i martw¹. Czyni tak np. A. Cashmore, wspó³czesny amerykañski biolog. Organizmy ¿ywe nazywa on reaktorami biochemicznymi. Zwraca uwagê, ¿e nie ma czegoœ

takiego, jak „materia o¿ywiona”. Jego zdaniem istniej¹ tylko organizmy ¿ywe razem ze swoimi zjawi-skami i procesami ¿yciowymi. Jednak¿e od strony materialnej w ich sk³ad wchodzi ten sam rodzaj materii, z którym mamy do czynienia w rzeczach martwych. Od strony zaœ funkcjonalnej organizmy

¿ywe podlegaj¹ tym samym mechanizmom i prawom, które panuj¹ w œwiecie przyrody nieo¿ywionej.

Zob. A. Szozda, Cz³owiek bezwolny, http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/184664,Czlowiek-bez-wolny (23 V 2011).

14 Dobr¹ teori¹ pozwalaj¹c¹ uporz¹dkowaæ wiele bardzo zaawansowanych pojêæ wspó³czesnej biologii oraz koresponduj¹c¹ z jej rozwojem jest arystotelesowsko-tomistyczna koncepcja struktury bytu o¿ywionego. Na jej podstawie daje siê sensownie wyjaœniæ tê jakoœciow¹ ró¿nicê miêdzy œwiatem o¿ywionym i nieo¿ywionym. Fundamentem jest tu odró¿nienie miêdzy ca³oœci¹ bytow¹, tzw. substancj¹ (sam¹ dan¹ rzecz¹ jako tak¹), a jej cechami, czyli w³aœciwoœciami, które w tej ca³oœci mo¿na zaobserwo-waæ. Szersze omówienie tych kwestii zob. J. Koszteyn, P. Lenartowicz, Struktura ontyczna bytu ¿ywego w arystotelizmie, w: P. Jaroszyñski, P. Tarasiewicz, I. Ch³odna, M. Smoleñ-Wawrzusiszyn (red.), Ewolu-cjonizm czy kreaEwolu-cjonizm, Lublin 2008, s. 303–340.

15 Odpowiednio np. w przypadku pojedynczego kamienia mo¿na by powiedzieæ, ¿e wyró¿nia go jemu tylko w³aœciwy okreœlony wymiar, budowa (struktura), miejsce w przestrzeni i s¹siedztwo, dzieje powstania, przypuszczalny (mo¿liwy) koniec oraz czas istnienia.

16 Np. ka¿dy pies danej rasy ma zbli¿ony kszta³t cia³a, budowê (strukturê) organiczn¹, œrodowi-sko ¿yciowe, rodzi siê z innych psów, œmieræ koñczy jego istnienie jako jednostkowego bytu cielesnego oraz zbli¿on¹ (przewidywaln¹) d³ugoœæ ¿ycia z charakterystycznymi dla poszczególnych jego etapów zachowaniami czy te¿ procesami.

Pozycja człowieka w przyrodzie – osobliwe zwierzę 31

Studia Warmińskie 48 (2011)

wym, w którym dokonuj¹ siê wymiana materii, wzrost i rozmna¿anie; 4) sta-wanie siê ma charakter okreœlonego przez gatunek rozmna¿ania siê; 5) zanika-nie nabiera znaczenia œmierci; 6) istzanika-niezanika-nie w czasie (czasowoœæ) przebiega wed³ug kolejnych i œciœle okreœlonych gatunkiem etapów, które dziej¹ siê w miarê jednolicie dla poszczególnych jednostek na wyznaczonym odcinku czasu, staj¹c siê czasowoœci¹ w³asn¹17.

Na tej podstawie nale¿y powiedzieæ, ¿e ka¿de cia³o o¿ywione w stosunku do cia³a nieo¿ywionego jest w wy¿szym sensie prawdziw¹ jednoœci¹ tworz¹c¹ jednostkowy organizm, czyli zharmonizowan¹ i funkcjonaln¹ ca³oœæ. Oznacza to, ¿e niezgodny z prawami w³aœciwymi dla okreœlonego gatunku podzia³ da-nego cia³a o¿ywioda-nego zawsze prowadzi do jego zniszczenia (œmierci) jako jednostki18. Istnieniem wiêc cielesnych istot ¿yj¹cych jest ¿ycie, czyli bycie konkretnym (nie abstrakcyjnym) organizmem19.

Maj¹c na uwadze powy¿sz¹ refleksjê nad ró¿nicami pomiêdzy cia³ami nieo¿ywionymi a o¿ywionymi, owo najbardziej ogólne okreœlenie cz³owieka jako cia³o mo¿na teraz nieco doprecyzowaæ. Cz³owieka ze wzglêdu na to, ¿e przynale¿y do zbioru cia³ o¿ywionych, nale¿y uznaæ za organizm, którego istnieniem jest ¿ycie.

Wed³ug tradycyjnie przyjêtego podzia³u w ca³ym zakresie cia³ o¿ywio-nych mo¿na odró¿niæ roœliny od zwierz¹t20. Najwa¿niejszymi w³aœciwoœciami

17 Zob. A. Anzenbacher, Wprowadzenie do filozofii, prze³. J. Zychowicz, Kraków 2008, s. 107–109.

18 Zob. M. Wnuk, Organizm, w: A. Maryniarczyk (red.), Powszechna encyklopedia filozofii, t. 7, Lublin 2006, s. 848–850.

19 Wyra¿a to znana Arystotelesowska formu³a: „[...] otó¿ istnieæ znaczy dla jestestw ¿ywych to samo, co ¿yæ”, Arystoteles, O duszy, II, 4, 415 b, t³um. P. Siwek, Warszawa 1998, s. 83.

20 W ostatnich dekadach tradycyjny podzia³ w obrêbie przyrody o¿ywionej uleg³ nieznacznym modyfikacjom. Wydaje siê, ¿e znacz¹co nie zmienia to jednak proponowanego tutaj zasadniczego roz-ró¿nienia w obszarze przyrody o¿ywionej miêdzy roœlinami i zwierzêtami. Tradycyjnie w œwiecie roœlin wyró¿niano nastêpuj¹ce typy: 1) bakterie; 2 sinice; 3) wiciowce roœlinne; 4 œluzowce; 5 okrzemki;

6) sprzê¿nice; 7) brunatnice; 8 krasnorosty; 9) zielenice; 10) porosty; 11) grzyby; 12) mszaki (mchy i w¹trobowce); 13) paprotki (paprocie, skrzypy i wid³aki); 14) roœliny nasienne, czyli kwiatowe (nagona-sienne i okrytona(nagona-sienne, w tym jednoliœcienne i dwuliœcienne, najliczniejsze). Pierwszych 11 typów zaliczano do roœlin ni¿szych (plechowców), a tak¿e roœlin zarodnikowych, pozosta³e do roœlin wy¿szych (organowców, pêdowców); typy 5–9 i sinice – do glonów, 13–14 – do roœlin naczyniowych. Ze wzglêdu na swoistoœæ poszczególnych grup, tradycyjnie (dawniej) zaliczanych wspólnie do wielkiego œwiata roœlin, wydziela siê je obecnie w osobne królestwa. Nowy podzia³ œwiata roœlinnego zosta³ zapropono-wany w 1971 r. przez amerykañsk¹ biolog L. Margulis (jedna z g³ównych propagatorek tzw. teorii Gai, wed³ug której ca³a biosfera stanowi samoreguluj¹cy siê superorganizm; zob. np. L. Margulis, Symbio-tyczna planeta, t³um. M. Ryszkiewicz, Warszawa 2000). Od tego czasu jest on niemal powszechnie przyjêty we wspó³czesnej biologii. Wygl¹da te¿ nieco inaczej ni¿ podzia³ tradycyjny. Jest on nastêpuj¹-cy: 1) bakterie i sinice – królestwo Monera; 2) pierwotniaki i glony jednokomórkowe – królestwo Protista; 3) grzyby i porosty – królestwo grzybów; 4) glony wielokomórkowe, mszaki, paprotniki i nasienne – królestwo roœlin (obejmuje tylko organizmy j¹drowe). Zwierzêta stanowi¹ osobne króle-stwo. Dzieli siê ono na dwadzieœcia kilka typów. W królestwie zwierz¹t jednokomórkowym

pierwotnia-32 Ks. Zdzisław Kieliszek

Filozofia

(zdolnoœciami) jakoœciowo21 odró¿niaj¹cymi drugie od pierwszych wydaj¹ siê byæ: zdolnoœæ poznawania zmys³owego, emocjonalne ustosunkowywanie siê do zewnêtrznego œwiata oraz zdolnoœæ do samoruchu22. W odró¿nieniu od roœlin zwierzêta s¹ w stanie odpowiednio – po pierwsze – zmys³owo odczuwaæ i postrzegaæ œwiat zewnêtrzny, który dziêki temu staje siê w nich jakby we-wnêtrznie obecny23. Po drugie, mog¹ ten œwiat wewnêtrznie prze¿ywaæ, tzn.

kom (wiciowce, sarkodowe, orzêski — obecnie zaliczane s¹ do królestwa Protista, razem z pierwotnia-kami i glonami jednokomórkowymi) przeciwstawia siê wielokomórkowce, które dawniej traktowano jako podkrólestwo zwierz¹t. Do wielokomórkowców nale¿¹ m.in.: g¹bki, jamoch³ony, p³aziñce, wrotki, obleñce, wstê¿nice, kolcog³owy, pierœcienice, czu³kowce, stawonogi, miêczaki, szkar³upnie i najwy¿ej uorganizowane strunowce (g³ówne gromady to: ryby, p³azy, gady, ptaki, ssaki). Zob. Roœlina, w: Z³ota encyklopedia PWN [CD-ROM], Warszawa 2002; Zwierzê, w: ibidem.

21 Interesuj¹ce jest pytanie: czy te¿ od strony biologicznej miêdzy œwiatem roœlin i œwiatem zwierz¹t istnieje wyraŸna i nieprzekraczalna granica? Trzeba przyznaæ, ¿e jest niezwykle trudno odpo-wiedzieæ zadowalaj¹co na to pytanie, o ile w ogóle jest to mo¿liwe. Biologiczne kryteria odró¿niaj¹ce roœliny od zwierz¹t s¹ wzglêdne i tym trudniejsze do ustalenia, im ni¿szego szczebla rozwoju ewolucyj-nego dotycz¹ (np. wiciowce, œluzowce). W kontekœcie powy¿szego pytania warto wspomnieæ te¿

o gatunku œlimaków Elysia chlorotica z rodziny Elysiidae. Jest to gatunek œlimaka morskiego, który wystêpuje wzd³u¿ wschodniego wybrze¿a Ameryki Pó³nocnej (od Nowej Szkocji po Florydê). Swoim ubarwieniem, budow¹ i sposobem od¿ywiania przypomina roœlinê. Potrafi przyswajaæ chloroplasty i geny roœlinne, a tak¿e tak, jak roœliny korzystaæ z energii s³onecznej i fotosyntezy. Od d³u¿szego czasu biolodzy badaj¹ ten prawdziwy fenomen œwiata przyrody, który zdaje siê zaprzeczaæ istnieniu na pozio-mie biologicznym nieprzekraczalnej granicy pomiêdzy œwiatem roœlin i zwierz¹t. Zob. B.J. Green, W.-Y. Li, J.R. Manhart, T.C. Fox, E.J. Summer, R.A. Kennedy, S.K. Pierce, M.E. Rumpho, Mollusc-Algal Chloro-plast Endosymbiosis. Photosynthesis, Thylakoid Protein Maintenance, and ChloroChloro-plast Gene Expression Continue for Many Months in the Absence of the Algal Nucleus, Plant Physiology 124 (2000), s. 331–342 (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC59147 (26 V 2011)).

22 Zob. A. Anzenbacher, Wprowadzenie, s. 111–112.

23 Zwykle przez poznanie zmys³owe rozumie siê doœwiadczenie unaoczniaj¹ce jak¹œ treœæ (np.

wygl¹d, zapach, kszta³t czegoœ). W szerszym znaczeniu za zmys³owe uznaje siê ka¿de poznanie i odczuwanie, w którym bierze udzia³ cia³o. Klasycznie wymienia siê piêæ zmys³ów zewnêtrznych:

wygl¹d, zapach, kszta³t czegoœ). W szerszym znaczeniu za zmys³owe uznaje siê ka¿de poznanie i odczuwanie, w którym bierze udzia³ cia³o. Klasycznie wymienia siê piêæ zmys³ów zewnêtrznych:

W dokumencie 482011 WARMI Ń SKIE STUDIA (Stron 26-38)

Outline

Powiązane dokumenty